Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 995/19

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 7 lutego 2019 roku Sąd Rejonowy w Zgierzu w sprawie z powództwa J. C. przeciwko Towarzystwu (...) SA z siedzibą w W. o zapłatę:

1.  zasądził od pozwanego Towarzystwa (...) SA z siedzibą w W. na rzecz powódki J. C. kwoty:

a)  50.000 złotych tytułem zadośćuczynienia wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 1 października 2017 do dnia zapłaty,

b)  787,13 złotych tytułem odszkodowania za poniesione koszty leczenia wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie za okres od dnia 1 października 2017 roku do dnia zapłaty,

c)  11.880 złotych tytułem odszkodowania za konieczną opiekę osób trzecich za okres od dnia 16 marca 2017 roku do dnia 16 września 2017 roku wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie za okres od dnia 27 listopada 2018 roku do dnia zapłaty,

d)  2.880 złotych tytułem odszkodowania za konieczną opiekę osób trzecich za okres od dnia 17 września 2017 roku do dnia17 grudnia 2018 roku wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie za okres od dnia 18 grudnia 2018 roku do dnia zapłaty,

e)  192 złote tytułem comiesięcznej renty z tytułu zwiększonych potrzeb płatnej do 18-go każdego miesiąca poczynając od dnia 18 grudnia 2018 roku, wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie w razie uchybienia terminowi płatności którejkolwiek z rat,

2.  oddalił powództwo w pozostałym zakresie;

3.  o kosztach procesu orzekł zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu, pozostawiając szczegółowe rozliczenie referendarzowi sądowemu.

Apelację od powyższego orzeczenia złożył pozwany, zaskarżając je w części, tj. co do punktów: 1. i 3. Zaskarżonemu wyrokowi skarżący zarzucił:

1.  naruszenie przepisów postępowania, które miały wpływ na wynik sprawy, w szczególności:

a)  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez wadliwą ocenę zebranego w sprawie materiału dowodowego skutkującą pominięciem lub nie nadaniem odpowiedniej rangi ustaleniom, że:

- powódka zawierając ugodę mediacyjna ze sprawcą szkody wyraźnie zrzekła się wszelkich roszczeń wynikających ze zdarzenia w tym odszkodowawczych i zadośćuczynienia,

- na terminie mediacyjnym powódka była profesjonalnie reprezentowana ergo musiała mieć świadomość skutków ugody i zrzeczenia się roszczenia,

- powódka pojednała się ze sprawczynią, wybaczyła jej oraz „puściła w niepamięć zdarzenie objęte aktem oskarżenia”,

b)  art. 316 § 1 k.p.c. – poprzez niewłaściwe zastosowanie, skutkujące zaniechaniem wzięcia za podstawę wyroku stanu rzeczy istniejącego w chwili zamknięcia rozprawy, a w szczególności pominięcie, iż wobec zrzeczenia się świadczenia przez poszkodowaną ubezpieczyciel nie był odpowiedzialny gwarancyjnie,

2.  naruszenie przepisów prawa materialnego, w szczególności:

a)  naruszenia art. 444 § 1 oraz § 2 k.c. poprzez błędną interpretację i wadliwe zastosowanie skutkujące przyznaniem na rzecz powódki świadczenia odszkodowawczego oraz rentowego pomimo braku podstaw a przede wszystkim zasądzenia świadczenia rażąco zawyżonego, nieadekwatnego do dokonanych ustaleń faktycznych,

b)  naruszenia art. 445 § 1 k.c. poprzez błędną interpretację i wadliwe zastosowanie skutkujące przyznaniem świadczenia rażąco zawyżonego, nieadekwatnego do dokonanych ustaleń faktycznych,

c)  rażące naruszenie przepisów art. 436 § 1 k.c. w zw. z art. 19 ust. w zw. z art. 34 ust. 1 Ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych poprzez błędną interpretacje i wadliwe zastosowanie skutkujące „rozdzieleniem” odpowiedzialności sprawcy i odpowiedzialności gwaranta. Przyjęcie, iż ubezpieczyciel może ponosić odpowiedzialność pomimo braku zobowiązania sprawcy wypadku,

d)  rażące naruszenie przepisów art. 371 k.c., art. 373 k.c. w zw. z odpowiedzialnością in solidum poprzez błędną interpretację i w konsekwencji wadliwe zastosowanie skutkujące pominięciem, iż w sprawie „mamy dwa roszczenia, ale jedno świadczenie”, które wobec zrzeczenia się wygasło.

W konsekwencji zgłoszonych zarzutów skarżący wniósł o zmianę wyroku, w części, co do punktów 1. i 3, poprzez oddalenie powództwa w całości i zasądzenie zwrotu kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego za obie instancje.

W odpowiedzi na apelację powódka wniosła o oddalenie apelacji pozwanego i zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego za II instancję według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

Apelacja jako bezzasadna podlegała oddaleniu.

Zaskarżone rozstrzygnięcie zostało wydane w wyniku prawidłowo ustalonego stanu faktycznego. Ustalenia te Sąd Okręgowy podziela i przyjmuje za własne, uznając za zbędne ponowne ich przytaczanie.

Oceniając zarzuty apelacji w pierwszej kolejności odnieść się należy do zarzutów naruszenia przepisów prawa procesowego.

Całkowicie chybiony i nieuzasadniony jest zarzut apelacji naruszenia art. 316 § 1 k.p.c. W okolicznościach sprawy nie ma jakichkolwiek podstaw do konstruowania zarzutu naruszenia art. 316 § 1 k.p.c. W przepisie art. 316 § 1 k.p.c. sformułowano zasadę, iż podstawą rozstrzygnięcia jest stan rzeczy istniejący w chwili zamknięcia rozprawy, a więc sąd nie może wydając orzeczenie merytoryczne powoływać się na późniejsze zdarzenia, zaszłe po zamknięciu rozprawy (por. postanow. SN z dnia 9 lutego 2012 r., sygn. III CSK 160/11, Lex nr 1165078). Skarżący nie wskazuje, aby podstawę rozstrzygnięcia stanowiły okoliczności zaistniałe po zamknięciu rozprawy. W ocenie Sądu Okręgowego nie może budzić wątpliwości, iż podstawę rozstrzygnięcia stanowiły ustalone przez sąd okoliczności faktyczne i prawne istniejące w dacie zamknięcia rozprawy. Ewentualny brak ustaleń sądu co do określonych faktów lub uznanie ich za nieudowodnione nie świadczy o naruszeniu omawianego przepisu. Dlatego uzasadnienie apelacji dotyczące naruszenia art. 316 § 1 k.p.c. oparte na twierdzeniu, że wobec zrzeczenia się świadczenia przez poszkodowaną ubezpieczyciel nie był odpowiedzialny gwarancyjnie nie jest właściwym i trafnym uzasadnieniem tak podniesionego zarzutu.

Odnosząc się w dalszej kolejności do zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. należy podkreślić, że sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Ocena dowodów, o której mowa w art. 233 § 1 k.p.c., polega na ich zbadaniu i podjęciu decyzji, czy została wykazana prawdziwość faktów, z których strony wywodzą skutki prawne. Celem sądu jest tu dokonanie określonych ustaleń faktycznych, pozytywnych bądź negatywnych i ostateczne ustalenie stanu faktycznego, stanowiącego podstawę rozstrzygnięcia. Ocena wiarygodności mocy dowodów, przeprowadzonych w danej sprawie, wyraża istotę sądzenia w części obejmującej ustalenie faktów, albowiem obejmuje rozstrzygnięcie o przeciwnych twierdzeniach stron na podstawie własnego przekonania sędziego, powziętego w wyniku bezpośredniego zetknięcia ze świadkami, stronami, dokumentami i innymi środkami dowodowymi. Powinna ona odpowiadać regułom logicznego rozumowania oraz uwzględniać zasady doświadczenia życiowego, wyznaczające granice dopuszczalnych wniosków i stopień prawdopodobieństwa ich występowania w danej sytuacji.

Jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to dokonana przezeń ocena nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego samego materiału dowodowego, dało się wysnuć wnioski odmienne. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo – skutkowych, to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona (tak: Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 27 września 2002 r., II CKN 817/00, L., który to pogląd Sąd Okręgowy w pełni podziela).

Zarzut obrazy przepisu art. 233 § 1 k.p.c. nie może również polegać jedynie na zaprezentowaniu własnych, korzystnych dla skarżącego ustaleń stanu faktycznego, dokonanych na podstawie własnej, korzystnej dlań oceny materiału dowodowego, jak również na tym, że określony dowód został oceniony niezgodnie z intencją skarżącego (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 10 stycznia 2002 r., II CKN 572/99, LEX nr 53136 i wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 września 2002 r., II CKN 817/00, LEX nr 56906, jak również wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 9 kwietnia 2008 r., sygn. akt I ACa 205/08, L.).

W kontekście powyższych uwag stwierdzić należy, że wbrew przekonaniu pozwanego w okolicznościach rozpoznawanej sprawy przeprowadzona przez Sąd ocena materiału dowodowego jest w całości logiczna i zgodna z zasadami doświadczenia życiowego, zaś podniesiony w tym zakresie zarzut stanowi w istocie jedynie niczym nieuzasadnioną polemikę z prawidłowymi i nieobarczonymi błędami ustaleniami Sądu I instancji. Nie sposób zgodzić się z twierdzeniem pozwanego, iż Sąd I instancji nie dokonał prawidłowej oceny materiału dowodowego i pominął okoliczność, że powódka zawierając ugodę ze sprawcą szkody wyraźnie zrzekła się wszelkich roszczeń wynikających ze zdarzenia w tym odszkodowawczych i zadośćuczynienia oraz miała świadomość skutków ugody i zrzeczenia się roszczenia. Strona pozwana wychodzić z błędnego założenia, że w przypadku zawarcia przez powódkę ze sprawą wypadku ugody zwalnia również z odpowiedzialności ubezpieczyciela, a zatem powinna zamknąć roszczenia wobec niego. Sąd Rejonowy w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia prawidłowo powołał się na treść wyroku Sądu Najwyższego z dnia 30 maja 2014r. (III CSK 224/13, OSNC 2015/4/52). Cytowane orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 30 maja 2014 r. III CSK 224/13 zapadło na tle zgoła analogicznego stanu faktycznego, dlatego też Sąd Okręgowy w niniejszym składzie podziela stanowisko Sądu Najwyższego w nim wyrażone i przyjmuje za własne. Opierając się na wykładni przepisów dokonanej przez Sąd Najwyższy w wyżej wspomnianej sprawie, uznać należy, iż umowa o zwolnienie z długu zawarta pomiędzy sprawcą wypadku komunikacyjnego, a poszkodowanym nie zwalnia z odpowiedzialności ubezpieczyciela odpowiadającego z tytułu umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych. W powyższej sprawie, kwestia sporna sprowadzała się do sytuacji, w której należne powodom zadośćuczynienie nie zostało wypłacone, z powodu zwolnienia z długu sprawcy wypadku. Wówczas, Sąd Najwyższy stanął na stanowisku, że zwolnienie z długu jednego ze współdłużników solidarnych nie ma skutku w stosunku do innych współdłużników, podkreślając, iż nie ma podstaw do wyłączenia stosowania art. 373 k.c. czy art. 371 k.c. Z tożsamą sytuacją mamy do czynienia w okolicznościach niniejszej sprawy, bowiem również doszło do zwolnienia z długu sprawcy wypadku wobec zawarcia ugody, natomiast samo spełnienie świadczenia jeszcze nie nastąpiło.

Odpowiedzialność sprawcy szkody (ubezpieczonego) w stosunku do poszkodowanego ma samodzielny byt i nie zależy od istnienia odpowiedzialności ubezpieczyciela wobec poszkodowanego. Naprawienie szkody przez ubezpieczyciela (i odwrotnie) wpływa jednak na zmniejszenie odpowiedzialności sprawcy szkody, powodując jej wygaśnięcie, gdy szkoda została naprawiona w całości.

Sąd Okręgowy jest zdania, że samo zawarcie ugody między sprawcą a poszkodowanym nie oznacza, że w każdym przypadku roszczenia tego poszkodowanego w stosunku do ubezpieczyciela wygasają z chwilą wykonania ugody. Powyższą kwestię zawsze należy rozstrzygać na tle okoliczności konkretnej sprawy, w tym warunków, na jakich ugoda została zawarta.

Odnosząc się do zawartego w przedmiotowej ugodzie oświadczenia powódki, co do tego, że wykonanie postanowień ugody wyczerpuje w całości roszczenia względem sprawczyni wypadku, Sąd Okręgowy wskazuje, że w tym zakresie oświadczenie to nie miało skutku względem pozwanego. Brak jest, bowiem w ugodzie wyraźnego oświadczenia woli powódki, z którego wynikałoby, że przez zawarcie ugody ze sprawcą zostają zaspokojone wszelkie jej roszczenia z tytułu wypadku komunikacyjnego również w stosunku do ubezpieczyciela. Pozwany nie był stroną ugody, a sprawca nie zawierał ugody w jego imieniu, gdyż nie było w tym zakresie umocowania. Tym samym ugoda zawarta pomiędzy powódką a sprawcą szkody nie mogła zmodyfikować stosunku odszkodowawczego zachodzącego pomiędzy powódką, jako poszkodowaną a pozwanym, jako ubezpieczycielem, skoro jej stroną był ubezpieczony sprawca szkody.

Z tych względów - uwzględniając dodatkowo treść art. 373 k.c., zgodnie z którym zwolnienie z długu lub zrzeczenie się solidarności względem jednego z dłużników solidarnych nie ma skutku względem współdłużników - uznać należało, że oświadczenie powódki o zrzeczeniu się roszczeń względem sprawcy wypadku nie oznaczało równoczesnego zrzeczenia się roszczeń także w stosunku do ubezpieczyciela. Zawarta zatem między powódką i sprawczynią wypadku ugoda mediacyjna zwalnia jedynie U. N. z długu dotyczącego odszkodowania za szkodę, do której naprawienia zobowiązani byli in solidum sprawca szkody i ubezpieczyciel. Natomiast jej intencją nie było zwolnienie z odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń, dlatego też ugoda zawarta w dniu 5 października 2017 roku nie pozbawia powódki możliwości skutecznego dochodzenia w niniejszej sprawie należnego odszkodowania i zadośćuczynienia od ubezpieczyciela.

W tej sytuacji należy uznać, że mimo ugody zawartej pomiędzy powódką a sprawcą szkody nadal pozostały aktualne roszczenia powódki w stosunku do ubezpieczyciela.

Nietrafione pozostają również zarzuty pozwanego dotyczące naruszenia przepisów prawa materialnego, w szczególności dotyczące przyznania przez Sąd Rejonowy świadczenia odszkodowawczego oraz rentowego. W ocenie Sądu Odwoławczego ustalone przez Sąd Rejonowy kwoty są w pełni adekwatne do doznanego przez powódkę uszczerbku na zdrowiu.

Sąd Rejonowy ustalając należne powódce zadośćuczynienie oparł się m.in. na opinii biegłego, powołanego w sprawie, uwzględniając w szczególności rozmiar cierpień powódki doznanych po wypadku, ograniczenia jej zdolności radzenia sobie w czynnościach życia codziennego, z uwagi na obrażenia kończyn, kręgosłupa i głowy . Bezpośrednio po wypadku powódka potrzebowała pomocy osób trzecich, zaś dolegliwości bólowe spowodowane urazem i wymagające systematycznego stosowania leków trwają u niej do chwili obecnej. Nie można również zapominać, że doznany uraz jest trwały, albowiem biegły stwierdził u powódki trwały uszczerbek na zdrowiu w wysokości 20% oraz występuje u niej nadal niewielkie ograniczenie ruchomości w stawie kolanowym lewym oraz niestabilność w kolanie prawym.

W tym miejscu należy podkreślić, że zadośćuczynienie jest formą rekompensaty pieniężnej z tytułu szkody niemajątkowej i obejmuje swym zakresem wszelkie cierpienia fizyczne i psychiczne, które nie mogą być bezpośrednio przeliczone na pieniądze. Ustawodawca nie wprowadził przy tym żadnych kryteriów, jakimi powinien kierować się sąd przy ustalaniu wysokości należnego poszkodowanemu zadośćuczynienia, ograniczając się jedynie do stwierdzenia, iż ma być ono odpowiednie. Już z powyższego wynika zatem, iż pojęcie „sumy odpowiedniej” jest pojęciem o charakterze niedookreślonym. Z tego względu w orzecznictwie, a także w doktrynie wskazuje się kryteria, którymi należy kierować się przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia. Kryteriami tymi są m.in. wiek poszkodowanego, stopień doznanych cierpień fizycznych i psychicznych, ich intensywność i czas trwania, nieodwracalność następstw wypadku, rodzaj wykonywanej pracy, szanse na przyszłość, poczucie nieprzydatności społecznej, bezradność życiową oraz inne czynniki podobnej natury (vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 listopada 2007 r., sygn. akt V CSK 245/07, LEX nr 369691). Indywidualny charakter zadośćuczynienia przesądza o tym, że ostateczne ustalenie, jaka konkretna kwota jest „odpowiednia”, z istoty swej, należy do sfery swobodnego uznania sędziowskiego, lecz nie może to być uznanie dowolne. Zawsze musi ono opierać się tak na całokształcie okoliczności sprawy, jak i na czytelnych kryteriach ocennych, rzetelnie wskazanych w treści uzasadnienia (vide wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 5 maja 2008 r., II AKa 83/08, KZS 2008/12/68). W kontekście tych uwag stwierdzić należy, że zarzut niewłaściwego ustalenia kwoty zadośćuczynienia może być skuteczny w postępowaniu odwoławczym tylko wtedy, gdy orzeczenie w sposób oczywisty narusza zasady ustalania wysokości tego świadczenia. Tym samym praktycznie rzecz biorąc ma to miejsce przy ustaleniu kwoty symbolicznej bądź też nadmiernie wysokiej (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 12 sierpnia 2008 r., V KK 45/08, LEX nr 438427). Ponadto w ocenie Sądu odwoławczego należy pamiętać, że określenie rozmiaru procentowego uszczerbku na zdrowiu jest tylko jednym z wielu kryteriów, które Sąd Rejonowy powinien brać pod uwagę przy ocenie wysokości należnego powódce zadośćuczynienia. Należy przy tym wskazać, że stopień doznanego przez poszkodowanego trwałego uszczerbku na zdrowiu ma tylko pomocniczy charakter i nie stanowi wyłącznej podstawy do matematycznego wyliczenia wysokości zadośćuczynienia. Pojęcie „odpowiedniej sumy” zadośćuczynienia trafnie, zdaniem Sądu Okręgowego, sprecyzował Sąd Apelacyjny w Katowicach w wyroku z dnia 3 listopada 1994 roku, sygn. akt III APr 43/94, (OSA 1995/5 poz. 41 str. 42) wyrażając pogląd, iż zadośćuczynienie z art. 445 k.c. ma przede wszystkim charakter kompensacyjny; wobec czego jego wysokość nie może stanowić zapłaty sumy symbolicznej, czy też określonej sztywnymi regułami tak jak w ustawie wypadkowej, lecz musi przedstawiać jakąś ekonomicznie odczuwalną wartość.

Ponadto z uwagi na obecność sędziowskiego uznania ingerencja w rozstrzygnięcie Sądu I instancji orzekającego na podstawie art. 445 § 1 k.c. może mieć miejsce tylko w wypadkach rażącego naruszenia kryteriów przyznawania zadośćuczynienia, co w niniejszej sprawie nie miało miejsca (por. przykładowo Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 15 października 2009 r., I CSK 83/09, LEX nr 553662 oraz Sąd Apelacyjny w Poznaniu w wyroku z dnia 10 stycznia 2008r., I ACa 1048/07, LEX nr 466432).

Przenosząc powyższe rozważania na grunt przedmiotowej sprawy, jak to zostało podkreślone w dotychczasowej części uzasadnienia, w ocenie Sądu Okręgowego nie ulega wątpliwości, że wysokość przyznanego na rzecz powódki zadośćuczynienia jest adekwatna do zakresu doznanej przez nią krzywdy.

Odnosząc się do zarzutów dotyczących naruszenia art. 444 k.c. odwołać się należy do przytoczonego w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku wzorca oceny roszczenia o zasądzenie odszkodowania z tytułu zwiększonych potrzeb wywołanych uszkodzeniem ciała lub rozstrojem zdrowia (obejmującego także koszty opieki). Wywód Sądu Okręgowego wobec jego kompletności nie wymaga obecnie ponowienia. Syntetyzując wyniki wykładni normy art. 444 k.c. w niezbędnym dla rozstrzygnięcia o zasadności apelacji zakresie przypomnieć jedynie należy, że jeśli poszkodowany wykaże, że w wyniku uszkodzenia ciała powstała potrzeba zapewnienia poszkodowanemu opieki osoby trzeciej a jednocześnie nie wykaże ponoszenia kosztów (np. z uwagi na uzyskanie opieki od osób najbliższych) wartość szkody i odszkodowanie ustala się w granicach kosztów uzyskania usług niezbędnych dla zapewnienia poszkodowanemu opieki świadczonej przez osobę posiadającą stosowne przygotowanie zawodowe (por. przede wszystkim wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 lutego 2007 r. II CSK 474/06). Formułując bowiem żądanie w oparciu o taki stan faktyczny powód nie dochodzi bowiem zwrotu kosztów poniesionych lecz pokrycia kosztów, które powinny być poniesione dla zapewnienia mu prawidłowej opieki. W nauce wyjaśnia się istotę tego żądania wywodząc, że szkodą jest już konieczność zapewnienia opieki, natomiast zapewnienie sobie przez poszkodowanego taniej lub nawet nieodpłatnej opieki nie zmniejsza szkody. Wskazuje się w literaturze, że stanowisko to jest zgodne z ogólnymi zasadami szacowania odszkodowania i naprawienia szkody podając jako przykład fakt samodzielnego usunięcia skutków zdarzenia szkodzącego przez poszkodowanego (np. samodzielne naprawienie uszkodzonego w wypadku samochodu) jako niezmniejszający należnego poszkodowanemu odszkodowania (por. poglądy zestawione przez J. Misztal - Konecką, Kilka uwag o kosztach opieki nad poszkodowanym jako szkodzie podlegającej naprawieniu na podstawie art. 444 § 1 zd. 1 k.c. (w:) T. Ereciński, J. Gudowski (red.) Ius est a iustitia appellatum. Księga jubileuszowa dedykowana Profesorowi Tadeuszowi Wiśniewskiemu. Wolters Kluwer Polska, 2017).

Skarżący kwestionuje, iż przyznane świadczenie odszkodowawcze i rentowe jest rażące zawyżone. Jednak pomija skarżący, że ustalenie ich wartości ma na celu oszacowanie wartości kosztów jakie poszkodowana poniosła oraz powinna ponieść dla uzyskania odpowiednich usług w zakresie opieki na nią, a nie tylko zwrotu kosztów jakie powódka rzeczywiście poniosła.

Powódka domagała się odszkodowania według stawek godzinowych właściwych dla najniższego wynagrodzenia. Sąd Okręgowy akceptując ten sposób ustalania wartości szkody odwołał się też do kompetencji określonych w art. 322 k.p.c. Zatem odszkodowanie ustalone zostało jako minimalny co do wysokości godzinowy koszt uzyskania od osoby trzeciej pomocy niezbędnej powódce dla wykonania czynności dnia codziennego, których nie może wykonać samodzielnie. Uzyskana wartość uznana być musi za minimalną (odpowiadającą najmniejszej wartości, jaką należałoby ponieść dla uzyskania niezbędnych usług odpłatnie). W rezultacie Sąd nie naruszył art. 444 k.c. Również kwestia przyznania renty w wysokości 192 zł z uwagi na zwiększone potrzeby nie jest kwotą zawyżoną. Sąd Rejonowy prawidłowo ustalił przyznane kwoty, co dodatkowo potwierdza zebrany w sprawie materiał dowodowy w postaci opinii biegłego oraz załączonych przez powódkę faktur.

Pozostałe zarzuty prawa materialnego zmierzają do polemiki z prawidłowo ustalonym stanem faktycznym dotyczącym odpowiedzialności pozwanego. Wskazana kwestia została już szczegółowo omówiona wyżej i nie ma potrzeby jej ponownego przytaczania.

Podsumowując powyższy wywód stwierdzić należy, iż wywiedziona przez pozwanego apelacja nie zawierała zarzutów, mogących podważyć rozstrzygnięcie Sądu Rejonowego, w związku z czym, jako bezzasadna, podlegała oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c.

O kosztach postępowania apelacyjnego sąd orzekł na podstawie art. 98 § 1 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. Mając na uwadze, iż pozwany przegrał proces, a powódka poniosła koszty związane z udziałem w postępowaniu apelacyjnym, należało zwrócić jej żądane koszty. Na koszy te składały się koszty pełnomocnika w sprawie, ustalone na podstawie § 2 pkt 6 i § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. z 2018 r., poz. 265).