Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II C 2862/16

UZASADNIENIE

R. S. wniósł przeciwko (...) S.A. w W. pozew o zapłatę kwoty (...) z tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę, 6026,24 zł tytułem zwrotu utraconych zarobków, 147,70 zł tytułem refundacji kosztów leczenia oraz 7172 zł tytułem zwrotu kosztów opieki, wraz z należnymi odsetkami ustawowymi od dnia 13 października 2016 roku do dnia zapłaty.

W uzasadnieniu pozwu wskazano, że R. S. uległ w dniu 13 lipca 2015 roku wypadkowi komunikacyjnemu, na skutek naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym przez A. S., kierującego pojazdem O. (...), którego powód był pasażerem. Na skutek tego wypadku powód doznał poważnych obrażeń ciała, a część jego skutków odczuwa do dnia dzisiejszego. Ponadto poniósł koszty związane z leczeniem i wymagał opieki osób trzecich oraz stracił część dochodów. Powód wskazał przy tym, że pozwany ponoszący jako ubezpieczyciel sprawcy odpowiedzialność cywilną za skutki wypadku, wypłacił mu w dniu 3 października 2016 roku dobrowolnie kwotę 3000 zł tytułem zadośćuczynienia, która w jego ocenie nie wyczerpuje całości roszczeń jego z tego tytułu.

Pozwany w odpowiedzi na pozew wniósł o oddalenie powództwa w całości. W pierwszej kolejności wskazał, że w związku z wypadkiem wypłacił na rzecz powoda łącznie kwotę 17000 zł tytułem zadośćuczynienia, 3031,89 zł tytułem utraconych dochodów, 2523,20 zł tytułem kosztów opieki, 593 zł tytułem zniszczonych rzeczy oraz 147,29 zł tytułem kosztów leczenia. W przekonaniu pozwanego wyczerpuje to roszczenia powoda bowiem w jego ocenie powód co najmniej w 50% przyczynił się do powstania takich skutków zdarzenia, przez to że nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa. Gdyby powód miał zapięte pasy nie doznałby wskazywanych przez siebie obrażeń ciała.

Pismem z dnia 28 lutego 2017 roku powód cofnął powództwo co do w/w kwot (z tym, że w przypadku zadośćuczynienia tylko co do kwoty 14000 zł) domagając się jednakże zasądzenia należnych od nich odsetek za okres od 3 października 2016 roku do 18 stycznia 2017 roku, wskazując, że powództwo w tym zakresie zostało zaspokojone w toku procesu.

Z kolei pozwany w piśmie z 2 października 2017 roku, stwierdził, że treść opinii biegłego J. F. wskazuje na to, że powód przyczynił się do wypadku w co najmniej 80%.

Sąd ustalił, co następuje:

W dniu 13 czerwca 2015 roku w J. doszło do zdarzenia w którym kierowany przez A. S. O. (...) nr rej. (...) zjechał z drogi i przodem pojazdu uderzył w przydrożne drzewo. Pojazdem w chwili zdarzenia podróżowały oprócz kierowcy trzy osoby, z przodu na siedzeniu obok kierowcy W. M. (1), oraz z tyłu za kierowcą W. M. (2) a za pasażerem R. S. (bezsporne).

W chwili zdarzenia R. S. siedział bokiem, opierał się o siedzenie barkiem. Bagaże znajdujące się w bagażniku nie wpadły do środka (zeznania powoda k. 181).

Na skutek wypadku R. S. doznał obrażeń ciała w postaci złamania prawej gałęzi żuchwy, zwichnięcia prawego stawu barkowo-obojczykowego i podwichnięcia stawu śródstopno-paliczkowego palca V stopy prawej (opinia biegłego P. S. (k. 247).

Opisane wyżej obrażenia (z wyjątkiem podwichnięcia palca) mogły powstać w przypadku gdy R. S. nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa lub zajmował nieprawidłową pozycję, uniemożliwiającą ich prawidłowe działanie. Wskazuje na to zarówno charakter i umiejscowienie obrażeń jak i fakt, że doszło do uszkodzenia znajdującego się przed nim oparcia fotela pasażera. Takie uszkodzenie fotela mogło powstać w przypadku gdy uderzyło o niego swobodnie przemieszczające się w chwili wypadku ciało R. S.. Doznane zaś przez R. S. obrażenia żuchwy i barku wynikają z uderzenia, zadziałania siły i kontaktu właśnie z tępym przedmiotem. Takim przedmiotem mogło być oparcie fotela, a w pojeździe nie stwierdzono jakichkolwiek innych przedmiotów, które mogłyby skutkować takim jego uszkodzeniem. Gdyby R. S. miał zapięte pasy bezpieczeństwa i prawidłowo siedział, nie byłoby w samochodzie w chwili zadziałania siły bezwładności działającej do przodu możliwości kontaktu z jakimkolwiek przedmiotem, który mógłby spowodować uszkodzenie żuchwy i barku po stronie prawej powoda. Znamiennym było przy tym, że na ciele R. S., podczas badań lekarskich nie ujawniono śladów jakie są typowe dla osób zapiętych w chwili zdarzenia w pasy bezpieczeństwa (opinia biegłego J. F. k. 193 i biegłego P. S.).

Doznane przez R. S. obrażenia w postaci zwichnięcia stawu obojczykowo-barkowego skutkowały stałym uszczerbkiem na zdrowiu w wysokości 10%, pozostałe obrażenia nie skutkowały takim uszczerbkiem. Obecnie powód nie wymaga opieki, jest całkowicie samodzielny. Wymagał zaś opieki w okresie, w którym orzeczono względem niego stopień niepełnosprawności (opinia biegłego P. S.).

Na skutek wypadku zniszczeniu uległo mienie powoda w postaci bawełnianej koszulki, spodenek i adidasów, w których był powód oraz jego walizka (bezsporne, oświadczenie powoda k. 22).

W chwili zdarzenia R. S. był zatrudniony przez M. M. prowadzącego działalność gospodarczą pod firmą (...), za wynagrodzeniem miesięcznym w kwocie 1750 zł brutto miesięcznie. Stosunek pracy został rozwiązany z dniem 27 lutego 2016 roku na podstawie art. 41 1 k.p. (zaświadczenie o zarobkach k. 23, świadectwo pracy k. 24).

Zgodnie z orzeczeniem o stopniu niepełnosprawności z dnia 13 sierpnia 2016 roku R. S. był niepełnosprawny w stopniu umiarkowanym, w okresie od 3 sierpnia 2016 roku do 31 sierpnia 2017 roku (orzeczenie k. 32).

Sprawca zdarzenia posiadał wykupione ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu mechanicznego w (...) S.A. w W. (bezsporne).

(...) S.A. w W. z związku z przedmiotowym zdarzeniem przyznało na rzecz R. S. kwotę 3000 zł tytułem zadośćuczynienia decyzją z dnia 3 października 2016 roku oraz decyzją z dnia 18 stycznia 2017 roku kwotę 17000 zł tytułem zadośćuczynienia, 3031,89 zł tytułem utraconych dochodów, 2523,20 zł tytułem kosztów opieki, 593 zł tytułem zniszczonych rzeczy oraz 147,29 zł tytułem kosztów leczenia (bezsporne, pisma k. 137 i 138).

W związku z niezdolnością do pracy ZUS wypłacił R. S. kwotę 9140,42 zł tytułem świadczeń rehabilitacyjnych oraz zasiłków chorobowych (zaświadczenie k. 12).

R. S. w chwili obecnej nie pracuje, utrzymuje się z zasiłku w kwocie 650 zł. Prowadzi wspólnie gospodarstwo domowe z żoną, która również utrzymuje się z zasiłku i z dwójką małoletnich dzieci. Powód pozostaje bezrobotny od chwili wypadku. Nie udało mu się znaleźć zatrudnienia bo wcześniej pracował fizycznie, a teraz utrudnia mu to stan zdrowia.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie wyżej wskazanych dokumentów, zeznań powoda oraz przede wszystkim opinii biegłych. W ocenie Sądu przede wszystkim kluczowe okazały się opinie biegłych. Sąd nie znalazł podstaw do kwestionowania rzetelności i prawidłowości ich sporządzenia, przy tym co bardzo istotne w sposób pokrywający się ze sobą, pomimo odmiennych specjalizacji biegłych, opisywały ona mechanizm powstania obrażeń u powoda. Przede wszystkim żaden z biegłych nie potrafił wskazać okoliczności, które potwierdzałyby stanowisko powoda, że miał zapięte pasy bezpieczeństwa. O ile biegły J. F., specjalista z zakresu rekonstrukcji wypadków, ze względu między innymi na brak opisu pasów bezpieczeństwa po wypadku, nie był w stanie jednoznacznie i stanowczo stwierdzić że powód nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa lub nieprawidłowo siedział, o tyle biegły chirurg P. S. jednoznacznie wskazywał, że obrażenia w postaci złamania żuchwy i zwichnięcia barków mogły powstać tylko na skutek uderzenia przez R. S. w znajdujące się przed nim oparcie fotela pasażera. Obaj biegli jednoznacznie też wskazywali, że u powoda nie było żadnych obrażeń, które są typowe dla tych uczestników wypadków drogowych, którzy mają zapięte pasy bezpieczeństwa. Przy tym podkreślić tu należy, że brak stanowczości biegłego J. F. wynikał głównie z tego, że na skutek braku opisu stanu pasów bezpieczeństwa nie był w stanie całkowicie wykluczyć innego przebiegu zdarzenia, choćby z tego powodu, że nie mógł ustalić czy były zapięte prawidłowo (co i tak przesądzałoby o przyczynieniu się powoda do powstania skutków wypadku) albo stwierdzić czy nie były uszkodzone przed wypadkiem. Zdaniem Sądu jednak, gdyby pasy były uszkodzone to informacja ta znalazłaby się jednak w protokole oględzin pojazdu, podobnie jak informacja o zablokowaniu przednich pasów bezpieczeństwa. Ponadto powód w swoich zeznaniach nie wskazywał na to, że pasy mogły być niesprawne lub aby doszło do ich awarii.

Dodatkowo wskazać tu należy, że zgodnie z opinią biegłego P. S. w przypadku gdy pasażer jadący z tyłu nie ma zapiętych pasów, przez co uderzy i wyłamie oparcie znajdującego się przed nim fotela pasażera lub kierowcy, u tych osób dochodzi do powstania dodatkowych obrażeń wynikających z większego dociśnięcia do pasów bezpieczeństwa, zwykle są to obrażenia klatki piersiowej i twarzoczaszki. W niniejszej sprawie zaś W. M. (1), doznał właśnie obrażeń klatki piersiowej w postaci złamania żeber, co stanowi dodatkowe potwierdzenie prawidłowości opisanego przez biegłych mechanizmu powstania obrażeń u powoda.

W świetle powyższego Sąd nie dał wiary zeznaniom powoda, co do tego że miał zapięte pasy bezpieczeństwa, jednocześnie nie negując tych jego zeznań, z których wynikało, że siedział bokiem, oparty barkiem o siedzenie.

W tym miejscu należy też wskazać, że zebrany w sprawie materiał dowodowy nie pozwolił na ustalenie, że powód miał zapięte pasy bezpieczeństwa, jednakże do powstania obrażeń doszło na skutek jego nieprawidłowej pozycji. O ile bowiem Sąd nie kwestionował zeznań powoda, że ten siedział bokiem oparty o siedzenie, o tyle w sprawie nie został przedstawiony żaden dowód, z którego wynikałoby, że w takim przypadku, pomimo zapięcia pasów bezpieczeństwa powód doznałby przedmiotowych obrażeń. Nie wymaga wiedzy specjalnej stwierdzenie, że osoba siedząca bokiem do kierunku jazdy, nadal jest przynajmniej częściowo chroniona przez pas bezpieczeństwa. Stosowane powszechnie trzypunktowe pasy bezpieczeństwa przytrzymują podróżujących w obrębie bioder oraz tułowia. W przypadku zajęcia bocznej pozycji względem kierunku jazdy, możliwe jest zsunięcie się tej części pasa, która utrzymuje tułów, niemożliwe jest zaś zsunięcie się części biodrowej. Część ta dalej spełnia swoją funkcję utrzymując podróżnego na miejscu w obrębie jego bioder. W porównaniu do normalnej pozycji albo do stosowanych w przeszłości pasów dwupunktowych, dochodzi zaś w takim przypadku do dynamicznego przemieszczenia się górnej części tułowia i głowy pasażera, w kierunku ruchu pojazdu, w osi bioder. W przekonaniu Sądu o ile w takiej sytuacji nie można wykluczyć, że u powoda doszłoby do powstania obrażeń w obrębie głowy (ze względu na jej dużą odległość od osi bioder i tym samym największe ryzyko zetknięcia z dalej oddalonymi przedmiotami np. deską rozdzielczą czy też siedzeniem pasażera), o tyle nie wyjaśnia to w żaden sposób przyczyn zwichnięcia jego barku. Nie sposób uznać, że przy tak zapiętych pasach, poruszając się w osi bioder, uderzyłby w znajdujące się przed nim oparcie fotela zarówno głową jak i barkiem. Zresztą i obrażenia głowy są wątpliwe, bowiem jeśli powód siedział bokiem to ruch jego ciała ze względu na ograniczenia ruchomości bocznej kręgosłupa nie byłby tak daleko idący jak w przypadku gdyby siedział prawidłowo, bądź też doszłoby także do urazu gwałtownie, nadmiernie wygiętego kręgosłupa. W tym miejscu należy wskazać, że biegły J. F., ze względu na obrażenia doznane przez siedzącego przed powodem W. M. (1), oraz rodzaj uszkodzeń oparcia jego fotela, wykluczył aby ten np. leżał na rozłożonym siedzeniu. Ponadto dalej w żaden sposób nie wyjaśnia to braku stwierdzenia u powoda jakichkolwiek obrażeń typowych dla uczestników wypadków zapiętych w pasy bezpieczeństwa. Siedzenie bokiem w żaden sposób nie wyklucza powstania takich obrażeń, wprost przeciwnie jeśli pas chroniłby powoda jedynie w obrębie bioder, to biorąc pod uwagę skupienie jego siły na zdecydowanie mniejszym obszarze jego ciała, obrażenia to powinny być dalej idące i lepiej widoczne.

Nie są tutaj przekonujące tłumaczenia strony powodowej, że biegły powinien zbadać jakie ubranie miał na sobie powód w chwili zdarzenia, bo np. gruba bluza mogłaby ograniczyć powstanie śladów. Przede wszystkim z materiału dowodowego zebranego w sprawie wynika, że powód w chwili zdarzenia był na pewno ubrany w koszulkę bawełnianą, spodenki i adidasy, te rzeczy zostały bowiem zgodnie z jego oświadczeniem zniszczone na skutek wypadku. Odzież ta była z pewnością adekwatna do pory roku, w której wydarzył się wypadek, powód zaś nie przedstawić jakiegokolwiek innego dowodu, z którego wynikałoby, że miał też na sobie grubą odzież, nietypową dla tej pory roku. Ponadto wątpliwe jest aby nie uległa ona zniszczeniu gdy zniszczona została bawełniana koszulka, którą zasadniczo nosi pod spodem.

Sąd zważył, co następuje:

Zgodnie z unormowaniem art. 355 § 1 k.p.c. Sąd wydaje postanowienie o umorzeniu postępowania, jeżeli powód cofnął ze skutkiem prawnym pozew, zaś podług treści art. 203 § 1 k.p.c. pozew może być cofnięty bez zezwolenia pozwanego aż do rozpoczęcia rozprawy, a jeżeli z cofnięciem połączone jest zrzeczenie się roszczenia – aż do wydania wyroku.

Powód w piśmie z dnia 28 lutego 2017 roku cofnął pozew w części wskazanej na początku uzasadnienia. Czynność ta miała miejsce przed rozpoczęciem rozprawy, tym samym, w myśl art. 203 § 1 k.p.c., należało uznać ww. oświadczenie za prawnie skuteczne.

Dlatego też, Sąd na podstawie art. 355 § 1 k.p.c. umorzył postępowanie co do tych kwot wraz z należnymi od nich odsetkami, z wyłączeniem okresu od 3 października 2016 roku do dnia 18 stycznia 2017 roku, co do którego powództwo podtrzymano.

Przechodząc do uzasadnienia merytorycznej części rozstrzygnięcia, Sąd uznał, iż powództwo zasługiwało na uwzględnienie jedynie w zakresie wyżej wymienionych odsetek.

Tytułem wstępu należy przypomnieć, iż podług regulacji art. 436 § 1 k.c. z zw. z art. 435 § 1 k.c. samoistny posiadacz środka komunikacji poruszanego za pomocą sił przyrody ponosi odpowiedzialność za szkodę na osobie lub mieniu, wyrządzoną komukolwiek przez ruch tego pojazdu. Z pewnością, jest to odpowiedzialność na zasadzie ryzyka. Z kolei zgodnie z art. 805 § 1 k.c. przez umowę ubezpieczenia zakład ubezpieczeń zobowiązuje się spełnić określone świadczenie w razie zajścia przewidzianego w umowie wypadku, a ubezpieczający zobowiązuje się zapłacić składkę. Natomiast, stosownie do treści art. 822 § 1 k.c. przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej zakład ubezpieczeń zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, względem, których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający. Co istotne, uprawniony do odszkodowania w związku ze zdarzeniem objętym umową ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej może dochodzić roszczenia bezpośrednio od ubezpieczyciela (art. 822 § 4 k.c. i art. 19 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz. U. Nr 124 z 2003 r., poz. 1152 ze zm. – dalej, jako „u.o.u.o.”) i choć przepis określa roszczenie, jako „odszkodowanie”, znajduje on również zastosowanie do zadośćuczynienia (art. 445 § 1 k.c.). Stanowisko to odnajduje odzwierciedlenie w orzecznictwie (tak m.in. Sąd Apelacyjny w Szczecinie w wyroku z dnia 20 grudnia 2012 r., sygn. I ACa 640/12).

W niniejszej sprawie bezspornym było, że odpowiedzialność odszkodowawczą jako ubezpieczający ponosił względem powoda pozwany (...) S.A. w W.. Przy tym zachowanie pozwanego w procesie, w którym dobrowolnie wypłacił on na rzecz powoda łączną kwotę 19702,79 zł, każe przyjąć, że co do tej kwoty uznał on roszczenie, a spór sprowadzał się wyłącznie do tego czy powód przyczynił się do powstania szkody, a jeśli tak to czy należy mu przyznać dalsze zadośćuczynienie i odszkodowanie.

Korzystanie z pasów bezpieczeństwa jest obowiązkiem ustawowym i jego naruszenie uzasadnia obciążenie poszkodowanego choćby częściowo następstwami wypadku. Zasadność tego obowiązku znajduje oparcie w badaniach naukowych, w tym w danych statystycznych, które jednoznacznie wskazują na to, że użycie pasów bezpieczeństwa zwykle istotnie obniża zakres obrażeń. (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 28 kwietnia 2015, I ACa 944/14, Lex nr 1782043).

Jest okolicznością notoryjną, iż pasy bezpieczeństwa pełnią funkcję ochronną, a ich użycie w sposób znaczący ogranicza skutki wypadku. Zachowanie polegające na zaniechaniu zapięcia pasów bezpieczeństwa jest zachowaniem obiektywnie nieprawidłowym, które - wobec roli pasów - może zostać zakwalifikowane jako przyczynienie się poszkodowanego do szkody w rozumieniu art. 362 k.c. Obrażenia doznane przez pasażerów pojazdu na skutek zadziałania pasów bezpieczeństwa statystycznie są w sposób istotnie mniejszy od obrażeń doznanych na skutek uderzenia przy przemieszczeniu się we wnętrzu auta.

W ocenie Sądu zebrany w sprawie materiał dowodowy, jest wystarczający do stwierdzenia, że powód w znacznym stopniu t.j. w 80% przyczynił się do powstania skutków wypadku ze względu na niezapięcie pasów bezpieczeństwa. Po pierwsze należało tu wziąć pod uwagę opinie obu biegłych, którzy jednoznacznie wskazali, że przez brak zapięcia pasów bezpieczeństwa powód w bardzo znacznym stopniu przyczynił się do powstania i zwiększenia obrażeń ciała jakich doznał na skutek wypadku. Biegły z zakresu chirurgii urazowej, stwierdził wręcz, że do najistotniejszych obrażeń t.j. złamania szczęki i zwichnięcia barku w ogóle by nie doszło gdyby powód miał zapięte pasy. Nie był jedynie wstanie wykluczyć, że powód doznałby mimo to urazu palca u stopy.

W przekonaniu Sądu w świetle powyższego należało uznać, że dalej idące powództwo ponad kwoty wypłacone już przez pozwanego, nie zasługuje na uwzględnienie. Przyznana powodowi przez pozwanego kwota 17000 zł zadośćuczynienia jest w pełni adekwatna do skali doznanych przez niego obrażeń i związanych z tym cierpień psychicznych i fizycznych. Dość też zauważyć, że stanowi ona 42,5% łącznej kwoty uznanej przez powoda za adekwatną, a powód przyczynił się do powstania całej szkody w 80%.

Podobnie należy się odnieść do żądań wyrównania utraconych zarobków, gdzie powód otrzymał kwotę odpowiadającą ponad 50% swojego żądania oraz do kosztów opieki, gdzie otrzymał 35% swojego żądania.

Wskazać tu też należy, że zasadność sprawowania opieki nad powodem wynikała z opinii biegłego, który jednak wskazał, że powinna ona być świadczona w okresie od 3 sierpnia 2016 roku do 31 sierpnia 2017, a nie już od 13 czerwca 2015 roku. W dodatku tak na marginesie wskazać należy, że istotne wątpliwości budzi aby opiekę taką sprawowała matka powoda, która słuchana w sprawie jako świadek nie była w stanie podać w zasadzie żadnych szczegółów tłumacząc to zdenerwowaniem.

Mając powyższe na uwadze powództwo należało uwzględnić jedynie w części obejmującej odsetki od kwot zapłaconych dobrowolnie powodowi w toku procesu od dnia 3 października 2016 roku do dnia ich zapłaty. Bezsprzecznie uiszczając te kwoty w toku proces pozwany uznał roszczenie w tym zakresie, tym samym był zobowiązany do zapłaty należnych od tych kwot odsetek za opóźnienie na podstawie art. 481 § 1 k.c.

Rozstrzygnięcie o kosztach procesu oparto zaś częściowo na przepisie art. 100 k.p.c. i art. 102 k.p.c. W toku procesu pozwany zapłacił na rzecz powoda kwotę 19702,79 zł na skutek czego w rzeczywistości przegrał co do 60% a nie 100% dochodzonego roszczenia. W tej sytuacji w myśl przepisu art. 100 k.p.c. winien pokryć ogólne koszty procesu, które wyniosły 12334 zł (wynagrodzenia pełnomocników po 5400 zł, opłaty skarbowe od pełnomocnictw po 17 zł oraz uiszczona przez pozwanego zaliczka na poczet opinii biegłych 1500 zł) do 60% ich wysokości czyli do kwoty 7400,40 zł. Pokrył je zaś do kwoty 5417 zł co oznaczałoby, że winien zapłacić na rzecz pozwanego kwotę 1983,40 zł.

Sąd doszedł jednak do przekonania, że w niniejszej sprawie zachodzą okoliczności uzasadniające częściowe odstąpienie od obciążenia powoda tymi kosztami t.j. ponad kwotę 1500 zł, którą pozwany realnie wydatkował w toku procesu. Sąd miał tutaj na uwadze trudną sytuację, w której znalazł się powód, który wraz z żoną i dwójką dzieci utrzymuje się tylko z zasiłków. Obciążenie go tymi kosztami w pełni mogłoby skutkować pozbawieniem go możliwości zaspokojenia koniecznych potrzeb swoich i swojej rodziny.

Ponadto mając na uwadze trudną sytuacją powoda Sąd zdecydował się przejąć na rachunek Skarbu Państwa obciążające powoda nie uiszczone do tej pory koszty sądowe, obciążając jedynie pozwanego przypadającą na niego ich częścią (40%) t.j. kwotą 397,68 zł (brakujące koszty związane z opinią biegłego wynosiły 991,69 zł).

Z: Odpis wyroku z uzasadnieniem doręczyć pełnomocnikowi powoda.