Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 137/18

POSTANOWIENIE

Dnia 2 sierpnia 2018 roku

Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSO Jarosław Gołębiowski

Sędziowie:

SSO Paweł Hochman

SSO Dariusz Mizera (spr.)

Protokolant:

Stażysta Anna Lipniak

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 2 sierpnia 2018 roku

sprawy z wniosku K. S.

z udziałem M. S. i T. S.

o stwierdzenie nabycia spadku

na skutek apelacji uczestnika

od postanowienia Sądu Rejonowego w Tomaszowie Mazowieckim

z dnia 29 listopada 2017 roku, sygn. akt I Ns 15/16

postanawia:

1.  oddalić apelację,

2.  zasądzić od uczestnika M. S. na rzecz wnioskodawcy K. S. kwotę 360 (trzysta sześćdziesiąt) złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania za instancję odwoławczą.

Sygn. akt II Ca 137/18

UZASADNIENIE

Postanowieniem z dnia 29 listopada 2017r. Sąd Rejonowy w Tomaszowie Mazowieckim po rozpoznaniu sprawy z wniosku K. S. z udziałem M. S., T. S. o stwierdzenie nabycia spadku po S. S. (1) postanowił stwierdzić, że spadek po S. S. (2) z domu P., córce K. i Z., zmarłej dnia (...)roku w T., ostatnio stale zamieszkałej w T., na podstawie testamentu z dnia (...)roku sporządzonego przed Notariuszem R. M. w Kancelarii Notarialnej w T. repertorium (...)nabył w całości syn K. S. syn K. i S. oraz ustalił, że każdy z uczestników ponosi koszty postępowania związane ze swoim udziałem w sprawie oraz przyznał pełnomocnikowi z urzędu adwokat G. S. wynagrodzenie w kwocie 720 zł (siedemset dwadzieścia złotych) powiększone o należny podatek VAT i nakazać jego wypłatę ze środków Skarbu Państwa (kasy Sądu Rejonowego w Tomaszowie Mazowieckim) a pozostałymi kosztami obciążył Skarb Państwa.

Podstawą rozstrzygnięcia były przytoczone poniżej ustalenia i rozważania Sądu Rejonowego.

Testamentem notarialnym, sporządzonym w Kancelarii Notarialnej Notariusza M. G. dnia 28 maja 2004 roku testatorka S. S. (1) do całego spadku po sobie powołała swego syna M. S..

Testamentem notarialnym, sporządzonym w dniu (...)roku, w miejscu pobytu spadkodawczyni, w T., przy ulicy (...). numer (...) lokal (...) przez Notariusza R. M., S. S. (1) oświadczyła, że odwołuje wszelkie dotychczasowe testamenty, w tym „również zeznany przed M. G. – notariuszem w T. testament, mocą którego powołała do spadku wnuka B. S., syna M. i T.”. Następnie testatorka oświadczyła, że do całego spadku powołuje syna K. S..

S. S. (1) zmarła w dniu (...). w T..

Przed śmiercią spadkodawczyni mieszkała u syna K. S.. Była właścicielką mieszkania, przy ulicy (...) w T., które początkowo chciała przekazać wnukowi B., synowi uczestnika M. S. wówczas, gdy był on nieletni. Ostatecznie sporządziła testament notarialny na syna M. /w 2004 roku/. W testamencie z 2011 roku odwołała wcześniejsze testamenty, jednak Sąd uznał, że de facto sporządziła jedynie ten na syna M.. Innych testamentów nie odnaleziono, ani nikt ich nigdy nie widział. Prawdopodobnie spadkodawczyni na skutek choroby, podeszłego wieku i nieznajomości prawa pozostawała w mylnym przeświadczeniu, że sporządziła jeszcze jeden testament na wnuka. Decyzja o zmianie testamentu była uzasadniona faktem, że to drugi syn – K. wiele lat opiekował się matką, u niego mieszkała, zaś kontakty z drugim synem M. były rzadsze, mimo deklarowania chęci zabrania jej do siebie syn ten odwiózł ją z powrotem do wnioskodawcy. Stąd też testatorka około 3 miesięcy przed śmiercią postanowiła zmienić zamiar i ustanowić swoim jedynym spadkobiercą syna K.. Bliscy testatorki – za wyjątkiem uczestnika postępowania, syna M. – twierdzili, że była ona do końca świadoma, zaś jej decyzja, co do zmiany testamentu spowodowana była chęcią odwdzięczenia się za wieloletnia troskę i opiekę, jakiej doznała od syna K., u którego mieszkała.

Sąd odmówił częściowej wiarygodności zeznaniom świadka T. Z., co do jej oceny stanu zdrowia testatorki przed śmiercią, mianowicie o jej problemach w kontaktowaniu z rozmówczynią. Wrażenia te były subiektywne, dotyczące spraw życia codziennego, wynikające ze sporadycznych odwiedzin testatorki, która zresztą w tym czasie była na tyle sprawa fizycznie, że była w stanie samodzielnie udać się do swojego mieszkania, które wynajmowała. Sąd nie dał również wiary twierdzeniom uczestnika M. S., twierdzącego, że matka była w skutek choroby nieświadoma swoich czynności. Uczestnik ten nie odwiedzał matki regularnie, stąd też na jego twierdzenia mogły mieć wpływ sprzeczne oczekiwania, co do woli testatorki.

Ponieważ w sprawie kwestionowana była ważność testamentu notarialnego z dnia 2011 roku, Sąd przeprowadził dokładne postępowanie dowodowe, na okoliczność ewentualnych wad oświadczenia woli S. S. (1). W szczególności Sąd dopuścił dowód z zeznań świadków: Notariusza R. M. oraz lekarza S. B. , który leczył spadkodawczynię przed jej śmiercią, był jej lekarzem rodzinnym , nadto z dokumentacji medycznej S. S. (3) / k. 40 akt/.

Ponadto Sąd dopuścił dowody z opinii biegłych sądowych: neurologa, na okoliczność ustalenia na podstawie dokumentacji medycznej stanu zdrowia S. S. (1) i jej zdolności do sporządzenia testamentu z dnia (...)roku oraz czy w tej dacie była ona w stanie wyłączającym świadome albo swobodne podjęcie decyzji i wyrażenie woli oraz grafologa, na okoliczność do kogo należą podpisy na testamentach, w szczególności, czy złożyła je testatorka.

Na tej podstawie Sąd ustalił, że Notariusz R. M., sporządzając testamenty poza lokalem kancelarii zawsze rozmawia z testatorem w osobności i na podstawie rozmowy z nim sprawdza, czy osoba taka jest świadoma, co do charakteru podejmowanej czynności. W razie jakichkolwiek wątpliwości, co do świadomości testatora Notariusz odmawia sporządzenia testamentu. Czynność wykonywana jest tylko w obecności Notariusza i testatora, zatem wykluczony jest wpływ innych osób na decyzję spadkodawcy.

Biegła sądowa specjalista neurolog A. P. w swojej opinii pisemnej ustaliła na podstawie dokumentacji medycznej zmarłej S. S. (1) , że cierpiała ona przed śmiercią na „otępienie naczyniowe, biegunkę i zapalenie żołądkowo-jelitowe o prawdopodobnym zakaźnym pochodzeniu. W poprzednich latach, mianowicie w okresie 2009 roku przebywała w szpitalu z rozpoznaniem niewydolności tętnicy podstawnej mózgu, miażdżycy tętnic mózgowych i choroby niedokrwiennej serca, zwyrodnieniem mięśnia sercowego i zaburzeniami urojeniowymi.

Na podstawie analizy dokumentacji lekarskiej biegła doszła do wniosku, że w dniu 17 marca 2011 roku S. S. (1) nie była w stanie świadomie i swobodnie podjąć decyzji i wyrazić swojej woli w zakresie rozporządzenia testamentem. Biegła doszła do takiego wniosku, opierając się na diagnozie lekarza, który leczył pacjentkę, przy czym nie był to lekarz o specjalności neurolog, ani psychiatra. Stąd też konkluzję swojej opinii biegła wywodziła z objawów, charakterystycznych dla jednostki chorobowej, stwierdzonej za życia pacjentki przez lekarza ogólnego. /”pacjent otępiały z zaburzeniami pamięci i orientacji oraz aktywnymi zaburzeniami urojeniowymi ma zaburzenia myślenia, krytycyzmu w stosunku do otaczającego go świata, zaburzenia zachowania oraz zdolności podejmowania świadomych decyzji”/.

Opinia ta została uzupełniona ustnie poprzez jednoznaczne stwierdzenie, że w kartotece medycznej, na podstawie której została sporządzona, nie było dokumentacji od lekarza psychiatry lub neurologa. Biegła oparła swoje ustalenia wyłącznie na kartotece z poradni rodzinnej. Potwierdziła, że lekarz rodzinny nie opisuje dokładnie choroby psychicznej, czy też neurologicznej. Uściśliła biegła, że nie ustaliła, aby pacjentka miała urojenia, agresję, omamy, przez co byłaby podatna na sugestie. Tym samym opinia pisemna biegłej straciła walor oceny faktycznego stanu zdrowia psychicznego testatorki, była jedynie oceną dokumentacji medycznej, sporządzonej przez lekarza, nie posiadającego stosownej specjalizacji.

W tej sytuacji Sąd postanowił przesłuchać w charakterze świadka lekarza, który leczył S. S. (1) przed śmiercią, był jej lekarzem rodzinnym, był też autorem ocenianej przez biegłą dokumentacji medycznej. Lekarz rodzinny to specjalista chorób wewnętrznych. Fakt ten poddawał w wątpliwość fachowość stwierdzonych chorób o podłożu neurologicznym i psychiatrycznym, na podstawie których lekarz neurolog sporządziła swoją opinię. Z drugiej zaś strony opinia lekarza, który znał i leczył pacjentkę kilka lat przed jej śmiercią, bywał u niej z wizytami domowymi i rozmawiał z nią, posiadała w ocenie Sądu duży walor dowodowy. Lekarz rodzinny zeznał, że choroby, na jakie cierpiała pacjentka nie miały wpływu na świadome podejmowanie decyzji. Miała ona co prawda zaburzenia pamięci o charakterze miażdżycowym, co miało wpływ na zaniki pamięci krótkotrwałej /co zbieżne było z oceną biegłej neurologa/, a co nie wpływało jednak na pamięć długotrwałą i świadomość podejmowania decyzji życiowych, np. co do leczenia, gdyż o sprawach spadkowych z lekarzem nie rozmawiała.

Biegły z dziedziny ekspertyzy dokumentów i badania pisma ręcznego w opinii z dnia 8 czerwca 2017 roku jednoznacznie stwierdził, że zarówno testament z dnia (...)roku, jak i ten z (...)roku zostały podpisane przez S. S. (1).

Sąd nie uwzględnił zastrzeżeń uczestnika ad. 1 co do tej opinii uznając, że jest ona jednoznaczna, nie budząca wątpliwości, zaś zastrzeżenia uczestnika stanowiły jedynie polemikę, wynikającą ze sprzecznych oczekiwań procesowych strony.

Na podstawie przeprowadzonego postępowania dowodowego i powyższych ustaleń faktycznych Sąd uznał, iż ustalono ponad wszelką wątpliwość, że S. S. (1) sporządziła przed śmiercią dwa testamenty notarialne: w dniu (...)roku, w którym jedynym spadkobiercą ustanowiła syna M. i w dniu (...)roku, w którym poprzedni odwołała, a jedynym spadkobiercą ustanowiła drugiego syna K..

Testament jest czynnością prawną służąca osobie fizycznej do uregulowania głównie swojej sytuacji majątkowej po jej śmierci. Przy wykładni testamentów zasadnicze znaczenie ma przepis art. 948 § 1 i 2 kodeksu cywilnego, zgodnie z którym testament należy tak tłumaczyć, ażeby zapewnić możliwie najpełniejsze urzeczywistnienie woli spadkodawcy. Jeżeli testament może być tłumaczony rozmaicie, należy przyjąć taką wykładnię, która pozwala utrzymać rozporządzenia spadkodawcy w mocy i nadać im rozsądną treść.

Zgodnie z art. 943 k.c. spadkodawca może w każdej chwili odwołać zarówno cały testament, jak i jego poszczególne postanowienia. S. S. (1) sporządzając testament z 2011 roku odwołała poprzedni, co wynikało zarówno z jego treści, jak i faktu, że zawartości obu testamentów nie dało się pogodzić. Bez znaczenia był zapis o rzekomym testamencie dotyczącym wnuka B., gdyż istnienia takowego nie udowodniono, a nawet gdyby został kiedykolwiek sporządzony, to został wyraźnie odwołany w akcie notarialnym z 2011 roku.

Tożsamość testatorki, jej podpisy pod testamentem zostały potwierdzone ponad wszelką wątpliwość; po pierwsze testament został sporządzony w szczególnej formie przez osobę zaufania publicznego Notariusza, po drugie podpis testatorki został zweryfikowany przez biegłego sądowego grafologa.

Przedmiotem badania Sądu była zdolność testowania S. S. (1) w momencie sporządzania testamentu z dnia 17 marca 2011 roku. Zgodnie z brzmieniem przepisu art. 944 § 1 k.c. sporządzić i odwołać testament może tylko osoba mająca pełną zdolność do czynności prawnych, co z zasady wyłącza z kręgu testatorów jedynie osoby, które nie ukończyły 18 lat oraz ubezwłasnowolnione całkowicie i częściowo.

Testament można jednak podważyć z powodu wad oświadczenia woli. Testament jest mianowicie nieważny, jeżeli został sporządzony;

- w stanie wyłączającym świadome albo swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli;

- pod wpływem błędu uzasadniającego przypuszczenie, że gdyby spadkodawca nie działał pod wpływem błędu to, nie sporządziłby testamentu tej treści;

pod wpływem groźby/art. 945§ 1 k.c./.

Sam fakt choroby - w niniejszym przypadku dodatkowo wątpliwej co do ostatecznej oceny jednostki chorobowej – nie jest sam w sobie przesłanką wystarczającą do uznania testamentu sporządzonego w tym czasie za nieważny. Należy bowiem uwzględnić okoliczności towarzyszące takiej czynności. W razie stwierdzenia takiej choroby niezbędne jest przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego.

W kontekście niniejszej sprawy Sąd po przeprowadzeniu dowodów, ocenionych w granicach, zakreślonych przepisem art. 233 § k.p.c. /zasada swobodnej oceny dowodów/doszedł do przekonania, że testatorka nie działała w stanie wyłączającym świadome albo swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli. W szczególności Sąd dokonał oceny wypowiedzi lekarzy, w kontekście zeznań pozostałych świadków. Wprawdzie biegła neurolog zaopiniowała, że wskazane w dokumentacji medycznej jednostki chorobowe wyłączają u pacjenta świadome albo swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli, ale ocena ta opierała się wyłącznie na diagnozie, dokonanej przez lekarza innej specjalizacji. Tymczasem świadek - lekarz rodzinny pacjentki, który w długoletnim okresie czasu leczył S. S. (1), rozmawiał z nią, w tym również w miejscu jej zamieszkania, nie potwierdzał, że miała ona wyłączoną świadomość, co do decydowania o swoich sprawach. Świadek nie był specjalistą z zakresu neurologii, ani psychiatrii, tym samym jego diagnoza, co do ścisłego nazewnictwa i oceny specjalistycznych jednostek chorobowych z tego zakresu nie mogła stanowić wyłącznej podstawy do oceny stanu świadomości pacjentki. Tym samym opinia biegłej neurolog, aczkolwiek niepodważalna, co do oceny stanu świadomości pacjenta w określonej jednostce chorobowej, nie miała dla niniejszej sprawy znaczenia decydującego. Sąd miał również na uwadze fakt, że również pozostałe osoby, które stykały się z testatorką na co dzień nie miały wątpliwości, co do jej świadomego i swobodnego powzięcia decyzji i wyrażenia woli. Stan ten poddawała również badaniu Notariusz, co w kontekście sprawowania zawodu zaufania publicznego oraz doświadczenia zawodowego wykluczało jakikolwiek wpływ osób trzecich w zakresie sugestii, co do treści testamentu. Osoby urzędowe, upoważnione ustawowo do sporządzania testamentów, mogą – w granicach swoich możliwości bezpośredniego kontaktu z dokonującym czynności – oceniać poczytalność osoby składającej oświadczenie ostatniej woli, co nie jest jednak dla Sądu wiążące i podlega ogólnym zasadom, co do oceny dowodów. Wartość dowodowa takiego dowodu polega na tym, że składający zeznania jest osobą godną zaufania, jako osoba bezstronna i urzędowa . W kontekście całokształtu okoliczności, w tym faktu, że syn K. na wiele lat przed śmiercią matki, zabrał ją do siebie do domu, opiekował się nią w chorobie, potwierdzała domniemanie, wyrażane również przez świadków /np. świadek I. Ż./ że chciała ona odwdzięczyć się synowi za opiekę, dlatego zmieniła poprzednie rozrządzenie testamentowe.

Mając na uwadze powyższe rozważania Sąd doszedł do przekonania, że testatorka S. S. (1) w chwili sporządzania testamentu z dnia 17 marca 2011 roku nie znajdowała się w stanie wyłączającym świadome albo swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli, zatem testament ten nie był obarczony wadą oświadczenia woli, powodującą jego nieważność. Mocą tego testamentu i woli testatorki, jako jedynego spadkobiercę powołała ona do dziedziczenia swego syna K. S..

Konsekwencją takiej oceny faktycznej i prawnej było stwierdzenie nabycia spadku na rzecz K. S. na podstawie testamentu z dnia (...)roku, na mocy art. 926 §1 k.c.

O kosztach Sąd orzekł zgodnie z treścią art. 520 k.p.c. uznając, że każdy z uczestników ponosi koszty związane ze swoim udziałem w sprawie. Uczestnik postępowania był zwolniony od ponoszenia kosztów, zatem część kosztów postępowania pokrył Skarb Państwa, w tym koszty nieopłaconej pomocy prawnej pełnomocnika, ustanowionego dla uczestnika z urzędu.

Apelacje od powyższego rozstrzygnięcia złożył uczestnik zaskarżając postanowienie w pkt 1.

Zaskarżonemu orzeczeniu zarzucił:

1.oparcie orzeczenia o zeznania świadka – notariusza który niczego nie pamięta,

2. korzystanie z kopii dokumentów zamiast z oryginałów przy sporządzaniu opinii biegłego grafologa,

3. oparcie orzeczenia na niepełnym materiale dowodowym poprzez pominięcie dowodów w postaci dokumentacji leczenia szpitalnego, pisma z Poczty Polskiej, oraz wybiórczą ocenę opinii biegłej neurolog,

4. pominięcie w części zeznań T. Z. bez wyjaśnienia dlaczego brak im mocy dowodowej w sprawie,

5. brak przeprowadzenia dowodu z zeznań M. S.,

6. błąd w uzasadnieniu orzeczenia co do faktów;

7. naruszenie art. 86 k.p.c. poprzez nieuznanie przez Sąd I instancji za bezskuteczne odwołanie pełnomocnictwa dla adw. G. S.

Powołując się na powyższe zarzuty skarżący wnosił o zmianę zaskarżonego postanowienia w pkt 1 poprzez stwierdzenie, że spadek po S. S. (2) z domu P. córce K. i Z., zmarłej dnia (...)roku w T., ostatnio stale zamieszkałej w T., na podstawie testamentu z dnia (...)roku rep. (...)sporządzonego w kancelarii notariusz M. G. nabył w całości syn M. S..

W odpowiedzi na apelację pełnomocnik wnioskodawcy wniósł o jej oddalenie i zasądzenie kosztów.

Sąd Okręgowy dodatkowo ustalił:

S. S. (1) w dniu 17 marca 2011r. tj. w dniu sporządzania testamentu notarialnego przed notariuszem R. M. nie była w stanie wyłączającym świadome albo swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli tj. miała zdolność testowania.

Dowód: - opinia Instytutu k.289-299

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

Apelacja jest bezzasadna.

W pierwszej kolejności wskazać należało, że mając na uwadze treść art. 382 k.p.c., sąd II instancji ma nie tylko uprawnienie, ale i obowiązek rozważenia na nowo całego zebranego w sprawie materiału oraz dokonania własnej, samodzielnej i swobodnej oceny, w tym oceny zgromadzonych dowodów (por: postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 17 kwietnia 1998 r., II CKN 704/97, OSNC 1998 Nr 12, poz. 214). Sąd odwoławczy nie ogranicza się zatem tylko do kontroli sądu I instancji, lecz bada ponownie całą sprawę, rozważając wyniki postępowania przed sądem I instancji, władny jest ocenić je samoistnie. Postępowanie apelacyjne jest zatem przedłużeniem procesu przeprowadzonego przez pierwszą instancję, co oznacza, że nie toczy się on na nowo. Zgodnie z art. 382 k.p.c. sąd drugiej instancji orzeka na podstawie materiału zebranego w postępowaniu w pierwszej instancji oraz w postępowaniu apelacyjnym oznacza to, iż kognicja sądu apelacyjnego obejmuje "rozpoznanie sprawy", a nie tylko środka odwoławczego, i to w taki sposób, w jaki mógł i powinien uczynić to sąd pierwszej instancji.

Powyższe było asumptem do dokonania przez Sąd Okręgowy dodatkowego precyzyjnego ustalenia faktycznego. Podstawą do tego ustalenia była przede wszystkim opinia Instytutu dopuszczona przez Sąd Okręgowy z urzędu z uwagi na sygnalizowane przez skarżącego uchybienia w procedowaniu Sądu Rejonowego.

Sąd Okręgowy po uzupełnieniu tych ustaleń w pozostałym zakresie podziela ustalenia faktyczne Sądu Rejonowego i przyjmuje je za własne czyniąc je podstawą swojego rozstrzygnięcia.

Istota sporu w niniejszej sprawie sprowadza się do problemu czy zmarła w chwili sporządzania testamentu w 2011r. pozostawała w stanie wyłączającym świadome lub swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli czy też nie.

Sąd Rejonowy procedując w niniejszej sprawie ocenił zebrany materiał dowodowy i na jego podstawie doszedł do przekonania, iż zmarła w chwili testowania nie pozostawała w stanie wyłączającym świadome powzięcie decyzji i wyrażenie woli. Uczynił tak pomimo, że opinia biegłej neurolog przedstawiona przed Sadem Rejonowym wskazywała na odmienną tezę. Sąd I instancji nie dysponując wiadomościami specjalnymi zdyskwalifikował opinię biegłej i orzekł na podstawie innych dowodów. Taka postawa Sądu nie może zasługiwać na aprobatę. Przyjmuje się, że gdy w sprawie zachodzi potrzeba zasięgnięcia wiadomości specjalnych dowód z opinii biegłego jest konieczny, a Sąd w takim przypadku nie może poczynić ustaleń sprzecznych z opinią biegłego jeżeli jest ona prawidłowa. Przyjmuje się, że odrzucenie opinii i polemika z jej wnioskami w sferze wymagającej wiadomości specjalnych stanowi naruszenie nie tylko art. 233 k.p.c. ale także art. 278 k.p.c. W takiej sytuacji o ile Sąd powziął wątpliwości co do zupełności opinii biegłej czy też prawidłowości wyciągniętych przez biegłą wniosków w kontekście innych dowodów winien dopuścić dowód z opinii innego biegłego. W przedmiotowej sprawie mógł to uczynić także z urzędu.

Sąd Okręgowy podzielając zatem po części argumentację apelacji która na powyższe zwracała uwagę na etapie postępowania odwoławczego zdecydował się na dopuszczenie dowodu z opinii Instytutu zlecając sporządzenie opinii zespołowi biegłych.

Wnioski wynikające z tej opinii w ocenie Sądu Okręgowego uznać należało za podstawę rozstrzygnięcia co prowadziło do przyjęcia, że w dacie sporządzenia testamentu notarialnego z (...). S. S. (1) nie pozostawała w stanie wyłączającym świadome podjęcie decyzji i wyrażenie woli.

Dokonując powyższego ustalenia Sąd Okręgowy uznał za miarodajną treść opinii sądowo-psychiatrycznej sporządzonej przez działającą w ramach (...) w Ł. Kliniki (...). Za uznaniem tej opinii za wiążącą przemawia jej treść, która jest spójna, konsekwentna i logiczna. Zawarte w opinii rozumowanie jawi się jako przekonywujące. Jednocześnie za wiarygodnością powołanej opinii przemawia wysoki poziom wiedzy specjalistycznej jej autorów przejawiający się w posiadaniu przez nich wysokich stopni naukowych, oraz niewątpliwym doświadczeniem klinicznym wynikającym chociażby z pracy w Klinice (...). Nie można jednocześnie zapominać, że omawiana opinia została sporządzona kolegialnie przez psychiatrę i psychologa oraz neurologa co niewątpliwie pozwoliło na szerszą i bardziej wnikliwą ocenę stanu zdrowia psychicznego zmarłej.

Wyższa w stosunku do dowodu opinii biegłego ranga dowodu z opinii instytutu wynika stąd m.in., że jako opinia powstaje kolegialnie w instytucie naukowym czy instytucie naukowo-badawczym korzysta ona z autorytetu naukowego tego instytutu (por. wyrok Sądu Najwyższego z 28 sierpnia 2008 r., sygn. akt III CSK 98/08, Legalis).

Omawiana opinia jest jednocześnie stanowcza, obszernie analizuje całokształt materiału dowodowego daje wyraźne odpowiedzi na zadane pytania.

Pełnomocnik uczestnika złożył co prawda zastrzeżenia do opinii niemniej jednak w ocenie Sądu nie było potrzeby przeprowadzenia uzupełniającej opinii. Sygnalizowane przez pełnomocnika uczestnika wątpliwości stanowiły jedynie oderwane od realiów sprawy hipotetyczne dywagacje które w żaden sposób nie wskazywały na niezupełność opinii czy też jej braki.

Tymczasem w orzecznictwie przyjmuje się, że Sąd ma obowiązek dopuszczenia dowodu z dalszej opinii biegłego, gdy zachodzi taka potrzeba, a więc wtedy, gdy opinia, którą dysponuje zawiera istotne luki, bo nie odpowiada na postawione tezy dowodowe, jest niejasna, czyli nienależycie uzasadniona lub nieweryfikowalna, tj. gdy przedstawiona przez eksperta analiza nie pozwala organowi orzekającemu skontrolować jego rozumowania co do trafności jego wniosków końcowych. Sąd orzekający nie ma obowiązku dopuszczenia dowodu z uzupełniającej opinii biegłych w każdym wypadku, gdy strona jest z niej niezadowolona z uwagi na niekorzystną dla jej interesów treść. (por. postanowienie SN z dnia 17 maja 2018r. IV CSK 599/17, baza Legalis, postanowienie SN z 6 czerwca 2018r. I UK 302/17, baza Legalis)

Reasumując powyższe rozważania, Sąd Okręgowy stwierdza, że ustalony przez Sąd pierwszej instancji stan faktyczny w zakresie w jakim wynikają z niego okoliczności dotyczące sporządzenia testamentu , sposobu funkcjonowania testatorki, jej zdolności do kontaktu z otoczeniem i relacji z członkami rodziny przyjmuje za własne.

Skarżący jak się wydaje dużą wagę przywiązuje do części zeznań świadka T. Z. które rzekomo miałyby wskazywać na stan zdrowia testatorki wyłączający jej świadomość. Sąd Rejonowy wskazał z jakich powodów nie dał wiary całości zeznań świadka. Sąd Okręgowy w pełni podziela to stanowisko.

Ustalenie stanu świadomości osoby dokonującej czynności prawnej wymaga wiadomości specjalnych, stąd też kluczowe znaczenie ma tutaj opinia biegłych (art. 278 § 1 k.p.c.), a nie inne dowody w postaci dokumentów, wyjaśnień stron, czy też zeznań świadków, którzy takich wiadomości specjalnych nie posiadają. Nie oznacza to oczywiście, że tego typu dowody są niedopuszczalne. Owszem, są dopuszczalne i nieraz nawet potrzebne dla pełniejszego wyjaśnienia okoliczności sprawy, tym niemniej wszystkie te dowody mają jedynie pomocnicze znaczenie względem dowodu z opinii biegłych. Opinia taka ma charakter przesądzający; tylko ona bowiem może w sposób jednoznaczny i niebudzący wątpliwości stwierdzić stopień świadomości osoby w dacie dokonywania czynności prawnej. Inne dowody są w tej mierze mniej przydatne i mogą co najwyżej pełnić rolę pomocniczą (choćby przy opiniowaniu przez biegłych). (por. wyrok SA w Białymstoku z dnia 22 stycznia 2017r. I ACa 126/16, baza Legalis).

Odnosząc się do pozostałych zarzutów apelacji wypada zwrócić uwagę, iż skarżący w toku procesu przed Sądem I instancji był reprezentowany przez profesjonalnego pełnomocnika w osobie adwokata z którego zrezygnował dopiero po wydaniu orzeczenia. Po wydaniu opinii przez biegłą grafolog skarżący zgłosił zastrzeżenia do tej opinii nie został jednak sformułowany wniosek o dopuszczenie dowodu z uzupełniającej opinii czy też z opinii innego biegłego. W takiej sytuacji trudno Sądowi Rejonowemu zarzucić w tym zakresie uchybienie zwłaszcza, że to biegła decydowała czy wystarczające dla oceny charakteru pisma jest kserokopia aktu notarialnego czy też winna ona dysponować oryginałem. Stawianie obecnie związanego z tym zarzutu na etapie postępowania przed Sądem II instancji jest zdecydowanie spóźnione.

Podobnie jeśli chodzi o zeznania uczestnika M. S. należy podkreślić, iż dowód z przesłuchania stron czy też uczestników w postępowaniu nieprocesowym ma charakter posiłkowy, a jego przeprowadzenie zależy od oceny Sądu. Tymczasem pełnomocnik uczestnika nie złożył nawet wniosku o przesłuchanie w charakterze uczestnika M. S.. W efekcie trudno w tych okolicznościach stawiać Sądowi zarzut jakoby uczestnik nie został przesłuchany z winy Sądu i okoliczność ta wpłynęła na wynik sprawy.

Skarżący podnosi, że Sąd oparł się na zeznaniach świadka notariuszki który to świadek nic nie pamięta. Istotnie świadek R. M. nie pamiętała okoliczności sporządzania testamentu co zresztą nie powinno dziwić gdyż został on sporządzony prawie 6 lat wcześniej. Świadek zeznała natomiast w jaki sposób sporządza testament który jest sporządzany poza siedzibą Kancelarii. Wypada w tym miejscu zauważyć, iż nie był to jedyny dowód w sprawie na którym się oparł Sąd wydając rozstrzygnięcie.

Odnosząc się natomiast do zarzutu błędów w uzasadnieniu orzeczenia co do faktów to należy podkreślić, iż w większości wskazane błędy dotyczą oczywistych omyłek pisarskich np. błędne daty czy też błędne imię spadkodawczyni. Oczywiste omyłki pisarskie nie miały jednak żadnego wpływu na treść rozstrzygnięcia.

Sąd Okręgowy oddalił wniosek o zawieszenie postępowania z uwagi na toczące się postępowanie karne albowiem akceptacja takiego stanowiska prowadziłaby do paraliżu każdego procesu w toku którego strona niezadowolona mogłaby składać wniosek do Prokuratury zarzucając składanie fałszywych zeznań przez świadka bądź też świadków. Tym bardziej, że postepowanie karne znajduje się dopiero na wstępnym etapie.

W efekcie podkreślić należy, iż Sąd Rejonowy pomimo pewnych mankamentów w procedowaniu w istocie wydał orzeczenie odpowiadające prawu dlatego też na podstawie art. 385 k.p.c. w zw. z art. 13§ 2 k.p.c. należało orzec jak w pkt 1 postanowienia.

Mając na uwadze, iż interesy uczestników były sprzeczne, a Sąd ostatecznie podzielił stanowisko wnioskodawcy który był reprezentowany przez pełnomocnika w osobie adwokata na podstawie art. 520§ 3 k.p.c. orzeczono jak w pkt 2 postanowienia.

SSO Paweł Hochman SSO Jarosław Gołębiowski SSO Dariusz Mizera