Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt II Ca 2146/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 5 kwietnia 2019 r.

Sąd Okręgowy w Krakowie II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Beata Kurdziel (sprawozdawca)

Sędziowie:

SO Izabella Stawicka

SO Lucyna Rajchel

Protokolant: sekretarz sądowy Małgorzata Łojewska

po rozpoznaniu w dniu 5 kwietnia 2019 r. w Krakowie

na rozprawie

sprawy z powództwa K. P. i R. T.

przeciwko Ubezpieczeniowemu Funduszowi Gwarancyjnemu

przy interwencji ubocznej M. K.

o zapłatę

na skutek apelacji strony pozwanej

od wyroku Sądu Rejonowego w Myślenicach

z dnia 16 lipca 2018 r., sygnatura akt I C 516/16

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od strony pozwanej na rzecz każdej z powódek kwoty po 450 zł (czterysta pięćdziesiąt złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania odwoławczego.

SSO Lucyna Rajchel SSO Beata Kurdziel SSO Izabella Stawicka

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 16 lipca 2018 r. Sąd Rejonowy w Myślenicach zasądził od strony pozwanej Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego na rzecz powódki K. P. oraz powódki R. T. kwoty po 14.000 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 30 listopada 2015 r. do dnia zapłaty (pkt I), zasądził od strony pozwanej na rzecz powódki K. P. oraz powódki R. T. solidarnie kwotę 874,45 zł tytułem zwrotu wynagrodzenia biegłego (pkt II), zasądził od strony pozwanej na rzecz powódki K. P. kwotę 4.317 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania (pkt III), zasądził od strony pozwanej na rzecz powódki R. T. kwotę 3.917 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania (pkt IV), zasądził od strony pozwanej na rzecz Skarbu Państwa Sądu Rejonowego w Myślenicach kwotę 400 zł tytułem części opłaty sądowej, od której zwolniona była powódka R. T. (pkt V).

Uzasadniając powyższe orzeczenie Sąd I instancji wskazał, że powódki K. P. i R. T. domagały się zasądzenia na ich rzecz od pozwanego Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego kwot po 14 000,00 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 30 listopada 2015r. do dnia zapłaty oraz zasądzenia na ich rzecz kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego z uwagi na śmierć brata P. Z.. Zmarł on w wyniku wypadku spowodowanego przez M. K., który w dacie zdarzenia nie miał zawartej umowy obowiązkowego ubezpieczenia posiadaczy pojazdów.

W odpowiedzi na pozew strona pozwana domagała się oddalenia powództwa z uwagi na fakt, iż pozwany nie jest ubezpieczycielem w świetle ustawy z dnia 22 marca 2003r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, a jej odpowiedzialność powinna mieć jedynie charakter pomocniczy. Wskazywała brak podstawy faktycznej dla uwzględnienia roszczeń powódek w zakresie przyznania żądanego przez nie zadośćuczynienia w związku ze śmiercią osoby najbliższej. Kwestionowała także wysokość żądanego zadośćuczynienia wskazaną przez powódki twierdząc, że poszkodowany przyczynił się w 70% do szkody.

Bezsporne w sprawie było, że w dniu 23 sierpnia 2002r. w W., kierujący samochodem osobowym M. K. jadąc z niedozwoloną szybkością, stracił panowanie nad prowadzonym przez siebie samochodem, zjechał do rowu i uderzył w drzewo. W wyniku tego jadący z nim pasażer P. Z. doznał rozległych urazów głowy i zmarł. W chwili zdarzenia zarówno kierujący pojazdem M. K., jak i P. Z. byli nietrzeźwi. Kierowca miał 2,2 promila alkoholu w wydychanym powietrzu, P. Z. miał 1,3 promila alkoholu we krwi i 1,7 promila alkoholu w moczu.

Bezsporny był także fakt, iż sprawca wypadku M. K. w chwili zdarzenia nie miał zawartej obowiązkowej umowy ubezpieczenia OC posiadacza pojazdu.

Pomimo wezwania powódki nie otrzymały żadnej kwoty z tytułu zadośćuczynienia.

Ponadto, Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:

Rodzina powódek i zmarłego P. Z. była liczna -było w niej czworo dzieci. Pomimo tego, iż rodzeństwo w dacie wypadku już nie mieszkało razem, nadal relacje pomiędzy nimi były bardzo żywe. P. jako najmłodszy mieszkał w domu rodziców. Powódka R. T. bardzo często tam bywała, prowadziła z bratem długie rozmowy. Interesowały ich te same sporty. To jego wybrała na ojca chrzestnego swojego syna. W czasie wypadku była na nocnej zmianie w pracy. Około 5 nad ranem otrzymała telefon. Rodzina bała się jej powiedzieć co się stało, poprosiła tylko, żeby przyjechała do domu, bo mama źle się czuje. Nawet kiedy już dojechała do domu, ojciec nie był w stanie powiedzieć jej, że brat nie żyje-powiedział, że jest on w szpitalu. Powódka była jednak niespokojna i po godzinie poszła do siostry K., od której dowiedziała się prawdy. Było to dla niej bardzo duże przeżycie, odczuwała ogromną stratę. Pociechą była jej własna rodzina –mąż i dzieci. Pomimo upływu czasu od śmierci brata nadal odczuwa jego stratę, brakuje jej go, zwłaszcza w święta czyli dni, w których rodziny zwykle są razem. Śmierć brata była dla niej traumatycznym doświadczeniem, które wpłynęło w niekorzystny sposób na jej stan emocjonalny. Co więcej, wywołany tym zdarzeniem stan psychiczny rodziców powódki, był dodatkowym czynnikiem zwiększającym obciążenie psychiczne. Przez około 3 lata po wypadku pozostawała w leczeniu psychiatrycznym. To śmierć brata zwiększyła jej wrażliwość na trudne doświadczenia życiowe i osłabiło zdolności adaptacyjne. Śmierć ta spowodowała zmiany psychologiczne związane z koniecznością przejścia przez wszystkie etapy żałoby. Doprowadziła do naruszenia środowiska rodzinnego, które przestało być naturalnym wsparciem, a stało się źródłem dodatkowych trudności emocjonalnych ( choroba matki spowodowana śmiercią P. Z.).

Powódka K. P. była niewiele starsza od brata P., razem chodzili do szkoły, razem w dzieciństwie spędzali czas. Po uzyskaniu pełnoletniości zastępowała mu matkę, na przykład biorąc udział w zebraniach w szkole. Przez całe swoje życie powódka mieszkała z bratem w domu rodziców. Do swojego domu, położonego 50 m dalej wyprowadziła się 2 miesiące przed wypadkiem. W czasie budowy tego domu brat P. pomagał jej, zwłaszcza przy pracach wykończeniowych. W chwili wypadku powódka K. P. była w domu położonym na górce , w niewielkiej odległości od drogi i słyszała krzyki, sygnały radiowozu Policji karetki, nie wiedziała tylko, co się stało. Jej mąż wraz z ojcem poszli sprawdzić, co się dzieje . Kiedy wrócili, bali się powiedzieć jej, co się stało. Początkowo mąż powiedział, że brat jest w szpitalu, dopiero potem przyznał, że nie żyje. W chwili wypadku powódka K. P. miała malutkie dziecko i dodatkowo musiała zająć się nim . Nie chciała, aby i ono odczuwało, że coś złego stało się w rodzinie. Musiała dodatkowo pomagać matce, która po śmierci syna nie mogła sobie poradzić, trzeba było podawać jej leki uspokajające. Także mąż powódki K. T. musiał skorzystać z pomocy psychologa. I to właśnie na K. T. ciążył obowiązek zadbania o te wszystkie osoby, pomimo tego, że sama bardzo dotkliwie odczuwała stratę. Sama poszła do psychiatry dopiero po kilku miesiącach ,w czasie których nie mogła sobie poradzić ze swoimi emocjami. Diagnoza psychiatry wskazywała na bezpośredni związek pomiędzy jej złym stanem psychicznym a śmiercią brata. Do dnia dzisiejszego jest jej trudno pogodzić się z tą stratą, przeżywa nadal negatywne emocje. Przez kolejne stadia żałoby przeszła z trudem i to przy pomocy z zewnątrz ( leczenie psychiatryczne).Głównym następstwem psychologicznym tragicznej śmierci brata było zwiększenie wrażliwości na trudne doświadczenia oraz nasileniem się tendencji do reagowania zaburzeniami psychofizycznymi w odpowiedzi na stres.

Powyższy stan faktyczny Sąd Rejonowy ustalił na podstawie zeznań powódek i opinii biegłej, która szczegółowo opisała wpływ tragicznej śmierci brata powódek na ich życie i zdrowie. Z dowodów tych wynika jasno, iż śmierć P. Z. zaburzyła środowisko rodzinne obydwu powódek, pozbawiła je naturalnego wsparcia ze strony rodziny, co więcej nałożyła na nie dodatkowy ciężar związany z koniecznością opieki nad matką, której stan fizyczny i psychiczny bardzo pogorszył się po śmierci syna. Sąd uznał zeznania powódek za wiarygodne, gdyż w całości pokrywały się z opinią biegłego. Sąd nie opierał się na dowodzie z wywiadu środowiskowego, albowiem wywiad ten został przeprowadzony odnośnie do relacji w rodzinach powódek, a nie odnośnie do relacji powódek ze zmarłym bratem. Upływ czasu od wypadku uczynił najprawdopodobniej niemożliwym ustalenie relacji pomiędzy powódkami a zmarłym bratem na podstawie tego dowodu. Strona pozwana (wnioskująca o przeprowadzenie tego dowodu), po zapoznaniu się z jego treścią nie wnosiła o jego uzupełnienie.

Sąd Rejonowy wskazał, iż podstawą faktyczną powództwa było twierdzenie powódek, że poprzez śmierć brata naruszone zostało ich dobro osobiste, co stanowić ma podstawę zasądzenia zadośćuczynienia od Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego. Z kolei pozwany podniósł zarzut, iż jego odpowiedzialność przewidziana w ustawie z dnia 22 maja 2003 o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych ma charakter gwarancyjny. Wypadek, w którym śmierć poniósł brat powódek, miał miejsce w sierpniu 2002 roku, a jak stanowi art. 159 par 1 powoływanej przez pozwanego ustawy, „ postępowania dotyczące roszczeń odszkodowawczych wszczęte i niezakończone przed dniem wejścia w życie ustawy toczą się według przepisów dotychczasowych”. Oznacza to tyle, że dla prawidłowej oceny następstw prawnych wypadku, należy stosować ustawę obowiązującą w sierpniu 2002 roku. Była to ustawa z dnia 28 lipca 1990r. o działalności ubezpieczeniowej. Art. 8 ust. 5 tej ustawy stanowi: „W razie zaistnienia szkody objętej ubezpieczeniem, o którym mowa w art. 4 pkt 1 i 3, w przypadkach określonych w art. 51 ust. 2, uprawniony do odszkodowania może dochodzić roszczeń od Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego. Art. 51 ust. 2 wspomnianej ustawy stanowi zaś: „Do zadań Funduszu należy wypłacanie odszkodowań i świadczeń z tytułu ubezpieczenia obowiązkowego, o którym mowa w art. 4 pkt 1 i 3, w granicach określonych na podstawie przepisu art. 5: (…) pkt 2: za szkodę na mieniu i osobie, gdy: (…) lit. a: posiadacz zidentyfikowanego pojazdu mechanicznego, którego ruchem te szkodę wyrządzono, nie był ubezpieczony ubezpieczeniem obowiązkowym. Ponieważ ubezpieczenie OC zalicza się do ubezpieczeń obowiązkowych, a przedstawiony stan faktyczny pozwala stwierdzić, że ziściło się zdarzenie z przytoczonego przepisu, należy uznać, że Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny jest legitymowany biernie do występowania w charakterze pozwanego w niniejszej sprawie. Należy odrzucić argument strony pozwanej, jakoby gwarancyjny charakter odpowiedzialności Funduszu wyłączał możliwość dochodzenia od niego roszczeń przez powódki. Przytoczony bowiem przepis z obowiązującej w dniu wypadku ustawy nie pozostawia żadnych wątpliwości interpretacyjnych. Sensem powołania owego Funduszu było między innymi zapewnienie ochrony osobom trzecim w sytuacji, gdy sprawca wypadku nie jest ubezpieczony ubezpieczeniem obowiązkowym. Przychylenie się w takiej sytuacji do argumentów pozwanego, byłoby zaprzeczeniem istoty funkcjonowania Funduszu.

Podstawą prawą odpowiedzialności strony pozwanej art. 446 k.c. Zgodnie z jego treścią, jeżeli wskutek zawinionego uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia nastąpiła śmierć poszkodowanego, Sąd może także przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Podkreślić należy, że cytowany przepis nie nakłada obowiązku przyznania zadośćuczynienia, przyznaje natomiast Sądowi taką możliwość. Przyznanie zadośćuczynienia uzależnione jest od oceny, czy doznana przez powodów krzywda wymaga zadośćuczynienia pieniężnego. Niewątpliwie śmierć P. Z. była wynikiem czynu niedozwolonego. Powódki utraciły w wypadku brata, z którym pozostawały w bliskiej relacji. Niewątpliwie doznały zatem straty, a ich relacje rodzinne uległy zaburzeniu na skutek nagłego braku jednego z członków rodziny. Sąd Rejonowy podzielił pogląd Sądu Najwyższego wyrażony w uzasadnieniu wyroku z 28 sierpnia 2013 roku w sprawie V CSK 361/12, zgodnie, z którym „zadośćuczynienie określone w art. 446 § 4 k.c. nie jest rodzajowo odmienne od zadośćuczynienia, o jakim mowa w art. 445 § 1 czy w art. 448 w związku z art. 23 i 24 k.c., w każdym, bowiem wypadku stanowić powinno kompensatę doznanej krzywdy.(…) Orzecznictwo Sądu Najwyższego wskazuje, że rozmiar krzywdy ocenia się, uwzględniając wstrząs psychiczny, cierpienia moralne wywołane śmiercią osoby bliskiej, poczucie osamotnienia, rodzaj i intensywność więzi łączącej pokrzywdzonego ze zmarłym, wystąpienie zaburzeń psychicznych w postaci depresji czy nerwicy po śmierci osoby bliskiej, zdolności przystosowania się do zaistniałej sytuacji. Należy także uwzględniać wiek pokrzywdzonego i rolę, jaką zmarły pełnił w jego życiu. Wycena takiej krzywdy jest trudna i wymaga analizy konkretnego przypadku, rozstrzygnięcie należy jednak opierać na kryteriach zobiektywizowanych, nie kierując się wyłącznie subiektywnymi odczuciami poszkodowanego”.

Na skutek wypadku śmierć poniósł brat powódek, co spowodowało rozerwanie utrzymywanej i pielęgnowanej silnej więzi rodzinnej. Nie ma wątpliwości, że jednym z dóbr osobistych, o których mowa w art. 23 k.c. i art. 24 k.c., jest prawo do życia rodzinnego i prawo do utrzymywania więzi rodzinnej. Wymienione dobro osobiste przysługuje nie tylko rodzicom i dzieciom, ale również dalszym członkom rodziny, w szczególności rodzeństwu. Jest oczywiste, że śmierć członka rodziny doprowadza do zerwania więzi rodzinnej, a tym samym zostaje naruszone dobro osobiste. Z art. 24 § 1 k.c. wynika domniemanie bezprawności działania naruszającego dobro osobiste. Skoro zapadł wyrok skazujący w sprawie karnej należy przyjąć, że zachowanie sprawcy było karalne. Zasadniczo wypadki drogowe popełniane są z winy nieumyślnej, co jest wystarczające dla przyjęcia, że spełniona została przesłanka uprawniająca do dochodzenia zadośćuczynienia na podstawie art. 448 k.c. Kolejną przesłanką niezbędną dla uznania roszczeń powódek była krzywda, jaką poniosły na skutek zerwania więzi rodzinnych z bratem. Sąd I instancji uznał, że zarówno R. T., jak i K. P. istotnie poniosły tego rodzaju szkodę, a jej rozmiar uzasadniał uwzględnienie powództwa w całości. Śmierć brata- osoby, z którą powódki utrzymywały bliskie i stałe kontakty i z którą były bardzo blisko związane, co do zasady musiała doprowadzić do cierpienia i spowodować negatywne skutki dla kondycji psychicznej obydwu. Powódki były bardzo przywiązane do brata i to na tyle, aby w pełni odczuć jego śmierć oraz konsekwencje tej śmieci. Cierpienie powódek było silne, spotęgowane faktem tragicznych okoliczności tej śmierci. Okolicznością zwiększającą "typowy" rozmiar krzywdy, jaka powstaje na skutek śmierci najbliższego, była sytuacja, w jakiej doszło do śmierci P. Z.. Śmierć nastąpiła na skutek zdarzenia nagłego, nieoczekiwanego; powódki nie mogły „przygotować” się do odejścia brata, pożegnać się z nim. Żałoba, jaką przeżywały po śmierci brata z tego właśnie powodu, przedłużyła się ponad zwyczajną miarę.

Zadośćuczynienie dla członka rodziny z tytułu śmierci osoby najbliższej ma na celu złagodzenie wszystkich cierpień psychicznych, jakimi określa się ujemne uczucia przeżywane w związku ze zdarzeniem bądź jego następstwami, a także ewentualnych cierpień fizycznych, a więc bólu i innych dolegliwości fizjologicznych. Chodzi przy tym zarówno o cierpienia już doznane, jak i te, które zapewne wystąpią w przyszłości. Zadośćuczynienie ma, zatem stanowić rekompensatę za całą krzywdę doznaną przez poszkodowanego. Przepisy prawa nie zawierają przy tym żadnych kryteriów, jakie należy uwzględniać przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia. Oznacza to, że jego przyznanie zależy od uznania i oceny przez Sąd konkretnych okoliczności sprawy. Zadośćuczynienie za cierpienie wywołane naruszeniem dobra osobistego winno być „odpowiednie”, nie może być zatem wygórowane ani symboliczne. Uwzględniając powyżej wskazane okoliczności Sąd Rejonowy doszedł do wniosku, że odpowiednim zadośćuczynieniem w niniejszej sprawie będzie kwota 28000 zł. Rozważając zagadnienie przyczynienia się poszkodowanego do szkody Sąd stanął na stanowisku, że w świetle treści art. 362 k.c. przyczynienie się poszkodowanego nie prowadzi automatycznie do zmniejszenia odszkodowania i jest jedynie warunkiem jego miarkowania, po rozważeniu wszystkich okoliczności sprawy, a zwłaszcza stopnia winy obu stron (vide: wyrok SN z dnia 12 września 2013r, IV CSK 87/13). Stan faktyczny będący podstawą niniejszych rozważań, jako niestety, nierzadki, był już przedmiotem rozważań Sądu Najwyższego. W wyroku z dnia 02 grudnia 1985 r. (sygn. akt IV CR 412/85) Sąd Najwyższy wskazał, iż „ osoba, która decyduje się na jazdę samochodem z kierowcą będącym w stanie po spożyciu alkoholu, przyczynia się do odniesionej szkody powstałej w wyniku wypadku komunikacyjnego, gdy stan nietrzeźwości kierowcy pozostaje w związku z tym wypadkiem. Spożywanie napoju alkoholowego z takim kierowcą przed jazdą uważać należy za znaczne przyczynienie się do powstania szkody.” Oznacza to pozostawienie przez Sąd Najwyższy swobody w procentowym określeniu przyczynienia i wyznaczenie jedynie ogólnej dyrektywy interpretacyjnej, dotyczącej tego, co należy traktować jako „znaczne przyczynienie się”. Interpretacja artykułu 362 k.c. powinna być zatem dokonywana z uwzględnieniem konkretnych okoliczności sprawy, zasad współżycia społecznego i potrzeby zapewnienia ochrony dobrom prawnym, uznanym w za szczególnie doniosłe. W przedstawionym stanie faktycznym, Sąd uznał, że poszkodowany P. Z. przyczynił się do szkody w 50%. Okoliczności sprawy wskazują na to, że poszkodowany przyczynił się do powstania szkody w stopniu znacznym, jednak przesunięcie granicy powyżej 50-ciu procent oznaczałoby, że jego udział w szkodzie przewyższałby udział sprawcy. Nie może być jednak przedmiotem dyskusji, że to sprawca, jako kierujący pojazdem, ponosi główną odpowiedzialność za szkodę. Skala stopnia przyczynienia się jest dość umowna i wyznaczenie procentowych granic siłą rzeczy może nie być bardzo precyzyjne. Biorąc pod uwagę okoliczności wypadku, który doprowadził do śmierci, Sąd przyjął 50% przyczynienie się poszkodowanego do skutków wypadku i zasądził na rzecz każdej z powódek kwoty po 14000 zł .Odsetki zostały przez Sąd zasądzone od dnia 30 listopada 2015r. do dnia zapłaty, albowiem szkoda została zarejestrowana u pozwanego w dniu 29 października i od tego dnia rozpoczął swój bieg 30 dniowy termin do wypłaty zadośćuczynienia przewidziany w ustawie ubezpieczeniowej.

O kosztach Sąd orzekł na zasadzie odpowiedzialności za wynik sprawy wyrażonej w art. 98 k.p.c.

Apelację od powyższego wyroku wniosła strona pozwana Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny, zaskarżając go w części zasądzającej od pozwanego na rzecz powódki K. P. kwotę 4.000 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 30.11.2015 r. do dnia zapłaty oraz odsetki ustawowe za opóźnienie liczone od niezaskarżonej i wypłaconej kwoty 10.000 zł tytułem zadośćuczynienia od dnia 30.11.2015 r. do dnia wyrokowania, tj. do dnia 16 lipca 2018 r. (pkt 1 wyroku), oraz zasądzającej od pozwanego na rzecz powódki R. T. kwotę 4.000 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 30.11.2015 r. do dnia zapłaty oraz odsetki ustawowe za opóźnienie liczone od niezaskarżonej i wypłaconej kwoty 10.000 zł tytułem zadośćuczynienia od dnia 30.11.2015 r. do dnia wyrokowania, tj. do dnia 16 lipca 2018 r. (pkt 1 wyroku), a także rozstrzygającej o kosztach procesu w pkt 3,4,5 wyroku. Wyrokowi zarzuciła:

1.  naruszenie przepisu prawa procesowego, tj. art. 233 § 1 k.p.c. przez dokonanie przez Sąd Rejonowy oceny dowodów w sposób przekraczający granicę swobodnej ich oceny oraz w sposób niewszechstronny i sprzeczny z zasadami doświadczenia życiowego polegający na tym, że:

a)  Sąd I instancji błędnie ocenił dowód z zeznań powódek, w zakresie w jakim powódki wywodziły, że wypadek wywarł negatywne skutki w ich sferze psychicznej oraz, że do chwili obecnej odczuwają ponadnormatywny smutek i żal po śmierci brata, podczas gdy od jego śmierci minęło aż 16 lat, powódki bez zakłóceń przebyły proces żałoby, w widoczny sposób życie powódek się nie zmieniło, a nadto na poparcie swoich twierdzeń powódki nie zaproponowały żadnego (poza ich zeznaniami i kwestionowaną przez pozwanego, sporządzoną wyłącznie na podstawie wywiadu przeprowadzonego z powódkami) dowodu, który pozwoliłby obiektywnie ocenić skutki śmierci brata na życie powódek;

b)  Sąd I instancji błędnie ocenił dowód z opinii biegłego psychologa w zakresie konsekwencji śmierci brata na życie powódki R. T. uznając, iż przez około 3 lata po wypadku pozostawała w leczeniu psychiatrycznym, podczas gdy powódka terapię psychologiczną podjęła 3 lata temu tj. w 2014 r. (opinia sporządzona została w 2017 r.), w związku z problemami małżeńskimi i z opinii tej jednoznacznie wynika, iż aktualny stan psychiczny powódki nie pozostaje w związku przyczynowym ze śmiercią brata;

c)  Sąd I instancji błędnie ocenił dowód z opinii biegłego psychologa uznając, iż żałoba jaką przeżywały powódki po śmierci brata przedłużyła się ponad zwyczajną miarę, podczas gdy wniosek taki nie wynika z opinii pierwotnej ani uzupełniającej biegłego psychologa, a wręcz przeciwnie, w opiniach wskazano, że nasilona, ale nie przedłużająca się żałoba jest naturalnym następstwem tego typu zdarzeń;

d)  Sąd I instancji błędnie ocenił dowód z opinii biegłego psychologa nadając mu zbyt duże znaczenie i ustalając na jego podstawie wymiar krzywdy powódek, podczas gdy twierdzenia powódek winny zostać uznane za nieudowodnione wobec braku przedstawienia przez nich dokumentacji medycznej na okoliczność przeprowadzonego leczenia;

e)  Sąd I instancji dokonał błędnej oceny dowodów w zakresie ustalenia sytuacji rodzinnej powódek i nadal zbyt duże znaczenie zeznaniom strony powodowej w zakresie wpływu na ich życie śmierci P. Z., podczas gdy śmierć poszkodowanego nie wpłynęła znacząco na dalsze życie powódek, uporały się one z jego utratą i prawidłowo funkcjonowały społecznie po śmierci poszkodowanego;

f)  Sąd I instancji nadal zbyt małe znaczenie upływowi czasu, jaki minął od śmierci P. Z., co ma niebagatelny wpływ na określenie zakresu krzywdy doznanej przez Powódki oraz wysokości zadośćuczynienia, bowiem od przedmiotowego zdarzenia minęło aż 16 lat;

g)  Sąd I instancji pominął, że dowody z opinii biegłego psychologa czy samych zeznań powódek doprowadziły do ustalenia pełnego rozmiaru krzywdy Powódek, w związku z czym odpowiednia suma zadośćuczynienia należnego powódkom została ustalona dopiero na etapie ogłoszenia wyroku; powyższe uchybienia skutkowały błędnym ustaleniem terminu naliczania odsetek;

h)  Sąd I instancji pominął, że powódki dopiero podczas przesłuchania przed Sądem I instancji miały możliwość wiążącego ich (pod rygorem odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań) wypowiedzenia się co do rozmiaru doznanej krzywdy i jej oceny z perspektywy czasu, co daje obiektywną możliwość ustalenia wysokości należnego zadośćuczynienia dopiero na etapie zamknięcia rozpraw i ogłoszenia wyroku, co powinno skutkować zasądzeniem odsetek od zadośćuczynienia od dnia ogłoszenia wyroku, podczas gdy Sąd I instancji błędnie uznał, że terminem naliczania odsetek powinna być data wcześniejsza.

Powyższe skutkowało błędnym ustaleniem stanu faktycznego w zakresie krzywdy powódek i ich sytuacji życiowej.

Ponadto zarzucono:

2.  naruszenie przepisu prawa procesowego, tj. art. 231 k.p.c. poprzez zbyt daleko idące zastosowanie domniemania faktycznego i uznanie za udowodnione faktów w postaci wystąpienia u powódek krzywdy psychicznej po śmierci P. Z., które mają istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy z naruszeniem zasady ciężaru dowodu i zasady kontradyktoryjności procesu, co skutkowało przyznaniem zadośćuczynienia niewspółmiernego do doznanej przez powódki krzywdy;

3.  naruszenie prawa materialnego, tj. art.448k.c. w zw. art. 24§1k.c. w związku z art. 6 k.c.

poprzez uznanie, że powódki wykazały szczególną więź łączącą je ze zmarłym bratem oraz że ich krzywda po jego śmierci wynika wprost ze zdarzenia, w którym śmierć poniósł poszkodowany, podczas gdy powódki nie wykazały, że doznały krzywdy po śmierci brata uzasadniającej zasądzenie kwot jak w wyroku;

4.  naruszenie prawa materialnego, tj. art. 448 k.c. poprzez:

a.  błędną wykładnię i pominięcie, iż Sąd na gruncie tego przepisu zobowiązany jest przyznać sumę odpowiednią, z czym stoi w sprzeczności rozstrzygnięcie Sądu w niniejszej sprawie, gdyż kwoty zasądzone na rzecz powódek są rażąco wygórowane przez co winny podlegać zmianie w toku kontroli instancyjnej; zasądzone kwoty nie odzwierciedlają bowiem stanu faktycznego w zakresie więzi i przeżyć psychicznych w związku ze śmiercią poszkodowanego i rzeczywistych konsekwencji tego zdarzenia w dalszym życiu powódek;

b.  przyjęcie w stanie faktycznym sprawy, że krzywda powódek zaistniała wskutek utraty poszkodowanego uzasadnia przyznanie zadośćuczynienia, podczas gdy odczucia i emocje powódek były naturalną i typową konsekwencją takiego zdarzenia jak niespodziewana śmierć osoby bliskiej i nie sposób utożsamiać ich z ponadnormatywną krzywdą uprawniającą do otrzymania zadośćuczynienia w kwotach jak w wyroku;

c.  przyjęcie w stanie faktycznym spraw, iż krzywda powódek była tym większa, iż stała się źródłem dodatkowych trudności emocjonalnych w związku z chorobą ich matki, podczas gdy matka powódek od lat leczyła się psychiatrycznie, lecz jest to okoliczność, za którą nie może ponosić odpowiedzialności pozwany;

d.  brak indywidualizacji krzywdy powódek i ograniczenie się do stwierdzenia, że krzywda powódek ma rozmiar większy niż „typowy” albowiem do śmierci poszkodowanego doszło na skutek zdarzenia nagłego i nieoczekiwanego, podczas gdy Sąd winien rozważyć stopień krzywdy powódek indywidualnie w oparciu o obiektywne kryteria;

e.  błędną jego wykładnię i zasądzenie kwot nieadekwatnych do rodzaju i rozmiaru doznanej przez powódek krzywdy;

f.  błędną jego wykładnię i zasądzenie kwot nieutrzymanych w rozsądnych graniach, które prowadzić będą do nieuzasadnionego wzbogacenia powódek;

g.  pominięcie, że od śmierci poszkodowanego upłynęło już aż 16 lat , silą rzeczy więc intensywność negatywnych przeżyć powódek zdecydowanie osłabła i tym samym brak jest podstaw do uznania, że po tak długim okresie po wypadku powódki odczuwają na tyle negatywne doznania związane ze śmiercią poszkodowanego, że należałoby je niwelować poprzez przyznanie zadośćuczynienia w kwotach zasądzonych w wyroku, podczas gdy odpowiednią kwotą będzie kwota wyjściowa po 20.000 zł na rzecz każdej z Powódek

5.  naruszenie przepisu prawa materialnego art. 448 k.c. w zw. z art. 24 § 1 k.c. poprzez:

a.  błędną wykładnię i uznanie, iż doszło do naruszenia dobra osobistego powódek w postaci prawa do życia w rodzinie, podczas gdy powódki miały rodzinę i bliskich, którzy byli dla nich wsparciem, a obecnie prawidłowo funkcjonują społecznie stąd należy uznać, że powódki bez przeszkód realizują swoje dobro osobiste w postaci prawa do życia w rodzinie;

b.  pominięcie, że w chwili wyroku jednoznacznie określana jest wysokość świadczenia, co skutkowało błędnym zasądzeniem odsetek od dnia 30 listopada 2015 r. podczas gdy odsetki winny należeć się od daty wyrokowania;

c.  pominięcie, że zasądzenie zadośćuczynienia na podstawie art. 448 k.c. w zw. z art. 24 § 1 k.c. oraz ustalenie jego wysokości stanowi fakultatywne uprawnienie Sądu i nie jest roszczeniem wymagalnym przed datą jego zasądzenia co skutkowało błędnym orzeczeniem odsetek za okres wcześniejszy niż dzień ogłoszenia orzeczenia w sprawie;

6.  naruszenie prawa materialnego, tj. art. 24 k.c. w zw. z art. 448 k.c. poprzez niewłaściwe zastosowanie w ustalonym stanie faktycznym i przyjęcie, wbrew przywoływane przez Sąd linii orzeczniczej, że zadośćuczynienie w związku z naruszeniem dobra osobistego w związku ze śmiercią należy się nie tylko w przypadku „szczególnej emocjonalnej więzi rodzinnej”, ale również w przypadku stwierdzenia istnienia jakiejkolwiek relacji, czy też więzi. Zastosowana przez Sąd wykładnia odbiega tym samym od prawidłowej, wskazującej na niezbędność ustalenia istnienia dobra osobistego w postaci szczególnej więzi, zerwania tej więzi oraz zakresu doznanej krzywdy;

7.  naruszenie przepisu prawa procesowego art. 316 § 1 k.p.c. poprzez pominięcie, że Sąd wydając wyrok bierze za podstawę stan rzeczy istniejący w chwili zamknięcia rozprawy, a tym samym zasądza zadośćuczynienie przy uwzględnieniu zmiany wymiaru krzywdy w czasie i tym samym brak jest podstaw do uznania, że w dacie poprzedzającej wydanie orzeczenia w sprawie pozwany opóźniał się ze spełnieniem świadczenia;

8.  naruszenie przepisu prawa materialnego art. 481 § 1 k.c. poprzez błędną wykładnię i uznanie, iż w dniu 30.11.2015 r. można było mówić o świadczeniu pieniężnym w rozumieniu art. 481 § 1 k.c., podczas gdy ustalenia dotyczące rozmiaru szkody i związanego z tym zadośćuczynienia zostały dokonane w toku postępowania przed I instancją, a ostateczna kwota zadośćuczynienia skonkretyzowana w wyroku;

9.  naruszenie prawa materialnego, tj. art. 109 pkt. 1 i 2 Ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych poprzez nieuwzględnienie, iż przepis ten zobowiązuje Pozwanego do wypłaty w terminie 30 dni kwoty jedynie w przypadkach, w których nie istnieje konieczność dokonania wyjaśnień, od których zależy zasadność lub wysokość świadczenia, poprzez orzeczenie odsetek za okres wcześniejszy niż dzień uprawomocnienia się orzeczenia w sprawie.

Wskazując na powyższe zarzuty apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w zaskarżonej części oraz o zasądzenie od powódek na rzecz pozwanego kosztów postępowania przed Sądem I instancji, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych, a także zasądzenie od powódek na rzecz pozwanego kosztów postępowania przed Sądem II instancji, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Powódki wniosły o oddalenie apelacji i zasądzenie na swoją rzecz od strony pozwanej kosztów postępowania odwoławczego. Interwenient uboczny po stronie pozwanej M. K. nie oświadczył się wobec apelacji.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie.

W pierwszej kolejności wskazać należy, że nie zachodzi zarzucane naruszenie art. 233§1 k.p.c. Zgodnie z powyższym przepisem Sąd ocenia wiarogodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Ramy swobodnej oceny dowodów są określone wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego, regułami logicznego rozumowania oraz pewnego poziomu świadomości prawnej, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność odnosi je do pozostałego materiału dowodowego. Wszystkim wskazanym wyżej kryteriom odpowiada ocena dowodów dokonana przez Sąd pierwszej instancji. Ustalenia faktyczne Sądu Rejonowego dokonane zostały na podstawie dowodu z zeznań powódek oraz dowodu z opinii biegłego psychologa. Nie ma żadnych podstaw do kwestionowania któregokolwiek z powyższych dowodów. Zeznania powódek były dokładne, szczegółowe, logiczne, przedstawiające dokładnie przeżycia, których doznały po śmierci swojego brata i to zarówno bezpośrednio po wypadku, jak i w dłuższym okresie - w czasie i po okresie żałoby. Podkreślić należy, iż do ustalenia kwestii przeżyć wewnętrznych danej osoby występujących po śmierci bliskiego dowód z przesłuchania tejże osoby jest dowodem jak najbardziej adekwatnym. Dowód z przesłuchania stron, aczkolwiek subsydiarny, podlega takiej samej ocenie jak inne środki dowodowe i w sytuacji, gdy zostaje uznany za wiarygodny, a za takie uznać należy zeznania powódek, może stanowić podstawę dokonywanych ustaleń faktycznych. Nie ma zatem żadnych podstaw do zarzucenia, iż Sąd Rejonowy na tle ww. dowodów konstruował ustalenia, które z nich nie wynikają i to również w zakresie odbytej przez powódkę R. T. terapii psychiatrycznej, przy czym z treści wywiadu przeprowadzonego u tej powódki przez biegłą rzeczywiście wynika, iż powódka podjęła leczenie psychiatryczne około 3 lata przed sporządzaniem opinii. Także opinie biegłego psychologa ocenione zostały przez Sąd I instancji w należyty sposób. Jak wynika z ich treści, biegła psycholog końcowe wnioski poprzedziła analizą akt sprawy i znajdujących się w nich dowodów, badaniem psychologicznym powódek oraz analizą tych badań. Biegła nie znalazła podstaw do kwestionowania danych wynikających z akt oraz z przeprowadzonego badania, szczegółowo i w sposób logiczny uzasadniając ostateczne stanowisko przedstawione w opinii. Jak wynika z opinii, śmierć brata dla każdej z powódek była traumatycznym doświadczeniem, które wpłynęło w sposób niekorzystny na ich stan emocjonalny, zwłaszcza, że wywołany tym zdarzeniem stan psychiczny rodziców powódek był dodatkowym czynnikiem zwiększającym obciążenie psychiczne. W związku z nagłą utratą brata powódki przeszły okres nasilonej żałoby, który jest naturalnym następstwem tego typu wydarzeń. Ze znacznym wysiłkiem i trudnościami każda z powódek przeszła przez kolejne zadania stojące przed osobę przeżywającą żałobę (powódka K. P. przy pomocy z zewnątrz w postaci leczenia psychiatrycznego), nadal trudno im jest pogodzić się z tym zdarzeniem i przeżywają w związku z tym nasilone poczucie krzywdy i trudne emocje. W okresie żałoby funkcjonowanie powódek w życiu rodzinnym i osobistym było pogorszone, z czasem nastąpiła poprawa, jednakże w przypadku R. T. kolejne trudne emocjonalnie wydarzenia spowodowały u niej wystąpienie reaktywnego epizodu depresyjnego. Głównym następstwem psychologicznym tragicznej śmierci brata było zwiększenie wrażliwości powódek na trudne doświadczenia emocjonalne oraz osłabienie ich zdolności adaptacyjnej. Śmierć brata nie spowodowała pojawienia się zmian psychofizycznych, ale spowodowała występowanie zmian psychologicznych związanych z przejściem przez wszystkie etapy żałoby. Doprowadziła też do istotnego naruszenia środowiska rodzinnego powódek, które przestało być źródłem wsparcia, a stało się dodatkowym obciążeniem emocjonalnym.

Za niezasadny uznać należy zarzut naruszenia art. 231 k.p.c. „poprzez uznanie za udowodnione faktów w postaci wystąpienia u powódek krzywdy psychicznej po śmierci P. Z., które mają istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy z naruszeniem zasady ciężaru dowodu i zasady kontradyktoryjności procesu, co skutkowało przyznaniem zadośćuczynienia niewspółmiernego do doznanej przez powódki krzywdy”. Zgodnie z art. 231 k.p.c. sąd może uznać za ustalone fakty mające istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, jeżeli wniosek taki można wyprowadzić z innych ustalonych faktów (domniemanie faktyczne). Zgodnie z poglądem reprezentowanym w orzecznictwie, dyspozycja art. 231 k.p.c. powinna znaleźć zastosowanie wyłącznie w braku bezpośrednich środków dowodowych albo gdy istnieją znaczne utrudnienia dla wykazania faktu, którego ustalenie jest możliwe przy zastosowaniu reguł logicznego rozumowania (zob. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 19 lutego 2002 r., sygn. akt IV CKN 718/00, Lex nr 54362). Ustalenia w zakresie okoliczności faktycznych uzasadniających wystąpienie po stronie powódek krzywdy na skutek śmierci brata Sąd dokonał na podstawie dowodów z przesłuchania powódek i dowodu z opinii biegłego, nie korzystał zatem z domniemań faktycznych.

W związku z niezasadnością zarzutów dotyczących poczynionych przez Sąd Rejonowy ustaleń faktycznych Sąd Okręgowy przyjmuje ustalenia te w całości za własne za wyjątkiem okresu, w którym powódka R. T. podjęła leczenie psychiatryczne.

Przechodząc do oceny zarzutów dotyczących naruszenia art. 448 k.c. w zw. z art. 24§1 k.c., stanowiących podstawę dochodzonego roszczenia z uwagi na datę śmierci poszkodowanego, która nastąpiła przed wejściem w życie art. 446§4 k.c., wskazać należy, iż w ocenie Sądu Okręgowego nie ma żadnych podstaw do przyjęcia, iż Sąd Rejonowy dopuścił się błędnej wykładni ww. przepisów lub też niewłaściwego ich zastosowania. Zadośćuczynienie jest formą rekompensaty pieniężnej z tytułu szkody niemajątkowej i obejmuje swym zakresem wszelkie cierpienia fizyczne i psychiczne, które nie mogą być bezpośrednio przeliczone na pieniądze. Ustawodawca nie wprowadził przy tym żadnych kryteriów, jakimi powinien kierować się sąd przy ustalaniu wysokości należnego poszkodowanemu zadośćuczynienia, ograniczając się jedynie do stwierdzenia, iż ma być ono „odpowiednie”, co jest pojęciem o charakterze niedookreślonym. Z tego względu w orzecznictwie, a także w doktrynie wskazuje się kryteria, którymi należy kierować się przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia pieniężnego za naruszenie dóbr osobistych. Kryteriami tymi są m.in.: rodzaj naruszonych dóbr osobistych, forma naruszenia, stopień nasilenia i czas trwania ujemnych przeżyć psychicznych spowodowanych naruszeniem i wpływ naruszenia na społeczną pozycję pokrzywdzonego, a także rodzaj i stopień winy sprawcy szkody z uwzględnieniem, iż nie pozostaje bez znaczenia także cel, który zamierzał osiągnąć sprawca podejmując działanie naruszające dobra osobiste (np. SN w wyroku z dnia 11 kwietnia 2006 r., I CSK 159/05, LEX nr 371773). Zadośćuczynienie ma charakter uznaniowy i korygowanie przez sąd drugiej instancji zasądzonego zadośćuczynienia może być aktualne w zasadzie tylko wtedy, gdy przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy, mających wpływ na jego wysokość, jest ono niewspółmiernie nieodpowiednie, tj. albo rażąco wygórowane, albo rażąco niskie (por. wyrok SN z dnia 30 października 2003 r., IV CK 151/02, LEX nr 157306; wyrok SN z dnia 7 listopada 2003 r., V CK 110/03, LEX nr 602308), tzn. gdy sąd dopuścił się tzw. „błędu braku” albo niewłaściwie ocenił całokształt - należycie ustalonych i istotnych okoliczności, popełniając tzw. „błąd dowolności”.W ocenie Sądu Okręgowego uznane przez Sąd I instancji za odpowiednie kwoty zadośćuczynienia w wysokości po 14 000zł na rzecz każdej z powódek (przy uwzględnieniu stopnia przyczynienia się poszkodowanego do szkody), w okolicznościach niniejszej sprawy są kwotami adekwatnymi, uwzględniającymi rodzaj naruszonego dobra oraz stopień ujemnych przeżyć powódek. Analiza ustaleń faktycznych pozwala na stwierdzenie, że związek powódek z bratem był bardzo bliski, opierał się na wzajemnej pomocy, codziennym wsparciu, wspólnym spędzaniu wolnego czasu, w przypadku powódki K. P. – w zasadzie wspólnym zamieszkiwaniem. Zwrócić należy uwagę, że powódki i poszkodowany byli w momencie wypadku osobami młodymi, powódki mogły zatem liczyć na wzajemną pomoc i wsparcie brata oraz wspólne rodzinne życie jeszcze przez długi okres czasu, a wskutek tragicznego wypadku, zostały tego pozbawione przedwcześnie. Należy podkreślić, że wysokość zadośćuczynienia powinna zostać ustalona nie tylko z uwzględnieniem okoliczności, że śmierć każdej osoby jest zdarzeniem pewnym, które prędzej czy później musi nastąpić, ale też z przeprowadzeniem pewnej prognozy na przyszłość, co do prawdopodobnego kształtowania się relacji między uprawnionym a zmarłą osobą bliską. Zadośćuczynienie ma bowiem charakter całościowy i obejmuje wszystkie cierpienia zarówno te doznane, jak i te które wystąpią w przyszłości. W takim razie upływ czasu, jaki nastąpił od dnia śmierci brata, jakkolwiek ma znaczenie, to jednak w sytuacji powódek, nie może prowadzić do oceny, iż powódki zerwanej więzi rodzinnej z bratem już nie potrzebują i jej braku nie odczuwają, pomimo założenia i posiadania własnych rodzin.

Nie zasługiwał na uwzględnienie również zarzut naruszenia art. 481 k.c. oraz art. 316 k.p.c.

W tym zakresie wskazać należy, że odsetki należą się za sam fakt opóźnienia się dłużnika w spełnieniu świadczenia pieniężnego (art. 481 § 1 k.c.). Konstrukcja prawa do żądania odsetek przez wierzyciela od dłużnika za czas opóźnienia jest dostosowana do świadczeń typowo pieniężnych i zakłada, że dłużnik wiedział nie tylko o obowiązku świadczenia na rzecz wierzyciela, ale także znał wysokość świadczenia, które ma spełnić (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 czerwca 2010 r., III CSK 308/09, nie publ.). Powódki wystąpiły do strony pozwanej o wypłatę na ich rzecz zadośćuczynienia za naruszenie dobra osobistego na podstawie art. 448 k.c. w zw. z art. 24 k.c. pismem z dnia 29 września 2015r., a pozwany odmówił wypłaty wskazując, iż powódki nie wykazały ani więzi ze zmarłym bratem ani negatywnych następstw. Przeprowadzone w sprawie postępowanie dowodowe wykazało okoliczności istotne z punktu widzenia zgłoszonego roszczenia, istniejące już w chwili wystąpienia z wnioskiem o wypłatę i w nim wskazane, co uzasadnia stanowisko, iż strona pozwana po upływie terminu przewidzianego w art. 109 pkt 1 i 2 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczeń Komunikacyjnych znała okoliczności decydujące o rozmiarze należnego od niego zadośćuczynienia.

Wobec powyższego, apelacja jako bezzasadna podlegała oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c. O kosztach postępowania odwoławczego orzeczono na podstawie art. 98 k.p.c. w zw. z art. 391§1 k.p.c., zasądzając na rzecz każdej z powódek (współuczestniczek formalnych) kwoty po 450 zł tytułem wynagrodzenia pełnomocnika, obliczone na podstawie §2 pkt 3 w zw. z §10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22.10.2015r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U.2015.1800).

SSO Lucyna Rajchel SSO Beata Kurdziel SSO Izabella Stawicka