Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I AGa 168/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 18 października 2018 roku

Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSA Krzysztof Górski (spr.)

Sędziowie:

SA Halina Zarzeczna

SA Małgorzata Gawinek

Protokolant:

st. sekr. sądowy Karolina Ernest

po rozpoznaniu w dniu 18 października 2018 roku na rozprawie w Szczecinie

sprawy z powództwa (...) spółki akcyjnej w R.

przeciwko D. D., A. A., G. C. i A. C. (1)

o zapłatę

na skutek apelacji powódki

od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie

z dnia 4 kwietnia 2018 roku, sygn. akt VIII GC 463/17

I.  oddala apelację;

II.  zasądza od powódki na rzecz pozwanych 4050 zł (cztery tysiące pięćdziesiąt złotych) tytułem kosztów procesu w postępowaniu apelacyjnym.

Halina Zarzeczna Krzysztof Górski Małgorzata Gawinek

Sygn. akt I AGa 168/18

UZASADNIENIE

(...) spółka akcyjna w R. wniosła powództwo przeciwko pozwanym D. D., A. A., G. C. i A. C. (1), jako wspólnikom spółki cywilnej (...) o zapłatę solidarnie kwoty 103.871,32 z odsetkami za opóźnienie oraz odsetkami za opóźnienie w transakcjach handlowych od szczegółowo wskazanych kwot, a także o zasądzenie kosztów procesu.

Sąd Okręgowy w Rzeszowie VI Wydział Gospodarczy w dniu 20 lipca 2017 r. wydał nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym, w którym nakazał pozwanym zapłacić na rzecz powódki kwotę 103.871,32 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od kwot: 30,74 zł od 19 sierpnia 2016 r., 30,74 zł od 21 września 2016 r., 30,74 zł od 20 października 2016 r. i 103.779,10 zł od 14 grudnia 2016 r. - do dnia zapłaty, oraz kwotę 1.299 zł tytułem zwrotu opłaty sądowej oraz kwotę 3.617 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego.

W sprzeciwie od powyższego nakazu zapłaty, pozwani wnieśli o oddalenie powództwa.

Wyrokiem z dnia 4 kwietnia 2018 roku Sąd Okręgowy w Szczecinie zasądził solidarnie od pozwanych D. D., A. A., G. C., A. C. (1) na rzecz powoda (...) spółki akcyjnej w R. kwotę 92,22 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie w transakcjach handlowych od kwot 30,74 złotych od dnia 19 sierpnia 2016 roku, 30,74 złotych od dnia 21 września 2016 roku, 30,74 złotych od dnia 20 października 2016 roku (pkt I); oddalił powództwo w pozostałym zakresie (pkt II); zasądził od powoda solidarnie na rzecz pozwanych kwotę 5.417 zł tytułem zwrotu kosztów procesu (pkt III).

Powyższe orzeczenie zostało oparte na następujących ustaleniach i wnioskach.

W dniu 26 czerwca 2014 r. D. D., A. A. i G. C. zawarli umowę spółki cywilnej w celu prowadzenia działalności gospodarczej pod nazwą (...) w lokalu położonym przy ulicy (...) w S..

W dniu 20 sierpnia 2014 r. do spółki dołączył A. C. (1).

Pozwani posiadali umowę zawartą z powódką na dostawy energii elektrycznej (z dnia 19 sierpnia 2014 r.). Umowa była realizowana, jednak po prawie roku od zawarcia umowy powódka niespodziewanie wyłączyła dostawy prądu pozwanym z uwagi na zadłużenie poprzedniego najemcy lokalu przy ulicy (...) wobec dystrybutora. Początkowo pozwanym nikt nie potrafił wyjaśnić dlaczego zaprzestano dostarczać im energię. Następnie wyjaśniono pozwanym, że umowa została „anulowana" z przyczyn leżących po stronie odbiorcy oraz wskazano, iż nie zostaną obciążeni karą umowną, jeśli zawrą nową umowę.

W dniu 5 grudnia 2015 r. pozwani, którzy byli zainteresowani otrzymywaniem energii zawarli z (...) spółką akcyjną w R. umowę sprzedaży energii elektrycznej na podstawie, której powódka zobowiązała się do sprzedaży energii odbiorcy, zaś odbiorca zobowiązał się do odbioru tej energii i terminowej zapłaty należności.

Strony ustaliły gwarancję ceny w okresie sprzedaży od 1 stycznia 2016 r. do 31 grudnia 2018 r.

W § 2 ust. 3 umowy, strony postanowiły, że odpowiedzialność za parametry, jakość oraz ciągłość dostarczania energii, poprawność działania układu pomiarowego oraz bezawaryjność opłat ponosi operator systemu dystrybucyjnego, z którym odbiorca ma podpisaną umowę o świadczenie usług.

Jako operatora systemu dystrybucyjnego strony wskazały (...) spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością.

Opłatę handlową ustalono na kwotę 24,99 zł netto za miesiąc (30,74 zł brutto), zaś ceny energii ustalono na kwotę 380 zł za MWh w strefie I i 270 zł za MWh w strefie II.

W punkcie 3.3.3. regulaminu oferty (...) pozwani zostali zobowiązani do nierozwiązywania zawartej umowy w okresie obowiązywania gwarancji ceny. W przypadku rozwiązania umowy w okresie obowiązywania gwarancji ceny lub w przypadku uniemożliwienia realizacji sprzedaży energii elektrycznej, z przyczyn leżących po stronie odbiorcy, odbiorca miał zapłacić karę umowną w wysokości iloczynu szacowanej ilości energii elektrycznej do końca okresu obowiązywania gwarancji ceny oraz stawki jednostkowej w wysokości 100 zł za MWh.

Powódka nie wywiązała się z umowy zawartej w dniu 5 grudnia 2015 r. i nie rozpoczęła dostarczania energii zgodnie z umową. Pozwani próbowali wyjaśnić zaistniały stan rzeczy, jednak nie mogli uzyskać żadnej konkretnej informacji o powodach braku dostaw energii. Powódka rozpoczęła przesyłanie energii dopiero w kwietniu 2016 r., przy czym po około dwóch tygodniach została ona ponownie wyłączona z uwagi na zaległości w płatnościach faktur. Informacja o powyższym została przekazana pozwanym w formie zapisku na „karteczce", która została zostawiona na drzwiach lokalu.

Pismem z dnia 5 sierpnia 2016 r. powódka wypowiedziała pozwanym umowę w związku z brakiem zapłaty należności za sprzedaną energię elektryczną wynikającą z faktur:

- (...) płatnej do 20 maja 2016 r. na kwotę 567,70 zł,

- (...) płatnej do 20 czerwca 2016 r. na kwotę 210,34 zł,

- (...) płatnej do 22 marca 2016 r. na kwotę 61,48 zł,

- (...) płatnej do 22 marca 2016 r. na kwotę 51,98 zł,

- (...) płatnej do 19 kwietnia 2016 r. na kwotę 33,27 zł,

- (...) płatnej do 20 lipca 2016 r. na kwotę 30,74 zł.

Pozwani uregulowali zaległości wynikające z powyższych faktur.

Pismem z dnia 18 października 2016 r. powódka poinformowała o wypowiedzeniu umowy i wezwała pozwanych do zapłaty kary umownej zgodnie z pkt 3 ppkt 3.3.3 regulaminu oferty (...) na kwotę 103.779,10 zł, stosownie do noty obciążeniowej nr (...).

Pismem z 28 kwietnia 2017 r. powódka wezwała pozwanych do zapłaty zaległych należności w kwocie 103.871,32 zł, na którą złożyła się kara umowna oraz należności za nieopłacone faktury:

- (...) płatnej do 18 sierpnia 2016 r. na kwotę 30,74 zł,

- (...) płatnej do 20 września 2016 r. na kwotę 30,74 zł,

- (...) płatnej do 19 października 2016 r. na kwotę 30,74 zł.

Wobec niewywiązywania się powódki z umowy i niedostarczania energii, pozwani w celu kontynuowania prowadzonej działalności gospodarczej korzystali odpłatnie (za pomocą podlicznika) z energii elektrycznej dostarczanej wynajmującemu lokal przy ul. (...), przy czym zmuszeni byli oni do ograniczenia skali działalności gospodarczej z powodu niedostatecznej mocy przyłącza, co skutkowało stratami, odwoływaniem zaplanowanych imprez, a w konsekwencji musieli zakończyć działalność. Działalność opierała się na prowadzeniu dyskoteki i organizacji imprez. Bez sukcesywnie dostarczanej energii było to niemożliwe.

W ocenie Sądu Okręgowego roszczenie powódki zasługiwało na uwzględnienie w znikomym zakresie, jedynie w odniesieniu do opłaty handlowej za okres od sierpnia do października 2016 r.

Sąd przytoczył treść przepisów art. 535 k.c. oraz art. 555 k.c. wskazując, że strony zawarły umowę, na podstawie której powódka zobowiązała się do zapewnienia dostaw energii elektrycznej pozwanym, zaś ci zobowiązali się kupować dostarczaną energię oraz nie rozwiązywać umowy w okresie trwania gwarancji stałej ceny.

Sąd podkreślił, że już wcześniej strony były związane podobną umową, która to została anulowana przez powódkę z uwagi na istnienie zaległości w opłatach, jednak nie były to zaległości pozwanych tylko poprzedniego kontrahenta powódki. Wobec powyższego kluczowe w ocenie Sądu pozostawało, że w istocie umowa wcześniejsza nie wygasła z winy pozwanych, a była skutkiem problemów na linii sprzedawca—dystrybutor, zaś zaległości w opłatach obciążały wcześniejszego najemcę lokalu, w którym pozwani prowadzili działalność gospodarczą — co wyraźnie wynika z korespondencji między spółką (...), a spółką (...). Sytuacja ta była kompletnie niezależna od pozwanych i wynikała z bałaganu panującego w dokumentacji powódki. Sąd podkreślił, że początkowo pracownicy powódki nie potrafili w ogóle wyjaśnić pozwanym dlaczego doszło do zaprzestania dostarczania energii. W ocenie Sądu nie sposób uznać, że wcześniejsza umowa zawarta w 2014 r. pozostawała bez wpływu na ocenę niniejszej sprawy, albowiem zawarcie spornej umowy było de facto konsekwencją zachowania powódki przy realizowaniu wcześniejszych ustaleń. W tym zakresie Sąd podkreślił, że z zeznań pozwanego D. D. wynika, iż powódka początkowo prawidłowo świadczyła usługi, zaś po wyjściu na jaw zaległości poprzedniego najemcy względem dystrybutora energii, bez żadnych wyjaśnień odcięła dostawy energii elektrycznej i „anulowała" umowę rzekomo z winy pozwanych, jednocześnie wskazując na konieczność zapłaty kary umownej, albo zawarcia nowej umowy.

Zdaniem Sądu zachowanie w postaci obciążenia pozwanych konsekwencjami nieregulowania opłat przez poprzedniego najemcę zajmowanego przez nich lokalu jest sprzeczne z dobrymi obyczajami kupieckimi, zwłaszcza w kontekście, że uniemożliwiało ono prowadzenie działalności zgodnie z planami gospodarczymi pozwanych. Szczególnie w sytuacji gdy pozwani wielokrotnie usiłowali wyjaśnić zaistniałą sytuację w celu jak najszybszego przywrócenia dostaw energii — a jednocześnie przy braku współpracy w tej materii ze strony powódki. Na podstawie korespondencji kierowanej do pozwanych Sąd ustalił, że brak było jakichkolwiek obustronnych ustaleń, a jedynie zostali oni postawieni przed faktem dokonanym — „anulowania" umowy i konieczności zawarcia nowej lub zapłaty kary umownej. Sąd zaznaczył, że świadek S. Ż. zeznał, iż pozwani zmuszeni byli po odłączeniu prądu przez powódkę korzystać z energii elektrycznej kupowanej z układu pomiarowego wynajmującego, co nie zaspokajało jednocześnie potrzeb pozwanych w takim stopniu by umożliwić im bezproblemową działalność gospodarczą w planowanym zakresie.

Sąd zaznaczył również, że strony zawarły nową umowę, która legła u podstaw niniejszego sporu, przy czym umowa ta, zgodnie z ustaleniami, obowiązywać miała od dnia 1 styczna 2016 r. Sąd nie zgodził się z twierdzeniami, że powódka przesyłała energię już od 12 stycznia 2016 r. wskazując, że w zgromadzonym materiale dowodowym brak jest jakichkolwiek potwierdzeń, że od tej daty umowa była realizowana, a wręcz przeciwnie. W dokumentacji złożonej przez powódkę znajduje się oświadczenie pozwanych, że zostali poinformowani o wejściu w życie umowy w pierwszym możliwym terminie, jednak nie od 1 stycznia 2016 r. Ponadto Sąd zauważył, że zestawienie odczytów licznika energii w lokalu wynajmowanym przez pozwanych wykazuje istotną aktywność dopiero w kwietniu 2016 r. i to na bardzo krótki okres. Powyższe potwierdzają także zeznania świadka S. Ż. i pozwanych D. D. oraz A. A.. Nadto Sąd zauważył, że jakkolwiek powódka wystawiała faktury, to kwoty w nich ujęte są bardzo niskie, wielokrotnie nie przewyższające opłaty handlowej, co utwierdziło Sąd w przekonaniu, że energia nie była pozwanym dostarczana stosownie do ustaleń umownych. Sąd zwrócił również uwagę, że powódka nie wzywała pozwanych na bieżąco do zapłaty, zaś w aktach brak jest dokumentów świadczących, iż otrzymywali oni jakiekolwiek faktury. Sąd wskazał, że strona obowiązana do zapłaty musi znać wysokość należności w celu ich uiszczenia, zaś w przypadku braku jakichkolwiek dowodów na okoliczność, że pozwani w istocie mieli świadomość wysokości zaległości, nie można uznać za uzasadnione odłączenie prądu pozwanym i wypowiedzenie spornej umowy. Tym bardziej mając na uwadze, że ostatecznie pozwani uregulowali należności za faktycznie pobraną energię. Sąd zaznaczył, że pozwani nie uregulowali należności potwierdzonych fakturami: (...), (...), (...) - każda na kwotę 30,74 zł, przy czym faktury te zawierały wyłącznie opłatę handlową w wysokości 24,99 zł netto. Mając na uwadze powyższe Sąd uznał, że jedynie w zakresie nieuregulowanych faktur wskazanych wyżej powództwo okazało się zasadne.

Sąd Okręgowy mając na uwadze treść przepisów art. 483 § 1 k.c. oraz 484 § 1 k.c. zważył, że w sprawie nie zaszły przesłanki do uznania zasadności kary umownej ustalonej regulaminem świadczenia usług, której zasądzenia domagała się powódka. Przede wszystkim Sąd wskazał, że problemy z dostawą energii elektrycznej nie wynikały z działań pozwanych, a postępowania powódki. Zdaniem Sądu istotny był fakt, że pozwanym od początku zależało na dostawach prądu, co miało umożliwić im prowadzenie działalności gospodarczej polegającej na organizacji imprez. Niemniej zarówno działania powódki związane z realizacją umowy z 2014 r., jak i umowy stanowiącej podstawę niniejszego sporu dalekie były od tych, jakich należałoby oczekiwać od dużego, profesjonalnego podmiotu, jakim jest spółka (...). Powódka nie wywiązywała się ze swojej części umowy, wprowadzała pozwanych w błąd udzielając informacji, wymusiła niejako zawarcie spornej umowy i nie świadczyła usług nawet po zawarciu tej umowy. W istocie realizowała ona umowę zgodnie z ustaleniami jedynie w kwietniu 2016 r., a więc po upływie czterech miesięcy od daty wejścia umowy w życie. Ponadto mimo braku jakichkolwiek wezwań skierowanych do pozwanych, powódka odłączyła bez ostrzeżeń prąd i wypowiedziała umowę powołując się na wiążący strony regulamin. Zatem w ocenie Sądu to powódka była stroną, która nienależycie wykonywała sporną umowę, zaś nie sposób w zachowaniu pozwanych doszukiwać się znamion takiego działania. Tym bardziej skoro pozwani podejmowali próby wyjaśnienia braku dostaw prądu, nie uzyskując żadnych konkretnych informacji. W ocenie Sądu całokształt postępowania powódki wypełnia przesłanki nadużycia prawa podmiotowego, uregulowanego w art. 5 k.c., który to zarzut podnieśli pozwani. Sąd uznał, że w sytuacji, gdy powódka nie wykonywała swojej części umowy w sposób przyjęty w normalnych relacjach gospodarczych, a w istocie piętrzyła jedynie trudności — i to na gruncie obu zawartych umów, doprowadzając w konsekwencji do zamknięcia działalności gospodarczej pozwanych - brak było podstaw do uznania zasadności roszczenia o zapłatę kary umownej.

Sąd Okręgowy zaznaczył również, że nawet gdyby przyjąć, iż nierozliczenie opłat podstawowych było awizowane pozwanym i mieli oni świadomość istnienia zaległości, pomimo braku dostaw energii, to powódka nie zaoferowała — stosownie do treści art. 6 k.c. w zw. z art. 232 k.p.c. - żadnych dowodów na tę okoliczność. Powyższe, w ocenie Sądu winno skutkować zmiarkowaniem kary umownej do zera, nawet gdyby hipotetycznie zaistniały podstawy do jej naliczenia. Sąd wskazał, że w przedmiotowej sytuacji pozwani posiadali nieznaczną zaległość, która w znacznej mierze była wynikiem nierealizowania umowy przez powódkę tj. brakiem dostaw energii i nie przesyłaniem w sposób cykliczny dokumentów rozliczeniowych, jak również brakiem wcześniejszego wezwania do zapłaty.

Sąd Okręgowy orzekł o kosztach w oparciu o przepis art. 100 k.p.c.

Apelację od powyższego wyroku wywiodła powódka, zaskarżając wyrok w części oddalającej powództwo, tj. w zakresie punktu II i III, jednocześnie zarzucają rozstrzygnięciu :

1. naruszenie prawa procesowego tj. art. 233 § 1 k.p.c., które miało wpływ na wynik sprawy poprzez:

a. brak wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego i dokonanie dowolnej, a nie swobodnej oceny dowodów a w konsekwencji wyprowadzenie z materiału dowodowego wniosków z niego nie wynikających, implikujących dokonanie błędnych ustaleń faktycznych w zakresie związku żądanej kary umownej z wcześniejszą umową realizowaną pomiędzy stronami,

b. uznanie, wbrew doświadczeniu życiowemu, że wyłączną przyczyną zakończenia działalności przez pozwanych były przerwy w dostarczaniu energii, wynikające z resztą z nieterminowego regulowania należności,

c. niewzięcie pod uwagę faktu, dobrowolności zarówno zawarcia umowy przez pozwanych, jak i dobrowolności przyjęcia oferty specjalnej, z której wynikają z jednej strony ceny znacząco niższe od taryfowych, z drugiej zaś obwarowania szczególne w zakresie przesłanek do naliczenia kary umownej;

2. naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 5 k.c. poprzez uznanie, że umowa zawarta pomiędzy powódką a pozwanymi w dniu 5.12.2015 r. została zawarta wyłącznie ze względu grożącą karę umowną ,w sytuacji gdy twierdzenie takie wnika wyłącznie z zeznań pozwanych przesłuchiwanych w charakterze strony oraz przyjęcie na tej podstawie nadużycia prawa podmiotowego;

3. naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z 302 k.p.c. poprzez przesłuchanie jednej tylko strony, w sytuacji gdy z doświadczenia życiowego wynika wątpliwy walor dowodowy tego środka, zaś do oceny sądu należy kwestia jego pominięcia w sytuacji gdzie niemożliwe jest przeprowadzenie dowodu z przesłuchania stron;

4. naruszenie przepisów prawa materialnego tj. art. 6b ustawy Prawo energetyczne poprzez jego niezastosowanie i uznanie, że powódka niespodziewanie, bądź też bez powodu zaprzestała dostarczania energii do punktu poboru pozwanych pozwanym podczas gdy zgodnie z tym przepisem wstrzymanie dostaw energii ściśle jest związane z okolicznością istnienia zadłużenia, co jest regulowane we właściwych przepisach regulacyjnych oraz dokonanie takiego wstrzymania jest działaniem całkowicie uprawnionym przez przedsiębiorstwo energetyczne;

5. naruszenie prawa materialnego tj. art. 484 § 2 k.c. przez niewłaściwe zastosowanie i uznanie, że kara umowna powinna zostać zmiarkowana do zera, pomimo braku przesłanek ku temu.

Powódka wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku w części poprzez uwzględnienie powództwa w tej części i zasądzenie na rzecz powoda solidarnie od pozwanych kwoty 103.779,10 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 14 grudnia 2016 r. do dnia zapłaty, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.

W odpowiedzi na apelację pozwani wnieśli o jej oddalenie, a nadto o zasądzenie od powódki kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Zgodnie z art. 382 k.p.c. Sąd II instancji orzeka na podstawie materiału zebranego w postępowaniu w pierwszej instancji oraz w postępowaniu apelacyjnym. Z regulacji tej wynika, że postępowanie apelacyjne polega na merytorycznym rozpoznaniu sprawy, co oznacza, że wyrok sądu drugiej instancji musi opierać się na jego własnych ustaleniach faktycznych i prawnych.

Oceniając w tym kontekście materiał procesowy w pierwszej kolejności stwierdzić więc należy, że Sąd Okręgowy w sposób prawidłowy przeprowadził postępowanie dowodowe, a poczynione ustalenia faktyczne (zawarte w wyodrębnionej redakcyjnie części uzasadnienia zaskarżonego wyroku) znajdują odzwierciedlenie w treści przedstawionych w sprawie dowodów. Sąd odwoławczy czyni te ustalenia częścią uzasadnienia własnego wyroku, nie znajdując potrzeby ponownego ich szczegółowego przytaczania.

Trafnie i w sposób kompletny Sąd Okręgowy przedstawił też podstawę prawną powództwa przyjmując, że żądanie pozwu opiera się o treść art. 483 i 484 k.c.

Dodać jedynie należy, że w sprawie bezspornym było, że strony postępowania zawarły umowę sprzedaży energii elektrycznej.

Zgodnie z art. 535 §1 k.c. przez umowę sprzedaży sprzedawca zobowiązuje się przenieść na kupującego własność rzeczy i wydać mu rzecz, a kupujący zobowiązuje się rzecz odebrać i zapłacić sprzedawcy cenę. Natomiast stosownie do art. 555 k.c. przepisy o sprzedaży rzeczy stosuje się odpowiednio do sprzedaży energii, praw oraz wody.

Cechą wyróżniającą umowę sprzedaży energii jest ekwiwalentność świadczeń, gdyż za dostarczoną przez przedsiębiorstwo energetyczne energię lub paliwa odbiorca zobowiązuje się zapłacić odpowiednią cenę. A co za tym idzie, do umowy sprzedaży energii elektrycznej mają zastosowanie – obok przepisów prawa energetycznego – także przepisy kodeksu cywilnego dotyczące – jak wyżej wspomniano – skutków niewykonania zobowiązań z umów wzajemnych (wyrok SN z dnia 4 marca 2004 r., III SK 8/04, OSNP 2005, nr 1, poz. 14).

Powódka w niniejszym postępowaniu wywodziła swoje roszczenie z art. 483 § 1 k.c. i art. 484 k.c. domagając się zapłaty kary umownej naliczonej zgodnie z § 3 pkt 3 ppkt 3 umowy, uprawniającego do żądania przez powoda kary umownej na wypadek niewykonania przez odbiorcę umowy i jej rozwiązania przed upływem terminu na jaki została zawarta.

Sąd Okręgowy w tym kontekście biorąc pod uwagę okoliczności sprawy prawidłowo przyjął, że żądanie kary umownej należy uznać za nadużycie prawa. Wobec wywodu zawartego w uzasadnieniu Sądu Okręgowego zbędne jest ponowne przytaczanie zastosowanej regulacji zaś uzupełnienie wywodów w niezbędnym zakresie nastąpi przy odnoszeniu się do zarzutów apelacji.

Obowiązek rozpoznania sprawy w granicach apelacji (art. 378 § 1 k.p.c.), oznacza co do zasady związanie sądu odwoławczego zarzutami prawa procesowego (tak Sąd Najwyższy min. w uchwale z dnia 31 stycznia 2008 r., III CZP 49/07), za wyjątkiem oczywiście tego rodzaju naruszeń, które skutkują nieważnością postępowania. Sąd Apelacyjny nie dostrzegł ich wystąpienia w niniejszej sprawie.

Ocenę zasadności krytyki zaskarżonego orzeczenia zawartej w apelacji rozpocząć należy od analizy zarzutów dotyczących postępowania dowodowego i oceny dowodów. Dopiero bowiem przesądzenie poprawności procesu stosowania prawa w tej płaszczyźnie pozwala na ocenę zastosowania prawa materialnego.

Niezasadny okazał się zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c.. W apelacji nie wskazano nawet, których konkretnie dowodów zarzut ten dotyczy. Tym samym już tylko z tego względu stanowisko apelującej nie poddaje się jakiejkolwiek analizie Sądu Apelacyjnego. Norma art. 233 §1 k.p.c. dotyczy bowiem czynności sądu w zakresie analizy materiału dowodowego (oceny wiarygodności i mocy dowodów) a więc czynności dotyczących weryfikacji (w kontekście przedstawionych dowodów) twierdzeń stron co do faktów stanowiących podstawę powództwa (odpowiednio – linii obrony pozwanego). Zarzucając naruszenie tej normy skarżący powinien więc przedstawić wywód kwestionujący wynik oceny dowodów, konkretyzując zarzuty dotyczące wadliwego przyznania dowodowi (dowodom) waloru wiarygodności lub mocy dowodowej. Pochodną zarzutów co do błędnej oceny dowodów (jednak nierozerwalnie z nimi związaną) powinno zaś być wskazanie okoliczności faktycznych zdaniem skarżącego wadliwie uznanych przez sąd za udowodnione lub nieudowodnione przez sąd i wpływu tych błędów na rozstrzygnięcie sporu. Pamiętać należy przy tym o wskazanej na wstępie niniejszego wywodu zasadzie związania zarzutami naruszenia prawa procesowego. Podnosząc zarzut naruszenia art. 233 k.p.c. strona powinna więc ukształtować jego treść w sposób umożliwiający jego weryfikację w postępowaniu odwoławczym. Nie sposób bowiem odnieść się do zarzutu, który nie został skonkretyzowany, osadzony w realiach konkretnej sprawy a więc nie został odniesiony do zaoferowanego przez strony i przeprowadzonego przez Sąd dowodu i do opartych o ten dowód ustaleń.

Niezależnie od powyższego przypomnieć należy, że sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Taka ocena, dokonywana jest na podstawie przekonań sądu, jego wiedzy i posiadanego doświadczenia życiowego, a nadto winna uwzględniać wymagania prawa procesowego oraz reguły logicznego myślenia, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i - ważąc ich moc oraz wiarygodność - odnosi je do pozostałego materiału dowodowego.

Należy podkreślić, iż dopuszczenie się obrazy art. 233 § 1 k.p.c. przez sąd może polegać albo na przekroczeniu granic swobody oceny wyznaczonej logiką, doświadczeniem, zasadami nauki albo też na niedokonaniu wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego. W tym drugim przypadku wyciągnięte przez sąd wnioski mogą być logiczne i zgodne z doświadczeniem życiowym, jednakże sąd czyni je w oparciu o część materiału dowodowego, a pozostałą część tego materiału, która pozwoliłaby na wyciągnięcie innych wniosków, pomija. Swobodna ocena dowodów rozumiana jak wyżej jest prawem sądu orzekającego - stąd kontrola prawidłowości tej oceny dokonywana przez sąd odwoławczy musi być z reguły ostrożna, pamiętać bowiem należy o tym, iż sąd odwoławczy w tym zakresie dokonuje prawidłowości oceny dowodów, których sam nie przeprowadził.

Przepis art. 233 § 1 k.p.c. jest naruszony, gdy ocena materiału dowodowego koliduje z zasadami doświadczenia życiowego lub regułami logicznego wnioskowania. Jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać choćby w równym stopniu na podstawie tego materiału dawały się wysnuć wnioski odmienne. Zatem tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych, praktycznych związków przyczynowych, to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona.

Dla skuteczności zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie wystarcza więc stwierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości. Konieczne jest tu wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie sądu w tym zakresie. W szczególności skarżący powinien wskazać, jakie kryteria oceny naruszył sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłuszne im je przyznając (tak Sąd Najwyższy min. w orzeczeniach z dnia: 23 stycznia 2001 r., IV CKN 970/00; 12 kwietnia 2001 r., II CKN 588/99; 10 stycznia 2002 r., II CKN 572/99).

Przenosząc powyższe rozważania na grunt niniejszej sprawy zaznaczyć należy, że strona apelująca nie sprostała wskazanym wymogom skuteczności zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. Przede wszystkim powodowa spółka nie określiła, w czym upatruje uchybień Sądu w zakresie dokonanej oceny dowodów, na czym polegała wadliwość stanowiska zaprezentowanego w uzasadnieniu, które z reguł rządzących tą oceną zostały naruszone. Ten mankament argumentacji skarżącego także powoduje, że zarzut naruszenia art. 233 k.p.c. nie może prowadzić do oczekiwanego przezeń skutku w postaci uznania oceny dowodów dokonanej przez Sąd Okręgowy, za wadliwą.

Skarżący nie przedstawił wywodu o którym mowa wyżej poprzestając na formułowaniu niepopartych argumentami wskazującymi na naruszenie art. 233 §1 k.p.c. krytycznych wniosków co do poszczególnych motywów rozstrzygnięcia sprawy przez Sąd. Wbrew sugestiom skarżącej, ocena dowodów przeprowadzonych w sprawie została dokonana przez Sąd Okręgowy w sposób wszechstronny i rzetelny, zgodnie z kryteriami zakreślonymi w art. 233 § 1 k.p.c. Poddano analizie każdy z przeprowadzonych dowodów, dokonując konfrontacji ich treści. Zatem i z tej racji zarzut naruszenia art. 233 k.p.c.

Odnosząc się do szczegółów argumentacji skarżącego stwierdzić należy, że w apelacji nie podważył on kwestionowanych przez siebie ustaleń dotyczących zaistnienia problemów z dostawami energii w trakcie wykonywania wcześniejszej umowy miedzy stronami a wynikających ze stosowania sankcji w postaci wstrzymania dostaw energii z uwagi na zadłużenie poprzedniego najemcy lokalu. Wbrew twierdzeniom apelacji ustalenie to znajduje dobitny wyraz nie tylko w świetle zeznań strony pozwanej ale też w świetle (niekwestionowanej przez powoda co do zgodności z rzeczywistą) treści korespondencji email między pracownikami powoda i operatora sieci energetycznej który faktycznie dokonał odłączenia (k. 69-70 i 72- 74). Z dowodów tych jasno wynika, że między przedstawicielami (pracownikami) sprzedawcy energii i operatora sieci istniała wymiana wiadomości, w świetle której podmioty te nie mogły uzgodnić danych dłużnika i istnienia podstaw do wyłączenia dostaw energii czy wreszcie nawet faktu obowiązywania umowy zawartej z pozwanymi, odwołując się do złożonych procedur dotyczących systemowej (zdalnej) identyfikacji odbiorcy korzystającego z przyłącza i rozliczania należności związanych z przyłączem (czy też numerem nadanym odbiorcy), a nie z umową zawartą przez kontrahenta ze sprzedawca energii elektrycznej. Nie przedstawia skarżący w toku postępowania przed Sądem Okręgowym ani też w apelacji żadnych argumentów dowodowych podważających wyłaniający się z przedstawionej korespondencji obraz swoistego chaosu komunikacyjnego i organizacyjnego między podmiotami zawiadującymi dostawą energii elektrycznej na rzecz pozwanych, poprzestając w istocie na odwołaniu się do zasad doświadczenia życiowego nakazujących przyjąć zdaniem skarżącego że wstrzymanie dostaw energii wiąże się zazwyczaj z zaległością w zapłacie należności.

Zasady doświadczenia życiowego jako swoisty czynnik służący weryfikacji twierdzeń faktycznych i waloru poszczególnych dowodów, odwołujący się w swej istocie do zbioru zobiektywizowanych i uogólnionych wniosków, wywodzonych z empirycznego poznania przebiegu procesów zachodzących w przyrodzie i życiu (interakcjach) społecznym, nie mogą same w sobie stanowić podstawy procesowego ustalenia faktów wymagających dowodu. W sytuacji, gdy dowody wskazują na to, że w konkretnej sprawie przebieg zdarzeń odbiegał od zazwyczaj obserwowanego (typowego) w podobnych sprawach, wzgląd na zasady doświadczenia życiowego może być jedynie argumentem w ocenie dowodów. Przy braku jednak dowodu przeciwieństwa samo powołanie się na to, że przerwy w dostawie energii zazwyczaj są spowodowane przez zaleganie z płatnościami w realiach niniejszej sprawy (z której wynika, że przerwy te zwłaszcza w roku 2015) wyraźnie były powodowane niemożnością poczynienia odpowiednich ustaleń między dwoma podmiotami działającymi na rynku energii elektrycznej) nie może podważać prawidłowości oceny materiału dowodowego przez Sąd Okręgowy.

W tym kontekście nie sposób przyjąć, by skarżący podważył poprawność ustaleń sądu co do przebiegu współpracy między stronami w roku 2016. W szczególności samo zestawianie rachunków i kwot w nich wskazanych potwierdza zeznania pozwanych co do ponownych problemów z dostawami energii w pierwszym kwartale 2016 roku uruchomienia sprzedaży na przełomie kwietnia i maja 2016 a następnie ponownego zaniechania po krótkim okresie dostaw bez informowania pozwanych o przyczynach tego faktu. Potwierdza te wnioski korespondencja dołączona do pozwu, z której wynika, że pozwani już w 2016 roku domagali się możliwie najszybszego uruchomienia dostaw energii (co nie nastąpiło mimo obowiązywania umowy od dnia 1 stycznia 2016). W świetle wcześniejszych problemów z roku 2015 wnioskowanie sądu co do oceny sposobu wykonania kolejnej umowy przez powoda nie popada w sprzeczność za zasadami logiki czy też doświadczenia życiowego a brak dowodów przeciwnych uzasadniających sugestie powoda co do przyczyn ponownego wstrzymania dostaw energii po krótkotrwałym jej uruchomieniu nie pozwala przyjąć, by zarzut naruszenia art. 233 k.p.c. w tej części posiadał jakiekolwiek umotywowanie.

To samo dotyczy kwestionowanej w apelacji genezy zawarcia umowy dołączonej do pozwu. Skarżący podnosząc ten zarzut w istocie pomija dowody zgromadzone w sprawie a dotyczące korespondencji między jego przedstawicielem (P. K.) i pozwanymi, z której wprost wynika, że nowa umowa miała być podpisana po to, by nie była naliczana kara umowna wynikająca z poprzedniej umowy (k. 75 akt). Z kolei w świetle emaila między przedstawicielami wynika, że poprzednia umowa została „anulowana” w oparciu o informację (...), a klient miał zostać obciążony karą mimo że przyczyną „anulowania” umowy było ustalenie, że umowa o dostawę energii elektrycznej zawarta z poprzednim najemcą lokalu nie została rozwiązana i pozwani „nie są stroną umowy” (korespondencja email – k. 74).

W tym kontekście jako argumentacyjnie oderwany od kwestii jakie reguluje norma art. 233 k.p.c. jawi się zarzut niewzięcia pod uwagę tego, że pozwani zawarli umowę na podstawie oferty specjalnej, z której wynikają znacząco niższe ceny. Nie wynika z uzasadnienia apelacji, jakie (w intencji jej autora) wnioski należy wyciągać z tego faktu i jak kwestia ta rzutować ma na ocenę wiarygodności poszczególnych dowodów. Fakt zawarcia umowy na podstawie opisywanej przez powoda oferty pozostaje bowiem bez wpływu na ocenę faktów dotyczących etapu wykonywania świadczenia przez dostawcę energii, które (jak wynika z przedstawionych dowodów w postaci zwłaszcza korespondencji email) w sposób oczywisty nie było wykonywane zgodnie z treścią umowy a zwłaszcza nie ma żadnych dowodów, na to by wstrzymanie dostaw wynikało z zastosowania cytowanego przez skarżącego w apelacji art. 6b ustawy Prawo energetyczne.

Odnosząc się do zarzutu naruszenia ar.t 302 k.p.c. opartego o tezę co do wadliwości przeprowadzenia dowodu z przesłuchania wyłącznie jednej strony procesu, wstępnie przypomnieć należy, że w czynnościach sądu na rozprawie w dniu 21 marca 2018 roku uczestniczył pełnomocnik powoda. Na rozprawie tej Sąd dopuścił i przeprowadził dowód z przesłuchania dwojga pozwanych. Z protokołu rozprawy nie wynika, by Pełnomocnik zwrócił wówczas uwagę sądu na podnoszone w apelacji uchybienie procesowe (naruszenie art. 302 k.p.c.) i wnosił o umieszczenie zastrzeżenia w protokole zgodnie z art. 162 k.p.c.) .

W apelacji podnosząc zarzut naruszenia art. 302 k.p.c. skarżący nie przedstawił żadnego uzasadnienia wskazującego na to, że prawo do tego zarzutu zachował w świetle art. 162 k.p.c. i obecnie może powoływać się na naruszenie wspomnianego przepisu. Przyjąć więc należy, że powód utracił prawo do kwestionowania sposobu przeprowadzenia dowodu z przesłuchania stron (dopuszczenia dowodu z przesłuchania jednej ze stron).

Niezależnie od tego wskazać należy, że dowód z przesłuchania stron, jest dowodem dwustronnym. W razie jego dopuszczenia, sąd powinien - co do zasady - przesłuchać obie strony (w tym znaczeniu jest to dowód symetryczny). Wynika to jednoznacznie z treści art. 302 § 1 k.p.c., zgodnie z którym gdy z przyczyn natury faktycznej lub prawnej przesłuchać można co do okoliczności spornych jedną tylko stronę, sąd oceni, czy mimo to należy przesłuchać tę stronę, czy też dowód ten pominąć w zupełności. Zatem, gdy nie można przesłuchać obu stron procesowych, do Sądu należy decyzja w tym zakresie (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 lutego 2002 r., sygn. akt II CKN 672/00, LEX nr 53289, postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 21 maja 2003 r., sygn. akt IV CKN 174/01, LEX nr 146434). Z przyczyn natury faktycznej można więc ograniczyć przeprowadzenie dowodu z przesłuchania stron do przesłuchania tylko jednej z nich wyłącznie wtedy, gdy przesłuchanie drugiej strony jest niemożliwe lub bardzo utrudnione, albo niecelowe (np. ze względu na brak wiedzy o stanie faktycznym sprawy).

Przytoczony przepis (art. 302 § 1 k.p.c.) zezwala na przesłuchanie jednej tylko strony, ale jego treść i usytuowanie systemowe wskazują, że wprowadza on wyjątek od zasady i zezwala na odstępstwo od niej wyłącznie ze względu na szczególne okoliczności. Zasada prawdy materialnej, która w tym przypadku krzyżuje się z zasadą równości stron, może niekiedy przemawiać za potrzebą i koniecznością przesłuchania jednej tylko strony. Podmiotowe ograniczenie przesłuchania stron tylko do jednej z nich musi być jednak uzasadnione szczególną sytuacją (por. wyrok Sądu Najwyższego z 23 maja 1974 r., II CR 222/74, LEX nr 7501).

W apelacji brak jest wywodu wskazującego na to, że opisany wzorzec został przez sąd naruszony. Biorąc pod uwagę tezy dowodowe przyjąć zaś należy, że zachodziły szczeólne względy, by odstąpić od zasady symetryczności dowodu z przesłuchania stron, skoro to pozwani aktywnie uczestniczyli w kontaktach przedstawicielami powoda i posiadali wiedzę co do przebiegu tych kontaktów (byli zwłaszcza adresatami oświadczeń przedstawicieli powoda). Osoby wchodzące w skład zarządu powoda natomiast jak należy wywodzić z materiału procesowego wiedzy takiej zaś nie miały, co nie stało na przeszkodzie, by powód chcąc podważyć walor wiarygodności relacji pozwanych, powołał dowód z zeznań osób występujących przy zawarciu i wykonaniu umowy z jego ramienia w kontaktach z pozwanymi. Nie przedstawiono w apelacji natomiast wywodu wskazującego na to, że pominięcie dowodu z przesłuchania członków zarządu powódki wpływa na treść rozstrzygnięcia. Nie wynika z treści apelacji by którykolwiek z członków zarządu powoda posiadał wiedzę co do okoliczności objętych tezami dowodowymi zawartymi w postanowieniu o dopuszczeniu dowodu z przesłuchania stron. W rezultacie także imputowane w apelacji naruszenie art. 302 k.p.c. nie może podważyć prawidłowości zaskarżonego rozstrzygnięcia.

Nie jest zrozumiałe sformułowanie uzasadnienia zarzutu naruszenia art. 5 k.c. zawarte w pkt. II.2 apelacji. Przypomnieć należy, że Sąd Okręgowy normę art. 5 k.c. zastosował przyjmując, że żądanie zapłaty kary umownej stanowi nadużycie prawa podmiotowego (strona 9 uzasadnienia zaskarżonego wyroku). Sąd nie stosował natomiast tego przepisu (z jego istoty jurydycznej stosować nie mógł) dla czynienia ustaleń faktycznych, co do genezy zawarcia umowy miedzy stronami (co zdaje się zarzucać skarżący). W uzasadnieniu apelacji także nie odniesiono się do argumentów sądu, które decydowały o uznaniu akcji powoda (powództwa) za nadużycie prawa Przypomnieć zaś należy, że Sąd oparł swoje stanowisko o wywód wskazujący na to, że w istocie powód wywodzi korzystne dla siebie skutki prawne z fiaska współpracy gospodarczej między stronami, które spowodował własną indolencją, jeśli chodzi o wykonywanie świadczenia (nie doprowadzając do umożliwienia pozwanym korzystania z dostaw energii elektrycznej) i nieumiejętnością takiego zorganizowania współpracy z operatorem sieci, by dostawy energii zostały uruchomione zgodnie z umową czy wreszcie wprowadzaniem pozwanych w błąd co do możliwości uruchomienia dostaw od stycznia 2016.

W tym sensie Sąd I instancji zwracał uwagę na genezę zawarcia umowy w grudniu 2015 (odwołując się wymiany korespondencji w związku z „anulowaniem” przez dostawcę poprzedniej umowy i jednoczesnym zagrożeniem pozwanym sankcją.

W tym też kontekście trafnie przyjął, że obraz wykonywania umowy przez pozwanego, jaki jawi się w świetle materiału procesowego, cechowany jest niesumiennością i lekceważeniem klienta czy też brakiem elementarnej staranności jeśli chodzi o podjęcie dostaw i dążenie do rozwiązania problemów tamujących możność korzystania z energii (przy jednoczesnym naliczaniu opłat stałych mimo niewykazania umożliwienia pozwanym korzystania z energii elektrycznej od początku 2016 roku). Skutkować to musi oceną, że powód wywodzi korzystne dla siebie skutki prawne z niewykonania umowy przede wszystkim z przyczyn leżących po jego stronie. Z tej perspektywy żądanie zapłaty kary umownej za skutek wywołany sprzecznym z umową działaniem powoda (jakim było doprowadzenie do faktycznego zaniechania wykonywania umowy) jawi się jako sprzeczny z celem prawa do żądania kary umownej (która służyć ma ochronie interesów rzetelnej strony umowy i zabezpieczać ja przed skutkami niewykonania ulub nienależytego wykonania zobowiązania przez kontrahenta). Nadto sposób działania przedsiębiorcy świadczącego usługi użyteczności publicznej, (o strategicznym znaczeniu dla możności wykonywania działalności przez przedsiębiorców w branży, w której działali pozwani), musi powodować wniosek że żądanie powoda popada w kolizję z zasadami współżycia społecznego (zasadą lojalności uczestników obrotu gospodarczego i zaufania do podmiotów mających z mocy ustawy zapewniać stabilność dostaw energii niezbędnej dla prowadzenia działalności gospodarczej. Wreszcie żądanie przez powoda zaspokojenia roszczeń narusza mający rangę zasady słusznościowej zakaz wywodzenia korzystnych dla siebie skutków z własnych zachowań sprzecznych z ustawową lub umowną powinnością.

W judykaturze SN wyjaśniano już, że art. 5 k.c. uzasadniać może oddalenie powództwa o zapłatę kary umownej, jeżeli roszczenie w świetle szczególnych ustaleń faktycznych prowadziłoby do stwierdzenia stanu nadużycia prawa podmiotowego (por. np. wyrok SN z dnia 25 listopada 2016 V CSK 123/16). Niezależnie zatem od możności miarkowania kary jako rażąco wygórowanej (art. 484 §2 k.c.) samoistną podstawą oddalenia roszczenia o zapłatę kary będzie stwierdzenie, że dochodzenie tego roszczenia popada w sprzeczność z zasadami współżycia lub jest sprzeczne ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego praw. Jak wykazano Sąd Okręgowy trafnie przyjął zaistnienie takich okoliczności w niniejszej sprawie, zaś w apelacji nie przedstawiono żadnych argumentów pozwalających na ocenę odmienną.

Ta konkluzja uzasadnia rozstrzygnięcie i powoduje zarazem, że zbędnym staje się odnoszenie do zarzutu naruszenia art. 484 §2 k.c. Sąd Okręgowy podstawę tą wskazał bowiem jedynie jako uzupełniający argument dla wykazania bezzasadności powództwa, gdyby powód wykazać potrafił, że rzeczywistą podstawą zaprzestania dostaw energii i rozwiązania umowy była bezskuteczność wezwań do zapłaty. Mimo treści uzasadnienia sądu I instancji skarżący także w toku postepowania apelacyjnego nie przedstawił dowodów wskazujących na doręczenia pozwanym cyklicznych dokumentów rozliczeniowych i wezwania do zapłaty przed wstrzymaniem dostaw energii w roku 2016. W toku postępowania apelacyjnego zatem nie zaktualizowały się przesłanki, które uzasadniały stanowisko Sądu okręgowego co do podstawi miarkowania karty umownej. Jeśli tak to zarzut naruszenia art. 484 §2 k.c. w istocie pozostaje bezprzedmiotowy dla oceny powództwa.

Jako bezzasadny jawi się też zarzut naruszenia art. 6b ustawy Prawo energetyczne. Podnosząc ten zarzut i poszukując w nim oparcia dla tezy, że błędnie Sąd przyjął, iż powódka niespodziewanie i bez uzasadnionego powodu zaprzestała dostarczania energii pozwanym, powód nie wskazał na żadne dowody, z których wynikałoby, że w 2016 roku doszło do wstrzymania dostaw właśnie ze względu na istniejącą zaległość a zwłaszcza - że przed wstrzymaniem dostaw zachowano tryb notyfikacji zadłużenia (i wezwania do jego zapłaty z zagrożeniem wstrzymania dostaw energii) przewidziany w art. 6b ust 3 ustawy i jednocześnie że przed wstrzymaniem dostaw upłynął termin termin do uregulowania zaległości przewidziany przez ten przepis. Wezwanie do zapłaty zaległości złożone do akt sprawy pochodzi bowiem z roku 2017 (k. 35) a zatem z daty po rozwiązaniu umowy.

Odnosząc się do argumentacji podnoszonej w toku rozprawy apelacyjnej stwierdzić należy, że nie można przyjąć za posiadający oparcie w zasadach logiki argumentu powoda sugerującego, że pozwani nie byli zainteresowani pobieraniem energii w roku 2016 gdyż korzystali z przyłącza innego użytkownika rozliczając się z nim przez wykorzystanie tzw. podlicznika. Pomija bowiem skarżący pismo z początku 2016 roku, w którym pozwani domagali się jak najszybszego przystąpienia do dostaw (po poinformowaniu ich, że dostawy nie zostaną z przyczyn leżących po stronie powoda uruchomione z początkiem obowiązywania umowy –k. 27). Wskazuje to jednoznacznie na fakt, że pozwani wbrew stanowisku powoda aktywnie dążyli do uzyskania świadczenia od powoda.

Wreszcie sama argumentacja powoda wskazująca na preferencyjność ceny, za jaką pozwani mieli uzyskiwać energię na podstawie umowy dołączonej do pozwu powoduje, że w tym kontekście niezrozumiale i sprzeczne z logiką staje się założenie, że mimo zawarcia umowy o korzystnych warunkach cenowych pozwani mieliby poszukiwać innych sposobów pozyskania energii, mających niewątpliwie charakter prowizoryczny i odpłatny a zarazem niezapewniających (jak wynika z niepodważonych przez powoda dowodowo zeznań pozwanych) wystarczającego zaopatrzenia lokalu pozwanych w energię konieczną dla wykonywania planowanych przedsięwzięć gospodarczych.

Z przedstawionych przyczyn na podstawie art. 385 k.p.c. orzeczono o oddaleniu apelacji.

Podstawę rozstrzygnięcia o kosztach procesu w postępowaniu apelacyjnym stanowiły przepisy art. 108 k.p.c. oraz art. 98 § 1 i 3 k.p.c. Zgodnie z pierwszym z nich, sąd rozstrzyga o kosztach w każdym orzeczeniu kończącym sprawę w instancji. Jednocześnie art. 98 § 1 k.p.c. stanowi, że strona przegrywająca sprawę obowiązana jest zwrócić przeciwnikowi na jego żądanie koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony (koszty procesu). Powódka przegrała sprawę wywołaną swoją apelacją, stąd zobowiązana była zwrócić pozwanym poniesione przez nich koszty, na które składało się wynagrodzenie pełnomocnika w kwocie 4.050 zł ustalone na podstawie § 2 pkt. 6 w związku z § 10 ust. 1 pkt. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radcowskie w brzmieniu obowiązującym w dniu wniesienia apelacji.

Halina Zarzeczna Krzysztof Górski Małgorzata Gawinek