Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt XII Ko 8/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

0.b.Dnia 18 lipca 2019 roku

Sąd Okręgowy w Warszawie XII Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący:

sędzia Marek Celej

Protokolant:

Zuzanna Śmiechowska, Joanna Sokołowska, Marlena Migda

w obecności Prokuratora Stanisława Wieśniakowskiego

po rozpoznaniu w dniach: 6 marca 2019 roku, 12 czerwca 2019 roku i 16 lipca 2019 roku

na rozprawie sprawy przeciwko Skarbowi Państwa

z wniosku N. K. (N. K.)

o zasądzenie odszkodowania za poniesioną szkodę i zadośćuczynienia za doznaną krzywdę z tytułu niewątpliwie niesłusznego zatrzymania w dniu 15 stycznia 2018 roku w sprawie o sygn. PR 5 Ds. 121.2018

na podstawie art. 552 § 4 k.p.k. i art. 554 § 2 i 4 k.p.k.

orzeka:

I.  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz wnioskodawcy N. K. kwotę 5.000 (słownie: pięć tysięcy) złotych tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę z tytułu niewątpliwie niesłusznego zatrzymania w dniu 15 stycznia 2018 roku w sprawie o sygn. akt PR 5 Ds. 121.2018 wraz z ustawowymi odsetkami od dnia uprawomocnienia się wyroku do dnia zapłaty;

II.  w pozostałym zakresie wniosek oddala;

III.  na podstawie art. 554 § 4 k.p.k. kosztami postępowania obciąża Skarb Państwa.

Sygnatura akt XII Ko 8/19

UZASADNIENIE

Sąd Okręgowy w Warszawie na podstawie materiału dowodowego ujawnionego w toku rozprawy głównej ustalił następujący stan faktyczny.

N. K. jest obywatelkąU. mieszkającą na stale na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej od 2006 roku i wykonującą zawód pielęgniarki. N. K. interesuje się medycyną i stara się pogłębiać swoją wiedzę z tej dziedziny uczestnicząc w szeregu kursów i szkoleń. Ponadto N. K. ukończyła wiele kursów i szkoleń mających na celu uzyskanie większych kwalifikacji zawodowych.

N. K. najczęściej uczęszczała do sklepu spożywczego sieci (...) położonego w W. przy ul. (...), niedaleko skrzyżowania z ulicą (...). Na terenie obiektu usługi w zakresie ochrony osób i mienia świadczyła firma (...), w której zatrudniony był D. K..

W dniu 15 stycznia 2018r. w godzinach przedpołudniowych N. K. udała się do dyskontu (...) przy ul. (...) w W.. Po wypłacie pieniędzy z bankomatu mieszczącego się przed wejściem do sklepu z obserwacji N. K. wynikało, że pełniący w tym dniu dyżur D. K. jest wobec niej negatywnie nastawiony, gdyż w jej odczuciu pokazywał na nią i śmiał się. N. K. w obawie o swoje bezpieczeństwo zadzwoniła pod numer alarmowy 112 otrzymując informacje od operatora Policji, o skierowaniu patrolu policyjnego.

Interwencja Policji odbyła się z wezwania N. K. i miała dotyczyć molestowania. Na miejscu były dwie załogi Policji, obydwie z wezwania wnioskodawczyni. Pierwszy patrol Policji wysłuchał relacji N. K., natomiast druga załoga (patrol kontrolny) została wezwana w trakcie interwencji z uwagi na jej zastrzeżenia co do przeprowadzanej interwencji. Na miejsce wezwane zostało również pogotowie ratunkowe z uwagi na skargi N. K. odnośnie jej stanu zdrowia. N. K. odmówiła pomocy lekarskiej. O godzinie 10.30 N. K. nie podejmując próby ucieczki, po konsultacji funkcjonariusza Policji z oficerem dyżurnym została zatrzymana z użyciem środka przymusu bezpośredniego w postaci kajdanek na ręce trzymane z przodu i przewieziona na Komisariat Policji W.-U. celem przesłuchania.

W czasie zatrzymania N. K. D. K. również udał się na policję celem złożenia zawiadomienia. Powodem zatrzymania jaki został przedstawiony N. K. było naruszenie przepisów na podstawie art. 190 a k.k.

Po przewiezieniu na komisariat Policji oficer dyżurny podjął decyzję o osadzeniu N. K. jej rzeczy zostały wzięte w depozyt, otrzymała też koc. Przez cały czas osadzenia N. K. nie mogła skontaktować się z chorym synem.

Po przesłuchaniu N. K. w Prokuraturze Wojskowej w W. w dniu 17 stycznia 2018r. została ona wyprowadzona z budynku i zwolniona.

Łącznie wnioskodawczyni była pozbawiona wolności przez czas niespełna 48 godzin.

N. K. złożyła zażalenie na zatrzymanie dokonane w dniu 15 stycznia 2018 r. Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa w W. postanowieniem z dnia 19 kwietnia 2018r. częściowo uwzględnił zażalenie i uznał, iż zatrzymanie N. K. było niezasadne, ale legalne i prawidłowe. Sąd uznał, że doszło do pozbawienia wolności, a w okolicznościach tej sprawy nic nie stało na przeszkodzie , aby N. K. przesłuchać po uprzednim złożeniu zawiadomienia przez pokrzywdzonego i jej wezwaniu na przesłuchanie, nie zaś uciekać się do środków przymusu. Zdaniem Sądu N. K. została zatrzymana legalnie, a protokół zatrzymania N. K. został sporządzony prawidłowo, ponadto zawiadomiono o zatrzymaniu prokuratora, pouczono zatrzymaną o jej uprawnieniach, wskazano przyczynę zatrzymania co wynika z treści protokołu, zaś zatrzymanie nie przekroczyło 48 godzin. N. K. otrzymała kopię protokołu zatrzymania, albowiem odmówiła złożenia podpisu pod protokołem bez podania przyczyny.

Pełnomocnik N. K. w dniu 17 stycznia 2019 r. (data wpływu) na podstawie art. 552 § 4 k.p.k. wniósł o zasądzenie od Skarbu Państwa na rzecz swojej mocodawczyni kwoty 20.000 złotych tytułem odszkodowania za poniesioną szkodę i zadośćuczynienia za krzywdę doznaną niewątpliwie niesłusznym zatrzymaniem w dniach 15-17 stycznia 2018r. trwającego prawie 48 godzin.

Na rozprawie N. K. i jej pełnomocnik podtrzymali wniosek w całości.

Powyższy stan faktyczny sąd ustalił na podstawie: zeznań N. K. (k. 16-17v), zeznań Ł. M. (k.60-60v), zeznań I. B. (k.96v-97v), wniosku (k.2-3), odpisu postanowienia Sądu Rejonowego dla Warszawy –Mokotowa w W. (k.5), protokołu przesłuchania (k.6), akt sprawy XIVK 1123/18 i (...) 626/18, pisma (k.59), pisma N. K. (k. 69-72), dokumentacji medycznej (k.73-74, 76-86), dokumentów złożonych przez pełnomocnika w dniu 16 lipca 2019r.

N. K. zeznała, że w dniu 15 stycznia 2018r. udała się do dyskontu (...) nieopodal swojego miejsca zamieszkania. W tym czasie jej (...) –letni syn, który był po operacji i nie wstawał z łóżka w związku ze złamaniem miednicy pozostał sam w domu. W dalszych depozycjach wnioskodawczyni podkreśliła, że pracownik ochrony D. K. w sklepie (...) zaczął na nią pokazywać i śmiać się, co w jej odczuciu poniżyło jej godność. N. K. zeznała, że w związku z tym, bojąc się wejść do sklepu zadzwoniła pod numer 112. Dyżurny przyjął zgłoszenie i po upływie 20 minut na miejsce przyjechał patrol Policji. Wnioskodawczyni zeznając podała, że w jej odczuciu i ku jej zdziwieniu Policjanci byli do niej negatywnie nastawieni. Policjantka podchodząc w sposób agresywny poprosiła ją o dowód osobisty, a drugi z funkcjonariuszy Policji oznajmił że kończy się jej pobyt i niedługo zostanie deportowana. Wówczas poczuła się zagrożona i zadzwoniła do Urzędu Wojewódzkiego z prośbą o pomoc. Zauważyła to Policjantka i zabrała jej telefon. Wnioskodawczyni otrzymała polecenie czekania przed sklepem natomiast funkcjonariusze Policji weszli do środka i nie pozwalali jej wejść pomimo niskiej temperatury. N. K. zeznała, że funkcjonariusz z Urzędu Wojewódzkiego, który przybył po jej telefonie poinformował funkcjonariuszy Policji, że ona jest chora psychicznie, w związku z czym została na siłę zamknięta w radiowozie. Z relacji wnioskodawczyni po pewnym czasie założono jej także kajdanki i przewieziono ją do jakiejś piwnicy. W dalszej części wnioskodawczyni zeznała, że chciała pójść do toalety więc zdjęto jej kajdanki, dzwonił jej telefon, to był syn i nie pozwolono jej ani odebrać telefonu, ani zatelefonować do syna, czy też adwokata i ponownie założono jej kajdanki. Prosiła o możliwość zadzwonienia ponieważ syn ciągle dzwonił, argumentowała, że jest chory i może umrzeć. N. K. zeznała, że Policjantka bawiła się jej telefonem, czytała wiadomości sms, a następnie zaprowadzono ją do innego pokoju na piętrze rozebrano, a w zamian dostała inne ubrania i brudny koc. Wnioskodawczyni zeznała, że cały czas płakała i prosiła o umożliwienie kontaktu z synem. Usłyszała od funkcjonariuszki Policji, że jak będzie prosiła o kontakt to zostanie zamknięta na trzy miesiące i więcej nie zobaczy syna. Wnioskodawczyni zeznała, że nie pamięta ile czasu upłynęło od momentu jej zatrzymania do przesłuchania w prokuraturze wojskowej. Po przesłuchaniu przez prokuratora otrzymała skierowanie do psychiatry i na dozór policji. Usłyszała ona również, że teraz może sobie dzwonić. N. K. zeznała, że zadzwoniła do syna, którzy przeżył stres, a następnie pojechała do domu.

Na pytanie Sądu N. K. zeznała, że nie czytała dokumentów, które otrzymała do podpisu od prokuratora. Ponadto dodała, że kazano jej podpisać dokumenty. W dalszych depozycjach wnioskodawczyni podała, że to ona czuła się niekomfortowo kiedy spotykała w sklepie (...), obserwującą ją w trakcie robienia zakupów.

Dalej na pytania pełnomocnika, N. K. zeznała, że podczas zatrzymania nie były dokonywanych czynności w postaci przesłuchania, czy pobierania odcisków palców. Nadto dodała, że sytuacja z zatrzymaniem wzbudza w niej lęk, od tamtej pory boi się chodzić po ulicy i budzi się w nocy.

Na pytania Prokuratora, N. K. zeznała, że nie leczyła się psychiatrycznie, ale takie stwierdzenie mogło zostać przekazane ze strony D. K.. Ponadto dodała, że usłyszała jak D. K. mówi do funkcjonariuszy policji aby zamknęli tę sukę.

Sąd zważył co następuje:

Sąd dał wiarę zeznaniom wnioskodawczyni w zakresie w jakim opisała okoliczności swojego zatrzymania, jak również fakt jego bezzasadności. Nie budzą wątpliwości zeznania N. K. także w kwestii stanu psychicznego w jakim znajdowała się w czasie zatrzymania, jak też w przeciągu następnych dni. Na fakt niezasadności zatrzymania wskazuje wprost treść postanowienia Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa w W. z dnia 19 kwietnia 2018 r. sygn. XIV Kp 249/18. Z kolei Sąd poddał w wątpliwość twierdzenia N. K. odnoszące się do faktu pojawienia się w trakcie interwencji urzędnika z Urzędu Wojewódzkiego. Świadkowie bezpośrednio uczestniczący w interwencji zgodnie zeznali że na miejsce przyjechał drugi patrol Policji nie zaś urzędnicy.

Sąd uznał zeznania przesłuchanych w niniejszej sprawie świadków: Ł. M. i I. B. – funkcjonariuszy policji biorących udział w interwencji za obiektywne. Podkreślić bowiem należy, że są to, osoby dla wnioskodawczyni obce i nie zainteresowane korzystnym czy tez niekorzystnym dla niej rozstrzygnięciem.

Nie budziły wątpliwości Sądu dokumenty zgromadzone w sprawie i ujawnione na rozprawie w dniu 16 lipca 2019 r. (k.98) albowiem nie były one kwestionowane przez strony, a ich treść i autentyczność nie nasuwają żadnych podejrzeń co do prawdziwości i rzetelności ich sporządzenia.

Nie jest również sporne to, że doszło do zatrzymania N. K. legalnie i prawidłowo. Sporna jest zasadność zatrzymania i związany z nią okres pozbawienia wolności.

Policjanci wskazali, że do zatrzymania doszło z uwagi na naruszenie przepisów art. 190 a k.k. w odniesieniu do D. K., który chciał złożyć zawiadomienie.

Zastosowanie w stosunku do N. K. środków przymusu bezpośredniego w postaci użycia kajdanek nie było konieczne ani uzasadnione. Zgłaszająca interwencję była spokojna i nie podejmowała prób ucieczki, wręcz przeciwnie chciała w sposób spokojny przedstawić sytuację ze swojego punktu widzenia.

Dokonanie zatrzymania było niepotrzebne dla zapewnienia ochrony życia, zdrowia czy mienia zgłaszającego w tym samym czasie zawiadomienia D. K. czy kogokolwiek innego. Uzasadnia to stwierdzenie, że zatrzymanie N. K. było niewątpliwie niesłuszne. Interwencja odbyła się z wezwania wnioskodawczyni. Jak wynika z akt sprawy wcześniej już toczyły się postępowania z zawiadomienia D. K. i N. K. stawiała się na przesłuchania, bez konieczności stosowania wobec niej środków przymusu czy to w postaci kajdanek, czy zatrzymania. Co więcej podkreślenia wymaga, że w związku z powyższym organom ścigania znana była tożsamość N. K. i jej miejsce pobytu. W związku z tym nic nie stało na przeszkodzie, aby wystawić wnioskodawczyni wezwanie do stawiennictwa w komisariacie policji celem przesłuchania.

Zgodnie z przepisem art. 552 § 4 k.k. w wypadku niewątpliwie niesłusznego zatrzymania przysługuje odszkodowanie i zadośćuczynienie. W zakresie odszkodowania Sąd Okręgowy uznał, iż tak krótki okres zatrzymania nie spowodował żadnych szkód w majątku Wnioskodawczyni, która w tych dniach świadczyła pracy. Ponadto Wnioskodawczyni nie udowodniła jaka poniosła szkodę na skutek zatrzymania. Z tego tez względu Sąd Okręgowy nie zasądził na jej rzecz żadnej kwoty odszkodowania.

Przechodząc do wysokości zadośćuczynienia, wskazać należy, że zadośćuczynienie ma stanowić rekompensatę za doznane krzywdy i dolegliwości moralne oraz winno być mierzone ich dolegliwością, czasookresem stosowania środków zapobiegawczych, ich skutków oraz współczesnym standardem społeczeństwa, tak aby krzywda została wynagrodzona. Wysokość zadośćuczynienia wyznaczają zatem dwie granice. Z jednej strony musi ono przedstawiać wartość ekonomicznie odczuwalną, z drugiej zaś powinno być utrzymane w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej. Zasada umiarkowanego, a przy tym wyważonego i sprawiedliwego rozmiaru zadośćuczynienia trafnie łączy się z wysokością stopy życiowej społeczeństwa, gdyż zarówno ocena, czy jest ono realne, czy nie nadmierne, pozostawać musi w związku z poziomem życia (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 7 lutego 2008 roku, sygn. akt II AKa 22/08; wyrok Sadu Najwyższego z dnia 4 lutego 2008 roku, III KK 349/07). Kwota zasądzanego zadośćuczynienia powinna być zawsze oparta na zobiektywizowanych kryteriach, wynikających z przeprowadzonego postępowania dowodowego, które muszą zakreślić granice subiektywnego odczucia krzywdy przez wnioskodawcę (tak: Sąd Najwyższy z dnia 26 sierpnia 2004 roku, sygn. akt WA 18/04).

Bez wątpienia nie jest możliwym precyzyjne wyliczenie cierpień i krzywd spowodowanych pozbawieniem wolności, jakich niewątpliwie doświadczyła N. K.. Uwzględnić tutaj należy przywołane wyżej okoliczności, w jakich pozbawienie wolności nastąpiło oraz warunki, w jakich dokonano zatrzymania a następnie osadzenia wnioskodawczyni. Stąd Sąd miał na uwadze, nie tylko długość okresu zatrzymania Wnioskodawczyni, ale i wszelkie okoliczności stanowiące tło zastosowania zatrzymania, a także wszelkie towarzyszące izolacji, bez wątpienia dotkliwe dla psychiki wnioskodawczyni, przeżycia. Już sam fakt przebywania na tzw. dołku powoduje negatywną ocenę społeczną osoby pozbawionej wolności, co ma wpływ na jego funkcjonowanie i niewątpliwie powoduje krzywdy moralne. Niewątpliwie w związku z niespodziewanym zatrzymaniem N. kokotko doznała negatywnych emocji.

Każde zatrzymanie stanowi dla danej osoby szok i uraz. Zwłaszcza, iż wnioskodawczyni nigdy przedtem nie była osadzona do czasu przesłuchania jak również zatrzymana z użyciem kajdanek. W przypadku osób, które spotykają się z taką sytuacją po raz pierwszy – największy stres i naturalny lęk, czasem szok, wywołują pierwsze godziny izolacji, kiedy związane to jest także ze stresem wynikającym z odizolowania od najbliższych oraz niepewnością swojej sytuacji, co winno znaleźć stosowne odzwierciedlenie w wysokości zasądzonego zadośćuczynienia ( por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 16 listopada 2006 roku w sprawie o sygn. akt II AKa 359/06).

W chwili zatrzymania wnioskodawczyni miała pod opieką chorego członka rodziny- syna, który nie mógł sam sobie radzić z uwagi na przebytą operację i związane z tym unieruchomienie. Nic dziwnego, że pozbawienie wolności wywołało u niej głęboki szok, bowiem po raz pierwszy miała do czynienia z taką procedurą. Ponadto w miejscu osadzenia były także osoby zatrzymane w związku z różnymi zarzutami a także osoby nietrzeźwe. Wnioskodawczyni zeznała co prawda, że miała celę jednoosobową, mogła pójść do toalety,jednakże nie umniejsza to dolegliwości jakie stanowił pobyt na tzw. dołku.

Sąd uwzględnił zatem że warunki w czasie zatrzymania były dla niej trudne, Wnioskodawczyni nie była informowana co się dzieje, dlaczego zabierana jest na przesłuchanie akurat do Prokuratury Wojskowej. Powyższe spowodowało u niej lęk związany z konfliktem zbrojnym na U..

Sąd określając kwotę zadośćuczynienia miał także na uwadze to, że przed zastosowaniem zatrzymania N. K. wyszła do sklepu po zakupy i taką informację zapewne przekazała swojemu synowi. W związku z przedłużającą się nieobecnością matki syn niepokoił się, jednakże zdaniem Sądu to wnioskodawczyni w czasie zatrzymania doznawała silnego napięcia psychicznego, bowiem jak już zostało to wcześniej przez Sąd powołane syn N. K. nie mógł chodzić, nosił pampersy, nie mógł sam przygotować sobie posiłku, był całkowicie uzależniony od osoby opiekującej się nim. N. K. bardzo przeżywała jak syn sobie poradzi, była w ciągłym napięciu o zdrowie i życie syna.

Biorąc również pod uwagę niezasadność zatrzymania, negatywne odczucia z pewnością towarzyszące podczas zatrzymania, rozłąkę z członkami rodziny w tym głownie z synem, okoliczności zatrzymania, zdaniem Sądu Okręgowego, zasądzona kwota 5.000,00 zł jest właściwa i adekwatna do doznanej krzywdy.

Przyznane zadośćuczynienie ma rekompensować krzywdę, ale zarazem nie może być źródłem uzyskania bezpodstawnych korzyści. Na ocenę wysokości należnego zadośćuczynienia, jak już powyżej wskazano, rzutuje również okres zatrzymania, wynoszący niespełna 48 godzin., który zdecydowanie zwiększa skalę doznanych cierpień i krzywd psychicznych, bowiem przez ten okres czasu oprócz opisanych dolegliwości wnioskodawczyni przeżywała niepewność co do swojej sytuacji życiowej .

Uwzględniając wskazane powyżej okoliczności, Sąd Okręgowy zasądził na rzecz N. K. tytułem zadośćuczynienia kwotę 5.000,00 zł, która, zdaniem Sądu w sposób optymalny rekompensuje jej krzywdy doznane w związku z zatrzymaniem i jest odpowiednia w rozumieniu art. 445 k.c. Zdaniem Sądu jest ona uzasadniona powyższymi okolicznościami, które spotęgowały wyrządzoną poszkodowanemu krzywdę. Natomiast w pozostałej części wniosek został oddalony, jako wygórowany i nie znajdujący uzasadnienia w zebranym materiale dowodowym. W pozostałym zakresie Sąd okręgowy oddalił żądania przyznania w wyższej kwocie zadośćuczynienia uznając je za zbyt wygórowane w stosunku do okoliczności zdarzenia oraz czasu trwania zatrzymania (niespełna 48 godzin).

Tak wyliczoną kwotę zadośćuczynienia Sąd Okręgowy zasądził wraz z ustawowymi odsetkami od daty uprawomocnienia się wyroku do dnia zapłaty. W orzecznictwie Sądu Najwyższego i sądów apelacyjnych nie budzi najmniejszych wątpliwości, że „odsetki od sumy pieniężnej będącej odszkodowaniem (zadośćuczynieniem) za niesłuszne zatrzymanie nie przysługują za czas poprzedzający wydanie prawomocnego wyroku zasądzającego to odszkodowanie (zadośćuczynienie), ponieważ dopiero prawomocne orzeczenie określa wymagalną sumę odszkodowania i zadośćuczynienia (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 4 lutego 2015 roku sygn. akt V KK 332/14; wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 4 października 2007 roku, sygn. akt II AKa 148/07).

Zgodnie z art. 554 § 4 k.p.k., postępowanie w sprawach odszkodowania i zadośćuczynienia za niewątpliwie niesłuszne tymczasowe aresztowanie jest wolne od kosztów, w związku z czym Sąd orzekł jak pkt. 3wyroku.