Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V ACa 412/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 9 maja 2018r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach V Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Irena Piotrowska

Sędziowie:

SA Olga Gornowicz-Owczarek (spr.)

SA Aleksandra Janas

Protokolant:

Anna Fic

po rozpoznaniu w dniu 9 maja 2018r. w Katowicach

na rozprawie

sprawy z powództwa M. B.

przeciwko J. W.

o zapłatę

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Okręgowego w Gliwicach

z dnia 4 kwietnia 2017r., sygn. akt XII C 93/16

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od powoda na rzecz pozwanego kwotę 8.100 (osiem tysięcy sto) złotych tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.

SSA Aleksandra Janas

SSA Irena Piotrowska

SSA Olga Gornowicz-Owczarek

Sygn. akt V ACa 412/17

UZASADNIENIE

Powód M. B. wniósł pozew przeciwko J. W. o zapłatę kwoty 500.000zł, wraz z ustawowymi odsetkami od kwoty 22.300 zł od dnia 22 grudnia 2010 roku i od kwoty 477.700 zł od dnia 20 grudnia 2016 roku. Po sprecyzowaniu swych roszczeń pismami z dnia 16.01.2017 r. i z 10.01.2017 r. wskazał, iż na dochodzoną kwotę składa się kwota 210.260 zł z tytułu szkody oraz kwota 289.790 zł z tytułu zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych.

Uzasadniając swe stanowisko powód wskazał, iż pozwany w dniu 8 listopada 2010 roku zawarł z powodem umowę o roboty budowlane. Wykonanie prac miało się zakończyć w dniu 22 grudnia 2010 roku, jednakże z powodu wielu uchybień i bezprawnego działania pozwanego (inwestora), prace nie mogły zostać ukończone. Dodatkowo pozwany wytoczył powodowi sprawę cywilną przed Sądem Rejonowym w Gliwicach (sygn. VII GC 1405/11), którą przegrał, czym naruszył dobra osobiste powoda takie jak: możliwość rozwoju na płaszczyźnie zawodowej i prywatnej w postaci kształcenia zawodowego, naruszenie dobrego imienia powoda przez fałszywe oskarżenia, naruszenie komfortu psychicznego powoda w związku z utratą zlecenia w wyniku fałszywych oskarżeń, pogorszenie sytuacji materialnej powoda w związku z fałszywymi oskarżeniami i oszustwem. Na szkodę materialną składa się kwota 18.500zł, którą pozwany był mu winien za wykonanie dachu oraz dalsze straty powoda, polegające na niemożności zakupu drewna tartacznego i jego zamiany na drewno konstrukcyjne oraz niemożność wykonania 7 innych dachów.

Pozwany w odpowiedzi na pozew wniósł o oddalenie powództwa oraz zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego koszów procesu. Pozwany podniósł zarzut przedawnienia roszczeń materialnych w wysokości 22.300 zł z tytułu zapłaty za wykonane roboty i wskazał, że powód nie sprecyzował ani nie uzasadnił dochodzonych pozwem kwot, a dodatkowo nie sprecyzował, na czym konkretnie polegało naruszenie jego dobra osobistego oraz, jakie konkretnie skutki wynikały z powyższych naruszeń. Powód nie przedstawił żadnych dowodów, w szczególności co do rozmiaru szkody i doznanej krzywdy. Pozwany wskazał, iż w toku sprawy sądowej toczącej się wcześniej między stronami wykonywał uprawnienia inwestora, będąc przekonany o słuszności swych żądań, formułował swoje zarzuty
i twierdzenia w toczącym się procesie w granicach dopuszczalnej ochrony swych interesów
i dochodzenia przed sądem swoich roszczeń. Z tych względów powództwo nie zasługuje na uwzględnienie.

Wyrokiem z dnia 4 kwietnia 2017 r. Sąd Okręgowy w Gliwicach oddalił powództwo
i zasądził od powoda na rzecz pozwanego kwotę 14.417 zł tytułem kosztów procesu.

Sąd Okręgowy poczynił następujące ustalenia faktyczne:

W dniu 8 listopada 2010 roku strony zawarły umowę o dzieło, której przedmiotem było wykonanie przez powoda kompletnego dachu wraz z oknami, rynnami, boazerią wokół dachu w domu jednorodzinnym położonym w Z. przy ul. (...). Strony uzgodniły termin wykonania robót na dzień 22 grudnia 2010 roku. Pozwany dokonał zakupu u powoda drewna na więźbę dachu, za co zapłacił kwotę 7.200 zł w oparciu o umowę z dnia 29.09.2010 r.

W trakcie przeprowadzonej w dniu 27 listopada 2010 roku kontroli inwestor J. W. wraz z kierownikiem budowy stwierdzili nieprawidłowości w wykonaniu konstrukcji drewnianej dachu, co skłoniło J. W. do odstąpienia od umowy z dnia 8 listopada 2010 r. Okoliczności te stały się przyczyną sporu między stronami umowy.

Dnia 20 listopada 2010 roku pozwany zawarł z T. S. przedwstępną umowę sprzedaży, na mocy której zobowiązał się sprzedać prawo własności nieruchomości. Umowa przyrzeczona miała zostać zawarta do dnia 28 grudnia 2010 roku, a kupujący wpłacił na rzecz pozwanego zadatek w wysokości 20.000 zł. W umowie ustalono, że w przypadku nie wykonania umowy przez sprzedającego, zwróci on kupującemu zadatek w podwójnej wysokości. Kupujący odstąpił od umowy, a pozwany został zobowiązany do zwrotu zadatku w podwójnej wysokości. Z uwagi na niewywiązanie się z umowy przez pozwanego, zapłacił onT. S.kwotę 40.000 zł.

Pozwany prace związane z dachem budynku zlecił innemu podmiotowi, przy czym uiścił on na rzecz innej firmy kwotę 4.000 zł z tytułu demontażu dachu, które to prace wykonał wcześniej powód.

W związku ze sporem między stronami na tle umowy z dnia 8.11.2010 r. J. W. wytoczył sprawę sądową M. B. przed Sądem Rejonowym w Gliwicach (sygn. VII GNc 1405/11), w której domagał się zapłaty kwoty 20.000 zł z tytułu szkody, jaką poniósł w wyniku zwrotu zadatku na rzecz T. S. oraz kwoty 4.000 zł z tytułu kosztów naprawienia wad. Wyrokiem z dnia 29.10.2014 r. Sąd Rejonowy w Gliwicach oddalił powództwo. W uzasadnieniu wskazał, iż nieterminowość i nieprawidłowość wykonania dzieła przez wykonawcę (tu: powoda), wynikała z okoliczności za które wykonawca dzieła nie ponosi odpowiedzialności. W motywach wyroku wskazano przy tym, iż miały na to wpływ złe warunki atmosferyczne oraz odstępstwo od projektu technicznego budynku.

Powód wystawił na rzecz pozwanego dwie faktury, tj. z dnia 16.12.2010 r. na kwotę 10.960,05zł (pozwany zapłacił z niej kwotę 7.200 zł za drewno) oraz z dnia 8.12.2010 r.

Powód prace na rzecz pozwanego wykonywał w ramach prowadzonej przez siebie działalności gospodarczej.

Powyższy stan faktyczny Sąd Okręgowy ustalił na podstawie dowodów
z dokumentów oraz zeznań stron. Nie dał wiary zeznaniom powoda w zakresie wysokości poniesionej przez niego szkody, bowiem nie potwierdził ich inny materiał dowodowy, a były w tym zakresie dowolne i niewiarygodne. Powód swe ewentualne szkody oszacował w abstrakcyjny sposób, bez związku z sytuacją faktyczną.

Sąd Okręgowy oddalił pozostałe wnioski dowodowe stron, w tym wniosek pozwanego o dopuszczenie dowodu z zeznań świadków, bowiem okoliczności, na które dowody zostały powołane nie miały dla sprawy istotnego znaczenia, istotne okoliczności sprawy zostały dostatecznie wyjaśnione, a przeprowadzenie tych dowodów spowodowałoby zbędną zwłokę w postępowaniu.

W tych okolicznościach Sąd Okręgowy uznał żądanie pozwu za niezasadne.

Powód wskazał, iż na dochodzoną kwotę 500.000 zł składa się kwota 210.260 zł
z tytułu szkody oraz kwota 289.790 zł z tytułu zadośćuczynienia z tytułu naruszenia dóbr osobistych. Na szkodę materialną składa się kwota 18.500zł, którą pozwany był mu winien za wykonanie dachu oraz dalsze straty powoda, polegające na niemożności zakupu drewna tartacznego i jego zamiany na drewno konstrukcyjne oraz niemożność wykonania 7 innych dachów. W toku przesłuchania w charakterze strony powód dodatkowo wyjaśnił, iż na kwotę 22.300 zł (od której naliczył w pozwie odsetki od 22.12.2010 r.) składa się kwota 18.500 zł oraz należność za niezapłacone drewno w postaci boazerii.

Pozwany podniósł zarzut przedawnienia co do kwoty 22.300 zł. Sąd Okręgowy zarzut ten uznał za zasadny stosując dwuletni okres przedawnienia w myśl art. 646 k.c. Zgodnie z umową zawartą pomiędzy stronami w dniu 8.11.2010 r., wykonanie dzieła miało nastąpić do dnia 22.12.2010 r. W myśl art. 554 k.c., roszczenia z tytułu sprzedaży dokonanej w zakresie działalności przedsiębiorstwa sprzedawcy, przedawniają się z upływem lat dwóch. Niezależnie od tego, roszczenia związane z działalnością gospodarczą przedawniają się z upływem lat trzech (art.118 k.c.). Wszystkie te terminy przedawnienia upłynęły, biorąc pod uwagę, iż pozew powód złożył w dniu 11.04.2016 r., zatem zarzut przedawnienia podniesiony przez pozwanego był zasadny.

Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, że powód nie wykazał szkody, jej wysokości ani przesłanek odpowiedzialności pozwanego, a to na nim spoczywał ciężar dowodowy (art. 6 k.c). Twierdzenia powoda o szkodzie i jej wysokości mają charakter abstrakcyjny i nie zostały poparte żadnymi dowodami.

Powód podnosił, iż pozwany naruszył jego dobra osobiste poprzez wytoczenie sprawy przed Sądem Rejonowym w Gliwicach i z tego tytułu domagał się zadośćuczynienia.

Powód nie wykazał istnienia przesłanek do zasądzenia zadośćuczynienia z tytułu naruszenia dóbr osobistych. Nie wykazał w szczególności, by pozwany bezprawnie naruszył jego dobra osobiste. Powód nie sprecyzował przy tym, na czym konkretnie miało polegać naruszenie jego dóbr osobistych. Wskazał jedynie, iż pozwany naruszył jego dobra osobiste takie jak: możliwość rozwoju na płaszczyźnie zawodowej i prywatnej w postaci kształcenia zawodowego, naruszenie dobrego imienia powoda przez fałszywe oskarżenia, naruszenie komfortu psychicznego powoda w związku z utratą zlecenia w wyniku fałszywych oskarżeń, pogorszenie sytuacji materialnej powoda w związku z fałszywymi oskarżeniami i oszustwem. Powód nie przedstawił żadnych dowodów, by pozwany wskutek bezprawnych działań wyrządził mu krzywdę. Pozwany wskazał, iż w toku sprawy sądowej toczącej się wcześniej między stronami wykonywał uprawnienia inwestora, będąc przekonany o słuszności swych żądań, formułował swoje zarzuty i twierdzenia w toczącym się procesie w granicach dopuszczalnej ochrony swych interesów i dochodzenia przed sądem swoich roszczeń. Sąd podzielił te twierdzenia pozwanego. Zainicjowanie i prowadzenie sprawy sądowej, nawet przegranej, nie przesądza, by w ten sposób doszło do naruszenia dób osobistych i by to naruszenia miało charakter bezprawny.

O kosztach postępowania, stosownie do jego wyniku, zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu, orzeczono po myśli art. 98 k.p.c.

Apelację od powyższego wyroku wniósł powód, który domagał się jego zmiany poprzez uwzględnienie powództwa w całości, ewentualnie o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

Powód zarzucił naruszenie art. 24 k.c., art. 6 k.c., art. 443 k.c., art. 233 k.p.c., art. 207 k.p.c., a także wniósł o przeprowadzenie dowodu z przesłuchania świadka T. S. na okoliczność naruszenia dóbr osobistych powoda oraz dowodu z opinii biegłego w celu ustalenia wysokości wyrządzonej mu szkody.

W odpowiedzi na apelację pozwany wniósł o jej oddalenie i zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja powoda nie odniosła zamierzonego skutku.

Poczynione w toku postępowania ustalenia faktyczne należało uznać za prawidłowe, dlatego też Sąd Apelacyjny uznaje je za własne.

Oceniając wiarygodność przeprowadzonych dowodów Sąd Okręgowy nie przekroczył granic swobodnej oceny dowodów określonych przepisem art. 233 § 1 k.p.c. Za chybione należało uznać zarzuty apelującego dotyczące prawidłowości poczynionych przez Sąd Okręgowy ustaleń faktycznych. Jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 10 czerwca 1999r. (sygn. akt II UKN 685/98) ramy swobodnej oceny dowodów (art. 233 § 1 k.p.c.) wyznaczone są wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego oraz regułami logicznego myślenia, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, odnosi je do pozostałego materiału dowodowego. Błąd w ustaleniach faktycznych następuje, gdy zachodzi dysharmonia pomiędzy materiałem zgromadzonym w sprawie a konkluzją, do której dochodzi sąd na skutek przeinaczenia dowodu oraz wszelkich wypadków wadliwości wynikających z naruszenia przepisu art. 233 § 1 k.p.c. Przepis ten byłby naruszony, gdy ocena materiału dowodowego koliduje z zasadami doświadczenia życiowego lub regułami logicznego wnioskowania. Tak rozumianego zarzutu sprzeczności ustaleń Sądu z treścią materiału dowodowego Sądowi pierwszej instancji w niniejszej sprawie skutecznie zarzucić nie można.

Nie ulega wątpliwości, co utrzymuje również apelujący ponosząc zarzut naruszenia art. 443 k.c., że powód dochodzi zapłaty kwoty 500.000 zł odwołując się do odpowiedzialności deliktowej pozwanego. Część z tej należności stanowiła szkodę majątkową, a część żądania wynagrodzenia doznanej krzywdy w postaci zapłaty zadośćuczynienia. Istotne znaczenie zatem miało wskazanie takich zachowań pozwanego, które miałoby prowadzić do naruszenia konkretnego dobra osobistego powoda (art. 23 i art. 24 k.c.). Jak wydaje się, powód upatruje przyczyn doznania szkody i krzywdy w braku zapłaty za wykonane na rzecz pozwanego zlecenie i w wytoczeniu mu sprawy sądowej. W obu przypadkach nie sposób jednak mówić o bezprawnym działaniu powoda.

Niewykonanie zobowiązania samo przez się nie może być uznane za działanie bezprawne w rozumieniu przepisów regulujących odpowiedzialność ex delicto (zob.m.in. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 października 1997 r., sygn. akt III CKN 202/97). Taka kwalifikacja jest uzasadniona tylko wtedy, gdy jednocześnie następuje naruszenie obowiązku powszechnego, ciążącego na każdym podmiocie. W takim wypadku kodeks cywilny dopuszcza zbieg roszczenia z tytułu niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania i roszczenia z tytułu czynu niedozwolonego, pozostawiając poszkodowanemu wybór jednego z tych roszczeń (art. 443 k.c.). W piśmiennictwie i orzecznictwie aprobowane jest stanowisko, zgodnie z którym wierzyciel stosunku obligacyjnego wynikającego z umowy jest jednocześnie poszkodowanym z tytułu czynu niedozwolonego tylko wówczas, gdy określone zdarzenie powodujące szkodę stanowi nie tylko niewykonanie lub nienależyte wykonanie przez dłużnika jego powinności, określonych w stosunku zobowiązaniowym, ale jednocześnie narusza ogólne, obowiązujące powszechnie, wszystkich i zawsze, nakazy i zakazy wynikające z norm prawa, zasad współżycia społecznego lub dobrych obyczajów i to bez względu na istniejący między stronami stosunek zobowiązaniowy oraz jego zakres (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 kwietnia 1974 r., sygn. akt I PR 415/73; wyrok z dnia 3 czerwca 1981 r., sygn. akt IV CR 18/81; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21 maja 2015 r., sygn. akt IV CSK 539/14). W orzecznictwie Sądu Najwyższego podkreśla się, że utożsamianie każdego naruszenia cudzych praw z czynem niedozwolonym przekreśliłoby sens podziału źródeł zobowiązań i rodzaju odpowiedzialności, a w pewnym stopniu również znaczenie winy jako przesłanki odpowiedzialności (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 czerwca 2000 r., sygn. akt IV CKN 1159/00; z dnia 19 września 2013 r., sygn. akt I CSK 687/12).

Czyn sprawcy rodzi odpowiedzialność cywilną, gdy posiada pewne właściwości, cechy, zwane znamionami, odnoszące się do jego strony przedmiotowej i podmiotowej. Znamiona niewłaściwości postępowania od strony przedmiotowej określa się pojęciem bezprawności czynu, natomiast od strony podmiotowej określa się jako winę w znaczeniu subiektywnym. Bezprawność stanowi zatem przedmiotową cechę czynu sprawcy, a oznacza ujemną ocenę porządku prawnego o zachowaniu się sprawcy szkody. Bezprawność w kontekście art. 415 k.c. polega nie tylko na przekroczeniu mierników i wzorców wynikających z wyraźnych przepisów, zwyczajów, ale polega także na naruszeniu zasad współżycia społecznego.

Pozwany w ramach zawartej między stronami w 2010 r. umowy o wykonanie dachu podejmował jedynie takie czynności prawne, które wynikały z zawiązanego stosunku prawnego. Zlecił powodowi wykonanie konkretnych prac, które w trakcie ich wykonywania kontrolował za pośrednictwem kierownika budowy i mając uzasadnione przypuszczenie, że prace nie są właściwie wykonane odstąpił od umowy. Nawet, jeśli Sąd Rejonowy w sprawie o sygn. akt VII GC 1405/11 stwierdził, że wadliwość wykonania wynikała z okoliczności, za które powód jako wykonawca nie ponosił odpowiedzialności, to zachowanie pozwanego nie można uznać za bezprawne. Mylne przekonanie pozwanego wynikało z informacji uzyskanej od fachowca w dziedzinie budownictwa (pozwany nie ma w tym względzie wiedzy specjalistycznej), a mianowicie od kierownika budowy, który przedstawił inwestorowi (pozwanemu) cały szereg nieprawidłowości, jakich dopatrywał się w pracy wykonywanej przez powoda. Wykonywanie zatem przez powoda uprawnień wynikających z przepisów kodeksu cywilnego w takim przypadku w żadnej mierze nie sposób uznać za bezprawne i nie naruszało jakiegokolwiek dobra osobistego powoda.

W konsekwencji powstania sporu między stronami na tle zawartej umowy pozwany wytoczył spór sądowy powodowi. Słusznie podkreślił Sąd Okręgowy, że wytoczenie sporu mieści się również w podstawowych i zgodnych z prawem uprawnieniach podmiotu prawa. Nawet mylne pozostawanie w przekonaniu o swoich racjach nie zmienia tej oceny. Pozwany miał podstawy przypuszczać, że jego żądania są usprawiedliwione okolicznościami i podjął racjonalną decyzję o ich dochodzeniu. W przypadku, gdyby wykazano, że jedynym celem wytoczenia sprawy była chęć dokuczenia stronie przeciwnej, nacechowana złośliwością i zmierzająca do podważenia opinii przedsiębiorcy w szerszym gronie odbiorców jego usług, można by podejmować rozważania o działaniu pozwanego naruszającego dobra osobiste powoda. Tymczasem żadne takie okoliczności nie zostały przez powoda wykazane. Przede wszystkim gołosłowne są twierdzenia powoda, że pozwany wielokrotnie mówił o nim, że jest oszustem. Nie podjęto nawet próby dowodzenia, że pozwany publicznie rozpowszechniał nieprawdziwe informacje na temat powoda. Takiego bezprawnego zachowania pozwanego powód nie wykazał. Podejmowane przez pozwanego reprezentowanego przez fachowego pełnomocnika procesowego działania w sprawie o sygn. akt VII GC 1405/11 mieściły się w ramy zwykłych czynności procesowych, nie naruszały przyjętych norm współżycia społecznego i nie wykraczały poza potrzebę, jaką determinował obowiązek wykazania żądania.

Choć czynu niedozwolonego można się dopuścić również i wtedy, gdy poszkodowanego i sprawcę łączy stosunek zobowiązaniowy, to jednak szkoda musi być następstwem takiego działania lub zaniechania sprawcy, które stanowi samoistne, tzn. niezależnie od zakresu istniejącego zobowiązania, naruszenie ogólne obowiązującego przepisu prawa bądź zasad współżycia społecznego. Jeśli powód utrzymywał, że pozwany nie zapłacił mu pełnego wynagrodzenia, jakie był mu dłużny z tytułu zawartej w 2010 r. umowy, to powinien wystąpić na drogę sądową o zapłatę w oparciu o odpowiedzialność obligacyjną pozwanego. W tym procesie powód podkreśla, że wszystkie roszczenia wynikają z naruszenia jego dóbr osobistych, stąd rozważania Sądu Okręgowego o przedawnieniu roszczenia o zapłatę opartego na umowie stron pozostają bezprzedmiotowe. Natomiast do naruszenia dobra osobistego powoda nie doszło, stąd żądanie pozwu nie mogło zostać uwzględnione.

Okoliczności, na które powołuje się apelujący, związane z ustaleniem, czy pozwany poniósł szkodę, której naprawienia domagał się w sprawie sądowej o sygn. akt VII GC 1405/11, zostały już rozstrzygnięte w tamtym postępowaniu. W jego wyniku uznano, że pozwanemu nie przysługiwały dochodzone roszczenia. Badanie ich zatem w tym postępowaniu byłoby niedopuszczalne wobec związania treścią wyroku z dnia 29 października 2014 r. na podstawie art. 365 k.p.c. Bezprzedmiotowy i spóźniony w świetle art. 381 k.p.c. pozostawał wniosek apelującego o przesłuchanie świadka T. S., stąd wniosek ten został oddalony. Wniosek o przesłuchanie tego świadka złożył przed Sądem Okręgowym pozwany, czemu powód stanowczo się sprzeciwiał. Ostatecznie Sąd Okręgowy wniosek ten oddalił. Powód zatem po raz pierwszy na ten dowód powołał się w apelacji, choć nie było przeszkód procesowych, aby uczynić to na etapie postępowania pierwszoinstancyjnego. Również zakres tezy dowodowej tego wniosku jest na tyle szeroki, że nie spełnia wymogu precyzyjności i konieczności wskazania faktów, które miałyby istotne znaczenie dla sprawy. Ocena, czy doszło do naruszenia dobra osobistego pozostaje w sferze stosowania prawa materialnego, natomiast świadek ma potwierdzić lub zaprzeczyć określonym faktom tworzącym oceniany stan rzeczy. Ponownie też należy podkreślić, że nie jest czynem bezprawnym samo wystąpienie na drogę sądową nawet, jeśli żądania strony powodowej nie znajdą potwierdzenia w toku postępowania.

Część zarzutów sformułowanych przez powoda w apelacji jest niekompletnych, zwłaszcza w odniesieniu do naruszenia art. 207 k.p.c. Niestawiennictwo skarżącego na rozprawie apelacyjnej uniemożliwiło ich ewentualne uzupełnienie czy wyjaśnienie. Sąd Okręgowy natomiast dopuścił dowód z treści wyroku wraz z uzasadnieniem zapadłego w sprawie o sygn. akt VII GC 1405/11 i poczynił na jego podstawie ustalenia faktyczne.

Ponieważ nie dopatrzono się w zachowaniu pozwanego działania bezprawnego naruszającego dobra osobiste powoda, stąd przeprowadzanie dowodu z opinii biegłego mającego ustalić wysokość szkody majątkowej powoda było bezprzedmiotowe.

W konsekwencji apelację powoda oddalono na podstawie art. 385 k.p.c.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono w myśl art. 98 k.p.c. i obciążono nimi powoda jako stronę przegrywająca proces. Powód został zobowiązany do zwrotu pozwanemu poniesionych przez niego kosztów przed sądem odwoławczym, na które złożyło się jedynie wynagrodzenie pełnomocnika procesowego. Wysokość tego wynagrodzenia określono w minimalnej wysokości określonej w § 2 pkt 7 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzeniem Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych.

SSA Aleksandra Janas SSA Irena Piotrowska SSA Olga Gornowicz-Owczarek

ZARZĄDZENIE

1.  (...) (...)

2.  (...)