Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 289/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 12 lipca 2019 r.

Sąd Apelacyjny w Białymstoku I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący

:

SSA Dariusz Małkiński

Sędziowie

:

SSA Elżbieta Borowska

SSO del. Jacek Malinowski (spr.)

Protokolant

:

Łukasz Patejuk

po rozpoznaniu w dniu 12 lipca 2019 r. w Białymstoku na rozprawie

sprawy z powództwa D. D.

przeciwko (...) w W.

o zapłatę i ustalenie

na skutek apelacji obu stron

od wyroku Sądu Okręgowego w Olsztynie

z dnia 10 stycznia 2019 r. sygn. akt I C 166/16

I.  zmienia zaskarżony wyrok:

a)  w punkcie I i II w ten sposób, że zasądza od pozwanego na rzecz powódki kwotę 124.800 (sto dwadzieścia cztery tysiące osiemset) zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 10 maja 2016 roku do dnia zapłaty i oddala powództwo w pozostałej części;

b)  w punkcie IV o tyle, że w miejsce kwoty 5.432,50 zł nakazuje ściągnąć kwotę 6.250 zł, a w miejsce kwoty 1.727,88 kwotę 1987,89 zł;

c)  w punkcie V o tyle, że nakazuje ściągnąć kwotę 5.963,67 zł;

II.  oddala apelację powódki w pozostałym zakresie;

III.  oddala apelację pozwanego w całości;

IV.  odstępuje od obciążania powódki kosztami postępowania odwoławczego;

V.  nakazuje ściągnąć na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Olsztynie kwotę 806,34 zł tytułem brakującej opłaty od apelacji powódki, odstępując od obciążenia powódki pozostałą jej częścią.

(...)

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 25 stycznia 2016 r. D. D. wniosła o zasądzenie od pozwanego (...) S.A. w W. ( obecnie (...) w W. ) kwoty 500.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę oraz o ustalenie odpowiedzialności pozwanego Towarzystwa na przyszłość. Nadto wniosła o zasądzenie od pozwanej na jej rzecz kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego.

W uzasadnieniu pozwu wskazała, że w dniu 12 października 2009 r. uczestniczyła w wypadku drogowym, doznając wielu, bardzo poważnych obrażeń. Po wypadku stan powódki był na tyle poważny, że została natychmiast przetransportowana do szpitala, a tam skierowana na oddział intensywnej terapii. Stan powódki był bardzo ciężki, zagrażający jej zdrowiu i życiu. Liczne obrażenia czaszkowo-mózgowe, jak również stres spowodowały, że powódka zmaga się z poważnymi zaburzeniami psychicznymi. Nadto odczuwa silne dolegliwości bólowe w okolicach ciała, gdzie doznała urazu. Powódce drżą ręce i nogi, a przy niektórych czynnościach wymaga pomocy innych osób. Życie powódki skupia się na nieustannych wizytach lekarskich i leczeniu. Utraciła radość życia, a powtarzająca się depresja skutkuje załamaniem nerwowy

W odpowiedzi na pozew, pozwany (...) S.A. w W. wniosło o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie na rzecz pozwanej kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Pozwana zakwestionowała roszczenie powódki, co do zasady, jak i co do wysokości. W jej ocenie dochodzona pozwem kwota jest wygórowana. Wskazała przy tym, że ustalając wysokość zadośćuczynienia uwzględniła wszystkie okoliczności istotne dla określenia rozmiaru doznanej przez powódkę krzywdy, zaś złe samopoczucie powódki ujawnione po kilku latach od wypadku, może być wynikiem innych czynników, aniżeli wypadku z 2009 r. Pozwana podniosła zarzut przyczynienia się powódki do powstania szkody na poziomie 50%, bowiem powódka nie miała zapiętych pasów, co przyczyniło się do odniesionych obrażeń.

Wyrokiem z dnia 10 stycznia 2019 r. Sąd Okręgowy w Olsztynie zasądził od pozwanej na rzecz powódki kwotę 108.671,28 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 10 maja 2016 r. do dnia zapłaty (pkt I), zaś w pozostałym zakresie powództwo oddalił (pkt II). Zasądził także od powódki na rzecz pozwanej kwotę 5.000 zł tytułem zwrotu części kosztów procesu (pkt III) oraz nakazał ściągnąć od pozwanej na rzecz Skarbu Państwa kwotę 5.432,50 zł tytułem częściowej opłaty od pozwu oraz kwotę 1.727,88 zł tytułem części wyłożonych przez Skarb Państwa wydatków (pkt IV); nakazał ściągnąć od powódki na rzecz Skarbu Państwa z zasądzonego roszczenia kwotę 6.223,68 zł tytułem części wyłożonych przez Skarb Państwa wydatków, w pozostałym zakresie odstępując od obciążenia powódki nieuiszczonymi kosztami sądowymi (pkt V).

Sąd ten ustalił, że w dniu 12 października 2009 r. na odcinku drogi T.-B. w gminie B., doszło do wypadku komunikacyjnego, w którym kierujący pojazdem K. K., doprowadził do zarzucenia samochodu i w konsekwencji zjechania na lewe pobocze jezdni i uderzenie w przydrożne drzewo.

Wraz ze sprawcą wypadku, jako pasażerka podróżowała powódka, która w czasie jazdy miała niezapięte pasy bezpieczeństwa. W wyniku uderzenia w drzewo na powódkę zadziałała znaczna siła bezwładności i ciało powódki zostało rzucone w prawe poszycie pojazdu. W chwili wypadku powódka nie miała zaleceń lekarskich nakazujących podróżowanie bez zapiętych pasów.

W wyniku wypadku powódka straciła przytomność, była zaintubowana, następnie zabrana karetką pogotowia na Oddział (...) w B.. Oddychała przez rurkę tracheotomijną. Rozpoznano wówczas stan po urazie czaszkowo-mózgowym, liczne ogniska stłuczenia tkanki mózgowej, liczne obrażenia struktur w obrębie twarzoczaszki, złamanie wieloodłamowe kości ramiennej prawej, wieloodłamowe złamanie przedramienia prawego. Powódka przebywała w śpiączce farmakologiczne w okresie dwóch-trzech tygodni.

Po wybudzeniu, powódka została przetransportowana do (...)w O., gdzie została poddana operacji polegającej na zespoleniu kości twarzoczaszki. Po zabiegu została przekazana do Szpitala w B. na Oddział Intensywnej Terapii, gdzie przebywała w okresie do 6 listopada 2009 r.

Następnie podjęła leczenie na Oddziale (...) w B., gdzie założono jej szynę gipsową ramienno-dłoniową. Kontynuowała leczenie na Oddziale (...)w B.. W okresie od 12 listopada 2009 r. do 23 listopada 2009 r. na wymienionym oddziale zaobserwowano u powódki napady padaczki.

W dniu 30 stycznia 2010 r. powódka hospitalizowana była na Oddziale (...) gdzie zaobserwowano zaburzenia świadomości, zaburzenia mowy w typie afazji uczuciowej. Rozpoznano wówczas krwiak przymózgowy.

W wyniku podjętej rehabilitacji, powódka zaczęła powoli chodzić. Początkowo przy chodzeniu potrzebowała pomocy innych osób. Pod koniec lutego 2010 r. zaczęła poruszać się samodzielnie przy pomocy kul. Na przełomie czerwca-lipca 2010 r. powódka poruszała się bez ich pomocy.

Ostatecznie na skutek zdarzenia z dnia 12 października 2009 r. u powódki rozpoznano: przebyte wieloodłamowe otwarte złamanie w obrębie nasady dalszej kości ramiennej prawej, przebyte złamanie kości czaszki, przebyte liczne złamania kości twarzoczaszki, przebyte złamanie obojczyka lewego, przebyte złamanie obu kości przedramienia prawego, przebyte stłuczenia mózgu z krwiakiem przymózgowym, liczne blizny twarzy i kończyny prawej po ranach tłuczonych, ograniczenia zaburzenia nastroju, bliznę po tracheotomii.

Przebyte złamanie wieloodłamowe kości ramiennej prawej zostało wygojone. Występujące przemieszczenia się odłamów były poddawane leczeniu operacyjnemu, przy czym metalu zespalającego nie usunięto. U powódki na wysokości nadkłykcia przyśrodkowego kości ramiennej występuje wolne ciało kostno-chrzęstne umiejscowione w tkankach miękkich na wysokości szpary stawowej. W dalszym ciągu czaszka w okolicy kości skroniowej jest czuła na ucisk i opukiwanie. W wyniku podjętych działań operacyjnych pozostały powódce na twarzy i kończynach górnych blizny.

Występujące u powódki drżenie drobnofaliste kończyn górnych przyśpieszyło pojawienie się objawów choroby P.. U wymienionej występuje utrwalona deformacja prawego stawu łokciowego w przygięciu dłoniowym i przywiedzeniu łokciowym nadgarstka. Deficyt wyprostu wynosi 40 %, zgięcia do 60%. Funkcja chwytania jest osłabiona, a funkcja odwiedzenia i przywiedzenia znacznie upośledzona. Możliwość chwytania również upośledzona. Widoczne są cechy zespołu psychoorganicznego, także zespół piramidowy obustronny w postaci wygórowanych odruchów ścięgnistych z kończyn górnych i dolnych oraz obustronnie dodatni objaw B.. Powódka porusza się drobnymi krokami przy zgiętej postawie ciała. Czucie ma zachowane.

Doznane w wyniku wypadku obrażenia ortopedyczne spowodowały powstanie u powódki trwałego uszczerbku na zdrowiu w łącznej wysokości 37%.

Powódka doznała również uszkodzenia czaszkowo-mózgowego. Okres gojenia urazu czaszkowo-mózgowego po wypadku wynosił około 6 tygodni. Był związany z dużymi dolegliwościami bólowymi oraz trudnościami w spożywaniu pokarmów. Powódka w tym okresie karmiona była sondą. Na skutek wypadku z dnia 12 października 2010 r. u powódki wystąpił uszczerbek na zdrowiu wynoszący łącznie 7%. Doznane wyżej uszkodzenia nie spowodowały skutków ubocznych. Przedłużające się leczenie, w tym rehabilitacyjne było związane z wiekiem powódki.

W trakcie leczenia powódki poddana było długotrwałemu cierpieniu. W tym czasie potrzebowała opieki w wymiarze minimum jednej godziny dziennie. Trwały uszczerbek na zdrowiu powódki spowodowany wypadkiem w postaci uszkodzenia układu nerwowego to encefalopatia ze zmianami charakterologicznymi wynoszący 50%.

(...) w B. orzeczeniem z dnia 7 lipca 2010 r. przyznał powódce znaczny stopień niepełnosprawności na stałe. W orzeczeniu wskazano, że powódka wymaga stałej opieki i pomocy innej w bieżącej egzystencji. Jako datę powstania niepełnosprawność wskazano dzień 12 października 2009 r.

Po wypadku, powódka kilkakrotnie przebywała w Szpitalu (...) w O.. W czasie hospitalizacji w okresach od 16 listopada 2010 r. do 25 listopada 2010 r. oraz od 4 kwietnia 2012 r. do 8 maja 2012 r. rozpoznano zaburzenia nastroju. Zażywała leki Cloneazepam 2 mg na dobę. W czasie kolejnych wizyt w okresach od 4 lipca 2013 r. do 13 sierpnia 2013 r. oraz 22 października 2013 r. i 19 listopada 2013 r. rozpoznano organiczne zaburzenia urojeniowe, zespół uzależnienia spowodowany używaniem leków uspokajających. Przy próbie odstawienia leków występowały objawy abstynencyjne. Rozpoznane zaburzenia psychiczne spowodowane zostały uszkodzeniem lub dysfunkcją mózgu i chorobą somatyczną. Trwały uszczerbek na zdrowiu psychicznym wyniósł 30%.

W chwili obecnej u powódki występują zaburzenia w zakresie funkcji pojęciowych, językowych, a także w zakresie płynności słownej. Ujawniono też zaburzenia pamięci semantycznej, pamięci krótkotrwałej (przypominanie, odtwarzanie z pamięci). Stwierdzono też nieznacznie osłabioną funkcję wzrokowo-przestrzenną.

Niespełna miesiąc przed wypadkiem, powódce zmarł mąż. W chwili wypadku, jak i obecnie powódka mieszka z wnukiem. Przed wypadkiem wszelkie prace domowe wykonywała samodzielnie. W chwili obecnej powódka liczy sobie 80 lat, utrzymuje się z renty rodzinnej po zmarłym mężu. W pracach domowych wyręczają ją domownicy, bądź córka E. K., która odwiedza powódkę codziennie. D. D. zażywa leki nasenne i w razie potrzeby także leki przeciwbólowe.

W związku ze zgłoszeniem szkody przez powódkę, likwidator przyznał jej w 2010 r. kwotę 25.200 zł tytułem zadośćuczynienia odmawiając dalszej wypłaty świadczenia.

W ocenie Sądu pierwszej instancji powództwo w zakresie sformułowanego pozwem roszczenia pieniężnego w części zasługiwało na uwzględnienie, zaś roszczenie niepieniężne podlegało oddaleniu w całości.

Strona powodowała nie kwestionowała okoliczności odpięcia przez powódkę pasów bezpieczeństwa w czasie jazdy samochodem osobowym w dniu 12 października 2009 r., niemniej kwestionowała skuteczność podniesionego przez pozwaną zarzutu przyczynienia się do powstania szkody. Jak wykazał jednakże zebrany w sprawie materiał dowodowy, wbrew stanowisku powódki zarzut ten okazałą się skuteczny.

W okolicznościach niniejszej sprawy nie budziło wątpliwości, że zachowanie powódki było w zaistniałym łańcuchu zdarzeń nader istotną przyczyną powstałych u niej rozległych i dolegliwych obrażeń i dalszych powyższego skutków zdrowotnych. Powódka w dniu 12 października 2009 r. w trakcie podróży samochodem osobowym ze swymi wnukami, odpięła pasy bezpieczeństwa, co stanowiło okolicznością bezsprzeczną. Z kolei jak wynika z opinii biegłych, zapięcie pasów „zamortyzowałoby” pozycję ciała powódki przed napierającą bezwładnością. Owo zapięcie, bowiem uchroniłoby skutecznie ciało powódki przed wyrzuceniem z samochodu przez otwór w tylnej szybie. W wyniku odpięcia zaś pasów bezpieczeństwa, ciało powódki na skutek uderzenia poruszało się niekontrolowanie a siła bezwładności wyrzuciła ciało powódki w prawe poszycie pojazdu. W wyniku tego właśnie elementu stanu faktycznego doznała ona masywnych uszkodzeń czaszkowo-mózgowych w postaci rany tłuczonej prawej strony głowy, w szczególności twarzy połączonych ze złamaniem jarzmowo-szczękowym po tej stronie i złamaniem piramidy kości skalistej, złamania kości w środkowym dole czaszki, stłuczenia mózgu oraz krwotoku do jamy czaszki, złamania nosa i trzonu żuchwy po stronie lewej. Dodatkowo w wyniku „rzucenia” ciała powódki doznała również złamania obojczyka, kości ramiennej i kości przedramienia prawego.

W sporządzonej opinii, okolicznością przesądzającą o współwinie powódki w powyższym zakresie jest przedstawiona ocena wpływu zapiętych pasów na bezpieczeństwo powódki w dniu 12 października 2009 r. Jak jednoznacznie wskazali biegli, gdyby powódka miała zapięte pasy, praktycznie nie doznałaby ciężkich urazów, jedynymi zaś obrażeniami ciała byłyby ogólne potłuczenia i otarcia naskórka. Jej stan zdrowia umożliwiałby też samodzielne opuszczenie pojazdu, tak jak to zrobił kierowca.

Jednocześnie Sąd Okręgowy stwierdził, że materiał dowodowy nie pozwala jednoznacznie stwierdzić, gdzie dokładnie siedziała powódka. Raz jest mowa o tym, że siedziała za kierowcą, a innym razem, sama powódka zeznaje, że siedziała z tyłu, na środku. Opinia biegłych z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych i medycyny sądowej, jednoznacznie dowodzi, że bez względu na to, gdzie siedziała powódka doznałaby takich samych obrażeń ciała. Jedyna óżnica jest taka, że gdyby powódka siedziała z tyłu po prawej stronie, wówczas, jak stwierdzili biegli, niezależnie od tego, czy powódka miałaby zapięte pasy, czy niedoznane obrażenia ciała opisane wyżej skutkowałyby najprawdopodobniej jej śmiercią tak jak w przypadku drugiego pasażera siedzącego obok kierowcy. Jednak, tej wersji wydarzeń, Sąd nie brał pod uwagę, albowiem, nie było żadnego dowodu potwierdzającego, że powódka siedziała po prawej stronie. O ile zeznania powódki są obarczone „niepamięcią”, a niekiedy sprzecznością zeznań, to w przypadku określenia jej umiejscowienia w pojeździe, którym powódka podróżowała, wskazywała ona na lewą tylną kanapę lub środek. Nadto, kierowca pojazdu K. K. – wnuk powódki, w toku postępowania przygotowawczego przesłuchany w charakterze świadka, wskazał, że siedziała ona z tyłu za kierowcą. Sąd dał wiarę tym zeznaniom, jako korelującym ze sobą, i które w świetle wszechstronnej oceny materiału dowodowego tworzą spójną i logiczną całość.

Dlatego w oparciu o powyższe, Sąd uznał, że na skutek niewłaściwego, a niczym nieusprawiedliwionego zachowania, powódka wypinając się czy też nie zapinając pasów bezpieczeństwa w trakcie podróży w dniu 12 października 2009 r. przyczyniła się szkody na poziomie 50%.

Ów pułap Sąd ustalił mając na uwadze nie tylko fakt, że powódka nie dysponowała zaświadczeniem, czy jednoznacznym zaleceniem lekarskim pozwalającym na poniechanie obowiązku zapinania pasów bezpieczeństwa. Odpięcie pasów bezpieczeństwa było w ocenie Sadu Okręgowego zlekceważeniem obowiązku wynikającego z art. 39 ust. 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym. Jakkolwiek też wnioski opinii mogłyby skłaniać ku ustaleniu, iż zapięte pasy praktycznie wyeliminowałyby jakiekolwiek cięższe niż zadrapania i obtłuczenia skutki to jednakże z oczywistych przyczyn nie sposób uznać, by z punktu widzenia związku przyczynowego adekwatnego z art. 361 k.c., zachowanie powódki można byłoby uznać za główną, czy jedyną przyczynę jej i obrażeń, to, bowiem kłóciłoby się z prawnokarnym pojęciem popełnienia przestępstwa, którego sprawstwo zostało ustalone i prawomocnym wyrokiem przypisane.

Stąd nie ulegało wątpliwości Sądu, iż zachowanie poszkodowanej praktycznie jedyna i zawiniona przyczyna obrażeń podlegało w tych warunkach oczywistemu procesowemu wykluczeniu.

Nie sposób zaś odnieść tego stwierdzenia do przyczynienia się do wypadku, jako takiego.

Zachowanie niewątpliwie nierozważne i o ciężarze z punktu widzenia przyczynowo skutkowego znaczące, w kontekście wzmiankowanej bezpośredniości i przypisania mu waloru przyczyny istotnej musi być adekwatnie do powyższego ocenione.

Analizując stan faktyczny sprawy, Sąd uznał, że rozmiar krzywdy doznanej w wyniku licznych obrażeń ciała a spowodowanej wypadkiem z dnia 12 października 2009 r. jest znaczny. Ustalony uszczerbek spowodował szereg znacznych cierpień fizycznych, związanych z bólem, długotrwałym leczeniem, ograniczeniami w możliwości samodzielnego poruszania się w początkowym stadium leczenia, a także ograniczeniami w zakresie wykonywania prostych czynności życia codziennego. Warto tu wskazać na łączną wysokość trwałego uszczerbku na zdrowiu powódki wyniósł, jak wynika z treści wszystkich opinii sporządzonych na potrzeby niniejszego procesu ponad 100%.

Na skutek wypadku powódka doznała bardzo ciężkiego uszkodzenia czaszkowo-mózgowego, który niewątpliwie obniżył jej sprawność ruchową i intelektualną, zaś uszkodzenia mózgu są całkowicie nieodwracalne. Powódka obecnie ma problemy z mówieniem, zaniki pamięci, co wynika zarówno z przebiegu i treści jej zeznań, jak i z opinii biegłych. Jest oczywistym, iż obecny stan umysłu powódki nie powróci do dawnej sprawności. Występująca u powódki obniżona funkcja pamięci, ale także koncentracji, uwagi, chwiejność emocjonalna, drażliwość i niepokój powoduje, że, na co dzień powódka potrzebuje pomocy. Niewątpliwie zdarzenie wypadkowe stało się przyczyną jej cierpienia psychicznego, które to z kolei było poprzedzone bólem po śmierci męża powódki. Nadto, cierpienie to zostało spotęgowane przez fakt, że w tym samym wypadku komunikacyjnym zginął jej wnuk A., co wywarło dodatkowe zaburzenia psychiczne w postaci trwałego uszczerbku na zdrowiu. Powódka leczyła się psychiatryczne po wypadku, od 2010 do 2013 r. W tym czasie rozpoznano urojenia i uzależnienie od leków uspokajających.

W okresie leczenia przez kilka tygodni powódka była w śpiączce farmakologicznej, a okres gojenia wynoszący około 6 tygodni wiązał się z dużymi dolegliwościami bólowymi, trudnościami w spożywaniu posiłków. Poza uszkodzeniami układu nerwowego (encefalopatia), powódka doświadczyła wielu złamań takich jak złamania kości podstawy głowy, uszkodzenie nosa, złamanie szczęki/żuchwy oraz prawego ramienia i przedramienia. Występujący deficyt chwytania, odwiedzenia, przywiedzenia, a także drżenie rąk, uniemożliwił wykonywanie wielu czynności życia codziennego. Jakkolwiek też powódka sprząta, odkurza, ogląda telewizję, wychodzi na spacer, to jednak w dalszym ciągu, pomimo podjętego leczenia wymaga pomocy innych osób.

. W ocenie Sądu Okręgowego odpowiednią sumą wyjściową zadośćuczynienia kompensującą krzywdę powódki będzie kwota 250.000 zł. Stanowi ona sumę znaczącą i niesymboliczną. Przy dalszych wyliczeniach Sąd miał na uwadze fakt, że pozwana w toku postępowania likwidacyjnego w 2010 r. przyznała i wypłaciła powódce tytułem zadośćuczynienia kwotę 25.200 zł. Wypłacona przez pozwaną kwota stanowiła w 2010 r. – 7,8 krotności ówczesnego przeciętnego wynagrodzeniu wynoszącego wówczas 3.224,98 zł - zgodnie z danymi Głównego Urzędu Statycznego. Pozwana postulowała potrzebę i możliwość przeliczenia i uaktualnienia wypłaconej kwoty przy zastosowaniu wskaźnika nieco wyższego tj. 4,181 co oznacza, wskazała, że uczynionej „waloryzacji” powódce należałoby zaliczyć na poczet przyznanej i wypłaconej kwoty kwotę 32.657,44 zł i taką też kwotę Sąd uwzględnił przy minusowaniu otrzymanych przez powódkę świadczeń. W związku z tym, wyjściowo na rzecz powódki zasądzeniu podlegałaby kwota 217.342,56 zł (250.000 zł – 32.657,44 zł). Jednocześnie, przy tak wyliczonym zadośćuczynieniu zostało uwzględnione przez Sąd przyczynienie się powódki do szkody w 50%.

Sąd pierwszej instancji uznał, że brak jest podstaw do ustalenia odpowiedzialności pozwanej na przyszłość, bowiem brak jest realnego zagrożenia stanu zdrowia powódki, zaś doznane uszczerbki mają charakter trwały i nieodwracalny. Nadto pozwana, co do zasady nie kwestionowała swojej odpowiedzialności za skutki wypadku z dnia 12 października 2009 r., Dlatego też odpadła druga z podstaw orzekania o ustaleniu odpowiedzialności na przyszłość – ewentualne trudności dowodowe przy ustalaniu odpowiedzialności, związane z upływem czasu od dnia zdarzenia. Wobec tego, o ile w przyszłości powódka zdecyduje się dochodzić kolejnych roszczeń z tytułu następstw wypadku, w zasadzie będzie musiała wykazać jedynie zaistnienie szkody i jej wysokość, a także adekwatny związek przyczynowy pomiędzy jej wystąpieniem a przedmiotowym wypadkiem, co zawsze i tak jest badane w toku postępowania. Dlatego też w ocenie Sądu brak jest po stronie powódki wymaganego interesu prawnego, stąd żądanie o ustalanie podlegało oddaleniu.

O odsetkach, Sąd orzekł w oparciu o art. 481 § 1 k.c. Powódka domagała się zasądzenia odsetek od dnia doręczenie odpisu pozwu. W materiale dowodowym brak jest, bowiem wezwań kierowanych do pozwanej o ponowne przeanalizowanie sprawy wypadku z dnia 12 października 2009 r., Dlatego też doręczenie odpisu pozwu było niejako próbą wezwania pozwanej do uzupełniającej wypłaty zadośćuczynienia. Doręczenie odpisu pozwu nastąpiło w dniu 9 maja 2016 r. W związku z tym, Sąd uznał, że pozwana od dnia następnego pozostaje w opóźnieniu, dlatego też zasądzono odsetki od tejże daty.

Powódka poniosła koszty procesu w łącznej wysokości 14.417 zł tj. wynagrodzenie pełnomocnika i opłata od pełnomocnictwa.

Pozwana poniosła zaś koszty procesu w wysokości 15.917 zł, na które składają się wynagrodzenie pełnomocnika i opłata od pełnomocnictwa w wysokości 14.417 zł oraz uiszczone i wykorzystane zaliczki w wysokości 1.500 zł.

D. D. ostatecznie utrzymała się z żądaniem na poziomie kwoty 108.671,28 zł, co oznacza, że wygrała niniejszy proces w 21,73% (108.671,28 zł x 100:500.000 zł), zaś pozwana w 78,27%.

Oznaczało to, że powódka winna była zwrócić pozwanej kwotę 12.458,23 zł, zaś pozwana winna była zwrócić powódce kwotę 3.132,81 zł. Niemniej jednak, z uwagi szczególnie uzasadniony wypadek, Sąd uznał, że powódka powinna ponieść jedynie część kosztów procesu. Tym szczególnym wypadkiem, o którym mowa w art. 102 k.p.c. jest podeszły wiek powódki, rozwijające się choroby związane z wiekiem, niemożność zarobkowania. Wysokość zasądzonego roszczenia w przypadku zadośćuczynienia jest kwestią podlegającej swobodnemu uznaniu sędziowskiemu. Dlatego, wysokość uszczerbków ostatecznie została weryfikowana w niniejszym procesie i poddana osądowi. Stąd też, Sąd zasądził jedynie część zwrotu kosztów procesów od powódki na rzecz pozwanej w wysokości 5.000 zł.

O nieuiszczonych kosztach sądowych, Sąd orzekł na podstawie art. 113 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych w zw. z art. 100 zd.2 k.p.c. Do rozliczenia pozostała opłata od pozwu w wysokości 25.000 zł oraz wynagrodzenie biegłych w wysokości 7.951,56 zł. W związku z tym, że pozwany przegrał w sprawę w 21,73%, należało od niego ściągnąć na rzecz Skarbu Państwa kwotę: 5.432,50 zł tytułem brakującej opłaty od pozwu 21,73% z kwoty 25.000 zł) oraz 1.727,88 zł tytułem części kosztów wydatków wyłożonych tymczasowo przez Skarb Państwa (21,73% z kwoty 7.951,56 zł).

Nadto, stosując podobny mechanizm, Sąd nakazał ściągnąć od powódki z zasądzonego roszczenia kwotę 6.223,68 zł tytułem części wydatków tymczasowo pokrytych ze środków Skarbu Państwa (78,27% z kwoty 7.951,56 zł).

Apelację od powyższego wyroku wywiodły obie strony.

Powódka zaskarżyła rozstrzygnięcie Sądu w części tj. w zakresie punktu II, III oraz V zarzucając mu:

1.  naruszenie prawa materialnego - art. 445 §1 k.c. w zw. z art. 444 k.c. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie i uznanie, że zasądzona na rzecz Powódki kwota pieniężna tytułem zadośćuczynienia w pełni rekompensuje krzywdę i cierpienie doznane przez Powódkę na skutek wypadku z dnia 12 października 2009r., podczas gdy stopień krzywdy i cierpienia doznanego przez Powódkę uzasadnia uwzględnienie jej roszczenia o zadośćuczynienie w kwocie, co najmniej 250.000,00 zł, albowiem w realiach niniejszej sprawy, co najwyżej taka kwota może być uznana za odpowiednią sumę, o jakiej mowa w art. 445 §1 k.c.;

2.  naruszenie prawa procesowego - art. 100 k.p.c. w zw. z art. 102 k.p.c. poprzez ich niezasadne zastosowanie w niniejszej sprawie i obciążenie Powódki kosztami procesu w części, w sytuacji, gdy szczególne okoliczności sprawy, a przede wszystkim trudna sytuacja finansowa Powódki uzasadnia nie obciążanie jej w ogóle kosztami procesu w myśl zasady słuszności, o której mowa w art. 102 k.p.c.

W związku z wyżej formułowanymi zarzutami wniosła o:

-

zmianę zaskarżonego wyroku w części, tj. w zakresie punktu II poprzez zasądzenie od Pozwanego (...) S.A. z siedzibą w W. na rzecz Powódki D. D. dalszej kwoty 141.328,72 zł tytułem zadośćuczynienia za krzywdę i cierpienia, jakich Powódka doznała w wyniku wypadku drogowego mającego miejsce w dniu 12 października 2009 r. wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 10 maja 2016r. do dnia zapłaty;

-

zmianę zaskarżonego wyroku w części, tj. w zakresie punktu III oraz V poprzez nieobciążanie Powódki kosztami procesu;

-

zasądzenie od Pozwanego (...) S.A. z siedzibą w W. na rzecz Powódki D. D. zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego.

Pozwany wyrok Sądu zaskarżył w części:

-

zasądzającej od pozwanego na rzecz powódki kwotę 40.000,00 złotych wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia 10 maja 2016 r. do dnia zapłaty (częściowo pkt I wyroku),

-

rozstrzygającej o kosztach procesu w sprawie (pkt III i IV wyroku).

Rozstrzygnięciu Sądu pierwszej instancji zarzucił:

1.  Naruszenie przepisów prawa procesowego, a mianowicie art. 217 § 2 w zw. z art. 227 k.p.c. poprzez nieuwzględnienie wniosku pozwanego o zwrócenie się przez Sąd do placówek medycznych, w których powódka pobierała świadczenia zdrowotne przed wypadkiem, pomimo, że dla prawidłowej oceny aktualnego stanu zdrowia psychicznego powódki konieczne było uwzględnienie jej stanu sprzed wypadku, mając na uwadze okoliczność, że powódka już wtedy leczona była w poradni zdrowia psychicznego,

2.  Naruszenie przepisów prawa procesowego, tj. art. 217 § 2 w zw. z art. 227 k.p.c. poprzez nieuwzględnienie wniosku pozwanego o dopuszczenie dowodu z ustnej opinii uzupełniającej biegłych z zakresu psychiatrii i psychologii, pomimo, że w dalszym ciągu istniały wątpliwości co do zakresu i wagi doznanych przez powódkę urazów psychiatrycznych i neurologicznych, a wydane przez biegłych psychiatrę i neurologa opinie zawierały wykluczające się wnioski,

3.  Naruszenie przepisów prawa procesowego, a mianowicie art. 233 § 1 k.p.c. w zw. art. 278 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów tj. nieprawidłową ocenę opinii biegłych sądowych z zakresu psychiatrii, neurologii, chirurgii i chirurgii stomatologicznej i w efekcie uznanie, że powódka odniosła 127% uszczerbku na zdrowiu, podczas gdy w ocenie pozwanego powódka doznała 67% uszczerbku na zdrowiu,

4.  Naruszenie przepisów prawa materialnego, tj. art. 445 § 1 k.c. poprzez błędne jego zastosowanie, polegające na przyjęciu, że na skutek wypadku powódka doznała krzywdy uzasadniającej stwierdzenie, że należne jej z tego tytułu zadośćuczynienie wynosić winno w sumie 250.000,00 zł (jako kwota wyjściowa) mimo, iż zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, a w szczególności wnioski opinii biegłych sądowych przemawiały za rozsądnym obniżeniem tej kwoty, adekwatnie do stopnia ustalonego uszczerbku na zdrowiu.

W związku z wyżej sformułowaniami zarzutami wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku w części, to jest poprzez oddalenie powództwa w zaskarżonym zakresie oraz zasądzenie na rzecz pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego.

Obie strony procesu, w odpowiedzi na apelację przeciwnika, wnosiły o jej oddalenie i zasądzenie kosztów procesu.

SĄD APELACYJNY ZWAŻYŁ, CO NASTĘPUJE:

Apelacja powódki okazała się zasadna w części, natomiast apelacja strony pozwanej nie zasługiwała na uwzględnienie.

Sąd Okręgowy poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne w zakresie istotnym dla rozstrzygnięcia sporu, które Sąd Apelacyjny przyjmuje za własne. Zasadniczo na aprobatę zasługuje też zaprezentowana przez Sąd pierwszej instancji prawna ocena sprawy. Sąd Odwoławczy po dokonaniu własnej oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego doszedł jednak do wniosku, że zasądzona przez Sąd Okręgowy kwota zadośćuczynienia jest zbyt niska.

Oceniając w pierwszej kolejności zarzuty naruszenia prawa procesowego, wywiedzione w apelacji pozwanej spółki, Sąd Apelacyjny uznał je za chybione. Dwa pierwsze zarzucały naruszenie art. 217 § 2 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. Pierwszy z nich mówi, że Sąd pomija spóźnione twierdzenia i dowody, chyba że strona uprawdopodobni, że nie zgłosiła ich we właściwym czasie bez swojej winy lub że uwzględnienie spóźnionych twierdzeń i dowodów nie spowoduje zwłoki w rozpoznaniu sprawy albo że występują inne wyjątkowe okoliczności, zaś drugi, że przedmiotem dowodu są fakty mające dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie. Pozwany domagał się uwzględnienia wniosku o zażądanie informacji o leczeniu powódki we wskazanych jednostkach na okoliczność aktualnego stanu zdrowia psychicznego, a ponadto dopuszczenie dowodu z uzupełniającej opinii ustnej biegłych sądowych z zakresu psychiatrii i psychologii.

Na wstępie należy podkreślić, że sąd ma obowiązek pominąć spóźnione twierdzenia i dowody, chyba że strona uprawdopodobni, że nie zgłosiła ich we właściwym czasie bez swojej winy lub że uwzględnienie spóźnionych twierdzeń i dowodów nie spowoduje zwłoki w rozpoznaniu sprawy, albo że występują inne wyjątkowe okoliczności. W niniejszej sprawie żądanie dodatkowej dokumentacji lekarskiej było spóźnione i zbędne. Żądanie dokumentacji lekarskiej przez pozwanego w kwietniu 2018 r., a więc ponad dwa lata od wytoczenia procesu należy jednoznacznie uznać za spóźnione, a wręcz zmierzające do przedłużenia procesu. Pierwsze pismo pełnomocnika złożone do sądu 23.04.2018 r. nie zawierało zresztą żadnego uzasadnienia tego wniosku. Żądana dokumentacja istniała i mogła być żądana przez ubezpieczyciela znacznie wcześniej. Ponadto dotyczy okresu przed wypadkiem, a więc nie ma bezpośredniego związku z roszczeniem. Sąd Okręgowy, w ślad za opinią biegłych psychiatry i psycholog, ustalił jednak, że powódka korzystała z wizyt u psychiatry w latach 2007-2009, a następnie uwzględnił powyższą okoliczność przy ocenie wysokości zadośćuczynienia. Z opinii biegłej psychiatry (k.691-702) jednoznacznie wynika, że wcześniejsze leczenie było brane pod uwagę na podstawie m.in. dokumentacji lekarskiej PZP w B.. W opinii uzupełniającej biegła zdecydowanie stwierdziła, że opinię wydała po analizie akt sprawy, całej dokumentacji medycznej i badaniu psychiatrycznym. Nie zdiagnozowała u powódki żadnych innych, oprócz podanych w opinii, wcześniejszych swoistych schorzeń, które wpłynęłyby na obecny jej stan zdrowia. Nie podnosiła, że brakuje jej jakiejkolwiek dokumentacji z wcześniejszego leczenia, o którym wiedziała, także na podstawie dokumentacji lekarskiej sprzed wypadku. Żądanie skarżącego nie precyzuje też, że chodzi tylko o leczenie psychiatryczne, choć ma udowodnić stan zdrowia psychicznego. W tej sytuacji jest to raczej wniosek zmierzający do poszukiwania dowodów, a nie dowodowy. Zresztą pozytywna ocena opinii psychiatry znajduje się nawet w uzasadnieniu apelacji, w którym pozwany uważa ją za miarodajną i wynikającą ze szczegółowej analizy stanu zdrowia powódki. Słusznie zauważa się tam, że biegła opisała problemy zdrowotne powódki na przestrzeni lat, w tym występujące jeszcze przed wypadkiem.

Zarzut dotyczący ustnej opinii uzupełniającej jest chybiony, ponieważ nie został uwzględniony wniosek o zażądanie dokumentacji, a z apelacji wynika, że opinia uzupełniająca miałby zostać sporządzona po jej złożeniu. Ponadto zgodnie z art. 278 § 2 k.p.c. to sąd oznaczy, czy opinia ma być przedstawiona ustnie, czy na piśmie. Najważniejsze by forma przedstawienia opinii nie utrudniała stronom ustosunkowania się do niej. W niniejszej sprawie strony miały możliwość ustosunkowania się do pisemnych opinii. Opinie te były uzupełniane z odniesieniem się do zarzutów stron. Sąd zresztą nie jest obowiązany do uwzględniania wniosków dowodowych strony co do dopuszczenia dowodu, aż udowodni ona korzystną dla siebie tezę i pomija je od momentu dostatecznego wyjaśnienia spornych okoliczności sprawy.

Z powyższych względów ponowione wnioski dowodowe nie zostały uwzględnione przez Sąd Apelacyjny.

Jeżeli chodzi o zarzut nieprawidłowej oceny opinii biegłych sądowych z zakresu psychiatrii, neurologii, chirurgii i chirurgii stomatologicznej to ustalenia Sądu Okręgowego wskazują na treść opinii biegłych, które nie zostały skutecznie podważone. Wskazywane w nich uszczerbki na zdrowiu powódki stanowiły jedynie pomocniczy środek do ustalenia rozmiaru uszkodzeń ciał i rozstroju zdrowia. Sąd pierwszej instancji oceniał kompleksowo krzywdę jakiej doznała poszkodowana i jej wpływ na wysokość zadośćuczynienia. Jednak odnosząc się do zarzutu apelacji, że po części uszczerbki ustalone przez biegłych chirurgów częściowo się pokrywają to może odnosić się to jedynie do uszkodzenie kości sklepienia i podstawy czaszki i jedynie w zakresie 5%, a więc minimalnym w odniesieniu do skali doznanych obrażeń. Jeżeli zaś chodzi o opinię biegłego neurologa i psychiatry to Sąd Okręgowy wskazał na opisane przez biegłych konsekwencje wypadku, za który odpowiada pozwany ubezpieczyciel i to one legły u podstaw ustalania rozmiaru uszczerbku na zdrowiu. Z uzasadnienia nie wynika natomiast, że Sąd ten w sposób bezpośredni odnosił wysokości zadośćuczynienia do procentowych uszczerbków wskazanych w opiniach psychiatry, neurologa, chirurga i chirurga stomatologicznego, a jedynie wymienił je przy omawianiu poszczególnych opinii. Nie można więc mówić o naruszeniu zasady swobodnej oceny dowodów, wynikającej z art. 233 § 1 k.p.c., ani tym bardziej art. 278 k.p.c., który mówi o potrzebie skorzystania z opinii biegłych w postępowaniu cywilnym, a to przecież sąd uczynił.

W tym miejscu należy przejść do zarzutu naruszenia prawa materialnego. Obie apelacje zawierały zarzuty naruszenia art. 445 § 1 k.c. - według apelacji pozwanego zasądzone zadośćuczynienie jest nadmiernie wygórowane, zaś zdaniem powódki jest ono niewspółmiernie niskie. Zgodnie z ww. przepisem w wypadkach przewidzianych w artykule 444 k.c. sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Wysokość zadośćuczynienia przyznawanego na podstawie ww. przepisu ma charakter ocenny, dlatego przy jego ustalaniu sądy zachowują duży zakres swobody. W konsekwencji strona może skutecznie zakwestionować wysokość zadośćuczynienia tylko wtedy, kiedy nieproporcjonalność do wyrządzonej krzywdy jest wyraźna lub rażąca. Co za tym idzie, zarzut niewłaściwego określenia wysokości zadośćuczynienia może być uwzględniony wówczas, gdyby sąd pierwszej instancji nie wziął pod uwagę wszystkich istotnych kryteriów wpływających na tę postać kompensaty, bądź też niedostatecznie je uwzględnił.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego, nie da się odeprzeć zarzutów apelacji powódki wskazujących, iż zasądzona kwota zadośćuczynienia jest wyraźnie zaniżona.

W orzecznictwie sądowym ukształtował się jednolity pogląd, że uznaniowość w zakresie przyznania, jak i określania wysokości zadośćuczynienia nie oznacza pełnej swobody. Z poglądów judykatury wynika, że ustalenie wysokości zadośćuczynienia przewidzianego w art. 445 § 1 k.c. wymaga uwzględnienia wszystkich okoliczności istotnych dla określenia rozmiaru doznanej krzywdy, takich jak: wiek poszkodowanego, stopień cierpień fizycznych i psychicznych, ich intensywność i czas trwania, nieodwracalność następstw uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia (kalectwo, oszpecenie), rodzaj wykonywanej pracy, szanse na przyszłość, poczucie nieprzydatności społecznej, bezradność życiowa (np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 1 kwietnia 2004 r., II CK 131/03, LEX nr 327923). Należy także uwzględniać, jaki wpływ zdarzenie wyrządzające szkodę wywarło na dotychczasowy sposób życia poszkodowanego. Wysokość zadośćuczynienia, odpowiadająca doznanej krzywdzie, powinna przynosić poszkodowanemu równowagę emocjonalną, naruszoną przez doznane cierpienia psychiczne i fizyczne.

Trzeba też zauważyć, że zadośćuczynienie z art. 445 § 1 k.c. - co do zasady - przyznawane jest poszkodowanemu jednorazowo. Musi więc uwzględniać zarówno tę krzywdę, której powód już doznał, tę - którą odczuwa obecnie oraz tę, którą będzie znosił do końca życia. Ugruntowany jest pogląd, że zadośćuczynienie powinno mieć przede wszystkim charakter kompensacyjny, wobec czego jego wysokość musi przedstawiać ekonomicznie odczuwalną wartość. Istotne jest przy tym, że zdrowie jest dobrem szczególnie cennym i przyjmowanie stosunkowo umiarkowanych kwot zadośćuczynienia w przypadkach ciężkich uszkodzeń ciała prowadzi do deprecjacji tego dobra (wyrok Sądu Najwyższego z 21 września 2005 r., V CK 150/2005, LexPolonica nr 387399).

Zdaniem Sądu Odwoławczego, w o niniejszej sprawie, Sąd pierwszej instancji niedostatecznie uwzględnił okoliczności świadczące o wysokiej krzywdzie powódki, wskutek czego zasądzona kwota zadośćuczynienia w nienależytym stopniu uwzględnia nieodwracalne następstwa wypadku i zakres jej cierpień.

Przypomnieć należy, że powódka doznała licznych i bardzo poważnych obrażeń, których skutki odczuwa od dnia wypadku i odczuwać będzie do końca życia i to na ich podstawie, a nie procentowych uszczerbkach, opiera się niniejsze rozstrzygnięcie. Wymienić tu można:

a)  przebyte wieloodłamowe otwarte złamanie w obrębie nasady dalszej kości ramiennej prawej, przebyte złamanie kości czaszki, przebyte liczne złamania kości twarzoczaszki, przebyte złamanie obojczyka lewego, przebyte złamanie obu kości przedramienia prawego, przebyte stłuczenia mózgu z krwiakiem przymózgowym, liczne blizny twarzy i kończyny prawej po ranach tłuczonych, ograniczenia zaburzenia nastroju, bliznę po tracheotomii ( operacja, pozostał metal, wolne ciała w tkankach miękkich, blizny, nadwrażliwość )

b)  przyspieszenie objawów choroby P.

c)  deformacja prawego stawu łokciowego wpływając m.in. na ograniczenie funkcji chwytania

d)  zespół psychoorganiczny

e)  zespół piramidowy obustronny i zespół (...) obustronnie dodatni (powódka porusza się drobnymi kroczkami w przy zgiętej postawie ciała)

f)  uraz czaszkowo-mózgowy gojony przez ok. 6 tygodni ( duży ból, karmienie sondą)

g)  uszkodzenie układu nerwowego

h)  organiczne zaburzenia urojeniowe, zaburzenia nastroju, uzależnienie od używania leków uspokajających

i)  obrażenia mózgu powodujące obniżenie funkcji pamięci, koncentracji uwagi, chwiejność emocjonalną, drażliwość i niepokój

j)  cierpienie psychiczne związane z obrażeniami własnymi i śmiercią wnuka, z którym podróżowała w chwili wypadku

Szczegółowe powtarzanie opisu obrażeń nie jest tu konieczne, gdyż uczynił to wnikliwie Sąd Okręgowy. Stopień cierpień fizycznych i psychicznych powódki był i pozostaje bardzo wysoki. Wystąpiły nieodwracalne następstwa uszkodzenia ciała i właściwie nieodwracalny rozstrój zdrowia, powodujące praktycznie bezradność życiową poszkodowanej. Wielość ww. obrażeń, ich bardzo poważny rozmiar i skutki oraz brak pozytywnych rokowań co do większości z nich, w szczególności związanych z uszkodzeniem ośrodkowego układu nerwowego, powodują, że podstawą do określenia odpowiedniej sumy zadośćuczynienia powinna być kwota 300.000 zł. Jest ona adekwatna do poniesionego przez powódkę uszczerbku na zdrowiu i następstw wypadku oraz do doznanych cierpień fizycznych i psychicznych, przy uwzględnieniu jej wieku i istotnego wpływu zdarzenia na sprawność poznawczą.

Z powyżej przedstawionych argumentów brak było podstaw do uwzględnienia zarzutu strony pozwanej zawyżenia zadośćuczynienia przez Sąd pierwszej instancji. Można tylko zauważyć, iż w apelacji ten zarzut nie został bliżej rozwinięty. Jego uzasadnienie ma charakter tylko ogólnikowy, podnosząc jedynie nieadekwatność i rażące wygórowanie, bez odwołania się do konkretnych okoliczności tej sprawy, a tylko koncentrujący się na procentowym uszczerbku na zdrowiu. Z drugiej jednak strony żądanie przez powódkę kwoty 500.000 zł ( 250.000 zł po uwzględnieniu przyczynienia ) było zdecydowanie zawyżone, wygórowane, nieadekwatne do ujawnionych w sprawie okoliczności. Przede wszystkim kwota przyjęta przez Sąd Apelacyjny nie należy do niskich, stanowi bardzo realną, ekonomicznie odczuwalną wartość. Jest odpowiednia do doznanych cierpień i w należyty sposób realizuje kompensacyjną funkcję zadośćuczynienia.

Zasądzona ostatecznie kwota musiała jednak w pierwszej kolejności uwzględnić zarzut przyczynienia się powódki, który sąd ustalił na 50%, a na obecnym etapie postępowania żadna ze stron tego nie kwestionuje. Oznacza to, że powódka powinna otrzymać kwotę 150.000 zł. W toku postępowania likwidującego szkodę otrzymała już 25.200 zł, a więc pozostała kwota 124.800 zł ( 300.000 : 2 – 25.200 = 124.800 ). W tym miejscu Sąd Apelacyjny nie akceptuje wyliczeń pozostałej do zapłaty kwoty, jakich dokonał Sąd Okręgowy. Nie było uzasadnionych podstaw do „waloryzacji” już wypłaconej kwoty, gdyż nie nastąpiła np. istotna zmiana siły nabywczej pieniądza, co potwierdza choćby niewielka różnica po waloryzacji, a i pozwany tej kwestii nie podnosił. Nieprawidłowe również było odliczanie wypłaconej przed procesem kwoty od ustalonej jako wyjściowa kwota 250.000 zł zadośćuczynienia, a dopiero potem uwzględnienie przyczynienia się. Należy bowiem najpierw ustalić jaka kwota powinna zostać zapłacona, a później odjąć to co już zapłacono.

W judykaturze utrwalony jest pogląd, zgodnie z którym korygowanie przez Sąd drugiej instancji zasądzonego zadośćuczynienia może być aktualne tylko wtedy, gdy przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy, mających wpływ na jego wysokość, jest ono niewspółmiernie nieodpowiednie, tj. albo rażąco wygórowane, albo rażąco niskie (por. np. wyrok SN z dnia 18 listopada 2004 r., I CK 219/04, LEX nr 146356). Różnica w pomiędzy ww. kwotą a kwotą przyjętą przez Sąd Okręgowy jako wyjściowa, przed uwzględnieniem przyczynienia, wynosi 50.000 zł, a po jego uwzględnieniu 25.000 zł. Jest to różnica na tyle wysoka, że uzasadnia zmianę rozstrzygnięcia jako zasądzającego zbyt zaniżone zadośćuczynienie. Już ta niższa kwota stanowi więcej niż roczny dochód netto pracownika, który otrzymuje minimalne wynagrodzenie.

Mając powyższe na uwadze, Sąd Apelacyjny na mocy art. 386 § 1 k.p.c. zmienił zaskarżony wyrok w pkt I i II w ten sposób, że zasądził tytułem zadośćuczynienia kwotę 124 800 zł. Konsekwencją tego rozstrzygnięcia była również zmiana pkt IV i V, gdyż wynika ona z innej proporcji wygrania procesu przez strony. Ostatecznie bowiem powódka wygrała w 25% ( a nie w 21,73% ) i w takim zakresie powinna być rozliczone brakujące koszty sądowe, przy uwzględnieniu prawidłowych wyliczeń kwot wyjściowych i treści art. 113 ust. 4 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych w takim zakresie jak uczynił to sąd pierwszej instancji.

Jednocześnie nie było podstaw do uwzględnienia zarzutu powódki naruszenia art. 100 i 102 k.p.c. Zmierza on do nieobciążania w ogóle powódki kosztami procesu, pomimo, że w wyniku stosunkowego ich rozliczenia winna zwrócić pozwanej znacznie wyższą niż 5.000 zł kwotę. Przy stosunkowym rozliczeniu kosztów po zmianie wyroku powódka nadal musiałaby zwrócić pozwanej kwotę ponad 8.300 zł. Nie jest wystarczający argument o trudnej sytuacji życiowej i majątkowej powódki, w sytuacji, gdy otrzymała już dobrowolnie pewną kwotę zadośćuczynienia, a obecny wyrok uwzględnia w istotnym, relatywnie wysokim zakresie w stosunku do zasądzonej kwoty kosztów (5000 zł), roszczenie o zadośćuczynienie. Pozwoli to bez trudu wywiązać się z nałożonego obowiązku. Warto też zwrócić uwagę, że powódka była reprezentowana przez profesjonalnego pełnomocnika, a mimo to żądanie pozwu nie uwzględniało już wypłaconej części zadośćuczynienia.

W punkcie III sentencji orzeczono na mocy art. 385 k.p.c.

O kosztach postępowania w instancji odwoławczej rozstrzygnięto zgodnie z art. 100 i 102 k.p.c. – punt IV. Apelacja powódki okazała zasadna w niedużej części, a apelacja pozwanego w całości została oddalona. Obie strony były reprezentowane przez fachowych pełnomocników. Sąd Apelacyjny dostrzega, że w przypadku apelacji powódki, która była zwolniona z opłaty od apelacji, wartość przedmiotu zaskarżenia jest znacząco wyższa, niż strony pozwanej, co rzutuje na wysokość kosztów postępowania odwoławczego Trzeba jednak zauważyć, że jest to wynik dokonanej przez powódkę oceny zasądzonego przez Sąd Okręgowy zadośćuczynienia, którego co do samej zasady nie da się precyzyjnie obliczyć. W świetle doznanych obrażeń powódka mogła mieć trudności z dokonaniem oceny jaka kwota jest odpowiednia. Dlatego w zakresie, w jakim poniesione przez stronę pozwaną koszty postępowania apelacyjnego nie równoważą się z kosztami tego postępowania poniesionymi przez powodów, na mocy art. 102 k.p.c. nie obciążano powódki obowiązkiem ich zwrotu.

O kosztach brakującej opłaty od apelacji powódki rozstrzygnięto zgodnie z art. 113 ust. 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych z dnia 28 lipca 2005 r. ( t.j. Dz. U. z 2019 r., poz. 785 ) – w przypadku pozwanego, zaś na podstawie art. 113 ust. 4 – w przypadku powódki.

stawa o kosztach sądowych w sprawach cywilnych

(...)