Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V ACa 72/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 7 maja 2019 r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach V Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Jadwiga Galas

Sędziowie:

SA Lucjan Modrzyk (spr.)

SA Tomasz Pidzik

Protokolant:

Diana Pantuchowicz

po rozpoznaniu w dniu 24 kwietnia 2019 r. w Katowicach

na rozprawie

sprawy z powództwa K. Z.

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych w (...)

o zapłatę

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Okręgowego w Gliwicach

z dnia 12 kwietnia 2017 r., sygn. akt II C 424/16

1.  oddala apelację;

2.  nie obciąża powoda kosztami postępowania apelacyjnego.

SSA Lucjan Modrzyk

SSA Jadwiga Galas

SSA Tomasz Pidzik

Sygn. akt V ACa 72/19

UZASADNIENIE

Powód K. Z. domagał się zasądzenia od pozwanego Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w (...) kwoty 115.000 zł tytułem zadośćuczynienia za krzywdę jakiej doznał w wyniku wniesienia przez pozwanego całkowicie bezzasadnej apelacji od wyroku Sądu Okręgowego w Gliwicach z dnia 5 czerwca 2014 r., na mocy którego przyznano mu uprawnienia emerytalne.

Pozwany w odpowiedzi na pozew wniósł o oddalenie powództwa podnosząc, że wywiedzenie apelacji nie było nakierowane na przesunięcie w czasie należności świadczenia emerytalnego.

Zaskarżonym wyrokiem z 12 kwietnia 2017 r. Sąd Okręgowy w Gliwicach oddalił powództwo.

Rozstrzygnięcie to zapadło przy następujących ustaleniach faktycznych i ocenie Sądu pierwszej instancji.

Decyzją z dnia 21 grudnia 2012 r. organ rentowy - Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w (...) – znak: (...) odmówił powodowi przyznania świadczenia emerytalnego. Wyrokiem z dnia 5 czerwca 2014 r. Sąd Okręgowy w Gliwicach - Ośrodek Zamiejscowy w Rybniku IX Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, na skutek odwołania powoda, wyrokiem zmienił wyżej opisaną decyzję w ten sposób, że przyznał powodowi prawo do emerytury od dnia złożenia wniosku. Od wyżej wskazanego wyroku pozwany Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w (...) wniósł apelację, kwestionując wymieniony wyrok co do istoty w całości. Wyrokiem z 22 marca 2016 r., sygn. akt II AUa 1845/14 Sąd Apelacyjny w Katowicach oddalił apelację pozwanego (okoliczności bezsporne).

W myśl art. 24 § 1 k.c. ten czyje dobro osobiste zostaje zagrożone cudzym działaniem, może żądać zaniechania tego działania, chyba że nie jest ono bezprawne.

Zatem artykuł 24 § 1 k.c. wprowadza domniemanie bezprawności naruszenia dóbr osobistych, zgodnie zaś z ogólną zasadą zawartą w art. 6 k.c., ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, które z faktu tego wywodzi skutki prawne. Gdy powód udowodni naruszenie swoich dóbr osobistych, na pozwanym ciąży obowiązek wykazania, że dokonane naruszenie nie było bezprawne i udowodnienie okoliczności, które w świetle prawa uzasadniałaby ingerencję w sferę dóbr osobistych powoda. Ciężar udowodnienia braku bezprawności spoczywa na tym, kto dobro prawne narusza, a zatem na stronie pozwanej.” (zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z 19 sierpnia 2016 r., I ACa 242/16. LEX nr 2115451). Wyniki przeprowadzonego przez Sąd postępowania dowodowego, które sprowadzało się do analizy treści:

1)  protokołów rozpraw, dokumentów, wyroku Sądu Okręgowego w Gliwicach Ośrodek Zamiejscowy w Rybniku z dnia 5 czerwca 2014 r. w sprawie IX 244/13 oraz jego uzasadnienia,

2)  protokołów rozpraw, dokumentów, wyroku Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 22 marca 2016 r. w sprawie AUa 1845/14, nie dostarczyły podstaw do stwierdzenia przesłanek odpowiedzialności pozwanego za naruszenie dóbr osobistych. W pierwszym rzędzie uściślić trzeba, iż na gruncie ustaleń faktycznych dokonanych przez Sąd, brak jest uzasadnienia do stawiania tezy o bezprawnym charakterze naruszenia dóbr osobistych powoda. Bezprawność działania, utożsamiana powszechnie jest z obiektywną niezgodnością postępowania podmiotu prawa tj. dla jej stwierdzenia wymagane jest obiektywna niewłaściwość postępowania a zatem sprzeczność z obowiązującymi przepisami bądź obowiązującymi zasadami współżycia społecznego. W rozpoznawanej sprawie, co istotne, pozwany podnosił, iż wnosząc apelację od wyroku Sądu Okręgowego - Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, nie przewidywał, jakie będzie orzeczenie sądu odwoławczego. W ocenie Sądu, oświadczenie to jest wiarygodne jeżeli zważyć na rodzaj i charakter złożoności prawnej materii będącej przedmiotem:

a)  najpierw rozpoznania sprawy przez sąd I instancji, gdzie prowadzone było szerokie postępowanie dowodowe,

b)  następnie rozpoznania sprawy na etapie postępowania apelacyjnego, gdzie nie tylko sąd apelacyjny odnosił się do zarzutów apelacyjnych, ale też prowadził dalsze postępowanie dowodowe (zwracał się do różnych podmiotów o określone informacje, mające za zadanie objaśnić charakter świadczonej przez powoda pracy w poszczególnych okresach zatrudnienia w kontekście ważnych, z punktu widzenia przyznania prawa do emerytury, podstaw prawnych decyzji w tym zakresie).

Stąd chociażby z tej przyczyny brak jest mowy o celowym działaniu pozwanego, nakierowanym na świadome przedłużanie procesu, którego dwuinstancyjność jest zagwarantowana obu stronom każdego postępowania i to normą prawną rangi konstytucyjnej. Trudno przyjąć, by w ramach jej normalnego urzeczywistniania, podmiot korzystający każdorazowo (np. poprzez wniesienie apelacji od wyroku) z uprawnienia do kontroli instancyjnej, w celu weryfikacji prawidłowości prawnej i faktycznej rozstrzygnięcia pierwszoinstancyjnego, miałby narażać się na skwalifikowanie swojego działania jako bezprawnego. Wręcz przeciwnie, dwuinstancyjna struktura każdego postępowania prowadzonego na podstawie ustawy, w tym postępowania cywilnego, jest jedną z głównych gwarancji i służy współrealizacji konstytucyjnej zasady demokratycznego państwa prawnego (określonej w art. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej z 1997 r.). Stąd skorzystanie z prawa do zainicjowania kontroli instancyjnej, w drodze wniesienia skargi apelacyjnej nigdy nie może być oceniane jako działanie bezprawne, a co za tym idzie skutkujące odpowiedzialnością za naruszenie dóbr osobistych, w tym nawet w sprawach niejednokrotnie o większym ładunku emocjonalnym (jak choćby w przypadku wielu spraw karnych) co wymaga podkreślenia, nierzadko wiąże się (niezależnie od ewentualnych dalszych ujemnych przykrych przeżyć psychicznych dla określonych uczestników sprawy) następnie z prowadzeniem sprawy „od nowa”, co w płaszczyźnie czasowej ma jeszcze dalej idące konsekwencje dla podmiotu, w którego interesie, ze względu na treść wyroku pierwej instancji, nie leży kontynuowanie postępowania.

Z tych przyczyn także bezprzedmiotowe byłyby ewentualne rozważania w płaszczyźnie pozostałych przesłanek odpowiedzialności za naruszenie dóbr osobistych, w tym możliwego związku z tak określonym działaniem (nie mającym jak objaśniono wyżej znamion bezprawnego) pozwanego oraz skali jego następstw w chronionych prawnie dobrach powoda. Dlatego za całkowicie nieprzydatne uznał Sąd wnioski dowodowe zgłoszone na okoliczności powoływane przez powoda w tym zakresie i wnioski te oddalił na podstawie art. 227 k.p.c. Konieczna jest w tym miejscu uwaga, iż sąd prowadzi postępowanie dowodowe aby wyjaśnić okoliczności relewantne – istotne dla rozstrzygnięcia sprawy. W sytuacji, gdy brak było po stronie pozwanego bezprawności działania wnioski dowodowe, złożone przez powoda nie miały takiego przymiotu i stąd musiały zostać oddalone.

W tym warunkach brak było podstaw do uwzględnienia powództwa, z braku podstawowej przesłanki bezprawności działania, aktualizującej odpowiedzialność z tytułu naruszenia dóbr osobistych, to zaś implikować musiało oddalenie powództwa w sprawie.

Apelację od powyższego wyroku wniósł powód podnosząc zarzuty:

1.  naruszenia przepisów postępowania mające wpływ na wydane orzeczenie, a to art. 278 k.p.c. w zw. z art. 217 § 1 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. poprzez oddalenie wniosku o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego z zakresu medycyny sądowej, podczas gdy ten dowód miał istotne znaczenie dla wykazania czy roszczenie powoda jest słuszne, nie został też uznany za spóźniony, a strona zgłosiła go odpowiednio wcześnie;

2.  naruszenia przepisów postępowania mające wpływ na wydane orzeczenie, a to art. 278 k.p.c. w zw. z art. 217 § 1 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. poprzez oddalenie wniosku o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego psychologa, podczas gdy ten dowód miał istotne znaczenie dla wykazania czy roszczenie powoda jest słuszne, nie został też uznany za spóźniony, a strona zgłosiła go odpowiednio wcześnie;

3.  naruszenia przepisów postępowania mające wpływ na wydane orzeczenie, a to art. 227 k.p.c. w zw. z art. 217 § 1 k.p.c. poprzez oddalenie wniosku o przesłuchanie świadków: M. J., J. Z., W. K., podczas gdy mieli oni do czynienia z powodem w okresie składania dokumentacji w ZUS i dalej, a zatem wykazaliby czy roszczenie powoda jest zasadne, a dowód ten nie został uznany za spóźniony;

4.  naruszenia przepisów postępowania mające wpływ na wydane orzeczenie, a to art. 299 k.p.c. w zw. z art. 217 § 1 k.p.c. poprzez oddalenie wniosku z przesłuchania stron ograniczonego w trybie art. 302 k.p.c. do przesłuchania powoda, co wykazałoby sądowi podstawę żądania, czy doszło do wypełnienia przesłanek roszczenia;

5.  naruszenia przepisów postępowania mające wpływ na wydane orzeczenie, a to art. 233 kpc, to jest dowolną, a nie swobodną ocenę okoliczności poczynioną w sposób sprzeczny z prawem procesowym, logiką i doświadczeniem życiowym, przejawiającą się w wydaniu orzeczenia bez przeprowadzenia jakiegokolwiek postępowania dowodowego, a skupieniu się jedynie na jednej okoliczności bezspornej w sprawie bez nawet wysłuchania strony;

6.  naruszenia przepisów postępowania mające wpływ na wydane orzeczenie, a to art. 212 § 1 k.p.c. poprzez zaniechania wysłuchania informacyjnego strony, podczas gdy powód stawił się na termin rozprawy, zaś wysłuchanie stron zmierzałoby do wskazania okoliczności spornych oraz wskazałoby,

7.  naruszenia przepisów prawa materialnego, a to art. 5 k.c. w zw. z art. 417 2 k.c. przez jego niezastosowanie, gdyż w niniejszej sprawie poprzez działanie Zakładu Ubezpieczeń Społecznych reprezentującego Skarb Państwa, które było zgodne z obowiązującym prawem, stanowiło działanie w jego granicach, to stanowiło przejaw jawnego nadużycia praw procesowych, przez które pogorszył się stan zdrowia powoda.

Wskazując na powyższe zarzuty domagał się powód uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania.

Wyrokiem z 11 września 2019 r. Sąd Apelacyjny w Katowicach uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania wskazując na zasadność zarzutu naruszenia art. 417 2 k.c. i konieczność oceny stanu faktycznego na tej podstawie prawnej.

Na skutek zażalenia pozwanego Sąd Najwyższy postanowieniem z 31 stycznia 2019 r. sygn. akt I CZ 100/18 uchylił powyższy wyrok wskazując, że Sąd Apelacyjny powinien rozpoznać sprawę na podstawie prawnej wynikającej z apelacji.

Sąd Apelacyjny zważył:

Po uchyleniu wyroku Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 11 września 2016 r., sygn. akt V ACa 560/17 na skutek zażalenia pozwanego i oceny Sądu Najwyższego wyrażonej w powyżej wskazanym wyroku, Sąd Apelacyjny w obecnym składzie (po zastąpieniu sędziego delegowanego na skutek zakończenia delegacji do orzekania w Sądzie Apelacyjnym w Katowicach) rozpoznał ponownie apelację powoda.

Apelacja powoda pomimo zasadności zarzutu art. 417 2 k.c. jest ostatecznie bezzasadna. Nie budzi wątpliwości Sądu Apelacyjnego, iż powództwo powoda w stanie faktycznym nakierowanym w pozwie, w piśmie procesowym pełnomocnika powoda z 22 marca 2017 r. oraz na rozprawie przed Sądem pierwszej instancji powinno być rozpoznane na podstawie art. 417 2 k.c. a więc jako powództwo o zadośćuczynienie za szkodę poniesioną na osobie powoda na zasadach słuszności zgodnie z powyższym przepisem, gdyż Sąd pierwszej instancji nie jest związany podstawą prawną nawet jeśli zostanie wskazana a wyłącznie podstawą faktyczną nakreśloną przez powoda w pozwie bądź w toku postępowania.

Ocenić zatem należało jaką podstawę faktyczną żądania zadośćuczynienia wskazał powód w toku postępowania przed Sądem pierwszej instancji.

W pozwie powód domagał się zasądzenia zadośćuczynienia w kwocie 115.000 zł z ustawowymi odsetkami od 27 czerwca 2014 r.

Wskazał, że odwołał się od decyzji pozwanego z 21 grudnia 2012 r. i wyrokiem Sądu Rejonowego w Gliwicach z 5 czerwca 2014 r. przyznano mu prawo do emerytury od dnia złożenia wniosku. Pozwany wniósł od tego wyroku bezzasadną apelację, która została oddalona wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 22 marca 2016 r.

Wskazał powód, iż kwota dochodzonego zadośćuczynienia została oparta na wysokości świadczenia emerytalnego, którą powód powinien otrzymywać od daty prawomocności wyroku Sądu pierwszej instancji tj. za 6 miesięcy 2014 r., 12 miesięcy 2015 r., i 4 miesiące 2016 r. Wskazał powód, że wniesienie apelacji przez pozwanego było celowym działaniem zmierzającym do przesunięcia w czasie otrzymania należnego świadczenia emerytalnego i miał prawo je otrzymywać 22 miesiące wcześniej. Wskazał, że w tym okresie musiał pracować, nie dysponował wolnym jak emeryt, nie mógł poświęcić czasu wnukowi, zainteresowaniom i hobby, doznał cierpień psychicznych, poczucia bezradności, utraty czasu, musiał korzystać z pomocy bliskich.

Także w piśmie pełnomocnika powoda z 22 marca 2017 r. zgłoszono wnioski dowodowe dotyczące wpływu niecelowego przedłużenia się postępowania przez pozwanego na stan zdrowia powoda i wykazania złej woli pozwanego co do zaskarżenia wyroku oczywiście zasadnego.

Wskazano, że działanie pozwanego związane z wniesieniem oczywiście bezzasadnej apelacji było sprzeczne z zasadami procesowymi i zasadami współżycia społecznego.

Na rozprawie przed Sądem pierwszej instancji zastępca pełnomocnika powoda podniósł także, że takie działania pozwanego miały na celu wyłącznie przedłużenie postępowania.

Taki stan faktyczny został wskazany w apelacji powoda w niniejszej sprawie, w której zarzucono, że Sąd pierwszej instancji skupił się na tym czy pozwany miał prawo wykorzystać uprawnienia procesowe a nie na tym, czy wykorzystał je w zupełności wiedząc, że jest to bezzasadne.

Uzasadniając zaś wnioski dowodowe wskazał skarżący, że miały one udowodnić pogorszenie się stanu jego zdrowia i wystąpienie krzywdy w związku z brakiem świadczeń emerytalnych i koniecznością pracy przez prawie dwa lata.

Również na rozprawie apelacyjnej pełnomocnik powoda wywodząc apelację wskazał, że według powoda apelacja pozwanego była bezzasadna, pozwana wiedziała, że nie ma żadnych szans na jej wygranie i powód stoi na stanowisku, że apelacja była po to, aby móc obracać jego pieniędzmi i powód przez dwa lata nie uzyskał emerytury i już w pozwie wskazał straty materialne i niematerialne jakie poniósł z tego tytułu.

W ocenie Sądu Apelacyjnego tak nakreślony stan faktyczny wskazuje jednoznacznie, że powód dochodzi zadośćuczynienia za krzywdę doznaną na skutek wniesienia przez pozwaną apelacji od wyroku Sądu Okręgowego w Gliwicach z 5 czerwca 2014 r. Wskazuje na to jednoznacznie treść pozwu pisma pełnomocnika powoda z 22 marca 2017 r., oświadczenie zastępcy pełnomocnika powoda na rozprawie przed Sądem pierwszej instancji, treść apelacji powoda a także stanowisko zajęte na rozprawie apelacyjnej.

Wynika to zarówno z żądania pozwu, w którym wskazano datę płatności na 27 czerwca 2014 r. odnoszącą się do tej daty jako daty prawomocności wyroku Sądu pierwszej instancji, wyliczenia zadośćuczynienia za krzywdę od daty, w której wyrok pierwszej instancji stałby się prawomocny a także argumenty dotyczące bezzasadności apelacji pozwanego i krzywdy, której doznał w okresie 22 miesięcy pomiędzy powyższą datą (27 czerwca 2014 r.) a datą wyroku Sądu drugiej instancji (22 marca 2016 r.).

W tak określonym stanie faktycznym należy zatem dokonać prawidłowej subsumcji przepisu prawa materialnego, który może stanowić podstawę powództwa o zadośćuczynienie.

Jest oczywiste, iż skarżący w apelacji nie kwestionuje, że działanie pozwanego polegające na wniesieniu apelacji od wyroku przyznającego powodowi emeryturę nie jest działaniem bezprawnym.

Właściwą podstawą materialnoprawną takiego powództwa jest zatem art. 417 2 k.c., zgodnie z którym jeżeli przez zgodne z prawem wykonywanie władzy publicznej została wyrządzona szkoda na osobie, poszkodowany może żądać naprawienia szkody oraz zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę, jeżeli okoliczności, a zwłaszcza niezdolność poszkodowanego do pracy lub jego ciężkie położenie materialne, wskazują, że wymagają tego względu słuszności.

Oznacza to, że przepis ten wskazuje na trzy przesłanki, których łączne spełnienie jest konieczne aby orzec o naprawieniu szkody lub zadośćuczynieniu na zasadach słuszności:

- zgodne z prawem wykonywanie władzy publicznej,

- powstanie z tego tytułu szkody na osobie,

- istnienie okoliczności uzasadniających orzekanie na zasadach słuszności.

Nie budzi wątpliwości Sądu Apelacyjnego, iż Zakład Ubezpieczeń Społecznych wykonuje władzę publiczną jako państwowa jednostka organizacyjna posiadająca osobowość prawną (art. 66 ust. 1 ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (Dz.U. z 2017, poz. 1778), której przysługują środki prawne właściwe organom administracji państwowej (art. 66 ust. 4 cyt. ustawy), w zakresie m.in. realizacji przepisów o ubezpieczeniach społecznych w zakresie ustalenia uprawnień do świadczeń z ubezpieczeń społecznych (art. 68 ust. 1 pkt 1b cyt. ustawy).

Norma art. 417 2 k.c. zawiera regulację prawną odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną takim wykonywaniem władzy publicznej, któremu nie można przypisać cechy bezprawności (tzw. szkody legalne). Celem tej regulacji prawnej, która wykracza poza minimalny standard ochrony jednostki określony przez art. 77 ust. 1 Konstytucji RP, jest zapewnienie poszkodowanym kompensaty szczególnie dotkliwych uszczerbków spowodowanych władczą działalnością jednostek państwa i samorządu terytorialnego, jeżeli przemawiają za tym normy etyczne, a wobec zgodnego z prawem zachowania sprawcy usunięcie tych następstw nie jest możliwe na podstawie przepisów ogólnych. Dodatkowo z normy tej wynika wprost i jednoznacznie, że dla bytu owej szczególnej, płynącej z zasad słuszności odpowiedzialności podmiotu wykonującego władzę publiczną niezbędne jest zaistnienie związku przyczynowego między działaniem władzy publicznej a szkodą na osobie. Oznacza to, że dla bytu odpowiedzialności pozwanego konieczne było wykazanie, że powód doznał jakiegoś uszczerbku i że uszczerbek ten jest normalnym, w rozumieniu art. 361 § 1 k.c., następstwem działania lub zaniechania organu władzy publicznej.

Przedkładając te rozważania na grunt niniejszej sprawy uznać należy, iż nakreślony przez powoda stan faktyczny wskazuje jednoznacznie, że powód upatruje swojej krzywdy we wniesieniu przez pozwaną bezzasadnej apelacji od wyroku przyznającego mu prawa emerytalne co przez 22 miesiące pozbawiło go emerytury i wyrządziło mu krzywdę związaną z pogorszeniem stanu zdrowia, koniecznością dalszej pracy.

Rzecz w tym, że wniesienie przez pozwanego apelacji w sprawie sygn. akt IXU 244/13 nie stanowiło wykonywania przez pozwaną ZUS władzy publicznej.

Zgodzić się należy ze stanowiskiem pozwanego zawartym w zażaleniu do Sądu Najwyższego i powołanym tam poglądem wyrażonym przez Sąd Najwyższy w wyroku z 5 września 2008 r., I CSK 41/08, że pojęcie „wykonywania władzy publicznej” obejmuje tylko takie działania, które ze swej istoty a więc ze względu na charakter i rodzaj funkcji przynależnej władzy publicznej wynikają z kompetencji określonych w Konstytucji lub innych przepisach prawa a wykonywanie tej władzy łączy się z możliwością kształtowania sytuacji jednostki (element podporządkowania).

Jak wskazano powyżej pozwany Zakład Ubezpieczeń Społecznych wykonuje władzę publiczną w zakresie m.in. realizacji przepisów o ubezpieczeniach społecznych w zakresie ustalenia uprawnień do świadczeń z ubezpieczeń społecznych. Oznacza to, że pozwany wykonywał władzę publiczną wydając zaskarżoną przez powoda decyzję o odmowie przyznania świadczenia emerytalnego.

Jednakże jak wskazano powyżej skarżący nie wywodzi swojej krzywdy z faktu wydania odmownej decyzji przez pozwanego ale z wniesienia przed pozwanego apelacji od korzystnego dla powoda wyroku Sądu pierwszej instancji i 22 miesięcznego oczekiwania na prawomocne rozstrzygnięcie.

Tymczasem brak jest jakichkolwiek podstaw do uznania, że decyzja procesowa pozwanego o wniesieniu apelacji jest związana w jakikolwiek sposób z wykonywaniem przez pozwanego władzy publicznej. Wniesienie środka odwoławczego jest uprawnieniem procesowym każdej ze stron postępowania sądowego i wniesienie apelacji nie jest działaniem, które ze swojej istoty a więc ze względu na charakter i funkcje przynależną pozwanemu Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych wynika z jego kompetencji do władczego kształtowania sytuacji jednostki. Wniesienie apelacji przez organ władzy publicznej nie zawiera w oczywisty sposób elementu podporządkowania.

Oznacza to, że nie została w niniejszej sprawie spełniona pierwsza, podstawowa przesłanka odpowiedzialności pozwanego jako organu władzy publicznej, gdyż wskazane jako podstawa faktyczna powództwa działanie pozwanego polegające na wniesieniu apelacji od wyroku przyznającego powodowi świadczenie emerytalne nie stanowiło wykonywania władzy publicznej w rozumieniu art. 417 2 k.c. a zatem powództwo o zadośćuczynienia na podstawie tego przepisu było bezzasadne.

W tym stanie rzeczy bezprzedmiotowe były zarzuty apelacji naruszenia przepisów postępowania co do nieuwzględnienia wniosków dowodowych dotyczących krzywdy doznanej przez powoda.

Apelacja powoda jest zatem bezpodstawna i zgodnie z art. 385 k.p.c. podlega oddaleniu.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 102 k.p.c. nie obciążając powoda kosztami należnymi pozwanemu zgodnie z wynikiem sporu.

W ocenie Sądu Apelacyjnego zachodzi w niniejszej sprawie szczególny wypadek w rozumieniu powyższego przepisu, który dotyczy zarówno okoliczności nie związanych z postępowaniem (sytuacja majątkowa powoda) jak i przede wszystkim związanych z postępowaniem.

Taką okolicznością jest charakter roszczenia o zadośćuczynienie za krzywdę wyrządzoną zgodnie z prawem wykonywania władzy publicznej przez stronę pozwaną, co ma także związek z brakiem rozpoznania roszczenia powoda na prawidłowej podstawie prawnej jaką jest art. 417 2 k.c. i koniecznością poddania tego uchybienia kontroli instancyjnej.

SSA Lucjan Modrzyk

SSA Jadwiga Galas

SSA Tomasz Pidzik