Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II W 426/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 27 stycznia 2020 r.

Sąd Rejonowy w Wieluniu II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący: sędzia Justyna Tęcza

Protokolant: sekretarka Lidia Drab

przy udziale oskarżyciela publicznego – sierż. sztab. R. W.

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 27 stycznia 2020 r.

sprawy J. W. (1)

urodzonego (...) w L.

syna J. i B. z d. S.

obwinionego to, że:

W dniu 13 września 2019 roku o godzinie 12:50 w miejscowości W. droga ekspresowa (...) S. pow. (...) woj. (...) kierujący samochodem osobowym m-ki A. (...) o numerach rejestracyjnych (...) przekroczył dopuszczalna prędkość określoną znakiem B-33 o 73 km/h, tj. 183/110 km/h,

tj. o czyn z art. 92a kw

1.  obwinionego J. W. (1) uznaje za winnego dokonania zarzucanego mu czynu, z tą zmianą w jego opisie, że wyrażenie „kierujący” zastępuje wyrażeniem „kierując” oraz wyrażenie „dopuszczalna” zastępuje wyrażeniem „dopuszczalną”, tj. czynu stanowiącego wykroczenie z art. 92a kw i za to na podstawie art. 92a kw wymierza mu karę grzywny w wysokości 200 (dwustu) złotych;

2.  zasądza od obwinionego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 30 (trzydziestu) złotych tytułem opłaty sądowej oraz kwotę 120 (stu dwudziestu) złotych tytułem zwrotu wydatków.

Sygn. akt: II W 426/19

UZASADNIENIE

Obwiniony J. W. (1) w dniu 13 września 2019 roku kierował samochodem marki A. (...) o numerach rejestracyjnych (...). Razem z nim podróżowała – siedząc z przodu obok kierowcy - jego partnerka życiowa A. Z., a z tyłu w foteliku ich wspólna córka. Wracali z małej miejscowości na Kielecczyźnie z mającego miejsce dzień wcześniej pogrzebu bliskiej osoby. W trakcie jazdy do obwinionego zadzwoniła siostra informując, że ma informacje od lekarza, iż stan zdrowia ich matki pogorszył się. Matka obwinionego przebywała wtedy w szpitalu, gdzie od około dwóch miesięcy leczono ją z rozległych oparzeń, w tym II i III stopnia. Obwiniony zdenerwował się tą wiadomością.

Kiedy około godziny 12:50 przejeżdżał drogą ekspresową (...) przez miejscowość W. w powiecie (...) przekroczył dopuszczalną prędkość. W tym czasie funkcjonariusze policji T. B. i D. H. patrolowali ten odcinek drogi nieoznakowanym radiowozem marki B.. Obwiniony wyprzedził radiowóz z dużą prędkością więc funkcjonariusze ruszyli za nim. Jazda J. W. (1) na tym odcinku zarejestrowana została tzw. videorejestratorem, tj. przyrządem do pomiaru i rejestracji prędkości pojazdów w ruchu drogowym V. 2A o numerze fabrycznym 270 znajdującym się w radiowozie policyjnym. Przyrząd posiadał aktualne świadectwo legalizacji ważne do 31 października 2019r.

W miejscu, w jakim urządzenie nagrało film obrazujący przekroczenie dozwolonej szybkości obowiązywał znak B-33 określający dopuszczalną prędkość na 110 kilometrów na godzinę. Poza obszarem obowiązywania tego ograniczenia prędkość administracyjnie dozwolona wynosiła 120 km/h. Tymczasem obwiniony poruszał się z szybkością z 183 km/h, a przez chwilę nawet 191 km/h. Podczas dokonywania pomiaru prędkości pojazdu obwinionego w polu działania urządzenia nie było żadnych przeszkód. Policjanci mieli dobrą widoczność drogi, był to długi odcinek prostej jezdni.

Funkcjonariusze włączyli sygnały dźwiękowe, radiowóz wyprzedził pojazd kierowany przez J. W. (1), a obwiniony od razu zareagował na sygnał do zatrzymania i podążając za policją dojechał do zjazdu z trasy, gdzie zostały z nim przeprowadzone czynności. Zaproponowano mu mandat karny w wysokości 500 złotych oraz nałożenie 10 punktów karnych. W rozmowie z funkcjonariuszem policji obwiniony przyznał się do popełnienia wykroczenia, ale odmówił przyjęcia mandatu karnego. Tłumaczył, że prawo jazdy jest mu niezbędne do pracy, a wcześniej „uzbierał” już 16 punktów karnych.

(dowód: zeznania świadków: D. H. – k. 21, 74 (płyta z nagraniem protokołu rozprawy k. 77 godz. 00.27.55-00.38.49),T. B. – k. 23, 74v-75 (płyta z nagraniem protokołu rozprawy k. 77 godz. 00.39.40-00.51.06), A. Z. – k. 75-76 (płyta z nagraniem protokołu rozprawy k. 77 godz. 00.53.19-01.09.50 ), wyjaśnienia obwinionego J. W. (1) – k. 72v-73 (płyta z nagraniem protokołu rozprawy k. 77 godz. 00.07.10-00.27.00), notatka urzędowa – k. 10-10v (1, 4, 13), świadectwo legalizacji – k. 12, 24 (2), kopia karty informacyjnej leczenia szpitalnego – k. 67-71, nagranie z videorejestratora – k. 25)

J. W. (1) ma 41 lat. Jest rozwiedziony, ma troje dzieci, w tym jedno dorosłe. Ma wykształcenie zawodowe – blacharz samochodowy. Utrzymuje się z dochodów z własnej działalności gospodarczej, w ramach której prowadzi samoobsługową myjnię samochodową, wypożyczalnię samochodów oraz firmę budowlaną. Deklaruje z tego tytułu średni miesięczny dochód w wysokości około 15.000 złotych. Obwiniony jest właścicielem samochodu osobowego marki V. (...) rocznik 2016 o wartości około 100.000 złotych. Nie był dotychczas karany za przestępstwa.

( dowód: wyjaśnienia obwinionego J. W. (1) – k. 72v, płyta z nagraniem protokołu rozprawy k. 77 godz. 00.02.64-00.05.41)

Obwiniony w toku czynności wyjaśniających nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu wykroczenia, nie składał wyjaśnień (k. 17v).

Na rozprawie przyznał się do czynu i złożył szczegółowe wyjaśnienia. Podał (k. 72v i dalsze), że w dniu 8 lutego 2019 roku umarła mama jego partnerki. Następnie 14 lipca uległa wypadkowi mama obwinionego, która poparzyła się wylewając na siebie garnek gorącej wody, to były oparzenia II i III stopnia. Została przyjęta do szpitala w L., a potem przetransportowana do szpitala specjalistycznego w N. S., bo te oparzenia były bardzo liczne i rozległe, także musiała przejść przeszczep skóry. Była cały czas w szpitalu. W dniu 8 września dostali wiadomość, że w wypadku zginął kuzyn jego partnerki, a jego bliski przyjaciel i udali się na pogrzeb do miejscowości S. w (...). Pogrzeb odbył się 12 września. Postanowili, że nie będą wracać do domu w dniu pogrzebu lecz dopiero 13 września. Wyjechali około godziny 11- tej i jechali drogą (...). W trakcie powrotu do domu obwiniony otrzymał telefon od siostry, że stan zdrowia mamy znacznie się pogorszył, wdało się zakażenie - sepsa. Siostra prosiła go, żeby jak najszybciej wrócił do domu, bo muszą jechać do mamy. Mama obecnie przeszła drugi przeszczep skóry, bo tamte się nie przyjmowały. Do dzisiaj jest hospitalizowana. Ten nieszczęsny moment, w którym przebywał tą drogę jadąc samochodem, to wtedy nie zwracał uwagi na licznik, jechał w kolumnie samochodów, mógł szybciej jechać - to jest niewykluczone. Nie zdawał sobie w ogóle sprawy, że z taką prędkością jedzie. Po odczytaniu wyjaśnień złożonych na policji - podczas których oświadczył, iż do czynu się nie przyznaje - J. W. (1) stwierdził, że tak powiedział bo chciał przed sądem wytłumaczyć, że te wcześniejsze zdarzenia miały na to wpływ i był przez nie całkowicie rozbity. Dalej obwiniony wyjaśnił, że jechał w kolumnie samochodów, nie może powiedzieć, z jaką prędkością jechały inne pojazdy obok niego. W pewnym momencie je wyprzedził. Teraz dokładnie nie powie, czy się wtedy przyznawał czy nie. Pamięta, że podszedł policjant, powiedział, że przekroczył prędkość. Obwiniony stwierdził, że nie patrzył wtedy na licznik. Policjanci go wyprzedzili. Nie zdawał sobie sprawy z przyczyny zatrzymania. Nie widział przy policjantach nagrania z wideorejestratora. Był tak rozbity pogrzebem i wypadkiem mamy, że opadł z sił i nie tłumaczył się policjantom. Nadto J. W. (1) sprecyzował, że od 14 lipca po kilku dniach mama przeszła pierwszą operację przeszczepu skóry, po kilku dniach okazało się, że przeszczep się nie przyjął, wdało się zakażenie i mama przeszła kolejne przeszczepy. Drugi przeszczep też się nie przyjął, ale mama nie zgodziła się już na kolejne bo jest to bardzo bolesne. Mama przebywała w szpitala w N. S. do dnia 29.10.2019 roku, teraz jest już w domu, ale musi jeździć „po klinikach” i to oczyszczać i zmieniać opatrunki. Doprecyzował, że siostra dzwoniła do niego z L. bo tam mieszka.

Następnie J. W. (1) podał, że zatrudnia jednego pracownika w firmie. To jest serwisant myjni bezobsługowej. Ta myjnia jest oddalona od miejsca zamieszkania obwinionego o około 5 km. On osobiście zajmuje się wypożyczaniem samochodów, w tym dostarczaniem aut do klienta i odbieraniem ich. Natomiast w firmie budowlanej sam zajmuje się dowożeniem materiałów, oględzinami nowych prac remontowych i samochód jest mu niezbędnie potrzebny. Dodał, że nie przyjął mandatu, bo miał już 16 punktów karnych i chodziło mu o te 10 punktów. Straciłby prawo jazdy i to by mu uniemożliwiło prowadzenie jego działalności i pomoc mamie w jej hospitalizacji. Nie ma go kto zastąpić w firmie ani w opiece nad mamą. Siostra pracuje, a on ma bardziej nienormowaną pracę. Tata jest w podeszłym wieku, rocznik 49 i sporadycznie prowadzi samochód. N. od L. jest w odległości około 120 km. Obwiniony wspomniał, iż jest osobą niekaraną, wspomaga w szkole u córki sportowców. Działalność gospodarczą prowadzi od 2007 roku. W wypożyczalni jest obecnie 6 aut wynajmowanych na różne okresy i na dwa dni, i nawet na miesiąc. Około 6-8 tysięcy dochodu ma z wypożyczalni samochodów. Na koniec wyjaśnił jeszcze, że w dniu 23 grudnia zmarł w wieku 33 lat brat jego partnerki.

Sąd uznał wyjaśnienia obwinionego przyznającego się do czynu za zasadniczo wiarygodne. Były one spójne, logiczne i szczegółowe. Nie stały w wyraźnej sprzeczności z żadnymi innymi dowodami. Wskazać jedynie należy, iż nie było tak, aby obwiniony w czasie jazdy z niedozwoloną prędkością poruszał się cały czas w kolumnie pojazdów. Przeczą temu zeznania świadka T. B. oraz zapis z videorejestratora.

Również za wiarygodne sąd uznał zeznania świadków, zarówno funkcjonariuszy policji, jak i pasażerki A. Z.. Zeznania te były spokojne, wyważone, świadkowie nie starali się zapewniać luk w pamięci własnymi domysłami. W materiale dowodowym nie dostrzeżono niczego, co choćby w najmniejszym stopniu podważałoby ich relacje. Brak jest więc podstaw do kwestionowania tych zeznań.

Sąd nie miał wątpliwości, że pomiar prędkości był prawidłowy, a wyniki odpowiadały prędkości pojazdu obwinionego w czasie ich dokonywania. Urządzenie , którym posłużyli się w tym celu funkcjonariusze policji miało aktualne świadectwo legalizacji, co oznacza, iż sprawność tego przyrządu została zweryfikowana. Było ono obsługiwane przez uprawnionego i przeszkolonego funkcjonariusza z pionu drogowego.

Za wiarygodne Sąd uznał dokumenty zgromadzone w aktach sprawy, tj. poświadczone za zgodność z oryginałem kopie świadectw legalizacji, notatkę urzędową. Zostały one bowiem sporządzone przez uprawnione organy w ramach ich kompetencji. Ich wiarygodność nie została podważona. Brak było również podstaw do podważania wiarygodności zaświadczenia ze szkoły oraz dokumentacji medycznej.

Działaniem swoim J. W. (1) wypełnił znamiona wykroczenia z art. 92a kodeksu wykroczeń, gdyż w dniu 13 września 2019 roku o godzinie 12:50 w miejscowości W. droga ekspresowa (...) S. pow. (...) woj. (...) kierując samochodem osobowym m-ki A. (...) o numerach rejestracyjnych (...) przekroczył dopuszczalną prędkość określoną znakiem B-33 o 73 km/h, tj. 183/110 km/h.

Zgodnie z treścią art. 92a, kto prowadząc pojazd, nie stosuje się do ograniczenia prędkości określonego ustawą lub znakiem drogowym, podlega karze grzywny. W miejscu, w jakim poruszał się obwiniony obowiązywał znak nakazujący ograniczenie prędkości do 110 km/h. Poza obszarem tego ograniczenia prędkość dozwolona wynosiła 120 km/h.

Obwiniony jest sprawcą czynu zawinionego, o stopniu społecznej szkodliwości większym niż znikomy. Można postawić mu zarzut, że w warunkach, w jakich się znajdował miał możność rozpoznania bezprawności czynu i mógł zachować się w sposób zgodny z prawem. Nie było w niniejszej sprawie okoliczności wyłączających winę obwinionego, karalność lub bezprawność czynu, gdyż jest on osobą pełnoletnią i w pełni poczytalną. W chwili czynu nie znajdował się on w żadnej szczególnej sytuacji motywacyjnej.

Czyn, za który odpowiadał obwiniony jest zagrożony karą grzywny. Jej wysokość określa art. 24 § 1 kw i wynosić ona może od 20 do 5.000 złotych.

Przy wymiarze kary jako okoliczność łagodzącą uwzględniono dotychczasową niekaralność sprawcy za przestępstwa oraz prowadzenie przez niego ustabilizowanego trybu życia. Obwiniony podczas kontroli zachowywał się spokojnie, współpracował z policją. Na jego korzyść przemawia także postawa procesowa w sądzie - przyznanie się do winy, złożenie wyjaśnień. Sąd miał również na uwadze okoliczności poprzedzające przekroczenie dozwolonej prędkości. J. W. (1) albo przyspieszył, by szybciej dotrzeć do matki w szpitalu lub też zamyślił się nad jej sytuacją i nie kontrolował szybkości. Musiał jednak odczuwać i dostrzegać, że jego prędkość jest bardzo znaczna, choćby po tempie zmian widoków - jechał wszakże w dzień.

Jako okoliczność obostrzającą wymiar kary przyjęto natomiast znaczny stopień społecznej szkodliwości czynu zarzucanego obwinionemu, albowiem wykroczenie, którego się dopuścił godzi w istotne dobro prawnie chronione, jakim jest bezpieczeństwo w komunikacji, a pośrednio w życie i zdrowie ludzkie. Zachowanie takie musi spotkać się z adekwatną reakcją wymiaru sprawiedliwości, którego zadaniem jest ochrona innych uczestników ruchu drogowego przed kierowcami ustalającymi sobie własny kodeks drogowy. Trzeba też mieć na uwadze, iż zarówno osiągnięta przez obwinionego prędkość, jak i jej przekroczenie w stosunku do szybkości dozwolonej, były bardzo znaczne i – jak obrazuje nagranie z videorejestratora - nie trwało to tylko przez chwilę. Nie ograniczyło się np. wyłącznie do jednorazowego manewru wyprzedzenia innego pojazdu. Na zapisie sporządzonym przez urządzenie przewożone w radiowozie widać, iż obwiniony przejechał z taką, a przez moment nawet z jeszcze wyższą prędkością (na nagraniu pojawia się nawet zapis 191,7 km/h), dłuższy odcinek drogi. Wiózł przy tym ze sobą partnerkę oraz ich malutkie dziecko, których także narażał na niebezpieczeństwa, jakie mogą być następstwem poruszania się z tak drastyczną prędkością. Był przy tym zdenerwowany sytuacją zdrowotną matki. Takie połączenie nerwów i będącego ich skutkiem braku koncentracji uwagi oraz wyścigowej szybkości zwielokrotniało ryzyko wypadku. Jako okoliczność obciążającą przy wymiarze kary sąd przyjął nadto miejsce, w którym obwiniony narażał na niebezpieczeństwo innych uczestników ruchu drogowego jadąc z taką prędkością. Był to odcinek trasy S8, bardzo ważny i uczęszczany szlak komunikacyjny relacji W.W..

Jako okoliczność obciążającą wskazać także trzeba, iż nie był to jedyny incydent zlekceważenia przepisów prawa o ruchu drogowym przez obwinionego w niedalekim czasie skoro miał już wówczas „na koncie” 16 punktów karnych.

Po wyważeniu powyższych okoliczności Sąd wymierzył obwinionemu karę grzywny w wysokości 200 złotych.

Orzeczona kara jest adekwatna do stopnia społecznej szkodliwości czynu, stopnia zawinienia i powinna spełnić wymogi prewencji indywidualnej, jak i odpowiednio oddziaływać na kształtowanie świadomości prawnej społeczeństwa.

Sąd rozważał w niniejszej sprawie zastosowanie art. 39 kodeksu wykroczeń przewidującego odstąpienie od wymierzenia kary. Jednak po analizie okoliczności sprawy doszedł do przekonania, iż zastosowanie dobrodziejstwa tej instytucji byłoby w rozpatrywanym przypadku nieuzasadnione, nawet gdyby miało zostać ono połączone z jednoczesnym nałożeniem na sprawcę środka oddziaływania społecznego przewidzianego w § 4. Taka reakcja sądu byłaby sprzeczna z treścią art. 47 § 6 kw.

Przepis art. 39 kw odwołuje się do wypadków zasługujących na szczególne uwzględnienie, a z takim nie mamy tu, zdaniem sądu, do czynienia. Owszem, szereg okoliczności przemawia za łagodnym potraktowaniem sprawcy, jednak nie mają one tak wydatnej ciężkości, aby pozostawić to zachowanie bez reakcji karnej.

W pierwszej kolejności wymagają omówienia te z aspektów sprawy, które zdaniem obrony miały stanowić okoliczności łagodząco wpływające na stopień winy. Wskazać tu należy, iż sytuacja, w jakiej działał J. W. (1) nie była nadzwyczajna. Nie jechał on ratować życia matki, która przecież znajdowała się pod fachową opieką specjalistów, natomiast narażał życie pasażerów i innych uczestników ruchu. Mama obwinionego była w poważnym stanie od dłuższego czasu, stan ten jednak był na tyle stabilny, że zdecydował się on wziąć udział w pogrzebie bliskiej osoby z daleka od domu i jeszcze pozostać tam na noc. Karta leczenia matki obwinionego nie wskazuje przy tym na żadne istotne załamanie się stanu zdrowia w rozpatrywanym okresie. Wynika z niej, iż morfologia nie była w ogóle badana pomiędzy 11.08.2019r. a 28.09.2019r., choć wcześniej krew do analizy pobierano jej bardzo często, co poddaje w wątpliwość wystąpienie zakażenia. Przecież pogorszenie się stanu zdrowia zawsze skutkuje zintensyfikowaniem badań. Oczywiście nie wyklucza to, iż jakieś chwilowa zmiana na niekorzyść wystąpiła lub też, że siostra obwinionego wyolbrzymiła problem, bowiem - jak tłumaczył J. W. (1) - to nie szpital a siostra zaalarmowała go, iż u mamy rozwija się sepsa. Powikłanie to nie jest na tyle gwałtowne, że zaoszczędzenie czasu podróży np. o pół godziny zmieni cokolwiek. Okoliczność ta, choć oczywiście ma znaczenie, to sama w sobie nie obniża karygodności zachowania J. W. (1) aż na tyle, aby w ogóle odstąpić od karania go. Dalej, odnosząc się do właściwości osobistych sprawcy, sąd zauważa, iż jest on po prostu przykładem modelowego przeciętnego obywatela - prowadzi ustabilizowany tryb życia, pracuje zarabiając na utrzymanie bliskich, nie popełnił nigdy przestępstwa, podporządkowuje się poleceniom policji. Nie jest też tak, iż obwiniony prowadzi jakąś szeroko zakrojoną działalność społeczną, charytatywną. Sponsorował on szkołę córki, co – choć oczywiście zasługuje na pochwałę - nie jest sytuacją nadzwyczajną bowiem znaczna część rodziców uczniów na różne sposoby włącza się w życie szkoły swoich dzieci czy to poprzez wpłaty 1 % podatku, czy darowizny pieniężne lub rzeczowe (szczególnie, gdy prowadzą firmy), czy osobiste zaangażowanie, mając na uwadze nie tylko dobro wspólne, ale i lepszą sytuację własnych pociech. Właściwości tego sprawcy nie są zatem szczególne.

Zastanawiając się nad zasadnością odstąpienia od wymierzenia kary, sąd musiał mieć przy tym na względzie szereg okoliczności niekorzystnych – bardzo znaczące przekroczenie prędkości, narażanie współpasażerów, a ponadto dotychczasowe istotne łamanie przepisów skutkujące „nałapaniem” 16 punktów karnych. Tym samym w przypadku tego sprawcy nie można stwierdzić, iż bez reakcji karnej cel wychowawczy postępowania zostanie osiągnięty.

Obrona wskazywała, iż ukaranie obwinionego jakąkolwiek, choćby najłagodniejszą karą, poskutkuje utratą uprawnień do kierowania pojazdami mechanicznymi, a w konsekwencji ogromną dolegliwością, jaką będzie może nawet konieczność zamknięcia prowadzonych firm i utrata dochodu dla niego i bliskich, których utrzymuje. W ocenie sądu sytuacja obwinionego nie będzie aż tak dramatyczna, jak stara się to przedstawić obrona. Sąd ma świadomość, iż brak prawa jazdy utrudni mu dotychczasowe funkcjonowanie, jednak jest on osobą młodą, zdrową, zaradną życiowo i w ostateczności może czasowo zarobkować w inny sposób, choć wydaje się iż przy poniesieniu kosztów na zatrudnienie nowego pracownika da się pogodzić okresowy brak możliwości kierowania pojazdami z utrzymaniem obecnej pracy. Także to, iż mama obwinionego nie będzie mogła liczyć na dowożenie przez syna do specjalistów nie może poskutkować zaniechaniem reakcji sądu na tak poważne wykroczenie, jakiego dopuścił się J. W. (2). Jest jeszcze co najmniej jedna siostra obwinionego, która także ma obowiązek zaangażować się w opiekę i leczenie matki, osobiście lub poprzez sfinansowanie dowozu na wizyty lekarskie.

Reasumując, nie może być tak, że to wyroki mają dopasować się do sytuacji osób odpowiadających karnie. Przeciwnie, to one - wiedząc, jakie mają zamierzenia zawodowe i sytuację osobistą - winny przestrzegać prawa, aby nie narazić się na utratę szansy wykonywania pewnych rodzajów pracy czy możliwości spełniania obowiązków wobec bliskich. Przeciwne rozumowanie przeczyłoby zasadzie równości obywateli wobec prawa, jeżeli za taki sam czyn ukarany mógłby być np. bezrobotny, a kierowca zawodowy - już nie. Wymierzenie kary jest potrzebne także dla realizacji drugiego z celów określonych w art. 33 § 1 kw – prewencji ogólnej.

Wobec ukarania obwiniony, stosownie do treści art. 627 kpk w zw. z art. 119 kpow i art. 118 § 1 kpow, obowiązany jest uiścić koszty sądowe, tj. opłatę sądową w wysokości 30 złotych obliczoną stosownie do treści art. 3.1 ustawy z dnia 23.06.1973r. o opłatach w sprawach karnych (Dz. U. z 1983r. Nr 49, poz. 223 z późn. zm.) oraz zryczałtowane wydatki postępowania, zgodnie z treścią § 1 pkt. 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 10.10.2001r. w sprawie wysokości zryczałtowanych wydatków postępowania oraz wysokości opłaty za wniesienie wniosku o wznowienie postępowania w sprawach o wykroczenia (Dz.U. Nr 118, poz. 1269).