Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 21/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 31 marca 2014 roku

Sąd Okręgowy w Lublinie II Wydział Cywilny-Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący: Sędzia Sądu Okręgowego Ewa Łuchtaj (spr.)
Sędziowie: Sędzia Sądu Okręgowego Elżbieta Żak

Sędzia Sądu Okręgowego Anna Podolska - Kojtych Protokolant: sekretarz sądowy Emilia Trąbka

po rozpoznaniu w dniu 26 marca 2014 roku, w Lublinie

na rozprawie

sprawy z powództwa K. J.

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą

w S.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Rejonowego Lublin - Zachód w Lublinie

z dnia 24 września 2013 roku, sygn. akt I C 230/12

I. oddala apelację;

II. zasądza od (...) Spółki Akcyjnej z
siedzibą w S. na rzecz K. J. kwotę l .200 zł (tysiąc dwieście
złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu za drugą instancję.

Sygn. akt II Ca 21/14

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 24 września 2013 roku Sąd Rejonowy Lublin – Zachód w Lublinie zasądził od (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w S. na rzecz K. J. kwotę 30.000 zł z odsetkami ustawowymi od 18 kwietnia 2011 roku do dnia zapłaty (pkt I), w pozostałym zakresie oddalił powództwo (pkt II) i zniósł koszty procesu między stronami (pkt III).

Sąd Rejonowy ustalił, że w dniu 25 lutego 2011 roku doszło do wypadku, w którym kierujący samochodem V. (...) o nr rej. (...) uderzył w stojący częściowo na jezdni i na poboczu samochód ciężarowy marki V. nr rej. (...). W chwili uderzenia powód K. J. wymieniał koło w samochodzie ciężarowym i znajdował się częściowo pod nim, przy jego tylnej osi. W wyniku uderzenia wprawionym w ruch kołem zapasowym, które wyrzuciło powoda spod samochodu, K. J. doznał wielonarządowych urazów ciała. Został przewieziony do Szpitala w O., a następnie na Oddział (...) (...) Instytutu (...) w W., gdzie przebywał do 14 marca 2011 roku. Stwierdzono u niego złamanie żeber od VII do XII strony prawej i od IX do XII strony lewej, złamanie wyrostków poprzecznych kręgów L1 do L5 po stronie lewej, złamanie talerza prawej kości biodrowej, złamanie kości łonowej oraz złamanie kości kulszowej. Po zakończeniu hospitalizacji zalecono powodowi fotelowo – łóżkowy tryb życia i zakaz nadmiernego obciążania przez osiem tygodni. Po powrocie ze szpitala powód przebywał w domu i zgodnie z zaleceniami pozostawał w pozycji leżącej. W okresie od 14 marca do 21 kwietnia 2011 roku wymagał pomocy całkowitej osób trzecich w wymiarze ośmiu godzin dziennie. W związku z unieruchomieniem nie był w stanie udać się do toalety, korzystał więc z basenu i kaczki, które opróżniały inne osoby. Po około półtora miesiąca K. J. podjął pierwsze próby siadania. W tym okresie opiekę nad nim sprawowała przede wszystkim jego narzeczona A. G.. Od 21 kwietnia do 6 maja 2011 roku przebywał w Klinice (...) w L., gdzie przeszedł rehabilitację, następnie do 21 czerwca 2011 roku korzystał z rehabilitacji na pobytach dziennych. Jego pionizację rozpoczęto po dwóch tygodniach pobytu w szpitalu, zaś próbę chodzenia o kulach po kolejnych trzech dniach. W okresie od 21 kwietnia 2011 roku do 6 maja 2011 roku K. J. wymagał pomocy częściowej w wymiarze około jednej godziny dziennie. Na zwolnieniu lekarskim przebywał do dnia 9 lipca 2011 roku, po czym wrócił do pracy kierowcy samochodów ciężarowych. Zrezygnował z niej jednak po roku z powodu dolegliwości bólowych. Następnie podjął pracę w zakresie przewozu osób, co miało pozwolić mu na robienie częstszych przerw w pracy, jednakże jego zarobki spadły o 500-600 zł miesięcznie. Z uwagi jednak na to, że rozkład czasu pracy okazał się analogiczny do poprzedniego, zrezygnował także z tego zatrudnienia i obecnie jest zarejestrowany jako bezrobotny bez prawa do zasiłku.

Z ustaleń Sądu Rejonowego wynika ponadto, że wskutek wypadku, któremu uległ powód wystąpiło u niego usztywnienie odcinka lędźwiowego kręgosłupa oraz pojawił się zespół korzeniowy pourazowy. Długotrwały uszczerbek na zdrowiu powoda w zakresie neurologicznym wynosi 7%, zaś w zakresie narządów ruchu 18%. Nadal utrzymują się u powoda bóle miednicy przy dłuższym siedzeniu i chodzeniu, pieczenie stóp od spodu i bolesne skurcze mięśni miednicy. Powód korzysta z dostępnych bez recepty środków przeciwbólowych. Ze względu na uszkodzenie panewki stawu biodrowego rokowania na przyszłość są niepewne i możliwe jest wystąpienie przedwczesnych zmian zwyrodnieniowych tego stawu. Zdolność powoda do pracy, biorąc pod uwagę jego zawód i kwalifikacje, nie została ograniczona w stopniu znacznym , przeciwwskazana jest jednak praca związana z dźwiganiem ciężarów, długotrwałym chodzeniem oraz w pozycjach wymuszonych.

Sąd ustalił także, iż powód przez okres około sześciu tygodni po wypadku doznawał znacznych cierpień, które następnie zmniejszyły się do umiarkowanych oraz niewielkich i utrzymują się nadal, przy czym prawdopodobnie będą on trwały do końca życia.

W postępowaniu likwidacyjnym ubezpieczyciel wypłacił powodowi tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę kwotę 35.000 zł.

Powyższe ustalenia Sąd Rejonowy poczynił w oparciu o twierdzenia stron, zeznania świadka A. G. i opinie biegłych sądowych z zakresu neurologii oraz ortopedii i traumatologii.

W tak ustalonych okolicznościach faktycznych Sąd pierwszej instancji doszedł do wniosku, że powództwo jest częściowo zasadne. Sąd wskazał, że odpowiedzialność pozwanego ubezpieczyciela była między stronami niesporna, spór dotyczył jedynie wysokości kwoty zadośćuczynienia należnego powodowi. Podkreślił, że krzywda, o której mowa w art. 445 § 1 k.c. obejmuje w szczególności cierpienia fizyczne i psychiczne powstałe u poszkodowanego w związku z wypadkiem, zaś celem zadośćuczynienia jest złagodzenie tych cierpień, przy czym zadośćuczynienie ma charakter całościowy i powinno stanowić jednorazową rekompensatę pieniężna za całą krzywdę doznaną przez poszkodowanego.

Ponadto Sąd wskazał, że wysokość zadośćuczynienia jest zależna od rozmiaru doznanej krzywdy, wyrażonej stopniem cierpień fizycznych i psychicznych. Przy ocenie rozmiaru krzywdy należy brać pod uwagę całokształt okoliczności, w tym: czas trwania i stopień intensywności cierpień fizycznych i psychicznych, nieodwracalność skutków urazu, rodzaj wykonywanej pracy, szanse na przyszłość, wiek poszkodowanego, poczucie nieprzydatności społecznej, bezradność życiową, postawę sprawcy i inne czynniki podobnej natury.

W ocenie Sądu Rejonowego kwota wypłacona powodowi w postępowaniu likwidacyjnym nie dopowiada tym kryteriom i nie jest wobec tego odpowiednia w rozumieniu art. 445 § 1 k.c. oraz nie spełnia swojej funkcji kompensacyjnej.

Zdaniem Sądu pierwszej instancji cierpienia powoda w pierwszych sześciu tygodniach po wypadku – wbrew temu co twierdził pozwany – miały znaczne natężenie. Były one przy tym potęgowane cierpieniami psychicznymi związanymi nie tylko z samym bólem, lecz także z niezwyczajnym, dla tak młodego i zdrowego dotychczas człowieka, brakiem samodzielności w najprostszych sprawach życia codziennego. Szczególnie dolegliwa w tym kontekście była konieczność korzystania z pomocy innych osób przy załatwianiu potrzeb fizjologicznych. Ponadto powód został nagle wyłączony na okres blisko pięciu miesięcy z normalnego życia, co dla młodego człowieka jest okresem długim.

Sąd zważył również na trwałe pogorszenie się stanu zdrowia powoda, utrzymywanie się nadal dolegliwości w stopniu umiarkowanym bądź małym, możliwość pojawienia się zmian zwyrodnieniowych w przyszłości, mogących powodować wzrost natężenia cierpień fizycznych. To zdaniem Sądu pociąga za sobą dyskomfort psychiczny związany z nienaturalnymi w wieku powoda ograniczeniami życia codziennego, a także częściowo w życiu zawodowym. Dlatego też Sąd Rejonowy uznał, że wysokość zadośćuczynienia winna uwzględniać cierpienia, których powód doznaje i będzie doznawał w przyszłości w związku z wypadkiem.

Przyznając zadośćuczynienie Sąd pierwszej instancji miał jednak również na uwadze to, że utrzymujące się obecnie dolegliwości powoda nie wyłączają go całkowicie z życia i do ich zwalczenia wystarczające są leki dostępne bez recepty. Nadto brak jest dowodów na to, że doszło do znacznego ograniczenia możliwości zarobkowych powoda w przyszłości, o czym świadczy okoliczność, że zdołał on powrócić do zawodu kierowcy i przez dłuższy czas go wykonywać, zaś z twierdzeń powoda wynika, że mógłby to czynić nadal przy odpowiednim rozkładzie czasu pracy. Stąd tez Sąd Rejonowy doszedł do przekonania, iż zadośćuczynienie w łącznej kwocie 65.000 zł stanowi adekwatna rekompensatę szkody niemajątkowej poniesionej przez K. J.. Stąd też uwzględnił powództwo co do kwoty 30.000 zł, oddalając powództwo w pozostałej części, tj. co do kwoty 25.000 zł.

O odsetkach ustawowych Sąd Rejonowy orzekł na podstawie art. 481 § 1 i 2 k.c. przyjmując, że datę wymagalności roszczenia wyznacza przepis art. 14 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniach majątkowych. Z uwagi na to, że zgłoszenie szkody ubezpieczycielowi miało miejsce w dniu 18 marca 2011 roku, świadczenie stało się wymagalne z dniem 17 kwietnia 2011 roku, co oznacza, że odsetki ustawowe należą się od dnia 18 kwietnia 2011 roku.

Orzeczenie o kosztach procesu wydane zostało w oparciu o przepis art. 100 k.p.c.

Apelację od tego wyroku wniosła strona pozwana zaskarżając wyrok w pkt I co do kwoty 15.000 zł oraz w pkt III.

W apelacji zarzucono:

1/ naruszenie prawa materialnego, a mianowicie art. 445 § 1 k.c. poprzez uznanie, że zadośćuczynienie w niniejszej sprawie na rzecz powoda winno wnosić 65.000 zł, podczas gdy ustalony w sprawie uszczerbek na zdrowiu powoda wyniósł 25%, stąd wymienioną kwotę należy uznać za rażąco wysoką, zwłaszcza że konsekwencje zdarzenia nie były znaczne, nie wpłynęły na życie zawodowe powoda, dolegliwości fizyczne miały charakter okresowy, nadto Sąd całkowicie pominął, że uszczerbek na zdrowiu powoda miał charakter długotrwały a nie stały;

2/ naruszenie przepisów postępowania, a mianowicie art. 233 § 1 k.p.c. poprzez błędną ocenę materiału dowodowego i przyjęcie, że cierpienia fizyczne powoda miały znaczne natężenie oraz potęgowane były cierpieniami psychicznymi związanymi z samym bólem, podczas gdy w rzeczywistości cierpienia fizyczne powoda, biorąc pod uwagę rodzaj urazu, miały co najwyżej średnie natężenie i były krótkotrwałe; nadto powód po czterech miesiącach po wypadku wrócił do pracy jako kierowca samochodów ciężarowych, a ewentualne dolegliwości bólowe występujące od tego momentu są unicestwiane przez zwyczajne środki medyczne, dostępne bez recepty;

3/ naruszenie przepisów postępowania, a mianowicie art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 278 k.p.c. poprzez błędną ocenę opinii biegłych wydanych w niniejszym postępowaniu i przyjęcie, że wypadek, któremu uległ powód ma wpływ na sytuację zawodową powoda, podczas gdy biegli wskazali wprost, iż powód w dalszym ciągu może wykonywać zawód kierowcy, stąd okoliczność, iż powód jest obecnie osobą bezrobotną pozostaje bez związku przyczynowo skutkowego ze zdarzeniem, za które odpowiada zakład ubezpieczeń;

4/ naruszenie prawa materialnego, a mianowicie art. 481 k.c. w zw. z art. 359 k.c. poprzez zasądzenie odsetek od dnia 18 kwietnia 2011 roku, tj. od dnia następnego po upływie okresu 30 dni od dnia zgłoszenia szkody, podczas gdy powinno nastąpić od dnia wyrokowania.

Wskazując na powyższe pozwany ubezpieczyciel wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenia powództwa w zaskarżonej części, względnie uchylenie wyroku w zaskarżonej części i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania w tym zakresie. Domagał się nadto zasądzenia od powoda kosztów postepowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego, również za instancje odwoławczą.

W odpowiedzi na apelację pełnomocnik powoda wniósł o jej oddalenie i zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów procesu w postepowaniu odwoławczym według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje.

Apelacja nie jest zasadna.

Odniesienie się do zarzutu naruszenia art. 445 § 1 k.c. wymaga uprzedniego ustosunkowania się do zarzutu naruszenia prawa procesowego, tj. przepisów art. 233 § 1 k.p.c. oraz art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 278 k.p.c. Ocena zasadności tego zarzutu rzutuje bowiem na ocenę czy Sąd Rejonowy w świetle okoliczności ustalonych na podstawie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, (którego ocena została zakwestionowana w apelacji), prawidłowo zastosował przepis prawa materialnego, tj. art. 445 § 1 k.c. Zarzut naruszenia prawa materialnego może być zatem właściwie oceniony jedynie na tle stanu faktycznego ustalonego na podstawie prawidłowo ocenionych dowodów.

Zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. należy ocenić jako nieusprawiedliwiony.

Zgodnie z tym przepisem sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Skuteczne postawienie zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wykazania, iż Sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego. Nie jest zaś wystarczające tylko przekonanie strony o innej niż przyjął sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie. Prawidłowe postawienie zarzutu naruszenia zasady swobodnej oceny dowodów nie może polegać więc tylko na przedstawieniu własnej, korzystnej dla skarżącego wersji zdarzeń, opartej na własnej ocenie dowodów. Konieczne jest bowiem, przy posłużeniu się argumentami wyłącznie jurydycznymi wykazywanie, że określone w art. 233 § 1 k.p.c. kryteria oceny wiarygodności i mocy dowodów zostały naruszone, co miało wpływ na wynik sprawy albo, że sąd pominął istotne dla sprawy dowody przy ustalaniu stanu faktycznego sprawy ( tak też orzeczenia Sądu Najwyższego z dnia 16 grudnia 2005 roku w sprawie III CK 314/05, LEX nr 172176; z dnia 18 czerwca 2004 roku w sprawie II CK 369/03, LEX nr 174131; z dnia 15 kwietnia 2004 roku w sprawie IV CK 274/03, LEX nr 164852; z dnia 25 listopada 2003 roku, w sprawie II CK 293/02, LEX nr 151622).

Apelujący zarzucając naruszenie art. 223 § 1 k.p.c. wskazywał, że Sąd Rejonowy dokonał błędnej oceny dowodów, gdy przyjął, iż cierpienia fizyczne powoda miały znaczne natężenie oraz potęgowane były cierpieniami psychicznymi związanymi z samym bólem. Z uzasadnienia apelacji wynika przy tym, że strona pozwana odnosi ten zarzut w istocie do oceny dowodów z opinii biegłych. Z argumentacji apelującego można natomiast wyprowadzić wniosek, że jego zdaniem dolegliwości powoda związane z wypadkiem należy ocenić jako niewielkie i krótkotrwałe. Stanowisko to nie znajduje jednak potwierdzenia w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym i doświadczeniu życiowym.

Z opinii biegłego sądowego ortopedy i traumatologa M. R. (k. 353-355) wynika, że w okresie sześciu tygodni po wypadku powód doznał znacznych cierpień fizycznych, które następnie zmniejszały się do umiarkowanych i niewielkich, lecz występujących w dalszym ciągu i prawdopodobnie do końca życia. Powyższe ustalenia biegłego znajdują potwierdzenie w zeznaniach świadka A. G. (k. 295) oraz zeznaniach powoda (k. 294v-295, 379v).

W świetle treści wymienionego materiału dowodowego, a także doświadczenia życiowego trzeba stwierdzić, że wywody apelującego, jakoby cierpienia fizyczne doznane przez powoda, nie miały znacznego natężenia i były krótkotrwałe, są zupełnie dowolne jeśli się zwłaszcza zważy na wielość złamań doznanych przez powoda i ich usytuowanie. Twierdzenia zawarte w apelacji wypada uznać wyłącznie za własną, wyrażoną przez ubezpieczyciela, interpretację opinii biegłych, niemającą żadnego umocowania w wiarygodnych dowodach przeprowadzonych w niniejszym postępowaniu. Podkreślić przy tym należy – wbrew stanowisku skarżącego – że Sąd Rejonowy czyniąc ustalenia faktyczne w omawianym zakresie i przyjmując je następnie za podstawę wymiaru kwoty zadośćuczynienia, nie powołał się na żadną okoliczność, która by nie wynikała z opinii biegłych, zeznań świadka i powoda oraz z dowodów z dokumentów (dokumentacja medyczna, koperty k. 303 i 309), ani też żadnej z okoliczności wynikającej z tych dowodów nie zniekształcił. Wszystkie fakty istotne dla rozstrzygnięcia o należnym powodowi zadośćuczynieniu Sąd pierwszej instancji przytoczył rzetelnie, w pełnej zgodności z treścią przedstawionych dowodów, których ocena nie nasuwa żadnych zastrzeżeń.

Uwaga ta odnosi się również do dalszych twierdzeń i zarzutów skarżącego. W szczególności Sąd Rejonowy trafnie przyjął, że uszczerbek na zdrowiu powoda ma charakter trwały, gdyż okoliczność ta wprost wynika z opinii biegłego M. R.. Biegły stwierdził bowiem na stronie 2 opinii, że K. J. w związku z uszkodzeniami strukturalnymi narządów ruchu doznał trwałego uszczerbku na zdrowiu, którego rozmiar ocenił na 18% (k. 354). Długotrwały, a nie trwały uszczerbek na zdrowiu, wystąpił natomiast z tytułu urazu neurologicznego i wyniósł 7% (opinia biegłej lek. Med. A. S. k. 320). Ta ostatnia okoliczność nie może jednak przesądzać o tym, że pogorszenie stanu zdrowia K. J. nie ma charakteru trwałego, skoro uszkodzenia w obrębie narządów ruchu zdecydowały o trwałym uszczerbku na zdrowiu.

Zupełnie bezpodstawne są również twierdzenia pozwanego, iż Sąd Rejonowy błędnie i niezgodnie z opinią biegłego uznał, że rokowania, co do stanu zdrowia powoda na przyszłość są niepewne. Stanowisko Sądu pierwszej instancji w tej materii wynika właśnie i jest całkowicie zgodne z opinią biegłego M. R., który na stronie 3 opinii (k. 355) wyraźnie i jednoznacznie wskazał, że „Rokowania na przyszłość są niepewne ze względu na uszkodzenie panewki prawego stawu biodrowego. Należy liczyć się z przedwczesnym rozwojem zmian zwyrodnieniowych stawu biodrowego”.

Pozwany nie kwestionował tej opinii, nie zgłosił żadnych zarzutów tak w odniesieniu do ustaleń poczynionych przez biegłego, jak i do wniosków końcowych. Jego stanowisko wyrażone w tym zakresie w apelacji ponownie należy potraktować jako niezwiązaną z treścią dowodu, własną interpretację treści opinii obojga biegłych.

Nie sposób zgodzić się ze skarżącym również w kwestii wpływu i skutków wypadku dla pracy zawodowej powoda, przyjętych przez Sąd Rejonowy za podstawę rozstrzygnięcia. Podkreślenia wymaga fakt, iż Sąd Rejonowy miał na uwadze przy wydawaniu wyroku okoliczność, że następstwem wypadku i odniesionych urazów jest jedynie częściowe ograniczenie powoda w pracy zawodowej, czemu dał wyraz na stronie 9 i 10 uzasadnienia wyroku (k. 395, 395v). Właśnie dostrzegając ten aspekt opinii biegłego M. R. Sąd oddalił żądanie powoda w zakresie obejmującej kwotę 25.000 zł, podkreślając, że w przypadku powoda nie doszło do znacznego ograniczenia możliwości zarobkowych w przyszłości i może on podjąć pracę kierowcy przy odpowiednim rozkładzie czasu tej pracy. Wnioskowanie Sądu opierało się zarówno na opinii biegłego, jak i na zeznaniach samego pokrzywdzonego. Z drugiej strony Sąd Rejonowy nie mógł pominąć i nie pominął wniosków wyprowadzonych przez wymienionego biegłego, z których wynika, że powód jednak doznał pewnych ograniczeń w wykonywaniu pracy, gdyż przeciwwskazana jest dla niego praca związana z dźwiganiem ciężarów, długotrwałym chodzeniem oraz w pozycjach wymuszonych. O ile pierwsze dwie sytuacje nie mają istotnego znaczenia w pracy kierowcy, o tyle ostatnia z nich – praca w pozycji wymuszonej – tego rodzaju zajęcia z pewnością dotyczy. Bezspornie bowiem praca kierowcy jest pracą w pozycji wymuszonej, często wielogodzinnej. Jak wskazuje doświadczenie powoda nabyte po jego powrocie do zajęcia kierowcy ciężarówki, a następnie kierowcy samochodu przewożącego pasażerów, ograniczenia o których mowa były dla niego odczuwalne i objawiały się dolegliwościami bólowymi (niekwestionowane zeznania powoda k. 294v-295, 379v). W ocenie Sądu Okręgowego powyższa okoliczność jednak, z uwagi na znikomy jej udział w całości okoliczności istotnych dla ustalenia rozmiaru należnego zadośćuczynienia, nie ma decydującego znaczenia dla określenia wysokości kwoty należnej powodowi.

Podnosząc zarzut naruszenia przepisu art. 233 § 1 k.p.c. skarżący zdaje się nie dostrzegać całości materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie, zaś opinie biegłych, na które powołuje się w ramach tego zarzutu interpretuje wyłącznie na użytek prezentowanego przez siebie stanowiska, bez związku z rzeczywistą ich treścią.

Tak postawiony zarzut obrazy wymienionego przepisu nie może odnieść skutku spodziewanego przez skarżącego, zwłaszcza w sytuacji, gdy nie zdołał on wykazać nieprawidłowości w odczytaniu treści dowodów przez Sąd Rejonowy, błędów w powiązaniu tych dowodów ze sobą i braku logiki w rozumowaniu Sądu.

Dodać należy - w kontekście uzasadnienia zarzutu naruszenia art. 445 § 1 k.p.c., gdzie pozwany twierdzi, iż Sąd Rejonowy w sposób nieuprawniony, na podstawie doświadczenia życiowego, ustalił, iż u powoda wystąpiły również cierpienia psychiczne, w sytuacji gdy K. J. nie udowodnił uszczerbku na zdrowiu psychicznym i na taki uszczerbek się nie powoływał – że Sąd ocenia dowody (a w konsekwencji w oparciu o nie czyni ustalenia faktyczne) także na podstawie doświadczenia życiowego. Ocena dowodów, o której mowa w art. 233 k.p.c. zasadza się bowiem nie tylko na wiedzy prawniczej, wiedzy ogólnej i regułach logicznego myślenia, ale także na doświadczeniu życiowym. Stąd też Sąd był władny przyjąć, że cierpieniom fizycznym powoda towarzyszyły cierpienia psychiczne, związane z bólem, wielotygodniowym unieruchomieniem, wyłączeniem z normalnego codziennego życia człowieka młodego dotychczas sprawnego, samodzielnego i zdrowego, trwaniem w sytuacji uzależnienia od pomocy oraz opieki osób trzecich, w tym także krępującym korzystaniem z takiej pomocy przy czynnościach fizjologicznych, toalecie czy przebieraniu. Podkreślić także wypada, że oceny te Sąd Rejonowy sformułował nie tylko w oparciu o doświadczenie życiowe, ale również o fakty podawane przez powoda w jego zeznaniach (k. 294v-295, 379v). Do poczynienia tych ustaleń nie było konieczne wykazywanie uszczerbku na zdrowiu psychicznym, ponieważ czym innym jest odczuwanie cierpień psychicznych, a czym innym doznanie uszczerbku na zdrowiu psychicznym, którego jednym z elementów może być odczuwanie określonych cierpień psychicznych.

W konsekwencji, w ustalonym przez Sąd pierwszej instancji stanie faktycznym, znajdującym w całości oparcie w prawidłowo ocenionym materiale dowodowym, brak jest zdaniem Sądu Okręgowego podstaw do uwzględnienia zarzutu naruszenia art. 445 § 1 k.c.

Zgodnie z utrwalonym w orzecznictwie poglądem zarzut naruszenia art. 445 k.c. może skutecznie doprowadzić do zmiany wysokości zadośćuczynienia przez sąd odwoławczy jedynie wówczas, gdy przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy, mających wpływ na jego wysokość, jest ono niewspółmiernie nieodpowiednie, tj. rażąco wygórowane lub rażąco niskie ( por. np. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 18 listopada 2004 roku, I CK 219/04, Lex nr 146356, z dnia 4 lipca 2002 roku, I CKN 837/00, Lex nr 56891).

Apelacja pozwanego tego rodzaju argumentów nie dostarcza. W sprawie niniejszej brak jest jakichkolwiek podstaw do przyjęcia rażącego wygórowania przyznanego powodowi zadośćuczynienia. W rezultacie zasądzone wyrokiem zadośćuczynienie mieści się w granicach swobodnej oceny sędziowskiej.

Sąd pierwszej instancji przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia należnego powodowi rozważył szczegółowo te wszystkie elementy, które wpływając na ocenę rozmiaru krzywdy także winny być uwzględnione w świetle normy art. 445 § 1 k.c., a zatem rodzaj, charakter, długotrwałość i intensywność cierpień fizycznych i psychicznych, charakter następstw wypadku, długotrwałość procesu leczenia, wiek poszkodowanego powoda, zmiany w jego sytuacji życiowej związane z ograniczeniem samodzielności i komfortu w codziennym funkcjonowaniu, niemożność prowadzenia aktywnego trybu życia. Sąd Okręgowy ocenę tę w pełni podziela. Szczególnego zaakcentowania wymaga przy tym okoliczność, że w przypadku powoda urazy miały charakter wielonarządowy, cierpienia zarówno te o bardzo dużym nasileniu, jak i te późniejsze umiarkowane i niewielkie, a więc wszystkie łącznie oraz łączny ich czas trwania uprawniają do uznania ich za znaczne i długotrwałe, wypadek pozostawił trwałe następstwa dla zdrowia powoda wyrażające się w trwałym uszczerbku w zakresie narządów ruchu, zaś rokowania na przyszłość są niepewne. Zważywszy na wiek powoda, który w chwili zdarzenia miał 36 lat, wszystkie te okoliczności pozwalają na przyjęcie, że doznał on znaczącej krzywdy, zaś kwota zadośćuczynienia przyznanego przez Sąd Rejonowy w żadnym razie nie jest wygórowana. W ocenie Sądu Okręgowego jest to kwota odpowiednia w rozumieniu art. 445 § 1 k.p.c.

Dla przyjęcia tej oceny nie może mieć decydującego znaczenia powoływanie się przez skarżącego na wysokość zadośćuczynień przyznawanych w innych sprawach zwłaszcza, że pozwany nie przywołał żadnej konkretnej sprawy, zaś kwestia należnego zadośćuczynienia winna być zawsze oceniana indywidualnie.

Brak jest także uzasadnionych podstaw do przywiązywania większego, czy wręcz pierwszorzędnego znaczenia do stwierdzonego procentowo uszczerbku na zdrowiu pokrzywdzonego. Uszczerbek taki, o ile zostanie przez biegłych ustalony, jest tylko jednym z wielu elementów, które Sąd winien brać pod uwagę ważąc rozmiar doznanej krzywdy i wysokość należnego zadośćuczynienia. Jak wynika z uzasadnienia zaskarżonego wyroku Sąd Rejonowy miał na względzie również i ten element i jego wagę odpowiednio ocenił, zachowując przy tym właściwe proporcje w odniesieniu do pozostałych okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy.

W ocenie Sądu Okręgowego nie zachodzą w rozpoznawanej sprawie przesłanki do zmiany zaskarżonego wyroku w zakresie odsetek ustawowych.

Stawiając zarzut naruszenia art. 481 § 1 k.c. w zw. z art. 359 k.c. pozwany wywodził, że w postepowaniu likwidacyjnym podjął szereg czynności mających na celu wyjaśnienie wszystkich okoliczności sprawy, jednak nie pozwoliły one na przyznanie zadośćuczynienia w kwocie żądanej przez powoda. Dodał, iż powód nie przedstawił dowodów mogących stanowić podstawę do zaspokojenia swoich roszczeń i dopiero w postępowaniu sądowym ujawniono dowody, które przesądzają o odpowiedzialności pozwanego (uzasadnienie apelacji k. 410).

Odnosząc się do powyższego zarzutu należy w pierwszej kolejności wskazać, że w toku postępowania przed Sądem pierwszej instancji strona pozwana nie powoływała się na to, iż nie mogła ustalić we właściwy sposób należnego powodowi zadośćuczynienia, gdyż ten nie dostarczył w postępowaniu likwidacyjnym niezbędnych dowodów.

Analiza akt postepowania likwidacyjnego, przedstawionych przez pozwanego w formie kserokopii nie pozwala ustalić w jakiej dacie ubezpieczyciel otrzymywał poszczególne dokumenty zgromadzone w tych aktach, w szczególności dokumentację stanowiącą podstawę do wnioskowania o stanie zdrowia powoda i do wdrożenia procedury uzyskania przez pozwanego opinii lekarskiej. W oparciu jednak o dokument własny ubezpieczyciela z dnia 30 marca 2011 roku, znajdujący się na k. 234 akt sprawy i zatytułowany „Analiza szkody” można stwierdzić, że w tej dacie pozwany dysponował wiedzą dotyczącą wszystkich urazów odniesionych przez powoda, procesu leczenia i dalszych zaleceń, w oparciu o którą mógł samodzielnie lub przy pomocy rzeczoznawców wyjaśnić okoliczności wypadku oraz rozmiar powstałej szkody niemajątkowej.

Przepis art. 14 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz. U. z 2013 roku, poz. 392 – tekst jednolity ze zmianą) stanowi, że zakład ubezpieczeń wypłaca odszkodowanie w terminie 30 dni licząc od dnia złożenia przez poszkodowanego lub uprawnionego zawiadomienia o szkodzie.

Zgodnie z art. 14 ust. 2 tej ustawy w przypadku gdyby wyjaśnienie w terminie, o którym mowa w ust. 1, okoliczności niezbędnych do ustalenia odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń albo wysokości odszkodowania okazało się niemożliwe, odszkodowanie wypłaca się w terminie 14 dni od dnia, w którym przy zachowaniu należytej staranności wyjaśnienie tych okoliczności było możliwe, nie później jednak niż w terminie 90 dni od dnia złożenia zawiadomienia o szkodzie, chyba że ustalenie odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń albo wysokości odszkodowania zależy od toczącego się postępowania karnego lub cywilnego. W terminie, o którym mowa w ust. 1, zakład ubezpieczeń zawiadamia na piśmie uprawnionego o przyczynach niemożności zaspokojenia jego roszczeń w całości lub w części, jak również o przypuszczalnym terminie zajęcia ostatecznego stanowiska względem roszczeń uprawnionego, a także wypłaca bezsporną część odszkodowania.

Z powołanych przepisów wynika zatem, że zasadą jest, iż zakład ubezpieczeń wypłaca odszkodowanie w terminie 30 dni, licząc od dnia złożenia przez poszkodowanego lub uprawnionego zawiadomienia o szkodzie. Po upływie tego terminu powstaje stan opóźnienia się ze spełnieniem świadczenia ubezpieczeniowego przez zakład ubezpieczeń (ubezpieczyciela) (art. 476 zd. 1 k.c. w zw. z art. 476 zd. 1 k.c.). Powstaje zatem wówczas na podstawie art. 481 § 1 k.c. roszczenie o zapłatę odsetek za opóźnienie, przy czym powstaje ono osobno za każdy dzień opóźnienia i staje się wymagalne osobno za każdy dzień opóźnienia.

Ciężar dowodu (art. 6 k.c.) okoliczności faktycznych, o których mowa w art. 14 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych (…), spoczywa na powodzie (wierzycielu). Powód powinien zatem udowodnić, że złożył zawiadomienie o szkodzie i w jakiej dacie je złożył.

Ciężar dowodu (art. 6 k.c.) okoliczności faktycznych, o których mowa w art. 14 ust. 2 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych (…), spoczywa na pozwanym (dłużniku: ubezpieczycielu). To ubezpieczyciel powinien udowodnić przede wszystkim okoliczności faktyczne wskazujące, że wyjaśnienie w terminie, o którym mowa w ust. 1, okoliczności niezbędnych do ustalenia odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń albo wysokości odszkodowania okazało się niemożliwe.

Jak wyżej wskazano, ubezpieczyciel w postępowaniu przed Sądem pierwszej instancji nie powoływał się na wystąpienie okoliczności, o których mowa w art. 14 ust. 2 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych (…). Swoją obronę przed roszczeniem powoda ograniczył do jedynej czynności procesowej, jaką było złożenie sprzeciwu od nakazu zapłaty (k. 75), w którym zakwestionował zasadność domagania się dalszego zadośćuczynienia, argumentując, że wypłacona przez niego dotychczas kwota 35.000 zł jest odpowiednia.

Zdaniem Sądu Okręgowego pozwany dysponował w postępowaniu likwidacyjnym wystarczającymi danymi pozwalającymi na prawidłowe określenie stanu zdrowia powoda po wypadku i zakresu jego cierpień, a niezależnie od tego dysponował również możliwościami prawidłowej oceny tych danych zarówno przez siebie bezpośrednio, jak też przez wskazanych przez siebie lekarzy – rzeczoznawców. Opinie biegłych sporządzone w postępowaniu sądowym nie stanowią dowodu na istnienie nowych, istotnych okoliczności, które nie byłyby znane ubezpieczycielowi przed upływem terminu określonego w art. 14 ust 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych (…). Tego rodzaju okolicznością nie jest fakt, iż powód nadal odczuwa skutki wypadku w postaci okresowych dolegliwości bólowych, gdyż to – przy odwołaniu się nawet tylko do zasad doświadczenia życiowego – dawało się przewidzieć już w postępowaniu likwidacyjnym i w żadnym razie nie może usprawiedliwiać opóźnienia ubezpieczyciela w wypłacie świadczenia. Podobnie należy ocenić okoliczność wskazaną w opinii biegłego ortopedy i traumatologa, iż rokowania na przyszłość, w związku z zaistniałym uszkodzeniem stawu biodrowego (uszkodzenie znane ubezpieczycielowi już w dniu 30 marca 2011 roku, k. 234) są niepewne.

Podkreślić należy, iż Sąd Rejonowy jako przesłanki, które zadecydowały o ustaleniu kwoty należnego powodowi zadośćuczynienia, przywołał przede wszystkim te okoliczności, które wystąpiły do dnia 17 kwietnia 2011 roku. Wskazał bowiem na znaczne cierpienia fizyczne powoda w pierwszych sześciu tygodniach po wypadku, potęgowane cierpieniami psychicznymi związanymi nie tylko z samym bólem, lecz także brakiem samodzielności w najprostszych sprawach życia codziennego oraz szczególnie dolegliwą koniecznością korzystania z pomocy innych osób przy załatwianiu potrzeb fizjologicznych, a nadto nagłym wyłączeniem powoda z normalnego życia, trwałe pogorszenie stanu zdrowia powoda i utrzymywanie się dolegliwości bólowych ograniczające go w życiu codziennym i częściowo zawodowym (uzasadnienie wyroku k. 395).

W ocenie Sądu Okręgowego dla ustalenia wysokości należnego powodowi zadośćuczynienia przesądzające znaczenie ma rozległość i wielość obrażeń odniesionych przez powoda, długotrwałość jego cierpień fizycznych i psychicznych występująca już w dacie 17 kwietnia 2011 roku i dająca się przewidzieć na przyszłość, natężenie tych cierpień, ograniczenia w codziennym funkcjonowaniu powoda istniejące również w tej dacie oraz niepewne rokowania na przyszłość. Wszystkie te okoliczności znane były ubezpieczycielowi w postepowaniu likwidacyjnym, stąd w przekonaniu Sądu Okręgowego zadośćuczynienie w kwocie 65.000 zł należało się powodowi już w terminie wynikającym z art. 14 ust. 1 powołanej wyżej ustawy.

Zasadnie w tej sytuacji Sąd Rejonowy zasądził od pozwanego na rzecz powoda na podstawie art. 481 § 1 k.c. w zw. z art. 14 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz. U. z 2013 roku, poz. 392 – tekst jednolity ze zmianą) odsetki ustawowe za opóźnienie od dnia 18 kwietnia 2011 roku.

Z tych wszystkich względów Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację pozwanego jako bezzasadną.

Z uwagi na wynik postępowania apelacyjnego, w którym powód jest strona wygrywającą, Sąd orzekł o kosztach procesu za drugą instancję w oparciu o przepis art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. oraz w zw. z § 6 pkt 5 w zw. z § 13 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (dz. U. z 2013 roku, poz. 461, t. jedn.)