Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III K 243/18

UZASADNIENIE

Na podstawie materiału dowodowego ujawnionego w sprawie Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:

Dnia 08 lutego 2018 r. w mieszkaniu przy ul. (...) w W. A. M. spożywał alkohol w postaci wódki w towarzystwie swoich kolegów: R. N., J. M. i K. M.. Kiedy skończył się alkohol A. M. obudził R. N. i zapytał go, czy może pożyczyć od niego samochód marki S. (...) nr rej. (...). Ten się zgodził i wręczył A. M. kluczyki do samochodu, który stał zaparkowany przed blokiem.

A. M., mimo nieposiadania uprawnień do kierowania pojazdami mechanicznymi w postaci prawa jazdy, odpalił silnik i pojechał bez włączonych świateł mijania do najbliższego sklepu. Mężczyzna poruszał się pojazdem pod prąd, jadąc ul. (...) od strony al. (...) w kierunku Al. (...).

W tym sam czasie funkcjonariusze Policji st. post. T. K. i post. R. W. pełnili służbę patrolową oznakowanym radiowozem na terenie (...) W. (...) i przejeżdżając ul. (...) w kierunku Al. (...) ok. godz. 19:45 zauważyli w/w samochód, który jechał pod prąd i bez świateł mijania. Funkcjonariusze Policji nabrali uzasadnionych podejrzeń, że kierujący pojazdem może znajdować się w stanie nietrzeźwości, z uwagi na powyższe postanowili dokonać wobec kierującego pojazdem kontroli drogowej. Funkcjonariusze użyli sygnałów pojazdu uprzywilejowanego (świetlnych i dźwiękowych) i podjęli próbę zatrzymania pojazdu, z którym się zrównali, ale A. M. nie zareagował na sygnały funkcjonariuszy, mimo że zauważył radiowóz policji, który za nim jechał z włączonymi sygnałami świetlnymi. A. M. przyspieszył i jechał dalej. Nagle na wysokości ul. (...) A. M. gwałtownie zahamował, w wyniku czego jadący za nim radiowóz, najechał na jego tył. W wyniku uderzenia w radiowozie uszkodzeniu uległ przedni zderzak.

A. M. wysiadł z samochodu, po czym udał się w stronę radiowozu, z którego również wysiedli R. W. i T. K.. Funkcjonariusze zapytali mężczyzny, czy pił, na co ten przytaknął i nieoczekiwanie zaczął uciekać w stronę Al. (...). Jako pierwszy dobiegł do A. M. R. W. i wezwał go do zachowania zgodnego z prawem. Mężczyzna nie reagował na polecenia i zaczął stawiać czynny opór przy zatrzymaniu. Wobec zatrzymanego zastosowano chwyty obezwładniające. W trakcie prowadzonych czynności mężczyzna stosował wobec post. R. W. przemoc polegającą na szarpaniu, kopaniu, wierzganiu nogami, aby ten zaniechał jego zatrzymania i zbadania alkomatem.

Funkcjonariuszom udało się obezwładnić agresora w pozycji leżącej na brzuchu i założyć mu kajdanki z tyłu. Następnie wezwano na miejsce zdarzenia drugą załogę Policji, która wkrótce przybyła na miejsce celem zabezpieczenia pojazdów.

Przy zastosowaniu urządzenia kontrolno – pomiarowego w postaci typu Alkosensor IV stwierdzono w powietrzu wydychanym przez A. M. następujące zawartości alkoholu: o godz. 20:04– 1,28 mg/l, o godz. 20:22 – 1,51 mg/l, o godz. 20:37 – 1,46 mg/l /. Później powtórzono badanie stanu trzeźwości i przy zastosowaniu urządzenia kontrolno – pomiarowego w postaci Alkometr. stwierdzono w powietrzu wydychanym przez A. M. następującą zawartość alkoholu: o godz. 21:30 – 1,15 mg/l.

Funkcjonariusze ustalili również, że A. M. nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami mechanicznymi.

dowód: częściowo wyjaśnienia oskarżonego A. M. (k. 47v, 107v-108), zeznania świadków: R. W. (k. 27, 134-136), T. K. (k.24, 136-137) i Ł. G. (k. 30, 137-138), częściowo R. N. (k. 37v, 49v-50, 156), protokół badania alkomatem z wydrukami (k. 6,8,12), świadectwo legalizacji (k. 8,9), informacja (k.36), wydruk z G. M. złożony przez obronę (k.149-155), protokół oględzin (k. 19)

A. M. ma 26 lat, wykształcenie podstawowe, bez zawodu. Jest kawalerem, nie posiada osób na utrzymaniu. Pracuje dorywczo, zadeklarował dochód miesięczny w wysokości 3.000 złotych. Był karany.

dowód: dane osobopoznawcze (k.47, 107-107V), karta karna (k. 146).

Oskarżony A. M. przesłuchany przed w toku postępowania przygotowawczego (k. 47v) przyznał się do zarzucanych mu czynów. Wyjaśnił, że tego dnia spożywał wódkę w towarzystwie swoich kolegów, kiedy skończył się alkohol zaproponował że pojedzie po niego samochodem. W tym celu wziął od swojego kolegi kluczyki do samochodu marki S. i pojechał w towarzystwie znajomego J.. Przyznał, że nie posiada również uprawnień do kierowania pojazdami mechanicznymi. Podniósł także, że tego wieczora był tak pijany że niewiele pamięta. Niedługo później usłyszał głos policyjnych kogutów i wtedy się zatrzymał. Pamięta, że gdzieś uciekał, ale nie wie co w tym czasie zrobił J..

Oskarżony A. M. przesłuchany przed Sądem nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów (k. 107v-108). Wyjaśnił, że po sygnale Policji tj. włączeniu koguta od razu się zatrzymał. Kiedy się zatrzymał policja uderzyła go w tylny zderzak. Po tym czekał w aucie, aż przyjdą funkcjonariusze. Kiedy w/w pojawili się, wyciągnęli go z samochodu, wsadzili do radiowozu i zbadali alkomatem. Z tego co pamięta jak podał, jak wyszedł z samochodu to zaczął uciekać. Podkreślił, że znajdował się w stanie dużego upojenia alkoholowego. Kiedy się przewrócił po 20 metrach , policjanci rzucili się na niego, wtedy mógł uderzać nogami, bo był zakuty twarzą do ziemi i być może chciał się podnieść.

Sąd dał wiarę wyjaśnieniom oskarżonego w tej ich części, w jakiej potwierdził on kierowanie samochodem w dniu zdarzenia, jak i wcześniejsze spożycie alkoholu – wyjaśnienia oskarżonego w powołanej części korespondują z całością pozostałych dowodów, zgromadzonych w niniejszej sprawie, z tych też przyczyn Sąd nie znalazł podstaw, by odmówić im wiary.

W ocenie Sądu w obliczu całokształtu ujawnionego w niniejszej sprawie materiału dowodowego należy stwierdzić, że zachowania, którym oskarżony w swoich wyjaśnieniach zaprzecza, a więc stosowanie przemocy wobec policjanta jak i niezatrzymania się pomimo wydawanych sygnałów do kontroli , w istocie miały miejsce, zaś wyjaśnienia A. M. w zakresie, w jakim zaprzecza im on oraz argumentacja, jaką przytacza na poparcie swojej wersji wydarzeń, nie mogą być uznane za przekonywujące. Zdaniem Sądu stanowią one jedynie wyraz realizacji przez oskarżonego przyjętej przezeń linii obrony.

Niewiarygodne były również te wyjaśnienia w zakresie jakim oskarżony twierdził, że jechał w towarzystwie kolegi, przeczą bowiem temu wyjaśnienia funkcjonariusza Policji T. K..

Sąd dał w całości wiarę zeznaniom świadków R. W. (k. 27, 134-136), T. K. (k.24, 136-137) – funkcjonariuszy Policji, którzy podejmowali interwencję wobec oskarżonego.

Zeznania tychże świadków były w tej sprawie kluczowym materiałem obciążającym oskarżonego. Zważyć tu jednak należy, iż świadek R. W. nie występował jako bezstronny i obiektywny obserwator interwencji, lecz jako osoba pokrzywdzona, a zatem osobiście zainteresowana rozstrzygnięciem tej sprawy, co nakazywało szczególną ostrożność przy ocenie jego zeznań. Należało też mieć na uwadze, iż w polskim systemie prawnym nie istnieje jakakolwiek hierarchia dowodów, zatem słowa świadka funkcjonariusza Policji winny być oceniane na tychże samych zasadach co zeznania świadków postronnych, choć jest oczywiste, iż funkcjonariuszom za przedstawienie wersji nieprawdziwej grożą dodatkowe konsekwencje z utratą pracy włącznie – Sąd tego faktu również nie tracił z oczu. W/w uczestniczyli w zdarzeniu jako funkcjonariusze publiczni, a więc osoby co do zasady nie mające interesu w bezpodstawnym obciążaniu kogokolwiek, co ich samych narażałoby zresztą na odpowiedzialność z art. 233 k.k., a także na odpowiedzialność dyscyplinarną i ewentualną utratę pracy. Wobec powyższego Sąd dał wiarę wskazanym świadkom. Z analizy akt sprawy w żaden sposób nie wynika również, aby istniał jakikolwiek racjonalny powód ku temu, by wyżej wymienieni funkcjonariusze publiczni mieli składać fałszywe zeznania na niekorzyść oskarżonego.

Świadkowie ci przedstawili spójną i logiczną wersję zdarzeń. Sąd nie dopatrzył się też żadnych merytorycznych rozbieżności mogących podważać wiarygodność zeznań któregokolwiek ze świadków. Nie ulega też wątpliwości, iż policjanci R. W. i T. K. pojawili się w miejscu zdarzenia zupełnie przypadkowo, patrolując radiowozem oznakowanym al. (...) w kierunku ul. (...), kiedy ok. 19:45 zauważyli pojazd marki S., który jedzie pod prąd i do tego bez włączonych świateł. Kiedy pojazd ich minął postanowili dokonać kontroli drogowej. Włączyli sygnały pojazdu uprzywilejowanego kiedy zrównali się z w/w pojazdem, ale wówczas kierowca przyspieszył. Na wysokości ul. (...) kierujący gwałtownie zahamował, nie mając przed sobą żadnej przeszkody co spowodowało iż radiowóz najechał na jego tył. Nikogo nie było oprócz kierowcy w samochodzie. Kiedy kierowca wysiadł z samochodu i szedł w stronę radiowozu, oni również wysiedli i zapytali się go czy pił, na co przytaknął a następnie zaczął biec wymijając ich w stronę al. (...). Po przebiegnięciu 200 metrów oskarżony skręcił w boczną uliczkę. Pierwszy dobiegł do niego R. W. i wezwał do zachowania zgodnego z prawem, ale oskarżony nie reagował i zaczął stawiać czynny opór przy zatrzymaniu. w/w funkcjonariusz obezwładnił agresora w pozycji leżącej na brzuchu i założył mu kajdanki z tyłu. Później przyjechała druga załoga: J. W. i M. W. celem zabezpieczenia pojazdów.

R. W. dokładnie wskazał, że oskarżony szarpał się, kopał, wierzgał nogami próbując uciekać.

Wiarygodne były z tych samych przyczyn również zeznania funkcjonariusza Ł. G. (k. 30, 137-138), który wraz z W. W. (1) przybyli na miejsce zdarzenia celem udzielenia pomocy pierwszej załodze policji. Świadek ten widział jak oskarżony stawia czynny opór poprzez wyrywanie się w trakcie doprowadzania do radiowozu. Świadek podniósł również, że z uwagi na fakt, że funkcjonariusze W. i K. uskarżali się na jakieś obrażenia, pojechali oni karetką do szpitala.

Przesłuchując bezpośrednio świadków na rozprawie Sąd miał z nimi osobistą styczność i nie wyczuł w ich słowach oraz nie stwierdził w ich zachowaniach takich okoliczności, które mogłyby podważyć ich wiarygodność. W odniesieniu do ujawnionej u świadków podczas rozprawy częściowej niepamięci szczegółów Sąd uznał, że stanowi ona naturalny wynik upływu czasu i związanego z nim procesu zapominania, w szczególności gdy zważyć, że świadkowie, w ramach pełnionej służby w Policji, uczestniczyli w szeregu interwencji jak również należy tłumaczyć dynamiką przedmiotowych interwencji. Zasady wiedzy, logiki i doświadczenia życiowego wskazują, iż pamięć ludzka jest ulotna, osoby zeznające bezpośrednio po zdarzeniu pamiętają je znacznie lepiej niż na rozprawie, szczegóły zdarzeń zacierają się wraz z upływem czasu i mogą mylić, zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę ilość interwencji i spraw, w jakich funkcjonariusze policji biorą udział. Niemniej jednak, świadkowie potwierdzili odczytane im w trybie art. 391 § 1 k.p.k. zeznania złożone na etapie postępowania przygotowawczego, uczynili to zdaniem Sądu, szczerze, pewnie i logicznie. W tym stanie rzeczy Sąd zeznania powyższe obdarzył wiarą w całości, uznając je za pełnowartościowy materiał dowodowy, przydatny do oparcia na tej podstawie ustaleń faktycznych w niniejszej sprawie, zaś Sąd nie dopatrzył się żadnych okoliczności mogących realnie podważać wiarygodność ich zeznań.

Sąd dał także wiarę zeznaniom świadka R. N. (k. 37v, 49v-50, 156) z tym zastrzeżeniem, że za wiarygodne uznał jego depozycje złożone podczas drugiego przesłuchania w postępowaniu przygotowawczym, albowiem świadek ten dopiero po pewnym czasie z uwagi na spożycie alkoholu przypomniał sobie szczegóły zdarzenia z dnia 08 lutego 2018 r. Potwierdził on, że pił z kolegami w tym z oskarżonym alkohol oraz to, że na prośbę oskarżonego pożyczył mu samochód marki S..

Żadnych wątpliwości Sądu, co do swej wiarygodności i rzetelności nie wzbudziły pozostałe dowody ujawnione w sprawie. Zostały one bowiem sporządzone w sposób prawidłowy, zgodnie do stosownych regulacji prawnych określających ich formę i treść. Dowody te nie dały w ocenie Sądu jakichkolwiek podstaw, by kwestionować je pod względem wiarygodności i fachowości, zostały sporządzone zgodnie z odpowiednimi przepisami, przez powołane do tego instytucje bądź funkcjonariuszy i korzystają z domniemania autentyczności oraz prawdziwości zawartych w nich oświadczeń.

Zdaniem Sądu, wszystkie ocenione wyżej dowody tworzą logicznie powiązaną całość i pozwalają na ustalenie stanu faktycznego zgodnie z zasadami prawidłowego rozumowania oraz wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego.

Odnośnie wskazania podstaw prawnych, na których opierał się Sąd przy analizie przedmiotowej sprawy:

Zgodnie z dyspozycją art. 178a § 1 k.k. kto, znajdując się w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego, prowadzi pojazd mechaniczny w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

Jak wynika z treści art. 178b k.k. – kto, pomimo wydania przez osobę uprawnioną do kontroli ruchu drogowego, poruszającą się pojazdem lub znajdującą się na statku wodnym albo powietrznym, przy użyciu sygnałów dźwiękowych i świetlnych, polecenia zatrzymania pojazdu mechanicznego nie zatrzymuje niezwłocznie pojazdu i kontynuuje jazdę, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

Jak wynika z treści art. 224§ 2 k.k. - Tej samej karze (karze pozbawienia wolności do 3 lat) podlega, kto stosuje przemoc lub groźbę bezprawną w celu zmuszenia funkcjonariusza publicznego albo osoby do pomocy mu przybranej do przedsięwzięcia lub zaniechania prawnej czynności służbowej.

W myśl art. 11 § 2 k.k. jeżeli czyn wyczerpuje znamiona określone w dwóch albo więcej przepisach ustawy karnej, sąd skazuje za jedno przestępstwo na podstawie wszystkich zbiegających się przepisów. Przepis ten określa zasady orzekania w sytuacjach tzw. zbiegu przepisów ustawy, to znaczy w sytuacji , gdy ten sam czyn wyczerpuje znamiona więcej niż jednego przepisu ustawy karnej . W przepisie tym ustanowiono zasadę kumulatywnego zbiegu przepisów ustawy , który polega na tym , że gdy ten sam czyn wyczerpuje znamiona więcej niż jednego przepisu stawy karnej , sprawca zostaje skazany na podstawie wszystkich zbiegających się przepisów.

W przedmiotowej sprawie Sąd doszedł do przekonania, iż ujawniony materiał dowodowy w sposób jednoznaczny wskazuje, że oskarżony A. M. popełnił wszystkie zarzucane mu czyny i pozwala bez żadnych wątpliwości na uznanie jego winy za udowodnioną .

Znamieniem występku z art. 178a § 1 k.k. jest prowadzenie pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości m.in. w ruchu lądowym, zaś pojęcie ruchu lądowego obejmuje swoim zakresem przede wszystkim drogi publiczne i strefy zamieszkania, ale także wszelkie miejsca ogólnie dostępne, na których odbywa się rzeczywisty ruch pojazdów, w tym również drogi wewnętrzne (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 28 maja 2008 r., IV KK 29/08, OSNWSK 2008/1/1163). W zarzucanym oskarżonemu przypadku miejsce, w którym kierował pojazdem kwalifikuje się jako strefa ruchu lądowego, o której mowa w art. 178a § 1 k.k. Niewątpliwie czyn popełniony przez oskarżonego miał miejsce na drodze publicznej, albowiem ul. (...) w W. stanowi drogę publiczną, dostępną dla nieokreślonej liczby uczestników ruchu.

Występek z art. 178a § 1 k.k. można popełnić jedynie umyślnie, to jest w zamiarze bezpośrednim, gdy sprawca chce jego popełnienia, albo w zamiarze ewentualnym, gdy przewidując możliwość jego popełnienia godzi się na to (art. 9 § 1 k.k.). Według art. 115 § 16 pkt 2 k.k. stan nietrzeźwości w rozumieniu art. 178a § 1 k.k. zachodzi wtedy, gdy zawartość alkoholu w 1 dm 3 wydychanego powietrza przekracza 0,25 mg albo prowadzi do stężenia przekraczającego tę wartość.

Zawartość alkoholu w powietrzu wydychanym przez oskarżonego A. M. bezpośrednio po zatrzymaniu go wynosiła odpowiednio: I badanie 1,28 mg/l, (...) badanie - 1,51 mg/l, III badanie - 1,46 mg/l, IV badanie - 1,15 mg/l, V badanie - 1,15 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu.

Okoliczność, że w chwili kierowania pojazdem oskarżony A. M. znajdował się w stanie nietrzeźwości jest zatem niewątpliwa. Sam oskarżony zresztą wprost to przyznaje. Z kolei kierowanie samochodem osobowym marki S. (...) nr rej (...) przez oskarżonego A. M. niewątpliwie polegało na prowadzeniu tego pojazdu mechanicznego. Prowadzeniem pojazdu mechanicznego jest bowiem zgodne z jego konstrukcją wprawianie pojazdu w ruch, kierowanie nim (także parkowanie), nadawanie prędkości i hamowanie.

Odpowiedzialności karnej za czyn z art. 178 b k.k. podlega natomiast ten, kto pomimo wydania przez osobę uprawnioną do kontroli ruchu drogowego, poruszającą się pojazdem lub znajdującą się na statku wodnym albo powietrznym, przy użyciu sygnałów dźwiękowych i świetlnych, polecenia zatrzymania pojazdu mechanicznego nie zatrzymuje niezwłocznie pojazdu i kontynuuje jazdę. Przepis ten został dodany do kodeksu karnego z dniem 1.06.2017 r.

Zachowanie oskarżonego wypełniło także dyspozycję art. 178b kk, gdyż A. M. nie zatrzymał się niezwłocznie i kontynuował jazdę pomimo wydania polecenia zatrzymania pojazdu (przy użyciu sygnałów dźwiękowych i świetlnych) przez osobę uprawnioną do kontroli ruchu drogowego - funkcjonariusza Policji poruszającego się radiowozem.

Zdaniem Sądu oskarżony dopuścił się popełnienia zarzucanego mu czynu z winy umyślnej w zamiarze bezpośrednim. Niewątpliwie oskarżony zdawał sobie sprawę z tego, iż pił alkohol i jest pod jego wpływem. Sądząc po zawartości alkoholu we krwi nie były to ilości małe wcześniej spożytego alkoholu, co zresztą oskarżony sam przyznał w swoich wyjaśnieniach ,, byłem pijany i nawet o tym nie pomyślałem (o kierowaniu pojazdem) k. 47v). Zawartość alkoholu w wydychanym przez oskarżonego powietrzu bezpośrednio po zatrzymaniu wynosiła 1,28 mg/l, 1,51 mg/l, 1,46 mg/l, 1,15 mg/l, 1,15 mg/l (ponad pięciokrotnie przekraczała ustawowe kryterium stanu nietrzeźwości). Pomimo tego oskarżony zdecydował się na jazdę samochodem (i to również pomimo braku uprawnień do prowadzenia pojazdów mechanicznych) i to celem zakupu większej ilości alkoholu na biesiadę z kolegami, która dla niego samego mogła skończyć się tragicznie. Przecież powodem jego zatrzymania przez funkcjonariuszy był jego nieprawidłowy sposób jazdy – jechał pod prąd i bez świateł. Zapewne oskarżony słysząc sygnały policyjne liczył na to, że uniknie odpowiedzialności, nie zostanie zatrzymany, dlatego uciekał przez patrolem policji. Oskarżony nie zważał na ewentualne skutki i konsekwencje swego zachowania dla pozostałych uczestników ruchu drogowego. Oskarżony gwałtownie zahamował, w konsekwencji czego policyjny radiowóz najechał na jego tył, w wyniku czego doszło do uszkodzenia przedniego zderzaka radiowozu, który wyskoczył z zaczepów (protokół oględzin k.19), a sami funkcjonariusze Policji tj. R. W. i T. K. pojechali po dokonaniu zatrzymania karetką na Pogotowie z uwagi na obrażenia powstałe w wyniku najechania na pojazd marki S..

Zbieg powyższych przepisów posiada charakter realny, dlatego, też zgodnie z art. 11 § 2 k.k. Sąd dokonał kumulatywnej kwalifikacji prawnej powyższego czynu i uznał, iż wyczerpuje on znamiona czynu z art. 178a § 1 k.k. w zb. z art. 178b k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.

I tak Sąd uznał A. M. winnego tego, że: w dniu 08 lutego 2018 r. w W. przy ul. (...) pomimo wydawanych przez osobę uprawnioną do kontroli ruchu drogowego poleceń zatrzymania pojazdu S. (...) o nr rej. (...) nie zatrzymał go i kontynuował jazdę oraz umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym określone w art. 45 ust. 1 Prawa o Ruchu Drogowym w ten sposób, że znajdując w stanie nietrzeźwości: I badanie wykazało 1,28 mg/l, (...) badanie wykazało 1,51 mg/l, III badanie wykazało 1,46 mg/l, IV badanie wykazało 1,15 mg/l, V badanie wykazało 1,15 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu, kierował po drodze publicznej samochodem marki S. (...) o nr rej. (...), tj. czynu z art. 178a § 1 k.k. w zb. z art. 178b k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.

Przestępstwo z art. 224 § 2 k.k. polega z kolei na stosowaniu przemocy lub groźby bezprawnej w celu zmuszenia funkcjonariusza publicznego albo osoby do pomocy mu przybranej do przedsięwzięcia lub zaniechania prawnej czynności służbowej. Jest to również przestępstwo powszechne, które może popełnić każdy, natomiast strona podmiotowa tego przestępstwa ograniczona jest do umyślności w postaci zamiaru bezpośredniego. Czynność sprawcza polega na stosowaniu przemocy lub groźby bezprawnej, a przedmiotem bezpośredniego oddziaływania jest prawna czynność służbowa funkcjonariusza publicznego lub osoby do pomocy mu przybranej. Czynnością służbową jest każda czynność, która realizuje zadania instytucji państwowych lub samorządowych, dla której wykonywania przewidziane są jakieś formy proceduralne i której wykonywanie powierza się funkcjonariuszom publicznym. Czynność ta musi być czynnością prawną tj. podejmowaną przez osobę, do której kompetencji prawnie należy i do której podjęcia w danej sytuacji istnieją przesłanki prawne.

Oskarżony A. M. w dniu 08 lutego 2018 roku stosował wobec funkcjonariusza post. R. W., będącego funkcjonariuszem publicznym przemoc polegającą na szarpaniu, kopaniu i wierzganiu nogami w celu zmuszenia go do zaniechania prawnej czynności służbowej tj. jego zatrzymania i ustalenia jego stanu trzeźwości.

Oskarżony popełnił to przestępstwo działając umyślnie, w zamiarze bezpośrednim. Nie ulega najmniejszej wątpliwości, iż oskarżony wiedział, że jest zatrzymywany przez funkcjonariusza Policji, a celem działania oskarżonego było zmuszenie tego funkcjonariusza do zaniechania prawnej czynności służbowej zatrzymania oskarżonego.

Całość powołanych okoliczności skłoniła Sąd do uznania, że oskarżony działaniem swym wyczerpał znamiona przestępstwa z art. 224 § 2 k.k.

Oskarżony A. M. popełnił przypisany mu wyżej czyn w warunkach recydywy podstawowej w rozumieniu art. 64 § 1 k.k. Wskazać bowiem należy, iż oskarżony A. M. wyrokiem Sądu Okręgowego w Kielcach z dnia 14 maja 2015 r. sygn. akt III K 147/13 został skazany na karę 2 lat pozbawienia wolności m.in. za czyn z art. 189 § 3 k.k. w zb. z art. 158 § 1 k.k. (a zatem za umyślne przestępstwo podobne do tego, które stanowiło przedmiot niniejszego postępowania). Skazany A. M. odbywał w/w karę pozbawienia wolności w okresie: 28.03.2013-16.05.2014, 08.08.2016 -23.12.2016 oraz od 27.01.2017 do 25.07.2017.

W związku z powyższym Sąd uzupełnił opis czynu poprzez wskazanie, iż sprawca dopuścił się go działając w ciągu 5 lat po odbyciu co najmniej 6 miesięcy kary pozbawienia wolności, orzeczonej za umyślne przestępstwo podobne.

Sąd w realiach sprawy nie dopatrzył się żadnych okoliczności, które wyłączałyby możliwość przypisania oskarżonemu winy. Jest on osobą pełnoletnią, dojrzałą, poczytalną, nie działał pod wpływem błędu. Można więc było od niego wymagać zachowania zgodnego z obowiązującymi normami prawnymi, a jego postępowanie nie usprawiedliwiają żadne okoliczności nadzwyczajne. Oceniając stopień winy oskarżonego, Sąd uznał, iż zarzucanych mu czynów dopuściła się umyślnie z zamiarem bezpośrednim. Nic nie usprawiedliwia tego zachowania, dlatego stopień jej winy jest wysoki.

Stopień społecznej szkodliwości popełnionych przez oskarżonego czynów Sąd uznał za wysoki, mając na uwadze rodzaj naruszonych przez nią dóbr, postać zamiaru, motywację oskarżonego, jak również okoliczności popełnienia czynów. Nie ulega wątpliwości, że zachowania oskarżonego wzbudzają silną społeczną dezaprobatę.

Przechodząc do uzasadnienia wymiaru kar orzeczonych wobec oskarżonego:

Rozważając kwestie rodzaju i wysokości kary Sąd kierował się dyrektywami wymiaru kary, określonymi w art. 53 k.k., nadto Sąd miał nadto na względzie wszystkie okoliczności przemawiające zarówno na korzyść oskarżonego, jak i na jego niekorzyść.

Do okoliczności obciążających zaliczyć należało przede wszystkim wskazywany wyżej wysoki stopień społecznej szkodliwości przypisanych mu czynów a także uprzednią karalność. Okoliczności łagodzących Sąd nie dostrzegł.

Mając powyższe na względzie, Sąd wymierzył:

za pierwszy czyn z komparycji wyroku na podstawie art. 178b k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. w zw. z art. 37b k.k. . – karę 3 miesięcy pozbawienia wolności oraz 6 (sześciu) miesięcy ograniczenia wolności połączoną z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 40 (czterdziestu) godzin miesięcznie (Przestępstwo określone w art. 178a § 1 k.k. zagrożone jest alternatywnymi karami: grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do lat dwóch, zaś przestępstwo z art. 178b k.k. tylko karą pozbawienia wolności, dlatego ten ostatni stał się podstawą wymiaru kary jako przepis surowszy zgodnie z treścią art. 11 § 3 k.k.);

- za drugi czyn z komparycji wyroku na podstawie art. 224 § 1 i 2 k.k. w zw. z art. 37b k.k. – karę 3 miesięcy pozbawienia wolności oraz 1 (jednego) roku ograniczenia wolności połączoną z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 40 (czterdziestu) godzin miesięcznie;

Przepis art. 37b k.k. uprawnia sąd do orzeczenia wobec sprawcy występku zagrożonego karą pozbawienia wolności jednocześnie kary pozbawienia wolności w wymiarze nieprzekraczającym 3 miesięcy, a jeżeli górna granica ustawowego zagrożenia wynosi przynajmniej 10 lat – 6 miesięcy, oraz kary ograniczenia wolności do 2 lat.

Sąd wymierzając oskarżonemu kary wziął pod uwagę, iż dotychczas orzekane kary czyli pozbawienie wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania (2 razy, w tym raz zarządzono wykonanie warunkowo zawieszonej kary) oraz bezwzględnej kary pozbawienia wolności ( 1 razy) nie powstrzymały go przed kolejnymi naruszeniami prawa. Dlatego zdaniem Sądu należało sięgnąć po system kary, który będzie bezpośrednią i wymierną dolegliwością dla oskarżonego. Jawi się nią kara bezwzględna pozbawienia wolności. Niemniej jednak nie ma potrzeby orzekania jej w znacznym wymiarze jeżeli działanie wychowawcze można by wzmocnić łącząc ją z karą ograniczenia wolności. Orzeczenie o każdej z tych kar jednostkowych, ukształtowane w powyższy sposób, czyni zadość dyrektywom wymiaru kary, pozwalając na uświadomienie oskarżonemu naganność jego postępowania i powstrzymanie go od podjęcia analogicznych działań w przyszłości, osiągając w konsekwencji cele stawiane wymiarowi kary w zakresie prewencji szczególnej. Nadto, zdaniem Sądu, ukształtowane w powyższy sposób orzeczenie o karze będzie stanowiło także czytelny sygnał dla członków społeczeństwa, iż popełnianie przestępstw jest nieopłacalne i każdorazowo spotka się z nieuchronną karą, powstrzymując tym samym potencjalnych sprawców przestępstw od realizacji zamiaru naruszenia prawa. W efekcie Sąd uznał, że ukształtowane w stosunku do oskarżonego w powyższy sposób oba rodzaje kary pozostają adekwatnymi do stopnia winy i stopnia społecznej szkodliwości zarzuconych oskarżonemu czynów, nie przekraczając żadnego z nich, a nadto, że uwzględniają całość dyrektyw stawianych ich wymiarowi, pozostając karami sprawiedliwymi i zgodnymi ze społecznym poczuciem sprawiedliwości, nie będąc ani rażąco łagodnymi, ani też rażąco niewspółmiernie surowymi.

Sąd orzekł o tym w punktach I i IV wyroku.

Wymierzając zaś oskarżonemu A. M. karę łączną Sąd miał na uwadze, iż przy wymiarze kary łącznej nie ma znaczenia stopień zawinienia ani stopień społecznej szkodliwości czynu. Pod uwagę należy brać przede wszystkim względy prewencji indywidualnej i ogólnej. Inaczej rzecz ujmując wymierzając karę łączną Sąd musiał mieć na uwadze potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa. Kara powinna wpływać na przekonanie, że popełnianie przestępstw nie może ujść bezkarnie i spotyka się ze sprawiedliwą karą. Sąd miał tu na uwadze stanowisko Sądu Najwyższego, zgodnie z którym „ W orzecznictwie jak i w nauce prawa karnego uznaje się, że wymiar kary łącznej jest wymiarem dwuetapowym. W pierwszym etapie sąd wymierza kary jednostkowe, w drugim karę łączną. Wzgląd na społeczne niebezpieczeństwo przypisanych sprawcy czynów powinien być brany pod uwagę na pierwszym etapie wymiaru, czyli przy orzekaniu kar jednostkowych. W drugim etapie, przy określaniu wysokości kary łącznej sąd powinien dawać prymat dyrektywom prewencji indywidualnej i generalnej (...)” (uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego - Izba Karna z dnia 28 listopada 1990 r. II KR 61/90, OSP 1991/11-12 poz. 292).

Zgodnie z art. 87 § 2 k.k. Jeżeli za zbiegające się przestępstwa wymierzono kary pozbawienia wolności oraz ograniczenia wolności i kara łączna pozbawienia wolności nie przekroczyłaby 6 miesięcy, a kara łączna ograniczenia wolności - 2 lat, sąd może orzec te kary łączne jednocześnie, jeżeli cele kary zostaną w ten sposób spełnione.

Wymiar kary łącznej mieszanej (tzw. sekwencyjnej) mógł oscylować w granicach od minimalnie 3 miesięcy pozbawienia wolności i 1 roku ograniczenia wolności połączoną z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 40 (czterdziestu) godzin miesięcznie (absorpcja) do maksymalnie 6 miesięcy i 2 lat ograniczenia wolności połączoną z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 40 (czterdziestu) godzin miesięcznie (kumulacja).

Sąd orzekając karę łączną uznał za niezbędne wymierzenie jej w rozmiarze 4 miesięcy pozbawienia wolności i 2 lat ograniczenia wolności. Rozrzut rodzajowy pomiędzy oba czynami przekonuje o dużym stopniu lekceważenia porządku prawnego. Dlatego też, przy relatywnie niskich karach cząstkowych pozbawienia wolności karę łączną należało orzec stosując zasadę częściowej absorpcji w tym zakresie i zasadę kumulacji w zakresie kary ograniczenia wolności przy pozostawieniu wymiaru pracy na cele społeczne w takim samym rozmiarze. Tak ukształtowana kara łączna, zadaniem Sądu, w sposób należyty uświadomi oskarżonemu naganność jego zachowania, a także będzie stanowić dla niego wystarczającą dolegliwość i sprawiedliwą odpłatę za popełnione przez niego czyny.

Sąd orzekł o tym w punkcie V wyroku.

Czyn oskarżonego podważa zaufanie do niego jako odpowiedzialnego uczestnika ruchu drogowego, a ze skazaniem za przestępstwo z art. 178a § 1 kk wiąże się obligatoryjny obowiązek Sądu do orzeczenia środka karnego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych, Sąd, na podstawie art. 42 § 2 k.k. w zw. z art. 43 § 1 k.k., orzekł wobec oskarżonego zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na okres 3 lat. Oskarżony nie posiadając prawa jazdy znacząco naruszył bezpieczeństwo w ruchu drogowym. W wyroku Sądu Najwyższego z dnia 24 kwietnia 1982 r. (V KRN 106/82, OSNPG 1982, z 8-9, poz. 108) wskazano, iż osoby nie przestrzegające zasad bezpieczeństwa, zagrażające bezpieczeństwu ruchu czy to z powodu braku wyobraźni, czy z braku poczucia odpowiedzialności – należy z ruchu tego wyłączyć. Jest to najskuteczniejszym sposobem wzmożenia bezpieczeństwa na drogach i zmuszenia naruszających zasady bezpieczeństwa do ich przestrzegania w przyszłości oraz przekonania wszystkich kierowców o potrzebie bezwzględnego podporządkowania się ustanowionym zasadom ruchu drogowego. W ocenie Sądu środek w postaci zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na wskazany wyżej czas stanowić będzie realną – odczuwaną przez oskarżonego – dolegliwość, adekwatną do powagi przestępstwa oraz współmierną do wagi naruszonych przez niego obowiązków. Określając długość trwania tego zakazu Sąd baczył, by środek ten był odpowiednio dolegliwy i współmierny do stopnia niebezpieczeństwa w ruchu drogowym, jakie stworzył oskarżony swoim postępowaniem. Sąd miał na uwadze przede wszystkim stopień nietrzeźwości oskarżonego. Oskarżony swym zachowaniem naruszył obowiązujące normy prawne i niewątpliwe dał tym wyraz lekceważącego podejścia do zasad ruchu drogowego.

Sąd orzekł o tym w punkcie III wyroku.

Zgodnie z treścią art. 43a § 2 k.k. w razie skazania sprawcy za przestępstwo określone
w art. 178a § 1 k.k., sąd orzeka (obligatoryjnie) świadczenie pieniężne wymienione w art. 39 pkt 7 k.k. na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej w wysokości co najmniej 5 000 złotych, a w razie skazania sprawcy za przestępstwo określone w art. 178a § 4 k.k. co najmniej 10 000 złotych. Mając na uwadze treść tego przepisu orzeka wobec oskarżonego A. M. środek karny w postaci obowiązku uiszczenia świadczenia pieniężnego w kwocie 5 000,00 (pięciu tysięcy) złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej.

Sąd orzekł o tym w punkcie II wyroku.

Realizując dyrektywy ustawowe, na podstawie art. 63 § 1 k.k. na poczet orzeczonej wobec oskarżonego A. M. łącznej kary pozbawienia wolności, Sąd zaliczył okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie od dnia 08 lutego 2018 r. od godz. 21:00 do dnia 09 lutego 2018 r. do godz. 14:25;

Sąd orzekł o tym w punkcie VI wyroku.

Na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. Sąd zwolnił oskarżonego od obowiązku uiszczenia kosztów sądowych, przejmując je na rachunek Skarbu Państwa oraz od opłaty, uznając, że ich uiszczenie byłoby dla oskarżonego zbyt uciążliwe.

Sąd orzekł o tym w punkcie VII wyroku.