Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VII Ka 293/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 28 maja 2019 roku

Sąd Okręgowy w Olsztynie w VII Wydziale Karnym Odwoławczym w składzie:

Przewodniczący: SSO Leszek Wojgienica (spr.)

Sędziowie: SO Dorota Lutostańska

SO Dariusz Firkowski

protokolant: st. sekr. sąd. Jolanta Jankowska

przy udziale prokuratora Prokuratury Okręgowej Piotra Miszczaka

po rozpoznaniu w dniu 28 maja 2019 roku w sprawy M. C., syna F. i I. z d. C., urodzonego (...) w G., oskarżonego z art. 160 § 3 kk, na skutek apelacji obrońcy oskarżonego od wyroku Sądu Rejonowego w G. z dnia 10 grudnia 2018 roku, w sprawie (...)

I.  Zaskarżony wyrok zmienia w ten sposób, że:

- w czynie przypisanym oskarżonemu po wyrazach „w nieustalonym czasie” eliminuje fragment zdania „po dniu 10.07.2008 r, w którym zakończono budowę domu”, wprowadzając w to miejsce zapis „nie wcześniej niż na przełomie lat 2006 i 2007”;

- wysokość nawiązki z pkt 2 zmniejsza do kwoty 50.000 (pięćdziesięciu tysięcy) zł;

II.  W pozostałym zakresie zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy;

III.  Obciąża oskarżonego kosztami procesu za postępowanie odwoławcze, w tym opłatą w kwocie 300 (trzystu) złotych;

VII Ka 293/19

UZASADNIENIE

M. C. został oskarżony o to, że dniu 21 lutego 2015 r. w m. R. gm. M. nieumyślnie naraził M. L. (1) na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w ten sposób, że będąc współwłaścicielem domu mieszkalnego przy ul. (...) pomimo ciążącego na nim zgodnie z art. 62 ust. 1 pkt 1 lit. c ustawy z dnia 7 lipca 1994 r. (tj. Dz. U. z 2013 r. poz. 1409 z późn. zm.) obowiązku przeprowadzania co najmniej raz w roku okresowej kontroli przewodów kominowych przez uprawnioną osobę posiadającą kwalifikacje mistrza w rzemiośle kominiarskim zaniechał przeprowadzania takich czynności, oraz utrzymywał niewłaściwą sprawność przewodu kominiarskiego co skutkowało powstaniem w tym dniu pożaru wymienionego budynku mieszkalnego na skutek niewłaściwego wykonania konstrukcji przewodu kominowego w miejscu jego przejścia między poddaszem a dachem budynku, tj. o czyn z art. 160§3 kk.

Wyrokiem Sądu Rejonowego w G. z dnia 10 grudnia 2018 roku, w sprawie (...):

I.  oskarżony M. C. został uznany za winnego tego, że w dniu 21 lutego 2015 r. w m. R. gm. M. nieumyślnie naraził M. L. (1) na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w ten sposób, że będąc współwłaścicielem domu mieszkalnego przy ul. (...) po wykonaniu we własnych zakresie w nieustalonym czasie po dniu 10.07.2008 r., w którym zakończono budowę domu z naruszeniem §266 Rozporządzenia Ministra Infrastruktury w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie z dnia 12.04.2002 r. (Dz. U. Nr 75 poz. 690 z późn. zm.) określającego sposób wykonania przewodów spalinowych i dymowych, bez opracowania stosownej dokumentacji technicznej i uzyskania pozwolenia na budowę wybudował w tym budynku przewód dymowy z naruszeniem Polskiej Normy numer: PN-89/B- (...), do którego podłączył wkład kominkowy oraz pomimo ciążącego na nim zgodnie z art. 62 ust. 1 pkt 1 lit. c ustawy z dnia 7 lipca 1994 r. Prawo budowlane (Dz. U. 89 poz. 414 z późn. zm.) obowiązku przeprowadzania co najmniej raz w roku okresowej kontroli przewodów kominowych przez uprawnioną osobę posiadającą kwalifikacje mistrza w rzemiośle kominiarskim zaniechał przeprowadzania takich czynności, co skutkowało powstaniem w dniu 21 lutego 2015 r. pożaru wymienionego budynku mieszkalnego na skutek niewłaściwego wykonania konstrukcji przewodu dymowego tj. występku z art. 160 § 3 kk, za który na podstawie art. 160 § 3 kk w zw. z art. 33 § 1 i 3 kk został skazany i wymierzono karę grzywny w wysokości 100 (sto) stawek dziennych przyjmując, iż jedna stawka dzienna równa się kwocie 30 (trzydzieści) złotych.

II.  na podstawie art. 46 § 2 kk orzeczono od oskarżonego na rzecz pokrzywdzonego M. L. (1) nawiązkę w kwocie 100.000,00 (sto tysięcy) złotych;

III.  na podstawie art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 23.06.1973 r. o opłatach w sprawach karnych i art. 627 kpk zasądzono od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa tytułem opłaty kwotę 300,00 (trzysta) zł i obciążono go kosztami sądowymi w pozostałym zakresie.

Apelację od tego wyroku wniósł obrońca, który na podstawie art. 425 § 1 i 2 kpk w zw. z art. 444 kpk zaskarżył go w całości, na korzyść oskarżonego, na podstawie art. 427 § 2 kpk i art. 438 pkt 2 i 3 kpk zarzucając:

1/ mającą wpływ na treść zaskarżonego wyroku obrazę przepisów postępowania, polegającą na:

a/ naruszeniu przepisu art. 4 kpk w zw. z art. 410 kpk, poprzez niezachowanie obiektywizmu i uwzględnienie w zaskarżonym orzeczeniu jedynie dowodów niekorzystnych dla oskarżonego, przy jednoczesnym, całkowitym pominięciu wszystkich okoliczności przemawiających na korzyść oskarżonego;

b/ naruszeniu art. 5 § 2 kpk poprzez uznanie, że wina i sprawstwo oskarżonego w zakresie popełnienia zarzucanego mu czynu, w świetle zgromadzonego materiału dowodowego nie budzą wątpliwości, podczas gdy w przeprowadzonym w sprawie materiale dowodowym nie zdołano usunąć wątpliwości, przede wszystkim w zakresie przyczyn powstania pożaru, okoliczności, w których M. L. doznał obrażeń ciała, zakresu kontroli i oględzin przewodów kominowych i połączeń dymowych, spalinowych i wentylacyjnych przeprowadzonej w dniu 10 marca 2008 roku przez E. W. (1), stwierdzonych protokołem sprawozdawczo-opiniodawczym nr (...), które to wątpliwości winny być rozstrzygnięte na korzyść oskarżonego;

2/ mający wpływ na treść wyroku błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za jego podstawę, polegający na uznaniu, iż oskarżony M. C. dopuścić się miał przestępstwa spenalizowanego w art. 160 § 3 kk, podczas gdy prawidłowo poczynione ustalenia faktyczne, oparte na zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym, przy właściwym zastosowaniu zasad wynikających z art. 4 kpk, art. 7 kpk i art. 5 § 2 kpk nie dawały żadnych podstaw do przyjęcia, że oskarżony swoim zachowaniem wyczerpał ustawowe znamiona czynu zarzucanego aktem oskarżenia, zwłaszcza w obliczu dokonania odbioru instalacji kominkowej wraz z przewodem dymowym przez mistrza kominiarstwa E. W. (1) w dniu 10 marca 2008 roku, to jest przed zgłoszeniem zakończenia budowy obiektu budowlanego przy ulicy (...) w R., do którego to zgłoszenia załączono przedmiotowy protokół sprawozdawczo – opiniodawczy nr (...) sporządzony przez E. W. (1), niedokonywania żadnych modyfikacji w tej instalacji po dacie 10 marca 2008 roku oraz braku obiektywnej możliwości wykrycia wad konstrukcyjnych w trakcie corocznych kontroli wymaganych przepisami ustawy z dnia 7 lipca 1994 roku – Prawo budowlane (art. 62 ust. 1 pkt 1 lit c).

Podnosząc tak sformułowane zarzuty autor apelacji złożył wniosek o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego M. C. od popełnienia czynu, za który został skazany zaskarżonym wyrokiem.

W apelacji pojawił się też wniosek dowodowy o przesłuchanie 3 świadków, zmierzający do wykazania, że kominek został zamontowany w budynku jeszcze przed jego odbiorem, w trakcie budowy, a w konsekwencji do podważenia ustalenia, że protokół sporządzony przez E. W. (1), sygnowany datą 10 marca 2008 roku nie dotyczy przewodów dymowych, zaś podczas odbioru budynku przedmiotowy kominek nie był zamontowany.

W uzasadnieniu apelacji skarżący wywodził, że przejawiające się uchyleniem od nadania znaczenia dowodowego zmarginalizowanie przez sąd dokumentów świadczących o zamontowaniu kominka przed datą 10 marca, potwierdzających wersję lansowaną przez oskarżonego, w połączeniu z zeznaniami M. B. i A. S., ujawnionymi w toku przewodu sądowego, również ją wspierającymi, jak też zeznaniami wnioskowanych świadków, tudzież rzeczywistą, a nie nadaną przez sąd treścią protokołu z 10 marca 2008 roku, wywołało błędne ustalenie jakoby w dacie oddania obiektu do użytkowania rzeczony kominek nie był zamontowany. Idąc tym tokiem rozumowania obrońca przekonywał, że skoro kominek został zamontowany przed datą wystawienia protokołu przez mistrza kominiarskiego, sygnowanego datą 10 marca 2008 roku, to logiczną konsekwencją jest przyjęcie, że dokonano kontroli prawidłowości wykonania instalacji powiązanej z kominkiem, a tym samym nie sposób obarczyć oskarżonego jakąkolwiek winą za pożar w dniu 21 lutego 2015 roku, albowiem spełnił wszystkie wymogi gwarantujące bezpieczeństwo użytkowania tejże instalacji, czego ostatecznym dowodem jest zgłoszenie zakończenia budowy obiektu budowlanego z dnia 10 lipca 2008 roku. Skonstatował ostatecznie, że w obliczu dowodów wspierających linię obrony oskarżonego zeznania świadków C. Z. i E. W. należało poddać krytycznej ocenie, albowiem mieli oni interes w ukryciu okoliczności mogących powodować pociągnięcie do odpowiedzialności karnej w związku z uchybieniami jakich się dopuścili w trakcie odbioru instalacji dymowej, a następnie całego obiektu budowlanego.

W dalszej kolejności autor apelacji dowodził błędnego ustalenia okoliczności, w jakich pokrzywdzony miał doznać obrażeń ciała postulując by w związku z wykroczeniem poza granice wytyczone przepisem art. 7 kpk w procesie egzegezy wywodów biegłego E. K., dostrzegając różnice w pierwszych zeznaniach świadka M. L. i towarzyszącego mu T. W., odrzucić możliwość powstania tych obrażeń na skutek działania płomieni w palącym się budynku. Zdaniem obrońcy, obrażenia te musiały powstać w innych okolicznościach i były spowodowane, co wielce prawdopodobne, innym mechanizmem wydzielania wysokiej temperatury, to jest parą wodną, które powstała na skutek nieumiejętnej próby gaszenia płomieni w kominku wodą.

Sąd odwoławczy zważył, co następuje:

Jakkolwiek w istotnym zakresie zarzuty apelacji obrońcy napotkały na przychylność sądu odwoławczego, to jednak ostateczny wniosek nie jest zbieżny z jego oczekiwaniami. Obrońca starał się wykazać w apelacji, że sąd a quo naruszył zasadę wyrażoną w art. 5 § 2 kpk i stąd miało dojść do niezgodnego z prawdą materialną ustalenia daty wybudowania instalacji dymowej oraz kominka. Analizując zarzut obrazy art. 5 § 2 kpk zdaje się nieodzownym przypomnienie, że nakaz interpretowania w postępowaniu dowodowym wątpliwości na korzyść oskarżonego dotyczy jedynie wątpliwości nieusuwalnych, a więc takich, których nie zdołano rozstrzygnąć mimo podejmowanej inicjatywy dowodowej, także z urzędu. Sięgnięcie po tę instytucję jest niedopuszczalne wówczas, gdy postępowanie dowodowe było niepełne bądź przeprowadzono dowody w sposób niedokładny (wyrok SN z 16.01.1974 r., III KR 315/73, OSNKW 1974/5, poz. 97). Zastosowanie tej zasady możliwe jest zatem dopiero wówczas, gdy zgromadzono kompletny materiał dowodowy i nie istnieją możliwości jego uzupełnienia. Mają to być nadto wątpliwości, które dostrzegł sąd a quo, nie przypisując im jednakże znaczenia nadanego tym przepisem, a więc przełamując obowiązek tłumaczenia ich na korzyść oskarżonego. Subiektywne przekonanie strony o istnieniu wątpliwości nie przesądza o naruszeniu zasady in dubio pro reo (postanowienie SN z 3.04.2012 r., V KK 335/11). Nie mieści się bowiem w granicach naruszenia art. 5 § 2 kpk obraza zasady wyrażonej w art. 7 kpk, co – jak wynika to w treści zarzutu apelacyjnego oznaczonego numerem 1c – przyjął za jego podstawę autor środka odwoławczego. Skarżący wywodził bowiem istnienia wątpliwości, których w procesie analizy materiału dowodowego oraz będących jej następstwem ustaleń faktycznych, a ostatecznie – subsumcji sąd a quo nie dostrzegł uznając ostatecznie, że wybudowanie przewodu dymowego z kominkiem miało miejsce w nieustalonym czasie, ale po dniu 10 lipca 2008 roku, to jest dacie zakończenia budowy domu. Gdy chodzi o przyczynę pożaru, okoliczności doznania przez pokrzywdzonego obrażeń ciała, zarzut obrazy art. 5 § 2 kpk należało ocenić jako oczywiście bezzasadny już choćby z tego powodu, że sąd a quo, w wyniku starannej i komplementarnej analizy dowodów okoliczności te wyjaśnił, rozwiewając ewentualne wątpliwości. Przyczyna pożaru została opisana w czynie przypisanym oskarżonemu, i w kontekście opinii biegłego W. B. jest jednoznaczna, o czym w dalszej części uzasadnienia. Sugestia jakoby pokrzywdzony musiał doznać obrażeń ciała w innych okolicznościach, a właściwie sam jest winien takiemu stanowi rzeczy, jest z kolei nieuprawnioną spekulacją, nieznajdującą choćby zaczepienia w ujawnionym materiale dowodowym. Tym bardziej, że kiedy pokrzywdzony wyszedł z budynku nie wyglądał jak „ugotowany”, ale „popalony” o czym świadczył jego wygląd.

Zarzuty apelacji kwestionujące prawidłowość dokonanej analizy dowodów dotyczących daty wybudowania instalacji dymowej oraz kominka zasługiwały na uwzględnienie w takim zakresie, w jakim można było powziąć uzasadnione przypuszczenie, że rzeczona instalacja istniała jednak w dacie wystawiania przez E. W. (1) zaświadczenia sygnowanego datą 10 marca 2008 roku. Sąd a quo wyeliminował taką możliwość w oparciu o zeznania świadków E. W. (1) i C. Z. (2), nie nadając właściwego znaczenia zeznaniom świadków M. B. (2) i A. S., jak też protokołowi zdawczo – odbiorczemu wystawionemu przez E. W. (1) w dniu 10 marca 2008 roku oraz fakturom zakupu kominka i instalacji dymowej. Za przełamaniem ustaleń w tym zakresie, przemawiają także dowody przeprowadzone w trakcie rozprawy odwoławczej, a więc zeznania świadków i dwa zdjęcia sprzed daty oddania budynku do użytkowania. Trudno podważyć te dowody, co nie oznacza jednakże, by w takiej sytuacji oskarżony mógł uwolnić się od odpowiedzialności karnej, co teoretycznie byłoby możliwe przy założeniu wystąpienia po jego stronie usprawiedliwionego błędu co do okoliczności wyłączającej bezprawność, albo winę.

Zgodzić się należy z obrońcą, że w procesie analizy wiarygodności świadków E. W. i C. Z. pominięto niestety obowiązek przeanalizowania wynikających z nich informacji w konfrontacji z dowodami przeczącymi ich relacjom (zeznania przywołanych w apelacji świadków oraz faktury dotyczące zakupu materiałów do zamontowania kominka). Z faktu tego nie wynika niestety przypisanie cechy legalności oraz prawidłowości działaniom oskarżonego w procesie realizacji inwestycji, jaką był budynek przy ulicy (...) w R., jak też jego świadomości co do zgodności z prawem zmian dokonanych w projekcie budowlanym. Ważną jest równocześnie uwaga, że sąd odwoławczy nie był uprawniony do przesądzenia, czy rzeczywiście świadkowie Z. i W. mieli wiedzę na temat istnienia kominka, a tym samym instalacji dymowej, nieprzewidzianej w projekcje domu, jednakowoż zobligowany był do powzięcia istotnych wątpliwości co do wiarygodności prezentowanych przez nich wersji, gdy się zważy na wymowę dowodów potwierdzających zbudowanie instalacji dymowej i zainstalowanie kominka przed odbiorem kominiarskim i przed odbiorem budynku. Sąd odwoławczy uznał, że nie sposób podważyć wersji przesłuchanych świadków (J. P., J. K., Z. G.), w tym tego, który pomagał w instalowaniu kominka (Z. G.), co nie oznacza jednakże kategorycznego wykazania świadomości istnienia kominka przed i w dacie odbioru budynku u świadków W. oraz Z., jakby chciał tego skarżący traktując w/w świadków co najmniej jako współodpowiedzialnych za zdarzenie z dnia 21 lutego 2015 roku. W tym zakresie istniejące wątpliwości, zgodnie z zasadą wyrażoną w art. 5 § 2 kpk, należało tłumaczyć na korzyść oskarżonego. Powód, dlaczego zmiana ustalenia nie miała znaczenia dla odpowiedzialności karnej oskarżonego jest natomiast oczywisty i wynika wprost z uzasadnienia zaskarżonego wyroku w tej części, w której sąd analizował kwestię odstępstwa od projektu, jak też całkowite nieprzygotowanie budynku do zainstalowania instalacji dymowej do kominka. Ustalenia dotyczące całego procesu budowlanego poczynione przez sąd a quo są opatrzone konkretnym materiałem dowodowym i nie sposób ich podważyć w zakresie dotyczącym udzielonego pozwolenia na budowę, nie obejmującego instancji dymowej, a to w związku z zaprojektowanym w budynku ogrzewaniem elektrycznym. W świetle przedmiotowego pozwolenia na budowę, nie przewidziano w budynku instalacji dymowej, a instalacja wytworzona przez oskarżonego była klasyczną „prowizorką”, albowiem w budynku nie było komina. W szczególności zwrócić należy uwagę na staranną i wnikliwą analizę prawną sądu a quo, wynikiem której jest właściwa perspektywa oceny zachowania oskarżonego, czerpiącą z rozporządzenia Ministra Infrastruktury w sprawie warunków, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie z dnia 12 kwietnia 2002 roku. Jak celnie zauważył sąd a quo, założenie że mogło dojść do legalnego przyjęcia instalacji wykonanej przez oskarżonego, nie wynikającej z jakiegokolwiek projektu, jest niemożliwe, albowiem instalacja ta nie odpowiadała jakimkolwiek standardom przewidzianym w cytowanym rozporządzeniu, pomijając oczywiście brak pozwolenia na budowę obejmującego tę instalację, a w konsekwencji brak projektu. Skoro w rozporządzeniu kategorycznie zastrzeżono, że kominki opalane drewnem z otwartym paleniskiem lub zamkniętym wkładem kominkowym mogą być instalowane w budynkach jednorodzinnych, mieszkalnych w zabudowie zagrodowej i rekreacji indywidualnej w pomieszczeniach posiadających przewody kominowe określone w § 140 ust. 1 i 2 oraz § 145 (§ 132 ust. 3 pkt 3) w zw. z § 266 , to jest oczywistym, że instalacja zrobiona przez oskarżonego nie spełniała tych warunków, albowiem w budynku nie było komina. Sąd a quo, ustalając datę zamontowania kominka oparł się w na zeznaniach dwóch świadków, których rola w projektowaniu budynku, a później jego odbiorze była wiodąca. W związku z zeznaniami świadków złożonymi na etapie postępowania odwoławczego, jak też zdjęciem budynku sprzed daty jego odbioru, należy dopuścić jednakże możliwość wystąpienia nieprawidłowości na etapie odbioru budynku. Trzeba jednakże pamiętać o jednym. Nawet gdyby do takich nieprawidłowości doszło, nie zwalniają one oskarżonego od odpowiedzialności za stworzenie realnego zagrożenia, pozostającego przez długi czas „w uśpieniu”, albowiem doskonale wiedział, że wytwarza instalację nieprzewidzianą w projekcie i nieobjętą pozwoleniem budowlanym. Wszak widoczna na zdjęciu sygnowanym datą 16.01.2008 roku (k. 555) obudowa komina nad dachem to zwykła atrapa, niemająca przedłużenia poniżej swojego poziomu. Zadziwiające jest, że mogło dojść do przyjęcia takiej instalacji w trakcie odbioru budynku, tym bardziej, że przecież do komina nie było przewidzianego w cytowanym wcześniej rozporządzeniu dostępu do czyszczenia i okresowej kontroli i klapy wyłazowej.

Z oświadczenia kierownika budowy o zakończeniu budowy widnieje zapis, że w trakcie prowadzenia robót budowlanych nie dokonano zmian nieodstępujących w sposób istotny od zatwierdzonego projektu lub warunków pozwolenia na budowę (k. 343). O ile instalacja dymowa i kominek, jak to wynika z zeznań świadków jak też zdjęć dołączonych przez obrońcę mogły być wykonane przed zakończeniem budowy, wiarygodność powyższego oświadczenia należałoby podważyć. Jest tutaj wątpliwość, która jednakże, jak wcześniej podkreślono, nie powoduje uwolnienia oskarżonego od odpowiedzialności za stworzenie konstrukcji zupełnie nieodpowiadającej przepisom prawa, nie dość na tym opartej na materiałach, o których nic nie wiadomo, albowiem nie było żadnego projektu tego elementu budynku. W trakcie rozprawy głównej świadek C. Z. (3) stwierdził, że „nigdy nie spotkał się, żeby ktokolwiek budował komin dymowy z rur” (k. 440 verte). Na tę kwestię zwrócić też uwagę biegły W. B., który był zaskoczony, że została ona pominięta w procesie poszukiwania przyczyn pożaru. Biegły ten stwierdził wszak kategorycznie, że „komin w tym budynku nie spełniał żadnych norm technicznych w zakresie izolacji termicznych, gdyż nie miał odporności ogniowej”, albowiem „rury zastosowane do tego komina mogą być zastosowane jako łącznik komina z kominkiem w systemie z cegły lub z pustaka w systemie S. albo L.”. Treść wniosków rzeczonej opinii pozostaje w koincydencji z przepisami wcześniej cytowanego rozporządzenia. Biegły zwrócić uwagę, że owszem, można zastosować komin z rur kwasoodpornych, ale tylko jako z e w n ę t r z n y. Stąd właśnie należy podzielić wniosek tejże opinii, że użytkowanie kominka było w konkretnym przypadku „bezprawne”. Dlaczego stało się tak, że z dowodów dostarczonych przez obronę można wnioskować o istnieniu kominka przed datą odbioru budynku – nie zdołano tej wątpliwości wyeliminować. Jak wcześniej jednak wspomniano – nie ma to żadnego znaczenia dla odpowiedzialności karnej oskarżonego – co najwyżej dla rozkładu odpowiedzialności cywilnoprawnej na inne osoby, czego nie można jednakże przesądzić, albowiem reguła z art. 5 § 2 kpk zobowiązuje jedynie do tłumaczenia wątpliwości na korzyść oskarżonego i do niczego więcej.

Autor apelacji zdaje się nie zauważył też wniosku opinii biegłego W. B., jedynego którego opinia znajduje oparcie nie tylko w materiale dowodowym, ale także w przepisach prawa, że substancje smoliste, które gromadziły się w rurze zasychały, w związku z brakiem obsługi kominiarskiej i uległy samozapłonowi (k. 442 verte). Nie widać w apelacji zarzutu pod adresem opinii przywołanego biegłego, przyjętej przez sąd a quo jako istotny dowód w procesie subsumcji. Skoro tak, jak najbardziej prawidłowym ustaleniem sadu a quo było również przyjęcie, że brak okresowych kontroli przewodów instalacji dymowej, również miał wpływ na powstanie pożaru

Z punktu widzenia zasad wiedzy i doświadczenia życiowego jest niemożliwym, by doszło do legalnego odbioru budynku, w którym była taka instalacja dymowa i kominek jak w analizowanym przypadku. Przy czym oskarżony wytworzył sytuację, w której nie było nawet możliwości sprawdzenia, w jaki sposób wykonał instalację dymową, co wynika wprost z niekwestionowanych przez obronę ustaleń sądu a quo. Wyjaśnienia oskarżonego potwierdzają jedynie, że kwestia legalności podejmowanych przez niego zmian w procesie budowlanym była drugorzędna. Nie jest możliwym w świetle przeprowadzonych dowodów przyjęcie, że miało miejsce „zalegalizowanie” samowoli przez świadków W. i C., albowiem ci kategorycznie stwierdzili, że instalacja zamontowana przez oskarżonego jest wadliwa i nie spełnia norm technicznych. Najbardziej korzystną dla oskarżonego wersją, w kontekście dokonanej przez sąd odwoławczy modyfikacją, jest zatem przyjęcie przyzwolenia na tę samowolę. Oskarżony, co przecież jest wiedzą dostępną każdemu użytkownikowi budynku z instalacja dymową, wiedział doskonale, że taki sposób jej zamontowania wyeliminuje konieczność dokonywania okresowych przeglądów, których zresztą nie dopuszczał, skoro nie było przewidzianego przepisami cytowanego wcześniej rozporządzenia dostępu do przedmiotowej instalacji. Wniosek z powyższego, że oskarżony miał pełną świadomość faktu, nawet przy przyjęciu założenia, że „przymknięto na to oko”, stworzenia instalacji niespełniającej standardów bezpieczeństwa. Standardy takie mogła bowiem spełniać tylko instalacja odpowiednio zaprojektowana, z wykorzystaniem spełniającego warunki techniczne komina, na której zbudowanie oskarżony musiał uzyskać dodatkowe zezwolenie budowlane. Kierunek zmiany ustaleń na korzyść oskarżonego przyjęty w apelacji nie mógł przeto otworzyć furtki do potraktowania oskarżonego jako ewentualnej ofiary działania innych osób. Co najwyżej, czego jednakże w dniu dzisiejszym rozstrzygnąć nie sposób, stworzył warunki do rozkładu odpowiedzialności na inne osoby. Wina jest bowiem uświadomieniem przez człowieka czynu, jako elementu zrozumiałej rzeczywistości. W okolicznościach analizowanej sprawy ulokowano ją w granicach nieświadomej nieumyślności i jest to ustalenie, które nie mogło podlegać jakimkolwiek modyfikacjom na niekorzyść oskarżonego. Ustalenie innej, możliwej daty wybudowania instalacji dymowej z kominkiem nie wyrugowało z obszaru reguł ostrożności żadnej z wymienionych w przypisanym oskarżonemu czynie, a w konsekwencji tak samo silny pozostaje związek między naruszeniem tych reguł i skutkiem. Wszak, gdyby instalacja była wykonana prawidłowo do pożaru by nie doszło. Nie mamy tu też sytuacji, którą zdaje się dostrzegł przez pryzmat wypowiedzi jednego z biegłych skarżący, w której doszłoby do zjawiska ekstraordynaryjnego, dla którego zaistnienia dochowanie regułom ostrożności nie miałoby znaczenia. W przypadku nieświadomej nieumyślności założeniem wstępnym jest nieprzewidywalność możliwości popełnienia czynu zabronionego z równoczesną obiektywną przewidywalnością. To, że niebezpieczeństwo wytworzone przez oskarżonego przez długi okres czasu pozostawało w uśpieniu nie oznacza, ze go nie było. Punktem wyjścia dla odtworzenia strony podmiotowej jest bowiem zawsze moment wytworzenia zagrożenia, a wiec wybudowanie prowizorycznej instalacji dymowej z kominkiem, niespełniającej jakichkolwiek warunków technicznych, bez wymaganego prawem projektu i pozwolenia na budowę. Powinność przewidywania oskarżonego przypisanego mu skutku była in concreto obiektywna

Wywody apelacji jakoby obrażenia pokrzywdzonego wywołane zostały przez niego samego w wyniku „chluśnięcia wodą w rozgrzany kominek” są przypuszczeniem, niemającym potwierdzenia w materiale dowodowym. Sugestia jakoby kominek był niewłaściwie eksploatowany jest z kolei niezrozumiała, albowiem nie ma żadnego dowodu, w tym choćby wynikającego z wyjaśnień oskarżonego, by przeprowadził szkolenie w zakresie właściwej eksploatacji kominka. Wszystkie te okoliczności pozostają bez wpływu na ustalenia sądu a quo odnoszące się do przyczyn pożaru, albowiem jego umiejscowienie oraz przyczynę wyjaśniła opinia biegłego

Co się tyczy opinii biegłego E. K. (2) wypada zwrócić uwagę na ten fragment, w którym zwrócił on uwagę na różnice w oparzeniach parą wodną (skóra czysta, mająca wygląd ugotowanej) i ogniem (osmolenia skóry, przypalenia, okopcenia, zabrudzenia, fragmenty spalonej skóry, stopienie odzieży). Widać z tej opinii, że wyróżnienie etiologii konkretnych oparzeń jest możliwe. Tymczasem z opinii biegłego A. K. wynika, że oparzenia skóry wynikały z bezpośredniego kontaktu z płomieniami (k. 116). Nie ma przeto żadnych podstaw do kwestionowania wersji pokrzywdzonego przywołanymi w apelacji dowodami ze źródeł osobowych. Przecież obrońca nie podważał tego, że obrażenia pokrzywdzonego powstały we wnętrzu objętego pożarem budynku.

Zważając na zmianę ustaleń faktycznych, którą można odczytywać jako dopuszczenie możliwości istnienia instalacji dymowej oraz kominka jeszcze przed jego oddaniem do użytku, co znalazło swój wyraz w czynie ostatecznie przypisanym oskarżonemu, dostrzegając równocześnie potencjalną na dzień dzisiejszy odpowiedzialność innych osób za dopuszczenie tejże instalacji do użytkowania, ograniczono wymiar orzeczonego przez sąd a quo środka kompensacyjnego w postaci nawiązki, mając w polu widzenia brak zarzutu apelacyjnego w zakresie jej wysokości. Wysokość tejże nawiązki nie rekompensuje w całości szkody, ale nie taka jest jej istota. Przyznać jednocześnie należy, że w trakcie postępowania poddanego kontroli odwoławczej przeprowadzono wyjątkowo dużo dowodów przekonujących o zasadności wyartykułowanej powyżej tezy (opinie biegłych k. 115-118, k. 189-210 i k. 313-317), poddając je starannej i wnikliwej ocenie.

W uwzględnieniu powyższych uwag zaskarżony wyrok zmieniono zgodnie z treścią wyroku sądu odwoławczego, w pozostałym zakresie utrzymując go w mocy (art. 437 § 1 i 2 kpk w zw. z art. 438 pkt 2 i 3 kpk). Kara wymierzona oskarżonemu, zarówno od strony wyboru jej rodzaju, jak też wymiaru nie razi surowością, pozostając adekwatną do jego sytuacji majątkowej. Stąd też nie było podstaw do ingerencji w ten zakres zaskarżonego orzeczenia.

O należnych od oskarżonego kosztach procesu za postępowanie odwoławcze orzeczono na podstawie art. 636 § 1 kpk. O opłacie, będącej składnikiem kosztów sądowych, orzeczono z kolei na podstawie art. 8 w zw. z art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 roku o opłatach w sprawach karnych (t.j. Dz. U. Nr 49 poz. 223 z 1983 roku z późn. zm.).