Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt II Ca 1946/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 6 grudnia 2017 r.

Sąd Okręgowy w Krakowie II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Anna Nowak

Sędziowie:

SO Joanna Czernecka

SO Beata Tabaka (sprawozdawca)

Protokolant: starszy protokolant sądowy Agnieszka Zapalska

po rozpoznaniu w dniu 6 grudnia 2017 r. w Krakowie

na rozprawie

sprawy z powództwa M. F. i P. K.

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W.

o zapłatę

na skutek apelacji strony pozwanej

od wyroku Sądu Rejonowego dla Krakowa – Śródmieścia w Krakowie

z dnia 25 kwietnia 2017 r., sygnatura akt I C 1962/16/S

1.  zmienia zaskarżony wyrok w punkcie III. w ten sposób, że kwotę 2831,00 zł (dwa tysiące osiemset trzydzieści jeden złotych) zastępuje kwotą 1244,70 zł (tysiąc dwieście czterdzieści cztery złote siedemdziesiąt groszy);

2.  oddala apelację w pozostałym zakresie;

3.  zasądza od strony pozwanej na rzecz powodów solidarnie kwotę 240,90 zł (dwieście czterdzieści złotych dziewięćdziesiąt groszy) tytułem zwrotu kosztów postępowania odwoławczego.

SSO Joanna Czernecka SSO Anna Nowak SSO Beata Tabaka

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 7 października 2016 r. powodowie M. F. i P. K. wnieśli o zasądzenie od strony pozwanej (...) S. A. kwoty 7934,49 zł wraz z odsetkami od kwoty 3472, 00 zł od dnia 24 października 2008 r. do dnia zapłaty, od kwoty 3134, 72 zł od dnia 30 listopada 2011 r. do dnia zapłaty oraz od kwoty 1327, 77 zł od dnia 3 grudnia 2014 r. do dnia zapłaty.

W uzasadnieniu podnieśli, że w dniu 16 października 2008 r. zawarli w K. jako konsumenci umowę o kredyt hipoteczny z (...) Bankiem S.A., który następnie zmienił nazwę na (...) S.A.. Wspomniana umowa zawierała zapis, iż na jej podstawie powodowi zostali zobowiązani do uiszczania ubezpieczenia niskiego wkładu własnego kredytu w (...) S.A. przez okres 36 miesięcy w kwocie 3472, 00 zł. Z tym jednak zastrzeżeniem, że jeżeli w tym okresie nie nastąpi całkowita spłata zadłużenia, to ubezpieczenie będzie podlegało automatycznej kontynuacji, przy czym łączny okres ubezpieczenia nie może przekroczyć 180 miesięcy od miesiąca wypłaty kredytu. Powodowie zaznaczyli przy tym, iż wspomniany zapis został uznany za klauzulę abuzywną i wpisany w dniu 12 czerwca 2015 r. do Rejestru Klauzul Niedozwolonych prowadzonego przez Urząd Ochrony Konsumentów i Konkurencji. W konsekwencji, korzysta on z tzw. rozszerzonej prawomocności materialnej od momentu wpisania do rejestru. Z tytułu przytoczonego zapisu strona pozwana pobrała od powodów kolejno sumę 3472, 00 zł, 3134, 72 zł oraz 1327, 77 zł. Wreszcie powodowie wskazali na treść art. 385 1 kc, zgodnie z którym niniejsze niedozwolone postanowienie umowne nie wiąże powodów, a zatem uzyskana przez stronę pozwaną kwota jest świadczeniem nienależnym, które winno zostać zwrócone. Powodowie zaznaczyli przy tym, iż we wrześniu 2014 r. złożyli w Banku reklamację z tego powodu, która jednakże nie została uwzględniona.

W odpowiedzi na pozew z dnia 8 grudnia 2016 r. strona pozwana wniosła o oddalenie powództwa w całości. W uzasadnieniu podniosła, że ubezpieczeniem tym jest objęte podwyższone ryzyko banku związane ze spłatą części kredytu stanowiącą różnicę pomiędzy wymaganym przez bank wkładem własnym kredytobiorcy, a wkładem własnym wniesionym faktycznie przez kredytobiorcę oraz jego niedostatecznym zabezpieczeniem. Wskazała również, iż w umowie został określony pierwszy okres ubezpieczenia (36 miesięcy), jego stawka (3,5% kwoty kredytu objętego zabezpieczeniem), pierwszy koszt ubezpieczenia (3472, 00 zł), warunki ustania ochrony (spłata zadłużenia lub zajście innego zdarzenia kończącego okres ubezpieczenia), przesłanki kontynuacji ubezpieczenia na kolejne okresy oraz towarzystwo ubezpieczeniowe. W umowie znalazła się także dyspozycja powodów dla banku do pobierania ze wskazanego rachunku środków tytułem zwrotu kosztów ubezpieczenia za okres pierwszych 36 miesięcy oraz z tytułu jego kontynuacji. Zdaniem strony pozwanej ustanowienie takiego ubezpieczenia jest korzystne przy tym dla obu stron, albowiem w przeciwnym razie nie byłoby możliwe udzielenie kredytu osobom, które nie są w stanie wnieść wymaganego wkładu własnego. Powołując się na brzmienie art. 70 prawa bankowego, podniosła dodatkowo, że sprzeczne z prawem jest udzielanie kredytu osobie nieposiadającej zdolności kredytowej bez ustanowienia szczególnego zabezpieczenia. Następnie strona pozwana wskazała, że powodowie nie wykazali w sposób wystarczający, iż kwestionowane postanowienie umowne jest sprzeczne z prawem lub dobrymi obyczajami, równocześnie naruszając w sposób rażący interesy konsumenta. Strona pozwana zaznaczyła przy tym, iż powodowie posiadali alternatywę, albowiem mogli byli wnieść wymagany wkład własny lub ustanowić inne zabezpieczenia, a w konsekwencji uniknąć konieczności opłacania ubezpieczenia. Wreszcie strona pozwana podniosła, że nie można traktować na równi dokonywanej przez sąd kontroli abstrakcyjnej abuzywnych klauzul umownych z kontrolą indywidualną związaną z orzekaniem o postanowieniach konkretnej umowy. Ten pierwszy tryb bowiem pomija zupełnie okoliczności danego stanu faktycznego. W konsekwencji, wpisanie przywołanej klauzuli do Rejestru Klauzul Niedozwolonych nie może przesądzać z góry o takowym charakterze kwestionowanego przez powodów zapisu.

Wyrokiem z dnia 25 kwietnia 2017 r. Sąd Rejonowy dla Krakowa Śródmieścia w Krakowie zasądził solidarnie na rzecz powodów od strony pozwanej kwotę 7934, 49 zł wraz z odsetkami od kwoty 6606, 72 zł od dnia 14 października 2014 r. do dnia 31 grudnia 2015 r. i odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 1 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty oraz od kwoty 1327, 77 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 13 lipca 2016 r. do dnia zapłaty. W pozostałym zaś zakresie oddalił powództwo.

W jego uzasadnieniu Sąd I instancji wskazał, że kwestionowane postanowienie nie ma charakteru świadczenia głównego oraz nie było indywidualnie uzgodnione z powodami. Strona pozwana przy zawieraniu umowy o kredyt posłużyła się wzorcem umownym, a zatem przedmiotowe postanowienie podlega kontroli z puntu widzenia art. 385 1 kc. Sąd podkreślił przy tym, iż wiedza konsumenta, że dane postanowienie znajduje się w umowie nie przesądza jeszcze o uznaniu go za uzgodnione indywidualnie. Podobnie możliwość wyboru jednego z kilku wariantów nie implikuje, że postanowienie zostało ustalone indywidualnie, gdy wszystkie warianty nadal zostały określone wyłącznie przez jedną ze stron. W ocenie Sądu, choć powodowie mieli możliwość zapoznania się z treścią umowy kredytu i byli świadomi istnienia kwestionowanego zapisu, to nie mogli go w żaden sposób negocjować. Nie zostali również poinformowani o innych formach zabezpieczenia ani nie wytłumaczono im w sposób szczegółowy mechanizmu działania przedmiotowego ubezpieczenia.

Zdaniem Sądu I instancji mechanizm działania kwestionowanego postanowienia prowadzi do nierównego ukształtowania pozycji stron, ponieważ strona pozwana nie jest obciążona jakimkolwiek ryzykiem w związku z zawartą umową. Co ważne, nie chodzi jednak o sam sposób zabezpieczenia, ale o sposób obciążenia klienta opłatami z jego tytułu. Koszt tego ubezpieczenia jest bowiem w całości ponoszony przez kredytobiorcę, który będzie również adresatem ewentualnego roszczenia regresowego towarzystwa ubezpieczeniowego. Równowagi nie jest tu w stanie zapewnić okoliczność, że w zamian za konieczność uiszczania kwoty ubezpieczenia, kredytobiorca uzyskuje kredyt mimo nieposiadania stosownych środków na uiszczenie wkładu własnego.

W dalszej części uzasadnienia Sąd I instancji podniósł, że naruszeniem dobrych obyczajów w ustalonym stanie faktycznym jest przede wszystkim niepoinformowanie powodów o treści stosunku ubezpieczenia, co nie wynika również z treści podpisanej przez nich umowy o kredyt. Zasadniczo bowiem okres ubezpieczenia winien trwać wyłącznie do czasu, w którym kredytobiorca spłaci kredyt do poziomu niskiego wkładu. W niniejszych okolicznościach zaś możliwe jest automatyczne przedłużenia ubezpieczenia do czasu całkowitej spłaty zadłużenia, co z pewnością narusza rażąco interesy konsumenta. Za rażącym naruszeniem przemawia również fakt, iż ponoszona opłata nie gwarantuje kredytobiorcom żadnej korzyści.

Od wyroku tego w dniu 3 lipca 2017 r. apelację wniosła strona pozwana, zaskarżając wyrok w zakresie zasądzonej kwoty oraz przyznanych powodom kosztów procesu oraz wnosząc o jego zmianę poprzez oddalenie powództwa w całości i zasądzenie kosztów procesu na jej rzecz. Wyrokowi temu strona pozwana zarzuciła naruszenie przepisu postępowania, tj. art. 233 § 1 kpc, poprzez:

- sprzeczne z zasadami logiki i doświadczenia życiowego ustalenie, że umowa kredytu została zawarta według standardowego wzorca,

- zaniechanie wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego oraz dokonanie sprzecznej z zasadami logiki i doświadczenia życiowego oceny dowodów w zakresie oceny, czy powodowie mieli rzeczywisty wpływ na postanowienia zawarte w § 3 ust. 3 umowy,

- sprzeczne z zasadami logiki i doświadczenia życiowego ustalenie, że przytoczone postanowienie nie zawierało dostatecznie jasnych i precyzyjnych informacji pozwalających kredytobiorcom na uzyskanie szczegółowej wiedzy odnośnie ubezpieczenia.

W konsekwencji, zdaniem strony pozwanej, doszło również do naruszenia przepisów prawa materialnego:

- art. 385 1 kc poprzez jego błędne zastosowanie i przyjęcie, że postanowienie §3 ust. 3 nie zostało indywidualnie uzgodnione z powodami i kształtuje ich prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając interesy powodów jako konsumenta;

- art. 6 kc poprzez uznanie, że powodowie wykazali, iż kwestionowane postanowienie umowne rażąco narusza ich interesy jako konsumentów i jest sprzeczne z dobrymi obyczajami;

- art. 410 § 2 kc w zw. z art. 405 kc w zw. z art. 385 1 § 1 kc poprzez błędne zastosowanie i przyjęcie, że świadczenie spełnione przez powodów z tytułu zwrotu kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego stanowi świadczenie nienależne, podczas gdy jest ono zgodne z dobrymi obyczajami i nie narusza w sposób rażący interesów powodów;

- art. 411 pkt 1 kc poprzez jego błędne zastosowanie i uwzględnienie powództwa, podczas gdy powodowie nie złożyli zastrzeżenia zwrotu przy uiszczeniu kosztów ubezpieczenia za okres pierwszych 36 miesięcy ubezpieczenia ani przy uiszczeniu kosztów na kolejne 36 miesięczne okresy ubezpieczenia;

- art. 70 w zw. z art. 93 ust. 1 ustawy Prawo bankowe poprzez ich niezastosowanie w sytuacji, gdy bank udzielił powodom kredytu bez wniesienia przez nich wymaganego przez bank wkładu własnego, a zabezpieczenie spłaty części kredytu stanowiącego tzw. niski wkład własny poprzez ubezpieczenie niskiego wkładu własnego może stanowić formę zabezpieczenia spłaty zobowiązania kredytowego.

Nadto, skarżącą zarzuciła naruszenie przepisów prawa procesowego w zakresie rozstrzygnięcia o kosztach procesu, a to art. 98 w zw. z art. 100 kpc, poprzez uznanie, iż powodowie ulegli wyłącznie w nieznacznej części, a w konsekwencji nie rozdzielenie stosunkowo kosztów pomiędzy stronami.

W odpowiedzi na apelację z dnia 31 sierpnia 2017 r. powodowie wnieśli o oddalenie apelacji oraz zasądzenie kosztów na ich rzecz.

W uzasadnieniu wskazali, że Sąd I instancji poczynił słuszne ustalenia faktyczne na podstawie całego, zgromadzone w sprawie materiału dowodowego i w konsekwencji prawidłowo ustalił, iż powodowie nie zostali dostatecznie poinformowani o treści stosunku ubezpieczenia, a także iż postanowienie odnośnie zabezpieczenia w postaci ubezpieczenia nie było indywidualnie uzgodnione. Dodali przy tym, iż to na stronie pozwanej spoczywał ciężar wykazania, że postanowienie było indywidualnie negocjowalne. Zaznaczyli, że takie ukształtowanie kwestionowanego postanowienia umownego doprowadziło do sytuacji, w której bank przerzucił koszty zmniejszenia ryzyka prowadzenia swej działalności w całości na swego klienta. Wskazali nadto, że nie został naruszony art. 411 pkt. 1 kc, albowiem powodowie nie wiedzieli, że nie są zobowiązani do świadczenia opłat z tytułu ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, a zatem nie mogli byli tego podnosić w chwili uiszczania kolejnych kwot. Podnieśli też, że nie doszło do naruszenia art. 70 ustawy prawo bankowego, gdyż przedmiotowa umowa o kredyt hipoteczny nie była zabezpieczona wyłącznie ubezpieczeniem niskiego wkładu, ale również hipoteką kaucyjną oraz szeregiem innych postanowień.

Sąd Odwoławczy zważył, co następuje:

Apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie.

Sąd Odwoławczy podzielania ustalenia stanu faktycznego poczynione przez Sąd I instancji i przyjmuje je za własne.

W pierwszej kolejności przywołać należy podniesiony w apelacji zarzut naruszenia art. 233 § 1 kpc. Skarżąca nie ma racji podnosząc, iż Sąd I instancji nie oparł swoich rozważań na całości zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego. Sąd poczynił wszelkie ustalenia, które można było dokonać na podstawie przedłożonych w sprawie dowodów. Wyciągnięte przez niego wnioski zaś są zgodne z zasadami logiki i doświadczenia życiowego. Zarzucenie naruszenia art. 233 § 1 kpc nie może zaś opierać się wyłącznie na przedstawieniu alternatywnej wersji wydarzeń, która zdaniem skarżącego jest równie prawdopodobna na podstawie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego. W tym tkwi bowiem istota zasady swobodnej oceny dowodów, iż ustalenia Sądu tak długo nie mogą zostać podważone, jak długo nie są one wewnętrznie sprzeczne i nielogiczne.

Odnosząc powyższe do niniejszej sprawy, na podstawie przedłożonych w sprawie dokumentów nie można było poczynić ustaleń, jakoby strona pozwana uzgodniła indywidualnie kwestionowane postanowienie ze stroną. Podkreślić przy tym należy, iż zgodnie z art. 385 1§4 k.c ciężar udowodnienia, że postanowienie zostało indywidualnie uzgodnione spoczywa na tym, kto się na to powołuje. W ustalonych okolicznościach strona pozwana, a na niej spoczywał ten ciężar, prócz przedłożenia opisanych wyżej dokumentów zawnioskowała wyłącznie o przesłuchanie powodów, z których zeznań bezspornie wynika, iż nikt nie poinformował ich przed zawarciem umowy o kredyt hipoteczny, jak dokładnie będzie funkcjonować owe ubezpieczenie niskiego wkładu. Powód zaprzeczył również, jakoby miał on możliwość podjąć jakiekolwiek negocjacje co do kształtu podpisywanej umowy. Wręcz stwierdził, że pracownicy banku dawali do zrozumienia, że wraz z powódką mogą albo podpisać umowę w takim kształcie albo nie zawierać jej w ogóle. Również przedłożona umowa kredytu hipotecznego oraz wniosek o jej zawarcie nie świadczą jako takie, iż przedmiotowe postanowienie umowne powodowie mogli negocjować, a także iż zostali w sposób szczegółowy poinformowani o funkcjonowaniu całego mechanizmu. Już na marginesie zauważyć należy, iż w przedłożonym wniosku znajdują się wyłącznie informacje dotyczące ubezpieczenia na życie oraz od utraty pracy. W decyzji kredytowej odnośnie ubezpieczenia niskiego wkładu pojawia się zaś już wyłącznie sformułowanie tożsame z tym, które znajduje się w samej umowie.

W tej sytuacji przypomnieć należy, iż Sąd opiera się na przedłożonym mu w sprawie materiale dowodowym i na tej podstawie zobligowany jest sformułować logiczne wnioski. Mając zaś na uwadze przytoczone wyżej dowody, wnioski Sądu I instancji jawią się również w ocenie Sądu Odwoławczego jako logiczne i uzasadnione. Ani bowiem przedłożone przez strony dokumenty ani złożone w sprawie zeznania nie dają podstaw dla przyjęcia, iż kwestionowane postanowienie podlegało negocjacji lub choćby zostało stronom dostatecznie wyjaśnione. Co więcej, dowód w postaci przesłuchania powoda jawnie temu przeczy. Nadto, zgodnie z doświadczeniem życiowym zgodzić się należy, że stwierdzeniem, iż banki nie zwykły indywidualnie negocjować umów dotyczących produktów, które oferują nieograniczonemu kręgowi odbiorców. Takim zaś produktem jest niewątpliwie umowa o kredyt hipoteczny.

O negocjowalności danego postanowienia umownego nie może również świadczyć to, iż konsument ma możliwość wybrania jednej z kilku określonych z góry opcji, które zaproponowała mu druga strona umowy. Przeciwna kwalifikacja prowadziłaby bowiem do akceptacji sytuacji, gdy drogą takich opcji przedsiębiorca mógłby praktycznie pozbawić konsumenta ochrony przewidzianej w art. 385 1 kc. Stąd „rzeczywisty wpływ" konsumenta na treść postanowienia nie ma miejsca, jeżeli jest ograniczony przez przedsiębiorcę w ten sposób, że konsument dokonuje wyłącznie wyboru spośród alternatywnych klauzul sformułowanych przez przedsiębiorcę w taki sposób, że nie jest możliwa ich modyfikacja.

Nie budzi również wątpliwości Sądu Odwoławczego, iż zamieszczone w umowie postanowienie odnośnie ubezpieczenia niskiego wkładu nie przekazuje potrzebnych informacji w sposób dostateczny jasny i precyzyjny. Kwestionowane postanowienie ma charakter lakoniczny i na jego podstawie nie można wnioskować, w jakiś sposób i do kiedy kredytobiorcy zobowiązani będą ponosić koszt ubezpieczenia. Z jego treści nie można ani wywnioskować na jaki okres czasu ulegnie automatycznemu przedłużeniu ubezpieczenie ani jakie zdarzenie prócz całkowitej spłaty zadłużenia może spowodować jego wygaśnięcie. Nie ma przy tym racji skarżący wskazując, iż logicznym jest, że owe przedłużenie musi wynosić kolejne 36 miesięcy. Jako równie uzasadniony można chociażby traktować wniosek, iż ubezpieczenie ulega przedłużeniu wyłącznie na okres brakujący do spłacenia sumy odpowiadającej niewpłaconemu wkładowi.

I o ile racji nie ma Sąd I instancji, w zakresie jakim stwierdza, jakoby powodowie winni byli zostać zapoznani z treścią umowy ubezpieczenia, która łączyła stronę pozwaną z Towarzystwem Ubezpieczeniowym, to bezsprzecznym jest, że strona pozwana była zobowiązana przekazać powodom wszelkie informacje odnośnie tej umowy, które z punktu widzenia kredytobiorców były istotne. O wywiązaniu się z niego zaś nie może świadczyć brzemiennie § 3 ust. 3 umowy o kredyt hipoteczny.

Zgodnie z przepisem art. 385 1 § 1 k.c., kryterium oceny decydującym o uznaniu klauzuli za niedozwoloną jest kształtowanie praw i obowiązków konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy. Uznanie konkretnej klauzuli umownej za niedozwolone postanowienie umowne wymaga więc stwierdzenia łącznego wystąpienia obu przesłanek – „sprzeczności z dobrymi obyczajami" oraz „rażącego naruszenia interesów konsumenta" (por. wyrok SN z dnia 29 sierpnia 2013 r., I CSK 660/12, LEX nr 1408133).

W piśmiennictwie oraz judykaturze dominuje pogląd, że klauzula dobrych obyczajów nakazuje dokonać oceny w świetle norm pozaprawnych, przy czym chodzi o normy moralne i obyczajowe, powszechnie akceptowane albo znajdujące szczególne uznanie w określonej sferze działań, na przykład w obrocie profesjonalnym, w określonej branży, w stosunkach z konsumentem itp.. W stosunkach z konsumentami szczególne znaczenie mają te oceny zachowań podmiotów w świetle dobrych obyczajów, które odwołują się do takich wartości jak: szacunek wobec partnera, uczciwość, szczerość, zaufanie, lojalność, rzetelność i fachowość. Im powinny odpowiadać zachowania stron stosunku, także w fazie przedumownej. Postanowienia umów, które kształtują prawa i obowiązki konsumenta, nie pozwalając na realizację tych wartości, będą uznawane za sprzeczne z dobrymi obyczajami. Tak w szczególności kwalifikowane są wszelkie postanowienia, które zmierzają do naruszenia równorzędności stron stosunku, nierównomiernie rozkładając uprawnienia i obowiązki między partnerami umowy. Właśnie brak równowagi kontraktowej jest najczęściej wskazywanym przejawem naruszenia dobrych obyczajów drogą zastosowania określonych klauzul umownych.

Przenosząc te rozważania na grunt niniejszej sprawy, stwierdzić należy, że strona pozwana nie działała zgodnie z dobrymi obyczajami, albowiem w fazie przedumownej naruszyła takie wartości jak uczciwość, szczerość, zaufanie, lojalność i rzetelność. Konieczne informacje przekazane zostały w sposób szczątkowy i zbyt lakoniczny. Na ich podstawie powodowie posiedli błędny obraz rzeczywistości odnośnie warunków, na jakich otrzymają kredyt. Strona pozwana winna była przedstawić wszelkie opcje zabezpieczenia, jakie alternatywnie mogły zostać wybrane, a także szczegółowo poinformować, w jaki sposób funkcjonować będzie mechanizm ubezpieczenia niskiego wkładu. I to właśnie opisane powyżej zachowanie strony pozwanej świadczy jednoznacznie o naruszeniu dobrych obyczajów, nie zaś sam fakt umieszczenia klauzuli odnośnie przedmiotowego ubezpieczenia.

Powstałe naruszenie uznać należy także za rażące. Nie ma bowiem racji skarżąca, iż sam fakt otrzymania kredytu przez powodów świadczy o braku naruszenia ze względu na zaspokojenie ich interesu. O ile bowiem prawdą jest, iż w interesie powodów leżało uzyskanie kredytu bez konieczności uiszczania wkładu, to oczywistym jest przy tym, iż byli oni zainteresowani opcją, w której dodatkowe opłaty i koszty będą jak najmniejsze. Sam zaś fakt uzyskania kredytu nie może przesądzać, iż istnieje już równorzędność stron stosunku. O tym bowiem decydować będą przede wszystkim warunki jego udzielenia. Zaznaczyć przy tym należy, iż z samego faktu udzielenia kredytu korzyści czerpie również bank, albowiem nie jest to organizacja charytatywna, która na takowych operacjach nie zarabia. W konsekwencji, samo udzielenie kredytu, które niewątpliwie stanowi korzyść dla kredytobiorcy, nie uzasadnia jeszcze dowolności strony pozwanej w kształtowaniu warunków jego udzielenia i konieczności ponoszenia dodatkowych opłat.

Reasumując, konieczność pokrywania należności z tytułu ubezpieczenia aż do czasu całkowitej spłaty zadłużenia, w sytuacji istnienia również innych zabezpieczeń, prowadzi do nadmiernego obciążanie kredytobiorcy. Jak słusznie zauważa Sąd I instancji, zwiększone ryzyko związane z udzieleniem kredytu bez pokrycia wkładu własnego na wstępie - przy tak ukształtowanej umowie - obciąża wyłącznie powodów. Bank zaś nie ponosi żadnego realnego zagrożenia, albowiem zawsze otrzyma spłatę bądź to od kredytobiorców bądź od ubezpieczyciela. Co więcej, wraz z uiszczeniem spłat w wysokości równej wymaganemu wkładowi dochodzi do drastycznego spadku ryzyka po stronie banku, co w żaden sposób nie przekłada się w tym przypadku na sytuację kredytobiorców, którzy nadal pozostają zobligowani do uiszczania ubezpieczenia na tych samych zasadach.

Za nieuzasadniony uznać należy zarzut skarżącej, jakoby powodowie nie przedłożyli żadnych dowodów na poparcie swojej tezy prócz własnych twierdzeń. W niniejszej sprawie przedłożyli oni bowiem zarówno dokumenty, jak i doszło do przeprowadzenia dowodu z przesłuchania powoda. Dowody te zostało przy tym ocenione przez Sąd I instancji jako wiarygodne, a zatem stały się podstawą poczynionych przez Sąd ustaleń faktycznych. Powodowie wskazali również precyzyjnie, iż naruszenia swojego interesu upatrują w konieczności uiszczenia żądanej pozwem kwoty, która z kolei jest należnością z tytułu uiszczanego przez nich ubezpieczenia niskiego wkładu.

Za niezrozumiały uznać należy zarzut apelacji, iż Sąd I instancji błędne zastosował art. 411 pkt. 1 kc, albowiem powodowie wiedzieli, iż uiszczają świadczenie, do którego nie byli zobowiązani. Z jednej bowiem strony skarżąca wywodzi, iż świadczenie to uznać należy za należne, z drugiej zaś stwierdza, że powodowie od początku mieli świadomość, iż jest ono nienależne, a zatem winni w momencie wpłaty czynić stosowne zastrzeżenia. Wskazać przy tym należy, iż przesłanka wiedzy jest interpretowana w orzecznictwie ściśle i wątpliwości co do obowiązku spełnienia świadczenia nie mogą być utożsamiane z wymaganą w art. 411 pkt 1 kc pozytywną wiedzą dłużnika o braku powinności spełnienia świadczenia. Innymi słowy, wiedza w rozumieniu przywołanego przepisu oznacza całkowitą świadomość tego, iż świadczenie się nie należy i że spełniający je może bez ujemnych dla siebie konsekwencji prawnych go nie wykonać, a mimo to je spełnia.

Przenosząc te rozważania na grunt ustalonego w sprawie stanu faktycznego brak jest podstaw dla przyjęcia, iż powodowie rzeczywiście taką wiedzę posiadali. Strona pozwana zresztą na żadnym etapie postępowania nie próbowała wykazać, jakoby było inaczej. Sama bowiem nawet świadomość istnienia w obrocie prawnym przepisów odnośnie klauzul niedozwolonych nie implikuje jeszcze wiedzy po stronie danego podmiotu, iż konkretna klauzula przymiot ten spełnia. Podkreślić przy tym należy, iż powodowie nie są osobami posiadającymi wykształcenie prawnicze i nie można od nich wymagać takowej wiedzy. Co więcej, nawet uznanie w wyniku przeprowadzonej kontroli abstrakcyjnej – jak słusznie wskazuje sama strona pozwana, iż fakt, że dana klauzula jest abuzywna, nie wyklucza jeszcze, że w konkretnych okolicznościach faktycznych za taką uznana nie zostanie. Mając na uwadze powyższe, nie można przyjąć, ze w chwili uiszczania kolejnych kwot powodowie dysponowali wiedzą, na podstawie której mogli zakładać, że niewykonanie zobowiązania z pewnością nie przyniesie im negatywnych konsekwencji.

Możliwość ustanawiania przez bank szczególnego zabezpieczenia, o którym mowa w art. 70 ustawy prawo bankowe, nie może prowadzić do wprowadzania do obrotu prawnego postanowień umownych sprzecznych z prawem. Za taką zaś uznać należy kwestionowaną w niniejszej sprawie klauzulę. Celem art. 70 ustawy prawo bankowe w żadnym razie nie jest wprowadzanie swoistej ochrony dla niedozwolonych postanowień umownych. Podmiot, który swoim działaniem narusza dobre obyczaje i interesy konsumenta, musi się liczyć z konsekwencjami prawnymi z tym związanymi. Każda inna wykładnia tego przepisu prowadziłaby do absurdalnych wniosków, jakoby raz wprowadzone do umowy przez bank postanowienie (niezależnie jak bardzo sprzeczne z prawem) ze względu na treść art. 70 ustawy prawo bankowe stawało się niewzruszalne. Oczywistym jest przy tym, iż warunek ustanawiania szczególnego sposobu zabezpieczenia winien być na mocy wspomnianego przepisu zgodny z prawem i zasadami współżycia społecznego.

Uzasadnionym stał się natomiast zarzut naruszenia art. 98 k.p.c poprzez jego zastosowanie w sytuacji gdy powodowie nie w całości wygrali proces. Rację ma apelujący, że o wartości przedmiotu sprawy istotnej ze względu na stopień wygrania i przegrania decyduje nie tylko roszczenie główne ale i także roszczenie odsetkowe, które może być znaczne jak miało to miejsce w niniejszej sprawie ( podobnie postanowienie Sądu Najwyższego z 19 stycznia 2012 sygn. akt IV Cz 119/11). Powodowie wystąpili z roszczeniem zasądzenia kwoty 3472 z ustawowymi odsetkami od 24.10.2008 oraz 3134,72 zł z odsetkami od 30.11.2011 oraz kwoty 1327,77 z odsetkami od 3.12.14 do dnia zapłaty. Tymczasem Sąd Rejonowy zasądził kwotę 6606,72 zł z odsetkami ustawowymi od 14.10.14 do dnia zapłaty i kwotę 1327,77 z odsetkami za opóźnienie od 13.07.2016 r . Zatem łącznie zasądzona kwota do dnia wydania wyroku przez Sąd Rejonowy na dzień 25 kwietnia 2017 wyniosła 6606,72 + 1141,48 zł ( odsetki od tej kwoty od 14.10.14 ) + 1327,77 zł + 51,63 zł ( odsetki od tej kwoty) = 9127,6 zł. Natomiast kwota w zakresie której powództwo zostało oddalone to łącznie 4015,44 zł na która składają się odsetki ustawowe od kwoty 3472 od 24.10.08- 14.10.14 = 2690,85 zł, odsetki ustawowe od kwoty 3134 od 30.11.11 – 14.11.14 = 1170,91 i odsetki ustawowe od kwoty 1327,7 zł od 3.12.14 – 13.07.16 = 153,68 zł.

Łączna kwota której zasądzenia domagali się powodowie to 9127,6 zł. + 4015,44 zł = 13143,04 zł. Zatem powodowie wygrali jedynie 70 % w stosunku do 30 % które przegrali ( 9127,6 zł/ 13143,04 zł ) i w takim stosunku stosownie do art. 100 k.p.c powinny zostać rozliczone koszty procesu oraz koszty postępowania odwoławczego.

Rozliczenie kosztów przed I instancją przedstawia się następująco: koszty wynagrodzenia pełnomocników to kwoty po 2400 zł , opłaty od pełnomocnictwa to kwoty po 17 zł, opłata od pozwu to 397 zł. Łącznie koszty 5231 zł z czego pozwany powinien pokryć 70 % tj 3661,7 a skoro poniósł je dotychczas w kwocie 2417 to powinien dopłacić powodom kwotę 1244,70 zł i w takim zakresie zmianie podlegał pkt. III wyroku Sądu Rejonowego o czym orzeczono w pkt. 1 sentencji wyroku Sądu Okręgowego

W związku z powyższym Sąd Odwoławczy na podstawie art. 386 § 1 kpc orzekł, jak na wstępie.

Rozliczenie kosztów w postępowaniu odwoławczym przedstawia się następująco:

Koszty wynagrodzenia obu pełnomocników to kwoty po 900 zł zgodnie z § 10 pkt 1 w zw. z § 2. 4 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokatów w zw. z § 1 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 r. zmieniającego rozporządzenie w sprawie opłat za czynności adwokatów przy wskazanej wartość zaskarżenia na kwotę 7935 zł. Ponadto opłata od apelacji wpłacona przez pozwaną w wysokości 397 zł. Łączne koszty postępowania apelacyjnego to kwota 2197 zł. a koszty pozwanego to 70 % tej kwoty czyli 1537,9 zł. Pozwany pokrył koszty w kwocie 1297 ( wynagrodzenie pełnomocnika i opłata od apelacji) a zatem powinien dopłacić powodom 240,90 zł o czym orzeczono w pkt. 3 sentencji. Powyższe koszty zostały rozliczone stosunkowo na zasadzie art. 100 k.p.c zgodnie z wynikiem sprawy.

SSO Joanna Czernecka SSO Anna Nowak SSO Beata Tabaka