Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt II AKa 12/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 23 maja 2019 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący: SSA Bogumiła Metecka-Draus

Sędziowie: SSA Janusz Jaromin (spr.)

SSA Andrzej Mania

Protokolant: st. sekr. sądowy Patrycja Banach

przy udziale: Prokuratora Prokuratury Rejonowej Szczecin-Zachód w Szczecinie Aleksandry Puchały

po rozpoznaniu w dniu 23 maja 2019 r. sprawy

G. K.

oskarżonego z art. 148 § 1 kk

na skutek apelacji wniesionych przez prokuratora oraz pełnomocnika oskarżycieli posiłkowych

od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie

z dnia 16 października 2018 r. sygn. akt III K 178/18

I.  zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy,

II.  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. G. N. kwotę 738 (siedemset trzydzieści osiem) złotych z VAT, tytułem nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu z urzędu w postępowaniu odwoławczym,

III.  zasądza od oskarżycieli posiłkowych na rzecz Skarbu Państwa 2/3 wydatków za postępowanie odwoławcze i wymierza każdemu z nich opłatę w kwocie po 100 (sto) złotych za drugą instancję, zaś 1/3 wydatków obciąża Skarb Państwa.

SSA Janusz Jaromin SSA Bogumiła Metecka-Draus SSA Andrzej Mania

sygn. akt II AKa 12/19

UZASADNIENIE

G. K. został oskarżony o to, że: w dniu 15 lipca 2017 r. w P. przy ul. (...) I 3c/38, działając z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia G. Z., posługując się nożem o długości ostrza 20 cm, zadał pokrzywdzonemu lewą ręką sześć ciosów powodując rany kłuto-cięte powłok miękkich twarzy, szyi i klatki piersiowej, a następnie przełożywszy nóż do prawej ręki zadał z dość dużą siłą kolejne dwa ciosy, powodując dwie rany kłuto- cięte powłok miękkich klatki piersiowej po stronie lewej, o głębokości kanału rany 8 cm i 14 cm, z których jedna w swoim przebiegu penetrowała przez przednią i tylną ścianę lewej komory serca, a druga przez przeponę do miąższu wątroby, skutkujące u powyżej wskazanego pokrzywdzonego masywnym krwawieniem oraz wstrząsem hipowolemicznym i w konsekwencji jego zgonem, tj. o czyn z art. 148 § 1 k.k.

Wyrokiem z dnia 16 października 2018 roku, Sąd Okręgowy w Szczecinie:

1. uniewinnił G. K. od popełnienia czynu polegającego na tym, że w dniu 15 lipca 2017 r. w P. przy ul. (...) I 3c/38 posługując się nożem o długości ostrza 20 cm zadał G. Z. osiem ciosów powodując rany kłuto-cięte powłok miękkich twarzy, szyi i klatki piersiowej oraz dwie rany kłuto- cięte powłok miękkich klatki piersiowej po stronie lewej, o głębokości kanału rany 8 cm i 14 cm, z których jedna w swoim przebiegu penetrowała przez przednią i tylną ścianę lewej komory serca, a druga przez przeponę do miąższu wątroby, skutkujące u powyżej wskazanego pokrzywdzonego masywnym krwawieniem oraz wstrząsem hipowolemicznym i w konsekwencji jego zgonem tj. od czynu z art. 148§ 1 k.k. przyjmując, iż działał w warunkach obrony koniecznej z art. 25 § 1 k.k.

2. zasądził od Skarbu Państwa na rzecz adw. G. N. koszty obrony z urzędu G. K. w wysokości (...),60 ( jeden tysiąc pięćdziesiąt cztery i 60/100 ) zł wraz z należnym podatkiem VAT.

3. na podstawie art. 632 pkt 2 k.p.k. koszty procesu ponosi Skarb Państwa.

Od powyższego wyroku apelację wnieśli Prokurator Rejonowy Szczecin-Zachód oraz pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych.

Prokurator wydanemu rozstrzygnięciu zarzucił „błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku, mający wpływ na jego treść, polegający na niezasadnym przyjęciu przez Sąd, iż oskarżony G. K. nie działał z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia pokrzywdzonego G. Z. i że celem jego działania było jedynie odparcie bezpośredniego i bezprawnego zamachu na jego życie, podczas gdy ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego i ujawnionych okoliczności faktycznych sprawy, dotyczących w szczególności sposobu zadawania ciosów przez oskarżonego, ich ilości i miejsc na ciele pokrzywdzonego, w które ciosy były zadawane, a także dotyczących zaprzestania przez pokrzywdzonego ataku na G. K. już po zadaniu przez oskarżonego pierwszego ciosu, bezsprzecznie wynika, że oskarżony działał z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia pokrzywdzonego, co w konsekwencji doprowadziło do błędnego przyjęcia działania w ramach kontratypu obrony koniecznej”.

Tak argumentując, apelujący wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu w Szczecinie.

Pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych wydanemu rozstrzygnięciu zarzucił:

„1) obrazę przepisów prawa materialnego tj. art. 25 § 1 k.k. poprzez jego wadliwe zastosowanie, w sytuacji gdy nie wykazano, iż nastąpił bezprawny zamach na dobro chronione prawem;

2) obrazę przepisów postępowania, która miała wpływ na treść rozstrzygnięcia poprzez naruszenie

a. art. 5 § 2 k.p.k. w zakresie zastosowania zasady in dubio pro reo pomimo, iż w sprawie nie zaistniały, żadne nie dające się usunąć wątpliwości,

b. art. 7 k.p.k. w zakresie dokonania sprzecznej z zasadami logiki, wiedzy powszechnej, a także całkowicie dowolnej oceny dowodów z: wyjaśnień oskarżonego złożonych na etapie postępowania przygotowawczego jak i przed Sądem, protokołu oględzin zwłok oraz opinii biegłych patologów z dnia 20 lipca 2018 r. wraz z dokumentacją fotograficzną (k. 165) oraz uzupełniających ustnych opinii biegłych złożonych na rozprawie głównej w dniu 16 października 2018 r., protokołu oględzin miejsca zdarzenia z dnia 16 lipca 2017 r. wraz dokumentacją fotograficzną (k. 43), protokołu oględzin lekarskich G. K. z dnia 18 lipca 2017 r.,

c. art. 410 k.p.k. poprzez wydanie wyroku, który nie opierał się na całokształcie okoliczności ujawnionych na rozprawie głównej, w szczególności z pominięciem uzupełniającej ustnej opinii biegłych O. K. oraz P. W. złożonej na rozprawie w dniu 16 października 2018 r.; 3) błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia w zakresie ustalenia:

a. lateralizacji oskarżonego, co wpłynęło na brak możliwości odtworzenia zdarzenia

wywołującego śmierć G. Z.,

b. organizacji miejsca zdarzenia w szczególności w zakresie usytuowania zwłok, na tapczanie a także względem ławy, na której leżeć miało narzędzie służące do popełnienia czynu zabronionego, co nie pozwoliło na odtworzenie kolejności i mechaniki ciosów, które zadał oskarżony pokrzywdzonego

c. wszystkich obrażeń, których doznał G. Z., co nie pozwoliło na dokładne ustalenie przebiegu zdarzenia,

d. okoliczności ataku (duszenia), których dopuścić miał się pokrzywdzony względem oskarżonego, która w kontekście niniejszej sprawy nie została potwierdzona żadnym dowodem poza wyjaśnieniami oskarżonego,

e. przyjęciu, iż G. Z. dusił oskarżonego za pomocą przedmiotu z materiału w sytuacji, podczas gdy materiał ten nigdy nie został odnaleziony,

f. chronologii zdarzeń, które towarzyszyły popełnieniu czynu zabronionego i miały miejsce w dniu 15-17 lipca 2017 r„ co uniemożliwiło weryfikacje wyjaśnień oskarżonego”.

Tak argumentując, apelujący wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu w Szczecinie do ponownego rozpoznania.

Sąd Apelacyjny zważył co następuje:

Apelacje prokuratora oraz pełnomocnika oskarżycieli posiłkowych nie zasługują na uwzględnienie. Z uwagi na fakt, iż treść obu apelacji jest zbieżna zostaną omówione łącznie.

Ocena zaskarżonego wyroku dokonana przez Sąd Apelacyjny prowadzi do odmiennych wniosków, niż te wyartykułowane przez apelujących. Nie sposób zgodzić się z przedstawionym stanowiskiem wskazanych wyżej stron, jakoby Sąd Okręgowy naruszył zasadę swobodnej oceny dowodów.

W wyczerpującym uzasadnieniu pisemnym wyroku, sporządzonym – co należy podkreślić – starannie i z dbałością o uwzględnienie i szczegółową analizę wszelkich istotnych faktów w sprawie, sąd rozstrzygający poddał wszechstronnej analizie logicznej zebrane dowody, w sposób w pełni przekonywający oraz zgodny ze wskazaniami wiedzy i życiowego doświadczenia, przedstawiając, na jakich przesłankach faktycznych i prawnych oparł swoje własne przekonanie odnośnie wiarygodności tych dowodów, które włączył do faktycznej podstawy wyroku i dlaczego nie dał wiary pozostałym dowodom. Wnioski ocenne sądu rozstrzygającego wyprowadzone zostały z całokształtu okoliczności ujawnionych podczas przewodu sądowego (art. 410 k.p.k.), zgodnie z dyrektywami prawdy (art. 2 § 2 k.p.k.) i bezstronności (art. 4 k.p.k.); a tym samym nie wykraczają one poza granice ocen zakreślonych dyspozycją art. 7 k.p.k.

Zgodnie z utrwalonymi poglądami doktryny i orzecznictwa ustalenia faktyczne dokonane przez sąd meriti w toku rozprawy głównej mogą być skutecznie zakwestionowane, a ich poprawność zdyskwalifikowana, wtedy dopiero, gdyby w procesie dochodzenia do nich sąd orzekający uchybił dyrektywom art. 7 k.p.k., pominął istotne w sprawie dowody, lub oparł się na dowodach na rozprawie nieujawnionych, sporządził uzasadnienie niezrozumiałe, nadmiernie lapidarne, wewnętrznie sprzeczne, bądź sprzeczne z regułami logicznego rozumowania, wyłączające możliwość merytorycznej oceny kontrolnoodwoławczej.

Zarzut przy tym obrazy przepisu art. 7 k.p.k. i w związku z tym dokonania błędnych ustaleń faktycznych może być skuteczny tylko wtedy, gdy skarżący wykażą, że sąd orzekający – oceniając dowody – naruszy zasady logicznego rozumowania, nie uwzględni przy ich ocenie wskazań wiedzy oraz doświadczenia życiowego. Ocena dowodów dokonana z zachowaniem wymienionych kryteriów pozostaje pod ochroną art. 7 k.p.k., gdy nadto sąd nie orzeknie, z obrazą art. 410 k.p.k. i art. 424 § 2 k.p.k. oraz nie uchybi dyrektywie art. 5 § 2 k.p.k. Tego rodzaju uchybień, tak w procesie dokonywania ustaleń faktycznych, jak też w odniesieniu do uzasadnienia wyroku Sądu pierwszej instancji, Sąd Odwoławczy – jak wyżej wskazano – nie stwierdził i ich istnienia w żadnym stopniu nie uwiarygodnili apelujący.

Wbrew temu co wynika z wniesionych apelacji dowody, które podlegały weryfikacji Sądu Okręgowego, ocenione zostały zgodnie z regułami swobody określonymi w art. 7 k.p.k., a swoje w tym względzie stanowisko Sąd meriti w sposób należyty umotywował w pisemnym uzasadnieniu wyroku. Zważyć przy tym należy, iż ustawa procesowa nie daje podstaw do preferowania lub dyskwalifikowania dowodów z punktu widzenia interesów stron; o wartości dowodu decyduje jego treść, to jest wewnętrzna spójność, oraz wynik konfrontacji z treścią innych dowodów zebranych w sprawie. Istotne także jest, by – tak jak w przedmiotowej sprawie uczynił, to Sąd rozstrzygający - stanowisko takie zostało należycie i przekonująco uzasadnione, a ocena ta była wszechstronna i wnikliwa.

Odmienna ocena dowodów, jest naturalnie prawem apelujących. Nie wynika z niej jednak samo przez się, by ocena dokonana w sprawie przez Sąd a quo charakteryzowała się dowolnością. „Nie istnieje żadna reguła dowodowa, która uzasadniałaby pogląd, że zeznania określonego świadka lub wyjaśnienia oskarżonego nie mogą stanowić samodzielnej podstawy ustaleń faktycznych” (tak: SA w Warszawie w post. z dnia 16 września 2015 r., sygn. akt II AKa 233/15, LEX nr 1814942). Równość wobec prawa, stanowiąca podstawę wszelkiej sprawiedliwości wymaga, aby zasady postępowania dowodowego były stosowane bez względu na to kto in concreto na tym korzysta, a kto traci.

Sąd orzekający ma prawo, a nawet obowiązek, oceniania wszystkich dowodów przeprowadzonych w sprawie. Wymóg, aby podstawę wyroku stanowił całokształt okoliczności ujawnionych w toku rozprawy głównej (art. 410 k.p.k.), oznacza konieczność znajdowania się w polu uwagi sądu w chwili rozstrzygania wszystkich okoliczności. Nie chodzi zaś o to, aby orzeczenie zapadło na podstawie wykluczających się dowodów, bo jest to oczywiście niemożliwe. Sąd ma prawo oprzeć się na jednych dowodach, a pominąć inne, jeśli ich treść jest rozbieżna. W takiej sytuacji istota rozstrzygania polega na daniu priorytetu niektórym dowodom. Obowiązkiem sądu jest wówczas wskazanie, dlaczego nie uznał dowodów przeciwnych (art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k.).

Z obowiązku tego, co podniesiono już na wstępie rozważań, Sąd Okręgowy wywiązał się należycie. Wnikliwie i wręcz drobiazgowo bowiem analizował wyjaśnienia złożone przez oskarżonego G. K., zeznania świadków oraz logicznie wykazał, które i dlaczego oraz, w jakim zakresie są wiarygodne. Sąd Apelacyjny podkreśla, iż materiał dowodowy dotyczący przebiegu zajścia, jakie wydarzyło się w mieszkaniu oskarżonego G. K., jest bardzo ubogi, bo głównie ogranicza się do wyjaśnień samego oskarżonego, a także do wyników sekcji zwłok oraz opinii sądowo-lekarskich, zarówno tych przedstawionych w toku postępowania przygotowawczego, jak i uzupełniających na rozprawie głównej. Te dowody pozwoliły jednak sądowi na rzetelne odtworzenie przebiegu zajścia, a ich wszechstronna ocena dała podstawę do wykluczenia sugerowanej przez apelujących wersji przekroczenia granic obrony koniecznej. Tak, jak wskazano najistotniejszym dowodem w niniejszej sprawie były wyjaśnienia składane przez oskarżonego w toku prowadzonego postępowania. Wskazują bowiem w jakim układzie faktycznym doszło do ugodzenia pokrzywdzonego nożem. Weryfikacja tych wyjaśnień za pomocą innych dowodów nakazywała przyjąć, że zdarzenie przebiegało w opisywany przez niego sposób. Żaden z przeprowadzonych dowodów nie był bowiem w stanie podważyć przedstawianej przez niego wersji wydarzeń. W oparciu o dokonane w taki sposób ustalenia faktyczne, z których jednoznacznie wynikało, że to oskarżony był sprawcą zabójstwa pokrzywdzonego, należało rozważać, z jakim zamiarem rzeczywiście on działał. Przedstawiany przez oskarżonego fakt popchnięcia jego przez pokrzywdzonego na tapczan, dalej przewrócenie się na niego i zarzucenie mu na twarz materiału niewątpliwie wskazuje, że do zabójstwa G. Z. doszło tylko i wyłącznie z powodu obrony przed napastnikiem. Tak zresztą G. K. konsekwentnie motywował swoje działanie. Skutkowało to koniecznością dokonania oceny zachowania oskarżonego zarówno pod kątem towarzyszącego mu zamiaru, jak również na płaszczyźnie wypełnienia znamion kontratypu obrony koniecznej z art. 25 § 1 k.k.

Zdaniem Sądu ad quem argumenty przytoczone w apelacji nie są w stanie zdyskwalifikować zaskarżonego orzeczenia. Przypomnieć należy, iż dla zaistnienia obrony koniecznej niezbędnym jest, aby sprawca działał z zamiarem obrony bezpośrednio zaatakowanego dobra prawnego. Wszelkie działania przedsięwzięte w celu odwzajemnienia krzywd doznanych uprzednio nie mają charakteru obronnego. Niezbędnym podmiotowym elementem obrony koniecznej jest więc to, aby akcja broniącego się wynikała ze świadomości, że odpiera on zamach i podyktowana była wolą obrony. Ten podmiotowy element działania w obronie koniecznej ułatwia rozgraniczenie rzeczywistych działań obrony od społecznie negatywnych aktów zemsty, samosądu lub chuligaństwa. (por. wyrok SN z 19 lutego 1997 r., sygn. IV KKN 292/96, publ. Prok. i Pr. 1997/7-8/1). Zatem, osoba bezprawnie zaatakowana nie ma obowiązku ustępowania przed atakiem, w szczególności ratowania się ucieczką, ukrywania się przed napastnikiem lub „znoszenia napaści ograniczającej jej swobodę” (por. m.in. wyrok SN z dnia 4 lutego 1972 r., IV KR 337/71, OSNKW 1972, nr 5, poz. 83 i z dnia 30 września 1975 r., VI KRN 39/75, OSNKW 1976, nr 2, poz. 23; por. też wyrok SA w Krakowie z dnia 20 marca 1996 r., II AKa 34/96, Orz. Prok. i Pr. 1997, nr 1, poz. 15). Pogląd wynikający z powołanych orzeczeń nabiera szczególnej wagi w sytuacji, do jakiej doszło w niniejszej sprawie, polegającej na odpieraniu przez oskarżonego zamachu we własnym mieszkaniu. Dalej wskazać należy, iż w orzecznictwie panuje słuszny pogląd, że „nie ma przekroczenia granic obrony koniecznej z powodu wystąpienia poważnego skutku obrony, przekraczającego niezbędność powstrzymania ataku. Przekroczenie obrony koniecznej może polegać bądź na nieuzasadnionym wyprzedzeniu ataku, bądź na działaniu po ustaniu zamachu, albo na użyciu niewspółmiernego narzędzia czy sposobu obrony. Natomiast odpowiedzialność za skutek obrony obciąża nie broniącego się, ale napastnika.” (postanowienie SN z 7. 10. 2014r., V KK 116/14, LEX 1532784).

Zgodzić się należy z Sądem a quo, że z żadnego fragmentu wyjaśnień oskarżonego nie wynika, aby jego finalne działanie nie było ukierunkowane na obronę przed pokrzywdzonym. Bezspornie G. K. został zaatakowany przez pokrzywdzonego, do którego przed zajściem miał pretensje o zabranie z jego mieszkania pieniędzy. Oczywiście, apelujący pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych starał się zdyskwalifikować kwestię koperty z pieniędzmi, o której wyjaśniał oskarżony wskazując na zeznania żony oskarżonego, która wskazała, iż zwrot podatku została wymienionemu przekazana w formie przelewu bankowego, niemniej jak wynika z akt sprawy świadek M. K. odmówiła w toku postępowania jurysdykcyjnego składania zeznań, tym samym brak jest kontrargumentu na twierdzenia oskarżonego w tym zakresie. Dalej, nie można również tracić z pola widzenia faktu, iż pokrzywdzony był o wiele lat młodszy i silniejszy od oskarżonego. Przedstawione przez okoliczności jasno wskazują na to, że będąca po stronie pokrzywdzonego przewaga fizyczna nie pozwalała mu radzić sobie z G. Z.. Niewątpliwie, istotne w sprawie są pisemne opinie sądowo-lekarskie oraz ustne biegłych sądowych złożone na rozprawie. Biegli wskazali nie tylko na przyczynę zgonu, ale co ważkie – a co również jest wątpliwością apelujących – na ewentualne umiejscowienie dwóch mężczyzn w stosunku do siebie. Z opinii tych jasno wynika, iż razy zadane przez oskarżonego zadano w krótkim czasie i miały charakter przeżyciowy, również wskazano, iż zadano je z różną siłą. Biegły P. W. na rozprawie w dniu 16 października 2018 r. zeznał, iż nie jest w stanie określić precyzyjnie układu wzajemnego ciał osoby zadającej obrażenia i denata, jednak wskazał, iż miał on charakter zmienny i dynamicznie zmieniał się (k. 798). Stanowi to potwierdzenie wyjaśnień oskarżonego, który przecież wskazał, iż „ ja wpadłem w panikę, jak go chwyciłem zamachnąłem się nie celując tym nożem i gdzieś go trafiłem, bo poczułem opór, w tym momencie on puścił mi ręce z twarzy, z kolei wpadłem w jakiś amok i zacząłem machać na ślepo nożem, ciągle miałem na twarzy tą szmatę, po prostu nic nie widziałem, machałem rękoma i nożem, czułem że go trafiam, nie wiedziałem gdzie go trafiam, nie potrafię powiedzieć ile razy go trafiłem” (wyjaśnienia k. 100-104). W trakcie rozprawy głównej w dniu 12 września 2018 r. oskarżony wyjaśnił „ ja po prostu chciałem się uwolnić i niczego nie szukałem, jakbym trafił na butelkę, pilota to bym chwycił. Mi to w rękę akurat wpadł nóż” (k.756) . Dalej, fakt, jak sugeruje oskarżyciel publiczny, iż oskarżony mógł w trakcie, a przynajmniej po pierwszej fazie ugodzenia nożem ściągnąć z twarzy materiał nie może się ostać. Nie można bowiem tracić z pola widzenia, iż G. K. działał pod wpływem strachu, że gdyby nie zareagował nie przeżyłby, bał się że zostanie uduszony. Przypomnieć należy, iż zdarzenie było dynamiczne, zaś oskarżony będący pod wpływem alkoholu i będąc o wiele lat starszy nie miał siły, aby odepchnąć pokrzywdzonego, zaś sięgając bezwładnie po ławie i natrafiając na nóż, użył go. Natomiast, biegły M. P. potwierdził w opinii ustnej, iż ciało pokrzywdzonego było ułożone w takiej pozycji, jak widoczna jest na zdjęciach (dokumentacja fotograficzna k. 36-40) uzasadniając to faktem, iż o ile pozycja jest niespecyficzna, to prawdopodobnie ofiara ułożyła się i zmarła w takiej pozycji. Dodał, iż ofiara przyjmuje pozycję trochę embrionalną, gdyż ma to związek z bólem (k. 798verte). Są to opinie fachowe, jednoznaczne, uwzględniające wszystkie możliwości zranienia pokrzywdzonego, oparte na wiedzy medycznej, jak też na okolicznościach przedmiotowej sprawy, dlatego brak podstaw do tego, by je kwestionować. Bezspornie dowodzi to o jego przypadkowym oraz bezwolnym zadawaniu ciosów.

Odnosząc się natomiast do kwestii lateralizacji rąk, to należy w tym miejscu odnieść się po pierwsze do wyjaśnień oskarżonego, który w trakcie przesłuchania w dniu 17 lipca 2017 r. godz. 13.08 wyjaśnił, iż „ No i faktycznie zdjął mi ręce, ale szmata była na głowie cały czas, ja na oślep zacząłem machać nożem. Nie wiem, czy lewą czy prawą ręką, nie wiem, czy przełożyłem nóż do innej ręki” (k.117). Zaś biegły P. W. na rozprawie o ile zeznał, iż „Zakładając, że sprawca w momencie zadawania tego ciosu stał jak i pokrzywdzony i zwróceni byli twarzą do siebie to wówczas ta rana sugeruje, iż była ona zadawana wskazanym narzędziem z góry na dół prawą ręką, jeśli była to osoba praworęczna”, to jednocześnie podał „Przy załażeniu, że cios zadawany jest lewą ręką to, w mojej ocenie, obrażenia byłby w po drugiej stronie klatki piersiowej. Mi się wydaje wysoce mało prawdopodobne zadanie tego rodzaju ciosu przez osobę leworęczną po tzw. przekątnej, choć odrzucić tego zupełnie nie można, przy tych założeniach jak w tej sprawie” (k.798). Tym samym twierdzenia pełnomocnika oskarżycieli posiłkowych w tym zakresie również nie mogą się ostać, a twierdzenia zawarte w apelacji stanowią li tylko polemikę z zaskarżonym orzeczeniem.

Dla właściwej oceny zachowania sprawcy decydujące znaczenie ma ocena zachowania się osoby atakującej w całym przebiegu zdarzenia, a nie tylko w tym fragmencie, który bezpośrednio łączył się z zadaniem ciosu eliminującego przeciwnika. Przecież, w momencie przewrócenia oskarżonego na tapczan, pokrzywdzony uzyskał nad nim przewagę. W tym miejscu trzeba jeszcze dodać, że oskarżony od około 2 lat znał pokrzywdzonego. Sam oskarżony w sposób pozytywny odnosi się w swoich wyjaśnieniach do pokrzywdzonego, wyrażając skruchę. Pomiędzy nimi nie dochodziło wcześniej do zatargów. G. Z. nie atakował oskarżonego, nigdy mu nie groził pozbawieniem życia lub spowodowaniem uszczerbku na zdrowiu. Jego zachowanie krytycznego dnia tym bardziej utwierdza w przekonaniu o strachu i panice oskarżonego. Nie mógł się spodziewać takiego ataku na jego osobę ze strony pokrzywdzonego.

Przechodząc do wskazywanych przez pełnomocnika oskarżycieli posiłkowych wątpliwości i zastrzeżeń w zakresie czasu popełnionego przestępstwa wskazać w pierwszej kolejności należy, iż zarówno oskarżony, jaki pokrzywdzony byli pod znacznym wpływem alkoholu, zaś sam oskarżony wyjaśnił, iż w jego mieszkaniu często były zasłonięte okna żaluzjami. Do tego, G. K. podał, iż po obudzeniu się po inkryminowanym zdarzeniu, gdy się ocknął udał się do sklepu po wódkę. Całkowicie stracił poczucie czasu. Dopiero po wypiciu alkoholu był w stanie zadzwonić na Policję, a wcześniej do syna. Co więcej, należy w tym miejscy odesłać apelujących do treści opinii sądowo-psychiatrycznej z dnia 20 maja 2018 r. (k.617-643), w której biegli wskazali, iż niepamięć może wynikać to z przyjmowanej postawy obronnej i działania psychologicznych mechanizmów obronnych badanego, a także z działania alkoholu na organizm badanego. Przecież w przeszłości wielokrotnie upijał się do „częściowej niepamięci” lub „urwania filmu”. Co ważkie, należy wskazać, iż z depozycji świadka biegłej I. M. wynika, iż w jej ocenie oskarżony działał pod wpływem strachu związanego z tą konkretną sytuacją, to nie był strach patologiczny (k. 799). Również z treści pisemnej opinii sądowo – psychiatryczno-psychologicznej pisemnej wynika, iż uczuciowość wyższa nie wykazuje u oskarżonego cech niedokształcenia czy zubożenia. Nieobce są mu poczucie żalu, poczucie winy czy współczucia (k. 626). Dlatego też twierdzenia apelujących nie mogą się ostać.

Dalej, odnosząc się do kwestii braku materiału, którym oskarżony miał mieć zasłonięta twarz, to o pierwsze, jak wynika z protokołu oględzin mieszkania był tam ogólny nieporządek, zresztą sam oskarżony wyjaśnił, iż „ Leżeliśmy w poprzek tapczanu. Ja jak się obudziłem miałem koło siebie mnóstwo szmat, na twarzy już nic nie miałem” (k.117-112-118). Co więcej, przecież oskarżony nie mógł dokładnie wiedzieć, co zostało mu zarzucone na twarz biorąc pod uwagę dynamikę zdarzenia.

Wreszcie, odnosząc się do wskazywanych zarzutów w zakresie obrażeń, jakie miał mieć spowodowane oskarżony w trakcie przestępstwa, to po pierwsze wskazać należy, iż G. K. konsekwentnie w swoich wyjaśnieniach podawał, iż pokrzywdzony: „ Chwycił mnie nie wiem, czy jedną dłonią czy dwiema za twarz, przez ten materiał i zasłonił mi usta i nos, tak że nie mogłem oddychać”. Jak wynika bowiem z protokołu oględzin lekarskich Nr B-532/2017 u oskarżonego stwierdzono dwudniowe wybroczyny w okolicy między brwiowej u nasady nos, a także u nasady obu skrzydełek nosa i otarcie naskórka na uchem lewym, otarcia naskórka w obu okolicach lędźwiowych. Co ważkie, w trakcie drugiego przesłuchania w dniu 17 lipca 2017 r. godz. 13.08 oskarżony podał na pytanie przesłuchującego, iż widoczne zaczerwienienia mogą być efektem duszenia jego podczas zdarzenia, ale być może wynikiem jego choroby łojotokowatego zapalenia skóry (k. 112-118). To wskazuje, iż oskarżony zgodnie z prawdą przedstawił powód takiego stanu zdrowia, nie było jego zamiarem również bezpodstawne oskarżanie pokrzywdzonego, bowiem brał również pod uwagę inne przyczyny stanu skóry. Oskarżony zatem był w swoich wyjaśnieniach zarówno szczery, jak i spontaniczny.

Przepis art. 25 § 1 k.k. stanowi, że nie popełnia przestępstwa, kto w obronie koniecznej odpiera bezpośredni, bezprawny zamach na jakiekolwiek dobro chronione prawem. Jeżeli zatem przez konieczność obrony rozumieć niezbędność, a więc i dopuszczalność czynnego odpierania bezpośredniego i bezprawnego zamachu na dobro chronione prawem, to te elementy łącznie wystąpiły w niniejszej sprawie, co należycie wykazał Sąd Okręgowy w pisemnym uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, a stanowisko to znajduje pełne odzwierciedlenie w zebranym materiale dowodowym ujawnionym w toku rozprawy.

Rekapitulując, należy powtórzyć, że Sąd I instancji ustalając przebieg zdarzenia, jakie rozegrało się dnia 15 lipca 2017 r. w mieszkaniu oskarżonego między stronami, uwzględnił wszystkie okoliczności sprawy, zebrane dowody poddał wszechstronnej ocenie, zgodnie z zasadami wiedzy, logiki i doświadczenia życiowego, a w konsekwencji nie dopuścił się błędu w ustaleniach faktycznych mających wpływ na treść wyroku. Ocena prawna zachowania oskarżonego również nie budzi zastrzeżeń. Wnioski i zarzuty w tym zakresie zawarte w apelacjach okazały się zatem nie trafne.

Ze wskazanych wyżej przyczyn, Sąd Apelacyjny w oparciu o przepis art. 437 § 1 k.p.k. orzekł jak w sentencji.

Orzeczenie o wynagrodzeniu za obronę z urzędu w postępowaniu odwoławczym oparte jest na treści art. 29 ust. 1 ustawy z dnia 26 maja 1982 r. - Prawo o adwokaturze (Dz. U. 2018.1184.j.t.) oraz § 17 ust. 1 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu.

Orzeczenie w przedmiocie kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze w tym opłatę (punkt IIII wyroku) uzasadniają przepisy art. 624 § 1 k.p.k. w zw. z art. 634 k.p.k. i art. 636 § 1 k.p.k. W przedmiotowej sprawie nie uwzględnione środki odwoławcze wniesione został przez prokuratora oraz pełnomocnika oskarżycieli posiłkowych, zatem koszty postępowania odwoławczego związane z wniesieniem apelacji ponieść winni w częściach wskazanych w wyroku

SSA Janusz Jaromin SSA Bogumiła Metecka-Draus SSA Andrzej Mania.