Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt II Ca 1360/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 6 października 2017 r.

Sąd Okręgowy w Krakowie II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Krzysztof Wąsik

Sędziowie:

SR (del.) Katarzyna Milewska (sprawozdawca)

SO Renata Stępińska

Protokolant: protokolant sądowy Wioleta Podsiadło

po rozpoznaniu w dniu 6 października 2017r. w Krakowie

na rozprawie

sprawy z powództwa K. B.

przeciwko (...) S.A. w W.

o zapłatę

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Rejonowego dla Krakowa - Krowodrzy w Krakowie

z dnia 1 marca 2017 r., sygnatura akt I C 4084/16/K

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od powoda na rzecz strony pozwanej kwotę 450 zł (czterysta pięćdziesiąt złotych ) tytułem zwrotu kosztów postępowania odwoławczego.

SSO Renata Stępińska SSO Krzysztof Wąsik SSR Katarzyna Milewska

UZASADNIENIE

Powód K. B. wniósł o zasądzenie od strony pozwanej (...) S.A. w W. kwoty 2.448,46 zł wraz z odsetkami ustawowymi od 18 lutego 2016 r. do dnia zapłaty i kosztami procesu wskazując, że zawarł ze stroną pozwaną umowę ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym (...). Doradca finansowy działający w imieniu strony pozwanej przedstawił powodowi informacje dotyczące charakteru umowy, jej warunków oraz obowiązków finansowych ciążących na powodzie. Umowa została rozwiązana przed terminem, a powodowi nie zwrócono całości zgromadzonych na jego rachunku środków (26.049,49 zł), a jedynie 23.601,03 zł. Powód dochodzi zatrzymanej przez pozwaną części świadczenia wskazując, że przewidziana we wzorcu umownym opłata za wykup była sprzeczna z prawem, w szczególności z art. 385 1 § 1 i art. 385 3 k.c., rażąco wygórowana, pobierana wyłącznie na skutek wypowiedzenia umowy i nie wskazywała kosztów, jakie miałaby pokrywać, a przy tym nie miała charakteru głównego świadczenia. W tej sytuacji postanowienia umowy odnoszące się do niej stanowiły klauzulę niedozwoloną, która nie mogła być skuteczną podstawą do zatrzymania środków w kwocie dochodzonej pozwem.

W sprzeciwie od nakazu zapłaty strona pozwana (...) S.A. w W. wniosła o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów procesu w uzasadnieniu zarzucając, że powód w terminie 30 dni od doręczenia polisy miał możliwość bezkosztowego odstąpienia od umowy, a przed jej zawarciem doręczono mu ogólne warunki ubezpieczenia, które były zrozumiałe i jednoznaczne. Dodatkowo kwestia opłaty likwidacyjnej została ujęta w formie tabelarycznej w postaci załącznika do o.w.u., a przedmiotowa tabela została również zamieszczona na dokumencie potwierdzającym wystawienie polisy. Powód nie zgłaszał jakichkolwiek uwag w odniesieniu do treści o.w.u. przez czas trwania umowy. Z kolei wartość wykupu całkowitego w związku z rezygnacją z umowy stanowiła główne świadczenie strony pozwanej i pozostawała w adekwatnym stosunku do ryzyka ubezpieczeniowego i kosztów związanych z zawarciem umowy i prowadzeniem działalności gospodarczej, jak i kosztów wygenerowanych w związku z rozwiązaniem umowy. Powód uzyskał ekwiwalentną korzyść, jaką była długotrwała ochrona ubezpieczeniowa. Nie wykazał również, aby postanowienia o.w.u. były sprzeczne z dobrymi obyczajami i rażąco naruszały jego interesy.

Wyrokiem z dnia 1 marca 2017 r. Sąd Rejonowy dla Krakowa – Krowodrzy w Krakowie oddalił powództwo K. B. przeciwko stronie pozwanej (...) S.A. w W. i zasądził od powoda na rzecz strony pozwanej kwotę 1.200 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

W uzasadnieniu Sąd ustalił, że bezsporne było to, że w dniu 22 sierpnia 2007 r. powód przystąpił do oferowanej przez stronę pozwaną umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowymi funduszami kapitałowymi ze składką regularną (...). Pismem z 8 lutego 2016 r. powód wezwał stronę pozwaną do zapłaty kwoty zgromadzonej na jego rachunku, bez potrącania jakichkolwiek opłat zastrzeżonych na wypadek rezygnacji z dalszego wykonywania umowy ubezpieczenia. W dniu 17 lutego 2016 r. doszło do rozwiązania ww. umowy. Na ten dzień na rachunku powoda było zgromadzone 26.049,49 zł, z czego powodowi strona pozwana wypłaciła 23.601,03 zł, w ten sposób zatrzymując opłatę za wykup w kwocie 2.448,46 zł. Pismem z 17 marca 2016 r. strona pozwana odmówiła zwrotu opłaty za wykup.

Ponadto Sąd Rejonowy ustalił, że zgodnie z ogólnymi warunkami ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowymi funduszami kapitałowymi (...), strona pozwana zobowiązała się wypłacić powodowi świadczenie (w wysokości sumy ubezpieczenia, a nadto wartość dodatkową, jeżeli istniała) w razie zajścia w życiu powoda zdarzenia przewidzianego w umowie (śmierć powoda), a powód zobowiązał się terminowo opłacać składki (art. I, art. III ust. 3). Ochrona ubezpieczeniowa rozpoczynała się w dniu wskazanym w polisie, pod warunkiem zapłaty pierwszej składki regularnej w pełnej wysokości, a wygasała w dniu rozwiązania lub wygaśnięcia umowy (art. V ust. 2). Powód miał prawo do odstąpienia od umowy w terminie 30 dni od dnia jej zawarcia (art. VI ust. 1). Mógł również wypowiedzieć umowę w dowolnym terminie, z zachowaniem 30-dniowego okresu wypowiedzenia (art. VI ust. 4). Umowa ulegała rozwiązaniu w przypadku śmierci powoda, wypłaty wartości wykupu, z upływem dodatkowego terminu wskazanego w wezwaniu do zapłaty w przypadku nieopłacenia składki regularnej przed upływem 30 dni od daty wymagalności pierwszej nieopłaconej składki regularnej należnej w okresie, w którym nie mógł skorzystać z prawa do zawieszenia płatności składki regularnej lub do przekształcenia ubezpieczenia w ubezpieczenie bezskładkowe (art. VI ust. 5 i 6). Wykup polisy polegał na wypłacie wartości wykupu. Wartość wykupu polisy była równa sumie: wartości polisy (kwota stanowiąca iloczyn liczby jednostek uczestnictwa znajdujących się na rachunku, nabytych za składkę regularną i ceny sprzedaży jednostki uczestnictwa) pomniejszonej o opłatę za wykup wartości polisy, oraz wartości dodatkowej, pomniejszonej o opłatę za całkowitą wypłatę wartości dodatkowej, określonych w tabeli opłat i limitów (art. II, art. IX ust. 1 i 2). Do obliczenia wartości polisy i wartości dodatkowej przyjęto cenę sprzedaży jednostki uczestnictwa, obowiązującą w najbliższym dniu wyceny następującym po otrzymaniu przez stronę pozwaną kompletu dokumentów niezbędnych do realizacji wypłaty wraz z wnioskiem o wypłatę wartości wykupu (art. IX ust. 3). Strona pozwana była zobowiązana do dokonania wypłaty wartości wykupu lub wartości dodatkowej po otrzymaniu oświadczenia pozwanego złożonego na formularzu, dokumentu polisy i po potwierdzeniu tożsamości pozwanego (art. IX ust. 4). Wartość dodatkowa mogła zostać w każdym czasie, w całości lub częściowo, wypłacona na pisemne żądanie powoda, po potrąceniu opłaty określonej przez stronę pozwaną w tabeli opłat i limitów (art. IX ust. 6). W dniu rozpoczęcia każdego miesiąca polisy strona pozwana naliczała opłatę administracyjną w wysokości określonej w tabeli opłat i limitów, pobieraną poprzez odliczenie jednostek uczestnictwa z rachunku jednostek (ich liczba wynikała z podzielenia opłaty przez cenę sprzedaży jednostki uczestnictwa), proporcjonalnie do udziału każdego z funduszy w wartości polisy (art. XI ust. 5-6). Strona pozwana pobierała również opłatę manipulacyjną od każdej wpłaconej składki dodatkowej w wysokości określonej w tabeli opłat i limitów (art. XI ust. 7), a w każdym dniu wyceny jednostki uczestnictwa naliczała opłatę za zarządzanie grupami funduszy ustalonej w ww. tabeli (art. XI ust. 8).

Według tabeli opłat i limitów, opłata administracyjna wynosiła 9 zł miesięcznie, opłata za wypłatę wartości dodatkowej – 9 zł, opłata manipulacyjna – 2% wpłaconej składki dodatkowej, a opłata za wykup wartości polisy stanowiła procent wartości polisy utworzonej ze składki regularnej należnej w pierwszych pięciu latach polisy i wynosiła: 98% – w pierwszym roku polisy, 95% – drugim, 85% – trzecim, 70% – czwartym, 55% – piątym, 40% – szóstym, 25% – siódmym, 20% – ósmym, 10% – dziewiątym i 5% – dziesiątym, a w jedenastym roku i kolejnych latach – 0%. Podstawą umowy był wniosek powoda. Powód otrzymał ogólne warunki ubezpieczenia z tabelą opłat i limitów. Sąd ustalił ponadto, że w czasie zawierania ww. umowy ubezpieczenia powód był studentem prawa. Wszystkimi kwestiami organizacyjnymi związanymi z zawarciem umowy zajmowali się wyłącznie jego rodzice. Powód jedynie złożył podpisy na dokumentach.

Powyższe ustalenia Sąd poczynił opierając się na dowodach z dokumentów, których treść odzwierciedlona w stanie faktycznym nie budziła wątpliwości stron i Sądu, a także w oparciu o stanowcze zeznania powoda, który przyznał, że w ogóle nie brał udziału w przygotowaniu umowy, a jedynie podpisał dokumenty z nią związane, gdyż wszystkim zajmowali się jego rodzice (powód nie twierdził, że zabiegał o jakieś informacje w tym względzie lub że odmówiono mu ich udzielenia). Sąd Rejonowy uznał, że w tym kontekście twierdzenia powoda, że nie miał wiedzy o opłatach i kosztach akwizycji musiały jawić się jako prawdziwe, tyle że było to wynikiem świadomego braku zaangażowania powoda w sprawy umowy na etapie jej zawierania oraz – w następstwie tego – braku wiedzy o jej szczegółach. Sąd zwrócił uwagę, że powód zasłaniał się niepamięcią co do istotnych kwestii związanych z zawarciem umowy, a treść jego zeznań istotnie odbiegała od stanowiska procesowego wyrażonego w pozwie, w którym powód twierdził, że działający w imieniu strony pozwanej przedstawiciel ustnie przedstawił mu informacje dotyczące charakteru umowy, jej warunków oraz ciążących na nim obowiązków finansowych.

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy uznał, że powództwo nie zasługiwało na uwzględnienie. Powołując się na treść art. 385 1 § 1 k.c. i . 385 2 pkt 17 k.c. Sąd ocenił jakie są warunki uznania postanowień umowy za niedozwolone, wskazał że takimi postanowieniami są te nakładające na konsumenta, który nie wykonał zobowiązania lub odstąpił od umowy, obowiązek zapłaty rażąco wygórowanej kary umownej lub odstępnego. Zaznaczył, że uznanie danej klauzuli umownej za niedozwoloną wymaga spełnienia wszystkich przesłanek przewidzianych w art. 385 1 k.c. w konkretnym stanie faktycznym. Sąd nie dokonuje bowiem w tym zakresie kontroli o charakterze abstrakcyjnym, ale ustala, czy w ujawnionych okolicznościach towarzyszących zawarciu umowy doszło do sytuacji, w której interesy konsumenta zostały naruszone działaniem proponenta i w związku z tym uzasadnione jest ustalenie bezskuteczności danego postanowienia umownego. Sąd pierwszej instancji przyjął, że choć powód nie był w stanie podać jakichkolwiek szczegółów co do ustalenia warunków umowy, należało uznać, że postanowienia umowne dotyczące wartości polisy, w tym zasad jej wypłaty i wysokości świadczenia, nie były indywidualnie uzgodnione z powodem, który przystąpił do umowy na warunkach przedstawionych przez stronę pozwaną, nie negocjując w tym zakresie żadnych postanowień umownych objętych wzorcem. Odnosząc się do zarzutu strony pozwanej, iż kwestionowane postanowienie umowne dotyczy świadczenia głównego wskazał, że w orzecznictwie i doktrynie zarysowały się różne stanowiska co do oceny charakteru prawnego wartości wykupu (wartości polisy). W jednym z nich wskazuje się, że z uwagi na przedmiot, cel i treść umowy ubezpieczenia, w której przeważa element inwestycyjny, po stronie ubezpieczyciela występują dwa świadczenia główne: wypłata sumy ubezpieczenia na wypadek zgonu ubezpieczonego i zarządzanie na zlecenie ubezpieczającego, lecz nie na jego rachunek, aktywami ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego, którym odpowiadają główne świadczenia ubezpieczającego – zapłata składki i opłaty za zarządzanie. Inne świadczenia związane z umową ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym powinny być zatem kwalifikowane jako świadczenia uboczne. Natomiast kwota wykupu nie jest ani świadczeniem głównym ani świadczeniem ubocznym, a przede wszystkim nie jest świadczeniem w rozumieniu art. 353 k.c. Będąca obowiązkiem obciążającym ubezpieczyciela, odrębnym od długu wypłata kwoty wykupu we właściwej wysokości oraz we właściwym terminie jest wyznacznikiem należytego wykonania zobowiązania, polegającego na zwrotnym przeniesieniu na ubezpieczającego środków pieniężnych stanowiących równowartość aktywów ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego, za co ubezpieczycielowi nie przysługuje jakiekolwiek wynagrodzenie. W ramach stosunku zobowiązaniowego można bowiem wyróżnić konkretne obowiązki i odpowiadające im roszczenia drugiej strony, w tym takie, które nie mają funkcjonalnego związku z długiem, tzn. że ich niewykonanie nie prowadzi ani do niespełnienia, ani choćby tylko do nienależytego spełnienia świadczenia. Do obowiązków tych należy wydanie kwoty wykupu, zaś odmowa jej wydania bądź wydanie jej w niewłaściwej wysokości czy terminie nie dowodzi niewykonania bądź nienależytego wykonania świadczenia, polegającego na zarządzaniu przez ubezpieczyciela ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym, lecz wskazuje na niewykonanie bądź nienależyte wykonanie zobowiązania z umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym. W rezultacie wykup ubezpieczenia, jako spełnienie obowiązku, stanowi o należytym wykonaniu zobowiązania ubezpieczyciela, nie jest świadczeniem, z tytułu którego należne byłoby ubezpieczycielowi wynagrodzenie. Obowiązek wypłaty wartości wykupu (polisy) stanowi więc realizację obowiązku rozliczenia środków wpłaconych w trakcie trwania umowy, gdyż element ten odnosi się do elementu inwestycyjnego umowy.

W ocenie Sądu Rejonowego, nawet gdyby przyjąć, że świadczenie w postaci wartości polisy wypłacanej w związku z rozwiązaniem umowy (i tak rozumianej) stanowiło jedno ze świadczeń ubezpieczyciela, to i tak nie było ono świadczeniem głównym, na taki bowiem charakter wartości polisy, pomimo jej wagi dla interesów stron, nie wskazywał żaden przepis ogólnych warunków ubezpieczenia i trudno zakładać, że świadczenie to – w kształcie nadanym mu przez art. IX ust. 2 i 4 o.w.u. – wypłacane w związku z rezygnacją z ubezpieczenia, należało do istoty umowy i spełniało funkcję świadczenia głównego. Obowiązek określenia w umowie ubezpieczenia na życie zasad ustalania wartości wykupu (zob. art. 13 ust. 4 obowiązującej w dacie zawarcia umowy ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o działalności ubezpieczeniowej; Dz. U. Nr 124, poz. 1151 ze zm.) nie czynił ze świadczenia wykupu świadczenia głównego, co tyczyło się także wszelkich innych obciążeń potrącanych ze składek ubezpieczeniowych lub z ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego (art. 13 ust. 4 pkt 5 ustawy). Sąd Rejonowy wskazał, że ostatecznie nawet przyjęcie, że kwestionowana wartość wykupu stanowiła świadczenie główne strony pozwanej, nie oznaczało, że w tym zakresie była wyłączona ocena postanowień umownych tyczących się tego świadczenia w świetle art. 385 1 § 1 k.c. Odróżnić należy kwestię ustalenia wysokości świadczenia wykupu (polisy) rozumianej jako wartość kapitału zainwestowanego przez powoda wyliczoną w oparciu o jego rachunek od obciążenia go jako konsumenta określonymi kosztami. Czym innym jest bowiem wartość polisy, a czym innym jest potrącanie z niej kosztów, jakie wedle twierdzeń strony pozwanej zostały przez nią poniesione. W konsekwencji, uznanie wartości polisy za świadczenie główne nie stoi w kolizji z uznaniem, że do oceny dopuszczalności pomniejszenia powodowi należnej do wypłaty kwoty (w sposób wynikający z tabeli opłat i limitów) mogą mieć zastosowanie przepisy o klauzulach niedozwolonych. Opłatę za wykup należy bowiem traktować co najwyżej jako świadczenie uboczne, a to ono w gruncie rzeczy jest przedmiotem oceny z punktu widzenia art. 385 1 § 1 k.c. (zob. np. wyroki SO w Krakowie z dnia 2.03.2016 r., II Ca 2587/15 i z dnia 9.12.2015 r., II Ca 2020/15, niepubl.)

Sąd Rejonowy wskazał, że nie można też przyjąć, aby postanowienia dotyczące opłaty za całkowity wykup zostały sformułowane w sposób jednoznaczny i zrozumiały. Przepisy art. IX o.w.u. dotyczące tej opłaty, w powiązaniu z pozostałymi postanowieniami o.w.u., nie były czytelne i utrudniały prawidłowe ustalenie ich treści, nawet dla osoby doświadczonej czy wykształconej. Odesłania do terminów objaśnionych w innych przepisach o.w.u., powtórzenia i sformułowane kaskadowo postanowienia („wykup polisy polega na wypłacie wartości wykupu; polisa ma wartość wykupu równą sumie: wartości polisy pomniejszonej o opłatę za wykup polisy, i wartości dodatkowej, pomniejszonej o opłatę za całkowitą wypłatę wartości dodatkowej…), a także brak wyraźnego przekazu i konieczność jednoczesnego stosowania klauzul zamieszczonych m.in. w art. IX i II oraz w tabeli opłat i limitów powodowały, że dla przeciętnego konsumenta ustalenie rzeczywistych skutków, jakie wynikały dla niego z wypowiedzenia umowy, było co najmniej utrudnione, a przecież te zagadnienia miały dla powoda jako konsumenta istotne znaczenie, gdyż mogły prowadzić do skutków finansowych bardzo dotkliwych dla powoda.

Pomimo takiej oceny spornych postanowień umownych, w ocenie Sądu Rejonowego, decydujące znaczenie dla rozstrzygnięcia miało jednak ustalenie, w jakim zakresie te postanowienia kształtowały prawa i obowiązki powoda w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami. Do uznania danej klauzuli za niedozwoloną nie wystarcza bowiem, że narusza ona rażąco interesy konsumenta. Musi to bowiem czynić w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami. Przy akceptacji istnienia w systemie prawnym zasady swobody kontraktowania, przyjęcie naruszenia dobrych obyczajów w sposób uzasadniający zastosowanie art. 385 1 § 1 k.c. wymaga wykazania wykroczenia przez przedsiębiorcę przeciw uznanym w społeczeństwie czy przyjętym w obrocie zasadom, a nie tylko braku równości pomiędzy prawami i obowiązkami przedsiębiorcy oraz konsumenta, na niekorzyść tego drugiego (tak np. SO w Krakowie w wyroku z dnia 23.11.2016 r., II Ca 1744/16, niepubl.). Klauzula dobrych obyczajów nawiązuje do wyobrażeń o uczciwych, rzetelnych działaniach stron, a przede wszystkim do zaufania i lojalności. Za sprzeczne z dobrymi obyczajami uznać trzeba takie działania, które zmierzają do niedoinformowania, dezorientacji, wywołania błędnego przekonania konsumenta, wykorzystania jego niewiedzy lub braku doświadczenia, a więc działania traktowane powszechnie za nieuczciwe, nierzetelne, odbiegające od przyjętych reguł oraz standardów postępowania. Obecnie przyjmuje się, że konsument nie jest osobą nieświadomą, którą należy zawsze chronić w kontaktach z profesjonalistą, jakim jest przedsiębiorca, lecz uznaje się model konsumenta jako osoby dobrze poinformowanej, uważnej i działającej racjonalnie.

Sąd Rejonowy wskazał, że to na powodzie ciążył obowiązek wykazania, że postanowienia umowne naruszały jego interesy oraz że czyniły to w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami. Tymczasem nie był on w stanie podać jakichkolwiek okoliczności zawierania umowy (poza faktem złożenia podpisów) oraz przygotowania do jej zawarcia. Nie był w stanie również jednoznacznie określić, czy warunki umowy zostały uzgodnione indywidualnie, czy też nie. Nie wyjaśnił też, jak przebiegało negocjowanie umowy przez jego rodziców, w szczególności, czy zostali oni poinformowani należycie o istotnych warunkach umowy, w tym kwestionowanych w niniejszym postępowaniu. W tym świetle istotne znaczenie musiało mieć zatem przyznanie zawarte pozwie, że „działający w imieniu strony pozwanej doradca ustnie przedstawił informacje dotyczące charakteru umowy, warunków, na jakich miały być świadczone usługi na rzecz powoda oraz obowiązki finansowe powoda” (k. 4), co nie wykluczało również informacji w zakresie opłat przewidzianych umową. Z materiału zgromadzonego w sprawie nie wynikało zatem, aby powód (czy nawet jego rodzice) został wprowadzony w błąd przez przedstawiciela strony pozwanej, by zatajono przed nim istotne dane, czy też w inny, niewłaściwy sposób doprowadzono do zawarcia przez powoda umowy. W związku z powyższym nie sposób było przyjąć, aby na etapie kontraktowania doszło po stronie pozwanej do jakichkolwiek nieuczciwych działań, wykorzystania zaufania powoda (jego rodziców), wywołania u niego/nich (jako u konsumentów) błędnego mniemania czy też wykorzystania jego niewiedzy lub naiwności. Brak było też podstaw, aby domniemywać, że tego typu sytuacja zaistniała, skoro sam powód nie przedstawił na tę okoliczność żadnych dowodów, ani nawet nie twierdził, że tak było. Tym bardziej, że jako student prawa miał już niewątpliwie choćby podstawową wiedzę z zakresu prawa zobowiązań. W konsekwencji, w ocenie Sądu pierwszej instancji, przedmiotowa sytuacja nie uzasadniała przyjęcia naruszenia dobrych obyczajów, mimo zaistnienia negatywnych skutków finansowych dla powoda w związku z faktem przedterminowego rozwiązania umowy. Przy tym należało zauważyć, że z uwagi na rozwiązanie umowy w dziewiątym roku jej trwania, opłata zatrzymana przez stronę pozwaną nie była aż tak rażąco wygórowana.

O kosztach Sąd orzekł na zasadzie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. art. 109 § 2 k.p.c. Złożyło się na nie wynagrodzenie pełnomocnika ustalone zgodnie z § 2 pkt 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U. poz. 1800; sprzed zmiany) w wysokości 1.200 zł.

Apelację od przedmiotowego wyroku wniosła strona pozwana, zaskarżając wyrok w całości i zarzucając mu:

naruszenie przepisów prawa procesowego , tj.:

a)  art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 328 § 2 k.p.c. przez nierozpoznanie istoty sprawy poprzez brak wszechstronnej oceny zapisów OWU, sytuacji stron, naruszenia dobrych obyczajów oraz błędną ocenę mechanizmu działania umowy oraz poprzez uznanie, że zrozumienie zapisów OWU przez powoda jest wystarczającą przesłanką do uznania, że kwestionowane postanowienia OWU nie naruszają jego praw, podczas gdy sprawa wymagała szczegółowego przeanalizowania sytuacji stron, obowiązków, jakie nałożono na konsumenta, jego uprawnienia do wcześniejszego zakończenia umowy oraz faktu potrącenia w znacznej części środków zgromadzonych na rachunku powoda w związku z przedterminowym rozwiązaniem umowy;

b)  art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z zart. 299 k.p.c. poprzez zaniechanie wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego oraz dokonanie sprzecznej z zasadami logiki i doświadczenia oceny dowodu z przesłuchania powoda, w zakresie obowiązków informacyjnych ciążących na pozwanym, które nie zostały należycie wypełnione i w zakresie negatywnych konsekwencji w sferze dóbr powoda, które powstały w efekcie zastosowania abuzywnych postanowień umownych we wzorcu zastosowanym przez pozwanego;

c)  art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 245 k.p.c. poprzez zaniechanie wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego oraz dokonanie sprzecznej z zasadami logiki i doświadczenia oceny dowodu z przesłuchania powoda oraz dowodu z dokumentów załączonych do pozwu przez przyjęcie błędnego założenia, że powód miał możliwość dostatecznego zrozumienia charakteru zawieranej umowy i jej warunków, a tylko „świadomy brak zaangażowania powoda w sprawie umowy na etapie jej zawierania” doprowadził do podjęcia decyzji o zawarciu przedmiotowej umowy;

d)  art. 233 § 1 k.p.c. w zw. zart. 232 k.p.c. oraz art. 6 k.c. poprzez błędną ocenę łączącej strony umowy ubezpieczeniowej, skutkującej błędnym ustalenie,, że zawarta umowa jest klasyczną umową ubezpieczenia, a mechanizm naliczania przez pozwanego opłaty za wykup nie może zostać uznany w świetle zebranego materiału dowodowego za sprzeczny z dobrymi obyczajami i tym samym rażąco naruszający równowagę kontraktową stron;

naruszenie przepisów prawa materialnego, tj.:

a)  art. 22 1 k.p.c. poprzez pominięcie okoliczności, że powód w ramach stosunku umownego łączącego go z pozwanym występował jako konsument, a zatem osoba fizyczna dokonująca z przedsiębiorcą czynności prawnej nie związanej bezpośrednio z jej działalnością gospodarczą lub zawodową;

b)  art. 385 1 k.c. w zw. z art. 385 3 pkt 12,13, 16, 17 k.c. poprzez pominięcie, że kwestionowane zapisy są tożsame w skutkach z niedozwolonymi postanowieniami, tzw. takimi, które przewidują utratę prawa żądania zwrotu świadczenia konsumenta spełnionego wcześniej niż świadczenie kontrahenta, gdy strony wypowiadają umowę, a także gdy nakładają wyłącznie na konsumenta obowiązek zapłaty ustalonej sumy na wypadek rezygnacji z wykonania umowy oraz gdy przewidują obowiązek zapłaty przez konsumenta rażąco wygórowanej kary umownej lub odstępnego;

c)  art. 58 k.c. w zw. z art. 483 § 1 k.c. poprzez ich niezastosowanie, w wyniku czego Sąd Rejonowy nie uznał klauzul dotyczących tzw. opłat likwidacyjnych, uprawniających do zatrzymania przez pozwanego znacznej części środków zgromadzonych na rachunku powoda na wypadek rozwiązania umowy, za nieważne jako swoistej kary umownej;

d)  art. 58 § 1 k.c. w zw. z art. 353 1 k.c. poprzez ich niezastosowanie, w wyniku czego Sąd Rejonowy nie uznał klauzul uprawniających pozwanego do zatrzymania opłaty naliczonej od wartości funduszu na wypadek rozwiązania umowy, za nieważne jako naruszające zasady współżycia społecznego z uwagi na brak ekwiwalentności świadczenia pozwanego w kontekście pobranej opłaty za wykup;

e)  art. 405 k.c. w zw. z aart. 410 k.c. poprzez nieuwzględnienie, że w przedmiotowej sprawie doszło do bezpodstawnego wzbogacenia kosztem powoda przy jednoczesnym stwierdzeniu Sądu Rejonowego, że „(…) opłata zatrzymana przez stronę pozwaną nie była aż tak rażąco wygórowana”.

W oparciu o tak sformułowane zarzuty apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i zasądzenie od strony pozwanej na jego rzecz kwoty 2.448,46 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 18 lutego 2016 r. do dnia zapłaty oraz zasądzenie kosztów procesu w tym kosztów zastępstwa procesowego za postępowanie przed sądami obu instancji ewentualnie nie obciążanie pozwanego obowiązkiem zwrotu pozwanemu kosztów zastępstwa procesowego za postępowania przed Sądem obu instancji.

W uzasadnieniu apelujący wskazał, że postanowienia OWU, mające zastosowanie do zawartej przez strony umowy są niejasne i niejednoznaczne, a ponadto nie mają waloru informacyjnego dla przeciętnego konsumenta. Sposób sformułowania kolejnych postanowień umowy i użycie specjalistycznego języka skłaniają ku przekonaniu, że zapisy wzorca umownego są niezrozumiałe dla przeciętnego konsumenta, jakim w niniejszej sprawie jest powód. Podniósł, że zapisy umowne o wyraźnie sankcyjnym charakterze naruszają jego prawo jako ubezpieczającego do wypowiedzenia umowy w każdym czasie, o czym stanowi art. 830 § 1 k.c. Jakakolwiek próba ograniczenia tego uprawnienia stanowi naruszenie bezwzględnie obowiązującego przepisu ustawowego i jako taka nie może się utrzymać. Działania pozwanego w postaci pomniejszenia środków zgromadzonych na rachunku jednostek uczestnictwa, dokonane w konsekwencji wypowiedzenia umowy stanowią rażące ograniczenie przysługujących mu praw. Sąd Rejonowy nie wziął pod uwagę, że nawet groźba utraty choćby części środków UFK stanowi materialne ograniczenie uprawnienia do wypowiedzenia w każdym czasie umowy ubezpieczenia na życie z UFK. Potrącenie opłaty za wykup ze środków zgromadzonych na rachunku apelującego służyło pokryciu kosztów szeroko rozumianej działalności gospodarczej pozwanego, bez jakiegokolwiek związku z wykonaniem konkretnej umowy.

Apelujący zwrócił również uwagę, że informacje zawarte w OWU a dotyczące możliwości dokonywania przez pozwanego rażąco wygórowanych potrąceń zostały sformułowane w taki sposób, że wymagają specjalistycznej wiedzy nie tylko w zakresie produktów bankowych ale także inwestycyjnych. Wskazał, że istnieje wyraźna sprzeczność pomiędzy twierdzeniami Sądu o tym, że postanowienia OWU nie zostały sformułowane w sposób jednoznaczny i zrozumiały a stwierdzeniem sądu, zgodnie z którym powód jako student prawa powinien mieć choćby podstawową wiedzę z zakresu zobowiązań. To rozumowanie Sądu jest niespójne i w efekcie prowadzi do negatywnych konsekwencji po stronie powoda. Skoro bowiem postanowienia wzorca umownego były skomplikowane, nieczytelne i niejednoznaczne, to nie można oczekiwać od powoda – konsumenta – możliwości jego właściwego zrozumienia, a także dokonania oceny ewentualnych przyszłych skutków tak skonstruowanego zobowiązania umownego. Pominięcie aspektu informacyjnego prowadzi bowiem do rażącą nieusprawiedliwionych konsekwencji.

W ocenie apelującego działania pozwanego doprowadziły do naruszenia równowagi kontraktowej stron, postanowienia OWU nie zawierały definicji zatrzymanej opłaty, nie przedstawiono również celu ani funkcji dokonywanych potrąceń a przede wszystkim pozwany nie wykazał jakiegokolwiek związku potrąconych kwot z rzeczywiście poniesionymi kosztami.

Rozwijając zarzut naruszenia przepisów prawa materialnego wskazał ponadto, że nietrafne są twierdzenia zawarte w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, jakoby posiadany status studenta prawa miał jakikolwiek wpływ na występowanie powoda w roli konsumenta, zwłaszcza z uwagi na to, że przedmiotowa umowa nie miała żadnego związku z edukacją a w przyszłości ewentualną działalnością zawodową powoda. Kwestia edukacji prawniczej powoda została przy tym przyjęta przez Sąd jako podstawowa przesłanka przemawiająca za oddaleniem powództwa w sprawie. Ponieważ Sąd całkowicie pozbawił powoda przyznanej mu szczególnej ochrony w ramach umów konsumenckich, doszło do naruszenia art. 22 1 k.c. Dopuszczalność powołania się przez konsumenta na brak związania niedozwolonymi postanowieniami umownymi nie jest uzależniona od jego wiedzy i stanu rozeznania o oferowanym produkcie.

Sąd Rejonowy niesłusznie pominął, że mechanizm zastosowany w łączącej strony umowie jest tożsamy w skutkach z niedozwolonymi postanowieniami, o których mowa w art. 385 3 pkt 12,13, 16, 17 k.c.

Apelujący zarzucił, że pozwany nie wykazał żadnego związku miedzy kwotą potrąceń a rzeczywiście poniesionymi kosztami tym samym stosując swoistą sankcję za rezygnację z kontynuowania umowy, zbliżoną od kary umownej, której to kwestii nie rozważył Sąd pierwszej instancji.

Podniósł, że zastosowane przez pozwanego klauzule były niejednoznaczne i skomplikowane, zawierały liczne odwołania do przepisów rozproszonych po całym dokumencie, a ponadto skutkowały nierównomiernym rozłożeniem praw, obowiązków i ryzyka miedzy stronami, prowadząc do istotnego zachwiania równowagi kontraktowej. Tym samym kształtowały one prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy i jako takie nie wiązały powoda.

Wskazał ponadto, że nie domagał się zasądzenia świadczenia z umowy ubezpieczenia ale zwrotu nienależnego świadczenia na podstawie art. 405 i nast. k.c., za które należy uznać świadczenie spełnione bez podstawy prawnej.

W ocenie apelującego Sąd Rejonowy naruszył również art. 58 § 1 k.c. w zw. z art. 353 1 k.c. nie uznając wspomnianych klauzul za nieważne, jako naruszające zasady współżycia społecznego w tym zasadę równowagi kontraktowej, lojalności wobec konsumenta oraz ekwiwalentności świadczeń.

W odpowiedzi na apelację strona pozwana wniosła o jej oddalenie i zasądzenie od powoda na jej rzecz kosztów postępowania odwoławczego.

W uzasadnieniu wskazała, że nie doszło w przedmiotowej sprawie ani do błędnej oceny przez Sąd stanu faktycznego, ani do błędnej subsumpcji przepisów wskazanych przez powoda w apelacji ani też do naruszenia przez Sąd norm materialnoprawnych, na które powód się powołuje. Materiał dowodowy oceniony został przez Sąd Rejonowy wszechstronnie i zgodnie z regułami wyrażonymi w art. 233 k.p.c. a apelujący nie podważył skutecznie tej oceny. Podniosła, że słusznie Sąd Rejonowy zauważył, że z materiału dowodowego nie wynika, aby powód został wprowadzony w błąd przez przedstawiciela strony pozwanej, by zatajono przed nim istotne dane, czy też w niewłaściwy sposób doprowadzono do zawarcia przez powoda umowy. Powód na etapie zawierania umowy nie zgłaszał jakichkolwiek wątpliwości co do jej warunków, a wszelkie kwestie informacyjne zostały przez pozwanego zrealizowane. Ponadto powód mógł i powinien, należycie dbając o własne interesy, zapoznać się z treścią OWU w szczególności uwzględniając fakt, że zobowiązanie miały być z zasady długoterminowe. Powód miał realną możliwość zapoznania się z warunkami umowy, do której przystąpił, a jednocześnie miał zapewniony odpowiedni termin na odstąpienie od umowy bez jakichkolwiek konsekwencji.

W swoim stanowisku Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, po analizie postanowień OWU, stanowiących integralną część zawartej przez strony umowy, wyraził pogląd, że spełniają one przesłanki do uznania ich za abuzywne w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c. W uzasadnieniu stanowiska wskazano, że z woli ustawodawcy umowa ubezpieczenia z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym jest podtypem ubezpieczenia na życie, która ma charakter ochronno-inwestycyjny. Zgodnie z art. 805 § 1 k.c. jedynym wynagrodzeniem, którego ubezpieczyciel może żądać od ubezpieczającego jest składka z tytułu świadczonej ochrony ubezpieczeniowej. Zdaniem Prezesa UOKiK postępowanie sprzeczne z dobrymi obyczajami nie polega w niniejszej sprawie na nieprzekazywaniu konsumentom informacji przez zawarciem umowy. Wykładnia postanowienia powinna weryfikować, czy nie nakłada ono nieusprawiedliwionej dysproporcji praw i obowiązków na niekorzyść konsumenta. Fakt, iż w 9 roku polisowym oplata wynosiła „jedynie „ 10 % wartości rachunku nie ma decydującego znaczenia dla oceny abuzywności, gdyż oplata wciąż jest pobierana w mechanizmie potrąceń dokonywanych przez pozwaną oraz stanowi ograniczenie prawa do wypowiedzenia umowy.

Rzecznik Finansowy wyraził z kolei pogląd, że:

1)  umowa ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym jest umową mieszaną zawierającą elementy różnych umów, w szczególności umowy o zarządzanie środkami na zlecenie;

2)  umowa j.w. jest umową z zobowiązaniem do świadczenia wzajemnego, jakim jest zarządzanie środkami na zlecenie,

3)  w umowie ubezpieczenia na życie z UFK ubezpieczyciel zobowiązuje się – w razie zajścia wypadku ubezpieczeniowego – spełnić świadczenie polegające na zapłacie określonej kwoty pieniężnej oraz spełnić świadczenie polegające na zarządzaniu środkami na zlecenie, a ubezpieczający zobowiązuje się spełnić świadczenie polegające na zapłacie składki i innego wynagrodzenia za zarządzanie środkami na zlecenie;

4)  na gruncie ustawy z dnia 11 września 2015 r. o działalności ubezpieczeniowej i reasekuracyjnej wartość wykupu stanowi odrębną kategorię prawna od świadczenia z umowy ubezpieczenia na życie z UFK i stanowiła ją także pod rządami ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o działalności ubezpieczeniowej;

5)  wartość wykupu nie stanowi głównego świadczenia z umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym, a w szczególności nie jest świadczeniem w rozumieniu art. 353 k.c.;

6)  brak jest tytułu prawnego dla pomniejszenia środków zgromadzonych w ubezpieczeniowym funduszu kapitałowym o jakiekolwiek kwoty w przypadku przedterminowego rozwiązania umowy ubezpieczenia, w szczególności w postaci opłaty likwidacyjnej (opłaty za wykup), czy też równoważnych z nią potrąceń.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja jest niezasadna.

Sąd Okręgowy w pełni podziela i przyjmuje jako własne ustalenia faktyczne poczynione przez sąd pierwszej instancji, jak również oparte na nich rozważania prawne.

Odnosząc się w pierwszej kolejności do przypisywanych Sądowi pierwszej instancji uchybień procesowych, wskazać trzeba, że okoliczności faktyczne istotne dla rozstrzygnięcia w sprawie nie były ostatecznie kwestionowane w apelacji, a formułowany zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. odnosił się w istocie nie do sfery ustaleń faktycznych i dokonanej oceny dowodów a oceny prawnej łączącej strony umowy, w szczególności jej charakteru prawnego oraz oceny postanowień OWU pod kątem ich jednoznaczności i abuzywności z perspektywy okoliczności, w jakich doszło do jej zawarcia i obowiązków informacyjnych strony pozwanej.

Przechodząc zatem do oceny prawnej żądania pozwu wskazać trzeba, że spór pomiędzy stronami dotyczył zasadności pobrania przez pozwanego na podstawie postanowień art. IX i II OWU w zw. z pkt 4. Tabeli opłat i limitów OWU łączącej strony umowy ubezpieczenia na życie z kapitałowym funduszem gwarancyjnym potwierdzonej polisą nr (...) opłaty za wykup wartości polisy, w związku z rozwiązaniem tej umowy na skutek jej wypowiedzenia przez powoda. Prawidłowo Sąd pierwszej instancji, dokonując incydentalnej kontroli wzorca, w pierwszej kolejności rozważał, czy doszło do związania konsumenta wzorcem, tj. czy istniała po jego stronie możliwość zapoznania się z jego treścią przed zawarciem umowy. W sprawie nie budziło wątpliwości, że ustalone przez pozwaną OWU, obejmujące Tabelę opłat i limitów wiązały powoda, skoro z jego oświadczenia zawartego we wniosku o zawarcie umowy (k. 64) oraz w piśmie potwierdzającym doręczenie pakietu ubezpieczonego (k. 66), wynika, że tekst OWU został mu doręczony przed zawarciem umowy. Wbrew zarzutom apelacji, Sąd pierwszej instancji oceniał również, zgodnie z dyspozycją art. 385 § 2 k.c., czy treść wzorca została sformułowana jednoznacznie i w sposób zrozumiały, która to ocena determinowała sposób interpretacji postanowień wzorca.
W całości należy również zaaprobować rozważenia Sądu dotyczące oceny charakteru „wartości wykupu”, które w tym wypadku przybrało postać opłaty za wykup wartości polisy jako świadczenia głównego przy zastrzeżeniu dopuszczalności badania pod kątem abuzywności klauzuli ustalającej wysokość tej opłaty, jako określonego procentu wartości polisy.

Istota zarzutów apelacyjnych sprowadzała się więc do nieprawidłowej, zdaniem apelującego, oceny dokonanej przez Sąd Rejonowy w zakresie tego, czy powołane wyżej postanowienia wzorca kształtują prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy. Zauważyć należy, że ocena zgodności postanowień umowy z dobrymi obyczajami powinna być dokonywana według stanu z chwili zawarcia umowy, przy uwzględnieniu jej treści, okoliczności zawarcia oraz uwzględnieniu umów pozostających w związku z umową obejmującą postanowienie będące przedmiotem oceny (art. 385 2 k.c.). Za “rażące naruszenie interesów konsumenta" w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c. rozumieć należy nieusprawiedliwioną dysproporcję praw i obowiązków na jego niekorzyść w określonym stosunku obligacyjnym, natomiast „działanie wbrew dobrym obyczajom" w zakresie kształtowania treści stosunku obligacyjnego wyraża się w tworzeniu przez partnera konsumenta takich klauzul umownych, które godzą w równowagę kontraktową stron tego stosunku. Obie wskazane w tym przepisie formuły prawne służą do oceny tego, czy standardowe klauzule umowne zawarte we wzorcu umownym przekraczają zakreślone przez ustawodawcę granice rzetelności kontraktowej twórcy wzorca w zakresie kształtowania praw i obowiązków konsumenta (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 lipca 2005 r., I CK 832/04, (...) 2005, nr 11, s. 13).

Wskazać trzeba, że sama dopuszczalność ustalania opłaty na wypadek rozwiązania umowy i umorzenia jednostek uczestnictwa w ubezpieczeniowych funduszach kapitałowych nie jest kwestionowana w orzecznictwie, podkreśla się natomiast, że to jej wysokość oceniana przez pryzmat kryteriów przewidzianych w art. 385 1 k.c. pozwala na uznanie, czy w przypadku konkretnego wzorca postanowienie to należy zakwalifikować jako klauzulę abuzywną. Ocena kwestionowanego wzorca umowy pod kątem jego abuzywności musi być zatem dokonywana nie tylko przez pryzmat samego zastosowania opłaty likwidacyjnej nazwanej w tym wypadku opłatą za całkowity lub częściowy wykup wartości polisy, ale przede wszystkim w drodze oceny wysokości stawek procentowych tej opłaty. Procentowe odniesienie wartości wykupu do wartości rachunku podstawowego samo w sobie nie stanowi niedozwolonego postanowienia umownego. O abuzywności takiego wzorca mówić można wtedy, gdy wskaźnik procentowy, w świetle okoliczności w jakich doszło do zawarcia umowy, rażąco narusza interes konsumenta. Choć rację ma apelujący, że opłata j.w. nie została powiązana z jakimikolwiek kosztami ponoszonymi przez stronę pozwaną ani nie pozostaje w związku z ponoszonym przez tę stronę ryzykiem gospodarczym, a mechanizm jej ustalenia nie jest znany, to aby uznać, że tak zakwestionowane postanowienia wzorca są abuzywne, konieczne jest wykazanie, że zostały one zastrzeżone w wysokości rażąco wygórowanej.

Podzielić należy stanowisko Sądu Rejonowego, że w okolicznościach faktycznych niniejszej sprawy taka ocena jest nieuzasadniona. Porównując wysokość zatrzymanej opłaty w dziewiątym roku polisowym, która nie przekraczała 10% wartości środków zgromadzonych na rachunku podstawowym, nie można przyjąć, iż strony w tym zakresie ukształtowały treść łączącego je stosunku prawnego w sposób, który rażąco narusza interes powoda.

Co do oceny zgodności postanowień wzorca z dobrymi obyczajami kluczowe znaczenie miały okoliczności zawarcia przez strony umowy. Z prawidłowych ustaleń Sądu pierwszej instancji wynika, że powód z pełnym rozeznaniem i świadomie nie uczestniczył w spotkaniu z agentem, nie analizował treści umowy, polegając wyłącznie na zapewnieniach rodziców, że oferowany mu produkt finansowy stanowił będzie dobrą lokatę kapitału i jedynie podpisał przygotowane dla niego dokumenty. Powód nie potrafił powiedzieć, jakie dokumenty mu okazano, jakie ostatecznie podpisał (choć dokonał ich prawidłowej identyfikacji na rozprawie przez Sądem pierwszej instancji) oraz w jakich okolicznościach złożył wniosek o zawarcie umowy. Powyższe sprzeciwia się, w ocenie Sądu, zastosowaniu wobec niego wzorca przeciętnego konsumenta – należycie poinformowanego, uważnego i rozsądnego, który to wzorzec nie może być definiowany w oderwaniu od ustalonych – odrębnie dla każdej sprawy – warunków obrotu i realiów życia gospodarczego (wyrok SN z 11 lipca 2002 r., sygn akt I CKN 1319/00, OSNC 2003, nr 5, poz. 73; wyrok SN z 2 października 2007 r., sygn akt. II CSK 289/07; wyrok TS w sprawie C-342/97 Lloyd Schuhfabrik Meyer, Rec. 1999, s. I-3819, pkt 26; wyrok TS w sprawie C-299/99 Philips , Rec. 2002, s. I-5475, pkt 63). Fakt, że powód, inwestując własne pieniądze w ramach umowy, którą traktował jako formę lokaty, jednocześnie nie dołożył przed zawarciem umowy minimalnej staranności, aby zapoznać się z produktem, charakterem zawieranej umowy, jej horyzontem czasowym oraz tym jakie i w jakiej wysokości zastrzega ona opłaty na wypadek wcześniejszego jej rozwiązania pozwala uznać takie działanie za formę nierzetelności kontraktowej, z której apelujący nie może wyprowadzać korzystnych dla siebie skutków prawnych.

Wbrew twierdzeniom apelującego, fakt iż w dacie zawarcia umowy był on już studentem prawa, nie stanowił podstawowej przesłanki przemawiającej za oddaleniem powództwa a jedynie okoliczność, którą Sąd brał pod uwagę oceniając czy treść wzorca narusza dobre obyczaje.

Kontroli incydentalnej nie mógł również determinować, jak chciałby tego powód, fakt wpisania klauzul niedozwolonych o określonej treści do rejestru, co wynika z zakresu prawomocności materialnej rejestru klauzul niedozwolonych i braku związania treścią wyroków wydanych między innymi stronami nawet przy tej samej treści normatywnej niedozwolonego postanowienia (por. uchw. skł. 7 sędziów SN z 20 listopada 2015 r., III CZP 17/15).

Nie był również dla Sądu Okręgowego wiążący pogląd Rzecznika Finansowego i Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, których opinie Sąd Odwoławczy brał jednak pod uwagę (art. 63 k.p.c.) zwłaszcza w zakresie, w jakim zwracały one uwagę na konieczność odwołania się do aktów prawa międzynarodowego normujących problematykę klauzul abuzywnych i mogących mieć znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy regulacji modelowych ( soft law).

Z przytoczonych wyżej względów orzeczono jak w sentencji na zasadzie art. 385 k.p.c.

O kosztach postępowania odwoławczego orzeczono na podstawie art. 98 §1 k.p.c. w zw. 391 k.p.c., na które to koszty złożyły się koszt zastępstwa procesowego strony pozwanej w kwocie 450 zł ustalone zgodnie z § 10 ust. 1 pkt. 1 w zw. z § 2 pkt. 3 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. sprawie opłat za czynności adwokackie w brzmieniu obowiązującym w dacie wniesienia apelacji (Dz.U. z 2015 r., poz. 1800 ze zm.).

SSO Renata Stępińska SSO Krzysztof Wąsik SSR Katarzyna Milewska