Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt II AKa 389/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 25 stycznia 2019 roku

Sąd Apelacyjny we Wrocławiu II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący: SSA Cezariusz Baćkowski

Sędziowie: SA Wiesław Pędziwiatr (spr.)

SO del. do SA Mariusz Wiązek

Protokolant: Aldona Zięta

przy udziale prokuratora Prokuratury Regionalnej we W. Wiesława Bilskiego

po rozpoznaniu 25 stycznia 2019 roku

sprawy K. P.

o odszkodowanie i zadośćuczynienie

na skutek apelacji wniesionej przez wnioskodawcę

od wyroku Sądu Okręgowego w Świdnicy

z 26 września 2018 r. sygn. akt III Ko 82/18

I.  zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy;

II.  stwierdza, że koszty postępowania odwoławczego ponosi Skarb Państwa.

UZASADNIENIE

W wyroku z 26 września 2018 roku Sąd Okręgowy w Świdnicy, na podstawie art. 8a ust. 1 i art. 13 ustawy z dnia 23 lutego 1991 o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego (Dz. U. Nr 34, poz. 149 z p.zm.), zasądził od Skarbu Państwa na rzecz wniosek wnioskodawcy K. P. 9.600 złotych tytułem zadośćuczynienia za doznane krzywdy związane z powołaniem do służby wojskowej w okresie od 6 listopada 1982 roku do 23 grudnia 1983 roku w związku z prowadzoną przez niego działalnością na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego, z ustawowymi odsetkami od dnia uprawomocnienia się orzeczenia.

Dalej idący wniosek o zadośćuczynienie i wniosek o odszkodowanie oddalił.

Rozstrzygnął także o kosztach procesu.

Wyrok ten w części, tj. w pkt. II części rozstrzygającej – oddalającej wniosek o zadośćuczynienie ponad kwotę 9.600 złotych, został zaskarżony apelacją pełnomocnika wnioskodawcy, która zarzuciła:

1.  obrazę prawa materialnego wpływająca na treść orzeczenia, a mianowicie:

a)  art. 8 ust. 1a ustawy z dnia 23 lutego 1991 r. o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego („ustawa lutowa”) w związku z art. 444 § 1 k.c. w zw. z art. 445 i 2 k.c. dodany ustawą z dnia19 września 2007 r. o zmianie ustawy o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego – polegającą na przyjęciu, że wnioskodawcy należy się kwota 9.600 zł z tytułu zadośćuczynienia za doznaną krzywdę z tytułu powołania na ćwiczenia wojskowe mające charakter represji dla działaczy opozycyjnych, która to jest kwotą niewspółmiernie niską w stosunku do doznanych cierpień psychicznych i fizycznych, krzywdy moralne i nie stanowi „sumy odpowiedniej” w myśl art. 445 § 1 k.c.

2.  obrazę przepisów postępowania mającą wpływ na treść orzeczenia, a mianowicie:

a)  art. 4 k.p.k., art. 7 k.p.k. i art. 410 k.p.k. polegającego na naruszeniu zasady swobodnej oceny dowodów poprzez ocenę zebranego w sprawie materiału dowodowego w sposób dowolny, bez jego wszechstronnego rozważenia w oparciu o wskazania wiedzy i doświadczenia życiowego poprzez:

i.  bezpodstawne przyjęcie, że dolegliwości odczuwane przez Wnioskodawcę podczas odbywania przez niego ćwiczeń w jednostce wojskowej z pewnością były mniejsze niż w przypadku osób, które za swoją działalność opozycyjną były więzione lub internowane, podczas gdy zdecydowanie można porównać je do internacji, albowiem polegały na znacznym ograniczeniu wolności osobistej, konieczności udania się poza miejsce zamieszkania i przebywania we wskazanym miejscu (JW.), praktycznie zerwaniu więzi rodzinnych w przypadku Wnioskodawcy na okres 48 dni, jak i podjęciu wysiłku związanego z wykonaniem rozkazów dotyczących m.in. prac fizycznych i stosowania się do regulaminu wojskowego, a powołanie na ćwiczenia nastąpiło z przyczyn politycznych i było represją związaną z prowadzoną działalnością opozycyjną;

ii.  całkowite pominięcie okoliczności, że Wnioskodawca nie znał wcześniej rygoru wojskowego (był rezerwistą, a nie odbył wcześniej służby wojskowej), a pobyt na ćwiczeniach wiązał się dla niego z dużym szokiem i przeżyciem psychicznym, jak dla osoby, która pierwszy raz zetknęła się z realiami (rygorami) życia wojskowego w tamtym okresie;

(...).  przy prawidłowym ustaleniu, że sytuacja dotycząca diety Wnioskodawcy uległa poprawieniu po uzyskaniu dostępu do kantyny całkowite pominięcie, dostęp ten został dopiero umożliwiony po przeprowadzonym strajku głodowym, podczas którego prokurator wojskowy nakazał zjedzenie przygotowanych posiłków, co miało jego zdaniem stanowić rozkaz wydany w stanie wojennym – żołnierze dowiedzieli się, że za odmowę wykonania rozkazu czeka ich kara, a nawet kara śmierci;

iv.  całkowite pominięcie okoliczności, że Wnioskodawca zamiast być zwolnionym od razu z jednostki po stwierdzeniu jego niezdolności do dalszej służby w dniu 15 grudnia 1982 roku, został ponownie przewieziony do jednostki w R., nadal przebywał na ćwiczeniach i musiał brać w nich aktywny udział, chociaż zwierzchnicy wiedzieli o jego złym stanie zdrowia;

v.  pominięcie, że tryb powołania na ćwiczenia wojskowe był nagły i nieprzewidujący możliwości reklamacji, ze względów rodzinnych czy zdrowotnych;

vi.  bezpodstawne przyjęcie, że niedogodności, które wiązały się z odbyciem służby wojskowej przez K. P. nie miały charakteru drastycznego i na tle ówczesnych nieprawości władzy nie wyróżniały się negatywnie, ponieważ Wnioskodawca funkcjonował na co dzień w o wiele mniej wysublimowanej rzeczywistości prawnej i powinien mieć w związku z tym obniżone oczekiwania w zakresie respektowania przez funkcjonariuszy ówczesnego reżimu uprawnień obywateli w sytuacji, gdy Wnioskodawca jeszcze przed powołaniem na ćwiczenia był zastraszany przez funkcjonariuszy Milicji zamarkowaniem wyrzucenia z III piętra przez okno, a podczas samym ćwiczeń w trakcie strajku był zastraszany rozkazami wydanymi w stanie wojennym, co mogło się wiązać nawet z karą śmierci i w tym stanie rzeczy z uwagi właśnie na panujący reżim Wnioskodawca musiał być gotowy na „wszystko”, a pobyt w jednostce stanowił drastyczną represję;

vii.  całkowite pominięcie faktu, że Wnioskodawca za swoją działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego został odznaczony przez Szefa (...) odznaką honorową (...). Decyzją Szefa (...)z dnia 11 grudnia 2017 roku nr (...) potwierdzono K. P. status osoby represjonowanej z powodów politycznych:

- co skutkowało błędem w ustaleniach faktycznych w postaci przyjęcia, że niedogodności, które wiązały się z odbyciem służby wojskowej przez K. P. nie miały charakteru drastycznego i na tle ówczesnych nieprawości władzy nie wyróżniały się negatywnie, a z uwagi na panujący wówczas reżim Wnioskodawca miał obniżone oczekiwania co do respektowania jego prawa.

Podnosząc powyższe zarzuty pełnomocnik wnioskodawcy wniosła o:

1.  zmianę zaskarżonego orzeczenia poprzez orzeczenie o zadośćuczynieniu ponad kwotę 9.600 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia uprawomocnienia się orzeczenia, zgodnie ze złożonym wnioskiem,

ewentualnie o

2.  uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.

Ponadto wniosła o orzeczenie od Skarbu Państwa na rzecz wnioskodawcy K. P. obowiązku zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym według norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.

Apelacja pełnomocnika wnioskodawcy nie zasługuje na uwzględnienie.

W przekonaniu Sądu odwoławczego, Sąd I instancji nie popełnił błędu i w sposób trafny rozstrzygnął o roszczeniu K. P..

Pierwszy z zarzutów czynionych zaskarżonemu wyrokowi odnosi się do obrazy prawa materialnego.

W tej sytuacji konieczne staje się przypomnienie, że zarzut obrazy prawa materialnego tylko wtedy jest zasadny, gdy apelujący nie kwestionuje nie tylko deklaratywnie, ale i realnie ustaleń poczynionych w sprawie. Judykatura od dawna ma ugruntowane stanowisko w tym zakresie. Sąd Najwyższy konsekwentnie wyraża pogląd, że nie ma obrazy prawa materialnego, gdy wada orzeczenia jest wynikiem błędnych ustaleń, przyjętych za jego podstawę ( zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 2 sierpnia 1978 roku, I KR 155/78 OSNPG 1979/3/52, podobnie tenże Sąd w wyroku z dnia 23 lipca 1974 roku w sprawie V KR 212/74, OSNKW 1974/12/233 oraz wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 16 stycznia 2002 roku, II AKa 243/01, Prok.i Pr.-wkł. 2004/6/24, KZS 2004/7-8/82).

Celowe jest również odwołanie do poglądów doktryny w tej sferze. Co do zasady, zarzut obrazy prawa materialnego ma rację bytu wyłącznie wówczas, gdy apelujący nie kwestionuje poczynionych przez Sąd I instancji ustaleń faktycznych. Naruszenie tego prawa polega bowiem na jego wadliwym zastosowaniu lub też niezastosowaniu do prawidłowo ustalonego stanu faktycznego, który nie jest kwestionowany przez stronę skarżącą ( zob. T. Grzegorczyk, J. Tylman, Polskie postępowanie karne. W-wa 2005, s. 775, a także wyrok SN z dnia 26 lutego 2009 r., WA 3/09, OSNwSK 2009, poz. 566). W innym wypadku zarzut taki należy uznać za przedwczesny. Dopuszcza się jednak podnoszenie go łącznie z zarzutem błędu w ustaleniach faktycznych, jako zarzutu ewentualnego. Skarżący może bowiem uzasadniać, że nawet w sytuacji, gdy ustalenia faktyczne poczynione przez sąd meriti zostaną uznane przez instancję odwoławczą za prawidłowe, to i tak prawo materialne zostało do nich zastosowane w sposób nieprawidłowy ( por. P. Hofmański, E. Sadzik, K. Zgryzek, Kodeks postępowania karnego. Komentarz, t. I. W-wa 2007, s. 660 oraz wyrok SA w Krakowie z dnia 27 listopada 2008 r., II AKa 187/08, KZS 2009 r., z. 2, poz. 37).

Uwagi te poczynione zostały w celu uporządkowania granic zaskarżenia w obszarze stawianych zarzutów.

W sytuacji, gdy przepis wskazany jako podstawa rozstrzygnięcia pozwala na określenie wysokości odszkodowania lub zadośćuczynienia w granicach należących do dyskrecjonalnej władzy sędziego nie sposób uznać, że Sąd Okręgowy w Świdnicy ustalając wysokość zadośćuczynienia dopuścił się jego obrazy, bo określił ją na kwotę nieakceptowaną przez wnioskodawcę. Jedynie marginalnie wskazuje się, że sformułowany w apelacji zarzut naruszenia art. 8 ust. 1a ustawy z dnia 23 lutego 1991 o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego (Dz. U. Nr 34, poz. 149 z p.zm.) jawi się jako oczywista omyłka. Art. 8 ust. 1a został bowiem uznany za niezgodny z art. 64 ust. 2 w związku z art. 32 ust. 1 i art. 2 oraz z art. 41 ust. 5 w związku z art. 77 ust. 1 i art. 31 ust. 3 Konstytucji RP, wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z dnia 1 marca 2011 r. (Dz.U.11.53.277). Zgodnie z tym wyrokiem wymieniony wyżej przepis utracił moc 10 marca 2011 roku.

Zważywszy na treść zarzutu oraz jego argumentację należy stwierdzić, że w istocie apelująca kwestionuje ustalenia faktyczne odnoszące się do nieprawidłowej oceny skali cierpień psychicznych i fizycznych oraz krzywdy moralnej doznanej przez wnioskodawcę, co w efekcie doprowadziło do przyznania mu sumy zadośćuczynienia, która nie odpowiada ciężarowi tych dolegliwości i oczekiwaniom wnioskodawcy.

Także zarzut kolejny związany z błędami proceduralnymi ma za cel wykazanie, że przyznana kwota zadośćuczynienia jest za niska, bowiem Sąd nie uwzględnił lub też nadał niewłaściwą rangę okolicznościom wymienionym w podpunktach uzasadniających zarzut naruszeń przepisów formalnych.

Nie mógł okazać się skuteczny, podniesiony przez pełnomocnika wnioskodawcy, zarzut naruszenia przepisu art. 4 k.p.k. Przepis ten formułuje zasadę obiektywizmu, obowiązującą w polskiej procedurze karnej i jako norma ogólna nie może stanowić samodzielnej podstawy środka odwoławczego. Realizacja takiej normy następuje bowiem poprzez stosowanie konkretnych przepisów proceduralnych, które ustanawiają szczegółowe nakazy i zakazy postępowania w określonej sytuacji procesowej. Dopiero więc wskazanie na ich naruszenie może skutkować uwzględnieniem skargi apelacyjnej (por. postanowienie SN z dnia 30 lipca 2008 r., II KK 93/08, Lex nr 448993; postanowienie SN z dnia 17 kwietnia 2007 r., V KK 79/07, Lex nr 280729; postanowienie SN z dnia 27 marca 2007, III KK 461/06, Prok. i Pr. –wkł. 2007, nr 6, poz. 25; postanowienie SN z dnia 8 stycznia 2007 r., II KK 127/06, OSNwSK 2007, poz. 81; wyrok SN z dnia 6 października 2005 r., WA 19/05, OSNwSK 2005, poz. 1813). Jako, że skarżąca nie określiła na naruszeniu jakich, konkretnych norm procedury karnej, polegać miała obraza przepisu art. 4 k.p.k., sformułowany przez nią zarzut nie mógł zostać uwzględniony.

Skarżąca podniosła także dowolność ustaleń faktycznych w związku z naruszeniem art. 7 k.p.k. oraz art. 410 k.p.k. Oba te przepisy – podobnie jak norma art. 4 k.p.k. – mają charakter norm ogólnych, wskazanie ich jako podstawy zarzutu apelacyjnego wypełniającego naruszenie względnej podstawy odwoławczej czyli przepisu art. 438 pkt 2 k.p.k. jest o tyle niepełne, że przecież obowiązkiem apelującej były wykazanie, że doszło do naruszenia konkretnych przepisów postępowania i wpływu tego naruszenia na treść wyroku . Nie jest bowiem wystarczające odwołanie się w apelacji do norm ogólnych, lecz należy dowieść, że poprzez naruszenie wyraźnych zakazów lub nakazów postępowania popełniono takie błędy w procedowaniu iż poprzez to naruszenie nastąpiło pogwałcenie norm ogólnych, a finalnie wydano błędne orzeczenie. Takich naruszeń, konkretnych przepisów proceduralnych, nie wymieniła, stawiając zarzut oznaczony jako 2. a) i. – vii, apelująca.

Stwierdzenia zawarte w tym zarzucie opierają się na własnej interpretacji faktów wynikających z materiału dowodowego, w tym przede wszystkim na wypowiedzi samego wnioskodawcy.

Rozważania Sądu meriti nie zawierają błędów wskazujących na złamanie reguł oceny dowodów zawartych w art. 7 k.p.k. Wywody Sądu I instancji są jasne, zrozumiałe, wewnętrznie spójne, ale przede wszystkim, wbrew twierdzeniom apelującej, pozostają w zgodzie z zasadami poprawnego rozumowania, zbieżne są ze wskazaniami wiedzy oraz doświadczeniem życiowym. Przekonanie o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodności innych pozostaje pod ochroną prawa procesowego ponieważ orzekający w tej sprawie Sąd poprzedził je ujawnieniem w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy (art. 410 k.p.k.), i to w sposób podyktowany obowiązkiem dochodzenia prawdy (art. 2 § 2 k.p.k.), stanowiło ono wynik rozważenia wszystkich okoliczności przemawiających zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść wnioskodawcy (art. 4 k.p.k.), było wyczerpująco i logicznie – z uwzględnieniem wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego, a nadto zgodnie art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k. – właściwie uargumentowane w uzasadnieniu wyroku ( por. postanowienie SN z 18.01.2007r. sygn. III KK 271/06, OSNwSK 2007/1/9). Nie doszło do obrazy tych przepisów, które w wymieniła pełnomocnik w swej apelacji stawiając zarzut naruszenia zasad postępowania, a co więcej wpływu tego naruszenia na treść wyroku.

Choć apelacja pełnomocnik wnioskodawcy dotknięta jest wymienionymi wyżej wadami to konieczne jest odniesienie się do jej argumentacji w zakresie stwierdzeń zawartych w zarzucie 2. a) i – vii.

Nie może być wątpliwości, co do tego, że powołanie wnioskodawcy do służby wojskowej i skierowanie go na ćwiczenia wojskowe było ograniczeniem jego wolności. Jak każde ograniczenie wolności wiązało się ono z konicznością podporządkowania nakazom i zakazom z tym związanym, a także przeniesieniem do jednostki wojskowej, a więc poza miejsce zamieszkania i powinnością przebywania w tym miejscu. Należy jednak odrzucić twierdzenie apelującej, że doszło także praktycznie do zerwania więzi rodzinnych. Niekwestionowanym jest wszak fakt, że w okresie 48 dni służby wnioskodawca był odwiedzany dwukrotnie przez żonę. Podobnie nie został zaakceptowany przez Sąd odwoławczy argument, że dolegliwości wynikające z odbywanej służby wojskowej były porównywalne z tymi, które dotknęły osoby więzione lub internowane. Rygory odbywania kary czy tymczasowego aresztowania w tamtych czasach były nieporównywalnie cięższe niż te, które były udziałem żołnierzy powołanych do służby. Podobnie należy ocenić obciążenia, jakie były udziałem osób internowanych. Jeśli zważyć okoliczności dotyczące internowania w związku z wprowadzeniem stanu wojennego i fakty z tego wynikające to twierdzenie, że także powołanie do służby wojskowej było tak samo obciążające jest niczym nieuprawnione. Wypada zauważyć, że osoby internowane były zatrzymywane 13 grudnia 1981 roku w nocy, nierzadko poprzez wyłamywanie drzwi ich mieszkań i zabieranie z domu w obecności rodzin (małżonków i dzieci), zabierano je bez wskazywania miejsce, do którego byli wywożeni. Opis emocji towarzyszących takim osobom wskazuje, że liczyli się wówczas z najgorszymi możliwymi scenariuszami włącznie z możliwością pozbawienia ich życia czy też wywiezienia poza granice Polski (na Sybir, do ZSRR). Przez wiele dni stan takiej niepewności utrzymywano wobec tych osób, ale także ich bliskich, którzy nie wiedzieli co się stało z zatrzymanymi.

Gdy porówna się te fakty z sytuacją wnioskodawcy to jawi się ona, jako zupełnie coś innego. Wszak on sam nie został zatrzymany, lecz otrzymał wezwanie do stawienia się w ciągu 2 dni w jednostce wojskowej. Zarówno on sam jak i jego najbliżsi wiedzieli gdzie i dlaczego musi się udać. Także nie bez znaczenie pozostaje fakt, że internowanie osób oskarżanych o działanie na szkodę państwa odbywały się na początku stanu wojennego, gdy nikt nie wiedział, co się może zdarzyć i jakie będą następstwa dla działaczy opozycyjnych natomiast wobec wnioskodawcy represje zostały uruchomione na niespełna dwa miesiące przed zawieszeniem 31 grudnia 1982 roku stanu wojennego. W tym czasie wiedza o tym, czego można się spodziewać od represyjnego reżimu była już w istocie powszechna, a rygory znane, co pozwalało się do nich dostosować.

Nie przekonała apelująca, że należy podobnie ocenić skalę tych dolegliwości, jakie były udziałem w owym czasie internowanych i powołanych do służby wojskowej mającej postać represji wobec osób sprzeciwiających się panującemu wówczas reżimowi. Nie mógł przekonać także i ten argument, że powołanie na ćwiczenia nastąpiło z przyczyn politycznych, bo wszak ten fakt stanowił podstawę ustaleń Sądu I instancji i tylko jego potwierdzenie pozwalało na uznanie, że są przesłanki do rozważań o wysokości zadośćuczynienia.

W związku z powołaniem do służby wojskowej apelująca podnosi (pkt. 2. a) v.), że tryb powołania był szczególny, bo nagły i nieprzewidujący możliwości reklamacji. Jeśli odwołać się do doświadczenia życiowego to należy stwierdzić, że nie było w tym trybie czegoś specjalnego, bo takie powołania dotykały nie tylko osoby takie jak wnioskodawca, ale szereg innych mężczyzn wzywanych do odbycia ćwiczeń wojskowych. Jeśli przy tym uwzględni się fakt, o czym już wyżej pisano, że wnioskodawca miał dwudniowy termin do stawiennictwa w jednostce to było to zgodne z regułami wojskowymi, które stosowane były wobec każdego powołanego do służby wojskowej. Z tymi wywodami wiąże się konieczność odniesienia do kolejnego argumentu skarżącej, a to faktu, że wnioskodawca nie znał wcześniej rygorów służby wojskowej, bo nie odbył wcześniej takiej służby. Był on w takiej samej sytuacji jak dziesiątki tysięcy młodych mężczyzn, którzy po raz pierwszy byli wzywani do odbycia zasadniczej służby wojskowej, a przeżycia psychiczne tych osób były porównywalne i nie mogą one uzasadniać jakiegoś nadmiernego premiowania poprzez zasądzenie na rzecz wnioskodawcy z tego powodu oczekiwanej przezeń kwoty zadośćuczynienia.

Nie przekonał Sądu odwoławczego o błędnych ustaleniach faktycznych także i ten argument skarżącej, iż wnioskodawca za odmowę wykonania rozkazu podczas strajku głodowego był zagrożony karą śmierci, co potęgowało wobec niego dodatkowe psychiczne obciążenia. Rygory stanu wojennego zarówno w jednostkach wojskowych jak i jednostkach zmilitaryzowanych były w owym czasie powszechnie znane w tym i ten, że niewykonanie rozkazu zagrożone było karą śmierci. Nie sposób więc uznać, że wnioskodawca został zaskoczony taką wiadomością i spowodowało to u niego olbrzymi obciążający szok. Po pierwsze nie sposób uznać, że taką informacją został zaskoczony, po wtóre nie można przyjąć, że było to coś obciążającego skoro takiemu rozkazowi wnioskodawca nie uległ.

Wbrew twierdzeniom pełnomocnik wnioskodawcy, Sąd I instancji uwzględnił fakt stanu zdrowia K. P. w czasie służby wojskowej i wynikających z urazu stawu skokowego dolegliwości wpływających na wysokość zadośćuczynienia. Miały one znaczenie dla przyznania kwoty rekompensaty za wyrządzone mu krzywdy. Skoro przy tym określono ją za okres 48 dni pobytu w jednostce wojskowej to tym samym także za ten czas, który biegł od chwili stwierdzenia niezdolności do służby do momentu zwolnienia z niej.

Kwestionująca stwierdzenia Sądu o braku drastycznego charakteru niedogodności odbywania służby wojskowej apelująca odwołuje się do faktów związanych z markowaniem, przez funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa, wyrzucenia wnioskodawcy przez okno z III piętra. Należy w tych okolicznościach zauważyć, że ustawa lutowa nadaje uprawnienia do odszkodowania i zadośćuczynienia nie za wszystkie bezprawne działania funkcjonariuszy ówczesnego reżimu, ale pozwala na rekompensowanie prześladowań przy spełnieniu określonych warunków. Wśród nich jest między innymi i ten, że obejmuje ona represje w określonym czasie. In concreto wobec wnioskodawcy (zresztą także i wobec osób o podobnym jak on statusie) w czasie pełnienia przez niego służby wojskowej w warunkach, o których mowa w art. 8a ust. 1 ustawy lutowej. Wszelkie inne pozostające poza granicami czasowymi służby, o której mowa w tym przepisie szkody, uciążliwości i krzywdy nie mogą być podstawą rozważań o zadośćuczynieniu czy odszkodowaniu. Podstawą przyznania rekompensaty materialnej za represjonowanie, poprzez odbycie czynnej służby wojskowej w okresie od 1 listopada 1982 roku do 28 lutego 1982 roku, w związku z prowadzeniem działalności na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego, może być tylko szkoda wyrządzona i doznana krzywda w czasie tej służby.

Nie mogą stanowić podstawy ustalenia wysokości zadośćuczynienia także kolejne przywołane przez skarżącą okoliczności w postaci odznaczenia wnioskodawcy za działalność antykomunistyczną. Takiego kryterium nie zna ustawa, a byłoby rażąco niesprawiedliwym różnicowanie wysokości zadośćuczynienia w zależności od tego, czy ktoś został odznaczony odznaką honorową, a inny, który w podobnych warunkach był represjonowany, lecz odznaki takiej nie otrzymał, musiałby się zadowolić niższą rekompensatą.

Wszystkie omówione wyżej zarzuty apelacji pełnomocnik wnioskodawcy dotyczą w istocie sumy zadośćuczynienia przyznanej orzeczeniem Sądu Okręgowego. Według postulatu skarżącej kwota przyjęta do wyliczeń powinna odpowiadać tej, która została wyrażona w złożonym wniosku.

Nie sposób zgodzić się z takim stwierdzeniem.

Oczekiwanie wnioskodawcy o przyznanie mu wyższego zadośćuczynienia ponad to, które ustalił Sąd I instancji nie zasługuje na uwzględnienie. Zagadnienie zadośćuczynienia regulowane jest w k.c. w przepisach art. 24 § 1, art. 445 i art. 448. Zadośćuczynienie to rekompensata za niemajątkową szkodę, jaką poniosła osoba poszkodowana działaniami organów Państwa związanymi z wykonaniem w stosunku do niej środka przymusu, którego nie powinno się stosować, a przy tym motywowanego chęcią zmuszenia do zaprzestania działań wynikających z walki o podstawowe prawa i wolności człowieka i obywatela. Ta rekompensata odnosi się do negatywnych przeżyć psychicznych, utrudnionych kontaktów z osobami bliskimi, konieczności podporządkowania się rygorom służby wojskowej. Zarazem należy kwotę zadośćuczynienia oznaczać z umiarem, stosownie do realiów społecznych, jak zamożność mieszkańców, wartość pieniądza itp., by nie pozostało poczucie krzywdy represjonowanego niesłusznie, ale i by orzeczenie nie było sposobem uzyskania nadmiernych korzyści finansowych (zob. o tym postanowienie SA w Krakowie z KZS 6-8/93 poz. 55) [wyrok z dnia 9 kwietnia 2008 roku Sądu Apelacyjnego w Krakowie w sprawie II AKa 46/08 zamieszczony w KZS 2008/6/48].

Wszystkie te elementy wzięte zostały pod uwagę przez Sąd I instancji i wyartykułował tenże Sąd te okoliczności w swym uzasadnieniu.

Jeśli więc warunki odbywania służby wojskowej, która nie była wywołana koniecznością obrony państwa, lecz formą represjonowania za walkę przeciwko obowiązującemu reżimowi komunistycznemu, były identyczne dla wnioskodawcy jak i dla innych odbywających tę służbę, to fakt, niezasłużonej krzywdy wynikającej z jej odbycia został zrekompensowany właśnie ustaloną wysokością zadośćuczynienia i ta jest akceptowana przez Sąd odwoławczy. Tym bardziej, że nie jest to kwota symboliczna, która iluzoryczną czyniłaby rekompensatę doznanych dolegliwości.

Uznając więc, z przyczyny wyżej wskazanych, że zarzuty apelacji okazały się chybione, nie mogły także zostać zaakceptowane jej wnioski, zaś wyrok, jako słuszny, należało utrzymać w mocy.

O kosztach postępowania rozstrzygnięto na podstawie art. 13 ustawy z dnia 23 lutego 1991 roku o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego (Dz. U. z dnia 23 kwietnia 1991 roku Nr 34, poz. 149 z p.zm.).

Wszystkie przytoczone wyżej rozważania doprowadziły do rozstrzygnięcia Sąd odwoławczy .

SSA Wiesław Pędziwiatr SSA Cezariusz Baćkowski SSO (del. do SA) Mariusz Wiązek