Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VI Ca 1034/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 30 czerwca 2020 roku

Sąd Okręgowy w Zielonej Górze VI Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie następującym:

Przewodniczący: Sędzia SO Arkadiusz Opala

Sędziowie : Sędzia SO Sławomir Kaczanowski

Sędzia SO Monika Zych - Anastasow

po rozpoznaniu w dniu 30 czerwca 2020 roku w Zielonej Górze

na posiedzeniu niejawnym

sprawy z powództwa L. M., B. M.

przeciwko K. M.

o alimenty

na skutek apelacji powódek od wyroku Sądu Rejonowego w Żaganiu z dnia 28 sierpnia 2019r. sygn. akt III RC 242/18

1. oddala apelację;

2. zasądza od powódek solidarnie na rzecz pozwanego kwotę 1.800 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Sędzia M. Z. - A. Sędzia A. O. Sędzia S. K.

Sygn. akt VI Ca 1034/19

UZASADNIENIE

Apelacja powódek okazała się bezzasadna.

Tytułem wstępu należy zaznaczyć, że Sąd Rejonowy na podstawie zebranego w sprawie materiału dowodowego, bez przekroczenia granic określonych treścią art. 233 § 1 k.p.c., dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych, oraz trafnie określił ich prawne konsekwencje. Powyższe ustalenia Sądu I instancji oraz ich ocenę prawną Sąd Okręgowy podziela, przyjmując je jako własne.

Brak jest przy tym uzasadnionych podstaw do kwestionowania rozstrzygnięcia Sądu I instancji w oparciu o zarzuty apelacyjne przedstawione przez stronę powodową. Sąd Okręgowy nie ma również podstaw do wzruszenia tego orzeczenia w oparciu o okoliczności uwzględniane przez Sąd odwoławczy z urzędu.

Odnosząc się do pierwszego zarzutu apelacji (naruszenie art. 347 k.p.c.), Sąd zaznacza, że nie zgadza się z tezą, iż Sąd Rejonowy nie był uprawniony do uchylenia w całości wyroku zaocznego w pkt I. i zasądzenia w pkt II. alimentów w kwocie po 1.400 zł. Zabieg ten miał na celu większą przejrzystość sentencji wyroku i jego uporządkowanie. Orzeczenie to w kwestii zarówno technicznej jak i merytorycznej jest prawidłowe.

Sąd nie podziela stanowiska apelujących, iż pozwany uznał powództwo w oświadczeniach woli złożonych w wiadomościach sms.

Zgodnie z art. 213 § 2 k.p.c. Sąd jest związany uznaniem powództwa, chyba że uznanie jest sprzeczne z prawem lub zasadami współżycia społecznego albo zmierza do obejścia prawa.

Uznanie powództwa jest aktem dyspozycyjności materialnej pozwanego, który za zasadne uznaje zarówno roszczenie powoda, jak i przyznaje uzasadniające je przytoczone przez powoda okoliczności faktyczne, a w konsekwencji godzi się na wydanie wyroku uwzględniającego żądanie pozwu. Jest to stanowcze, bezwarunkowe oświadczenie jego woli i wiedzy, według którego wyrok nie może być oparty na uznaniu, które uzależnia spełnienie dochodzonego pozwem żądania od warunku (por. wyrok Sądu Najwyższego z 01.06.1973 II CR 167/73, OSNCP 1974/5).

W ocenie Sądu, oświadczenie złożone przez pozwanego w wiadomościach sms na które powołuje się strona powodowa nie stanowi uznania powództwa w rozumieniu art. 213 § 2 k.p.c. Jak podaje sama strona powodowa, sms-y w których pozwany pisał, iż będzie przekazywał D. T. (1) 1.400 euro wysłane zostały 10.08.2018 r. i 05.10.2018 r. (k.169 oraz k.174). Wynika z nich, że strony co do ww. kwoty umówiły się jeszcze przed wysłaniem tych wiadomości. Pozwany przed wydaniem wyroku zaocznego został jedynie poinformowany przez D. T. (2) o rozprawie wiadomością sms (k.171) , której treść brzmiała: ”mamy wezwanie do sądu w Żaganiu dnia 29 sierpnia godz.10:00 w sprawie alimentów na dzieci”. Z wiadomości tej nie wynika w sposób jasny, kto jest stroną pozwaną a kto powodową. Brak jakichkolwiek informacji o wysokości roszczenia. W kolejnych sms-ach D. T. (2) poruszyła kwestię alimentów na rzecz małoletnich, jednakże w ogóle nie odniosła się w nich do sprawy sądowej. Tym samym nie do obrony jest stanowisko, że pozwany uznał powództwo, skoro nie wiedział nawet jakie jest żądanie pozwu i kto dokładnie jest stroną postępowania. Pisma sądowe kierowane były na zły adres, pozwany nie mógł się zapoznać z ich treścią. Sąd Rejonowy daje wiarę pozwanemu, iż nie wiedział nawet o toczącym postępowaniu alimentacyjnym przeciwko niemu aż do 29.12.2018 r., kiedy został o nim poinformowany również przez wiadomość sms. Z powyższych rozważań wynika, że pozwany zobowiązał się do alimentacji na rzecz małoletnich jeszcze zanim dowiedział się o wytoczonym przeciwko niemu powództwie. Nie można zaś uznać powództwa o którym się nawet nie wie, że istnieje. Należy mieć także na uwadze, że pozwany nie podpisał porozumienia o alimentach, zgodnie z którym miałby płacić tytułem alimentów po 2.800 zł miesięcznie na rzecz każdej z córek. Gdyby uznawał roszczenie strony powodowej za zasadne, porozumienie takie z pewnością zostałoby zawarte.

Co więcej, z wiadomości tych nie wynika wcale, że pozwany zobowiązał się łożyć na utrzymanie małoletnich 1.400 euro miesięcznie. Z wiadomości znajdujących się na k. 166 – k.180 wynika, że kwota ta miała pokrywać również koszt utrzymania nieruchomości zajmowanej przez D. T. (1) z uprawnionymi, spłatę zobowiązań, potrzeb samej D. T. (1). W wiadomości na k.166 D. T. (1) pytała się pozwanego, czy przekazał pieniądze na opłaty. Kolejno, matka uprawnionych pytała, czy pozwany pomoże nie tylko w utrzymaniu małoletnich, lecz także w spłacie kredytów (k.168). Istotnym jest przy tym, że pozwany uzależnił przekazywanie pieniędzy od spłacania przez D. T. (1) jego kredytów (k.169). W wiadomości na k.174 matka uprawnionych pisała: „dobrze wiesz, że nie mogę podjąć się teraz jakiejkolwiek pracy. Mam nadzieję że słowa dotrzymasz że nie zostawisz nas z tym wszystkim same”. Powyższa wiadomość wskazuje na okoliczność, że kwota 1.400 euro pokrywała utrzymanie również samej D. T. (1), która nie miała własnych środków finansowych. Dowody te przeczą argumentacji strony powodowej, iż pozwany zobowiązał się do płacenia 1.400 euro miesięcznie jedynie na potrzeby małoletnich. Tym bardziej nie można zgodzić się ze stanowiskiem, że uznał żądanie pozwu do kwoty. 1.400 euro. Żądanie to dotyczyło przecież jedynie alimentów na rzecz małoletnich. Powyższe znajduje potwierdzenie również w treści sprzeciwu od wyroku zaocznego, w którym pozwany jasno wskazał, że do momentu pozostawania w związku przesyłał na konto matki małoletnich kwotę1.400 euro miesięcznie z zastrzeżeniem, że kwota ta obejmowała nie tylko małoletnie córki stron, lecz także samą matkę małoletnich, koszty pozwanego w trakcie jego pobytu w Polsce, wsparcie D. T. (1) w zakresie utrzymania jej dwójki małoletnich dzieci z innego związku.

Strona powodowa w żaden sposób nie udowodniła też, aby powód przyznawał okoliczności faktyczne stanowiące podstawę pozwu. Pozwany nie znał w ogóle argumentacji, jaka użyta została do poparcia stanowiska strony powodowej.

Prawdą jest, że wbrew zobowiązaniu pozwanego na rozprawie12.07.2019 r. pozwany nie przedłożył rozliczeń z urzędem skarbowym z tytułu podatku dochodowego za 2017 i 2018r. Sąd stoi jednak na stanowisku, że nie ma to wpływu na prawidłowość zaskarżonego orzeczenia. Zarobki powoda zostały wystarczająco udokumentowane poprzez przedłożenie rozliczeń podatkowych (k. 122-128), historii rachunków bankowych (k.223-250) oraz w drodze zeznań pozwanego i świadków.

Apelujące tracą z uwagi okoliczność, iż to nie brak wystarczających zarobkowych i majątkowych możliwości zobowiązanego legł u podstaw oddalenia części powództwa. Orzekając o alimentach, Sąd ocenia również usprawiedliwionych potrzeb uprawnionego (art.135 § 1 k.r.o.).

Dzieci stron są zdrowe, nie wymagają specjalnej diety ani leczenia, nie generują nadzwyczajnych kosztów związanych z potrzebami intelektualnymi czy też towarzyskimi. Należy pokreślić, że małoletnia L. M. ma blisko 7 lat, natomiast małoletnia B. M. – blisko 4 lata. Zdrowe dzieci w tym wieku nie generują wysokich kosztów utrzymania, nie potrzebują dużych ilości jedzenia, wielu dodatkowych zajęć poza szkołą i przedszkolem. W ocenie Sądu, kwota 1.400 zł na każdą z małoletnich jest wystarczająca aż w nadmiarze. Co istotne, w toku postępowania strona powodowa w żaden sposób nie wykazała, aby usprawiedliwione potrzeby małoletnich przekraczały kwotę 1.400 zł., a taki obowiązek ciążył na niej na podstawie art. 6 k.c.

W apelacji zarzucono, że Sąd nie dokonał ustaleń w zakresie konkretnej kwoty potrzebnej na zaspokojenie małoletnich. Zarzut ten apelujący powinni kierować do siebie. W aktach sprawy brak rzetelnego, popartego dowodami wyliczenia potrzeb małoletnich. W pozwie w ogóle nie powołano się na konkretne kwoty, wyliczając jedynie oczywiste składniki kosztów utrzymania, takie jak: jedzenie, ubranie itp. Nie jest to w żadnej mierze pomocne przy szacowaniu alimentów, gdyż każdy człowiek musi coś zjeść i ubrać się. Dopiero w odpowiedzi na sprzeciw, strona powodowa podała konkretne kwoty. Były to: 700 zł na wyżywienie, odzież i obuwie, środki higieny i pampersy – 300 zł,, wydatki o charakterze edukacyjnym, składki na poczet ubezpieczenia w szkole 50 zł rocznie, składki klasowe 100 zł rocznie powódki ad.1, rozrywka w szkole – 300 zł rocznie., koszty paliwa powódki ad.1 – 200 zł miesięcznie, obiady powódki ad.1 – 80 zł miesięcznie, ubezpieczenie powódki ad.2 – 98,50 zł miesięcznie. Z powyższych wyliczeń w żaden sposób nie wynika, aby potrzeby małoletnich były wyższe niż 1.400 zł i wynosiły, jak domaga się strona powodowa – aż 2.600 zł na każdą z małoletnich.

Kolejne koszty stanowiły opłaty za internet i związane z utrzymaniem domu. Nawet gdyby uznać, że zasadnym jest równe rozłożenie tych kosztów na każdego z domowników kwota 1.400 zł i tak byłaby wystarczająca. Strona powodowa pomimo powołania się na wydatki na wspólnie z matką zajmowane mieszkanie, nie udokumentowała ich w należyty sposób.

Znamiennym jest, że na rozprawie 29 sierpnia 2019 r. D. T. (2) zeznała, że wyżywienie dzieci to już nie 700 zł miesięcznie (razem z ubraniami), jak wskazywała w odpowiedzi na sprzeciw, lecz aż 2.000 zł. Podała przy tym, że dzieci nie mają specjalnych diet i lubią naleśniki. Z wiedzy Sądu wynika, że składniki na naleśniki nie są na tyle drogie, by wygenerować wydatki rzędu 2.000 zł. Świadek zeznała, że na odzież wydaje 700 zł miesięcznie, na środki czystości i higienę 400 zł miesięcznie. Są to wydatki jaskrawo zawyżone. Dzieci w wieku 4 i 7 lat zużywają tylu ubrań i kosmetyków. Tak jaskrawe różnice pomiędzy kosztami z odpowiedzi na sprzeciw a wskazanymi w zeznaniach świadczą w ocenie Sądu o tym, że zostały przedstawione jedynie w celu uzyskania od pozwanego wyższych alimentów, całkowicie w oderwaniu od potrzeb małoletnich.

Sąd zgadza się ze stanowiskiem Sądu Rejonowego, że do usprawiedliwionych potrzeb dzieci nie wlicza się rat kredytu. Po pierwsze, powódka nawet gdyby nie miała dzieci i tak musiałaby gdzieś mieszkać. Uwzględnienie w alimentach kredytu stanowiłoby de facto alimentację D. T. (2), która jako osoba dorosła powinna potrafić gospodarować pieniędzmi i zadbać o siebie oraz o zapewnienie sobie lokum. Nie można przerzucać wszystkich kosztów związanych z codziennym życiem na koszt utrzymania dzieci. W ten sposób również zakup wszelkich sprzętów domowych, samochodu, garnków, naczyń itp. stanowiłby koszt utrzymania małoletnich, bo przecież też w jakiś sposób z nich korzystają. Na koszt utrzymania małoletnich składają się co do zasady te wydatki, które małoletnie same generują. Absurdalnym jest założenie, że obowiązek spłaty kredytu został spowodowany przez stronę powodową. To D. T. (2) podjęła decyzję o zaciągnięciu kredytu, nie jej dzieci, powinna więc jako osoba dorosła ponosić tego konsekwencje. Ponadto D. T. (2) mogłaby zawsze wynająć mieszkanie, co z pewnością generowałoby mniejsze miesięczne koszty, niż koszty utrzymania mieszkania i rat kredytu podnoszone przez stronę powodową.

Tym samym, roszczenie strony powodowej nie zostało wykazane co do wysokości.

W ocenie Sądu Okręgowego, Sąd Rejonowy prawidłowo zastosował art. 102 k.p.c. nie obciążając pozwanego kosztami procesu. Pozwany nie dał żadnych podstaw do wytoczenia niniejszego powództwa, gdyż dobrowolnie alimentował małoletnie i to w znacznej kwocie. Wskutek wytoczenia niniejszego powództwa, pozwany musiał ponieść koszty natury finansowej i poświęcić czas, którego i tak nie ma zbyt wiele z uwagi na swoją pracę. Sąd prawidłowo również ocenił zachowanie matki małoletnich polegające na niepoinformowaniu Sądu o zmianie miejsca zamieszkania pozwanego. Ponadto wydrukowane sms-y nie stanowią dowodu na okoliczność, że z odpowiednim wyprzedzeniem powód został poinformowany o rozprawie i czego ona dotyczy. Pozwany nie miał więc możliwości samodzielnego poinformowania Sądu o zmianie miejsca zamieszkania.

Z uwagi na powyższe, na podstawie art. 385 k.p.c. Sąd orzekł jak w pkt I sentencji wyroku.

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd orzekł w pkt II wyroku na podstawie na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. Do kosztów tych należało wynagrodzenie pełnomocnika pozwanego w kwocie 1.800 zł ustalone na podstawie § 2 pkt 5 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U.2015.1800).

Sędzia M. Z. - A. Sędzia A. O. Sędzia S. K.