Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt XIV K 17/18

UZASADNIENIE

Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 15 lipca 2017r. W. T. około godziny 18.00 zamknął magazyn z towarem na bazarku Na (...) przy ul. (...) w W. i udał się do domu, zabierając ze sobą buty, które jakiś czas temu kupił, ale jeszcze ich nie używał. Wyjął je z pudełka i wsadził do reklamówki. Były to buty sportowe marki A. o wartości 265 złotych. W drugiej ręce miał reklamówkę z dokumentami. Schodząc do metra przy stacji I. poczuł jakby kopnięcie w plecy, w okolice barków – po prawej stronie. Przewrócił się na schodach i otrzymał uderzenie w głowę. Kiedy się podniósł zobaczył, że mężczyzna podnosi jego reklamówki, które mu wypadły z rąk, gdy upadał na schody. Mężczyzna krzyknął do W. T. wulgarnymi słowami, by odszedł, bo go zabije i zaczął wchodził po schodach do dwóch innych mężczyzn, którzy stali na górze i przyglądali się im. Mężczyzna podał tym pozostałym reklamówki. W. T. zaczął dzwonić pod numer 112 by wezwać policję. Mężczyźni zaczęli uciekać, a W. T. ich gonił. Dogonił M. P., uderzył go w twarz z otwartej ręki i kopnął go w krocze. M. P. nie udało się uderzyć W. T.. W. T. przytrzymywał go do przyjazdu policji, którzy zakuli go w kajdanki.

W dniu 15 lipca 2017r. M. K. pełnił służbę z P. C. (1). Około godziny 18.35 udali się na ul. (...), gdzie przy wejściu do metra miało dojść do pobicia. Na miejscu policjanci zastali W. T., który przedstawił im przebieg zdarzenia, podał, że sprawca zabrał mu torbę z butami marki A. o wartości 265 złotych i dokumentami. Wskazał na M. P. jako na sprawcę czynu. M. P. został zatrzymany przez funkcjonariuszy policji. M. P. podczas zatrzymania oraz później był agresywny wobec policjantów, wyzywał ich wulgarnymi, obraźliwymi słowami, groził im pozbawieniem życia. Chciał, aby policjanci odstąpili od swoich czynności. Po przywiezieniu do KP W. U. M. P. poddano badaniu na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu. W trakcie wypełniania dokumentacji przez M. K. M. P. znajdował się w pomieszczeniu przejściowym, gdzie pilnował go P. C. (1). Kiedy M. K. przyszedł do pomieszczenia przejściowego P. C. (1) poinformował go, że M. P. próbował się wydostać z pomieszczenia, uderzył głową w kratę i rozciął sobie głowę, krzyczał, że zwolni policjantów z pracy, powie, że go pobili, ponownie używał wobec policjantów wulgarnych, obelżywych słów, znieważając ich. Został przewieziony do szpitala na ul. (...), gdzie po opatrzeniu rany i po badaniu osadzono go w (...) KP U..

W. T. został poddany badaniu alkometrem na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu z wynikiem : o godzinie 19.30 – 1,04 mg/l.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie : zeznań świadka M. K. k. 15v, 215 – 216, P. C. (1) k. 19v, 215, W. T. k. 24, k. 29v, k. 259 – 260 oraz dowodów z dokumentów zawnioskowanych w akcie oskarżenia w tym : protokół zatrzymania k. 2, protokół użycia alkometru k. 8, protokół oględzin osoby k. 27.

Oskarżony M. P. w toku postępowania przygotowawczego nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień (k. 52). Ponownie przesłuchany przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów. Podał, iż idąc zderzył się w bark z mężczyzną, nie chciał zabrać jego reklamówek, od słowa do słowa uderzył go w twarz, nie pamiętał co stało się z butami w reklamówce, być może wziął te reklamówki i być może uciekał przed pokrzywdzonym. Podał, że nie chciał okraść pokrzywdzonego z butów, nie wie dlaczego się tak zachował (k. 58)

Przed Sądem oskarżony przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień. Podtrzymał wyjaśnienia złożone podczas posiedzenia w przedmiocie zastosowania tymczasowego aresztowania znajdujące się na k. 58.

Ze względu na wątpliwości, co do poczytalności oskarżonego w chwili popełnienia zarzucanych mu czynów, dopuszczono dowód z opinii sądowo-psychiatrycznej. Biegli lekarze psychiatrzy wskazali w swojej opinii, iż u M. P. nie stwierdzają objawów choroby psychicznej ani upośledzenia umysłowego. Rozpoznano osobowość dyssocjalną, uzależnienie od alkoholu i różnych substancji psychoaktywnych. Biegli podali, iż o ile w czasie czynów oskarżony był w stanie nietrzeźwości i lub intoksykacji substancjami psychoaktywnymi, to powinien był przewidzieć skutki takiego stanu na podstawie wiedzy ogólnej i doświadczeń własnych. Podano, że stan psychiczny opiniowanego w odniesieniu do czynów nie znosił i nie ograniczał jego zdolność do rozpoznania znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem. Stan psychiczny oskarżonego stwierdzany w czasie badania psychiatrycznego pozwalał na udział w czynnościach postępowania.

Przedstawiona przez biegłych lekarzy psychiatrów opinia sądowo – psychiatryczna (k. 72 - 74) jest rzetelna, pełna, w sposób zrozumiały odpowiada na przedstawione w toku postępowania pytania.

Sąd zważył co następuje:

Zdaniem Sądu materiał dowodowy zgromadzony w niniejszej sprawie był kompletny i wystarczający do wydania merytorycznego rozstrzygnięcia.

Oceniając wyjaśnienia oskarżonego wskazać należy, iż stanowisko oskarżonego co do zarzucanych mu czynów zmieniało się na etapie postępowania karnego. Przed Sądem oskarżony nie podtrzymał swoich wyjaśnień z k. 52 i przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów. Podtrzymał natomiast wyjaśnienia zawarte na k. 58. W ocenie Sądu nie sposób pominąć zeznań pokrzywdzonego odnośnie przebiegu przedmiotowego zdarzenia i uznać, iż samo przyznanie się oskarżonego determinuje obciążenie go odpowiedzialnością karną za czyn z art. 281 kk, do czego Sąd odniesie się w dalszej części uzasadnienia. W tym miejscu należy jedynie wskazać, iż oskarżonego nie kwestionował tego, że mógł zabrać reklamówki należące do pokrzywdzonego, że doszło między mężczyznami do przemocy, natomiast z wyjaśnień jego nie wynika, iż przemoc stosował w celu zaboru rzeczy należących do pokrzywdzonego. Oskarżony był podczas zdarzenia nietrzeźwy i zasłaniał się w toku postępowania niepamięcią. W świetle opinii sądowo – psychiatrycznej uznać jednak trzeba, iż stan nietrzeźwości nie wpływał na stan poczytalności oskarżonego.

Sąd dał w całości wiarę zeznaniom pokrzywdzonego W. T. złożonym na etapie postępowania przygotowawczego, były one bowiem spontaniczne, składane bezpośrednio po konkretnych zajściach z oskarżonym. Co do zasady pokrzywdzony przedstawił identyczny przebieg zdarzenia przed Sądem, oczywiście pewne szczegóły umknęły mu z pamięci z uwagi na upływ czasu, jednak był przekonany, że osoba, która została zatrzymana przez policję dokonała zaboru jego reklamówek z zawartością. Pokrzywdzony potwierdził również, iż to on uderzył oskarżonego w twarz i kopnął w krocze. Biorąc pod uwagę stan jego nietrzeźwości podczas zdarzenia do zeznań podejść należało z dużą dozą ostrożności,, ale też nie tracąc z pola widzenia jego postawy : świadek złożył zeznania, potwierdził wcześniejsze depozycje procesowe, co utwierdza Sąd w przekonaniu o wiarygodności jego zeznań złożonych na etapie postępowania przygotowawczego. Ponadto pokrzywdzony od początku wskazywał, iż doszło do zaboru butów o wartości 265 złotych, poinformował o tym od razu po zdarzeniu policjantów i fakt, iż nie przedstawił paragonu czy faktury potwierdzających fakt zakupu, po ponad dwóch latach nie może dziwić i być podstawą do odmowy wiary jego zeznaniom. Pokrzywdzony nie znał wcześniej oskarżonego i nie pojawiły się żadne okoliczności, na podstawie których można by przyjąć, iż dąży on bezzasadnie do pociągnięcia oskarżonego do odpowiedzialności karnej.

W. T. zeznał, że widział w trakcie zajścia J. Ż., wskazał go policjantom jako świadka zdarzenia. Tymczasem J. Ż. zeznał, że spotkał znajomego F., który był pod wpływem alkoholu i stał z trzema innymi mężczyznami. Jeden z nich powiedział, że idzie porozmawiać z mężczyzną przy schodach, poszedł i mężczyźni zaczęli się kłócić, następnie, gdy pozostali mężczyźni odeszli J. Ż. widział, że dwaj mężczyźni zaczęli się bić : uderzali się pięściami po tułowiu, kopali, podnosili kamienie i rzucali w siebie. Po około 10 minutach przyjechała policja (k. 12v). Tej wersji zdarzenia nie potwierdzają ani oskarżony ani pokrzywdzony. Sąd nie dał wiary zeznaniom tego świadka, uznając, iż nie chciał on nikogo obciążać, zwłaszcza, że znał jednego z mężczyzn.

Sąd dał wiarę zeznaniom świadków M. K. i P. C. (1), którzy z oskarżonym zetknęli się w ramach przeprowadzanych czynności służbowych. Zeznania świadków, zdaniem Sądu, zasługują na miano wiarygodnych. Brak jest podstaw do kwestionowania ich prawdziwości albowiem pochodzą od osób, których kontakt ze stronami wynikał z wypełniania obowiązków służbowych.

Sąd nie znalazł również żadnych podstaw do kwestionowania autentyczności i rzetelności dokumentarnego materiału dowodowego ujawnionego na rozprawie

Na oddzielną uwagę zasługiwał dowód w postaci opinii sądowo psychiatrycznej. Dokonując oceny ww. opinii Sąd uznał, że zasługiwała ona na pełne uznanie, gdyż została sporządzone zgodnie z obowiązującymi w tym zakresie przepisami prawa oraz jest jasna, rzetelna, logiczna i kompletna, a także jest zgodna z wymogami art. 200 § 2 k.p.k., zaś zawarte w niej twierdzenia zostały we właściwy sposób uzasadnione.

M. P. został oskarżony o to, że w dniu 15 lipca 2017r. w W. w rejonie metra I. działając wspólnie i w porozumieniu z dwoma nieustalonymi mężczyznami w celu utrzymania się w posiadaniu zabranej na szkodę W. T. reklamówki z zawartością butów sportowych marki A. o wartości 265 złotych i dokumentów sądowych, bezpośrednio po dokonaniu jej kradzieży użył przemocy wobec W. T. polegającej na uderzeniu w twarz z otwartej dłoni i kopnięciu w krocze tj. o czyn z art. 281 kk.

Stawiając w/w zarzut Prokurator zupełnie pominął treść uzasadnienia postanowienia Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 16 listopada 2017r., X Kz (...) (k. 126 in.). Przecież już wówczas Sąd Okręgowy uchylając wobec oskarżonego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania wskazał, że „z całkowicie niezrozumiałych powodów M. P. zarzucono popełnienie kradzieży rozbójniczej, choć żaden z dowodów o możliwości zaistnienia takiego przestępstwa nie świadczy”. W zarzucie bowiem wskazano na zachowania, których pokrzywdzony dopuścił się względem oskarżonego, a nie odwrotnie, co jasno wynika z zeznań pokrzywdzonego, który dodatkowo wskazał, iż po kradzieży oskarżony go już nie ruszył.

W myśl art. 281 kto, w celu utrzymania się w posiadaniu zabranej rzeczy, bezpośrednio po dokonaniu kradzieży, używa przemocy wobec osoby lub grozi natychmiastowym jej użyciem albo doprowadza człowieka do stanu nieprzytomności lub bezbronności, podlega odpowiedzialności karnej.

Kradzież rozbójnicza charakteryzuje się podwójną kierunkowością działania sprawcy i wyraża się zasadniczo w tym, że sprawca najpierw podejmuje działania zmierzające do zaboru cudzej rzeczy ruchomej w celu przywłaszczenia. Z kolei po osiągnięciu tego celu (po przejęciu władztwa nad rzeczą) podejmuje działania polegające na używaniu przemocy wobec osoby, grożeniu natychmiastowym jej użyciem albo doprowadzeniu człowieka do stanu nieprzytomności lub bezbronności, przy czym działania te są także ukierunkowane celowo na zapewnienie utrzymania się sprawcy w posiadaniu zabranej rzeczy.

Prokurator pomimo jasnego stanowiska Sądu Okręgowego nie przeanalizował ponownie materiału dowodowego i nie zmienił zarzutów stawianych oskarżonemu. Po tak istotnym, z punktu widzenia oceny sytuacji prawnej oskarżonego Prokurator wydał postanowienie o zamknięciu śledztwa nie przeprowadzając żadnych dodatkowych czynności. Takie postępowanie jest niedopuszczalne. Nie jest rolą Sądu w toku postępowania sądowego formułowanie wobec oskarżonego prawidłowych zarzutów zwłaszcza, gdy czynienie ustaleń faktycznych i prawnych spowodowałoby orzekanie poza granicami oskarżenia.

Przemoc zarzucana oskarżonemu miała być popełniona po dokonaniu kradzieży. Zachowania wcześniejsze nie zostały objęte aktem oskarżenia. Abstrahując od tego, w świetle zgromadzonych w sprawie dowodów nie sposób również przyjąć, iż oskarżony dopuścił się czynu z art. 280 § 1 kk. Po pierwsze takiego zarzutu mu nie postawiono, po wtóre z jego wyjaśnień, które nie zostały skutecznie podważone przez Prokuratora nie wynika, by jego agresja wobec pokrzywdzonego związana była z zamiarem kradzieży. Wskazał na to również Sąd Okręgowy w cytowanym wyżej postanowieniu. Przeprowadzone postępowanie dowodowe przed Sądem nie zmieniło tych ustaleń.

W świetle w.w rozważań Sąd uznał oskarżonego za winnego tego, że w dniu 15 lipca 2017r. w W. w rejonie metra I. dokonał kradzieży reklamówki z zawartością butów sportowych marki A. o wartości nie większej niż 265 złotych należącej do W. T., czym działał na jego szkodę tj. popełnienia czynu z art. 119 § 1 kw.

W ocenie Sądu o tym, iż oskarżony swoim zachowaniem wypełnił znamiona czynu z art. 119 § kw świadczą zeznania świadka W. T., który konsekwentnie twierdził w toku całego postępowania, iż doszło do zaboru jego reklamówki z butami marki A., okoliczność tą podawał już bezpośrednio po przyjeździe interweniujących policjantów i nigdy jej nie zaprzeczył. Sam oskarżony przyznał się do popełnienia tego czynu i nie kwestionował, iż mógł dokonać zaboru reklamówki z zawartością, jednak w ocenie Sądu nie można ustalić, iż z tego powodu doszło do zastosowania przemocy, a po prostu zaboru reklamówki oskarżony dokonał „przy okazji” tej konfrontacji z pokrzywdzonym. Wartość skradzionego mienia Sąd ustalił w oparciu o zeznania pokrzywdzonego, które także w tym zakresie były spójne. Nie podważa zeznań pokrzywdzonego okoliczność, iż przedmiotowej reklamówki nie ujawniono w toku czynności przeszukania. Pokrzywdzony jasno wskazywał, iż oskarżony przekazał ją innym nieustalonym osobom, które oddaliły się, a penetracja terenu dała wynik negatywny. Co istotne to pokrzywdzony wezwał policję, gonił oskarżonego i zatrzymał go do czasu przyjazdu funkcjonariuszy policji.

Wymierzając karę Sąd kierował się stopniem winy i szkodliwości społecznej przypisanego oskarżonemu czynu i uznał, iż kara grzywny w wysokości 500 złotych będzie adekwatna do ich stopnia i spełni cele w zakresie prewencji ogólnej i szczególnej. Nie jest to kara nadmiernie wysoka nawet dla osoby, która nie osiąga wysokości dochodów.

M. P. został również oskarżony o to, że w dniu 15 lipca 2017r. w W. przy ul. (...) na terenie komisariatu Policji W. U. znieważył funkcjonariuszy Policji sierż. S.. M. K. oraz pos. P. C. (1) słowami powszechnie uznanymi za obelżywe podczas i w związku z wykonywaniem przez nich obowiązków służbowych tj. o czyn z art. 226 § 1 k.k.

Przestępstwa z art. 226 § 1 kk dopuszcza się ten kto znieważa funkcjonariusza publicznego podczas lub w związku z pełnieniem obowiązków służbowych. Znamię „podczas pełnienia obowiązków służbowych” oznacza zbieżność czasową i miejscową zachowania sprawcy i wykonywania obowiązków służbowych przez funkcjonariusza publicznego (A. Zoll (w:) Kodeks..., s. 712). Wykonywana przez funkcjonariusza publicznego czynność mieszcząca się w kategorii czynności służbowych ma być przyczyną naruszenia jego nietykalności cielesnej lub nietykalności cielesnej osoby do pomocy mu przybranej. Definicja funkcjonariusza publicznego zawarta została w rozdziale XIV kodeksu karnego zawierającym objaśnienia wyrażeń ustawowych, w art. 115 § 13 kk. Zawiera ona wyliczenie osób, którym ustawodawca przydaje przymiot funkcjonariusza publicznego (szerzej, zob. uwagi do tego przepisu J. Majewski (w:) Kodeks karny. Część ogólna. Komentarz, t. I, red. A. Zoll, wyd. II, Zakamycze 2004, s. 1452-1459). Czyn zabroniony opisany w art. 226 § 1 kk stanowi przestępstwo umyślne. Można je popełnić działając zarówno z zamiarem bezpośrednim, jak i z zamiarem wynikowym. Sprawca musi mieć świadomość możliwości nie tylko tego, że osoba, którą znieważa, jest funkcjonariuszem publicznym, ale także zdawać sobie sprawę, że w momencie, w którym podejmuje działanie będące znieważeniem jej, jest on na służbie.

W niniejszej sprawie funkcjonariusze policji: M. K. i P. C. (2) podjęli interwencję wobec oskarżonego na skutek zgłoszenia pokrzywdzonego. Działając w granicach swych ustawowych zadań i uprawnień, podjęli czynności w stosunku M. P.. Oskarżony w trakcie interwencji oraz na Komisariacie Policji znieważył każdego z w/w policjantów wykonującego czynności służbowe w związku z dokonanym zatrzymaniem, wykrzykując w stosunku do nich słowa powszechnie uznane za obelżywe, podczas i w związku z pełnieniem przez nich obowiązków służbowych. Zdarzenie to opisali w swoich zeznaniach funkcjonariusze policji, a ich zeznania są spójne, logiczne i konsekwentne. Oskarżony przyznał się do popełnienia czynu z art. 226 § 1 kk.

Wymierzając oskarżonemu karę Sąd kierował się dyrektywami określonymi w art. 53 § 1 i 2 kk. Określając jej wysokość pod uwagę wzięto stopień społecznej szkodliwości jego czynu i stopień winy, właściwości i warunki osobiste oskarżonego, motywy działania, sposób życia przed i po popełnieniu przestępstwa, rodzaj i rozmiar ujemnych następstw jego czynu oraz cele wychowawcze i zapobiegawcze kary.

Odnośnie przestępstwa z art. 226 § 1 kk Sąd uznał, iż zarówno stopień winy jak i społecznej szkodliwości czynu popełnionego przez oskarżonego jest duży. Oskarżony działał z winy umyślnej i w zamiarze bezpośrednim. Słowa które oskarżony wypowiadał pod adresem policjantów, były wulgarne, znieważające i poniżające jednakże wypowiadane epitety nie były zbyt wymyślne. Jako okoliczność łagodzącą Sąd przyjął, iż oskarżony przyznał się do popełnienia tego czynu przed Sądem. Okolicznością obciążającą jest uprzednia wielokrotna karalność, w tym za przestępstwa podobne. Podkreślić trzeba, iż oskarżony był wielokrotnie (tj. sześciokrotnie) karany sądownie, także za czyny z art. 222§ 1 kk i art. 226 § 1 kk.

W ocenie Sądu wymierzona kara 4 (czterech) miesięcy pozbawienia wolności za czyn z art. 226 § 1 kk wpłynie na oskarżonego w sposób pożądany, a mianowicie zapobiegając w przyszłości powrotowi na drogę bezprawia. Jest adekwatna zarówno do stopnia winy, jak też stopnia społecznej szkodliwości czynu oskarżonego, spełni cele prewencji ogólnej i szczególnej, jak również potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa.

Należy zauważyć, że orzeczona kara nie jest surowa, zdecydowanie oscyluje w dolnych granicach zagrożenia ustawowego.

M. P. w chwili popełnienia czynu zabronionego był osobą dorosłą, dojrzałą życiowo, toteż nie ulega wątpliwości, że świadomą konsekwencji prawnych swojego zachowania. Brak jest w obecnej chwili podstaw do uznania, iż w stosunku do oskarżonego występuje pozytywna prognoza kryminologiczna. W ocenie Sądu tylko orzeczenie bezwzględnej kary, która realnie wykonywana stanowić będzie dla niego odczuwalną dolegliwość, przyczyni się do zmiany jego postępowania i skłoni oskarżonego do przestrzegania porządku prawnego w przyszłości. Fakt, iż oskarżony jest osobą uzależnioną od alkoholu nie stanowi, w ocenie Sądu, okoliczności łagodzącej, dla oceny jego zachowań. W świetle treści art. 69 kk i uprzedniej karalności oskarżonego brak jest podstaw do warunkowego zawieszenia wykonania orzeczonej wobec niego kary pozbawienia wolności, natomiast kary grzywny czy ograniczenia wolności są karami rodzajowo zbyt łagodnymi, biorąc pod uwagę przedstawione powyżej okoliczności oraz analizując jego dane o karalności. Oskarżony jest osobą zdemoralizowaną, pomimo tego, iż dostawał szansę i wymierzane mu były kary wolnościowe nadal wchodził w konflikt z prawem lekceważąc zasady prawne.

Realizując dyrektywy ustawowe wyrażone w art. 63 § 1 k.k. Sąd zaliczył oskarżonemu na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności okres jego rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie od dnia 15 lipca 2017r., godz. 18.45 do dnia 16 listopada 2017r., godz. 16.35, uznając karę pozbawienia wolności za wykonaną w całości.

Sąd zasądził od Skarbu Państwa na rzecz adw. M. A. kwotę 1284 złotych plus VAT tytułem zwrotu kosztów pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu z urzędu

Na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. Sąd zwolnił oskarżonego od zapłaty na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych i wydatków postępowania w całości, gdyż uiszczenie ich przez oskarżonego byłoby w ocenie Sądu zbyt uciążliwe z uwagi na obecną sytuację oskarżonego.

Mając na uwadze powyższe, Sąd orzekł jak w sentencji wyroku.