Pełny tekst orzeczenia

UZASADNIENIE

Formularz UK 2

Sygnatura akt

II AKa 156/19

Załącznik dołącza się w każdym przypadku. Podać liczbę załączników:

1

1.  CZĘŚĆ WSTĘPNA

1.1.  Oznaczenie wyroku sądu pierwszej instancji

Wyrok Sądu Okręgowego w Poznaniu z dnia 29 października 2018 r., sygn. akt III K 122/11.

1.2.  Podmiot wnoszący apelację

☒ oskarżyciel publiczny albo prokurator w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ oskarżyciel posiłkowy

☐ oskarżyciel prywatny

☐ obrońca

☐ oskarżony albo skazany w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ inny

1.3.  Granice zaskarżenia

1.1.1.  Kierunek i zakres zaskarżenia

☐ na korzyść

☒ na niekorzyść

☒ w całości

☐ w części

co do winy

co do kary

co do środka karnego lub innego rozstrzygnięcia albo ustalenia

1.1.2.  Podniesione zarzuty

Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji

art. 438 pkt 1 k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu

art. 438 pkt 1a k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany
w art. 438 pkt 1 k.p.k., chyba że pomimo błędnej podstawy prawnej orzeczenie odpowiada prawu

art. 438 pkt 2 k.p.k. – obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia

art. 438 pkt 3 k.p.k. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia,
jeżeli mógł on mieć wpływ na treść tego orzeczenia

art. 438 pkt 4 k.p.k. – rażąca niewspółmierność kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka

art. 439 k.p.k.

brak zarzutów

1.4.  Wnioski

uchylenie

Zmiana

2.  Ustalenie faktów w związku z dowodami
przeprowadzonymi przez sąd odwoławczy

1.5.  Ustalenie faktów

1.1.3.  Fakty uznane za udowodnione

Lp.

Oskarżony

Fakt oraz czyn, do którego fakt się odnosi

Dowód

Numer karty

2.1.1.1.

1.1.4.  Fakty uznane za nieudowodnione

Lp.

Oskarżony

Fakt oraz czyn, do którego fakt się odnosi

Dowód

Numer karty

2.1.2.1.

1.6.  Ocena dowodów

1.1.5.  Dowody będące podstawą ustalenia faktów

Lp. faktu z pkt 2.1.1

Dowód

Zwięźle o powodach uznania dowodu

1.1.6.  Dowody nieuwzględnione przy ustaleniu faktów
(dowody, które sąd uznał za niewiarygodne oraz niemające znaczenia dla ustalenia faktów)

Lp. faktu z pkt 2.1.1 albo 2.1.2

Dowód

Zwięźle o powodach nieuwzględnienia dowodu

3.  STANOWISKO SĄDU ODWOŁAWCZEGO WOBEC ZGŁOSZONYCH ZARZUTÓW i wniosków

Lp.

Zarzut

3.1.

Prokurator podniósł następujące zarzuty:

1)  błąd w ustaleniach faktycznych, przyjętych za podstawę orzeczenia i mający wpływ na jego treść, wyrażający się w przyjęciu przez Sąd, że oskarżeni E. Z., W. N. oraz J. J. (1) nie popełnili zarzuconych im przestępstw, podczas gdy zebrany materiał dowodowy i poczynione na jego podstawie ustalenia pozwalają na jednoznaczne stwierdzenie, że wskazani oskarżeni swoim zachowaniem wyczerpali znamiona zarzucanych im czynów, co w konsekwencji doprowadziło do bezzasadnego uniewinnienia oskarżonych,

2)  obrazę art. 201 k.p.k., mającą wpływ na treść orzeczenia, poprzez zaniechanie przez Sąd I instancji powołania nowego biegłego, w sytuacji odmówienia mocy dowodowej opinii biegłego G. K. – uznaniu jej za niepełną, albowiem zdaniem Sądu biegły nie uwzględnił osobowego materiału dowodowego, jak również dokonał porównania kontraktów bez pełnego materiału dowodowego w tym zakresie, tj. ksiąg rachunkowych (...), czym Sąd naruszył procesowy obowiązek dążenia do prawdy obiektywnej.

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny

Apelacja prokuratora nie zasługuje na uwzględnienie i to z dwóch generalnie powodów. Pierwszy wynika z tego, że podniesione przez oskarżyciela zarzuty pozostają niejako „obok” tych okoliczności, które zdecydowały o uniewinnieniu oskarżonych od popełnienia zarzuconych im przestępstw. Innymi słowy, oskarżyciel w znakomitej większości „zwalcza” i polemizuje z kwestiami, które pozostają bez znaczenia lub też mają drugoplanowe znaczenie z punktu widzenia przyczyn, które rzeczywiście legły u podstaw wydania zaskarżonego wyroku. Problem ten jest niebagatelny, ponieważ zgodnie z art. 434 § 1 pkt 3 k.p.k., w wypadku wniesienia apelacji na niekorzyść oskarżonych przez oskarżyciela publicznego, sąd odwoławczy może orzec na ich niekorzyść tylko w razie stwierdzenia uchybień podniesionych w środku odwoławczym. Drugi z powodów wiąże się z tym, że odrywając się nawet od wspomnianego mankamentu, zdaniem Sądu Apelacyjnego, przeprowadzone przez Sąd I instancji postępowanie dowodowe było wnikliwe i wyczerpujące. Zgromadzone w ten sposób dowody zostały zaś ocenione zgodnie z wymogami art. 7 k.p.k. i art. 410 k.p.k., a poczynione na ich podstawie ustalenia faktyczne są prawidłowe.

Przechodząc do szczegółów, trzeba wyjść od tego, że poza zarzutem obrazy art. 201 k.p.k., dotyczącym zaniechania powołania nowego biegłego, prokurator nie wskazał w zarzutach na naruszenie przepisów procesowych, tak w zakresie gromadzenia dowodów, jak i w zakresie ich oceny. Nie dopatrzył się wad na tych etapach, tj. przy dopuszczaniu i przeprowadzaniu poszczególnych dowodów oraz – jak już wspomniano – przy ocenie, w tym przy ocenie wiarygodności, gdyż nie zarzucił Sądowi Okręgowemu obrazy art. 7 k.p.k., art. 410 k.p.k., czy też art. 5 § 2 k.p.k. W pierwszym punkcie podniósł zarzut błędu w ustaleniach faktycznych, którego istota, patrząc od strony teoretycznej, polega na tym, że na podstawie prawidłowo przeprowadzonych i trafnie ocenionych dowodów sąd ustala fakty, które z nich nie wynikają (błąd dowolności) lub na podstawie tak zebranych i ocenionych dowodów zaniechał ustalenia określonych faktów, które z nich wynikały i miały znaczenie dla rozstrzygnięcia w sprawie (błąd barku). Mając na uwadze tę konstatację, w celu wykazania bezzasadności pierwszego z podniesionych przez oskarżyciela publicznego zarzutów, należy prześledzić poszczególne argumenty, które przytoczył na jego poparcie w uzasadnieniu apelacji i odnieść się do nich, a następnie zestawić je z przyczynami, jakie zdecydowały o uniewinnieniu oskarżonych, wskazanymi przez Sąd Okręgowy. I tak:

1. Uzasadnienie apelacji zaczyna się na stronie 2 i do niemal końca strony 5 zawiera część historyczną, w której przytoczono treść zarzuconych oskarżonym czynów, co zostało poprzedzone stwierdzeniem, że Sąd Okręgowy wydał wyrok uniewinniający.

2. Końcowy akapit na stornie 5, cała strona 6 oraz pierwszy akapit na stornie 7, stanowią relację z treści uzasadnienia zaskarżonego wyroku.

3. W akapicie 2, 3, 4, 5 i 6 na stronie 7 prokurator posłużył się stwierdzeniami typu:

- „ wywody sądu są wadliwe … poprzedzone zostały odrzuceniem dowodów w postaci opracowanej w sprawie opinii procesowej oraz treści zeznań świadków, które oskarżyciel publiczny przywołał w uzasadnieniu niniejszego środka odwoławczego”,

- „ w szczególności treść zarzutów (…) w kontekście powołanych aktów [chodzi o akty prawne przywołane w opisie zarzucanych czynów – przypis Sądu Apelacyjnego] jednoznacznie wskazuje, że oskarżeni winni, zajmując się sprawami majątkowymi przedsiębiorstwa, działać zgodnie z interesem reprezentowanej spółki (…) treść przedstawionych zarzutów wespół z powołanymi podstawami formalnymi wskazuje na pominięty przez Sąd obowiązek działania oskarżonych z największą starannością i dbałością o interesy majątkowe Z. P.. Interes ten niewątpliwie podlegał ochronie prawnej”,

- „Sąd (…) wyartykułował wprawdzie wątpliwości dotyczące tego, czy szkoda powstała, ale jednocześnie nie rozstrzygnął kwestii sposobu ich uniknięcia”,

- „Błąd Sądu w ustaleniach faktycznych odnosi się do istotnych okoliczności będących elementem rozstrzygnięcia”,

- „oskarżenie odnosi się do niezgodnego z prawem sposobu realizacji inwestycji Z. P.”,

- „Działania oskarżonych (…) zdaniem oskarżyciela, doprowadziły do szkody w mieniu Z. P. – wbrew twierdzeniom Sądu o jej braku”,

- „oskarżyciel publiczny nie kwestionował i nie kwestionuje nadal celowości inwestycji”,

- „ustalenia Sądu w zakresie braku możliwości przypisania sprawstwa oskarżonym, poczyniono na gruncie błędnej oceny materiału dowodowego (…, co odnosi się w głównej mierze do zeznań świadków (…), przy czym część zeznań świadków Sąd nie uwzględnił w swej ocenie, a części tych zeznań nadał walor dowodowy tylko w zakresie, w którym świadkowie ci potwierdzili złożone przez oskarżonych wyjaśnienia”.

Te ogólnikowe stwierdzenia nie zostały poparte żadnymi argumentami, które podważałyby dokonaną przez Sąd Okręgowy ocenę prawną oraz poczynione ustalenia faktyczne. Z drugiego zacytowanego fragmentu można wysnuć paradoksalny wniosek, że to „treść zarzutów” i sam fakt „ przywołania w nich” stosowanych aktów prawnych wskazują na pominięcie przez Sąd I instancji „obowiązków oskarżonych” i co za tym idzie, jak należy mniemać, ich sprawstwa. Co istotne, jeżeli chodzi o kwestie wystąpienia szkody, czy jej braku oraz o wady opinii biegłego odnoszącej się do wyliczeń szkody, to oskarżyciel całkowicie pomija to, że w sprawie są to kwestie drugorzędne. Z uzasadnienia zaskarżonego wyroku wynika przecież, że Sąd Okręgowy uniewinnił oskarżonych z innych zgoła powodów, a problem szkody miał charakter wtórny, bo nawet jej istnienie nie doprowadziłoby do skazania oskarżonych. Z tego m.in. powodu Sąd Okręgowy nie widział sensu w uzupełnianiu już istniejącej opinii, czy też w powoływaniu innych biegłych, o czym będzie jeszcze mowa w dalszej części niniejszego uzasadnienia, przy okazji omówienia zarzutu obrazy art. 201 k.p.k. Nadto prokurator jest niekonsekwentny i popada w ewidentną sprzeczność. Z cytowanych fragmentów wynika, że kwestionuje ocenę zeznań świadków, a nie podniósł zarzutu obrazy art. 7 k.pk., czy też obrazy art. 410 k.p.k. Podniósł w tym względzie jedynie zarzut błędu w ustaleniach faktycznych, którego istotę przedstawiono wyżej. Ta niekonsekwencja nie oznacza oczywiście tego, że Sąd Apelacyjny pominie problem prawidłowości oceny dowodów, w tym zeznań świadków. Sąd Apelacyjny odniesie się do tej kwestii. Stwierdzenie prokuratora, że nie kwestionuje celowości inwestycji w R. jest zgodne ze stanowiskiem Sądu Okręgowego, który w tej kwestii wypowiedział się m.in. na stornie 10 uzasadnienia zaskarżonego wyroku.

4. Od strony 8 do strony 11 – poza ostatnim akapitem oraz na stornie 12 – poza końcówką akapitu ze strony 11 oraz pierwszym akapitem – prokurator odwołując się do zeznań świadków J. P., R. U., A. W., M. S. (1), E. S., G. V., F. R., J. S. (1), W. W., M. M. (1), R. R., M. S. (2), J. T., I. K., E. F., M. M. (2) i innych osób przekonuje do prawdziwości następujących tez:

- W. N. w rzeczywistości przejął realizacją inwestycji w swoje ręce i sam negocjował nie tyko kontrakt na generalne wykonawstwo, ale również pozostałe kontrakty zawierane w trakcie inwestycji, w tym z firmą (...),

- W. N. osobiście przystąpił do negocjacji z C. A. na temat warunków umów związanych z realizacja inwestycji,

- świadkowi A. W. „wprost powiedziano”, że inwestycja w R. podlega nadzorowi W. N.,

- W. N. „rządził w P.’,

- „decyzje były podejmowane przez W. N. wspólnie z zarządem, choć nie był jego członkiem” (!),

- W. N. brał udział w wyjazdach zagranicznych związanych z inwestycją i miał wpływ na to, które faktury będą zapłacone,

- W. N. chciał przejąć kontrolę nad Z. P. (...),

- G. V. i F.M. R. byli przekonani, że „ ze względu na zaangażowanie W. N. przy negocjacjach, umowy będą zawierane nie z (...) Co, lecz Z. P. (...)” i „definitywny wpływ na kształt umów miał W. N.”,

- w rozmowach na temat warunków finansowych kontraktów na dostawy prze firmę (...) linii uboju, linii rozbioru i wyposażenia oczyszczalni ścieków uczestniczył tylko W. N., natomiast w rozmowach na tematy techniczne W. N. wspierał J. T. i W. P. i sporadycznie J. J. (1) i M. C.,

- W. N. negocjował wszystkie ceny „do trzech kontaktów” z firmą (...), a w końcowym etapie negocjacji do rozmów włączyła się firma (...), którą reprezentował C. A., przy czym same kontrakty z firmą (...) podpisał w imieniu firmy (...), w obecności W. N., I. K.,

- ofertę firmy (...) na wyposażenie budowanego zakładu w linie technologiczne wybrał W. N.,

- J. J. (1) zastrzegł, aby w kwestiach związanych z ceną urządzeń „nie zapoznawać szerszego grona osób, poza W. N., M. C. i nim samym”,

- „ począwszy od dnia (...) r. W. N. zaczął brać udział w posiedzeniach Z. P. (...), stając się od tego czasu łącznikiem pomiędzy zarządem a Radą Nadzorczą”, a zarząd „w wymienionym dniu (…) udzielił temu oskarżonemu pełnomocnictwa do przedstawiania na posiedzeniu Rady Nadzorczej spraw związanych z pracami na budowie nowego zakładu w R.”,

- I. K. zeznał, że „nie wie kto i kiedy podjął decyzję o roli (...), jako generalnego wykonawcy zamiast (...) Company (…), ale przypuszcza, że musiała być ona podjęta pomiędzy panem A. i panem N.”, a „w zakresie negocjacji poprzedzających zawarcie umowy o generalne wykonawstwo (…) wszystkie sprawy odbywały się pomiędzy A. i N.”,

- E. F. i J. T. zeznali, że „nie przypominają sobie, aby ofertę złożyła firma (...)”,

- „negocjacje ze strony Z. P. (...). prowadził W. N., przy niewielkim udziale zarządu, który zajmował się bieżącą działalnością spółki”(!),

- J. T. „wszystkie sprawy związane z inwestycją omawiał z przedstawicielami firmy (...)., ponieważ traktował tę firmę i firmę (...) jak jeden podmiot”(!),

- „ w firmie (...) nie było technologów, którzy mogliby brać udział w uzgodnieniach kontaktów z firmą (...)”.

Przytoczone wyżej tezy, co do zasady, są zgodne z poczynionymi przez Sąd Okręgowy ustaleniami faktycznymi. Także przywołane stwierdzenia świadków miały miejsce. W niczym to jednak nie podważa rozstrzygnięcia Sąd I instancji o uniewinnieniu oskarżonych. Fakty te nie wpłynęły bowiem na tę decyzję. Trzeba jednak podkreślić, że ze zgromadzonego materiału dowodowego jednoznacznie wynika, iż po odejściu A. K. (1) z funkcji p.o. prezesa zarządu funkcję prezesa zarządu objął J. J. (1), a członkiem zarządu została E. Z.. Obejmując wspomnianą funkcję J. J. (1) wobec wszystkich członków rady nadzorczej zaznaczył, że dwuosobowy zarząd nie jest w stanie ogarnąć prowadzenia inwestycji i bieżących spraw spółki bez pomocy i współdziałania członków rady nadzorczej, na co członkowie tej rady wyrazili zgodę. Dlatego też J. J. (1) i E. Z. zajmowali się bieżącą działalnością P., tj. J. J. (1) głównie produkcją, a E. Z. sprawami handlowymi. Rada nadzorcza oddelegowała zaś W. N. do nadzoru nad inwestycją w R.. W związku z tym to on zajmował się bieżącym nadzorem nad postępem prac i rozmowami z C. A. czy innymi przedstawicielami firmy (...) oraz z podwykonawcami, jak też negocjował warunki kontraktów. Prawdą jest zatem to, że odgrywał w tym zakresie wiodącą rolę. Takie ustalenia poczynił Sąd Okręgowy i nie podważa ich prokurator, a przytoczone wyżej tezy to potwierdzają. Trudno zatem dociec jaki sens mają zaprezentowane wywody oskarżyciela publicznego skoro podziela on stanowisko Sądu I instancji. Prokurator zdaje się nie dostrzegać, że Sąd Okręgowy odmówił wiary wyjaśnieniom W. N. w tej części, w której kwestionował on swoja kluczową rolę w procesie realizacji inwestycji w R.. Niemniej, szczególnego podkreślenia wymaga to, że W. N. nie wydawał członkom zarządu wiążących poleceń czy nakazów. Swoje ustalenia po przeprowadzonych rozmowach - negocjacjach przekazywał J. J. (1) i E. Z., którzy podejmowali decyzje. Nadto W. N. sprawując nadzór nad inwestycją w R. współpracował z wyspecjalizowanymi służbami powołanymi w P. do współdziałania z generalnym wykonawcą, jak też wszystkie aspekty były konsultowane z prawnikami. Zarząd analizował i podpisywał przygotowane umowy i aneksy będąc przekonany o ich zasadności i korzystności dla firmy. W. N. współpracował w omawianym zakresie m.in.:

- z kierownikiem działu inwestycji inż. M. P., który merytorycznie kontrolował bieg inwestycji poprzez bezpośrednią kontrolę faktur w powiązaniu z umową i aneksami, które łączyły się z tym zakresem prac,

- z dyrektorem Biur Zarządu i (...),

- z inż. J. T. w kwestiach techniczno – technologicznych,

- z głównym technologiem W. P. oraz inspektorem nadzoru inż. A. K. (2).

M. C. bardzo szczegółowo opisał swoje obowiązki, obieg dokumentacji i rolę konkretnych osób na poszczególnych etapach. Wyraźnie stwierdził, że uczestniczył w rozmowach, w trakcie których były wybierane firmy mające dostarczyć technologię do nowo budowanych zakładów, tj. linię uboju, rozbioru i oczyszczalnię ścieków. Co istotne, wskazał, że w spotkaniach tych poza W. N. uczestniczyli również członkowie zarządu J. J. (1) i E. Z., główny inżynier T. R., główny technolog W. P. i J. T.. M. C. przedkładano też aneksy do umowy o generalne wykonawstwo w celu analizy i sprawdzenia czy wszystko jest zgodne z przepisami podatkowymi. Świadek podkreślił zarazem, że wybór firmy (...) nastąpił przy jego udziale oraz w gronie: W. N., E. Z., J. J. (1), W. P. i J. T.. Także świadek W. P. zeznał, że był obecny na spotkaniu związanym z omówieniem kwestii technologicznych dotyczących wyboru oferty złożonej przez różne firmy na budowę linii uboju, rozbioru i oczyszczalni ścieków. Prowadził też rozmowy ze (...). Świadek przyznał, że nadzór nad inwestycją w R. z ramienia rady nadzorczej sprawował W. N. i angażował się on we wszystkie tematy związane z budową. W.

P.zeznał jednocześnie, że nigdy nie spotkał się z tym, aby W. N. działał przeciwko spółce (...). Świadek zauważył też, że dopiero jak jest wybrany dostawca linii technologicznych można sporządzić projekt uwzględniający branże instalacyjne, gdyż uwzględnia on parametry poszczególnych urządzeń. Zdaniem świadka, nie było możliwe zrobienie tego już na etapie umowy o generalne wykonawstwo. J. T. zeznał, że uczestniczył w negocjacjach związanych z wyborem generalnego wykonawcy oraz w negocjacjach dotyczących ofert na zakup urządzeń, maszyn i linii technologicznych. Najistotniejszą role na etapie negocjacji umowy o generalne wykonawstwo odegrał W. N., gdyż członkowie zarządu J. J. (1) i E. Z. zajmowali się przede wszystkim bieżącą działalnością zakładu. W trakcie inwestycji kwestie poważniejsze były negocjowane z W. N., a potem przedkładane zarządowi. Świadek zajmował się kwestiami technicznymi, zaś kwestie finansowe trafiały do M. C., M. P. i A. K. (2). Wybór firmy (...) „do technologii” nastąpił po analizie ofert, a była to oferta najkorzystniejsza. Analizą ofert zajmowali się J. T., M. C., W. P. i W. N., a na koniec przedstawiono je J. J. (1). Kiedy (...) został wytypowany J. J. (2) przekazał świadkowi, aby nie zapoznawać z ceną szerszego grona. Zdaniem Sądu Apelacyjnego, to „zastrzeżenie” nie daje jakichkolwiek podstaw do wykazywania sprawstwa oskarżonych. Proponowane ceny były wszak znane osobom, które uczestniczył w analizie ofert. To, że kierownictwo nie chciało, aby była to wiedza powszechna należy wiązać z chęcią zachowania tajemnicy konkretów umów, co jest częstym zjawiskiem przy zawieraniu kontraktów przez podmioty gospodarcze. J. T. zeznał, że W. N. nie wydawał żadnych poleceń zarządowi, ani nie kierował jego pracami. W przekonaniu świadka, W. N. zawsze dążył do tego, aby obniżyć koszty inwestycji w R.. Poza tym J. T. przyznał, że to on opowiedział się za koncepcją zawarcia aneksów do umowy o generalne wykonawstwo. Uważał, iż to usprawni nadzór i kontrolę nad przebiegiem budowy. Umożliwi też lepsze wejrzenie w to jak się ma relacja pomiędzy stopniem zaawansowania budowy a wydatkowanymi środkami. Podkreślił, że poprzez przedmiotową inwestycję P. zrealizował cele strategiczne z pełnym sukcesem, gdyż udało się skoncentrować produkcję w jednym zakładzie, który na ówczesne czasy był najnowocześniejszy w Polsce. Zaznaczył także, zgodnie z prawdą, że spółka zrealizowała inwestycję przy kosztach niższych niż wskazane w biznesplanie zatwierdzonym przez radę nadzorczą, co prokurator pomija w swojej apelacji. J. T. stwierdził też, że J. J. (1) i E. Z. zajmowali się bieżącą działalnością spółki, a W. N., z wykształcenia inżynier budownictwa, angażował się bardzo pozytywnie w budowę nowego zakładu. Był prawie codziennie na budowie, a przy tym był bardzo wymagający, skutecznie tępił nieprawidłowości i walczył, aby jak najmniej zapłacić za budowę. W przekonaniu świadka, rozliczenie ryczałtowe przyspieszało budowę, która była niezbędna, a P. nie mógł sobie pozwolić na 3 – letnie projektowanie inwestycji, ponieważ zakład na G. nie spełniał norm sanitarnych i konieczne było jak najszybsze wybudowanie nowego zakładu. Z kolei M. P., kierownik działu inwestycyjno-budowlanego w P., zaprzeczył, aby na budowie w R. przyjmowane były roboty budowlane, które nie były wykonane. Przyznał, że w rzeczywistości w tamtym czasie żadnej decyzji nie podejmowano bez zgody W. N., który stale przebywał na budowie w R. i był bardzo zaangażowany w jej realizację. Świadek dokładnie przedstawił kwestię rozliczeń finansowych inwestycji i zaznaczył, że w przypadku nieprawidłowości w fakturach „było to korygowane”, a W. N. zachowywał się jak „dobry gospodarz”. Zdaniem świadka, zawieranie aneksów miało pełne uzasadnienie w realizowanej inwestycji i „nie było rozliczeń na niekorzyść P.”. Natomiast A. K. (2) zeznał, że „nadzorował” budowę w R. od swojego zatrudnienia do jej zakończenia i w jego przekonaniu W. N. starał się negocjować tak, aby wybudować zakład najtańszym kosztem. Działał przy tym we własnym interesie bo był akcjonariuszem P..

Zeznaniom wyżej wymienionych osób Sąd Okręgowy dał wiarę. Prokurator w apelacji w żadnej mierze tej oceny nie zakwestionował. Nie przytoczył na podważenie wiarygodności tych świadków żadnych argumentów. Nie zakwestionował również oceny zeznań R. U., R. R. i J. S. (2), które są zgodne z zeznaniami wspomnianych świadków.

Prawdą jest, że E. F. i J. T. nie pamiętali, aby wpłynęła oferta od firmy (...), ale, co całkowicie pomija prokurator, firma (...) były traktowane przez P., a co wynika jednoznacznie z zeznań świadków, jako jeden podmiot, „jedno konsorcjum”. Obie firmy były reprezentowane przez C. A. i nawet na rysunkach technicznych, w rubryce kto je wykonał, było wskazane (...)/ (...) (k – 10591).

Sąd Okręgowy poddał ocenie nie tylko zeznania wymienionych wyżej świadków, ale, wbrew twierdzeniom prokuratora, zeznania wszystkich świadków istotnych dla rozstrzygnięcia w sprawie – też tych, których dane przywołano w apelacji. Dowodem tego jest uzasadnienie zaskarżonego wyroku, gdzie wręcz drobiazgowo wskazano, którym zeznaniom świadków i w jakim zakresie dano wiarę lub tej wiary odmówiono. Przytoczono przy tym stosowaną argumentację. To samo odnosi się do wyjaśnień oskarżonych i dokumentów. Szczegółowość tej oceny, z którą w pełni zgadza się Sąd Apelacyjny, czyni zbędnym powtarzanie jej w tym miejscu. Wystarczające jest odwołanie się do niej i to tym bardziej, że oskarżyciel publiczny nie podjął realnej polemiki z tą oceną, poprzestając na ogólnikowych stwierdzeniach lub na przytoczeniu faktów, które Sąd Okręgowy ustalił. Zarzut obrazy art. 7 k.p.k., którego exspressis verbis prokurator nie podniósł, ale którego reminiscencji można doszukiwać się w uzasadnieniu apelacji, nie może ograniczać się do wskazania jedynie „wadliwości sędziowskiego przekonania” o wiarygodności jednych, a niewiarygodności innych źródeł czy środków dowodowych, lecz powinien wykazywać konkretne błędy w samym sposobie dochodzenia do określonych ocen, przemawiające w zasadniczy sposób przeciwko dokonanemu rozstrzygnięciu. W grę może wchodzić np. pominięcie istotnych środków dowodowych, niedostrzeżenie ważnych rozbieżności, uchylenie się od oceny wewnętrznych czy wzajemnych sprzeczności (por. postanowienie SN z dnia (...),(...), (...)). Uwiarygodnienie zarzutu dowolnej oceny dowodów wymaga zatem wykazania w oparciu o fakty i ich pogłębioną analizę, że rzeczywiście sąd pominął dowody istotne (nie jakiekolwiek, lecz istotne!) dla rozstrzygnięcia o sprawstwie i winie, albo włączył do podstawy ustaleń dowody nieujawnione na rozprawie lub uchybił regułom prawidłowego rozumowania, wskazaniom wiedzy lub doświadczenia życiowego. Takich okoliczności prokurator nie wykazał w apelacji, a nawet nie podjął próby ich realnego naprowadzenia.

W tym miejscu niezbędne jest odniesienie się do argumentów przywołanych w apelacji prokuratora, a które nie były jeszcze przedmiotem analizy:

Po pierwsze, na stronie 8 prokurator powołał się na zeznania A. W., który „ w sposób obrazowy” opisał, „w jaki sposób W. N. doprowadził do bardzo złej sytuacji finansowej firmy, proponując odkupienie, wartego 90 tys. zł samochodu za kwotę 30 tys. zł, na co ówczesny prezes zarządu zgody nie wyraził”. Rzecz w tym, że to zdarzenie nie jest objęte oskarżeniem w niniejszej sprawie. A. W. przyznał, że składał zawiadomienia do prokuratury, gdyż jego zdaniem W. N. zatrudniał na etacie osoby na prywatne potrzeby, dopuścił się nieprawidłowości w związku z zużyciem paliwa, aut służbowych, opłat za baseny dla dzieci na łączną kwotę około 500 000 złotych. W tej sprawie toczyło się przed Sądem Okręgowym w Poznaniu odrębne postępowanie pod sygnaturą(...), w którym część czynów wyłączono do odrębnego rozpoznania i umorzono postępowanie, a za jeden czyn oskarżony został skazany, przy czym skazanie to uległo zatarciu. Jeszcze raz wypada podkreślić, że chodziło o zachowania nie objęte aktem oskarżenia w przedmiotowej sprawie.

Po drugie, postanowieniem z dnia (...) prokurator Prokuratury Apelacyjnej w P., w sprawie o sygnaturze (...), umorzył śledztwo w sprawie dokonanego przez firmę (...) Ltd w okresie od (...) r. do (...) r. przyjęcia z L. środków płatniczych pochodzących z korzyści związanych z popełnieniem czynu zabronionego w kwocie (...) USD i (...)Euro, a następnie przy użyciu polskiego systemu bankowego przeprowadzenia operacji finansowych mogących znacznie utrudnić potwierdzenie ich przestępnego pochodzenia przez wpłatę gotówkową w kwocie (...) zł i przelew na rachunek (...) SA kwoty (...) zł, tj. o przestępstwo z art. 299 § 1 k.k. wobec stwierdzenia, że brak jest danych dostatecznie uzasadniających popełnienie czynu zabronionego ((...)). Okoliczność ta ma ważne znaczenie, gdyż wskazanemu przez prokuratora świadkowi A. W. Sąd Okręgowy odmówił wiary w tym zakresie, w jakim sugerował, że kontrakt pomiędzy (...) a P. dotyczący (...) został zawyżony o kwotę (...) USD i jest to kwota przeznaczona na zakup akcji P. dla rodziny N.. Czyn, co do którego umorzono postępowanie przygotowawcze miał być właśnie z tym związany. Sąd Okręgowy słusznie zauważył, że „przekonanie” świadka było „jedynie subiektywnym odczuciem nie popartym żadnymi dowodami”. Tej oceny oskarżyciel publiczny również nie zakwestionował. Tak samo Sąd Okręgowy ocenił w tej kwestii zeznania M. S. (1), który „tylko ze słyszenia” dowiedział się o „wyprowadzeniu” przez W. N. „na prywatne konta (...)USD”, a co także łączy się ze wspomnianym umorzeniem śledztwa.

Po trzecie, na stronie 8 apelacji prokurator powołał się też na zeznania Z. G., który stwierdził, że prace wykonywane na prywatnej budowie W. N. były finansowane ze środków P.. I w tym przypadku należy zauważyć, że zdarzenie to nie jest objęte oskarżeniem w niniejszej sprawie. To samo odnieść należy do zeznań P. J., S. W. i G. M., którzy wskazuje na takie same sytuacje. Sąd Okręgowy dostrzegł ten problem i trafnie skonstatował, że w świetle zeznań w/w oskarżony wykonywał prace na prywatnej budowie w Z. poprzez podwykonawców (...) i na tę firmę były wystawiane faktury, ale nie jest to objęte zarzutem w tej sprawie (strona 91 uzasadnienia zaskarżonego wyroku). Dla ścisłości jednak trzeba zaznaczyć, że Z. G. za wykonane prace W. N. zapłacił (...)złotych na skutek zawartej ugody.

Po czwarte, także na stronie 8 prokurator powołał się na zeznania M. S. (1), który przedstawił rolę W. N. jako „decydenta”, choć nie był on członkiem zarządu. Świadek określił to jako „kuriozalne” bo W. N., jak zauważył prokurator, „nie wykonywał swej funkcji jako członek rady nadzorczej, lecz jako członek zarządu, przebywając cały czas na terenie spółki, przyjmując interesantów i biorąc udział w wyjazdach zagranicznych”. Te stwierdzenia są zgodne z ustaleniami Sądu Okręgowego i nie one zdecydowały o uniewinnieniu oskarżonego.

Po piąte, na stronie 10 prokurator stwierdził, że „ustalenia śledztwa” przeczą tezie, że przy wyborze (...) komisja kierowała się doświadczeniem oferenta, opinią na rynku, jakością wykonanych prac i warunkami finansowymi. Otóż wyjść należy od tego, że wyboru generalnego wykonawcy dokonał zarząd P. na podstawie rekomendacji specjalnie do tego powołanej komisji przetargowej, a W. N. mógł jedynie doradzać. A. K. (1), który podpisał umowę o generalne wykonawstwo nie został oskarżony w związku rzekomą błędnością tego wyboru – postępowanie wobec niego umorzono. Odnośnie do wyboru generalnego wykonawcy nie postawiono także zarzutu J. J. (1), a skoro tak, to w jaki sposób W. N. mógł ewentualnie „nim kierować”. Z zeznań A. K. (1) wynika, że brał on udział w negocjacjach z generalnym wykonawcą i W. N. nie narzucał firmy (...), lecz był to wybór (...) i (...), które, zadaniem świadka, ale też i innych osób zaangażowanych w tę procedurę, o czym była mowa wyżej, były traktowane i funkcjonowały jako konsorcjum, gdyż oba podmioty reprezentował C. A.. Prokurator pomija również to, że A. K. (1) zeznał, iż to ze względu na niższy podatek dochodowy od firm w USA korzystniejsze było zawarcie umowy z (...). Ponadto nie tylko biegli, ale również świadek A. W. wskazywał, że prowadzenie takich inwestycji jak w R. może być prowadzone w oparciu o umowę o generalne wykonawstwo i nie kwestionował wyboru na tego wykonawcę (...). Na przekór twierdzeniom prokuratora, firma ta „błysnęła” modernizacją zakładów mięsnych w J., a firma (...) była wykonawcą inwestycji m.in. w O. i S..

Po szóste, prokurator powoła się też na zeznania J. P., który podał, że W. N. o inwestycji w R. udzielał członkom rady nadzorczej jedynie ogólnych informacji o negocjacjach i członkowie rady „nie widzieli zawartych umów”. W uzasadnieniu zaskarżonego wyroku Sąd Okręgowy odniósł się do tej kwestii. W pierwszym rzędzie zwrócił uwagę na to, że prokurator nie wykazał, w jaki sposób ewentualny brak informowania miał wpływ na zaistnienie i wysokość rzekomej szkody. W drugim rzędzie podkreślił, że z protokołów posiedzeń wynika, iż W. N. przekazywał stosowne informacje wbrew temu co zeznawali J. P. i M. S. (1). Z zeznań A. K. (1) wynika, że w/w nigdy po prostu nie interesowali się wnikliwie budową w R.. Świadkowie ci nie wskazali, że odmówiono im odpowiedzi na jakiekolwiek pytania. Członkom rady nadzorczej był przedstawiony biznesplan i prognozowana wartość inwestycji. Mieli ono dostęp do sprawozdań finansowych. To, że się z tymi dokumentami nie zapoznawali lub nie potrafili ich zinterpretować nie może obciążać W. N..

Po siódme, w ostatnim akapicie na stornie 11 oraz na stronie 12 prokurator kwestionuje zeznania E. N. dotyczące powodów wyboru (...) na generalnego wykonawcę – powołując się przy tym na zeznania M. M. (2) i M. S. (2). Tym ostatnim dwóm świadkom Sąd Okręgowy dał w pełni wiarę. Przedstawili oni bowiem sytuację tak, jak postrzegali ją w subiektywnym odczuciu. W oczach M. M. (2) to (...) było generalnym wykonawcą w R., a rola (...) nie była jej znana. Rzeczywisty stan rzeczy wynika jednak z dokumentów i już wcześniej, jak też w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, przedstawiono jak wyglądał wybór (...) na generalnego wykonawcę i jakie powody o tym zdecydowały. Jeszcze raz wypada przypomnieć, że (...) i (...) były traktowane jak jeden podmiot i to korzystniejsze opodatkowanie w USA zdecydowało o zawarciu umowy z (...). Prawdą jest też to co zeznał M. S. (2), że w firmie (...) nie było technologów, którzy mogliby brać udział w uzgodnieniu kontraktów z firmą (...), na co powołuje się prokurator w apelacji. Fakt, że w firmie nie ma specjalistów z danej dziedziny nie oznacza, że nie może być ona generalnym wykonawcą. Prokurator nie wspomniał, że w omawianych negocjacjach w kwestiach technicznych brali udział ze strony P. J. T. i W. P., a ze strony (...), ściśle współpracującym z (...), brał udział M. M. (1). W żadnej więc mierze nie można twierdzić, że rozmowy były pozbawione czynnika fachowego. Przechodząc zaś do zeznań samej E. N., to w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku Sąd Okręgowy poddał je bardzo wnikliwej ocenie i słusznie dał im wiarę. Świadek zeznała zgodnie z prawdą, co ma swoje odzwierciedlenie w stosownych dokumentach, że wyboru (...) na generalnego wykonawcę dokonał zarząd P. w (...), co było poprzedzone procedurą przetargową. Powołana została komisja przetargowa. Zdaniem E. N., wybrano (...) z uwagi na największy dorobek inwestycji w branży mięsnej w kraju, jak też z uwagi na kompetencje i cenę, która to w trakcie negocjacji została jeszcze obniżona. Świadek podała, że (...) nie była przygotowana organizacyjnie do generalnego wykonawstwa, ponieważ była to firma nastawiona na wykonanie robót w Polsce i nie była znana i dostatecznie wiarygodna w przypadku zawierania umów o dostawy zagraniczne, co przecież było niezbędne przy inwestycji w R.. Nadto (...) nie dawała gwarancji dostarczenia z zagranicy sprzętu – urządzeń z uwagi na swoją kondycję organizacyjną i ekonomiczno – finansową. (...) większe zadania wykonywała jako podwykonawca (...). Zeznania E. N. na temat przedstawionych okoliczności, jak również na temat innych okoliczności opisanych w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, korelowały z zeznaniami A. K. (1), J. T., W. P., M. P., A. K. (2) i M. C.. Dlatego też brak jest podstawa do podważenia ich wiarygodności, do czego nieskutecznie przekonywał oskarżyciel publiczny w uzasadnieniu apelacji.

W konsekwencji nietrafne są tezy prokuratora, że „ firma (...) nie była przygotowana do samodzielnego prowadzenia inwestycji w okresie przed (...) r.”, a „fikcyjny” wybór tej firmy do prowadzenia inwestycji w R. był wynikiem wyłącznie ustaleń pomiędzy W. N. a C. A., a nie wyborem zarządu P..

Nie jest też przekonujący argument, że nabywanie akcji P. przez rodzinę W. N. świadczy o „nierentowności inwestycji”. Posiadanie akcji firmy jest raczej czynnikiem stymulującym do dbałości o jej interesy, a nie na odwrót.

Odrywając się od zaprezentowanej treści apelacji prokuratora i odniesienia się do przywołanych w niej argumentów, należy wskazać, jakie rzeczywiście były powody uniewinnienia oskarżonych, którymi kierował się Sąd Okręgowy. Na pierwszy plan wysuwają się przyczyny dotyczące W. N., które zostaną wskazane w pierwszej kolejności, a następnie Sąd Apelacyjny omówi przyczyny odnoszące się do J. J. (1) i E. Z..

Uniewinnienie W. N. Sąd Okręgowy umotywował po pierwsze tym, że nie jest on podmiotem zdatnym do ponoszenia odpowiedzialności karnej za przestępstwo z art. 296 k.k., czyli chodzi o brak znamion podmiotu czynu. Na stronach od 129 do 134 uzasadnienia zaskarżonego wyroku Sąd I instancji poddał wnikliwej analizie znamiona przedmiotowego przestępstwa oraz regulacje rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 27 czerwca 1934 r. Kodeks handlowy, Kodeksu spółek handlowych i statutu (...) S.A. Doszedł zarazem do wniosku, że podstawowym zadaniem członków radu nadzorczej spółki akcyjnej, a taką była P., jest nadzorowanie działalności spółki bez prawa do prowadzenia jej spraw majątkowych. Przekładając wymienione regulacje na sytuację W. N., Sąd Okręgowy uznał, że jako członek Rady Nadzorczej P. (nie zarządu!), a następnie Przewodniczący tej Rady, czy też jako delegowany do nadzoru nad działalnością inwestycyjną, nie posiadał kompetencji decyzyjnych, które w ramach spółki P. posiadał jedynie zarząd, którego oskarżony nie był członkiem. Nadto Sąd Okręgowy, odwołując się do poglądów wyrażanych w piśmiennictwie i orzecznictwie, stwierdził, że nie jest możliwe pociągnięcie W. N. do odpowiedzialności karnej za zarzucony mu czyn w oparciu o konstrukcję przewidzianą w art. 308 k.k. Zaprezentowanej przez Sąd I instancji oceny prawnej w ogóle nie zakwestionował prokurator w apelacji. Nie tylko nie podniósł w związku z tym żadnego zarzutu, ale też nie przedstawił w uzasadnieniu apelacji jakichkolwiek wywodów, które podważałyby to stanowisko. Jak już to zaznaczono wcześniej, problem ten jest ważki, gdyż zgodnie z art. 434 § 1 pkt 3 k.p.k., wyrażającym zakaz reformationis in peius, w wypadku wniesienia apelacji na niekorzyść oskarżonych przez oskarżyciela publicznego, sąd odwoławczy może orzec na ich niekorzyść tylko w razie stwierdzenia uchybień podniesionych w środku odwoławczym. W analizowanej kwestii prokurator nie naprowadził zaś żadnych uchybień i de facto całkowicie ją pominął. Niezależnie od tego, Sąd Apelacyjny podziela stanowisko Sądu Okręgowego i odwołuje się do wywodów zawartych w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku.

Uniewinnienie W. N. Sąd Okręgowy umotywował po drugie tym, że nie jest możliwe przyjęcie koncepcji sprawstwa kierowniczego, na którym oparto postawiony mu zarzut, jak też nie ma podstaw do ustalenia, iż działał on wspólnie i w porozumieniu z J. J. (1) i E. Z.. Stosowne rozważania w tym przedmiocie Sąd Okręgowy zawarł na stronie 134, 135 i 136 uzasadnienia zaskarżonego wyroku, a Sąd Apelacyjny w pełni się z nimi zgadza i zbędne byłoby ich powtarzanie. Co jednak istotne, także i w tej kwestii prokurator nie podniósł w apelacji żadnego zarzutu.

Sąd Okręgowy uniewinnił W. N. również z tego powodu, że brak było dowodów na to, iż działał on w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, co jest jednym ze znamion zarzuconego mu przestępstwa z art. 296 § 2 k.k. To samo ustalenie Sąd I instancji poczynił odnośnie do J. J. (1) i E. Z.. Obszerne i przekonujące wywody zostały zawarte na stronach 136, 137 i 138 uzasadnienia zaskarżonego wyroku. Również i w tym przypadku oskarżyciel publiczny nie podjął polemiki ze szczegółowymi argumentami Sądu Okręgowego.

Co do wyboru generalnego wykonawcy i informowania członków Rady Nadzorczej P. przez W. N. o negocjacjach dotyczących inwestycji w R., Sąd Apelacyjny wypowiedział się już wcześniej.

Uniewinniając J. J. (1) i E. Z., którzy teoretycznie rzecz ujmując, jako członkowie zarządu P., byli podmiotami zdatnymi do przypisania im odpowiedzialności karnej za przestępstwo z art. 296 k.k., Sąd Okręgowy uznał, że uczestnicząc w gospodarowaniu środkami finansowymi przeznaczonymi na realizację inwestycji w R. dochowali należytej staranności, ponieważ:

- posiadali taką wiedzę na temat prowadzonej inwestycji, jaka wynikała z przedkładanych im dokumentów i kontaktów służbowych,

- biorąc pod uwagę ich zakres obowiązków i sposób organizacji pracy w P., oczywistym jest, że działali w zaufaniu do wiedzy i kompetencji pracowników, którzy, zgodnie z podziałem zadań, przygotowywali i nadzorowali budowę w R., a także w zaufaniu do W. N., który był oddelegowany do indywidualnego nadzoru nad inwestycją,

- zgodnie z zasadami wiedzy i doświadczenia życiowego zrozumiałym jest, że nie byli oni w stanie osobiście prowadzić wszystkich spraw związanych z budową i zapoznać się z każdym dotyczącym jej dokumentem,

- abstrahując od tego czy szkoda powstała, czy też nie, brak jest jakichkolwiek podstaw do wnioskowania, że J. J. (1) lub E. Z. chcieli taką szkodę wyrządzić lub na to się godzili, albo, by przewidywali taką możliwość lub mogli lub powinni ją przewidzieć, skoro byli przekonani o prawidłowości prowadzonej przez kompetentne jednostki organizacyjne inwestycji, a każdy inny, rozsądnie postępujący człowiek w ich sytuacji zachowałby się podobnie, co uniemożliwia przypisanie im zarówno umyślnych odmian przestępstwa określonych w art. 296 § 1 – 3 k.k., jak i nieumyślnej odmiany uregulowanej w art. 296 § 4 k.k. (przy czym w przypadku przyjęcia tej ostatniej kwalifikacji nastąpiłoby już przedawnienie); ta ostania konstatacja, jak podkreślił Sąd Okręgowy, dotyczy również W. N., który starał się zawsze minimalizować koszty i był dobrym gospodarzem,

- inwestycja nie przekroczyła gwarantowanego maksymalnego kosztu przewidzianego w umowie o generalne wykonawstwo i nie została również przekroczona kwota przewidziana w biznesplanie.

Przytoczone wyżej argumenty Sądu Okręgowego zasługują na aprobatę, gdyż znajdują potwierdzenie w zgromadzonym materiale dowodowy, trafnie ocenionym w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. Biorąc jednocześnie pod uwagę ogólnikowość pierwszego z podniesionych zarzutów, jak też uwzględniając treść całej apelacji, należy stwierdzić, że prokurator w ogóle nie przedstawił argumentów, które zwalczałyby tezy Sądu Okręgowego. Apelacja pozostaje niejako poza nimi, omija je, co uzasadnia kolejne już odwołanie się do treści art. 434 § 1 pkt 3 k.p.k. Mało tego, analiza apelacji prokuratora prowadzi do wniosku, że w rzeczywistości, motywując pierwszy z podniesionych zarzutów, skupił się wyłącznie na W. N. i tylko do niego odnoszą się wszelkie stwierdzenia mające wesprzeć zasadność tego zarzutu. Oskarżyciel nie przedstawia w uzasadnieniu apelacji żadnych argumentów, które miałyby na celu zdyskredytowanie powodów, które legły u podstaw uniewinnienia E. Z. i J. J. (1), choć było to niezbędne przy tak ogólnikowo ujętym zarzucie, z którego de facto nic konkretnie nie wynika (na czym to błędy sądu polegały).

Idąc dalej, na stronie 142 i 143 uzasadnienia zaskarżonego wyroku, Sąd Okręgowy szczegółowo i przekonująco wyjaśnił dlaczego brak jest podstaw do ustalenia, że oskarżeni W. N., E. Z. i J. J. (1) działali umyślnie z zamiarem wyrządzenia szkody w majątku firmy P.lub też, że obejmowali tę szkodę nieumyślnością (niezależnie czy ona powstała, czy nie). Na tych stronach omówiono też problematykę zawierania aneksów do umowy o generalne wykonawstwo i stosowania rozliczeń ryczałtowych. Niestety jeszcze raz konieczne jest poczynienie uwagi, że prokurator nie podniósł w tym względzie zarzutu i nie zawarł w apelacji kontrargumentacji.

Jeżeli chodzi o drugi z podniesionych przez prokuratora zarzutów, tj. zarzut obrazy art. 201 k.p.k., to Sąd Apelacyjny jego niezasadności dopatruje się z następujących powodów.

Po pierwsze, uchybienie polegające na obrazie prawa procesowego dla swej skuteczności, zgodnie z brzmieniem art. 438 pkt 2 k.p.k., wymaga wykazania chociażby potencjalnego wpływu na treść wyroku. Tymczasem prokurator w apelacji tego nie wykazał. Treść zarzutu oraz jego uzasadnienie prowadzi do paradoksalnych wniosków, a mianowicie takich, że skarżący zarzucając Sądowi I instancji „zaniechanie powołania nowego biegłego” i domagając się z tego powodu uchylenia wyroku pomija całkowicie i traktuje jak nieistniejące argumenty tego Sądu, z których jednoznacznie wynika, iż o uniewinnieniu oskarżonych zdecydowały zgoła inne powody, a kwestia wystąpienia, czy też niewystąpienia szkody po stronie P. ma drugorzędne znaczenie. Prokurator nie rozprawiając się merytorycznie z argumentami Sądu Okręgowego, które skutkowały uniewinnieniem oskarżonych, co wykazano wcześniej, w oderwaniu od realiów sprawy, podjął polemikę na temat obrazy art. 201 k.p.k., mimo że logika faktów w sposób oczywisty wskazuje na to, iż nawet ustalenie zaistnienia szkody przez „nowego biegłego” w majątku P. nie wpłynie na treść wyroku, gdyż nadal brak będzie podstaw do skazania oskarżonych. Dlatego też zgodzić należy się ze stanowiskiem Sądu Okręgowego, że zbędne jest powoływania kolejnego biegłego czy biegłych, gdyż generowałoby to tylko zbędne koszty, a i tak nie zmieniłoby to obrazu sprawy. Sąd Apelacyjny w tym miejscu przypomina, że w pełni podziela wywody Sądu I instancji, które miały rozstrzygające znaczenie dla uniewinnienia oskarżonych od popełnienia zarzuconych im przestępstw, ponieważ prokurator w najmniejszym nawet zakresie nie zdołał ich zdezawuować.

Po drugie, choć to mniej istotne, podniesienie przez prokuratora zarzutu obrazy art. 201 k.k. i uznanie tym samym za konieczne powołanie nowego biegłego należy uznać za dość przewrotne i wręcz niekonsekwentne. W toku całego postępowania sądowego, jak w apelacji, motywując pierwszy z podniesionych zarzutów, prokurator wychodził przecież a priori z założenia, iż szkoda wystąpiła, a opinia biegłego G. K. jest prawidłowa. Nawet uzasadniając zarzut obrazy art. 201 k.p.k. oskarżyciel nie wskazał na jakiekolwiek wady tej opinii, które dawałyby podstawę do powołania kolejnego biegłego, tj. nie wskazał na to, że jest ona niepełna, niejasna lub zawiera sprzeczności. Całościowa ocena uzasadnienia apelacji, w kontekście omawianego zarzutu, wskazuje na to, że tak naprawdę prokurator nie widzi potrzeby powoływania nowego biegłego, gdyż opinia biegłego G. K. jest trafna i nie zawiera wad, skoro ich nie wskazał, co potwierdza tezę o wewnętrznej sprzeczności apelacji.

Po trzecie, tak jak i w przypadku innych kwestii, tak i w przypadku zarzutu obrazy art. 201 k.p.k., oskarżyciel w ogóle nie odniósł się merytorycznie do argumentów Sądu Okręgowego, które wpłynęły na taką, a nie inną ocenę opinii biegłego G. K. i poprzestał na samych ogólnikach, które po prosu niczego nie wnoszą, a już w żadnej nawet najmniejszej mierze nie podważają stanowiska zawartego w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. Skarżący przyjął tę ogólnikową formułę, choć od strony 144 do strony 155 tegoż uzasadnienia Sąd Okręgowy w niezmiernie pieczołowity sposób poddaje analizie problematykę zaistnienia szkody, odnosząc się wnikliwie do każdej czynności, która zgodnie z zarzutem miała skutkować po stornie P. określoną szkodą i czyniąc to w ciągłej relacji do opinii biegłego G. K. oraz wskazując na jej konkretne wady. Nadto od strony 120 do strony 123 uzasadnienia zaskarżonego wyroku Sąd I instancji szczegółowo ocenia wszystkie opnie biegłych powołanych w sprawie. Sąd Apelacyjny nie widzi potrzeby przytaczania tych wszystkich, licznych argumentów Sądu Okręgowego, które wskazują m.in. na brak potrzeby i sensu powoływania kolejnego biegłego. Byłaby to jedynie niepotrzebne powtarzanie tych samych stwierdzeń. Niemniej Sąd Apelacyjny w całej rozciągłości z tą argumentacją się zgadza. Zestawiając te wywody z uzasadnieniem zarzutu obrazy art. 201 k.p.k., jakie zaprezentowano w apelacji, nie można oprzeć się wrażeniu, że, tak jak i poprzednio, prokurator zbył je milczeniem. Takie postąpienie oskarżyciela publicznego nie oznacza oczywiście, że te argumenty przestały istnieć. One istnieją i zarazem są przekonujące. Wniosek jest jedynie taki, że skarżący kolejny raz nie podjął realnej i merytorycznej polemiki ze stanowiskiem Sądu Okręgowego, w tym także z ustaleniem, iż określone braki w dokumentacji, nawet w przypadku powołania nowego biegłego, nie pozwolą na wydanie pewnej i jednoznacznej w swej wymowie opinii co do zaistniałej szkody.

Po czwarte, w celu unaocznienia braku jakichkolwiek aspektów merytorycznych wywodów prokuratora dotyczących zarzutu obrazy art. 201 k.p.k., należy wskazać, że po pierwszym ogólnikowym akapicie w drugim stwierdził on, że „Generalnie Sąd nie rozstrzygnął, czy w niniejszej sprawie doszło do wyrządzenia szkody Z. P., jedynie podał, że w ocenie Sądu taka szkoda nie zaistniała”. Już na pierwszy rzut oka zdanie to jest wewnętrznie sprzeczne. Skoro Sąd Okręgowy uznał, że „szkoda nie zaistniała”, to nie może być prawdą, iż „kwestii tej nie rozstrzygnął”. Odrywając się od samego brzmienia tego zdania, podkreślić trzeba, że na stronach od 144 do 155 uzasadnienia zaskarżonego wyroku, Sąd I instancji wykazuje dlaczego szkoda przyjęta w zarzutach i opinii biegłego G. K. nie zaistniała, choć należy pamiętać, iż kwestia ta, z punktu widzenia powodów uniewinnienia oskarżonych, ma drugorzędne znaczenie. Analizując kolejne wywody prokuratora odnoszące się do zarzutu obrazy art. 201 k.p.k. wypada wskazać, że:

1.  W trzecim akapicie oskarżyciel zaznacza , że Sąd Okręgowy był „niespójny”, ponieważ z jednej strony „wyraził wątpliwość czy szkoda powstała, a z drugiej strony stwierdził, że ze strony oskarżonych nie doszło do przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków, Sąd przyjął, że taki wniosek w ogóle zwalnia go od badania, czy szkoda powstała”. Trudno dociec na czym rzekoma niespójność miała polegać. Brak szkody oraz brak przekroczenia uprawnień czy niedopełnienia obowiązków nie wykluczają się logicznie. Stany te mogą istnieć łącznie i często w praktyce tak jest. Prawdą jest też, że Sąd Okręgowy mógł de facto zaniechać rozważań w zakresie zaistnienia szkody skoro wykazał, iż inne przyczyny, nawet gdyby szkoda wystąpiła, i tak musiałyby spowodować uniewinnienie oskarżonych. Prokurator pominął jednak to, że Sąd I instancji bardzo obszernie odniósł się do kwestii szkody i z argumentacją tą nie podjął jakiejkolwiek „dyskusji”.

2.  W akapicie 4 prokurator ograniczył się do cytatu z uzasadnienia zaskarżonego wyroku, a w akapicie 5 ogólnikowo wskazał, jakie wady opinii biegłego wytknął Sąd Okręgowy i zakończył to stwierdzeniem, że w tej sytuacji Sąd ten „winien powołać nowego biegłego”. Ten ostateczny, kategoryczny wniosek pomija jednak obszerne i szczegółowe wywody Sądu I instancji, z których wynika dlaczego decyzja taka jest zbędna i nic nie wnosząca do sprawy, o czym była mowa wyżej.

3.  W akapicie 6 i 7 zawarto teoretyczne rozważania dotyczące treści art. 201 k.p.k.

4.  W akapicie 8 prokurator przyznaje, że wcześniej nie wnioskował o powołanie nowego biegłego i zauważa, iż opinię biegłego G. K. cały czas kwestionował oskarżony J. J. (1). Są to fakty niesporne, ale w niczym nie podważające argumentacji Sądu Okręgowego.

5.  W akapicie 9 prokurator ogranicza się do ogólnikowego przytoczenia stanowiska Sądu Okręgowego, a akapit 10 jest zarazem ostatnim w apelacji i polega na wskazaniu jej zasadności i konieczności uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania.

Mając na uwadze powyższe, Sąd Apelacyjny uznał, że żaden z podniesionych w apelacji zarzutów nie zasługiwał na uwzględnienie i dlatego utrzymał w mocy zaskarżony wyrok.

Wniosek

Wniosek o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny.

Wniosek nie zasługuje na uwzględnienie, ponieważ niezasadne okazały się zarzuty podniesione w apelacji prokuratora. Sąd Apelacyjny nie dopatrzył się również podstaw do ingerencji w zaskarżony wyrok z urzędu.

4.  OKOLICZNOŚCI PODLEGAJĄCE UWZGLĘDNIENIU Z URZĘDU

4.1.

Zwięźle o powodach uwzględnienia okoliczności

5.  ROZSTRZYGNIĘCIE SĄDU ODWOŁAWCZEGO

1.7.  Utrzymanie w mocy wyroku sądu pierwszej instancji

5.1.1.

Przedmiot utrzymania w mocy

Utrzymano w mocy zaskarżony wyrok w całości.

Zwięźle o powodach utrzymania w mocy

Powody utrzymania zaskarżonego wyroku w mocy zostały wskazane przy okazji omawiania apelacji prokuratora i zbędnym powielaniem byłoby powtarzanie tego samego w tym miejscu.

1.8.  Zmiana wyroku sądu pierwszej instancji

5.2.1.

Przedmiot i zakres zmiany

Zwięźle o powodach zmiany

1.9.  Uchylenie wyroku sądu pierwszej instancji

1.1.7.  Przyczyna, zakres i podstawa prawna uchylenia

5.3.1.1.1.

art. 439 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

5.3.1.2.1.

Konieczność przeprowadzenia na nowo przewodu w całości

art. 437 § 2 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

5.3.1.3.1.

Konieczność umorzenia postępowania

art. 437 § 2 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia i umorzenia ze wskazaniem szczególnej podstawy prawnej umorzenia

5.3.1.4.1.

art. 454 § 1 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

1.1.8.  Zapatrywania prawne i wskazania co do dalszego postępowania

1.10.  Inne rozstrzygnięcia zawarte w wyroku

Punkt rozstrzygnięcia z wyroku

Przytoczyć okoliczności

6.  Koszty Procesu

Punkt rozstrzygnięcia z wyroku

Przytoczyć okoliczności

2.

Na podstawie art. 632 pkt 2 k.p.k. i art. 636 § 1 k.p.k., Sąd Apelacyjny kosztami sądowymi za postępowanie odwoławcze obciążył Skarb Państwa.

7.  PODPIS

G. N. M. Ś. H. K.

1.11.  Granice zaskarżenia

Kolejny numer załącznika

1

Podmiot wnoszący apelację

Prokurator

Rozstrzygnięcie, brak rozstrzygnięcia albo ustalenie, którego dotyczy apelacja

Uniewinnienie oskarżonych W. N., E. Z. i J. J. (1) od popełnienia zarzuconych im czynów.

0.1.1.3.1. Kierunek i zakres zaskarżenia

☐ na korzyść

☒ na niekorzyść

☒ w całości

☐ w części

co do winy

co do kary

co do środka karnego lub innego rozstrzygnięcia albo ustalenia

0.1.1.3.2. Podniesione zarzuty

Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji

art. 438 pkt 1 k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu

art. 438 pkt 1a k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany
w art. 438 pkt 1 k.p.k., chyba że pomimo błędnej podstawy prawnej orzeczenie odpowiada prawu

art. 438 pkt 2 k.p.k. – obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia

art. 438 pkt 3 k.p.k. – błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia,
jeżeli mógł on mieć wpływ na treść tego orzeczenia

art. 438 pkt 4 k.p.k. – rażąca niewspółmierność kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka

art. 439 k.p.k.

brak zarzutów

0.1.1.4. Wnioski

uchylenie

zmiana