Pełny tekst orzeczenia

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Poznań, dnia 30 października 2020 r.

Sąd Okręgowy w Poznaniu II Wydział Cywilny Odwoławczy

w następującym składzie:

Przewodniczący: Sędzia Ewa Blumczyńska

po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym

w dniu 30 października 2020 r. w Poznaniu

sprawy z powództwa (...) sp. z o.o. z siedzibą L.

przeciwko Towarzystwu (...) S.A. z siedzibą w W.

o zapłatę

na skutek apelacji wniesionej przez pozwanego

od punktu I i III wyroku Sądu Rejonowego w Gnieźnie

z dnia 03 marca 2020 r.

sygn. akt I C 2742/18:

1.  oddala apelację.

2.  zasądza od pozwanego na rzecz powódki kwotę 900 złotych tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.

Ewa Blumczyńska

UZASADNIENIE

Pozwem wniesionym do Sądu Rejonowego Poznań-Stare Miasto w Poznaniu w dniu 9 lutego 2018 r. powód (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w L. domagał się zasądzenia na swoją rzecz od Towarzystwa (...) spółka akcyjna z siedzibą w W. kwoty 7.176,34 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od kwoty 6.315,34 zł od dnia 11 grudnia 2017 r. do dnia zapłaty oraz od kwoty 861,00 zł od dnia 16 stycznia 2018 r. do dnia zapłaty. Domagał się również zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W uzasadnieniu powód podał, że w wyniku kolizji z dnia 10 listopada 2017 r., której sprawca objęty był przez pozwanego obowiązkowym ubezpieczeniem OC posiadaczy pojazdów mechanicznych, uszkodzony został pojazd marki O. o nr rej. (...), stanowiący własność A. C. (1). Wskazał, że pozwany uznał swoją odpowiedzialność za szkodę w ww. pojeździe i wypłacił poszkodowanej odszkodowanie w wysokości 4.988,45 zł brutto. Zaznaczył, że powyższa kwota nie rekompensuje w pełni poniesionej szkody. Dalej zauważył, że w dniu 30 listopada 2017 r. zawarł z poszkodowaną umowę przelewu wierzytelności, na podstawie której nabył prawa związane z dochodzeniem należności z tytułu przedmiotowej szkody. Stwierdził, że z prywatnej opinii sporządzonej na jego zlecenie, wynika, że szkoda wyniosła 11.309,79 zł brutto. Koszt ww. opinii wyniósł 861,00 zł.

Postanowieniem Sądu Rejonowego Poznań-Stare Miasto w Poznaniu z dnia 26 marca 2018 r. przekazano sprawę do rozpoznania Sądowi Rejonowemu w Gnieźnie jako właściwemu miejscowo.

Nakazem zapłaty z dnia 24 maja 2018 r. orzeczono zgodnie z żądaniem pozwu.

W dniu 8 października 2018 r. pozwany wniósł skutecznie sprzeciw od wydanego nakazu zapłaty, w którym domagał się oddalenia powództwa w całości oraz zasądzenia na jego rzecz od powoda kosztów procesu według norm przepisanych. Pozwany zakwestionował powództwo co do zasady i co do wysokości. Dodał również, że powód zawarł umowę cesji wierzytelności jako podmiot profesjonalny w ramach prowadzonej działalności gospodarczej i nie można wymagać od niego, aby ponosił koszty ustalania przez powoda, jakiej kwoty może on domagać się w ramach odszkodowania. Pozwany podniósł, że koszt opinii prywatnej nie stanowi szkody poniesionej przez właściciela pojazdu.

W dalszym toku postępowania strony podtrzymały swoje stanowiska w sprawie.

Wyrokiem z dnia 03 marca 2020 r., Sąd Rejonowy w Gnieźnie:

1.  zasądził od strony pozwanej na rzecz strony powodowej kwotę 6.251,28 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od dnia 11 grudnia 2017 roku do dnia zapłaty;

2.  oddalił powództwo w pozostałym zakresie;

3.  obciążył stronę pozwaną obowiązkiem zwrotu kosztów procesu w 87%, stronę powodową w 13%, a ich szczegółowe wyliczenie pozostawia referendarzowi sądowemu.

Podstawą powyższego rozstrzygnięcia są następujące ustalenia faktyczne Sądu Rejonowego:

W dniu 10 listopada 2017 r. doszło do wypadku drogowego, w wyniku którego uszkodzeniu uległ należący do A. C. (1) samochód marki O. o nr rej. (...). Sprawca wypadku kierował pojazdem objętym w dacie zdarzenia ochroną ubezpieczeniową wynikającą z umowy obowiązkowego ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych zawartą z pozwanym.

Pozwany wypłacił poszkodowanej tytułem odszkodowania za naprawę uszkodzonego pojazdu łącznie 4.988,45 zł.

Pismem z dnia 30 listopada 2017 r. A. C. (1) zawiadomiła pozwanego o zawarciu z powodem umowy przelewu wierzytelności, jaka przysługiwała jej z tytuły szkody z dnia 10 listopada 2017 r. W dniu 8 stycznia 2018 r. powód wezwał pozwanego do zapłaty kwoty 7.176,34 zł tytułem szkody w pojeździe marki O. o nr rej. (...), w tym kwoty 861,00 zł tytułem kosztów sporządzenia opinii niezależnego rzeczoznawcy, w terminie 7 dni od dnia otrzymania wezwania.

Powód zlecił Krajowemu Centrum (...) Sp. z o.o. z siedzibą w L. sporządzenie oceny techniczno-ekonomicznej w zakresie wartości szkody w pojeździe A. C. (1) powstałej w wyniku zdarzenia z dnia 10 listopada 2017 r. Rzeczoznawca J. M. ustalił, że koszt naprawy wymienionego pojazdu wynosi 11.303,79 zł brutto. Koszt ekspertyzy wyniósł 861,00 zł brutto.

Poszkodowana A. C. (1) sprzedała przedmiotowy pojazd. Przed kolizją z 10 listopada 2017 r., pojazd ten nie uległ żadnemu uszkodzeniu oraz nie uczestniczył w żadnym wypadku. Poszkodowana zakupiła go jako bezkolizyjny.

Koszty naprawy uszkodzeń pojazdu marki O. (...) o nr rej. (...) powstałych na skutek zdarzenia z dnia 10 listopada 2017 r.:

-

przy zastosowaniu nowych części oryginalnych, pochodzących z sieci dealerskiej O. oraz średniej stawki warsztatów nieautoryzowanych rbh=100 zł netto, wyniosłyby 11.239,73 zł brutto;

-

przy zastosowaniu nowych części oryginalnych, pochodzących z sieci dealerskiej O. i P, PJ oraz stawki warsztatów nieautoryzowanych rbh=100 zł netto, wyniosłyby 10.215,35 zł brutto;

-

przy zastosowaniu nowych części oryginalnych, pochodzących z sieci dealerskiej O. i rabatów pozwanej 18%/40% oraz stawki warsztatów nieautoryzowanych rbh=100 zł netto, wyniosłyby 9.491,73 zł brutto;

-

przy zastosowaniu nowych części oryginalnych, pochodzących z sieci dealerskiej O. i P, PJ i rabatów pozwanej 18%/40% oraz stawki warsztatów nieautoryzowanych rbh=100 zł netto, wyniosłyby 8.815,80 zł brutto.

Dla wskazanej naprawy samochodu brak jest części Q.

Wartość rynkowa pojazdu O. (...) o nr rej. (...) w stanie nieuszkodzonym na rynku polskim na dzień powstania szkody wynosiła 16.400 zł. Wartość rynkowa przedmiotowego pojazdu w chwili powstania szkody z uwzględnieniem uszkodzeń jakie powstały w chwili zajścia z dnia 10 listopada 2017 r. wynosiła 16.400 zł. Koszt naprawy samochodu A. C. (1), umożliwiający przywrócenie go do stanu możliwie najbardziej odpowiadającego stanowi sprzed zdarzenia z dnia 10 listopada 2017 r., wyniósł 11.239,73 zł brutto.

Pozwany w swojej kalkulacji naprawy nie uwzględnił materiału związanego z konserwacją profili, emblematu o. na pokrywie tylnej, odbłyśnika tl i tp oraz zestawu mocowania nakładki zderzaka tylnego.

Przy powyższych ustaleniach faktycznych Sąd Rejonowy zważył, co następuje:

Zgodnie z art. 436 § 1 k.c. w zw. z art. 435 § 1 k.c. samoistny posiadacz mechanicznego środka komunikacji poruszanego za pomocą sił przyrody ponosi odpowiedzialność za szkodę na osobie lub mieniu, wyrządzoną komukolwiek przez ruch tego pojazdu, chyba że szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą nie ponosi odpowiedzialności.

Art. 805 § 1 k.c. stanowi natomiast, że przez umowę ubezpieczenia ubezpieczyciel zobowiązuje się, w zakresie działalności swego przedsiębiorstwa, spełnić określone świadczenie w razie zajścia przewidzianego w umowie wypadku, a ubezpieczający zobowiązuje się zapłacić składkę. W myśl z kolei art. 9 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (dalej: u.u.o.) umowa ubezpieczenia obowiązkowego odpowiedzialności cywilnej obejmuje odpowiedzialność cywilną podmiotu objętego obowiązkiem ubezpieczenia za szkody wyrządzone czynem niedozwolonym oraz wynikłe z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, o ile nie sprzeciwia się to ustawie lub właściwości (naturze) danego rodzaju stosunków. Przepis art. 34 ust. 1 u.u.o. precyzuje, że z tytułu ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych przysługuje odszkodowanie, jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym są zobowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę, której następstwem jest śmierć, uszkodzenie ciała, rozstrój zdrowia bądź też utrata, zniszczenie lub uszkodzenie mienia. Ubezpieczeniem OC posiadaczy pojazdów mechanicznych jest objęta odpowiedzialność cywilna każdej osoby, która kierując pojazdem w okresie trwania odpowiedzialności ubezpieczeniowej, wyrządziła szkodę w związku z jego ruchem (art. 35 u.u.o.). Roszczeń pozostających w związku ze zdarzeniem objętym umową ubezpieczenia obowiązkowego odpowiedzialności cywilnej poszkodowany może dochodzić bezpośrednio od zakładu ubezpieczeń (art. 19 ust. 1 u.u.o.).

Pozwany nie kwestionował swojej odpowiedzialności względem A. C. (1) za skutki zdarzenia z dnia 10 listopada 2017 r. Sporna między stronami pozostawała natomiast zasadność i wysokość zgłoszonych przez powoda roszczeń ponad wypłaconą już w toku postępowania likwidacyjnego kwotę 4.988,45 zł. Pozwany sprzeciwiał się również żądaniu zwrotu kosztów prywatnej kalkulacji.

Stosownie do treści art. 361 § 2 k.c. w braku odmiennego przepisu ustawy lub postanowienia umowy, naprawienie szkody obejmuje straty, które poszkodowany poniósł, oraz korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby mu szkody nie wyrządzono. Należy jednak zastrzec przy tym, że jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron (art. 362 k.c.)

W myśl z kolei art. 361 § 1 k.c., zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła. Przepis ten ujmuje związek przyczynowy między działaniem lub zaniechaniem zobowiązanego, a powstałym skutkiem w postaci szkody, jako konieczną przesłanką odpowiedzialności odszkodowawczej i opiera się na założeniach teorii przyczynowości adekwatnej. Zgodnie z tą teorią, związek przyczynowy zachodzi tylko wtedy, gdy w zestawie wszystkich przyczyn i skutków mamy do czynienia jedynie z takimi przyczynami, które normalnie powodują określone skutki, tj. gdy w danym układzie stosunków i warunków oraz w zwyczajowym biegu rzeczy, bez zaistnienia szczególnych okoliczności, szkoda jest rezultatem typowym, a więc nie będącym rezultatem jakiegoś zupełnie wyjątkowego zbiegu okoliczności.

Powyższe rozważania należy uzupełnić jeszcze o stwierdzenie, że powód winien udowodnić istnienie okoliczności uzasadniających samo zaistnienie szkody w warunkach skutkujących odpowiedzialnością pozwanego, jak i wysokość uszczerbku, natomiast na stronie pozwanej spoczywa obowiązek udowodnienia okoliczności wyłączających, bądź zmniejszających odpowiedzialność za omawianą kolizję. W myśl bowiem obowiązującej w procesie cywilnym zasady kontradyktoryjności, która znalazła wyraz w art. 3 k.p.c. i art. 232 k.p.c., to strony są obowiązane wskazywać dowody dla stwierdzenia faktów, z których wywodzą skutki prawne. Do kwalifikacji prawnej negatywnego wyniku postępowania dowodowego służy natomiast instytucja ciężaru dowodu w znaczeniu materialnym uregulowana w art. 6 k.c. Przepis ten określa jaki wpływ na wynik procesu ma nieudowodnienie pewnych faktów; inaczej mówiąc – kto poniesie wynikające z przepisów prawa materialnego negatywne konsekwencje ich nieudowodnienia. Funkcją reguły ciężaru dowodu jest umożliwienie (i nakazanie) sądowi merytorycznego rozstrzygnięcia sprawy w sytuacji, gdy nie udało się ustalić leżących u podstaw sporu faktów. W każdym bowiem wypadku spełnienia przesłanek procesowych sąd cywilny obowiązany jest wydać merytoryczne rozstrzygnięcie, niezależnie od tego, czy postępowanie dowodowe przyniosło jakikolwiek efekt (sąd nie może odmówić rozstrzygnięcia ze względu na niemożliwość ustalenia stanu faktycznego). Powołany przepis nakazuje rozstrzygnąć sprawę na niekorzyść osoby opierającej swoje powództwo lub obronę na twierdzeniu o istnieniu jakiegoś faktu prawnego, jeżeli fakt ten nie został udowodniony (por. P. Machnikowski w: E. Gniewek, P. Machnikowski (red.) Kodeks cywilny. Komentarz, Warszawa 2014, s. 24). Trzeba też zaznaczyć, że obowiązek odszkodowawczy ubezpieczyciela pojawił się już z chwilą wyrządzenia szkody i nie był uzależniony od tego, czy poszkodowany dokonał naprawy samochodu i czy w ogóle zamierzał go naprawić (tak uchwała Sądu Najwyższego z dnia 15 listopada 2001 r., III CZP 68/01, OSNC 2002/6/74). Z tego też względu pominięciu podlegał wniosek o zobowiązanie poszkodowanej do złożenia umowy sprzedaży spornego auta, gdyż wniosek ten zmierzał jedynie do przedłużenia toczącego się postępowania.

Na podstawie dowodu z opinii biegłego sądowego z dziedziny techniki samochodowej dr inż. M. C. – Sąd Rejonowy ustalił, że koszt naprawy samochodu A. C. (1), umożliwiający przywrócenie go do stanu możliwie najbardziej odpowiadającego stanowi sprzed zdarzenia z dnia 10 listopada 2017 r., wynosi 11.239,73 zł brutto. W związku z tym, że pozwany wypłacił już kwotę 4.988,45 zł, Sąd I instancji w punkcie 1 wyroku z dnia 03.03.2020 r. zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 6.251,28 zł tytułem dopłaty do odszkodowania należnego powodowi, na rzecz którego poszkodowana przelała przysługującą jej z tego tytułu wobec pozwanego wierzytelność.

W ocenie Sądu Rejonowego brak jest podstaw do tego, by za celowe i ekonomicznie uzasadnione koszty nowych części nie uznać kosztów oryginalnych części zamiennych. Wartość pojazdu ulega obniżeniu na skutek samego faktu uszkodzenia go w wyniku wypadku czy kolizji drogowej i nawet po dokonanej naprawie wartość ta nie powraca do wartości sprzed zdarzenia. Zasada pełnego odszkodowania realizowana jest zatem w wyższym stopniu w przypadku uwzględnienia cen części oryginalnych. Nie można co prawda wykluczyć, że w konkretnym wypadku zamontowanie podczas przywracania do stanu poprzedniego oryginalnych części może spowodować wzrost wartości pojazdu i tym samym doprowadzić do bezpodstawnego wzbogacenia poszkodowanego. Jest to jednak sytuacja wyjątkowa i ciężar dowodu w tym zakresie powinien obciążać ubezpieczyciela (por. uchwała składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 12 kwietnia 2012 r., III CZP 80/11). W niniejszej sprawie pozwany nie wykazał, by użycie do naprawy uszkodzonego pojazdu oryginalnych części sygnowanych przez producenta mogło spowodować wzrost jego wartości ponad tę sprzed wypadku. O ustawowych odsetkach za opóźnienie Sąd Rejonowy orzekł na podstawie 481 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 14 ust. 1 u.u.o.

W odniesieniu do kwestii zwrotu kosztów prywatnej kalkulacji Sąd I instancji wskazał, że odszkodowanie przysługujące z umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych za szkody powstałe w związku z ruchem tych pojazdów co do zasady może – stosownie do okoliczności sprawy – obejmować także koszty ekspertyzy wykonanej na potrzeby dochodzenia odszkodowania od ubezpieczyciela, pod warunkiem jednak, że wydatek ten pozostaje w normalnym związku przyczynowym (art. 361 § 1 k.c.) z wypadkiem komunikacyjnym. Tak jest natomiast wtedy, gdy przy uwzględnieniu całokształtu okoliczności sprawy zarówno samo zlecenie ekspertyzy, jak i jej koszt, było celowe, konieczne i racjonalne z punktu widzenia efektywnej realizacji roszczenia odszkodowawczego. W przypadku przelewu wierzytelności dla oceny zasadności żądania zwrotu kosztów ekspertyzy miarodajne będą okoliczności dotyczące tego podmiotu, na którego zlecenie została ona sporządzona, tj. odpowiednio poszkodowanego lub cesjonariusza. W tym względzie trzeba zauważyć, że fakt iż cesjonariusz prowadzi działalność gospodarczą obejmującą nabywanie i dochodzenie roszczeń odszkodowawczych, choć nie wyklucza a limine możliwości dochodzenia przez niego od ubezpieczyciela równowartości kosztów zleconej przez siebie ekspertyzy, to jednak w sposób istotny wpływa na ocenę przysługiwania mu takiej możliwości w poszczególnych przypadkach dochodzenia odszkodowania od ubezpieczyciela na podstawie nabytego od poszkodowanego roszczenia. W szczególności nie mogą być uznane za pozostające w adekwatnym związku przyczynowym z wypadkiem komunikacyjnym i wejść w zakres odszkodowania ubezpieczeniowego wydatki na ekspertyzy służące ocenie opłacalności cesji, nawet gdyby były poniesione już po nabyciu wierzytelności od poszkodowanego. W zakres odszkodowania może wejść tylko wydatek na ekspertyzę bezpośrednio służącą dochodzeniu roszczenia o odszkodowanie. Sama wygoda przedsiębiorcy-cesjonariusza występującego z roszczeniem nie wystarcza do uznania zlecenia za celowe w znaczeniu pozwalającym objąć koszt ekspertyzy odszkodowaniem należnym od podmiotu zobowiązanego do naprawienia szkody (zob. uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 29 maja 2019 r., III CZP 68/18).

Przenosząc powyższe uwagi na grunt niniejszej sprawy Sąd Rejonowy zważył, że dla oceny zasadności żądania zwrotu kosztów oceny techniczno-ekonomicznej, kluczowe znaczenie ma fakt, iż została ona sporządzona na zlecenie powoda, a nie samej poszkodowanej. Ta ostatnia nie jest profesjonalistą i w związku z tym nie jest w stanie samodzielnie ocenić kosztów naprawy uszkodzonego pojazdu, a jednocześnie nie można od niej wymagać by bezkrytycznie akceptowała ustalenia ubezpieczyciela w tej kwestii. Jeśli zatem nie zgadzała się ze sposobem wyliczenia przez ubezpieczyciela należnego odszkodowania, to co do zasady celowe i ekonomicznie uzasadnione byłoby zasięgniecie przez nią opinii niezależnego specjalisty, która pozwoliłaby jej na ocenę, czy jej prawa zostały naruszone i czy powinna dla ich ochrony wystąpić na drogę sądową. Podmiotom takim jak powód zlecenie prywatnej ekspertyzy dotyczącej kosztów naprawy pojazdu zasadniczo nie służy natomiast do analizy, czy należy podjąć dalsze działania celem dochodzenia nabytego roszczenia odszkodowawczego – decyzja w tym zakresie jest już przesądzona przez sam fakt zawarcia umowy przelewu (nabywanie wierzytelności, która następnie nie byłaby egzekwowana, byłoby ekonomicznie irracjonalne). Prowadzi to do wniosku, że sporządzenie wspomnianej ekspertyzy służyło powodowi jedynie do oceny dochodowości przeprowadzonej transakcji. Nie wynikało ono zatem z sytuacji powoda jako następcy prawnego poszkodowanej, ale z jego sytuacji jako podmiotu prowadzącego działalność gospodarczą o określonym charakterze. W każdym razie powód nie wyjaśnił nawet (ani tym bardziej nie udowodnił) przyczyn, dla których zlecenie wykonania oceny techniczno-ekonomicznej było w niniejszej sprawie uzasadnione z punktu widzenia dochodzenia roszczenia odszkodowawczego.

Podsumowując, w ocenie Sądu Rejonowego wydatek poniesiony przez powoda na sporządzenie oceny techniczno-ekonomicznej dotyczącej kosztów naprawy spornego pojazdu nie był niezbędny dla dochodzenia roszczenia odszkodowawczego, a zatem nie był ekonomicznie uzasadniony i w konsekwencji nie pozostawał w adekwatnym związku przyczynowym ze szkodą.

Kosztami procesu Sąd Rejonowy obciążył, na podstawie przepisu art. 98 § 3 k.p.c. w zw. z art. 100 k.p.c., zgodnie z wynikiem sprawy, powoda w 13%, a pozwanego w 87% (powódka żądała kwoty 7176,34 zł, a Sąd zasądził 6251,28 zł), przy czym ich szczegółowe rozliczenie pozostawił Referendarzowi Sądowemu na podstawie art. 108 k.p.c. (pkt. 3 wyroku).

Od powyższego rozstrzygnięcia apelację wniósł pozwany, zaskarżając wyrok co do punktu I i III i jako zarzuty apelacji wskazując:

1.  naruszenie przepisów prawa procesowego, mające istotny wpływ na treść wyroku tj. art. 233 § 1 k.p.c. przez uznanie, że z zebranego materiału dowodowego wynikało, że powód jest w sprawie legitymowany czynnie, podczas gdy nie przedłożono umowy cesji wierzytelności z poszkodowaną, a jedynie zawiadomienie o takiej cesji, które nie jest wystarczające dla uznania, że między rzekomym cedentem a cesjonariuszem doszło do zawarcia prawnie skutecznej umowy przelewu, on zaś zawarciu takiej umowy w toku procesu zaprzeczył. W konsekwencji powyższego przyjęto, że powód jest uprawniony do domagania się zasądzenia odszkodowania na swoją rzecz,

2.  naruszenie przepisów prawa materialnego, tj. art. 509 k.c. i 510 k.c. przez ich niezastosowanie i nieuwzględnienie, że umowa cesji - dla swojej ważności - musi spełniać szereg wymogów formalnych, które podlegają kontroli Sądu, zaś przedłożenie wyłącznie zawiadomienia o cesji niezawierającego wszystkich elementów koniecznych dla umowy cesji, a zatem elementów pozwalających na jej ocenę z punktu widzenia ważności, nie jest wystarczające dla uznania, że do zawarcia ważnej umowy przelewu wierzytelności doszło,

3.  naruszenie przepisów prawa materialnego, tj. art. 6 k.c. przez jego niezastosowanie i nieuwzględnienie, że to na powodzie - jako domagającym się zasądzenia odszkodowania - spoczywał ciężar wykazania legitymacji czynnej, a w konsekwencji złożenia prawnie skutecznej umowy cesji - tym bardziej, że pozwany jej zawarciu zaprzeczył,

4.  naruszenie przepisów prawa procesowego, mające istotny wpływ na treść wyroku, tj. art. 233 § 1 k.p.c. przez brak należytego rozważenia całości zgromadzonego materiału dowodowego, dokonania jego oceny niezgodnie z zasadami logiki i doświadczenia życiowego oraz przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów polegające na:

-

nieuwzględnieniu, że w dokumentach - kalkulacji naprawy wykonanej przez niego oraz jego piśmie z dnia 22.11.2017 r. znalazły się szczegółowe informacje o możliwości i zasadach skorzystania z rabatu na wszystkie części zamienne O - 18% i materiały lakiernicze - 40%, wraz ze szczegółowymi danymi kontaktowymi do niego pozwalającymi poszkodowanej na uzyskanie wszelkiej pomocy/pośrednictwa w celu uzyskania rabatów, a w konsekwencji pominięcie, że udowodnił on, iż poszkodowana została poinformowana o rabatach i miała możliwość skorzystania z nich, co doprowadziło do ustalenia należnego odszkodowania w sposób błędny (zawyżony),

-

nieuwzględnieniu, że zgodnie z treścią Porozumienia nr (...) r. zawartego w dniu 18.03.2016 r. wraz z załącznikami oraz aneksem - rabat na części zamienne oryginalne 18% oraz Porozumienia nr (...) zawartego w dniu 01.09.2016 r. wraz z załącznikami i aneksem - rabat na materiały lakiernicze 40% pozwany gwarantował rabat od ceny wszystkich oryginalnych części zamiennych oraz wszystkich materiałów lakierniczych, a w konsekwencji nieuwzględnienie, iż poszkodowana miała możliwość skorzystania z rabatów na wszelkie materiały i części, zaś rabat miał charakter realny nie zaś jedynie hipotetyczny, a dla jego uzyskania nie było konieczne spełnienie żadnych dodatkowych kryteriów, w tym nie było konieczne zlecanie naprawy w konkretnym (wskazanym przez niego) warsztacie, a jedynie zgłoszenie potrzeby zakupu części i materiałów drogą telefoniczną lub mailową, co skutkowało ustaleniem należnego odszkodowania w sposób błędny (zawyżony),

5.  naruszenie przepisów prawa procesowego, mające istotny wpływ na treść wyroku, tj. art. 230 k.p.c. poprzez nieuwzględnienie, że powód nie zaprzeczył, iż w toku likwidacji szkody poszkodowana otrzymała kosztorys naprawy oraz decyzje/pism pozwanego z propozycją rabatu na części i materiały, a w konsekwencji błędne przyjęcie, że pozwany nie wykazał jakoby poinformował poszkodowaną o możliwości skorzystania z rabatów na części zamienne oryginalne i materiały lakiernicze w wysokości 18% oraz 40%, co doprowadziło do ustalenia odszkodowania w sposób błędny, tj. bez jego umniejszenia o dostępne rabaty,

6.  naruszenie przepisów prawa procesowego, mające istotny wpływ na treść wyroku, tj. art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 278 k.p.c. przez pominięcie opinii biegłego sądowego w zakresie dotyczącym wyliczonych przez tego biegłego na kwotę 9.491,73 zł kosztów naprawy pojazdu z uwzględnieniem rabatu na oryginalne części zamienne (18%) jak i materiały lakiernicze (40%) możliwego do uzyskania w ramach współpracy z ubezpieczycielem i przyjęcie za zasadne kosztów naprawy ustalonych na kwotę 11.239,73 zł (bez rabatów), w sytuacji, w której skorzystanie przez poszkodowaną z rabatów na wszystkie części zamienne i materiały lakiernicze było możliwe i wg ustaleń biegłego pozwalało na doprowadzenie pojazdu do stanu sprzed szkody za kwotę niższą niż przyjęta przez Sąd I instancji,

7.  naruszenie przepisów prawa procesowego, mające istotny wpływ na treść wyroku, tj. art. 233 § 1 k.p.c. przez pominięcie, że z zeznań świadka A. C. wynikało, że uszkodzony pojazd został sprzedany bez dokonywania naprawy, poszkodowana nigdy nie poniosła i nie poniesie kosztów jego naprawy, zaś strona powodowa nie udowodniła, że kwota otrzymanego od niego odszkodowania wraz z ceną za zbycie uszkodzonego pojazdu była niższa niż wartość pojazdu przed szkodą, a tym bardziej niższa niż kwota odszkodowania ustalonego z uwzględnieniem rabatów, a tym samym że powód wykazał zasadność uwzględnienia powództwa co do kwoty 6.251,28 zł,

8.  naruszenie przepisów prawa materialnego, tj.:

-

art. 361 k.c. i 363 k.c. w zw. z art. 822 k.c. w zw. z art. 34 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych przez błędną wykładnię i przyjęcie, że odszkodowanie tytułem kosztów naprawy pojazdu jest należne bez uwzględnienia rabatów na oryginalne części zamienne w wysokości 18% i materiały lakiernicze w wysokości 40% oferowanych przez niego we współpracy z dystrybutorem części i dostawcą materiałów, a koszt naprawy pojazdu w kwocie 11.239,73 zł (bez rabatów) jest w niniejszej sprawie celowy i uzasadniony oraz pozostaje w normalnym adekwatnym związku przyczynowym ze zdarzeniem z dnia 10.11.2017 r.,

-

art. 361 k.c. i 363 k.c. w związku z art. 822 k.c. przez ich niezastosowanie i nieuwzględnienie, że poszkodowana nigdy nie poniosła i nie poniesie kosztów naprawy pojazdu w kwocie wskazanej przez Sąd I instancji - 11.239,73 zł (bez rabatów), a w konsekwencji ustalenie odszkodowania w sposób nieodpowiadający szkodzie.

W związku z ww. zarzutami ww. apelujący wniósł o

1.  zmianę zaskarżonego wyroku w pkt 1 przez oddalenie powództwa także co do kwoty 6.251,28 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 11.12.2017 r. do dnia zapłaty;

2.  zmianę zaskarżonego wyroku w pkt 3 przez rozstrzygniecie o kosztach procesu przed Sądem I instancji stosownie do jego wyniku i zasądzenie od powoda na jego rzecz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego, wg norm przepisanych w postępowaniu przed Sądem I instancji;

3.  zasądzenie od powoda na jego rzecz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego, wg norm przepisanych w postępowaniu przed Sądem II instancji.

W uzasadnieniu apelacji pozwany wskazał, że sporne między stronami niniejszego postępowania były legitymacja czynna powoda, wysokość należnego odszkodowania i sposób jego ustalenia oraz zasadność stosowania rabatów na części i materiały lakiernicze.

Odnosząc się do ww. aspektów apelujący podniósł, że powód nie przedłożył umowy cesji mającej stanowić podstawę jego legitymacji, a jedynie zawiadomienie o cesji. W jego ocenie samo zawiadomienie nie stanowi jednak dowodu na istnienie ważnej i prawnie skutecznej umowy przelewu. Nadto wskazał, że już w sprzeciwie od nakazu zapłaty zaprzeczył zawarciu umowy cesji między powodem a poszkodowaną, powód zaś do ww. stanowiska pozwanego się nie odniósł i legitymacji czynnej nie wykazał. Apelujący powołał się na wyrok Sądu Najwyższego z dnia 09.03.2018 r., sygn. akt I CSK 197/17.

Następnie podkreślił, że w jego ocenie niezrozumiałe jest nieuwzględnienie przez Sąd odszkodowania z tytułu kosztów naprawy pojazdu poszkodowanej w wariancie z rabatami oferowanymi przez pozwanego, a nadto, iż części i materiały lakiernicze z rabatem możliwym do uzyskania za pośrednictwem pozwanego nie różnią się od materiałów lakierniczych i części bez rabatu niczym poza ceną. Apelujący w tym zakresie powołał się na uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 24.08.2017 r. sygn. III CZP 20/17, której przedmiotem była kwestia pojazdu zastępczego.

W odpowiedzi na apelację powód wniósł o jej oddalenie, zasądzenie od pozwanego na jego rzecz kosztów zastępstwa procesowego w podstępowaniu apelacyjnym według norm przepisanych oraz o przeprowadzenie dowodu z umowy cesji nr (...) z dnia 30 listopada 2017 r. na okoliczność wykazania przysługiwania mu legitymacji czynnej. Niemniej w jego ocenie przedłożone wraz z pozwem zawiadomienie o dokonaniu cesji było wystarczające dla wykazania ww. faktu.

W uzasadnieniu ww. pisma powód podniósł, że Sąd I instancji prawidłowo dokonał w przedmiotowej sprawie oceny materiału dowodowego. Nadto zwrócił uwagę, że szkoda komunikacyjna, to różnica między wartością, jaką pojazd mechaniczny przedstawiał w chwili wypadku, a jego wartością po zdarzeniu szkodzącym. Jednocześnie obowiązek naprawienia ww. szkody powstaje z chwilą jej wyrządzenia i nie jest uzależniony od tego, czy poszkodowany dokonał naprawy, czy też w ogóle zmierza jej dokonać. Decyzja o naprawie pojazdu jest bowiem swobodnym wyborem poszkodowanego. W ocenie powoda przyjęcie odmiennego stanowiska w tym zakresie doprowadziłoby do tego, że dla poszkodowanego korzystniej byłoby nie naprawiać pojazdu do czasu zakończenia postępowania sądowego.

Powód zwrócił także uwagę, że pozwany jest profesjonalistą i miał możliwość ustalenia rzeczywistego rozmiaru szkody w mieniu poszkodowanej spowodowanej przez przedmiotowy wypadek. Przy czym brak jest podstaw do obniżania odszkodowania o hipotetyczny rabat na części samochodowe i materiały lakiernicze, który i tak skonsumowałby warsztat, w którym poszkodowany dokonywałby naprawy. Odmiennie mogłoby to wyglądać jedynie w przypadku dokonania naprawy w warsztacie partnerskim ubezpieczyciela.

Jednocześnie w ocenie strony powodowej części klasy Q nie są identyczne z częściami oryginalnymi, ponieważ spełnianie przez nie odpowiednich norm nie jest potwierdzone badaniami, atestami i świadectwami. Nadto skoro poszkodowana przed kolizją miała zamontowane części oryginalne, to właśnie cenę takich części powinien uwzględniać kosztorys.

Pismem z dnia 09 lipca 2020 r. apelujący wskazał z kolei, że brak legitymacji jest brany przez Sąd pod uwagę z urzędu na każdym etapie postępowania. Niemniej zarzut dotyczący ww. kwestii został podniesiony już w treści pierwszego pisma procesowego pozwanego i tym samym podwód miał możliwość odniesienia się do niego w postępowaniu przed Sądem I instancji. W związku z powyższym wniosek dowodowy powoda złożony w odpowiedzi na apelację jest oczywiście spóźniony i niedopuszczalny.

Jednocześnie z ostrożności procesowej pozwany zaprzeczy, aby strony przedmiotowej umowy cesji faktycznie ustaliły cenę sprzedaży wierzytelności. Nadto w ocenie pozwanego powód nie przedłożył dowodu dla wykazania ww. faktu i tym samym ww. umowa jest nieważna.

Niemniej w przypadku uwzględnienia ww. wniosku dowodowego pozwany wniósł o obciążenie powoda kosztami postępowania apelacyjnego, ponieważ złożenie apelacji było uzasadnione z uwagi na brak jego złożenia przez powoda na wcześniejszym etapie niniejszego postępowania.

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

Apelacja okazała się bezzasadna.

W pierwszej kolejności odnieść należy się do podniesionych przez pozowanego zarzutów naruszenia prawa procesowego tj. art. 233 § 1 k.p.c., art. 230 k.p.c. i art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 278 k.p.c.

Wskazania wymaga zatem, że zgodnie z art. 233 § 1 k.p.c. sąd rozstrzygając konkretny spór ma obowiązek dokonania wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego ustalonego w oparciu o wszystkie prawidło przeprowadzone dowody. Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, zgodnie z zasadami logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego. Naruszenie zasady swobodnej oceny dowodów może mieć zatem miejsce wyłącznie wówczas, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo-skutkowych.

Pozwany w sprzeciwie od nakazu zapłaty zakwestionował w sposób lakoniczny legitymację czynną powoda podnosząc w tym zakresie wyłącznie nieprzedłożenie przez powoda umowy cesji. Nie złożył jednak wniosku o zobowiązanie powoda do jej przedłożenia w trybie art. 248 § k.p.c. Niemniej jednak w związku z zaprzeczeniem skuteczności dokonania cesji dochodzonej w niniejszym postępowaniu wierzytelności, okoliczność ta podlegała udowodnieniu, a przedłożenie zawiadomienia o cesji nie jest w tym zakresie, wbrew twierdzeniom powoda, wystarczające. Jak wskazuje się bowiem w orzecznictwie Sądu Najwyższego „wykazanie zawiadomienia wystarcza dla ustalenia faktu powiadomienia o przeniesieniu wierzytelności, ale nie stanowi dowodu jej przejścia na nabywcę” (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 marca 2018 r., sygn. akt I CSK 197/17). Niemniej w toku postępowania przed Sądem II instancji w odpowiedzi na rozbudowane zarzuty pozwanego dotyczące ww. kwestii podniesione w treści apelacji, powód przedłożył odpisu ww. umowy przelewu wierzytelności wraz ze złożeniem w tym zakresie wniosku dowodowego. Apelujący nie zakwestionował autentyczności przedłożonej umowy cesji, jednak zaprzeczył, aby jej strony faktycznie dokonały uzgodnienia ceny sprzedaży nieruchomości, co w jego cenie powoduje nieważność ww. umowy.

Z uwagi na powyższe rozważania wymaga skuteczność wniosku dowodowego złożonego przez powoda na etapie postępowania apelacyjnego, który zdaniem pozwanego jest spóźniony i niedopuszczalny. W ocenie Sądu Okręgowego, nie ulega wątpliwości, że powód mógł przedłożyć kopię umowy przelewu wierzytelności po złożeniu przez pozwanego w sprzeciwie od nakazu zapłaty ww. zarzutu i to wówczas powstała potrzeba powołania się na nią (art. 381 k.p.c.). Niemniej jednak punktem wyjścia do rozważania ww. zagadnienia jest cel postępowania apelacyjnego tj. „skontrolowanie prawidłowości rozstrzygnięcia sprawy przez sąd I instancji […], a następnie wydanie orzeczenia merytorycznego” (K. Flaga-Gieruszyńska, w: Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz, red. A. Zieliński, komentarz do art. 378 k.p.c., Legalis 2019). Nadto podkreślenia wymaga, że Sąd II instancji jako sąd merytoryczny zgodnie z art. 382 k.p.c. orzeka na podstawie materiału zebranego w postępowaniu przed Sądem I i II instancji. Z uwagi na powyższe przepisu proceduralne przewidują możliwość uzupełnienia postępowania dowodowego w toku rozpoznawania apelacji zarówno na wniosek stron (art. 381 k.p.c), jak i z urzędu (art. 232 zd. 2 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c). Nie oznacza to jednak, że każdy dowód zgłoszony na etapie postępowania apelacyjnego zostanie przeprowadzony. Zgodnie bowiem z art. 381 k.p.c. „sąd drugiej instancji może pominąć nowe fakty i dowody, jeżeli strona mogła je powołać w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji, chyba że potrzeba powołania się na nie wynikła później”. Niemniej ww. przepis nie obliguje Sądu do pominięcia danego dowodu, pomimo spełnienia ww. przesłanek. Jak bowiem podkreśla się w orzecznictwie Sądu Najwyższego zastosowanie ww. przepisu wymaga rozważania okoliczności danej sprawy, a nadto Sądy powinny z niego korzystać w sposób umiarkowany (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 16 listopada 2017 r., sygn. akt V CSK 65/17). Istotne jest bowiem, że „przepis ten nie może stanowić przeszkody do wyjaśnienia okoliczności koniecznych do prawidłowego rozstrzygnięcia sporu, do czego zawsze powinien dążyć sąd drugiej instancji” (wyrok Sądu Najwyższego - Izba Cywilna z dnia 28 marca 2014 r., sygn. akt III CSK 150/13).

Jedynie na marginesie w tym miejscu wskazania wymaga, że ww. reguły znajdują zastosowanie w niniejszej sprawie pomimo, iż jest ona rozpoznawana w postępowaniu uproszczonym. Zgodnie bowiem z art. 9 ust. 4 ustawy z dnia 04 lipca 2019 r. o zmianie ustawy - Kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2019 r. poz. 1469) do środków odwoławczych wniesionych i nierozpoznanych przed dniem wejścia w życie ww. ustawy stosuje się przepisy kodeksu postępowania cywilnego w brzmieniu dotychczasowym. Tym samym z uwagi na złożenie apelacji w niniejszej sprawie po wejściu w życie ww. ustawy jej rozpoznanie następuje zgodnie z regulacją wprowadzoną ww. nowelizacją. Obecnie zatem w związku z uchyleniem art. 505 11 k.p.c., pomimo, iż apelacja w postępowaniu uproszczonym zachowała swój ograniczony charakter, który przekłada się na zakres zarzutów mogących stanowić podstawy apelacji (art. 505 9 § 1 1 pkt 1 i 2 k.p.c.), to w zakresie postępowania dowodowego w postępowaniu uproszczonym zastosowanie mają ogólne przepisy postępowania odwoławczego, w tym ten mające za przedmiot postępowanie dowodowe.

Przenosząc powyższe na kanwę niniejszej sprawy, z uwagi na potrzebę wydania merytorycznego rozstrzygnięcia, zasadne jest przeprowadzenie dowodu z dokumentu tj. załączonej do odpowiedzi na apelację umowy przelewu wierzytelności nr (...) z dnia 30.11.2017 r. na fakt legitymacji czynnej powoda. Nie ulega bowiem wątpliwości, jak słusznie zauważył pozwany, że legitymacja procesowa jest okolicznością, którą Sąd bada z urzędu. Niezbędne jest uzupełnienie postępowania dowodowego.

Jak zatem dodatkowo ustalił Sąd Okręgowy A. C. (1) dokonała przelewu wierzytelności przysługującej jej z tytuły szkody z dnia 10 listopada 2017 r.

Dowód: umowa przelewu wierzytelności nr (...) z dnia 30.11.2017 r. (k.219-220).

Jednocześnie apelujący podniósł brak wykazania uzgodnienia ceny wierzytelności i tym samym brak causy ww. umowy. Wskazania wymaga, że nie ulega wątpliwości, iż cedent i cesjonariusz w ramach łączącego ich stosunku prawnego zobowiązani są uzgodnić causę w sposób wyraźny, bądź też dorozumiany. Nie mają jednak obowiązku ujawniania jej innym podmiotom w tym dłużnikowi. Przelew nie wymaga bowiem jego zgody. Niezależnie od powyższego w toku sprawy o spełnienie świadczenia z tytułu wierzytelności objętej przelewem dłużnik może sformułować, tak jak ma to miejsce w niniejszej sprawie, zarzut dotyczący stosunku wewnętrznego między cedentem a cesjonariuszem, w tym kwestionować istnienie i prawidłowość causy (tak : Sąd Najwyższy w wyroku z 19 lutego 1998r., II CKN 387/97, OSNC 1998, nr 10, poz.162). W przypadku bowiem braku lub wadliwości causy cesjonariusz nie nabywa wierzytelności. Jednocześnie podniesienie ww. zarzutu powoduje, że to cesjonariusza zgodnie z art. 6 k.c. i art. 223 k.p.c. obciąża obowiązek wykazania causy.

Podkreślenia wymaga zatem, że causa przedmiotowego przelewu wierzytelności, jak dodatkowo ustalił Sąd Okręgowy, została wskazana w § 4 umowy z dnia 30.11.2017 r. Nadto, zgodnie z ww. postanowieniem strony uzgodniły cenę sprzedaży wierzytelności, a jej wysokość została określona w treści załącznika nr 2.

Dowód: umowa przelewu wierzytelności nr (...) z dnia 30.11.2017 r. (k.219-220).

Tym samym w przypadku ww. umowy właściwa jest causa obligandi vel acquirendi. Podstawą przedmiotowej cesji jest bowiem nabycie prawa (por. wyrok Sądu Najwyższego - Izba Cywilna z dnia 29 stycznia 2002 r., sygn. akt V CKN 696/00).

Odnosząc się z kolei do kwestii ustalenia ceny, wskazania wymaga, że w ocenie Sądu Okręgowego dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy nie ma znaczenia wykazanie wysokości uzgodnionej przez strony ceny. Decydujący w niniejszej sprawie jest bowiem fakt ustalania ceny, a nie to ile ona wynosiła. Podkreślić należy, że „rozporządzający skutek umów zobowiązujących do przeniesienia wierzytelności następuje bowiem ipso iure, chyba że podmioty umowy zobowiązującej chcą wyłączyć skutek rozporządzający (art. 510 § 1 in fine k.c.) i w tym celu składają wyraźne oświadczenie woli” (wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 20 września 2013 r., sygn. akt VI ACa 398/13). W niniejszej sprawie strony przedmiotowej umowy cesji nie zawarły jednak ww. zastrzeżenia. Niemniej jednak zarzut pozwanego należy ocenić analogicznie jak w przypadku zawarcia w treści umowy warunku, zgodnie z którym przelew wierzytelności nastąpi po zapłacie umówionej ceny. W takiej sytuacji strona wywodzącą legitymację czynną z cesji jest bowiem zobowiązania, iż dokonała zapłaty, a nie jaką cenę zapłaciła (wyrok Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie z dnia 22 czerwca 2016 r., sygn. akt IV Ca 858/16). Jedynie na marginesie wskazania wymaga, że strona powodowa mogła z ostrożności procesowej przedłożyć ww. załącznik. Nie była jednak zobowiązania do ujawnienia wysokości ustalonej ceny.

Z uwagi na powyższe, strona powodowa, zgodnie ze spoczywającym na niej ciężarem dowodowym, wykazała posiadanie legitymacji czynnej w niniejszej sprawie. Rację ma jednak apelujący, że ww. okoliczność nie została wykazania w toku postępowania przed Sądem I instancji. Tym samym, o ile ww. zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. i art. 6 k.c. okazał się zasadny, to jednak z uwagi na zgłoszony i przeprowadzony w toku postępowania apelacyjnego dowód, brak jest podstaw do dokonania ustaleń faktycznych zgodnych z twierdzeniami pozwanego.

W tym miejscu niezbędne jest przejście do omówienia kolejnego zarzutu strony pozwanej odnoszącego się do oceny dowodów dokonanej przez Sąd I instancji (art. 233 § 1 k.c.). Jego istota sprowadza się do tego, iż w ocenie apelującego zaproponowanie przez niego rabatów na części zamienne i materiały lakiernicze miało wpływ na rozstrzygnięcie niniejszej sprawy i rozmiar jego odpowiedzialności. Nie powtarzając uwag dotyczących ww. przepisu poczynionych powyżej, w tym miejscu podkreślić należy jedynie, że ocena podniosłości danej okoliczności przez Sąd Rejonowy odmiennie od oczekiwania strony albo nie przypisania jej skutków procesowych oczekiwanych przez stronę nie oznacza, iż doszło do naruszenia przepisów postępowania.

Punktem wyjścia do oceny zasadności ww. zarzutu pozwanego są reguły mających zastosowanie w odniesieniu do ustalenia wysokości odszkodowania należnego poszkodowanemu w związku z doznaną szkodą w pojeździe. To bowiem przepisy prawa materialnego determinują, jakie okoliczności mają istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia danego sporu. Zgodnie z art. 34 ust. 1 i art. 36 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (t.j. z zm. Dz.U. z 2019 r. poz. 2214) z ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych przysługuje odszkodowanie, jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym są obowiązani do naprawienia wyrządzonej w związku z ruchem tego pojazdu szkody, a wysokość należnego świadczenia ustalana jest w granicach odpowiedzialności cywilnej ww. podmiotów. W związku z powyższym w przedmiotowej sprawie zastosowanie znajdzie wynikająca z art. 361 § 2 k.c. zasada pełnej kompensacji szkody, zgodnie z którą kwota należnego odszkodowania musi odpowiadać rozmiarowi poniesionemu uszczerbkowi. Z uwagi na fakt, iż w niniejszej sprawie szkoda w przedmiotowym pojeździe miała charakter częściowy, jej rozmiar powinien zostać określony w oparciu o „niezbędne i ekonomicznie uzasadnione koszty naprawy pojazdu, ustalone według cen występujących na lokalnym rynku” (uchwała Sądu Najwyższego z dnia 13 czerwca 2003 r., sygn. akt III CZP 32/03). Pojawia się zatem pytanie, czy wskazane przez pozwanego rabaty spełniają ww. kryteria. Poszkodowany ma bowiem wybór zarówno podmiotu, któremu zleci naprawę, jaki i tego, gdzie dokona zakupu środków niezbędnych w tym celu (wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 28 stycznia 2019 r., sygn. akt V ACa 754/18). Nie ulega bowiem wątpliwości, iż brak jest uzasadnienia dla narzucenia osobie poszkodowanej konkretnego warsztatu, ani też miejsca zakupu części. Poszkodowany nie ma bowiem obowiązku nabycia części i materiałów lakierniczych od podmiotu wskazanego przez ubezpieczyciela. Niezależnie od powyższego, uzasadnione koszty naprawy ustalane są w oparciu o kryteria obiektywne, a rabaty na które powołuje się apelujący są zmienne i nie występują powszechnie. Zatem jako efekt indywidualnych negocjacji nie spełniają wymogu rynkowej wyceny kosztów naprawy (por. wyrok Sądu Okręgowego w Olsztynie z dnia 29 maja 2019 r. sygn. akt IX Ca 1560/18). Nadto przyjęcie za zasadne stanowiska pozwanego spowodowałoby, że rozmiar szkody byłyby zależny, od tego z jakim zakładem ubezpieczeń sprawca wypadku zawarłby umowę. Tym samym, zaproponowanie przez pozwanego rabatów na części zamienne i materiały lakiernicze oraz zaproponowanie poszkodowanemu skorzystania z nich, nie miało znaczenia dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy. Nie istniały zatem podstawy do uwzględniania ww. okoliczności zgodnie z twierdzeniem pozwanego.

Odnieść należy się także do kolejnego zarzutu pozwanego tj. dotyczącego art. 230 k.p.c., zgodnie z którym gdy strona nie wypowie się co do twierdzeń strony przeciwnej o faktach, sąd, mając na uwadze wyniki całej rozprawy, może fakty te uznać za przyznane. Powyższy przepis, nie zmienia jednak tego, że kwestia zaproponowania przez pozwanego poszkodowanemu rabatów, jak już wskazano powyżej nie może wpływać na rozstrzygnięcie niniejszej sprawy. Z uwagi na powyższe brak zakwestionowania przez powoda ww. okoliczności pozostaje bez znaczenia dla oceny prawidłowości rozstrzygnięcia Sądu I instancji.

Przechodząc do omówienia szóstego z zarzutów apelacji podkreślić należy, że ww. oceny tez pozwanego nie zmienia dokonanie przez biegłego wyliczenie kosztów naprawy uwzględniającej ww. rabaty. Do opinii biegłego zastosowanie mają ogólne reguły oceny zgromadzonego materiału dowodowego wynikające z art. 233 k.p.c. Jej sądowa kontrola wymaga weryfikacji pod kątem nie tylko zgodności z zasadami logiki, czy też wiedzy biegłych, podstaw teoretycznych opinii oraz sposobu motywowania wniosków opinii, ale także stopnia stanowczości wyrażonych w niej wniosków. Jak wskazał Sąd Apelacyjny w Poznaniu w uzasadnieniu wyroku z dnia 9 stycznia 2020 r., sygn. akt I ACa 54/19 „sąd w odniesieniu do dowodu z opinii biegłego ma obowiązek ocenić czy dowód ten ze względu na swoją treść, zakres, poziom merytoryczny, przyjętą przez biegłego metodologię, kompletność odniesienia się do zgromadzonego materiału dowodowego i zastosowane na jego podstawie założenia, jest dowodem przydatnym dla rozstrzygnięcia sprawy”.

W kontekście powyższego zaznaczenia wymaga, że w toku postępowania przed Sądem I instancji żadna ze stronni nie wnosiła pod adresem opinii biegłego sądowego z dziedziny techniki samochodowej dr inż. M. C. zastrzeżeń. Nadto, jak słusznie ocenił Sąd Rejonowy przedmiotowa opinia została sporządzona w sposób rzetelny i fachowy, a jej wnioski były prawidłowe pod względem logiki. Niemniej uwzględniała ona zarówno tezy wskazane przez powoda, jak i pozwanego. Dlatego też niezbędne było dokonanie wyboru właściwego wariantu naprawy. W tym zakresie decydujące znaczenie miała, jak słusznie wskazał Sąd Rejonowy, zasada pełnego odszkodowania (art. 361 § 1 k.c.). Nadto naprawienie szkody w niniejsze sprawie ma na celu przywrócenie pojazdu do stanu sprzed kolizji pod względem technicznym, użytkowym, trwałości, jak i estetyki. Dlatego też w orzecznictwie podnosi się, że efekt najbardziej zbliżony do zamierzonego możliwy jest do osiągnięcia przy naprawie dokonanej z wykorzystaniem części oryginalnych (por. uchwała składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 12 kwietnia 2012 r., III CZP 80/11, wyrok Sądu Okręgowego we Wrocławiu z dnia 22 listopada 2018 r. sygn. akt II Ca 923/18). Tym samym wbrew twierdzeniom apelującego, Sąd Rejonowy dokonał wyboru prawidłowego wariantu naprawy i nie naruszył art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 278 k.p.c. Jedynie na marginesie wskazania wymaga, że, jak podkreślono w uchwale składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 12 kwietnia 2012 r., III CZP 80/11 nie jest wykluczone, iż w danym stanie faktycznym zamontowanie oryginalnych części może spowodować wzrost wartości pojazdu. Ciężar udowodnienia ww. faktu spoczywał jednak na pozwanym, który go nie wykazał.

Apelujący podniósł nadto zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. przez pominięcie, że z zeznań świadka A. C. (1) (poszkodowanej) wynikało, iż uszkodzony pojazd został sprzedany bez dokonywania naprawy i nie poniosła ona jej kosztów. Niezbędne jest zatem ustalenia, tak jak miało to miejsce w odniesieniu do omówionych już zarzutów, czy ww. okoliczności powinny zostać uwzględnione w toku wyrokowania. Istota tego problemu sprowadza się do oceny tego, czy zdarzenie, które nastąpiło po wyrządzeniu szkody wywiera wpływ na jej rozmiar. Punktem wyjścia do rozważań w ww. zakresie jest wymagalność roszczeń z tytułu odszkodowania, która następuje już w chwili wyrządzenia uszczerbku majątkowego (Przemysław Sobolewski, w: Kodeks cywilny. Komentarz, red. Konrad Osajda, komentarz do art. 4421 k.c., Legalis 2020). Szkodę stanowi bowiem różnica między stanem majątku, który istniałby w braku wystąpienia zdarzenia szkodzącego, a stanem powstałym w związku z wypadkiem. Tym samym „dla odpowiedzialności ubezpieczyciela istotne znaczenie ma sam fakt powstania szkody” (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 7 grudnia 2018 r., sygn. akt III CZP 51/18, Legalis). Z uwagi na powyższe bez znaczenia pozostają późniejsze zdarzenia, takie jak naprawa pojazdu, czy też jego sprzedaż. Przyjęcie odmiennego stanowiska oznaczałoby faktyczne ograniczenie uprawnień właściciela pojazdu, które jest pozbawione uzasadnienia prawnego. Zbycie pojazdu, jak i jego naprawa są bowiem wyrazem realizacji prawa własności. Nadto w kontekście podnoszonego przez pozwanego zarzuty w przedmiocie tego, że w skutek sprzedaży pojazdu poszkodowana nie dokona jego naprawy, podkreślenia wymaga, że „rzeczywista naprawa nie stanowi warunku dla dochodzenia odszkodowania z tytułu uszkodzonego samochodu, obliczonego na podstawie ustalonych kosztów naprawy” (wyroku Sądu Najwyższego z dnia 16 maja 2002 r., sygn. akt: V CKN 1273/00). Tym samym ww. okoliczności, wbrew twierdzeniom apelującego nie wypływają na wynik przedmiotowej sprawy. Powyższe przesądza także o tym, że na powodzie nie ciążył obowiązek wykazania, że kwota otrzymanego odszkodowania wraz z ceną, za którą został sprzedany przedmiotowy pojazd była niższa niż wartość pojazdu sprzed szkodą. Jedocześnie podkreślić należy, sposób ustalenia należnego odszkodowania zaproponowany przez pozwanego stanowi nieuzasadnioną próbę różnicowania sytuacji poszkodowanego ze względu na to, czy dokonał naprawy, czy tez sprzedaży uszkodzonego pojazdu, co jak podnosi się w orzecznictwie Sądu Najwyższego budzi wątpliwości z punktu widzenia konstytucyjnej zasady równości wobec prawa (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 7 grudnia 2018 r., sygn. akt III CZP 51/18).

Podsumowując, zarzuty apelacji zmierzające do zakwestionowania stanu faktycznego ustalonego przez Sąd Rejonowy w zakresie rozmiaru szkody okazały się bezpodstawny. Sąd I instancji słusznie bowiem nie uwzględnił faktów, które nie miały istotnego znaczenia dla rozstrzygnięcia przedmiotowego sporu (art. 227 k.p.c.).

Niezbędne jest także odniesienie się do podniesionych przez apelującego zarzutów naruszenia prawa materialnego. Pozwany powołując się na art. 509 k.c. i 510 k.c. wskazał, że w jego ocenie przedmiotowa umowa cesji nie została skutecznie zawarta. Niemniej, jak już wcześniej ustalono, apelującemu nie udało się wykazać prawidłowości ww. twierdzenia. Umowa cesji zawarta między powodem, a poszkodowaną zawierała bowiem precyzyjne określenie wierzytelności, której dotyczy, a także wprost wskazywała na causę do jej zwarcia tj. sprzedaż. Jednocześnie brak jest podstaw do podważania istnienia dochodzonej w niniejszej sprawie wierzytelności. Pozwany nie kwestionował bowiem swojej odpowiedzialności za skutki zdarzenia z dnia 10 listopada 2017 r. Sporna między stronami pozostawała jedynie wysokość należnego z ww. tytułu odszkodowania.

Nadto zadaniem apelującego, nieuwzględnienie przez Sąd Rejonowy cen ustalonych przy zastosowaniu oferowanych przez niego rabatów ma stanowić o błędnej wykładni art. 361 k.c. i 363 k.c. w związku z art. 822 k.c. w zw. z art. 34 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych. Z tym stanowiskiem nie sposób się jednak zgodzić. Uzasadnione koszty naprawy pojazdu ustala się bowiem przy zastawaniu cen rynkowych. Jednocześnie zdaniem apelującego Sąd I instancji naruszył także art. 361 k.c. i 363 k.c. w związku z art. 822 k.c. przez ich niezastosowanie. Zarzut ten, tak samo jak powyższy nie mógł jednak odnieść zamierzonego przez pozwanego skutku. Na wysokość należnego odszkodowania z tytułu uszkodzenia pojazdu mechanicznego nie wpływają bowiem zdarzania, które miały miejsce po powstaniu szkody.

Z uwagi na powyższe, w ocenie Sądu Okręgowego zaskarżony wyrok jest zatem prawidłowy w odniesieniu do okoliczności faktycznych sprawy i odpowiada prawu. W związku z tym Sąd Okręgowy oddalił apelację w oparciu o art. 385 k.p.c.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu wyrażoną w art. 98 k.p.c. w zw. z art. 391 k.p.c., która w praktyce oznacza, że strona przegrywająca proces ponosi jego koszty i na żądanie obowiązana jest zwrócić stronie wygrywającej koszty niezbędne do celowej obrony jej praw, do których, co nie budzi wątpliwości należą koszty ustanowienia, przez występujące po stronie wygrywającej podmioty, profesjonalnego pełnomocnika. W niniejszej sprawie wobec oddalenia apelacji, to pozwany jest stroną przegrywającą, zatem to jego obciąża obowiązek zwrotu na rzecz powoda kosztów postępowania apelacyjnego przez niego poniesionych. W tym miejscu odnieść należy się do wniosku pozwanego o obciążanie ww. kosztami powoda z uwagi złożenie umowy cesji dopiero na etapie postępowania apelacyjnego. Niemniej w ocenie Sądu Okręgowego nie sposób przyjąć, aby wniesienie przedmiotowej apelacji nastąpiło wyłącznie z uwagi ww. okoliczność. Pozwany podniósł bowiem obok zarzutów dotyczących legitymacji czynnej, także inne, które w jego ocenie miały doprowadzić do zmiany zaskarżonego wyroku. Z uwagi na powyższe zasadne jest zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym w kwocie 900 zł. Wysokość kosztów została ustalona na podstawie § 2 pkt 4 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności radców prawnych z dnia 22 października 2015 r. (Dz. U. z 2018 r. poz. 265 t.j.).

Ewa Blumczyńska

ZARZĄDZENIE

1.  (...).

2.  (...)

(...)

3.  (...)

(...)

(...)