Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt: II AKa 261/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 12 lipca 2018 r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach II Wydział Karny w składzie :

Przewodniczący:

SSA Wojciech Kopczyński

Sędziowie:

SA Michał Marzec

SO del. Adam Synakiewicz (spr.)

Protokolant:

Damian Krzywda

przy udziale Prokuratora Prokuratury Rejonowej Gliwice-Zachód w Gliwicach

D. J.

po rozpoznaniu w dniu 12 lipca 2018 r.

sprawy M. P. (P.), syna J. i I., urodzonego (...)
w K.
oskarżonego o czyn z art. 190 § 1 kk, art. 216 § 1 kk przy zast. art. 11 § 2 kk, art. 13 § 1 kk w zw. z art. 148 § 1 kk, art. 163 § 1 pkt 1 kk i inne

na skutek apelacji prokuratora i obrońcy oskarżonego

od wyroku Sądu Okręgowego w Gliwicach

z dnia 12 kwietnia 2018 roku, sygn. akt IV K 191/17

1.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok;

2.  zasądza od Skarbu Państwa (Sąd Okręgowy w Gliwicach) na rzecz adwokata
A. M. – Kancelaria Adwokacka w G. kwotę 738
(siedemset trzydzieści osiem) złotych, w tym 23 % podatku VAT, tytułem zwrotu kosztów obrony z urzędu udzielonej oskarżonemu M. P.
w postępowaniu odwoławczym;

3.  zwalnia oskarżonego M. P. od ponoszenia kosztów sądowych postępowania odwoławczego, obciążając nimi Skarb Państwa.

SSO del. Adam Synakiewicz SSA Wojciech Kopczyński SSA Michał Marzec

Sygn. akt II AKa 261/18

UZASADNIENIE

M. P. został oskarżony o to, że: I. w dniu 28 kwietnia 2017 roku w G. groził A. S. pozbawieniem życia, która to groźba wzbudziła u pokrzywdzonej uzasadnioną obawę, że zostanie spełniona, a równocześnie znieważał wymienioną słowami powszechnie uznanymi za obelżywe, tj. o przestępstwo z art. 190 § 1 kk i art. 216 § 1 kk przy zast. art. 11 § 2 kk, II. w dniu 29 kwietnia 2017 roku w G. groził A. S. pozbawieniem życia, która to groźba wzbudziła u pokrzywdzonej uzasadnioną obawę, że zostanie spełniona, a równocześnie znieważał wymienioną słowami powszechnie uznanymi za obelżywe, a następnie działając wspólnie i w porozumieniu z innym ustalonym sprawcą, z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia A. S., podłożył ogień pod drzwiami wejściowymi należącego do wymienionej mieszkania i w pomieszczeniach klatki schodowej znajdujących się w jego bezpośrednim sąsiedztwie, lecz zamierzonego celu nie osiągnął z uwagi na ujawnienie faktu podpalenia i ucieczkę pokrzywdzonej wraz z dziećmi, a tym samym sprowadził zdarzenie, które zagrażało życiu i zdrowiu wielu osób, w tym A. S., D. B., K. B., L. Ł., A. W. i J. B. oraz mieniu w wielkich rozmiarach mające postać pożaru wielorodzinnego budynku mieszkalnego położonego w G. przy ul. (...) oficyna, gdzie ponadto dokonał zniszczenia mienia w postaci dwóch wózków dziecięcych i hulajnogi na szkodę pokrzywdzonej o łącznej wartości około 1.170,00 złotych, a także zniszczenia i uszkodzenia mienia w postaci elementów wymienionego budynku mieszkalnego na szkodę Miasta G. o łącznej wartości około 69.239,15 złotych, przy czym czynu tego dopuścił się w warunkach powrotu do przestępstwa, będąc uprzednio prawomocnie skazanym na mocy wyroku Sądu Rejonowego w Gliwicach z dnia 30 czerwca 2011 roku, sygn. akt III K 2134/10 za ciąg przestępstw z art. 279 § 1 kk i art. 13 § 2 kk w zw. z art. 279 § 1 kk na karę 1 roku i 2 miesięcy pozbawienia wolności, którą odbywał w ramach kary łącznej 2 lat i 8 miesięcy pozbawienia wolności orzeczonej na mocy wyroku łącznego Sądu Rejonowego w Gliwicach z dnia 16 września 2013 roku, sygn. akt IX K 549/13 między innymi w okresie od 11 lutego 2015 roku do 19 maja 2016 roku, tj. o przestępstwo z art. 13 § 1 kk w zw. z art. 148 § 1 kk, art. 163 § 1 pkt 1 kk, art. 288 § 1 kk, art. 190 § 1 kk i art. 216 § 1 kk przy zast. art. 11 § 2 kk w zw. z art. 64 § 1 kk.

Sąd Okręgowy w Gliwicach wyrokiem z dnia 12 kwietnia 2018 roku, wydanym w sprawie IV K 191/17, orzekł: 1. uznaje oskarżonego M. P. za winnego tego, że w dniach 28 kwietnia 2017 roku i 29 kwietnia 2017 roku w G., działając w krótkich odstępach czasu, z wykorzystaniem takiej samej sposobności groził A. S. pozbawieniem życia, która to groźba wzbudziła u pokrzywdzonej uzasadnioną obawę, że zostanie spełniona, a równocześnie znieważał wymienioną słowami powszechnie uznanymi za obelżywe, tj. przestępstw z art. 190 § 1 k.k. i art. 216 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. i za tak opisany ciąg przestępstw na zasadzie art. 190 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. przy zast. art. 91 § 1 k.k. wymierza mu karę 1 roku pozbawienia wolności; 2. uznaje oskarżonego M. P. za winnego tego, że w dniu 29 kwietnia 2017 roku w G. działając wspólnie i w porozumieniu z innym ustalonym sprawcą podłożył ogień pod drzwiami wejściowymi należącego do A. S. mieszkania i w pomieszczeniach klatki schodowej znajdujących się w jego bezpośrednim sąsiedztwie, a tym samym sprowadził zdarzenie, które zagrażało życiu i zdrowiu wielu osób, w tym A. S., D. B. K. B., L. Ł., A. W. i J. B.oraz mieniu w wielkich rozmiarach mające postać pożaru wielorodzinnego budynku mieszkalnego położonego w G. przy ul. (...) oficyna, w wyniku którego zniszczeniu uległo mienie w postaci dwóch wózków dziecięcych i hulajnogi na szkodę pokrzywdzonej A. S. o łącznej wartości 1.170,00 złotych oraz mienie w postaci elementów wymienionego budynku mieszkalnego na szkodę Miasta G. o łącznej wartości około 69.239,15 złotych, przy czym czynu tego dopuścił się w warunkach powrotu do przestępstwa, będąc uprzednio prawomocnie skazanym na mocy wyroku Sądu Rejonowego w Gliwicach z dnia 30 czerwca 2011 roku, sygn. akt III K 2134/10 za ciąg przestępstw z art. 279 § 1 kk i art. 13 § 2 kk w zw. z art. 279 § 1 kk na karę 1 roku i 2 miesięcy pozbawienia wolności, którą odbywał w ramach kary łącznej 2 lat i 8 miesięcy pozbawienia wolności orzeczonej na mocy wyroku łącznego Sądu Rejonowego w Gliwicach z dnia 16 września 2013 roku, sygn. akt IX K 549/13 między innymi w okresie od 11 lutego 2015 roku do 19 maja 2016 roku, tj. przestępstwa z art. 163 § 1 pkt 1 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. i za to na mocy art. 163 § 1 k.k. wymierza mu karę 7 lat pozbawienia wolności; 3. na mocy art. 91 § 2 k.k. i art. 86 § 1 k.k. orzeczone wobec oskarżonego M. P. kary pozbawienia wolności łączy i wymierza mu karę łączną 7 lat pozbawienia wolności; 4. na mocy art. 63 § 1 k.k. zalicza oskarżonemu M. P. na poczet orzeczonej kary łącznej pozbawienia wolności okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie od dnia 30 kwietnia 2017 roku godz. 00:50 do dnia 6 czerwca 2017 roku godz. 00:50; 5. na mocy art. 46 § 1 k.k. orzeka wobec oskarżonego M. P. obowiązek naprawienia szkody w całości poprzez zapłatę na rzecz: - pokrzywdzonej A. S. kwoty 1.170 złotych, - Zarządu (...) Sp. z o.o. z/s w G. kwoty 69.239,15 złotych; 6. na mocy art. 29 ust. 1 ustawy Prawo o adwokaturze zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. A. M. kwotę 1260 złotych plus VAT, łącznie kwotę 1549,80 złotych tytułem nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu z urzędu; 7. na mocy art. 624 § 1 k.p.k. oraz art. 17 ust. 1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 roku o opłatach w sprawach karnych zwalnia oskarżonego od ponoszenia kosztów sądowych, obciążając nimi Skarb Państwa.

Apelacje od powyższego rozstrzygnięcia wywiedli zarówno prokurator, jak i obrońca oskarżonego.

Prokurator zarzucił wyrokowi błąd w ustaleniach faktycznych polegający na bezpodstawnym i bezkrytycznym przyjęciu, że brak jest dowodów „winy” oskarżonego M. P. w zakresie usiłowania pozbawienia życia A. S., postulując uchylenie wyroku w tym zakresie i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

Obrońca oskarżonego zarzucił z kolei wyrokowi z jednej strony naruszenie prawa procesowego, tj. art. 7 i 410 k.p.k., poprzez dokonanie dowolnej a nie swobodnej oceny dowodów polegające na bezpodstawnym uznaniu, że M. P. groził A. S. pozbawieniem życia oraz kierował do niej słowa obraźliwe, jak również poprzez pominięcie faktu „pobicia” oskarżonego dzień przed podpaleniem przez pokrzywdzoną. Z drugiej natomiast strony obrońca zarzucił wyrokowi rażącą niewspółmierność kary orzeczonej za czyn z art. 163 § 1 pkt 1 k.k., wnosząc w konkluzji o uniewinnienie oskarżonego od pierwszego z zarzucanych mu czynów i wymierzenie kary 1 roku pozbawienia wolności za dokonanie drugiego z czynów, ewentualnie o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.

Obie wniesione w sprawie apelacje nie zasługiwały na uwzględnienie.

Przystępując w pierwszej kolejności do oceny środka odwoławczego wywiedzionego przez oskarżyciela publicznego, niezbędnym staje się wskazanie na wstępie, iż wedle ugruntowanego w orzecznictwie zarówno Sądu Najwyższego, jak i sądów powszechnych stanowiska, wymogiem skutecznego postawienia Sądowi orzekającemu w pierwszej instancji zarzutu dokonania błędnych ustaleń faktycznych jest dowiedzenie, iż oceny i wnioski wyprowadzone przez ten sąd godzą w zasady logicznego rozumowania bądź sprzeczne są ze wskazaniami doświadczenia życiowego. Zarzut ten, czyli błędu w ustaleniach faktycznych, nie może przy tym polegać na wykazywaniu, w opozycji do ustaleń sądu pierwszej instancji, możliwości przyjęcia innego przebiegu ocenianych zdarzeń, w oparciu o inne lub inaczej oceniane dowody. Innymi słowy, ów zarzut nie może polegać na wyrażeniu krytyki co do stanowiska Sądu pierwszej instancji jedynie w drodze polemizowania z ustaleniami tegoż sądu, lecz powinien wskazywać nieprawidłowości w rozumowaniu sądu odnośnie oceny okoliczności sprawy. Wykazanie bowiem w środku odwoławczym możliwości przeciwstawienia ustaleniom sądu odmiennego poglądu co do przebiegu zdarzeń, nie świadczy o popełnieniu przez sąd błędu w ustaleniach faktycznych.

Z drugiej strony zwrócić trzeba uwagę, iż Sąd Najwyższy w licznych orzeczeniach, które akceptowane są w orzecznictwie sądów powszechnych, prezentuje utrwalone i jednolite stanowisko, iż dla wykazania wypełnienia podmiotowej strony zbrodni zabójstwa, tak w postaci zamiaru bezpośredniego jak i ewentualnego, konieczne jest wskazanie na sposób działania, w tym takie jego elementy jak rodzaj użytego narzędzia, siła ciosu czy skierowanie agresywnych działań przeciwko ośrodkom ważnym dla życia pokrzywdzonego, a ponadto dokonanie analizy motywacji sprawcy, stosunków pomiędzy sprawcą a pokrzywdzonym w czasie poprzedzającym agresywne działania sprawcy, tła zajścia i tym podobnych okoliczności.

Spoglądając z wyżej zaprezentowanego punktu widzenia na wymowę argumentacji skarżącej prokurator stwierdzić należy, iż nie dowiodła ona, że Sąd Okręgowy dokonał błędnych ustaleń faktycznych w omawianym rozumieniu, rekonstruując treść zamiaru kierującego oskarżonym i stwierdzając, iż zamiaru zabójstwa A. S. nie sposób mu przypisać. Stanowisko przedstawione w apelacji jest bowiem jedynie odmiennym poglądem autorki co do okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego i możliwych do wyciągnięcia z nich wniosków, które jednocześnie nie dowodzą, iż ustalenia faktyczne pierwszej instancji są błędne.

Gdy mowa o szczegółach, skarżąca prokurator twierdzi, iż zebrane w sprawie dowody powinny doprowadzić Sąd Okręgowy do wniosku, że oskarżony chciał zabić pokrzywdzoną A. S., czyli działał z zamiarem bezpośrednim pozbawienia jej życia, w wyniku wywołanego pożaru. W ocenie skarżącej prokurator mają o tym świadczyć okoliczności popełnienia przestępstwa spowodowania pożaru, poprzedzone groźbami i wyraźną niechęcią wobec pokrzywdzonej, podłożenie ognia w trzech miejscach budynku oraz brak podjęcia działań zmierzających do ugaszenia ognia.

Zdaniem instancji odwoławczej owa argumentacja jest nietrafna, gdyż żaden z podniesionych argumentów nie prowadzi do niewątpliwego ustalenia, iż oskarżony M. P. chciał albo godził się zabić pokrzywdzoną A. S.. Co więcej, by wykazać niekonsekwencję stanowiska oskarżyciela niezbędnym jest zasygnalizowanie, iż nic również nie wskazuje na to, by oskarżony chciał lub godził się zabić więcej osób niż pokrzywdzona, w tym przebywające z nią w mieszkaniu dzieci, które – co prokurator pomija milczeniem – w razie wywołania śmierci A. S. w pożarze mieszkania również zapewne poniosłyby w tym mieszkaniu śmierć. Idąc dalej, miejsce podłożenia ognia nie przemawia za możliwością przypisania oskarżonemu zamiaru zabójstwa, skoro nie podłożył on ognia – mówiąc obrazowo – bezpośrednio pod lub na drzwi mieszkania (co świadczyłoby co najmniej o zamiarze uniemożliwienia pokrzywdzonej jego opuszczenia), ale z ich boku, tuż przy ścianie, co nie uniemożliwiało, zanim pożar nie rozprzestrzenił się nadmiernie, opuszczenia przedmiotowego mieszkania. Kontynuując, samo wypowiadanie gróźb, zwłaszcza połączonych ze zniewagami i w ramach kłótni, w środowisku oskarżonego, czego z punktu widzenia doświadczenia zawodowego nie można pomijać milczeniem, nie może być jednoznacznie interpretowane jako dowód na potrzebę rozważania możliwości rzeczywistego pozbawienia innej osoby życia. Wszak ten sposób komunikacji wzajemnych pretensji, wśród osób prowadzących taki jak oskarżony tryb życia, niestety nie jest niczym wyjątkowym. Wreszcie, ucieczka oskarżonego z miejsca zdarzenia bezpośrednio po podłożeniu ognia świadczy jedynie o chęci uniknięcia odpowiedzialności a nie o zamiarze doprowadzenia do śmierci innych osób w pożarze. Sumując, apelacja prokuratora nie dowodzi nietrafności stanowiska Sądu pierwszej instancji, iż brak jest w sprawie dowodów pozwalających na przyjęcie bez jakiejkolwiek wątpliwości, iż oskarżony M. P. podkładając ogień działał z zamiarem pozbawienia życia A. S., a nie - jak twierdził oskarżony - chciał ją tylko przestraszyć. W konsekwencji powyższa argumentacja nakazywała uznać apelację prokuratora za niezasadną.

Przechodząc do drugiej części rozważań, czyli analizy wymowy środka zaskarżenia wniesionego przez obrońcę oskarżonego M. P., należy rozpocząć ją od wyeksponowania, że obrońca filarem swej apelacji w jej pierwszym aspekcie, odnoszącym się do czynu zakwalifikowanego jako przestępstwo z art. 190 § 1 k.k. i art. 216 k.k., uczynił zarzut błędu w ustaleniach faktycznych. Obrońca nie zgadza się bowiem z oceną dowodów przeprowadzonych w toku całego postępowania przez Sąd meriti, w tym – głównie z oceną dowodów z wyjaśnień oskarżonego M. P., uznanych w tej części za niewiarygodne, oraz z zeznań A. S., której Sąd I instancji przyznał walor wiarygodności i przede wszystkim w oparciu o nie uznał sprawstwo M. P. co do tegoż czynu za wykazane. Skarżący zanegował stan faktyczny sprawy w takim jego kształcie, jaki został przyjęty przez Sąd I instancji w uzasadnieniu wyroku, na drodze prezentowania własnych ocen zebranych w sprawie dowodów i przedstawiania własnych ich analiz, pomimo oparcia zarzutu apelacji na przywołaniu zapisów prawa procesowego – art. 7 i 410 k.p.k., albowiem w swej istocie za pośrednictwem tych względnych podstaw odwoławczych, z pkt 2 art. 438 k.p.k., dąży skarżący właśnie do zakwestionowania stanu faktycznego ustalonego przez Sąd pierwszej instancji.

Wobec takowej treści środka odwoławczego, celem oczyszczenia przedpola koniecznym jest w tym miejscu wyeksponowanie, iż bezprzedmiotowe jest wskazywanie na naruszenie przepisu postępowania w postaci art. 7 k.p.k., skoro opiera je obrońca oskarżonego na naruszeniu zasady swobodnej oceny dowodów, przejawiającej się w uznaniu za wiarygodne jednych, a odmówieniu wiarygodności innym przeprowadzonym w sprawie dowodom, co w swej istocie zmierza przecież do sformułowania zarzutu błędu w ustaleniach faktycznych. Nadto wskazać trzeba, że przepis art. 7 k.p.k., podobnie jak i art. 410 k.p.k., jako normy o charakterze ogólnym, nie mogą stanowić samodzielnej podstawy apelacji. Zgodnie bowiem z utrwalonym w tej materii stanowiskiem zarzut obrazy prawa procesowego powinien opierać się na naruszeniu norm tworzących konkretne nakazy lub zakazy, a nie norm o charakterze ogólnym.

Nawiązując już bezpośrednio do istoty analizowanego w tym miejscu środka odwoławczego stwierdzić należy, że wywiedziona w sprawie apelacja obrońcy oskarżonego w zakresie czynu z art. 190 § 1 k.k. i art. 216 k.k. sprowadza się tylko i wyłącznie do odmiennej oceny materiału dowodowego, zebranego w postępowaniu przygotowawczym i sądowym, stanowiąc przy tym jedynie polemikę z ustaleniami sądu pierwszej instancji, zasadniczo nie wykazując żadnych uchybień, których w świetle wskazań wiedzy oraz doświadczenia życiowego miałby dopuścić się sąd w dokonanej przez siebie ocenie materiału dowodowego, prowadzącego go do wniosku o realizacji przez oskarżonego znamion przedmiotowych oraz podmiotowych przypisanych mu typów czynów zabronionych w tym aspekcie. Obiektywnie rzecz oceniając wulgarne słowa wypowiadane przez oskarżonego zarówno w dniu 28 kwietnia, jak i w dniu 29 kwietnia, które przytacza w swych wiarygodnych zeznaniach pokrzywdzona, stanowiły treści znieważające, z czym zresztą obrońca w ogóle nie polemizuje w uzasadnieniu apelacji. Z kolei teza o braku po stronie A. S. obawy przed realizacją przez oskarżonego wypowiadanych gróźb stanowi zaprzeczenie nie tylko jej własnych słów w których twierdziła, że słowa M. P. wzbudziły w niej obawę, że groźby zostaną spełnione, biorąc pod uwagę zachowanie oskarżonego, który chciał ją uderzyć butelką (pierwszego dnia) lub kopał w jej drzwi, domagając się ich otwarcia (dnia drugiego). Teza ta jest również sprzeczna z obiektywną oceną zachowań oskarżonego M. P., który nie tylko wypowiadał słowa zawierające groźby, ale także był przy tym agresywny, wulgarny i napastliwy, co niewątpliwie w każdym racjonalnie myślącym człowieku musiałoby wzbudzić obawę przed realizacją wypowiadanych gróźb. Wreszcie, opór stawiany w początkowej części zdarzenia z dnia 28 kwietnia przez pokrzywdzoną oskarżonemu, któremu towarzyszył w tym zajściu brat, nie może być uznawany za „pobicie” oskarżonego i nie może w żadnej mierze usprawiedliwiać jego dalszych przestępczych działań. To też dowodzi nietrafności omawianego zarzutu.

Przechodząc do drugiego aspektu apelacji obrońcy oskarżonego, czyli kwestionowania przez skarżącego wymiaru orzeczonej wobec M. P. kary pozbawienia wolności za czyn związany z wywołaniem pożaru budynku przez A. S. i inne osoby zamieszkiwanego, stwierdzić trzeba, iż nie przekonuje Sądu odwoławczego teza o rażącej niewspółmierności orzeczonej za ten czyn kary 7 lat pozbawienia wolności.

Nim nastąpi szczegółowa analiza owego zarzutu niezbędnym jest wspomnienie, iż zgodnie z utrwalonym orzecznictwem sądowym nie każda nietrafność orzeczenia o karze, ale tylko jej rażąca niewspółmierność, uzasadnia zmianę orzeczenia o karze (art. 438 pkt 4 k.p.k.). Niewspółmierność rażąca to znaczna, zasadnicza, "bijąca w oczy" różnica między karą wymierzoną a karą sprawiedliwą. Zarzut rażącej niewspółmierności kary jako zarzut z kategorii ocen można zasadnie podnosić tylko wówczas, gdy kara jakkolwiek mieści się w granicach ustawowego zagrożenia, nie uwzględnia w sposób właściwy zarówno okoliczności popełnienia przestępstwa, jak i osobowości sprawcy.

Spoglądając z tego punktu widzenia na wymiar orzeczonej wobec oskarżonego M. P. kary pozbawienia wolności Sąd Apelacyjny nie może stwierdzić, iż jest to kara w stopniu rażącym surowa. Karę tę uznać bowiem należy za surową, o czym niżej szczegółowo będzie mowa, ale nie w stopniu rażącym, bijącym w oczy, zaś taka konstatacja nie pozwala na dokonywanie jej modyfikacji. Obrońca oskarżonego nie przedstawił w apelacji, poza powoływaniem się na niewyrządzenie szkody na zdrowiu mieszkańcom kamienicy, w tym pokrzywdzonej, oraz na podkreślaniu w jego ocenie abstrakcyjnego zagrożenia dla nich, żadnych argumentów przemawiających za tezą, iż orzeczona względem M. P. kara jest rażąco surowa. Co za tym idzie rozważania związane z tym zarzutem zamknąć można stwierdzeniem, iż kara orzeczona wobec oskarżonego nie jest karą nadmiernie surową, nie mówiąc już o jej rażącej surowości.

Poza jakimkolwiek sporem pozostaje okoliczność, iż oskarżony M. P. dokonał czynu o bardzo znacznej społecznej szkodliwości, skoro doprowadził do powstania pożaru niewątpliwie zagrażającego życiu wielu osób. Brak obrażeń u mieszkańców kamienicy nie jest przy tym zasługą oskarżonego i nie miał on na to żadnego wpływu, zwłaszcza że nie wezwał na miejsce służb ratunkowych i nie alarmował mieszkańców o spowodowanym zagrożeniu. Idąc dalej, nie można przy wymiarze kary pomijać faktów związanych z uprzednią wielokrotną karalnością oskarżonego, co jest determinantą jednoznacznie przesądzającą za koniecznością orzeczenia względem oskarżonego kary bliższej górnej jej granicy. Świadczy to przecież o tym, iż oskarżony nie jest podatny na resocjalizację i fakt ten przemawia za koniecznością izolowania go od społeczeństwa na odpowiednio długi okres czasu. W ocenie Sądu Apelacyjnego orzeczona względem oskarżonego kara jest w stanie wytworzyć w jego umyśle przeświadczenie o nieopłacalności popełniania przestępstw w przyszłości, przekonanie o tym, że czyny zabronione tego rodzaju są karane odpowiednio surowo, a ponowne popełnianie przestępstw, i to jeszcze w okresie próby, tak jak uczynił to oskarżony, nieuchronnie poprowadzi do istotnego podwyższenia wymiaru kary w kierunku progu górnego zagrożenia. Orzeczona kara jawi się jako zdolna do powstrzymania oskarżonego przed ponownym rozmyślnym popełnieniem czynu zabronionego. Nadto, co istotne, uwzględnia ona funkcję resocjalizacyjną, gdyż wyważony czas pobytu oskarżonego w zakładzie karnym stworzy mu warunki do skutecznego oddziaływania resocjalizacyjnego i jednocześnie, mimo wszystko, da nadzieję na przywrócenie go społeczeństwu, co jest priorytetem w postępowaniu karnym. Dlatego też zarzut rażącej niewspółmierności kary nie został przez Sąd odwoławczy podzielony, co w konkluzji musiało skutkować utrzymaniem zaskarżonego wyroku w całości w mocy.

Gdy idzie o pozostałe zawarte w wyroku rozstrzygnięcia, po pierwsze na podstawie art. 29 ust 1 ustawy Prawo o adwokaturze zasądzono od Skarbu Państwa na rzecz adwokata A. M. - Kancelaria Adwokacka w G. kwotę 738 złotych, tytułem wynagrodzenia związanego z nieopłaconą pomocą prawną udzieloną z urzędu oskarżonemu w postępowaniu odwoławczym. Po drugie, na mocy art. 624 § 1 k.p.k., zwolniono oskarżonego w całości od obowiązku uiszczenia opłaty za drugą instancję oraz wydatków postępowania odwoławczego, obciążając nimi Skarb Państwa, albowiem oskarżony nie posiada żadnego majątku ani dochodów, będzie odbywał długoterminową karę pozbawienia wolności i z tych przyczyn niewątpliwie kosztów sądowych by nie uiścił, podobnie jak i bezskuteczną musiałaby okazać się ich przymusowa egzekucja.