Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 646/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 30 listopada 2017 roku

Sąd Okręgowy w Szczecinie Wydział II Cywilny Odwoławczy

w składzie następującym:

Przewodniczący: SSO Marzenna Ernest

Protokolant: sekr. sądowy Anna Grądzik

po rozpoznaniu w dniu 17 listopada 2017 roku w Szczecinie

na rozprawie

sprawy z powództwa A. S.

przeciwko V. L. Towarzystwu (...) w W.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego od wyroku Sądu Rejonowego w S. z dnia 13 lutego 2017 roku, sygn. akt I C 2209/16

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od pozwanego V. L. Towarzystwa (...) w W. na rzecz powódki A. S. kwotę 450 (czterysta pięćdziesiąt) złotych tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.

SSO Marzenna Ernest

Sygn. akt II Ca 646/17

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 13 lutego 2017 r. Sąd Rejonowy w S.:

I. zasądził od pozwanego V. L. Towarzystwa (...) S.A. (...) w W. na rzecz powódki A. S. kwotę 3132,40 zł wraz z odsetkami w wysokości ustawowej za opóźnienie płatnymi poczynając od dnia 15 października 2016 r. do dnia zapłaty;

II. zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 1.217 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Apelację od powyższego wyroku wywiodła pozwana. Zaskarżając wyrok ten w całości wniosła o jego zmianę i oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powoda na rzecz pozwanej zwrotu kosztów procesu za I. i II instancję według norm przepisanych, w tym kosztów zastępstwa procesowego oraz kosztów opłaty skarbowej od pełnomocnictwa. Ewentualnie wniosła o uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania - przy uwzględnieniu kosztów postępowania przed Sądem II instancji.

Zaskarżonemu wyrokowi pozwana zarzuciła:

1) naruszenie art. 819 § 1 k.c. poprzez niezastosowanie tego przepisu i nieuwzględnienie zarzutu przedawnienia roszczenia dochodzonego w pozwie;

2) naruszenie prawa procesowego, mające wpływ na wynik sprawy, tj.: naruszenie art. 233 § 1 k.p.c., poprzez błędną ocenę materiału dowodowego, dokonaną z przekroczeniem granic swobodnej oceny dowodów oraz dokonanie oceny dowodów w sposób sprzeczny z zasadami logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego, a co za tym idzie, sprzeczność ustaleń Sądu I instancji z zebranym w przedmiotowej sprawie materiałem dowodowym, tj. błędne ustalenie, że w sprawie zachodzą okoliczności świadczące o tym, że stosowanie do postanowień umowy ubezpieczenia łączącej strony, regulujących opłatę likwidacyjną naruszało rażąco interesy powoda i kształtowało jego obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami;

3) naruszenie prawa materialnego poprzez:

a) naruszenie art. 385 1 § 1 zdanie drugie k.c., Dyrektywy 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich oraz art. 805 § 1 k.c. poprzez nieuwzględnienie, że zgodnie z umową ubezpieczenia zawartą pomiędzy pozwaną a powodem, wypłata przez pozwaną wartości polisy stanowi jedno z głównych świadczeń stron umowy ubezpieczenia, a co za tym idzie - nieuwzględnienie, że postanowienia umowy ubezpieczenia regulujące wysokość tego świadczenia (w tym postanowienia dotyczące opłaty likwidacyjnej) nie podlegają kontroli na podstawie art. 385 1 § 1 k.c.,

b) naruszenie art. 385 1 § 1 k.c. poprzez przyjęcie, że postanowienia umowy ubezpieczenia, regulujące opłatę likwidacyjną stanowią niedozwolone postanowienia umowne, pomimo że żadne okoliczności niniejszej sprawy nie wskazywały, iż kształtowały one obowiązki powoda w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy.

W uzasadnieniu pierwszego z postawionych zarzutów pozwana wskazała, że roszczenie powoda jest roszczeniem z umowy ubezpieczenia, a w związku z tym termin jego przedawnienia wynosi 3 lata, (art. 819 § 1 k.c.). Do rozwiązania umowy z powodem doszło w 2009 roku i już wówczas powód, jeżeli uznawał że świadczenie wypłacane w związku z rozwiązaniem umowy ubezpieczenia zostało wyliczone nieprawidłowo, mógł wystąpić z wezwaniem do zapłaty, a następnie złożyć pozew. Pozew został tymczasem złożony dopiero w 2016 roku, a więc niewątpliwie upłynął już termin przedawnienia.

Zdaniem pozwanej umowa, którą powód był związany z pozwaną była umową ubezpieczenia, do której mają zastosowanie przepisy k.c., regulujące umowę ubezpieczenia, w tym przepis art. 819 § 1 k.c., regulujący zasady przedawnienia roszczeń z umów ubezpieczenia.

Pozwana nie przeczy, że umowy tego rodzaju jak umowa wiążąca powoda z pozwaną tj. umowy ubezpieczenia z ubezpieczeniowymi funduszami kapitałowymi, są szczególnymi umowami ubezpieczenia, łączącymi w sobie z jednej strony element ochronny, a z drugiej element inwestycyjno-oszczędnościowy. W ocenie pozwanej ta cecha umowy z ubezpieczeniowymi funduszami kapitałowymi w żadnym razie nie pozbawia tej umowy przymiotu umowy ubezpieczenia. Dodała przy tym, że zarówno ustawa o działalności ubezpieczeniowej, jak i ustawa o działalności ubezpieczeniowej i reasekuracyjnej posługują się wprost pojęciami „umowa ubezpieczenia” w odniesieniu do ubezpieczeń na życie z ubezpieczeniowymi funduszami kapitałowymi. Gdyby zamiarem ustawodawcy było zakwalifikowanie umowy, w ramach której zapewniane jest ubezpieczenie na życie z ubezpieczeniowymi funduszami kapitałowymi jako umowy odmiennej od umowy ubezpieczenia, zapewne ustawodawca nie posługiwałby się określeniem „umowa ubezpieczenia” w odniesieniu do ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowymi funduszami kapitałowymi. Przepisy ww. Ustaw odwołują się tymczasem wprost do umowy ubezpieczenia już w samej definicji ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego.

Pozwana podniosła przy tym, że element oszczędnościowo-inwestycyjny występuje nie tylko w umowach ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowymi funduszami kapitałowymi, ale również w umowach ubezpieczenia, w ramach których oferowane jest ubezpieczenie na życie z grupy pierwszej Działu I załącznika do ustawy regulującej działalność ubezpieczeniową. W przypadku tych ubezpieczeń przewiduje się niekiedy wypłatę świadczenia uwzględniającego udział w zysku. Zatem dochodzi do realizacji dwóch celów umowy: ochrony i oszczędzania (B. B., „Charakter prawny ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym”, Prawo Asekuracyjne (...) (83), str. 32). Pomimo tego nie ma wątpliwości co do tego, że tego rodzaju umowy są umowami ubezpieczenia.

Zdaniem pozwanej nie ma więc żadnych podstaw aby umowę, w ramach której zapewniane jest ubezpieczenie na życie z ubezpieczeniowymi funduszami kapitałowymi, kwalifikować jako umowę mieszaną. Jest to w całości umowa ubezpieczenia, zawierająca pewne specyficzne elementy. Brak jest zatem podstaw aby umowa tego rodzaju nie podlegała przepisom k.c., regulującym w szczególności termin przedawnienia wynikających z niej roszczeń. Termin ten wynosi trzy lata, a w związku z tym roszczenie powoda należy uznać za przedawnione. Pozwana powołała się przy tym na wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 6 lutego 2015 r., sygn. akt: V Ca 3849/14.

Niezależnie od powyższego, w ocenie pozwanej, Sąd Rejonowy nie miał podstaw do przyjęcia, że kwestionowane przez powoda postanowienia umowy są postanowieniami niedozwolonym, a w związku z tym nie wiążą powoda.

W ocenie pozwanej, w istocie świadczenie polegające na wypłacie Wartości Polisy należy do essentialia negotii umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowymi funduszami kapitałowymi. Bez zapewnienia w umowie wypłaty świadczenia w razie rozwiązania umowy ubezpieczenia, umowa ubezpieczenia nie może być bowiem w ogóle kwalifikowana jako umowa ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowymi funduszami kapitałowymi.

Pozwana zaznaczyła, że w ubezpieczeniach na życie z ubezpieczeniowymi funduszami kapitałowymi ocena głównych świadczeń stron powinna mieć przy tym miejsce nie tylko przez pryzmat art. 805 i n. k.c. Na uwadze należy mieć również przepisy ustawy o działalności ubezpieczeniowej, bowiem wskazują one na obligatoryjną treść umowy ubezpieczenia tego typu. Zatem Wartość Polisy, czyli kwota wypłacana ubezpieczającemu w razie rozwiązania umowy ubezpieczenia stanowi główne świadczenie pozwanej w rozumieniu art. 385 1 § 1 zdanie drugie k.c. Dodała, że takie rozumienie głównego świadczenia pozwanej znajduje uzasadnienie w Dyrektywie 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich, która w swej preambule wyraźnie odnosi się do umów ubezpieczenia.

Podsumowując tę część rozważań pozwana wskazała, że Sąd Rejonowy nie miał w ogóle podstaw dokonywać oceny postanowień umowy ubezpieczenia regulujących opłatę likwidacyjną z punktu widzenia abuzywności. Postanowienia te określają bowiem główne świadczenie ubezpieczyciela - Wartość Wykupu wypłacaną w razie rozwiązania umowy ubezpieczenia.

Niezależnie od wskazanych wyżej uchybień, zdaniem pozwanej Sąd Rejonowy nie uzasadnił w przekonujący sposób twierdzenia jakoby postanowienia umowy ubezpieczenia zawartej z powodem, regulujące opłatę likwidacyjną, kształtowały prawa i obowiązki powoda w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy, co uzasadniałyby uznanie tych postanowień za niedozwolone w świetle art. 385 1 k.c.

Odnośnie kosztów pozwanej związanych z rozwiązaniem umowy z powodem, pozwana podniosła, że opłata likwidacyjna ma na celu skompensowanie wysokich kosztów ponoszonych przez ubezpieczyciela w związku z zawarciem i wykonywaniem umowy ubezpieczenia. Nie jest więc opłatą, za którą ubezpieczony mógłby spodziewać się określonego ekwiwalentu. Nie jest również sankcją za wcześniejsze rozwiązanie umowy ubezpieczenia. Ubezpieczający zawierając umowę ubezpieczenia jest informowany o wysokości i warunkach naliczenia tej opłaty. Od początku ma więc świadomość, że taka opłata zostanie naliczona, jeżeli zdecyduje się na rezygnację z ubezpieczenia w pierwszych latach jego trwania.

Pozwana wskazała nadto, że na etapie tworzenia produktu zakładane są hipotetyczne koszty, które zostaną poniesione w związku z zawarciem i wykonywaniem umowy ubezpieczenia. Zgodnie z art. 18 ust. 2 ustawy o działalności ubezpieczeniowej pozwana jest nie tylko uprawniona, ale zobowiązana do ustalania składek ubezpieczeniowych w wysokości, która powinna co najmniej zapewnić wykonanie wszystkich zobowiązań z umów ubezpieczenia i pokrycie kosztów wykonywania działalności ubezpieczeniowej. Trudno zatem czynić pozwanej zarzut z tego, że konstruując produkty ubezpieczeniowe dba o to aby koszty ponoszone w związku z zawieraniem i wykonywaniem umowy ubezpieczenia, były kompensowane opłatami uiszczanymi przez ubezpieczającego. Pozwana opracowuje produkty ubezpieczeniowe zakładając określone koszty. W oparciu o te założenia konstruowane są opłaty. Nie oznacza to, że klient ponosi ryzyko prowadzenia działalności przez pozwaną. Opłaty ustalone w umowie ubezpieczenia nie mogą bowiem ulec zmianie w toku trwania umowy ubezpieczenia. Tymczasem rzeczywiste koszty ponoszone przez ubezpieczyciela mogą ulec zmianie, mogą okazać się wyższe (np. z uwagi na wzrost kosztów wynagrodzenia pracowników, czy jakichkolwiek innych kosztów).

Zaznaczyła, że w praktyce trudno jest przypisać do danej umowy ubezpieczenia ściśle określone koszty ponoszone przez pozwaną. Ubezpieczyciel prowadząc przedsiębiorstwo ponosi bowiem szereg różnego rodzaju kosztów. Wielu z nich (np. koszty reklamy, koszty biura, koszty pracowników) trudno powiązać z konkretną umową ubezpieczenia. Można to uczynić jedynie w sposób statystyczny. Trudno zatem określić wysokość tych kosztów już w momencie tworzenia produktu czy zawierania umowy ubezpieczenia i w związku z tym określić w umowie opłaty ściśle odpowiadające rzeczywistym kosztom.

Apelująca dodała, że jednym z najbardziej istotnych kosztów ponoszonych przez ubezpieczyciela w związku z zawarciem umowy ubezpieczenia są koszty akwizycji (w szczególności koszty prowizji wypłacanych pośrednikom). Prowizja zależy zaś od wysokości składki ubezpieczeniowej. W konsekwencji koszty ponoszone przez ubezpieczyciela z tytułu prowizji zależą od wysokości składki opłacanej przez ubezpieczającego. Koszty akwizycji nie są rozliczane jednorazowo, ale są amortyzowane w czasie trwania umowy ubezpieczenia przy zastosowaniu metod aktuarialnych. Moment rozliczania kosztów akwizycji wpływa bowiem i determinuje strukturę ponoszenia opłat. Moment rozwiązania umowy ubezpieczenia istotnie wpływa na wysokość straty, którą ubezpieczyciel ponosi w związku z tym, że ubezpieczenie nie jest kontynuowane. Gdyby umowa ubezpieczenia zawarta z powodem trwała odpowiednio długo, koszty jej zawarcia (koszty prowizji wypłaconej pośrednikowi) zostałyby skompensowane zyskami uzyskiwanymi przez pozwaną w toku trwania umowy (głównie zyskami z tytułu opłaty za zarządzenie). Wcześniejsze rozwiązanie umowy ubezpieczenia powoduje konieczność rozliczenia kosztów prowizji, zgodnie z powołanymi wyżej przepisami. W tym sensie opłata likwidacyjna jest powiązana z rozwiązaniem umowy ubezpieczenia.

Pozwana podniosła również, że żadne przepisy prawne nie zobowiązują pozwanej ani innych ubezpieczycieli do informowania ubezpieczających o tym jakie koszty ubezpieczyciel ponosi w związku ze sprzedażą i obsługą produktu.

Zdaniem pozwanej Sąd Rejonowy nie wskazał w uzasadnieniu wyroku argumentów, które w przekonujący sposób uzasadniałyby twierdzenia jakoby postanowienia umowy ubezpieczenia zawartej z powodem, regulujące opłatę likwidacyjną kształtowały prawa i obowiązki powoda w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy. Również powód nie przedstawił na tę okoliczność wiarygodnych dowodów, pomimo spoczywającego na niej w tym zakresie ciężaru dowodowego. Pozwana podniosła, że powód zawarł umowę ubezpieczenia dobrowolnie, na podstawie znanych mu warunków ubezpieczenia. Powód we wniosku ubezpieczeniowym potwierdził, że przed zawarciem umowy zapoznał się z Ogólnymi Warunkami Ubezpieczenia. W toku procesu powód nie zaprzeczał tym okolicznościom. Powód został więc rzetelnie i kompleksowo poinformowany o przesłankach pobrania opłaty likwidacyjnej, wysokości tej opłaty oraz o sposobie i terminie jej pobrania. Pozwana dochowała więc wszelkiej staranności aby powód miał pełną świadomość co do istnienia obowiązku uiszczenia opłaty. Nie sposób więc twierdzić, że pozwana zawierając umowę z powodem w jakikolwiek sposób naruszyła powołane wyżej wartości, w szczególności takie jak uczciwość, szczerość, zaufanie, lojalność, rzetelność i fachowość. Dodała, że w świetle art. 385 2 k.c. oceny zgodności postanowień umowy z dobrymi obyczajami dokonuje się między innymi uwzględniając okoliczności zawarcia tej umowy. Nie uwzględniając powyższych okoliczności, a więc okoliczności poinformowania powoda o obowiązku uiszczenia opłaty likwidacyjnej i opłaty od wykupu w razie wcześniejszej rezygnacji z ubezpieczenia, Sąd Rejonowy naruszył wymieniony przepis.

Odpowiedź na apelację pozwanej złożył powód wnosząc o jej oddalenie w całości oraz zasądzenie od strony pozwanej na rzecz strony powodowej kosztów procesu za II instancję, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Wywiedziona apelacja nie zasługiwała, z uwagi na nietrafność zgłoszonych w niej zarzutów.

W pierwszej kolejności należy zauważyć, że niniejsza sprawa podlega rozpoznaniu w postępowaniu uproszczonym i z tego względu zgodnie z przepisem art. 505 13 § 2 k.p.c., jeżeli sąd drugiej instancji nie przeprowadził postępowania dowodowego, uzasadnienie wyroku tego sądu powinno zawierać jedynie wyjaśnienie podstawy prawnej wyroku z przytoczeniem przepisów prawa.

Sąd Okręgowy w pełni podziela dokonane w sprawie ustalenia faktyczne i przyjmuje je za własne. Sąd Rejonowy nie dopuścił się naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., gdyż wyprowadzone z materiału dowodowego wnioski są logiczne i zgodne z zasadami doświadczenia życiowego, a zaprezentowana ocena dowodów nie nosi cech dowolności.

Zarzut nieuwzględnienia zarzutu przedawnienia uznać należy za chybiony z tego przede wszystkim powodu, że słusznie przyjął Sąd Rejonowy, iż umowa łącząca strony tj. umowa ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowymi funduszami kapitałowymi jest umową o charakterze mieszanym, a wobec tego do wszystkich roszczeń z niej wynikających nie mogą mieć zastosowania przepisy odpowiadające stricte umowie ubezpieczenia i skracające istotnie z uwagi na charakter zdarzeń ubezpieczeniowych i skutków z nich wynikających termin przedawnienia do lat 3. Roszczenie powódki nie dotyczyło zdarzeń ubezpieczeniowych, zgodnie z przywołanym przez Sąd art. 118 k.c. zastosowanie w sprawie znajduje więc 10 letni termin przedawnienia roszczeń. Ponieważ zaś umowa poddana kontroli łączyła przedsiębiorcę z konsumentem brak jest jakichkolwiek podstaw do uznania, że roszczenia z niej wynikające związane są z prowadzoną przez obie strony działalnością gospodarczą.

Sąd Rejonowy w sposób wnikliwy ustosunkował się do wszystkich stawianych w toku postępowania zarzutów, w tym dotyczących charakteru świadczenia – opłaty za wykup polisy. Rozważania te i argumentacja zasługują na pełną aprobatę i brak jest podstaw do ich powielania.

O ile świadczenie wykupu można uznać za świadczenie główne to z całą pewnością opłaty za wykup polisy za takie świadczenie uznać nie można, ma ona inny charakter, jest to opłata przewidziana w razie wcześniejszego niż przewidywany przez strony zakończenia stosunku zobowiązaniowego i z tej choćby racji nie sposób przyjąć, iż postanowienia ją regulujące stanowią essentialia negotii umowy. W przypadku umowy ubezpieczenia z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym mamy do czynienia z dwoma rodzajami głównych świadczeń ubezpieczyciela: świadczeniem z tytułu śmierci, i świadczeniem z tytułu dożycia, świadczeniem konsumenta jest zaś uiszczanie składki. Opłata za wykup poddana ocenie, zdaniem Sądu Okręgowego nie może być świadczeniem głównym, gdyż jest to świadczenie uboczne zastrzeżone na wypadek zakończenia stosunku ubezpieczenia przed uzgodnionym terminem. Czym innym jest świadczenie wykupu wypłacane po zakończeniu trwającej przez pełny okres umowy ubezpieczenia, a czym innym jest świadczenie po potrąceniu opłaty za wykup wypłacane w związku z przedterminowym zakończeniem umowy. Wypada w tym miejscu powołać pogląd Sądu Najwyższego, który w uchwale z dnia 29 czerwca 2007 r., III CZP 62/07 stwierdził, że w piśmiennictwie formułowany jest ogólny postulat, by pojęcie postanowień określających główne świadczenia stron rozumieć wąsko, jako obejmujący jedynie klauzule wprost odnoszące się do obowiązku głównego realizowanego w ramach umowy, przez określenie jego zakresu, a wszelkie wątpliwości należy rozstrzygać na rzecz objęcia klauzuli kontrolą merytoryczną. Ponieważ więc postanowienie poddane kontroli nie stanowi świadczenia głównego, poddaje się ocenie z punktu widzenia abuzywności. Również w tym zakresie ocenę zaprezentowaną przez Sąd Rejonowy uznać należy za właściwą i wyczerpującą.

Stwierdzić trzeba, że powódka wykazała, że spełnione zostały wszystkie przesłanki warunkujące uznanie postanowień umowy zawartej w dniu 4 października 2006 r. w zakresie opłaty za wykup za postanowienia niedozwolone, Sąd Rejonowy w sposób prawidłowy zastosował zatem przepis art. 385 1 k.c. Skoro zapis umowny dotyczący wymiaru opłaty likwidacyjnej i podstawy do jej pobrania stanowi klauzulę abuzywną, konsekwencja istnienia takiego postanowienia niedozwolonego jest jedna. Mianowicie, zapis ten nie istnieje, nie obowiązywał, nie był dla stron wiążący, a zatem nie było podstawy umownej uzasadniającej zaniechanie wypłaty powódce dochodzonej pozwem kwoty. Bezsprzecznie więc pobranie z konta powódki spornej kwoty tytułem opłaty likwidacyjnej odbyło się bez podstawy umownej i jako takie podlega zwrotowi na rzecz powódki – art. 354 k.c. Wskutek bowiem uznania za abuzywnych zapisów umownych co do opłaty likwidacyjnej, nie było podstaw dla dokonania wypłaty środków pomniejszonych o kwotę 3132,40 zł.

Wysokość opłaty likwidacyjnej została określona w ust. 10 Załącznika nr 1 do OWU od trzeciego Roku Polisy według podanego wzoru jako postanowienie umowne ma charakter klauzuli abuzywnej i nie może stanowić podstawy rozliczeń między stronami, gdyż pozwany naruszył dobre obyczaje przerzucając cały ciężar związany z kosztami utrzymania polisy na klienta i to już w pierwszym roku ubezpieczenia. Argument długoterminowości umowy nie może pozostawać w sprzeczności z ustawowym prawem ubezpieczonego do rozwiązania umowy ubezpieczenia osobowego w każdym momencie jej trwania (art. 830 k.c.). Mechanizm stworzony przez pozwanego służy de facto stworzeniu presji zmierzającej do zatrzymania klienta pod groźbą znacznych dolegliwości materialnych.

Dokonując oceny tego postanowienia umownego pod kątem jego abuzywności, Sąd Okręgowy zwrócił uwagę na stanowisko wyrażone w wyroku z dnia 18 grudnia 2013 r. (I CSK 149/13), w którym Sąd Najwyższy jednoznacznie opowiedział się za tym, iż postanowienie ogólnych warunków umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym, przewidujące, że w razie wypowiedzenia umowy przez ubezpieczającego przed upływem 10 lat od daty zawarcia umowy, ubezpieczyciel pobiera opłatę likwidacyjną powodującą utratę wszystkich lub znacznej części zgromadzonych na rachunku ubezpieczającego środków finansowych, rażąco narusza interesy konsumenta i stanowi niedozwolone postanowienie umowne w świetle art. 385 1 zdanie pierwsze k.c.

Zastosowanie konstrukcji procentowego współczynnika wartości wykupu prowadzi do uszczuplenia wartości środków zapisanych na indywidualnym rachunku jednostek. Zwrócić ponownie należy uwagę na stanowisko zajęte przez Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 18 grudnia 2013 r. w sprawie I CSK 149/13, gdzie wskazane zostało, że mobilizacja i zachęcanie klientów do kontynuowania umowy w dłuższym horyzoncie czasowym nie może polegać na obciążaniu ich, w przypadku wypowiedzenia przez nich umowy przed upływem 10 lat jej trwania, opłatami likwidacyjnymi, których charakter, funkcja oraz mechanizm ustalania nie zostały w ogólnych warunkach umowy wyjaśnione. Jest to okoliczność o kluczowym znaczeniu dla oceny niedozwolonego charakteru tego postanowienia umownego w świetle art. 385 1 § 1 k.c. Skoro charakter produktu nie jest w jasny sposób określony, ponieważ w OWU brak jednoznacznego określenia charakteru funkcji oraz mechanizmu ustalania tego świadczenia, to sporne postanowienie narusza art. 385 § 2 k.c., który stanowi, że wzorzec umowy powinien być sformułowany jednoznacznie i w sposób zrozumiały. Ustawodawca w art. 385 § 2 zd. 1 k.c., wymaga aby wzorzec umowy był sformułowany jednoznacznie i w sposób zrozumiały. Jednoznaczność oznacza, iż postanowienia wzorca nie mogą budzić wątpliwości co do ich znaczenia – postanowienia powinny zawierać zrozumiałe i pełne informacje. Takich warunków nie spełniają natomiast postanowienia dotyczące opłaty likwidacyjnej.

Odnosząc się do kolejnych zarzutów podniesionych w apelacji stwierdzić należy, że pozwana jako zakład ubezpieczeń ma niewątpliwie prawo do pokrycia kosztów swojej działalności ze środków pozyskiwanych ze składek, do tworzenia warunków umów umożliwiających ich wykonanie, lecz jej powinnością są uczciwe praktyki rynkowe uwzględniające interesy klientów. Przerzucanie wszystkich kosztów działalności gospodarczej na ubezpieczonych i to w pierwszym roku trwania umowy ubezpieczenia osobowego może świadczyć również o świadomości ubezpieczyciela co do realiów rynkowych związanych z ilością umów, które choć z definicji winny być wykonywanie przez dwadzieścia lat, lecz są rozwiązywanie z upływem pierwszego roku do zawarcia umowy ubezpieczenia. W takich okolicznościach nie może dziwić zamysł traktowania przez ubezpieczyciela opłaty likwidacyjnej jako świadczenia głównego. To jednak odbiega od wzorca ustawowego umowy ubezpieczenia osobowego.

Wbrew twierdzeniom pozwanego Sąd Rejonowy nie zakwestionował możliwości prowadzenia przez pozwanego rentownej działalności, a zaskarżony wyrok nie narusza art. 18 ust. 2 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o działalności ubezpieczeniowej (Dz.U. z 2015 r. poz. 1206) Zaznaczyć należy, że niewłaściwe sformułowanie przez profesjonalistę OWU może wiązać się z niekorzystnymi konsekwencjami, a nawet stratą. Ryzyko takie jest jednak wpisane w działalność pozwanego. To, że jego celem jest osiągnięcie rentowności nie oznacza, że wszystkie podejmowane przez niego działania muszą mieć taki rezultat. Zauważyć trzeba, że rozwiązanie umowy i zwrot świadczenia nie było głównym świadczeniem umowy, a prawidłowe określenie sposobu ustalenia opłaty likwidacyjnej i powiązanie jej z rzeczywistymi kosztami poniesionymi przez pozwanego dawałoby szanse na jej utrzymanie. Powiązanie to winno przy tym nastąpić w umowie, a nie następczo w toku procesu sądowego.

Dalej odnosząc się do twierdzeń pozwanego podniesionych w zakresie zarzutu naruszenia art. 385 2 k.c. wskazać należy, że przepis ten stanowi, iż oceny zgodności postanowienia umowy z dobrymi obyczajami dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy, biorąc pod uwagę jej treść, okoliczności zawarcia oraz uwzględniając umowy pozostające w związku z umową obejmującą postanowienie będące przedmiotem oceny. Z cytowanego przepisu wynika zatem, że znaczenie mają jedynie okoliczności występujące w chwili zawierania umowy, a nie zaistniałe w późniejszym czasie. Stąd też okoliczność rozwiązania przez konsumenta umowy po krótkim czasie od jej zawarcia pozostaje bez wpływu na ocenę zgodności postanowień umowy z dobrymi obyczajami.

Następnie zauważyć trzeba, że pozwany w uzasadnieniu apelacji wskazywał, iż sporne świadczenie miałoby służyć pokryciu kosztów pośrednich i bezpośrednich związanych z zawarciem umowy (np. kosztów prowizji wypłacanych pośrednikom ubezpieczeniowym, kosztów biura, kosztów pracowników, kosztów reklamy). W ocenie Sądu odwoławczego powyższa argumentacja strony pozwanego, która w żaden sposób nie odnosiła się do konkretnej kwoty potrąconej tytułem opłaty likwidacyjnej, do wskazanych ogólnikowo poniesionych kosztów, stanowi próbę przerzucenia na konsumenta ryzyka prowadzenia działalności gospodarczej, co jest sprzeczne z dobrymi obyczajami i rażąco narusza interes konsumenta.

W postanowieniach badanego wzorca umownego (postanowień OWU i załącznika do OWU) brak jest jednoznacznego wskazania, że niewypłacona wartość składek służy pokryciu znacznych kosztów ponoszonych przez ubezpieczyciela w związku z zawarciem umowy, w tym kosztów prowizji pośrednika. Takie więc ukształtowanie obowiązku nałożonego na konsumenta jest niezgodne z dobrymi obyczajami, zakładającymi lojalność przedsiębiorcy wobec konsumenta oraz konstruowanie jasnych i przejrzystych postanowień umownych bez zatajania jakichkolwiek okoliczności wpływających na prawną i ekonomiczną sytuację konsumenta w razie zawarcia umowy (zob. wyrok Sądu Najwyższego w Warszawie z dnia 18 grudnia 2013 roku, I CSK 149/13). Brak jest jakiegokolwiek uzasadnienia prawnego do określania czynników kształtujących wysokość wykupu ex post, czyli dopiero w sytuacji zaistnienia sporu.

Mając na względzie powyższe Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c. apelację pozwanej oddalił, o czym orzekł w punkcie 1. sentencji wyroku.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono w punkcie 2. sentencji wyroku na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. zgodnie z regułą odpowiedzialności stron za wynik procesu. Skoro apelacja pozwanej została oddalona w całości powinien on jako przegrywający niniejsze postępowanie zwrócić poniesione przez powódkę koszty tego postępowania stanowiące wynagrodzenie reprezentującego ją adwokata w kwocie 450 zł, ustalone na podstawie § 2 pkt 3 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U. z 2015 r., poz. 1800 ze zm.).

SSO Marzenna Ernest