Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ka 33/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 7 marca 2018 roku

Sąd Okręgowy w Krośnie w II Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący : SSO Arkadiusz Trojanowski

Protokolant : Wioletta Pelczar

przy udziale Prokuratora Prokuratury Rejonowej w Krośnie – Huberta Ohara

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 7 marca 2018 roku

sprawy G. H. , s. S. i D. z d. N., ur. (...) w K.

oskarżonego o przestępstwo z art. 178a § 1 i 4 k.k.

z powodu apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego w Krośnie z dnia 24 listopada 2017 roku, sygn. akt II K 1103/16

I.  utrzymuje zaskarżony wyrok w mocy,

II.  zasądza od oskarżonego G. H. na rzecz Skarbu Państwa koszty procesu za postępowanie odwoławcze w kwocie 200 zł /dwieście złotych/, w tym wymierza mu opłatę za drugą instancję w kwocie 180 zł /sto osiemdziesiąt złotych/.

Sygn. akt. II Ka 33/18

UZASADNIENIE

Wyrokiem Sądu Rejonowego w Krośnie z dnia 24 listopada 2017r., sygn. II K 1103/16, oskarżony G. H. został uznany za winnego tego, że w dniu 13 listopada 2016 roku, w miejscowości D., przy ul. (...)
i ul. (...), woj. (...), będąc uprzednio skazany prawomocnym wyrokiem Sądu Rejonowego w Krośnie, sygn. akt II K 668/15, za kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości, prowadził w ruchu lądowym samochód osobowy marki T., nr rej. (...), znajdując się w stanie nietrzeźwości, to jest 2,1 ‰ alkoholu etylowego we krwi, to jest przestępstwa z art. 178a § 1 i 4 k.k.

Za przypisany czyn Sąd skazał oskarżonego, na podstawie art. 178a § 4 k.k., na karę 8 miesięcy pozbawienia wolności, której wykonanie warunkowo zawiesił na okres 3 lat próby.

Na podstawie art. 42 § 3 k.k. Sąd orzekł wobec oskarżonego środek karny w postaci dożywotniego zakazu kierowania wszelkimi pojazdami mechanicznymi w ruchu lądowym.

Na podstawie art. 43a § 2 k.k. Sąd orzekł wobec oskarżonego świadczenie pieniężne w kwocie 10.000 zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.

Nadto, Sąd obciążył oskarżonego kosztami i opłatą.

Powyższy wyrok, w całości, zaskarżył obrońca oskarżonego.

Apelacja zarzuciła orzeczeniu:

• naruszenie przepisów postępowania, które mogło mieć wpływ na treść orzeczenia, a to:

a) art. 7 k.p.k. przez dokonanie oceny dowodów z zeznań świadków G. M., J. Z., rozpytania funkcjonariusza K. w K. Z. S. (na rozprawie w dniu 10.04.2017 r. odnośnie analizy nagrania na dysku), informacji z (...) S.A., (...) sp. z o.o. i Muzeum (...)- P. w D. w sposób sprzeczny z zasadą swobodnej oceny dowodów, nieuwzględniający zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego;

b) 4 k.p.k., art. 92 k.p.k. i art. 410 k.p.k. przez uwzględnienie przy ustalaniu stanu faktycznego w zakresie dotyczącym możliwości nagrywania na dysku rejestrującym obraz (wideorejestratorze), oświetlenia miejsca, w którym kierujący pojazdem marki T. nr rej. (...) był zatrzymywany przez funkcjonariuszy Policji, faktu prowadzenia, bądź nie, pojazdu przez G. H. w kontekście braku znalezienia przy nim kluczyków do Samochodu, jedynie dowodów niekorzystnych dla oskarżonego, a nieuwzględnianie dowodów dla niego korzystnych, bądź wskazujących na niedające się rozstrzygnąć wątpliwości;

c) art. 5 § 2 k.p.k. przez rozstrzyganie niedających się usunąć wątpliwości w zakresie prowadzenia, bądź nie pojazdu przez G. H., na niekorzyść oskarżonego;

d) art. 167 k.p.k. w zw. z art. 193 § 1 k.p.k. przez oddalenie wniosku dowodowego z opinii biegłego informatyka celem ustalenia zawartości dysku w wideorejestratorze, w szczególności, czy nie było niedozwolonych ingerencji w zawartość dysku, mimo iż dowód ten mógł mieć istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy,

prowadzące w konsekwencji do błędnych ustaleń faktycznych w zakresie widoczności nieoświetlonej drogi i osoby oskarżonego przez funkcjonariuszy Policji, ucieczki kierowcy pojazdu marki T., nr rej. (...), przesiadywania się oskarżonego na fotel kierowcy, przyczyn niezarejestrowania na dysku przebiegu zdarzenia.

Obrońca wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku w całości i uniewinnienie oskarżonego, ewentualnie o jego uchylenie i przekazanie zaskarżonego wyroki i przekazanie sprawy Sądowi Rejonowemu celem ponownego rozpoznania.

Sąd Odwoławczy zważył, co następuje:

Apelacja obrońcy oskarżonego okazała się nieuzasadniona. Skarżący skupia się w jej treści na kwestionowaniu szczegółów ubocznych, całkowicie pomijając istotę sprawy i okoliczności zasadnicze, wskazujące na odpowiedzialność oskarżonego za przypisane mu przestępstwo.

Wbrew twierdzeniom obrony, w kluczowym aspekcie, to jest prowadzenia przez nietrzeźwego oskarżonego pojazdu, ustalenia Sądu Rejonowego są poprawne. Kwestionowane szczegóły nie wpływały na sedno sprawy.

Sąd odwoławczy zauważa, na co zwraca uwagę apelacja, powstałe w sprawie wątpliwości, związane z oświetleniem miejsca zatrzymywania pojazdu i nagrywaniem w videorejestratorze. Sąd staje jednak na stanowisku, że ocena dowodów w sprawie, traktowana jako całość, wskazuje jednoznacznie, ze to oskarżony kierował pojazdem, a alternatywna wersja zdarzenia jest niewiarygodna. Nic nie przekonuje do faktu, jakoby to inna osoba – a nie oskarżony – prowadziła pojazd.

Rzeczywiście, odnośnie czasu pracy wideorejestratora, policjanci rozmijają się z tym, co wynika z zawartości dysku, który skończyć się miał 7 listopada 2016r. a nie 12 listopada 2016r., co by wskazywało, że przed nadchodzącym długim weekendem dysk taki albo nie pracował, albo był jeszcze inny dysk, którego Sądowi nie przekazano. Jest to kwestia, która jednak nie mogła wpłynąć na ocenę sprawstwa oskarżonego.

Sekwencja zdarzeń jest dosyć jasno opisana i nie ma w niej opcji, by kierującym był ktokolwiek inny aniżeli G. H.. On sam nie wskazał osoby, która jego zdaniem miała pojazd prowadzić. Oczywiście miał takie uprawnienie, ale argumentacji jaka temu towarzyszyła, nie da się uznać za przekonującą. Otóż oskarżony twierdzi, że osoba ta miała jemu grozić i że gdyby ją ujawnił, miałby nieprzyjemności. Tymczasem, obiektywnie patrząc, postępowanie takie jest bez sensu, albowiem to nie wyimaginowana osoba miałaby możliwość szantażowania oskarżonego, ale wręcz przeciwnie. To oskarżony w tej sytuacji miałby w ręku wszelkie atuty, bo mógł zadenuncjować taką osobę i zarazem zdjąć z siebie odpowiedzialność za zarzucony czyn, niczego nie tracąc. Wtedy uprawdopodobniłby swoją wersję i pozwolił na jej weryfikację, ale w ramach przyjętej linii obrony, sam z tego zrezygnował. Wersja prowadzenia pojazdu przez inną osobę jest zmyślona i niczym nie poparta, o czym świadczy wiele dowodów.

Po pierwsze – funkcjonariuszka próbująca dokonać zatrzymania samochodu rozpoznała oskarżonego. Obrona próbowała wykazać, że oświetlenie uliczne wówczas nie działało i nie było nic widać, ale przecież tego dnia sypał śnieg i z tej racji było jaśniej, nie było liści i oświetlenia z posesji dawały poświatę wystarczającą do tego, by było widać z bliska kto siedzi w pojeździe. Przedłożone przez obronę fotografie (k. 69) są wykonane tendencyjnie, bo przy użyciu lampy błyskowej. Każdy, kto wykonał chociażby jedno zdjęcie po zmroku z użyciem lampy błyskowej wie, że widoczne będą wówczas tylko obiekty najbliższe obiektywowi, a wszystko inne będzie czarne i ciemne, ponieważ otwarcie migawki aparatu jest bardzo krótkie. W tych samych warunkach zdjęcie bez lampy błyskowej lepiej oddawałoby to, co widzi ludzkie oko, chociaż i tak nie byłoby to do końca miarodajne, ponieważ człowiek po ciemku przy nawet słabym oświetleniu, widzi lepiej niż obiektyw aparatu.

Zupełnie niepojęte jest, po co policjanci mieliby twierdzić, że twarz oskarżonego widziano i po co mieliby wrabiać w przestępstwo zupełnie obcego człowieka.

Pismo Muzeum (...)w D. (k. 80) nie zaprzecza temu, by oświetlone było miejsce kontroli, bo przez niezrozumienie, odniesiono się tam do oświetlenia odległej ulicy (...), podczas gdy kontrola odbywała się pod bramą muzeum przy ul. (...). Pismo to zatem nie przeczy ustaleniom Sądu, a wręcz potwierdza, że teren muzeum był oświetlony. Także pismo z firmy (...) (k.85) potwierdza, że światło z zakładu w jakimś stopniu pada na ulicę, na miejsce, gdzie policjantka widziała twarz oskarżonego.

Doświadczenie życiowe potwierdza, że przy opadach śniegu, gdy nie ma liści, nawet oświetlenie będące dalej, daje na tyle światła, by widzieć szczegóły, zwłaszcza z bliska.

Ponadto, funkcjonariusze pojechali bezpośrednio za samochodem oskarżonego, z którego nikt nie wysiadł, a jedyną osobą tam obecną przez cały czas był oskarżony. Na świeżym śniegu nie ujawniono śladów stóp wyimaginowanego kierowcy.

Te dowody wystarczyły do uznania sprawstwa G. H., a wszelkie okoliczności poboczne, jak np. kwestia czasu włączenia latarni czy kwestia wideorejestratora, pozostawały bez związku z ustaleniem sprawstwa.

Oczywiście lepiej, gdyby nagranie było, ale przecież nie zawsze ono istnieje, a nawet można powiedzieć, że, w praktycznie wszystkich, sprawach sądowych rozstrzyga się bez nagrania i wówczas Sąd opiera się na normalniej ocenie dostępnych dowodów. Dopuszczenie opinii biegłego informatyka nadal nie przybliżyłoby Sądu do ustalenia przebiegu zdarzenia i nadal pozostałoby słowo dwojga niezainteresowanych skazaniem przypadkowej osoby policjantów przeciwko słowu nietrzeźwej osoby, jedynej obecnej w samochodzie, która miała interes by walczyć o uniknięcie skazania, dotkliwej konsekwencji finansowej oraz dożywotniej utraty prawa jazdy. Uchylenie wyroku i przekazanie do ponownego rozpoznania także do niczego by nie doprowadziło, gdyż dostępne dowody już dopuszczono i oceniono. Natomiast fakt, że ocena ta jest niewygodna dla oskarżonego, nie może stanowić skutecznej podstawy odwoławczej.

Należy mieć na względzie pogląd Sądu Najwyższego, wyrażony w wyroku z dnia 18 listopada 2010r. (V KK 172/10, OSNwSK 2010/1/2299), iż „oceny osadzonej na dowodach, także pośrednich (poszlakach), znajdującej oparcie w wiedzy i – co ma tu szczególnie ważne znaczenie, zasadach prawidłowego rozumowania i doświadczeniu życiowym, nie da się zastąpić kreowaniem niedających się usunąć wątpliwości i następnie rozstrzyganiem ich na korzyść oskarżonego”.

Wątpliwości podnoszone w apelacji dotyczą detali oraz stanowią jedynie polemikę z dokonaną przez Sąd zdroworozsądkową oceną dowodów. Dokonanie oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego w sposób odmienny od oczekiwań stron procesowych nie stanowi naruszenia przepisów art. 7 k.p.k. i art. 410 k.p.k. Dlatego też zawartej w apelacji w tym zakresie argumentacji nie sposób podzielić.

Zaskarżone orzeczenie okazało się zatem prawidłowe, ponieważ nie ma innej możliwości aniżeli ta, by kierującym był oskarżony G. H.. Widziano go za kierownicą, a po zatrzymaniu był jedyną osobą obecną w samochodzie, na śniegu nie było śladów stóp innej osoby wysiadającej z samochodu. Wobec tego, stwierdzenie winy było słuszne.

Sądowi pierwszej instancji można jedynie zarzucić, iż rozstrzygając w zakresie kary, nie tylko nie powołał, przy podstawie warunkowego zawieszenia wykonania kary pozbawienia wolności, art. 69 § 4 k.k., ale w ogóle nie odniósł się do przyczyn takiej decyzji. Sąd Rejonowy zapomniał, że zgodnie z powołanym przepisem „wobec sprawcy przestępstwa określonego w art. 178a § 4 sąd może warunkowo zawiesić wykonanie kary jedynie w szczególnie uzasadnionych wypadkach”. Apelacja jednak skierowana jest tylko na korzyść oskarżonego, zatem dalsze dywagacje w tym temacie tracą sens.

Wobec powyższego, zaskarżony wyrok utrzymano w mocy.

Podstawą prawną orzeczenia Sądu Odwoławczego są przepisy art. 437 § 1 k.p.k., art. 438 pkt 2 i 3 k.p.k. i art. 456 k.p.k.

O kosztach procesu za postępowanie odwoławcze orzeczono po myśli art. 636 § 1 k.p.k., a o opłacie za drugą instancję w myśl art. 8 ustawy z dnia 23 czerwca 1973r. o opłatach w sprawach karnych.