Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III AUa 169/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 21 lutego 2019 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie - Wydział III Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Urszula Iwanowska (spr.)

Sędziowie:

SSA Beata Górska

SSA Jolanta Hawryszko

Protokolant:

St. sekr. sąd. Elżbieta Kamińska

po rozpoznaniu w dniu 21 lutego 2019 r. w Szczecinie

sprawy T. W.

przeciwko Prezesowi Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego

o rentę rolniczą

na skutek apelacji ubezpieczonej

od wyroku Sądu Okręgowego w Koszalinie IV Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

z dnia 1 grudnia 2017 r. sygn. akt IV U 1023/16

oddala apelację.

SSA Beata Górska SSA Urszula Iwanowska SSA Jolanta Hawryszko

Sygn. akt III AUa 169/18

UZASADNIENIE

Prezes Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego decyzją z dnia 9 sierpnia 2016 r. odmówił T. W. prawa do renty rolniczej z tytułu całkowitej niezdolności do pracy w gospodarstwie rolnym wskazując, że zgodnie z orzeczeniem komisji lekarskiej KRUS z dnia 28 lipca 2016 r. ubezpieczona nie została uznana za całkowicie niezdolną do pracy w gospodarstwie rolnym.

W odwołaniu od powyższej decyzji T. W. wniosła o jej zmianę poprzez przyznanie prawa do renty rolniczej z tytułu trwałej całkowitej niezdolności do pracy w gospodarstwie rolnym podnosząc, że schorzenia, na które cierpi i ich przebieg czynią ją całkowicie niezdolną do pracy w gospodarstwie rolnym.

W odpowiedzi na odwołanie organ rentowy wniósł o jego oddalenie, powtarzając argumenty przytoczone w uzasadnieniu zaskarżonej decyzji.

Wyrokiem z dnia 1 grudnia 2017 r. Sąd Okręgowy w Koszalinie IV Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych oddalił odwołanie

Powyższe orzeczenie Sąd Okręgowy oparł o następujące ustalenia faktyczne i rozważania prawne:

T. W. urodziła się w dniu (...) Jest właścicielką gospodarstwa rolnego. Nie prowadzi działalności rolniczej. Od 1 listopada 1998 r. do 31 maja 2016 r. była uprawniona do renty rolniczej z tytułu całkowitej niezdolności do pracy w gospodarstwie rolnym.

W dniu 24 maja 2016 r. złożyła wniosek o ponowne ustalenie prawa do renty rolniczej. W związku ze złożonym wnioskiem została skierowana na badania lekarskie przeprowadzane przez organ rentowy. Lekarz rzeczoznawca KRUS rozpoznał u ubezpieczonej: zwyrodnienie kręgosłupa z towarzyszącą dyskopatią wielopoziomową, nadciśnienie tętnicze, wole guzowate i orzeczeniem z dnia 20 czerwca 2016 r. stwierdził, że ubezpieczona jest nadal całkowicie niezdolna do pracy w gospodarstwie rolnym do maja 2018 r. Lekarz Regionalny Inspektor Orzecznictwa Lekarskiego zgłosił zarzut wadliwości powyższego orzeczenia. Komisja lekarska KRUS rozpoznała u ubezpieczonej dodatkowo przewlekły zespół bólowy kręgosłupa oraz otyłość i orzeczeniem z dnia 2 sierpnia 2016 r. nie uznała ubezpieczonej za całkowicie niezdolną do pracy w gospodarstwie rolnym. Na podstawie tego orzeczenia organ rentowy decyzją z dnia 9 sierpnia 2016 r. odmówił ubezpieczonej prawa do renty rolniczej z tytułu całkowitej niezdolności do pracy w gospodarstwie rolnym.

Biegli lekarze specjaliści z zakresu kardiologii, neurologii i ortopedii rozpoznali u ubezpieczonej następujące schorzenia:

- zmiany zwyrodnieniowo dyskopatyczne kręgosłupa lędźwiowego bez zespołu bólowego i podrażnienia korzeni nerwowych

- podejrzenie boreliozy

- nadciśnienie tętnicze

- wole guzkowate obojętne

- otyłość.

Biegli po przeprowadzonym badaniu ubezpieczonej stwierdzili, że ubezpieczona jest zdolna do pracy w gospodarstwie rolnym oraz jest zdolna do samodzielnej egzystencji. Podczas badania biegli nie stwierdzili występowania objawów zespołu bólowego kręgosłupa ani podrażnienia korzeni nerwowych. Nie stwierdzono obrzęku oraz upośledzenia funkcji stawów kończyn górnych i dolnych. Nie stwierdzono obrzęków ani odczynów zapalnych, które mogłyby sugerować odczyny zapalne spowodowane boreliozą. Zmiany zwyrodnieniowe kręgosłupa nie powodują zespołu bólowego i podrażnienia korzeni nerwowych, mogą być leczone w ramach okresowych zwolnień lekarskich, przy występowaniu okresowych zespołów bólowych. Nadciśnienie tętnicze jak i wole guzkowate nie powodowały w przeszłości ani nie powodują obecnie niezdolności do pracy w gospodarstwie rolnym. Nadciśnienie tętnicze przebiega bez powikłań, brak jest dowodów na istnienie zmian narządowych - może wymagać zmodyfikowania leczenia. Choroba tarczycy nie wpływa na funkcję ustroju, wymaga jedynie obserwacji.

Biegły lekarz specjalista z zakresu chorób zakaźnych rozpoznał u ubezpieczonej następujące schorzenia:

- stan po przebytym zakażeniu boreliozą

- zmiany zwyrodnieniowe opisane w rezonansie magnetycznym

- nadciśnienie tętnicze

- otyłość.

W ocenie biegłego ubezpieczona nie jest całkowicie niezdolna do pracy w gospodarstwie rolnym. Biegły wskazał, że przebyte zakażenie krętkami Borellia nie spowodowało uszczerbku na zdrowiu i nie jest wskazaniem do utraty zdolności do pracy. Obecnie stan chorobowy ustąpił. Podwyższone immunoglobuliny mogą się utrzymywać jeszcze przez kilka miesięcy, a nawet lat. Nie świadczy to o trwającym stanie zapalnym. Zmiany zwyrodnieniowe i pozostałe przepukliny istniały już na wiele lat przed stwierdzeniem boreliozy. Sama borelioza nie daje takich objawów, jakie zgłasza ubezpieczona. Liczne zmiany w kręgosłupie powodują szereg dolegliwości, które mogą okresowo nasilać się i ustępować. Duża nadwaga pogarsza stan ubezpieczonej. Dodatkowe obciążenie kręgosłupa powoduje nasilenie się dolegliwości bólowych. Zmiany anatomiczne w całym kręgosłupie nie są spowodowane przebytym zakażeniem boreliozą.

Po ustaleniu powyższego stanu faktycznego oraz na podstawie art. 21, art. 22 ust. 1 i art. 52 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 20 grudnia 1990 r. o ubezpieczeniu społecznym rolników (t. j. D. U. z 2016 r., poz. 277) w związku z art. 107 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, Sąd Okręgowy uznał, że odwołanie nie zasługuje na uwzględnienie.

Sąd pierwszej instancji zaznaczył, że istotą sporu było ustalenie czy ubezpieczona jest nadal całkowicie niezdolna do pracy w swoim gospodarstwie rolnym. Przy czym sąd ten podzielił pogląd wyrażony w orzeczeniu Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 23 kwietnia 2015 r., III AUa 657/14, zgodnie z którym niezdolność do pracy w gospodarstwie rolnym w rozumieniu wyżej wskazanej ustawy oznacza taki stan nasilenia dolegliwości chorobowych, który wyklucza podjęcie jakichkolwiek czynności związanych z pracą w gospodarstwie rolnym. Zatem nie każdy gorszy stan zdrowia i sprawności psychofizycznej rolnika uzasadnia prawo do renty. Jeżeli ustawodawca w systemie rolniczym nie rozróżnił i nie daje ochrony rentowej w przypadku częściowej niezdolności do pracy w gospodarstwie rolnym, lecz tylko przy całkowitej, to oznacza to, że w ustaleniu takiego stopnia niezdolności do pracy w gospodarstwie rolnym chodzi o wyraźną granicę tej niezdolności - a więc o sytuację, gdy rolnik z powodu naruszenia sprawności organizmu nie może osobiście wykonywać żadnej pracy przypisanej do gospodarstwa rolnego. Uzasadnia to tezę, że dopiero taki stopień niezdolności do pracy, określanej jako całkowita, wyznacza granicę w kwalifikacji rzeczywistej sprawności psychofizycznej ubezpieczonego do pracy w gospodarstwie rolnym. Nie obejmuje zatem sytuacji, gdy rolnik nie utracił w pełni możności wykonywania pracy w gospodarstwie rolnym, czyli gdy wystąpiła utrata sprawności do pracy w stopniu mniejszym niż całkowita. Nawet jeśli gorszy stan zdrowotny powoduje ograniczenie zdolności do pracy, lecz nie czyni jej niemożliwą, to brak jest podstaw do ustalenia prawa do renty rolniczej.

Sąd Okręgowy zwrócił przy tym uwagę, że ocena stanu zdrowia ubezpieczonej w odniesieniu do zdolności do osobistego wykonywania pracy w gospodarstwie rolnym, wymagała zasięgnięcia wiadomości specjalnych, którymi Sąd nie dysponuje. Zatem sąd ten przeprowadził dowód z opinii biegłych lekarzy specjalistów z zakresu ortopedii, kardiologii, neurologii i chorób zakaźnych, w celu ustalenia, czy schorzenia na które cierpi ubezpieczona i ich obecny przebieg czynią ją nadal całkowicie niezdolną do pracy w jej gospodarstwie rolnym po dniu 31 maja 2016 r. Stan zdrowia ubezpieczonej był przedmiotem szczegółowej oceny biegłych różnych specjalności, jednakże mających ścisły związek ze schorzeniami, na które się uskarża lub chociaż powołuje się na nie. Sąd otrzymał kompleksowe, wszechstronne opinie, które ostatecznie zawierały w sobie jednoznaczne i kategoryczne wnioski. Co więcej opinie zostały wydane nie tylko w oparciu o badanie przedmiotowe ubezpieczonej, ale również w oparciu o załączoną do akt sprawy, jak również doręczoną przez ubezpieczoną, dokumentację medyczną.

Dalej sąd pierwszej instancji podniósł, że biegli w sporządzonych opiniach sądowo-lekarskich w sposób jednolity wskazali, iż obecny stan zdrowia ubezpieczonej nie stanowi już podstawy do orzekania jej całkowitej niezdolności do pracy w gospodarstwie rolnym. Rozpoznane u ubezpieczonej schorzenia i ich obecny przebieg nie upośledzają sprawności organizmu w stopniu pozwalającym uznać ją za nadal całkowicie niezdolną do pracy w gospodarstwie rolnym, a szczegółowe ustalenie chorób i ich ocenę medyczną sąd meriti przytoczył w przyjętych ustaleniach faktycznych niniejszej sprawy.

Następnie Sąd Okręgowy wskazał, że wnioski zawarte w opiniach biegłych uznał za trafne i podzielił stanowisko, że ubezpieczona nie jest całkowicie niezdolna do pracy w gospodarstwie rolnym. Uzyskane w postępowaniu sądowym opinie biegłych lekarzy specjalistów, w ocenie tego sądu, są miarodajne dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy i w pełni odpowiadają na pytania postawione w tezie dowodowej przez sąd. Obecny stan zdrowia ubezpieczonej nie uzasadnia dalszego orzekania długotrwałej niezdolności do pracy.

Z tych motywów sąd pierwszej instancji uznał zarzuty ubezpieczonej do opinii biegłych za niezasadne, a wniosek ubezpieczonej o powołanie innego zespołu biegłych za niecelowe i mający na celu wydłużenie przedmiotowego postępowania. Biegli w sporządzonych opiniach przy ocenie stanu zdrowia ubezpieczonej odnieśli się bowiem, do całości zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, w tym do wyników badania rezonansu magnetycznego odcinka lędźwiowego kręgosłupa i uwzględnili jego wyniki przy ustalaniu rozpoznanych u ubezpieczonej schorzeń.

Podzielając ugruntowane w judykaturze stanowisk sąd meriti wskazał, że granicę obowiązku prowadzenia przez sąd postępowania dowodowego wyznacza podlegająca kontroli instancyjnej ocena czy dostatecznie wyjaśniono sporne okoliczności sprawy, okoliczność zaś, iż opinia biegłych nie ma treści odpowiadającej stronie, zwłaszcza gdy w sprawie wypowiedziało się kilku kompetentnych pod względem fachowości biegłych, nie stanowi dostatecznego uzasadnienia dla przeprowadzenia dowodu z kolejnych opinii. Potrzeba powołania innego biegłego powinna wynikać z okoliczności sprawy, a nie z samego niezadowolenia strony (vide: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 września 1998 r., II UKN 191/98, OSNP 1999/17/560). W ocenie Sądu, właśnie dezaprobata ubezpieczonej dla wniosków biegłych lekarzy specjalistów, z punktu widzenia jej interesów w sprawie, stanowiła wyłączną przyczynę zgłaszania kolejnego wniosku dowodowego, stąd nie został on uwzględniony. W świetle opinii biegłych Sąd Okręgowy uznał, że ubezpieczona nie spełnia warunku nabycia prawa do renty rolniczej z tytułu niezdolności do pracy na dalszy okres – nie jest całkowicie niezdolna do pracy w gospodarstwie rolnym.

Kierując się powyższymi ustaleniami, sąd na podstawie art. 47714 § 1 k.p.c. oddalił odwołanie ubezpieczonej od decyzji Prezesa KRUS z dnia 9 sierpnia 2016 r.

Z powyższym wyrokiem Sądu Okręgowego w Gorzowie Wielkopolskim w całości nie zgodziła się T. W., która w wywiedzionej apelacji wniosła o jego zmianę i uchylenie decyzji KRUS albo o jego uchylenie i uchylenie decyzji celem ponownego rozpoznania sprawy.

Apelująca podniosła zarzut pochopnego przyjęcia przez Sąd Okręgowy, że nie jest osobą niezdolną do pracy podczas, gdy u skarżącej występują schorzenia kręgosłupa i inne opisane w zaskarżonym wyroku. Ubezpieczona podkreśliła, że praca w gospodarstwie rolnym to 7 dni w tygodniu dźwiganie, schylanie się i chodzenie, a apelująca przy swoim stanie zdrowia żadnych takich prac nie może wykonywać. Skarżąca podniosła, że nie mają sensu uwagi o jej otyłości, bo nie ma ona przepisu na schudnięcie, nikt tego nie wyjaśnił, a na pewno ustalono, że ubezpieczona leczy się na dolegliwości tarczycy i z tego powodu występuje u niej nadwaga.

Podsumowując apelująca ponownie wniosła o powołanie innych biegłych celem oceny jej ogólnego stanu zdrowia w kierunku ustalenia czy cudownie ozdrowiała czy też jednak nie może pracować na roli.

Ponadto skarżąca podniosła, że w toku procesu ukończyła 60 lat i powinna być przez KRUS albo za pomocą sądu przeniesiona na emeryturę, o czym jej nie mówiono z powodu zmiany przepisów od października 2017 r.

Sąd Apelacyjny rozważył, co następuje:

Apelacja nie zasługuje na uwzględnienie.

Na wstępie wyjaśnić trzeba, że sąd odwoławczy nie ogranicza się do kontroli zaskarżonego orzeczenia sądu pierwszej instancji, lecz bada ponownie całą sprawę, a kontrolując tę prawidłowość, pełni również funkcję sądu merytorycznego, który rozpoznając sprawę od początku, może uzupełnić materiał dowodowy lub powtórzyć już przeprowadzone dowody, a także poczynić samodzielnie ustalenia na podstawie materiału zebranego w postępowaniu w pierwszej instancji. Zatem Sąd Apelacyjny dokonał ponownej oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego i w świetle zgłoszonych zarzutów apelacji uznał za uzasadnione przeprowadzenie dowodu z opinii nowego zespołu biegłych z zakresu: neurologii i ortopedii na okoliczność, czy T. W., która od listopada 1998 r. pobierała rentę z tytułu całkowitej niezdolności do pracy w gospodarstwie rolnym, po dniu 31 maja 2016 r. była nadal osobą całkowicie niezdolną do pracy w gospodarstwie rolnym, na jaki okres, z powodu jakich schorzeń, czy też w stanie zdrowia ubezpieczonej po tym dniu nastąpiła poprawa, na czym ona polega, jakie dokumenty medyczne to obrazują. Przy czym, zadaniem biegłych było też wypowiedzenie się co do stanowiska zajętego przez lekarza orzecznika KRUS, komisję lekarską KRUS oraz biegłych orzekających przed sądem pierwszej instancji.

Po uzupełnieniu postępowania dowodowego sąd drugiej instancji, mając na uwadze wszystkie okoliczności sprawy, a nie tylko wnioski opinii biegłych ostatecznie uznał, że Sąd Okręgowy dokonał w sprawie prawidłowych ustaleń i prawidłowo zastosował prawo materialne, co legło u podstaw przyjęcia, że wyrok jest prawidłowy.

Należy bowiem odnotować, że w postępowaniu uzupełniającym biegli lekarze neurolog i ortopeda zgodzili się z opiniami zarówno komisji lekarskiej KRUS oraz poprzednich biegłych sądowych i uznali, że wnioskodawczyni po dniu 31 maja 2016 r. nie była całkowicie niezdolna do pracy w gospodarstwie rolnym. Biegli zastrzegli jedynie, że nie można kwestionować obecności przewlekłych dolegliwości bólowych kręgosłupa L-S, bowiem nie ma narzędzi do weryfikacji obecności takich dolegliwości ich zgłoszenie przez osobę badaną jest wiążące. Biegli ustosunkowując się do tezy dowodowej sformułowanej przez Sąd Apelacyjny wyjaśnili, że przyczyną orzekanej do 2016 roku niezdolności do pracy w gospodarstwie rolnym były zmiany zwyrodnieniowo-dyskopatyczne kręgosłupa L-S z dodatnimi objawami korzeniowo-podrażnieniowymi. Natomiast badanie lekarskie komisji KRUS z 2016 roku wskazuje na ustąpienie objawów korzeniowo-podrażnieniowych, co stanowi o poprawie. Biegli podkreślili, że sama obecność przewlekłego lędźwiobólu nie uniemożliwia pracy w gospodarstwie rolnym, może jedynie okresowo, w razie zaostrzeń, taką zdolność ograniczać, co może być leczone w ramach ZLA.

Ponieważ ubezpieczona zarzuciła, że biegli wydali opinię jedynie na podstawie znajdującej się w aktach sprawy dokumentacji, bez przeprowadzenia jej badania przedmiotowego wyjaśnić należy, że biegli wydali opinię we wrześniu 2018 r., natomiast w sprawie ocenie podlegał stan zdrowia T. W. po dniu 31 maja 2016 r. (czyli po upływie okresu na jaki ubezpieczona miała przyznane prawo do renty rolniczej) i do dnia 9 sierpnia 2016 r. (dzień wydania spornej decyzji). Zatem to biegli, na mocy postanowienia sądu z dnia 21 sierpnia 2018 r., decydowali o potrzebie przeprowadzenie badania przedmiotowego ubezpieczonej z uwagi na odległą datę ustalenia istnienia niezdolności do pracy w gospodarstwie rolnym. Biegli w treści opinii wyraźnie wskazali, że ocena stanu zdrowia apelującej została dokonana na podstawie jej dokumentacji medycznej dostępnej w aktach sprawy, w tym w aktach KRUS z całego okresu ubiegania się i korzystania z prawa do renty rolniczej. Szczególnie istotne jest, że biegli dokonali analizy protokołu bezpośredniego badania ubezpieczonej dokonanego przez komisję lekarską KRUS oraz badań dokonanych przez poprzedni zespół biegłych. W rezultacie kolejne badanie bezpośrednie wnioskodawczyni biegli uznali za zbędne dla oceny stanu zdrowia ubezpieczonej na moment wydania zaskarżonej decyzji.

Jednocześnie Sąd Apelacyjny wyjaśnia, że okoliczność, iż zgodnie z art. 286 k.p.c. sąd może zażądać dodatkowej opinii od tych samych lub innych biegłych, wcale nie oznacza, że w każdym przypadku jest to konieczne, potrzeba taka powinna bowiem wynikać z okoliczności sprawy i podlega ocenie sądu orzekającego. Dlatego nie ma uzasadnienia wniosek o powołanie kolejnego biegłego (biegłych), tylko dlatego, że złożona już opinia jest niekorzystna dla strony. Zgłaszając taki wniosek, strona winna bowiem wykazać błędy, sprzeczności lub inne wady w złożonych do akt sprawy opiniach biegłych, które dyskwalifikują te opinie, uzasadniając tym samym przeprowadzenie dowodu z dodatkowych opinii (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 marca 2011 r., II UK 306/10, LEX nr 885008). Tymczasem argumenty apelującej zmierzają de facto do uzyskania od biegłych prognoz medycznych co do stanu jej zdrowia – zagrożenie wypadnięcia dysku, czy konieczność w przyszłości leczenia operacyjnego. Takie stanowisko ubezpieczonej świadczy o tym, że nie uwzględnia ona okoliczności, iż Sąd nie rozstrzyga o zasadności wniosku, lecz o prawidłowości zaskarżonej decyzji. Sąd nie działa w zastępstwie organu rentowego, w związku z czym nie ustala prawa do świadczeń i choć samodzielnie oraz we własnym zakresie rozstrzyga wszelkie kwestie związane z prawem lub wysokością świadczenia objętego decyzją, to jego rozstrzygnięcie zawsze odnosi się do zaskarżonej decyzji (tak też Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 13 maja 1999 r., II UZ 52/99, OSNP 2000/15/601).

Podkreślenia przy tym wymaga, że jeżeli opinia biegłego jest tak kategoryczna i tak przekonująca, że sąd określoną okoliczność uznaje za wyjaśnioną, to nie ma obowiązku dopuszczania dowodu z dalszej opinii biegłych (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21 listopada 1974 r., II CR 638/74, OSPiKA 1975/5/108).

Sąd Apelacyjny uznał, że opinia sporządzona przez biegłych w postępowaniu apelacyjnym jest logiczna, dokładna i spójna, a wnioski w niej zawarte prawidłowo uzasadnione oraz poparte wiedzą specjalistyczną, którą nie dysponuje sąd. Ubezpieczona nie zdołała podważyć opinii oraz nie przedstawiała żadnych merytorycznych argumentów na poparcie swoich twierdzeń. Z opinii wynika jednoznacznie, jakie schorzenia i w stopniu jakiego nasilenia były podstawą uznawania ubezpieczonej za osobę niezdolną do pracy w gospodarstwie rolnym do 2016 r. oraz na czym polega poprawa w stanie zdrowia badanej po tej dacie. Sąd Apelacyjny miał też na uwadze, że opinia biegłych okazała się zgodna z wnioskami lekarzy orzeczników organu rentowego, a także z opinią zespołu biegłych złożoną w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji.

Wreszcie, podkreślenia wymaga, że bez znaczenia dla dokonanej oceny pozostaje dokumentacja medyczna złożona przez apelującą na rozprawie w dniu 21 lutego 2019 r. obrazująca stan zdrowia ubezpieczonej po dacie zaskarżonej decyzji z dnia 9 sierpnia 2016 r., bowiem wyjaśnić należy, że postępowanie sądowe w sprawach z zakresu ubezpieczeń społecznych jest postępowaniem kontrolnym, przeprowadzanym przez pryzmat okoliczności faktycznych i podstaw prawnych istniejących w dacie wydania zaskarżonej decyzji. Zadaniem sądu orzekającego w sprawach o prawo do świadczenia rentowego jest weryfikacja ustaleń dokonanych przez organ rentowy według stanu na dzień wydania decyzji przez organ rentowy, bądź jak w przypadku ubezpieczonej – na dzień następny po zakończeniu pobierania przyznanego wcześniej prawa do świadczenia czyli po dniu 31 maja 2016 r. Późniejsza więc zmiana stanu zdrowia ubezpieczonej nie może stanowić podstawy uznania zaskarżonej decyzji za wadliwą, ale może być podstawą do złożenia nowego wniosku i kolejnej decyzji, która w toku nowego postępowania sądowego może podlegać kontroli sądu.

Zarzuty apelacji, choć nie sformułowane w sposób profesjonalny, ograniczały się w istocie do zakwestionowania ustaleń stanu faktycznego dotyczących stanu zdrowia ubezpieczonej w kontekście zdolności do wykonywania pracy w gospodarstwie rolnym. Należy zatem zauważyć, że pojęcie całkowitej niezdolności do pracy w systemie powszechnym i całkowitej niezdolności do pracy w systemie rolniczym jest w pewnym stopniu podobne. W obu przypadkach oznacza stan uniemożliwiający wykonywanie pracy. Zachodzą jednak między nimi pewne różnice; w systemie powszechnym punktem odniesienia jest jakakolwiek praca, natomiast w systemie rolniczym chodzi o niemożność osobistego wykonywania pracy w gospodarstwie rolnym. To rozróżnienie wynika z tego, że gospodarstwo rolne należy z reguły do rolnika (a co najmniej jego posiadanie) i stanowi związany z nim warsztat pracy. W systemie pracowniczym, oceny niezdolności do pracy dokonuje się nawet w ujęciu hipotetycznym, odnosząc ją do różnych stanowisk pracy (warunek całkowitej niezdolności do jakiejkolwiek pracy), gdyż nie są wykluczone sytuacje, że dochodzący renty pracownik nie pracuje albo nie chce pracować (wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 9 stycznia 2013 r., III AUa 911/12, LEX nr 1271957). Natomiast niezdolność do pracy w rozumieniu ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników oznacza taki stan nasilenia dolegliwości chorobowych, który wyklucza podjęcie jakichkolwiek czynności związanych z pracą w gospodarstwie rolnym. Zatem nie każdy gorszy stan zdrowia i sprawności psychofizycznej rolnika uzasadnia prawo do renty. Jeżeli ustawodawca w systemie rolniczym nie rozróżnił i nie daje ochrony rentowej w przypadku częściowej niezdolności do pracy w gospodarstwie rolnym, lecz tylko przy całkowitej, to oznacza to, że w ustaleniu takiego stopnia niezdolności do pracy w gospodarstwie rolnym chodzi o wyraźną granicę tej niezdolności - a więc o sytuację gdy rolnik z powodu naruszenia sprawności organizmu nie może osobiście wykonywać żadnej pracy przypisanej do gospodarstwa rolnego. Uzasadnia to tezę, że dopiero taki stopień niezdolności do pracy, określanej jako całkowita, wyznacza granicę w kwalifikacji rzeczywistej sprawności psychofizycznej ubezpieczonego do pracy w gospodarstwie rolnym. Nie obejmuje zatem sytuacji, gdy rolnik nie utracił w pełni możności wykonywania pracy w gospodarstwie rolnym, czyli gdy wystąpiła utrata sprawności do pracy w stopniu mniejszym niż całkowita. Nawet jeśli gorszy stan zdrowotny powoduje ograniczenie zdolności do pracy, lecz nie czyni jej niemożliwą, to brak jest przesłanki do ustalenia prawa do renty rolniczej.

Mając zatem na uwadze wnioski opinii biegłych sądowych wyprowadzone na podstawie badań ubezpieczonej, przedłożonej jej dokumentacji medycznej, a wreszcie także w świetle aktualnej wiedzy medycznej, w sprawie nie ujawniono żadnych podstaw uzasadniających dalsze wykluczenie T. W. z pracy w gospodarstwie rolnym.

Sąd Apelacyjny doszedł więc do przekonania, że sąd pierwszej instancji zasadnie zastosował przepisy prawa materialnego przyjmując, że ubezpieczona nie spełniła podstawowej przesłanki umożliwiającej skuteczne ubieganie się o przyznanie świadczenia na dalszy okres i na podstawie przepisu art. 385 k.p.c. oddalił apelację.

SSA Beata Górska SSA Urszula Iwanowska SSA Jolanta Hawryszko