Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III C 584/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 3 lutego 2017 roku

Sąd Okręgowy Warszawa- Praga w Warszawie III Wydział Cywilny

w składzie: Przewodniczący: SSO Błażej Domagała

Protokolant: Karolina Włodarczyk

po rozpoznaniu w dniu 27 stycznia 2017 roku w Warszawie

sprawy z powództwa A. W. (1)

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w S.

o zadośćuczynienie, rentę, ustalenie

1.  zasądza od pozwanego (...) Spółki Akcyjnej w S. na rzecz powoda A. W. (1) – tytułem zadośćuczynienia - kwotę 79.000 (siedemdziesiąt dziewięć) tysięcy złotych z odsetkami: ustawowymi od dnia 1 czerwca 2012 r. do dnia 31 grudnia 2015 r. i ustawowymi za opóźnienie od dnia 1 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty;

2.  ustala, że pozwane (...) Spółka Akcyjna w S. ponosi odpowiedzialność za dalsze mogące wystąpić w przyszłości skutki zdarzenia komunikacyjnego z 24 lutego 2012 r., w wyniku którego poszkodowany został powód A. W. (1);

3.  oddala powództwo w pozostałym zakresie;

4.  koszty procesu pomiędzy stronami wzajemnie znosi;

5.  nieopłaconymi kosztami sądowymi obciąża Skarb Państwa.

UZASADNIENIE

Powód A. W. (1) domagał się zasądzenia od pozwanego (...) Spółki Akcyjnej w S. – obecnie (...) Spółki Akcyjnej w S. – zadośćuczynienia w kwocie 179.000 zł, a nadto odsetek od kwot i dat szczegółowo sprecyzowanych w pozwie (k. 1).

W trakcie procesu zmodyfikowano powództwo (k. 166). Powód, ponad pierwotne żądanie, wniósł także o zasądzenie renty za okres od 1 marca 2012 r. do 30 listopada 2013 r. w kwocie 14.700 zł, a także renty w kwocie po 700 zł miesięcznie, płatnej od dnia 1 grudnia 2013 r. do 10 dnia każdego miesiąca oraz o ustalenie odpowiedzialności pozwanego na przyszłość za skutki zdarzenia komunikacyjnego z dnia 24.02.2012 r., w wyniku którego został poszkodowany.

Pozwane Towarzystwo (...) (dalej również (...), zakład ubezpieczeń) wnosiło o oddalenie powództwa.

Sąd poczynił następujące ustalenia faktyczne, w oparciu o zgromadzony materiał dowodowy i przedstawioną niżej jego ocenę.

Bezsporne, wynikające z pism procesowych i dołączonej, niekwestionowanej oraz nie budzącej wątpliwości dokumentacji lekarskiej (k. 12-48, 81-135, 170-196, 206-220), a także z dokumentów dotyczących ubezpieczenia społecznego powoda (k. 197-199) oraz postępowania likwidacyjnego przeprowadzonego w zakładzie ubezpieczeń (49-54, 145) były następujące fakty.

A. W. (1), w wyniku wypadku drogowego, do którego w sposób zawiniony doprowadził sprawca posiadający ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej w pozwanym (...), dnia 24.02.2012 r. doznał urazu wielonarządowego, w szczególności wymagającego leczenia operacyjnego jamy brzusznej (w związku z rozerwaniem krezki jelita cienkiego z następowym krwotokiem). Został poddany laparotomii, wykonano resekcję odcinka jelita cienkiego. Ponadto w wyniku wypadku doznał on wstrząsu hipowolemicznego, stłuczenia głowy i kręgosłupa szyjnego oraz klatki piersiowej. Ze szpitala został wypisany dnia 07.03.2012 r. z zaleceniem dalszej kontroli ambulatoryjnej. Ponownie był hospitalizowany w okresie od dnia 28.01.2013 r. do 03.02.2013 r., w związku z pooperacyjną przepukliną brzuszną, która wymagała zabiegu.

W trakcie leczenia pooperacyjnego powód pozostawał pod kontrolą laryngologa i neurologa, w związku ze stwierdzonym niedosłuchem i doznanym w wypadku urazem głowy. Po opuszczeniu szpitala A. W. miał problemy z pamięcią, jąkał się, wystąpił u niego również niedowład kończyny górnej lewej, drętwienie części twarzy.

Powód został uznany przez lekarza orzecznika ZUS dnia 24.05.2013 r. za trwale całkowicie niezdolnego do pracy od 24 lutego 2012 r. w związku z wypadkiem przy pracy, po okresie przebywania na zwolnieniu lekarskim i świadczeniu rehabilitacyjnym. Sąd Rejonowy dla Warszawy-Pragi, wyrokiem z dnia 26.09.2013 r. ustalił 30% stałego uszczerbku na zdrowiu oraz 10% długotrwałego uszczerbku.

A. W. (1) wystąpił do pozwanego (...) o przyznanie mu zadośćuczynienia pismem z dnia 23.04.2013 r. Po przeprowadzeniu postępowania likwidacyjnego ostatecznie wypłacono mu z tego tytułu kwotę łącznie 21.000 zł.

Spornymi w niniejszej sprawie były okoliczności dotyczące rozmiaru uszczerbku na zdrowiu powoda, następstw wypadku, wpływu uszkodzeń ciała na aktywność życiową, konieczność pomocy, rehabilitacji, itd., rozmiar jego cierpień i krzywdy. W tym zakresie Sąd poczynił ustalenia w oparciu o osobowe źródła dowodowe, tj. zeznania świadka Z. W. (k. 159-160) oraz powoda (k. 160-161, posiedzenie w dniu 27.01.2017 r. – 00:08:19-00:28:04), a także mając na uwadze powołane wyżej, niekwestionowane dokumenty dotyczące leczenia. Ponadto przy ocenie dowodów oparto się opiniach biegłych (chirurdzy – 225-228, 255-260, neurolog – k. 281-282, 333-334, laryngolog – k. 375-382, 410-415, internista – k. 433-435). Zeznania świadka i powoda nie były kwestionowane, nie budziły wątpliwości Sądu, były spójne. Opinie biegłych były poprawne metodologicznie, weryfikowalne, logiczne. Zastrzeżenia stron zostały przez nich przekonywująco wyjaśnione w opiniach uzupełniających, biegli chirurdzy byli w zasadzie zbieżni w swoich wnioskach. Na podstawie tych dowodów ustalono poniższe okoliczności.

Z punktu widzenia chirurgii, uszczerbek na zdrowiu powoda wyniósł łącznie 28% i miał charakter stały. Zabiegi operacyjne skutkowały m.in. nawracającą przepukliną, rokowania na przyszłość co do zdrowia poszkodowanego są trudne do określenia, powikłania mogą być bezobjawowe, jak i skutkować poważnymi następstwami – niedrożnością jelit. Doznane obrażenia nie miały istotnego wpływu na aktywność życiową powoda, aczkolwiek okresowo zaostrzające się bóle brzucha mogą mieć nieokreślony, okresowy wpływ na jej zmniejszenie. Poza okresem hospitalizacji powód nie wymagał w ocenie chirurga opieki osób trzecich, nie potrzebuje rehabilitacji.

Neurolog stwierdziła, że doznane przez powoda urazy głowy i okolicy szyjnej kręgosłupa dawały dolegliwości w postaci przemijających drętwień twarzy i języka w okresie pooperacyjnym, przedłużających się bólów, zawrotów głowy, zaburzeń koncentracji i pamięci w okresie powypadkowym. Uszczerbek na zdrowiu o charakterze długotrwałym, ale przemijającym wyniósł 5%. Występujący u powoda niedowład kończyny górnej oraz dysfunkcja chodu nie są związane z urazem doznanym w wypadku. Z punktu widzenia neurologicznego uszkodzenia ciała nie ograniczały aktywności życiowej A. W..

U powoda występował jeszcze przed wypadkiem niedosłuch z przyczyn samoistnych, w związku z wykonywaniem zawodu kierowcy. W wyniku wypadku doszło do pogorszenia się niedosłuchu w uchu prawym. Zastosowane leczenie spowodowało, że uległ on obecnie poprawie. Długotrwały uszczerbek na zdrowiu z tytułu pogorszenia ostrości słuchu wyniósł 10%. Ponadto utrzymujące się długotrwałe dolegliwości bólowe, zawroty głowy stanowiły pourazowy objaw adapatacyjny po przebytym urazie głowy bez uszkodzenia ośrodkowego układu nerwowego i dawały 5% długotrwałego uszczerbku na zdrowiu. Objawy laryngologiczne nie ograniczały aktywności powoda i nie wymagały rehabilitacji.

Z punktu widzenia internistycznego powód wymagał pomocy osób trzecich zarówno przy czynnościach życia codziennego, jak i przy samoobsłudze w okresie okołooperacyjnym, aktualnie może samodzielnie funkcjonować. Nie wymaga rehabilitacji.

Powód w momencie wypadku miał 59 lat, planował przejść na emeryturę w wieku 60 lat. Przed wypadkiem zarabiał około 2.200 zł netto, przyznana mu renta wynosi ok. 1.400 zł. Doznał on w związku z tym pogorszenia sytuacji materialnej, zwłaszcza, że wcześniej utrzymywał z żoną dom, mógł dorobić, zajmując się np. rozładunkiem. Obecnie nie może wykonywać ciężkich prac. Po wypadku nie mógł zajmować się pracami domowymi, które wcześniej wykonywał, jak porąbanie drewna, przyniesienie opału. W okresie po opuszczeniu szpitala wymagał pomocy we wszystkich czynnościach, również takich jak ubieranie się, kąpiel. Stan taki trwał 3-4 miesiące. Wcześniej powód był osobą aktywną, z przyczyn związanych z niezdolnością do pracy obecnie już tak nie jest. A. W. odczuwa bezsilność i bezradność, wynikające z bezczynności. Przez parę miesięcy, do roku występowały u niego dolegliwości bólowe, związane z operacją jamy brzusznej, skarżył się na zawroty głowy, drętwienie języka, jąkał się. U powoda występują również dolegliwości neurologiczne, laryngologiczne i onkologiczne, nie związane z wypadkiem.

Mają na uwadze dokonaną ocenę dowodów i poczynione ustalenia faktycznie, stosując przepisy prawa, należało zważyć do następuje.

Powództwo o zadośćuczynienie (art. 445 § 1 k.c.) było zasadne w części. Roszczenie przyznania renty z tytułu zwiększonych potrzeb oraz zmniejszonych widoków powodzenia na przyszłość (art. 444 § 2 k.c.) podlegało oddaleniu, jako nieudowodnione. Żądanie ustalenia (art. 189 k.p.c.) zasługiwało na uwzględnienie.

W niniejszej sprawie zastosowanie znajdowały w zakresie odpowiedzialności pozwanego ubezpieczyciela, jego legitymacji biernej, przepisy art. 415 k.c., art. 445 § 1 k.c., art. 444 § 2 k.c., art. 822 § 1 i 4 k.c. i art. 189 k.p.c.

Roszczenia zostały skierowane do pozwanego (...) w oparciu o przepis art. 822 § 1 k.c., który stanowi, że przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej ubezpieczyciel zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, wobec których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo ubezpieczony. Natomiast zgodnie z art. 822 § 4 k.c. uprawniony do odszkodowania w związku ze zdarzeniem objętym umową ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej może dochodzić roszczenia bezpośrednio od ubezpieczyciela.

Ustawa z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz. U. z 2013 r. poz. 392) nakłada na posiadacza pojazdu mechanicznego obowiązek zawarcia – na okres 12 miesięcy – umowy ubezpieczenia OC za szkody związane z ruchem posiadanego przez niego pojazdu. Istota ubezpieczenia OC polega na tym, iż w razie powstania odpowiedzialności cywilnej ubezpieczonego posiadacza za szkodę spowodowaną ruchem należącego do niego pojazdu, zakład ubezpieczeń jest obowiązany do wypłacenia odszkodowania poszkodowanemu za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę, której następstwem jest śmierć, uszkodzenie ciała, rozstrój zdrowia bądź też utrata, zniszczenie lub uszkodzenie mienia.

W myśl art. 444 § 1 k.c. w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. Natomiast przepis art. 445 § 1 k.c. stanowi, że w wypadkach przewidzianych w artykule poprzedzającym sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Przyznanie drugiego z tych świadczeń zależy od uznania Sądu, który rozpoznając zgłoszone w tym zakresie roszczenia ma na uwadze całokształt okoliczności sprawy.

Z ustalonego stanu faktycznego wynika, że pozwane (...) było legitymowane w niniejszej sprawie i nie kwestionowało podstawy faktycznej i prawnej zgłoszonych roszczeń co do zasady. Jego odpowiedzialność jako ubezpieczyciela wiązała się z zakresem odpowiedzialności sprawcy wypadku i nie była sporna w niniejszym postępowaniu. Nie budziło wątpliwości, że osoba, która doprowadziła do zdarzenia, w którym powód został poszkodowany, była ubezpieczona w zakresie OC w pozwanym zakładzie ubezpieczeń. Pozwany po przeprowadzeniu postępowania likwidacyjnego uznał swoją odpowiedzialność i przyznał powodowi łączną kwotę 21.000 zł. W toku postępowania kwestionowano roszczenie o zapłatę zadośćuczynienia na rzecz powoda co do wysokości oraz w przypadku renty, co do samych podstaw jej przyznania.

W przedmiotowej sprawie nie budziło więc wątpliwości, że zaistniała przesłanka bezprawnego i zawinionego działania sprawcy zdarzenia, z którym wiązał się doznany uszczerbek na zdrowiu powoda. Niewątpliwie istniał związek przyczynowy pomiędzy tym uszczerbkiem, a wypadkiem jakiemu uległ A. W..

Kwestią sporną pozostawała wysokość dochodzonych przez powoda kwot.

Odnosząc się do żądania zadośćuczynienia. W myśl art. 445 § 1 k.c. poprzez to świadczenie kompensowana jest krzywda, która oznacza szkodę niemajątkową wywołaną naruszeniem dobra osobistego, polegająca na fizycznych dolegliwościach i psychicznych cierpieniach pokrzywdzonego. Przyznanie zadośćuczynienia i jego wysokość zależy od sądowej oceny okoliczności danej sprawy i nie oznacza dowolności organu stosującego prawo co do możliwości korzystania z udzielonej mu kompetencji (por. wyrok SN z 19 kwietnia 2006 r., II PK 245/05, OSNP 2007, nr 7-8, poz. 101 i wyrok SN z 17 stycznia 2001 r., II KKN 351/99, Prok. i Pr. 2006, nr 6, s. 11). Przy oznaczeniu zakresu wyrządzonej krzywdy należy wziąć pod uwagę rodzaj naruszonego dobra, zakresu (natężenie i czas trwania) naruszenia, trwałości skutków naruszenia i stopnia ich uciążliwości, a także stopień winy sprawcy i jego zachowania po dokonaniu naruszenia (por. wyrok SN z 20 kwietnia 2006 r., IV CSK 99/05, LEX nr 198509; wyrok SN z 1 kwietnia 2004 r., II CK 131/03, LEX nr 327923; wyrok SN z 19 sierpnia 1980 r., IV CR 283/80, OSN 1981, Nr 5, poz. 81; wyrok SN z 9 stycznia 1978 r., IV CR 510/77, OSN 1978, Nr 11, poz. 210). Na pojęcie krzywdy składają się nie tylko trwałe, lecz także przemijające zaburzenia w funkcjonowaniu organizmu, polegające na znoszeniu cierpień psychicznych (wyrok SN z dnia 20 marca 2002 r., V CKN 909/00, LEX nr 56027). Okoliczności indywidualne, związane z pokrzywdzonym, powinny zostać uwzględnione przy zastosowaniu zobiektywizowanych kryteriów oceny (np. sytuacja rodzinna - osoba samotna, jedno dziecko, rodzina wielodzietna, czy wiek pokrzywdzonego - młody, dojrzały, starszy; por. wyrok SN z 22 czerwca 2005 r., III CK 392/04, LEX nr 177203; wyrok SN z 22 sierpnia 1977 r., II CR 266/77, LEX nr 7980).

W ocenie Sądu, kwestia samego uprawnienia powoda do zrekompensowania jego krzywdy i cierpienia nie mogła budzić najmniejszych wątpliwości. Podkreślić należy, że zastrzeżeń w tym zakresie nie miało także (...), wypłacając mu zadośćuczynienie w kwocie 21.000 zł. W ocenie Sądu świadczenie jakie wypłacono powodowi nie było jednak adekwatne do rozmiaru doznanej przez niego krzywdy, a związanej z wypadkiem komunikacyjnym jakiemu uległ.

W orzecznictwie i doktrynie podnosi się, że „odpowiednia suma” nie oznacza kwoty dowolnej, określonej wyłącznie według uznania Sądu, a do jej prawidłowego ustalenia wymagane jest uwzględnienie wszystkich okoliczności, jakie mogą mieć w konkretnym przypadku znaczenie. Zarówno okoliczności wpływające na wysokość zadośćuczynienia, jak również kryteria ich oceny winny być rozważane indywidualnie, wyłącznie w odniesieniu do konkretnej osoby. Należy więc kierować się zarówno zasadą wszechstronności, jak i indywidualizacji.

Na podkreślenie zasługuje, iż subiektywny charakter krzywdy powoduje, że przydatność kierowania się przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia sumami zasądzonymi z tego tytułu w innych przypadkach jest ograniczona, jednak nie wyłączona. Ustalając wysokość zadośćuczynienia należy mieć na względzie, że ma ono mieć charakter głównie kompensacyjny, a więc przedstawiać ma ekonomicznie odczuwalną wartość. Kwota zadośćuczynienia ma być więc wyłącznie pochodną wielkości doznanej krzywdy.

W orzecznictwie wskazuje się, że uwzględniając – przy ustalaniu takiego świadczenia – potrzebę utrzymania wysokości zadośćuczynienia w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa, nie można podważać jednocześnie kompensacyjnej funkcji świadczenia. Nie może zarazem kwota zadośćuczynienia stanowić źródła wzbogacenia, a podstawowym kryterium dla oceny jego wysokości powinien być rozmiar krzywdy powoda.

W niniejszej sprawie należało wziąć pod uwagę przede wszystkim znaczny (łącznie) stopień uszczerbku na zdrowiu powoda oraz to, że w związku z zabiegami operacyjnymi dalej rzeczywiście on istnieje, jest stały. Rokowania na przyszłość wskazują na brak możliwości poprawy i powrotu przez A. W. do takiej sprawności jak przed wypadkiem, co zresztą potwierdza chociażby uznanie go za całkowicie, trwale niezdolnego do pracy. Powód doznała poważnego urazu jamy brzusznej, konieczny był zabieg ratujący życie, do dzisiaj odczuwa tego skutki w postaci nawracającej przepukliny, czy okresowych dolegliwości bólowych. Konieczna była ponowna operacja. Przez okres kilku miesięcy wymagał on pomocy osób trzecich, uzależniony była od pomocy innych nawet przy najprostszych czynnościach życiowych, takich jak mycie się, czy ubieranie. W związku ze stłuczeniami głowy utrzymywały się u niego długotrwałe zawroty głowy, dolegliwości bólowe.

Porównując jego sytuację sprzed wypadku, gdy nie odczuwał on większości obecnych dolegliwości i był osobą pracującą, aktywną, niewątpliwie rozmiar krzywdy w zakresie zdrowia fizycznego był poważny. Także zakres cierpień - a więc uszczerbek na zdrowiu psychicznym – należało ocenić jako znaczny. Powód co prawda nie korzystał z pomocy psychologa, czy psychiatry, jednakże niewątpliwie towarzyszące mu dolegliwości powypadkowe, czasowy brak samodzielności, obecna bezsilność i bezczynność wpływają na jego samopoczucie i dają wymierny zakres cierpień. Doznany przez powoda uszczerbek na zdrowiu całkowicie wyeliminował go z życia zawodowego, nie pozwolił na dalsze aktywności, ograniczył plany i możliwości.

Powyższe okoliczności w ocenie Sądu wskazywały na znaczne pokrzywdzenie powoda. Przy ocenie należnej mu kwoty należało jednakże mieć na uwadze także inne okoliczności. Wiek powoda w chwili wypadku i jego zamiar przejścia na emeryturę w wieku 60 lat, ostatecznie również wiązałby się ze zmniejszeniem aktywności zawodowej. Wiele z obecnych dolegliwości powoda, a wpływających na jego samopoczucie, nie ma związku ze zdarzeniem drogowym – chociażby istniejący już wcześniej niedosłuch, który jedynie się pogłębił, czy niedowład kończyny. Jego aktywność życiowa uległa ograniczeniu wskutek niemożliwości pracy zawodowej, jednakże w innych aspektach wypadek nie wpłynął na nią znacząco. Ponadto, przy wyrokowaniu konieczne było wzięcie pod uwagę nie tylko zakresu pokrzywdzenia po zdarzeniu, cierpień w okresie pooperacyjnym czy podczas leczenia, lecz także obecny stan powoda. Aktualnie nie mogło bowiem budzić wątpliwości, że odczuwany zakres cierpień nie jest już tak znaczny jak wcześniej.

Uwzględniając opisany zakres pokrzywdzenia oraz wszelkie powołane okoliczności, kompensacyjna funkcja zadośćuczynienia nakazywała niewątpliwie przyznanie powodowi znacznie wyższej kwoty niż wypłacona przez towarzystwo ubezpieczeń, jednakże suma żądana przez A. W. była nadmierna. W ocenie Sądu przedstawione okoliczności niniejszej sprawy wskazywały, że odpowiednią kwotą z tego tytułu będzie 100.000 zł (uwzględniając przy orzekaniu przyznane już 21.000 zł w postępowaniu likwidacyjnym), tym samym zasądzono kwotę 79.000 zł.

Rozmiar bólu, cierpień, ograniczenie w sprawności powoda wskazują, że jest to kwota odpowiednia i powinna stanowić dla niego odczuwalne zadośćuczynienie za krzywdę. Biorąc również pod uwagę stan zamożności społeczeństwa, miejsce zamieszkania poszkodowanego (okolice W.) i panujące tu stosunki finansowe oraz majątkowe, stwierdzić należało, że kwota ta jest odpowiednia z punktu widzenia kompensacyjnego charakteru świadczenia i jednocześnie nie jest nadmierna. Jest ona na tyle wysoka, iż pozwoli na niejakie „złagodzenie” cierpienia, da powodowi poczucie właściwego wartościowania jego krzywdy. Nie doprowadzi również przez to do jego wzbogacenia, gdyż nie jest to w aktualnych stosunkach kwota na tyle duża, aby uznać ją za nadmiernie wysoką. Mając to na uwadze, orzeczono we wskazanym zakresie na podstawie art. 445 § 1 k.c.

Rozstrzygnięcie o odsetkach od zasądzonego zadośćuczynienia zapadło stosownie do art. 481 § 1 k.c. (w brzmieniu obowiązującym do 31.12.2015 r. i od 01.01.2016 r.). Sąd zasądził należności uboczne od dnia 1 czerwca 2012 roku (przy uwzględnieniu art. 817 k.c.). Podkreślić należy, że wynikająca z art. 455 k.c. reguła, według której dłużnik ma świadczyć niezwłocznie po wezwaniu go przez wierzyciela do wykonania, ulega modyfikacji w odniesieniu do świadczeń przysługujących poszkodowanemu od zakładu ubezpieczeń, które powinny być spełnione w okresie 30 dni.

Powód w pozwie wskazał, że termin roszczenia odsetek ustalony jest na podstawie skierowanego do pozwanego wezwania do zapłaty. Uwzględniając, że zakład ubezpieczeń ma 30 dni na wypłatę świadczenia, należało zasądzić należności uboczne od 1 czerwca 2012 roku, od tego bowiem dnia pozostawał on w opóźnieniu, uwzględniając datę zgłoszenia roszczenia o wypłatę zadośćuczynienia.

W niniejszej sprawie, analizując okoliczności sprawy, trzeba było przyznać odsetki od tej wcześniejszej daty, pomimo tego, że ustalenia dotyczące stanu zdrowia były przedmiotem postępowania dowodowego. W ocenie Sądu jednakże już w chwili wezwania (...) do zapłaty, mając na uwadze opisany stan zdrowia powoda w tamtym momencie i następstwa wypadku, możliwe było oszacowanie rozmiaru jego krzywdy jako znacznej, co dawało podstawę do przyznania świadczenia w kwocie, która ostatecznie została zasądzona w niniejszej sprawie. W związku z tym za moment, od którego pozwany pozostawał w opóźnieniu uznano powyżej wskazaną datę związaną z przedsądowym wezwaniem do zapłaty.

W myśl art. 444 § 2 k.c. jeżeli poszkodowany utracił całkowicie lub częściowo zdolność do pracy zarobkowej albo zwiększyły się jego potrzeby lub zmniejszyły widoki powodzenia na przyszłość, może on żądać od zobowiązanego do naprawienia szkody odpowiedniej renty. Powództwo poszkodowanego powinno być uwzględnione, jeżeli wykaże, że zachodzi przynajmniej jedna z tych okoliczności. Stosownie do art. 6 k.c. to na powodzie ciążył obowiązek udowodnienia istotnych dla przyznania renty okoliczności, w tym nie tylko dotyczących samej podstawy jej żądania, lecz również mających znaczenie dla określenia jej wysokości. Oczywiście w ramach takiego świadczenia możliwe jest szacowanie jego wysokości (art. 322 k.c.), jednakże to na powodzie spoczywa obowiązek przedstawienia materiału, który pozwoli na dokonania takich obliczeń. W niniejszej sprawie nie sprostał on temu obowiązkowi.

Renta, której powód dochodził z tytułu zwiększonych potrzeb, nie została wykazana. Zasadność jej przyznania była wątpliwa chociażby z tego powodu, że dla jej uzasadnienia wskazywano np. na konieczność zakupu aparatu słuchowego. W związku jednak z ustaleniem, że niedosłuch nie był wyłącznie wynikiem wypadku, lecz również występował wcześniej z przyczyn samoistnych, nie można było uwzględnić tej okoliczności dla ustalenia wysokości renty. Żona powoda wskazywała na konieczność zakupu leków, w tym zapisanych przez neurologa. Mając na uwadze, że schorzenia neurologiczne nie są w istocie wynikiem zdarzenia drogowego, gdyż z nim wiązały się tylko przemijające dolegliwości, brak było również podstaw do ustalenia na tej podstawie zasadności renty. Powód nie wykazał zresztą, jakie leki musi zażywać, czy konieczność ich przyjmowania wiąże się z uszczerbkiem na zdrowiu w związku z wypadkiem. Pomoc udzielana mu w okresie pooperacyjnym była niewątpliwa, jednakże brak było danych dotyczących jej szczegółowego zakresu oraz wniosków zmierzających do wykazania, jak należałoby ustalić jej koszt. Obecnie powód jest zaś osobą samodzielną, nie można było więc w tym zakresie mówić o jego zwiększonych potrzebach.

A. W. (1) domagał się również renty z tytułu zmniejszenia widoków powodzenia na przyszłość. Tego rodzaju świadczenie należy odróżnić od należnego w związku z utratą zdolności do pracy. O jego przyznaniu powinny więc decydować wykazane inne dolegliwości, niemożliwość realizacji planów, związek pomiędzy utratą szans, a ograniczeniem na przyszłość – w stosunku do sytuacji przed szkodą – możliwości zarobkowych, przy zachowanej przesz poszkodowanego zdolności do pracy. W orzecznictwie podkreślano, że pod pojęciem zmniejszenia widoków na przyszłość rozumieć należy ograniczenie możliwości osiągnięcia korzystnej sytuacji majątkowej w wyniku działań innych niż praca zarobkowa, np. zmniejszenie lub ograniczenie szansy odniesienia sukcesów sportowych albo naukowych, szansy zawarcia małżeństwa (por. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 17.06.1963 r., III CO 38/62). W niniejszej sprawie nie przedstawionych żadnych dowodów na zaistnienie tego rodzaju okoliczności. Samo porównanie dochodów z pracy i otrzymywanej renty z ubezpieczenia zdrowotnego mogłoby dawać podstawę do zasądzenia renty, jednakże z tytułu utraty zdolności do pracy, a takiego żądania w podstawie faktycznej i prawnej roszczenia powód nie formułował. Kwestia zaś zmniejszenia się widoków powodzenia na przyszłość nie mogła być przedmiotem szacowania, wobec braku jakiegokolwiek materiału dającego dla takiego działania podstawy. Uwzględniając również to, że powód miał 59 lat w chwili wypadku, planował przejść na emeryturę w wieku 60 (potencjalnej wysokości tego świadczenia nie wykazano), a także fakt, że nie przedstawił swoich ewentualnych planów i możliwości ich zrealizowania, roszczenie o zasądzenie renty na tej podstawie nie mogło być uwzględnione.

Mając powyższe na uwadze, oddalono powództwo w części dotyczącej żądania zasądzenia renty.

Wobec faktu, iż wedle opinii biegłego sądowego specjalisty chirurga rokowania co do stanu zdrowia powoda w przyszłości są trudne i dopuszczał on możliwe jego pogorszenie, a zatem nie można wykluczyć zwiększenia się potrzeb w przyszłości, czy też wystąpienia dalszych następstw wypadku, Sąd ustalił odpowiedzialność pozwanego na przyszłość, co skutkowało orzeczeniem jak w punkcie 2 wyroku. Ustalenie odpowiedzialności pozwanego za skutki wypadku opierało się na art. 189 k.p.c., zgodnie z którym powód może żądać ustalenia lub nieistnienia stosunku prawnego lub prawa, gdy ma w tym interes prawny. W ocenie Sądu A. W. posiadał interes prawny w domaganiu się ustaleniu odpowiedzialności pozwanego na przyszłość.

Na gruncie aktualnego stanu prawnego wyrażane były bowiem wątpliwości, czy z punktu widzenia uregulowania art. 442 1 § 3 k.c. możliwe jest przyjęcie, że dana osoba żądająca naprawienia szkody na osobie ma interes prawny w ustaleniu odpowiedzialności za szkody mogące powstać w przyszłości. W tym zakresie w pełni podzielić trzeba było wywody zawarte w uchwale Sądu Najwyższego z 24 lutego 2009 r., III CZP 2/09. Zgodnie z wyrażonym tam poglądem „wprowadzenie uregulowania, że bieg terminu przedawnienia roszczenia o naprawienie szkody na osobie rozpoczyna się z chwilą dowiedzenia się przez poszkodowanego o szkodzie i osobie zobowiązanej do jej naprawienia (bo tak należy odczytać § 3 art. 442 1 k.c.) oznacza, że nie został w żaden sposób ograniczony czas, w jakim może ujawnić się szkoda na osobie prowadząc do powstania (zaktualizowania się) odpowiedzialności pozwanego za skutki danego zdarzenia. Drugi, czy kolejny proces odszkodowawczy może więc toczyć się nawet po dziesiątkach lat od wystąpienia zdarzenia wyrządzającego szkodę. Trudności dowodowe z biegiem lat narastają, a przesądzenie w sentencji wyroku zasądzającego świadczenie odszkodowawcze o odpowiedzialności pozwanego za szkody mogące powstać w przyszłości, zwalnia powoda (poszkodowanego) z obowiązku udowodnienia istnienia wszystkich przesłanek odpowiedzialności podmiotu, na którym taka odpowiedzialność już ciąży”.

Uwzględniając charakter niniejszej sprawy, przeprowadzone postępowanie dowodowe, rodzaj uszczerbku na zdrowiu powoda i mogące ujawnić się ewentualnie w przyszłości związane z nim dalsze szkody, w ocenie Sądu miał on interes prawny w powyżej wskazanym rozumieniu, aby żądać ustalenia odpowiedzialności pozwanego na przyszłość. Wydane orzeczenie będzie niewątpliwie stanowić podstawę do tego, że w razie ujawnienia się dalszych negatywnych następstw w jego zdrowiu mogących zwiększyć rozmiar szkody, powód będzie zwolniony z obowiązku udowodnienia przesłanek odpowiedzialności pozwanego.

Podsumowując. Mając na uwadze przedstawione okoliczności i wnioski, na podstawie art. 189 k.p.c. w zw. z art. 415, 444, 445 i 822 k.c. uwzględniono zgłoszone w pozwie żądanie ustalenia, zaś w zakresie przewyższającym zasądzone ostatecznie kwoty i odsetki oddalono powództwo.

O kosztach procesu orzeczono uwzględniając zasadę odpowiedzialności za wynik postępowania, mając na uwadze to, że przyznano powodowi zadośćuczynienie w około połowie dochodzonej kwoty, zaś z dwóch pozostałych roszczeń tylko jedno zasługiwało na uwzględnienie. Stosownie do art. 98 § 1 k.p.c. strona przegrywająca sprawę obowiązana jest zwrócić przeciwnikowi na jego żądanie koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony. Zasada ta podlega jednak modyfikacji w przypadku częściowego uwzględnienia żądań. W takiej sytuacji możliwe jest wzajemne zniesienie kosztów lub ich stosunkowe rozdzielenie (art. 100 k.p.c.).

W niniejszej sprawie uwzględniając wynik procesu, należało przyjąć, że powód i pozwany wygrali proces w około połowie i w związku z tym dokonać wzajemnego zniesienia kosztów.

O niepłaconych kosztach sądowych orzeczono na podstawie art. 113 w zw. z art. 102 u.k.s.c.