Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt XXIII Ga 2259/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 11 czerwca 2019 r.

Sąd Okręgowy w Warszawie XXIII Wydział Gospodarczy Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący:

SSO Magdalena Nałęcz

Sędziowie:

SO Bolesław Wadowski

SO Andrzej Sobieszczański (spr.)

Protokolant:

Prot. sąd. Patryk Kaczmarski

po rozpoznaniu w dniu 11 czerwca 2019 r. w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa R. B.

przeciwko (...) w B.

o zapłatę

na skutek apelacji powódki

od wyroku Sądu Rejonowego dla m. st. Warszawy w Warszawie

z dnia 17 sierpnia 2018 r., sygn. akt VIII GC 4082/16

I.  zmienia zaskarżony wyrok w całości w ten sposób, że uchyla wyrok zaoczny z dnia 2 marca 2017 r. w całości i zasądza od (...) w B. na rzecz R. B. 28.848,50 zł (dwadzieścia osiem tysięcy osiemset czterdzieści osiem złotych pięćdziesiąt groszy) z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 10 maja 2016 r. do dnia zapłaty, oddala powództwo w pozostałym zakresie, oraz ustala, że koszty procesu w całości ponosi (...) w B., pozostawiając ich szczegółowe wyliczenie referendarzowi sądowemu w Sądzie Rejonowym dla m.st. Warszawy w Warszawie i nakazuje pobrać od (...) w B. kwotę 73,97 zł (siedemdziesiąt trzy złote dziewięćdziesiąt siedem groszy) tytułem kosztów procesu poniesionych tymczasowo przez Skarb Państwa, których strona nie miała obowiązku uiścić,

II.  oddala apelację w pozostałym zakresie,

III.  ustala, że (...) w B. ponosi koszty postępowania apelacyjnego w całości, pozostawiając ich szczegółowe wyliczenie referendarzowi sądowemu w Sądzie Rejonowym dla m.st. Warszawy w Warszawie.

SSO Bolesław Wadowski

SSO Magdalena Nałęcz

SSO Andrzej Sobieszczański

Sygn. akt XXIII Ga 2259/18

UZASADNIENIE

Ponieważ sąd drugiej instancji nie prowadził postępowania dowodowego, ani nie zmienił ustaleń faktycznych sądu pierwszej instancji, a w apelacji nie zgłoszono zarzutów dotyczących tych ustaleń Sąd Okręgowy, na podstawie art. 387 § 2 1 k.p.c. ograniczy się do przedstawienia jedynie wyjaśnienia podstawy prawnej wyroku z przytoczeniem przepisów prawa.

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

Apelacja w przeważającej mierze zasługiwała na uwzględnienie.

Sąd Okręgowy w całości podziela poczynione przez Sąd pierwszej instancji ustalenia faktyczne i w konsekwencji przyjmuje je za własne. Co istotne skarżący w apelacji wprost przyznał, że stan faktyczny będący podstawą rozstrzygnięcia ustalony został w sposób prawidłowy. Ocenę taką potwierdził pozwany w odpowiedzi na apelację wskazując, że stan faktyczny w istocie nie był między stronami sporny.

Nie sposób jednak zaakceptować dokonanej przez Sąd pierwszej instancji oceny prawnej zasadności dochodzonego w niniejszej sprawie roszczenia.

Na wstępie podkreślić należy, że z art. 378 § 1 k.p.c. wyraźnie wynika rozpoznawczy charakter apelacji pełnej, ponieważ przepis ten wprost wskazuje, że sąd drugiej instancji "rozpoznaje sprawę", a nie sam środek odwoławczy, jak ma to miejsce np. w wypadku skargi kasacyjnej (por. np. art. 398 13 § 1 k.p.c.). Apelacja pełna polega na tym, że sąd drugiej instancji w granicach zaskarżenia rozpatruje sprawę ponownie, czyli w sposób w zasadzie nieograniczony jeszcze raz bada sprawę rozstrzygniętą przez sąd pierwszej instancji. Innymi słowy, przedstawione pod osąd roszczenie procesowe jest rozpoznawane po raz wtóry cum beneficie novorum, a prowadzona przez sąd rozprawa stanowi kontynuację rozprawy rozpoczętej przed sądem pierwszej instancji. Podstawowym celem postępowania apelacyjnego jest naprawienie wszystkich błędów popełnionych zarówno przez sąd, jak i przez strony, przy czym chodzi zarówno o błędy natury prawnej, jak i faktycznej. Apelacja pełna, oderwana od podstaw, a więc od reglamentowanej przez ustawodawcę listy dopuszczalnych zarzutów, nie krępuje sądu drugiej instancji, zachowującego w zasadzie nieograniczone kompetencje rozpoznawcze. Oznacza to, że Sąd drugiej instancji ma obowiązek naprawić wszelkie błędy Sądu pierwszej instancji stanowiące naruszenia prawa materialnego niezależnie od podniesienia ich w ramach zarzutów apelacyjnych.

W niniejszej sprawie powódka domagała się od pozwanego odszkodowania z tytułu nienależytego wykonania umowy leasingu zawartej pomiędzy jej mężem W. B. i poprzednikiem prawnym pozwanego (...) sp. z o.o. w W. wywodząc swoje roszczenie z treści art. 471 i nast. k.c. Co prawda Sąd pierwszej instancji (i słusznie) uznał, że powódka nie była związana ani z pozwanym, ani z jego poprzednikiem prawnym umową leasingu, a co za tym idzie nie może domagać się od pozwanego odszkodowania z tytułu nienależytego wykonania umowy, której nie była stroną. Nic nie stało jednak na przeszkodzie by zasadność dochodzonego roszczenia rozważyć na podstawie przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu (art. 405 i nast. k.c.). Praktykę taką uznać należy za ugruntowaną w orzecznictwie na gruncie roszczeń o zapłatę wynagrodzenia z umowy o roboty budowalne. W wyroku z dnia 2 lutego 2011 r. (sygn. akt II CSK II CSK 414/10) Sąd Najwyższy przyjął, że „ Jeżeli powód domaga się zasądzenia określonej kwoty pieniężnej na podstawie umowy zawartej z pozwanym, sąd - stwierdziwszy nieważność tej umowy - może uwzględnić powództwo na podstawie przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu, bez potrzeby dokonywania przedmiotowej zmiany powództwa.” Wyjaśnić należy, że zagadnienie skutków prawnych wskazania przez powoda przepisów prawa materialnego mogących stanowić podstawę prawną orzeczenia oraz możliwości zasądzenia na podstawie art. 405 k.c. wynagrodzenia za roboty budowlane wykonane na podstawie nieważnej umowy, było przedmiotem rozważań w orzecznictwie Sądu Najwyższego. Oceniając obie kwestie w kontekście ograniczeń wynikających z zasady określonej w art. 321 § 1 k.p.c. trafnie podniósł, że wprawdzie wskazanie przez powoda przepisów prawa materialnego nie jest wymagane - w myśl zasady da mihi factum, dabo tibi ius - to jednak nie pozostaje bez znaczenia dla przebiegu i wyniku sprawy, skoro pośrednio określa także okoliczności faktyczne uzasadniające żądanie pozwu (wyrok SN z dnia 23 lutego 1999 r., I CKN 252/98, OSNC 1999, nr 9, poz. 152). W wyroku z dnia 7 listopada 2007 r., II CSK 344/07 Sąd Najwyższy uznał, że w sytuacji, gdy nieważność umowy, ze względu na niezachowanie formy, uniemożliwia zasądzenie tej równowartości jako wynagrodzenia, nie ma przeszkód, aby równowartość tych robót uwzględnić na podstawie przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu, skoro o ich wartość strona pozwana bezspornie została wzbogacona. Podobne stanowisko zajął Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 11 marca 2010 r. IV CSK 401/10, uznając, że jeżeli powód domaga się zasądzenia określonej kwoty pieniężnej na podstawie umowy zawartej z pozwanym, sąd - stwierdziwszy nieważność tej umowy - może uwzględnić powództwo na podstawie przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu, bez potrzeby dokonywania przedmiotowej zmiany powództwa.

Aprobując przedstawione stanowisko podkreślić jednak należy, że nie ma podstaw by zawężać je wyłącznie do umów o roboty budowlane. Zdaniem Sądu Okręgowego ma ono walor o wiele bardziej ogólny i może być stosowane szerzej, również do innych rodzajów umów, w tym umowy leasingu, w sytuacji kiedy okaże się, że z jakichś względów nie wiąże ona stron postępowania, natomiast ustalony w sprawie stan faktyczny wskazuje na spełnienie przesłanek bezpodstawnego wzbogacenia. Dlatego Sąd pierwszej instancji doszedłszy do przekonania, że strony nie były związane umową leasingu, a co za tym idzie, że umowa ta nie może być źródłem dochodzonego roszczenia powinien był ocenić, w oparciu o ustalony w sprawie stan faktyczny, żądanie pozwu nie znajduje oparcia w przepisach o bezpodstawnym wzbogaceniu. Co ciekawe Sąd pierwszej instancji oceny takiej dokonał i część dochodzonego roszczenia w zakresie żądania zwrotu kosztów ubezpieczenia przedmiotu leasingu w kwocie 1 348, 50 zł uznał za uzasadnione, wskazując że stanowi ono bezpodstawne wzbogacenie pozwanego. Rozstrzygnięcia w tym zakresie pozwany nie zakwestionował, co oznacza, że akceptuje on dopuszczalność oceny dochodzonego roszczenia w oparciu o przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu. W szczególności, że na przeszkodzie temu nie stoi wskazanie przez powódkę innej podstawy prawnej (art. 471 i nast. k.c.), ani zakaz orzekania ponad żądanie wynikający z art. 321 k.c. Jak to trafnie zauważył Sąd Apelacyjny w Krakowie w uzasadnieniu wyroku z dnia 5 lipca 2017 r. (sygn. akt V ACa 312/17) „ Pogląd o niedopuszczalności zbiegu roszczeń z tytułu niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania z roszczeniem z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia należy odnieść do konstruowania zbiegu wewnątrz stosunków zobowiązaniowych. Nie ma natomiast przeszkód do dochodzenia roszczenia z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia, o ile zostaną spełnione wszystkie przesłanki przewidziane w art. 405 i nast. KC, wobec osoby pozostającej poza istniejącym i nienależycie wykonanym przez inną osobę stosunkiem zobowiązaniowym.

Z przedstawionych względów zasadne, a wręcz konieczne było rozważenie zasadności dochodzonego roszczenia na podstawie przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu – art. 405 i nast. k.c.

Zgodnie z art. 405 k.c. kto bez podstawy prawnej uzyskał korzyść majątkową kosztem innej osoby, obowiązany jest do wydania korzyści w naturze, a gdyby to nie było możliwe, do zwrotu jej wartości. Stosowanie zaś do treści art. 406 k.c. obowiązek wydania korzyści obejmuje nie tylko korzyść bezpośrednio uzyskaną, lecz także wszystko, co w razie zbycia, utraty lub uszkodzenia zostało uzyskane w zamian tej korzyści albo jako naprawienie szkody. W doktrynie i orzecznictwie przyjmuje się, że do powstania roszczenia z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia konieczne jest wystąpienie czterech przesłanek: 1) zubożenia jednego podmiotu, 2) wzbogacenia innego podmiotu, 3) związku między zubożeniem a wzbogaceniem oraz 4) braku podstawy prawnej wzbogacenia. Brak którejkolwiek z tych przesłanek wyklucza powstanie roszczenia. Przynajmniej w tym sensie są więc one równoważne (choć np. P. Mostowik, w: System PrPryw, t. 6, 2014, s. 239, uznaje za najważniejszą przesłankę braku podstawy prawnej wzbogacenia). Niekiedy w nauce i w orzecznictwie wyróżnia się mniejszą liczbę przesłanek powstania roszczenia z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia. Zwykle jednak nie prowadzi to do merytorycznych różnic w pojmowaniu instytucji (np. "brak podstawy prawnej" może być łączony ze "wzbogaceniem". Mówi się wówczas o "wzbogaceniu nie mającym podstawy prawnej"; zob. np. wyr. SA w Katowicach z 21.9.2017 r., I ACa 369/17, Legalis). Jakkolwiek wyróżnienie czterech przesłanek wydaje się bardziej operatywne, umożliwia bowiem dokładniejszą i bardziej czytelną analizę komentowanej instytucji, o tyle jest to sprawa raczej umowna i tym samym drugorzędna. Najistotniejsze jest bez wątpienia to, co się pod tymi przesłankami będzie dokładnie rozumiało (por. Kodeks cywilny. Tom II. Komentarz. Pod red. prof. dr hab. Maciej Gutowski, Wydawnictwo C.H. Beck, Warszawa 2019 r.).

Badając czy w okolicznościach rozpoznawanej sprawy doszło do bezpodstawnego wzbogacenia poprzednika prawnego pozwanego kosztem powódki rozważyć zatem należało czy spełnione zostały wymienione wyżej przesłanki.

Nie ulega wątpliwości, że w dniu 24 września 2013 r. będący przedmiotem umowy leasingu zawartej pomiędzy W. B. i poprzednikiem prawnym pozwanego samochód V. (...) został powódce odebrany przez działającą na zlecenie poprzednika prawnego pozwanego firmę windykacyjną. Następnie samochód ten został przez poprzednika prawnego pozwanego sprzedany.

Rozważyć zatem należało czy powódce służył do przedmiotowego samochodu tytuł prawny mogący być podstawą żądania od poprzednika prawego przeniesienia na nią własności tego samochodu. Otóż niewątpliwie słuszne jest konsekwentnie prezentowane przez powódkę w toku całego procesu stanowisko, że na podstawie art. 922 k.c. przeszły na nią prawa i obowiązki zmarłego męża – leasingobiorcy W. B.. Zgodnie z tym przepisem prawa i obowiązki majątkowe zmarłego przechodzą z chwilą jego śmierci na jedną lub kilka osób stosownie do przepisów księgi niniejszej (§ 1). Nie należą do spadku prawa i obowiązki zmarłego ściśle związane z jego osobą, jak również prawa, które z chwilą jego śmierci przechodzą na oznaczone osoby niezależnie od tego, czy są one spadkobiercami (§ 2). Na powódkę, jako spadkobierczynię leasingobiorcy W. B. przeszły zatem również prawa i obowiązki majątkowe wynikające z umowy leasingu z dnia 1 lipca 2018 r., w tym przede wszystkim prawo do używania przedmiotu leasingu i odpowiadający mu obowiązek zapłaty uzgodnionych w umowie rat leasingowych. Co jednak dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy szczególnie istotne na powódkę przeszło również wynikające z § 20 ust. 1 Ogólnych Warunków Umowy Leasingu uprawnienie do nabycia przedmiotu leasingu za wartość końcową określoną w umowie. Nie oznacza to oczywiście i tu zgodzić się trzeba ze stanowiskiem Sądu pierwszej instancji, że powódka wstąpiła do umowy leasingu w miejsce leasingobiorcy i stałą się stroną tej umowy. Z drugiej jednak strony i tu z kolei podzielić należy stanowisko powódki, nie ma podstaw by przyjąć, że umowa leasingu zawarta pomiędzy poprzednikiem prawnym pozwanego i W. B. wygasła wraz z jego śmiercią.

Wyjaśniając to zagadnienie zwrócić należy uwagę, że brak jest ogólnych uregulowań, które wskazywałyby, że umowa wygasa z chwilą śmierci jej strony. W tym zakresie regulacje dotyczące poszczególnych typów umów przewidują różne rozwiązania. I tak np. w przypadku umowy zlecenia regułą jest, w braku odmiennej umowy, że zlecenie nie wygasa wskutek śmierci dającego zlecenie (art. 747 k.c.), wygasa zaś wskutek śmierci przyjmującego zlecenie (art. 748 k.c.). Z kolei z art. 691 § 1 k.c. wynika, że w razie śmierci najemcy lokalu mieszkalnego w stosunek najmu lokalu wstępują: małżonek niebędący współnajemcą lokalu, dzieci najemcy i jego współmałżonka, inne osoby, wobec których najemca był obowiązany do świadczeń alimentacyjnych, oraz osoba, która pozostawała faktycznie we wspólnym pożyciu z najemcą. Z § 3 wynika natomiast, że razie braku osób wymienionych w § 1 stosunek najmu lokalu mieszkalnego wygasa. Z całą zatem pewnością brak jest podstaw by przyjąć, że z chwila śmierci strony umowa wygasa. Co więcej za regułę należy uznać, w braku szczególnych regulacji w tym zakresie, trwanie stosunku umownego również po śmierci jednej z jego stron. Analogiczne stanowisko prezentowane jest w doktrynie, gdzie wyjaśniono, że „ Na spadkobierców przechodzą na zasadach ogólnych prawa i obowiązki z większości umów uregulowanych w KC, takich jak: sprzedaż, umowa zamiany, umowa dostawy, umowa o roboty budowlane, dzierżawa, leasing , pożyczka, umowa przewozu, umowa spedycji, umowa przechowania, umowa składu, czy umowa poręczenia. Na tych samych zasadach przechodzą na spadkobierców prawa i obowiązki z umów nienazwanych (np. factoringu, franchisingu, sponsoringu), chyba że akurat w danej sytuacji są one ściśle związane z osobą zmarłego (Kodeks cywilny. Komentarz, red. dr hab. Konrad Osajda, Wydawnictwo C.H. Beck, Warszawa 2019 r.). Oczywiście zgodnie z zasadą swobody umów wynikającą z art. 353 1 k.c. strony mogą uregulować skutki śmierci strony umowy według swego uznania, byleby treść lub cel umowy nie sprzeciwiały się właściwości (naturze) umowy, ustawie ani zasadom współżycia społecznego. Strony mogą zatem postanowić, że umowa wygasa z chwilą śmierci jednej z nich, ale mogą też postanowić, że umowa trwa nadal, a w miejsce zmarłej strony wstępuje inny podmiot określony w umowie (nie koniecznie spadkobierca).

Przenosząc powyższe ogólne rozważania na umowę leasingu i okoliczności rozpoznawanej sprawy podkreślić należy, że w przepisach regulujących umowę leasingu (art. 709 1 i nast. k.c.) próżno szukać postanowień wskazujących, iż z chwilą śmierci leasingobiorcy umowa leasingu wygasa. Jak to zauważył skarżący skutek w postaci wygaśnięcia umowy przewidziany został w art. 709 5 § 1 k.c. dla utraty przedmiotu leasingu z powodu okoliczności, za które finansujący nie ponosi odpowiedzialności oraz w art. 709 8 § 5 dla odstąpienia przez finansującego od umowy ze zbywcą z powodu wad rzeczy . Skutek w postaci wygaśnięcia umowy nie został natomiast przewidziany dla śmierci leasingobiorcy. Z uwagi na to, że wygaśniecie umowy leasingu zostało wprost przewidziane na wypadek określonych zdarzeń, brak tego skutku w przypadku śmierci leasingobiorcy uznać należy za zamierzony zabieg ustawodawcy, którego wolą było kontynuowanie umowy. Podobnie zarówno w samej umowie jak i włączonych do jej treści Ogólnych Warunkach Umowy Leasingu zabrakło regulacji dotyczących skutków śmierci leasingobiorcy dla dalszego bytu umowy, w szczególności nie znalazły się tam żadne postanowienia pozwalające przyjąć, że wolą stron umowy było jej wygaśnięcie wraz ze śmiercią leasingobiorcy. Zdaniem Sądu Okręgowego oznacza to, że umowa leasingu zwarta dnia 1 lipca 2008 r. pomiędzy mężem powódki W. B. i poprzednikiem prawnym pozwanego obowiązywała mimo śmierci leasingobiorcy, a prawa i obowiązki z niej wynikające, na podstawie art. 922 § 1 k.c. weszły do spadku po nim. Jak to już wyżej wyjaśniono, na spadkobierców leasingobiorcy W. B. przeszły zatem wszystkie prawa i obowiązki wynikające z umowy leasingu, nie tylko zatem te zasadnicze jak obowiązek zapłaty rat leasingowych w zamian za korzystanie z przedmiotu leasingu, ale również i to zastrzeżone w § 20 ust. 1 OWUL, tj. prawo nabycia przedmiotu leasingu po zakończeniu trwania umowy. Powódka słusznie zatem oczekiwała, że poprzednik prawny pozwanego przeniesie na nią, jako na spadkobierczynię leasingodawcy prawo własności samochodu po zakończeniu umowy leasingu. Uprawnieniu powódki do nabycia przedmiotu leasingu odpowiadał obowiązek poprzednika prawnego pozwanego przeniesienia na nią tego przedmiotu.

Oceny tej nie zmienia okoliczność, że do dnia zakończenia umowy leasingu nie zapadło prawomocne postanowienie o stwierdzeniu nabycia spadku przez powódkę. Postanowienie takie było bowiem obojętne dla powstania i istnienia uprawnienia powódki do nabycia przedmiotu leasingu, nie miało ono też znaczenia dla przejścia na powódkę tego uprawnienia, jak bowiem wynika z art. 922 § 1 k.c. uprawnienia zmarłego przechodzą na jego spadkobierców z chwilą jego śmierci. Postanowienie o nabyciu spadku ma bowiem charakter deklaratoryjny. Oznacza to, że nie tworzy ono nowego stanu prawnego, a potwierdza jedynie stan, jaki powstał przed wydaniem tego orzeczenia i niezależnie od jego wydania. Zdaniem Sądu Okręgowego właściwie i lojalnie działający leasingodawca w przypadku śmierci leasingobiorcy (oczywiście o ile nie powoduje ona wygaśnięcia umowy) powinien podjąć starania zmierzające i ułatwiające spadkobiercom wykonanie obowiązków wynikających z umowy leasingu z drugiej strony umożliwić im realizację uprawnień z niej wynikających. Obowiązek taki wynika między innymi z art. 354 k.c. Zgodnie z tym przepisem dłużnik powinien wykonać zobowiązanie zgodnie z jego treścią i w sposób odpowiadający jego celowi społeczno-gospodarczemu oraz zasadom współżycia społecznego, a jeżeli istnieją w tym zakresie ustalone zwyczaje - także w sposób odpowiadający tym zwyczajom (§ 1) W taki sam sposób powinien współdziałać przy wykonaniu zobowiązania wierzyciel (§ 2). Leasingodawca, dowiedziawszy się o śmierci leasingobiorcy, powinien zatem poszukać porozumienia ze spadkobiercami w celu wykonania umowy i realizacji wszystkich uprawnień z niej wynikających. Zachowanie leasingodawcy, który nie robi nic by podjąć właściwą współpracę ze spadkobiercami leasingobiorcy, a wręcz unika takiej współpracy nie może być uznane za właściwe wykonywanie obowiązków (art. 354 k.c.) względem uprawnionego ze spadku i zasługiwać na ochronę. Nie może być bowiem tak, że efektem niewłaściwego, nielojalnego zachowania dłużnika będzie uzyskanie prze niego nieuzasadnionej korzyści majątkowej kosztem innej osoby. Ponadto zachowanie poprzednika prawnego pozwanego było w tej mierze daleko niekonsekwentne. Brak postanowienia o stwierdzeniu nabycia spadku przez powódkę nie stanął bowiem na przeszkodzie przyjęciu dokonanych przez nią wpłat z tytułu brakujących opłat leasingowych, kosztów windykacji oraz kwoty wykupu.

Wyjaśnić też należy, że powódka niewątpliwie zrealizowała wynikający z § 20 ust. 1b) OWUL obowiązek zgłoszenia leasingodawcy nabycia przedmiotu leasingu najpóźniej 14 dni przed zakończeniem umowy. Pierwszy raz wolę wykupu przedmiotu leasingu zgłosił bowiem leasingobiorca W. B. w piśmie z dnia 26 stycznia 2011 r. Zamiar wykupu przedmiotu leasingu zgłosiła też poprzednikowi pozwanego sama powódka w piśmie z dnia 21 lutego 2011 r., z całą pewnością zrobiła to zatem wcześniej niż 14 dni przed zakończeniem umowy leasingu, ta kończyła się bowiem dopiero z końcem czerwca 2012 r.

Reasumując poprzednik prawny pozwanego odbierając powódce będący przedmiotem umowy leasingu samochód V. (...), a następnie sprzedając go, uniemożliwił powódce realizację prawa odkupu przedmiotu leasingu wynikającego z § 20 ust. 1 OWUL, mimo spełnienia przez powódkę wszystkich wymienionych w tym zapisie warunków. Następstwem takiego działania poprzednika prawnego pozwanego było zatem zubożenie powódki w rozumieniu art. 405 k.c., do jej majątku nie wszedł bowiem będący przedmiotem leasingu samochód.

Podkreślić też należy, co w okolicznościach niniejszej sprawy ma istotne znaczenie, że zubożenie nie musi polegać na wyjściu z majątku zubożonego określonego składnika majątkowego, oczywistym jest bowiem, że zubożonym będzie również podmiot, do którego majątku określone składniki nie wejdą, choć powinny. Zubożenia powódki nie wyklucza zatem fakt, że będący przedmiotem leasingu samochód nie tyle wyszedł z jej majątku, co do majątku tego nie wszedł, choć spełnione zostały wszystkie po temu warunki.

W okolicznościach rozpoznawanej sprawy niewątpliwie doszło też do wzbogacenia poprzednika prawnego pozwanego. Podkreślić należy, że najpierw bezpośrednio leasingodawca, a później sama powódka zrealizowali wszystkie ciążące na nich zobowiązania wynikające z umowy leasingu, przy tym nie tylko zapłacili raty leasingowe, kwotę wykupu, ale również wykonali inne obowiązki, jak na przykład ubezpieczenie umowy leasingu. Pozwany tego zresztą nie kwestionował na żadnym etapie postępowania. Poprzednik prawny pozwanego uzyskał zatem wszystko co w ramach umowy leasingu od leasingobiorcy otrzymać powinien. I tak zapłacone na jego rzecz zostały wszystkie raty leasingowe oraz kwota wykupu, które to płatności w całości pokryły koszt zakupu samochodu będącego przedmiotem leasingu, koszty finansowe (koszty kredytu zaciągniętego na zakup przedmiotu leasingu), a nawet koszty działalności i zysk leasingobiorcy wkalkulowane w raty leasingowe. Już zatem zapłata rat leasingowych realizowała wszelkie uprawienia leasingodawcy i cały interes wynikający z zawarcia umowy, po jego stronie nie pozostały zatem żadne niezaspokojone należności. Co więcej wpłaty dokonane przez leasingobiorcę w dniu 15 września 2012 r. na kwotę 20 642, 30 zł i w dniu 18 stycznia 2011 r. na kwotę 15 000 zł wykonane zostały przed terminem płatności rat określonych w harmonogramie, tym samym w zakresie dokonanej nadpłaty poprzednik prawny pozwanego nie poniósł kosztów finansowych, bowiem w tym zakresie odzyskał zainwestowany kapitał wcześniej.

Tym samym nie może budzić najmniejszych wątpliwości, że poprzednik prawny pozwanego uniemożliwiając powódce realizację wynikającego z § 20 OWUL prawa nabycia samochodu będącego przedmiotem leasingu, mimo że spełniła ona wszelkie po temu warunki, odbierając powódce ten samochód i następnie sprzedając ten samochód uzyskał korzyć majątkową równą co najmniej uzyskanej za ten samochód cenie. Jak już wyjaśniono wszelkie interesy majątkowe poprzednika prawnego wynikające z umowy leasingu zostały przez powódkę i jej męża zaspokojone, a nawet z uwagi na wcześniejszą spłatę należności leasingowych uzyskał on nieprzewidzianą w umowie korzyść.

Bez wątpienia w niniejszej sprawie doszło też do realizacji kolejnej przesłanki powstania roszczenia z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia jaką jest związek między zubożeniem a wzbogaceniem. Nie wdając się w pogłębioną analizę tego zagadnienia wyjaśnić jedynie należy, że pomiędzy zubożeniem a wzbogaceniem nie musi wystąpić adekwatny związek przyczynowy, a co więcej możliwe jest, że nie będzie tutaj istniał nawet związek przyczynowy oparty na równorzędności przyczyn. Pomiędzy zubożeniem z jednaj strony i wzbogaceniem z drugiej musi istnieć równoległe powiązanie, przy czym samo zdarzenie, którego skutkiem jest zubożenie i wzbogacenie może oznaczać jedną czynność faktyczną lub prawną, ale mogą także na nie składać się wzajemnie ze sobą powiązane czynności faktyczne lub prawne, dokonane nie tylko przez zubożonego i wzbogaconego, ale także przez osoby trzecie. W rozpoznawanej sprawie powiązanie wzbogacenie poprzednika prawnego pozwanego ze zubożeniem powódki nie budzi najmniejszych wątpliwości jedno jest bowiem naturalną konsekwencją drugiego.

Spełniona została wreszcie ostatnia przesłanka powstania roszczenia z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia jaką jest brak podstawy prawnej wzbogacenia. Z całą pewnością podstawą taką nie byłą umowa leasingu, została ona bowiem zrealizowana, a poprzednik prawny pozwanego otrzymał wszystko co na podstawie tej umowy mu się należało. Wzbogacenia nie uzasadnia też fakt (co nie budziło też wątpliwości), że poprzednik prawny pozwanego był właścicielem przedmiotu leasingu. Na powódkę, na podstawie art. 922 § 1 k.c. przeszło bowiem prawo zmarłego leasingobiorcy do nabycia przedmiotu leasingu wynikające z § 20 ust. 1 OWUL. Poprzednik prawny pozwanego pozostawał zatem właścicielem przedmiotu leasingu tyko dlatego, że nie zrealizował ciążącego na nim obowiązku przeniesienia na powódkę prawa jego własności.

Zasadny okazał się zatem podniesiony w apelacji zarzut naruszenia art. 922 k.c. w zw. z art. 924 i 925 k.c. i w zw. z art. 709 1 – 709 18 k.c. w zw. z art. 405 k.c. oraz w zw. z art. 354 i 355 k.c. Poprzednik prawny pozwanego, odmawiając przeniesienia na powódkę własności będącego przedmiotem leasingu samochodu osobowego V. (...), uzyskał bowiem kosztem powódki korzyść majątkową w postaci tego samochodu. Samochód ten został następnie zbyty przez poprzednika prawnego w dniu 27 marca 2014 r. za kwotę 27 500 zł brutto, tym samym wydanie korzyści w naturze nie jest obecnie możliwe, pozwany obowiązany jest zatem do zwrotu kwoty uzyskanej ze sprzedaży tego samochodu. Przepis art. 406 k.c. nakłada bowiem obowiązek wydania nie tyko samej korzyści, ale wszystkiego, co w razie zbycia zostało uzyskane w zamian tej korzyści.

Odnosząc się do stanowiska pozwanego zaprezentowanego na rozprawie jako by fakt korzystania przez powódkę z będącego przedmiotem leasingu samochodu wykluczał jej bezpodstawne zubożenie podkreślić należy, co najmniej do czasu zakończenia umowy leasingu, tj. do końca czerwca 2012 r. powódka miała prawo korzystać z samochodu właśnie na podstawie tej umowy. Jak to już wyżej wyjaśniono na podstawie art. 922 § 1 k.c. na powódkę przeszły bowiem prawa zmarłego leasingobiorcy, w tym wynikające z umowy leasingu prawo do korzystania z będącego jego przedmiotem samochodu. Z kolei już po zakończeniu umowy leasingu trudno przyjąć by powódka korzystała z samochodu bez podstawy prawnej. Korzystanie to odbywało się bowiem za wiedzą i zgodą poprzednika prawnego pozwanego, który wiedząc kto koryta z samochodu i na jakiej podstawie nie zrobił nic by samochód ten odzyskać. Takie zachowanie (zaniechanie) poprzednika prawnego pozwanego nie może być interpretowane inaczej niż akceptacja z jego strony dla korzystania z samochodu przez powódkę. Dopiero w dniu 24 września 2013 r. samochód został odebrany powódce. Tym samym przedłużający się czas w którym powódka z samochodu korzystała wynikał tylko i wyłącznie z postawy poprzednika prawnego pozwanego, który nie podjął wcześniej czynności w celu odebrania samochodu. Ponadto powódka korzystając z przedmiotowego samochodu pozostawała w usprawiedliwionym okolicznościami sprawy przekonaniu, że nabyła ona wynikające z § 20 ust. 1 OWUL prawo wykupu samochodu, a samo przeniesienie na nią własności jest tyko formalnością, która nastąpi po uprawomocnieniu się postanowienia w przedmiocie nabycia spadku.

Co ciekawe tożsamy pogląd wyraził też Sąd Rejonowy dla Warszawy – Śródmieścia w Warszawie w uzasadnieniu wyrku z dnia 16 listopada 2015 r. wydanego w sprawie VI C 2365/15 z powództwa pozwanego przeciwko powódce, kutej przedmiotem było żądanie zapłaty wynagrodzenia za korzystanie z przedmiot leasingu. Co prawda podstawą oddalenia powództwa było przedawnienie dochodzonego roszczenia, niemniej Sąd poczynił również kilka uwag ogólnych wskazujących na bezzasadność dochodzonego roszczenia. Jego zdaniem z uwagi na brak prawomocnego postanowienia w przedmiocie nabycia spadku przez pozwaną R. B. (powódkę w niniejszej sprawie) powód powinien był podjąć niezwłocznie dziania polegające na odbiorze pojazdu po wygaśnięciu umowy leasingu, ewentualnie wobec tego, że był świadom, że R. B. jako żona zmarłego leasingobiorcy może być co najmniej jego ustawowym spadkobiercą, zawrzeć z nią pisemne porozumienie w przedmiocie wzajemnych zobowiązań związanych z przedmiotem leasingu po to by umożliwić jej skorzystanie z uprawnień wynikających z 20 ust. 1 OWUL, a następnie po dostarczeniu postanowienia w przedmiocie stwierdzenia nabycia spadku przenieść własność pojazdu na pozwaną. Zdaniem Sądu w sprawie VI C 2365/15 powód (pozwany w niniejszej sprawie) oczekując na zwrot pojazdu i warunkując udzielenie pozwanej (powódce w sprawie niniejszej) jakichkolwiek informacji związanych z umową leasingu od przedstawienia prawomocnego postanowienia w przedmiocie stwierdzenia nabycia spadku po zmarłym W. B. doprowadził do narastania opłat. Nie informując zaś pozwanej (powódki) o treści postanowień rzeczonej umowy i o konieczności dokonania opłat z tytułu braku zwrotu rzeczy oraz nie podejmując niezwłocznych starań by ów samochód odebrać nie działał w sposób uczciwy, a jego działanie w tym zakresie, jako naruszające zasady współżycia społecznego nie może korzystać z ochrony prawnej.

Co do zgłoszonego przez pozwanego po raz pierwszy na rozprawie apelacyjnej zarzutu potrącenia służących mu rzekomo wierzytelności z tytułu korzystania przez powódkę z przedmiotu leasingu bez tytułu prawnego z dochodzoną przez powódkę w niniejszej sprawie wierzytelnością z tytułu zwrotu bezpodstawnego wzbogacenia, podkreślić należy, że zarzut ten nie został poprzedzony złożonym przez pozwanego materialnoprawnym oświadczeniem o potrąceniu. Podkreślić zaś należy, że potrącenie staje się skuteczne nie z chwilą gdy jest ono możliwe, ale w momencie złożenia oświadczenia o potrąceniu, co wynika bezpośrednio z treści art. 499 k.c. oraz zostało wprost potwierdzone przez Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 8 lutego 2000 r. (I CKN 398/98, niepubl.), gdzie wskazano, że „ Do potrącenia długu z wierzytelnością nie dochodzi automatycznie przez to, że istnieją dwie wzajemne wierzytelności nadające się do potrącenia, ale konieczne jest oświadczenie, że korzysta się z prawa potrącenia.” Oświadczenie o potrąceniu ma charakter kształtujący prawo, gdyż bez niego, pomimo zaistnienia ustawowych przesłanek potrącenia (art. 498 § 1 k.c.), nie dojdzie do wzajemnego umorzenia wierzytelności. Tymczasem pozwany podnosząc zarzut potrącenia na rozprawie apelacyjnej nie wskazał nawet, nie mówiąc o wykazaniu aby do powódki oświadczenie woli o potrąceniu dotarło w taki sposób by mogła ona zapoznać się z jego treścią (art. 61 k.c.). W szczególności oświadczenia tego nie może zastąpić samo zgłoszenie zarzutu potrącenia w toku procesu, nawet gdyby bowiem pełnomocnik pozwanego miał prawo złożenia takiego oświadczenia to stosownie do treści art. 61 k.c. musiałoby ono dojść do adresata, czyli samej pozwanej, a nie jej pełnomocnika obecnego na rozprawie apelacyjnej. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 14 lutego 2013 r. (II CSK 292/12) wywiódł, że przewidziane w art. 499 k.c. oświadczenie o potrąceniu ma charakter konstytutywny, bez niego - mimo spełnienia ustawowych przesłanek potrącenia - nie dojdzie bowiem do wzajemnego umorzenia wierzytelności. Oświadczenie to staje się skuteczne dopiero z chwilą, gdy doszło do wierzyciela wzajemnego w taki sposób, że mógł się on zapoznać z jego treścią. Pogląd ten skład orzekający w pełni podziela i przyjmuje za własny.

Konkludując, nawet gdyby rzeczywiście pozwanemu służyły jakiekolwiek wierzytelności wzajemne przeciwko powódce (choć nie zostały one w żaden sposób wykazane), to z uwagi na brak oświadczenia o potrąceniu złożonego przez pozwanego (art. 499 k.c.) i tak nie doszłoby do umorzenia wierzytelności powódki dochodzonej w niniejszej sprawie.

Z przedstawionych względów Sąd Okręgowy uznał za zasadne również żądanie pozwu w zakresie zasądzenia wartości będącego przedmiotem umowy leasingu z dnia 1 lipca 2008 r. samochodu V. (...) na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. zmienił zaskarżony wyrok i zasądził od pozwanego na rzecz powódki również kwotę 27 500 zł odpowiadającą tej wartości.

Podstawą rozstrzygnięcia w zakresie odsetek od zasądzonej kwoty był art. 481 § 1 k.c. Zgodnie z tym przepisem Jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Roszczenie o zwrot korzyści uzyskanej bez podstawy prawnej (art. 405 k.c.) jest tzw. roszczeniem bezterminowym. Termin spełnienia tego świadczenia nie jest bowiem oznaczony umową ani ustawą i nie wynika też z właściwości zobowiązania. Stosownie zatem do treści art. 455 k.c. obowiązek dłużnika zwrotu korzyści uzyskanej bez podstawy prawnej powstaje zawsze niezwłocznie na wezwanie wierzyciela (tak np. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 28 kwietnia 2004 r., V CK 461/03). W niniejszej sprawie, co należy podkreślić (inaczej byłoby bowiem, gdyby przedmiotem żądania był zwrot wzbogacenia w naturze), powódka od początku domagała od pozwanego się zwrotu wartości będącego przedmiotem wzbogacenia samochodu. Wezwanie do zapłaty obejmujące między innymi zadanie zapłaty wartości będącego przedmiotem leasingu samochodu zostało przez powódkę wystosowane dnia 12 kwietnia 2016 r. i zostało przez pozwanego odebrane dnia 25 kwietnia 2016 r. (k. 59 akt). Wyznaczony w wezwaniu termin 14 dni upłynął zatem z dniem 9 maja 2016 r., a co za tym idzie pozwany popadł w opóźnienie z dniem 10 maja 2016 r. i od tego dnia powódce należały się odsetki od uwzględnionej części powództwa.

Pamiętać przy tym należało, że zaskarżony wyrok wydany został po ponownym rozpoznaniu sprawy, w której wydany został wyrok zaoczny. Stąd Sąd Okręgowy zmieniając zaskarżony wyrok, na podstawie art. 347 k.p.c. uchylił wyrok zaoczny z dnia 13 stycznia 2016 r. w całości i orzekł na nowo o żądaniu pozwu. Celem uproszczenia wzajemnych rozliczeń, zmierzając do ograniczenia ilości tytułów egzekucyjnych, Sąd Okręgowy w wydanym wyroku uwzględnił kwotę 1 348, 50 zł objętą pkt I zaskarżonego wyroku i doliczył do niej kwotę 27 500 zł, co do której uwzględniona została apelacja, łącznie dało to zasądzoną kwotę 28 848, 50 zł.

Zmiana w zakresie rozstrzygnięcia o żądaniu pozwu implikują konieczność zmiany rozstrzygnięcia w zakresie kosztów procesu.

O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 100 zd. drugie k.p.c. Zgodnie z tym przepisem sąd może jednak włożyć na jedną ze stron obowiązek zwrotu wszystkich kosztów, jeżeli jej przeciwnik uległ tylko co do nieznacznej części swego żądania albo gdy określenie należnej mu sumy zależało od wzajemnego obrachunku lub oceny sądu. W niniejszej sprawie powódka domagała się od pozwanego kwoty 30 428, 50 zł, zaś w wyniku zmiany zaskarżonego wyroku na jej rzecz została zasądzona kwota 28 848, 50 zł. Należy zatem stwierdzić, że powódka uległa jedynie w nieznacznej części swojego żądania (ok. 5 %), co stosownie do treści art. 100 zd. drugie k.p.c. uzasadnia obciążenie całością kosztów procesu pozwanego. Jednocześnie stosownie do treści art. 108 § 1 k.p.c. Sąd Okręgowy pozostawił szczegółowe wyliczenie kosztów procesu obciążających pozwanego referendarzowi sądowemu w Sądzie Rejonowym dla m.st. Warszawy w Warszawie.

Zmiana rozstrzygnięcia o żądaniu pozwu pociągnęła za sobą również konieczność zmiany strony procesu, która na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (t.j. Dz.U. z 2018 r., poz. 300 ze zmianami) obciążona powinna zostać kosztami procesu tymczasowo poniesionymi przez Skarb Państwa. Zgodnie z tym przepisem kosztami sądowymi, których strona nie miała obowiązku uiścić lub których nie miał obowiązku uiścić kurator albo prokurator, sąd w orzeczeniu kończącym sprawę w instancji obciąży przeciwnika, jeżeli istnieją do tego podstawy, przy odpowiednim zastosowaniu zasad obowiązujących przy zwrocie kosztów procesu. Ponieważ zmiana zaskarżonego wyroku skutkuje tym, że powódka uległa jedynie co do nieznacznej części dochodzonego roszczenia, stosownie do treści ar. 100 zdanie drugie k.p.c., to na pozwanego należało włożyć obowiązek zwrotu kosztów procesu pokrytych tymczasowo z sum Skarbu Państwa.

Na uwzględnienie nie zasługiwały pozostałe podniesione w apelacji zarzuty.

Zgodzić się przede wszystkim należy z oceną Sądu pierwszej instancji, że powódka nie wstąpiła jako leasingobiorca do zawartej przez jej męża umowy leasingu, a co za tym idzie nie mogły jej służyć roszczenia z tytułu nienależytego wykonania tej umowy wynikające z art. 471 i nast. k.c. W tym zakresie Sąd Okręgowe w pełni podziela rozważania Sądu pierwszej instancji, a co za tym idzie zbędne jest ich powtarzanie po raz kolejny.

W konsekwencji nie mogło zasługiwać na uwzględnienie żądanie zasądzenia kwoty 1 580 zł tytułem poniesionych przez powódkę kosztów postępowania windykacyjnego. W tym zakresie roszczenie powódki miało charakter ściśle odszkodowawczy, na co najdobitniej wskazuje treść zarzutów i uzasadnienia apelacji, w których jest ono wiązane z naruszeniem art. 471 k.c. Powódka nie próbowała nawet tego roszczenia wywodzić z bezpodstawnego wzbogacenia, a Sąd Okręgowy nie znalazł podstaw by zakwalifikować je w taki sposób z urzędu.

Z tych zatem względów, podzielając stanowisko Sądu pierwszej instancji, że powódce nie mogły służyć żadne roszczenia z tytułu nienależytego wykonania umowy leasingu, Sąd Okręgowy apelację w zakresie kwoty 1 580 zł oddalił jako bezzasadną na podstawie art. 385 k.p.c.

Bezprzedmiotowa była zaś ocena podniesionych w apelacji zarzutów dotyczących rozstrzygnięcia o kosztach procesu przed Sądem pierwszej instancji. Z uwag na zmianę rozstrzygnięcia o żądaniu pozwu zmianie musiało również ulec rozstrzygnięcie o kosztach procesu, choć ich podstawa (art. 100 zdanie drugie k.p.c.) pozostała ta sama. Siłą rzeczy zatem zarzuty w tym zakresie całkowicie się zdezaktualizowały. Same zaś podstawy i motywy rozstrzygnięcia o kosztach procesu zostały już wyżej wyjaśnione.

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Okręgowy również orzekł na podstawie art. 100 zd. drugie k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c., obciążając obowiązkiem ich zwrotu pozwanego, apelacja powódki została bowiem w przeważającej części uwzględniona. Sąd Okręgowy uwzględnił bowiem apelację powódki w zakresie kwoty 27 500 zł, tj. w 94 % ,wartość przedmiotu zaskarżenia wynosiła bowiem 29 080 zł. Jednocześnie i w tym zakresie, stosownie do treści art. 108 § 1 k.p.c. Sąd Okręgowy pozostawił szczegółowe wyliczenie kosztów procesu obciążających pozwanego referendarzowi sądowemu w Sądzie Rejonowym dla m.st. Warszawy w Warszawie.

SSO Bolesław Wadowski SSO Magdalena Nałęcz SSO Andrzej Sobieszczański