Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 1357/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 14 stycznia 2020 roku

Sąd Rejonowy w Dzierżoniowie Wydział I Cywilny

w składzie:

Przewodniczący: Sędzia Elżbieta Kuryło - Maciejewska

Protokolant: Joanna Antoniszyn

po rozpoznaniu w dniu 16 grudnia 2019 roku w Dzierżoniowie

sprawy z powództwa J. P. (1)

przeciwko Towarzystwu (...) S.A. w W.

o zadośćuczynienie

I.  zasądza od strony pozwanej Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz powódki J. P. (1) kwotę 38 000 zł ( trzydzieści osiem tysięcy złotych) z odsetkami ustawowymi od dnia 19 października 2011 roku do dnia 31 grudnia 2015 roku oraz ustawowymi za opóźnienie od dnia 01 stycznia 2016 roku do dnia zapłaty;

II.  zasądza od strony pozwanej na rzecz powódki kwotę 9007,34 zł tytułem zwrotu kosztów procesu, w tym kwotę 4834 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa prawnego;

III.  zwraca powódce ze Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Dzierżoniowie kwotę 226,66 zł z tytułu niewykorzystanej zaliczki

Sygn. akt I C 1357/16

UZASADNIENIE

Powódka J. P. (2) w pozwie przeciwko Towarzystwu (...) S.A. w W. wniosła o zasądzenie od strony pozwanej na jej rzecz kwoty 38.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 19 października 2011 r. do dnia zapłaty, a nadto o zasądzenie od strony pozwanej na jej rzecz zwrotu kosztów procesu w tym kosztów zastępstwa procesowego w kwocie 9 600 zł wraz z opłatą skarbową od udzielonego pełnomocnictwa w kwocie 34 zł.

Uzasadniając to żądanie, pełnomocnik powódki wskazał, że w dniu 28 czerwca 2010 roku na terenie Austrii na autostradzie (...) w kierunku W. doszło do wypadku, w którym G. P., kierujący samochodem marki F. (...) o numerze rej. (...) nie zachował należytej ostrożności, zasnął za kierownicą, w wyniku czego zjechał na prawy pas ruchu i najechał na opuszczoną szynę. Na skutek przedmiotowego wypadku, powódka, będąca pasażerem wymienionego pojazdu doznała obrażeń ciała. W dniu zdarzenia pojazd sprawcy wypadku objęty był ochroną ubezpieczeniową z tytułu odpowiedzialności cywilnej w pozwanym towarzystwie ubezpieczeń.

Po zgłoszeniu szkody na osobie powódki, strona pozwana przeprowadziła postepowanie likwidacyjne i wypłaciła na rzecz powódki ostatecznie zadośćuczynienie za doznaną krzywdę w wysokości 12 000 zł oraz dokonała wypłaty odszkodowania między innymi w związku z poniesionymi kosztami leczenia. Wypłacone świadczenie stanowi 30% przyznanej kwoty z uwagi na arbitralne zastosowanie przez pozwaną przyczynienia w wysokości 70%. Powódka nie zgadza się z przypisaniem jej jakiegokolwiek stopnia przyczynienia się do powstania szkody. Wskazała, że pozwana w żaden sposób nie wykazała, że powódka przyczyniła się do powstania szkody bądź zwiększenia jej rozmiarów i zaprzecza, aby miało to miejsce. Powódka stoi na stanowisku, że zadośćuczynienie adekwatne do doznanej przez nią krzywdy powinno wynosić 50 000 zł. Kwota żądana pozwem stanowi wynik różnicy pełnej kwoty zadośćuczynienia pomniejszonej o kwotę wypłaconą w toku postępowania likwidacyjnego.

W wyniku przedmiotowego wypadku powódka doznała obrażeń ciała w postaci otwartych ran powłok głowy, oparzeń twarzy, złamania nosa, urazu przedramienia, urazu kolan. Bezpośrednio po zdarzeniu została przewieziona do austriackiego szpitala w G., gdzie udzielono jej niezbędnej pomocy, wykonano szycie ran, które następnie zaopatrzono. W dniu 06 lipca 2010 roku powódka została przyjęta w (...) Centrum Medycznym w P., gdzie przebywała do 10 lipca 2010 roku. W trakcie pobytu w szpitalu wykonano oczyszczenie ran, jak również dokonano przeszczepu skóry zza ucha w okolicę nosa. Powódka otrzymała zalecenia dalszego leczenia specjalistycznego i farmakologicznego oraz skierowanie do poradni rehabilitacyjnej. Pomimo podjętego leczenia na twarzy powódki pozostały widoczne, wyraźne i szpecące blizny, w szczególności w obrębie czoła, okolicy skroniowej prawej, policzka prawego i lewego oraz nosa. Z uwagi na powyższe powódka podjęła leczenie specjalistyczne na terenie W., gdzie wykonano konsultacje specjalistyczne oraz zabiegi z użyciem lasera i naświetlaniem lampą. Następnie powódka podjęła dalsze leczenie w Klinice (...) w W., gdzie została zakwalifikowana do laseroterapii laserem frakcyjnym CO2 oraz laserem naczyniowym C., w wyniku czego uzyskano poprawę wyglądu blizn. Pomimo upływu czasu powódka nadal uskarża się na skutki wypadku, przede wszystkim w postaci nawracających dolegliwości bólowych.

Na skutek wypadku powódka doznała licznych cierpień zarówno w sferze fizycznej jak i psychicznej. Bolesne i poważne obrażenia ciała, hospitalizacja, przeprowadzane konsultacje lekarskie i badania diagnostyczne, uciążliwy proces leczenia, widoczne i szpecące blizny na twarzy, wymagające leczenia plastycznego – były i są dla powódki źródłem silnego stresu. W dniu zdarzenia powódka była 28 letnią aktywną, wesołą, młodą kobietą, która cieszyła się z życia. Chętnie spędzała czas w towarzystwie znajomych, była aktywna fizycznie, cieszyła się nienagannym zdrowiem.

Bezpośrednio po wypadku pozostawała całkowicie niezdolna do samodzielnej egzystencji, a opiekę nad nią sprawowali najbliżsi. Ich pomoc była niezbędna w najprostszych czynnościach życia codziennego, takich jak korzystanie z toalety, utrzymywanie higieny osobistej, przygotowywanie i spożywanie posiłków. Szpecące blizny na twarzy powodują wstyd i zaniżone poczucie własnej wartości u powódki. Czuje się skrępowana własnym wyglądem, a blizny stara się ukrywać za pomocą odpowiedniego makijażu i sposobu uczesania.

W odpowiedzi na pozew strona pozwana Towarzystwo (...) S.A. z siedzibą w W. wniosła o oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie na jej rzecz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa prawnego według norm przepisanych.

Pełnomocnik strony pozwanej potwierdził, że w dacie istotnego wypadku z udziałem powódki sprawca kolizji był objęty umową ubezpieczenia posiadaczy pojazdów mechanicznych od odpowiedzialności cywilnej za szkody powstałe w związku z ruchem tych pojazdów. Wskazał, iż strona pozwana spełniła już swoje świadczenie, wypłacając powódce kwotę 12 000 zł tytułem zadośćuczynienia, potwierdzając, iż przyjęła 70% stopień przyczynienia się powódki do zwiększenia zakresu szkody. Zarzucił, iż analiza przebiegu zdarzenia i zakres doznanych przez powódkę obrażeń wskazuje, że w chwili wypadku nie miała zapiętych pasów bezpieczeństwa.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Powódka J. P. (1) przed zdarzeniem w dniu 28 czerwca 2018 roku była młodą 28- letnią, bez żadnych problemów zdrowotnych aktywną fizycznie kobietą. Trzy razy w tygodniu po dwie godziny jeździła konno, w pozostałe dni jeździła na rowerze. Jako młoda mężatka chętnie wraz z mężem spędzała czas w towarzystwie przyjaciół i znajomych. Z wykształcenia jest inżynierem instalacji sanitarnych i urządzeń cieplnych, co dawało jej kwalifikacje do pracy na stanowisku kierownika różnych budów i w związku z tym obligowało konieczność przebywania w ciągu całego roku, bez względu na pogodę, na nadzorowanych budowach, poznawania wielu różnych osób.

Dowód:

zeznania świadka G. P. – k.354;

zeznania świadka E. F. –k.354-355;

zeznania świadka L. F. – k. 355

przesłuchanie powódki – k. 358- 359.

Strona pozwana Towarzystwo (...) S.A. w W. udzielała w dniu 28 czerwca 2010 roku ochrony z tytułu ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych co do samochodu osobowego marki F. (...) o numerze rejestracyjnym (...).

Fakt przyznany

W dniu 28 czerwca 2010 roku na terenie Austrii na autostradzie (...) w kierunku W. doszło do wypadku, w którym G. P., kierujący samochodem marki F. (...) o numerze rej. (...) nie zachował należytej ostrożności, zasnął za kierownicą, w wyniku czego zjechał z pasa ruchu i najechał na barierkę zabezpieczającą. Obok kierującego samochodem na przednim siedzeniu pasażera jechał D. C., będący drugim kierowcą. Bezpośrednio za G. P., na tylnym siedzeniu pasażera, siedziała powódka, a obok niej inna kobieta, która korzystała z usługi przewozu z W. do Polski. Kanapa, na której siedział powódka przylegała bezpośrednio do bocznej ściany auta; nie było tam podłokietnika. Wszystkie osoby znajdujące się w przedmiotowym pojeździe, w tym powódka, miały zapięte pasy bezpieczeństwa. (...) jednym z kół najechało na barierkę ochronną po prawej stronie, po czym bus przewrócił się na lewą stronę i sunął przez około 100 metrów po drodze w takim ułożeniu. Pasażerka znajdująca się obok powódki naparła na nią swoim ciężarem, a głowę wtuliła w jej ramię. Lewy policzek powódki, która jest wysoką kobietą, dotykał tylnej szyby od strony pasażera i metalowej części auta, która sunęła bezpośrednio po asfalcie. Trzymające powódkę pasy bezpieczeństwa sprawiły, że nie poleciała do przodu. W chwili wypadku powódka była opalona, co również sprawiło, że długo po zdarzeniu na skórze miała ślady po zapiętych pasach bezpieczeństwa. Z prawej strony szyba w tylnym oknie pasażera rozleciała się, a drobiny szkła poleciały na powódkę, wbijając się w prawą część jej twarzy. Gdy auto się zatrzymało G. P. wysiadł przez drzwi pasażera z prawej strony, nogami wybił przednią szybę i pomagał wszystkim wydostać się z pojazdu. Powódka, chociaż najbardziej poszkodowana, była przez cały czas przytomna. Odpięła pasy bezpieczeństwa i o własnych siłach wyszła z auta. Miała zakrwawioną całą twarz, lewą rękę i kolano. W panice próbowała przykleić sobie skórę do czoła. Przyjechało pogotowie i zabrało powódkę do szpitala w G.. W szpitalu lekarz zapytał powódkę czy kąpała się w szkle, ponieważ w całym ciele miała powbijane kawałki szkła; w nosie utkwił większy około półtora centymetrowy kawałek. Nie miała ran ciętych, lecz twarz poszarpaną przez powbijane kawałki szkła. Gdy oczyszczono jej twarz ze szkła, założono jej 186 pojedynczych szwów. W szpitalu w G., gdzie przebywała przez tydzień, wykonano powódce podstawowe zabiegi, polegające na wyczyszczeniu kolana, wyczyszczeniu i pozszywaniu ran na twarzy, po stronie lewej- powieki, a także prawej ręki. Następnie powódka została przewieziona do szpitala w P., gdzie przeszła kolejny zabieg dotyczący przeszczepu skóry w miejscu ubytku na nosie. W tamtym czasie lekarze nie wiedzieli jeszcze czy nie będzie zachodziła konieczność dokonania kolejnych przeszczepów na lewą część twarzy i skórę do przeszczepu pobrano zza prawego ucha. W miejscu przeszczepu na nosie powstał olbrzymi bolący pęcherz. Okazało się, że przeszczep położony był na ziarninującą ranę, co rodzi konieczność wykonania następnego przeszczepu, a także cięcia dalszej części twarzy ze względu na znajdujące się w niej cząstki asfaltu. W obawie przed kolejnymi cięciami powódka zdecydowała się na podjęcie leczenia we W., gdzie kawałki asfaltu usunięto jej laserowo oraz oczyszczono przeszczep. We W. powódka leczyła się do 2013 roku.

Dowód:

zeznania świadka G. P. – k.354;

zeznania świadka E. F. –k.354-355;

kopie akt postepowania karnego prowadzonego w Austrii wraz z tłumaczeniem – k.12-16, 227-242, 266-303;

kserokopie karty informacyjnych leczenia szpitalnego-k.26-33;34-35

fotografie – k.45-46,197;

przesłuchanie powódki;

Bezpośrednio po wyjściu ze szpitala i powrocie do domu powódka pozostawała całkowicie niezdolna do samodzielnej egzystencji, a opiekę nad nią sprawowali najbliżsi (mąż, rodzice, babcia). Ich pomoc była niezbędna w najprostszych czynnościach życia codziennego, takich jak korzystanie z toalety, utrzymywanie higieny osobistej, przygotowywanie i spożywanie posiłków. Powódka miała usztywnioną prawą nogę i niesprawną prawą rękę. Tak było przez około 3-4 miesiące po wypadku. Przez trzy miesiące w ogóle nie opuszczała domu.

Dowód:

zeznania świadka G. P. – k.354;

• zeznania świadka E. F. –k.354-355;

• zeznania świadka L. F. – k. 355

• przesłuchanie powódki – k. 358- 359.

W listopadzie 2013 roku na przeszczepie koło nosa pojawił się na twarzy powódki guz wypełniony ropą i krwią. Lekarz konsultujący powódkę, wykluczył możliwość podróży samolotem do W., gdzie powódka zamierzała udać się w celu kontynuowania leczenia. Guz został przecięty w szpitalu w P.. Wtedy też, okazało się, że rana koło nosa powstała po wypadku jest bardzo głęboka i spowodowała powstanie przetoki. Wiązało się to z bardzo dużymi bólami głowy i nosa, które powódka próbowała łagodzić środkiem przeciwbólowym w postaci ketonalu. W 2015 roku podjęła leczenie w klinice w W., pod której opieką pozostaje do tej pory. Regularnie, kilka razy każdego roku, odbywa tam zabiegi polegające na pobieraniu tkanki z nogi i podawaniu jej w okolice przeszczepu koło nosa. Wypełniane są w ten sposób także inne miejsca na twarzy, gdzie brakuje tkanek. Nie jest pewne czy kiedykolwiek zabiegi zakończą się, gdyż zawsze część pobranej tkanki obumiera. Stosowanie tych zabiegów daje powódce jednak większy komfort życia, gdyż zapobiegają one powstawaniu stanów zapalnych w okolicach przeszczepu i umożliwiają funkcjonowanie bez środków przeciwbólowych. Przeciwskazaniem do zabiegów jest jednak ciąża, co wyklucza możliwość zrealizowania marzeń powódki o posiadaniu dzieci. Podczas zabiegów oraz bezpośrednio po nich, powódka pozostaje na zwolnieniach lekarskich i nie może wychodzić z domu, co utrudnia jej życie zawodowe, jako kierownika budowy. W okresie zimowym nie może wychodzić z domu ze względu na przemarzanie blizn na twarzy. Wszystko to było powodem reorganizacji życia zawodowego powódki, która obecnie głównie pracuje w domu, zajmując się projektowaniem, a na budowy przyjeżdża tylko na konkretne odbiory. J. P. (1) wiele czasu spędza pracując. Chce bowiem samodzielnie finansować swoje kosztowne zabiegi w W., a nadto nie pogodziła się ze swoim wyglądem, unikając przez to życia towarzyskiego. W 2014 roku powódka rozstała się z mężem i pozostawała w faktycznej separacji przez około półtora roku. Nie była w stanie sprostać oczekiwaniom męża w kwestii uczestniczenia w spotkaniach towarzyskich i wychodzenia z domu. Od 2015 roku odbywa wizyty u psychologa, które pomogły jej chociażby w powrocie do pracy zawodowej. Obecnie zrezygnowała już z jazdy na rowerze ze względu na dolegliwości kolana, które puchnie przy dużym wysiłku. Sporadycznie próbuje jeździć konno, ale tylko w obrębie stadniny.

Dowód:

zeznania świadka G. P. – k.354;

zeznania świadka E. F. –k.354-355;

zeznania świadka L. F. – k. 355;

dokumentacja lekarska – k.36-46;

przesłuchanie powódki – k. 358- 359.

Powódka w wyniku zdarzenia z dnia 28 czerwca 2010 roku doznała rozległych ran twarzy, ran kończyny górnej prawej oraz dolnej prawej. Opisywane obrażenia wymagały długotrwałego leczenia operacyjnego, usprawniającego i korekcyjno-rekonstrukcyjnego. W chwili obecnej leczenie nie jest ukończone. Odległym skutkiem opisanych urazów są blizny pourazowe (kolana lewego, uda prawego, przedramienia prawego, powierzchni ręki prawej, okolicy skroniowej, czołowej prawej, lewej powieki górnej, liczne blizny linijne policzka prawego, linijna blizna policzka lewego) oraz zaburzenia funkcjonalne. U powódki występuje stan po urazie twarzoczaszki ze złamaniem nosa i ubytkiem skóry prawej ściany nosa, stan po wolnym przeszczepie skóry zza małżowiny usznej na prawą ścianę nosa, stan po korekcji (...), przeszczep skóry, stan po ostrzyknięciu policzków i nosa przeszczepem tkanki tłuszczowej, zaburzenia czucia w okolicy czołowej, skroniowej prawej, skórze owłosionej głowy po stronie prawej- okolicy ciemieniowej. Blizny twarzy stanowią oszpecenie bez zaburzeń funkcji. Obrażenia powódki wiązały się z dolegliwościami bólowymi o dużym natężeniu ze względu na rozległość urazu oraz bogate unerwienie twarzy. Również zabiegi, którym była poddawana powódka w celu korekcji następstw wypadku, za każdym razem wiązały się z dolegliwościami bólowymi

Powódka nadal odczuwa skutki wypadku pod postacią zaburzeń czucia oraz dolegliwości bólowych nosa w obrębie przeszczepu i blizn twarzy. Występujące blizny wymagają także odpowiedniego zabezpieczenia przed promieniowaniem UV, mrozem, wiatrem. Widoczne blizny twarzy i kończyn mogą dyskryminować powódkę w przypadku podejmowania pracy z ludźmi, gdzie ważny jest wizerunek wynikający z wyglądu zewnętrznego.

Trwałym następstwem urazu z dnia 28.06.2010 r. są rozległe blizny pourazowe twarzy, kończyny górnej i dolnej prawej. Nie jest możliwe całkowite usuniecie blizn pourazowych. Trwały uszczerbek na zdrowiu powódki w tym zakresie wynosi 10%.

Pod względem neurologicznym powódka nie doznała trwałego lub długotrwałego uszczerbku na zdrowiu.

W diagnostyce i leczeniu powódki po wypadku pominięto staw kolanowy, w którym obecnie występują zaniki mięśniowe, a także niestabilność. Powoduje to długotrwały uszczerbek na zdrowiu powódki w wysokości 4%.

Dowód:

  opinia biegłego sądowego w zakresie chirurgii plastycznej P. D. z dnia 31.01.2017 r. – k.74-78

  opinia biegłej sądowej z zakresu neurologii J. S. – k.98-99,;

  opinia biegłego sądowego z zakresu (...) – k.116-118;

  przesłuchanie powódki;

Po zgłoszeniu szkody na osobie powódki, strona pozwana przeprowadziła postepowanie likwidacyjne i wypłaciła na rzecz powódki ostatecznie zadośćuczynienie za doznaną krzywdę w wysokości 12 000 zł oraz dokonała wypłaty odszkodowania między innymi w związku z poniesionymi kosztami leczenia. Wypłacone świadczenie stanowi 30% przyznanej kwoty z uwagi na zastosowanie przez pozwaną przyczynienia w wysokości 70%.

Dowód:

  kserokopia pism strony pozwanej z dnia 30.09.2011 r., 29.02.2012 r.,05.11.2012r. – k.19, 22,25;

  dokumenty w aktach likwidacyjnych strony pozwanej.

Sąd zważył, co następuje:

Powództwo podlega uwzględnieniu w całości.

W niniejszej sprawie jest bezsporne, że w dniu 28 czerwca 2010 roku na terenie Austrii na autostradzie (...) w kierunku W. doszło do wypadku, w którym G. P., kierujący samochodem marki F. (...) o numerze rej. (...) nie zachował należytej ostrożności, zasnął za kierownicą, w wyniku czego zjechał na prawy pas ruchu i najechał na barierkę ochronną. Na skutek przedmiotowego wypadku, powódka, będąca pasażerem wymienionego pojazdu doznała obrażeń ciała. W dniu zdarzenia pojazd sprawcy wypadku objęty był ochroną ubezpieczeniową z tytułu odpowiedzialności cywilnej w pozwanym towarzystwie ubezpieczeń.

Wskazane fakty wynikają z dokumentów zgromadzonych w aktach szkody strony pozwanej, dokumentów postępowania karnego prowadzonego w Austrii, zeznań świadków oraz z przesłuchania powódki, a przy tym – na etapie niniejszego postępowania sądowego - w żaden sposób nie były kwestionowane przez pozwaną spółkę.

W tych okolicznościach oczywistym jest stwierdzenie, że kierowca samochodu marki F. (...) o numerze rejestracyjnym (...), naruszając zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym, w sposób zawiniony doprowadził do zdarzenia, a tym samym, w świetle przepisów art. 415 k.c. w związku z art. 436 § 2 k.c., dopuścił się czynu niedozwolonego. Strona pozwana nie kwestionowała, iż pojazd sprawcy był u niej ubezpieczony od odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych w okresie, w którym doszło do przedmiotowego zdarzenia. Wskazać zatem należy, że w takim samym zakresie, jak sprawca szkody, na podstawie umowy ubezpieczenia odpowiada za skutki tego zdarzenia pozwana Spółka. Zgodnie bowiem z przepisem art. 822 § 1 k.c., przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej, ubezpieczyciel zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, względem których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo ubezpieczony. Odpowiedzialność odszkodowawczą z tytułu obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej regulują przepisy szczególne, a mianowicie Ustawa z dnia 22 marca 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych. Wedle przepisu art. 34 ust. 1 tej ustawy, z ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych przysługuje odszkodowanie, jeżeli posiadacz, lub kierujący pojazdem mechanicznym są obowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę, której następstwem jest śmierć, uszkodzenie ciała, rozstrój zdrowia, bądź utrata, zniszczenie, lub uszkodzenie mienia. Przepis art. 35 wskazanej ustawy stanowi z kolei, że tym ubezpieczeniem jest objęta odpowiedzialność cywilna każdej osoby, która kierując pojazdem mechanicznym, w okresie trwania odpowiedzialności ubezpieczeniowej, wyrządziła szkodę w związku z ruchem tego pojazdu. Natomiast zgodnie z przepisem art. 36 ust. 1 zd. 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, odszkodowanie ustala się i wypłaca w granicach odpowiedzialności cywilnej posiadacza, lub kierującego pojazdem mechanicznym, najwyżej jednak do ustalonej w umowie ubezpieczenia sumy gwarancyjnej.

Żądanie zaś zasądzenia zadośćuczynienia za krzywdę, z którym wystąpiła powódka J. P. (1), opiera się na przepisie art. 445 § 1 k.c. stanowiącym, iż w wypadkach przewidzianych w artykule poprzedzającym (czyli art. 444 k.c. dotyczącym wystąpienia uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia) sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Chodzi tutaj o krzywdę ujmowaną jako cierpienie fizyczne (ból i inne dolegliwości) i cierpienia psychiczne (ujemne uczucia przeżywane w związku z cierpieniami fizycznymi lub następstwami uszkodzenia ciała albo rozstroju zdrowia w postaci np. zeszpecenia, niemożności uprawiania działalności artystycznej, naukowej, wyłączenia z normalnego życia itp.), a więc doznany przez poszkodowanego uszczerbek niemajątkowy. Zadośćuczynienie pieniężne ma na celu przede wszystkim złagodzenie tych cierpień. Winno ono mieć w związku z tym charakter całościowy i obejmować wszystkie cierpienia fizyczne i psychiczne, zarówno już doznane, jak i te, które zapewne wystąpią w przyszłości. Użyte w art. 445 § 1 k.c. pojęcie „sumy odpowiedniej” ma charakter niedookreślony, jednakże w orzecznictwie wskazuje się kryteria, którymi należy kierować się przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia. Przy ocenie „odpowiedniej sumy” należy brać pod uwagę wszystkie okoliczności danego wypadku, mające wpływ na rozmiar doznanej krzywdy, tak, aby przyznana poszkodowanemu suma mogła zatrzeć lub, co najmniej, złagodzić odczucie krzywdy i pomóc poszkodowanemu odzyskać równowagę psychiczną (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 04 lutego 2008 roku, II KK 349/07, LEX nr 395071; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 lipca 2000 roku, II CKN 1119/98, niepublikowany; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 03 lutego 2000 roku, I CKN 969/98, niepublikowany; wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 03 listopada 1994 roku, III APr 43/94, OSA 1995, nr 5, poz. 41; uzasadnienie uchwały Sądu Najwyższego z dnia 08 grudnia 1973 roku, III CZP 37/73, OSNC 1974, nr 9, poz. 145; G. Bieniek, K. Kołakowski, Komentarz do kodeksu cywilnego. Księga trzecia. Zobowiązania, tom I, Warszawa 2001, pkt. 13 i 14 uwag do art. 445 k.c.) W szczególności uwzględniać należy nasilenie cierpień, długotrwałość choroby, rozmiar kalectwa, trwałość następstw zdarzenia oraz konsekwencje uszczerbku na zdrowiu w życiu osobistym i społecznym poszkodowanego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 czerwca 1999 roku, II UKN 681/98, OSNAP 2000, nr 16, poz. 626). Zadośćuczynienie ma więc, przede wszystkim, charakter kompensacyjny i tym samym jego wysokość musi przedstawiać jakąś ekonomicznie odczuwalną wartość. Wysokość ta nie może być jednak nadmierna w stosunku do doznanej krzywdy i aktualnych stosunków majątkowych społeczeństwa, a więc powinna być utrzymana w rozsądnych granicach (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 04 lutego 2008 roku, III KK 349/07, LEX nr 395071; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 maja 2005 roku, II CSK 78/08, LEX nr 420389; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 lutego 1962 roku, 4 CR 902/61, OSNCP 1963, nr 5, poz. 107; wyroku Sądu Najwyższego z dnia 24 czerwca 1965 roku, I PR 203/65, OSPiKA 1966, na 4, poz. 92). Z tych też względów posługiwanie się jedynie tabelami procentowego uszczerbku na zdrowiu i stawkami za każdy procent trwałego uszczerbku dla rozstrzygnięcia zasadności roszczenia o zadośćuczynienie i jego wysokości, znajduje, jedynie, orientacyjnie zastosowanie i nie wyczerpuje tej oceny (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 18 lutego 1998 roku, I ACa 715/97, OSA 1999, nr 2, poz. 7). Należy podkreślić, że same uciążliwości i przykrości odczuwane przez poszkodowanego nie uzasadniają przyznania zadośćuczynienia. Wymagane jest tu zaistnienie rozstroju zdrowia, przy czym za równoznaczne z rozstrojem zdrowia mogą być ujemne przeżycia, czy nawet stres (wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 09 lipca 2003 roku, I ACa 396/03, „Wokanda” 2004, nr 12, poz. 41).

Ustalając okoliczności dotyczące skutków tego wypadku dla powódki i tym samym doznanej przez nią krzywdy, Sąd oparł się przede wszystkim na dowodach z odpisów dokumentacji medycznej załączonej do pozwu, w szczególności w postaci kserokopii kart leczenia szpitalnego w Austrii, W., Polsce oraz historii zdrowia i choroby pacjenta z Kliniki (...) Spółki z o.o. S.K.A. w W., a także dowodach z opinii pisemnych biegłych sądowych z zakresu ortopedii i traumatologii, neurologii, chirurgii plastycznej odnoszących się do podnoszonych przez powódkę twierdzeń i zarzutów strony pozwanej. Sąd nie znalazł podstaw do zdyskwalifikowania wniosków wypływających ze wskazanych dowodów.

Oceniając wskazane dokumenty urzędowe i prywatne znajdujące się w aktach niniejszej sprawy, w szczególności dokumentację medyczną oraz dokumenty dotyczące okoliczności związanych z wypadkiem, Sąd dał im wiarę. Autentyczność oraz treść dokumentów nie była bowiem między stronami sporna, a Sąd nie dopatrzył się podstaw, by wątpliwości takie powziąć z urzędu. Nie zmienił oceny Sądu fakt, że część dokumentów została przedstawiona jedynie w postaci kserokopii – strony nie kwestionowały wzajemnie zgodności przedłożonych kopii z oryginałami dokumentów, wobec czego Sąd uznał kserokopie za wiarygodne dowody pośrednie, wskazujące na istnienie i treść dowodów właściwych.

Sąd za w pełni wiarygodne i miarodajne dla rozstrzygnięcia istotnych okoliczności sprawy uznał dowody osobowe przeprowadzone w sprawie w postaci zeznań świadków G. P., E. F., L. F. i przesłuchania powódki, w których wypowiedziach Sąd nie ujawnił żadnych elementów dyskwalifikujących ich relacji. Sąd dał wiarę ich twierdzeniom, w szczególności co do sposobu życia powódki przed jak i po wypadku, przebiegu wypadku oraz co do dolegliwości na zdrowiu fizycznym, będących następstwem omawianego zdarzenia. Twierdzenia powódki, zdaniem Sądu, znalazły potwierdzenie w złożonych w sprawie opiniach biegłych, a w szczególności z zakresu ortopedii i traumatologii oraz chirurgii plastycznej. Z opinii tych biegłych co do zasady wynika, że powódka w wyniku zdarzenia z dnia 28 czerwca 2010 roku doznała rozległych ran twarzy, ran kończyny górnej prawej oraz dolnej prawej. Opisywane obrażenia wymagały długotrwałego leczenia operacyjnego, usprawniającego i korekcyjno-rekonstrukcyjnego. W chwili obecnej leczenie nie jest ukończone. Odległym skutkiem opisanych urazów są blizny pourazowe (kolana lewego, uda prawego, przedramienia prawego, powierzchni ręki prawej, okolicy skroniowej, czołowej prawej, lewej powieki górnej, liczne blizny linijne policzka prawego, linijna blizna policzka lewego) oraz zaburzenia funkcjonalne. U powódki występuje stan po urazie twarzoczaszki ze złamaniem nosa i ubytkiem skóry prawej ściany nosa, stan po wolnym przeszczepie skóry zza małżowiny usznej na prawą ścianę nosa, stan po korekcji (...), przeszczep skóry, stan po ostrzyknięciu policzków i nosa przeszczepem tkanki tłuszczowej, zaburzenia czucia w okolicy czołowej, skroniowej prawej, skórze owłosionej głowy po stronie prawej- okolicy ciemieniowej. Blizny twarzy stanowią oszpecenie bez zaburzeń funkcji. Obrażenia powódki wiązały się z dolegliwościami bólowymi o dużym natężeniu ze względu na rozległość urazu oraz bogate unerwienie twarzy. Również zabiegi, którym była poddawana powódka w celu korekcji następstw wypadku, za każdym razem wiązały się z dolegliwościami bólowymi

Powódka nadal odczuwa skutki wypadku pod postacią zaburzeń czucia oraz dolegliwości bólowych nosa w obrębie przeszczepu i blizn twarzy. Występujące blizny wymagają także odpowiedniego zabezpieczenia przed promieniowaniem UV, mrozem, wiatrem. Widoczne blizny twarzy i kończyn mogą dyskryminować powódkę w przypadku podejmowania pracy z ludźmi, gdzie ważny jest wizerunek wynikający z wyglądu zewnętrznego.

Trwałym następstwem urazu z dnia 28.06.2010 r. są rozległe blizny pourazowe twarzy, kończyny górnej i dolnej prawej. Nie jest możliwe całkowite usuniecie blizn pourazowych. Trwały uszczerbek na zdrowiu powódki w tym zakresie wynosi 10%.

W diagnostyce i leczeniu powódki po wypadku pominięto staw kolanowy, w którym obecnie występują zaniki mięśniowe, a także niestabilność. Powoduje to długotrwały uszczerbek na zdrowiu powódki w wysokości 4%.

Sąd uznał złożone przez chirurgów opinie sądowo-lekarskie za pełne i jasne. Biegli ci, składający w niniejszym postepowaniu opinie, przedstawione w nich wnioski należycie i rzeczowo uzasadnili, przytaczając jednocześnie wszystkie argumenty, którymi się kierowali, a jednocześnie poparli je fachowymi wyjaśnieniami, odwołującymi się do posiadanej wiedzy specjalistycznej. Należy także wyraźnie stwierdzić, iż przedstawione w nich toki rozumowania są logiczne i zgodne z doświadczeniem życiowym oraz wskazaniami wiedzy. W ocenie Sądu, nie ujawniły się również żadne powody, które osłabiałyby zaufanie do wiedzy lub bezstronności wskazanych biegłych.

Powyższe uzasadnia przyznanie powódce zadośćuczynienia. Przy czym zadośćuczynienie za krzywdę nie jest świadczeniem przysługującym za samo stwierdzenie istnienia urazu, zaś wysokość uszczerbku na zdrowiu nie świadczy o wielkości krzywdy. Rozmiar krzywdy to stopień nasilenia bólu i cierpienia, nie zaś wynik sumowania ustalonego przez biegłych uszczerbku na zdrowiu. Należne powodowi zadośćuczynienie nie powinno być mechanicznie mierzone przy zastosowaniu stwierdzonego procentu uszczerbku na zdrowiu (patrz wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 października 2005 roku, I PK 47/05, Mon. Pr. Pr. 2006, nr 4, s. 208).

Określając natomiast wysokość zadośćuczynienia w niniejszej sprawie, Sąd miał na uwadze następujące okoliczności ustalone w oparciu o wskazane powyżej dowody. Po pierwsze, Sąd ustalił, że po zdarzeniu, powódka w całym ciele miała powbijane kawałki szkła; w nosie utkwił większy około półtora centymetrowy kawałek. Nie miała ran ciętych, lecz twarz poszarpaną przez powbijane kawałki szkła. Gdy oczyszczono jej twarz ze szkła, założono jej 186 pojedynczych szwów. W szpitalu w G., gdzie przebywała przez tydzień, wykonano powódce podstawowe zabiegi, polegające na wyczyszczeniu kolana, wyczyszczeniu i pozszywaniu ran na twarzy, po stronie lewej- powieki, a także prawej ręki. Następnie powódka została przewieziona do szpitala w P., gdzie przeszła kolejny zabieg dotyczący przeszczepu skóry w miejscu ubytku na nosie, gdzie wkrótce powstał olbrzymi bolący pęcherz. Okazało się, że przeszczep położony był na ziarninującą ranę, co rodzi konieczność wykonania następnego przeszczepu, a także cięcia dalszej części twarzy ze względu na znajdujące się w niej cząstki asfaltu. W obawie przed kolejnymi cięciami powódka zdecydowała się na podjęcie leczenia we W., gdzie kawałki asfaltu usunięto jej laserowo oraz oczyszczono przeszczep. W listopadzie 2013 roku na przeszczepie koło nosa pojawił się na twarzy powódki guz wypełniony ropą i krwią. Lekarz konsultujący powódkę, wykluczył możliwość podróży samolotem do W., gdzie powódka zamierzała udać się w celu kontynuowania leczenia. Guz został przecięty w szpitalu w P.. Wtedy też, okazało się, że rana koło nosa powstała po wypadku jest bardzo głęboka i spowodowała powstanie przetoki. Wiązało się to z bardzo dużymi bólami głowy i nosa, które powódka próbowała łagodzić środkiem przeciwbólowym w postaci ketonalu. W 2015 roku podjęła leczenie w klinice w W., pod której opieką pozostaje do tej pory. Regularnie, kilka razy każdego roku, odbywa tam zabiegi polegające na pobieraniu tkanki z nogi i podawaniu jej w okolice przeszczepu koło nosa. Wypełniane są w ten sposób także inne miejsca na twarzy, gdzie brakuje tkanek. Nie jest pewne czy kiedykolwiek zabiegi zakończą się, gdyż zawsze część pobranej tkanki obumiera. Stosowanie tych zabiegów daje powódce jednak większy komfort życia, gdyż zapobiegają one powstawaniu stanów zapalnych w okolicach przeszczepu i umożliwiają funkcjonowanie bez środków przeciwbólowych. Przeciwskazaniem do zabiegów jest jednak ciąża, co wyklucza możliwość zrealizowania marzeń powódki o posiadaniu dzieci. Podczas zabiegów oraz bezpośrednio po nich, powódka pozostaje na zwolnieniach lekarskich i nie może wychodzić z domu, co utrudnia jej życie zawodowe, jako kierownika budowy. W okresie zimowym nie może wychodzić z domu ze względu na przemarzanie blizn na twarzy.

Wskutek wypadku oraz podjętego w jego konsekwencji leczenia i rehabilitacji powódka doznała wielu ograniczeń w sferze codziennego funkcjonowania. Bezpośrednio po wyjściu ze szpitala i powrocie do domu powódka pozostawała całkowicie niezdolna do samodzielnej egzystencji, a opiekę nad nią sprawowali najbliżsi (mąż, rodzice, babcia). Ich pomoc była niezbędna w najprostszych czynnościach życia codziennego, takich jak korzystanie z toalety, utrzymywanie higieny osobistej, przygotowywanie i spożywanie posiłków. Powódka miała usztywnioną prawą nogę i niesprawną prawą rękę. Tak było przez około 3-4 miesiące po wypadku. Przez trzy miesiące w ogóle nie opuszczała domu. Wszystko to było powodem reorganizacji życia zawodowego powódki, która obecnie głównie pracuje w domu, zajmując się projektowaniem, a na budowy przyjeżdża tylko na konkretne odbiory. J. P. (1) wiele czasu spędza pracując. Chce bowiem samodzielnie finansować swoje kosztowne zabiegi w W., a nadto nie pogodziła się ze swoim wyglądem, unikając przez to życia towarzyskiego. W 2014 roku powódka rozstała się z mężem i pozostawała w faktycznej separacji przez około półtora roku. Nie była w stanie sprostać oczekiwaniom męża w kwestii uczestniczenia w spotkaniach towarzyskich i wychodzenia z domu. Od 2015 roku odbywa wizyty u psychologa, które pomogły jej chociażby w powrocie do pracy zawodowej. Obecnie zrezygnowała już z jazdy na rowerze ze względu na dolegliwości kolana, które puchnie przy dużym wysiłku. Sporadycznie próbuje jeździć konno, ale tylko w obrębie stadniny.

W tych okolicznościach, zdaniem Sądu, należne powódce zadośćuczynienie powinno wynieść kwotę 50.000 zł. Zdaniem Sądu, zadośćuczynienie w takiej wysokości uzasadnione jest zakresem obrażeń doznanych przez powódkę, długością leczenia i rozmiarem skutków zdrowotnych, a także dyskomfortu fizycznego i psychicznego. A zatem suma przyznanego zadośćuczynienia pieniężnego, z jednej strony uwzględnia stopień krzywdy powódki i dlatego nie może być uznana za nadmierną, a z drugiej strony nie pomija panujących stosunków majątkowych, przez co jest utrzymana w rozsądnych granicach. Przy tym kwota ta jest „odpowiednia” w rozumieniu art. 445 § 1 k.c. Dlatego też, przy uwzględnieniu kwoty zadośćuczynienia wypłaconej powódce już przez stronę pozwaną (12.000 zł), Sąd zasądził na jej rzecz dalszą kwotę z tego tytułu w wysokości 38.000 zł. Sąd nie podziela bowiem stanowiska pełnomocnika strony pozwanej, iż powódka nie miała zapiętych w czasie podróży pasów bezpieczeństwa i przez to przyczyniła się do powiększenia zakresu szkody. Twierdzenie takie nie znajduje podstaw w zebranym materiale dowodowym. W żadnym razie podstawą takich twierdzeń nie może być złożona w sprawie opinia biegłych z zakresu medycyny sądowej i rekonstrukcji wypadków drogowych. Biegli przyznali, iż zebrany materiał nie pozwalał na określenie powypadkowych stanów foteli, pasów bezpieczeństwa, elementów wewnętrznych pojazdu. Nie mieli też możliwości określenia prędkości poruszania się samochodu w chwili zdarzenia, sposobu i przyczyn kontaktu samochodu F. z barierą energochłonną, sposobu przemieszczania się samochodu na drodze przed i po zderzeniu z barierą. Brak możliwości określenia jakichkolwiek parametrów wypadku powoduje brak możliwości przeprowadzenia rekonstrukcji przebiegu zdarzenia, a w tym dokładne określenie przyśpieszeń działających na samochód w chwili rzeczywistego wypadku oraz kierunków działania sił bezwładności na osoby znajdujące się w samochodzie. Ubogi materiał dowodowy nie pozwala na jednoznaczne i ostateczne wnioski. Można przyjmować jedynie różne warianty przebiegu sytuacji.

Biegli J. W. i M. B. oparli swoje wnioski na błędnych założeniach, przyjmując na samym początku, wbrew ustaleniom, iż powódka była kierowcą pojazdu, który uległ wypadkowi. Nie posiadając wystarczających danych dotyczących samego pojazdu, bezpodstawnie założyli także, iż auto posiadało w pełni sprawne wszystkie pasy bezpieczeństwa, a powódka jest osobą średniego lub niskiego wzrostu. Tymczasem z wiarygodnych i spójnych zeznań świadka G. P. i przesłuchania powódki wynika w sposób nie budzący wątpliwości, iż J. P. (1) w chwili zdarzenia zajmowała miejsce pasażera tuż za kierowcą. Z obserwacji Sądu wynika, iż jest ona kobietą wysoką, a nie niską lub średniego wzrostu. Nadto, kolizja nie polegała na zderzeniu czołowym pojazdów, w których to wypadkach prawidłowo działające pasy bezpieczeństwa dają należytą ochronę, lecz na bocznym uderzeniu w barierkę ochronną i przewróceniu się pojazdu na lewą stronę. Przy bocznych kolizjach, jak to wynika z ogólnie dostępnych informacji dotyczących mechaniki wypadków drogowych – nawet prawidłowo działające zapięte psy bezpieczeństwa nie dają 100% ochrony. Dlatego też, nowe samochody wyposażone są w kurtyny boczne, których zadaniem jest ochrona pasażerów na wypadek bocznych kolizji. W przedmiotowej sprawie nie ma żadnych informacji dotyczących prawidłowości działania pasów bezpieczeństwa w F. (...), który jak się okazało nie miał też kurtyn bocznych. Dlatego też nie można wykluczyć, iż w tym wypadku, pomimo iż pasy bezpieczeństwa były przez powódkę zapięte, funkcjonowały nie w pełni prawidłowo. Zupełnie wiarygodny jest bowiem opis zdarzenia przedstawiony przez poszkodowaną, zgodnie z którym auto jednym z kół najechało na barierkę ochronną po prawej stronie, po czym bus przewrócił się na lewą stronę i sunął przez około 100 metrów po drodze w takim ułożeniu. Pasażerka znajdująca się obok powódki naparła na nią swoim ciężarem, a głowę wtuliła w jej ramię. Lewy policzek powódki, która jest wysoką kobietą, dotykał tylnej szyby od strony pasażera i metalowej części auta, która sunęła bezpośrednio po asfalcie, z którego kawałków później oczyszczano twarz J. P.. Trzymające powódkę pasy bezpieczeństwa sprawiły, że nie poleciała do przodu i nie uderzyła twarzą, ani w przedni fotel, ani w przednią szybę. W chwili wypadku powódka była opalona, co również sprawiło, że długo po zdarzeniu na skórze miała ślady po zapiętych pasach bezpieczeństwa. Z prawej strony szyba w tylnym oknie pasażera rozleciała się, a drobiny szkła poleciały na powódkę, wbijając się w prawą część jej twarzy, rękę i nogę, czego efektem były bardzo liczne szwy na twarzy i kończynie powódki. Co najmniej zdziwienie budzi w tym kontekście twierdzenie biegłych, iż drobne kawałki szkła hartowanego pochodzące z rozbitej szyby samochodowej mają zbyt małą energię, aby spowodować istotne obrażenia zwłaszcza na nieosłoniętej skórze twarzy lub kończyn. Być może kontakt pojedynczego kawałka takiego szkła ze skórą istotnie nie spowoduje znacznego obrażenia, ale wbicie się 186 kawałków spowodowało konieczność założenia 186 szwów na twarzy powódki po prawej stronie, co już jest bardzo dużym obrażeniem.

Rozważając powyższe, Sąd uznał, iż złożona przez wymienionych powyżej biegłych opinia, w niniejszym postepowaniu jest całkowicie nieprzydatna i przyjął opis zdarzenia zgodny z wiarygodnymi twierdzeniami powódki, uznając, że strona powodowa nie udowodniła stosownie do art. 6 k.c. twierdzenia o przyczynieniu się powódki do zwiększenia zakresu szkody.

Powódka wystąpiła także z żądaniem zasądzenia na jej rzecz odsetek ustawowych liczonych od dnia 19 października 2011 r. do dnia zapłaty.

Podstawę prawną do sformułowania takiego żądania stanowią przepisy art. 481 k.c. Z przepisu paragrafu 1 tegoż artykułu wynika bowiem, że jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Odsetki za opóźnienie należą się, przeto zarówno bez względu na szkodę poniesioną przez wierzyciela jak i zawinienie okoliczności opóźnienia przez dłużnika. Należy przy tym wskazać, iż w świetle przepisów ustawy dłużnik opóźnia się z wykonaniem zobowiązania, gdy nie spełnia świadczenia w terminie oznaczonym w sposób dostateczny lub wynikający z właściwości zobowiązania. Aby dokładnie wyjaśnić wskazaną kwestię konieczne jest odwołanie się do pojęcia wymagalności. Roszczenie jest wymagalne wówczas, gdy wierzyciel jest uprawniony do żądania spełnienia świadczenia. Dopóki roszczenie jest niewymagalne, nie zachodzi także opóźnienie, gdyż dłużnik nie jest zobowiązany do świadczenia. O dacie wymagalności decyduje natomiast treść stosunku obligacyjnego łączącego strony. W przypadku zobowiązań terminowych, jeżeli dłużnik nie realizuje w terminie swoich obowiązków wynikających z treści zobowiązania opóźnia się ze spełnieniem świadczenia. W takim przypadku data wymagalności roszczenia stanowi jednocześnie datę, od której dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia. Z mocy przepisu art. 481 k.c. uzasadnia to roszczenie odsetek. W przypadku z kolei zobowiązań bezterminowych opóźnienie nastąpi dopiero w przypadku nie dostosowania się do wezwania wierzyciela żądającego spełnienia świadczenia, chyba, że obowiązek jego pełnienia wynika z właściwości zobowiązania. Na koniec należy wskazać, iż na mocy przepisu art. 481 § 2 zd. 1 k.c. w sytuacji, gdy stopa odsetek za opóźnienie nie była z góry oznaczona należą się odsetki ustawowe, a od dnia 01 stycznia 2016 roku odsetki ustawowe za opóźnienie.

Zgodnie z przepisem art. 14 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, zakład ubezpieczeń wypłaca odszkodowanie w terminie 30 dni licząc od dnia złożenia przez poszkodowanego lub uprawnianego zawiadomienia o szkodzie. Zdanie 1 ust. 2 tegoż artykułu stanowi natomiast, że w przypadku, gdy wyjaśnienie w terminie, o którym mowa w ustępie 1 okoliczności niezbędnych do ustalenia odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń, albo wysokości odszkodowania okazało się niemożliwe odszkodowanie wypłaca się w terminie 14 dni od dnia, w którym przy zachowaniu należytej staranności wyjaśnienie tych okoliczności było możliwe nie później jednak niż w terminie 90 dni od dnia złożenia zawiadomienia o szkodzie, chyba, że ustalenie odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń albo wysokości odszkodowania zależy od toczącego się postępowania karnego lub cywilnego. W świetle tych przepisów zakład ubezpieczeń jest zobowiązany wypłacić odszkodowanie w terminie 30 dni od dnia zawiadomienia o szkodzie, a w późniejszym terminie tylko wówczas, gdy nie jest wstanie wcześniej wyjaśnić okoliczności niezbędnych do ustalenia odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń albo wysokości odszkodowania.

W niniejszym postepowaniu zgodzić należy się ze stanowiskiem pełnomocnika powódki, że skoro, przy uwzględnieniu siedmiodniowego terminu na doręczenie korespondencji zgłoszenie szkody powódki powinno dotrzeć do pozwanej najpóźniej w dniu 19 września 2011 roku, to po upływie 30 dni, tj. od dnia 19 października 2011 roku strona pozwana spóźnia się ze spełnieniem świadczenia.

Z tych względów, na podstawie powołanych przepisów, Sąd orzekł jak w punkcie I wyroku.

Odnośnie rozliczenia kosztów procesu poniesionych przez strony należy na wstępie wskazać, że zgodnie z przepisem art. 98 § 3 k.p.c. do niezbędnych kosztów procesu strony reprezentowanej przez adwokata zalicza się wynagrodzenie, jednak nie wyższe niż stawki opłat określone w odrębnych przepisach i wydatki jednego adwokata, koszty sądowe oraz koszty nakazanego przez sąd osobistego stawiennictwa strony.

W świetle opisanych powyżej zasad, do kosztów procesu poniesionych przez powódkę należało zaliczyć: kwotę 1900 zł stanowiącą opłatę sądową, 2227,34 zł – kwota uiszczonych zaliczek na poczet wynagrodzenia biegłych, wynagrodzenie reprezentującego ją adwokata w kwocie 4.800 zł (mając na uwadze datę złożenia pozwu w niniejszej sprawie) i opłatę skarbową od pełnomocnictw w kwocie 34 zł, co stanowi łącznie kwotę 9.007,34 zł.

Zważywszy, iż w niniejszym postępowaniu powódka wygrała sprawę w 100%, należy jej się w całości zwrot poniesionych kosztów, o czym rozstrzygnięto w punkcie II wyroku.

Na mocy przepisu art.84 ust.1 ustawy z dnia 28.07.2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych zwrócono powódce nie wykorzystaną część zaliczki na poczet wynagrodzenia biegłych (punkt III wyroku).