Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III APa 6/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 20 czerwca 2013 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie - Wydział III Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Jolanta Hawryszko

Sędziowie:

SSA Barbara Białecka (spr.)

SSO del. Beata Górska

Protokolant:

St. sekr. sąd. Elżbieta Kamińska

po rozpoznaniu w dniu 6 czerwca 2013 r. w Szczecinie

sprawy z powództwa R. S.

przeciwko (...) Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w K.

o zapłatę

na skutek apelacji powoda i pozwanej

od wyroku Sądu Okręgowego w Koszalinie IV Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

z dnia 31 grudnia 2012 r. sygn. akt IV P 14/11

1.  oddala apelacje,

2.  znosi wzajemnie między stronami koszty zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

SSO del. Beata Górska SSA Jolanta Hawryszko SSA Barbara Białecka

Sygn. akt III APa 6/13

UZASADNIENIE

Powód R. S. wniósł o zasądzenie od pozwanego (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w K. kwoty 271.034,40 zł tytułem odszkodowania określonego w art. 15 ust. 1 Umowy Społecznej zawartej w dniu 19 lipca 2007 roku nr (...); a także kosztów postępowania i zastępstwa procesowego według norm przepisanych. W uzasadnieniu powód wskazał, iż pismem z dnia 30 marca 2011 roku za trzy miesięcznym wypowiedzeniem rozpoczynającym bieg od dnia 1 kwietnia 2011 roku wypowiedziano mu warunki pracy i płacy określone w umowie o pracę z dnia 11 października 1993 roku. W ocenie R. S. zaproponowane warunki pracy i płacy naruszały zapisy art. 13 ust. 1 pkt 1 i 3 Umowy Społecznej nr (...) oraz art. 32 ustawy o związkach zawodowych, bowiem reprezentujący pracownika związek zawodowy zgłosił pracodawcy zastrzeżenia co do zamiaru wypowiedzenia, pracownikowi powierzono pracę o większym ryzyku zawodowym w rozumieniu prawa pracy, ponadto wypowiedzenie powodowało zmniejszenie wynagrodzenia. Naruszenie przez pracodawcę wskazanych powyżej gwarancji zatrudnienia zgodnie z treścią art. 15 ust. 1 umowy społecznej zobowiązuje go do wypłacenia pracownikowi odszkodowania.

W odpowiedzi na pozew strona pozwana wniosła o oddalenie powództwa i obciążenie powoda kosztami postępowania, w tym kosztami zastępstwa procesowego według norm przepisanych. W uzasadnieniu strona pozwana podniosła, że praca wykonywana przez powoda począwszy od 1 listopada 2003 roku w ramach dodatkowych umów cywilnoprawnych była już wtedy pracą o zwiększonym ryzyku zawodowym. Ponadto zanim powód odmówił przyjęcia warunków zmieniających negocjował wysokość wynagrodzenia i otrzymał propozycję wynagrodzenia wyższego w stosunku do pozostałych zatrudnionych pracowników. W ocenie strony pozwanej świadczy to o tym, że powód od początku prowadził negocjacje w złej wierze dążąc do rozwiązania umowy o pracę. Zdaniem pracodawcy dotychczas wykonywane czynności przez powoda na stanowisku inkasenta obarczone były ryzykiem zawodowym w równym stopniu, co czynności jakie wykonywałby on na stanowisku serwisanta. Pozwana spółka podniosła także zarzut rażącego wygórowania żądań powoda.

Wyrokiem z dnia 31 grudnia 2012 roku Sąd Okręgowy w Koszalinie, IV Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych zasądził od (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w K. na rzecz R. S. kwotę 135.000 zł z odsetkami ustawowymi od dnia 10 sierpnia 2011 roku (pkt I); oddalił powództwo w pozostałym zakresie (pkt II); zniósł wzajemnie koszty zastępstwa procesowego między stronami (pkt III); zasadził od pozwanej kwotę 6.953,57 zł tytułem kosztów sądowych (pkt IV) i nie obciążył powoda kosztami procesu w pozostałym zakresie (pkt V).

Sąd pierwszej instancji ustalił, że R. S. od 11 października 1993 roku do 31 marca 2004 roku zatrudniony był na podstawie umowy o pracę w Zakładzie (...) spółce akcyjnej. W wyniku przejścia zakładu pracy w trybie art. 23 1 k.p. powód od dnia 1 kwietnia 2004 roku został pracownikiem (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w K. (dalej jako „spółka”). Od 1 kwietnia 2009 roku do 30 czerwca 2011 roku R. S. zatrudniony był na stanowisku referenta ds. odczytów – inkasenta. Obowiązywał go zadaniowy czas pracy. Wynagrodzenie było akordowe, przy czym wynagrodzenie zasadnicze ustalone zostało dla powoda w wysokości 1.907,40 zł. Niezależnie od wynagrodzenia ze stosunku pracy, w latach 2009 - 2011 powód uzyskiwał dodatkowe wynagrodzenie z tytułu zawartej umowy zlecenia z (...).

Po zmianie warunków pracy ze stanowiska inkasenta na stanowisko serwisanta pracownicy otrzymują stałe miesięczne wynagrodzenie zasadnicze w wysokości 2.500 zł wraz z dodatkami. Serwisanci nie są zatrudniani w akordzie, ale obowiązuje ich zadaniowy czas pracy.

Karty informacyjne o ryzyku zawodowym oraz karty oceny ryzyka zawodowego nie spełniają wymagań przepisów bhp, gdyż w szczególności nie zawierają szczegółowego opisu prac (w tym widoczne rozbieżności z zakresem obowiązków, zauważalna jest także różnica w nazewnictwie), a wyniki przeprowadzonej oceny ryzyka zawodowego nie odnoszą się oddzielnie dla każdego z czynników środowiska pracy. Nie daje to możliwości rzetelnego pozyskania informacji o ryzyku występującym przy pracach wykonywanych przez serwisanta.

Pismem z dnia 15 marca 2011 roku za trzy miesięcznym wypowiedzeniem rozpoczynającym bieg od dnia 1 kwietnia 2011 roku pozwana złożyła R. S. wypowiedzenie warunków pracy i płacy określonych w umowie z dnia 11 października 1993 roku, pomimo sprzeciwu wyrażonego w piśmie z dnia 28 marca 2011 roku przez (...) Związek Zawodowy (...) w K.. R. S. odmówił przyjęcia zaproponowanych przez stronę pozwaną warunków i umowa o pracę uległa rozwiązaniu.

Umowa Społeczna nr (...) dotycząca zabezpieczenia praw i interesów pracowniczych w procesie konsolidacji i restrukturyzacji Grupy (...) zawarta 19 lipca 2007 roku pomiędzy związkami zawodowymi a pracodawcami Grupy E., zapewniała pracownikom objętym postanowieniami Umowy szczególną ochronę stosunku pracy, która oznaczała „zobowiązanie Pracodawców do podejmowania czynności w zakresie jakichkolwiek zmian w stosunkach pracy, w szczególności do rozwiązywania stosunku pracy oraz wypowiadania warunków pracy i płacy, jedynie na warunkach i w trybie zgodnym z postanowieniami tej Umowy”. Ponadto pracodawcy „w ciągu 120 miesięcy od wejścia Umowy społecznej w życie zapewniają gwarancję zatrudnienia” (art. 12). W przypadkach naruszenia gwarancji zatrudnienia oraz warunków wymienionych w art. 15 pracodawca zobowiązany jest do wypłaty odszkodowania. Umowa Społeczna także regulowała sytuację rozwiązania stosunku pracy za porozumieniem stron w ramach Programów Dobrowolnych Odejść, i wypłatę odszkodowań ze środków dodatkowo stworzonego na ten cel funduszu.

Zgodnie z art. 13 ust.1 i 3 Umowy pracodawcy nie mogą wypowiedzieć pracownikowi warunków pracy lub płacy w przypadku gdy reprezentujący pracownika związek zawodowy zgłosił pracodawcy zastrzeżenia co do zamiaru wypowiedzenia, gdy wskutek wypowiedzenia pracownikowi powierzono pracę o „większym ryzyku” zawodowym w rozumieniu prawa pracy lub też „wypowiedzenie powoduje zmniejszenie wynagrodzenia pracownika”. Naruszenie przez pracodawcę wskazanych powyżej gwarancji zatrudnienia zgodnie z treścią art. 15 ust. 1 umowy społecznej zobowiązuje go do wypłacenia pracownikowi odszkodowania w wysokości stanowiącej iloczyn miesięcy kalendarzowych pozostałych do końca okresu gwarancyjnego, liczonych od dnia rozwiązania umowy o pracę oraz wynagrodzenia miesięcznego pracownika ustalonego na dzień rozwiązania stosunku pracy według zasad obowiązujących przy ustalaniu ekwiwalentu jak urlop wypoczynkowy.

W przedsiębiorstwie pozwanego zadania inkasenta ograniczały się do odczytów, oględzin układów pomiarowych i innych czynności takich jak np. pobranie należności. Ze stanowiskiem nie łączyło się ryzyko zawodowe związane z pracą przy urządzeniach pod napięciem elektrycznym, urządzeniach elektroenergetycznych. Serwisant zaś o specjalności układy pomiarowe energii elektrycznej, to pracownik wykonujący pracę przy urządzeniach podłączonych do napięcia elektrycznego. Do zadań serwisanta należy wymiana licznika poprzez jego podłączenie i odłączenie, stwierdzenie istnienia usterki zainstalowanego urządzenia pomiarowego, poruszanie się po obiektach energetycznych. Wykonywanie wskazanych czynności wiąże się z ryzykiem porażenia prądem elektrycznym o napięciu do 1 kV, powyżej 1 kV i łukiem elektrycznym. Praca na stanowisku inkasenta polegała na robieniu odczytów z liczników, a przy okazji dokonywaniu oględzin licznika (sprawdzenie stanu oplombowania). Dane z licznika wprowadzano do urządzenia odczytowego PSIO i te dane były przekazywane drogą elektroniczną. Dokonywano również stwierdzenia nielegalnego poboru energii, jednakże należało to robić w obecności drugiego inkasenta (wymóg dwóch pracowników). Na stanowisku serwisanta pracownik dokonuje wymiany liczników trójfazowych, jednofazowych – różnej mocy oraz windykację czyli odłączenie energii na polecenie pracowników innej spółki w ramach grupy (...). W przypadku stwierdzenia nielegalnego poboru prądu inkasent zawiadamiał o tym fakcie dział techniczny, albo inną komórkę. Serwisant pracuje głównie w godzinach od 7:00 do 15:00 i obowiązuje go wykonanie w ciągu dnia 20 czynności wynikających z zakresu czynności. Inkasent sam sobie organizował pracę. W ramach umów cywilnoprawnych inkasenci dokonywali kontroli urządzeń energetycznych pod kątem nielegalnego poboru energii, kontroli poprawności działania układów pomiarowych, a także odłączania odbiorców zalegających z opłatami. Była to praca o zwiększonym ryzyku zawodowym wykonywana w ekipach dwu osobowych.

Od początku 2010 roku pracy dla inkasentów było coraz mniej, albowiem zakład pracy zaczął przekazywać czynności związane z odczytami liczników w ramach tzw. outsourcingu podmiotom zewnętrznym. Inkasenci przestali też roznosić rachunki-faktury, bowiem pracodawca zaczął zlecać tę usługę Poczcie Polskiej. W związku z powyższym powód, podobnie jak inni inkasenci, wypracowywał coraz mniejszy akord i tym samym miał niższe wynagrodzenie. (...) Związek Zawodowy (...) w K. wystosował do PIP skargę na działania pracodawcy zmierzające do zmiany warunków pracy i płacy inkasentów, wbrew regulacjom Umowy Społecznej. Przeprowadzona kontrola PIP ujawniła w 2010 roku przypadki nieprawidłowego postępowania pozwanego przy rozdzielaniu inkasentom prac do wykonania i naruszenie zasady równego traktowania pracownika. W przypadku powoda inspektor PIP dopatrzył się nieprawidłowości w zakresie podziału not odczytowych i wypłaty wynagrodzenia. Wynagrodzenie powoda częściowo zostało wyrównane. Zdaniem związków zawodowych pracodawca stosował metodę „za ciasnych butów”, tj. stopniowo obniżał wynagrodzenia inkasentom, co wymuszało przyjęcie nowych warunków i propozycji zatrudnienia.

Propozycję zmiany stanowiska pracy składano inkasentom w trakcie indywidualnych spotkań z dyrekcją. Inkasentom, w tym powodowi nie przedstawiono szczegółowego zakresu obowiązków na proponowanym stanowisku serwisanta, ani oceny ryzyka zawodowego. Nie przedstawiono także, mimo wniosku związku zawodowego, wyceny czasowej zadań na proponowanym stanowisku w związku z zadaniowym czasem pracy obowiązującym na stanowisku serwisanta. Mediacje z powodem odnośnie warunków nowego zatrudnienia prowadzono po wręczeniu wypowiedzenia zmieniającego, albowiem wcześniej nie wyraził zgody na rozwiązanie umowy o pracę za porozumieniem stron, jak to uczynili pozostali inkasenci (16 pracowników). Pracodawca doceniając kwalifikacje i umiejętności powoda zaproponował mu wyższe wynagrodzenie o 200 zł. (łącznie 2.700 zł) oraz możliwość awansu w przyszłości, jednocześnie obstając przy zadaniowym czasie pracy na stanowisku serwisanta do spraw systemów pomiarowych, co budziło największe zastrzeżenia i wątpliwości powoda. Wynikały one z tego, że nie doprecyzowano obowiązków na tym stanowisku i ilości zadań do wykonania w ramach zadaniowego czasu pracy. Ostatecznie powód podtrzymał decyzję o odmowie przyjęcia nowych warunków pracy i płacy.

Powód nie odwołał się do sądu pracy od wypowiedzenia zmieniającego, albowiem w okresie wypowiedzenia prowadził pertraktacje z pracodawcą odnośnie zaproponowanych nowych warunków pracy i płacy, ponadto liczył, że skończą się dla niego pomyślnie i będzie dalej pracował.

Sąd Okręgowy ustalił zakres obowiązków inkasentów i serwisantów układów pomiarowych energii elektrycznej oraz rzeczywisty charakter ich pracy w oparciu o dokumenty przedstawione przez stronę pozwaną (pisemne zakresy obowiązków, instrukcje stanowiskowe) oraz zeznania świadków, w szczególności dotychczasowych inkasentów, którzy przyjęli propozycję pracy na stanowisku serwisanta. Ponadto ustalenia pojęcia „wyższe ryzyko zawodowe w rozumieniu prawa pracy” (art. 13 ust. 1 pkt 1 Umowy Społecznej) oparł na zeznaniach P. W., sygnatariusza tej Umowy z ramienia związku zawodowego, który stwierdził, że dotyczy to sytuacji powierzenia pracownikom przez pracodawcę pracy wymagającej większego wysiłku fizycznego, większych umiejętności i większego zagrożenia na tym stanowisku. Ocena ryzyka zawodowego na stanowiskach inkasent i serwisant jest różna. U inkasenta jest jedno zagrożenie tj. prowadzenie pojazdu. Natomiast w przypadku serwisanta występują dodatkowo zagrożenia porażenia prądem elektrycznym oraz łukiem elektrycznym. Ponadto, w ocenie Sądu Okręgowego fachowej i pełnej oceny ryzyka zawodowego na spornych stanowiskach wraz z weryfikacją kart oceny ryzyka sporządzoną przez pracodawcę dokonał biegły sądowy D. S. w sporządzonej przez siebie opinii. Sąd ten odmówił natomiast waloru pełnowartościowego dowodu opinii sądowej i zeznaniom biegłego C. C., którego ustalenia i wnioski nie były oparte na wnikliwej analizie dowodów. Sąd pierwszej instancji uznał za wiarygodne zeznania powoda, jak i dokumentację płacową przedłożoną przez stronę pozwaną.

Średnie wynagrodzenia akordowe powoda na stanowisku inkasenta wynosiło ok. 3.170 zł (umowa cywilnoprawna 3.580 zł), natomiast na stanowisku serwisanta zarabiałby ok. 3.000 zł. Zarazem Sąd Okręgowy zwrócił uwagę na stosowaną przez pracodawcę tzw. „metodę za ciasnych butów”, która zmierzała do zmniejszania zadań akordowych inkasentom w ten sposób, aby ich wynagrodzenia były równomiernie rozdzielane i oscylowały w granicach 2.400 – 2.500 zł. Praktykę pracodawcy potwierdził między innymi świadek P. S., a częściowo także PIP w K.. Było to podporządkowane strategii wygaszania usług odczytu liczników i likwidacji stanowiska inkasentów. W związku z tym utworzono nowe stanowisko serwisanta układów pomiarowych. Długo planowana polityka stopniowego obniżania wynagrodzeń inkasentom stosowana przez pozwanego pracodawcę, była konsekwencją brzmienia art. 13 ust. 1 pkt 3 Umowy Społecznej, który stanowi, że ewentualna zmiana warunków pracy lub płacy nie może spowodować „zmniejszenia wynagrodzenia pracownika”. Pracodawca nie przedstawił inkasentom zakresu obowiązków (karty ryzyka zawodowego) na nowym stanowisku, ani wyceny zadań, mimo wprowadzenia zadaniowego czasu pracy. Taką wycenę przedstawiono dopiero we wrześniu 2011 roku, mimo iż ta kwestia była już wcześniej także sygnalizowana przez związek zawodowy. Powodowi zależało na dalszej pracy, albowiem nie miał i nie ma innej. Od tego czasu jest bezrobotny, a posiada długi egzekucyjne z tytułu zaległych alimentów.

Sąd Okręgowy uznał roszczenie powoda za uzasadnione, aczkolwiek nie w takiej kwocie jakiej się domagał. Choć wyliczenie kwoty należnego mu odszkodowania było zgodne z art. 15 Umowy Społecznej, to okazało się być rażąco wygórowane w kontekście art. 8 k.p.

Zdaniem sądu pierwszej instancji powód nie mógł skutecznie powoływać się na naruszenie art. 32 ust. 1 pkt. 2 ustawy o związkach zawodowych, gdyż mógłby to ewentualnie uczynić w procesie z odwołania od wypowiedzenia zmieniającego, na podstawie art. 45 k.p. w związku z art. 42 § 1 k.p. Z tej drogi R. S. jednak nie skorzystał. Sąd Okręgowy uznał natomiast, iż zaproponowane powodowi nowe warunki pracy i płacy w wypowiedzeniu zmieniającym z 30 marca 2011 roku naruszały art. 13 ust.1 pkt. 1 i 3 Umowy Społecznej. W skutek wypowiedzenia zmieniającego powierzono powodowi „pracę o większym ryzyku zawodowym w rozumieniu prawa pracy” ze „zmniejszonym wynagrodzeniem”.

Wykładni postanowień Umowy Społecznej i pojęcia „większego ryzyka” sąd pierwszej instancji dokonał w oparciu o art. 65 k.c. w związku z art. 300 k.p. Ustalił, że chodzi o pracę wymagającą większego wysiłku fizycznego, większych umiejętności i o większym zagrożeniu. Co prawda w dokumencie „instrukcja organizacji bezpiecznej pracy przy urządzeniach i instalacjach elektroenergetycznych” znajduje się część poświęcona ocenie ryzyka zawodowego, ale w większości jest to jedynie kompilacja tekstów z literatury przedmiotu. Sąd Okręgowy podzielił stanowisko biegłego sądowego, który dokonał zestawienia zagrożeń związanych z wykonywaniem poszczególnych prac i stwierdził, że z pracą serwisanta układów pomiarowych związana jest znacznie większa liczba czynności o dużym ryzyku niż ma to miejsce w przypadku referenta ds. odczytów. Wynika to z faktu, że część prac serwisant wykonuje bezpośrednio na układach, które mogą być lub są pod napięciem, co związane jest z zagrożeniem porażenia prądem elektrycznym. Konkluzje biegłego były ponadto zgodne z oceną i odczuciami pracowników - inkasentów, a obecnie serwisantów, a także z oceną kadry kierowniczej.

Wypowiedzenie zmieniające powodowało także, w ocenie sądu pierwszej instancji, zmniejszenie wynagrodzenia powoda, bowiem do wynagrodzenia inkasenta nie należy zaliczać gratyfikacji uzyskiwanych z tytułu umów cywilnoprawnych, które objęte są dobrowolnością i swobodą stron stosunku zobowiązaniowego. Ujawniona od 2009 roku polityka pracodawcy ograniczania zadań akordowych była wynikiem strategii wygaszania etatów inkasentów, co musiało wiązać się albo ze zwolnieniami definitywnymi, albo wypowiedzeniami zmieniającymi. Wykazane już przez biegłego rzeczywiste różnice wynagrodzeń na stanowiskach inkasenta i serwisanta okazały się znaczące, a w dłuższej perspektywie byłyby jeszcze większe.

W ocenie postawy powoda w mediacjach Sąd Okręgowy nie dopatrzył się braku woli kontynuacji zatrudnienia, w szczególności w kontekście jego sytuacji zawodowej i rodzinnej, czy też chęci uzyskania odszkodowania. R. S. był przekonany, że pracodawca zmieni zdanie i da mu inne stanowisko pracy z uwagi na to, że był jednym z najlepszych inkasentów, a także członkiem związku zawodowego. Ponadto, jak sam zeznał, był przekonany do ostatniego dnia, że otrzyma jakąś propozycję ze strony pracodawcy. Podstawowym zastrzeżeniem było to, aby nie miał zadaniowego czasu pracy, a jedynie godzinowy.

Mając na względzie powyższe okoliczności Sąd Okręgowy uznał, że pracodawca dopuścił się naruszenia Umowy Społecznej, albowiem zaproponowane warunki pracy i płacy godziły w postanowienia art. 13.1 pkt 3 Umowy Społecznej. Zdecydował się bowiem na wypowiedzenie powodowi warunków pracy i płacy, pomimo zastrzeżeń reprezentującego go związku zawodowego, a w związku z tym musiał liczyć się z wypłatą odszkodowania zagwarantowanego w art. 15 umowy.

Ponadto sąd pierwszej instancji zważył, że odszkodowanie zawarte w Umowie Społecznej spełniać ma funkcję socjalno-represyjną. Oceniając treść przedmiotowej umowy, jej zakres podmiotowy, przedmiotowy i ochronny uznał, że odszkodowanie z jednej strony stanowi rekompensatę za utratę pracy, z drugiej zaś stanowi karę umowną (sankcję) dla pracodawcy za bezprawne działanie, wbrew gwarancjom określonym w Umowie Społecznej. Prawo do odszkodowania na podstawie Umowy Społecznej jest świadczeniem odrębnym od odszkodowania z kodeksu pracy, a jego wysokość może być miarkowana. Podstawy dla takiego działania stanowi art. 485 k.c. w związku z art. 300 k.p. oraz art. 484 § 2 k.c. w związku z art. 300 k.p.

Rozważając zarzut rażącego wygórowania odszkodowania z punktu widzenia jego celu i społeczno-gospodarczego przeznaczenia (art. 8 k.p.) Sąd Okręgowy uznał, że okolicznościami, które powinny wpływać na jego obniżenie są:

-

przyczynienie powoda do definitywnego rozwiązania umowy o pracę, podczas gdy proponowane warunki pracy wprawdzie naruszały art. 13 Umowy Społecznej, ale gwarantowały pracę (co w sytuacji osobistej i majątkowej winno być rozważane),

-

nie odwołanie się powoda do sądu od wypowiedzenia zmieniającego z żądaniem przywrócenia do pracy,

-

wysokość średniego wynagrodzenia ok. 3.500 zł, a pensji minimalnej ok. 1300 zł w kontekście proporcji odszkodowania do realiów wynagrodzeń na rynku pracy,

-

regulacje kodeksu pracy w zakresie odszkodowania za wadliwe rozwiązanie stosunku pracy limitowane do wysokości 3 miesięcznego wynagrodzenia,

-

przerzucanie kosztów wygórowanego odszkodowania na konsumentów Spółki.

Te elementy utwierdziły sąd pierwszej instancji w przekonaniu, że żądanie odszkodowania w kwocie ponad 270.000 zł jest rażąco wygórowane. Przyznanie odszkodowania w takiej kwocie nie tylko narusza art. 8 k.p., ale godzi też w poczucie sprawiedliwości społecznej. Sankcja finansowa, jako kara dla pracodawcy, musi być adekwatna do stopnia przewinienia i w odczuwalnej wysokości, aby nie zatracić waloru penalnego. Jednocześnie kwota ta powinna stanowić rekompensatę dla pracownika, który utracił pracę i zadośćuczynić doznanej krzywdzie, zważywszy na długoletni staż pracy powoda i bardzo dobrą ocenę jego dotychczasowej pracy i kwalifikacji. Zdaniem sądu pierwszej instancji należało jednocześnie obciążyć strony odpowiedzialnością za utratę pracy po połowie. Powodowi należało się zatem odszkodowanie w kwocie 135.000 zł. Wpływ na wysokość zasądzonego odszkodowania miał też fakt, że inkasenci objęci programem dobrowolnych odejść otrzymywali odszkodowania w wysokości ok. 120.000 zł. A zatem pracodawca decydując się na „wygaszanie” stanowiska inkasenta liczył się z taką wartością odszkodowania i taką akceptował. Kwota zasądzona na rzecz powoda jest nieznacznie wyższa od powyższej wartości, ale w okolicznościach niniejszej sprawy jest w pełni adekwatna i usprawiedliwiona.

Ostatecznie Sąd Okręgowy zasądził na rzecz R. S. 135.000 zł, oddalił powództwo w pozostałej części, jako bezpodstawne i rażąco wygórowane oraz zniósł wzajemnie koszty zastępstwa procesowego między stronami na podstawie art. 100 k.p.c., zważywszy na wynik procesu. Wydatkami w sprawie, tj. kosztami wynagrodzenia biegłych, obciążył stronę pozwaną, zważywszy na charakter sprawy i jej ostateczny wynik, co do zasady odpowiedzialności (art. 100 k.p.c. zd. 2). Nie obciążył jednocześnie powoda kosztami procesu zważywszy na jego sytuację materialną i charakter sprawy (art. 102 k.p.c.).

Apelacje od powyższego wyroku wywiodły obydwie strony.

Strona pozwana zaskarżyła rozstrzygnięcie Sądu Okręgowego w całości i wniosła o zmianę wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie od powoda kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych za obie instancje. Ewentualnie pozwana spółka wniosła o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

Zaskarżonemu wyrokowi zarzucono naruszenie przepisów prawa materialnego w postaci:

I.  art. 226 pkt 1 k.p. w zw. z § 2 pkt 7 rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Socjalnej w sprawie ogólnych przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy z dnia 26 września 1997 roku (j.t. Dz.U. z 2003 r. nr 169, poz. 1650) w zw. z art. 13 ust. 1 pkt 1 Umowy Społecznej poprzez uznanie, że ryzyko zawodowe na stanowisku serwisanta jest wyższe niż ryzyko zawodowe na stanowisku inkasenta, a także poprzez błędną interpretację zapisów Umowy Społecznej,

II.  art. 13 ust. 1 pkt 3 Umowy Społecznej w zw. z art. 9 k.p. poprzez ustalenie, że pozwany pracodawca naruszył zapis art. 13 ust. 1 pkt 3 umowy w wyniku złożenia powodowi wypowiedzenia zmieniającego, w którym zaproponowano powodowi pracę na stanowisku o większym ryzyku zawodowym w rozumieniu prawa pracy, jak również za niższym wynagrodzeniem, co stoi w sprzeczności z ustalonym przez sąd pierwszej instancji stanem faktycznym,

III.  art. 9 k.p. w zw. z art. 65 § 2 k.c. oraz art. 241 ( 6) k.p. poprzez dokonanie subiektywnej interpretacji zapisów Umowy Społecznej, opierającej się o wyjaśnienia złożone wyłącznie przez jedną ze stron umowy, oraz pomijające aspekt celu „Gwarancji Zatrudnienia”, którym jest utrzymanie miejsca pracy, a nie wypłata odszkodowania.

IV.  art. 8 k.p. w zw. z art. 13 ust. 1 pkt 1 Umowy Społecznej poprzez jego niezastosowanie i pominięcie przez sąd pierwszej instancji faktu wykonywania przez powoda pracy wchodzącej w zakres czynności serwisanta w ramach umów cywilnoprawnych zawieranych z pozwanym pracodawcą w czasie zatrudnienia powoda na umowę o pracę na stanowisku inkasenta, a także okoliczności faktycznych towarzyszących wystąpieniu przez powoda z roszczeniem o odszkodowanie na podstawie zapisów Umowy Społecznej.

V.  art. 14 ust. 1 pkt h) w zw. z art. 13 ust. 1 Umowy Społecznej oraz w zw. z art. 8 k.p. poprzez jego niezastosowanie w sytuacji, gdy w czasie rozwiązywania umowy o pracę w trybie art. 42 § 3 k.p. jedyną i wyłączną przyczyną braku zgody pracownika na warunki wypowiedzenia zmieniającego była sprawa zadaniowego czasu pracy, która nie stanowiła różnicy w stosunku do poprzedniego okresu zatrudnienia oraz nie stanowi sytuacji objętej ochroną z mocy art. 13 ust. 1 Umowy społecznej.

VI.  art. 24 w zw. z zał. nr 2 Zakładowego Układu Zbiorowego Pracy w zw. z art. 9 k.p. poprzez nie uwzględnienie różnic w podstawie naliczenia dodatku stażowego przy wynagrodzeniu akordowym i ryczałtowym i w rezultacie przyjęcie zaniżonej wartości wynagrodzenia na warunkach wypowiedzenia zmieniającego.

Strona wnosząca apelację zaskarżonemu wyrokowi zarzuciła także naruszenie przepisów prawa procesowego w postaci:

I.  art. 227 k.p.c. oraz art. 231 k.p.c. w zw. z art. 233 § 1 k.p.c. poprzez naruszenie przez sąd pierwszej instancji zasady obiektywizmu i wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału dowodowego, pominięcia okoliczności mających dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie, w tym przede wszystkim faktu wykonywania prac zarówno na stanowisku inkasenta jak i serwisanta wyłącznie na urządzeniach wyłączonych spod napięcia elektrycznego i błędne ustalenie na podstawie zebranego materiału dowodowego, że serwisant wykonuje pracę przy urządzeniach podłączonych do napięcia elektrycznego, podczas gdy wszystkie czynności wykonuje po uprzednim odłączeniu napięcia;

II.  art. 233 k.p.c. poprzez przekroczenie zasady swobodnej oceny dowodów w ten sposób, że przy ocenie twierdzenia powoda o obniżeniu wynagrodzenia wskutek wypowiedzenia zmieniającego Sąd Okręgowy nie oparł się na wynagrodzeniu w wysokości należnej powodowi z mocy umowy o pracę i Zakładowego Układu Zbiorowego Pracy, które powód otrzymywałby, gdyby nie doszło do wypowiedzenia zmieniającego, lecz na średniej wypłacanych wynagrodzeń za dowolnie przyjęty, bardzo długi okres, która nie odpowiada rzeczywistym płacom inkasenta w okresie wypowiedzenia, ani po okresie wypowiedzenia;

III.  art. 278 § 1 k.p.c. oraz art. 286 k.p.c. w zw. z art. 233 § 1 k.p.c. poprzez oparcie wyroku wyłącznie na ustaleniach opinii biegłego D. S. i nieuzasadnione pominięcie w całości ustaleń opinii biegłego C. C., a ponadto poprzez bezkrytyczne ustalenie na podstawie opinii biegłego D. S. stanu faktycznego sprawy, w tym:

a)  wykonywania przez serwisanta pracy przy urządzeniach podłączonych do napięcia elektrycznego,

b)  ustalenia należnego wynagrodzenia akordowego powoda sprzed wypowiedzenia zmieniającego z pominięciem zasad wynagradzania określonych Zakładowym Układem Zbiorowym Pracy,

c)  ustalenia wynagrodzenia powoda sprzed zmiany z uwzględnieniem elementów zmiennych, w tym dodatku stażowego oraz innych, a po zmianie na poziomie minimalnym, bez uwzględnienia dodatku stażowego oraz tychże innych świadczeń, które uwzględniono dla wcześniejszego okresu zatrudnienia, co w rezultacie doprowadziło do zawyżenia wynagrodzenia sprzed zmiany i zaniżenia wynagrodzenia po wypowiedzeniu zmieniającym.

Apelację od wyroku Sądu Okręgowego wywiódł także powód R. S., który zaskarżył rozstrzygnięcie w części, to jest co do punktu II i III. Zaskarżonemu wyrokowi zarzucił:

I.Obrazę prawa materialnego:

1.art. 8 k.p. - poprzez przyjęcie, że wysokość dochodzonego przez powoda roszczenia stanowi nadużycie prawa,

2.art. 484 § 2 k.c. w zw. z art. 300 k.p. - poprzez przyjęcie, że na gruncie niniejszej sprawy zachodzą podstawy do miarkowania kary umownej jaką jest odszkodowanie przewidziane w Umowie Społecznej;

II.Obrazę prawa procesowego mającego istotny wpływ na wynik sprawy:

1.art. 233 k.p.c., tj. naruszenie zasady swobodnej oceny dowodów, skutkujące dowolnym i sprzecznym z zasadami logiki i doświadczeniem życiowym przyjęciem, iż powód przyczynił się do rozwiązania umowy o pracę w połowie - w sytuacji gdy okoliczności jego zwolnienia wskazują, że nie przyczynił się w ogóle do rozwiązania umowy o pracę, a z całą pewnością jego przyczynienie nie odpowiadało 1/2 jak to ustalił sąd pierwszej instancji,

2.art. 328 § 2 k.p.c. w zw. z art. 233 k.p.c. w ten sposób, iż sąd pierwszej instancji nie uzasadnił w żaden sposób:

a)dlaczego obciążył powoda przyczynieniem w 1/2 za utratę pracy,

b)dlaczego przyjął, że dochodzona przez powoda kwota obliczona w oparciu o postanowienia Umowy Społecznej jest kwotą rażąco wygórowaną,

c)nieuzasadnienia przyczyny oddalenia powództwa w zakresie 517,20 zł, zważywszy że z treści uzasadnienia wynika, iż sąd uznał, że powód przyczynił się do utraty pracy w połowie, tym samym według tego ustalenia sąd powinien zasądzić na rzecz powoda kwotę 135.517,20 zł, a nie jak to uczynił 135.000 zł, ponieważ 271.034,40 : 2 = 135.517,20 zł.

III.Ponadto rozstrzygnięciu, co do kosztów zastępstwa procesowego (pkt III wyroku) zarzucił naruszenie art. 100 zdanie 2 k.p.c. poprzez jego niezastosowanie.

Wskazując na powyższe zarzuty skarżący wniósł o:

1.zmianę punktu II wyroku poprzez zasądzenie od strony pozwanej na rzecz

powoda kwoty 136.034,40 zł, to jest kwoty ponad już zasądzone 135.000 zł,

2.zmianę zaskarżonego punktu III wyroku poprzez obciążenie kosztami zastępstwa procesowego w całości strony pozwanej.

Ponadto R. S. wniósł o:

1.zwolnienie go od opłaty sądowej od apelacji;

2.zasądzenie od strony pozwanej kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego, według norm przepisanych.

W odpowiedzi na apelację powoda pozwany wniósł o jej oddalenie, a także o zasądzenie na swoją rzecz kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Tożsame wnioski przedstawiała strona powodowa w odpowiedzi na apelację pozwanego.

Sąd Apelacyjny zważył co następuje:

Obydwie apelacje nie zasługiwały na uwzględnienie. Sąd odwoławczy aprobuje w pełni ustalenia faktyczne sądu pierwszej instancji oraz dokonane na ich podstawie rozważania prawne i argumentację, które w konsekwencji doprowadziły do jedynie częściowego uwzględnienia żądań pozwu. W wyczerpującym i sporządzonym zgodnie z wymogami przepisu art. 328 § 2 k.p.c. uzasadnieniu wyroku Sąd Okręgowy określił dowody, na których się oparł i wyjaśnił podstawę prawną rozstrzygnięcia. Tezy uzasadnienia wyroku są prawidłowe i odpowiadają przepisom prawa materialnego.

Podstawowym zadaniem sądu pierwszej instancji było prawidłowe ustalenie stanu faktycznego sprawy, a następnie interpretacja aktów prawnych i źródeł prawa pracy, jakimi była na gruncie niniejszej sprawy Umowa Społeczna dotycząca zabezpieczenia praw i interesów pracowniczych w procesie konsolidacji i restrukturyzacji Grupy (...), w szczególności uregulowana w niej kwestia gwarancji zatrudnienia pracowników pozwanej i odpowiedzialność odszkodowawcza spółki (...) za niezgodne z art. 13 umowy wypowiedzenie pracownikowi warunków pracy i płacy.

W ocenie Sądu Apelacyjnego, Sąd Okręgowy dokonał trafnych ustaleń w zakresie oceny ryzyka zawodowego wiążącego się z wykonywaniem czynności serwisanta oraz inkasenta. Ponad wszelką wątpliwość część prac serwisant układów pomiarowych wykonuje bezpośrednio na układach, które są lub mogą być pod napięciem. Czynności takich nie wykonywał natomiast referent ds. odczytów – inkasent. Czynności te były wykonywane przez R. S. jednak w ramach zawieranych dodatkowo umów cywilnoprawnych. Zatem na datę rozwiązania z powodem umowy o pracę obowiązki te nie wchodziły w zakres jego obowiązków pracowniczych.

Sąd drugiej instancji podziela pogląd, że fachowej i pełnej oceny ryzyka zawodowego na spornych stanowiskach wraz z weryfikacją kart oceny ryzyka sporządzoną przez pracodawcę dokonał biegły sądowy D. S. w sporządzonej przez siebie opinii. Ponadto zasadnie odmówiono waloru miarodajności dowodowi w postaci opinii sądowej sporządzonej przez biegłego C. C., którego ustalenia i wnioski nie były oparte na wnikliwej analizie dowodów. Przede wszystkim biegły ten dokonał oceny ryzyka zawodowego w oparciu o instrukcję stanowiskową dla inkasentów aktualną na rok 2004, pomijając okoliczność, że na datę rozwiązania z powodem umowy o pracę, w przedsiębiorstwie pozwanego zakres zadań inkasentów uległ istotnym zmianom. Od czasu podpisania przez R. S. aneksu do umowy o pracę w 2004 roku jego obowiązki pracownicze nie obejmowały już instalowania, wymiany i demontażu liczników do pomiaru bezpośredniego ani kontroli układów pomiarowych bezpośrednich oraz instalacji elektrycznej przelicznikowej 0,4 kV u odbiorców. W karcie ryzyka zawodowego dla stanowiska inkasent w aktach osobowych powoda nie przewidziano czynności wskazanych w Instrukcji stanowiskowej dla stanowiska inkasent nr rej. (...), które omawiał biegły C. C.. Także w treści skierowań na badania lekarskie R. S. pracodawca wskazywał, że powód nie wykonuje pracy przy urządzeniach elektroenergetycznych stacyjnych, natomiast dokonuje odczytu danych z liczników. Nade wszystko jednak z załącznika nr 2 do Zakładowego Układu Zbiorowego Pracy pt. Szczegółowe zasady wynagradzania akordowego, obowiązującego u pozwanego od 1 listopada 2004 roku wynikało, że pracownikom zatrudnionym jako inkasenci nie przewidziano wynagrodzenia za wykonywanie czynności opisanych w Instrukcji nr rej. (...); czynności te nie wchodziły bowiem w zakres ich faktycznie wykonywanych obowiązków. Niedostrzeżenie okoliczności, że zakres obowiązków pracowniczych R. S. w trakcie trwania stosunku pracy ulegał zmianom czyniło opinię C. C. niemiarodajną. Sąd Apelacyjny podziela pogląd sądu pierwszej instancji, że w tej sytuacji prawidłowym było powołanie w sprawie nowego biegłego. Opinia D. S. udzielała kompleksowej odpowiedzi na prawidłowo zakreśloną przez sąd pracy tezę dowodową i w sposób klarowny i przekonywujący wyjaśniała dlaczego praca serwisanta układów pomiarowych wiąże się z większą liczbą czynności o dużym ryzyku, niż ma to miejsce w przypadku referenta ds. odczytów – inkasent. Przede wszystkim serwisant dokonywać ma demontażu lub wymiany elementów układu pomiarowego, a także przeprowadzać kontrolę pod kątem nielegalnego poboru energii i likwidacji nielegalnego poboru energii; co nie mieściło się w zakresie obowiązków powoda na dzień rozwiązania z nim stosunku pracy. Część prac serwisant wykonuje bezpośrednio na układach, które są lub mogą być pod napięciem. Czynności takich nie wykonywał natomiast referent ds. odczytów – inkasent.

Jak wynika z zeznań przesłuchanych w sprawie świadków (D. B., M. K., D. P., R. K., J. W., E. P., P. W., częściowo W. K., częściowo K. R. K.) serwisant o specjalności układy pomiarowe energii elektrycznej wykonuje w przedsiębiorstwie pozwanego pracę przy urządzeniach podłączonych do napięcia elektrycznego. Skoro do zadań serwisanta należy wymiana licznika poprzez jego podłączenie i odłączenie, stwierdzenie istnienia usterki zainstalowanego urządzenia pomiarowego, poruszanie się po obiektach energetycznych, twierdzenia te w świetle zasad logiki i doświadczenia życiowego należało uznać za prawdziwe. Serwisant dokonuje wymiany liczników trójfazowych, jednofazowych – różnej mocy oraz windykację czyli odłączenie energii na polecenie pracowników innej spółki w ramach grupy (...). Wykonywanie wskazanych czynności wiąże się z ryzykiem porażenia prądem elektrycznym o napięciu do 1 kV, powyżej 1 kV i łukiem elektrycznym.

W przeciwieństwie do obowiązków serwisanta praca na stanowisku inkasenta polegała na robieniu odczytów z liczników, a przy okazji dokonywaniu oględzin licznika, tj. sprawdzeniu stanu oplombowania. Inkasent dokonywał również stwierdzenia nielegalnego poboru energii, jednakże robił to w obecności drugiego inkasenta (wymóg dwóch pracowników). W przypadku stwierdzenia nielegalnego poboru prądu inkasent zawiadamiał o tym fakcie dział techniczny, albo inną komórkę i nie dokonywał samodzielnego odłączenia energii.

Okoliczność, że w ramach umów cywilnoprawnych inkasenci dokonywali kontroli urządzeń energetycznych pod kątem nielegalnego poboru energii, kontroli poprawności działania układów pomiarowych, a także odłączania odbiorców zalegających z opłatami, pozostaje dla sprawy bez znaczenia. Choć były to czynności o zwiększonym ryzyku zawodowym, tożsame z niektórymi z obowiązków serwisanta, nie wchodziły one w skład obowiązków pracowniczych inkasenta. Umowa cywilnoprawna nie jest objęta ochroną przewidzianą w prawie pracy, jej trwanie nie było też objęte gwarancjami wynikającymi z Umowy Społecznej. W tym kontekście bez znaczenia dla ustalania zakresu obowiązków pracowników zatrudnionych na stanowiskach inkasenta i serwisanta pozostaje kwestia czynności wykonywanych w ramach dodatkowo zawieranych umów cywilnoprawnych.

Sąd Apelacyjny podzielił ustalenie, że zmiana warunków pracy i płacy wiązała się z obniżeniem wynagrodzenia powoda. Kwestię tę w sposób szczegółowy i precyzyjny rozstrzygnął sąd pierwszej instancji w oparciu o opinię biegłego sądowego D. S.. Biegły ten wskazał, że średnie wynagrodzenia akordowe powoda na stanowisku inkasenta wynosiło ok. 3.170 zł, a po powiększeniu pensji o przychody z tytułu umów cywilnoprawnych 3.580 zł. Zarazem wynagrodzenie za pracę było systematycznie obniżane przez pracodawcę przy zastosowaniu szeroko omówionej w uzasadnieniu sądu pierwszej instancji „metody za ciasnych butów”. Natomiast na stanowisku serwisanta powód zarabiać miał po negocjacjach 2.700 zł brutto. Otrzymywanie nawet dodatku stażowego nie niwelowało realnych różnic w wynagrodzeniu. Twierdzenia pozwanego okazały się niezasadne i nie mogły doprowadzić do postulowanej zmiany zaskarżonego wyroku.

Niezależnie od tego Sąd Apelacyjny podkreśla, że nawet odpadnięcie przesłanki obniżenia wynagrodzenia powoda nie uzasadniało oddalenia powództwa wobec wykazania ponad wszelką wątpliwość, że zmiana warunków pracy i płacy doprowadzała do zwiększenia ryzyka zawodowego względem powoda. Ta okoliczność z kolei wyczerpywała przesłankę z art. 13 ust. 1 pkt 1 Umowy Społecznej i uzasadniała przyznanie żądanego odszkodowania.

Zarazem Sąd Apelacyjny podzielił wykładnię przepisów wynikających z Umowy Społecznej, dokonaną przez Sąd Okręgowy. Już sama wykładnia literalna przepisów umowy była wystarczająca, zwłaszcza z uwagi na oczywiste brzmienie regulacji kluczowych dla rozstrzygnięcia. Dopuszczenie dowodu z zeznań P. W. - jednego z sygnatariuszy umowy – tylko tę interpretację potwierdziło. Wprowadzając w art. 13 ust. 1 i art. 15 ust. 1 instytucję odszkodowania jako swoistą sankcję za naruszenie zasad wypowiadania warunków pracy lub płacy umawiające się strony miały na uwadze „szczególną ochronę stosunku pracy Pracowników” oznaczało to „zobowiązanie dla Pracodawców do podejmowania czynności w zakresie jakichkolwiek zmian (...) warunków pracy lub płacy, jedynie na warunkach i w trybie zgodnym z postanowieniami tej Umowy” (Dział III Gwarancje zatrudnienia, art. 12 pkt 2 Umowy Społecznej). Sąd drugiej instancji podzielił tym samym konstatację Sądu Okręgowego, że złamanie określonych w umowie zasad, poprzez niezgodne z jej postanowieniami wypowiedzenie zmieniające, skutkowało powstaniem po stronie powoda roszczenia o wypłatę odszkodowania przewidzianego w Umowie Społecznej.

Sąd Apelacyjny nie neguje faktu, że jedną z przyczyn odmowy przyjęcia wypowiedzenia zmieniającego przez powoda była kwestia wprowadzenia zadaniowego czasu pracy, co nie było objęte ochroną przewidzianą w art. 13 ust. 1 Umowy Społecznej. Nie wyklucza to jednak ustalenia, że choć powód z pewnych względów (wola kontynuacji zatrudnienia) gotów był zaakceptować niekorzystne dla siebie zmiany w stosunku pracy, zaproponowane mu warunki oznaczały realne zwiększenie ryzyka zawodowego oraz zmniejszenie jego wynagrodzenia, przy jednoczesnych zastrzeżeniach reprezentującego go związku zawodowego. Te zaś kwestie czyniły wypowiedzenie zmieniające niezgodnym z treścią art. 13 ust. 1 pkt 1 i 3 Umowy Społecznej.

Reasumując, Sąd Apelacyjny uznał co do zasady za uzasadnione żądanie przez powoda odszkodowania z tytułu naruszenia gwarancji zatrudnienia zgodnie z art. 15 ust. 1 Umowy Społecznej. Apelacja pozwanego jako bezzasadna podlegała tym samym oddaleniu.

Uznanie odszkodowania za usprawiedliwione co do zasady, nie wykluczało jednak możliwości jego miarkowania przez sąd pracy. Odszkodowanie powinno pokryć rzeczywistą szkodę. Uchybień w trakcie procesu rozwiązywania z powodem umowy o pracę można było się doszukać po obu stronach stosunku pracy. Pracodawca dokonał wypowiedzenia warunków pracy i płacy w sposób naruszający postanowienia Umowy Społecznej, zaś R. S. przyczynił się do definitywnego rozwiązania umowy o pracę, mimo prowadzenia z pracodawcą bardzo zaawansowanych negocjacji, co do sposobu polubownego załatwienia sporu. Sąd drugiej instancji w pełni aprobuje ustalenie Sądu Okręgowego, że brak proporcji pomiędzy odszkodowaniem wynikającym z umowy, a wysokością wynagrodzenia pracownika, a co za tym idzie ustawową wysokością odszkodowania za wadliwe rozwiązanie stosunku pracy, uzasadnia przyjęcie, że żądanie powoda było rażąco wygórowane i stanowi nadużycie prawa podmiotowego. Adekwatną do stopnia przewinienia pracodawcy, a zarazem czyniącą realnie zadość doznanej krzywdzie pracownika okazała się kwota 135.000 zł.

Prawidłowo zwrócił uwagę sąd pierwszej instancji, że odszkodowanie przewidziane Umową Społeczną - jako świadczenie pieniężne związane z utratą zatrudnienia w sposób niezgodny z postanowieniami umowy - pełni funkcję po części kompensacyjną i penalną. Wysokość tego świadczenia powinna być zatem adekwatna do rozmiarów szkody, jaką pracownik poniósł w wyniku naruszenia przez pracodawcę gwarancji zatrudnienia, a w każdym razie nie może być w stosunku do tej szkody nadmiernie (rażąco) wygórowana. Taka kwota nie może dla pracownika stanowić źródła nieusprawiedliwionego wzbogacenia (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 lipca 2007 r., sygn. I PK 241/06, OSNP 2008 nr 17-18, poz. 254 oraz z dnia 22 lipca 2009 r., sygn. I PK 48/09, LEX nr 529757). W tym zakresie Sąd Okręgowy prawidłowo uznał, że przyznana powodowi suma musi zostać zmniejszona, aby jej wysokość zachowała równowagę w stosunkach społecznych i sprawiedliwie wyważonym interesie ogółu.

Dokonana zatem przez Sąd Okręgowy ocena zasadności powództwa w kontekście art. 8 k.p. była prawidłowa. Nie można podzielić twierdzeń strony powodowej zawartych w uzasadnieniu apelacji, że przyjęcie przez sąd pierwszej instancji, iż żądanie powództwa jest zbyt wysokie z uwagi na społeczno-gospodarcze przeznaczenie prawa i zasady współżycia społecznego, było bezkrytyczne. Sąd Apelacyjny podziela pogląd, że w okolicznościach faktycznych sprawy nieusprawiedliwionym byłoby przyznanie powodowi aż tak wysokiej kwoty odszkodowania. Suma zasądzona na rzecz powoda w zakresie kompensującym utratę zatrudnienia, jako pewnego rodzaju krzywdę niemajątkową, nie może być oderwana od aktualnie występujących w Polsce realiów społeczno-gospodarczych. Zadośćuczynienie powinno być utrzymane w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa, co wielokrotnie podkreślał w swym orzecznictwie Sąd Najwyższy (m.in. wyroki z dnia 16 lipca 1997 r., sygn. II CKN 273/97, LEX nr 286781; z dnia 15 lutego 2006 r., sygn. IV CK 384/05, LEX nr 179739 oraz z dnia 14 lutego 2008 r., sygn. II CSK 536/07, OSP 2010 nr 5, poz. 47). Istotne jest przy tym również, że wysokość rekompensaty należnej pracownikowi z tytułu utraty pracy powinna być tak ustalona, aby pozwoliła mu zabezpieczyć warunki socjalno-bytowe w okresie pomiędzy utratą dotychczasowej, a uzyskaniem nowej pracy, na poziomie odpowiadającym jego kwalifikacjom. Rekompensata za utratę pracy nie może stanowić dla pracownika - szczególnie legitymującego się wysokimi kwalifikacjami zawodowymi - zachęty do tego, by „nie opłacało mu się poszukiwanie pracy”. W dobie gospodarki rynkowej pracownicy muszą bowiem zdawać sobie sprawę z tego, że nawet oparte na podstawach normatywnych regulacje zapewniające im długotrwałe zatrudnienie, nie dają im całkowitej gwarancji kilkunastoletniego zatrudnienia u tego samego pracodawcy (tak w uzasadnieniu wyroku Sądu Najwyższego z dnia 14 września 2010 r., sygn. II PK 67/10, LEX nr 687016).

Sąd Apelacyjny zdecydowanie nie podziela poglądu, że R. S. w żaden sposób nie przyczynił się do ostatecznego rozwiązania z nim umowy o pracę. Powód zaniechał wszak uzasadnionego odwołania się od niekorzystnego dlań wypowiedzenia zmieniającego do sądu. Mając prawną możliwość zachowania zatrudnienia na korzystnych dla siebie warunkach pracy i płacy w sposób zawiniony nie skorzystał z tego. Istotne jest również to, że po stronie pracodawcy istniała wyraźna wola kontynuowania zatrudniania R. S. w przedsiębiorstwie. Pracownik ten był doceniany, negocjowano z nim lepsze od innych inkasentów warunki wynagradzania. R. S. uznawany był za „fachowca i osobę najskuteczniej wykrywającą nielegalny pobór energii (...), jego kwalifikacje były najwyższe ze wszystkich inkasentów” (k. 141 zeznań K. Z.).

Zebrany materiał dowodowy przekonał Sąd Apelacyjny do oceny analogicznej z podjętą przez Sąd Okręgowy, że zasadniczą intencją pracodawcy była wola dalszego zatrudnienia powoda i w tym celu czyniono na jego rzecz ustępstwa. Ostateczne rozwiązanie umowy o pracę odbyło się po części (1/2) z uwagi na postawę R. S. podczas negocjacji. Powód do ostatnich chwil liczył na zmianę stanowiska pracodawcy. co do kwestii zadaniowego czasu pracy, która nie była objęta gwarancjami wynikającymi z Umowy Społecznej.

Kończąc rozważania zaznaczyć należy, że ustalenia faktyczne poczynione w sprawie przez Sąd Okręgowy zostały dokonane z poszanowaniem przepisów art. 227, art. 231 oraz art. 233 § 1 k.p.c. Sąd pierwszej instancji nie naruszył zasady obiektywizmu, wszechstronnie rozważył materiał dowodowy sprawy i nie pominął żadnych okoliczności mających znaczenie dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy. Materiał dowodowy sprawy był dość obszerny, obejmował zeznania kilkunastu świadków, opinie pisemne i ustne biegłych sądowych, a także liczne dokumenty. W ocenie sądu odwoławczego Sąd Okręgowy prowadził postępowanie w sposób wyczerpujący, oparł wyrok na pełnym materiale dowodowym, który poddał rzetelnej i obiektywnej analizie. Pozwoliło to sądowi drugiej instancji przyjąć ustalenia tegoż sądu za własne podczas rozpoznawania sprawy w instancji odwoławczej.

Także zarzut naruszenia art. 100 zd. 2 k.p.c. poprzez jego niezastosowanie podczas orzekania o kosztach zastępstwa procesowego stron w pkt III wyroku jest w ocenie Sądu Apelacyjnego chybiony. Sąd Okręgowy znosząc wzajemnie koszty stron miał na uwadze okoliczność, że powództwo zostało uwzględnione niemalże w połowie. Żądanie zasądzenia całej dochodzonej kwoty było wygórowane. Podjęcie postanowienia w oparciu o art. 100 zd. 1 k.p.c. wymaga ustalenia proporcji między zgłoszonymi a uwzględnionymi żądaniami i zarzutami stron a wynikiem procesu. Jeżeli strony w równym lub zbliżonym stopniu wygrały i przegrały proces, a poniesione przez nie koszty nie pozostają w dysproporcji, właściwym rozstrzygnięciem jest zniesienie wyłożonych kosztów postępowania (tak m.in. w postanowieniu Sądu Najwyższego z dnia 12 października 2012 r., sygn. IV CZ 68/12, LEX nr 1232621). Aktualne pozostaje ponadto stanowisko Sądu Najwyższego zawarte w wyroku z dnia 4 czerwca 1968 r., sygn. I PR 417/67, LEX nr 6354, w którym stwierdzono, że w wypadku, gdy wysokość odszkodowania została ustalona w uwzględnieniu obrony pozwanego (zmniejszenie kwoty zasądzonej z uwagi na ustalone przyczynienie powoda), nie wchodzi w grę przypadek określenia należnej sumy według oceny sądu. W takiej sytuacji ma zastosowanie zdanie pierwsze art. 100 i rozstrzygnięcie o kosztach procesu powinno uwzględniać proporcję pomiędzy żądaniami i zarzutami stron a wynikiem procesu.

Tak argumentując Sąd Apelacyjny na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił obie wniesione apelacje jako bezzasadne. Konsekwencją oddalenia apelacji było rozstrzygnięcie o kosztach procesu w instancji odwoławczej poprzez ich wzajemne zniesienie o czym orzeczono na podstawie art. 108 § 1 k.p.c.

SSO del. Beata Górska SSA Jolanta Hawryszko SSA Barbara Białecka