Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 772/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 27 lutego 2020 roku

Sąd Rejonowy Lublin-Zachód w Lublinie I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

Sędzia Izabela Jamroz

Protokolant:

Starszy sekretarz sądowy Katarzyna Dziuba

po rozpoznaniu w dniu 13 lutego 2020 roku w Lublinie

na rozprawie

sprawy z powództwa T. S.

przeciwko S. I.

o roszczenia z umowy pożyczki i bezpodstawne wzbogacenie

1.  zasądza od pozwanej S. I. na rzecz powoda T. S. kwotę 23.995 (dwadzieścia trzy tysiące dziewięćset dziewięćdziesiąt pięć) złotych
z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 27 lutego 2020 roku;

2.  oddala powództwo w pozostałej części;

3.  zasądza od pozwanej S. I. na rzecz powoda T. S. kwotę 1200 (tysiąc dwieście) złotych tytułem zwrotu kosztów procesu, a w pozostałej części koszty te między stronami wzajemnie znosi.

Sygn. akt I C 772/19

UZASADNIENIE

do wyroku z dnia 27 lutego 2020 roku

Pozwem w postępowaniu upominawczym z dnia 30 sierpnia 2019 roku powód T. S. reprezentowany przez pełnomocnika w osobie radcy prawnego wniósł
o zasądzenie od pozwanej S. I. na jego rzecz kwoty 47.990 zł wraz
z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi w następujący sposób:

- od kwoty 37.990 zł od dnia 26 października 2017 roku do dnia zapłaty;

- od kwoty 10.000 zł od dnia 6 stycznia 2018 roku do dnia zapłaty

oraz o zasądzenie od pozwanej na jego rzecz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm prawem przepisanych.

W uzasadnieniu wskazał, iż zawarł z pozwaną ustną umowę pożyczki, na mocy której przekazał pozwanej przelewem kwotę 40.000 zł w dniu 25 września 2017 roku oraz kwotę 10.000 zł w dniu 5 grudnia 2017 roku. Pożyczki miały być spłacone w terminie miesiąca od daty ich udzielenia. Pozwana w dniu 27 listopada 2017 roku spłaciła część długu na poczet pożyczki z dnia 25 września 2017 roku przelewem w wysokości 2.010 zł. Powód podniósł, iż już wcześniej przekazywał pozwanej pieniądze dla potrzeb prowadzonej przez nią działalności gospodarczej, jednak poprzednie pożyczki były przez nią spłacane. W dniu 5 sierpnia 2019 roku T. S. wezwał pozwaną do zwrotu pożyczki w terminie 7 dni od otrzymania wezwania. Z uwagi na to, że przedmiotowe wezwanie pozwana S. I. otrzymała w dniu 20 sierpnia 2019 roku, powód wskazuje, iż termin zwrotu pożyczki upłynął bezskutecznie z dniem 27 sierpnia 2019 roku.

(pozew – k. 5-7)

W dniu 9 września 2019 roku Sąd Rejonowy Lublin-Zachód w Lublinie wydał nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym uwzględniający w całości żądanie strony powodowej.

(nakaz zapłaty – k. 28)

Sprzeciwem z dnia 27 września 2019 roku (data stempla pocztowego) pozwana zaskarżyła wydany nakaz zapłaty w całości oraz wniosła o oddalenie powództwa
i zasądzenie od powoda na rzecz pozwanej kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm prawem przepisanych.

W uzasadnieniu oświadczyła, iż nigdy nie zawierała z powodem umowy pożyczki
w żadnej formie oraz nie otrzymała od niego jakichkolwiek pieniędzy. Tragicznie zmarły
w wypadku komunikacyjnym R. O. był partnerem życiowym pozwanej, który
z uwagi na swoje liczne długi i blokadę własnych rachunków bankowych korzystał
z rachunku bankowego pozwanej na podstawie udzielonego mu przez nią pełnomocnictwa rodzajowego. Pozwana podniosła, iż nie posiada wiedzy o charakterze relacji finansowej pomiędzy powodem a R. O., zaś ją nigdy żaden stosunek finansowy
z T. S. nie łączył, w związku z czym nie posiada biernej legitymacji procesowej do występowania w tej sprawie. Ponadto S. I. oświadczyła, iż przelew pieniędzy na jej rachunek bankowy niezależnie od wszystkiego nie miał charakteru pożyczki, zaś środki zostały przelane dla jej partnera i to on nimi dysponował.

(sprzeciw – k. 33-39 v)

Pismem procesowym złożonym na rozprawie w dniu 16 stycznia 2020 roku strona powodowa dokonała modyfikacji powództwa, w ten sposób, że jako podstawę prawną roszczenia dochodzonego pozwem wskazała bezpodstawne wzbogacenie poprzez świadczenie nienależne. Uzasadniając swoje stanowisko powód wskazał, iż wytaczając powództwo nie miał świadomości, iż pozwana nie posiada wiedzy na temat pożyczki, którą zawarł ustnie z jej partnerem życiowym (k. 107-109 v)

W dalszym toku sprawy strony podtrzymały swoje stanowiska procesowe.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

S. I. oraz R. O. żyli w wieloletnim związku partnerskim.

Pozwana prowadziła wspólne gospodarstwo domowe z partnerem, który jest także ojcem jej dzieci. Powyższe okoliczności stanowią, iż pomimo niezawarcia przez nich formalnego związku małżeńskiego, stanowili rodzinę w potocznym i społecznym rozumieniu tego słowa.

W dniu 13 kwietnia 2019 roku R. O. zmarł tragicznie w wypadku komunikacyjnym, w trakcie wykonywania czynności związanych z działalnością gospodarczą prowadzoną przez pozwaną, tj. podczas operowania lawetą.

(okoliczności bezsporne, potwierdzone ponadto zeznaniami świadków: A. C. – k. 121; E. W. – k. 121; U. P. – k. 382-382v, G. I. – k. 117).

Od 15 marca 2014 roku T. S. prowadzi jednoosobową działalność gospodarczą pod nazwą B. I. T. S..

Od 4 maja 2006 roku S. I. prowadzi jednoosobową działalność gospodarczą pod nazwą S. I.. Działalność została zawieszona w dniu 1 września 2019 roku.

R. O. od 15 czerwca 2004 roku aż do śmierci prowadził jednoosobową działalność gospodarczą pod nazwą O. R. Przedsiębiorstwo (...).

Ani S. I. w stosunku do R. O., ani R. O. w stosunku do S. I. nie byli pełnomocnikami w prowadzonych przez siebie działalnościach gospodarczych.

(ogólnodostępne informacje z Centralnej Ewidencji Działalności Gospodarczej potwierdzone wydrukami z (...) okładka I tomu akt)

R. O. miał duże zadłużenie z tytułu prowadzonej przez siebie działalności gospodarczej. Jego rachunki bankowe były zajęte przez komornika sądowego
w prowadzonych postępowaniach egzekucyjnych.

(okoliczności bezsporne)

Z uwagi na liczne długi swojego partnera S. I. w dniu 5 lutego 2014 roku ustanowiła R. O. pełnomocnikiem rodzajowym do swojego rachunku bankowego, by mógł korzystać z niego. Przedmiotowe pełnomocnictwo oznaczało, iż R. O. był uprawniony do wykonywania wszystkich transakcji na rachunku pozwanej
z wyjątkiem zaciągania bankowych zobowiązań. Pozwana wspólnie z partnerem korzystała ze swojego rachunku, traktując go jako wspólny. S. I. posiadała dwie karty do swojego rachunku, z czego jedną z nich oddała do swobodnego użytku R. O., który posiadał także jej login i hasło do internetowej obsługi konta. Każda transakcja wychodząca wymagała autoryzacji w postaci kodu sms, który przychodził każdorazowo na numer telefonu należący do pozwanej. Przedmiotowe pełnomocnictwo zostało odwołane w dniu 18 kwietnia 2019 roku – tj. 5 dni po dacie śmierci R. O..

(zaświadczenie – k. 190, zeznania pozwanej - k. 384 w zw. z k. 85-86)

S. I. – w okresie objętym żądaniem pozwu – prowadziła działalność gospodarczą, której przedmiotem były takie usługi jak myjnia samochodowa, sprowadzanie samochodów (głównie ze Szwajcarii) oraz pomoc drogowa w zakresie usług lawetą. Przy prowadzeniu działalności aktywnie pomagał jej życiowy partner, który posiadał dużą wiedzę i doświadczenie związane z pojazdami, a także operował lawetą. Pozwana nie posiadała odrębnego firmowego rachunku bankowego, co oznacza, że jej konto osobiste, które współdzieliła z R. O. było także używane do celów firmowych. Pomimo dużej pomocy i zaangażowania R. O. przy prowadzeniu firmy pozwanej, nie posiadał on pełnomocnictwa do zaciągania jakichkolwiek zobowiązań finansowych w imieniu S. I. prowadzącej działalność gospodarczą, ponadto nigdy żadna z takich czynności nie została potwierdzona przez S. I..

(zeznania pozwanej – k. 384 w zw. z k. 85-86)

Firma (...) świadczyła usługi na rzecz powoda T. S. i jego działalności gospodarczej, co potwierdzają wykonywane z rachunku bankowego T. S. przelewy – płatności na rzecz (...) Lawety S. I.. Jest ich jednak zdecydowanie mniej, niż przelewów na duże kwoty (10.000 zł, 30.000zł, 35.000 zł, 40.000 zł) – bez określenia podstawy przelewu (np. opłata za fakturę, opłata za usługi etc). Z rachunku bankowego S. I. również R. O. opłacał zobowiązania związane z prowadzoną przez siebie działalnością gospodarczą PW R. O.. Z konta bankowego S. I. były opłacane również jej zobowiązania wynikające
z prowadzonej przez nią działalności gospodarczej, jak i należności wynikające ze zwykłego życia rodziny (zakupy, rachunki za media, opłaty szkolne, kredyty itp.). Wielokrotnie miały też miejsce wypłaty z bankomatów kwot 1000 i więcej złotych. Częstokroć były to wypłaty seriami, a zatem wypłacona kwota łączna była często wyższa niż 10.000 zł (np. k. 226 poz. 2-9 od dołu strony, k. 228 poz. 10-17 od góry strony). Miały też miejsce wpłaty we wpłatomacie – również dużych sum (np. k. 234v, poz. 12-14 od góry strony), z opisem „wpływy – inne”. Wyciąg z rachunku bankowego ukazuje też automatyczne opisy wydatków, pozwalające na ich segregację (spłaty kredytów, kultura/rozrywka, żywność etc). Takie ustawienia możliwe są w parametrach konta bankowego prowadzonego poprzez bankowość elektroniczną. Znamienne jest, że znacząca większość opisów jest rzeczowa i neutralna znaczeniowo (nie ma podtekstów). Przy wpłatach powoda natomiast opisy są następujące: 10 000 zł – „Tu mogę” (k. 223v, poz. 9 od góry strony), 40.000 zł - „Co chcę” (k. 232, poz. 5 od dołu strony), „I tu też” (k. 232, poz. 3 od dołu strony), „Co chcę” (k. 236v, poz. 10 od dołu strony), 30.000 zł
„I tu też” (k. 244v, poz. 15 od góry strony), 30.000 zł „Na potrzeby” (k. 250, poz. 3 od góry strony), (...) (k. 250, poz. 5 od góry strony), 30.000 zł „W dniu” (k. 254, poz. 15 od dołu strony), 35.000 zł „26-11-2019” (k. 255, poz. 13 od góry strony), „Sygn. Akt” (k. 259, poz. 13 od dołu strony).

Można też zaobserwować prawidłowość, że po każdej takiej dużej wpłacie od powoda ma miejsce seria wypłat w bankomacie, odpowiadająca łącznej kwocie wpłaconej przez powoda (k. 244v, poz. 15 od góry, k. 249v-250, poz. 3 od góry strony, k. 259, poz. 13 od dołu strony i poz. 5-13 od góry strony).

T. S. w okresie od 2014 roku wielokrotnie przelewał różne sumy pieniężne na konto należące do S. I., które po pewnym czasie do niego wracały - również za pomocą przelewu wykonanego z konta pozwanej. W 2017 roku takie transakcje miały miejsce niemal co miesiąc. Termin zwrotu tych kwot oscylował zawsze maksymalnie do około 30 dni. Transakcje te wynikały z nieformalnych ustaleń pomiędzy powodem a R. O.. Nigdy pomiędzy powodem a R. O. nie została spisana żadna umowa odnośnie przelewanych kwot, tym bardziej taka umowa nie była spisana pomiędzy stronami. Za każdym razem jako odbiorca przelewu wykonywanego na konto bankowe pozwanej widniał (...), zaś transakcje zwrotne nosiły tytuły: początkowo „zwrot błędnego przelewu pomyłka od BestIdeas” (k. 15), „zwrot pomyłkowego przelewu” (k. 16), a następnie „przelew środków – spłata” (k. 17-23), „spłata karty” (k. 24). w wyciągu z rachunku bankowego przy żadnym przelewie lub przelewie zwrotnym nie jest podana realna i weryfikowalna podstawa wypłaty – typu opis: usługa z dnia, faktura z dnia, pożyczka z dnia etc.).

W przelewach wykonywanych na rzecz T. S. z konta pozwanej zauważalna jest pewna prawidłowość: przelewy dokonywane na konto rachunkowe powoda, którego numer kończy się cyframi „ (...)” to przelewy na kartę kredytową, cyframi „8360” - przelew wewnętrzny wychodzący, „ (...)” to płatności T. S. za usługi świadczone przez działalność gospodarczą S. A. Lawety mające podstawy w realnych transakcjach gospodarczych. Wszystkie znaczące pod względem kwot przelewy były wykonywane na rachunek o końcówce „ (...)”, czyli na - i z karty kredytowej.

(potwierdzenia wykonania przelewu – k. 9-23; wyciąg z rachunku S. I. – k. 191-373; zeznania T. S. – k. 384 w zw. z k. 85-85v)

W dniu 25 września 2017 roku T. S. wykonał transfer środków w wysokości 40.000 zł na rachunek bankowy należący do pozwanej, wpisując jako odbiorcę przelewu (...).

W dniu 29 września 2017 roku z konta S. I. została wypłacona kwota 40.000 zł. Wypłata odbyła się w dziesięciu transakcjach po 4.000 zł każda, zrealizowanych przy użyciu karty bankomatowej o numerze kończącym się na „ (...)”,
w przypadku 9 wypłat – w jednym i tym samym bankomacie o numerze ewidencyjnym (...)ta transakcja w bankomacie o numerze ewidencyjnym (...) (k. 157-166).

W dniu 27 listopada 2017 roku została wykonana transakcja z konta pozwanej na konto powoda w kwocie 2.010 zł zatytułowana ,,Spłata karty”.

W dniu 5 grudnia 2017 roku został wykonany kolejny przelew z konta bankowego powoda na konto bankowe pozwanej w tej samej konfiguracji na kwotę 10.000 zł.

Poza kwotą 2.010 zł pozostała część powyższych kwot nie wróciła na rachunek bankowy T. S..

W dniach 5-7 grudnia 2017 roku doszło do kolejnych wypłat z konta pozwanej na łączną kwotę 7.700 zł.

S. I. posiadała dwie karty bankomatowe do swojego konta, z czego jedną oddała do swobodnego użytku swojemu partnerowi. Wypłaty powyższych kwot zostały wykonane z karty, którą posługiwał się w tamtym czasie R. O..

(potwierdzenia transakcji – k. 11-13; wyciąg z rachunku bankowego pozwanej –
k. 192-373; potwierdzenia wypłat – k. 131-166; zeznania S. I. – k. 384
w zw. z k. 85v-86)

Wszystkie przelewy na konto S. I. zostały wykonane z karty kredytowej należącej do powoda. Środki przekazywane na konto pozwanej były więc środkami pochodzącymi z limitu karty kredytowej powoda, który wynosił 50.000 zł. W 2017 roku T. S. udostępnił swoją kartę kredytową R. O., by ten spłacał na nią przelewane mu z konta powoda kwoty. Spłata miała się odbywać w taki właśnie sposób z uwagi na to, że R. O. prosił T. S. i wyjaśniał, że nie jest
w stanie wpłaty dokonać jednorazowo. T. S. przystał na taką propozycję, po pierwsze dlatego, że wiedział, iż R. O. i jego partnerka – pozwana S. I. potrzebują pieniędzy, po wtóre dlatego, że często przebywał za granicą, więc
w ten sposób miał wgląd z każdego miejsca świata w stan środków na karcie
i informację, czy spłata minimalna została wykonana. Spłata minimalna miała się odbywać 26-go każdego miesiąca. R. O. wpłacał regularnie na przedmiotową kartę wymaganą kwotę spłaty minimalnej i znajdował się w fizycznym posiadaniu tej karty.

(potwierdzenie transakcji – k. 9-23; zeznania T. S. – k. 384 w zw. z k. 85-85v; wydruki sms T. S. i R. O. – k.42-53)

T. S. nigdy nie rozmawiał z pozwaną na temat przedmiotowych transferów pieniężnych. Strony łączyły dobre stosunki sąsiedzkie, regularnie spotykały się towarzysko, ponadto T. S. serwisował u pozwanej pojazdy oraz za pośrednictwem R. O. zlecał sprowadzanie pojazdów dla firm, z którymi współpracuje na stałe. Jakiekolwiek rozliczenia pieniężne (poza tymi wynikającymi
z faktur za wykonane usługi przez firmę pozwanej) nigdy nie były przedmiotem rozmów stron.

(okoliczność bezsporna)

Wezwaniem z dnia 5 sierpnia 2019 roku T. S. wezwał S. I. do zapłaty kwoty objętej przedmiotowym pozwem. Pozwana nie odpowiedziała na przedmiotowe wezwanie i nie ustosunkowała się do niego w żaden sposób.

(wezwanie – k. 26; zeznania świadków: A. C. – k. 121; zeznania E. W. – k. 121; zeznania U. P. – k. 382-382v, zeznania G. I. – k. 117).

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie znajdujących się w aktach sprawy dowodów osobowych i nieosobowych.

Dokumenty znajdujące się w aktach sprawy nie były kwestionowane przez żadną ze stron, stąd stanowiły wiarygodny materiał dowodowy w niniejszej sprawie i podstawę ustaleń faktycznych. Sama zawartość poszczególnych pozycji w wyciągu z konta bankowego pozwanej nie miała aż tak istotnego znaczenia, duże znaczenie miała natomiast całościowa analiza tego dowodu, która pozwoliła na uchwycenie prawidłowości w zakresie relacji powód – R. O., jak również doprowadziła do wniosku, że nie jest możliwe ustalenie, na co wydatkowane były środki znajdujące się na tym rachunku bankowym (nie tylko te transferowane od powoda), a to z tej przyczyny, że znaczące kwoty były wypłacane i wpłacane w bankomatach i co naturalne nie ma przy tych transakcjach opisu celu transakcji, a zatem nie jest możliwe w oparciu o ten dowód ustalenie przeznaczenia środków wpływających na konto bankowe pozwanej.

Sąd nie dał wiary zestawieniu transakcji przedstawionemu przez stronę powodową (k. 14) w zakresie opisu transakcji. Tytuły ,,pożyczka” oraz ,,zwrot pożyczki” zostały nadane przez T. S., więc nie stanowiły dla Sądu wiarygodnego dowodu w tym zakresie, że rzeczone transfery pieniężne rzeczywiście stanowiły pożyczki i ich zwroty, zwłaszcza w kontekście posiadacza rachunku tj. S. I..

Sąd uznał za wiarygodne zeznania wszystkich świadków w niniejszej sprawie
w zakresie stosunków prywatnych i finansowych S. I. z T. S.,
a także charakteru relacji pozwanej z R. O. oraz sytuacji życiowej S. I.. Zeznania te są logiczne, spójne ze sobą oraz z zeznaniami pozwanej
i pokrywają się z pozostałą częścią zgromadzonego materiału dowodowego (zeznania A. C. – k. 121; zeznania E. W. –k. 121; zeznania U. P. – k. 382-382v, zeznania G. I. – k. 117).

W niniejszej sprawie Sąd oddalił wnioskowany przez stronę powodową dowód
w postaci zeznań świadka M. G. na okoliczność udzielenia pożyczki pozwanej, jej przeznaczenia oraz braku jej zwrotu oraz dowód z zeznań stron w tym samym zakresie – jako niedopuszczalny w świetle art. 246 § 1 k.p.c. w zw. z art. 74 § 2 k.c.

Odnosząc się do przedstawionych przez stronę powodową zestawień transakcji potwierdzających fakt przelania na konto pozwanej dochodzonej przedmiotowym pozwem sumy pieniężnej, Sąd zważył, iż nie można potraktować niniejszych zestawień jako początku dowodu na piśmie, z uwagi na fakt, iż zestawienia te nie wskazują, iż transfer środków stanowił pożyczkę w rozumieniu kodeksu cywilnego. Zwłaszcza, że transfer ten był zatytułowany (...), co w kontekście całokształtu sprawy nie pozwala uznać takich przelewów za początek dowodów na piśmie. Niewątpliwym jest, że powód przedłożył do akt sprawy wydruk przelewów na konto bankowe pozwanej, ale jednak ich opisy
w postaci (...) budzą wątpliwość, czy były one rzeczywiście kierowane do pozwanej

Na podstawie przedłożonych przez powoda dokumentów za prawdopodobny uznać można bowiem jedynie fakt istnienia między powodem, pozwaną i jej partnerem bliżej nieokreślonych powiązań finansowych i wzajemnych rozliczeń z nieustalonych tytułów
i w nieustalonej wysokości. Niewątpliwym jest zaś, że warunkujący możliwość dopuszczenia dowodów osobowych wymóg uprawdopodobnienia dokonania czynności na piśmie musi dotyczyć tej właśnie czynności, a nie jakichkolwiek zdarzeń prawnych,
w których uczestniczyły te same strony. Ponadto w świetle treści składanych przez pozwaną oświadczeń (na etapie decyzji Sądu o dopuszczeniu bądź oddaleniu wniosku dowodowego), że powód domaga się od pozwanej uregulowania zadłużenia za inną osobę, do czego pozwana nie czuje się zobowiązana, jeszcze bardziej podważa prawdopodobieństwo twierdzeń powoda o udzieleniu przez niego pożyczki pozwanej, co skutkowało oddaleniem ww. wniosków dowodowych.

Z tej samej przyczyny Sąd również oddalił w części wniosek o dopuszczenie dowodu z zeznań świadka G. I. – w zakresie ostatniej części tezy dowodowej (k. 116v).

Sąd odmówił przyznania waloru wiarygodności zeznaniom powoda odnośnie zawarcia umowy pożyczki pomiędzy stronami za pośrednictwem R. O..

Pozostały zgromadzony materiał dowodowy przeczy twierdzeniom zawartym
w przedmiotowym pozwie, ażeby pomiędzy stronami doszło do zawarcia jakiejkolwiek umowy. Niewątpliwym jest również, że R. O. nie posiadał pełnomocnictwa od S. I. do reprezentowania jej czy to w sprawach życia codziennego, czy to
w sprawach prowadzonej przez nią działalności gospodarczej.

Za wiarygodne nie zostały też uznane zeznania S. I. w zakresie jej braku jakiejkolwiek wiedzy odnośnie transferu środków pomiędzy jej rachunkiem bankowym
a rachunkiem T. S.. Zasady logicznego myślenia i doświadczenie życiowe Sądu wskazują, iż S. I. posługująca się dostępem internetowym do konta niemal codziennie, a także autoryzująca kodami sms każdy przelew wychodzący musiała mieć świadomość przepływu przez jej konto bankowe tak dużych kwot pieniężnych.

Końcowo wskazać należy, że Sąd uznał za udowodnione, że wypłaty kwot
z bankomatów następujące serią tuż po przelewie środków od T. S. dokonywane były przez R. O., a nie S. I..

Po pierwsze – w świetle zasad doświadczenia życiowego i logicznego rozumowania zasługują na wiarę twierdzenia pozwanej, że ona jako kobieta bałaby się wypłacać tak duże sumy pieniędzy jednorazowo. Po drugie okoliczność, że istniały dwie karty bankomatowe do jednego konta, czyni logicznym wyjaśnienie takiego stanu rzeczy poprzez uznanie, że jedną z nich posługiwał się partner pozwanej i to właśnie za pomocą tej karty dokonywane były wypłaty.

Sąd zważył co następuje:

Powództwo zasługuje na uwzględnienie. Zostało oddalone w części tj. w połowie –
z uwagi na zasady współżycia społecznego.

Początkowo strona powodowa domagała się zasądzenia od pozwanej kwoty 47.990 zł z tytułu zawartej pomiędzy stronami umowy pożyczki.

Zgodnie z art. 720 k.c. przez umowę pożyczki dający pożyczkę zobowiązuje się przenieść na własność biorącego określoną ilość pieniędzy albo rzeczy oznaczonych tylko co do gatunku, a biorący zobowiązuje się zwrócić tę samą ilość pieniędzy albo tę samą ilość rzeczy tego samego gatunku i tej samej jakości. Umowa pożyczki, której wartość przekracza tysiąc złotych, wymaga zachowania formy dokumentowej.

W ujęciu Kodeksu cywilnego pożyczka jest zatem umową konsensualną, polegającą na zgodnym oświadczeniu woli stron – dającego i biorącego pożyczkę – mocą którego dający zobowiązuje się przenieść na biorącego własność określonej ilości pieniędzy, natomiast biorący zobowiązuje się zwrócić taką samą ilość pieniędzy. Już tylko z tej przyczyny, a więc z uwagi na treść normatywną regulacji umowy pożyczki w sprawie nie może być mowy o umowie pożyczki pomiędzy powodem a pozwaną. Już sam powód przyznał, że z pozwaną nigdy kwestii pożyczki nie omawiał, a zatem nie może być tu mowy o konsensualności pomiędzy powodem a pozwaną,

Ponadto umowa pożyczki nie została udowodniona. Zgodnie z art. 73 § 1 i art. 74 § 1 k.c. wymóg formy pisemnej jest zastrzeżony do celów dowodowych. W razie niezachowania formy pisemnej dla celów dowodowych, dowód ze świadków lub przesłuchania stron jest dopuszczalny m.in. w wypadku, jeżeli fakt dokonania czynności prawnej będzie uprawdopodobniony za pomocą pisma.

Bezsporna w niniejszej sprawie jest okoliczność, iż faktycznie doszło do transferu środków pieniężnych za pomocą przelewu z karty kredytowej należącej do powoda na rachunek bankowy S. I. we wskazanej w pozwie wysokości. Mając na uwadze jednak całokształt postępowania dowodowego, Sąd zważył, iż w niniejszej sprawie nie doszło do zawarcia umowy pożyczki pomiędzy stronami. Strona powodowa nie przedstawiła żadnego pisemnego dowodu na zawarcie takiej umowy z pozwaną, ponadto nie zostało wykazane, by strony kontaktowały się ze sobą w celu uzgodnienia jakichkolwiek przepływów finansowych pomiędzy nimi. T. S. przyznał, iż pomimo częstych spotkań z pozwaną, temat transferu środków finansowych pomiędzy rachunkami bankowymi stron nie został nigdy poruszony. Wszelkie kwestie finansowe poruszał jedynie z partnerem pozwanej – R. O.. W związku z powyższym, Sąd zważył, iż z całą pewnością w niniejszej sprawie nie doszło do zawarcia umowy pożyczki pomiędzy stronami.

W dniu 16 stycznia 2020 roku strona powodowa dokonała modyfikacji roszczenia, wskazując, iż kwota dochodzona niniejszym pozwem jest dochodzona przez powoda
z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia, nie zaś z tytułu umowy pożyczki, jak zostało to wskazane pierwotnie.

Zgodnie z art. 405 k.c. kto bez podstawy prawnej uzyskał korzyść majątkową kosztem innej osoby, obowiązany jest do wydania korzyści w naturze, a gdyby to nie było możliwe, do zwrotu jej wartości. Szczególną formą bezpodstawnego wzbogacenia jest nienależne świadczenie uregulowane w art. 410 k.c. Zgodnie z § 2 art. 410 k.c. świadczenie jest nienależne, jeżeli ten, kto je spełnił, nie był w ogóle zobowiązany lub nie był zobowiązany względem osoby, której świadczył, albo jeżeli podstawa świadczenia odpadła lub zamierzony cel świadczenia nie został osiągnięty, albo jeżeli czynność prawna zobowiązująca do świadczenia była nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia.

Przenosząc powyższe na grunt niniejszej sprawy, wskazać należy, iż powód wykazał, że dochodzone pozwem środki wpłynęły na konto bankowe pozwanej. Zwrócona z konta bankowego pozwanej została tylko nieznaczna kwota 2.010 zł. Nie ulega wątpliwości, że posiadacz rachunku bankowego ponosi odpowiedzialność za przepływy finansowe
w ramach tego rachunku. W sytuacji otrzymania nienależnego przelewu (np. przez pomyłkę) zobowiązany jest do zwrotu takiego świadczenia. Pomyłka w niniejszej sprawie nie wchodzi jednak w rachubę. Częstotliwość i systematyczność transferu środków, ustalony sposób ich spłaty powodują, że ten proceder uznać należy za zaplanowany
i skutecznie realizowany. W sprawie nie została jednak ustalona odpowiedź na zasadnicze pytanie – po co? Żadna ze stron nie wykazała, w jakim celu powód wpłacał te środki na konto pozwanej. Czy była to realizacja wspólnych interesów z R. O. – czyli płatność za jakieś bliżej nieokreślone usługi, czy pożyczki na rzecz R. O., czy też transfer środków był na potrzeby S. I. i jej działalności gospodarczej, ale wówczas dlaczego ustalany był z R. O. a nie pozwaną, skoro R. O. nie dysponował żadnymi pełnomocnictwami. Natomiast zarówno strony, jak i R. O. były to osoby od lat prowadzące działalność gospodarczą, a zatem winne mieć choćby minimalną wiedzę na temat zasady zawierania umów i realizacji zobowiązań. Art. 409 k.c. stanowi, że obowiązek wydania korzyści lub zwrotu jej wartości wygasa, jeżeli ten, kto korzyść uzyskał, zużył ją lub utracił w taki sposób, że nie jest już wzbogacony, chyba że wyzbywając się korzyści lub zużywając ją powinien był liczyć się z obowiązkiem zwrotu.

Zdaniem Sądu – nawet przy przyjęciu, że przelane na konto S. I. kwoty nie były przeznaczone wyłącznie dla niej – ponosi ona odpowiedzialność za ich otrzymanie i wydatkowanie. Nie może być zatem mowy, że pozwana nie mogła liczyć się z obowiązkiem zwrotu otrzymanych na własne konto bankowe kwot. To na telefon pozwanej przychodziły kody autoryzujące transakcje, pozwana korzystała
z przedmiotowego konta, a zatem nie jest możliwe, że nigdy nie zwróciła uwagi na przepływy finansowe kwot rzędu 30-40.000 zł. Nawet przy hipotetycznym założeniu, że rzeczywiście nie odnotowała takich przepływów – to ją obarcza jej własna niefrasobliwość i lekkomyślność, nie mówiąc już o naruszeniu zasad bankowości wynikających z ustawy Prawo bankowe i regulaminów wszelkich banków, które zakazują udostępniania pinów do kart i haseł do bankowości elektronicznej – nawet osobom najbliższym.

Po wtóre pozwana nie wykazała, że zużycie przedmiotowych środków, które niewątpliwie nastąpiło (wypłata miała miejsce) obciąża jedynie jej partnera R. O. i że tylko i wyłącznie na własne potrzeby R. O. wydatkował te kwoty. Supozycja, że kwoty te były przeznaczone na spłaty rozlicznych zaległości egzekucyjnych partnera pozwanej – jakkolwiek prawdopodobna – nie została wykazana, a to na stronie wywodzącej skutki prawne z danego faktu spoczywa ciężar jego udowodnienia. Zatem skoro środki finansowe wpłynęły na konto bankowe pozwanej, bez żadnej causy (bo nie została ona wykazana) i nie wróciły do powoda, to pozwana jest obowiązana do ich zwrotu.

Ubocznie wskazać należy, że Sąd w niniejszej sprawie rozważał również instytucję depozytu nieprawidłowego i przekazu, jak również umowę powierniczą. Zaistniały stan faktyczny nie wypełnia jednak dyspozycji żadnej z ww. konstrukcji prawa cywilnego.

Zgodnie z art. 845 k.c., jeżeli z przepisów szczególnych albo z umowy lub okoliczności wynika, że przechowawca może rozporządzać oddanymi na przechowanie pieniędzmi lub innymi rzeczami oznaczonymi tylko co do gatunku, stosuje się odpowiednio przepisy o pożyczce (depozyt nieprawidłowy). Czas i miejsce zwrotu określają przepisy o przechowaniu. Z okoliczności niniejszej sprawy nie wynika, ażeby celem T. S. było przechowanie jego środków finansowych przez S. I. ani przez jej partnera, ani dla jej partnera. Powód zarówno w pozwie,
jak i w swoich zeznaniach posługiwał się od początku słowem ,,pożyczka”, zaś jako cel niniejszej pożyczki wskazywał chęć pomocy znajomym. Reasumując, Sąd zważył, że przepisy o depozycie nieprawidłowym nie mogą mieć zastosowania na gruncie niniejszej sprawy.

Co więcej nie można przyjąć też konstrukcji przekazu z art. 921 1 k.c. który stanowi, że kto przekazuje drugiemu (odbiorcy przekazu) świadczenie osoby trzeciej (przekazanego), upoważnia tym samym odbiorcę przekazu do przyjęcia, a przekazanego do spełnienia świadczenia na rachunek przekazującego, bowiem wówczas należałoby założyć świadomość po stronie S. I. odbioru/wpływu środków od powoda, które następnie miałyby być przez nią przekazane R. O.. Taka konstatacja nie może mieć miejsca, bowiem już sam powód twierdził, że rozmowy o finansach przeprowadzał tylko i wyłącznie z R. O..

Z uwagi na fakt, iż strona powodowa wskazywała, że faktycznym odbiorcą przesłanych środków finansowych miała być S. I., zaś w jej imieniu rozmowy z powodem na ten temat prowadził R. O., Sąd rozważył, czy w niniejszej sprawie nie mamy do czynienia z instytucją umowy powierniczej.

T. S. wyjaśniał, iż pozwana potrzebowała środków finansowych na rozwój działalności gospodarczej i w tym celu jej partner mający być pełnomocnikiem jej firmy pożyczył od niego pieniądze i ustalił warunki ich oddania. Przede wszystkim wskazać należy, iż R. O. nie posiadał żadnego pełnomocnictwa (przynajmniej nie zostało to wykazane) do zawierania w imieniu „firmy” pozwanej zobowiązań finansowych, zaś sama pozwana nigdy nie zatwierdziła dokonania przez niego takiej czynności. Umowa powiernicza polega na zobowiązaniu się powiernika do świadczenia usług, dotyczących realizacji określonych interesów powierzającego, który w tym celu dokonuje na jego rzecz przysporzenia. Jest to przykład umowy nienazwanej, która swoją istotą przypomina umowę zlecenia. Do takowych, które nie są uregulowane konkretnymi przepisami, stosuje się art. 750 k.c. Cel umowy jest określony przez funkcję, jaką strony wyznaczają danej czynności w ramach łączących je stosunków prawnych i jest to cel zindywidualizowany, dotyczący konkretnej umowy i znany obu stronom. Cel ten nie musi być wyartykułowany wprost w treści umowy, ale może być ustalany na podstawie okoliczności towarzyszących dokonaniu czynności prawnej (wyrok Sądu Apelacyjnego
w K. z dnia 7 czerwca 2016 r. III AUa 1128/15). W toku sprawy nie udało się wyjaśnić dokładnych relacji finansowych pomiędzy T. S. a S. I.
i R. O., jednak z uwagi na fakt, iż strona powodowa nie udowodniła okoliczności, że do transferu środków miało dojść na rzeczywistą prośbę S. I. bądź też w porozumieniu z nią, Sąd zważył, iż nie ma podstaw do stwierdzenia,
że w niniejszej sprawie doszło do zawarcia umowy powierniczej w jakiejkolwiek konfiguracji. S. I. nigdy nie rozmawiała z powodem na temat jakiejkolwiek pożyczki pieniędzy ani też innych transakcji finansowych, zaś zgromadzony materiał dowodowy nie wykazał, ażeby środki powoda zostały zagospodarowane przez nią na prywatne cele bądź też na prowadzoną przez nią działalność gospodarczą. Nie można tutaj mówić także, ażeby transfery pieniężne miały charakter jakiejkolwiek usługi, gdyż cel transakcji nie jest do końca jasny.

Podsumowując – co do zasady powództwo winno być uwzględnione w całości.

Sąd na podstawie art. 5 k.c., który stanowi, że nie można czynić ze swego prawa użytku, który by był sprzeczny ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa lub z zasadami współżycia społecznego, gdyż takie działanie lub zaniechanie uprawnionego nie jest uważane za wykonywanie prawa i nie korzysta z ochrony, zasądził od pozwanej jedynie połowę środków, które powód przetransferował na jej konto bankowe i dochodził pozwem.

W toku postępowania nie udało się wyjaśnić części istotnych dla tej sprawy okoliczności, gdyż partner pozwanej nie żyje, a to właśnie On był stroną ustaleń odnośnie przedmiotowych transferów pieniężnych z T. S.. Nadal niejasne pozostaje na co i przez kogo zostały wydatkowane środki pieniężne pochodzące od powoda oraz rola pozwanej w niniejszej sprawie.

Z okoliczności faktycznych wynika jednoznacznie, iż strony nigdy nie kontaktowały się ze sobą w celu nawiązania jakiejkolwiek relacji finansowej. T. S. wszystkie ustalenia czynił ze zmarłym R. O. i to właśnie On miał być odbiorcą przelanych środków. Z uwagi na fakt, iż zarówno kwota, sposób transferu oraz transferu zwrotnego środków były ustalane z partnerem pozwanej, Sąd przyjął, iż to właśnie R. O. dokonywał wypłat środków, a także przelewów zwrotnych wcześniejszych transakcji oraz spłat minimalnych kwot karty kredytowej należącej do T. S.. Sąd wziął pod uwagę także okoliczność, iż za życia R. O., T. S. nie domagał się od S. I. zwrotu środków pieniężnych, mimo, iż umówiony termin zwrotu został przekroczony kilkunastokrotnie. Powód wskazuje, iż nie żądał od S. I. zwrotu pieniędzy z uwagi na fakt stałego kontaktu z jej partnerem. T. S. chcąc być wyrozumiałym dla trudnej sytuacji finansowej R. O., przystał na wydłużenie terminu spłaty długu pod warunkiem regularnego spłacania przez niego kwoty minimalnej spłaty karty kredytowej, skąd pochodziły środki. Biorąc pod uwagę załączoną do akt sprawy korespondencję smsową powoda z partnerem pozwanej oraz całokształt materiału dowodowego, Sąd dał wiarę w tej kwestii zeznaniom powoda, które wydają się wiarygodne w tym zakresie. Powyższe okoliczności potwierdzają jednak, że to nie S. I. była stroną jakichkolwiek ustaleń czy też relacji finansowych
z powodem, zaś nie można jej czynić w całości odpowiedzialną za długi partnera,
z którym pozostawała w związku nieformalnym, a zatem nie może być mowy
o odpowiedzialności za zobowiązania wynikające z ustroju wspólności majątkowej małżeńskiej.

Bezspornym w niniejszej sprawie jest fakt, iż doszło do transferu środków pieniężnych z karty kredytowej T. S. na rachunek bankowy S. I.. Pozwana jest osobą prowadzącą działalność gospodarczą, często korzystającą
z internetowego dostępu do rachunku bankowego, a więc musiała być świadoma przedmiotowego transferu środków. Nie bez znaczenia pozostaje fakt, iż pozwana prowadziła z R. O. wspólne gospodarstwo domowe, w związku z czym wspólnie gospodarowali posiadanymi środkami pieniężnymi. W ocenie Sądu nie można więc przyjąć z całą pewnością, że pozwana nie uzyskała żadnych korzyści majątkowych
w wyniku przedmiotowego transferu pieniędzy, gdyż prowadząc wspólne gospodarstwo domowe z R. O. oraz utrzymując się ze wspólnych środków finansowych, które stanowiły dochód firmy pozwanej, prowadzonej z wykorzystaniem wiedzy, doświadczenia i regularnej pracy swojego partnera, kwota dochodzona przedmiotowym pozwem musiała bezpośrednio bądź pośrednio wpłynąć korzystnie na jej sytuację finansową. Pozwana oświadczyła, iż jej zdaniem R. O. wydatkował pozyskane od T. S. środki jedynie na swoje zobowiązania finansowe oraz że nie miała żadnej wiedzy na temat przedmiotowych transferów. Sąd zważył jednak, iż mając na uwadze, że środki zostały przelane na rachunek bankowy pozwanej, to właśnie na niej spoczywał ciężar udowodnienia, iż zostały one wydatkowane wyłącznie przez R. O.
i wyłącznie na jego potrzeby czy też zobowiązania niezwiązane ze wspólnym gospodarstwem domowym ani firmą, którą prowadziła. S. I. posiadała regularny wgląd do historii rachunku bankowego, a także wszystkie przelewy wykonywane z jej konta musiały zostać autoryzowane przez kod sms, który był wysyłany przez bank na jej prywatny numer telefonu, w związku z czym w ocenie Sądu brak jej wiedzy o przedmiotowych transakcjach, na który się powołuje jest nieprawdą bądź wynikał z jej zaniedbania.

Wskazać należy również, iż środki na rachunku bankowym nie są w żaden sposób „znaczone”, pieniądze, w tym wirtualne, mają charakter rzeczy oznaczonej jedynie co do gatunku, dlatego niemożliwe jest ustalenie, czy pieniądze wypłacone przez R. O. stanowiły środki przelane przez powoda, czy też były to środki osobiste pozwanej oraz jej partnera, oraz czy środki, z których korzystała S. I.
w celach prywatnych i biznesowych należały do niej lub jej firmy, czy też pochodziły od T. S.. W chwili pojawienia się środków na rachunku bankowym tracą one swój odrębny byt i stanowią całościowo jedną sumę razem ze środkami znajdującymi się już wcześniej na tym rachunku.

Zgodnie z art. 233 k.p.c. Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału.
W niniejszej sprawie kierując się doświadczeniem życiowym Sądu oraz zasadami logicznego rozumowania, po zapoznaniu się z materiałem dowodowym, Sąd uznał, iż S. I. miała świadomość transakcji pomiędzy jej rachunkiem bankowym
a rachunkiem T. S., a więc jej obowiązkiem było ustalenie źródła transferu środków oraz ich charakter i przeznaczenie, zaś bezsprzeczne jest, że wszelkie ustalenia odnośnie przedmiotowego transferu były poczynione przez T. S. z R. O., za którego zobowiązania – w myśl przepisów prawa – nie ponosi odpowiedzialności. Odnosząc się do całokształtu sprawy oraz faktu wspólnych finansów S. I. i R. O., Sąd uznał, iż zgodne z zasadami współżycia społecznego oraz słuszne jest zasądzenie od pozwanej połowy kwoty dochodzonej przedmiotowym pozwem, ponieważ nadal niejasny zostaje sposób wydatkowania tych kwot, zaś S. I. nie udowodniła, ażeby jedyną osobą wydatkującą był jej parter i aby wydatkowanie zaspokajało wyłącznie jego osobiste potrzeby.

Bezspornym jest, że transfer środków na rachunek bankowy pozwanej nie był nigdy bezpośrednio z nią uzgadniany. Pozwana z R. O. żyła w nieformalnym związku, a zatem w myśl prawa nie odpowiada za jego zobowiązania finansowe, nawet jeśli o nich wiedziała (z wyjątkiem dotyczącym zobowiązań dochodzonych w oparciu
o ustawę Ordynacja podatkowa). Jakkolwiek R. O. wspierał pozwaną
w prowadzonej przez nią działalności gospodarczej, to jednak nie była to działalność
w formie spółki (ani cywilnej, ani osobowej, ani tym bardziej kapitałowej). Żadnej z tych form działalności domniemywać nie można, a nie zostało udowodnione ich funkcjonowanie. A zatem również w sferze „biznesowej” pozwana nie odpowiada za zobowiązania zaciągnięte przez R. O.. Nie zostało również wykazane, że R. O. był pełnomocnikiem S. I. w zakresie prowadzonej przez nią działalności gospodarczej.

Z drugiej jednak strony S. I. zdecydowała się na „wygodną” strategię prowadzenia wspólnego życia i wspólnego „biznesu” z osobą, z którą nigdy tych dwóch sfer życia nie sformalizowała. Przyjąć należy, że był to zabieg świadomy, skoro pozwana jest osobą dorosłą, a ze swoim partnerem posiadała wspólne potomstwo. Nie można wykluczyć, że był to zabieg świadomy, również ze względu na unikanie odpowiedzialności finansowej. Co więcej doświadczenie życiowe wskazuje, że właśnie w tym celu tak swoje życie ułożyła.

Pozwana również w sposób nieodpowiedzialny i w gruncie rzeczy sprzeczny z Prawem bankowym udostępniła R. O. zarówno kartę bankomatową, jak i dostęp do osobistego konta bankowego (hasła, loginy, kody), za co winna ponieść odpowiedzialność, jeśli nie w rozumieniu prawa cywilnego, to w rozumieniu potocznym tego słowa.

Przy czym wskazać należy, że również powód postąpił w sposób nie mniej niefrasobliwy, bo również i on, co więcej jako osoba zupełnie obca dla R. O., udostępnił mu swoją kartę kredytową, a zatem również dostęp do swojego konta. Jakkolwiek karta ta miała służyć jedynie wpłatom (spłatom zadłużenia na konto), to jednak umożliwiała również niczym nieskrępowane zadłużanie się w limit karty. A zatem również powód obdarzał R. O. niemałym zaufaniem, skoro zdecydował się na taki ruch. Co więcej decydował się transferować niemałe środki pieniężne bez umów pisemnych, bez żadnej dokumentacji, co więcej – jeśli były to pożyczki dla R. O. – również bez odpowiednich zgłoszeń do urzędu skarbowego. Dodać do tego regularność takich transferów i brak podstawy prawnej do ich przeprowadzania (bo umów pisemnych, które stanowiłyby dowód ich podstawy – brak) może budzić i budzi poważne wątpliwości co do legalności takich operacji, zważywszy do tego początkowe opisy transakcji „zwrot – błędny przelew” itp.

Te wszystkie okoliczności przemawiają za przyjęciem formuły, że tak naprawdę obie strony są „winne” zaistniałej sytuacji.

A zatem tylko z tej przyczyny, że przelew środków wpłynął na konto, którego posiadaczem jest S. I., i S. I. środków tych nie zwróciła, istniały podstawy formalnoprawne do potraktowania rzeczonego transferu jako bezpodstawnego wzbogacenia po stronie S. I.. Jednakże również powyższe przyczyny skłoniły Sąd do ostatecznej decyzji zasądzenia jedynie połowy dochodzonej pozwem kwoty, by obie strony obarczyć równą odpowiedzialnością za zaistniałą sytuację.

Podsumowując sąd przyjął, że S. I. jako posiadaczka rachunku bankowego, na które dochodzone pozwem kwoty niewątpliwie wpłynęły jest odpowiedzialna za ich zwrot na podstawie art. 405 k.c. w zw. z art. 410 k.c.

Sąd zasądził jednakże tylko połowę dochodzonej pozwem kwoty z uwagi na zasady współżycia społecznego, o jakich mowa w art. 5 k.c.

Konsekwencją takiej decyzji sądu jest zasądzenie odsetek ustawowych za opóźnienie od daty wyrokowania.

W przedmiotowej sprawie nie można mówić o pozostawaniu w zwłoce przez pozwaną przed wydaniem orzeczenia. Fakt ponoszenia przez pozwaną odpowiedzialności co do zasady był w niniejszej sprawie sporny i kwestionowany, ponadto wobec braku umowy pomiędzy stronami niemożliwe w ocenie Sądu było określenie daty wymagalności roszczenia wobec pozwanej przed datą wyrokowania. Wezwaniem do zapłaty z dnia 5 sierpnia 2019 roku powód wezwał pozwaną do zapłaty kwoty dochodzonej niniejszym pozwem z tytułu umowy pożyczki, której jak okazało się w toku postępowania strony nigdy nie zawarły, zaś 30-dniowy termin zwrotu środków, na który powołuje się strona powodowa został nieudowodniony i stanowił on jedynie nieformalne ustalenia pomiędzy powodem a R. O..

Orzeczenie w przedmiocie kosztów procesu znajduje swoją podstawę prawną w art. 100 k.p.c., który stanowi iż, w razie częściowego tylko uwzględnienia żądań, koszty będą wzajemnie zniesione lub stosunkowo rozdzielone.

Strona powodowa uiściła opłatę od pozwu w kwocie 2.400 zł. Z uwagi na to, że powództwo zostało uwzględnione w połowie, Sąd zasądził od S. I. zwrot na rzecz powoda połowy tej kwoty. W pozostałym zakresie koszty te pomiędzy stronami zostały wzajemnie zniesione, z uwagi na brak przesłanek do obciążenia którejś ze stron całością kosztów procesu.

ZARZĄDZENIE

Odpisy wyroku z uzasadnieniem doręczyć pełnomocnikom stron.