Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III U 427/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 21 grudnia 2018r.

Sąd Okręgowy w Suwałkach III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Piotr Witkowski

Protokolant:

st. sekr. sądowy Beata Dzienis

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 21 grudnia 2018r. w Suwałkach

sprawy S. R.

przy udziale A. T. (1)

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w B.

o ustalenie

w związku z odwołaniem S. R.

od decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w B.

z dnia 15 czerwca 2018 r. znak (...)

1.  zmienia zaskarżoną decyzję i ustala, że S. R. od 1 stycznia 2017r. jako pracownik u płatnika składek A. T. (1) podlega obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym emerytalnemu, rentowym, chorobowemu i wypadkowemu;

2.  zasądza od Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w B. na rzecz S. R. kwotę 180 (sto osiemdziesiąt) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

Sygn.. akt III U 427/18

UZASADNIENIE

Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w B. decyzją z dnia 15.06.2018r., wskazując za podstawę art. 83 ust. 1, art. 6 ust. 1 pkt 1, art. 11 ust. 1, art. 12 ust. 1, art. 13 ust. 1 oraz art. 68 i art. 83 ust. 1 pkt. 1, art. 68 ust. 1 pkt. 1 lit.a ustawy z dnia 13.10.1998r. o systemie ubezpieczeń społecznych (t. jedn. Dz. U. z 2017 r., poz. 1778 ze zm.), art. 83 § 1 ustawy z dnia 23.04.1964r. Kodeks cywilny (Dz. U. z 2018r., poz. 398 ze zm.) w zw. z art. 300 ustawy z dnia 26.06.1974r. Kodeks pracy (Dz. U. z 2018r., poz. 108 ze zm.) stwierdził, iż S. R., jako pracownik u płatnika składek A. T. (1) nie podlega obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym, chorobowemu i wypadkowemu od dnia 1.01.2017r.

W uzasadnieniu decyzji organ rentowy wywodził, że umowa o pracę pomiędzy A. T. (2) a S. R. została zawarta dla pozoru, gdyż nie w celu faktycznej realizacji stosunku pracy, lecz dla uzyskania przez S. R. statusu pracownika, którego zdobycie uprawniałoby w przyszłości do świadczeń z ubezpieczenia społecznego w związku z rodzicielstwem. Za takim stanowiskiem przemawia bowiem szereg argumentów. Mianowicie S. R. nie mogła być zatrudniona przez A. T. (1) na podstawie zawartej w dniu 2.01.2017r. umowy o pracę na stanowisku asystentki projektanta w pełnym wymiarze czasu pracy na czas określony od 1.01.2017r. do 31.12.2017r. za wynagrodzeniem w wysokości(...), gdyż przebywała na urlopie rodzicielskim i, zgodnie z art. 182 (1e) Kodeksu pracy, umowa o pracę na rzecz A. T. (1), który udzielił jej urlopu rodzicielskiego, mogła być wykonywana w wymiarze nie większym niż ½ wymiaru czasu pracy. Ponadto asystent architekta, zgodnie z badaniami przeprowadzonymi przez portal (...) powinien mieć ukończone studia wyższe na kierunku architektura lub budownictwo, bądź wykształcenie wyższe techniczne kierunkowe – kreślarstwo. Do obsługi specjalistycznych programów, na które wskazał płatnik, nie wystarczy bowiem posiadać jedynie cechy dokładności i skrupulatności. Wymagane jest także posiadanie odpowiedniego wykształcenia, tym bardziej, jeżeli z tego tytułu S. R. miała otrzymywać wynagrodzenie w wysokości (...). Zgodnie z portalem (...) przeciętne miesięczne wynagrodzenie asystenta architekta w województwie (...) w 2017r. to 2000 zł. W związku z powyższym przyznanie wynagrodzenia w kwocie (...)osobie, która nie posiada wymaganego doświadczenia i niezbędnych kwalifikacji, w takim regionie, jest bezzasadne z punktu widzenia racjonalnego pracodawcy

Poza tym zostały przesłane przez płatnika składek A. T. (1) te same dokumenty, które zostały sporządzone na potrzeby pierwszej zawartej umowy (tj. od 1.01.2016r. do 31.12.2016r.), która na podstawie wyroku Sądu Apelacyjnego w Białymstoku III AUa 209/17 uznana została za zawartą dla pozoru. Zgłoszenie też do ubezpieczeń społecznych nie zostało przesłane z zachowaniem wymaganego terminu. Płatnik w złożonym pisemnie oświadczeniu w dniu 14.05.2018r. wskazał, że dokonał zgłoszenia pani R. dopiero w dniu 13.02.2018r. z uwagi na to, że dopiero w lutym 2018r. otrzymał dokumenty wyrejestrowujące panią R. z ubezpieczeń, dotyczące pierwszej zawartej umowy o pracę.

Na miejsce natomiast S. R., która przebywała na zwolnieniu od maja 2017r., zatrudnił B. S. dopiero 1.10.2017r. Płatnik wskazywał, że powodem zatrudnienia pani R. była m.in. pomoc przy realizacji dużej liczby zleceń, natomiast w okresie od maja 2017r. do października 2017r. płatnik nie zgłaszał nikogo do ubezpieczeń, prace wykonywał sam – zatem nie ma podstaw do twierdzenia, że niezbędnym było zatrudnienie S. R., skoro i tak – jak wynika z list obecności – świadczyła pracę bardzo krótko.

Pomimo też zobowiązania ubezpieczonej do wskazania świadków mogących potwierdzić faktyczne wykonywanie przez nią pracy oraz ich oświadczeń, do dnia wydania decyzji nie wskazała. Z kolei płatnik wskazał T. S., P. M. (1), B. S., A. J. oraz Z. D., natomiast pomimo wezwania nie wskazał, kim są oraz nie przekazał ich oświadczeń.

Skoro więc przed zatrudnieniem S. R. płatnik nie zgłaszał do ubezpieczeń żadnych pracowników, to stworzył stanowisko pracy tylko specjalnie dla S. R..

Stosownie zaś do art. 83 § 1 Kodeksu cywilnego, nieważne jest oświadczenie woli złożone drugiej stronie za jej zgodą dla pozoru.

S. R. nie podlega więc ubezpieczeniom społecznym. O tym, czy strony istotnie nawiązały stosunek pracy stanowiący tytułu do ubezpieczeń społecznych, nie decyduje samo formalne zawarcie umowy o pracę, wypłata wynagrodzenia, przystąpienie do ubezpieczenia i opłacanie składki, ale faktyczne i rzeczywiste realizowanie elementów charakterystycznych dla stosunku pracy, którymi są: konieczność osobistego wykonywania pracy, podporządkowanie, wykonywanie pracy na rzecz i ryzyko pracodawcy i jej odpłatność. Zawarcie więc kolejnej umowy o pracę miało na celu wprowadzenie w błąd Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w celu uzyskania przez S. R. świadczeń z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Płatnik podpisując kolejną umowę o pracę wiedział, że S. R. jest w kolejnej ciąży i miał świadomość tego, że ewentualne zobowiązania z tytułu opłacania składek na ubezpieczenia społeczne od podstawy wymiaru składek w kwocie 3800 zł będą krótkotrwałe. Z tego wynika, że zamiarem pracodawcy było oddanie przysługi ubezpieczonej.

Pomimo że strony nie są ze sobą spokrewnione, niewątpliwie fakt, iż S. R. jest córką partnerki płatnika, z pewnością ułatwił jej uzyskanie zatrudnienia, a co za tym idzie – także uzyskanie zgłoszenia do ubezpieczeń oraz ustalenia z płatnikiem jak najkorzystniejszych warunków.

W odwołaniu od tej decyzji S. R. wniosła o jej zmianę poprzez ustalenie, że w okresie od dnia 1.01.2017r. jako pracownik u płatnika składek A. T. (1) podlega obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym: emerytalnemu, rentowym, chorobowemu i wypadkowemu.

Na wykazanie podlegania ubezpieczeniom społecznym zawnioskowała dowód z zeznań szeregu świadków oraz ze zdjęć i dwóch filmików poglądowych nagranych na CD na okoliczność ukazania sposobu wykonywania przez nią pracy co do składania dokumentów do gotowego projektu, składania rysunków wieloformatowych do formatu A4 i wpinania do teczek.

Wywodząc o okolicznościach determinujących kwestie pozorności umowy o pracę wskazała, że Zakład stwierdza, iż nie zgłosiła żadnych świadków mogących potwierdzić faktyczne wykonywanie przez nią pracy, gdy tymczasem pracodawca, czyli również strona tego samego postępowania, zgłosił osoby z imienia i nazwiska wraz z adresami, które jednak nie zostały przez organ rentowy przesłuchane. Zatem nieuprawniona jest ocena tych osób czy faktów, na które mogłyby zeznać, bez faktycznego ich przesłuchania. Skoro ZUS nie przesłuchał B. S., to nie może czynić zarzutu z tego, że nie wiadomo, czym dokładnie się zajmowała i czy zajmowała stanowisko tożsame co ona.

Argumenty podane przez ZUS w żaden sposób nie potwierdzają tezy, iż umowa o pracę została zawarta jedynie dla pozoru. Faktycznie przyjąć należy, iż stosunek pracy ją łączący z jej pracodawcą był rzeczywistym stosunkiem pracy, ponieważ praca była wykonywana w sposób zorganizowany, stały i podporządkowany kierowniczej roli pracodawcy. Wykonywała czynności powierzone jej przez pracodawcę w czasie i w miejscu przez niego wyznaczonym, za wynagrodzeniem. Do zakresu jej obowiązków należało: przepisywanie kosztorysów, przedmiarów z wersji papierowej lub(...)do programu kosztorysowego (...), wyrysowanie pomieszczeń do programu (...) na podstawie plików programu (...), liczenie symboli elektrycznych na projektach papierowych oraz w wersji (...) i (...), wykonywanie zestawień ilościowych, skanowanie dokumentów, drukowanie dokumentu formatów A4 i A3, składanie dokumentów do gotowego projektu, składanie rysunków wieloformatowych do formatu A4 i wpinanie do teczek oraz nagrywanie płyt CD z gotowym projektem. Pracowała od poniedziałku do piątku w godzinach od 8.00 do 16.00.

Nie jest zrozumiały zarzut organu rentowego, iż zawarła kolejną umowę z tym samym pracodawcą, w okolicznościach gdy nie nabyła nowych kwalifikacji i nie zmienił się jej poziom wykształcenia. Należy zauważyć, iż organ dokonuje błędnego ustalenia, przyjmując, iż pracowała na stanowisku asystenta architekta. Nie zajmowała bowiem takiego stanowiska. Była asystentem projektanta, tj. stanowiła pomoc techniczną, którego praca została opisana wcześniej. Absolutnie zatem na tym stanowisku nie jest konieczne ukończenie studiów wyższych na kierunku architektura lub budownictwo czy też wykształcenie techniczne kierunkowe – kreślarstwo. Zauważyć trzeba, iż ZUS przeanalizował średnie miesięczne wynagrodzenie dla stanowiska, którego odwołująca nie zajmowała. Zaś za danymi ujawnionymi na stronie (...)wskazać należy, iż przeciętne wynagrodzenie pracownika w S. w 2017r. wyniosło brutto 3650,00 zł. Stąd całkowicie chybiony jest zarzut o bezzasadnym ustaleniu jej wynagrodzenia na poziomie (...), w sytuacji gdy posiadała doświadczenie i kwalifikacje do tego rodzaju pracy, która została jej powierzona, a także wynagrodzenie to było zbliżone do medialnych w S., a także w województwie (...).

Nie jest uprawnione stwierdzenie organu rentowego, iż skoro pracodawca od maja do października 2017r. pracę wykonywał sam, to nie było mu niezbędne jej zatrudnienie. Logicznym jest, iż zatrudniając pracownika pracodawca wykonujący działalność jednoosobowo przekazuje do wykonania te czynności, których sam już nie musi wykonywać kosztem swojego czasu pracy.

Zatem uznanie, iż „pracodawca zatrudnia pracownika, gdy pojawia się uzasadniona potrzeba” oraz że musi to być „potrzeba gospodarcza” nie jest właściwe. Należy bowiem wziąć pod uwagę to, że postępowanie strony decydującej się na zatrudnienie pracownika nie musi być najbardziej celowe czy właściwe z punktu widzenia osoby oceniającej ten fakt. Wystarczy, że motywy wskazane przez pracodawcę są na tyle z jego punktu widzenia zrozumiałe i przekonujące, iż można uznać je za prawdziwe, bez względu na to, jak oceniamy trafność działań pracodawcy z punktu widzenia skutecznego i właściwego prowadzenia danej działalności gospodarczej. Kwestionowanie decyzji pracodawcy o zatrudnieniu danego pracownika nie może opierać się wyłącznie na twierdzeniu, że należało podjąć inną, bardziej racjonalną ekonomicznie decyzję, czy bardziej trafną z punktu widzenia – w tym przypadku – organu rentowego, bowiem oznaczałoby to wkraczanie w suwerenne prawa danego przedsiębiorcy, dotyczące kierowania tym przedsiębiorstwem.

Błędne jest też założenie organu rentowego, iż płatnik składek, podpisując z nią umowę o pracę w styczniu 2017r. wiedział, że pracę będzie świadczyła krótko ze względu na ciążę. W dacie bowiem, gdy umowa była podpisana, nie była jeszcze w ciąży. O ciąży dowiedziała się po tym dniu. Wykonywała zaś swoją prace w warunkach podporządkowania pracowniczego. Ze względu na swój charakter, nie wymagała stałej obecności pracodawcy, sprawowania bieżącego nadzoru i częstej ingerencji w wykonywane obowiązki. Nadzór ten sprowadzał się do uzgodnienia zakresu prac, które w danym okresie miała wykonać. Otrzymywała polecenia od pracodawcy na bieżąco. Tego typu nadzór nad pracownikiem mieści się natomiast w charakterystyce podporządkowania pracowniczego.

W odpowiedzi na odwołanie organ rentowy wniósł o jego oddalenie. Podtrzymał argumentację z zaskarżonej decyzji.

Podkreślił, że A. T. (1) zawarł z S. R. nową umowę o pracę w dniu 1.01.2017 r. w celu uwiarygodnienia wcześniej zawartej pomiędzy nimi umowy o pracę z dnia 1.01.2016 r. zanegowanej ostatecznie przez Sąd Apelacyjny w Białymstoku w sprawie za sygn. akt III AUa 209/17, gdyż nie miał potrzeby gospodarczej na zatrudnienie S. R..

Uczestnik postępowania A. T. (3) podtrzymał w sprawie stanowisko odwołującej się S. R..

Sąd Okręgowy w Suwałkach ustalił i zważył co następuje:

Odwołanie należało uznać za uzasadnione.

Należy mianowicie zgodzić się z odwołującą że nie doszło do zawarcia fikcyjnej umowy o pracę. Umowa o pracę rzeczywiście była bowiem wykonywana. Pod względem formalnym kwestionowanej przez ZUS umowy o pracę strony dopełniły wszelkich formalności. Doszło do zawarcia umowy o pracę na piśmie, jej treść w sposób wyraźny i jednoznaczny wskazuje, jakie warunki zatrudnienia obowiązywały obie strony. Kwestie zaś związane z rzeczywistym jej wykonywaniem zostały przez odwołujących się dowiedzione w toku postępowania sądowego. Okoliczność, że stronami są osoby bliskie wymagała oczywiście szczególnej rozwagi. Jak bowiem Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 19.09.2003 r. ( II UK 41/03, OSNP 2004/11/199) wskazał stwierdzenie zatrudnienia na podstawie stosunku pracy osoby bliskiej pracodawcy wymaga jednoznacznych ustaleń, że zostały spełnione warunki podjęcia takiego zatrudnienia oraz że miało miejsce wykonywanie obowiązków w sposób charakterystyczny dla stosunku pracy, a nie tylko, że brak było zakazu zatrudnienia w ramach stosunku pracy.

Zdaniem Sądu zarówno okoliczności zawarcia umowy o pracę, jak również jej realizacja, zostały wykazane. W świetle bowiem zeznań przesłuchiwanych świadków w sprawie: Z. D., A. J., P. M. (2), T. S. i M. K. oraz samej odwołującej się i uczestnika postępowania A. T. (1), przesłuchanych w charakterze strony, nie powinno ulegać wątpliwości, że odwołująca się rzeczywiście wykonywała pracę na rzecz A. T. (1). Uczestnik postępowania A. T. (1) prowadzi działalność gospodarczą w zakresie projektowania i kosztorysowania instalacji elektrycznych. Odwołująca się pomagała mu zaś w tej działalności przy wykonywaniu technicznych czynności takich, jak na to sama wskazała, poprzez przepisywanie kosztorysów, przedmiarów z wersji papierowej lub przepisywanie kosztorysów, przedmiarów z wersji papierowej lub (...) do programu kosztorysowego (...) wyrysowanie pomieszczeń do programu (...) na podstawie plików programu (...), liczenie symboli elektrycznych na projektach papierowych oraz w wersji (...) i PDF, robienie zestawień ilościowych, skanowanie dokumentów, drukowanie dokumentu formatu A4 i A3, składanie dokumentów do gotowego projektu, składanie rysunków wielkoformatowych do formatu A4 i wpinanie do teczek oraz nagrywanie płyt CD z gotowym projektem. Czyni to przede wszystkim w mieszkaniu A. T. (1), w którym mieści się też jego biuro. Poza mężem odwołującej się M. K. potwierdziły to osoby współpracujące z A. Z. D., P. M. (2) i T. S., a także pracująca u Z. D. jego księgowa A. J.. Z. D. zajmujący się montażem instalacji elektrycznych będąc w mieszkaniu A. T. (1) widział kilka razy odwołującą się S. R. w jego mieszkaniu w styczniu 2017 r. i dwa razy latem 2017 r. Zajmowała się składaniem projektów i wiadomym mu było, że przepisywała A. T. (1) kosztorysy, wprowadzając je do systemu komputerowego, gdyż potrzebował takiej pomocy. Fakt składania projektów potwierdziła A. J., bowiem w 2017 r. w biurze Z. D., gdzie pracuje jako księgowa, taki duży projekt składała. A. T. (1) był wtedy u nich z S. R. w celu pilnego wykończenia jakiegoś projektu. Projekt był bardzo duży i jego złożenie do formatu A4 trwało ponad godzinę do dwóch.

P. M. (2) reprezentujący producenta opraw elektrycznych, będąc w mieszkaniu A. T. (3) wiosną 2017 r., też widział S. R. kilka razy w tym mieszkaniu siedzącą przy biurku. Wszakże nie pamiętał co robiła, to jednak było to pomieszczenie gdzie rozmawiali w sprawach zawodowych i przygotowywali projekt oświetleniowy.

Fakt, że S. R. składała A. T. (1) projekty potwierdził też świadek T. S., który od 2016 r. współpracuje z A. T. (1) przy projektach sieci elektrycznych. Choć tego nie widział, to wiadomym mu jest, iż S. R. pomaga w pracy A. T. (1), który jest jego kolegą jeszcze ze studiów.

W obliczu więc tych zeznań trudno odmówić wiary twierdzeniem samej odwołującej się i uczestnika A. T. (1). Wprawdzie M. K. to mąż odwołującej się, a T. S. bliski ich znajomy, to świadkowie Z. D., A. J. i P. M. (2) są dla nich osobami obcymi i stąd nie ma powodu, aby ich zeznań nie podzielić. W bezpośrednim przesłuchaniu sąd takich nie doszukał się. Po przesłuchaniu tych świadków odwołującej się S. R. i uczestnika A. T. (1) nabrał wewnętrznego przekonania, że S. R. rzeczywiście świadczyła pracę na rzecz A. T. (1) będąc zatrudniona na umowę o pracę. Kwestią tylko otwartą pozostaje czy praca S. R. świadczona była w pełnym wymiarze, czy też niepełnym wymiarze, czasu pracy i za jakim wynagrodzeniem, gdyż kwestia ta pozostaje poza przedmiotem rozstrzygnięcia organu rentowego. Nie można przecież zabronić zatrudnienia osób bliskich swego partnera życiowego (obecnie już żony) i jeżeli pracę taką potwierdziły osoby trzecie to należy to uhonorować. Świadczona bowiem pomoc w pracy osobom bliskim może być sformalizowana jeżeli oczekują tego osoby ją świadczące. Trzeba dać wiarę A. T. (1), że S. R. od młodych lat widziała jego pracę i mu w niej systematycznie pomagała. Dlaczego więc nie miałaby prawa skorzystać ze sformalizowanego zatrudnienia i stąd na przyszłość uzyskać świadczenia z ubezpieczenia społecznego, przy czym w rozmiarze proporcjonalnie odpowiadającym nakładowi pracy. Jak wypowiadał się Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 14.02.2006r. III.UK.150/05 (LEX 272551), trudno uznać, że dążenie do uzyskania przez zawarcie umowy o pracę ochrony gwarantowanej pracowniczym ubezpieczeniem społecznym może być uznane za zmierzające do dokonania czynności sprzecznej z prawem albo mającej na celu obejście prawa. Przeciwnie, jest to zachowanie rozsądne i uzasadnione zarówno z osobistego, jak i społecznego punktu widzenia. Między innymi dlatego kobietom ciężarnym przysługuje ochrona przed odmową zatrudnienia z powodu ciąży, a odmowa nawiązania stosunku pracy, podyktowana taką przyczyną, jest traktowana jako dyskryminacja ze względu na płeć.

Podobnie też wypowiedział się Sąd Najwyższy w wielu innych swoich orzeczeniach, choćby wyroku z dnia 6.02.2006r. III.UK.156/05 (LEX 272549), stwierdzając, że samo zawarcie umowy o pracę w okresie ciąży, nawet gdyby głównym motywem było uzyskanie zasiłku macierzyńskiego, nie jest naganne, ani tym bardziej sprzeczne z prawem.

Odnosi się to oczywiście i do motywu uzyskania zasiłku chorobowego w czasie ciąży. Kwestią tylko zasadniczą jest, czy praca była rzeczywiście wykonywana. W niniejszej zaś sprawie należało tak uznać.

Takim ustaleniom i wnioskom nie stoi na przeszkodzie okoliczność, że nie ma żadnych podpisów odwołującej się pod dokumentami. Jej praca miała charakter techniczny i trudno wymagać, aby takie podpisy, bądź inne „namacalne” dowody pracy z jej strony zaistniały. Jak słusznie zresztą podnosiła nie była zatrudniona jako asystent architekta, ale jako asystent projektanta, a to jest zasadnicza różnica i stąd Sąd podziela w całości zaprezentowane w odwołaniu przez S. R. argumenty tego dotyczące. Podziela też i pozostałe argumenty odwołującej się, zwłaszcza co do tego, że przedsiębiorca, a taką osobą jest osoba prowadząca działalność gospodarczą, może zatrudnić osoby do pracy wedle swego uznania. Nie musi sam nawet fizycznie pracować, a tylko pilnować pracy innych. Jeżeli więc A. T. (1) uznał, że chce kogoś zatrudnić to mógł to uczynić bez względu na tego przyczyny. Jak sam uczestnik wyjaśnił zatrudnił córkę swojej partnerki życiowej, a obecnie żony, gdyż znała się na pracy i jej ufał. Trudno tu nie podzielić jego argumentów, że nie chciał zatrudniać nikogo obcego i jeszcze wynajmować w tym celu jakiś lokal, co mnożyłoby tylko dodatkowe koszty. Owszem zatrudnił B. S. od października 2017 r. z uwagi na nawał pracy związanej z ilością zleceń, ale B. S. wykonywała zleconą jej pracę w swoim domu w B., a kontaktowali się pocztą elektroniczną.

W świetle zeznań A. T. (1) korespondujących w tym względzie z zeznaniami odwołującej się, uznać też w sprawie należało, że zatrudnienie odwołującej się było w warunkach charakterystycznych dla stosunku pracy. Odwołująca się swoją pracę wykonywała bowiem pod kierunkiem i nadzorem A. T. (1). Nie budziło wątpliwości podporządkowanie S. R. A. T. (1) jako pracodawcy. Nie budziło też wątpliwości, że A. T. (1) ze względu na osiągane wysokie przychody stać było na zatrudnienie S. R..

Mając więc na uwadze wszystko powyższe jak i filmowy materiał poglądowy przedstawiony przez S. R. obrazujący jej pracę należało uznać, że na skutek świadczonej na rzecz A. T. (1) pracy w ramach stosunku pracy, podlega ona obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym. Okoliczności zaś wykazane przez organ rentowy w zaskarżonej decyzji w tym dotyczące nieprzedłożenia oświadczeń na piśmie świadków co do świadczenia tej pracy i zgłoszenie formalnie S. R. do ubezpieczeń społecznych od 13.02.2018 r., nie mogą same przez się decydować o tym, czy praca faktycznie była świadczona, podobnie jak i inne w tym celu przedstawione przez organ rentowy. Odnosząc się do terminu zgłoszenia S. R. do ubezpieczeń społecznych to wskazać należy, że S. R. cały czas wcześniej była formalnie zgłoszona do tych ubezpieczeń i nie było potrzeby jej ponownie zgłaszania do nich aż do czasu wyrejestrowania z tych ubezpieczeń.

Z tych względów Sąd na podstawie art. 477 14 § 2 kpc odwołanie uznał za uzasadnione i orzekł jak w pkt. 1 wyroku, a więc zmienił zaskarżoną decyzję i ustalił, że S. R. od 1 stycznia 2017r. jako pracownik u płatnika składek A. T. (1) podlega obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym emerytalnemu, rentowym, chorobowemu i wypadkowemu.

O kosztach zastępstwa procesowego jak w pkt. 2 wyroku Sąd orzekł na mocy art.. 98 § 1 i 3 kpc w zw. Z art. 99 kpc i § 9 art. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności radców prawnych z dnia 22.10.2015 (Dz. U. z 2015. poz. 1804 ze zm.).