Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VI ACa 1008/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 7 października 2020 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie VI Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący – Sędzia Ryszard Sarnowicz

Sędziowie: Małgorzata Borkowska

del. Grzegorz Tyliński (spr.)

po rozpoznaniu w dniu 7 października 2020 r. w Warszawie

na posiedzeniu niejawnym

sprawy z powództwa J. P.

przeciwko Skarbowi Państwa – (...) i (...)

o zapłatę kwoty 121 368,48 zł

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 28 października 2019 r., sygn. akt XXV C 1330/19

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od J. P. na rzecz Skarbu Państwa – (...) kwotę 4 050 (cztery tysiące pięćdziesiąt) zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

Sygn. akt VI ACa 1008/19

UZASADNIENIE

Powód J. P. domagał się zasądzenia od Skarbu Państwa – (...) kwoty 121 368,48 zł wraz z odsetkami ustawowymi od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty, w tym: kwoty 120 000 zł tytułem odszkodowania za zniszczone dowody rzeczowe, w postaci butelek alkoholu, zajętych powodowi w 1992 r., kwoty 40 zł tytułem zwrotu opłaty sądowej od wniosku o zabezpieczenie dowodu oraz kwoty 1 320,48 zł tytułem kosztów sporządzenia przez Komornika Sądowego protokołu stanu faktycznego.

Pozwany Skarb Państwa - (...) wnosił o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powoda na rzecz Skarbu Państwa – (...) kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Wyrokiem z dnia 28 października 2019 r. (sygn. akt XXV C 1330/19) Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił powództwo oraz odstąpił od obciążania powoda kosztami procesu. Rozstrzygnięcie to zapadło przy następujących ustaleniach faktycznych i rozważaniach prawnych:

W dniu 12 sierpnia 1992 r. J. P. nabył m. in. 12 butelek Whisky J. W. o cenie jednostkowej 350 000 zł; 12 butelek „B. S.: po cenie jednostkowej 160 000 zł; 60 butelek (...) po cenie jednostkowej 105 000. J. P. prowadził w latach 90 hurtową sprzedaż alkoholu, prowadzono przeciwko niemu postępowanie karne w toku którego J. P. zarzucano m. in. handel podrabianym alkoholem. W toku prowadzonego dochodzenia prokuratura w latach 1992 - 1993 zabezpieczyła należące do powoda dowody rzeczowe w postaci m. in. 182 butelki (...) o pojemności 0,7 l; (...) butelek (...) o pojemności 0,7 l. Zabezpieczeniem dowodów nie były objęte: 2 butelki (...); 1 butelka (...); 1 butelka „S. of 86”; 1 butelka (...). Zabezpieczony alkohol był przechowywany na polecenie Prokuratury Okręgowej w W.w magazynie dowodów rzeczowych (...) najpierw na ulicy (...) a następnie przy ul. (...). Śledztwo w sprawie przeciwko J. P. zostało umorzone postanowieniem Prokuratury Okręgowej (...) z 14 lutego 2005 r. W dniu 4 kwietnia 2005 r. prokurator złożył wniosek o zniszczenie dowodów rzeczowych w postaci butelek alkoholu, wskazując, że stanowi on substancję niebezpieczną. Według ekspertyzy kryminalistycznej z 28 grudnia 1992 r. sporządzonej w toku prowadzonego przeciwko J. S. śledztwa, zabezpieczony w butelkach (...) płyn został sporządzony z whisky słabego gatunku zmieszanej w stosunku 1:1 z alkoholem sporządzonym ze spirytusu rektyfikowanego. Badany płyn nie jest szkocką whisky, jest to produkt podrobiony. Płyn w butelkach (...) został sporządzony ze spirytusu rektyfikowanego, nie jest produktem destylacji wina. Ze względu na brak materiału porównawczego technicy nie byli jednak w stanie rozstrzygnąć czy płyn w butelce (...) jest produktem oryginalnym. Postanowieniem z 27 kwietnia 2005 r. Sąd nie uwzględnił wniosku prokuratora, wskazując, że nie wykazano, aby zajęty alkohol stanowił zagrożenie dla życia i zdrowia.

W dalszej kolejności Sąd Okręgowy ustalił, iż pismem z 12 maja 2005 r. J. P. wystąpił do Prokuratury Okręgowej (...) z wnioskiem o wydanie dowodów rzeczowych w postaci zajętego alkoholu. W odpowiedzi Prokurator wskazał, iż J. P. może zgłosić się do prokuratury w dniu 20 maja 2005 r. celem uzgodnienia z Działem (...) ustaleń, co do sposobu odbioru zabezpieczonego alkoholu. Kolejnym pismem z dnia 7 lipca 2005 r. powód skierował do Prokuratury Okręgowej w W. wezwanie do zapłaty kwoty 14 548,50 zł wskazując, że przechowywany w magazynach (...) alkohol znajduje się w stanie, w którym nie można go przyjąć, z powodu zalanych lub zniszczonych etykiet, a także ich braku (z wyjątkiem wódki (...) – 57 sztuk i (...) – 250 sztuk, które to alkohole zostały odebrane w całości). J. P. wskazał, że wezwanie dotyczy zniszczonych lub uszkodzonych alkoholi: 177 sztuk brandy (...); 1777 sztuk whisky (...); 1 sztuka J. R. – 1 litr; 2 sztuki (...); 1 sztuka whisky (...); 1 sztuka whisky „S. of 86”. Prokuratura Okręgowa (...) pismem z 23 stycznia 2006 r. wezwała J. P. do odbioru z siedziby Wydziału dw. z (...) przy ul. (...) w W. spornego alkoholu. J. P. pismem z 13 lutego 2006 r. zwrócił się do (...) o dokonanie opisu i dokumentacji fotograficznej zabezpieczonego alkoholu. W odpowiedzi z 14 lutego 2006 r. wskazano, że postanowienia w przedmiocie umorzenia śledztwa, jak również dowodów rzeczowych są prawomocne; brak jest wynikających z Kodeksu postepowania karnego podstaw do sporządzenia protokołu oględzin zabezpieczonego alkoholu i sporządzenia materiału poglądowego. W treści pisma wskazano, że powód ma możliwość odbioru alkoholu.

W postępowaniu pierwszoinstancyjnym ustalono również, iż J. P. w dniu 3 lutego 2006 r. wystąpił przeciwko Skarbowi Państwa – (...) o odszkodowanie za poniesioną szkodę dochodząc m. in. kwoty 14 548 zł tytułem równowartości niezwróconego alkoholu zajętego przez prokuraturę w toku prowadzonego przeciwko J. P. śledztwa. Roszczenie powoda dotyczyło tego samego alkoholu, którego dotyczy niniejsze postępowanie. Wyrokiem z 29 maja 2009 r. Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił roszczenie odszkodowawcze powoda dotyczące spornego alkoholu. W uzasadnieniu tegoż orzeczenia wskazano, że skoro pomiędzy stronami trwa spór o tożsamość zabezpieczonego alkoholu, nie można wykluczyć, że J. P. może odebrać alkohol z magazynów policyjnych. Sąd podniósł także, że w przypadku części alkoholu wykonane w toku śledztwa badania wykazały, że były to produkty nieoryginalne, niewytworzone w sposób właściwy dla tego typu napojów, albo nie były produktem destylacji wina. Apelacja J. P. od tego wyroku została pozostawiona bez rozpoznania.

Postanowieniem z 30 listopada 2011 r. Prokurator Okręgowy (...) postanowił zwrócić sporny alkohol J. P..

W połowie 2013 r. J. P. wystąpił do Sądu Rejonowego dla Warszawy – Woli (...) z wnioskiem o zabezpieczenie dowodu. Postanowieniem z 23 lipca 2013 r. Sąd Rejonowy dla Warszawy – Woli (...) zarządził sporządzenie protokołu stanu faktycznego dowodów rzeczowych zdeponowanych do śledztwa (...) prowadzonego przez Prokuraturę Okręgową (...) określonych w postanowieniu z 30 listopada 2011 r. i zlecił tę czynność Komornikowi Sądowemu przy Sądzie Rejonowym (...) P. M.. W piśmie z 16 maja 2014 r. skierowanym do Komornika sądowego wskazano, że brak jest podstaw do wpuszczenia w ramach dokonywanego przez komornika protokołu stanu faktycznego do magazynu dowodów rzeczowych innych osób aniżeli komornik. Organ egzekucyjny w dniu 6 czerwca 2014 r. dokonał oględzin spornego alkoholu, sporządzając z tejże czynności protokół stanu faktycznego. Kosztami przeprowadzonych czynności w kwocie 1 320,48 zł został w całości obciążony powód.

W tak ustalonych okolicznościach faktycznych Sąd Okręgowy uznał zgłoszone powództwo za niezasadne. Jako podstawę ewentualnej odpowiedzialności pozwanego Sąd ten wskazał na art. 417 Kodeksu cywilnego i zważył, iż podstawą odpowiedzialności odszkodowawczej Skarbu Państwa w oparciu o ten przepis jest spełnienie łącznie trzech przesłanek: niezgodnego z prawem działania lub zaniechania przy wykonywaniu władzy publicznej, wystąpienie szkody oraz związku przyczynowego pomiędzy niezgodnym z prawem działaniem lub zaniechaniem przy wykonywaniu władzy publicznej, a szkodą. Konieczność łącznego wystąpienia tych przesłanek oznacza, że brak jednej z nich przesądza o braku odpowiedzialności na podstawie wskazanego przepisu. Jednocześnie Sąd Okręgowy zwrócił uwagę, iż unormowania regulujące umowę przechowania (art. 837 i nast. k. c.) nie mają zastosowania, albowiem pomiędzy stronami nie doszło do zawiązania żadnego umownego stosunku prawnego o charakterze cywilnoprawnym. Wejście w posiadanie przez prokuraturę spornego alkoholu nastąpiło w ramach „imperium” (działań i zaniechań polegających na wykonywaniu funkcji władczych i realizacji zadań władzy publicznej).

W dalszej kolejności Sąd Okręgowy dokonał oceny najdalej idącego zarzutu podniesionego przez Skarb Państwa – zarzutu przedawnienia dochodzonego w toku niniejszego postępowania roszczenia, który Sąd ten uznał za skuteczny, albowiem w sprawie zastosowanie znajduje trzyletni termin przedawnienia wynikający z art. 442 1§1 k. c. liczony od dnia 7 lipca 2005 r. W tym zakresie Sąd Okręgowy zwrócił uwagę, iż nieobowiązujący już art. 442 k. c. stanowił, że roszczenie o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym ulega przedawnieniu z upływem lat trzech od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia. Jednakże w każdym wypadku roszczenie przedawnia się z upływem lat dziesięciu od dnia, w którym nastąpiło zdarzenie wyrządzające szkodę (§1). Jeżeli szkoda wynikła ze zbrodni lub występku, roszczenie o naprawienie szkody ulega przedawnieniu z upływem lat dziesięciu od dnia popełnienia przestępstwa bez względu na to, kiedy poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia (§ 2). Z kolei art. 442 1 k. c., który wszedł w życie z dniem 10 sierpnia 2007 r. stosuje się do roszczeń, powstałych przed tym dniem, a według przepisów dotychczasowych w tym dniu jeszcze nieprzedawnionych (zgodnie z art. 2 ustawy nowelizacyjnej). Stosownie do tego uregulowania roszczenie o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym ulega przedawnieniu z upływem lat trzech od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia. Jednakże termin ten nie może być dłuższy niż dziesięć lat od dnia, w którym nastąpiło zdarzenie wywołujące szkodę (§1). Jeżeli szkoda wynikła ze zbrodni lub występku, roszczenie o naprawienie szkody ulega przedawnieniu z upływem lat dwudziestu od dnia popełnienia przestępstwa bez względu na to, kiedy poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia (§2).

W ocenie Sądu Okręgowego datą od której należy liczyć termin przedawnienia roszczeń powoda jest dzień 7 lipca 2005 r. Sam powód poinformował wówczas pozwanego, że odebrał z depozytu (...) wszystkie butelki wódki (...) (250 sztuk) i (...) (57 sztuk), odmówił odbioru (ze względu na zły stan, uszkodzenia etykiet) pozostałego alkoholu objętego niniejszym postępowaniem. Powód wywodził w toku niniejszego postępowania, że momentem w którym dowiedział się o szkodzie był dzień sporządzenia przez komornika protokołu stanu faktycznego z 6 czerwca 2014 r. Dopiero wówczas ustalił bowiem szczegółowy zakres szkody, stanowisko to uznano za niezasadne, Okres przedawnienia – jak wskazywał to Sąd I instancji - rozpoczyna swój bieg nie tylko od dowiedzenia się w precyzyjny sposób o zakresie szkody i osobie zobowiązanej do jej naprawienia. Przy ustaleniu początku biegu terminu przedawnienia należy także brać pod rozwagę oczekiwane od człowieka należycie dbającego o swoje interesy, niezbędne działania samego poszkodowanego zmierzające do ustalenia szkody, podmiotu odpowiedzialnego do jej naprawienia. Za przyjęciem takiej wykładni prawa przemawiało również, to, iż ustawodawca uchylając art. 442 k. c. i wprowadzając art. 442 1 § 1 k.c. dodał zwrot „ albo przy dochowaniu należytej staranności mógł dowiedzieć się o szkodzie i osobie obowiązanej do jej naprawienia”.

W dalszej kolejności Sąd Okręgowy zwrócił uwagę, iż powód odebrał część nienaruszonego w jego ocenie alkoholu z depozytu (...) już w lipcu 2005 r., odmawiając odbioru pozostałej części zabezpieczonego alkoholu, podając konkretne przyczyny odmowy odbioru całego depozytu (uszkodzone, zalane etykiety). Tym samym powodowi musiał być znany stan spornych butelek, który w jego ocenie uniemożliwiał odbiór tegoż alkoholu. W przeciwnym wypadku brak byłoby logicznych przesłanek do odmowy odbioru zajętego alkoholu (chyba – jak zauważył to Sąd Okręgowy - że powód z uwagi na wiedzę o jego nikłej jakości – wynikającą z treści ekspertyzy kryminalistycznej z 1993 r. i braku możliwości wprowadzenia takiego alkoholu do obrotu, celowo uchylał się od jego odbioru). W takiej sytuacji powód, powziął wiadomość o powstaniu szkody oraz osobie obowiązanej do jej naprawienia już na początku lipca 2005 r. Badając kwestię stanu świadomości powoda, co do szkody oraz podmiotu obowiązanego do jej naprawienia, Sąd ten zwrócił uwagę, iż powód korzystający ówcześnie z pomocy profesjonalnego pełnomocnika, w pierwszym kwartale 2006 r. podjął działania mające na celu udokumentowanie stanu przedmiotowego alkoholu poprzez sporządzenie jego opisu i dokumentacji fotograficznej (pisma z 13 lutego 2006 r. oraz 14 lutego 2006 r.). Powód przekonany o powstaniu szkody, przedsięwziął środki zmierzające do udokumentowania dokładnego zakresu szkody. Wobec prawomocnego zakończenia śledztwa, Zastępca Naczelnika (...), w odpowiedzi na wnioski powoda wskazał, że brak jest podstaw wynikających z k. p. k. do sporządzenia przez policję czynności wnioskowanych przez powoda oraz jego obrońcę. W następstwie uzyskania powyższej odpowiedzi, powód aby dowieść szczegółowy zakres powstałej szkody miał możliwość skorzystania z instytucji zabezpieczenia dowodu wynikającej z art. 310 k. p. c. (którą wykorzystał w 2014 r.). Zdecydował się jednak wystąpić w dniu 3 lutego 2006 r. przeciwko Skarbowi Państwa o zapłatę odszkodowania przed sądem karnym, które to działanie było dodatkowym potwierdzeniem stanu świadomości powoda o powstaniu szkody oraz podmiocie uprawnionym do jej naprawienia. Do oceny roszczeń powoda w niniejszym postępowaniu zastosowanie znajduje art. 442 ( 1) k. c. - dowiedział się on bowiem o szkodzie oraz podmiocie obowiązanym do jej naprawienia w dniu 7 lipca 2005 r. kiedy to wystąpił do Prokuratora Okręgowego (...) z żądaniem zapłaty odszkodowania za uszkodzony alkohol (analogiczny zakres przedmiotowy jak w niniejszym procesie). Roszczenie odszkodowawcze powoda na dzień wejścia w życie art. 442 ( 1) k. c. (10 sierpnia 2007 r.) nie było zatem przedawnione (przyjmując najkrótszy możliwy termin przedawnienia). Ze względu na sposób, w jaki pozwany wszedł w posiadanie spornego alkoholu (zajęcie w ramach śledztwa), biegu terminu przedawnienia nie powinno się zdaniem Sądu I instancji liczyć od dat wydania przez prokuratora postanowień o zabezpieczeniu dowodów, temu postępowaniu pozwanego nie można bowiem przypisać znamion bezprawności. Zajęcie alkoholu było następstwem podejmowanych działań śledczych, których legalność nie budzi zastrzeżeń. Ujawnienie potencjalnego czynu niedozwolonego polegającego na uszkodzeniu ruchomości powoda, nastąpiło dopiero w lipcu 2005 r., od tej daty należy według tego Sądu liczyć zarówno trzyletni jak i ewentualny 10 letni termin przedawnienia wynikający ze zdania drugiego art. 442 § 1 k.c. oraz art. 442 ( 1) § 1 i 2 k. c. Dokładne ustalenie daty powstania szkody, zważywszy na kilkunastoletni okres przechowywania alkoholu było niemożliwie, nawet po przesłuchaniu szeregu świadków wskazywanych przez powoda.

Sąd Okręgowy zwrócił tutaj uwagę, iż powód podjął próbę przypisania pozwanemu sprawującemu nadzór nad zabezpieczonym alkoholem, popełnienie przestępstwa z art. 246 § 3 poprzednio obowiązującego kodeksu karnego, tudzież art. 231 § 3 k. k., a co niejako sprawiłoby, iż termin przedawnienia uległby wydłużeniu do lat 20 od dnia popełnienia przestępstwa. Niewydanie wyroku skazującego bezpośredniego sprawcę szkody za przestępstwo, nie wyklucza ustalenia przez sąd cywilny, orzekający w przedmiocie odpowiedzialności cywilnej za delikt, że delikt ten wyczerpuje znamiona przestępstwa, o którym mowa w art. 442 ( 1) § 2 k. c. Na tle tej argumentacji Sąd Okręgowy zważył, iż w myśl art. 231 k. k. funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3 (§1). Jeżeli sprawca czynu określonego w § 1 działa nieumyślnie i wyrządza istotną szkodę, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2 (§3). Powyższe przestępstwo charakteryzuje się tym, że działanie na szkodę interesu publicznego lub prywatnego powinno nastąpić w związku z przekroczeniem uprawnień lub niedopełnieniem obowiązków, przy czym źródła jednych i drugich są określane w normach prawnych regulujących kompetencje konkretnych funkcjonariuszy. Czyn zabroniony przez § 3 obok odmiennego określenia strony podmiotowej zawiera dodatkowe znamię, jakim jest wyrządzenie przez sprawcę istotnej szkody. Chodzi tu o spowodowanie uszczerbku w dobru chronionym prawem. W wypadku czynu zabronionego przez §3 mamy więc do czynienia z przestępstwem skutkowym. Powód nie wykazał, aby któryś z prokuratorów prowadzących śledztwo, nie dopełnił obowiązku sprawowania nadzoru nad zabezpieczonymi dowodami (chociażby nieumyślnie), przekazanymi do magazynu Wydziału (...) Powód powołując się w tym zakresie na wybiórcze fragmenty zeznań świadków (załącznik do protokołu rozprawy z 21 października 2019 r.) odnosił się w sposób zbiorczy do „popełnienia przez pozwanego” czynu zabronionego z art. 231 § 3 k. k., nie wskazując jakie zasady postępowania, w jakim stopniu i którzy konkretnie prokuratorzy, mieliby przez swoje zaniechanie doprowadzić do powstania spornej szkody. Kodeks karny wymaga przypisania winy konkretnemu podmiotowi (art. 1 k. k.), w tym przypadku funkcjonariuszowi publicznemu w rozumieniu art. 115 § 13 k. k., nie zaś instytucji, organowi państwa. Co więcej - wskazywany przez powoda występek, jest przestępstwem skutkowym. Odpowiedzialności karnej za przestępstwo skutkowe popełnione przez zaniechanie podlega natomiast ten tylko, na kim ciążył prawny, szczególny obowiązek zapobiegnięcia skutkowi (art. 2 k. k.). Z ustaleń poczynionych w niniejszym postępowaniu wynika, iż prokuratorzy wobec braku własnych pomieszczeń, przekazali zabezpieczone dowody do magazynu dowodów prowadzonego przez podmiot do tego uprawniony, posiadający odpowiednie zaplecze, służbę i pracowników. To na wskazanym wyżej wydziale policji ciążył obowiązek sprawowania pieczy nad dowodami, zachowania ich w stanie niepogorszonym, informowanie prokuratury w razie konieczności podjęcia koniecznych działań faktycznych zmierzających do zachowania zajętej rzeczy ruchomej w należytym stanie. Nie sposób wymagać od prokuratora aby w ramach prowadzonego śledztwa, poza podejmowaniem czynności śledczych, procesowych, dodatkowo sprawował faktyczną kontrolę nad stanem zabezpieczonych dowodów, poprzez okresową kontrolę magazynu dowodów (jak oczekuje tego powód). Prokurator nie posiada wiedzy w zakresie sposobu przechowywania i składowania rzeczy ruchomych, zwłaszcza jeżeli nie są to rzeczy ulegające szybkiemu zepsuciu, a do takiej kategorii należy zaliczyć w świetle zasad doświadczenia życiowego alkohol (zwłaszcza zaliczany do kategorii whisky lub brandy). Te spostrzeżenia doprowadziły Sąd Okręgowy do wniosku, iż działania prokuratorów nie tylko nie wyczerpywały znamion czynu zabronionego określonego w art. 231 § 3 k. k., ale również wskazują na brak bezprawności w rozumieniu art. 417 k. c. Powód nie wykazał, aby pozwany naruszył jakikolwiek normy prawne powszechnie obowiązujące lub też wewnętrzne uregulowania, którymi związany byłby pozwany w zakresie sposobu sprawowania kontroli nad zabezpieczonym mieniem oskarżonych. Sąd I instancji zwrócił również uwagę, iż powód nie wykazał, aby uszkodzenia etykiet, ubytki ilościowe w niektórych butelkach (stwierdzone w protokole stanu faktycznego) rzeczywiście wynikały z nieprawidłowego sposobu składowania spornego alkoholu. Powód skoncentrował się na finalnym rezultacie (uszkodzeniu, ubytkach). W toku postępowania nie wykazano w jakich warunkach winien być przechowywany tego rodzaju alkohol. Czy warunki w magazynach dowodów (...) spełniały wymagania w zakresie składowania alkoholu wysokoprocentowego o składzie ustalonym w opinii kryminalistycznej. Nie można było wykluczyć, że uszkodzenia etykiet, ubytki ilościowe w poszczególnych butelkach wynikały z niskiej jakości zabezpieczonych dowodów. Sporny alkohol z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością, mimo, że powód nie posiadał o tym wiedzy (nie wykazano tego w toku śledztwa), nie stanowił oryginalnych produktów, nie posiadały jakości oraz składu oczekiwanego od alkoholu typu whisky szkocka czy też brandy (składał się głównie z rektyfikowanego spirytusu z różnymi dodatkami). Ponadto na brak możliwości stwierdzenia, iż działania pozwanego wyczerpywała znamiona czynu zabronionego określonego w art. 231 § 3 k .k. wskazywał również brak wykazania przez powoda wysokości poniesionej szkody. Istotna szkoda – stanowiąca znamię czynu zabronionego opisanego w art. 231 § 3 k. k. – jest pojęciem ocennym, przy czym w wypadku wyrządzenia przez funkcjonariusza publicznego szkody o charakterze wyłącznie materialnym, ocena powinna wyrażać się orientacyjnie, wartością znaczną określoną w art. 115 § 5 k. k. Stosownie do tegoż przepisu, w brzmieniu obowiązującym w lipcu 2005 r., mieniem znacznej wartości jest mienie, którego wartość w chwili popełnienia czynu zabronionego przekracza dwustukrotną wysokość najniższego miesięcznego wynagrodzenia. Powód nie podjął żadnej inicjatywy dowodowej zmierzającej do wykazania realnej wartości spornego alkoholu w lipcu 2005 r., ani w jakiejkolwiek innej dacie. Strona powodowa wyszła z założenia, iż wystarczającym jest wykazanie wartości spornego alkoholu w dacie zajęcia przez prokuraturę, a następnie dokonanie waloryzacji w odniesieniu do przeciętnego wynagrodzenia, ale nawet ta próba się nie powiodła. Powodowi nie udało się wykazać wartości rynkowej zabezpieczonego alkoholu (o właściwościach i składzie oznaczonym w opinii kryminalistycznej) w żadnym okresie. Przedmiotowe wyroby z dużym prawdopodobieństwem stanowiły próbę włączenia do obrotu podrobionego alkoholu, nie odpowiadającego wymogom jakościowym whisky szkockiej (co potwierdza złożona ekspertyza kryminalistyczna), czy też brandy uzyskiwanej z destylacji wina, nie posiadającej w swoim składzie spirytusu rektyfikowanego (co jest wiedzą powszechną). Powód na potwierdzenie swoich twierdzeń co do wartości rynkowej przedmiotowego alkoholu złożył wyłącznie rachunek z 12 sierpnia 1992 r., potwierdzający kupno 12 butelek (...) oraz 60 butelek (...). W ramach niniejszego postępowania powód dochodził tymczasem odszkodowania za uszkodzenie lub utratę odpowiednio 182 butelek (...) oraz (...) butelek (...). Powód nie tylko nie wykazał po jakiej cenie i z jakiego źródła nabył pozostałe butelki alkoholu. Nie wykazał także aby w momencie zajęcia przez organy ścigania, przedstawiał on wartość rynkową określoną w złożonym rachunku. Zważywszy, iż sporne wyroby alkoholowe sprzedawane były w latach 90 jako alkohol typu whisky oraz brandy, domniemywać należy, że cena ich kupna a następnie sprzedaży, musiała być wyższa aniżeli cena roztworu alkoholowego w butelce 0,7 litra zawierającego około 40% spirytusu. Te rozważania ostatecznie doprowadziły Sąd Okręgowy do wniosku, iż brak było podstaw do przyjęcia, iż działania lub zaniechania prokuratorów nadzorujących śledztwo prowadzone przeciwko J. P. wyczerpywały znamiona przestępstwa wynikającego z art. 231 § 3 k. k., co z kolei prowadziło do wniosku, iż do roszczeń odszkodowawczych dochodzonych przez powoda od pozwanego zastosowanie znajduje trzyletni termin przedawnienia z art. 442 ( 1) § 1 k. c.

Sąd I instancji zważył również, iż bieg trzyletniego terminu przedawnienia roszczenia powoda należy liczyć od dnia 7 lipca 2005 r. Przerwanie i zawieszenie biegu terminu przedawnienia roszczenia odszkodowawczego (art. 123 § 1 pkt 1 k. c., art. 124 § 1 k. c.), ale wyłącznie co do kwoty 14 548 zł stanowiło roszczenie odszkodowawcze skierowane przez powoda do sądu karnego. Ograniczenie przez powoda żądania w postępowaniu przed sądem karnym (przy analogicznym zakresie przedmiotowym szkody) nie przerwało bowiem biegu przedawnienia, co do tej części roszczenia odszkodowawczego w znaczeniu materialnoprawnym, która pozostała poza żądaniem powoda. Trzyletni termin przedawnienia co do kwoty 14 548 zł rozpoczął na nowo swój bieg dopiero od dnia 30 marca 2010 r., kiedy to Sąd Apelacyjny w Warszawie utrzymał w mocy orzeczenie Sądu I instancji w przedmiocie pozostawienia wniesionej przez powoda apelacji bez rozpoznania. Jako czynności przerywającej bieg terminu przedawnienia w stosunku do odszkodowania w kwocie 14 548 zł, nie sposób było natomiast uznać w ocenie Sądu I instancji postanowienia prokuratury z 30 listopada 2011 r. W żadnej mierze nie można przyjąć, że jest to tzw. nieprawidłowe uznanie długu. Zważywszy na treść tego orzeczenia a także zeznania wydającej go prokurator – przyjąć należy raczej, że była to próba pozbycia się kłopotliwego depozytu, a nie czynność dłużnika zmierzająca do zaspokojenia roszczenia odszkodowawczego powoda. W takiej sytuacji Sąd Okręgowy przyjął, że roszczenie odszkodowawcze powoda co do kwoty 105 452 zł (120 000 zł – 14 548 zł) uległo przedawnieniu z dniem 8 lipca 2008 r., zaś co do kwoty 14 548 zł z dniem 1 kwietnia 2013 r.

Niezależnie od powyższych okoliczności prowadzących do wniosku o skutecznym uchyleniu się przez pozwanego od spełnienia świadczenia poprzez podniesienie zarzutu przedawnienia oraz o braku bezprawności działań podejmowanych przez pozwanego, Sąd Okręgowy zwrócił uwagę, iż pozwany nie wykazał wysokości poniesionej szkody. Sąd ten zwrócił uwagę, iż przesłanką odpowiedzialności odszkodowawczej na podstawie art. 417 k. c. jest szkoda w rozumieniu art. 361 § 2 k. c., czyli rzeczywiste straty oraz utracone korzyści, które poszkodowany mógł osiągnąć, gdyby mu szkody nie wyrządzono. W myśl art. 363 § 2 k. c. jeżeli naprawienie szkody ma nastąpić w pieniądzu, wysokość odszkodowania powinna być ustalona według cen z daty ustalenia odszkodowania, chyba że szczególne okoliczności wymagają przyjęcia za podstawę cen istniejących w innej chwili. W ocenie Sądu Okręgowego ustalenie wartości rzeczywistej szkody poniesionej przez powoda winno nastąpić według cen spornych wyrobów alkoholowych z lipca 2005 r., kiedy to prawomocnie zostało zakończone prowadzone przeciwko niemu śledztwo, powód stwierdził, że ze względu na zły stan ruchomości zabezpieczonych przez prokuraturę, odmawia ich odbioru. Kwestia okresu przez który prowadzono śledztwo, następnie postępowanie karne przed sądem oraz ponownie śledztwo, nie ma w niniejszym przypadku znaczenia. Powód dochodził z tego tytułu odrębnych roszczeń. Dopiero w lipcu 2005 r., po zakończeniu śledztwa i wezwaniu pozwanego przez powoda do zwrotu zajętego alkoholu (brak dalszych podstaw do zajęcia alkoholu) została ujawniona szkoda w majątku powoda wynikająca z różnicy pomiędzy ceną rynkową zwracanego alkoholu w stanie nieuszkodzonym a rzeczywistym stanem rzeczy. Sąd I instancji zakwestionował również metodologię wyceny szkody zastosowaną przez powoda. Powód nie wykazał bowiem aby faktycznie nabył w 1992 roku 182 butelki (...) oraz (...) butelek whisky (...) po cenie wskazywanej na stronie 2 pozwu. Ze złożonego rachunku wynika, że powód kupił wyłącznie 12 butelek (...) oraz 60 butelek (...). Powód nie wykazał natomiast skąd nabył pozostałą część spornego alkoholu oraz po jakiej cenie to nastąpiło. W postępowaniu karnym przyjęto, że powód handlował podrobionymi produktami o czym jednak nie wiedział. Według złożonej przez powoda ekspertyzy – (...) nie jest oryginalną szkocką whisky, nie można natomiast określić czy (...) jest oryginalną brandy ze względu na brak materiału porównawczego (brandy nie wytwarza się jednak ze spirytusu rektyfikowanego lecz z wina). W tej sytuacji z uwagi na treść art. 361 i 363 k. c., nie sposób było w ocenie Sądu Okręgowego przyjąć, aby pozwany miałby odpowiadać za zwrot zwaloryzowanej wartości towarów z 1992 roku uznawanych w ówczesnym obrocie za oryginalne (wszakże cena dotyczyła produktów oryginalnych, a nie rozrobionego spirytusu), podczas gdy powód nie wykazał w niniejszym postępowaniu, aby sporne alkohole były oryginalne, faktycznie przedstawiały w 1992 r. wskazywaną przez niego wartość rynkową, którą zwaloryzował w sposób opisany w pozwie. Przeczy temu złożona przez samego powoda opinia kryminalistyczna z 1993 r. To co w postępowaniu karnym działało na korzyść powoda (domniemanie niewinności, brak jednoznaczności, co do oryginalności brandy), w procesie cywilnym działało na niekorzyść powoda, podważając przyjętą metodologię (art. 6 k. c. w zw. z art. 232 k. p. c.).

O kosztach postępowania pierwszoinstancynnego orzeczono na podstawie art. 102 k. p. c.

Apelację od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 28 października 2019 r. wniósł powód J. P., zaskarżając go w całości i zarzucając:

1) pogwałcenie przepisu art. 386 § 6 k. p. c. polegające na: a) pominięciu ocen prawnych i wskazań co do dalszego postępowania zawartych w orzeczeniu Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 2 września 2016 r. (I ACz 1213/16); b) niewykonaniu dyspozycji Sądu Apelacyjnego zawartej we wskazanym wyżej postanowieniu odnośnie obowiązku orzeczenia przez Sąd I instancji o kosztach postępowania zażaleniowego w sprawie I ACz 1213/16;

2) naruszenie art. 123 § 1 i 2 Kodeksu cywilnego - poprzez niedostrzeżenie czynności powoda i Sądu przerywających bieg przedawnienia, a także uznania roszczenia przez pozwaną Prokuraturę - Skarb Państwa ,

3) naruszenie art. 124 k. c., statuującego, iż po każdym przerwaniu przedawnienia biegnie ono na nowo poprzez niezastosowanie jego dyspozycji,

4) pominięcie postanowień ustawy z dnia 18 marca 2006 roku o likwidacji niepodjętych depozytów, precyzującej czas trwania depozytu i obowiązki organu, który orzekł o jego złożeniu;

5) naruszenie art. 233 § 1 k. p. c. poprzez pominięcie dowodów zalegających w dołączonych aktach, sprzeczności w rozumowaniu, nieprawdziwe odczytanie żądań pozwu oraz załączonych do pozwu dokumentów.

Podnosząc powyższe zarzuty skarżący wnosił o zmianę zaskarżonego wyroku w całości i uwzględnienie powództwa w całości oraz o zasądzenie kosztów postępowania za I i II instancję od strony przeciwnej, a kosztów zastępstwa procesowego za I instancję oraz o zasądzenie od strony przeciwnej kosztów postępowania zażaleniowego.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja pozwanego nie była zasadna, albowiem podniesione w niej zarzuty winny być ocenione jako nietrafne.

W pierwszej kolejności powód zarzucił naruszenie art. 386 § 6 k. p. c. Zgodnie z tym uregulowaniem ocena prawna wyrażona w uzasadnieniu wyroku sądu drugiej instancji wiąże zarówno sąd, któremu sprawa została przekazana, jak i sąd drugiej instancji przy ponownym rozpoznaniu sprawy; nie dotyczy to przypadku, gdy nastąpiła zmiana stanu prawnego lub faktycznego, albo po wydaniu wyroku sądu drugiej instancji Sąd Najwyższy w uchwale rozstrzygającej zagadnienie prawne wyraził odmienną ocenę prawną. W tym zakresie skarżący odwoływał się do postanowienia Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 2 września 2016 r. (sygn. akt I ACz 1213/16). W takiej sytuacji w pierwszej kolejności zwrócić należy uwagę, iż wskazywane orzeczenie z dnia 2 września 2016 r. nie jest wyrokiem, a postanowieniem. Jakkolwiek zgodnie z art. 397 § 2 k. p. c. w brzmieniu obowiązującym w dacie ogłoszenia zaskarżonego wyroku (obecnie taka regulacja zawarta jest w art. 397 § 3 k. p. c.) do postępowania toczącego się na skutek zażalenia stosuje się odpowiednio przepisy o postępowaniu apelacyjnym, jednakże w takiej sytuacji pogląd wyrażony w postanowieniu Sądu Apelacyjnego z dnia 2 września 2016 r. mógłby być co najwyżej wiążący przy ponownym rozpoznaniu kwestii związanej z odrzuceniem pozwu – bo ta kwestia była przedmiotem zaskarżonego postanowienia wydanego przez Sąd Okręgowy. Kategorycznie odmówić należało zasadności tego rodzaju argumentacji, jak przedstawiona przez powoda, a zgodnie z którą pogląd wyrażony przez Sąd Apelacyjny we wpadkowym orzeczeniu miałby generalnie być wiążący dla Sądu I instancji przy merytorycznym rozpoznaniu sporu. Tego rodzaju rozszerzająca wykładnia art. 386 § 6 k. p. c. byłaby niedopuszczalna, jako godząca w konstytucyjną zasadę niezawisłości sędziowskiej. Przede wszystkim jednak zwrócić należy uwagę, iż regulacja zawarta w art. 386 § 6 k. p. c. dotyczy wyłącznie tych orzeczeń sądu II instancji, w których doszło do uchylenia zaskarżonego orzeczenia i przekazania sprawy sądowi I instancji do ponownego rozpoznania, tymczasem postanowieniem, na które powołuje się skarżący, oddalono zażalenie na postanowienie Sądu Okręgowego w Warszawie. W takiej sytuacji już tylko z tej przyczyny art. 386 § 6 k. p. c. w ogóle nie miał w takiej sytuacji zastosowania.

Jak wynika z uzasadnienia drugiego z podniesionych zarzutów – naruszenia art. 123 k. c., skarżący wywodzi, iż do przerwania biegu przedawnienia doszło w związku z postanowieniem Sądu Rejonowego dla Warszawy Woli z dnia 23 lipca 2013 r. w przedmiocie zabezpieczenia dowodu. Pomijając tu kwestię, iż zgodnie z art. 123 § 1 pkt 1 k. c. bieg przedawnienia przerywa się przez czynność wszczętą bezpośrednio w celu dochodzenia, ustalenia albo zabezpieczenia roszczenia, to wniosek o zabezpieczenie dowodu do takich czynności w ogóle nie należy. Nie tylko wniosek taki nie zmierza ani do dochodzenia, ani do ustalenia, ani nawet do zabezpieczenia roszczenia (czym innym jest co oczywiste zabezpieczenie dowodu, a czym innym zabezpieczenie roszczenia), ale również nie ma ono waloru bezpośredniości. Postępowanie z wniosku o zabezpieczenie dowodu ma na celu zabezpieczenie materiału dowodowego na potrzeby później wszczętego postępowania i jako takie nie prowadzi do realizacji takiego roszczenia. W takiej sytuacji należało uznać, iż może ono prowadzić do dochodzenia roszczenia jedynie w sposób pośredni i warunkowy, uzależniony od tego, czy w kolejnym zainicjowanym przez uprawnionego postępowaniu dojdzie do skorzystania z tak zabezpieczonego dowodu.

Dokonując oceny argumentacji skarżącego dotyczącej postanowienia Prokuratora Okręgowego (...) z dnia 30 listopada 2011 r., w pierwszej kolejności zwrócić należało uwagę, iż jak zasadnie zauważył to Sąd Okręgowy należy kategorycznie rozróżniać czynności podejmowane przez organy państwowe w ramach przyznanych im kompetencji władczych (działania w ramach tzw. imperium) od działań podejmowanych przez te organy w ramach obrotu cywilnoprawnego, zazwyczaj jako statio fisci Skarbu Państwa (działania w ramach tzw. dominium). Uznanie roszczenia możliwe jest jedynie w ramach drugiej z tych sfer, tymczasem postanowienie, na które powołuje się powód związane jest niewątpliwie z działaniami władczymi podejmowanymi przez Prokuratora. Nie sposób nie zauważyć, iż powód zdaje się korzystnie dla siebie interpretować każde zachowanie Prokuratora. Wskazywane działania nie tylko dotyczyło sfery władczej, ale jego przedmiotem był zwrot dowodów rzeczowych uprawnionemu. Na podstawie takiej decyzji procesowej – o zwrocie dowodów rzeczowych, powód wyprowadza wniosek o uznaniu jego roszczeń odszkodowawczych, pomimo iż o takich roszczeniach Prokurator choćby w minimalnym zakresie nie wspomina. Także zatem z tej przyczyny, przedstawione przez skarżącego wnioskowanie, należało uznać za nieusprawiedliwione nadużycie.

Trzeci z zarzutów – pominięcia niesprecyzowanych postanowień ustawy z dnia 18 marca 2006 r. o likwidacji niepodjętych depozytów (Dz. U. Nr 208, poz. 1537 ze zm.) – jest na tyle ogólny, iż nie sposób z jego treści zorientować się, który dokładnie uregulowanie, czy też grupę uregulowań zawartych w tej ustawie powód uważa za naruszoną zaskarżonym wyrokiem. Jakkolwiek powód działa w tym zakresie bez pomocy zawodowego pełnomocnika (samodzielnie sporządził apelację), nie sposób domagać się zatem, aby posiadał stosowną wiedzę prawniczą, niemniej jednak nie nakłada to na Sąd II instancji obowiązku decydowania za skarżącego, co do treści zarzutu. Ogólnie zatem wskazać należy, iż uregulowania powyższej ustawy przewidują wezwanie uprawnionego do odbioru depozytu, przy czym jak wynika z niekwestionowanych w tym zakresie ustaleń faktycznych dokonanych przez Sąd Okręgowy, iż jeszcze przed wejściem w życie przepisów tej ustawy, w dniu 17 maja 2005 r., powód został wezwany celem ustalenia sposobu odbioru zabezpieczonego alkoholu. Zwrócić też należy uwagę, iż depozyt nie został zlikwidowany – przeciwnie, jak należy wnioskować powód dochodzi roszczenia w związku z uszkodzeniem butelek i etykiet zawierających należący do niego alkohol niewiadomego pochodzenia. Ta okoliczność czyni podniesiony w apelacji zarzut tym bardziej niezrozumiałym. W sprawie niewątpliwie nie doszło do likwidacji niepodjętego depozytu, a tym samym przedstawiona w uzasadnieniu apelacji wykładnia art. 9 powyższej ustawy nie może mieć zastosowania do oceny roszczenia odszkodowawczego powoda.

Dokonując oceny ostatniego z zarzutów apelacyjnych – naruszenia art. 233 § 1 k. p. c. zwrócić należało uwagę, iż zarzut naruszenia przepisów postępowania, aby mógł być uznany za skuteczny, winien wskazywać jaki wpływ miały takie uchybienia na treść rozstrzygnięcia. Jak wynika zaś z uzasadnienia wniesionej apelacji, powód dostrzega pewne wadliwości w drugo- i trzecioplanowych ustaleniach faktycznych Sądu Okręgowego (dotyczące personaliów prokuratorów, którzy prowadzili sprawę powoda, błędne ustalenia, iż powód handlował podrobionymi produktami, błędne ustalenie, że (...) whisky oraz (...) nie są produktami oryginalnymi, podczas gdy są jedynie produktami nieszkockimi). Z tej przyczyny zarzut ten w tej części w ogóle nie mógł być uznany za jakkolwiek zasadny. W ramach zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k. p. c. powód polemizuje również ze stanowiskiem Sądu Okręgowego co do braku wykazania szkody. Mając na uwadze, iż polemika ta jest w istocie lakoniczna i ograniczona do jednego zdania, tak zaprezentowana argumentacja nie mogła poddać w wątpliwość szerokich w tym zakresie rozważań zaprezentowanych przez Sąd Okręgowy – które Sąd Apelacyjny w tym składzie w pełni podziela. Wreszcie zwrócić należało uwagę, iż jakkolwiek zasadnie skarżący podnosi, iż koszty postępowania w sprawie o zabezpieczenie dowodu, nie uległy przedawnieniu, jednakże w ocenie Sądu Apelacyjnego koszty te mogłyby zostać na rzecz powoda zasądzone przede wszystkim wówczas, gdyby zgłoszone przez niego powództwo okazało się być zasadne – zgodnie z ogólnymi zasadami rozliczania kosztów postępowania, zawartymi w art. 98 i nast. Kodeksu postępowania cywilnego. Brak uwzględnienia zgłoszonego roszczenia, skutkuje również odmową przyznania kosztów inicjowanych przez powoda postępowań o zabezpieczenie dowodu. Te rozważania prowadzą do wniosku, iż zarzut naruszenia art. 233 § 1 k. p. c. należało uznać za nietrafny.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 98 § 1 i 3 w zw. z art. 99 oraz 391 § 1 Kodeksu postępowania cywilnego. Na koszty te złożyły się koszty zastępstwa procesowego ustalone na podstawie § 10 ust. 1 pkt 2 w zw. z § 2 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. poz. 1800 ze zm.) – 4 050 zł, które zasądzono na rzecz wykonującej zastępstwo Skarbu Państwa (...), zgodnie z art. 32 ust. 3 ustawy z dnia 15 grudnia 2016 r. o (...).

Z tych przyczyn orzeczono jak w sentencji.