Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt X K 430/12

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 14 stycznia 2014 r.

Sąd Rejonowy dla Warszawy - Śródmieścia w Warszawie X Wydział Karny

w następującym składzie:

Przewodniczący: SSR Izabela Magdziarz

Protokolant: Agnieszka Krawiecka

Prokurator Prokuratury Rejonowej Warszawa Śródmieście: Monika Kazana

po rozpoznaniu na rozprawie w dniach 22 kwietnia 2013r., 05 września 2013r., 17 października 2013r. 08 stycznia 2014r.,

sprawy :

J. S. s. J. i Z. z domu K., ur. (...) w W.

oskarżonego o to, że:

w dniu 06 grudnia 2011r. w W. przy zbiegu ulic (...) , naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym w ten sposób, że kierując samochodem osobowym marki C. (...) o nr rej. (...) nie zachował szczególnej ostrożności i nie ustąpił pierwszeństwa pieszej znajdującej się na oznakowanym przejściu dla pieszych doprowadzając do jej potrącenia, przez co nieumyślnie spowodował wypadek drogowy skutkiem którego doznała obrażeń ciała w postaci wieloodłamowego niestabilnego złamania miednicy, złamania masywu prawej kości krzyżowej, złamania obu gałęzi kości łonowej prawej, które to obrażenia spowodowały u niej rozstrój zdrowia i naruszenie czynności narządów ciała trwający dłużej niż 7 dni w myśl art. 157 § 1 k.k.,

to jest o czyn z art. 177 § 1 k.k.

o r z e k a :

I.oskarżonego J. S. w ramach zarzuconego mu czynu uznaje za winnego tego, że w dniu 06 grudnia 2011r. w W. przy zbiegu ulic (...), nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym określone w art. 26 ust. 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym w ten sposób, że kierując samochodem osobowym marki C. (...) o nr rej. (...) nie zachował szczególnej ostrożności podczas zbliżania się do przejścia dla pieszych i nie ustąpił pierwszeństwa pieszej znajdującej się na oznakowanym przejściu dla pieszych, doprowadzając do potrącenia J. K., przez co nieumyślnie spowodował u niej obrażenia ciała w postaci: wieloodłamowego, niestabilnego złamania miednicy, złamania masywu prawej kości krzyżowej, złamania obu gałęzi kości łonowej prawej, które to obrażenia spowodowały naruszenie czynności narządu ciała na czas powyżej 7 dni tj. czynu z art. 177 § 1 k.k. i za to na podstawie art. 177 § 1 k.k. wymierza mu karę 6 (sześć) miesięcy pozbawienia wolności;

II.na podstawie art. 69 § 1 i 2 k.k., art. 70 § 1 pkt. 1 k.k. wykonanie orzeczonej kary pozbawienia wolności warunkowo zawiesza na okres próby 2 ( dwa) lat;

III. na podstawie art. 71 § 1 k.k. wymierza oskarżonemu karę grzywny w liczbie 100 ( sto ) stawek dziennych ustalając wysokość jednej stawki na kwotę 20 ( dwadzieścia) złotych;

IV.na podstawie art. 627 k.p.k. zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 320 (trzysta dwadzieścia) złotych tytułem opłaty oraz kwotę 1797,42 ( jeden tysiąc siedemset dziewięćdziesiąt siedem 42/100 ) złotych, tytułem pozostałych kosztów sądowych.

Sygn. akt X K 430/12

UZASADNIENIE

Na podstawie zgromadzonego i ujawnionego w sprawie materiału dowodowego, Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 6 grudnia 2011r. J. K., około godz. 17:30 przemieszczała się pieszo ulicą (...), zmierzając w kierunku ulicy (...) w W.. Trzymała w ręku nad głową rozłożony parasol, albowiem w tym dniu miały miejsce opady deszczu ze śniegiem. J. K. doszła i zatrzymała się przed przejściem dla pieszych, znajdującym się bezpośrednio za skrzyżowaniem ulic (...). Wskazane przejście dla pieszych było oznaczone białymi pasami poziomymi oraz znakiem drogowym informującym o przejściu dla pieszych ( D-6). Zanim kobieta weszła na przejście spojrzała czy z jej lewej strony na jezdni nie nadjeżdżają pojazdy. Po upewnieniu się, iż nic nie nadjeżdża, J. K. weszła na oznakowane przejście dla pieszych i szybkim krokiem zaczęła przechodzić na drugą stronę jezdni ul. (...).

W tym samym czasie ulicą (...), z kierunku ruchu od strony ulicy (...) poruszał się J. S., który kierował samochodem osobowym marki C. (...) o nr rej (...). J. S. prowadził pojazd prawym pasem ruchu jezdni ulicy (...), w kierunku ruchu do ulicy (...). J. S. zbliżył się do powyższego, oznakowanego przejścia dla pieszych, usytuowanego bezpośrednio za skrzyżowaniem ulic (...), prowadząc pojazd na tym odcinku drogi z prędkością około 54,7 km/h.

J. S. zbliżając się do powyższego przejścia dla pieszych, nie zachował szczególnej ostrożności i nie upewnił się, czy w pobliżu przejścia oraz na przejściu znajdują się piesi. Nie ustąpił pierwszeństwa poruszającej się po tym przejściu pieszej J. K., która przechodziła przez jezdnię ulicy (...) od jej lewej strony na prawą, patrząc w kierunku ruchu od ulicy (...) do ulicy (...). J. K. przeszła po przejściu dla pieszych około 10,6 metrów. Kiedy J. S. dostrzegł znajdującą się na przejściu dla pieszych kobietę, podjął spóźniony manewr hamowania i potrącił J. K. kierowanym przez siebie pojazdem, uderzając w nią przednią częścią pojazdu w prawy bok jej ciała. Wskutek opisanego potrącenia, J. K. uderzyła swoim ciałem w szybę czołową i w prawy przedni słupek pojazdu, a następnie odbiła się od pojazdu i upadła na asfaltową jezdnię w odległości kilkunastu metrów (9,6m) od przejścia dla pieszych. Kierowca J. S. po uderzeniu pieszej zatrzymał się przed pokrzywdzoną a następnie przemieścił pojazd i zaparkował na chodniku. Po uderzeniu przez samochód i upadku na ziemię, J. K. straciła przytomność. W chwili uderzenia pokrzywdzonej, prędkość pojazdu była nie niższa niż 50 km/h.

Ulicą (...) za pojazdem marki C. (...), kierowanym przez J. S. poruszał się pojazd kierowany przez H. P.. Kierowca ten zaobserwował moment przemieszczania się J. K. z lewej strony jezdni na prawą oraz moment odbicia się J. K. od poprzedzającego go pojazdu. Następnie po zatrzymaniu i wyjściu z pojazdu dostrzegł, że kobieta leżała na jezdni ulicy (...), przy samym krawężniku.

Sam moment hamowania pojazdu marki C. zaważył także kierujący pojazdem K. G., który dodatkowo usłyszał głośny huk. W tym czasie znajdował się on w rzędzie samochodów u zbiegu ulic (...) z (...), wykonując manewr skrętu w prawo, w kierunku ulicy (...). Po wyjściu z pojazdu zobaczył pokrzywdzoną, która leżała na jezdni ulicy (...) blisko krawężnika. Wezwał telefonicznie karetkę pogotowia. Następnie podszedł do leżącej na ziemi J. K. i spostrzegł, że ma ona zakrwawioną twarz i głowę. Początkowo nie mógł nawiązać z J. K. żadnego kontaktu. Dopiero po kilku chwilach J. K. zapytała co się stało i próbowała kilkakrotnie podnieść się z ziemi, lecz od razu upadała. Po kilkunastu minutach, J. K. została zabrana przez wezwaną na miejsce zdarzenia karetkę pogotowia do Katedry i Kliniki (...) przy ulicy (...) w W.. J. K. przebywała w szpitalu do dnia 20 grudnia 2011r (15 dni). W wyniku zdarzenia doznała: wieloodłamowego, niestabilnego złamania miednicy, złamania masywu prawej kości krzyżowej oraz złamania obu gałęzi kości łonowej prawej. Doznała również wstrząśnienia mózgu lekkiego stopnia. W dniu 08 grudnia 2011r. J. K. została poddana operacji. Jako leczenie pooperacyjne zastosowano stabilizację zewnętrzną złamania. W dniach 6-9 lutego 2012r., J. K. była ponownie hospitalizowana z powodu usunięcia stabilizatora zewnętrznego. Opisane obrażenia ciała, za wyjątkiem wstrząśnięcia mózgu lekkiego stopnia, spowodowały u J. K. naruszenie czynności narządu ciała na okres powyżej 7 dni.

Do zdarzenia doszło na prawidłowo oznakowanym znakiem drogowym D-6 przejściu dla pieszych o szerokości 4,0 metrów, prowadzącym przez jezdnię ulicy (...), bezpośrednio za skrzyżowaniem z ulicą (...), w kierunku ruchu od ulicy (...)do ulicy (...)w W.. Ulica (...)przed skrzyżowaniem z ulicą (...)jest drogą jednokierunkową o szerokości 6,0 metrów. Na jezdni ulicy (...), przed skrzyżowaniem z jezdnią ulicy (...), znajdują się dwa pasy ruchu, które biegną w kierunku ruchu do ulicy (...)oraz dwa pasy ruchu biegnące w kierunku ruchu od ulicy (...). Jezdnia ulicy (...)w miejscu zdarzenia biegnie odcinkiem prostym i na płaskim terenie. Do zdarzenia doszło przy oświetleniu ulicznym sodowym, przy temperaturze powietrza i przy gruncie +1 stopni Celsjusza, na jezdni mokrej, czystej i gładkiej. Na wskazanym odcinku drogi obowiązywało ograniczenie prędkości jazdy do 50 km/h.

Wskutek uderzenia w pieszą J. K., w pojeździe C. (...) stwierdzono następujące uszkodzenia: wgniecenie na pokrywie silnika w części środkowej, pękniętą szybę czołową ze skupieniem 38 cm od słupka prawego i 25 cm od krawędzi pokrywy silnika, wgniecenie na prawym słupku.

Pokrzywdzonej J. K. wypłacone zostało odszkodowanie w związku ze zdarzeniem z dnia 06.12.2011r.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o następujące dowody: zeznania pokrzywdzonej J. K. (k. 22-23, k. 277-279), zeznania świadka K. G. (k.27-28,283-284), częściowo zeznania świadka H. P. (k. 11-12,k.279-281), częściowo zeznania świadka M. C. (1) (k.31-33, 281-282), częściowo wyjaśnienia oskarżonego J. S. (k. 217-218, 297-298), pisemną opinię sądowo-lekarską (k.29), ustną opinię biegłego sądowego Z. M. (k.324-325), pisemną oraz ustną opinię biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych (k.39-81,82-124,291-297- 299), a nadto w oparciu o pozostałe dowody ujawnione w toku przewodu sądowego w postaci: protokołu oględzin miejsca wypadku (k. 5-6), protokołu oględzin pojazdu (k.7-8), szkicu powypadkowego (k.3), materiału poglądowego (k.14), dokumentacji medycznej (k.26, k. 174,k.201-214).

Oskarżony J. S. przesłuchany w toku postępowania przygotowawczego nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i skorzystał z przysługującego mu prawa do odmowy składania wyjaśnień (k.129-132).

Oskarżony przesłuchany w toku postępowania sądowego również nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu (k. 217-218). Wyjaśnił, że to co jest napisane w dokumentacji jest jedną wielką bzdurą, gdyż kobieta była potrącona przez niego, ale nie na przejściu dla pieszych, tylko 15 metrów za przejściem dla pieszych. Stwierdził, że kobieta wtargnęła na jezdnię nagle i nie wiadomo z jakiego powodu. Podał, że w tym czasie miały miejsce bardzo obfite opady deszczu, zaś kobieta weszła na jednię będąc zasłonięta parasolką, nie patrząc na ulicę. Oskarżony wskazał, że zatrzymał się przed przejściem dla pieszych i przepuścił pieszych, po czym ruszył delikatnie do przodu. Podkreślił, że w odległości ok. 15 metrów za przejściem, kobieta weszła około 1,5 metra na jezdnię. Dodał, że jadąc samochodem skręcił mocno w lewo, ale niestety prawą stroną samochodu zahaczył kobietę. Jak zatrzymał się przed przejściem, po przejściu dla pieszych przechodziły trzy osoby: dwóch mężczyzn, którzy szli razem oraz trzeci mężczyzna, który szedł w odległości 3 metrów za nimi. Dodał, że nie było więcej przechodniów. Wskazał, że jak zatrzymał się na przejściu dla pieszych, nie widział kobiety. Od przejścia dla pieszych do miejsca uderzenia kobiety jest około 15 metrów. Dodał, że ruszył spod przejścia dla pieszych, więc była to prędkość około 20-25 km/h. Hamując, skręcił w lewo i znalazł się po lewej stronie ulicy. Gdyby nie wykonał tego manewru, kobieta miałaby o wiele większe obrażenia. Wyjaśnił w dalszej części, że na miejsce wypadku od razu przyjechała Policja. Czynności pomiarowe i opis sytuacji wykonywane były ok. 5-6 godzin później. Ponieważ zjechał ostro na lewą stronę i blokował ruch, przestawił samochód na chodnik. Nadmienił, że padał wtedy bardzo rzęsisty deszcz, było niezbyt dobre oświetlenie, temperatura wynosiła około + 2 stopnie. Za nim jechał samochód, który zatrzymał się za jego pojazdem i kierowca z tego samochodu pomógł mu podnieść potrąconą kobietę, wyjął koc ze swojego samochodu i posadzili na nim kobietę, wspólnie czekając na karetkę. Dodał, że w czynnościach ratunkowych poza nim, nikt więcej nie uczestniczył. Oskarżony nadmienił, że jak dojeżdżał do przejścia dla pieszych, to z prawej strony stał samochód, który chciał też skręcić w tę ulicę, którego kierowca widział przebieg zdarzenia tzn. to, że stanął spokojnie przed przejściem dla pieszych i spokojnie ruszył. Kierowca ten nie widział natomiast tego, co działo się 15 metrów za przejściem, bo wyjechał. Oskarżony wyjaśnił także, że trudno mu powiedzieć, czy kobieta energicznie weszła na jezdnię, gdyż jadąc zobaczył ją w ostatniej chwili przed swoim samochodem, przy czym wcześniej jej nie widział. Podkreślił, że kobieta wyszła z jego prawej strony, zeszła na jezdnię z chodnika, gdzie były tylko słupki, więc nie można było tam zaparkować samochodów. W miejscu, z którego wyszła na jezdnię było dosyć ciemno.

Oskarżony na rozprawie w dniu 17 października 2013r. wyjaśnił, że zdarzenie miało miejsce przy bardzo intensywnych opadach deszczu. Kobieta, która weszła pod samochód, weszła zasłonięta parasolką. Szyba samochodu została potłuczona przez parasolkę. Po zdarzeniu zdejmował pogiętą parasolkę przy masce silnika. Zdarzenie było około 15 metrów za pasami. Potrącona kobieta upadła na jezdnię po prawej stronie i straciła przytomność. Oskarżony dodał, że po chwili, gdy kobieta odzyskała przytomność, on z innym mężczyzną, który zatrzymał pojazd i przyniósł z niego koc, przeprowadzili kobietę w miejsce, gdzie nie stały samochody na chodniku. Podkreślił, że zatrzymał się przed przejściem dla pieszych i przepuścił pieszych, co widzieli jadący za nim świadkowie. Po okazaniu oskarżonemu szkicu powypadkowego z k. 3 akt wyjaśnił, że do potrącenia kobiety doszło około 15 metrów za przejściem dla pieszych, kobieta wyszła na jezdnię z jego prawej strony, zasłonięta była parasolką. Nie zauważył śladów krwi na miejscu na jezdni, gdzie doszło do potrącenia. Nadmienił, iż od miejsca potrącenia do miejsca przeprowadzenia pokrzywdzonej na chodnik była odległość około 8-10 metrów. Na chodniku, gdzie kobieta została przeprowadzona, były ślady krwi. Przejście dla pieszych było widoczne ( k. 297-298).

Sąd zważył, co następuje:

Analiza zebranego w sprawie materiału dowodowego, jak też spostrzeżenia dokonane podczas bezpośredniego przesłuchania oskarżonego oraz świadków na rozprawie, doprowadziły Sąd do przekonania, iż wyjaśnienia oskarżonego J. S. jedynie w nieznacznej części zasługują na uwzględnienie. Sąd obdarzył wiarygodnością wyjaśnienia oskarżonego w zakresie dotyczącym czasu i miejsca zdarzenia ( w sensie rejonu ulic), jak również w zakresie przyznania samego faktu potrącenia pojazdem pokrzywdzonej. Należy bowiem stwierdzić, iż w tym zakresie wyjaśnienia oskarżonego korespondują z pozostałym materiałem dowodowym zgromadzonym w sprawie a mianowicie z zeznaniami pokrzywdzonej J. K. (k. 22-23, k. 278-279), opiniami biegłego sądowego z zakresu rekonstrukcji wypadków (k.39-81,82-124,291-298) oraz zeznaniami świadków: K. G. (k.27-28,283-284), H. P. (k. 11-12,k.279-281) i M. C. (1) (k.31-33, 281-282), przy czym te ostatnie zeznania zostały uznane przez Sąd za wiarygodne jedynie w nieznacznej części, o czym będzie mowa w dalszej części rozważań. Podkreślić zatem należy, iż oskarżony nie kwestionował samego faktu potrącenia pokrzywdzonej, zaś okoliczność ta wynika z powołanych powyżej osobowych źródeł dowodowych oraz dowodów nieosobowych zgromadzonych w sprawie tj. protokołu oględzin miejsca wypadku (k. 5-6), protokołu oględzin pojazdu (k.7-8), szkicu powypadkowego (k.3) i materiału poglądowego (k.14).

Oskarżony w swoich wyjaśnieniach przedstawił natomiast swoją własną wersją zdarzenia, wskazując w tym zakresie, iż do potrącenia pokrzywdzonej doszło w odległości około 15 metrów od wyznaczonego przejścia dla pieszych, przed którym zatrzymał się, by przepuścić pieszych. Oskarżony podkreślał nadto, że pokrzywdzona na ulicę wtargnęła nagle, przechodząc przez jezdnię – z jego punktu widzenia- ze strony prawej na lewą, przy czym w chwili potrącenia pieszej poruszał się z prędkością 20-25 km/h.

Zdaniem Sądu, powyższe wyjaśnienia oskarżonego nie zasługują na obdarzenie ich walorem wiarygodności, albowiem przeczą im: pisemna oraz ustna opinia biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych (k.39-81,82-124,291-298), uznane przez Sąd za wiarygodne zeznania pokrzywdzonej J. K., a także zeznania świadka K. G. oraz zeznania świadka H. P.. Zdaniem Sądu, zwłaszcza opinie biegłego sądowego wespół z zeznaniami pokrzywdzonej J. K., stanowiły miarodajną dla Sądu podstawę do poczynionych w sprawie ustaleń faktycznych odnośnie zachowania się uczestników zdarzenia drogowego tj. kierującego pojazdem oskarżonego J. S. oraz pokrzywdzonej pieszej J. K.. Zdaniem Sądu, powołane źródła dowodowe pozwoliły także na ustalenie bezpośredniej przyczyny zaistniałego w dniu 06 grudnia 2011r. wypadku drogowego .

W pierwszej kolejności wskazać należy, iż nie są wiarygodne wyjaśnienia, w których oskarżony podał, iż piesza wyszła mu niespodziewanie na jezdnię w odległości 15 metrów za oznakowanym przejściem dla pieszych. Wyjaśnienia w powyższym zakresie są bowiem sprzeczne z zeznaniami pokrzywdzonej, która konsekwentnie wskazywała- na etapie postępowania przygotowawczego oraz w toku rozprawy- iż weszła na przejście dla pieszych, wcześniej upewniła się czy nic nie nadjeżdża, a następnie będąc już na przejściu dla pieszych, została na nim potrącona przez nadjeżdżający pojazd. Powyższe zeznania pokrzywdzonej, zdaniem Sądu wskazują, iż nie mogła ona na jezdnię wejść nagle, bez zastanowienia, a nadto poza obrębem pasów wyznaczających przejście dla pieszych. W tym miejscu wskazać należy, iż w świetle opinii biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych, pokrzywdzona nieprecyzyjnie podała, iż przeszła dwa kroki, gdyż według wyliczeń biegłego pokrzywdzona musiała przejść po przejściu dla pieszych około 10,6 metrów, niemniej Sąd zważył, iż odległość 10,6 metrów odpowiada faktycznie zrobieniu kilku kroków, tak więc stwierdzenie pokrzywdzonej choć subiektywne, nie jest dalekie od prawdy i nie stanowi o nieprawdziwości jej twierdzeń. Najistotniejszy jest jednak fakt, który klarownie wynika z pisemnej i ustnej opinii biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków oraz wiarygodnych zeznań pokrzywdzonej – że do potrącenia J. K., bez wątpienia, doszło na oznakowanym przejściu dla pieszych. W tym zakresie biegły sądowy w swojej pisemnej opinii nader szczegółowo i precyzyjnie wskazał, na podstawie jakich konkretnie okoliczności wynikających z materiału dowodowego i zabezpieczonych w sprawie śladów materialnych stwierdził, iż do potrącenia pokrzywdzonej doszło na przejściu dla pieszych. Przekonująco w tym zakresie biegły zaopiniował, wbrew przyjętym na tym tle depozycjom oskarżonego, że gdyby pokrzywdzona przechodziła poza miejscem wyznaczonym dla ruchu pieszych i zarazem niedozwolonym tj. za oznakowanym przejściem dla pieszych, wówczas powypadkowe miejsce ułożenia ciała J. K. znajdowałoby się na prawym pasie ruchu jezdni ulicy (...), w znacznej odległości za ujawnionym na tym pasie śladem materialnym w postaci plamy krwi koloru brunatnego – czerwonego, która znajdowała się w odległości 9,6 m za przejściem dla pieszych ( k. 46). Biegły stwierdził, że gdyby doszło do potrącenia pieszej J. K. przez samochód oskarżonego, poruszający się z prędkością około 50 km/h ( prędkość ustalona zwłaszcza na podstawie usytuowania i wielkości uszkodzeń pojazdu), prawym pasem ruchu jezdni ulicy (...) w kierunku ruchu od ulicy (...), w odległości w przedziale od 5-15 metrów za przejściem dla pieszych, wówczas miejsce powypadkowe pieszej J. K. znajdowałoby się na prawym pasie ruchu jezdni ulicy (...) w odległości w przedziale od 5-15 metrów za ujawnionym na prawym pasie ruchu śladem w postaci plamy koloru brunatno- czerwonego, znajdującej się w odległości 9,6 m za przejściem dla pieszych ( k. 64). Powyższy ślad materialny ( ślad krwi) zdaniem Sądu świadczy o tym, że było to miejsce powypadkowego położenia pokrzywdzonej albowiem z zeznań wszystkich świadków przesłuchanych w tej sprawie nie wynika aby pokrzywdzona po upadku na jezdnię sama przemieszczała się w inne miejsce czy też przez inne osoby była przemieszczana ( vide zeznania świadka H. P. k. 11v, K. G. k. 27v, M. C. (1) k. 32). Ponadto z uwagi na to, że poza miejscem ujawnionego na jezdni ulicy (...) śladu w postaci plamy koloru brunatno – czerwonego, nie ujawniono w innym miejscu, innych śladów krwi, uprawnione jest twierdzenie, że do potrącenia J. K. przez samochód osobowy marki C. (...) o nr. rej. (...) kierowany przez oskarżonego J. S. , doszło na przejściu dla pieszych, na prawym pasie ruchu jezdni ulicy (...) patrząc w kierunku ruchu od ulicy (...). Nadto przy przyjęciu odmiennej - niż ustalona w sprawie wersji zdarzenia - iż do potrącenia pokrzywdzonej doszło w odległości 15 metrów za przejściem dla pieszych, miejsce powypadkowe samochodu marki C. (...) o nr. rej. (...), również znajdowałoby się w innym, i to w odleglejszym położeniu. Podkreślić bowiem należy, że na miejsce powypadkowe samochodu oskarżonego wskazują chociażby zeznania świadka M. C. (1), który potwierdził, że zobaczył kobietę leżącą i skuloną przy krawężniku, przed samochodem oskarżonego ( k. 32). Tym samym, zdaniem Sądu, należy stanowczo wykluczyć okoliczność, że do potrącenia pokrzywdzonej doszło w odległości 15 metrów za przejściem dla pieszych.

W sporządzonej opinii biegły z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych stanowczo wykluczył także okoliczność, jakoby pokrzywdzona przebiegała przez przejście dla pieszych, a zatem nagle wtargnęła na jezdnię pod nadjeżdżający samochód kierowany przez oskarżonego. Co istotne, biegły podkreślił, iż w takim przypadku, miejsce powypadkowe ułożenia ciała pokrzywdzonej znajdowałoby się na chodniku. Położenie powypadkowe pieszej na jezdni przy krawężniku oznacza, że nie poruszała się ona biegiem. Mogła natomiast iść szybkim krokiem, czego wykluczyć nie można ( k. 296). Tymczasem, jak wynika z analizy osobowego materiału dowodowego, w szczególności z wiarygodnych zeznań pokrzywdzonej J. K. oraz zeznań świadków K. G., M. C. (1) i H. P., pokrzywdzona J. K. bezpośrednio po potrąceniu jej przez pojazd kierowany przez oskarżonego, leżała tuż przy prawej krawędzi jezdni, przy krawężniku i nie była przemieszczana. Należy przy tym wykluczyć okoliczność, że pokrzywdzona po uderzeniu w nią pojazdu, mogła przemieścić się w inne miejsce, albowiem od razu po zdarzeniu straciła przytomność, zaś z zeznań powołanych już powyżej świadków taka okoliczność nie wynika. Nadmienić nadto należy, iż miejsce powypadkowego ułożenia ciała pokrzywdzonej zostało precyzyjnie określone w protokole oględzin miejsca zdarzenia. Miejsce to określają także ujawnione na miejscu zdarzenia ślady krwi pokrzywdzonej. Tym samym więc, w świetle dowodów wskazach powyżej wykluczyć należy, iż miejsce powypadkowe pokrzywdzonej znajdowało się w innym miejscu np. na chodniku. Z opinii biegłego wynika również, iż przy przyjęciu, iż pokrzywdzona przebiegała przez jezdnię w chwili potrącenia jej pojazdem, inne (niż faktycznie ujawnione) byłoby umiejscowienie doznanych przez nią obrażeń ciała. Biegły logicznie i przekonująco wykazał w tym zakresie, iż w przypadku zderzenia nadjeżdżającego pojazdu z osobą poruszającą się biegiem lub szybkim chodem przez torem ruchu pojazdu, obrażenia ciała u poruszających się w taki sposób pieszych najczęściej powstają w okolicach nóg, gdyż właśnie to miejsce ciała narażone jest na pierwszy kontakt i zetknięcie się z uderzającym w nich pojazdem. Dodać w tym miejscu należy, iż z obiektywnych dowodów w postaci opinii sądowo – lekarskiej (k.29) oraz dokumentacji medycznej (k.26) wynika jednoznacznie, iż obrażenia ciała, jakich doznała pokrzywdzona wskutek potrącenia pojazdem kierowanym przez oskarżonego, umiejscowione były w okolicach kości miednicy i odcinka krzyżowego kręgosłupa. W świetle powyższego, nie jest zatem możliwe przyjęcie sugerowanej przez oskarżonego okoliczności, iż pokrzywdzona przebiegała i wtargnęła w sposób niedozwolony na jezdnię wprost przed kierowany przez niego pojazd. Przy ustaleniu tej kwestii, Sąd w pełni podzielił wnioski płynące z pisemnej oraz ustnej opinii biegłego, które w konfrontacji z pozostałymi, wiarygodnymi dowodami przeprowadzonymi w sprawie, są spójne, logiczne i odpowiadają zasadom doświadczenia życiowego. Należy przy tym stwierdzić, iż opinia biegłego w omawianym zakresie koresponduje z zeznaniami pokrzywdzonej J. K., a także obiektywnymi dowodami w postaci protokołu oględzin miejsca zdarzenia, protokołu oględzin pojazdu oraz szkicu powypadkowego. Zdaniem Sądu, w świetle całokształtu okoliczności ujawnionych w sprawie, należy wykluczyć, aby pokrzywdzona przed potrąceniem jej przez oskarżonego na ulicy (...), poruszała się biegiem w miejscu do tego niedozwolonym tj. poza przejściem dla pieszych.

Sąd doszedł zatem do przekonania, iż wyjaśnienia oskarżonego, w których próbował wykazać, iż pokrzywdzona wtargnęła nagle na jezdnię za przejściem dla pieszych, co w konsekwencji uniemożliwiło oskarżonemu zahamowanie we właściwym momencie, stanowi jedynie przyjętą przez niego linię obrony w celu uniknięcia odpowiedzialności karnej za zarzucany mu występek Podkreślić dodatkowo należy, iż w okolicznościach przedmiotowej sprawy - w świetle obiektywnej opinii biegłego i wiarygodnych zeznań pokrzywdzonej - nie sposób przyjąć, co zdawał się sugerować w wyjaśnieniach oskarżony - że pokrzywdzona J. K. przyczyniła się w jakimkolwiek stopniu do zaistnienia przedmiotowego wypadku komunikacyjnego.

Odnosząc się w dalszej kolejności do wyjaśnień oskarżonego, w zakresie w jakim utrzymywał, iż pokrzywdzona – z jego punktu widzenia - poruszała się jezdnią ulicy (...) od strony prawej do lewej, stwierdzić należy, iż także w tej części przytoczone wyjaśnienia nie polegają na prawdzie. Przeczą im bowiem nie tylko wiarygodne zeznania pokrzywdzonej J. K., które znajdują dodatkowo potwierdzenie w szkicu powypadkowym (k.3) oraz opiniach powołanego biegłego sądowego z zakresu rekonstrukcji wypadków, ale także korespondujące z zeznaniami pokrzywdzonej - zeznania świadka H. P.. Świadek H. P., który poruszał się swoim pojazdem tym samym pasem ruchu i w tym samym kierunku ruchu co pojazd kierowany przez oskarżonego, nie był w stanie wprawdzie stwierdzić, czy pokrzywdzona de facto przechodziła po oznakowanym przejściu dla pieszych, jednakże świadek ten wskazał w toku rozprawy, że zaobserwował „kątem oka”, iż pokrzywdzona poruszała się z lewej strony jezdni na prawą (k.280). Także z zeznań pokrzywdzonej J. K. bezsprzecznie wynika, iż przechodziła przez oznakowane przejście dla pieszych z lewej strony na prawą, patrząc z kierunku ruchu pojazdu oskarżonego. W świetle powyższych fragmentów zeznań świadków H. P. i J. K. nie sposób zatem uwzględnić całkowicie odmiennych na tym tle wyjaśnień oskarżonego. Nadto wyjaśnienia oskarżonego w zaakcentowanym zakresie nie znajdują potwierdzenia w opinii biegłego, który w swej pisemnej opinii (potwierdzonej następnie na rozprawie), dodatkowo rozważył sugerowany przez oskarżonego wariant zakładając, iż piesza J. K. przechodziła przez jezdnię od jej prawej krawędzi do lewej ( k. 21). Biegły zasadniczo wykluczył taką okoliczność przede wszystkim z uwagi na umiejscowienie odniesionych przez pokrzywdzoną obrażeń ciała. Wskazał on bowiem, że gdyby hipotetycznie przyjąć, że pokrzywdzona przechodziła przez jezdnię przed potrąceniem jej przez pojazd oskarżonego– z punktu widzenia kierowcy- od prawej krawędzi jezdni do lewej, to w świetle rzeczywiście odniesionych przez nią prawostronnych obrażeń ciała, musiałaby w takim przypadku obrócić się wokół własnej osi o 180 stopni tuż przed nadjeżdżającym pojazdem kierowanym przez oskarżonego. Zdaniem Sądu, takie zachowanie byłoby bez wątpienia mało racjonalne ze strony pokrzywdzonej, ale co szczególnie istotne, pokrzywdzona zaprzeczyła takiej okoliczności. Również, co należy podkreślić, oskarżony J. S. w złożonych przez siebie wyjaśnieniach, na takie zachowanie pokrzywdzonej nie wskazywał. Zdaniem Sądu, w kontekście omówionych powyżej dowodów, należało z całą stanowczością wykluczyć wersję oskarżonego odnośnie kierunku poruszania się pokrzywdzonej przez jezdnię ulicy (...) tzn. od jej prawej krawędzi do lewej. Nadto na fakt, iż pokrzywdzona przechodziła przez powyższe przejście dla pieszych od lewej krawędzi do prawej jezdni ulicy (...), w przekonaniu Sądu, z punktu widzenia zasad logicznego rozumowania, wskazuje także jednoznacznie umiejscowienie odniesionych przez nią obrażeń, a mianowicie umiejscowione ich po prawej stronie ciała. Zdaniem Sądu, przy uwzględnieniu faktu, że oskarżony poruszał się jezdnią ulicy (...) od strony ulicy (...), w kierunku ulicy (...), gdyby pokrzywdzona przechodziła przez powyższą jezdnię z kierunku sugerowanego przez oskarżonego, doznałaby wówczas obrażeń po lewej stronie ciała. W analizowanej sprawie, pokrzywdzona wskutek potrącenia pojazdem kierowanym przez oskarżonego, odniosła prawostronne obrażenia ciała. Okoliczność ta jak i pozostałe okoliczności szczegółowo wyżej omówione wskazują, iż pokrzywdzona poruszała się po przejściu dla pieszych, od lewej strony jezdni do prawej, patrząc z kierunku ruchu pojazdu kierowanego przez oskarżonego.

Sąd uznał również za niewiarygodne wyjaśnienia oskarżonego J. S. odnośnie prędkości, z jaką poruszał się pojazdem w chwili potrącenia pieszej J. K.. W tym zakresie oskarżony wyjaśnił, iż zatrzymał się przed przejściem dla pieszych w celu przepuszczenia znajdujących się na przejściu przechodniów, a następnie ruszył powoli spod przejścia dla pieszych, rozwijając prędkość około 20-25 km/h (k. 218, 297-298). Odnośnie prędkości, z jaką poruszał się oskarżony, Sąd oparł jednakże swoje ustalenia na miarodajnej w tym względzie powoływanej już opinii biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych, który to dowód przeczy opisanym powyżej wyjaśnieniom oskarżonego. Odnośnie tej kwestii biegły sądowy zaznaczył, że prędkość z jaką poruszał się oskarżony przed potrąceniem pieszej wynosiła około 54,7 km/h., zaś prędkość w chwili potrącenia pokrzywdzonej była nie niższa niż 50,0 km/h. Powyższy wskaźnik prędkości biegły precyzyjnie wyliczył w oparciu o ujawniony zakres i charakter oraz umiejscowienie uszkodzeń pojazdu marki C. (...) po wypadku, miejsce powypadkowe położenia pokrzywdzonej a także w oparciu o zakres i charakter obrażeń ciała odniesionych przez pokrzywdzoną. Biegły logicznie podał w tym zakresie, że do uszkodzenia szyby czołowej oraz pokrywy silnika pojazdu wskutek potrącenia pieszego, tak jak to miało miejsce w przedmiotowej sprawie, dochodzi przy prędkości powyżej 50 km/h. ( k. 50-51) Ponieważ biegły – z uwagi na nieujawnienie i niezabezpieczenie śladów hamowania kół pojazdu kierowanego przez oskarżonego- nie był w stanie określić z dokładną precyzją, z jaką konkretnie rzeczywistą prędkością (55 km/h czy 60 km/h) oskarżony poruszał się pojazdem w chwili potrącenia pokrzywdzonej, przyjął w przeprowadzonych badaniach prędkość najbardziej dla oskarżonego korzystną czyli nie mniejszą niż 50 km/h, jednocześnie wykluczając, aby do potrącenia pieszej przez oskarżonego doszło przy prędkości rozwiniętej w granicach 65-90 km/h. Podkreślić jednakże należy, iż biegły ( biorąc pod uwagę usytuowanie i wielkość uszkodzeń pojazdu), z całą stanowczością zaopiniował dwukrotnie, iż oskarżony nie mógł poruszać się przed zdarzeniem z prędkością niższą od 50 km/h. Dysponując zebranym materiałem dowodowym, biegły dokonał precyzyjnych i szczegółowych wyliczeń, z których wynika, iż prędkość pojazdu marki C. (...) o nr rej. (...) w chwili podejmowania manewru obronnego w postaci hamowania przez kierującego pojazdem oskarżonego wynosiła około 54,7 km/h (vide: opinia biegłego k. 52). Powyższy wniosek biegły podtrzymał w całej rozciągłości w opinii ustnej złożonej na rozprawie (291-298). Składając opinię ustną na rozprawie biegły stanowczo przy tym wykluczył sugerowaną przez oskarżonego okoliczność, jakoby J. S. poruszał się z prędkością 20-25 km/h. Logicznie, zdaniem Sądu, biegły zaopiniował, iż przy podanej przez oskarżonego prędkości, nie doszłoby do stwierdzonego uszkodzenia czołowej szyby pojazdu (k. 294). Nadto zaznaczył, iż przy potrąceniu pieszej z sugerowaną przez oskarżonego prędkością, energia odbicia się pokrzywdzonej od pojazdu byłaby dużo mniejsza, wskutek czego pokrzywdzona upadłaby bliżej przejścia dla pieszych, a nie - jak bezspornie miało to miejsce w przedmiotowej sprawie – kilkanaście metrów za tym przejściem, co jednoznacznie wskazuje na to, iż pokrzywdzona odbiła się od pojazdu z dużą energią. Tym samym logiczne jest, iż pojazd kierowany przez oskarżonego poruszał się z większą prędkością niż podana przez oskarżonego, albowiem pokrzywdzona odbiła się od pojazdu z dużą siłą, co w konsekwencji spowodowało znaczne uszkodzenia pojazdu – stłuczenie szyby czołowej i prawej pokrywy silnika. Piesza, zdaniem biegłego, została uderzona czołowo, całą płaszczyzną ciała, nie przemieszczała się po prawej stronie pojazdu. Zdaniem biegłego, powyższe okoliczności, a także rozmiar doznanych przez pokrzywdzoną uszkodzeń ciała, a nadto rozmiar i rodzaj uszkodzeń w pojeździe kierowanym przez oskarżonego, które zostały szczegółowo opisane w protokole oględzin pojazdu, wskazują, iż w chwili potrącenia pieszej J. K., oskarżony poruszał się kierowanym przez siebie pojazdem z prędkością wyższą niż 50 km/h. Jak podkreślił bowiem biegły, z protokołu oględzin wynika, że uszkodzenia samochodu oskarżonego polegały na pęknięciu szyby czołowej ze skupieniem 38 cm od słupka prawego przedniego i 25 cm od krawędzi pokrywy silnika. Powyższe uszkodzenia pojazdu wskazują na prędkość pojazdu w chwili potrącenia pieszej powyżej 50 km/h. Gdyby szyba czołowa została uszkodzona delikatnie na podszybiu, wówczas można byłoby wnioskować, że prędkość była niższa niż 50 km/h ( k. 295). Jednocześnie biegły zaznaczył, iż zważywszy na panujące w dniu inkryminowanego zdarzenia warunki drogowe i atmosferyczne, prędkość z jaką poruszał się oskarżony - choć nieznacznie przekraczała ona prędkość dopuszczalną w miejscu zdarzenia w obszarze zabudowanym -– nie była prędkością bezpieczną, umożliwiającą kierowcy pełne panowanie nad pojazdem oraz skuteczne podjęcie obronnego manewru hamowania, pozwalającego na uniknięcie zderzenia z pieszym. Sąd w tym miejscu zaznacza, iż prędkość zapewniająca panowanie nad pojazdem, którą obowiązany jest przestrzegać każdy kierowca, nie jest równoznaczna z prędkością dopuszczalną na danym odcinku drogi. Każdy kierowca, w ocenie Sądu, obowiązany jest dostosować prędkość pojazdu nie tylko do prędkości dopuszczalnej przepisami administracyjnymi, ale również do panujących warunków na drodze, chociażby oznaczało to prowadzenie pojazdu z prędkością niższą niż administracyjnie dopuszczalna. W przekonaniu Sądu, oskarżony takiej, bezpiecznej prędkości nie zachował, gdyż w przeciwnym razie – nie doszłoby do potrącenia pieszej na oznakowanym przejściu dla pieszych. Odnosząc się w tym miejscu do wyjaśnień oskarżonego, jakoby przednia szyba czołowa pojazdu uległa stłuczeniu wskutek uderzenia w nią parasolem trzymanym przez pokrzywdzoną, który to parasol oskarżony zdejmował następnie z maski samochodu, stwierdzić należy, iż nie są one wiarygodne (k.297). Opisany fragment wyjaśnień oskarżonego nie znajduje bowiem potwierdzenia w protokole oględzin pojazdu, zeznaniach pokrzywdzonej, ustnej opinii biegłego oraz zeznaniach świadka H. P. (k. 281). Świadek ten wiarygodnie bowiem wskazał, iż gdy podszedł do leżącej na jezdni pokrzywdzonej, zobaczył, że obok niej znajduje się parasol. Także biegły sądowy odnosząc się na rozprawie do powyższej kwestii, całkowicie wykluczył taką okoliczność (k. 297). Wskazał bowiem, iż - po pierwsze – z oględzin pojazdu po wypadku w żaden sposób nie wynika, aby parasolka uderzyła w szybę czołową tego pojazdu. Po drugie, biegły podniósł, iż charakter uszkodzenia szyby ewidentnie wskazuje, iż w szybę pojazdu uderzono głową, albo tułowiem (ramieniem). Po wtóre, pokrzywdzona w chwili potrącenia przez pojazd oskarżonego, trzymała parasol rozłożony nad sobą, który następnie przemieścił się wraz z uderzeniem i upadkiem pokrzywdzonej. Tym samym, należy kategorycznie wykluczyć wyjaśnienia oskarżonego, aby wzmiankowany parasol uszkodził szybę czołową w pojeździe (k.297). Biegły jednoznacznie przy tym stwierdził, iż to nie pokrzywdzona J. K. wpadła na pojazd kierowany przez oskarżonego, lecz to pokrzywdzona została przed ten pojazd potrącona.

Jak już wskazano powyżej, w świetle obu opinii biegłego sądowego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych, a nadto w oparciu o wiarygodne zeznania pokrzywdzonej J. K. i zeznania świadków K. G. oraz H. P., należy wykluczyć szczegółowo omówioną powyżej linię obrony oskarżonego w zakresie nagłego, szybkiego wtargnięcia pokrzywdzonej na jezdnię od prawej strony kierowcy, w odległości kilkunastu metrów za wyznaczonym przejściem dla pieszych, a także poruszania się przez w/wymienionego pojazdem przed przejściem dla pieszych z dozwoloną i bezpieczną prędkością. Dodać należy, iż z opinii biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych oraz zeznań powołanych świadków wynikają okoliczności odmienne, wskazujące na to, iż piesza J. K. najpierw stanęła przed oznakowanym przejściem dla pieszych znajdującym się bezpośrednio za skrzyżowaniem ulic (...), a następnie zgodnie z obowiązujących pieszych przepisami ruchu drogowego, zaczęła przechodzić na drugą stronę jezdni od strony jej lewej krawędzi do prawej, z punktu widzenia ruchu pojazdu kierowanego przez oskarżonego. Na brak przyczynienia się J. K. do zaistniałego wypadku drogowego jednoznacznie wskazuje opinia powołanego biegłego, która w pełni koresponduje z zeznaniami pokrzywdzonej. Biegły zaopiniował, że z przeprowadzonej analizy czasowo-ruchowej kierowanego przez oskarżonego pojazdu i ruchu pieszej J. K. wynika, iż zachowanie się pieszej J. K. podczas przechodzenia jej po przejściu dla pieszych przez jezdnię ulicy (...), nie budziło zastrzeżeń (vide: opinia biegłego k.65). Analiza opinii biegłego wskazuje nadto, wbrew przyjętej na tym tle linii obrony oskarżonego, iż zachowanie się oskarżonego, kierującego w tym samym czasie pojazdem po prawym pasie ruchu jezdni ulicy (...) podczas zbliżania się przezeń do oznakowanego znakami drogowymi przejścia dla pieszych, było niezgodne z obowiązującymi zasadami bezpieczeństwa w ruchu drogowym, albowiem oskarżony poruszał się z prędkością około 54,7 km/h (przy dopuszczalnej prędkości do 50 km/h na wskazanym odcinku drogi). Nadto poruszał się on bez wątpienia z prędkością niezapewniającą panowania nad pojazdem, przez co podjął spóźniony manewr obronny w postaci hamowania, co skutkowało potrąceniem pieszej, prawidłowo poruszającej się po tym przejściu dla pieszych, z lewej na prawą stronę ulicy (...), z punktu widzenia zgodnego z kierunkiem ruchu pojazdu kierowanego przez oskarżonego. Z opinii biegłego wprost nadto wynika, iż oskarżony zbliżając się do oznakowanego znakami drogowymi przejścia dla pieszych, nie zachował szczególnej ostrożności, nie ustąpił pierwszeństwa pieszej znajdującej się na pasach tego przejścia ( vide: opinia biegłego k. 66). Konkludując, w świetle opinii biegłego, gdyby oskarżony poruszał się pojazdem z prędkością około 50 km/h, będąc w odległości około 30,56 m od toru ruchu pieszej J. K. przechodzącej przez przejście wolnym, normalnym, szybkim krokiem, a nawet biegiem i podjął manewr hamowania, to całkowicie zatrzymałby kierowany przez siebie pojazd w odległości około 3,53 metrów przed torem ruchu pieszej, a tym samym uniknąłby zaistnienia przedmiotowego wypadku drogowego. Analiza opinii biegłego wskazuje, że spośród uczestników zdarzenia drogowego, to oskarżony, a nie pokrzywdzona, naruszył obowiązujące w ruchu drogowym reguły ostrożności, a mianowicie poruszał się z prędkością, która uniemożliwiała szybkie zapanowanie nad pojazdem i zatrzymanie go bezkolizyjnie przed przejściem dla pieszych. Nadto oskarżony J. S. nie zachował szczególnej ostrożności wymaganej od kierowców zbliżających się do przejścia dla pieszych (nakazujących kierowcom bezpieczne przepuszczenie na drugą stronę jezdni pieszych znajdujących się na przejściu), przez co nie ustąpił pierwszeństwa pieszej J. K. poruszającej się po przejściu, skutkujące uderzeniem w nią pojazdem. Biegły kategorycznie przy tym podkreślił, iż wpływ na uniknięcie wypadku miał jedynie kierujący samochodem oskarżony J. S. ( vide: opinia biegłego k. 68-69).

Przedstawione i omówione powyżej okoliczności, doprowadziły Sąd do niebudzącego wątpliwości przekonania, że oskarżony J. S. dopuścił się zarzucanego mu aktem oskarżenia występku.

Odnośnie charakteru i rozmiaru obrażeń ciała doznanych na skutek wypadku przez pokrzywdzoną J. K., miarodajną podstawę poczynionych w tej mierze przez Sąd ustaleń faktycznych stanowiły zeznania pokrzywdzonej J. K., opinia sądowa –lekarska (k.29) wespół z dokumentacją medyczną (k. 26,174,201-214), a także ustna opinia biegłego sądowego Z. M. (k. 324-325). Z powołanych dowodów wynika, iż pokrzywdzona wskutek potrącenia i uderzenia przez pojazd kierowany przez oskarżonego doznała: wieloodłamowego, niestabilnego złamania miednicy, złamania masywu prawej kości krzyżowej oraz złamania obu gałęzi kości łonowej prawej. Nadto, w dniu 08 grudnia 2011r. pokrzywdzona została poddana operacji. Jako leczenie pooperacyjne zastosowano stabilizację zewnętrzną złamania. W dniach 6-9 lutego 2012r. J. K. była ponownie hospitalizowana z powodu usunięcia stabilizatora zewnętrznego. Stwierdzone u J. K. obrażenia ciała spowodowały naruszenie czynności narządu jej ciała na okres powyżej 7 dni.

W odniesieniu do zeznań pokrzywdzonej J. K. (k. (k. 22-23, k. 278-279) należy stwierdzić, iż Sąd uznał je za w pełni wiarygodne. Zeznania wskazanego świadka są logiczne, spójne, konsekwentne i zgodne z pozostałym materiałem dowodowym zgromadzonym w sprawie, w szczególności w postaci zeznań świadka H. P. (k. 11-12,k.279-281), pisemnej i ustnej opinii sądowo-lekarskiej (k. 29, 324-325), pisemnej oraz ustnej opinii biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych (k.39-81,82-124,291-297- 299). Należy stwierdzić, iż z zeznań pokrzywdzonej wynika, iż po potrąceniu jej przez samochód kierowany przez oskarżonego, upadła na jezdnię i straciła przytomność. Pokrzywdzona dwukrotnie przy tym zaznaczyła, iż przechodziła przez oznakowane przejście dla pieszych z lewej strony krawędzi jezdni do prawej ulicy (...), w kierunku ulicy (...). M.. Pokrzywdzona wskazała również, iż uprzednio rozejrzała się i upewniła się, czy przez przejście dla pieszych nie przejeżdżają samochody, po czym zaczęła przechodzić przez przejście dla pieszych. Stwierdziła, że została uderzona przez pojazd w prawą część ciała. Zeznając odnośnie odniesionych obrażeń ciała, zdaniem Sądu, pokrzywdzona nie starała się w żaden sposób wyolbrzymiać swojego cierpienia, czy w sposób bardziej drastyczny przedstawiać krzywdę, której doznała. Zdaniem Sądu, choć pokrzywdzona niewątpliwie była zainteresowana wynikiem postępowania, w żaden sposób nie starała się wyolbrzymiać przebiegu zdarzenia, w szczególności tak, aby celowo spowodować odpowiedzialność karną oskarżonego. W ocenie Sądu sposób, w jaki świadek przedstawiła, w szczególności sam moment wypadku nie budzi żadnych wątpliwości. W świetle ponadto opinii biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków, Sąd uznał, iż pokrzywdzona prawidłowo rozpoczęła i wykonywała manewr przejścia przez jezdnię oznakowaną przejściem dla pieszych, a jedynie w wyniku niezachowania szczególnej ostrożności przez oskarżonego doszło do potrącenia pokrzywdzonej. W świetle opinii biegłego powyższej oceny nie zmienia fakt, że pokrzywdzona J. K. poruszała się po przejściu dla pieszych szybkim krokiem ( k. 296). Zdaniem Sądu, zeznania pokrzywdzonej korespondują z opinią biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych, a także odnośnie odniesionych obrażeń z pisemną opinią sądowo-lekarską (k.29) i ustną opinią biegłego (k.324-325), znajdując dodatkowo potwierdzenie w dokumentacji medycznej (k.26,k.174,201-214). Sąd uznał, iż zeznania pokrzywdzonej J. K. są zatem jednoznaczne i brak jest podstaw do tego, ażeby odmówić im wiarygodności, W zakresie zeznań dotyczących potrącenia pokrzywdzonej przez oskarżonego, jak już zaznaczono, Sąd nie miał żadnych wątpliwości, iż zachowanie pieszej było poprawne. Sąd dał wiarę jej zeznaniom złożonym w tym zakresie. Pokrzywdzona przekonująco i szczerze wskazała, iż przed wejściem na przejście dla pieszych usytuowanym na jezdni ulicy (...), po której poruszał się pojazdem oskarżony, spojrzała w lewo by upewnić się czy nie nadjeżdżają samochody, a następnie rozpoczęła manewr przechodzenia przez jezdnię po przejściu dla pieszych, upewniwszy się, że żaden pojazd nie zbliża się do przejścia. W tym miejscu należy zauważyć pozorną nieścisłość w zeznaniach pokrzywdzonej z wnioskami opinii biegłego, albowiem pokrzywdzona twierdziła, że przeszła dwa kroki, zanim doszło do uderzenia jej przez pojazd kierowany przez oskarżonego, a tymczasem biegły zaopiniował, że pokrzywdzona przeszła ponad 10 metrów. Zdaniem Sądu, ze względu na dynamikę zdarzenia, pokrzywdzonej mogło subiektywnie wydawać się, iż uczyniła na przejściu dla pieszych tylko dwa kroki, podczas gdy pokonała odległość odpowiadającą około 10 metrom. W ocenie Sądu brak jest podstaw do przyjęcia, iż pokrzywdzona wtargnęła na jezdnię, uprzednio nie zauważając nadjeżdżającego pojazdu oskarżonego. Nadto Sąd uznał za logiczne zeznania pokrzywdzonej dotyczące uderzenia jej przez pojazd w prawą cześć ciała, a następnie odrzucenia jej od nadjeżdżającego pojazdu na przeciwną stronę jezdni przy krawężniku. Zdaniem Sądu, zeznania w tym zakresie korespondują z pozostałą częścią wiarygodnego i omówionego powyżej materiału dowodowego, brak jest zatem jakichkolwiek podstaw do kwestionowania zeznań pokrzywdzonej dotyczących przebiegu przedmiotowego zdarzenia i odniesionych wskutek niego obrażeń ciała.

Jeżeli chodzi o zeznania świadka K. G. (k. 27-28, k. 283-284) należy stwierdzić, iż Sąd nie miał żadnych podstaw, ażeby odmówić wiarygodności zeznaniom tego świadka. Stanowią one bez wątpienia uzupełnienie materiału dowodowego zgromadzonego w niniejszej sprawie. Świadek był obecny na miejscu zdarzenia zaraz po jego zaistnieniu z tym, że jak szczerze przyznał, nie widział momentu potrącenia pieszej, ani też miejsca, w którym przechodziła ona przez jezdnię. Świadek usłyszał jedynie huk i zaobserwował moment hamowania pojazdu, którym kierował oskarżony. Następnie świadek zorientował się, iż została potrącona kobieta. Zaobserwował, że leżała ona na jezdni blisko krawężnika, miała zakrwawioną twarz i głowę. W toku rozprawy świadek podał, że pokrzywdzona kobieta leżała w odległości około 10 metrów od przejścia dla pieszych, po prawej stronie jezdni od strony ulicy (...) (k. 283). Należy stwierdzić, iż zeznania świadka K. G. są spójne, logiczne, konsekwentne i zgodne z pozostałym materiałem dowodowym zgromadzonym w sprawie. Korespondują z zeznaniami pokrzywdzonej, zeznaniami świadka H. P. (k. 279-281), a także opiniami biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych. Świadek jako osoba obca dla stron mógł w sposób bezstronny wypowiedzieć się w zakresie przebiegu zdarzenia, w tych fragmentach, które zdążył zaobserwować. Stąd jego zeznania dotyczące miejsca powypadkowego ułożenia ciała pokrzywdzonej po zdarzeniu, czy też doznanych przez pokrzywdzoną obrażeń ciała, należy uznać za zasługujące na pełne uwzględnienie. Świadek, zdaniem Sądu, składał zeznania spontanicznie i obiektywnie. Jako osoba postronna, świadek przestawił przebieg zajścia zgodny z rzeczywistością, w sposób pozbawiony emocji. Jego zeznania w związku z tym nie zawierają oceny zachowania żadnej ze stron zdarzenia, przez co zasługują na pełne uwzględnienie i stanowią cenne uzupełnienie materiału dowodowego w sprawie.

Podobnie należało ocenić zeznania świadka H. P. (k.11-12,279-281), który poruszał się jezdnią ulicy (...) za poprzedzającym go pojazdem kierowanym przez oskarżonego J. S., za wyjątkiem jednak fragmentu, w którym świadek podał, że pokrzywdzona przebiegała przez jezdnię ul. (...) (k.280). Opisany fragment zeznań świadka jest sprzeczny nie tylko z zeznaniami pokrzywdzonej ale przede wszystkim z ustną opinią biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych, w której biegły jednoznacznie wykluczył okoliczność, ażeby pokrzywdzona biegła przez przejście dla pieszych, z uwagi na powypadkowe położenie pieszej na jezdni przy krawężniku a nadto zachowywała się w inny sposób, który byłby sprzeczny z obowiązującymi przepisami ruchu drogowego (k. 296). Zeznania świadka w tej mierze stanowią, zdaniem Sądu, jedynie subiektywną ocenę zdarzenia zwłaszcza, iż biegły nie wykluczył, że piesza J. K. mogła poruszać się po przejściu dla pieszych szybkim krokiem. Zdaniem Sądu, z uwagi na to, że pokrzywdzona J. K. przechodziła po przejściu dla pieszych szybkim krokiem a samo zdarzenie było dynamiczne, świadek H. P. mógł odnieść subiektywne wrażenie, że piesza poruszała się biegiem, chociaż, co należy podkreślić, świadek użył także w zeznaniach stwierdzenia, że poruszała się szybkim krokiem ( k. 281). Jednakowoż Sąd uznał, iż powyższe stwierdzenie świadka nie zasługiwało na uwzględnienie wobec sprzeczności z pozostałymi, wiarygodnymi dowodami zgromadzonymi w sprawie.

Zdaniem Sądu, zeznania tego świadka w pozostałym zakresie są natomiast wiarygodne. H. P. nie potrafił wprawdzie stwierdzić, czy pokrzywdzona przechodziła przez przejście dla pieszych, czy poza jego obrębem, niemniej zaobserwował moment odbicia się pokrzywdzonej od pojazdu kierowanego przez oskarżonego, a następnie upadek pokrzywdzonej na prawą stronę jezdni, jak podał świadek, po prawej stronie powyższego samochodu. W toku rozprawy świadek zaznaczył, że pokrzywdzona przechodziła z lewej strony jezdni na prawą, z kierunku ruchu pojazdu prowadzonego przez świadka. Zeznania świadka w opisanym zakresie korelują z zeznaniami pokrzywdzonej J. K., zeznaniami świadka K. G. oraz opiniami biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych. Z opisanych względów Sąd uznał, iż zeznania świadka H. P. zasługiwały zatem w zasadniczej części na uwzględnienie.

W przekonaniu Sądu, zeznania świadka M. C. (1) tylko częściowo zasługiwały na uwzględnienie (k.31-33, 281-282). Wiarygodne są zeznania świadka w zakresie dotyczącym daty zdarzenia jak również faktu, iż pokrzywdzona została potrącona przez pojazd kierowany przez oskarżonego i leżała skulona na jezdni przy krawężniku z widocznie zakrwawioną głową (k.32). Ta część zeznań świadka koresponduje z wiarygodnymi dowodami zebranymi w sprawie tj. protokołem oględzin miejsca wypadku (k 7-8), opiniami biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych, zeznaniami pokrzywdzonej oraz zeznaniami świadków K. G.i H. P.. Nie są natomiast, zdaniem Sądu, wiarygodne zeznania świadka M. C. (1)w zakresie w jakim twierdził, iż pokrzywdzona w odległości 20-30 metrów od pasów wybiegła wprost przed samochód kierowany przez oskarżonego (k.281). Podobnie należało ocenić zeznania świadka odnośnie kierunku ruchu pieszej oraz przemieszczania się przez nią na jezdnię zza zaparkowanych samochodów. Zeznaniom świadka M. C. (1)w powyższym zakresie przeczą bowiem wiarygodne zeznania pokrzywdzonej J. K., opinie biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych oraz zeznania świadków K. G.i H. P.. Uwadze Sądu nie umknął przy tym fakt, iż opisane zeznania świadka różnią się od tych złożonych w postępowaniu przygotowawczym. Zważyć bowiem należy, iż w toku postępowania przygotowawczego odnośnie zdarzenia opisanego w akcie oskarżenia, świadek M. C. (1)wskazał li tylko, iż widział, jak pokrzywdzona wbiega pomiędzy zaparkowane na Pl. (...)za zakrętem samochody. Następnie zaobserwował hamowanie pojazdu kierowanego przez oskarżonego. Świadek przyznał w toku postępowania przygotowawczego, iż przekazał wizytówkę kierowcy, który potrącił pieszą (k.32). Dopiero w toku rozprawy świadek M. C. (1)przytoczył więcej szczegółów zdarzenia, związanych chociażby z umiejscowieniem parasolki trzymanej przez pokrzywdzoną. Także dopiero na rozprawie świadek wypowiadał się kategorycznie na temat zachowania uczestników zdarzenia drogowego z dnia 6 grudnia 2011r. wskazując, iż piesza weszła przed pojazd oskarżonego w odległości 20-30 metrów za linią pasów przejścia dla pieszych. Przy ocenie wiarygodności zeznań świadka M. C. (1)Sąd wziął pod uwagę okoliczność, iż jego zeznania nie są spójne z zeznaniami złożonymi w toku postępowania przygotowawczego, w których brak jest kategorycznych wypowiedzi oraz nader szczegółowych opisów okoliczności towarzyszących zdarzeniu z udziałem oskarżonego. W ocenie Sądu, nie jest możliwe, aby świadek po upływie dwóch lat od zdarzenia, pamiętał drobiazgowo wszystkie okoliczności i fakty, które wówczas miały miejsce. Nie sposób również oprzeć się wrażeniu, iż zeznania świadka zostały niejako dopasowane do zaprezentowanej przez oskarżonego w toku rozprawy linii obrony. Sąd miał również na uwadze i to, że świadek przekazał swoją wizytówkę oskarżonemu, co nie wyklucza faktu, iż oskarżony podjął próbę kontaktu ze świadkiem, w celu wymiany postrzeżeń i rozmowy na temat zaistniałego zdarzenia. Niezależnie jednakowoż od powyższego, zeznania świadka M. C. (1), w zaakcentowanymi zakresie są sprzeczne z omówionymi powyżej wiarygodnymi dowodami i z tego też względu nie zasługują na uznanie ich za wiarygodne.

Sąd uznał za wiarygodny dowód z opinii ustnej i pisemnej biegłego z zakresu ruchu drogowego J. Z. (k.39-81,82-124,291-298). Należy stwierdzić, iż biegły w sposób niezwykle rzetelny i szczegółowy przeanalizował akta sprawy i w swojej opinii zawarł wszystkie niezbędne i ważne elementy, które były potrzebne, aby wyciągnąć właściwe wnioski, które Sąd w pełni podziela. Stwierdzić należy, iż biegły na podstawie zebranego materiału dowodowego uznał, że oskarżony zbliżając się do przejścia dla pieszych, miał obowiązek ustąpić pierwszeństwa pieszej znajdującej się na tym przejściu i tym samym był zobowiązany do zachowania szczególnej ostrożności. Biegły z niezwykłą precyzją przedstawił różne warianty zdarzenia i opisał, dlaczego nie jest możliwe przyjęcie, iż piesza J. K. przebiegała przez jezdnię za wyznaczonym pasami przejściu dla pieszych, z prawej krawędzi jezdni do lewej, patrząc z kierunku ruchu pojazdu kierowanego przez oskarżonego. W tym miejscu należy zauważyć, iż choć oskarżony w swoich wyjaśnieniach twierdził, że zatrzymał się przed przejściem dla pieszych, a następnie poruszał się z prędkością 20-25 km/h, to z opinii biegłego wynika jednoznacznie, iż oskarżony poruszał się z większą prędkością, co spowodowało, iż podjął spóźniony manewr hamowania, wskutek czego doszło do potrącenia pieszej. Sąd nie znalazł podstaw, ażeby zakwestionować opinię biegłego w tym zakresie. Jak już zaznaczono, opinia biegłego jest szczegółowa, jasna i pełna. Zdaniem Sądu, nie zawiera luk i niejasności, które rodziłyby jakiekolwiek wątpliwości. Biegły w swojej opinii zarówno ustnej, jak też pisemnej odpowiedział logicznie na wszystkie nurtujące zagadnienia, logicznie i przekonująco je uzasadnił, podając wyczerpujące odpowiedzi. W szczególności dotyczy to oceny zachowania kierującego pojazdem oskarżonego, co do którego biegły uznał, iż było niezgodne z zasadami bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Biegły przekonująco w tym zakresie zaopiniował, że oskarżony naruszył reguły ostrożności, poruszał się z prędkością około 54,7 km/h i nie ustąpił pierwszeństwa pieszej J. K. przechodzącej przez przejście dla pieszych przez jezdnię ulicy (...). Biegły podał, co w pełni podziela Sąd orzekający w sprawie, iż w istniejących w dniu zdarzenia warunkach atmosferycznych, oskarżony powinien był zachować prędkość bezpieczną tj. taką, która umożliwiałaby mu zapanowanie nad pojazdem i bezkolizyjne zatrzymanie pojazdu przed przejściem dla pieszych. Biegły w swojej opinii ustnej precyzyjnie i dokładnie wyjaśnił, na jakiej podstawie ocenił zarówno zachowanie oskarżonego jak i pokrzywdzonej i podał w tym zakresie wyczerpującą i zupełną argumentację. Biegły szczegółowo także przedstawił i wyjaśnił, dlaczego zachowanie oskarżonego stanowiło bezpośrednią i wyłączną przyczynę zaistniałego wypadku. Jednocześnie wytłumaczył w sposób całkowicie zrozumiały, dlaczego pokrzywdzona nie mogła znajdować się za przejściem dla pieszych tuż przed potrąceniem jej przez pojazd kierowany przez oskarżonego. Co istotne, biegły podkreślił, że zachowanie się pieszej J. K. podczas przechodzenia przez przejście dla pieszych przez jezdnię ulicy (...), nie budziło żadnych zastrzeżeń. Natomiast na uniknięcie wypadku wpływ miał jedynie kierujący pojazdem J. S. w postaci zaniechania wjazdu na powyższe przejście dla pieszych i umożliwienie znajdującej się na nim pieszej J. K. bezpieczne przejście przez to przejście na drugą stronę jezdni. Odnosząc się zaś raz jeszcze do przedstawienia przez biegłego zachowania pokrzywdzonej należy stwierdzić, iż pokrzywdzona w swoich zeznaniach konsekwentnie podawała, iż przed wejściem na przejście dla pieszych upewniła się, czy z jej lewej strony, która stanowiła główne zagrożenie, nie nadjeżdżają pojazdy i dopiero wówczas zaczęła przechodzić przez wyznaczone przejście dla pieszych. Z zeznań pokrzywdzonej oraz opinii biegłego, zdaniem Sądu wynika jednoznacznie, iż oskarżony wjeżdżając na powyższe przejście, nie ustąpił pierwszeństwa pieszej J. K., poruszającej się po tym przejściu. Oskarżony zareagował dopiero w chwili, gdy dostrzegł na przejściu pokrzywdzoną, zareagował, podejmując spóźniony manewr hamowania, chcąc uniknąć potracenia pieszej, z tym, że ta reakcja była niedostateczna. W tym stanie rzeczy, nie sposób uwzględnić wyjaśnień oskarżonego, który próbował wykazać, że zatrzymał się przed przejściem dla pieszych, zaś pokrzywdzona weszła na jezdnię nagle, kilkanaście metrów za wyznaczonym pasami przejściem dla pieszych. Stwierdzić należy, iż biegły także i do tej okoliczności odniósł się na rozprawie. Biegły nadto uznał, że to oskarżony naruszył zasady ruchu drogowego. Bez wątpienia należy podzielić stanowisko biegłego w zakresie wniosków końcowych opinii. W ocenie Sądu, brak jest podstaw do kwestionowania przedmiotowych opinii. Sąd nie znalazł podstaw, aby w jakimkolwiek zakresie opinie biegłego mogły zostać zakwestionowane.

W ocenie Sądu, dowód w postaci opinii sądowo – lekarskiej (k. 29) zasługuje na uwzględnienie. Biegły sądowy Z. M. wypowiedział się kategorycznie w swojej opinii, iż naruszenie czynności narządu ciała, jakich doznała pokrzywdzona w wyniku zdarzenia przekraczają 7 dni, w rozumieniu przepisu art. 157 § 1 kk. Należy stwierdzić, iż opinię biegły sporządził w oparciu o analizę akt sprawy, w szczególności na podstawie dokumentacji medycznej sporządzonej bezpośrednio po zdarzeniu (k.26) a także zeznania pokrzywdzonej. W przekonaniu Sądu, biegły sporządził opinię zgodnie z doświadczeniem zawodowym, życiowym, wskazaniami wiedzy lekarskiej, a następnie wyciągnął adekwatne i logiczne wnioski. Przedmiotowa opinia jest jasna i wyczerpująca, dlatego należy ją podzielić i uznać za pełnowartościowy materiał dowodowy w sprawie. Nadto żadna ze stron powyższej opinii nie kwestionowała.

W podobny sposób Sąd ocenił dowód w postaci uzupełniającej opinii ustnej biegłego z zakresu chirurgii Z. M. (k. 324-325). Należy stwierdzić, iż zdaniem Sądu, biegły w swojej opinii zawarł wszystkie niezbędne i ważne elementy, które były potrzebne, aby wyciągnąć wnioski, które Sąd w pełni podziela. Podnieść należy, iż biegły na podstawie zebranego materiału dowodowego stwierdził, że pomiędzy doznanymi przez pokrzywdzoną obrażeniami ciała, a zdarzeniem drogowym z dnia 06.12.2011r. istnieje związek przyczynowo-skutkowy. Biegły wskazał, iż obrażenia ciała, jakich doznała pokrzywdzona tj. wieloodłamowe niestabilne złamanie kości miednicy, powstają na skutek bezpośredniego uderzenia przez pojazd mechaniczny lub np. upadku ze znacznej wysokości. Jednocześnie biegły stwierdził, iż pokrzywdzona doznała wstrząśnienia mózgu lekkiego stopnia, które kwalifikuje się jako rozstrój zdrowia poniżej 7 dni, zatem powyższe schorzenie nie miało żadnego wpływu na kwalifikację prawną skutków, jakich doznała pokrzywdzona. Sąd nie znalazł podstaw, ażeby zakwestionować opinię biegłego w tym zakresie. Jak już zaznaczono, opinia biegłego jest jasna i pełna. Zdaniem Sądu nie zawiera luk i niejasności, które rodziłyby jakiekolwiek wątpliwości. Biegły w swojej opinii zarówno ustnej odpowiedział logicznie na wszystkie nurtujące zagadnienia, logicznie je uzasadnił, podając wyczerpujące odpowiedzi. Biegły w swojej opinii ustnej precyzyjnie i dokładnie wyjaśnił, na jakiej podstawie ocenił i zakwalifikował doznane przez pokrzywdzoną obrażenia ciała i podał w tym zakresie wyczerpującą i zupełną argumentację. Z powyższych względów, Sąd nie znalazł podstaw, aby w jakimkolwiek zakresie opinia biegłego mogła zostać zakwestionowana.

Sąd uznał za wiarygodne pozostałe, zaliczone w poczet materiału dowodowego dokumenty, w szczególności w postaci: protokołu oględzin miejsca wypadku (k. 5-6), protokołu oględzin pojazdu (k.7-8), szkicu powypadkowego (k.3), materiału poglądowego (k.14), dokumentacji medycznej (k.26, k. 174,k.201-214), jako, że ich autentyczność, jak i wynikające z nich fakty nie budzą wątpliwości. Zostały one sporządzone rzetelnie, przez uprawnione podmioty, prawidłowo pod względem formalnym i zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa, a ponadto korespondują one z pozostałym materiałem dowodowym, który Sąd obdarzył wiarygodnością, wzajemnie się uzupełniając, potwierdzając i tworząc logiczną całość.

W ocenie Sądu dokonana analiza opinii biegłego, zeznań świadków wraz z całością dokumentacji zgromadzonej w niniejszej sprawie, pozwalają na odtworzenie pełnego i rzeczywistego obrazu czynu popełnionego przez oskarżonego.

Analiza zebranego w sprawie materiału dowodowego doprowadziła Sąd do przekonania, iż wina oskarżonego J. S. nie budzi wątpliwości, a zastosowana kwalifikacja prawna czynu zasługuje na pełne uwzględnienie.

Sąd uznał, że oskarżony J. S. swoim zachowaniem polegającym na tym, że w dniu 6 grudnia 2011r. w W. przy zbiegu ulic (...) nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym określone w art. 26 ust. 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym w ten sposób, że kierując samochodem osobowym marki C. (...) o nr rej (...) nie zachował szczególnej ostrożności podczas zbliżania się do przejścia dla pieszych i nie ustąpił pierwszeństwa pieszej znajdującej się na oznakowanym przejściu dla pieszych, doprowadzając do potrącenia J. K., przez co nieumyślnie spowodował u niej obrażenia ciała w postaci: wieloodłamowego, niestabilnego złamania miednicy, złamania masywu prawej kości krzyżowej, złamania obu gałęzi kości łonowej prawej, które to obrażenia spowodowały naruszenie czynności narządu ciała na czas powyżej 7 dni, wyczerpał dyspozycję art. 177 § 1 kk.

Czyn zabroniony określony w art. 177 § 1 kk polega na naruszeniu, chociażby nieumyślnym, zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym i spowodowaniu nieumyślnego wypadku, w którym inna osoba odniosła obrażenia ciała określone w art. 157 § 1 kk. Przedmiotem odpowiedzialności z art. 177 § 1 kk są zatem tylko takie wypadki, w których następstwem jest co najmniej skutek określony w art. 157 § 1 kk, a więc uszczerbek na zdrowiu naruszający czynność narządu ciała lub rozstrój zdrowia na czas powyżej 7 dni. Odpowiedzialność za przedmiotowy czyn powstaje jedynie wtedy, gdy sprawca dopuścił się naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym. W odniesieniu do ruchu drogowego powyższe zasady zostały określone w przepisach ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. - Prawo o ruchu drogowym. Zgodnie z art. 26 ust. 1 cytowanej ustawy kierujący pojazdem, zbliżając się do przejścia dla pieszych jest zobowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na przejściu dla pieszych. Należy stwierdzić, iż w realiach przedmiotowej sprawy oskarżony bez wątpienia tejże szczególnej ostrożności nie zachował. W ocenie Sądu oskarżony naruszył wskazany przepis ustawy Prawo o ruchu drogowym, przy czym w ocenie Sądu naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym było nieumyślne. Materiał dowody zgromadzony w niniejszej sprawie jednoznacznie wskazuje, iż oskarżony nie zachował szczególnej ostrożności zbliżając się do przejścia dla pieszych i nie ustąpił pieszej J. K. (znajdującej się już na przejściu) pierwszeństwa, co stano­wiło naruszenie nakazu zawartego w art. 26 ust. 1 Prawa o ruchu drogowym. Zgodnie z tym przepisem bezwzględnym obowiązkiem kierującego pojazdem, gdy zbliża się do przejścia dla pieszych, jest właśnie zachowanie szczególnej ostrożności i ustąpienie pierwszeństwa piesze­mu znajdującemu się na przejściu. Niewątpliwie wpływ na takie zachowanie oskarżonego miało poruszanie się z nadmierną prędkością, która nie tylko przekraczała prędkość administracyjnie dopuszczalną, ale również nie była prędkością bezpieczną, dostosowaną do ówczesnych warunków panujących na drodze. Powyższe doprowadziło do tego, że oskarżony nie był w stanie zareagować w odpowiednim czasie i zahamować, gdy zobaczył pokrzywdzoną. Obowiązkiem oskarżo­nego było uważne obserwowanie otoczenia w taki sposób, by w każdej chwili móc pod­jąć bezkolizyjnie manewr obronny. Niemniej jednak, zdaniem Sądu, nawet przy uwzględnieniu, że oskarżony przekroczył administracyjnie dopuszczalną prędkość, to jednak przekroczenie to było nieznaczne, a zatem nie sposób dopatrywać się w tym wypadku umyślnego działania ze strony oskarżonego.

Zdaniem Sądu, analiza zgromadzonego materiału dowodowego wskazuje, iż istnieje związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy wykazanym powyżej naruszeniem przez oskarżonego zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym a potrąceniem pokrzywdzonej J. K., skutkującym u niej obrażeniami ciała na okres powyżej 7 dni. Co istotne, w rozpatrywanej spra­wie nie można było przyjąć przyczynienia się pokrzywdzonej do zaistnienia zdarzenia. Przy treści zez­nań J. K., która podała, że przed wejściem na przejście upewniła się, czy nie zbliżają się do niego żadne pojazdy, a po drugie w świetle wyczerpującej opinii biegłego, uznać należało, że pokrzywdzona prawidłowo przekraczała jezdnię ulicy (...)w wyznaczonym do tego miejscu. Wobec tego należało uznać, że wyłączną przyczyną wypadku było niezachowanie przez oskarżonego szczególnej ostrożności przy zbliżaniu się do przejścia dla pieszych i nie ustąpienie pierwszeństwa pieszej, znajdującej się na tym przejściu. Pozwo ­liło to na przypisanie oskarżonemu sprawstwa występku z art. 177 § 1 kk.

Oskarżony niewątpliwie nie miał zamiaru spowodowania wypadku, jednakże powinien zachować szczególną ostrożność i mając na uwadze wszystkie okoliczności, co najmniej przewidzieć możliwość jego popełnienia. Możliwość przewidzenia tego czynu nie odnosi się jedynie do indywidualnych możliwości oskarżonego, ale jest oceniana przez Sąd w kategoriach obiektywnych. Sąd dokonując takiej oceny miał na uwadze możliwości przeciętnego obywatela, który sumiennie traktuje swoje obowiązki. Przyjmując takie właśnie standardy, w ocenie Sądu oskarżony J. S., zlekceważył zasady określone w prawie o ruchu drogowym, tj. zbliżając się do przejścia dla pieszych nie zachował szczególnej ostrożności i nie ustąpił pierwszeństwa pieszej znajdującej się na przejściu. W ocenie Sądu, oskarżony widząc przed sobą oznakowane przejście dla pieszych, powinien zmniejszyć prędkość do bezpiecznej oraz wzmóc swoją czujność. Mógł przewidzieć, że nie zachowując bezpiecznej prędkości, może potrącić pieszego znajdującego się na przejściu. W tym miejscu należy zaznaczyć, iż naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu może być zarówno umyślne, jak i nieumyślne, natomiast wynikające stąd skutki dotyczące zdrowia muszą być objęte winą nieumyślną, co przesądza o kwalifikacji wypadku komunikacyjnego jako występku nieumyślnego. O umyślnym naruszeniu zasad bezpieczeństwa mówić można na przykład wówczas, gdy sprawca narusza je w sposób świadomy, chcąc tego lub godząc się na to. Nieumyślność z kolei zachodzi w sytuacji, gdy sprawca narusza zasady bezpieczeństwa nieświadomie, nie zdając sobie z tego sprawy, co miało miejsce w niniejszej sprawie.

Wymierzając oskarżonemu karę, Sąd miał na względzie dyrektywy wymiaru kary określone w art. 53 k.k., zarówno okoliczności przemawiające na korzyść jak i na niekorzyść oskarżonego. W ocenie Sądu dolegliwość wymierzonej kary jest adekwatna zarówno do stopnia winy, jak też stopnia społecznej szkodliwości popełnionego czynu.

Przy ocenie społecznej szkodliwości czynu przypisanego oskarżonemu Sąd odwołał się do definicji zawartej w art. 115 § 2 kk. O znacznym stopniu społecznej szkodliwości występku przesądza przede wszystkim fakt, iż jest on skierowany przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji. Oceniając stopień społecznej szkodliwości przedmiotowego czynu Sąd miał również na względzie skutek, jaki swoim zachowaniem spowodował oskarżony, a mianowicie charakter obrażeń ciała doznanych przez pokrzywdzoną. Należy mieć na uwadze, iż siła potrącenia pokrzywdzonej była duża, gdyż po upadku pokrzywdzona straciła przytomność, zaś po przewiezieniu do szpitala została poddana zabiegowi operacyjnemu. Doznała istotnych obrażeń ciała. Pokrzywdzona przez okres dwóch tygodni przebywała w szpitalu, przy czym przez kilku tygodni była unieruchomiona w stabilizatorze.

Oskarżony nie zachowując szczególnej ostrożności doprowadził do wypadku drogowego, którego konsekwencje okazały się zatem poważne. Pokrzywdzona doznała bowiem urazu, którego skutki zdrowotne będzie jeszcze odczuwała przez długi czas. Nadto niewątpliwie należy również poruszyć aspekt także strat finansowych spowodowanych niezdolnością do pracy, jak też koniecznością finansowania leczenia przez pokrzywdzoną. Oskarżony zaś jako uczestnik ruchu drogowego zobowiązany był do postępowania zgodnie z zasadami ruchu drogowego w rejonie, gdzie znajdowało się przejście dla pieszych, co w szczególności zobowiązywało go do zachowania szczególnej ostrożności. Oprócz wymogów wynikających z przepisów ruchu drogowego, powinien był się kierować także rozwagą, ogólną przezornością, odpowiedzialnością i respektowaniem bezpieczeństwa innych, czego niestety w jego postępowaniu zabrakło.

Jako okoliczności obciążające, Sąd uwzględnił nadto fakt, że oskarżony prowadził pojazd ulicą o dużym natężeniu ruchu drogowego, w godzinach szczytu, w centrum dużego miasta. Do potrącenia pokrzywdzonej doszło na przejściu dla pieszych. Nadto Sąd, jak już omówiono powyżej, miał na uwadze następstwa wypadku, które były znaczne, bowiem pokrzywdzona doznała dotkliwych urazów i przez 15 dni przebywała w szpitalu.

Okolicznością łagodzącą jest fakt, iż oskarżony nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym określone w art. 26 ust. 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym. Sąd uwzględnił też okoliczność, że oskarżony jest osobą niekaraną, gdyż w stosunku do oskarżonego nie zapadł dotychczas wyrok skazujący, a jedynie warunkowo umorzono w stosunku do niego postępowanie karne (vide: aktualna karta karna oskarżonego k. 317).

Biorąc pod uwagę ustaloną społeczną szkodliwość czynu, stopień winy, zaistniałe w sprawie okoliczności łagodzące oraz okoliczności obciążające, nadto mając na względzie szczególno i ogólnoprewencyjny cel kary, Sąd uznał za sprawiedliwe orzeczenie w stosunku do oskarżonego kary 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności. Orzeczona w takim wymiarze kara pozbawienia wolności znajduje się w granicach przewi­dzianych przez ustawę oraz pozostaje adekwatna do stopnia winy sprawcy, stopnia społecz­nej szkodliwości czynu, jak również uwzględnia cele zapobiegawcze i wychowawcze kary.

Sąd uznał, że oskarżony J. S.może skorzystać z dobrodziejstwa instytucji warunkowego zawieszenia wykonania kary i wymierzoną wobec niego karę 6 miesięcy pozbawienia wolności warunkowo zawiesił na okres próby wynoszący 2 lata. Stosownie do treści art. 69 § 1 i 2 kk Sąd może warunkowo za­wiesić wykonanie orzeczonej kary, jeżeli jest to wystarczające dla osiągnięcia wobec sprawcy celów kary, a w szczególności zapobieżenia powrotowi do przestępstwa. Zawieszając wyko­nanie kary, sąd bierze pod uwagę przede wszystkim postawę sprawcy, jego właściwości i warunki osobiste, dotychczasowy sposób życia oraz zachowanie się po popełnieniu przes­tępstwa. Oskarżony jest osobą posiadającą ustabilizowane życie rodzinne i zawodowe, dotychczas był niekarany. Aktualnie kartoteka karna (k. 317) obejmuje tylko jeden wpis – wyrok z dnia 25 października 2013r. wydany przez Sąd Rejonowy dla Warszawy Mokotowa (sygn. akt VIII K 575/13) za czyn z art. 79 pkt. 4 ustawy o rachunkowości, przy czym Sąd warunkowo umorzył postępowanie wobec oskarżonego na okres próby wynoszący 1 rok. Z kolei ak­tualnie przypisany oskarżonemu występek został popełniony w grudniu 2011 roku. Analiza tych faktów uprawnia do wniosku, że występki dokonywane przez oskarżonego były incydentem w jego życiu. Powyższe okoliczności, jak również charakter popełnionych przez niego czynów wskazuje, że J. S., mimo warunkowego zawieszenia wykonania kary będzie przestrzegał po­rządku prawnego i nie popełni ponownie przestępstwa. Biorąc pod uwagę, że od popełnienia przestępstwa upłynęło ponad 2 lata, Sąd okres próby określił w minimalnym wymiarze 2 lat. Uwzględniając charakter popeł­nionego przez oskarżonego czynu, jego wcześniejsze postępowanie i ustabilizowany tryb życia Sąd uznał zatem, że wobec J. S.zachodzą przesłanki zastosowania instytucji warun­kowego zawieszenia wykonania orzeczonej kary i że będzie to wystarczające dla osiągnięcia wobec sprawcy celów kary i zapobiegnie powrotowi do przestępstwa.

Sąd dodatkowo, na podstawie art. 71 § 1 k.k. wymierzył oskarżonemu karę grzywny w wysokości 100 stawek po 20 zł stawka. W ocenie Sądu, oskarżony jest w stanie zapłacić grzywnę w orzeczonym wymiarze, która będzie dla niego dodatkową, wymierną dolegliwością za przypisany występek. Oskarżony uzyskuje bowiem miesięczny dochód w wysokości 2.000 złotych, jest współwłaścicielem domu o wartości 500,000 złotych. Powyższe uprawnia do wniosku, że oskarżony orzeczoną grzywnę uiści dobrowolnie i nie będzie potrzeby ściągania jej w drodze egzekucji.

Zdaniem Sądu wymierzona oskarżonemu kara pozbawienia wolności wraz z karą grzywny odpowiada społecznemu poczuciu sprawiedliwości, dając jednocześnie gwarancję skutecznego zwalczania tego rodzaju przestępczości. W pełni czyniąc również zadość dyrektywom określonym w art. 53 k.k. odnoszącym się do jej celów zapobiegawczych i wychowawczych, jakie ma względem oskarżonego osiągnąć. Ponadto zapadłe w niniejszej sprawie orzeczenie odpowiada wymogom prewencji ogólnej, spełniając potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa.

Na podstawie art. 627 k.p.k. tytułem kosztów procesu zasądzono na rzecz Skarbu Państwa od oskarżonego J. S. kwotę 320 złotych tytułem opłaty od orzeczonej kary pozbawienia wolności i grzywny oraz kwotę 1797,42 złotych z tytułu wydatków postępowania poniesionych przez Skarb Państwa w postaci: wynagrodzenia biegłych, należności za informacje z K. i ryczałtów za doręczenia pism.

Mając na uwadze powyższe Sąd orzekł jak w części dyspozytywnej wyroku.