Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 329/11

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 9 listopada 2011 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie I Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący: SSA Bogdan Świerczakowski

Sędziowie: SA Hanna Muras (spr.)

SA Maciej Dobrzyński

Protokolant: st. sek. sąd. Marta Rudnik

po rozpoznaniu w dniu 27 października 2011 r. w Warszawie na rozprawie

sprawy z powództwa W. B.

przeciwko I. K.

o ochronę dóbr osobistych

na skutek apelacji pozwanej

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 17 grudnia 2010 r. sygn. akt I C 322/10

oddala apelację.

Sygn. akt I ACa 329/11

UZASADNIENIE

W pozwie z dnia 26 marca 2010 roku powód W. B. wniósł o nakazanie pozwanej I. K. złożenia oświadczenia o wskazanej w pozwie treści i przesłania go na własny koszt na adres Departamentu (...) w Ministerstwie (...) oraz do wiadomości: Szefowi Służby Cywilnej Panu M. B., nadzorującemu powoda Podsekretarzowi Stanu w Ministerstwie (...) Panu Ministrowi J. K. oraz Dyrektorowi Generalnemu Ministerstwa (...) Panu J. I. (p.o. Dyrektora Generalnego), a w przypadku wystąpienia zmian personalnych odpowiednio osobom zajmującym te stanowiska. Powód wniósł także o zasądzenie od pozwanej kwoty 5.000 zł tytułem odpowiedniej sumy pieniężnej na cel społeczny, tj. na rzecz (...) oraz kosztów postępowania na rzecz powoda.

I. K. wniosła o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od W. B. na jej rzecz kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Wyrokiem z dnia 17 grudnia 2010 r. Sąd Okręgowy w Warszawie w pkt. I. nakazał pozwanej I. K. złożenie pisemnego oświadczenia o następującej treści: „Niniejszym przepraszam Pana W. B. za nieprawdziwe i krzywdzące twierdzenia dotyczące narażenia przez Niego Skarbu Państwa na wielomilionowe straty na skutek wykonywania przez Niego obowiązków Dyrektora Departamentu (...) w Ministerstwie (...), które zawarłam w piśmie z dnia 20 stycznia 2010 roku, stanowiącym odwołanie od wyników przegranego przeze mnie konkursu na stanowisko Dyrektora Departamentu (...) oraz zobowiązuję się, że nie będę podobnych twierdzeń wygłaszać w przyszłości" i przesłanie go na własny koszt na adres Departamentu(...) w Ministerstwie (...) oraz do wiadomości: Szefowi Służby Cywilnej Panu M. B., nadzorującemu powoda Podsekretarzowi Stanu w Ministerstwie (...) Panu Ministrowi J. K. oraz Dyrektorowi Generalnemu Ministerstwa (...)Panu J. I., a w przypadku wystąpienia zmian personalnych odpowiednio osobom zajmującym te stanowiska; w pkt. II. oddalił powództwo w pozostałym zakresie; w pkt. III. orzekł o kosztach procesu.

Powyższe rozstrzygnięcie zapadło w oparciu o następujące ustalenia faktyczne i rozważania prawne Sądu Okręgowego:

W pierwszej kolejności Sąd Okręgowy ustalił, że w dniu 14 listopada 2009 roku w Biuletynie Informacji Publicznej Kancelarii Prezesa Rady Ministrów zamieszczono ogłoszenie Dyrektora Generalnego Ministerstwa (...) o konkursie na stanowisko Dyrektora Departamentu (...). Departament ten - w zakresie swego działania - zajmuje się m.in. implementacją aktów prawa unijnego do polskiego porządku prawnego. Kryteria formalne określone w ogłoszeniu o naborze spełniło czterech kandydatów, tj. W. B., I. K., K. M. i S. W.. Kolejny etap konkursu polegał na wypełnieniu kwestionariuszy w zakresie kompetencji kierowniczych oraz prezentacji i rozmowie kwalifikacyjnej, które odbyły się 12 i 13 stycznia 2010 roku. Tematem 10-minutowej prezentacji była „Koncepcja działania Departamentu (...)". W celu przeprowadzenia prezentacji I. K. dokonała samodzielnego audytu dotychczasowego działania tego Departamentu w oparciu o informacje dostępne w Biuletynie Informacji Publicznej i na podstawie tej analizy oceniła, że departament źle funkcjonuje. Po przeprowadzeniu konkursu na stanowisko Dyrektora Departamentu (...) został wybrany W. B., który tym samym ponownie objął to stanowisko, które piastował od kwietnia 2005 roku. Wcześniej, tj. od 30 sierpnia 2002 roku W. B. pełnił natomiast obowiązki Zastępcy Dyrektora tego Departamentu.

Dalej Sąd Okręgowy ustalił, że I. K. od dnia 16 lutego 1998 roku do dnia 31 maja 2002 roku pełniła obowiązki, a następnie była zatrudniona i pełniła służbę na stanowisku Naczelnika Wydziału(...) ((...)) w (...). Jako Naczelnik Wydziału brała czynny udział w tworzeniu przepisów o podatku VAT i podatku akcyzowym, uczestniczyła w pracach parlamentarnych przy uchwalaniu przepisów w tym zakresie, szkoliła funkcjonariuszy celnych i przygotowywała wytyczne dla urzędów celnych dotyczące stosowania prawa podatkowego, udzielała wyjaśnień i opinii, brała udział w przygotowaniu służb celnych do przejęcia obowiązków związanych z poborem akcyzy. Od dnia 1 czerwca 2002 roku do dnia 23 maja 2006 roku była ona natomiast zatrudniona na stanowisku głównego specjalisty w Wydziale (...), gdzie brała udział w tworzeniu przepisów dotyczących udzielania pomocy publicznej, w uzgadnianiu i przygotowaniu obwoluty i uczestniczyła w pracach parlamentarnych nad uchwalaniem ustaw i przygotowaniu dokumentów do notyfikacji programów pomocowych, opiniowała akty prawa podatkowego, szkoliła pracowników Ministerstwa (...), izb i urzędów państwowych w zakresie udzielania ulg podatkowych. W okresie od 23 maja 2006 roku do 7 lipca 2008 roku I. K. pełniła obowiązki, a następnie była zatrudniona na stanowisku Dyrektora Biura (...)Ministerstwa(...), zaś od 1 września 2008 roku do 30 maja 2009 roku była zatrudniona na stanowisku głównego specjalisty w Departamencie (...), gdzie przeprowadziła samodzielnie „pierwsze kontrolne” postępowanie audytowe jednego z przedsiębiorców, który otrzymał status upoważnionego przedsiębiorcy (...) i dokonała aktualizacji podręcznika „(...)". Od 1 czerwca 2009 roku jest ona natomiast zatrudniona na stanowisku głównego specjalisty w Departamencie (...), gdzie zajmuje się koordynacją i opiniowaniem aktów prawnych, w tym prawa podatkowego. W maju 2007 roku I. K. uzyskała certyfikat międzynarodowego audytora sektora finansów publicznych CGAP.

W dalszej kolejności Sąd Okręgowy ustalił, że w dniu 20 stycznia 2010 roku I. K. złożyła do S. B. - Szefa Służby Cywilnej w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów pisemne odwołanie od wyników konkursu na stanowisko Dyrektora Departamentu (...), wnosząc o unieważnienie konkursu. W uzasadnieniu przedmiotowego pisma uczestniczka konkursu sformułowała zarzuty związane ze składem zespołu do przeprowadzenia postępowania konkursowego, podnosząc, że weszły do niego dwie osoby kontrolowane w przeszłości przez kierowane przez nią Biuro (...) oraz - jako przewodnicząca - wieloletnia przełożona W. B., co jej zdaniem świadczy o braku bezstronności zespołu. Ponadto I. K. poinformowała, że w czasie przed rozwiązaniem (...) była Naczelnikiem Wydziału (...) uczestniczyła razem z H. M. w pracach nad ustawą o podatku od towarów i usług i wówczas W. B. nie chciał współpracować z (...), a tworzone regulacje, tak jak i w chwili obecnej, zawierały poważne błędy. Jako przykład takich regulacji wskazała opodatkowanie w tamtym okresie towarów czasowo wywożonych za granicę, m.in. samochodów osobowych, służbowych i prywatnych, zarejestrowanych w Polsce, co jej zdaniem narażało Polskę na śmieszność. Pomimo wniosków (...) zmiana tej regulacji została dokonana dopiero po okresie około dwóch lat. Zdaniem odwołującej się, W. B. kierując Departamentem (...) zaniedbał w trybie sprawowanego nadzoru profesjonalnego przygotowania materiałów dla Kierownictwa Ministerstwa (...), opartego na analizie pozyskanych informacji, przeprowadzeniu analizy ryzyka i rzetelnym wskazaniu skutków proponowanych rozwiązań podatkowych. Ponadto w odwołaniu znalazły się następujące stwierdzenia: „Brak profesjonalizmu skutkował już wielokrotnie wprowadzaniem rozwiązań podatkowych generujących straty dla budżetu państwa, wystawiając jednocześnie na szwank dobre imię Rzeczypospolitej Polskiej na arenie międzynarodowej (rozporządzenie „pomocowe” dotyczące biopaliw zostało notyfikowane dopiero po wejściu w życie). W wyniku braku wiedzy i współpracy z innymi departamentami (...) opóźnieniu uległa także implementacja dyrektywy energetycznej. Pan W. B. poprzez brak profesjonalizmu doprowadził do wielomilionowych strat skarbu państwa z tytułu wprowadzenia niezgodnych z prawodawstwem Unii Europejskiej stawek akcyzy, pobieranej od samochodów osobowych nabywanych w krajach wspólnoty. Podobne straty grożą Polsce z tytułu tzw. opłaty ekologicznej od samochodów. W mojej ocenie Pan B. powinien ponieść odpowiedzialność urzędniczą, a być może także karną za spowodowanie strat dla Skarbu Państwa na wielką skalę. Poza koniecznością dokonania zmian niektórych przepisów ustawy o podatku akcyzowym, w wyniku orzecznictwa ETS, konieczne było również uchwalenie w trybie pilnym ustawy o zwrocie podatnikom nienależnie podanej akcyzy. Wprowadzenie niezgodnych z prawem unijnym stawek akcyzy na samochody nastąpiło w okresie, kiedy dochody budżetu państwa były zasilane w drodze efektywnej ekonomicznie prywatyzacji. Pan B. przygotowując propozycję ww. regulacji nie wziął pod uwagę (nie znając prawdopodobnie przepisów wspólnotowych i szybkości orzekania przez ETS) krótkiego okresu wpływów do budżetu w stosunku do wielkości strat skarbu państwa. Pan W. B. jako dyrektor departamentu wiodącego, odpowiada za kształt przepisów ustawy o podatku akcyzowym, zawierających szereg sprzeczności lub uregulowań bezzasadnie utrudniających działalność gospodarczą, generujących koszty działania administracji”. Sąd Okręgowy stwierdził przy tym, że okoliczności związane z dostosowywaniem polskiego prawa do przepisów unijnych w zakresie wymienionych przez I. K. w odwołaniu zagadnień, były przedmiotem licznych komentarzy w prasie, czy też internecie. Szef Służby Cywilnej przekazał odwołanie I. K. nadzorującemu Departament (...) Podsekretarzowi Stanu w Ministerstwie (...) - J. K., który wezwał W. B. do złożenia wyjaśnień w przedmiocie sformułowanych w odwołaniu zarzutów pod jego adresem. W. B. złożył wyjaśnienia w piśmie z dnia 2 lutego 2010 roku, zaakceptowane przez J. K., który w piśmie z dnia 4 lutego 2010 roku skierowanym do Szefa Służby Cywilnej S. B. uznał sformułowane przez I. K. w odwołaniu zarzuty za całkowicie niezasadne. Szef Służby Cywilnej również zwrócił się do W. B. o złożenie ustnych i pisemnych wyjaśnień, zarówno w zakresie materialnym jak i odnośnie procedury konkursowej. Podobna prośba została skierowana przez S. B. do zastępcy Dyrektora Departamentu Kadr, któremu W. B. przekazał wówczas odpis przekazanej J. K. notatki z wyjaśnieniami i z którym również rozmawiał o przedmiotowej sprawie. W stosunku do W. B. nie zostało przeprowadzone żadne postępowanie dyscyplinarne, ani karne. O zarzutach zawartych w odwołaniu dowiedzieli się natomiast również inni pracownicy Departamentu, którzy zatrzymywali W. B. na korytarzu i dopytywali się o szczegóły sprawy oraz motywy działania I. K.. Ostatecznie odwołanie I. K. od wyników konkursu nie zostało uwzględnione.

Dokonując oceny dowodów, Sąd Okręgowy nie dał w pełni wiary pozwanej w zakresie dotyczącym wskazywanych przez nią motywów zawarcia w złożonym przez nią odwołaniu od wyników konkursu zarzutów pod adresem powoda. Nadto Sąd Okręgowy oddalił wnioski dowodowe zawarte w piśmie procesowym pozwanej z dnia 2 listopada 2010 roku, uznając, że wskazane tam środki dowodowe nie mogą prowadzić do dowiedzenia podanych we wnioskach okoliczności. W ocenie Sądu Okręgowego, dowód z zeznań świadków nie może dowieść istnienia błędów legislacyjnych w aktach prawnych, ponieważ świadkowie w istocie nie przedstawialiby faktów, lecz własne oceny, opinie o faktach. Ponadto, zdaniem Sądu Okręgowego, dla oceny roszczenia powoda przez pryzmat zachowania pozwanej nie były istotne wyniki kontroli NIK przeprowadzonej w Departamencie kierowanym przez powoda w 2010 roku, gdyż nie dotyczyły one tego zakresu działania powoda, na który powoływała się pozwana formułując zarzuty pod jego adresem zawarte w odwołaniu od wyników konkursu.

Zważywszy na poczynione w sprawie ustalenia faktyczne, Sąd Okręgowy uznał powództwo za uzasadnione.

Sąd zważył, że powód w niniejszym procesie domaga się ochrony jego dobrego imienia i godności jako człowieka i urzędnika piastującego wysokie stanowisko w Ministerstwie (...). Wymienione dobra osobiste wchodzą w zakres pojęciowy szeroko pojmowanej czci, która została wymieniona przez ustawodawcę wprost w otwartym katalogu w art. 23 k.c. i która przejawia się w dwóch aspektach: zewnętrznym i wewnętrznym. Dalej Sąd zważył, powołując się na orzecznictwo Sądu Najwyższego oraz poglądy doktryny, że cześć zewnętrzna to zasłużone dobre imię, dobra sława, opinia, jaką mają inni ludzie o wartości danego człowieka, jego obraz w oczach osób trzecich, przy czym dobre imię człowieka jest pojęciem obejmującym wszystkie dziedziny jego życia osobistego, zawodowego i społecznego. Naruszenie dobrego imienia (zniesławienie) może zaś polegać na przypisaniu innej osobie cech lub właściwości, które mogą ją poniżyć w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności. Może ono występować w dwóch postaciach: pierwsza to rozpowszechnianie wiadomości określonej treści, która stanowi zarzut pod adresem jednostki, druga to wyrażanie ujemnej oceny jej działalności. Natomiast cześć wewnętrzna, nazywana godnością osobistą, to wyobrażenie jednostki o własnej wartości, które konkretyzuje się w poczuciu i przekonaniu o własnej wartości człowieka i oczekiwaniu szacunku ze strony innych ludzi. To poczucie jest przy tym zmienne i daje się kształtować, dlatego mogą być różne miary poczucia własnej wartości i naruszenia jego godności. Przenosząc powyższe rozważania na grunt rozpoznawanej sprawy, Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, że pozwana naruszyła dobra osobiste powoda w postaci dobrego imienia i godności osobistej, czy też w ogólności - jego czci. Co więcej, naruszenie to, zdaniem Sądu, miało charakter bezprawny i zawiniony. W taki sposób Sąd ocenił tę część treści odwołania, w której pozwana zarzuca powodowi, że brak jego profesjonalizmu naraził Skarb Państwa na wielomilionowe straty. Co do pozostałych informacji na temat powoda zawartych w odwołaniu, Sąd uznał, że nie naruszają one dóbr osobistych powoda, mieszcząc się w granicach wolności słowa i prawa do krytyki statuowanych przez normy rangi konstytucyjnej.

Do powyższego wniosku Sąd Okręgowy doszedł po przeprowadzeniu następujących rozważań. W pierwszej kolejności Sąd badał, czy do naruszenia dóbr osobistych powoda mogło dojść w przypadku, gdy określone treści zawarte zostały w odwołaniu od wyników konkursu na stanowisko Dyrektora Departamentu Ministerstwa (...), skoro było to pismo skierowane do konkretnego adresata bez zamiaru składającego odwołanie jego upublicznienia. W tym zakresie Sąd uznał, że pismo stanowiące odwołanie od wyniku konkursu może zawierać treści naruszające dobra osobiste innych osób, ponieważ dotarło ono do wielu osób, w tym przełożonych powoda, którzy zażądali od niego stosownych wyjaśnień, a pozwana winna była zdawać sobie sprawę z tego, że postawienie zarzutu ciężkiego przestępstwa przeciwko mieniu wywoła reakcję przełożonych powoda. Sąd Okręgowy miał także na uwadze formę, w jakiej nastąpiło naruszenie dóbr osobistych powoda. Okoliczność ta miała, zdaniem tego Sądu, zasadnicze znaczenie dla uznania, czy I. K. zachowała stosowną miarę w ferowaniu zarzutów pod adresem W. B., czy też taką miarę przekroczyła. Sąd Okręgowy wskazał, że w myśl art. 56 ust. 8 ustawy z dnia 21 listopada 2008 roku o służbie cywilnej (Dz. U. nr 227, poz. 1505 ze zm.) - w przypadku stwierdzenia nieprawidłowości w przebiegu procesu naboru na wyższe stanowiska w służbie cywilnej, Szef Służby Cywilnej niezwłocznie nakazuje usunięcie stwierdzonych nieprawidłowości lub ponowne przeprowadzenie naboru. Przepis ten stanowi podstawę do kwestionowania wyniku konkursu przez jego uczestników w formie pisemnego odwołania skierowanego do Szefa Służby Cywilnej. Jak wynika z jego treści - przedmiotem odwołania mogą być „nieprawidłowości w przebiegu procesu naboru”, które w ocenie Sądu należy utożsamiać przede wszystkim z uchybieniami natury proceduralnej. Treść odwołania złożonego przez I. K. zawierała tego rodzaju zarzuty w odniesieniu do składu zespołu przeprowadzającego nabór z uwagi na podejrzenia odwołującej się co do braku bezstronności jego członków. Ponadto, zdaniem Sądu Okręgowego, w tym trybie dopuszczalne jest kwestionowanie przeprowadzonej przez zespół oceny kandydata - autora odwołania, co pozwana również uczyniła, powołując się na poziom swojego wykształcenia i doświadczenie zawodowe, a co za tym idzie - na szczególne w jej mniemaniu predyspozycje do zajmowania stanowiska objętego konkursem. Zdaniem Sądu Okręgowego, odwołanie od wyniku konkursu nie powinno natomiast zawierać zarzutów pod adresem innych kontrkandydatów, mających charakter ocen dotyczących ich działania na szkodę finansów publicznych, tym bardziej, jeżeli nie są one oparte na wynikach innych postępowań, tj. dyscyplinarnych czy karnych. Kryteria, jakie musi spełniać kandydat na wyższe stanowisko w służbie cywilnej zostały wymienione w art. 53 powołanej wyżej ustawy, i są one przedmiotem analizy przeprowadzanej przez członków zespołu konkursowego. Sąd zważył, że wobec rozpowszechnienia w środkach masowego przekazu informacji dotyczących niewłaściwej implementacji prawa wspólnotowego do polskiego porządku prawnego, w tym m.in. kwestii nienależnie pobieranego podatku akcyzowego od samochodów osobowych sprowadzanych z zagranicy - w świetle orzeczenia Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości z dnia 18 stycznia 2007 r. wydanego w sprawie C- 313/05 - okoliczności te były z pewnością znane osobom przeprowadzającym nabór na stanowisko Dyrektora Departamentu (...), a jednak nie dopatrzyły się one żadnych przeszkód w powierzeniu W. B. dalszego pełnienia obowiązków na tym stanowisku. Zwracanie przez pozwaną uwagi członków zespołu konkursowego na te kwestie było zatem zbędne, zaś przypisanie W. B. odpowiedzialności za zaistniałą sytuację stanowiło istotne nadużycie i w ocenie Sądu Okręgowego służyło jedynie zdyskredytowaniu go jako kontrkandydata, postawieniu go w złym świetle i skorzystaniu na tym dla własnych celów.

Sąd Okręgowy nie podzielił przy tym stanowiska strony pozwanej, jakoby jej działanie było pozbawione cech bezprawności z uwagi na wystąpienie okoliczności egzoneracyjnych wymienionych w odpowiedzi na pozew. Po pierwsze, nie sposób, zdaniem Sądu, wywodzić zgody powoda na naruszenie jego dobra osobistego z samego faktu, iż posiada on status członka korpusu służby cywilnej, wobec czego winien stosować się do zasad ustalonych w „Kodeksie etyki służby cywilnej”. Nie kwestionując istnienia po stronie powoda obowiązku przestrzegania tychże zasad, Sąd Okręgowy stwierdził, że sama gotowość do przyjmowania krytyki, ponoszenia odpowiedzialności za własne działania, uznania swych błędów itd., nie oznacza, że winien on znosić wszelkie przejawy krytyki kierowanej pod jego adresem, niezależnie od jej formy, czy też stopnia natężenia i oddźwięku społecznego, a na pewno nie oznacza, że innym osobom wolno naruszać jego chronione prawem dobra osobiste. W ocenie Sądu Okręgowego, w żadnym razie nie można zgodzić się z pozwaną, że taka dogłębna krytyka mogła znaleźć się w odwołaniu od wyniku konkursu, zwłaszcza w sytuacji, w której powód nie godził się na tego rodzaju pomówienia. W przekonaniu Sądu Okręgowego, zawierając w swym odwołaniu zarzut pod adresem powoda, iż przez brak profesjonalizmu naraził Skarb Państwa na wielomilionowe straty, to pozwana działała niezgodnie z zasadami etyki, na którą się powołuje. Nie ma żadnego usprawiedliwienia dla postępowania urzędnika, który w celu uzyskania pożądanego stanowiska zarzuca innemu kandydatowi de facto popełnienie przestępstwa i to o dużym ciężarze gatunkowym. Sąd zważył, że budzić musi zaniepokojenie takie postępowanie pozwanej jako wysokiego urzędnika służby cywilnej, które nie polega na zawiadomieniu określonych służb (np. Policji, czy Prokuratury), czy nawet swych przełożonych, lecz we właściwym trybie (poza konkursem), o podejrzeniu popełnienia przez powoda przestępstwa, ale na gołosłownym postawieniu zarzutu w procedurze konkursowej, o której pozwana doskonale wie, że w jej trakcie powód - kontrkandydat nie będzie w stanie się bronić merytorycznie. Zdaniem Sądu, takie postępowanie pozwanej nakierowane było wyłącznie na zdyskredytowanie kontrkandydata w sytuacji, gdy wiedziała ona, że powód wygrał konkurs i jest to jedyny pozostały jej sposób na zmianę jego wyniku na jej korzyść. Sąd Okręgowy zwrócił uwagę na fakt, że w prezentacji konkursowej pozwana nie zawarła zarzutów ad personam, przeciwko któremukolwiek z kandydatów, a uczyniła to dopiero w odwołaniu od wyników konkursu - wiedząc już, że musi użyć „silniejszych” argumentów, skoro słabsze, bo kierowane ogólnie wobec kierownictwa Departamentu, nie przyniosły oczekiwanego rezultatu, a ponadto z uwagi na wygraną w konkursie akurat powoda - dotychczasowego Dyrektora tego Departamentu.

W ocenie Sądu Okręgowego, I. K. nie działała również w ramach porządku prawnego, zarzucając powodowi narażenie Skarbu Państwa na wielomilionowe straty, w tym zwłaszcza w zamiarze zapewnienia realizacji wobec powoda przepisów prawa i ustalonych zwyczajów, zgodnie z którymi kierownictwu danej jednostki przypisuje się odpowiedzialność za całokształt działań podległych mu pracowników. Sąd Okręgowy ponownie podkreślił, że sformułowanie tego ciężkiego zarzutu w odwołaniu od wyniku konkursu nie jest trybem, w którym winna być sygnalizowana i egzekwowana taka odpowiedzialność. Sąd wskazał, że pozwana zarazem nie podała wystarczających argumentów uzasadniających odstąpienie przez nią od złożenia zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa przez W. B.. Nie jest bowiem w tym zakresie wiarygodne, że liczyła ona przede wszystkim na wyjaśnienie wytkniętych powodowi uchybień w drodze postępowania wewnętrznego, tym bardziej, że - jak podniosła - karalność ewentualnego przewinienia służbowego powoda uległa już wówczas przedawnieniu. Ponadto, za skierowaniem sprawy na drogę postępowania karnego mogła, zdaniem Sądu, przemawiać również zarzucana powodowi przez pozwaną skala strat, na jakie rzekomo naraził on Skarb Państwa. Sąd Okręgowy powołał się przy tym na treść art. 304 § 1 zd. 1 i § 2 k.p.k., zgodnie z którym każdy dowiedziawszy się o popełnieniu przestępstwa ściganego z urzędu ma społeczny obowiązek zawiadomić o tym prokuratora lub Policję, natomiast instytucje państwowe obciąża tożsamy obowiązek o charakterze prawnym.

Sąd Okręgowy nie uznał także argumentów powódki, jakoby działała ona w wykonaniu swego prawa podmiotowego, mając na celu „wyłącznie zwrócenie uwagi organu właściwego do nadzoru nad naborem na wyższe stanowiska w służbie cywilnej na możliwe uchybienia w procesie naboru i działalności danej jednostki organizacyjnej”. Sąd zważył, że o ile uzasadnione było odwoływanie się przez powódkę do zauważonych nieprawidłowości w działaniu Departamentu w kontekście tworzenia i prezentowania na etapie konkursowym „Koncepcji działania Departamentu (...)", która mogła polegać na formułowaniu propozycji usprawnienia funkcjonowania tej jednostki, o tyle nie powinno było to mieć miejsca w odwołaniu, zwłaszcza wraz z personalnym wskazaniem na zwycięzcę konkursu jako na osobę rzekomo odpowiedzialną za te uchybienia, co w ocenie Sądu, w istocie służyć miało jedynie interesom pozwanej jako uczestnika tego konkursu.

Sąd Okręgowy nie podzielił także stanowiska pozwanej co do tego, że bezprawność jej działania została wyłączona z uwagi na konieczność ochrony innego wyżej postawionego dobra, w tym przypadku - interesu gospodarczego i prawnego Rzeczypospolitej Polskiej. Zdaniem Sądu, gdyby I. K. rzeczywiście dążyła do ochrony interesu publicznego, to zgłosiłaby swe podejrzenia organom ścigania, albo mając w tym zakresie wiedzę już wcześniej - podjęłaby starania w celu spowodowania wszczęcia postępowania dyscyplinarnego lub karnego wobec W. B., informując o tym uprzednio jego przełożonych. Konieczność ochrony interesu gospodarczego i prawnego RP - o ile w ogóle powstała - nie pojawiła się dopiero w chwili uzyskania przez pozwaną informacji o wyniku konkursu, w którym wygrał W. B., lecz stanowi jedynie metodę obronną w tym procesie. Podjęcie inicjatywy w celu postawienia zarzutów powodowi na etapie odwoływania się w toku procedury konkursowej również i w tym kontekście jawi się jako działanie zamierzone na osiągnięcie własnych korzyści kosztem zdyskredytowania powoda.

Z powyższych względów brak jest, zdaniem Sądu Okręgowego, podstaw do uznania, że I. K. działała zgodnie z zasadami współżycia społecznego. W ocenie Sądu, pozwana przekroczyła bowiem uznawane w społeczeństwie granice wolności słowa, czy też prawa do krytyki, naruszając dobra osobiste powoda, co uzasadnia odpowiedzialność określoną w art. 24 i 448 k.c. Dalej Sąd przywołał stanowisko Sądu Najwyższego wyrażone w wyroku z dnia 25 kwietnia 1990 roku (sygn. akt I CR 147/90, LEXnr 9026), zgodnie z którym przekroczenie granic obrony w jakimkolwiek postępowaniu prawnym za pomocą nierzeczowych "argumentów", zwrotów nieodnoszących się do przedmiotu postępowania, lecz dotyczących negatywnej charakterystyki osoby przeciwnika w sposób uwłaczający jego czci, dobremu imieniu, godności jest bezprawne i podlega ocenie na podstawie art. 23 i 24 k.c.

Analizując okoliczności sprawy, Sąd Okręgowy miał również na uwadze zasięg oddziaływania naruszenia dóbr osobistych powoda. Sąd podkreślił, że W. B. piastował stanowisko Zastępcy Dyrektora, a następnie Dyrektora Departamentu (...) od 2002 roku, biorąc udział w procesie tworzenia krajowego prawa podatkowego z uwzględnieniem regulacji wspólnotowych, a także reprezentując kierowany przez siebie Departament i Ministerstwo (...) wobec innych podmiotów, w tym również na arenie międzynarodowej. Odwołanie od wyniku konkursu zostało złożone przez pozwaną co prawda jedynie do Szefa Służby Cywilnej, jednak z uwagi na obowiązujący w Ministerstwie (...) obieg korespondencji służbowej - z jego treścią zapoznał się również Podsekretarz Stanu, J. K., a siłą rzeczy także pracownicy kancelarii tychże osób oraz pracownicy kancelarii Departamentu kierowanego przez powoda. W konsekwencji zarzuty te dotarły bądź mogły dotrzeć do wielu odbiorców, co, zdaniem Sądu Okręgowego, czyni je zarzutami publicznymi. Ciężar gatunkowy i skala postawionego przez I. K. zarzutu mogły zatem, w ocenie Sądu Okręgowego, narazić powoda na utratę zaufania zarówno wśród przełożonych jak i podwładnych, podważając jego dotychczasowe osiągnięcia, posiadane kompetencje i reputację. Mogły one również skutkować powstaniem u powoda obniżonego poczucia własnej wartości i godności. Oceny tej, zdaniem Sądu, nie zmienia fakt, że Podsekretarz Stanu uznał skierowane pod adresem powoda zarzuty za bezpodstawne, bowiem w świadomości współpracowników powoda mógł pozostać choćby „cień wątpliwości” co do prawidłowości wykonywanych przez niego obowiązków.

Z powyższych względów Sąd Okręgowy uznał zatem, że żądanie nakazania pozwanej przeproszenia powoda jest zasadne w celu usunięcia skutków naruszenia jego dóbr osobistych oraz zaniechania takich naruszeń na przyszłość. Sąd zmodyfikował jednak żądaną przez powoda treść oświadczenia w kierunku jej sprecyzowania co do zarzutu narażenia Skarbu Państwa na wielomilionowe straty, ponieważ zdaniem Sądu, tylko w tym zakresie pozwana przekroczyła prawo do wolności słowa i krytyki, naruszając cześć W. B.. Sąd zważył, że za ugruntowany zarówno w orzecznictwie jak i doktrynie uznać należy pogląd, w świetle którego osobie, której dobra osobiste naruszono przysługuje prawo do uzyskania przeprosin w takiej formule w jakiej doszło do naruszenia. Z tego powodu Sąd przyjął, że skoro wypowiedź pozwanej naruszająca dobra osobiste powoda zamieszczona została w pisemnym odwołaniu od wyników konkursu, które to odwołanie drogą służbową trafiło do Szefa Służby Cywilnej S. B., do Podsekretarza Stanu w Ministerstwie (...) J. K., oraz do Departamentu (...), to uzasadnione jest żądanie skierowania również tekstu przeprosin do tych osób (względnie do ich aktualnych następców) i do kierowanego przez powoda Departamentu. Ponadto Sąd uznał za zasadne zobowiązanie pozwanej do przekazania tychże przeprosin do Dyrektora Generalnego Ministerstwa (...) J. I., którego poprzedniczka była organizatorem konkursu, a któremu powód przekazał notatkę zawierającą wyjaśnienia odnośnie stawianych mu przez pozwaną zarzutów. Sąd nie znalazł przy tym podstaw do obwiniania W. B. za to, że treść swoich wyjaśnień przekazał również temu przełożonemu.

Sąd Okręgowy jednocześnie zważył, że pozwana w odwołaniu zawarła również zarzut braku kompetencji powoda w kierowaniu Departamentem, braku dobrej współpracy z kierownictwem resortu. A zatem wypowiedź I. K. zawarta w odwołaniu miała częściowo charakter ocenny, wartościujący, albowiem przedstawiała jej subiektywną ocenę działalności powoda i jego zdolności do piastowania zajmowanego dotychczas stanowiska objętego konkursem. W przekonaniu Sądu Okręgowego, pozwana miała prawo wyrazić swą ocenę działalności zawodowej powoda, opartą na własnym doświadczeniu zawodowym. Sąd zważył, że ocena ta jest analizą merytoryczną i tylko dlatego, że nie jest pozytywna dla powoda, nie musi oznaczać, że narusza jego dobra osobiste. Za zbyt daleko idące Sąd uznał zatem żądanie powoda przeprosin za tę część odwołania, w której I. K. negatywnie ocenia pracę powoda.

Analizując żądanie powoda w zakresie zasądzenia zadośćuczynienia za krzywdę wywołaną naruszeniem jego dobrego imienia i godności osobistej, Sąd Okręgowy zważył, że podstawę prawną tego żądania stanowią przepisy art. 24 i 448 k.c. Sąd przypomniał, że w przypadku naruszenia dóbr osobistych bezprawnym działaniem sprawcy pokrzywdzonemu przede wszystkim przysługują środki o charakterze niemajątkowym przewidziane w art. 24 k.c., a w przypadku gdy działanie naruszyciela jest także zawinione - środki o charakterze majątkowym, o których stanowi art. 448 k.c. Obydwa roszczenia mają przy tym charakter samodzielny i pokrzywdzonemu przysługuje prawo ich wyboru, natomiast sądowi pozostawiona jest ocena celowości przyznania ochrony w żądanej formie, jej adekwatności do rodzaju naruszonego dobra, a przede wszystkim rozmiaru doznanej krzywdy. Warunkiem uwzględnienia żądania zasądzenia odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany przez powoda cel społeczny (w tym przypadku na rzecz (...)) było zatem stwierdzenie, że działanie pozwanej było zawinione. Zdaniem Sądu Okręgowego, istnienie po stronie pozwanej przesłanki winy nie budzi wątpliwości. Sąd wskazał, że I. K., zamieszczając w odwołaniu od wyniku konkursu zarzuty dotyczące narażenia Skarbu Państwa przez powoda na znaczne straty na skutek rzekomego braku kompetencji powoda, uczyniła to przede wszystkim w celu zdyskredytowania powoda w oczach przełożonych i podwładnych. Wykroczyła ona przez to poza ramy postępowania odwoławczego zakreślone w stosownych przepisach prawa powszechnie obowiązującego i prawa wewnętrznego tworzonego w Ministerstwie (...) w stosunku do jego pracowników, zarówno w zakresie procedur konkursowych jak i procedur pociągania do odpowiedzialności osób zajmujących stanowiska kierownicze. Tym samym, w ocenie Sądu Okręgowego, I. K. działała z założonym z góry zamiarem naruszenia dóbr osobistych W. B., a przynajmniej liczyła się z takim skutkiem swojego postępowania. Niemniej jednak żądanie zapłaty kwoty 5 000 zł na wskazany cel społeczny, zdaniem Sądu Okręgowego, nie zasługiwało na uwzględnienie. Sąd uznał bowiem, że w okolicznościach niniejszej sprawy wystarczające dla usunięcia skutków naruszenia dóbr osobistych powoda będzie nakazanie pozwanej złożenia oświadczenia zawierającego przeproszenie powoda.

O kosztach procesu orzeczono na podstawie art. 100 zdanie drugie w zw. z art. 105 § 2 i 108 § 1 k.p.c.

Apelację od powyższego wyroku wywiodła pozwana, zaskarżając go w zakresie pkt. I. i III. Skarżąca zarzuciła Sądowi I instancji:

a.  naruszenie prawa materialnego, tj. art. 24 k.c. przez błędną jego wykładnię, tj. przyjęcie, iż nie wystąpiły okoliczności egzoneracyjne;

b.  mający wpływ na treść rozstrzygnięcia błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku przez uznanie, iż wyniki kontroli NIK prowadzonej w Departamencie (...) kierowanym przez powoda W. B. w 2010 roku nie dotyczyły tego zakresu działania powoda, na który powoływała się pozwana I. K., formułując zarzuty pod jego adresem zawarte w odwołaniu od wyników konkursu, podczas gdy Wystąpienie Pokontrolne NIK dotyczy wskazanych przez pozwaną I. K. w odwołaniu zagadnień;

c.  naruszenie prawa procesowego, tj. art. 227 k.p.c. w związku z art. 217 § 2 k.p.c. oraz art. 299 k.p.c. poprzez oddalenie wszystkich wniosków dowodowych zawartych w piśmie strony pozwanej z dnia 2 listopada 2010 roku, podczas gdy powyższe wnioski dowodowe zmierzały do wyjaśnienia istotnych i spornych okoliczności sprawy; na podstawie art. 380 k.p.c. pozwana wniosła o rozpoznanie postanowienia w przedmiocie oddalenia owych wniosków dowodowych;

W konkluzji skarżąca wniosła o zmianę wyroku Sądu I instancji w zaskarżonym zakresie poprzez oddalenie powództwa w części wskazanej w pkt. I., ewentualnie zaś o uchylenie tego wyroku w zaskarżonej części i przekazanie sprawy w tym zakresie do ponownego rozpoznania Sądowi pierwszej instancji. Ponadto wniosła o zasądzenie od strony powodowej na rzecz pozwanej zwrotu kosztów procesu w tym kosztów zastępstwa procesowego obliczonych według norm przepisanych za pierwszą i drugą instancję.

W odpowiedzi na apelację powód wniósł o oddalenie apelacji oraz zasądzenie na jego rzecz od pozwanej kosztów postępowania odwoławczego według norm przepisanych.

W piśmie procesowym z dnia 5 października 2011 r. pozwana wniosła o dopuszczenie dowodu z załączonych do tego pisma dokumentów dotyczących wyników kontroli NIK przeprowadzonej w 2010 r. w postaci Wystąpienia Pokontrolnego oraz dokumentu zatytułowanego „(...)”.

Na rozprawie w dniu 27 października 2011 r. Sąd Apelacyjny oddalił powyższy wniosek dowodowy pozwanej, strony zaś poparły swoje dotychczasowe stanowiska.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie.

Sąd Apelacyjny w pełni aprobuje ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd Okręgowy i przyjmuje je za własne, uznając przy tym, że nie wymagają one uzupełnienia w żadnym zakresie.

Podniesiony przez pozwaną zarzut błędu w ustaleniach faktycznych Sądu I instancji nie był uzasadniony. Zdaniem pozwanej, Sąd Okręgowy nieprawidłowo pominął w swoich ustaleniach faktycznych okoliczności związane z postępowaniem kontrolnym NIK przeprowadzonym w 2010 r. między innymi w Departamencie (...), na wyniki którego powoływała się pozwana. Wbrew twierdzeniom skarżącej, Sąd I instancji trafnie jednak przyjął, że kontrola ta w żaden sposób nie dotyczyła tych działań powoda, do których pozwana odniosła się w przedmiotowym w sprawie odwołaniu. W konsekwencji wynik tej kontroli nie mógł mieć wpływu na ocenę zasadności zarzutów podniesionych przez pozwaną pod adresem powoda. Otóż powyższe postępowanie kontrolne NIK obejmowało weryfikację prawidłowości naliczania i pobierania opłat celnych i innych należności w związku z importem do Polski spirytusu w latach 2003-2007. Tych kwestii pozwana w odwołaniu zaś nie poruszała. Pozwana w odwołaniu zarzuciła powodowi, że na skutek braku profesjonalizmu doprowadził on do wielomilionowych strat Skarbu Państwa z tytułu „wprowadzenia niezgodnych z prawodawstwem Unii Europejskiej stawek akcyzy, pobieranej od samochodów osobowych nabywanych w krajach Wspólnoty”. Nadto pozwana wskazała, że Polsce grożą podobne straty w związku z tzw. opłatą ekologiczną od samochodów. Formułując pod adresem powoda zarzuty odnośnie spowodowania przez niego strat po stronie Skarbu Państwa, pozwana wyraźnie wskazała zatem na wprowadzenie stawek akcyzy, które były niezgodne z regulacjami unijnymi, za co odpowiedzialność w ocenie pozwanej ponosi powód. Wypowiadając się zaś co do grożących naszemu państwu strat, pozwana nawiązała do opłaty ekologicznej. Innych przyczyn powstania rzekomych wielomilionowych strat po stronie Skarbu Państwa w wyniku działań powoda pozwana nie podała. Nie sposób też uznać, jak twierdzi skarżąca, że kwestie wskazane przez nią w odwołaniu stanowiły jedynie przykłady działań powoda skutkujących stratami Skarbu Państwa. Wbrew twierdzeniom pozwanej, nie ma podstaw, aby przyjąć, że w omawianym odwołaniu pozwana „generalnie wskazała, iż powód ponosi odpowiedzialność za wielomilionowe straty Skarbu Państwa z tytułu wprowadzenia niezgodnych z prawodawstwem Unii Europejskiej stawek akcyzy, zaś przykładowo tylko podała stawki akcyzy pobieranej od samochodów osobowych”. Taka interpretacja treści odwołania pozostaje w sprzeczności z wykładnią językową i nie znajduje żadnego uzasadnienia. Na marginesie wypada wskazać, że pozwana, sporządzając przedmiotowe odwołanie, nie znała jeszcze wyników postępowania kontrolnego NIK w sprawie opłat związanych z importem spirytusu w latach 2003-2007. Zatem z oczywistych względów nie mogła ona mieć na względzie wyników tej kontroli, kiedy formułowała zawarte w odwołaniu zarzuty pod adresem powoda.

Z powyższego wynika, że okoliczności dotyczące przeprowadzenia przedmiotowej kontroli NIK nie mogłyby w żadnym razie stanowić o prawdziwości lub istnieniu podstaw zarzutów postawionych przez pozwaną w odwołaniu, skoro dotyczyły one innego rodzaju kwestii i działalności powoda. W konsekwencji, poczynienie ustaleń co do wyniku powyższej kontroli nie mogło wpłynąć na odmienną ocenę działań pozwanej, zwłaszcza zaś nie mogło skutkować uznaniem, że pozwana nie naruszyła dóbr osobistych powoda lub że działanie jej nie było bezprawne. Należało zatem uznać, że Sąd I instancji prawidłowo oddalił wniosek pozwanej z 2 listopada 2010 r. o zobowiązanie NIK do przedstawienia Wystąpienia Pokontrolnego z powyższej kontroli, który to wniosek pozwana zgłosiła na okoliczność „nieprawidłowości w zakresie procesów legislacyjnych dotyczących podatku akcyzowego i dostosowania podatku akcyzowego do wymogów prawa wspólnotowego oraz roli powoda w ujawnionych nieprawidłowościach”. Z wyżej wymienionych względów także Sąd Apelacyjny na rozprawie w dniu 27 października 2011 r. oddalił wniosek dowodowy pozwanej zgłoszony w postępowaniu apelacyjnym – w piśmie procesowym z dnia 5 października 2011 r. (k. 253 i n.). Pozwana ponownie wniosła bowiem o przeprowadzenie dowodu z powyższego Wystąpienia Pokontrolnego oraz z dokumentu zatytułowanego „(...)”, które to dokumenty załączono do przedmiotowego pisma procesowego. Wypada w tym miejscu przypomnieć, że zgodnie z art. 227 k.p.c., przedmiotem dowodu są jedynie fakty mające dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie. Skoro zaś powyższe dokumenty nie mogły stanowić podstawy ustaleń istotnych dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy, wniosek dowodowy podlegał oddaleniu.

Niezasadny okazał się również postawiony w apelacji zarzut naruszenia przepisów postępowania, powiązany częściowo z zarzutem błędnych ustaleń faktycznych. Zdaniem skarżącej, Sąd I instancji dopuścił się obrazy art. 227 k.p.c. w zw. z art. 217 § 2 k.p.c. oraz art. 299 k.p.c. poprzez oddalenie wniosków dowodowych pozwanej zawartych w piśmie z dnia 2 listopada 2010 r. W apelacji podniesiono, że wnioski te zmierzały do wyjaśnienia istotnych i spornych okoliczności sprawy. Ze stwierdzeniem tym nie można się zgodzić. Powyżej została już omówiona kwestia oddalenia przez Sąd Okręgowy wniosku o zobowiązanie NIK do przedstawienia Wystąpienia Pokontrolnego z kontroli dotyczącej importu alkoholu etylowego do Polski w latach 2003-2007. W piśmie z dnia 2 listopada 2010 r. pozwana zawarła natomiast także szereg wniosków o przeprowadzenie dowodów z zeznań świadków na okoliczności dotyczące ogólnie rzecz ujmując błędów legislacyjnych w przepisach wykonawczych dotyczących akcyzy oraz udziału powoda w tworzeniu owych przepisów, jak również wynikłych stąd dla Skarbu Państwa strat. I w tym zakresie należy zgodzić się z Sądem Okręgowym, że wnioskowane przez pozwaną dowody nie mogły doprowadzić do ustalenia okoliczności wskazanych w postawionych tezach dowodowych, a w każdym razie z pewnością zeznania świadków nie mogły stanowić podstawy ustalenia, że zasadnie pozwana zarzuciła powodowi, iż poprzez swój „brak profesjonalizmu doprowadził on do wielomilionowych strat Skarbu Państwa (...)”. Po pierwsze bowiem na podstawie zeznań świadków Sąd nie mógłby ustalić, że kwestionowane przez pozwaną przepisy prawne faktycznie były wadliwe w tym sensie, że pozostawały w sprzeczności z regulacjami wspólnotowymi. Nieprawidłowości takie zostały zresztą stwierdzone przez Europejski Trybunał Sprawiedliwości w wyroku z dnia 18 stycznia 2007 r. (sygn. akt C-313/05), a zatem przeprowadzanie dodatkowo dowodów ze źródeł osobowych na tę okoliczność było zbędne. Podobnie nieprzydatne byłyby owe zeznania do ustalenia udziału powoda w tworzeniu przedmiotowych przepisów, bowiem tryb legislacyjny, także w zakresie tworzenia projektów aktów wykonawczych, regulują odpowiednie przepisy i gdyby sąd uznał, że zachodzi konieczność poczynienia ustaleń w tym zakresie, to uczyniłby to na tej podstawie, bez potrzeby sięgania do źródeł osobowych. Zeznania świadków nie byłyby także wystarczające do ustalenia, że Skarb Państwa poniósł stratę na skutek obowiązywania wadliwych przepisów akcyzowych i ewentualnie w jakiej wysokości. Niezależnie jednak od powyższego, nie byłoby też możliwe ustalenie na podstawie zgłoszonych przez pozwaną dowodów, że to właśnie działania powoda doprowadziły Skarb Państwa do poniesienia owych strat – w razie ustalenia, że takowe powstały. Wypada wskazać za Sądem Okręgowym, że zarzut, jaki pozwana postawiła pod adresem powoda był bardzo poważny. Przypisując powodowi podjęcie działań, które doprowadziły do strat Skarbu Państwa i to wielomilionowych, pozwana w istocie zarzuciła powodowi popełnienie czynu zabronionego, a co najmniej poważnego przewinienia służbowego. Postawienie tego rodzaju zarzutu nie może być oparte na samych tylko przypuszczeniach i subiektywnej ocenie - czy to stawiającego taki zarzut, czy to innych osób. Nawet zatem, gdyby powołani przez pozwaną świadkowie takie właśnie stanowisko wyrazili, to i tak nie byłoby to wystarczające do poczynienia ustalenia odnośnie prawdziwości postawionego pod adresem powoda zarzutu, czy choćby ustalenia istnienia uzasadnionych podstaw do jego sformułowania przez pozwaną.

Pozwana zarzuciła nadto Sądowi I instancji, że Sąd ten nie podał motywów oddalenia wniosków pozwanej o przeprowadzenie dowodów z dokumentów w postaci wskazanych w piśmie z dnia 2 listopada 2010 r. projektów aktów prawnych. Odnosząc się do tego zarzutu, należy wskazać, że jakkolwiek w uzasadnieniu skarżonego wyroku Sąd Okręgowy istotnie nie wyjaśnił przyczyn powyższej decyzji procesowej, to okoliczność ta nie miała żadnego wpływu na treść ostatecznego rozstrzygnięcia. Nadto nie budzi wątpliwości Sądu Apelacyjnego, że również w tym zakresie oddalenie dowodów zgłoszonych przez pozwaną było zasadne. Przeprowadzenie powyższych dowodów – z przyczyn analogicznych jak wskazane wyżej w odniesieniu do dowodów z zeznań świadków - nie mogłoby bowiem doprowadzić do poczynienia żadnych ustaleń faktycznych istotnych w niniejszej sprawie.

W końcu też nie był uzasadniony zarzut naruszenia przez Sąd I instancji normy art. 299 k.p.c. Wbrew bowiem twierdzeniom skarżącej, dowód ten został przez Sąd Okręgowy przeprowadzony jako ostatni, po wyczerpaniu innych środków dowodowych.

Na aprobatę nie zasługuje także zarzut naruszenia prawa materialnego, zwłaszcza wskazanego w apelacji art. 24 k.c. Wypada w tym miejscu podkreślić, że pozwana od początku postępowania nie kwestionowała samego faktu naruszenia dóbr osobistych powoda, wskazywała jedynie na brak bezprawności swojego działania oraz brak winy. Także w zarzutach apelacyjnych skarżąca nie podważa oceny dokonanej przez Sąd I instancji co do tego, że pozwana naruszyła swoim zachowaniem dobre imię i godność powoda, zatem te kwestie pozostają poza zakresem rozważań Sądu Apelacyjnego. W istocie zarzuty podniesione w apelacji odnoszące się do prawa materialnego dotyczą istnienia okoliczności egzoneracyjnych, wyłączających bezprawność działań pozwanej. Zarzuty te stanowią przy tym powtórzenie stanowiska pozwanej reprezentowanego przez nią w postępowaniu pierwszoinstancyjnym. Twierdzenia pozwanej co do istnienia okoliczności wyłączających bezprawność naruszenia przez nią dóbr osobistych powoda były już szczegółowo rozpatrywane przez Sąd I instancji, zaś w apelacji pozwana podejmuje jedynie próbę polemiki z rozważaniami Sądu Okręgowego. Argumenty podniesione przez pozwaną nie zasługują jednak na aprobatę i nie podważają prawidłowości stanowiska Sądu I instancji, które Sąd Apelacyjny w pełni aprobuje i w związku z tym zbędne jest jego ponowne przywoływanie w tym miejscu. Wypada podkreślić jedynie, że pozwana, formułując pod adresem powoda zarzut, że „na skutek braku profesjonalizmu doprowadził on do wielomilionowych strat Skarbu Państwa z tytułu wprowadzenia niezgodnych z prawodawstwem Unii Europejskiej stawek akcyzy, pobieranej od samochodów osobowych nabywanych w krajach Wspólnoty”, przekroczyła i to w stopniu znaczącym granice dopuszczalnej krytyki. Pozwana kierowała się przy tym chęcią zapewnienia sobie szansy zajęcia wysokiego stanowiska urzędniczego. Z okoliczności sprawy wynika, że bynajmniej pozwana - wbrew swoim twierdzeniom - nie miała tu natomiast na względzie, a w każdym razie nie w pierwszej kolejności, interesu prawnego i gospodarczego Rzeczypospolitej Polskiej. Gdyby faktycznie tak było, to pozwana już wcześniej - jak tylko nabrała przekonania co do zaistniałych nieprawidłowości, powiadomiłaby właściwe władze o swoich spostrzeżeniach, czego jednak nie uczyniła, wskazując na owe nieprawidłowości dopiero w przedmiotowym w sprawie odwołaniu. Na okoliczność te słusznie zwrócił uwagę Sąd Okręgowy, wskazując przy tym na obowiązek wynikający z art. 304 § 2 k.p.k. W apelacji pozwana w żaden sposób do kwestii tych się nie odniosła, zwłaszcza zaś nie wyjaśniła, dlaczego zwlekała z ujawnieniem swoich podejrzeń co do nieprawidłowości w Departamencie (...)i postanowiła wskazać na nie akurat w odwołaniu konkursowym. Należy podkreślić, że pozwana, nie mając ku temu podstaw, przypisała powodowi popełnienie czynu, który - jak sama zasugerowała w odwołaniu - rodzi odpowiedzialność karną, a co najmniej urzędniczą. W ten sposób przedstawiła powoda - swojego kontrkandydata, w bardzo negatywnym świetle, który zamiast pozwanej został wybrany na stanowisko objęte konkursem, licząc na to, że działania jej mogą doprowadzić do zmiany wyniku konkursu. W tej sytuacji powoływanie się przez pozwaną na zasady etyki w ramach uzasadnienia zarzutu co do okoliczności egzoneracyjnych musi budzić zdziwienie. Wypada również powtórzyć za Sądem Najwyższym, że koniecznym elementem wyłączenia bezprawności działania naruszającego dobra osobiste jest prawdziwość twierdzeń co do faktów. Jego bezprawności nie uchyla zatem nawet dochowanie należytej staranność i rzetelność w sprawdzaniu i wykorzystaniu danych, na których zarzut się opiera (wyrok z dnia 10 września 2009 r., sygn. akt V CSK 64/09, LEX nr 585910). Na podstawie materiału dowodowego zebranego w niniejszym postępowaniu niewątpliwie nie sposób uznać, że zarzuty sformułowane przez pozwaną pod adresem powoda w przedmiotowym odwołaniu były prawdziwe. Co więcej zaś, nie można nawet powiedzieć, że pozwana zachowała należytą staranność przypisując powodowi przyczynienie się do powstania „wielomilionowych strat Skarbu Państwa”.

Z uwagi na powyższe, Sąd Apelacyjny orzekł jak w sentencji wyroku.

Na marginesie należy wskazać, że jakkolwiek powód zgłosił wniosek o zasądzenie na jego rzecz kosztów postępowania, jednak takowych w drugiej instancji nie poniósł, a zatem nie było podstaw do wydania rozstrzygnięcia w tym przedmiocie.