Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 2376/19

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 23 maja 2019 r. Sąd Rejonowy dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi w pkt 1. zasądził od B. C. na rzecz Z. C. kwotę 11.385 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 17 września 2015 r. do dnia 31grudnia 2015 r. i z ustawowymi odsetkami
za opóźnienie od dnia 1 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty, oddalając powództwo w pozostałej części (pkt 2) oraz orzekł o kosztach procesu. (wyrok – k. 266)

Podstawę rozstrzygnięcia Sądu I instancji stanowiły następujące ustalenia faktyczne:

K. C. (1) zmarła w dniu 24 stycznia 2013 roku. W chwili śmierci była wdową. Miała dwóch synów - A. i Z. C..

K. C. (1) pozostawiła testament, treścią którego do całego spadku powołała męża S. C., a w przypadku gdyby nie mógł on dziedziczyć - wówczas
do całego spadku powołała swoją wnuczkę B. C., córkę A. i J..

W dniu 19 listopada 2013 roku Z. C. złożył w Sądzie Rejonowym
dla Ł. w Ł. wniosek o stwierdzenie nabycia spadku po K. C. (1), na podstawie ustawy. Na pierwszej rozprawie uczestnik A. C. (1) złożył testament spadkodawczyni. Postanowieniem z dnia 28 stycznia 2014 roku sąd wezwał do udziału w sprawie B. C.. Postanowienie powyższe wraz z odpisem wniosku o stwierdzenie nabycia spadku zostało doręczone B. C. w dniu 6 lutego 2014 roku.

W dniu 10 lipca 2014 roku B. C. odrzuciła spadek przypadający jej
na podstawie testamentu.

W dniu 7 sierpnia 2014 roku na rozprawie przed Sądem Rejonowym dla Łodzi- Śródmieścia w Łodzi Z. C. złożył oświadczenie o przyjęciu spadku po K. C. (1) z dobrodziejstwem inwentarza.

W dniu 8 stycznia 2015 roku A. C. (1) odrzucił spadek po K. C. (1).

Zstępni A. A. C. i B. C. odrzucili spadek
po K. C. (1) przypadający im z ustawy.

W dniu 9 grudnia 2015 roku A. C. (2) odrzucił w imieniu swojej małoletniej córki - M. C. spadek po K. C. (1).

Postanowieniem z dnia 15 marca 2016 roku Sąd Rejonowy dla Łodzi-Śródmieścia
w Ł. stwierdził, że spadek po K. C. (1) w całości, z dobrodziejstwem inwentarza nabył syn Z. C..

K. C. (1) wraz z mężem przekazali Z. C. pieniądze
po zakupie przez niego działki w S. w zamian za możliwość spędzania na niej czasu
do końca życia.

K. C. (1) w latach 2000-2004 roku, jeszcze za życia swojego męża, który zmarł we wrześniu 2004 roku, pomagała Z. C. finansowo, czyniąc na jego rzecz regularne darowizny pieniężne - przez pierwszy rok po 500 złotych miesięcznie,
przez następne dwa lata po 400 złotych miesięcznie, a w ostatnim roku kwotę 3.600 złotych. Łącznie w tym okresie K. C. (1) przekazała Z. C. kwotę 19.200 złotych.

K. C. (1) w 2005 roku podarowała Z. C. kwotę 5.300 złotych by mógł sfinansować naprawę samochodu.

K. C. (1) niedługo po śmierci męża w 2004 lub 2005 roku podarowała Z. C. również kwotę 10.000 złotych.

K. C. (1) w dzień śmierci męża podarowała Z. C. kwotę 1.500 złotych, by ten mógł opłacić ubezpieczenie samochodu oraz kupić garnitur i kwiaty na pogrzeb ojca.

K. C. (1) podarowała A. C. (1) kwotę 5.000 złotych w celu sfinansowania naprawy bramy na działce.

W dniu 14 października 2005 roku K. C. (1) darowała swojej wnuczce B. C. spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu mieszkalnego nr (...), mieszczącego się
w budynku wielomieszkaniowym w Ł., przy ulicy (...). W umowie darowizny w § 5 obdarowana oświadczyła, że wyraża zgodę, aby jej babka K. C. (1) do swej śmierci zamieszkiwała wraz z nią w darowanym lokalu mieszkalnym.

Wartość darowanego spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu według stanu
na dzień darowizny i cen aktualnych na dzień orzekania wyniosła 127.000 złotych.

W chwili śmierci K. C. (1) na prowadzonym dla niej rachunku bankowym znajdowała się kwota 6.373,81 złotych. Kwotę tę w dniu śmierci spadkodawczyni wypłacił
z rachunku A. C. (1), który zajął się organizacją pogrzebu.

Koszt uroczystości pogrzebowej wyniósł łącznie około 7.523,81 złotych. Koszt pogrzebu został pokryty częściowo z zasiłku pogrzebowego (do kwoty 3.150 złotych) oraz częściowo
z pieniędzy, które w chwili śmierci były zgromadzone na rachunku K. C. (1)
(do kwoty 4.373,81 złotych). Po opłaceniu kosztów pogrzebu ze środków pobranych z rachunku bankowego K. C. (1) pozostała kwota 2.000 złotych, którą zatrzymał A. C. (1) i którą zachował do dnia zamknięcia rozprawy w niniejszej sprawie.

W dniu pogrzebu K. C. (1) A. C. (1) przekazał Z. C. kwotę 850 złotych, która stanowiła niewykorzystaną część zasiłku pogrzebowego, pierścionek oraz obrączkę należące do K. C. (1) o łącznej wartości 320 złotych.

Po śmierci K. C. (2), w 2013 roku Z. C. spotkał się ze swoim bratem celem ustalenia sposobu zadysponowania spółdzielczym własnościowym prawem
do lokalu nr (...) przy ul. (...). Dowiedział się wówczas, że prawie 10 lat przedtem prawo to zostało darowane B. C.. W związku z tym Z. C. zażądał
od swojego brata, jako głowy rodziny, zapłaty kwoty 37,5 tysiąca złotych zachowku, stanowiącej w jego ocenie 1/4 wartości spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu. A. C. (1) zaproponował mu zapłatę kwoty 30.000 złotych, lecz Z. C. odmówił. W tej sytuacji A. C. (1) powiedział swojemu bratu, że musi dochodzić swoich roszczeń
na drodze sądowej.

Po rozmowie z bratem, w dniu 19 listopada 2013 roku, Z. C. złożył wniosek o stwierdzenie nabycia spadku po K. C. (1), które to postępowanie zakończyło się wydaniem przez sąd postanowienia w dniu 15 marca 2016 roku.

W dniu 27 lutego 2014 roku B. C. darowała swoim rodzicom A.
i J. C. (1) spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu mieszkalnego nr (...),
przy ulicy (...).

Dokonując ustaleń faktycznych w zakresie poczynionych przez spadkodawczynię darowizn, Sąd Rejonowy oparł się na zeznaniach świadków J. i A. C. (1), E. J. i M. M., oraz o dowód z zeznań pozwanej. Zeznania wskazanych osób znajdowały ponadto potwierdzenie w odręcznie spisanej notatce na życzenie K. C. (1) przez J. C. (1), a zawierającej wyliczenie kwot przekazywanych przez spadkodawczynię Z. C.. Jednocześnie Sąd wskazał, iż odmówił w tym zakresie wiarygodności zeznaniom J. C. (2) oraz powoda. Sąd wyjaśnił,
że spadkodawczyni, która przez wiele lat, pomimo sprzeciwów męża, regularnie wspierała finansowo swojego syna i któremu przekazała środki pieniężne w zamian za możliwość dożywotniego korzystania z działki w S., została w 2005 roku z tej działki wyrzucona przez jego żonę J. C. (2). Wygonienie K. C. (1) z działki, która była
dla niej niezwykle ważna, musiało odcisnąć poważne na niej piętno, skoro wielokrotnie poruszała ten temat nawet z M. M. - niespokrewnioną z nią sąsiadką, a zaledwie kilka miesięcy później zdecydowała się darować spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu swojej wnuczce, by po jej śmierci nie trafiło do rodziny Z. C. (taki zaś zamiar można wywieść z zapisu w umowie darowizny, wyłączającego przedmiot darowizny z zaliczenia na schedę spadkową). To wydarzenie dla 83-letniej wtedy K. C. (1) mogło uzasadniać negatywne emocje- poczucie niesprawiedliwości, rozczarowanie, złość i żal, które "popchnęły ją" do utrwalenia na kartce papieru rozmiaru dotychczasowej pomocy udzielonej Z. C., tym bardziej, że jak zeznała E. J., siostra spadkodawczyni wcześniej sugerowała jej spisanie testamentu i wyszczególnienie w niej kwot darowanych synowi. Sąd Rejonowy wskazał, że z zeznań wszystkich świadków, z wyjątkiem J. C. (2) wynika, że faktycznie K. C. (1) udzielała swojemu synowi Z. regularnej pomocy finansowej. Konieczności takiego wsparcia świadkowie upatrywali w trudnej sytuacji majątkowej Z. C., co da się pogodzić z zasadami doświadczenia życiowego. Powód, który prowadził gospodarstwo domowe z niezdolną do pracy żoną, osiągał bowiem dochody jedynie z działalności polegającej na prowadzeniu taksówki i mógł wymagać pomocy finansowej od rodziców. Wszystko to uwiarygadniają dodatkowo układające się w całość szczegóły, jak rosnący opór męża spadkodawczyni przeciwko ciągłemu darowaniu pieniędzy synowi i związane z tym stopniowe ograniczanie tej pomocy, polegające na rok rocznym pomniejszaniu miesięcznego świadczenia, co odzwierciedlone zostało właśnie w treści omawianej notatki.

W tym kontekście Sąd Rejonowy podważył wiarygodność powoda oraz jego żony J. C. (2). Zeznania ww. osób były bowiem rażąco jednostronne. I tak oto J. C. (2) twierdziła, że „ teściowie nam nigdy nie pomagali, nawet w niewielkich kwotach za wyjątkiem pożyczki”, opisując swoją teściową jako kochającą tylko syna A. nie zauważyłam żeby mój mąż był kochanym dzieckiem”, „traktowała mojego męża jak podrzutka”. Z. C. zaś podał, że nie otrzymywał od matki pieniędzy, mówiąc, że „mama dawała po pół czekolady”. Tak jednoznaczne, stawiające K. C. (1) w negatywnym świetle zeznania, jawiły się dla Sądu Rejonowego jako niewiarygodne, podyktowane zainteresowaniem powoda
i J. C. (2) końcowym rozstrzygnięciem sprawy, zwłaszcza gdy porówna się je
z wyważonymi i zgodnymi zeznaniami innych osób. Z pozostałego zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wywieść bowiem można tezę zupełnie odwrotną- K. C. (1) kochała swoich synów w jednakowy sposób i służyła im bieżącą pomocą finansową, szczególnie będącemu w trudnej sytuacji życiowej Z. C..

Sąd Rejonowy wskazał następnie, że wiarygodność omawianej notatki wzmacnia nawet sam jej wygląd, sprawiający wrażenie sporządzonej przed wieloma laty bez skonkretyzowanego celu. Właśnie to zaniedbanie, a także stosunkowo ogólna treść, z której samodzielnie,
bez wspomagania się zeznaniami świadków, nie sposób byłoby wywieść znaczenia zawartych informacji, przekonuje, że omawiany dokument nie został wytworzony sztucznie- jedynie
dla doraźnych celów niniejszego postępowania.

Sąd wyjaśnił dalej, iż fakt czynienia regularnych darowizn pieniężnych, które łącznie wyniosły kwotę 19.200 złotych, jak wskazano już wcześniej, wynikał bezpośrednio z zeznań świadków - J. C. (1) wtedy przez kilka lat brat męża przychodził do rodziców po (…) pieniądze”, A. C. (1) „brat korzystał z pomocy mamy wcześniej… to było po 300-400 złotych”, M. M. „pani K. mówiła, że Z. dała już tyle pieniędzy,
że mu wystarczy”
i E. J. „ciocia zawsze narzekała, że Z. co miesiąc jest
u nich na pensji jeszcze jak wujek żył”
, jak i z przesłuchania pozwanej B. C. „babcia mówiła, że powód przychodził po te pieniądze co miesiąc” oraz notatki z odręcznie wypisanymi kwotami darowizn.

Sąd I instancji nadmienił, że za oceną jako wiarygodnych zeznań świadków w tym zakresie przemawia nie tylko ich wzajemna zgodność, ale charakterystyczne szczegóły, które każdy ze świadków zapamiętał w inny sposób, a które sprowadzały się do podobnych spostrzeżeń. Dotyczy to zwłaszcza wspominanej już okoliczności niechęci męża spadkodawczyni do dawania pieniędzy synowi. Na tego rodzaju fakt wskazywała J. C. (1) „teść się już denerwował”, A. C. (1) „ojciec się zaraz denerwował”, E. J. „zawsze mówiła, że S. daje 300 złotych, ale ona jeszcze po cichu dokładała 200 złotych” oraz pozwana „dziadek się zdenerwował i powiedział, że nie będzie mu darowywał takich kwot”. Powyższe dowody dały jasny i spójny obraz relacji zachodzących pomiędzy spadkodawczynią
i jej synem Z., zaś powołany dokument wyszczególniający darowizny na rzecz Z. C. pozwolił na dokładne sprecyzowanie wysokości darowanych kwot.

Okoliczność podarowania Z. C. przez matkę kwoty 5.300 złotych na naprawę samochodu została ustalona na podstawie zeznań A. C. (1) „brat dostał 1.200 złotych na skrzynię biegów trochę wcześniej, a później jak upływał termin lokaty to 3.800 złotych” oraz porównania ich z treścią sporządzonej na prośbę K. C. (1) notatki,
w której ujawniono właśnie pozycję – „5,300 złotych do samochodu”.

Sąd zwrócił uwagę na fakt, że wprawdzie z zeznań świadka A. C. (1) wynika kwota darowizny 5.000 z notatki zaś 5.300 zł, to jednak w tym zakresie Sąd dał pierwszeństwo informacjom zawartym w notatce, uznając że K. C. (1), dyktując informacje na temat darowizn na rzecz syna, pamiętała w tym względzie o szczegółach. Ponadto znajdujące się w aktach sprawy dokumenty – wyciągi bankowe wskazują na posiadanie przez spadkodawczynię lokat pieniężnych w latach 2009 – 2013, to jednak powyższe nie wyklucza także posiadania takich lokat w latach wcześniejszych, w tym w 2005 roku. Brak w tym zakresie stosownych dokumentów wynika natomiast z okresów archiwizacji dokumentów bankowych.
W tym miejscu Sąd zwrócił uwagę na fakt, że nie można wykluczyć, że darowizna w kwocie 5.000 zł, co do której zeznał A. C. (1) była inną, kolejną darowizną na rzecz Z., niż kwota 5.300 zł, niemniej jednak, wobec braku wystarczającego materiału dowodowego, Sąd uwzględnił jedynie kwotę 5.300 zł.

Sąd wskazał następnie, iż fakt dokonania przez spadkodawczynię darowizny w kwocie 10.000 złotych wynikał z zeznań świadków - J. C. (1) „teściowe też wtedy mi podała, że brat męża niedługo po śmierci ojca dostał 10.000 złotych”, E. J. „wiem, że mówiła, że po śmierci wujka dała jeszcze 10.000 złotych Z., przesłuchania pozwanej „powód dostał 10.000 złotych, wiem, że babcia przekazała mu takie środki (…) to wiem
od babci”
oraz wyliczenia zamieszczonego w złożonym do akt zestawieniu darowizn.

Ustalenie w przedmiocie podarowania Z. C. kwoty 1.500 złotych oparte zostało na zeznaniach J. C. (1) - „teściowa dała mu 1.500 złotych w dzień śmierci teścia; ja byłam przy tym; powiedziała powodowi: masz tu na garnitur, ubezpieczenie
i kwiaty”
, E. J. „1500 złotych wiem, że dostał na ubezpieczenie” oraz przesłuchania pozwanej „powód dostał też od babci 1.500 złotych, bo powiedział, że potrzebuje na garnitur i na kwiaty na pogrzeb dziadka”.

Sąd Rejonowy dostrzegł, iż w przywołanych zeznaniach zachodzą drobne różnice
co do celu, na jaki miała być ona przeznaczona, lecz okoliczność ta nie tyle świadczy
o niewiarygodności świadków, lecz wręcz przeciwnie- przemawia za spontanicznością wypowiedzi i ich szczerości. Wskazane osoby czerpały wiedzę o darowiźnie z różnych źródeł (J. C. (1) była naocznym świadkiem jej przekazania, E. J. i pozwana były świadkami ze słyszenia), a upływ czasu dodatkowo mógł wpłynąć na zniekształcenie przekazywanych spostrzeżeń. W omawianym zakresie zastanawiającym mogłoby być jedynie, dlaczego spadkodawczyni owej darowizny nie umieściła na spisanej kartce, skoro miała ona miejsce przed jej sporządzeniem (po śmierci męża), lecz tłumaczyć to można szczególnymi okolicznościami oraz osobistym celem pomocy finansowej, związanej ze zgonem S. C..

Sąd Rejonowy wskazał następnie, iż wartość spółdzielczego własnościowego prawa
do lokalu powinna być oceniana bez uwzględnienia uprawnienia, jakie w treści aktu notarialnego przyznano K. C. (1). Wskazać bowiem należy, że wbrew temu, co sugerowałaby nazwa prawa przyjęta przez biegłego („prawo dożywocia”), stosunek prawny jaki zawiązał się pomiędzy spadkodawczynią, a B. C. nie miał charakteru prawno-rzeczowego
np. służebność mieszkania, ani też nie stanowił umowy dożywocia. W konsekwencji, nie obciążał on spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu w sposób skuteczny dla osób trzecich (potencjalnych nabywców), a przez to nie mógł mieć wpływu na wartość rynkową tego prawa. Przywoływana klauzula umowna kreowała jedynie stosunek obligacyjny pomiędzy umawiającymi się stronami. W ocenie Sądu I instancji, stosunek ten można potraktować jako umowę użyczenia, możliwą do wypowiedzenia w każdym czasie, z ewentualnym narażeniem się użyczającego na odpowiedzialność kontraktową. Odpowiedzialność ta nie ma jednak znaczenia dla wartości prawa do lokalu. W tym miejscu, już na marginesie Sąd wskazał, że
w przeciwieństwie do umowy najmu, nabywca nieruchomości nie wstępuje w stosunek użyczenia.

Sąd podkreślił, że opinia sporządzona przez biegłego była jasna, zupełna i wyczerpująca. Biegły, dokonując wyceny spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu, wyjaśnił jaką metodą wyceny się posłużył, na czym ona polega i czym się charakteryzuje. Wbrew zarzutom strony powodowej, przeprowadzone przez biegłego badanie rynku nieruchomości nie było dotknięte nieprawidłowościami i odbyło się w zgodzie z przepisami rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie wyceny nieruchomości i sporządzania operatu szacunkowego. Biegły, stosując metodę porównywania parami, wybrał dla celów wyceny 5 lokali najbardziej podobnych do ocenianego, uzyskując tym sposobem wystarczający materiał porównawczy dla wydania opinii.

Sąd wyjaśnił dalej, iż nie dał wiary zeznaniom J. C. (1), A. C. (1) oraz B. C., że pozwana, przed dniem zawarcia umowy darowizny
z rodzicami, nie rozmawiała z nimi i nie widziała o roszczeniach, jakie kierował wobec nich Z. C.. Teza taka, nawet jeśli umotywowana chęcią ochrony (...), nie wytrzymuje konfrontacji z zasadami logicznego rozumowania
oraz doświadczenia życiowego. Sąd zauważył, że to właśnie odmowa przez A. C. (1) zaspokojenia roszczeń o zachowek dała asumpt Z. C.
do wszczęcia postępowania o stwierdzenia nabycia spadku, którego uczestnikiem stała się sama pozwana, zaledwie na miesiąc przed darowaniem spółdzielczego własnościowego prawa
do lokalu swoim rodzicom. Trudnym do uwierzenia byłoby uznanie, że B. C.,
po otrzymaniu odpisu wniosku o stwierdzenie nabycia spadku i przed zawarciem samej umowy darowizny, nie rozmawiała o tym z rodzicami. Powyższe nabiera tym większego znaczenia,
że zaraz po dowiedzeniu się o postępowaniu spadkowym pozwana przeniosła spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu na swoich rodziców. Trudno uznać taki bieg wydarzeń za zbieg okoliczności niepozostający w związku z roszczeniem powoda o zapłatę zachowku, o którym pozwana rzekomo miała nie mieć wiedzy.

W oparciu o tak ustalony stan faktyczny Sąd Rejonowy zważył, co następuje:

Powód opierał swoje roszczenie na przepisie art. 991 § 1 k.c., zgodnie z którym zstępny, spadkodawcy, który byłby powołany do spadku z ustawy, należy się połowa wartości udziału spadkowego, który by mu przypadał przy dziedziczeniu ustawowym. Jeżeli uprawniony
nie otrzymał należnego mu zachowku bądź w postaci uczynionej przez spadkodawcę darowizny, bądź w postaci powołania do spadku, bądź w postaci zapisu, przysługuje mu przeciwko spadkobiercy roszczenie o zapłatę sumy pieniężnej potrzebnej do pokrycia zachowku albo
do jego uzupełnienia (art. 991 § 2 k.c.).

Dodatkowo, zgodnie z art. 1000 § 1 k.c., jeżeli uprawniony nie może otrzymać należnego mu zachowku od spadkobiercy lub osoby na rzecz której został uczyniony zapis windykacyjny, może on żądać od osoby, która otrzymała od spadkodawcy darowiznę doliczoną do spadku, sumy pieniężnej potrzebnej do uzupełnienia zachowku. Jednakże obdarowany jest obowiązany
do zapłaty powyższej sumy tylko w granicach wzbogacenia będącego skutkiem darowizny.

W sprawie niniejszej samo uprawnienie powoda do domagania się od pozwanej zachowku było bezsporne. Co prawda został on powołany do spadku i przyjął go z dobrodziejstwem inwentarza, jednak nie uzyskał on w wyniku tego powołania należnego mu zachowku w całości.

Sąd wskazał, iż w skład masy spadkowej po zmarłej K. C. (1) weszły środki pieniężne zgromadzone na rachunku bankowym w kwocie 6.373,81 złotych oraz biżuteria w postaci dwóch pierścionków i jednej obrączki o łącznej wartości 420 złotych.

Jednocześnie przy obliczaniu wartości spadku należało odjąć ciążące na nim pasywa (długi spadkowe). W toku postępowania ustalono, że jedynymi długami spadkowymi wchodzącymi w skład spadku były koszty pogrzebu spadkodawcy (art. 922 § 3 k.c.) w zakresie
w jakim nie zostały one pokryte z zasiłku pogrzebowego – 3.150 zł gdyż ta kwota nie pomniejsza substratu zachowku. Koszty te wyniosły 4.373,81 zł i złożyły się na nie kwota 1.880 zł - k. 93, kwota - 990 zł k. 94 oraz koszty stypy 1.503,81 zł.

Zważając na powyższe, czysta wartość spadku zamknęła się kwotą 2.420 złotych (6.793,81 złotych – 4.373,81 złotych).

Sąd Rejonowy wyjaśnił następnie, iż darowizny, co do których ustalono, że były dokonywane przez spadkodawczynię przed 10-cioma laty licząc od daty śmierci, czynione były na rzecz osoby będącej spadkobiercą, to jest na rzecz Z. C., a zatem pomimo upływu tego czasu należy je uwzględniać przy obliczaniu zachowku. Nie sposób jednocześnie uznać, że jakakolwiek darowizna, której dokonanie znalazło swoje odzwierciedlenie
w poczynionych ustaleniach faktycznych, miała charakter drobnych, zwyczajowo w danych stosunkach przyjętych, choćby z uwagi na wysokość kwot pieniężnych będących przedmiotem obdarowania.

Przechodząc do matematycznego podliczenia wartości darowizn podlegających doliczeniu do spadku, były to kwoty: 9.600 złotych (połowa wartości darowizn dokonywanych w latach 2000-2004 z majątku wspólnego spadkodawczyni i jej męża), 5.300 złotych (darowizna
na samochód), 10.000 złotych, 1.500 złotych (darowizna na garnitur, kwiaty i ubezpieczenie auta), 5.000 złotych (darowizna na rzecz A. C. (1) na naprawę bramy na działce) oraz 127.000 złotych (darowizna spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu na rzecz B. C.), łączna wartość tych darowizn wyniosła 158.400 złotych.

Sąd Rejonowy nie zaliczył w poczet darowizn dokonanych przez spadkodawczynię
na rzecz Z. C. środków pieniężnych przekazanych na działkę w S..
Z materiału dowodowego wynikało bowiem jednoznacznie, że omawiana czynność nie miała charakteru nieodpłatnego. K. C. (1) wraz z mężem zdecydowali się partycypować
w kosztach nieruchomości już po jej zakupie, w zamian za możliwość dożywotniego z niej korzystania.

Reasumując dotychczasowe rozważania, Sąd wyliczył wartość substratu zachowku
na 160.820 złotych (czynna wartość spadku + darowizny podlegające zaliczeniu). Wartość zachowku należnego Z. C. wyniosła 40.205 złotych (160.820 złotych x ¼).

Następnie należało od powyższej kwoty 40.205 złotych odjąć wartość spadku, który powód otrzymał z tytułu powołania go do spadku. Powód przyjął spadek z dobrodziejstwem inwentarza, nabywając własność biżuterii o wartości 420 złotych oraz kwotę pieniężną pozostałą po pokryciu kosztów pogrzebu w wysokości 2.000 złotych (nawet jeśli dotychczas nie zgłosił się po ich odbiór do A. C. (1)). Dlatego też jego roszczenie, będące w zasadzie nie tyle roszczeniem o zachowek co o jego uzupełnienie, musi zostać pomniejszone o sumę wskazanych kwot- wartości składu czynnego odziedziczonego spadku.

Finalnie obliczenie należnemu powodowi zachowku należy zwieńczyć pomniejszeniem otrzymanej kwoty, zgodnie z dyspozycją art. 996 k.c., o dokonane na rzecz powoda darowizny
o łącznej wartości 26.400 złotych. Ustalona zatem wartość wierzytelności przysługującej powodowi od pozwanej z tytułu zachowku wyniosła kwotę 11.365 złotych (40.205 złotych- 2.420 złotych- 26.400 złotych) i w takim zakresie powództwo podlegało uwzględnieniu,
w pozostałej zaś części musiało ulec oddaleniu.

W tym miejscu Sąd odniósł się jeszcze do wywiedzionego przez pozwaną zarzutu braku wzbogacenia, opartego na okoliczności przeniesienia przez B. C. spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu na rzecz jej rodziców pod tytułem darmym. Zdaniem Sądu B. C., dokonując darowizny spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu na rzecz A. i J. C. (1), powinna była liczyć się z obowiązkiem zapłaty zachowku należnego Z. C.. Pozwana wiedziała, że Z. C. wszczął postępowanie spadkowe po K. C. (1), gdyż jeszcze przed dokonaniem darowizny stała się jego uczestnikiem. Musiała przy tym wiedzieć, choćby z rozmów z rodzicami, odbytych przed zawarciem samej umowy darowizny, (którym zaprzecza), że przyczyną, dla której jej stryj złożył wniosek o stwierdzenie nabycia spadku była odmowa A. i J. C. (1) zaspokojenia jego roszczeń z tytułu zachowku. Jednocześnie B. C. musiała mieć także wiedzę, że babcia, z którą przecież żyła w bardzo bliskich stosunkach, nie pozostawiła w spadku żadnych wartościowych przedmiotów, które wartością mogłyby chociaż zbliżyć się do wartości darowanego jej spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu. Wskazane wyżej okoliczności w przekonaniu Sądu Rejonowego świadczyły o tym, że B. C. nie tylko powinna była liczyć się z obowiązkiem zapłaty zachowku na rzecz stryja, ale że obowiązku tego była w pełni świadoma, co było zasadniczą przyczyną dokonanej kilkanaście dni po otrzymaniu odpisu wniosku o stwierdzenie nabycia spadku darowizny.

Sąd podkreślił, że ustawodawca w treści art. 409 k.c. nie uzależnił obowiązku zwrotu korzyści pomimo utraty wzbogacenia od pozytywnej wiedzy wzbogaconego o istnieniu tego obowiązku, lecz od powinności liczenia się ze zwrotem na podstawie towarzyszących wyzbyciu korzyści okoliczności. W tym kontekście nie można zaaprobować tezy, że pozwana nie mogła przewidzieć konieczności zaspokojenia wierzytelności powoda z tytułu zachowku z uwagi
na zastrzeżenie w umowie darowizny z 2005 roku klauzuli zwalniającej zaliczenie tej darowizny na schedę spadkową. Takie bowiem zastrzeżenie umowne nie ma żadnego znaczenia
dla roszczenia o zachowek i w ocenie Sądu I instancji kwestia ta powinna zostać stronom wyjaśniona w czasie zawierania umowy darowizny.

O odsetkach od zasądzonej należności głównej sąd orzekł na podstawie art. 481 § 1 k.c.
w zw. z art. 455 k.c. Sąd wskazał, iż wymagalność roszczenia z tytułu zachowku, jako zobowiązania o charakterze bezterminowym, zależy od wezwania dłużnika do jego zaspokojenia. W okolicznościach sprawy niniejszej powód przed wytoczeniem powództwa nie zwracał się
do B. C. z żądaniem zapłaty zachowku (żądanie takie kierował jedynie do jej rodziców). Należy w konsekwencji uznać, że wezwanie do spełnienia świadczenia, jako oświadczenie woli o charakterze materialnoprawnym zostało skutecznie złożone pozwanej dopiero w chwili doręczenia jej odpisu pozwu, to jest 16 września 2015 roku. Mając na uwadze dyspozycję art. 455 k.c. zakładającą powinność wykonania przez dłużnika zobowiązania niezwłocznie po wezwaniu sąd zasądził na rzecz powoda odsetki od dnia następnego po dniu doręczenia odpisu pozwu B. C., w pozostałym zaś zakresie żądanie odsetkowe oddalając.

Sąd wyjaśnił, iż nie uwzględnił wniosku pozwanej o rozłożenie zasądzonego od niej świadczenia na raty, gdyż uzyskiwany przez nią dochód w wysokości 801,80 zł miesięcznie
nie pozwala na regulowanie żadnych rat, gdyż w całości pokrywa koszty utrzymania pozwanej. Jednocześnie w toku całego procesu rodzice pozwanej deklarowali swoją pomoc dla córki
w spłacie zachowku. W ocenie sądu powyższa pomoc urealnia zapłatę zasądzonej kwoty jednorazowo, nie rodząc ryzyka dalszych konfliktów pomiędzy stronami.

O kosztach orzeczono na podstawie art. 100 k.p.c. przy uwzględnieniu, że powód wygrał postępowanie jedynie w 35%.

Apelację od powyższego wyroku złożyła strona powodowa, skarżąc postanowienie
w zakresie punktów 2, 3 i 4. Skarżonemu wyrokowi zarzuciła:

I.  naruszenie przepisów postępowania:

1.  art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 245 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie dowolnej a nie swobodnej oceny dowodu z odręcznej notatki złożonej do akt sprawy i bezzasadnej ocenie, że dowód ten stanowi dokument zawierający oświadczenie K. C. (1) spisane przez J. C. (1) w roku 2005 i dotyczy darowizn na rzecz powoda w łącznej kwocie 36.000 zł w sytuacji gdy: dokument ten nie wskazuje na to, kto jest jego autorem, czego dotyczy i kiedy został sporządzony; żaden ze świadków nie wskazał, aby strony posługiwały się nim dla ustalenia należnego powodowi zachowku; dokument ten został ujawniony dopiero na etapie postępowania sądowego, kiedy powód sprecyzował żądanie na 32.500 zł; dokument ten miał powstać w 2005 r., kiedy spadkodawczyni była
w dobrym zdrowiu i sama mogła sporządzić ten dokument również przed notariuszem;
z zeznań świadków nie wynika by ktokolwiek, poza J. C. (1) uczestniczył
przy sporządzaniu tego dokumentu lub go widział do czasu postępowania sądowego,
a J. C. (1) nie wyjaśniła okoliczności powstania notatki;

2.  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez brak wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego
i dokonanie jego oceny z przekroczeniem granic swobodnej oceny dowodów wbrew zasadom logiki i doświadczenia życiowego polegające na:

a)  dowolnym przyjęciu, że powód otrzymał darowiznę w kwocie 10.000 zł po śmierci ojca w sytuacji, gdy żaden ze świadków nie wskazał na jaki cel, czy przy jakiej okazji darowizna ta miała być dokonana, podczas gdy co do innych darowizn świadkowie takie okoliczności podawali;

b)  dowolnym ustaleniu, że spadkodawczyni uczyniła na rzecz powoda darowiznę w kwocie 5300 zł na naprawę samochodu, podczas gdy ze spójnych zeznań świadka A. C. (1) i powoda wynika, że na samochód dostał jedynie 1200 zł, a kwotę 3800 zł miał mu przekazać później A. C., jednakże powód tej okoliczności zaprzeczył,
a świadek nie wskazał w jakich okolicznościach i kiedy środki te miały zostać przekazane;

c)  dowolnym ustaleniu, że powód otrzymał od spadkodawczyni w dzień śmierci ojca 1500 zł z przeznaczeniem na kwiaty, garnitur i ubezpieczenie samochodu w sytuacji,
gdy niedorzeczne jest przyjęcie że dziecko zwraca się do matki o pieniądze w dniu śmierci ojca, a nadto jest wysoce prawdopodobne, że świadkom J. C. (1), E. J. i pozwanej chodzi o darowiznę w kwocie 1200 zł z przeznaczeniem na samochód, o której jako jedyny wspomniał w swych zeznaniach A. C. (1), pomijając, jako jedyny ww. kwotę 1500 zł;

d)  całkowite pominięcie przy ustalaniu wiarygodności zeznań, że w 2013 r. rodzice pozwanej uznali, iż nie spełnią żądania powoda o zapłatę 37.000 zł i uznali, że należna kwota wynosi 30.000 zł – z uwagi na to, co dostał wcześniej, co sprawia, że zeznania świadków odnośnie łącznej kwoty darowizny w kwocie 36.000 zł są niewiarygodne
w szczególności, że wszyscy świadkowie nie wskazują, by pomiędzy stronami w owym czasie był okazywany dokument, z którego wynikają kwoty darowizn, co wydawać by się mogło naturalnym sposobem rozliczenia;

e)  bezzasadne przyjęcie że powód otrzymywał przez 3 lata regularnie kwoty od 300 do 500 zł miesięcznie;

f)  bezzasadne odmówienie wiarygodności J. C. (2) oraz powodowi, którzy
w swoich zeznaniach zgodnie i spójnie podawali okoliczności zarówno na swoją korzyść jak i niekorzyść;

3.  art. 286 k.p.c. poprzez odmowę dopuszczenia dowodu z opinii innego biegłego
w sytuacji, gdy złożona opinia była niepełna i nie została dostatecznie wyjaśniona
w opinii uzupełniającej, a jest rzeczą notoryjną, że od daty wyceny w 2018 r. nastąpił znaczny wzrost nieruchomości na rynku (...).

II.  naruszenie prawa materialnego – art. 994 § 1 k.c. w zw. z art. 996 k.c. poprzez jego niezastosowanie w odniesieniu do twierdzeń pozwanej i zeznań świadków, którzy wskazywali, że powód otrzymywał od matki świadczenia miesięczne w związku ze swoją trudną sytuacją życiową związaną z wypadkiem i rehabilitacją żony, która utraciła źródło zarobkowania, a nadto, że darowizny te miały być stosunkowo drobne mieszczące się
w ramach ustawowego obowiązku alimentacyjnego, a w związku z tym nie powinny zostać doliczone do spadku ani też zaliczone powodowi na należny zachowek.

Wobec powyższego, powód wniósł o zmianę wyroku i uwzględnienie powództwa
w całości oraz zasądzenie kosztów procesu. (apelacja - k. 287-290)

Apelację wniosła również strona pozwana, skarżąc wyrok w zakresie pkt 1, 3 i 5. Skarżonemu orzeczeniu zarzuciła naruszenie:

1.  art. 233 k.p.c. i 328 § 2 k.p.c. poprzez całkowicie dowolną ocenę zebranego materiału dowodowego wyrażającą się w przyjęciu, że pozwana w dacie dokonania darowizny
na rzecz rodziców była świadoma obowiązku zapłaty zachowku i w tym zakresie nieuzasadnioną odmowę wiarygodności depozycjom świadków J. C. (1), A. C. (1) i pozwanej B. C., podczas gdy wszechstronne rozważenie materiału dowodowego, w szczególności oświadczenia złożonego przez pozwaną w sprawie II Ns 2989/13 nie dawało podstaw do takiej oceny;

2.  art. 995 k.c. w zw. z art. 991 § 1 k.c. i 993 k.c. oraz 65 k.c. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie wyrażające się w przyjęciu, że wartość darowanego pozwanej spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu powinna być oceniana
bez uwzględnienia uprawnienia przyznanego K. C. (1) podczas gdy prawo zamieszkiwania przedstawia wartość majątkową;

3.  art. 481 § 1 k.c. i art. 455 k.c. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie polegające
na zasądzeniu od pozwanej na rzecz powoda odsetek od dnia poprzedzającego dzień wyrokowania;

4.  art. 320 k.p.c. poprzez nieuwzględnienie wniosku pozwanej o rozłożenie spłaty zasądzonego świadczenia na raty.

Pozwana wniosła o zmianę wyroku poprzez oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów procesu, ewentualnie, zmianę wyroku poprzez obniżenie zasądzonej kwoty do 2305 zł, uchylenie obowiązku zapłaty odsetek do 22 maja 2019 r. i rozłożenie zasądzonego świadczenia na raty. (apelacja - k. 296-304)

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacje, jako bezzasadne, należało oddalić.

W pierwszej kolejności należało odnieść się do sformułowanego przez obie strony zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. Jedynie bowiem prawidłowo ustalony stan faktyczny może stanowić podstawę dla dalszych rozważań.

Stosownie do powołanego przepisu art. 233 § 1 k.p.c., Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Ocena dowodów polega na ich zbadaniu i podjęciu decyzji, czy została wykazana prawdziwość faktów, z których strony wywodzą skutki prawne. Celem Sądu jest tu dokonanie określonych ustaleń faktycznych, pozytywnych bądź negatywnych i ostateczne ustalenie stanu faktycznego stanowiącego podstawę rozstrzygnięcia.

Ocena wiarygodności mocy dowodów przeprowadzonych w danej sprawie wyraża istotę sądzenia w części obejmującej ustalenie faktów, ponieważ obejmuje rozstrzygnięcie o przeciwnych twierdzeniach stron, na podstawie własnego przekonania sędziego powziętego
w wyniku bezpośredniego zetknięcia ze świadkami, stronami, dokumentami i innymi środkami dowodowymi. Powinna odpowiadać regułom logicznego rozumowania wyrażającym formalne schematy powiązań między podstawami wnioskowania i wnioskami oraz uwzględniać zasady doświadczenia życiowego wyznaczające granice dopuszczalnych wniosków i stopień prawdopodobieństwa ich występowania w danej sytuacji. Jeżeli z określonego materiału dowodowego Sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena Sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów (art. 233 § 1 k.p.c.)
i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków
z zebranymi dowodami, lub gdy wnioskowanie Sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo - skutkowych, to przeprowadzona przez Sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona.

Strona powodowa podniosła, iż Sąd Rejonowy przekroczył zasadę swobodnej oceny dowodów, uznając za wiarygodną odręczną notatkę złożoną przez stronę powodową mającą stanowić dowód na okoliczność darowizn poczynionych przez spadkodawczynię na rzecz A. C. (1). W pierwszej kolejności należy wskazać, iż, wbrew twierdzeniom apelacji, z zeznań J. C. (1) jak i świadka wynika, że notatka została sporządzona przez J. C. (1) a jej treść została podyktowana przez K. C. (1). Świadek opisała również okoliczności sporządzenia przedmiotowej notatki, a mianowicie wzburzenie K. C. (1) po jej wygnaniu z działki położonej w miejscowości S. przez żonę powoda, w sytuacji gdy spadkodawczyni znacząco pomagała Z. C.
i zachowanie jego żony mogła odebrać jako przejaw niewdzięczności. Co więcej, również świadkowie M. M. i A. C. (1) potwierdzili sporządzenie przedmiotowej notatki. Sąd Rejonowy szczegółowo i wyczerpująco wyjaśnił ponadto, dlaczego dał wiarę przedmiotowemu dowodowi, powołując się również na samą formę i wygląd notatki oraz całokształt okoliczności sprawy i pozostałe środki dowodowe.

Powód zarzucił również, iż Sąd w sposób dowolny przyjął, że powód otrzymał darowiznę w kwocie 10.000 zł po śmierci ojca w sytuacji, gdy żaden ze świadków nie wskazał na jaki cel, czy przy jakiej okazji darowizna ta miała być dokonana, podczas gdy co do innych darowizn świadkowie takie okoliczności podawali. Sam fakt niewskazania okoliczności czy też przyczyn poczynienia darowizny nie oznacza, iż zeznania w tym zakresie są niewiarygodne. Darowizna może bowiem zostać uczyniona również nie na żaden konkretny cel. Świadkowie J. C. (1), E. J. jak i pozwana zgodnie natomiast zeznały, że darowizna taka miała miejsce. Świadek A. C. (1) zeznał, iż spadkodawczyni przekazywała jemu jak i jego bratu pieniądze z lokat, co może stanowić okoliczność, w jakich przekazana została również
i przedmiotowa darowizna. Ponadto, jak słusznie zauważył Sąd Rejonowy, znajdujące się
w aktach sprawy dokumenty – wyciągi bankowe wskazują na posiadanie przez spadkodawczynię lokat pieniężnych w latach 2009 – 2013, to jednak, powyższe nie wyklucza także posiadania takich lokat w latach wcześniejszych.

Co do kwoty 5000 zł darowizny, wbrew twierdzeniom apelacji, A. C. (1) zeznał, że kwota ta faktycznie została przekazana powodowi. Początkowo w kwocie 1200 zł, a później pozostałe 3800. Świadek osobiście wręczył przedmiotowe pieniądze bratu. Sam fakt, iż w notatce zaznaczona została kwota 5300 zł nie przekreśla wiarygodności zeznań świadka w tym zakresie, gdyż mógł nie pamiętać dokładnie kwoty bądź też nie wiedzieć, iż w rzeczywistości była to kwota o 300 zł wyższa, co wynika z notatki sporządzonej na polecenie spadkodawczyni.

Strona powodowa zarzuciła także dowolne ustalenie, że powód otrzymał
od spadkodawczyni w dzień śmierci ojca 1500 zł z przeznaczeniem na kwiaty, garnitur
i ubezpieczenie samochodu w sytuacji, gdy niedorzeczne jest przyjęcie że dziecko zwraca się
do matki o pieniądze w dniu śmierci ojca. W ocenie Sądu, skoro powód nie miał pieniędzy
na garnitur czy kwiaty na pogrzeb ojca czy też ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej auta mógł, a nawet zmuszony był zwrócić się o pomoc do matki, która generalnie wspierała go finansowo. Sąd nie podziela przy tym stanowiska strony powodowej, że świadkom J. C. (1), E. J. i pozwanej chodzi o darowiznę w kwocie 1200 zł
z przeznaczeniem na samochód, o której jako jedyny wspomniał w swych zeznaniach A. C. (1). Świadek A. C. (1) zeznał, że kwota 1200 zł jako część z ogólnie darowanej powodowi 5000 zł była przeznaczona na naprawę skrzyni biegów. Ponadto darowizna w kwocie 1500 zł miała miejsce w dniu śmierci S. C.. Świadek J. C. (1) zeznała, że kwota 1500 zł przeznaczona była natomiast na garnitur, ubezpieczenie i kwiaty, zaś E. J. zeznała, iż było to na ubezpieczenie. Świadkowie zeznawali zatem o dwóch różnych darowiznach.

Sąd nie podziela również stanowiska strony powodowej, zgodnie z którym,
na wiarygodność zeznań rodziców pozwanej odnośnie łącznej kwoty darowizny w wysokości 36.000 zł rzutuje fakt, iż w 2013 r. uznali, iż nie spełnią żądania powoda o zapłatę 37.000 zł
i uznali, a należna kwota wynosi 30.000 zł – z uwagi na to, co powód dostał wcześniej. Rodzice pozwanej mogli bowiem wówczas nie uwzględnić w całości poczynionych na rzecz powoda darowizn, być może o tym zapomnieli a być może chcieli wykazać się dobrą wolą względem brata A. C. (1), mogli również nie mieć świadomości, że darowizny takie są uwzględniane w obliczeniu wysokości należnego zachowku. Nie podważa to jednakże wiarygodności ich zeznań co do darowizn poczynionych na rzecz powoda, które to okoliczności wynikają również z zeznań pozwanej oraz świadków M. M. i E. J..

Fakt czynienia na rzecz powoda regularnych darowizn w latach 2000-2004 roku - przez pierwszy rok po 500 złotych miesięcznie, przez następne dwa lata po 400 złotych miesięcznie,
a w ostatnim roku kwotę 3.600 złotych wynika ze zgodnych zeznań J. C. (1), A. C. (1),.

Sąd Rejonowy prawidłowo skonfrontował zeznania świadków i pozwanej odnośnie czynionych na rzecz powoda darowizn z zeznaniami powoda i jego żony, które w tym zakresie były mało wiarygodne. Wbrew twierdzeniom apelacji, trudno uznać, aby powód i jego żona przyznawali okoliczności na swoją korzyść jak i niekorzyść. Jedyną okolicznością przyznaną był fakt „pożyczki” w kwocie 1000-1200 zł, którą powód miał zwrócić spadkodawczyni w połowie, zaś reszta długu miała zostać umorzona.

Nie można również podzielić poglądu powoda, że regularne miesięczne darowizny przez pierwszy rok po 500 złotych miesięcznie, przez następne dwa lata po 400 złotych miesięcznie,
a w ostatnim roku kwotę 3.600 złotych sumujące się kwotą 19.200 zł można uznać za drobne, zwyczajowo w danych stosunkach przyjęte, stosownie do przepisu art. 994 § 1 k.p.c.

Zarzuty co do opinii biegłego stanowiły jedynie polemikę z prawidłowymi ustaleniami Sądu co do przydatności przedmiotowego dowodu. W opinii biegły przeprowadził szczegółową analizę trendu czasowego w latach 2017-2018. Jeśli nawet ceny nieruchomości od daty sporządzenia operatu wzrosły, na datę zamknięcia rozprawy w maju 2019 r. to nie wzrosły
w takim stopniu, aby operat z 30 lipca 2018 r. się zdezaktualizował. W opinii uzupełniającej biegły wyczerpująco przy tym odniósł się do zarzutów pełnomocnika powoda.

Przechodząc na grunt zarzutów strony pozwanej, chybiony był zarzut naruszenia art. 233 k.p.c. i 328 § 2 k.p.c. poprzez dowolną ocenę zebranego materiału dowodowego wyrażającą się w przyjęciu, że pozwana w dacie dokonania darowizny na rzecz rodziców była świadoma obowiązku zapłaty zachowku. Sąd Rejonowy słusznie skonstatował, iż trudnym do uwierzenia byłoby uznanie, że B. C. po otrzymaniu odpisu wniosku o stwierdzenie nabycia spadku i przed zawarciem samej umowy darowizny nie rozmawiała o tym z rodzicami. Zaraz
po dowiedzeniu się o postępowaniu spadkowym pozwana przeniosła przy tym spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu na swoich rodziców.

Sąd podziela również rozważania Sądu Rejonowego, iż zgoda pozwanej
na zamieszkiwanie spadkodawczyni w przedmiotowym lokalu do dnia jej śmierci wyrażona
w umowie darowizny nie wpływa na wartość spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu, gdyż zobowiązanie to nie miało charakteru rzeczowego. Strony nie zawarły bowiem umowy dożywocia ani nie ustanowiły na nieruchomości ograniczonego prawa rzeczowego, a jedynie obdarowana zgodziła się na dalsze zamieszkiwanie darczyńcy w lokalu. Zobowiązanie takie pozostawało zatem irrelewantne dla ewentualnego nabywcy przedmiotowego lokalu.

Sąd Rejonowy słusznie również zasądził odsetki od dnia wymagalności roszczenia, gdyż zobowiązanie do zapłaty zachowku jest zobowiązaniem bezterminowym. Sąd podziela prezentowane w orzecznictwie stanowisko, zgodnie z którym, ustalenie wysokości zachowku
w postępowaniu na podstawie cen obowiązujących w chwili wyrokowania nie przesądza o tym, że w każdym przypadku od tej daty będą dopiero przysługiwały odsetki na rzecz uprawnionego. Sama waloryzacja świadczenia pieniężnego dokonywana przez sąd w ramach ustalania wysokości roszczenia o zachowek, według cen obowiązujących w chwili wyrokowania,
nie pozwala na uwzględnienie wszystkich negatywnych konsekwencji, jakie poniósł wierzyciel przez czas, gdy nie mógł korzystać z przysługującej mu od zobowiązanego z tytułu zachowku sumy pieniężnej. Termin, od którego zobowiązany z tytułu zachowku popadł w stan opóźnienia - warunkujący zasądzenie odsetek ustawowych – należy jednakże ustalić indywidualnie
z uwzględnieniem okoliczności danej sprawy (wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z 6 grudnia 2018 r. I ACa 1706/17, Legalis nr 1880467). W stanie faktycznym niniejszej sprawy Sąd Rejonowy zasądził odsetki od dnia następującego po doręczeniu pozwanej odpisu pozwu,
tj. od 17 września 2015 r., gdyż wcześniej pozwana nie była wzywana do zapłaty z tego tytułu. We wskazanej dacie pozwana mogła już ocenić zasadność jak i wysokość żądania z tego tytułu, wobec czego już wówczas roszczenie stało się wymagalne.

Sąd podziela ostatecznie stanowisko Sądu Rejonowego o odmowie rozłożenia zasądzonego świadczenia na raty. Biorąc pod uwagę dochody pozwanej, nie byłaby ona w stanie regulować samodzielnie rat, jednakże może liczyć na wsparcie finansowe rodziców.
Nie zachodziły zatem podstawy do rozkładania spłaty na raty.

O kosztach procesu Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 100 k.p.c.