Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 561/19

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 17 września 2018 r., sygn. akt III C 970/16, Sąd Rejonowy dla Łodzi - Śródmieścia w Łodzi:

1.  zasądził od pozwanego Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz powoda J. O. kwotę:

a)  16.013,80 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 19 września 2016r. do dnia zapłaty,

b)  8.650,27 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 11 września 2017r. do dnia zapłaty,

2.  szczegółowe rozliczenie kosztów procesu, w tym także wynagrodzenia biegłych i rozliczenia nieuiszczonych kosztów sądowych pozostawił referendarzowi sądowemu, przy zachowaniu zasady, że powód wygrał proces w całości i nie istnieją podstawy do odstąpienia od obciążenia pozwanego obowiązkiem zwrotu kosztów procesu bądź poniesienia nieuiszczonych kosztów sądowych należnych Skarbowi Państwa.

Apelację od powyższego wyroku wniosła pozwana, zaskarżając go w całości. Zaskarżonemu wyrokowi pozwana zarzuciła naruszenie:

1.  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie w postaci fragmentarycznej i wybiórczej oceny dowodów przeprowadzonych na okoliczność wysokości szkody w pojeździe i wysokości należnego poszkodowanemu odszkodowania, w szczególności:

- błędne uznanie, iż zakwalifikowanie przez pozwanego na etapie postępowania likwidacyjnego szkody jako szkody częściowej uzasadnia dokonanie przez powoda naprawy pojazdu marki M. (...) o nr rej. (...) za cenę przewyższającą wartość uzyskanego odszkodowania w związku ze szkodą z dnia 1 lutego 2016 r., w sytuacji kiedy odszkodowanie to przekraczało wartość ww. pojazdu, a zatem prowadziło do uzyskania korzyści i bezpodstawnego wzbogacenia powoda,

- błędne uznanie, iż powód J. O. naprawił pojazd marki M. (...) o nr rej. (...) za kwotę 62.008,19 zł w sytuacji, kiedy nie przedstawił on żadnych dowodów na tą okoliczność,

- błędne uznanie, iż okoliczność, że koszt naprawy pojazdu marki M. (...) o nr rej. (...) przewyższa wartość tegoż pojazdu o około 10% przemawia za wyborem przez Sąd metody likwidacji szkody wybranej przez powoda, w sytuacji kiedy metoda ta była ekonomicznie nieuzasadniona,

- błędne przyjęcie, iż: „nie można matematycznie podchodzić do kwestii oceny, czy w danych realiach szkoda winna być rozliczana jako częściowa czy jako całkowita” i tym samym przyjęcie, iż wybrana przez powoda metoda likwidacji szkody była ekonomicznie uzasadniona i nie stanowiła źródła wzbogacenia powoda,

- błędną interpretację wniosków wysnutych przez biegłego sądowego A. S., braku nadania poczynionym ustaleniom waloru spójności i niesprzeczności, a w konsekwencji przyjęcie, iż pomimo powstania szkody całkowitej w pojeździe marki M. (...) o nr rej. (...) pozwany jest obowiązany ponad już wypłaconą kwotę 46.008,19 zł do zapłaty na rzecz powoda odszkodowania w wysokości 24.664,070 zł, podczas gdy wartość pojazdu marki M. (...) o nr rej. nr rej. (...) w stanie nieuszkodzonym wynosiła kwotę 62.500,00 zł,

- pominięcia wniosków wysnutych z opinii biegłego sądowego A. S., zgodnie z którymi naprawa przedmiotowego pojazdu była nieuzasadniona ekonomicznie, a zaistniała szkoda ma charakter szkody całkowitej tj. różnicy pomiędzy wartością pojazdu wyliczoną przez biegłego przed szkodą, a wartością brutto tego pojazdu w stanie uszkodzonym,

- bezpodstawne nieuwzględnienie zarzutu pozwanej w przedmiocie kwestionowania rodzaju jednostki długości użytej do określenia wysokości przebiegu pojazdu marki M. (...) o nr rej. (...), na podstawie której biegły sądowy A. S., wyliczył wartość ww. pojazdu przed szkodą z dnia 1 lutego 2016 r., co skutkowało błędnym przyjęciem, iż pojazd marki M. (...) o nr rej. (...) posiada przebieg 188900 km, a nie (...) mil, co skutkowało zawyżeniem wartości ww. pojazdu przed szkodą z dnia 1 lutego 2016 r., a tym samym nie uzasadniało przyjęcia, iż koszt naprawy pojazdu marki M. (...) o nr rej. (...) przewyższa wartość tegoż pojazdu o około 10%, co przemawia za wyborem przez Sąd metody likwidacji szkody wybranej przez powoda,

2.  art. 278 § 1 k.p.c. poprzez nieprawidłowe zastosowanie w postaci zastąpienia zaprezentowanych w toku procesu wiadomości specjalnych zawartych w opinii biegłego sądowego A. S., własnymi nieuprawnionymi poglądami Sądu orzekającego w zakresie wiedzy technicznej, kwestii opłacalności naprawy i wyceny szkody, stojącymi w oczywistej sprzeczności z wnioskami sporządzonej opinii — bez jednoczesnego podważenia złożonej opinii i bez powołania w sporze innego biegłego;

3.  art. 363 § 1 k.c. poprzez błędną wykładnię pojęcia nadmiernych kosztów i trudności w przywróceniu rzeczy do stanu sprzed szkody oraz nie zastosowanie przepisu, skutkujące bezpodstawnym przyzwoleniem na całkowicie dowolny i nieuzasadniony wybór poszkodowanego co do sposobu naprawienia szkody, skutkujący powstaniem nadmiernych kosztów;

4.  art. 361 § 1 i 2 k.c. poprzez niewłaściwe zastosowanie skutkujące obciążeniem pozwanego odpowiedzialnością za następstwa (koszty naprawy pojazdu), których normalny związek przyczynowy z wypadkiem został wprost wykluczony przez biegłego sądowego powołanego w sprawie, który naprawę pojazdu uznał za nieuzasadnioną — a w konsekwencji skutkujące zasądzeniem odszkodowania w zakresie niezwiązanym przyczynowo z wypadkiem wskutek braku uwzględnienia nieopłacalności naprawy i konieczności rozliczenia uszczerbku metodą szkody całkowitej;

5.  art. 824 1 § 1 k.c. poprzez jego niezastosowanie, którego konsekwencją było zobowiązanie pozwanego do zapłaty sumy pieniężnej przewyższającej w istocie faktycznie poniesioną szkodę.

W świetle tak postawionych zarzutów apelująca wniosła o zmianę rozstrzygnięcia w zakresie zaskarżenia poprzez oddalenie powództwa w całości, a także poprzez rozliczenie kosztów procesu stosownie do wyniku sprawy zweryfikowanego w toku instancji. Wniosła o rozstrzygnięcie o kosztach procesu w zakresie postępowania w I i II instancji, w tym kosztów zastępstwa procesowego, stosownie do wyniku postepowania i zasady odpowiedzialności za wynik sprawy.

W odpowiedzi na apelację powód wniósł o jej oddalenie oraz zasądzenie na jego rzecz kosztów zastępstwa procesowego w postepowaniu apelacyjnym.

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

Apelacja pozwanego okazała się bezzasadna.

Zaskarżone rozstrzygnięcie zostało wydane na podstawie prawidłowych ustaleń stanu faktycznego, które Sąd Okręgowy podziela i przyjmuje za własne, jak również w następstwie bezbłędnie zastosowanych przepisów prawa materialnego.

Postawione przez apelującego zarzuty sprowadzają się w istocie do kwestionowania przyjętej przez Sąd I instancji metody rozliczenia powstałej u powoda szkody w drodze zwrotu uzasadnionych kosztów naprawy pojazdu.

Przede wszystkim niezasadne - w powyższym zakresie - okazały się zarzuty apelującej podniesione w ramach naruszenia art. 233 k.p.c., gdyż nie zdołała ona wykazać, że ocena zebranego w sprawie materiału dowodowego została dokonana wbrew regułom logicznego rozumowania bądź sprzeniewierzenia się zasadom doświadczenia życiowego. W doktrynie i judykaturze panuje zgoda co do tego, iż z uwagi na przyznaną sądowi swobodę w ocenie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. może być uznany za zasadny jedynie wtedy, gdy podstawą rozstrzygnięcia uczyniono rozumowanie sprzeczne z zasadami logiki bądź wskazaniami doświadczenia życiowego. Dlatego w sytuacji, gdy na podstawie zgromadzonych dowodów możliwe jest wyprowadzenie konkurencyjnych wniosków co do przebiegu badanych zdarzeń, dla podważenia stanowiska orzekającego sądu nie wystarcza twierdzenie skarżącego o wadliwości poczynionych ustaleń odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości, ale trzeba podważyć prawidłowość dokonanej przez sąd oceny wskazując, że jest ona wadliwa w rozumieniu wyżej przytoczonym. W przeciwnym razie analizowany zarzut sprowadza się do polemiki ze stanowiskiem wyrażonym przez sąd, co jednak nie jest wystarczające do wzruszenia kwestionowanego rozstrzygnięcia (por. T. Ereciński w: Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz, pod red. T. Erecińskiego, wyd. V, SIP Lex, tak też Sąd Apelacyjny w Łodzi w wyroku z dnia 4 sierpnia 2016r., I ACa 162/16; por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 kwietnia 2000r., V CKN 17/00; wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 25 stycznia 2018r., III AUa 367/17; wyroku Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 12 stycznia 2018r., III AUa 518/17). Uchybień tego rodzaju co wyżej nie sposób jednak dopatrzyć się w stanowisku Sądu I instancji. Według Sądu Okręgowego, ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, Sąd Rejonowy wyprowadził wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym.

Podkreślić należy, że ustalona przez Sąd wartość samochodu sprzed zaistnienia szkody uwzględnia realny przebieg uszkodzonego samochodu powoda, w związku z czym – wbrew twierdzeniom skarżącego - nie jest ona zawyżona. Ustalając powyższą okoliczność, Sąd Rejonowy oparł się na pisemnej opinii uzupełniającej biegłego, który w sposób wyczerpujący odniósł się do zastrzeżeń zgłoszonych przez stronę w powyższym zakresie i w konsekwencji określił wartość auta w stanie nieuszkodzonym na kwotę 62.500 zł, nie zaś jak pierwotnie przyjął 78.300 zł. Zarzut skarżącego mający na celu wykazanie, iż wartość naprawy znacznie przewyższała wartość samochodu sprzed szkody, jest zatem bezprzedmiotowy.

Wbrew zapatrywaniom skarżącego, nie można też uznać za błędne ustaleń Sądu Rejonowego w zakresie dokonania naprawy uszkodzonego pojazdu przez powoda. Sąd Rejonowy ustalił powyższe okoliczności w oparciu o dowód z zeznań powoda. Nadto w materiale dowodowym znajduje się szacunkowy kosztorys naprawy przedmiotowego pojazdu. W świetle zaś braku dowodów wykazujących okoliczności przeciwne, Sąd nie mógł dokonań ustaleń zgodnych z twierdzeniami skarżącego. Ponadto, co do zasady zgodzić należy się z tym, że obowiązek naprawienia szkody nie jest uzależniony od tego, czy poszkodowany dokonał naprawy rzeczy i czy w ogóle zamierzał ją naprawić. Sam obowiązek odszkodowawczy ubezpieczyciela pojawia się już z chwilą wyrządzenia poszkodowanemu szkody i nie jest uzależniony od tego, czy poszkodowany dokonał naprawy samochodu i czy w ogóle zamierza go naprawić (tak m.in. Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 15 listopada 2001 roku, III CZP 68/01; w wyroku z dnia 16 maja 2002 roku, V CKN 1273/00, oraz wyroku z dnia 7 sierpnia 2003 roku, IV CKN 387/01). Poszkodowany dla zasadności i wymagalności odszkodowania wcale nie jest zobowiązany do naprawy uszkodzonej rzeczy i może domagać się wypłaty odszkodowania, choćby nie miał zamiaru spożytkowania go na naprawę rzeczy. Siłą rzeczy poszkodowany wcale nie ma obowiązku wykazywać wysokości szkody wspominanymi w apelacji fakturami źródłowymi, których po prostu może w ogóle nie posiadać. Poszkodowany nie jest też zobowiązany do poszukiwania warsztatu oferującego najniższe stawki, czy też takiego samego , najtańszego dostawcy części zamiennych, co wydaje się być już dziś, na tle ugruntowanego orzecznictwa Sądów właściwe wszystkich instancji, niekwestionowane. Powód ma zaś prawo otrzymać odszkodowanie w wysokości, która pozwoli uznać, że będzie on mógł dokonać naprawy w wykwalifikowanym punkcie naprawy, oferującym w powszechnym przekonaniu odpowiednią jakość usług.

Zasadą jest, że poszkodowany ma prawo dokonać naprawy pojazdu w celu przywrócenia stanu poprzedniego i żądać zwrotu poniesionych na ten cel kosztów. Wyjątki od tej reguły uzasadniające ustalenie, że szkoda ma charakter szkody całkowitej wynikają z dwóch podstawowych reguł obowiązujących przy ustalaniu prawa do odszkodowania. Pierwsza z nich wynika z treści art. 362 k.c. oraz z art. 16 ust. 1 pkt ustawy z dnia 22.05.2003r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych. Zgodnie z tą regułą poszkodowany winien dążyć do niepowiększania wysokości szkody. W przypadku uszkodzenia pojazdu winien się, zatem zachować racjonalnie i dokonywać naprawy pojazdu jedynie wówczas, gdy jej koszt nie przekroczy wartości pojazdu. Gdyby, bowiem koszt ten miałby być wyższy, to powinien raczej zaniechać naprawy i ograniczyć swe roszczenia odszkodowawcze do kwoty odpowiadającej wartości pojazdu sprzed szkody, pomniejszonej o wartość pozostałości po tym zdarzeniu. Od poszkodowanego oczekuje się, zatem racjonalnego działania zmierzającego do uzyskania stosownego odszkodowania bez nadmiernego i nieuzasadnionego obciążania ubezpieczyciela. Druga zaś wynika z art. 361 § 2 k.c., zgodnie z treścią którego odszkodowanie ma jedynie wyrównać uszczerbek w majątku poszkodowanego i nie może być źródłem nieuzasadnionego wzbogacenia się poszkodowanego. Koszt naprawy nie może, zatem przewyższać wartości pojazdu sprzed szkody a jeżeli skutkiem naprawy nastąpiłby wzrost jego wartości, to świadczenie ubezpieczyciela obejmuje pełen koszt naprawy pomniejszony o kwotę odpowiadającą wzrostowi wartości samochodu.

Z materiału dowodowego wynika, że powód zdecydował się na naprawę uszkodzonego samochodu, po zakwalifikowaniu przez skarżącego szkody jako częściowej. Dodatkowo, decydując się na naprawę powód dysponował szacunkowym kosztorysem naprawy, który de facto nie wskazywał większej wartości, aniżeli ta, która przyjęto za wartość pojazdu sprzed zaistnienia szkody. Nie można zatem stwierdzić, aby w świetle powyższych okoliczności powód, oddając samochód do naprawy zachował się nieracjonalnie.

Sąd Okręgowy stoi na stanowisku, że wyliczenie prze biegłego kosztów naprawy pojazdu jak i jego wartości przed i po szkodzie ma charakter jedynie szacunkowy. Oznacza to, że zarówno rzeczywisty koszt naprawy jak i kwota faktycznie uzyskana ze sprzedaży nieuszkodzonego pojazdu oraz jego pozostałości mogłaby nieznacznie różnić się od kwot wskazanych przez biegłego. Okoliczność ta ma istotne znaczenie, gdyż prowadzi do wniosku, że ustalenie, czy poszkodowany ma prawo żądać zwrotu kosztów naprawy pojazdu czy też wystąpiła szkoda całkowita nie może polegać na mechanicznym porównaniu wartości pojazdu sprzed szkody a kosztami jego naprawy. W sytuacji, gdy koszty naprawy przekraczają nieznacznie wartość pojazdu przed szkodą, Sąd jest zobligowany przeanalizować materiał dowodowy w celu zbadania, czy rozliczeniu szkody według kosztów naprawy sprzeciwiają się dwie wskazane wyżej reguły tj. obowiązek poszkodowanego dążenia do niepowiększania szkody i kompensacyjna funkcja odszkodowania.

W niniejszej sprawie powód naprawił uszkodzony samochód za kwotę (...),89, a więc nie większa niż ta, którą przyjęto za wartość pojazdu sprzed zaistnienia szkody. Biegły natomiast, uwzględniając wariant naprawy z wykorzystaniem oryginalnych części zamiennych ustalił szacunkowy koszt naprawy pojazdu na kwotę 70.672,16 zł. Nadto, apelujący poprzez określenie szkody jako częściowej a nie całkowitej, sam zakwalifikował przedmiotowy pojazd do naprawy, która tez nie była szczególnie utrudniona czy uciążliwa. a Wysokość odszkodowania ustalono w oparciu o hipotetyczne koszty naprawy. Poszkodowany nie posiadał wiedzy specjalistycznej, która pozwalałby mu na ustalenie, czy naprawa pojazdu jest ekonomicznie uzasadniona, czy tez nie. Nie był wstanie oszacować jej kosztów ani ustalić, jaka była wartość pojazdu przed szkodą. Okoliczność, iż możliwe jest rozliczenie szkody jako całkowitej ujawniła się, bowiem dopiero w toku postępowania odwoławczego. W tej sytuacji zdaniem Sądu nie można było oczekiwać od poszkodowanego, aby, realizując zasadę dążenia do zminimalizowania wysokości szkody, zaniechał naprawy pojazdu.

Na gruncie tej sprawy brak jest również podstaw do uznania, że skutkiem wypłaty odszkodowania odpowiadającego ustalonym kosztom naprawy pojazdu z wykorzystaniem do naprawy części alternatywnych o najwyższej jakości lub oryginalnych części zamiennych dojdzie do wzbogacenia poszkodowanego. Wypłata odszkodowania pokryje jedynie uszczerbek w jego majątku związany z uszkodzeniem pojazdu. Nadto brak jest podstaw do przyjęcia, że naprawa dokonana przez poszkodowanego doprowadziłaby do wzrostu wartości jego samochodu. Okoliczność ta nie została, bowiem udowodniona w toku niniejszej sprawy. Poszkodowany mógł wiec podjąć w realiach tej sprawy decyzję o dokonaniu naprawy pojazdu przy użyciu części najwyższej jakości, w tym oryginalnych części zamiennych, a pozwany nie mógł narzucać poszkodowanym sposobu rozliczenia szkody. Nadto orzecznictwo Sądu Najwyższego oraz sądów powszechnych, wcale nie wyklucza, by za ekonomicznie uzasadniony przyjąć nawet koszt naprawy przekraczający (choć oczywiście nie znacznie) wartość pojazdu. Jeżeli więc właściciel uszkodzonego samochodu żąda przywrócenia stanu poprzedniego poprzez naprawę samochodu, zwłaszcza w sytuacji gdy na początku ubezpieczyciel sam uznał jedynie częściową likwidację szkody, jej sprawca (a tym samym także ubezpieczyciel) nie może mu narzucić innej formy odszkodowania, w szczególności polegającej na tym, by poszkodowany poddał kasacji uszkodzony pojazd i poprzestał na odszkodowaniu w postaci różnicy między wartością pojazdu przed wypadkiem, a ceną tzw. pozostałości. W oparciu o przedłożona w sprawie opinię można było stwierdzić, że naprawa była możliwa, celowa i ekonomicznie uzasadniona, a wypłata odszkodowania w wysokości odpowiadającej jej kosztom nie spowodowałaby wzbogacenia po stronie poszkodowanego. W tym zakresie powiedzieć należy, że zarzut apelującego, dotyczący naruszenia art. 278 §1 k.p.c. był bezprzedmiotowy. Sąd w świetle zgormadzonego materiału dowodowego uznał, że brak było podstaw do rozliczenia szkody jako szkody całkowitej, a wysokość odszkodowania winna być ustalana w oparciu o ustalone przez biegłego koszty naprawy pojazdu z wykorzystaniem do naprawy części oryginalnych.

Nie ma też racji skarżący zarzucając naruszenie prawa materialnego. Podstawą rozstrzygnięcia wskazaną w uzasadnieniu Sądu I instancji było przede wszystkim zaistnienie szkody w majątku powoda, za naprawienie której odpowiedzialność ponosił pozwany i brak wykazania przez stronę pozwaną okoliczności przeciwnych, w tym zakresu swojej odpowiedzialności. W związku z tym odnoszenie się do dalszych zarzutów naruszenia prawa materialnego jest zbędne z uwagi na podzielenie przez Sąd Okręgowy oceny Sądu pierwszej instancji co do niewykazania przez pozwanego, że szkoda powinna zostać rozliczona, jako szkoda całkowita, a więc odszkodowanie powinno stanowić różnicę między wartością rynkową pojazdu przed szkodą a wartością pozostałości.

Mając powyższe na uwadze Sąd Okręgowy nie znalazł usprawiedliwionych podstaw do uwzględnienia apelacji i działając na podstawie art. 385 k.p.c. orzekł jak w sentencji.

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. Na koszty te w kwocie 1800 zł złożyło się jedynie wynagrodzenie pełnomocnika powoda, ustalone w oparciu o § 10 ust. 1 pkt 1 w zw. z § 2 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U. z 2015 r. poz. 1800).