Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt X K 592/17

I.W Y R O K

II.W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 19 kwietnia 2018 r.

Sąd Rejonowy Gdańsk – Południe w Gdańsku w X Wydziale Karnym

w składzie:

Przewodniczący: SSR Maria Julita Hartuna

Protokolant: Magdalena Sadowska

po rozpoznaniu w dniach 01.12.2017 r., 17.01.2018 r., 14.03.2018 r., 18.04.2018 r. sprawy:

M. K. , s. J. i J. z d. P., ur. (...) w G.

oskarżonego o to że:

w okresie od stycznia 2016 roku do dnia 5 maja 2017 roku w miejscowości K., będąc zobowiązany z mocy ustawy oraz wyrokiem Sądu Okręgowego w Gdańsku Wydział II Cywilny Rodzinny z dnia 27 września 2012 roku, sygn. akt II C 1717/11 na rzecz córek H. K. i A. K. oraz byłej żony I. K., przez co naraził pokrzywdzone na niemożność zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych,

tj. o czyn z art. 209 § 1 kk

I.  oskarżonego M. K., w ramach zarzuconego mu czynu uznaje za winnego tego, że w okresie od stycznia 2016 roku do czerwca 2017 r. oraz od października 2017 r. do 31 stycznia 2018 roku w miejscowości K., uporczywie uchylał się od wykonania obowiązku alimentacyjnego na rzecz córek H. K. i A. K. oraz byłej żony I. K., wynikającego z ustawy oraz określonego co do wysokości wyrokiem Sądu Okręgowego w Gdańsku Wydział II Cywilny Rodzinny z dnia 27 września 2012 roku, sygn. akt II C 1717/11, powodując zaległość przekraczającą równowartość trzech świadczeń okresowych, przez co naraził osoby uprawnione na niemożność zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych, czyn ten kwalifikuje jako występek z art. 209 § 1 i 1a kk i za to skazuje go, a na mocy art. 209 § 1a kk w zw. z art. 34 § 1 i 1a pkt 1) kk, art. 35 § 1 kk wymierza mu karę 1 (jednego) roku ograniczenia wolności, polegającej na wykonywaniu nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne, wskazanej przez Sąd, w wymiarze 40 (czterdziestu) godzin w stosunku miesięcznym;

II.  na mocy art. 34 § 3 kk w zw. z art. 72 § 1 pkt 3 kk zobowiązuje oskarżonego do wykonywania ciążącego na nim obowiązku łożenia rat alimentacyjnych na rzecz H. K., A. K. oraz I. K.;

III.  na mocy art. 626 § 2 kpk, art. 627 kpk, art. 616 § 1 pkt 2 kpk, § 1 ust. 2, § 11 ust. 1 pkt 1, ust. 2 pkt 3 i ust. 7, § 17 ust 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie zasądza od oskarżonego na rzecz oskarżycielki posiłkowej I. K. kwotę 1.704 zł (jeden tysiąc siedemset cztery złote) tytułem zwrotu wydatków związanych z ustanowieniem przez oskarżycielkę posiłkową pełnomocnika w sprawie;

IV.  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz r.pr. R. D. (D.) kwotę 826,56 zł (osiemset dwadzieścia sześć złotych 56/100) tytułem kosztów obrony świadczonej na rzecz oskarżonego z urzędu, w tym 154,56 zł (sto pięćdziesiąt cztery złote 56/100) tytułem podatku VAT;

V.  na mocy art. 626 § 1 kpk, art. 627 kpk, art. 1, art. 2 ust. 1 pkt 3, art. 2 ust. 2 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych (Dz. U. z 1983 r. Nr 49, poz. 223 z późn. zm.) zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe, w tym 896,56 zł (osiemset dziewięćdziesiąt sześć złotych 56/100) tytułem wydatków oraz 180,00 zł (sto osiemdziesiąt złotych) tytułem opłaty.

Sygn. akt X K 592/17

UZASADNIENIE

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

M. K. jest ojcem A. K. urodzonej (...) w G. oraz H. K. urodzonej (...) w G. ze związku małżeńskiego z I. K..

Kiedy małżonkowie się rozstali, po tym gdy M. K. rozpoczął związek z inną kobietą – A. W., M. K. zapowiedział I. K., że jeśli ta „nie uwolni go od siebie i od kredytu hipotecznego” w sposób polubowny, godząc się na rozwód bez orzekania o winie, dołoży wszelkich starań, by możliwie jak najbardziej utrudnić jej życie, w tym poprzez niezapewnianie jej środków na utrzymanie ich wspólnych dzieci.

dowody: zeznania pokrzywdzonej I. K. k. 23v.-24, 390-400; częściowo wyjaśnienia oskarżonego k. 135, 332-340, 346, 400, 437; stenogram rozmów k. 314-330.

Pomimo zapowiedzi M. K. I. K. zdecydowała się na złożenie przeciwko niemu pozwu o rozwód z wnioskiem o orzeczenie o jego winie. W konsekwencji małżeństwo M. K. i I. K. zostało rozwiązane przez rozwód z winy M. K. w dniu 27 września 2012 roku wyrokiem Sądu Okręgowego w Gdańsku (sygn. akt sprawy IIC 1717/11). W treści tego orzeczenia zobowiązano M. K. do łożenia na rzecz małoletniej A. K. rat alimentacyjnych w wysokości po 750 zł, zaś na rzecz małoletniej H. K. - rat alimentacyjnych w wysokości po 650 zł, w obu przypadkach płatnych do rąk I. K. do 10-go dnia każdego miesiąca wraz z odsetkami ustawowymi w przypadku opóźnienia w płatności każdej raty. Nadto w wyroku tym zdecydowano o zobowiązaniu M. K. do łożenia rat alimentacyjnych w kwocie 300 zł na rzecz I. K.. Raty te również miały być płatne do rąk I. K. do 10-go dnia każdego miesiąca wraz z odsetkami ustawowymi w przypadku opóźnienia w płatności każdej raty. Postanowienie to zostało zaopatrzone w klauzulę wykonalności z dniu 06 listopada 2012 roku.

dowody: zeznania pokrzywdzonej I. K. k. 23v.-24, 390-400; częściowo wyjaśnienia oskarżonego k. 135, 332-340, 346, 400, 437; kopia wyroku w sprawie II C 1717/11 k.32-32v.; kopia postanowienia w sprawie II C 1717/11 k. 33;

Od momentu zasądzenia od M. K. rat alimentacyjnych na rzecz córek oraz byłej żony ten nie uregulował dobrowolnie żadnej z nich. W związku z powyższym I. K. wystąpiła o wszczęcie postępowania egzekucyjnego. Egzekucję świadczeń alimentacyjnych wynikających z powyższego tytułu wykonawczego prowadzi Komornik Sądowy przy Sądzie Rejonowym Gdańsk – Północ w Gdańsku J. S. w sprawie egzekucyjnej KMP 12/12.

dowody: zeznania pokrzywdzonej I. K. k. 23v.-24, 390-400; kopia dokumentacji z akt. Kpm 12/12 k. 31-33, 414-415.

Celem wyegzekwowania należnych od M. K. kwot komornik sądowy dokonał zajęcia wynagrodzenia dłużnika. M. K. w momencie rozpoczęcia egzekucji był zatrudniony w Operze (...) w G.. Zirytowany faktem zajmowania znacznej części jego wynagrodzenia na poczet zaległości alimentacyjnych zaczął dzielić się ze znajomymi swoimi planami, zgodnie z którymi był gotowy zrezygnować z pracy, by wszystkich „przechytrzyć” i uniemożliwić wyegzekwowanie od niego kwot należnych dla jego córek i I. K.. W dniu 16 maja 2014 roku M. K. wypowiedział umowę o pracę na czas nieokreślony zawartą z Operą (...) w G. ze skutkiem na dzień 31 lipca 2014 roku. Przez trzy miesiące pozostawał bez pracy. Następnie w okresie od końca października 2014 roku do 16 lutego 2015 roku oraz od 01 września 2015 roku do 30 listopada 2015 roku M. K. dwukrotnie podejmował zatrudnienie na podstawie umów o pracę na czas określony. Pierwsza z umów zawarta została z agencją pracy (...) sp. z o.o., na jej podstawie M. K. skierowano do pracy w charakterze elektryka w (...) S.A., wynagrodzenie ustalono najpierw na poziomie minimalnego wynagrodzenia za pracę, a po trzech tygodniach zmieniono na kwotę 4.500 zł brutto. Stosunek pracy ustał z upływem czasu, na jaki umowa została zawarta. Druga z umów została zawarta z (...) Fundacją (...), M. K. pracował na stanowisku specjalisty ds. infrastruktury technicznej z wynagrodzeniem 2.400 zł brutto miesięcznie plus premia uznaniowa. Po okresie próbnym zatrudnienia nie kontynuowano.

W czasie gdy nie był zatrudniony – między 16 czerwca 2015 roku a 31 sierpnia 2015 roku M. K. był zarejestrowany jako bezrobotny bez prawa do zasiłku w Powiatowym Urzędzie Pracy w G.. Do kolejnej rejestracji doszło w dniu 04 marca 2016 roku. Wówczas również został zarejestrowany jako osoba bezrobotna bez prawa do zasiłku.

Pozostając bez pracy M. K. pozostawał na utrzymaniu swojej konkubiny A. W., wspólnie z którą zamieszkiwał. Z uwagi na doznany przed wieloma laty uraz M. K. utracił słuch w jednym uchu i miał uszkodzony błędnik; wyleczenie tej dolegliwości jest niemożliwe, a poprawa komfortu życia M. K. wymagałaby zastosowania kosztownej protezy słuchu. Do tego, po 2010 roku zaczęły występować u niego dolegliwości bólowe kręgosłupa związane z rwą kulszową, które wymagały aplikowania środków farmakologicznych przez lekarza podstawowej opieki zdrowotnej. Wskazane schorzenia faktycznie uniemożliwiały M. K. podjęcie pracy w dotychczasowym zawodzie, tj. na stanowisku elektryka – konserwatora, ponieważ wymaga ona zgody lekarza medycyny pracy na wykonywanie prac na wysokości, a te są w stanie zdrowia M. K. zabronione – lekarz specjalista medycyny pracy już w 1998 roku wystawił M. K. zaświadczenie z adnotacją „zakaz pracy na wysokości – stały”. Mimo to M. K. nie zabiegał o podjęcie zatrudnienia na stanowiskach niewymagających kwalifikacji ani też nie starał się uzyskać umiejętności umożliwiających wykonywanie innej pracy, aplikując wyłącznie na stanowiska, co do których wiedział, iż z uwagi na stan zdrowia są dla niego nieosiągalne. Nadto pomimo deklarowania występowania u niego silnych dolegliwości bólowych przy wykonywaniu prac fizycznych, M. K. pomagał jednak nieodpłatnie znajomemu B. K. przy w pracach remontowych przeprowadzanych w jego mieszkaniu.

dowody: zeznania świadków: M. S. k. 57, 341-347; S. Ć. k. 97v., 386-390; B. K. k. 103; częściowo zeznania świadka A. W. k. 347-351; częściowo wyjaśnienia oskarżonego k. 135, 332-340, 346, 400, 437; dokumenty z akt. Kpm 12/12 k. 31-33, 414-415; informacja z Opery (...) w G. k. 292; informacje dotyczące zatrudnienia k. 358-364, 365-366; informacje z PUP w G. k. 60; kopie decyzji PUP w G. k. 417, 420; informacje o aplikacjach k. 423, 424, 425, 426; dokumentacja lekarska k.177-181

Stan zaległości alimentacyjnych M. K. na 09 lutego 2018 roku wyniósł 54.881,52 zł tytułem zaległości głównej oraz 6.092,61 zł tytułem odsetek za zwłokę. Zaległość na rzecz Funduszu Alimentacyjnego wyniosła natomiast 16.112,46 zł.

W okresie miedzy styczniem 2016 roku a czerwcem 2017 roku toku postępowania egzekucyjnego wyegzekwowane zostały od M. K. następujące kwoty:

- w dniu 31 maja 2016 roku kwota 41 zł złotych,

- w dniu 01 czerwca 2016 roku kwota 40 złotych,

- w dniu 07 czerwca 2016 roku kwota 35 złotych,

- w dniu 01 lipca 2016 roku kwota 40 złotych,

- w dniu 11 lipca 2016 roku kwota 20 zł złotych,

- w dniu 02 sierpnia 2016 roku kwota 40 złotych,

- w dniu 31 sierpnia 2016 roku kwota 40 złotych

- w dniu 05 maja 2017 roku kwota 40 złotych,

- w dniu 31 maja 2017 roku kwota 40 złotych.

W dniu 12 czerwca 2017 r. M. K. ogłoszono zarzut popełnienia przestępstwa z art. 209 § 1 kk i przesłuchano go w charakterze podejrzanego. Następnie w okresie między lipcem 2017 roku a wrześniem 2017 roku doszło do wpłacenia przez M. K. komornikowi prowadzącemu postępowania egzekucyjne przeciwko niemu kwot: 231 zł w dniu 03 lipca 2017 roku i 100 zł w dniu 05 września 2017 roku. Pierwszą z powyższych sum M. K. uzyskał ze sprzedaży złomu.

dowody: informacje z akt Kpm 12/12 k. 414; potwierdzenie wpłaty k. 183. formularz przyjęcia odpadów k. 182

W dniu 5 kwietnia 2017 r. na portalu społecznościowym F., poprzez konto (...), z którego korzysta, M. K. opublikował satyryczny rysunek przedstawiający wejście do raju i świętego P. mówiącego do mężczyzny „nie możesz wejść, nie zapłaciłeś alimentów”. Opatrzył go komentarzem: „ku przestrodze he he he w gd urzędzie”.

dowody: wydruk z portalu F. k. 355, wyjaśnienia oskarżonego k. 135, 332-340, 346, 400, 437

Jednocześnie od momentu rozstania z I. K. M. K. nawiązywał jedynie sporadyczne kontakty z córkami, zasłaniając się brakiem czasu. Na przestrzeni sześciu lat M. K. widywał córki właściwie wyłącznie przy okazji ich wizyt u jego rodziców; dziadkowie utrzymywali z wnuczkami stały kontakt, uczestnicząc w uroczystościach typu urodziny dzieci i zabierając je do siebie do domu lub na działkę. Nie interesował się przy tym, w jaki sposób są zaspokajane ich bieżące potrzeby, jak również tym, czy I. K. potrzebuje pomocy w opiece nad córkami.

dowody: zeznania pokrzywdzonej I. K. k. 23v.-24, 390-400; częściowo zeznania świadków: J. K. k. 430-437; A. W. k. 347-351; częściowo wyjaśnienia oskarżonego k. 135, 332-340, 346, 400, 437; stenogram rozmów k. 314-330.

W okresie objętym aktem oskarżenia I. K. osiągała dochód w wysokości około 1.360 zł miesięcznie i z trudem radziła sobie z utrzymaniem siebie i córek. W związku z powyższym była zmuszona korzystać ze świadczeń socjalnych zapewniających dofinansowanie przy zakupie środków czystości, ubrań dla dzieci, czy zapewniające im wyżywienia w stołówce szkolnej oraz finansowego i rzeczowego wsparcia rodziny i znajomych. Dodatkowym utrudnieniem dla I. K. w zaspakojaniu bieżących potrzeb dzieci był fakt, iż starsza z córek jest osobą niepełnosprawną – choruje na przewlekłą chorobę genetyczną, celiakię. Schorzenie to wymaga zapewnienia dziecku specjalistycznej diety, której koszty są decydowanie wyższe, aniżeli koszty wyżywienia dziecka niedotkniętego tą chorobą. M. K. wiedział o problemach zdrowotnych A. K. od momentu ich zdiagnozowania.

dowody: zeznania świadka I. K. k. 23v.-24, 390-400; decyzje (...) w K. k. 7, 8, 9, 10; orzeczenie o niepełnosprawności k. 11; wykaz ponoszonych kosztów k. 427-428, wykaz świadczeń pomocowych k. 450

Oskarżony M. K. słuchany tak w toku postępowania przygotowawczego jako podejrzany, jak i przed Sądem w charakterze oskarżonego nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu wskazując, iż nie był w stanie z uwagi na swoją sytuację finansową pokrywać alimentów w pełnej wysokości. Tłumaczył, że wielokrotnie podejmował starania by znaleźć zatrudnienie, jednak z uwagi na stan zdrowia nie był w stanie tego uczynić. Wyjaśnił też, że był zmuszony zerwać współpracę z Operą (...) w G., ponieważ chciał znaleźć lepiej płatną pracę. Podnosił również, że zabiegał o kontakty z córkami, lecz one nie były tym zainteresowane.

Jednocześnie z uwagi na wymóg zwięzłości uzasadnienia wynikający z art. 424 § 1 k.p.k. odstąpiono od cytowania całości wyjaśnień oskarżonego odsyłając do wskazanych poniżej kart akt postępowania.

vide: wyjaśnienia oskarżonego M. K. k. 135, 332-340, 346, 400, 437.

M. K. na wykształcenie średnie techniczne. Jest rozwiedziony i zobowiązany do łożenia na utrzymanie dwóch małoletnich córek oraz byłej żony. Jest bezrobotny i pozostaje na utrzymaniu konkubiny oraz rodziców. Choruje na nadciśnienie, ma problem z błędnikiem i uskarża się na subiektywne dolegliwości bólowe kręgosłupa. Nie był leczony psychiatrycznie, neurologicznie, ani odwykowo. Nie był uprzednio karany.

dowody: dane osobopoznawcze k. 134-135; dane o karalności k. 119, dokumentacja lekarska k.177-181

Sąd zważył co następuje:

Poddając szczegółowej analizie przeprowadzone w toku rozprawy głównej dowody, Sąd doszedł do przekonania, że zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, uzasadnia przypisanie oskarżonemu M. K. czynu z art. 209 § 1 i 1a kk popełnionego w okresach między styczniem 2016 roku a czerwcem 2017 roku oraz między październikiem 2017 roku a 31 stycznia 2018 roku. Materiał dowodowy, w zakresie w jakim poszczególne dowody uznane zostały przez Sąd za wiarygodne, jest bowiem spójny, wewnętrznie niesprzeczny, a nadto nawzajem się uzupełnia, dając podstawy do powyższego ustalenia.

Sąd uznał przede wszystkim, iż generalnie na wiarę zasługują zeznania I. K., w sposób rzeczowy opisała ona bowiem swoją sytuację majątkową, możliwości zarobkowe i wysokość ponoszonych wydatków, a także zachowanie oskarżonego, w szczególności zaś jego stosunek do nałożonego na niego zobowiązania alimentacyjnego. Analizując ostatnią z okoliczności Sąd zauważył, iż odnosząc się do niej I. K. powoływała się na sytuacje mające miejsce jeszcze przed inkryminowanym okresem, biorąc jednak pod uwagę konsekwencję w działaniu oskarżonego, polegającą na nieregulowaniu dobrowolnie świadczeń alimentacyjnych już od 2012 roku, na którą zwracają uwagę również inne dowody (w tym kopie dokumentów z akt komorniczych), Sąd uznał, że spostrzeżenia pokrzywdzonej poczynione przed 2016 rokiem pozostawały w pełni aktualne również w okresach wskazanych w punkcie 1 wyroku. Jednocześnie Sąd nie znalazł powodów dla podważenia wiarygodności wskazań I. K. w tym zakresie, korespondowały one bowiem w pełni z treścią zapisu jej rozmowy z oskarżonym. Warto zauważyć przy tym, iż sama okoliczność nieregulowania przez oskarżonego w okresach między styczniem 2016 roku a czerwcem 2017 roku oraz między październikiem 2017 roku a 31 stycznia 2018 roku rat alimentacyjnych w zasądzonym rozmiarze, pozostawała bezsporna, przyznał ją bowiem sam oskarżony.

Sąd zważył dalej, iż na zeznaniach I. K. w głównej mierze oparto ustalenia stanu faktycznego odnoszące się do sytuacji materialnej jej córek w inkryminowanym czasie. Jako przedstawicielka pokrzywdzonych rzeczowo przedstawiła sposób, w jaki w okresie objętym zarzutem utrzymywała córki. Pokrzywdzona wskazała, jakie dochody w tym czasie uzyskiwała oraz z jakich świadczeń socjalnych korzystała. Zwróciła przy tym szczególną uwagę na potrzeby starszej z córek, chorej na celiakię. I. K. podkreślała w tym zakresie, iż choć produkty, które może bezpiecznie spożywać A. K. są coraz powszechniej dostępne to, wbrew twierdzeniom swojej byłej teściowej, tych artykułów żywieniowych nie można zawsze utożsamiać z tymi marketingowo oznaczonymi jako „bezglutenowe”. Produkty bezglutenowe dla osób dotkniętych celiakią są bowiem dodatkowo opatrzone specjalnymi certyfikatami i zdecydowanie droższe, niż żywność zawierająca gluten, czy „bezglutenowa” produkowana bez wymogu zapewnienia bezpieczeństwa osobom chorym. Słowa pokrzywdzonej w tym zakresie znajdowały przy tym potwierdzenie w przedstawionym przez nią zestawieniu kosztów wyżywienia córki, które to zestawienie uznano za rzetelne i obiektywne, w przeciwieństwie do poruszających tą kwestię zeznań J. K., bazującej w tym zakresie tylko na własnych domysłach.

Stosownie do twierdzeń I. K. oskarżony praktycznie nie inicjuje kontaktów z córkami, jednocześnie wyraźnie różnicując je na przestrzeni lat – znajdując ostatnio czas dla starszej z nich i nie chcąc spędzać go z młodszą z dziewczynek. Co istotne, depozycje świadka w tym zakresie zasadniczo nie były kwestionowane przez oskarżonego, który wprawdzie tłumaczył, że brak kontaktu z dziećmi nie wynikał z jego winy, twierdzenia te uznano jednak za niewiarygodne, o czym szerzej poniżej. Nadto I. K. przedstawiła konkretne przykłady zachowań byłego męża, potwierdzające jej słowa, co pozytywnie wpłynęło na ocenę jej depozycji. Pokrzywdzona powołała się m.in. na sytuację, gdy M. K. zaproponował jedynie starszej z córek wycieczkę do L. wraz z dziadkami i pozostawał głuchy na argumenty, że wyjazd A. K. mógłby sprawić przykrość jej młodszej siostrze. Wskazała również, że oskarżony nie udzielał jej pomocy w opiece nad dziećmi w razie ich choroby. Nie bez znaczenia pozostało również, iż prezentowany przez pokrzywdzoną opis stosunku oskarżonego do spotkań z córkami znajdował potwierdzenie w treści zapisu jej rozmowy z M. K., z której wynikało, iż świadek nie mogła doprosić się u oskarżonego, by przyjechał odwiedzić dzieci.

Jedynie w niewielkim zakresie Sąd uznał, że zeznania I. K. są niezgodne z rzeczywistym stanem rzeczy – świadek zaprzeczyła, jakoby otrzymywała od oskarżonego przelewy tytułem „dopłat” do rozmaitych potrzeb córek. Oskarżony faktycznie przedłożył dowody wykonywania tego rodzaju przelewów. Niemniej jednak, przelewy te następowały w latach 2011 – 2012, a zatem po pierwsze, I. K. mogła już o nich zapomnieć lub nie skojarzyć, że o nie chodzi, a po drugie – nie odnoszą się one do przedmiotu niniejszego postępowania, ponieważ dotyczą okresu pozostającego poza postawionym M. K. zarzutem.

Sąd nie znalazł też podstaw by podważyć wiarygodność zeznań M. S. i S. Ć.. Oboje świadkowie pozostawali w kręgu znajomych I. i M. K., gdy byli oni jeszcze parą. W treści swoich zeznań odnieśli się zaś do zachowania oskarżonego po rozstaniu z żoną oraz sytuacji bytowej I. K. i jej córek w inkryminowanym czasie. Oboje rzeczowo opisali stosunek oskarżonego do ciążącego na nim obowiązku alimentacyjnego, swoje spostrzeżenia w tej kwestii popierali zaś konkretnymi przykładami, jak niezabieganie przez M. K. o utrzymywanie kontaktów z dziećmi i brak zainteresowania ich problemami. Dla sprawy istotne było nadto wskazanie przez S. Ć., że w toku postępowania rozwodowego oskarżony odgrażał się, iż „wszystkich przechytrzy”, co pozwoliło dokonać ustaleń w zakresie nieustępliwej postawy oskarżonego, świadczącej o uporczywości jego przestępczych zachowań. Analizując treść omawianych depozycji Sąd zważył, iż oboje świadkowie pozostawali w swoich zeznaniach rzeczowi, poprzestając wyłącznie na relacjonowaniu okoliczności, które były im bezpośrednio znane, nie zaś na forsowaniu swoich opinii na temat stron postępowania. W konsekwencji ich zeznania, mimo iż byli oni związani ze stronami postępowania, angażując się od 2012 roku w pomoc I. K., uznano za obiektywne i tym samym – za miarodajne dowody na przytoczone okoliczności.

Sąd nie miał również zastrzeżeń do treści zeznań B. K., który wskazał w nich, że M. K., gdy był już w stałym związku z A. W. pomagał mu wyremontować mieszkanie, za co nie wziął żadnej zapłaty. W sprzeczności z powyższym nie stał żaden inny uznany za wiarygodny dowód przeprowadzony w sprawie. Jednocześnie Sąd zauważył, że okoliczności na jakie powoływał się świadek, miały dla postępowania znaczenie wyłącznie w zakresie istnienia po stronie oskarżonego w inkryminowanym czasie możliwości zarobkowania poprzez wykonywanie drobnych prac fizycznych.

Przechodząc do oceny wiarygodności zeznań A. W. – konkubiny oskarżonego – Sąd stwierdził, iż należy podejść do nich z rezerwą. Świadek potwierdziła w nich okoliczność pozostawania przez M. K. na jej utrzymaniu, z uwagi na brak stałego zatrudnienia, fakt zrezygnowania przez niego ze stałej pracy w Operze (...) w G., niewywiązywania się z obowiązku alimentacyjnego i niezwykle rzadkiego kontaktowania się córkami. Wskazania te, korelujące z treścią innych niebudzących wątpliwości dowodów, zostały uznane za polegające na prawdzie. Jednocześnie, w ocenie Sądu, A. W., zapewniając o konieczności odejścia oskarżonego z pracy w Operze, jedynie powtarzała jego tłumaczenia, które trudno uznać za racjonalne. Pomimo prowadzenia przeciwko oskarżonemu egzekucji komorniczej, w momencie, gdy był on stale zatrudniony, osiągał dochód, pomniejszony wprawdzie o potrącenia, jednak stały. Rezygnując z zatrudnienia, bez widoków na natychmiastowe zawarcie kolejnej umowy o pracę, M. K. pozbywał się natomiast nawet i tych środków. Zdaniem Sądu świadek mijała się również z prawdą, opisując stosunek oskarżonego do utrzymywania stałych kontaktów z dziećmi. Stwierdziła w tym zakresie, że M. K. po rozstaniu z żoną chciał odwiedzać dzieci nawet co drugi dzień, I. K. wyrzucała go jednak wówczas z mieszkania, w związku z czym ten zaniechał tych prób. Kompletnie odmienna wizja wynika jednak z zapisu rozmowy, jaka odbyła się między oskarżonym i I. K. – w jej toku I. K. wielokrotnie prosiła oskarżonego, by ten odwiedził córki, na co M. K. odmawiał, zasłaniając się brakiem czasu i groził, że jeśli I. K. będzie mu sprawiała problemy w toku regulowania kwestii rozstania, zrezygnuje nawet z obiecanego dzieciom wcześniej, wspólnego wyjścia na przedstawienie (k. 329). Wobec powyższego, kreśloną przez świadka charakterystykę oskarżonego jako troskliwego ojca Sąd uznał za powołaną wyłącznie na potrzeby niniejszego postępowania. Analizując depozycje konkubiny oskarżonego w zakresie, w jakim ta opisywała jego stan zdrowia Sąd stwierdził, że są one niekonsekwentne. Z jednej strony świadek twierdziła bowiem, że oskarżony cierpi często i długotrwale z powodu bólów kręgosłupa i ataków rwy kulszowej, z związku z czym świadek nie wyobraża sobie go pracującego fizycznie, z drugiej zaś – że nie potrafi stwierdzić, czy oskarżony jest niezdolny do pracy, czy też nie, jak i przyznała, M. K. był w stanie wykonywać prace wykończeniowe, jak kładzenie podłogi w mieszkaniu swojego znajomego – B. K., co potwierdził on sam. Reasumując – zeznania A. W. uznano za w głównej mierze nieobiektywne i nakierowane na chęć uchronienia swojego konkubenta przed odpowiedzialności karną.

Odnosząc się do zeznań J. K. – matki oskarżonego Sąd uznał je za wiarygodne jedynie w zakresie, w jakim ta zwracała uwagę na rzadkie kontakty syna z pokrzywdzonymi. Powyższe jawiło się jako bezsporne wobec treści zeznań I. K.. Kompletnie odmienną kwestią była natomiast zaprezentowana przez świadka przyczyna zaistnienia takiego stanu rzeczy. J. K. podnosiła bowiem, iż M. K. zabiegał o kontakty z pokrzywdzonymi, o czym miał świadczyć fakt, zaproponowania A. K. wspólnego wyjazdu do L., córki jednak nie były zainteresowane utrzymaniem kontaktów z ojcem. Ujęcie przez świadka omawianego problemu w ten sposób zostało jednak uznane przez Sąd za skrajnie tendencyjne. Za zdecydowanie bardziej racjonalne, aniżeli sugestie świadka odnośnie niewdzięczności starszej z wnuczek i jej braku chęci spędzania czasu z oskarżonym, było wyjaśnienie tej sytuacji przedstawione przez I. K.. Wskazania matki dziewczynek, iż zrezygnowanie z wyjazdu przez A. K. było powodowane uznaniem, że zabranie na zagraniczną wycieczkę tylko jednej z nich byłoby dla drugiej niezrozumiałe i przykre, należało bowiem uznać za w pełni logiczne w świetle wskazań doświadczenia życiowego. Dodatkowo, Sąd zauważył, iż nie sposób za świadkiem doszukiwać się winy w rozpadzie relacji między pokrzywdzonymi i oskarżonym po stronie dzieci. Fakt, że młodsze z dzieci po dłuższym okresie niewidywania ojca uciekało przed nim, zaś starsza córka, pamiętająca okoliczności towarzyszące rozwodowi rodziców i w późniejszym czasie przechodząca okres dojrzewania, nie chciała rozmawiać z oskarżonym przez telefon, w żadnym razie nie może usprawiedliwiać braku zainteresowania M. K. utrzymywaniem stałych relacji z córkami. Zdaniem Sądu, przerzucanie odpowiedzialności za powyższe na małoletnie było kompletnie niedorzeczne, oskarżony bowiem jako osoba dorosła winien okazać cierpliwość i wyrozumiałość dla własnych dzieci, znajdujących się, wobec rozstania rodziców w sytuacji trudnej i niewątpliwie stresującej. Podobnie oceniono zeznania świadka, w których ta zakwestionowała racjonalność twierdzeń swojej byłej synowej odnośnie kwot przeznaczanych na zakup specjalnej żywności dla A. K.. J. K. ewidentnie starała się zbagatelizować problem, z jakim boryka się starsza z pokrzywdzonych, zapewniając, że spotyka się z produktami bezglutenowymi praktycznie w każdym supermarkecie i cenowo nie odbiegają one zbytnio od innych towarów. Wskazanie te jawiły się jako kompletnie nieobiektywne, gdyż jak zaznaczono przy okazji omawiania zeznań I. K., nieuprawnione było podnoszenie przez świadka, że A. K. może spożywać dowolne produkty „bezglutenowe”, w sytuacji, gdy w rzeczywistości odnosi się to wyłącznie do towarów posiadających specjalne certyfikaty. Sąd zauważył nadto, że I. K. przedstawiła na poparcie swoich słów w zakresie rozmiarów kosztów ponoszonych na zakup żywności dla córki szczegółowe wyliczenie, tymczasem J. K. powołała się jedynie na niesprecyzowane obserwacje poczynione w bliżej nieokreślonych marketach. W konsekwencji depozycji matki oskarżonego nie sposób było uznać za rzeczowe i obiektywne.

Ponadto Sąd uznał za podstawę ustaleń faktycznych w sprawie dokumenty ujawnione w trybie art. 393 § 1 i 2 kpk, w szczególności w postaci danych osobopoznawczych, danych o karalności, informacji z urzędów, od pracodawców i z placówek służby zdrowia oraz kopii orzeczeń i dokumentacji komorniczej, których autentyczność, wiarygodność i rzetelność nie była kwestionowana, a które zostały sporządzone przez upoważnione osoby i podmioty, w zakresie ich kompetencji.

Jednocześnie, Sąd oparł się częściowo na wyjaśnieniach oskarżonego, w szczególności w odniesieniu do jego sytuacji finansowej – uzyskiwanych uprzednio dochodów, formy zarobkowania i posiadanego majątku. W ocenie Sądu, brak jest podstaw dowodowych do podważenia w tym zakresie wyjaśnień oskarżonego. Znajdują one również potwierdzenie w ujawnionych dokumentach i zeznaniach świadków. Jednocześnie Sąd podał w wątpliwość szczerość wypowiedzi oskarżonego w zakresie jego zdolności zarobkowych, a także motywacji, która skłoniła go do podjęcia decyzji o odejściu z Opery (...) w G.. W ten sposób, jak zaznaczono przy okazji omawiania zeznań A. W., oskarżony zrezygnował z osiągania choć niewysokiego, to jednak stałego dochodu, nie mając w momencie składania wypowiedzenia pewności co do możliwości podjęcia kolejnej pracy. Wobec faktu posiadania wówczas przez M. K. pełnej świadomości nałożonego na niego obowiązku alimentacyjnego, zachowanie takie należało uznać za skrajnie nieodpowiedzialne i irracjonalne. Sąd uznał przy tym, iż aktywne poszukiwanie pracy przez oskarżonego na przestrzeni ostatnich lat było jedynie pozorne. Oskarżony, jak sam przyznał, nie był bowiem brany pod uwagę w procesach rekrutacji, w których uczestniczył, ponieważ nie posiadał odpowiednich kwalifikacji, lub na zajęcie stanowiska, na jakie aplikował, nie pozwalał mu jego stan zdrowia. M. K. był w pełni świadom tego, że jego zatrudnienie w charakterze elektryka jest niemożliwe – w zażaleniu na odmowę ustanowienia obrońcy sam napisał: „obecnie nie pracuję, jednym z powodów tego stanu jest (…) brak możliwości pracy na wysokości powyżej 3 metrów. Taki wymóg jest konieczny w pracy elektryka, a zakaz pracy na wysokości praktycznie wyklucza mnie z tego rynku pracy” ( vide k. 175) Oskarżony nie wykazał przy tym żadnego zainteresowania szukaniem pracy poniżej swoich kwalifikacji zawodowych, czy zmianą branży, mimo iż jak wynika z informacji przesłanej przez Powiatowy Urząd Pracy w G., na rynku pracy pojawiały się oferty pracy dla osób bez kwalifikacji pozwalające na osiągnięcie wynagrodzenia między 2.100 – 2.500 zł, a zatem umożliwiające chociaż częściowe regulowanie przez niego alimentów. Co więcej, oskarżony z niezrozumiałych względów z góry wykluczył podejmowanie się przez niego prac dorywczych. Warto w tym miejscu wskazać, że całkowicie odmiennie postąpiła I. K., która po odejściu męża imała się każdej możliwej pracy dorywczej, w tym także prac poniżej jej kwalifikacji (w charakterze sprzątaczki), by tylko zdobyć środki na utrzymanie siebie i dwojga dzieci. Nadto, jak wiadomo powszechnie, od kilku lat w Polsce, szczególnie w dużych miastach, takich jak G., gdzie oskarżony mieszka, rynek pracy stał się rynkiem pracownika, a nie pracodawcy – w szeregu branż brakuje rąk do pracy, a - przykładowo - supermarkety prześcigają się w ofertach, chcąc skłonić pracowników do podjęcia pracy właśnie u nich (oferują atrakcyjne wynagrodzenie, możliwość rozwoju, elastyczne godziny pracy, świadczenia socjalne i zdrowotne itp.). W tym kontekście należy zwrócić uwagę na zeznania świadka S. Ć., który również aktualnie poszukuje pracy, a który wskazał na możliwość ubiegania się o zatrudnienie w L., gdzie oprócz ofert pracy bezpośrednio przy sprzedaży znaleźć można także oferty zajęć ambitnych i wysoko płatnych, które jednak oskarżony pomija. Dalej, Sąd miał na uwadze, że oskarżony kategorycznie wykluczył możliwość podjęcia przez siebie prac fizycznych z uwagi na problemy z kręgosłupem i ataki rwy kulszowej. Cierpiąc jednak na wskazane dolegliwości, jak podał – od lat, nie zadbał jednak o wydanie względem niego odpowiedniego orzeczenia, przykładowo przez (...) do Spraw Orzekania o Niepełnosprawności, czy o wystąpienie o obniżenie rat alimentacyjnych. Wypowiedzi oskarżonego na temat stopnia nasilenia oraz częstotliwości odczuwanych w związku z rwą kulszową dolegliwości nie korelują z zeznaniami świadków będących osobami najbliższymi dla M. K., przebywających z nim najczęściej tj. A. W. i J. K. - każdy ze świadków opisał te okoliczności odmiennie. Deklaracje oskarżonego, zapewniającego, że ataki choroby uniemożliwiają mu podjęcie zatrudnienia należało zatem uznać za przesadzone. Podobnie, za podnoszone wyłącznie na potrzeby niniejszego postępowania, uznano zapewnienia oskarżonego, iż w braku możliwości znalezienia zatrudnienia rozważa założenie własnej działalności gospodarczej. Oświadczenia oskarżonego na ten temat były niezwykle mgliste – oskarżony nie wskazał, czym konkretnie miałby się zajmować, a nadto zapewniając w dniu 01 grudnia 2017 roku, że działalność tę chciałby rozpocząć już w stycznia 2018 roku, do dnia wyrokowania nie przedstawił żadnych informacji o podjętych w tym celu krokach, z wyjątkiem częściowego odnowienia uprawnień elektrycznych, których wykorzystanie przez oskarżonego - jak wskazano wyżej - ze względów zdrowotnych jest wątpliwe. Stwierdzenie oskarżonego, iż chce założyć działalność, by niejako ominąć wymóg posiadania badań lekarskich uprawniających do wykonywania prac elektrycznych na wysokości jest absurdalne – odpowiedni stan zdrowia w tym zawodzie nie jest jedynie nic nieznaczącą formalnością, jest on wymagany ze względów bezpieczeństwa; skoro M. K. ma uszkodzony błędnik, nie może prowadzić tego rodzaju prac, gdyż zagraża to życiu i zdrowiu jego samego i jego współpracowników. Lekceważenie zaleceń lekarskich w tym względzie może przynieść zatem skutki odwrotne do zamierzonych. Zresztą, z posiadanych przez Sąd informacji nie wynika, by finalnie do rozpoczęcia przez M. K. prowadzenia własnej działalności gospodarczej doszło.

Podobnie, krytycznie oceniono zapewnienia oskarżonego, iż kontakt z córkami jest dla niego ważny. Kompletnie odmienne okoliczności wynikały bowiem z treści nagrań rozmowy, do jakiej doszło między oskarżonym i I. K., z której stenogram znalazł się w aktach sprawy – wynikało z nich, że M. K. poważnie zastanawiał się nad tym, czy w ogóle chce się spotykać z dziećmi, bo jak poinformował go jego prawnik – „nie musi”. Traktował też obietnicę zabrania dzieci na przedstawienie jako kartę przetargową w negocjacjach rozwodowych z żoną. Oczywiście Sąd miał na uwadze, iż powyższe miało miejsce przed inkryminowanym czasem, niemniej jednak mogło stanowić dowód w sprawie, pozwalało bowiem na ustalenie ogólnego stosunku oskarżonego do jego obowiązków rodzicielskich po rozstaniu z I. K.. W kontekście powyższego na marginesie należy zauważyć, że Sąd za kompletnie absurdalne uznał uwagi oskarżonego co do wagi wskazanego nagrania. M. K. stwierdził bowiem, że mógł wcale nie mieć na myśli tego, co powiedział. Sąd uznał tymczasem, że omawiany zapis rozmowy został wykonany bez wiedzy oskarżonego, nie miał on zatem powodów, by zachowywać się nienaturalnie i z obawy o późniejsze wykorzystanie jego słów przeciwko niemu hamować się w jakikolwiek sposób – przeciwnie, okoliczności w jakich nagrano oskarżonego przemawiały raczej za uznaniem, że jego zapisane wypowiedzi były spontaniczne i szczere. Sąd stwierdził nadto, że wobec przedstawionego przez I. K. zestawienia kosztów zakupu żywności dla A. K., za bezpodstawne należało uznać sugestię oskarżonego, że koszty utrzymania starszej z jego córek nie powinny odbiegać od normalnych, gdyż dieta bezglutenowa wcale nie jest kosztowna.

Sąd zważył dalej, iż odpowiedzialności karnej za przestępstwo z art. 209 § 1 kk w brzmieniu obowiązującym do dnia w brzmieniu obowiązującym do dnia 1 maja 2017 r. podlegał ten, kto uporczywie uchylał się od wykonania ciążącego na nim z mocy ustawy lub orzeczenia sądowego obowiązku opieki przez niełożenie na utrzymanie osoby najbliższej lub innej osoby i przez to naraża ją na niemożność zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych. Po nowelizacji art. 209 kk znamiona tego przestępstwa zostały ujęte nieco inaczej: karze za czyn kwalifikowany z art. 209 § 1 i 1a kk podlega ten, kto uchyla się od wykonania obowiązku alimentacyjnego określonego co do wysokości orzeczeniem sądowym, ugodą zawartą przed sądem albo innym organem albo inną umową, jeżeli łączna wysokość powstałych wskutek tego zaległości stanowi równowartość co najmniej 3 świadczeń okresowych albo jeżeli opóźnienie zaległego świadczenia innego niż okresowe wynosi co najmniej 3 miesiące, jeżeli przy tym sprawca naraża osobę uprawnioną na niemożność zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych. W ocenie Sądu zachowanie oskarżonego wypełniło ustawowe znamiona określone w tych przepisach.

Sąd doszedł przede wszystkim do przekonania, że M. K. w okresie ujętym w punkcie pierwszym wyroku uchylał się od wykonania obowiązku łożenia na utrzymanie córek, a jego zachowanie miało charakter uporczywy. Pamiętać należy, iż przestępstwo z art. 209 § 1 kk jest przestępstwem z zaniechania. Czynu określonego w tym przepisie dopuszcza się zatem ten tylko, kto mógłby wykonać ciążący na nim obowiązek, ale nie czyni tego mimo realnych możliwości. Uwolnić oskarżonego od odpowiedzialności mogą zdarzenia o charakterze obiektywnym, niezależnym od woli zobowiązanego (przykładowo: leczenie sanatoryjne czy szpitalne; pobyt w zakładzie karnym). W kontekście niniejszej sprawy należy przy tym odnieść się do sytuacji, gdy zobowiązany do alimentowania uiszcza należne od niego świadczenie jedynie w nieznacznej części, tj. w kwocie rzędu 20 – 40 zł. W tym względzie za słuszny uznany został prezentowany w doktrynie pogląd, zgodnie z którym niewywiązywanie się w pełni z obowiązku alimentacyjnego, np. płacenie alimentów w mniejszej wysokości niż zasądzone z uwagi na utratę pracy, płacenie ich w sposób nieregularny ze względu na brak stałych dochodów, nie będzie wyczerpywało znamion czynu zabronionego z art. 209 § 1 kk. Takie zachowanie sprawcy nie będzie charakteryzowało się bowiem „uporczywością". A contrario, niewątpliwe za uchylanie się w rozumieniu art. 209 § 1 kk i to nacechowane uporczywością winno być traktowane zachowanie polegające niejako na „pozorowaniu” wypełniania obowiązku alimentacyjnego poprzez uiszczanie na poczet kolejnych rat nieznacznych, symbolicznych kwot, pomimo istnienia po stronie łożącego realnej możliwości do uiszczania rat w znacznie wyższym wymiarze – jak to miało miejsce w niniejszej sprawie.

Przenosząc powyższe na grunt niniejszej sprawy, jak ustalono w sposób bezsporny, oskarżony w inkryminowanym czasie pozostawał bez zatrudnienia. Jak wynikało jednak z dokonanych przez Sąd ustaleń, M. K., mając pełną świadomość ciążącego na nim obowiązku alimentacyjnego względem dzieci i żony w maju 2014 roku dobrowolnie zrezygnował ze stałej pracy, uniemożliwiając tym samym kontynuowanie egzekucji prowadzonej z jego wynagrodzenia za pracę. M. K. podnosił w tym względzie, że złożył wypowiedzenie, zamierzając znaleźć lepiej płatną pracę. Faktycznie po raz kolejny podjął jednak zatrudnienie dopiero z dniem 27 października 2014 roku i to wyłącznie w ramach umowy na czas określony na okres nieco ponad dwóch miesięcy. Wynagrodzenie, jakie początkowo osiągał z tego tytułu było minimalnym dopuszczalnym prawem wynagrodzeniem, a zatem było znacznie niższe, a nie wyższe niż w Operze (...). Następną pracę uzyskał na okres trzech miesięcy, lecz dopiero po siedmiu miesiącach po zakończeniu wcześniejszej, pozostając w międzyczasie osobą bezrobotną. W ocenie Sądu, gdyby faktycznie odejście przez oskarżonego z pracy zapewniającej stały dochód było powodowane chęcią poprawienia przez niego sytuacji bytowej, zadbałby on raczej o płynne wejście w kolejny stosunek pracy, poszukując jej jeszcze w czasie trwania wcześniejszej umowy, ustalając warunki płacowe i nie składając wypowiedzenia do momentu, gdy miał tę nową, lepszą pracę zapewnioną. Tymczasem M. K., świadom przecież prowadzenia egzekucji z jego majątku, pozwalał sobie na kolejne długie okresy pozostawania bez zatrudnienia i korzystania w tym czasie ze środków swojej konkubiny. Jak zaznaczono przy tym, przy okazji oceny wiarygodności depozycji oskarżonego – poważne zastrzeżenia Sądu budziła też szczerość deklaracji w przedmiocie chęci znalezienia przez M. K. nowej pracy, skoro na przestrzeni kilku lat aplikował on wyłącznie na stanowiska, co do których wiedział, że z uwagi na swoje przypadłości, nie spełni wymaganych przez pracodawcę warunków. Wskazane okoliczności zdaniem Sądu świadczyły o pozorowaniu przez oskarżonego niemożności osiągania dochodu, na potrzeby toczącej się z jego majątku egzekucji komorniczej. Mając na względzie informacje przedstawioną przez Powiatowy Urząd Pracy w G. z dnia 08 lutego 2018 roku (k. 410), należało bowiem stwierdzić, ze w inkryminowanym czasie oskarżony miał możliwość znalezienia zatrudnienia na stanowisku niezwiązanym z jego dotychczasowymi kwalifikacjami, które to zatrudnienie chociaż w części zapewniałoby realizację zobowiązań nałożonych na niego przez Sąd Okręgowy w Gdańsku. Co więcej, Sąd zauważył, że choć oskarżony szeroko rozwodził się na temat znacznego ograniczenia swoich możliwości zarobkowych, wynikającego z pogorszenia się jego stanu zdrowia nie zadbał jednocześnie ani o potwierdzenie swej niepełnosprawności dokumentami ułatwiającymi mu poruszanie się na rynku pracy, ani o wystąpienie o zmniejszenie jego zobowiązania alimentacyjnego z tej przyczyny. W związku z powyższym, w ocenie Sądu, oceniając obiektywnie sytuację majątkową oskarżonego w okresie między styczniem 2016 roku a czerwcem 2017 roku oraz między październikiem 2017 roku a 31 stycznia 2018 roku należało uznać, że faktycznie miał on realną możliwość uiszczania tytułem rat alimentacyjnych na rzecz uprawnionych kwot co najmniej zbliżonych do tych zasądzonych w toku postępowania rozwodowego, tym samym jego działanie zdecydowanie zakwalifikować należy jako niealimentowanie w rozumieniu art. 209 kk.

Oceniając zachowanie oskarżonego pod kątem uporczywości, Sąd miał zaś na względzie zarówno element subiektywny, polegający na szczególnym nastawieniu psychicznym, ujawniającym się w nieustępliwości, chęci postawienia na swoim (obojętnie z jakich pobudek), podtrzymywaniu własnego stanowiska na przekór ewentualnym próbom jego zmiany (np. mimo wszczęcia egzekucji, prowadzenia rozmów z oskarżonym przez matkę dzieci itp.) jak i obiektywny, wyrażający się w trwaniu takiego stanu rzeczy przez pewien dłuższy czas ( zob. uchwała SN z 9.6.1976 r., VI KZP 13/75, OSNKW 1976, Nr 7-8, poz. 9). Podkreślenia wymaga fakt, że oskarżony nie dążył do tego, by zapewnić córkom godziwy byt przez niemal dwa lata. Nie uiszczając rat alimentacyjnych w ogóle lub czyniąc to jedynie w około 2,35% zasądzonej łącznie kwoty (między 31 maja 2016 roku i 31 maja 2017 roku) stawiał I. K. w sytuacji, w której jedynie swoimi staraniami musiała zapewnić środki na utrzymanie własne oraz obu córek. Powyższe nabiera szczególnego znaczenia w świetle rozważań poczynionych w ramach poprzedniego akapitu – zdaniem Sądu nic nie stało bowiem na przeszkodzie, by oskarżony pracował i uiszczał raty alimentacyjne na rzecz uprawnionych w pełnej wysokości. Utrzymywanie zatem przez M. K., że nie był w stanie praktycznie od połowy 2014 roku do dnia wyrokowania (tj. przez niemal cztery lata) znaleźć stałego zatrudnienia, przemawia za uznaniem, iż z pełną premedytacją działał on na szkodę swoich dzieci. Na uporczywość w działaniu oskarżonego wskazują też jego słowa zarejestrowane przez I. K. w czasie rozmowy z M. K. poprzedzającej złożenie przez nią pozwu o rozwód, kiedy to oskarżony zapowiadał jej, że nie będzie łożył na utrzymanie dzieci, jeśli rozwód nie pójdzie po jego myśli, w tym – jeśli sąd rozwodowy orzeknie o jego winie, co przecież finalnie się stało. Nie bez znaczenia pozostawały też wskazania S. Ć., który potwierdził fakt irytacji oskarżonego z powodu żądań żony u charakterze alimentacyjnym, wystosowanych w toku postępowania rozwodowego. Sąd, pomimo zapewnień oskarżonego, dostrzegł też związek miedzy umieszczaniem przez M. K. na swoim profilu facebook satyrycznego obrazka dotyczącego niepłacenia alimentów z prześmiewczym komentarzem, a jego stosunkiem do obowiązku łożenia na utrzymanie córek i żony. Zdaniem Sądu, podobnie jak wcześniejsze okoliczności, była to doskonała ilustracja lekceważenia przez oskarżonego tak potrzeb uprawnionych, jak i orzeczenia sądu. Uporczywość zachowania oskarżonego przejawiała się również w tym, jedynie sporadycznie podejmował próby nawiązania kontaktu z małoletnimi pokrzywdzonymi i kompletnie nie był zainteresowany realnym wspomaganiem byłej żony w ich bieżącym utrzymaniu i wychowaniu, które to zachowanie – oceniane zgodnie ze wskazaniami doświadczenia życiowego – należy ocenić jako świadczące o braku zainteresowania dziećmi. Trudno za przejaw troski o dziecko uznać jednorazową wizytę oskarżonego w szkole, której celem było zakwestionowanie kompetencji wychowawczych I. K. w sytuacji sprzeczki pomiędzy nią a dorastającą córką, o której przyczynach, przebiegu i sposobie rozwiązania problemu oskarżony nie miał w ogóle pojęcia, ponieważ nie rozmawiał na ten temat ani z A. K., ani z byłą żoną. W ocenie Sądu, owa interwencja została podjęta wyłącznie na pokaz. W nieco lepszym świetle stawiała oskarżonego propozycja zabrania starszej córki na wyjazd do L., niemniej jednak, pochodziła ona głównie od rodziców oskarżonego, którzy ten wyjazd finansowali. Nadto, trudno pojąć, dlaczego oskarżony zapraszając dziecko na wycieczkę, pominął zupełnie młodszą córkę, nie licząc się kompletnie z jej odczuciami.

Sąd miał przy tym na uwadze to, że przestępstwo określone w art. 209 § 1 k.k. [obecnie: art. 209 § 1a kk – przyp. aut.] jest przestępstwem materialnym. Warunkiem jego dokonania jest zatem to, żeby uchylanie się od obowiązku alimentacyjnego spowodowało skutek w postaci narażenia pokrzywdzonego na niemożność zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych (tak też Sąd Najwyższy w wyroku z 29 maja 2012 roku, sygn. akt II KK 106/12). W przedmiotowej sprawie należy stwierdzić, iż postępowanie oskarżonego we w pkt I wyroku okresie niewątpliwie naraziło jego córki i I. K. na niemożność zaspokojenia ich podstawowych potrzeb życiowych. Zaspokojenie podstawowych potrzeb oznacza nie tylko dostarczenie środków materialnych koniecznych do utrzymania się przy życiu, ale również do uzyskania niezbędnego wykształcenia i odpowiedniego leczenia, o ile takie okaże się potrzebne. Oboje rodzice powinni przyczyniać się do zaspokajania tych potrzeb tak, by dziecko miało możliwie najlepszy życiowy start. Jak wynika z zeznań świadka M. S. oraz zeznań I. K., matka małoletnich pokrzywdzonych była w stanie zapewnić jedynie skromne warunki bytowe sobie i dzieciom, zwłaszcza zaraz po rozwodzie, kiedy nagle, po dłuższej przerwie w zatrudnieniu (spowodowanej decyzją podjętą przez oboje małżonków, że I. K. zajmie się dziećmi, a M. K. - zarobkowaniem na potrzeby całej rodziny), znalazła się na rynku pracy bez odpowiednich kompetencji i doświadczenia zawodowego. Z upływem czasu, przy znaczącym wysiłku podejmowanym przez I. K., jej dochody z pracy stały się regularne, aczkolwiek nadal utrzymywały się na niskim poziomie, gdyż nie była ona w stanie podwyższyć wykształcenia (podjąć i ukończyć studiów). W tej sytuacji I. K. zmuszona była do uzupełniania dochodów rodziny świadczeniami z pomocy społecznej. W związku z wysokością dochodów uzyskiwanych we wskazanym okresie przez I. K. nietrudno wywnioskować, iż potrzeby rozwojowe A. i H. K., a także ich matki, nie były właściwie zaspokajane. W przedmiotowej sprawie okoliczność tą dodatkowo potwierdza fakt, iż obie dziewczynki są obecnie w wieku szkolnym, co zmuszało ich matkę do ponoszenia wysokich kosztów związanych z zapewnieniem im odpowiednich materiałów do nauki. Nie bez znaczenia pozostawała też konieczność zapewnienia starszej z córek odpowiedniej diety. Do istotnych potrzeb rozwojowych nastoletniego dziecka należy także zaliczyć korzystanie, w razie konieczności, z dodatkowych lekcji języka obcego. W realiach sprawy, jak zeznali świadkowie, A. K. od pewnego czasu potrzebuje korepetycji z języka angielskiego, gdyż przedmiot ten sprawia jej wyjątkową trudność. Trudno wyobrazić sobie obecnie, by młody człowiek mógł efektywnie studiować czy odnaleźć się na rynku pracy, nie znając dobrze języka angielskiego; tego rodzaju bariera może całkowicie uniemożliwić A. K. zajęcie w przyszłości dobrej pozycji zawodowej. Konieczne jest zatem udzielenie jej już teraz odpowiedniej, profesjonalnej pomocy (nie jest przy tym realne, by w nauce języka pomagała A. K. konkubina oskarżonego; pomijając fakt, iż jej kompetencje językowe i pedagogiczne są nieznane, deklaruje ona, iż pracuje na utrzymanie swoje i M. K. do późnych godzin nocnych, siedem dni w tygodniu, kiedy więc miałaby znaleźć czas na udzielanie korepetycji). Nie uda się tego zapewnić bez wsparcia alimentacyjnego ze strony oskarżonego.

Na marginesie należy wskazać, że Sąd ograniczył okres niealimentacji, opisany w treści zarzutu i uznał, że oskarżony dopuścił się zarzucanego mu czynu w okresie między styczniem 2016 roku i czerwcem 2017 roku oraz między październikiem 2017 roku i 31 stycznia 2018 roku. Sąd stwierdził bowiem, że kwoty wyegzekwowane w okresie pomiędzy lipcem 2017 roku i września 2017 roku przez komornika sądowego były na tyle wysokie, że można uznać, iż oskarżony spełnił w tym czasie obowiązek alimentacyjny na tyle, że nie popełnił przestępstwa.

Zdaniem Sądu, oskarżonemu przypisać można winę w popełnieniu omawianego czynu. Oskarżony jest podmiotem zdolnym ze względu na wiek do ponoszenia odpowiedzialności karnej, a zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie dostarcza podstaw do przyjęcia, iż w chwili popełnienia czynu oskarżony był niepoczytalny lub znajdował się w anormalnej sytuacji motywacyjnej. Miał więc oskarżony obiektywną możliwość zachowania się w sposób zgodny z obowiązującym porządkiem prawnym, czego jednak nie uczynił, i z tego tytułu zasadnie postawić mu można zarzut.

Przechodząc do omówienia kwestii kary, należy zwrócić uwagę, iż Sąd przy określeniu jej wymiaru miał na względzie dyrektywy wskazane w art. 53 kk. W myśl tego przepisu sąd wymierza karę według swojego uznania, w granicach przewidzianych przez ustawę, bacząc, by jej dolegliwość nie przekraczała stopnia winy, uwzględniając stopień społecznej szkodliwości czynu oraz biorąc pod uwagę cele zapobiegawcze i wychowawcze, które ma osiągnąć w stosunku do oskarżonego osoby (prewencja szczególna), a także potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa i zaspokojenie potrzeby poczucia sprawiedliwości (prewencja ogólna). Wymierzając karę, sąd uwzględnia w szczególności motywację i sposób zachowania się sprawcy, rodzaj i rozmiar ujemnych następstw przestępstwa, właściwości i warunki osobiste sprawcy, sposób życia przed popełnieniem przestępstwa i zachowanie po jego popełnieniu, a zwłaszcza staranie o naprawienie szkody lub zadośćuczynienie w innej formie społecznemu poczuciu sprawiedliwości. Sąd wziął również pod uwagę zawartą w art. 58 § 1 kk zasadę prymatu kar nieizolacyjnych oraz to, że przestępstwo z art. 209 § 1 i 1a kk. zagrożone jest karą grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. Te właśnie normy Sąd miał na uwadze uznając karę 1 roku ograniczenia wolności, polegającą na wykonywaniu nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne, wskazanej przez Sąd, za sprawiedliwą w stosunku do popełnionego przez oskarżonego czynu. W ocenie Sądu, wymierzona oskarżonemu kara jest adekwatna zarówno do stopnia jego zawinienia, jak i stopnia społecznej szkodliwości przypisanego mu czynu. Uwzględnia ona nadto okoliczności go obciążające – tj. fakt, iż działał on na przestrzeni prawie dwóch lat, okazując lekceważący stosunek do nałożonego na niego orzeczeniem sądu obowiązku. W tym względzie Sąd zauważył, że nadto, że nawet alimentując oskarżony nie czynił tego dobrowolnie – należne od niego kwoty od początku były ściągane w drodze egzekucji komorniczej. Na korzyść oskarżonego poczytano mu natomiast okoliczność jego uprzedniej niekaralności, która wydaje się świadczyć o incydentalności popełnionego przez oskarżonego przestępstwa. Sąd miał także na uwadze względy prewencji ogólnej, w szczególności nagminność popełnienia czynów z art. 209 kk i konieczność kształtowania w tym zakresie świadomości społeczeństwa, jednakże uznał, że względy te muszą ustąpić względom prewencji szczególnej. Uwzględniając bowiem cele, które kara wymierzana oskarżonemu ma osiągnąć w stosunku do jego osoby, w ocenie Sądu kara ograniczenia wolności spełni je pełniej niż kara grzywny albo kara pozbawienia wolności – nawet z warunkowym zawieszeniem jej wykonania. Sąd zważył w tym względzie, iż kara ograniczenia wolności, zakładająca konieczność aktywności i wykonywania przez oskarżonego określonej pracy na cele społeczne, co pozwoli mu odczuć w sposób bezpośredni skutki naruszenia przez niego norm prawnych. Z tego też względu taka kara została w stosunku do oskarżonego orzeczona. Natomiast wymiar nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne został określony przy uwzględnieniu tego, że oskarżony nie jest aktywny zawodowo. Mając to na uwadze Sąd określił wymiar nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na 40 godzin w stosunku miesięcznym. Wymierzona oskarżonemu kara jest w ocenie Sądu adekwatna do stopnia winy i społecznej szkodliwości czynu, jakiego się on dopuścił.

Nadto za celowe uznał Sąd zastosowanie wobec oskarżonego na mocy art. 34 § 3 kk w zw. z art. 35 § 4 kk i art. 72 § 1 pkt 3 kk obowiązku polegającego na zobligowaniu oskarżonego do systematycznego wykonywania ciążącego na nim obowiązku łożenia na utrzymanie pokrzywdzonych. W opinii Sądu, dodatkowo uzmysłowi to oskarżonemu niewłaściwość jego postępowania i pozwoli na osiągnięcie pozytywnego skutku wychowawczego.

W punkcie III wyroku Sąd przyznał natomiast kwotę 1.704 zł od oskarżonego na rzecz oskarżycielki posiłkowej I. K. tytułem zwrotu kosztów ustanowienia pełnomocnika. Orzekając w tym względzie Sąd miał na uwadze unormowania zawarte w rozporządzeniu Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie. Mając zatem na uwadze, iż postępowania miało charakter postępowania zwyczajnego, wcześniej toczyło się w formie dochodzenia, a nadto pełnomocnik oskarżycielki posiłkowej był obecny na 4 terminach rozprawy, zasadnym było zasądzenie tej właśnie kwoty.

Sąd rozstrzygnął nadto o kosztach obrony świadczonej na rzecz oskarżonego z urzędu, zasądzając od Skarbu Państwa na rzecz r.pr. R. D. kwotę 826,56 zł. Przy ustalaniu wysokości wynagrodzenia, podobnie jak w przypadku pełnomocnika, Sąd miał na uwadze etap, na którym obrońca został ustanowiony, ilość terminów rozpraw i tryb, w jakim prowadzone było postępowanie.

Nadto Sąd na podstawie art. 626 § 1 k.p.k., art. 627 k.p.k. art. 1, art. 2 ust. 1 pkt 3, art. 2 ust. 2 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych (tekst jednolity Dz. U. z 1983 r. nr 49 poz. 223 ze zm.) zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 180 złotych tytułem opłaty i pozostałe koszty sądowe w kwocie 896,56 zł. Sąd uznał bowiem, iż nie ma podstaw do zwolnienia oskarżonego od obowiązku poniesienia tych kosztów. Sąd przy rozstrzyganiu tej kwestii kierował się ogólną zasadą sprawiedliwego postępowania, zgodnie z którą każdy, kto przez swoje zawinione zachowanie spowodował wszczęcie postępowania karnego, zobowiązany jest do poniesienia jego kosztów. M. K. jest osobą zdolną do pracy zarobkowej, co w ocenie Sądu pozwala mu na poniesienie tych kosztów, nawet wobec faktu istnienia po jego stronie zobowiązania alimentacyjnego względem córek i żony.