Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt II Ca 1502/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 5 grudnia 2018 r.

Sąd Okręgowy w Krakowie II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Zbigniew Zgud (sprawozdawca)

Sędziowie:

SO Katarzyna Serafin-Tabor

SO Agnieszka Cholewa-Kuchta

Protokolant: sekr. sądowy Dominik Kulesza

po rozpoznaniu w dniu 5 grudnia 2018 r. w Krakowie

na rozprawie

sprawy z powództwa I. S.

przeciwko (...) S.A. w W.

o zapłatę

na skutek apelacji powódki

od wyroku Sądu Rejonowego dla Krakowa – Nowej Huty w Krakowie

z dnia 25 kwietnia 2018 r., sygnatura akt I C 2109/16/N

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od powódki na rzecz strony pozwanej kwotę 450 zł (czterysta pięćdziesiąt złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania odwoławczego.

SSO Agnieszka Cholewa-Kuchta SSO Zbigniew Zgud SSO Katarzyna Serafin-Tabor

Sygnatura akt II Ca 1502/18

UZASADNIENIE

wyroku Sądu Okręgowego w Krakowie z dnia 5 grudnia 2018 r.

W pozwie z 6 kwietnia 2018 roku, ostatecznie sprecyzowanym w piśmie z dnia 31 stycznia 2018 roku I. S., reprezentowana przez pełnomocnika radcę prawnego A. C., wniosła o zasądzenie na jej rzecz od (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. kwoty 2.253,25 zł z ustawowymi odsetkami liczonymi od 9 marca 2013 roku do dnia zapłaty. Powódka wniosła również o zasądzenie kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.

W odpowiedzi na pozew strona pozwana, reprezentowana przez pełnomocnika radcę prawnego E. W., wniosła o oddalenie powództwa oraz o zasądzenie od powódki na jej rzecz kosztów procesu według norm przepisanych.

Wyrokiem z dnia 25 kwietnia 2018 roku Sąd Rejonowy dla Krakowa – Nowej Huty w Krakowie w pkt. 1 oddalił powództwo; w pkt. 2 zasądził od powódki I. S. na rzecz strony pozwanej (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. kwotę 1.417,00 zł tytułem zwrotu kosztów procesu; w pkt. 3 nakazał ściągnąć od powódki I. S. na rzecz Skarbu Państwa (Sądu Rejonowego dla Krakowa — Nowej Huty w Krakowie) kwotę 954,13 z tytułu wydatków poniesionych w postępowaniu.

Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 5 lutego 2013 roku powódka I. S. uczestniczyła w kolizji drogowej spowodowanej przez kierowcę, który był ubezpieczony w (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W.. W wyniku tego zdarzenia pojazd należący do powódki, to jest M. o numerze rejestracyjnym: (...), został uszkodzony. Uszkodzeniu uległy m.in. przedni zderzak wraz z mocowaniem, osłona zderzaka przedniego, wspornik zderzaka przedniego, kratka zderzaka przedniego, maska silnika, zestaw mocowania wytłumienia, zamek maski silnika, reflektory przednie lewy i prawy, błotnik lewy, nadkole przednie lewe, blacha przednia, zestaw mocowania wykładziny drzwi, poduszka pasażera, tablica rozdzielcza, kondensator, zamek pasa przedniego lewego i prawego, pasy bezpieczeństwa przednie prawy i lewy oraz chłodnica z osłoną

Szkoda została zgłoszona u strony pozwanej w tym samym dniu.

W oparciu o kalkulację kosztów naprawy strona pozwana wyliczyła należne powódce odszkodowanie na kwotę 14.571,75 zł brutto.

Pismem z 12 marca 2013 roku strona pozwana poinformowała powódkę o przyznaniu odszkodowania w powyższej kwocie.

Na zlecenie powódki w dniu 22 stycznia 2016 roku rzeczoznawca samochodowy Polskiego Związku Motorowego sporządził kalkulację kosztów naprawy należącego do niej samochodu w oparciu o zakres uszkodzeń ustalony przez stronę pozwaną. Koszty naprawy zostały obliczone na kwotę 27.280,03 zł brutto.

Pismem z 26 stycznia 2016 roku powódka odwołała się od decyzji z 12 marca 2013 roku i wezwała stronę pozwaną do zapłaty 12.958,28 zł tytułem uzupełnienia należnego odszkodowania w terminie czternastu dni od otrzymania odwołania. Na powyższą kwotę składały się kwota 12.708,28 zł tytułem uzupełnienia odszkodowania i kwota 250,00 zł tytułem zwrotu kosztów poniesionych za sporządzenie kalkulacji naprawy przez niezależnego rzeczoznawcę.

W odpowiedzi na powyższe pismo strona pozwana podtrzymała dotychczasowe stanowisko.

Wartość pojazdu powódki w dacie powstania szkody przed kolizją wynosiła 30.900,00 zł brutto, a po kolizji — 14.200,00 zł brutto.

Z kolei hipotetyczny koszt naprawy tego samochodu przekraczał jego wartość rynkową i wyniósł 33.334,98 zł, a zatem wartość szkody całkowitej w samochodzie marki M. o numerze rejestracyjnym: (...) wynosiła 16.700,00 zł.

Po kolizji z 5 lutego 2013 roku samochód marki M. o numerze rejestracyjnym: (...) został naprawiony, czym zajmował się mąż powódki,

W dniu 30 lipca 2013 roku samochód ten został sprzedany za kwotę 30.000,00 zł.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o dowody z dokumentów zgromadzonych w aktach szkody i przedłożonych przez powódkę, których autentyczność i moc dowodowa nie budziła wątpliwości Sądu, a ich wiarygodność nie była kwestionowana przez żadną ze stron niniejszej sprawy.

Sąd Rejonowy ustalił wartość samochodu należącego do powódki w stanie sprzed wypadku i w stanie uszkodzonymi w oparciu o opinię biegłego sądowego w zakresie eksploatacji, naprawy, wyceny i kosztorysów pojazdów samochodowych mgr inż. A. T., która została sporządzona w sposób rzetelny i przejrzysty, zgodnie z zaleceniem Sądu, a wnioski w niej zawarte były jednoznaczne. Na rozprawie 18 kwietnia 2018 roku pełnomocnik strony pozwanej cofnęła zarzuty do tej opinii, a pełnomocnik powódki nie złożył zarzutów do opinii w zakreślonym terminie.

Przesłuchanie powódki I. S. nie wniosło do ustaleń stanu faktycznego żadnych istotnych okoliczności, ponieważ powódka nie wiedziała, za jaką kwotę został naprawiony należący do niej pojazd.

Na rozprawie w dniu 6 marca 2018 roku pełnomocnikowi powódki został zakreślony dwutygodniowy termin do przedłożenia rachunków i faktur za naprawę samochodu marki M. o numerze rejestracyjnym: (...) po kolizji z 5 lutego 2013 roku. Termin ten upłynął bezskutecznie 20 marca 2016 roku. W związku z powyższym oraz w związku z brakiem wiedzy powódki odnośnie wysokości kosztów naprawy przedmiotowego samochodu Sąd Rejonowy uznał, że powódka nie wykazała, aby koszty naprawy tego pojazdu przekraczały wysokość odszkodowania wypłaconego jej przez stronę pozwaną.

Sąd Rejonowy wskazał, iż w sprawie bezspornym było zawarcie umowy ubezpieczenia oraz fakt jej obowiązywania w czasie, gdy nastąpiła szkoda. Istotą sporu było ustalenie, czy strona pozwana wypłaciła powódce odszkodowanie w związku z uszkodzeniem samochodu marki M. o numerze rejestracyjnym: (...) po kolizji z 5 lutego 2013 roku w prawidłowej wysokości. Zgodnie z treścią art. 805 1 i 2 k.c. przez umowę ubezpieczenia ubezpieczyciel zobowiązuje się, w zakresie działalności swego przedsiębiorstwa, spełnić określone świadczenie w razie zajścia przewidzianego w umowie wypadku, a ubezpieczający zobowiązuje się zapłacić składkę. Świadczenie ubezpieczyciela polega w szczególności na zapłacie — przy ubezpieczeniu majątkowym — określonego odszkodowania za szkodę powstałą wskutek przewidzianego w umowie wypadku. Z kolei zgodnie z art. 824 § 1 k.c., jeżeli nie umówiono się inaczej, suma ubezpieczenia ustalona w umowie stanowi górną granicę odpowiedzialności ubezpieczyciela. Natomiast art. 824 § 1 k.c. stanowi, że o ile nie umówiono się inaczej, suma pieniężna wypłacona przez ubezpieczyciela z tytułu ubezpieczenia nie może być wyższa od poniesionej szkody. Pojęcie szkody zdefiniowane jest w przepisie art. 361 § 2 k.c. Przepis ten wskazuje, że szkodą jest różnica między stanem majątku poszkodowanego, jaki zaistniał po zdarzeniu wywołującym szkodę, a stanem tego majątku, jaki istniałby, gdyby nie wystąpiło to zdarzenie. W odniesieniu do szkody wywołanej wypadkiem komunikacyjnym jest to przede wszystkim koszt naprawy uszkodzeń, bądź — jeżeli naprawa taka nie jest uzasadniona ekonomicznie — różnica pomiędzy wartością pojazdu przed szkodą a wartością pozostałości. Nie wyklucza to jednak możliwości zaliczenia innych kosztów jako wchodzących w skład szkody, jeśli ich poniesienie pozostawało w adekwatnym związku przyczynowym ze zdarzeniem. Szkoda powstaje w chwili wypadku komunikacyjnego i podlega naprawieniu na podstawie art. 436 k.c. oraz według zasad określonych w art. 363 k.c., a w wypadku odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń — według zasad określonych w § 2 tego przepisu. Obowiązek naprawienia szkody przez wypłatę odpowiedniej sumy pieniężnej powstaje zatem z chwilą wyrządzenia szkody z tym, że spełnienie świadczenia, stosownie do przepisu art. 14 ust. 1 ustawy z 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (tekst jednolity: Dz. U. 2018. 473), powinno nastąpić w terminie trzydziestu dni od chwili zgłoszenia zawiadomienia o szkodzie. Sąd Rejonowy wyjaśnił, że szkoda może zostać naprawiona w drodze restytucji, gdy w wyniku prac naprawczych uszkodzony przedmiot doprowadzony zostaje do stanu technicznej używalności odpowiadającej stanowi przed uszkodzeniem. Zgodnie z zasadą pełnej kompensaty poniesionej szkody (art. 361 § 2 k.c.) poszkodowany będzie mógł domagać się od podmiotu odpowiedzialnego (ubezpieczyciela) odszkodowania obejmującego poniesione koszty wspomnianych prac naprawczych. Również w sytuacji, w której koszty naprawy poniesione zostały jedynie w celu przywrócenia istniejącego przed uszkodzeniem stanu używalności przedmiotu, powstaje potrzeba odpowiedniej selekcji takich kosztów i ich odpowiedniej weryfikacji na podstawie zobiektywizowanych kryteriów. W wypadku uszkodzenia rzeczy w stopniu umożliwiającym przywrócenie jej do stanu poprzedniego osoba odpowiedzialna za szkodę obowiązana jest zwrócić poszkodowanemu wszelkie celowe, ekonomicznie uzasadnione wydatki, poniesione w celu przywrócenia stanu poprzedniego, do których wydatków należy zaliczyć także koszt nowych części i innych materiałów, jeżeli ich użycie było niezbędne do naprawienia uszkodzonej rzeczy (por. wyrok Sądu Najwyższego z 1 września 1970 roku; II CR 371/70 i wyrok Sądu Najwyższego z 20 lutego 2002 roku; V CKN 903/00). Równocześnie świadczenie zobowiązanego polegające na przywróceniu stanu poprzedniego lub zapłaceniu kwoty odpowiadającej wartości takiego przywrócenia (kosztów naprawy uszkodzonego przedmiotu) nie powinno przekraczać kosztów celowych, ekonomicznie uzasadnionych (por. wyrok Sądu Najwyższego z 20 października 1972 roku; II CR 425/72 i wyrok Sądu Najwyższego z 3 lutego 1971 roku; III CRN 450/70).

Sąd pierwszej instancji uznał, że za „niezbędne” koszty naprawy należy uznać takie koszty, które zostały poniesione w wyniku przywrócenia uszkodzonego przedmiotu do stanu jego technicznej używalności istniejącej przed wyrządzeniem szkody przy zastosowaniu technologicznej metody odpowiadającej rodzajowi uszkodzeń. Kosztami natomiast „ekonomicznie uzasadnionymi” są koszty ustalone według cen, którymi posługuje się wybrany przez poszkodowanego podmiot dokonujący naprawy. Do uzasadnionych wydatków należy także zaliczyć koszt nowych części zamiennych i użycie innych materiałów (części) niezbędnych do naprawienia uszkodzeń w celu doprowadzenia pojazdu do stanu przed zaistnieniem szkody (por. postanowienie Sądu Najwyższego z 20 czerwca 2012 roku; IIICZP 85/11; OSNC 2013/3/37). W dalszej części rozważań Sąd Rejonowy wyjaśnił, iż powszechnie obowiązujące prawo nie definiuje pojęcia szkody całkowitej. Termin ten wywodzi się z praktyki ubezpieczeniowej powstałej w toku likwidacji szkód zarówno z ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych, jak i ubezpieczenia autocasco. Rozróżnienie pomiędzy szkodą całkowitą i częściową trafnie zobrazowano w wyroku Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 12 lutego 1992 roku (I ACr 30/92; OSA 1993/5/32), gdzie wskazano, iż szkoda częściowa ma miejsce wówczas, gdy uszkodzony pojazd nadaje się do naprawy, a koszt naprawy nie przekracza wartości w dniu ustalenia przez zakład ubezpieczeń tego odszkodowania. Natomiast szkoda całkowita występuje wówczas, gdy pojazd uległ zniszczeniu w takim stopniu, że nie nadaje się do naprawy, albo gdy koszty naprawy przekroczyłyby wartość pojazdu w dniu likwidacji szkody. Podstawą prawną kompensacji szkody całkowitej jest przepis art. 363 § 1 k.c. Przepis ten stanowi, iż zasadniczo naprawienie szkody powinno nastąpić według wyboru poszkodowanego, bądź przez przywrócenie stanu poprzedniego, bądź przez zapłatę odpowiedniej sumy pieniężnej. Wyjątkiem od tej reguły jest sytuacja, w której przywrócenie do stanu poprzedniego było niemożliwe albo gdyby pociągało za sobą dla zobowiązanego nadmierne trudności lub koszty — wówczas roszczenie poszkodowanego ogranicza się do świadczenia w pieniądzu. Biorąc pod uwagę powyższe, szkoda całkowita powstaje wówczas, gdy pojazd uległ zniszczeniu w takim stopniu, że nie nadaje się do naprawy albo, gdy koszty naprawy przekroczyłyby wartość pojazdu w dniu likwidacji szkody. W sytuacji, gdy zaistniały przesłanki do orzeczenia w pojeździe szkody całkowitej, wówczas odszkodowanie wypłacane w ramach ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych ustalane jest metodą dyferencyjną. Metoda ta polega na ustaleniu wysokości odszkodowania poprzez pomniejszenie wartości pojazdu w stanie przed uszkodzeniem — o wartość pozostałości (wrak pojazdu).

Sąd Rejonowy wskazał, że jednoznaczne stanowisko w przedmiocie interpretacji pojęcia szkody całkowitej zajął Sąd Najwyższy w wyroku z 12 stycznia 2006 roku (III CZP 76/05; LEX nr 175463), w uzasadnieniu którego m.in. wskazał, że suma pieniężna wypłacona przez zakład ubezpieczeń nie może być jednak wyższa od poniesionej szkody (art. 824 § 1 k.c.) i przede wszystkim na tym tle zachodzi potrzeba oceny, czy koszt restytucji jest dla zobowiązanego nadmierny (art. 363 § 1 zdanie drugie k.c.). Przyjmuje się, że nieopłacalność naprawy, będąca przesłanką wystąpienia tzw. szkody całkowitej, ma miejsce wówczas, gdy jej koszt przekracza wartość pojazdu sprzed wypadku.

Przenosząc powyższe rozważania na grunt niniejszej sprawy Sąd uznał, opierając się na opinii biegłego sądowego mgr inż. A. T. (posiadającego specjalistyczną wiedzę z zakresu techniki samochodowej i kalkulacji kosztów naprawy), że strona powodowa prawidłowo przyznała powódce odszkodowanie łącznej wysokości 14.571,75 zł. Skoro pozwana, reprezentowana przez profesjonalnego pełnomocnika, nie wykazała wysokości kosztów naprawy uszkodzonego pojazdu, Sąd uznał, że wystarczająca była do tego kwota wypłacona przez stronę powodową. W sytuacji, gdy przed kolizją wartość samochodu należącego do powódki wynosiła 30.900,00 zł, a po naprawie został sprzedany za kwotę 30.000,00 zł, powódka nie wykazała, aby po wypłaceniu odszkodowania przez stronę pozwaną w jej majątku istniała jakakolwiek szkoda.

W związku z powyższym Sąd Rejonowy uznał, że brak jest również podstaw do obciążania strony pozwanej kosztami prywatnej opinii sporządzonej na zlecenie powódki.

O kosztach Sąd Rejonowy orzekł w na zasadzie art. 98 k.p.c., stosując zasadę odpowiedzialności za wynik procesu. Sąd uznał, że na koszty procesu poniesione przez stronę pozwaną składają się: koszt wynagrodzenia pełnomocnika w wysokości 1200,00 zł (§ 2 pkt 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych; tekst jednolity: Dz. U. 2018. 265 w brzmieniu obowiązującym w dacie wniesienia pozwu), koszt opłaty skarbowej od pełnomocnictwa w wysokości 17,00 zł (art. 1 ust. 1 pkt 2 ustawy z 16 listopada 2006 roku o opłacie skarbowej; tekst jednolity: Dz. U. 2016. 1827 ze zm.) oraz koszt zaliczki na poczet wynagrodzenia biegłego w wysokości 200,00 zł.

Apelację od powyższego wyroku wniosła powódka. Zaskarżyła wyrok w całości i zarzuciła:

1. Obrazę przepisów postępowania, mogącą mieć wpływ na jego treść, tj.:

a) art. 233 § 1 k.p.c. wobec dokonania oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego w sposób dowolny, z naruszeniem zasad doświadczenia życiowego poprzez uznanie, że:

- przesłuchanie powódki nie wniosło do ustaleń stanu faktycznego żadnych istotnych okoliczności, podczas gdy wskazała ona, że otrzymane przez nią odszkodowanie nie wystarczyło na pokrycie kosztów naprawy

- nieprzedłożenie przez powódkę rachunków i faktur za naprawę samochodu oznacza niewykazanie kosztów naprawy przekraczających wysokości odszkodowania wypłaconego przez stronę pozwaną, podczas gdy gromadzenie rachunków i faktur nie jest warunkiem do otrzymania należytego odszkodowania

- powódka nie doznała uszczerbku majątkowego, podczas gdy z materiału dowodowego wynika jednoznacznie, że szkoda nie została w pełni zrekompensowana.

b) art. 98 1 k.p.c. poprzez zasądzenie od powódki na rzecz pozwanej kosztów procesu w sytuacji, gdy roszczenie powódki było w pełni uzasadnione

2. Ww. naruszenia skutkowały poczynieniem błędów w ustaleniach faktycznych polegających na przyjęciu, że powódka nie wykazała kosztów naprawy przekraczających świadczenie otrzymane od pozwanej, podczas gdy zgromadzony materiał dowodowy w sprawie jednoznacznie uzasadnia dochodzone przez powódkę roszczenie.

3. Rażące naruszenie prawa materialnego, w szczególności art. 361 § 1 i 2 k.c. oraz art. 822 § 1 i 2 k.c. poprzez oddalenie powództwa pomimo tego, że w przedmiotowym stanie faktycznym pozwany zakład ubezpieczeń był zobowiązany do naprawienia szkody w pełnym zakresie, natomiast szkoda ta została zrekompensowana jedynie częściowo.

Na zasadzie art. 368 § 1 pkt. 5 k.p.c. powódka wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku:

l. w pkt. I poprzez zasądzenie od pozwanej na rzecz powódki kwoty 2.253,25 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia 9 marca 2013 r. do dnia zapłaty,

2. w pkt II poprzez zasądzenie od pozwanej na rzecz powódki kosztów procesu za I instancję, w tym kosztów zastępstwa procesowego wedle norm przepisanych.

Ewentualnie, na podstawie art. 386 § 4 k.p.c. powódka wniosła o uchylenie zaskarżonego orzeczenia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

Ponadto powódka wniosła o zasądzenie od pozwanej na rzecz powódki kosztów postępowania odwoławczego, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego wedle norm przepisanych.

Pozwana wniosła o oddalenie apelacji powódki, zasądzenie od powódki kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego za II instancję według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Powódka podnosząc w apelacji zarzut naruszenia art. 233 k.p.c. w istocie kwestionuje także sposób zastosowania w sprawie zasady rozkładu ciężaru dowodu z art. 6 k.c. Tymczasem niewątpliwie ciężar dowodu poniesienia szkody obciąża w niniejszej sprawie co do zasady powódkę. To ona twierdzi, że w jej majątku powstał uszczerbek majątkowy. Taki rozkład ciężaru dowodu nie budzi wątpliwości w orzecznictwie (por. np. wyrok z dnia 22 sierpnia 2001 r., V CKN 415/00 niepubl., wyrok z dnia 18 stycznia 2001 r., V CKN 193/00, niepubl.). Kluczowe w niniejszej sprawie jest to, że z niekwestionowanych ustaleń Sądu Rejonowego wynika, że wartość pojazdu przed szkodą wynosiła 30.900 zł. Powódka domagając się odszkodowania uzupełniającego winna była zatem wykazać, że wartość ta uległa uszczupleniu. Rzecz w tym, że powódka sprzedała pojazd w lipcu 2013 roku za kwotę około 30.000 zł. Już tylko z tych porównań wynika, że ewentualna różnica wartości majątku przed szkodą i po szkodzie wynosi 900 zł, co przy ocenianiu wartości pojazdu metodą szacunkową mieści się w granicach błędu oszacowania. Przy takich wartościach pojazdu powszechnie wiadomo, że różnice cen na poziomie niespełna 1000 zł mogą wynikać z indywidualnych negocjacji stron umowy sprzedaży. Nie można uznać za wiarygodne zeznań powódki, że cena sprzedaży pojazdu była o 7-8 tysięcy złotych niższa niż inne pojazdy z tego rocznika. Przeczy to wprost opinii biegłego, która nie była w sprawie kwestionowana. Co więcej, powódka otrzymała od strony pozwanej kwotę 14.571,75 zł. Zebrany w sprawie materiał dowodowy wskazuje zatem, że powódka otrzymała 30.000 zł ze sprzedaży samochodu i 14.571,75 zł. Suma tych kwot wyraźnie przekracza wartość rynkową pojazdu. W takiej sytuacji to powódka winna wykazać, że wykonana naprawa przekroczyła koszty przyznanego już odszkodowania. Samo zeznanie powódki, że koszty naprawy były wyższe jest niewystarczające tym bardziej, że powódka nie zajmowała się naprawą (robił to jej mąż) ani nawet nie wiedziała gdzie pojazd był naprawiany. Po dokonaniu naprawy i sprzedaży pojazdu za cenę praktycznie równą cenie oszacowania nie można szacować szkody metodą kosztorysową. Istotny jest bowiem zakres naprawy pozwalającej na uzyskanie ceny rynkowej pojazdu. Wysokość szkody wyznacza w takim wypadku bowiem nie koszt przywrócenia pojazdu do stanu sprzed szkody, ale uszczerbek pozostały w majątku powódki po sprzedaży pojazdu. Trafnie więc wskazał Sąd Rejonowy, iż nieprzedłożenie przez powódkę rachunków i faktur za naprawę samochodu oznacza w istocie niewykazanie kosztów naprawy przekraczających wysokość odszkodowania wypłaconego przez stronę pozwaną. Nie można więc zarzucać Sądowi Rejonowemu, że wadliwie ustalił stan faktyczny i ocenił dowody w sposób sprzeczny z logiką i zasadami doświadczenia życiowego. Przy takim materiale dowodowym jak został zgromadzony w sprawie Sąd Rejonowy nie mógł dokonać innych ustaleń. To powódka nie przedłożyła dowodów, które miały wykazać fakty mające dla sprawy istotne znaczenie (art. 227 k.p.c.) a taki jej obowiązek wynika z art. 232 k.p.c. Sąd Rejonowy prawidłowo zakreślił powódce dwutygodniowy termin do przedłożenia rachunków i faktur za naprawę samochodu marki M. o nr rej (...) po kolizji z 5 lutego 2013 roku. Zważywszy na powyższe nie ma podstaw do kwestionowania ustaleń faktycznych Sądu Rejonowego, a Sąd Okręgowy przyjmuje je za własne.

W konsekwencji prawidłowe jest rozstrzygnięcie Sądu Rejonowego także co do podstawy prawnej. Sąd Rejonowy trafnie zdefiniował pojęcie szkody oraz sposoby jej naprawienia na podstawie art. 363 § 1 k.c. Sąd Rejonowy prawidłowo zastosował art. 361 § 1 i 2 k.c. co do określenia odpowiedzialności odszkodowawczej oraz jej granic. Przepis ten wyraźnie stanowi, iż naprawienie szkody obejmuje straty, które poszkodowany poniósł oraz korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby mu szkody nie wyrządzono. Ustalenia istnienia i wielkości szkody dokonuje się za pomocą metody dyferencyjnej (różnicowej), która nakazuje przyjąć za szkodę różnicę między rzeczywistym stanem dóbr poszkodowanego z chwili dokonywania ustaleń a stanem hipotetycznym, jaki istniałby, gdyby do zdarzenia sprawczego nie doszło (por. Fuchs Bernadeta [w:] Fras Mariusz (red.), Habdas Magdalena (red.), Kodeks cywilny. Komentarz. Tom III. Zobowiązania. Część ogólna (art. 353-534). W konsekwencji przyjęcia, że powódka nie wykazała wysokości szkody nie można mówić o naruszeniu art. 822 § 1 i 2 k.c. Przepisy te wiążą bowiem odpowiedzialność ubezpieczyciela z wysokością szkody. Skoro wysokość szkody nie została wykazana, to nie ma podstaw do przyjęcia odpowiedzialności strony pozwanej za jej pokrycie.

Sąd Rejonowy prawidłowo orzekł również o kosztach postępowania zasądzając od powódki na rzecz pozwanego koszty procesu, gdyż roszczenie powódki podlegało w całości oddaleniu, a zgodnie z ww. przepisem strona przegrywająca sprawę obowiązana jest zwrócić przeciwnikowi na jego żądanie koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony (koszty procesu). Zatem to na powódce jako przegrywającej sprawę ciąży ten obowiązek.

Mając na względzie powyższe Sąd Okręgowy uznał apelację za bezzasadną i oddalił ja na zasadzie art. 385 k.p.c.

O kosztach postępowania orzeczono na podstawie art. 98 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. zasądzając od powódki na rzecz strony pozwanej kwotę 450 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania odwoławczego. Na zasądzone koszty złożyło się wynagrodzenie pełnomocnika pozwanego liczone od wartości przedmiotu zaskarżenia zgodnie z § 2 pkt 3 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych w brzmieniu obowiązującym w dacie wniesienia apelacji.

SSO Agnieszka Cholewa-Kuchta SSO Zbigniew Zgud SSO Katarzyna Serafin-Tabor