Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 660/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 31 października 2013 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSA Dariusz Rystał

Sędziowie:

SSA Edyta Buczkowska-Żuk

SSO del. Tomasz Żelazowski (spr.)

Protokolant:

st. sekr. sądowy Beata Wacławik

po rozpoznaniu w dniu 31 października 2013 r. na rozprawie w Szczecinie

sprawy z powództwa Syndyka masy upadłości (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w P.

przeciwko (...) spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w W.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanej

od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie

z dnia 17 stycznia 2013 r., sygn. akt VIII GC 185/11

I. zmienia punkt pierwszy zaskarżonego wyroku w ten sposób, że zasądza od pozwanej na rzecz powoda kwotę 106.136,59 zł (sto sześć tysięcy sto trzydzieści sześć złotych 59/100) złotych z ustawowymi odsetkami od dnia 16 marca 2010 roku,

II. oddala apelację w pozostałej części,

III. zasądza od pozwanej na rzecz powoda kwotę 2.700 zł (dwa tysiące siedemset) złotych tytułem kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

SSO del. T. Żelazowski SSA D. Rystał SSA E. Buczkowska-Żuk

Sygn. akt I ACa 660/13

UZASADNIENIE

Powód - Syndyk masy upadłości (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w P. wniósł o zasądzenie od pozwanej (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. kwoty 107.225,81 złotych z ustawowymi odsetkami od dnia 30 listopada 2009 roku oraz o zasądzenie zwrotu kosztów procesu. W uzasadnieniu wskazał, że upadła dostarczyła pozwanej blachę zgodnie z umową z dnia 29 listopada 2009 roku, już po ogłoszeniu jej upadłości, co nastąpiło postanowieniem z dnia 30 listopada 2009 roku. Wówczas też wystawiła fakturę na kwotę dochodzoną pozwem. Podniósł, że pozwana nie zapłaciła tej należności, zaś potrącenie z niej własnej wierzytelności pozwanej w zgłoszeniu wierzytelności w postępowaniu upadłościowym nie odniosło skutku z uwagi na treść art. 89 ust. 1 ustawy Prawo upadłościowe i naprawcze.

Pozwana w odpowiedzi na pozew wniosła o oddalenie powództwa i zasądzenie od powoda zwrotu kosztów procesu. Podniosła, że blachy zamówiła od M. - (...) w P. w dniu 24 listopada 2009 roku, zaś dostawa tych blach nastąpiła w dniu 27 listopada 2009 roku, a więc przed ogłoszeniem upadłości spółki (...). Nadto podniosła, że zawarła ze sprzedawcą porozumienie kompensacyjne w dniu 29 listopada 2009 roku, mocą którego doszło do potrącenia wzajemnych wierzytelności i wygaśnięcia zobowiązania pozwanej dochodzonego w niniejszej sprawie. Z ostrożności podniosła zarzut obniżenia ceny z tytułu rękojmi za wady fizyczne dostarczonej jej towaru wskazane w dokumencie wydania zewnętrznego, a więc z zachowaniem wymogów staranności.

Wyrokiem z dnia 17 stycznia 2013 r. Sąd Okręgowy w Szczecinie zasądził od pozwanej (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. na rzecz upadłego (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w P. kwotę 107.225,81 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 16 marca 2010 r., oddalił powództwo w pozostałej części oraz zasądził od pozwanej na rzecz upadłego kwotę 8.979,00 zł tytułem kosztów procesu.

Sąd I instancji ustalił, że w dniu 24 listopada 2009 roku pozwana zamówiła w (...) sp. z o.o. w P. blachę (...) gatunek (...) w ilości i wadze 24000 kilogramów, blachę (...) gatunek (...) arkusz o wadze 2880 kilogramów, blachę (...) gatunek (...) arkuszy o wadze 20160 kilogramów. W zamówieniu wskazano odbiór własny, a jako sposób płatności wskazano: kompensata. Sposób ten był wcześniej stosowany w rozliczeniach M. - (...) i pozwanej. Strony te wzajemnie sprzedawały sobie materiały hutnicze. Blacha została pozwanej wydana za dokumentem WZ datowanym na dzień 27 listopada 2009 roku. Oprócz tego zostały wydane atesty w ilości 3 sztuk. Dokument został podpisany przez wydającego podpisem nieczytelnym. Ze strony odbierającego podpis opatrzony został pieczątką pozwanego. Podpis nie pochodzi od prezesa zarządu pozwanej. Nie on też dokonał adnotacji na dokumencie WZ o ilościach blachy, o braku atestów na blachę (...), o złym stanie technicznym wskazanej blachy i o braku 480 kilogramów blachy (...) stwierdzonym po zważeniu. W dniu 29 listopada 2009 roku główna księgowa M. - (...) E. K. wystawiła dokument o nazwie „Porozumienie kompensacyjne należności i zobowiązań na dzień 29 listopada 2009 roku w kwocie 83.873,44 złotych”, w którym stwierdzono, że podpisanie porozumienia jest równoznaczne z: blokadą wymienionej kwoty do rozliczeń wzajemnych między stronami, zgodą na rozliczenie porozumienia na podstawie nadesłanych w terminie późniejszym wykazów faktur. Wskazano, że to porozumienie wchodzi w życie po potwierdzeniu go przez wszystkich uczestników. Główna księgowa M. - (...) nie miała upoważnienia do zawierania porozumień kompensacyjnych od chwili gdy został zgłoszony wniosek o ogłoszenie upadłości M. - (...). Wcześniej zwyczajowo takie porozumienia zawierała. W dniu 30 listopada 2009 roku (...) spółka z o.o. wystawiła pozwanej fakturę na kwotę 107.225,01 złotych brutto za następujące blachy: blacha 25 gatunek (...) w ilości 23.980 kilogramów, blacha 15 gatunek(...) w ilości 19.790 kilogramów, blacha 30 gatunek (...) w ilości 3000 kilogramów. W rejestrze operacji zakupów pozwanej w roku 2009 faktura M. - (...) nr (...) z dnia 30 listopada 2009 roku została zapisana jako niezapłacona. W dniu 30 listopada 2009 roku główna księgowa pozwanej B. Z. wystawiła pismo adresowane do M. - (...) w P. zatytułowane „Kompensata wzajemnych rozrachunków”, w którym stwierdziła, że na podstawie art. 498 k.c. pozwana dokonała kompensaty wzajemnych rozrachunków na dzień 30 listopada 2009. Wskazała należności pozwanej na kwotę 107.225,81 złotych oraz należność M. - (...) z faktury nr (...) z dnia 30 listopada 2009 roku w tej samej kwocie. Sąd ustalił też, że w dniu 30 listopada 2009 Sąd Rejonowy Szczecin-Centrum w Szczecinie wydał postanowienie o ogłoszenie upadłości (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w P. obejmującej likwidację majątku dłużnika. Pozwana dokonała zgłoszenia wierzytelności pismem datowanym na dzień 25 stycznia 2010 roku w kwocie 159.813,74 złotych. Wskazała w tym zgłoszeniu, że w dniu 29 listopada 2009 roku zawarła z upadłym umowę sprzedaży blachy, a na podstawie tej umowy upadły dostarczył pozwanej 46.600 kg blach zgodnie z zamówieniem, wystawiając fakturę VAT (...) na kwotę 107.225,81 złotych z terminem płatności określonym na dzień 30 listopada 2009, a pozwana tej kwoty nie zapłaciła. Podniosła, że ponieważ w dniu 30 listopada 2009 roku obie wierzytelności istniały i były wymagalne, to nadają się do potrącenia, stąd wniosła o uwzględnienie jej prawa do potrącenia i ujęcie na liście wierzytelności należności po potrąceniu w wysokości 107.225,81 złotych. Syndyk masy upadłości (...) sp. z o.o. uznał wierzytelność pozwanej do kwoty 155.088,07 złotych jednak stwierdził, że nie służy zgłaszającemu prawo potrącenia tej wierzytelności. Pismem z dnia 14 grudnia 2011 roku pozwana zawiadomiła (...) sp. z o.o. o zamiarze dokonania korekty podatku należnego w kwocie 20.585,51 złotych, który wynika z niezapłaconych przez M. - (...) faktur. Syndyk M. - (...) pismem z dnia 19 grudnia 2011 roku odmówił dokonania korekty ksiąg rachunkowych. Syndyk wzywał pozwaną do zapłaty kwoty 107.225,81 złotych. Pozwana odmówiła z uwagi na dokonane potrącenie własnych wierzytelności dokonane w zgłoszeniu wierzytelności w postępowaniu upadłościowym dotyczącym M. - (...). Podniosła też, że należność wskazana w fakturze VAT nr (...) jest zawyżona z uwagi na rzeczywistą ilość dostarczonego materiału, a ponadto towar nie był właściwej jakości.

Oceniając przedstawione przez strony dowody Sąd Okręgowy wskazał, że powód nie przedłozył dowodów zawarcia umowy z pozwaną oraz wydania rzeczy, których dotyczy faktura załączona do pozwu. Ta faktura, obok dokumentów urzędowych w postaci postanowienia o ogłoszeniu upadłości (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialności, wyciągu z listy wierzytelności, pisma będącego zgłoszeniem wierzytelności przez pozwaną, zgłoszenia wierzytelności (...) spółki akcyjnej oraz faktury tego podmioty wystawionej w stosunku do M. - (...), nie były kwestionowane przez żadną ze stron co do ich autentyczności. Faktura nr (...) wystawiona przez M. - (...) pozwanej nie była kwestionowana przez pozwaną w żadnym elemencie jej treści, z wyjątkiem wskazania w niej daty sprzedaży. Stanowiła więc podstawę ustalenia przedmiotu świadczenia upadłej jak i ceny należnej od pozwanej jako kupującego. Odnośnie kwestii daty zawarcia umowy oraz jej wykonania, powód przedstawił wyłącznie zamówienie nr (...)złożone przez upadłą (...) spółkę z o.o. na materiały hutnicze w dniu 30 listopada 2009 roku spółce (...). W ocenie Sądu dowód ten nie mógł o tym przesądzić, albowiem zamówienie nie dotyczyło dokładnie tego towaru, który został wymieniony w fakturze nr (...), a w szczególności w ogóle nie dotyczyło blachy 25. Ponadto z treści zamówienia nie wynikało, że ma być ona sprzedana pozwanej. W związku z powyższym Sąd uznał, że dokument ten nie może stanowić dowodu pozwalającego stwierdzić, że data sprzedaży przez upadłą miała miejsce w dniu 30 listopada 2009. Sąd wskazał, że na okoliczność daty zamówienia i daty sprzedaży, której dotyczyła faktura (...) dokumenty złożyła pozwana. Powód nie kwestionował zamówienia z dnia 24 listopada 2009 natomiast zakwestionował dowód WZ wydania towaru. Dowód ten, w części stanowiącej oświadczenie sprzedawcy, odpowiada treści faktury załączonej do pozwu. Nie ma podstaw by kwestionować, że dostawa miała miejsce w dniu wskazanym w dokumencie WZ. Sąd zastrzegł, że powyższa ocena dotyczy tej części dokumentu, która stanowi oświadczenie sprzedawcy. Nie można przyjąć, że o ilości i jakości wydanego towaru stanowią adnotacje sporządzone innym pismem, bowiem pozwana nie wykazała, że te adnotacje – nie pochodząca od sprzedawcy, o czym świadczy ich treść, była mu przedstawiona sprzedawcy.

W dalszej części uzasadnienia Sąd podniósł, że strony zawarły umowę sprzedaży. Nie ma wątpliwości, że nastąpiło wymagane w art. 535 k.c. przeniesienie na kupującego własności sprzedawanych rzeczy i ich wydanie. W związku z tym, na podstawie powołanego przepisu, sprzedawca mógł zażądać zapłaty ceny. Powód nie udowodnił twierdzenia, że sprzedaż została dokonana po ogłoszeniu upadłości sprzedawcy (...) spółki z o.o. Przy zaprzeczeniu pozwanej i przedłożeniu przez nią dokumentów w sprawie dat zamówienia i dostarczenia towaru powód powinien przedstawić dowody w celu wykazania, że sprzedaż, a w szczególności wydanie towaru, a więc świadczenie, którego chwila spełniania przesądza o chwili wymagalności ceny (art. 488 § 1 k.c.) została zawarta po ogłoszeniu upadłości. Powód wprawdzie powołał w pozwie dowód dostarczenia towaru twierdząc, że jego oryginał znajduje się w aktach postępowania upadłościowego dotyczącego (...) spółka z o.o., jednak na rozprawie w dniu 13 grudnia 2012 roku pełnomocnik powoda stwierdził, że takiego dokumentu powód nie posiada (k. 297). Pozwana podniosła twierdzenie o kompensacie, dokonanej na mocy porozumienia kompensacyjnego z dnia 29 listopada 2009 roku, twierdząc, że porozumienie to dokumentowało to, co było wolą stron już od 24 listopada 2009 roku, a więc że zapłata ceny przez pozwaną ma nastąpić poprzez umorzenie należności przeciwko (...) sp. z o.o. W ocenie Sądu pozwana nie wskazała czynności prawnej mającej świadczyć o woli stron wyrażonej w dniu 24 listopada 2009 roku. Wprawdzie w zamówieniu nr (...) faktycznie stwierdzono, że zapłata ma nastąpić przez kompensatę, natomiast to stanowi tylko o woli co do sposobu dokonania rozliczeń pomiędzy sprzedawcą a kupującym, lecz nie stanowi o zwolnieniu kupującego od obowiązku zapłaty, gdy do kompensaty nie dojdzie. Trzeba zauważyć, że wola ta została potwierdzona również treścią faktury nr (...). Na okoliczność dokonania kompensaty pozwana powołała jedynie porozumienie kompensacyjne z dnia 29 listopada 2009 roku. Nie daje ono podstawy do przyjęcia, że doszło do wygaśnięcia zobowiązania pozwanej dochodzonego w niniejszym procesie, a więc, że nastąpił skutek przewidziany w art. 498 § 2 k.c. Nie zawiera on oświadczenia pozwanej, a jedynie oświadczenie głównej księgowej (...) spółki z o.o. Ówczesny prezes zarządu upadłego M. P. stwierdził, że główna księgowa (...) spółka z o.o. nie była upoważniona do składania oświadczeń woli prowadzących do zawierania porozumień w sprawie rozliczeń z kontrahentami w okresie poprzedzającym zakończenie postępowania z wniosku o ogłoszenie upadłości tej spółki. Ponadto porozumienie kompensacyjne, na które powołała się pozwana nie wskazuje wierzytelności stron, które miałyby być objęte kompensatą, a w szczególności należności z faktury nr (...). Mowa jest w nim tylko o kwocie 83.873,44 złotych, która nie jest tożsama z kwotą z faktury nr (...) (zarówno kwotą netto jak i kwotą brutto). O braku takiego porozumienia świadcz pismo pozwanej z dnia 14 grudnia 2011 roku (k. 72-73), w który mowa jest o niezapłaconych przez upadłą fakturach, wśród których wymienione zostały wszystkie faktury wskazane w oświadczeniu głównej księgowej pozwanej spółki z dnia 30 listopada 2009 roku (k. 35). Świadczy też o tym treść dokumentów księgowych w postaci ewidencji zakupów za okres obejmujący listopad 2009 roku. Z ewidencji tej wynika, że pozwana ujęła zakup towaru wskazanego w fakturze nr (...) jako nie rozliczony (k. 232, 269).

Sąd wskazał też, że pozwana nie powołała się na potrącenie zgłoszone w ramach zgłoszenia wierzytelności w postępowaniu upadłościowym. Tym samym jej obrona nie obejmowała powołania tej czynności w celu zwalczenia powództwa. W ten sposób nie można było rozważać czy wskutek tej czynności nastąpiło umorzenie wierzytelności dochodzonej przez powoda. Niezależnie od tego roszczenie zgłoszone zostało w postępowaniu upadłościowym, toteż w sprawie jego rozstrzygnięcia wymagane jest wyczerpanie trybu przewidzianego ustawą Prawo upadłościowe i naprawcze (art. 145 tej ustawy). W świetle twierdzeń i dowodów zawnioskowanych przez strony nie ma podstaw do przyjęcia, że tryb ten został wyczerpany. Wymóg wyczerpania trybu wynikającego powołanej ustawy musi być spełniony gdy zgłaszana wierzytelność powstała przed dniem ogłoszenia upadłości, i obowiązuje wierzyciela nie tylko przy wytaczaniu powództwa, ale i przy innych czynnościach procesowych prowadzących do uzyskania zaspokojenia, a więc również przy zgłoszeniu potrącenia w procesie cywilnym. Przeciwny pogląd prowadziłby do nieuzasadnionego polepszenia sytuacji podmiotów dochodzących wierzytelności zgłoszeniem potrącenia w stosunku do tych, którzy dochodzą ich wniesieniem pozwu. Sąd wskazał też, że w zgłoszeniu wierzytelności pozwana przedstawiła inne okoliczności powstania wierzytelności, z którą potrącone mają być jej wierzytelności objęte zgłoszeniem niż powołane w niniejszym procesie. W szczególności wskazała inną datę (29 listopada 2009) zawarcia umowy niż data powołana przez nią w odpowiedzi na pozew (24 listopada 2009).

Odnośnie zarzutu obniżenia ceny w związku z istnieniem wad rzeczy sprzedanej Sąd podniósł, że zaistnienie tej odpowiedzialności jest uzależnione od tego czy kupujący o wadzie bądź wadach wiedział w chwili zawarcia umowy, a gdy przedmiotem sprzedaży są rzeczy oznaczone co do gatunku lub mające powstać przyszłości, od tego czy kupujący wiedział o wadach w chwili wydania rzeczy (art. 557 k.c.). Istnienie tej wiedzy wyłącza odpowiedzialność sprzedawcy, podobnie jak wyłącza ją powstanie wad po przejściu niebezpieczeństwa na kupującego, chyba że wady wynikły z przyczyny tkwiącej już poprzednio w rzeczy sprzedanej (art. 559 k.c.). W niniejszej sprawie pozwana nie wykazała, że zgłosiła wady w terminie określonym w art. 563 § 2 k.c. Pozwana powołała się na dokument WZ z dnia 27 listopada 2009 roku, natomiast na podstawie tego dokumentu nie sposób przyjąć, że wskazane tam wady zostały zgłoszone upadłej bądź syndykowi. Z jego treści nie wynika fakt przedstawienia tych wad osobie reprezentującej upadłą lub syndyka. Brakuje jakiegokolwiek podpisu osoby działającej w imieniu upadłej lub syndyka potwierdzającego przyjęcie do wiadomości wad wskazanych w jego treści oraz adnotacji o ilości odebranego towaru. Sąd zauważył, że prezes zarządu pozwanej nie potrafił wskazać, czy towar został odebrany z magazynu (...), czy przywieziony do magazynu pozwanej. Za tym, że towar nie został wydany z magazynu (...) przemawia zapis wskazujący, że pozwana dokonała ważenia towaru. W takiej sytuacji pozwana winna udowodnić, że zawiadomiła sprzedawcę o wadach, czemu nie sprostała. Z kolei o ile towar został odebrany przez pozwaną z magazynu (...), to sprzeciwia się odpowiedzialności sprzedawcy fakt, że wszystkie wady są jawne, a więc były znane przy wydaniu towaru, to zaś wyklucza odpowiedzialność sprzedawcy.

Odsetki w ocenie Sądu I instancji należało zasądzić od daty późniejszej niż żądana w pozwie, bowiem w fakturze nr (...) nie wskazano terminu zapłaty. Termin zapłaty wskazano w wezwaniu z dnia 2 marca 2010 roku. Wezwanie to zostało odebrane przez pozwaną najpóźniej w dniu 8 marca 2010, o czym świadczy data jej odpowiedzi. W związku z tym 7 dniowy termin wyznaczony w piśmie z dnia 2 marca 2010 upłynął w dniu 15 marca 2010 roku, toteż odsetki należało zasądzić od dnia następnego, a w pozostałym zakresie powództwo oddalić.

Jako podstawę rozstrzygnięcia w zakresie kosztów procesu Sąd wskazał przepisy art. art. 108 § 1 k.p.c., art. 100 k.p.c. w zw. z art. 98 § 1 k.p.c.

Apelację od powyższego wyroku złożyła pozwana. Sformułowała ona następujące zarzuty:

- błędu w ustaleniach faktycznych, polegającego na przyjęciu, że porozumienie kompensacyjne z dnia 29 listopada 2009r. zawierało oświadczenie woli stron, podczas gdy było ono jedynie odzwierciedleniem woli wcześniej przez strony wyrażonej i jedynie potwierdzało stanowiska stron dotyczące sposobu rozliczenia transakcji,

- naruszenia przepisu postępowania, mianowicie art. 233 § 1 k.p.c. polegającego na przekroczeniu granicy swobodnej oceny dowodów, poprzez bezkrytyczne danie wiary zeznaniom świadka M. P., w szczególności we fragmencie dotyczącym braku uprzedniego porozumienia stron w zakresie sposób rozliczenia,

- naruszenia przepisu postępowania, mianowicie art. 233 § 1 k.p.c. polegającego na przekroczeniu granicy swobodnej oceny dowodów, poprzez odmowę dania wiary zeznaniom świadka G., w szczególności w zakresie dotyczącym tego, że po upadłości nie dokonywano już sprzedaży oraz że strony dokonywały rozliczeń przez potrącenie,

- błędu w ustaleniach faktycznych, polegającego na przyjęciu, że pozwana nie dokonała potrącenia z upadłym,

- błędu w ustaleniach faktycznych, polegającego na przyjęciu, że ujęcie w księgach rachunkowych zakupu towaru jako nie rozliczonego, podczas gdy księgi takich zapisów nie zawierają, zgodnie z wyciągiem z operacji zakupu sporządzonych na podstawie dowodów księgowych oznaczonych jako „ ZAKUP VAT Z XI NA XII „ wynika, że faktura (...) została rozliczona jako wzajemne potrącenie. Szczegółowe wyjaśnienia zawiera pismo procesowe pozwanej z 8 grudnia 2012 r.,

- naruszenia przepisu postępowania, mianowicie art. 233 § 1 k.p.c. polegającego na przekroczeniu granicy swobodnej oceny dowodów, poprzez dokonanie oceny dowodu z dokumentacji księgowej pozwanej bez uprzedniego przeprowadzenia dowodu z opinii biegłego, który posiadałby wiadomości specjalne z zakresu prowadzenia ksiąg rachunkowych,

błędu w ustaleniach faktycznych, polegającego na przyjęciu, że pozwana nie powiadomiła sprzedawcy o wadach rzeczy sprzedanej, podczas gdy w zgłoszeniu wierzytelności pozwana załączyła dokument WZ, w którym wskazywała na braki ilościowe sprzedanego towaru, co wypełniało warunek zawiadomienia sprzedawcy o wadach,

- naruszenia przepisu postępowania tj. art. 479 12 k.p.c. w jego poprzednim brzmieniu poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i dopuszczenie dowodu pisma z dnia 14 grudnia 2011r. (k 71 i 72), którego powołanie było spóźnione gdyż powódka miała wiedzę o tym piśmie co najmniej od 19 grudnia 2011 r., a powołała ten dowód dopiero w piśmie procesowym.

- naruszenia przepisu postępowania, mianowicie art. 278 § 1 k.p.c. polegającego na nie przeprowadzeniu dowodu z opinii biegłego w sytuacji, gdy podniesiony przez pozwaną zarzut z tytułu rękojmi wymagał oceny z wykorzystaniem wiadomości specjalnych.

Tak sformułowane zarzuty stanowiły podstawę wniosku o zmianę zaskarżonego wyroku w całości i oddalenie powództwa lub uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania oraz o zasądzenie kosztów procesu w tym kosztów zastępstwa procesowego.

W uzasadnieniu skarżąca podniosła, że powódka przez cały proces nie przedstawiła dowodu spełnienia świadczenia wzajemnego. Dowód ten, nie przecząc spełnieniu świadczenia, przedstawiła pozwana, uwypuklając tym samym fakt, że świadczenie spełniono w określonym dniu (oraz nienależycie). Ponadto prowadzone przez nią księgi rachunkowe zostały ocenione z pominięciem opinii biegłego. Wskazała, że dowód z ksiąg został wnioskowany przez powódkę i jeśli powódka twierdziła, że zapisy w tychże księgach pomogą udowodnić, kiedy zostały wydane blachy pozwanej, winna uczynić w tym celu starania. Czynienie zarzutu pozwanej, że nie konstruowała wniosku dowodowego oferowanego przez powódkę nie znajduje oparcia w konieczności rozłożenia ciężaru dowodu w niniejszej sprawie. Ponadto pozwana twierdzi, że nawet funkcjonowanie w księgach zapisu o tym, że wierzytelność jest nieuregulowana nie daje pewności, czy rzeczywiście tak jest - księgi mogą być prowadzone niestarannie, przez co mimo spełnienia świadczenia, dalej będzie widniało jako nierozliczone. W ocenie skarżącej wadliwie jest ustalenie odnośnie braku porozumienia k0ompensacyjnego. Powołała się przy tym na zeznania świadka M. P., który wskazał, że „ze spółką pozwaną wcześniej prowadziliśmy takie rozliczenia, że rozliczaliśmy się kompensatami. Natomiast w przypadku tego zamówienia wydaje mi się, że takiego porozumienia nie było". Świadek nie podał przyczyny, ani dla której brak porozumienia kompensacyjnego miałaby nastąpić, ani dla której jedynie mu się to wydaje. Z kolei świadek G. zeznał, że „nie było sprzedaży blach po upadłości. Syndyk przybył bardzo szybko. Nie jestem pewien czy w dniu ogłoszenia upadłości czy w dniu następnym podjął decyzje o zawieszeniu sprzedaży". W dalszej części zeznań wskazał natomiast, że „od pewnego czasu przed upadłością było tak, że jedną z metod rozliczeń dostaw materiałów z M. - S. były kompensaty z należnościami odbiorców wobec M.S.”. W ocenie pozwanej świadczenie z zawartej umowy nastąpiło w dniu 27 listopada 2009r., w tym też dniu pozwana uregulowała swoją należność przez potrącenie. Okoliczność umowy stron w zakresie potrącenia była de facto akceptowana przez powódkę - jako sposób zapłaty w fakturze pochodzącej od powódki wskazano kompensatę. Wszystkie okoliczności sprawy wskazują, że powódka popełniła omyłkę redakcyjną w fakturze VAT, polegającą na przedłożeniu błędnej daty sprzedaży.

Powód w piśmie z dnia stanowiącym odpowiedź na apelację wniósł o jej oddalenie oraz zasądzenie od pozwanej na rzecz powoda kosztów zastępstwa procesowego wg norm przepisanych. W uzasadnieniu wskazała na bezzasadność zarzutów pozwanej oraz na prawidłowe, nie naruszające ani przepisów prawa materialnego, ani prawa procesowego rozstrzygnięcie Sądu.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja strony pozwanej zasługiwała na uwzględnienie tylko w minimalnym zakresie. Sąd I instancji w sposób prawidłowy zgromadził w sprawie materiał dowodowy i w dalszej kolejności dokonał prawidłowej jego oceny. Także poczynione na jego podstawie ustalenia faktyczne, za wyjątkiem wskazanych poniżej, uznać należało za prawidłowe, a tym samym Sąd Apelacyjny przyjął je za własne. W sytuacji bowiem, gdy sąd odwoławczy orzeka na podstawie materiału zgromadzonego w postępowaniu w pierwszej instancji nie musi powtarzać dokonanych ustaleń, gdyż wystarczy stwierdzenie, że przyjmuje je za własne (por. np. orzeczenia Sądu Najwyższego z dnia 13 grudnia 1935 r., C III 680/34. Zb. Urz. 1936, poz. 379, z dnia 14 lutego 1938 r., C II 21172/37 Przegląd Sądowy 1938, poz. 380 i z dnia 10 listopada 1998 r., III CKN 792/98, OSNC 1999, nr 4, poz. 83). Modyfikacja podstaw faktycznych rozstrzygnięcia odnosiła się wyłącznie do kwestii zakresu świadczenia strony powodowej, a tym samym i ceny, jaką winna zapłacić pozwana. Zawarte w apelacji zarzuty w przeważającej części okazały się niezasadne. Odnosi się to tak do zarzutów naruszenia przepisów procedury, w szczególności w zakresie przeprowadzonego w sprawie postępowania dowodowego, jak i zarzutów odnoszących się do naruszenia przepisów prawa materialnego.

Rozpoznając więc apelację pozwanej w pierwszej kolejności rozstrzygnięcia wymagała kwestia nowego wniosku dowodowego złożonego na tym etapie postępowania. W ocenie Sądu Apelacyjnego wniosek ten okazał się spóźniony. Oczywiście ustawodawca usankcjonował w naszym systemie prawnym apelację, jako pełną, a więc umożliwiającą przeprowadzanie postępowania dowodowego, jednakże w znacznym stopniu ograniczył tzw. prawo nowości, czyli zgłaszania nowych twierdzeń i dowodów dopuszczając możliwość ich podniesienia, czy złożenia wyłącznie w sytuacji, gdy wcześniejsze przedstawienie nie było możliwe lub potrzeba zgłoszenia nowych dowodów lub twierdzeń pojawiła się dopiero na etapie postępowania apelacyjnego (art. 381 k.p.c.). Taka jednak sytuacja nie zaistniała w rozważanej sprawie. Nowy wniosek dowodowy dotyczy oświadczenia księgowej powódki z dnia 18 marca 2013 r. (karta 352 akt). Jak wynika z tezy dowodowej miał on zostać przeprowadzony na okoliczność posiadania przez nią upoważnienia do składania oświadczeń o potrąceniu w imieniu spółki, oczywiście w kontekście przedłożonych do akt porozumień kompensacyjnych mających dokumentować umorzenie wzajemnych wierzytelności stron. Apelująca wskazała przy tym, że dokument ten uzyskała w dniu 18 marca 2013 r. Analiza dołączonego do apelacji dokumentu wskazuje jednak, że nie zawiera ona oświadczenia objętego tezą dowodową. Dołączone bowiem zostało do niej wyłącznie oświadczenie reprezentanta pozwanej A. M. zawierające powielenie treści samego wniosku zawartego w apelacji. Oświadczenie księgowej natomiast nie zostało przedłożone. Niezależnie od tego, wskazać należy, że dopuszczeniu dowodu z powyższego oświadczenia sprzeciwia się obowiązująca w procedurze cywilnej zasada bezpośredniości. W związku z tym nie jest dopuszczalne zastępowanie dowodu z zeznań określonych osób dowodami zawierającymi ich pisemne oświadczenia odnośnie okoliczności istotnych dla rozpoznania sprawy. Do tego natomiast jednoznacznie zmierzał wniosek dowodowy pozwanej. Niezależnie od tego, jak już wskazano wcześniej, wniosek ten okazał się spóźniony. Potrzeba jego powołania istniała od samego początku postępowania. W przypadku więc pozwanej winien on zostać złożony już w odpowiedzi na pozew. Dotyczy on bowiem podstawowego zarzutu w niej podniesionego, a mianowicie ustalonego sposobu rozliczania się stron niniejszego postępowania i zawarcia odnośnie tej konkretnej transakcji umowy kompensacyjnej jeszcze przed ogłoszeniem upadłości (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w P.. Należy zaznaczyć, że już do pozwu dołączone zostało pismo pozwanej z dnia 8 marca 2010 r., w którym odmawiając zapłaty należności wynikającej z faktury VAT nr (...) powoływała się właśnie na tego rodzaju okoliczności. Tak więc jeszcze przed procesem kwestia związania stron takim porozumieniem, kwestia jego skuteczności była podnoszona. Ponadto strona powodowa przedstawiła pismo z dnia 30 listopada 2009 r. dotyczące kompensaty wzajemnych rozrachunków oraz porozumienie kompensacyjne na dzień 29 listopada 2009 r. podpisane przez księgową. Z kolei pozwana w odpowiedzi na pozew wprost powoływała się na dokonane kompensaty przywołując właśnie porozumienie kompensacyjne z dnia 29 listopada 2009 r. Był to podstawowy dokument mający w jej ocenie świadczyć o rozliczeniu należności wynikającej z faktury dołączonej do pozwu. Tak więc na tym już etapie postępowania winna przedstawić dowody, z których wynikałoby, że strony rzeczywiście ustaliły sposób rozliczenia się poprzez kompensatę oraz, że do takiej kompensaty doszło, a tym samym, że osoba podpisująca porozumienie była do tego upoważniona. Jest to tym bardziej oczywiste, gdy się zważy, że strona powodowa już w pozwie kwestionowała dokonanie jakichkolwiek kompensat. Nie sposób również uznać, by wcześniejsze przedstawienie dowodu zawartego w apelacji nie było możliwe. Oczywiście odnosi się to do wniosku o przeprowadzenie dowodu z zeznań księgowej. Pozwana w tym zakresie nie przedstawiła jakichkolwiek okoliczności, nie wskazała, czy istniały jakiekolwiek trudności w przedstawieniu dowodu. Zupełnie przy tym nieweryfikowalne jest twierdzenie apelującej odnośnie uzyskania oświadczenia księgowej dopiero po wydaniu wyroku w sprawie. Nie wiadomo, w jakich okolicznościach to nastąpiło, z jakich powodów oświadczenie to pojawiło się dopiero w tym momencie. Nie jest zresztą znana data oświadczenia samej księgowej, a tym samym nie sposób dokonać oceny w tym zakresie. Kwestia istnienia upoważnienia do podpisania porozumienia kompensacyjnego pojawiała się już na etapie postępowania pierwszoinstancyjnego, była przedmiotem zeznań strony pozwanej. W ocenie Sądu nie było przeszkód w złożeniu wniosku o przesłuchanie księgowej w charakterze świadka w toku postępowania przed sądem I instancji, tym bardziej, że jak wskazano istota sporu odnosiła się do kwestii uzgodnienia przez strony rozliczeń poprzez kompensatę wzajemnych należności, objęcia tym porozumieniem także należności objętej niniejszym postępowaniem oraz skuteczności kompensaty dokonanej przez pozwaną.

Nie zasługiwał również na uwzględnienie zarzut naruszenia przepisu art. 479 12 § 1 k.p.c. poprzez dopuszczenie dowodu z pisma pozwanej z dnia 14 grudnia 2011 r. (karty 71 – 72 akt). Wniosek dowodowy dotyczący tego dokumentu zawarty został w piśmie procesowym powoda z dnia 10 stycznia 2012 r. (karty 66 – 69 akt) stanowiącym ustosunkowanie się do odpowiedzi na pozew. W żadnym przypadku nie może zostać uznany za spóźniony. Stanowił on reakcję strony powodowej na podniesiony w odpowiedzi na pozew zarzut umorzenia wierzytelności objętej żądaniem wskutek dokonania kompensaty. Należy przy tym zaznaczyć, że odnosił się on nie tyle nawet do samego faktu dokonania takiej kompensaty (jak wskazano wcześniej ta okoliczność była podnoszona przed samym procesem), ale do daty, w której to nastąpiło z uwagi na ograniczenia będące skutkiem ogłoszenia upadłości powodowej spółki. Złożony wniosek dowodowy zmierzał do wykazania, że do takiej kompensaty nie doszło, do wykazania, że nawet sama pozwana nie uznawała, by do umorzenia wierzytelności doszło, że wykazywała fakturę objętą pozwem za nierozliczoną. Tym samym niewątpliwie potrzeba powołania nowego dowodu pojawiła się w związku z treścią odpowiedzi na pozew i zarzutów w niej zawartych. Okoliczność, że powód pismem tym dysponował nie jest w tym zakresie rozstrzygający. O potrzebie złożenia wniosku dowodowego nie decyduje to, czy strona dysponuje dokumentem, a to, czy wobec stanowiska strony przeciwnej zaistniała konieczność jego przedstawienia.

Niezależnie jednak od wszystkich powyższych okoliczności wskazać należy, że pozwana utraciła prawo do powoływania tego rodzaju zarzutu wobec braku zgłoszenia zastrzeżenia w trybie art. 162 k.p.c. Zgodnie z tym przepisem strony mogą w toku posiedzenia, a jeżeli nie były obecne, na najbliższym posiedzeniu zwrócić uwagę sądu na uchybienia przepisom postępowania, wnosząc o wpisanie zastrzeżenia do protokołu. Stronie, która zastrzeżenia nie zgłosiła, nie przysługuje prawo powoływania się na takie uchybienia w dalszym toku postępowania, chyba że chodzi o przepisy postępowania, których naruszenie sąd powinien wziąć pod rozwagę z urzędu, albo że strona uprawdopodobni, iż nie zgłosiła zastrzeżeń bez swojej winy. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 3 lutego 2010 roku (sygnatura akt II CSK 286/09, Biul.SN 2010/3/14, LEX nr 577532) wskazał, że zastrzeżenie, o jakim mowa w art. 162 k.p.c., może dotyczyć jedynie takich uchybień popełnionych przy dokonywaniu czynności procesowych przez sąd, których podjęcie zostało stronom zakomunikowane przez wydanie postanowienia lub zarządzenia. Jednocześnie Sąd Najwyższy podniósł, że przepisy art. 479 12 § 1, art. 479 14 § 3 k.p.c. (także art. 495 § 3 i art. 503 k.p.c.) dotyczą postępowania dowodowego przed sądem pierwszej instancji, zaś znaczenie art. 162 k.p.c. realizuje się w postępowaniu odwoławczym. Ujmując rzecz inaczej należy stwierdzić, że w postępowaniu w sprawach gospodarczych, nakazowym i upominawczym sąd ma obowiązek pominięcia sprekludowanych twierdzeń, zarzutów i dowodów, jeśli jednak tego nie uczyni, strona może skutecznie podnieść taki zarzut w apelacji pod warunkiem, że uprzednio zwróciła uwagę sądu na to uchybienie zgodnie z art. 162 k.p.c., w przeciwnym zaś razie obowiązkiem sądu jest co do zasady pominięcie takiego zarzutu. Z kolei w uchwale z dnia 27 października 2005 r., III CZP 55/05 (OSNC 2006, nr 9, poz. 144) Sąd Najwyższy stwierdził, że strona nie może skutecznie zarzucać w apelacji uchybienia przez sąd pierwszej instancji przepisom postępowania, polegającego na wydaniu postanowienia, które może być zmienione lub uchylone stosownie do okoliczności, jeżeli nie zwróciła uwagi sądu na to uchybienie (art. 162 k.p.c.). Takie samo stanowisko zajął Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 27 czerwca 2008 r., III CZP 50/08 (OSNC 2009, nr 7-8, poz. 103). W rozważanej sprawie Sąd Okręgowy dopuścił kwestionowany przez skarżącą dowód na rozprawie w dniu 6 listopada 2012 r. (karty 213 – 217 akt). Dał więc wyraz podjętej decyzji procesowej. Analiza protokołu tej rozprawy wskazuje, że zastrzeżenie do protokołu nie zostało przez pozwaną zgłoszone. Nie nastąpiło to także ani w okresie poprzedzającym kolejną rozprawę, ani na tej kolejnej rozprawie, która miała miejsce w dniu 15 stycznia 2013 r. (karty 318 – 320 akt). Nie ulega więc wątpliwości, że wobec braku zgłoszenia zastrzeżenia podnoszenie na etapie postępowania apelacyjnego zarzutu naruszenia art. 479 12 § 1 k.p.c. poprzez dopuszczenie sprekludowanego dowodu było niedopuszczalne.

Oceniając zarzuty odnoszące się do zakresu przeprowadzonego w sprawie postępowania dowodowego za zupełnie niezrozumiały uznać należało zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie oceny dokumentacji księgowej pozwanej bez uprzedniego przeprowadzenia dowodu z opinii biegłego. Żadna ze stron, a w szczególności pozwana w toku postępowania nie złożyła wniosku o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego. Nie sposób więc uznać, że Sąd dopuścił się jakichkolwiek uchybień w tym zakresie. W szczególności brak podstaw do uznania, że winien dowód taki przeprowadzić z urzędu. Zasadą bowiem wyrażoną w art. 232 k.p.c. jest, że to strony są obowiązane wskazywać dowody dla stwierdzenia faktów, z których wywodzą skutki prawne. Natomiast z faktu, że sąd może dopuścić dowód nie wskazany przez stronę nie wynika, iż może to czynić w sposób dowolny. W doktrynie i judykaturze przyjmuje się, że dopuszczenie dowodu z urzędu stanowi co do zasady uprawnienie sądu, a nie jego obowiązek (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 października 1996 r., III CKN 6/96, OSNC 1997, nr 3, poz. 29, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 25 marca 1998 r., II CKN 656/97, OSNC 1998, nr 12, poz. 208, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 listopada 1997 r., III CKN 244/97, OSNC 1998, nr 3, poz. 52, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 25 czerwca 1998 r., III CKN 384/98, "Radca Prawny" 1999, nr 2 s. 83). Czynność ta ma charakter fakultatywny i dyskrecjonalny, przy czym dyskrecjonalność nie oznacza dowolności, gdyż sąd dopuszczając dowód z urzędu jest zobowiązany uzasadnić swoją decyzję i wskazać jej przesłanki. Wprawdzie nie jest wyłączone dopuszczenie przez sąd z urzędu na podstawie art. 232 zd. 2 k.p.c. dowodu, który uległ prekluzji procesowej (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 22 lutego 2006 r., sygn. III CSK 341/05, publ. OSNC z 2006 r. nr 10, poz. 174 i z dnia 23 października 2007 r., sygn. III CSK 108/07, niepubl.), jednakże okoliczność ta nakazuje sądowi korzystanie z przyznanego mu uprawnienia ze znaczną ostrożnością. W szczególności dopuszczenie dowodu z urzędu nie może służyć obchodzeniu zasady prekluzji dowodowej przez stronę, która wykazała się niedbałością w dowodzeniu swoich twierdzeń. W judykaturze przyjęto, że dopuszczenie dowodu z urzędu jest możliwe w sytuacji całkowitej nieporadności strony, w sytuacji prowadzenia procesu fikcyjnego, czy zmierzającego do obejścia prawa. Takie jednak wyjątkowe okoliczności w sprawie nie zaistniały. Podkreślenia przy tym wymaga, że nie zostały w apelacji w sposób jasny przedstawione okoliczności, na jakie dowód miałby zostać przeprowadzony. Jak się zdaje biegły miałby w prawidłowy sposób odczytać dane zawarte w złożonych do akt dokumentach księgowych pozwanej odnoszących się do kwestii ujmowania w nich spornej faktury jako nierozliczonej. Ustalenie tego rodzaju okoliczności w żadnym przypadku nie wymagało wiadomości specjalnych. Jest to kwestia albo oceny dowodu, albo wykazania treści dokumentu za pomocą innych dowodów. Wniosek pozwanej zmierza natomiast wprost do obejścia regulacji dotyczących obowiązku dowodzenia przez strony okoliczności, z których wywodzą dla siebie korzystne skutki prawne. Zmierza on bowiem do wykazania okoliczności faktycznych, które dopiero mogłyby stanowić podstawę do formułowania wniosku o powołanie biegłego w przypadku potrzeby uzyskania wiadomości specjalnych.

Reasumując stwierdzić należy, ze Sąd I instancji w prawidłowy sposób zgromadził w sprawie materiał dowodowy.

Niezasadne okazały się również w przeważającej części zarzuty naruszenia treści przepisu art. 233 § 1 k.p.c. i w konsekwencji wadliwych ustaleń faktycznych. Odnosi się to w szczególności do ustaleń w zakresie dokonania kompensaty wzajemnych wierzytelności stron. Wstępnie zaznaczenia wymaga, że w orzecznictwie Sądu Najwyższego wielokrotnie wskazywano, że zarzut naruszenia tej regulacji może być uznany za zasadny jedynie w wypadku wykazania, że ocena materiału dowodowego jest rażąco wadliwa czy w sposób oczywisty błędna, dokonana z przekroczeniem granic swobodnego przekonania sędziowskiego, wyznaczonych w tym przepisie. Sąd drugiej instancji ocenia bowiem legalność oceny dokonanej przez Sąd Okręgowy, czyli bada czy zostały zachowane kryteria określone w art. 233 § 1 k.p.c. Należy zatem mieć na uwadze, że - co do zasady - Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału, dokonując wyboru określonych środków dowodowych. Jeżeli z danego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena Sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona tylko wtedy gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub, gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo - skutkowych (por. postanowienie z dnia 11 stycznia 2001 r., I CKN 1072/99, Prok. i Pr. 2001 r., Nr 5, poz. 33, postanowienie z dnia 17 maja 2000 r., I CKN 1114/99, nie publ., wyrok z dnia 14 stycznia 2000 r., I CKN 1169/99, OSNC 2000 r., nr 7-8, poz. 139).

Przed omówieniem zarzutów zwartych w apelacji wskazać należy, że Sąd I instancji w sposób prawidłowy dokonał oceny dowodów w postaci zamówienia nr (...) z dnia 30 listopada 2009 r. (karta 21 akt) oraz faktury VAT nr (...) także z dnia 30 listopada 2009 r. (karta 22 akt).Niewątpliwie zestawienie tych dokumentów nie pozwala uznać, że odnoszą się, czy też obrazują tę samą transakcję. Pomijając kwestię skierowania zamówienia przez upadłą spółkę do (...) B., co nie musi oznaczać realizacji dostawy na zlecenie pozwanej (w zamówieniu brak jakichkolwiek adnotacji wskazujących, że to pozwana miała być odbiorcą towaru), istnieje całkowita rozbieżność w asortymencie, który miał być przedmiotem umowy stron. W zamówieniu wskazano dwa rodzaje blachy tj. blachę 15 i blachę 30, natomiast na fakturze wskazane zostały trzy rodzaje blach (15, 30 i 25). Oznacza to, że jeden z rodzajów blachy w ogóle nie był objęty zamówieniem. Niezależnie od tego w fakturze pojawiają się dodatkowe oznaczenia blach, których brak w treści zamówienia. Okoliczność ta nie pozwala w żadnym przypadku na jednoznaczną ocenę, czy przedmiotem obu dokumentów są ostatecznie blachy tego samego rodzaju. Nie bez znaczenia jest też to, że w zamówienia ilość objętego nim towaru wskazywana jest poprzez określenie sztuk, natomiast na fakturze zawarte zostały dane odnoszące się wyłącznie do wagi towaru, co również nie pozwala w na jakiekolwiek porównanie. Co równie istotne występuje niezgodność w określeniu ceny blachy. W zamówieniu wskazano 1,85 zł za kilogram, natomiast na fakturze ceny blach są różne, przy czym żadna z nich nie pokrywa się z ceną z zamówienia (1,91 zł, 1,86 zł). Ostatecznie więc nie sposób uznać, że faktura dołączona przez powoda do pozwu odnosiła się do przedstawionego w nim zamówienia. Tym samym rację ma Sąd Okręgowy wskazując, że powód nie zaoferował dowodów pozwalających ustalić rzeczywistą treść łączącej strony umowy. W tym względzie dowody zaoferowane zostały przez stronę pozwaną, Tak więc to one stanowiły w niniejszym postępowaniu podstawę do określenia istotnych elementów stosunku zobowiązaniowego, w tym daty transakcji, przedmiotu świadczenia pozwanej oraz ceny. W konsekwencji nie pozwoliły one na ustalenie zarówno ilości towaru, jak i jego ceny dokładnie w takim zakresie, jaki wynikał z dołączonej do pozwu faktury nr (...). Pozwana przede wszystkim przedstawiła zamówienie nr (...) z dnia 24 listopada 2009 r. (karta 55 akt) wskazując, że z jednej strony to ten dokument obrazuje treść transakcji zawartej przez strony, a z drugiej strony właściwą datę zawarcia umowy, czyli właśnie dzień 24 listopada 2009 r. Należy zaznaczyć, że istnieje zgodność przedstawionego w tym zamówieniu rodzaju blach, ich oznaczenia oraz ceny z danymi zawartymi w fakturze. Niezgodność odnosi się wyłącznie do ilości towaru. W tym więc zakresie rozstrzygający był dowód w postaci przedstawionego przez pozwaną dokumentu WZ z dnia 27 listopada 2009 r. (karta 56 akt). Wynika z niego rzeczywista ilość dostarczonego towaru. W zestawieniu z fakturą pozwala on odtworzyć rzeczywistą treść łączącego strony stosunku zobowiązaniowego. Stąd też w ocenie Sądu Apelacyjnego korekcie winny ulec ustalenia faktyczne w zakresie ceny, jaką zobowiązana była uiścić pozwana. Powinna ona odpowiadać ilości towaru wskazanej w dokumencie wydania. Stąd też ilość dostarczonej blachy (...) powinna zostać pomniejszona o 480 kg, a cena o kwotę 1,089,22 zł. Nawet zakwestionowanie zapisów w tym dokumencie nie mogło wpłynąć na odmienne ustalenia, albowiem w takim przypadku zakres świadczenia objętego umową musiał zostać określony, wobec braku przedstawienia dowodów przez powódkę, wyłącznie na przyznaniu tej okoliczności przez pozwaną. Nie ulega więc wątpliwości, że zarówno zawarcie przez strony umowy, prawidłowo zakwalifikowanej przez Sąd jako umowa kupna – sprzedaży, jak i dostawa objętego towaru miały miejsce przed datą ogłoszenia upadłości.

Podstawowy zarzut strony pozwanej sprowadzał się do kwestii zawarcia przez strony już w dniu złożenia zamówienia porozumienia kompensacyjnego, które jeszcze przed ogłoszeniem upadłości skutkowało umorzeniem wzajemnych wierzytelności. W tym właśnie kontekście sformułowany została zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dowolną ocenę materiału dowodowego. Czyniąc ustalenia przeciwne, w ocenie skarżącej Sąd niezasadnie uznał za wiarygodne w całości zeznania świadka M. P. opierając na nich swoje rozstrzygnięcie odmawiając jednocześnie wiarygodności zeznaniom J. G.. Stanowiska tego nie sposób podzielić. Świadek J. G. zeznał tylko (karty 101 – 102 akt), że „od pewnego czasu przed upadłością było tak, że jedną z metod rozliczeń były kompensaty”. Trudno z takiej treści wypowiedzi świadka wyprowadzać tak daleko idących wniosków, jak próbuje to czynić skarżąca. Przede wszystkim zeznania te w żadnym przypadku nie odnoszą się do tej konkretnej transakcji, która jest przedmiotem niniejszego procesu. Świadek nie wskazał, by dokładnie dostawa objęta fakturą nr (...) z dnia 30 listopada 2009 r. rozliczona została w drodze porozumienia kompensacyjnego. Nie wynika z nich nawet, by taka była praktyka, by odnosiła się ona do wszystkich transakcji zawieranych przez spółkę. Jedyne co można wywieść z wypowiedzi świadka to, że część transakcji była w ten sposób rozliczana. Nie oznacza to ani zasady, ani też nie pozwala na zidentyfikowanie, których konkretnie umów to dotyczyło. Tym samym dowód ten nie był rozstrzygający dla oceny, czy do kompensaty rzeczywiście doszło. Sąd Apelacyjny nie dostrzegł więc jakiejkolwiek dowolności w ocenie zeznań świadka, a tym samym naruszenia przepisu art. 233 § 1 k.p.c. Zeznania te ocenione zostały zgodnie z ich treścią. W zasadniczej dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy kwestii zeznania te pozostają zresztą w zgodzie z zeznaniami świadka M. P. (karty 194 – 196 akt). Potwierdził on, że pomiędzy spółkami dochodziło wcześniej do rozliczeń poprzez kompensaty. Jednocześnie jednak wskazał, że odnośnie tego konkretnego zamówienia takiego porozumienia nie było. Wprawdzie użył słowa, że tak mu się wydaje, jednakże w żadnym przypadku nie potwierdził, że do takiej kompensaty doszło. Oświadczył wprost, że główna księgowa, której podpis widnieje na dołączonych do akt porozumieniach kompensacyjnych nie miała upoważnienia do zawierania takich porozumień, chyba, że poprzedzone zostały uzgodnieniami ze świadkiem. Odpowiada to treści zeznań świadka J. G., który wskazywał na różne formy rozliczeń i brak w tym zakresie jednolitej praktyki. Ustaleniu takiemu nie sprzeciwia się ani treść faktury, ani też zamówienia z dnia 24 listopada 2009 r., w których jako formę płatności wskazano właśnie kompensatę. Dowody te świadczą wyłącznie o ustaleniu takiej możliwości w ramach wzajemnych rozliczeń. Rozróżnienia jednak wymaga, na co zasadnie zwrócił uwagę Sąd I instancji, kwestia dopuszczenia takiej formy rozliczeń od kwestii jej faktycznej realizacji, a więc rzeczywistej kompensaty wzajemnych należności. Należy przy tym zaznaczyć, że pozwana w toku procesu powołała się na zawartą w tym względzie umowę i to już w dniu 24 listopada 2009 r., a więc w chwili składania zamówienia, którą odróżnić należy od jednostronnego oświadczenia o potrąceniu. Przedstawiony przez strony dowody w żadnym przypadku nie dają podstaw do tego rodzaju ustaleń. Jak już wskazano wyżej nie są w tej mierze rozstrzygające dowody z zeznań świadków. Podobnej oceny dokonać należy odnośnie przedstawionych porozumień kompensacyjnych. Przede wszystkim nie jest możliwe uznanie, że stanowią one wyłącznie odzwierciedlenie wcześniej zawartej umowy, albowiem nie zostało w procesie wykazane, że taka umowa w ogóle wiązała strony. Same natomiast dokumenty nie dają podstaw do przyjęcia, że zgodne oświadczenia woli stron zostały w nich zawarte, ewentualnie, że zawierają jednostronne oświadczenie strony, co zresztą przeczyłoby stanowisku pozwanej, że stanowią wyłącznie odzwierciedlenie dokonanej już czynności prawnej. W dokumencie noszącym datę 30 listopada 2009 r. (karta 35 akt) wprawdzie znajduje się wypowiedź o dokonanej już kompensacie, ale jednocześnie wskazano w nim, że dotyczyło to wzajemnych rozrachunków na dzień 30 listopada 2009 r., a wiec nie mogło nastąpić wcześniej. Ponadto sporządzony został już po dacie ogłoszenia upadłości, a tym samym, nawet gdyby przyjąć, że podpisany został przez osobę do tego umocowaną nie mógł wywrzeć jakiegokolwiek skutku. Niezależnie od tego, jak słusznie ustalił Sąd Okręgowy podpisany został wyłącznie przez księgową. Przy przyjęciu natomiast, że stanowiłby umowę stron, brak na nim oświadczenia drugiej strony. Nie został on opatrzony jakimkolwiek jej podpisem. Podobnej oceny dokonać należy odnośnie porozumienia kompensacyjnego z dnia 29 listopada 2009 r. (karta 36 i 57 akt). Także ono zawiera wyłącznie podpis księgowej, której umocowania do składania oświadczeń woli w imieniu pozwanej nie wykazano. Nie zostało natomiast wykazane, że była ona do dokonania takiej czynności umocowana. Reprezentant spółki nie tylko nie potwierdził tego umocowania, ale jak przedstawiono wcześniej, okoliczności tej zaprzeczył. Ponadto nie można z nim wiązać skutku, czy to w postaci zawarcia przez strony porozumienia (nie zgadza się data wskazywana przez pozwaną), czy złożenia jednostronnego oświadczenia stanowiącego jej wykonanie, albowiem nie zawiera skonkretyzowania, jakich transakcji dotyczy. Nie sposób więc na jego podstawie określić wierzytelności z jakich konkretnie faktur miałoby dotyczyć. W szczególności nie jest możliwie uznanie, że akurat faktury nr (...). Wskazana natomiast w nagłówku kwota wierzytelności (83.873,44 zł) nie odpowiada wierzytelności strony powodowej wynikającej z tej faktury. Nie można pominąć, że znajduje się na nim dopisek „do wyjaśnienia” co także sprzeciwia się twierdzeniu o odzwierciedleniu zawartej już umowy kompensacyjnej. Co jednak najważniejsze przeczy temu sama treść omawianego dokumentu. Wskazano w nim bowiem jednoznacznie, że „niniejsze porozumienie wchodzi w życie po potwierdzeniu go przez wszystkich uczestników, z oznaczonymi powyżej terminem księgowania”. Oznacza to, że w tej dacie żadnego porozumienia jeszcze nie było, a tym samym porozumienie nie mogło odzwierciedlać dokonanej już czynności. Dodać należy, że widnieje na nim zapis, zgodnie z którym porozumienie sporządzono w dwóch egzemplarzach dla każdej ze stron. Tak więc dokument miał zostać dopiero doręczony stronie powodowej. Uwzględniając, że była to niedziela, a następnego dnia ogłoszona została upadłość, nie sposób przyjąć, by do uzgodnienia stanowisko stron doszło. Na egzemplarzu dołączonym do pozwu widnieje zresztą data wpływu – 9 grudnia 2009 r. Istnieniu porozumienia z dnia 24 listopada 2009 r. w ramach którego strony dokonały kompensaty skonkretyzowanych wierzytelności przeczy w sposób oczywisty treść zgłoszenia wierzytelności z dnia 25 stycznia 2010 r. (karty 30 – 32 i 116 – 128 akt) złożonego w ramach postępowania upadłościowego dotyczącego powodowej spółki. Wynika z niego wprost, że wierzytelność objęta faktura nr (...) uznawana była za istniejąca, a więc nie umorzona wcześniej w ramach jakiegokolwiek porozumienia kompensacyjnego. Oczywiste jest, że gdyby takie istniało treść zgłoszenia byłaby odmienna, nie istniałaby potrzeba zgłaszania zarzutu potrącenia. Należy w tym miejscu wskazać, że pozwana w toku niniejszego postępowania nie powoływała się na potrącenie dokonane w ramach postępowania upadłościowego. Zresztą podniesienie tego rodzaju okoliczności ponownie przeczyłoby twierdzeniom o zawartym porozumieniu kompensacyjnym przed ogłoszeniem upadłości. Jak się zdaje jest to tylko próba uniknięcia z jednej strony zapłaty własnego długu, a z drugiej uzyskania w całości wierzytelności objętej zgłoszeniem. W zgłoszeniu natomiast przyznano istnienie wierzytelności, a także wskazano wprost, że cena za dostarczony towar nie została uiszczona (nie ma mowy o jakimkolwiek umorzeniu wzajemnych wierzytelności, o zwolnieniu z długu itd.). Stanowisku pozwanej przeczy również treść ustalonej przez syndyka listy wierzytelności (karty 136 – 156 akt). Zauważenia też wymaga treść pisma pozwanej z dnia 8 marca 2010 r. (karta 27 akt), w którym odpowiadając na wezwanie do zapłaty z jednej strony przyznała istnienie wierzytelności (choć w mniejszej wysokości), a z drugiej nie wspominała o porozumieniu, a zarzut tego rodzaju wydaje się oczywisty. Zasadnie również Sąd I instancji powołał się na treść pisma strony pozwanej z dnia 14 grudnia 2011 r. (karty 71 – 72 akt), w którym poinformowała o zamiarze korekty podatku wynikającego z enumeratywnie wymienionych niezapłaconych faktur. Wśród nich wymieniono wszystkie faktury, które miały być objęte porozumieniem kompensacyjnym z dnia 30 listopada 2009 r. Trudno racjonalnie wytłumaczyć stanowisko pozwanej, która z jednej strony powołuje się na dokonanie kompensaty, a następnie wykazuje wierzytelności nią objęte jako nierozliczone, nie zapłacone. Wbrew odmiennemu stanowisku skarżącej, dla oceny, czy doszło do rozliczenia faktury nr (...) nie jest rozstrzygająca przedłożona dokumentacja księgowa (karty 229 – 292 akt. W wyciągu z operacji zakupu za okres od 1 stycznia 2009 r. do 31 grudnia 2009 r. (karty 231 – 236 akt) w rubryce dotyczącej daty zapłaty brak jakichkolwiek zapisów, co ewidentnie świadczy o braku jej rozliczenia, tym bardziej, że w przypadku innych faktur, takie zapisy się pojawiają. Z kolei w wyciągu z operacji zakupu sporządzonego za okres od 1 stycznia do 30 listopada 2009 r. (karta 239) w tej rubryce przy omawianej fakturze znalazła się data 30 listopada 2009 r. Z kolei w wyciągu operacji (karta 269 akt) ponownie brak zapisu co do daty płatności. Nie sposób wiec ocenić, wobec braku przedstawienia dowodów, który z tych dokumentów jest prawidłowy, tym bardziej, że drugi z nich ewidentnie zawiera wadliwe wskazanie okresu dostarczonych faktur, które wyciąg ma obrazować. Przedłożona przez pozwaną korekta faktury dla oceny powyższych okoliczności pozostaje bez znaczenia.

Za niezasadny uznać należało wreszcie zarzut wadliwych ustaleń faktycznych w zakresie braku zawiadomienia sprzedawcy o wadach rzeczy sprzedanej. W tym względzie Sąd Apelacyjny w pełni podziela stanowisko zaprezentowane w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. Nie ma więc sensu powtarzać tej samej argumentacji. Zaznaczenia wymaga, że nawet przyjęcie, że dokument WZ z dnia 27 listopada 2009 r. stanowił wystarczający dowód dokonania przez pozwaną aktów staranności z zachowaniem terminów określonych w art. 563 § 2 k.c. nie sposób uznać, że pozwana wykazała zaistnienie wady. W odpowiedzi na pozew podniosła w jednym zdaniu, że z ostrożności podnosi zarzut obniżenia ceny z tytułu rękojmi za wady fizyczne dostarczonego towaru. Jej stanowisko procesowe nie pozwala nawet na ocenę, w czym konkretnie skarżąca upatruje wad blach, na czym miałyby polegać, jakich właściwości, czy cech nie posiadają. Jednocześnie nie został w tym zakresie przedstawiony żaden dowód. Tym samym zarzut pozostaje wyłącznie twierdzeniem i to absolutnie niekonkretnym. Wątpliwości nie rozwiewa również treść adnotacji na dokumencie WZ dotyczący złego stanu technicznego blachy. Także w tym przypadku nie można ocenić o jakie konkretnie wady chodzi. Nie wiadomo nawet, czy wadliwością objęte są wszystkie blachy wskazane w pkt. 1 tego dokumentu, czy też tylko ich część. W związku z powyższym nie było podstaw do przeprowadzenia dowodu z opinii biegłego sądowego na okoliczność obniżonej wartości towaru. Nie zostały bowiem wykazane okoliczności faktyczne mogące stanowić podstawę dokonania wyliczeń przez biegłego.

Mając na uwadze wszystkie powyższe okoliczności, na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. apelację należało w części uwzględnić i w konsekwencji zmienić zaskarżone rozstrzygnięcie.

Podstawę rozstrzygnięcia o kosztach procesu w postępowaniu apelacyjnym stanowiły przepisy art. 108 k.p.c., art. 98 § 1 i 3 k.p.c. oraz art. 100 k.p.c. Zgodnie z pierwszym z nich, sąd rozstrzyga o kosztach w każdym orzeczeniu kończącym sprawę w instancji. Jednocześnie art. 98 § 1 k.p.c. stanowi, że strona przegrywająca sprawę obowiązana jest zwrócić przeciwnikowi na jego żądanie koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony (koszty procesu). Z kolei zgodnie z art. 100 k.p.c. w razie częściowego tylko uwzględnienia żądań koszty będą wzajemnie zniesione lub stosunkowo rozdzielone. Sąd może jednak włożyć na jedną ze stron obowiązek zwrotu wszystkich kosztów, jeżeli jej przeciwnik uległ tylko co do nieznacznej części swego żądania albo gdy określenie należnej mu sumy zależało od wzajemnego obrachunku lub oceny sądu. W rozważanej sprawie wprawdzie apelacja pozwanej została częściowo uwzględniona, jednakże zakres dokonanej zmiany wyroku był tak niewielki, że usprawiedliwiał przyjęcie, że powód uległ w minimalnym zakresie uwzględniając wysokość żądania oraz zasądzoną kwotę. Oddalenie apelacji dotyczyło około 1% przedmiotu zaskarżenia. Na koszty poniesione przez powoda składają się wyłącznie koszty zastępstwa procesowego w kwocie 2700 zł ustalone na podstawie § 6 pkt. 6 i § 13 ust. 1 pkt. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenie przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz.U. Nr 163, poz. 1348 z późniejszymi zmianami). Z tych samych względów, pomimo zmiany wyroku, brak było podstaw do modyfikacji zawartego w nim rozstrzygnięcia o kosztach procesu.

SSO (del.) T. Żelazowski SSA D. Rystał SSA E. Buczkowska - Żuk