Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I Ca 466/21

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 3 listopada 2021 roku

Sąd Okręgowy w Sieradzu Wydział I Cywilny

w składzie:

Przewodniczący: sędzia Barbara Bojakowska

Protokolant : Elwira Kosieniak

po rozpoznaniu w dniu 3 listopada 2021 roku w Sieradzu

na rozprawie sprawy

z powództwa D. D. (1)
przeciwko A. D. (1)

o ustanowenie przez sąd rozdzielności majątkowej

na skutek apelacji pozwanej

od wyroku Sądu Rejonowego w Łasku

z dnia 29 czerwca 2021 roku, sygnatura akt III RC 186/20

I.  zmienia zaskarżony wyrok w punkcie 1 w ten tylko sposób, że ustala datę rozdzielności majątkowej na dzień 23 listopada 2020 roku zamiast 10 stycznia 2020 roku;

II.  oddala apelację w pozostałej części;

III.  zasądza od D. D. (1) na rzecz A. D. (1) 560 (pięćset sześćdziesiąt) złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Sygn. akt I Ca 466/21

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem Sąd Rejonowy w Łasku, w sprawie z powództwa D. D. (1) przeciwko A. D. (1) o ustanowienie rozdzielności majątkowej, ustanowił z dniem 10 stycznia 2020 roku rozdzielność majątkową pomiędzy D. D. (1)
a A. D. (1), w miejsce wspólności majątkowej wynikającej z zawartego przez nich 6 lutego 1999 roku związku małżeńskiego (pkt 1) oraz zniósł wzajemnie między stronami koszty postępowania w sprawie (pkt 2).

Powyższe orzeczenie zapadło w oparciu o następujące ustalenia i wnioski, których istotne elementy przedstawiają się następująco:

Powód i pozwana zawarli związek małżeński 6 lutego 1999 roku. Małżonkowie nie zawierali umów majątkowych małżeńskich. Żaden sąd nie orzekał ich separacji, żadne z nich nie jest ubezwłasnowolnione.

Małżonkowie mają dwoje dorosłych obecnie dzieci – syna B. lat 22 i córkę K. lat 19. Syn stron ma wykształcenie rolnicze, prowadzi własną działalność gospodarczą polegającą na organizowaniu imprez okolicznościowych, córka jest uczennicą liceum.
Po urodzeniu dzieci strony uzgodniły, że pozwana nie wróci do pracy w banku tylko będzie pracować wraz z mężem w gospodarstwie rolnym. Dzięki swojej pracy małżonkowie wybudowali dom, dobudowali budynki gospodarcze, dokupili ziemię, kupili maszyny rolnicze.

Strony utrzymywały się z gospodarstwa rolnego o powierzchni 18,5 ha,
które otrzymały w drodze darowizny od rodziców powoda, z tym, że siedlisko zostało przepisane tylko na powoda. Strony uprawiały ziemię i hodowały ostatnio około 20 krów dojnych i 18 sztuk innego inwentarza. Od pewnego czasu powód wyjeżdżał również
do K. na kampanie cukrowe, gdzie świadczył usługi ciągnikiem siodłowym. Gdy był w domu pomagał żonie przy bydle, ale gdy przez kilka miesięcy przebywał w K. wszystkie obowiązki spadały na jego żonę, która w tym zakresie mogła korzystać z pomocy syna stron. Ponieważ strony uprawiały ziemię, korzystały z dopłat unijnych, które wpływały na rachunek bankowy powoda. Działalność rolnicza zarejestrowana była na powoda
i prowadzona pod nazwą Gospodarstwo Rolne (...).

Na pozwaną z kolei zarejestrowana była działalność gospodarcza pod nazwą (...) D. A. z siedzibą w B. pod nr 16, której przedmiotem
był handel agregatami prądotwórczymi i sprzętem rolniczym, którą praktycznie prowadził powód. Powód dysponował pełnomocnictwem notarialnym do prowadzenia tej działalności udzielonym mu przez żonę, które nadal nie zostało odwołane. Środki ze sprzedaży prowadzonej w ramach tej działalności nie wpływały na rachunek bankowy. Były
to transakcje gotówkowe. Wszystkim zajmował się powód, który również obracał środkami uzyskanymi z tej działalności. Jako numer kontaktowy w związku z działalnością firmy (...), wszędzie podawany był numer telefonu powoda.

Zgodnie z przyjętym przez małżonków podziałem ról pozwana na bieżąco zarządzała gospodarstwem rolnym w B., gdy męża nie było podejmowała wszystkie
decyzje dotyczące gospodarstwa. Mąż, zwłaszcza odkąd wyjeżdżał do K., chciał zrezygnować z hodowli bydła, ale pozwana chciała je hodować i na niej głównie spoczywał ciężar zajmowania się zwierzętami, dlatego wstawała o 4.00 - 5.00 rano by sprostać wszystkim obowiązkom. Mąż, jeśli był w domu pomagał jej oprzątać zwierzęta.

Zgodnie z przyjętym podziałem ról A. D. (1) zajmowała się finansami rodziny
– opłacała wszystkie rachunki, pilnowała spłat rat kredytów, jeździła do księgowej, załatwiała sprawy urzędowe. Każdy z małżonków miał swój rachunek bankowy. Na rachunek pozwanej przelewane było na podstawie zlecenia stałego 1000 zł. ze sprzedaży mleka.
Mąż nie miał upoważnienia do rachunku bankowego żony. Ona natomiast miała pełnomocnictwo i karty do jego rachunku bankowego w (...) Oddział w P. o numerze (...). W rachunku tym były zlecenia stałe na spłatę kredytów, z niego pozwana opłacała tez rachunki za dom. Powód z rachunku tego praktycznie nie korzystał.

14 października 2019 r. D. D. (1) udzielił swojej żonie w siedzibie banku
(...) w P. pełnomocnictwa do kolejnego swojego rachunku bankowego
o numerze (...). Rachunek ten powód musiał otworzyć z uwagi na zmianę przepisów – musiał mieć konto rolnicze z subkontem Vat-owskim.

Odkąd powód miał dwa rachunki bankowe środki ze sprzedaży mleka i dopłaty unijne wpływały na rachunek o numerze (...), a pozwana dokonywała przelewów między rachunkami, by spłacić raty kredytów, uiścić opłaty za media etc.

Hodowla bydła przynosiła rodzinie dochody rzędu 9000 do 11000 zł miesięcznie
ze sprzedaży mleka. Pieniądze te wpływały na rachunek powoda. Po uiszczeniu rat kredytów pozostała kwota pozostawała do wyłącznej dyspozycji żony i była przez nią przeznaczana
na utrzymanie rodziny. Środki z kampanii cukrowych powód otrzymywał w gotowce
i przeznaczał je na potrzeby rodziny, także te związane z rozwijaniem prowadzonej przez małżonków działalności rolniczej.

Pozwana jest bardzo gospodarna, nie jest rozrzutna. Strony mają zobowiązania finansowe – zaciągnęły kredyt na zakup ziemi, którego raty wynoszące 1600 zł. miesięcznie ściągane były z środków wpływających na rachunek bankowy powoda. Aktualnie do spłaty pozostało około 30000 zł. Miały również dług w tym rachunku bankowym 45000 zł
oraz kredyt na budowę garażu w kwocie 20000 zł.

Od 2016 roku pozwana podejrzewała męża o zdradę, albowiem dostała smsa
z wiadomością, że jest zdradzana. Z uwagi na powyższe relacje między małżonkami zaczęły się psuć.

Mimo kłótni i oskarżeń o zdradę w kwestiach dotyczących finansów strony funkcjonowały bez zmian - jeszcze w 2019 roku decyzje co do tego czym obsiać ziemię, kiedy zorganizować żniwa małżonkowie podejmowali wspólnie.

W 2019 roku strony funkcjonowały jak normalna rodzina – spędzały wspólnie czas, organizowały grille, spotkania towarzyskie, wspólnie spędziły Święta Bożego Narodzenia.

Na kampanię cukrową powód wyjechał także we wrześniu 2019 roku. Zanim wyjechał pomiędzy nim, a żoną doszło do awantury, w której uczestniczyli także jego teściowie, podczas której żona oskarżyła go o zdradę z żoną kuzyna A. D. (2). Po tej awanturze relacje między małżonkami uległy jeszcze pogorszeniu, praktycznie przestali
ze sobą normalnie rozmawiać. Z tego względu przyjeżdżając co pewien czas podczas trwania kampanii do B. powód nie zatrzymywał się już we własnym domu lecz w domu swojej matki. Z żoną widywał się ponieważ oba domy znajdują się na tej samej posesji, przywoził faktury za paliwo, które jego żona zawoziła do księgowej, na jego prośbę wystawiała też faktury za sprzedaż agregatów i urządzeń. W styczniu 2020 roku,
gdy kampania się zakończyła, również wrócił do domu matki.

Z uwagi na fakt, iż od czasu wyjazdu na kampanię buraczaną we wrześniu 2019 r. mąż przestał pomagać przy zwierzętach pozwana zdecydowała, że chce sprzedać krowy. Poinformowała o tym męża, który odpowiedział jej żeby robiła co chce. Strony
nie uzgadniały co zrobią z środkami ze sprzedaży bydła.

Pracę przy kampanii cukrowej w 2019 r. powód wykonywał w ramach działalności gospodarczej zarejestrowanej na swoją 75 letnią matkę, z której oficjalnie uzyskiwał dochód 2600 zł. przez trzy miesiące trwania kampanii i600 zł. miesięcznie przez pozostałe miesiące
w roku. W ramach tej działalności wzięte zostały w leasing dwie naczepy i ciągnik siodłowy. Pracował też ciągnikiem i naczepą należącą do małżonków. Powód ma pełnomocnictwo swojej matki do załatwiania wszelkich spraw związanych z tą działalnością gospodarczą.

Zdaniem pozwanej wszystkimi dochodami z tej kampanii cukrowej dysponuje powód, nie jego matka. Powód zanim zarejestrował działalność na matkę, proponował
jej zarejestrowanie żonie. Gdy małżonkowie żyli w miarę zgodnie dochody z kampanii cukrowej sięgały około 60.000 zł. Po pierwszej kampanii z dochodów tych miał być spłacony kredyt zaciągnięty przez nich za zakup ziemi, ale powód zdecydował, że przeznaczy
go na zakup ciągnika siodłowego marki S., a kredyt spłaci z kolejnej kampanii.

Po kampanii w 2018 roku powód mówił synowi, że na kampanii można zarobić nawet 1500 zł. dziennie.

Pozwana 9 stycznia 2020 r. sprzedała krowy, a pieniądze z tej transakcji wpłynęły
na rachunek bankowy powoda 9 stycznia 2020 r. Następnego dnia – tj. 10 stycznia 2020 roku zostały podjęte 40000 zł. przez A. D. (1), która nie poinformowała o ich wypłacie męża. Pieniądze wypłaciła, bo bała się, ze mąż zablokuje jej dostęp do rachunku i zatrzyma dla siebie te środki.

Kolejne środki ze sprzedaży bydła 12122,58 zł. wpłynęły na rachunek bankowy powoda 17 stycznia 2020 r. 14 lutego 2020 r. na rachunek powoda wpłynęły jeszcze środki
ze sprzedaży mleka w kwocie 4383,18 zł. Pozwana 19 lutego 2020 r. dokonała przelewu
z rachunku męża na swój rachunek bankowy, do którego dostępu nie miał mąż 17000 zł
nie informując męża o swoich poczynaniach. Zrobiła tak również w obawie przed zatrzymaniem pieniędzy przez powoda.

Pozwana miała dostęp do rachunków bankowych męża do 21 kwietnia 2020 r. kiedy powód cofnął udzielone jej pełnomocnictwa oraz zablokował karty, ponieważ dowiedział się, że wypłaciła środki ze sprzedaży krów, co zaskutkowało tym, iż z powodu braku środków
na rachunku nie ściągnęły się raty kredytów.

Gdy żona wypłaciła z rachunku bankowego męża środki ze sprzedaży krów,
brakło na nim środków do obsługi kredytów, w związku z czym bank zażądał od powoda uiszczenia jednorazowo kwoty 13500 zł. Aktualnie kredyt ten spłaca tylko powód.

Powód nie poinformował żony o zablokowaniu jej dostępu do kont. Zorientowała się ona, że go nie ma dopiero jak córka stron chciała z rachunku ojca zapłacić za jakieś zakupy.

Powód stracił zaufanie do żony, gdy po sprzedaży krów wypłaciła pieniądze z jego rachunku bankowego, a konto pozostało w zasadzie puste. Wcześniej pozwana nie wypłacała tak wysokich kwot bez wiedzy powoda.

W 2019 r. dokonała dwóch większych wypłat gotówki – obu za zgodą i wiedzą męża
– gdy kupowała wysłodki, paliwo, pasze etc. oraz gdy wymieniała zmywarkę i kupowała opony do auta.

Powód gdy jest w B. mieszka obecnie w domu matki, pozwana wraz z dziećmi w domu wybudowanym przez małżonków na działce stanowiącej własność powoda.

Pozwana kupuje obecnie opał do domu, w którym mieszka z dziećmi, powód opłaca zaś wszystkie pozostałe opłaty za media, albowiem prowadzi działalność w budynkach gospodarczych usytuowanych na posesji, które nie mają odrębnych liczników.

Ugodą zawartą przed sądem 25 maja 2021 roku D. D. (1) zobowiązał się
do łożenia na rzecz swojej córki K. D. alimentów w wysokości 1000 zł miesięcznie.

W dniach 14 i 15 lipca 2020 r. doszło do sprzedaży pozostałego w gospodarstwie bydła za kwoty odpowiednio 14107,11 zł. I 8892,29 zł. na okoliczność czego pozwana wystawiła faktury o nr (...). Należność za pierwszą uiszczono gotówką do rąk A. D. (1), za drugą – przelewem na rachunek bankowy powoda.

Z uwagi na powyższe do powoda zgłosił się jego syn z prośbą o zwrot matce kwoty, która wpłynęła na rachunek powoda. Powód wypłacił pieniądze w dniu 3 sierpnia 2020 r.
i oddał je żonie, albowiem uznał, że skoro żona zabrała pozostałe kwoty uzyskane
ze sprzedaży bydła, nie chce mieć z tych krów „nawet ogona”.

Strony były właścicielami kilku pojazdów, między innymi ciągnika siodłowego R., który powód sprzedał za 11.500 zł. w lutym 2020 roku i naczepy sprzedanej
za 36000 zł we wrześniu 2020 r. Środkami uzyskanymi z ich sprzedaży powód nie podzielił się z żoną.

Powód poprosił żonę o wystawienie faktur za sprzedaż wskazanych pojazdów,
które na jego prośbę wystawiła. Nie sprzeciwiała się ich sprzedaży.

Oprócz tych pojazdów powód sprzedał rozrzutnik do obornika i duży agregat prądotwórczy nie pytając żony o zgodę i nie dzieląc się z nią środkami uzyskanymi z tych transakcji.

Ostatni agregat za który pozwana wystawiła fakturę w ramach swojej działalności gospodarczej został sprzedany w grudniu 2019 r., ale w dyspozycji firmy pozwanej pozostały inne jeszcze agregaty, z którymi nie wie ona aktualnie co się stało – ponieważ nie wystawiła faktur za ich sprzedaż nie może zawiesić ani zamknąć działalności.

Strony są też współwłaścicielami dwóch samochodów osobowych marki
V. i M., które użytkuje pozwana i dzieci stron. Współwłaścicielem jednego jest też syn stron.

Na działalność żony zarejestrowany jest tez samochód M. (...).

Pozwana posiada mieszkanie w P., które stanowi jej majątek odrębny,
które wynajmuje.

Powód nadal opłaca składkę KRUS za żonę.

Powód nie podzielił się tez z żoną dochodami wypracowanymi podczas kampanii buraczanej na którą pojechał we wrześniu 2019 r.

W marcu/kwietniu 2020 r. pozwana podjęła pracę w firmie (...) w P.. Powód zadzwonił tam i pytał o żonę, w następstwie czego straciła ona tą pracę.

W 2020 r. pozwana wzięła środki z dopłat unijnych. Powód zapytał syna czy pozwana i dzieci będą obsiewać pola, a gdy uzyskał odpowiedź negatywną sam je obsiał i zebrał plony.

Pozwana na prośbę męża wypisywała wszystkie faktury związane z działalnością małżonków do marca 2020 roku. W lipcu 2020 r. wypisała jeszcze faktury za sprzedaż krów podpisując się na nich za powoda.

W lipcu 2020 roku D. D. (1) złożył pozew o rozwód do Sądu Okręgowego
w S.. W uzasadnieniu pozwu powód wskazał, że od września 2019 roku mieszka
z rodzicami.

Pozwana w odpowiedzi na pozew rozwodowy wyraziła zgodę na orzeczenie rozwodu, zażądała jednak orzeczenia rozwodu z wyłącznej winy męża, podnosząc, że od 2016 roku
ma on romans z żoną kuzyna A. D. (2).

Wyrokiem Sądu Okręgowego w Sieradzu z 31 maja 2021 r. w sprawie sygn. akt
I 1 C 477/20 małżeństwo stron zostało rozwiązane przez rozwód z winy powoda. Wyrok
nie jest jeszcze prawomocny.

Oceniając zebrany w sprawie materiał dowody sąd dał wiarę wszystkim zgromadzonym w sprawie dokumentom takim jak odpis aktu małżeństwa, wydruki z kont bankowych etc.

Wskazano, że pochodzą one od podmiotów upoważnionych do ich wystawienia,
a strony w trakcie procesu nie kwestionowały ich autentyczności.

Sąd dał wiarę również niemal w całości zeznaniom przesłuchanych w sprawie świadków. Wskazać należy, że są one spójne, logiczne, wzajemnie ze sobą niesprzeczne. Drobne rozbieżności, które się w nich znajdują wynikają z niepełnej wiedzy o sytuacji stron jaką posiada ich syn czy też świadek W. M., co sąd uznaje za rzecz w pełni naturalną, bowiem zarówno syn jak i szwagierka powoda z oczywistych przyczyn nie
są wtajemniczani we wszystkie sprawy małżonków. W zeznaniach stron i świadków rozbieżności dotyczą głównie powodów dla których rozpadł się związek małżonków D., jednakże wskazać należy, że kwestia ta jest przedmiotem ustaleń w sprawie
o rozwód i nie ma większego znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy niniejszej.

Znaczenie ma dla sądu jedynie o tyle, że fakt, iż pozwana dowiedziała się o romansie męża sprawił, że z biegiem czasu straciła do niego zaufanie i zaczęła podejrzewać go o to,
że przygotowuje się do rozwodu, czy wyprowadza majątek, co z kolei wpłynęło na to,
iż podjęła pewne kroki dla zabezpieczenia sytuacji materialnej swojej i dzieci, co z kolei spotkało się z pewnymi działaniami męża. Pozwana przesłuchana w sprawie niniejszej
nie do końca ujawniała swoje obawy, twierdząc, że postanowiła sprzedać krowy, bo uznała,
że praca przy nich bez pomocy męża, który wyprowadził się była dla niej za ciężka, choć pracę tą przez znaczną część roku wykonywała sama bez jego pomocy. Mogła też skorzystać
z pomocy syna.

Zdaniem sądu faktycznie inne okoliczności zaważyły na tej decyzji, co częściowo pozwana przyznała wskazując, że obawiała się, iż mąż zablokuje jej dostęp do kont bankowych. Powodowi należało odmówić wiary w zakresie w jakim zeznawał, że jego pełnomocnictwo do działalności żony wygasło, że nie sprzedawał żadnych agregatów
w ramach działalności żony od czasu wyjazdu na kampanię buraczaną w 2019 r. jak również, że dochody z kampanii buraczanej na jaką wyjechał w 2019 r. są dochodami jego matki,
która go zatrudnia.

Analizując relacje majątkowe małżonków i biorąc pod uwagę fakt, iż w taki właśnie sposób powód prowadził firmę zarejestrowaną na żonę, uwzględniając wiek matki powoda oraz fakt, iż powód planował rozwód z żoną, dla sądu w świetle zasad logiki i doświadczenia życiowego zasadnym wydaje się przyjęcie, że zarejestrował na matkę działalność z której zyski czerpie w całości on i do której prowadzenia ma de facto pełnomocnictwo – tak samo jak do działalności zarejestrowanej na żonę.

Również sąd odmówił mu wiary, w zakresie w jakim zeznawał, że jego żona była rozrzutna, niegospodarna – gdyby tak było nie darzyłby jej takim zaufaniem, nie udzielił pełnomocnictwa do swoich rachunków bankowych, nie pozwolił na bieżąco zarządzać gospodarstwem, nie wyjeżdżałby na tak długo zostawiając wszystko na jej głowie,
po rozstaniu nie przywoziłby faktur do rozliczenia.

Podkreślono, że miał do żony zaufanie także wtedy, gdy był z nią w faktycznej separacji, o czym dobitnie świadczy to, że udzielił jej pełnomocnictwa do nowego rachunku bankowego w październiku 2019 r., a więc po dacie powstania separacji faktycznej.

Sąd wskazał na art. 27 kro, art. 52 § 2 kro, art. 56 § 3 kro oraz art. 5 k.c. oraz poglądy doktryny i judykatury związane z kwestią ustanowienia przez sąd rozdzielności majątkowej, wskazał, że separacja faktyczna małżonków D. nastąpiła we wrześniu 2019 roku, kiedy powód wyjechał na kampanię cukrową do K. i do własnego domu już nie wrócił, co w zasadzie w sprawie niniejszej było bezsporne.
Powód domagał się ustanowienia rozdzielności majątkowej właśnie z dniem 21 września 2019 r. kiedy nastąpiła separacja faktyczna stron. Sad rejonowy zwrócił uwagę, że zgodnie z przytoczonymi wcześniej poglądami dla sądu sama separacja faktyczna nie jest jednak wystarczająca do ustanowienia rozdzielności majątkowej z datą wsteczną. Aby sąd mógł ustanowić rozdzielność majątkową separacja małżonków musi być tego rodzaju by uniemożliwiała lub utrudniała małżonkom zarząd majątkiem wspólnym. Tymczasem separacja małżonków D. skutku takiego od momentu jej zaistnienia według sądu nie wywołała. Ich stosunki majątkowe wyglądały tak jak przed oddzielnym zamieszkaniem – pozwana pracowała w gospodarstwie, choć działalność rolnicza zarejestrowana była na męża – zajmowała się, tak jak wcześniej krowami, a pieniądze za mleko wpływały na rachunek męża, do którego miała dostęp i z którego dokonywała bieżących płatności, dochody męża za pracę w K. nie wpływały - tak samo jak wcześniej - na ten rachunek. Mąż wracając
z K. przywoził faktury, które żona zawoziła do księgowej. Na jego prośbę wystawiała też faktury. Mimo tego, że relacje osobiste małżonków praktycznie nie istniały, w sferze majątkowej funkcjonowali oni tak jak wcześniej – zanim zamieszkali oddzielnie. Sytuacja uległa zmianie dopiero po tym jak pozwana 10 stycznia 2020 r. z rachunku męża podjęła 40000 zł. ze sprzedaży krów. O zamiarze sprzedaży co prawda poinformowała męża i ten pozostawił tą decyzję do jej uznania, jednak nie spodziewał się, że z jego konta zostaną wypłacone środki za bydło, co sprawi, że nie zostanie ściągnięta rata kredytu obciążającego oboje małżonków. Kredyt, który od wielu lat obciążał strony spłacany był przez cały czas
z środków wpływających na rachunek bankowy powoda, a te pochodziły z hodowli krów
– ze sprzedaży mleka bądź zwierząt. Pozwana nigdy wcześniej z rachunku tego nie wypłacała
bez wiedzy męża większych kwot pieniędzy. Tym razem, podejrzewając męża o romans
i przeznaczanie zarobionych środków nie na potrzeby rodziny, ale na kochankę, postanowiła zabezpieczyć swoje interesy i wypłaciła środki, które w jej ocenie należały się właśnie jej,
a nie mężowi, skoro to w głównej mierze ona zajmowała się hodowlą bydła. O pobraniu środków z konta, do którego była upoważniona, nie poinformowała męża.

W ocenie sądu to jej zachowanie – co powód sam przyznał na rozprawie – sprawiło, że stracił do niej zaufanie i postanowił odciąć ją od swojego rachunku bankowego. Od tej pory przestały się informować o swoich sprawach, wzajemnie pozbawiły dostępu do swoich oszczędności, ich relacje cechuje brak zaufania i wiedzy o decyzjach finansowych współmałżonka i wpływu na nie

. Sąd podniósł również, iż fakt, że powód reguluje część rachunków związanych
z utrzymaniem domu, w którym nie mieszka, czy zostawił w dyspozycji żony 2 samochody osobowe nie może przemawiać za oddaleniem powództwa. Osiągnięcie porozumienia w kwestiach dotyczących bieżącego korzystania ze składników majątku wspólnego przed podziałem majątku nie sprzeciwia się, zdaniem sądu, orzeczeniu rozdzielności majątkowej, skoro istnieją ważne ku temu powody.

Zdaniem Sądu Rejonowego, od momentu podjęcia przez pozwaną 40000 zł
bez wiedzy męża z jego rachunku bankowego 10 stycznia 2020 r. strony przestały wzajemnie ze sobą współpracować w sprawach związanych z ich majątkiem, a zachowanie pozwanej w tym dniu zagroziło tak interesom majątkowym jej męża.

W chwili obecnej w ocenie sądu, nie ulega wątpliwości, że strony nie
są w stanie zgodnie zarządzać majątkiem wspólnym, który jest znaczący, gdyż wzajemnie sobie nie ufają, co zaś powoduje, że nie jest to korzystne tak dla samych stron jak i dla dobra całej rodziny, wspólność ustawowa małżeńska służyć ma zaś - jak wskazano już na wstępie rozważań - wzmocnieniu rodziny, zapewnieniu jej ustabilizowanej bazy materialnej
i realizowaniu zasady równych praw obojga małżonków w dziedzinie stosunków majątkowych stanowiących materialną podstawę funkcjonowania rodziny.

Sąd wskazał, że nie bada w niniejszym postępowaniu, który z małżonków jest winny rozpadu związku, należy jednak stwierdzić, że wzajemne pretensje stron względem siebie utrudniały im od dłuższego czasu komunikację, także w sferze majątkowej, a w zasadzie
ją uniemożliwiają, o czym świadczy choćby fakt, że powód nie uzgodnił z żoną kwestii obsiania pól czy zebrania plonów w 2020 r. a jedynie przekazał żonie co zamierza zrobić
za pośrednictwem syna.

Również z faktu, iż przekazał żonie, na prośbę syna, w lipcu 2020 r. środki
ze sprzedaży pozostałego bydła, które wpłynęły na jego rachunek bankowy nie przemawia zdaniem sądu za tym, iż strony powinny dalej funkcjonować w ustroju wspólności ustawowej. Kwota ta stanowiła bowiem jedynie ułamek wartości całego sprzedanego bydła, którego wartość, zdaniem powoda jego żona zaniżyła. Powód jest zresztą świadom, iż rozliczenie środków uzyskanych ze sprzedaży bydła nastąpić będzie mogło w sprawie o podział majątku stron.

Sąd w oparciu o art. 52 § 2 kro stwierdził, że przedmiotowej sprawie za datę powstania rozdzielności majątkowej uznać należy 10 stycznia 2020 roku, a więc datę w której to powód stracił zaufanie względem pozwanej.

Z tych też wszystkich względów orzeczono jak w sentencji, a o kosztach na podstawie art. 102 k.p.c. znosząc wzajemnie między stronami koszty niniejszego postępowania – powództwo bowiem co do zasady zasługiwało na uwzględnienie, jednak brak było podstaw do ustanowienia rozdzielności z datą jakiej domagał się powód.

Apelację od ww. orzeczenia wniosła pozwana, zarzucając:

1/ naruszenie prawa materialnego, to jest:

- art. 52 § 2 kro poprzez jego błędne zastosowanie i uznanie, że w warunkach
niniejszej sprawy zachodzą ważne powody ustanowienia przez sąd rozdzielności
majątkowej z datą wsteczną, to jest z dniem 10 stycznia 2020 r., w sytuacji
gdy prawidłowe zastosowanie normy z art. 52 § 2 kro mogło skutkować co najwyżej
orzeczeniem rozdzielności majątkowej z datą wniesienia powództwa,

- art. 5 k.c. poprzez jego niezastosowanie i udzielenie powodowi ochrony prawnej
z datą 10 stycznia 2020r., w sytuacji gdy żądanie ustanowienia rozdzielności majątkowej
z datą wsteczną w warunkach niniejszej sprawy narusza zasady współżycia społecznego
a korzystanie przez powoda ze swoich uprawnień prowadzi do nadużycia tego prawa,

2/ sprzeczność istotnych ustaleń faktycznych z zebranym w sprawie materiałem dowodowym polegającym na ustaleniu, że wypłata środków z rachunku powoda dokonana
10 stycznia 2020 r. zmieniła stosunki majątkowe stron powodując, że zaszły podstawy
do orzeczenia rozdzielności majątkowej albowiem strony zaczęły oddzielnie gospodarować majątkiem, w sytuacji gdy zebrany w sprawie materiał dowodowy nie dawał ku temu podstaw.

W oparciu o tak sformułowane zarzuty skarżąca wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku i orzeczenie rozdzielności majątkowej z datą wytoczenia powództwa oraz zasądzenie od powoda na rzecz pozwanej kosztów procesu za obie instancje według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja pozwanej w zasadniczej części zasługuje na uwzględnienie.

Dla porządku trzeba przypomnieć, że sąd odwoławczy nie ogranicza się wyłącznie
do kontroli orzeczenia sądu pierwszej instancji, lecz bada ponownie całą sprawę,
a kontrolując prawidłowość zaskarżonego orzeczenia, pełni również funkcję sądu merytorycznego, który może rozpoznać sprawę od początku, uzupełnić materiał dowodowy lub powtórzyć już przeprowadzone dowody, a także poczynić samodzielnie ustalenia
na podstawie materiału zebranego w sprawie. Dokonanie ustaleń faktycznych umożliwia sądowi drugiej instancji ustalenie podstawy prawnej wyroku, a więc dobór właściwego przepisu prawa materialnego, jego wykładnię oraz dokonanie aktu subsumcji. Tym samym postępowanie apelacyjne - choć odwoławcze - ma charakter merytoryczny (patrz: uchwała składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 23 marca 1999 roku, sygn. III CZP 59/98, OSNC 1999/7-8/124; uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2008 r., III CZP 49/07, OSNC 2008, Nr 6, poz. 55 i powołane tam orzecznictwo).

Dokonując kontroli instancyjnej zaskarżonego orzeczenia w sposób wynikający
z powyższych założeń Sąd Okręgowy uznał zatem, iż ustalenia faktyczne sądu pierwszej instancji, istotne dla rozstrzygnięcia, nie budzą żadnych wątpliwości. Jednak wyciągnięte
na ich podstawie wnioski prowadzące do stwierdzenia, że orzeczenie rozdzielności majątkowej pomiędzy stronami z datą wcześniejszą, niż dzień wytoczenia powództwa,
nie jest poglądem właściwym w okolicznościach sprawy. Sąd Rejonowy zatem dopuścił się naruszenia prawa materialnego dokonując błędnej subsumpcji ustalonego stanu faktycznego pod normę prawa materialnego – art. 52 § 2 k.r.o.

Zagadnienie dotyczące sposobu rozumienia określonych w art. 52 k.r.o. podstaw do zniesienia wspólności majątkowej małżeńskiej było wielokrotnie przedmiotem wyjaśnień Sądu Najwyższego i nie zachodzi potrzeba kolejnej wypowiedzi w tym przedmiocie. W szczególności jest jasne, że przepisy art. 52 § 1 i § 2 k.r.o. odróżniają ważne powody jako przesłankę żądania przez każdego z małżonków ustanowienia przez sąd rozdzielności majątkowej od konieczności wystąpienia wyjątkowego wypadku jako warunku tego, aby sąd mógł ustanowić rozdzielność majątkową z dniem wcześniejszym niż dzień wytoczenia powództwa (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 25 kwietnia 2019 r., III CSK 285/18, nie publ.). Sąd Najwyższy wyjaśnił też, że wskazanie w art. 52 § 2 k.r.o., iż wyjątkowym wypadkiem uzasadniającym możliwość ustanowienia rozdzielności majątkowej z dniem wcześniejszym niż wytoczenie powództwa jest okoliczność, że małżonkowie żyli w rozłączeniu, nie oznacza, iż w każdym przypadku życia w rozłączeniu sąd ma obowiązek ustanowienia rozdzielności majątkowej z dniem wcześniejszym niż dzień wytoczenia powództwa, lecz jedynie możliwość ustanowienia tej rozdzielności w takiej sytuacji (por. wyroki Sądu Najwyższego z 7 stycznia 2000 r., II CKN 385/99, nie publ. oraz II CKN 662/98, nie publ., z dnia 24 listopada 2017 r., I CSK 118/17, nie publ., postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 25 kwietnia 2019 r., III CSK 285/18, nie publ.). Uznaje się bowiem, że orzeczeniu o ustanowieniu rozdzielności majątkowej skutek wsteczny powinien być nadawany w sytuacjach rzadkich i wyjątkowych (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 3 lutego 1995 r., II CRN 162/94, OSNC 1995, Nr 6, poz. 100, z dnia 15 października 1999 r., III CKN 374/98, nie publ. i z dnia 24 listopada 2017 r., I CSK 118/17, nie publ., postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 25 kwietnia 2019 r., III CSK 285/18, nie publ.). W związku z tym wskazuje się, że ustanowienie przez sąd rozdzielności majątkowej między małżonkami, którzy pozostawali we wspólności ustawowej lub umownej, z dniem wcześniejszym niż dzień wytoczenia powództwa jest dopuszczalne w zasadzie tylko wtedy, gdy z powodu separacji faktycznej (życia w rozłączeniu) niemożliwe było już w tym dniu ich współdziałanie w zarządzie majątkiem wspólnym (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 grudnia 2008 r., II CSK 371/08, OSNC 2009, Nr 12, poz. 171).

Nie ulega wątpliwości, że dokonywana pod kątem spełnienia przesłanek określonych w art. 52 § 1 i 2 k.r.o. ocena nie może być schematyczna, ale powinna mieć charakter zindywidualizowany i ma opierać się na analizie konkretnych okoliczności danej sprawy ( por. postanowienie Sądu Najwyższego z 21 sierpnia 2020 r. sygn.. akt V CSK 575/19).

Sąd rejonowy dokonując wykładni prawa materialnego nie wskazał, jaki ważny powód uzasadnia orzeczenie rozdzielności majtkiem z data wsteczną, mimo, iż zauważył oraz ustalił, że strony nadal w ograniczonym zakresie, ale współdziałają w zarzadzaniu majątkiem wspólnym , a powód wszystkie środki ze sprzedaży bydła przekazał pozwanej.

Z drugiej strony sąd ustalając datę 10 stycznia 2020 r. jako ważną przyczynę ustania wspólności majątkowej nie zauważył, że sam pod środków zarobionych przez siebie podczas kampanii buraczanej już do wspólnego majtku nie przekazał. Sąd rejonowy nie uzasadnił również z jakiego powodu ustanowienie rozdzielności z datą wsteczna miało by mieć istotne znaczenie dla ochrony majątku wspólnego stron.

Trzeba przypomnieć, że pojęcie wykonywania zarządu majątkiem obejmuje czynności, które dotyczą przedmiotów majątkowych należących do majątku wspólnego,
w tym czynności zmierzające do zachowania tego majątku.

Małżonek może sprzeciwić się czynności zarządu majątkiem wspólnym zamierzonej przez drugiego małżonka z wyjątkiem czynności w bieżących sprawach życia codziennego lub zmierzającej do zaspokojenia zwykłych potrzeb rodziny albo podejmowanej w ramach działalności zarobkowej.

Analiza przedstawionego materiału dowodowego pozwala na wskazanie, iż strony
od września 2019 r. pozostawały w separacji faktycznej. Ponadto ich wzajemne relacje od tego czasu nie były już dobre, co potwierdzone zostało rozwiązaniem ich związku małżeńskiego z orzeczeniem o winie powoda w rozkładzie pożycia.

Jednakże, aby można mówić o orzeczeniu rozdzielności majątkowej z datą wsteczną niż wytoczenie powództwa konieczne jest wykazanie przez stronę powodową (art. 6 k.c.),
że już w owym okresie zachowania pozwanej zagrażały lub naruszały interesy majątkowe powoda, majątku wspólnego małżonków czy też dobru rodziny, czego jednak strona powodowa w sprawie nie uczyniła, wbrew poglądowi Sądu Rejonowego, który uznał,
że wypłata przez pozwaną środków z rachunku powoda dokonana 10 stycznia 2020 roku zmieniła stosunki majątkowe stron i od tej pory strony gospodarowały oddzielnie.

Wbrew poglądowi powoda, za którym poszedł sąd I instancji, wypłatę środków
ze sprzedaży bydła nie można ocenić negatywnie, skoro powód sam w swoich zeznaniach stwierdził, że dał swojej małżonce wolną rękę w zakresie zarządu majątkiem w postaci bydła.

Trzeba przy tym zwrócić uwagę, że pozwana dokonywała sprzedaży bydła etapami,
co następowało do lipca 2020 roku. Ponadto powód uczestniczył w tych działaniach, gdyż podpisał pierwszą fakturę z tym związaną i przekazał pozwanej pieniądze, które wpłynęły
na jego konto w lipcu 2020 roku za ostatnie sprzedane krowy.

Okoliczność ta sprawa zatem, że strony w tej kwestii współdziałały w zarządzie majątkiem wspólnym, co najmniej realizowały wcześniejsze ustalenia i dlatego fakt pobrania pieniędzy przez pozwana z tytułu sprzedaży bydła nie zmienił w żaden sposób stosunków majątkowych małżonków i tym bardziej uzasadniał ustanowienie rozdzielności majątkowej
z datą pobrania tych pieniędzy.

Dlatego tez zarzut apelującej dotyczący naruszenia prawa materialnego – art. 52 § 2 k.r.o. był jak najbardziej uzasadniony.

Trafny był też zarzut naruszenia art. 5 k.c. polegający na udzieleniu powodowi ochrony prawnej , w stacji kiedy jest to sprzeczne z zasadami współżycia społecznego.

Klauzula generalna niedopuszczalności czynienia ze swego prawa użytku sprzecznego z zasadami współżycia społecznego ma na celu zapobieganie stosowaniu prawa w sposób prowadzący do skutków nieetycznych lub rozmijających się w sposób zasadniczy z celem danej regulacji prawnej. Jeśli więc uwzględnienie powództwa, zgodnego z literą prawa, powodowałoby skutki rażąco niesprawiedliwe i krzywdzące (summum ius summa iniuria), nie dające się zaakceptować z punktu widzenia norm moralnych i wartości powszechnie uznawanych w społeczeństwie, art. 5 k.c. zezwala na jego oddalenie. Przepis ten służy ocenie wykonywania wszystkich praw podmiotowych, niezależnie od ich przynależności
do określonej gałęzi prawa cywilnego. Usuwa natomiast spod ochrony takie wykonywanie prawa podmiotowego, które na tę ochronę nie zasługuje ze względów teleologicznych (społeczno – gospodarcze przeznaczenie prawa) oraz aksjologicznych (zasady współżycia społecznego). Możliwość powoływania się na ten przepis istnieje jednak tylko w przypadku
- verba legis - "czynienia użytku ze swego prawa", a więc nie ma on zastosowania w tych stanach faktycznych, w których określony skutek prawny, choć niekorzystny dla strony, występuje z mocy prawa, którą to sąd jest zobowiązany uwzględnić.

Odnosząc powyższe do rozpoznawanej sprawy trzeba zauważyć, że zastrzeżenia ze strony powoda wobec pozwanej pojawiły się dopiero na etapie postępowania rozwodowego i w czasie kiedy zażądała ona zasądzenia na jej rzecz alimentów w trybie art. 60 § 2 kro, co nastąpiło jeszcze przed wytoczeniem powództwa w przedmiotowej sprawie.

Nadto, trzeba zauważyć, co także wnika z materiału dowodowego, że powód na skutek sprzedaży krów całkowicie zaprzestał w partycypacji kosztów utrzymania rodziny ograniczając się do uiszczania opłat za prąd i dlatego pozwana zmuszona była pieniądze z ich sprzedaży przeznaczać na bieżące potrzeby rodziny i utrzymanie wspólnego majątku, co uchroniło powoda przed kierowaniem wobec niego roszczeń o przyczynianie się do zaspokajania potrzeb rodziny.

Ponadto powód osiągnął w 2018 roku dochód na poziomie 60000 zł z tytułu
tzw. "kampanii buraczanej" natomiast już w 2019 r. wykonywał tą samą pracę działając rzekomo na zlecenie matki za 2600 zł za okres całej „kampanii". Działania takie należy ocenić negatywnie albowiem powodowało szkodę w majątku wspólnym małżonków.

Reasumując, trzeba podkreślić, że w okolicznościach sprawy żądanie powoda orzeczenia rozdzielności majątkowej z datą wsteczną należy ocenić jako nadużycie prawa przez powoda, co jest sprzeczne z zasadami współżycia społecznego i dlatego nie może podlegać ochronie w oparciu o art. 5 k.c.

W ocenie Sądu Okręgowego działania powoda miały w rzeczywistości na celu uniknięcie ponoszenia kosztów związanych z utrzymaniem rodziny, gdyż pozwana w tym czasie posiadała wystarczające środki, natomiast z prawnego punktu widzenia w późniejszym etapie mógłby się on domagać zwrotu połowy pobranych kwot.

Mając na uwadze powyższe sąd drugiej instancji nie podzielił oceny, iż utrzymujący się stan separacji faktycznej małżonków sam w sobie mógł być w tej sprawie rozważany
jako ważna przyczyna zniesienia wspólności majątkowej małżeńskiej z datą wsteczną,
skoro powód nie wykazał, że w owym okresie doznał przeszkód w sprawowaniu zarządu majątkiem wspólnym.

Niezasadne jest jednak stanowisko strony skarżącej wyrażone w apelacji, w którym domagała się zasądzenia od strony powodowej kosztów postępowania pierwszoinstancyjnego. Przede wszystkim pozwana przed Sądem Rejonowym domagała się oddalenia powództwa, natomiast w apelacji kwestionowała jedynie ustalenia daty rozdzielności majątkowej,
nie kwestionując samego rozstrzygnięcia co do orzeczenia objętego żądaniem pozwu.

Wobec tego należy uznać, że co do zasady przegrała postępowanie w sądzie I instancji i dlatego, sąd ten znosząc wzajemnie między stronami koszty postępowania w sprawie, postąpił zgodnie z art. 100 zd. 1 k.p.c., pomimo, że co do zasady powinien ją obciążyć obowiązkiem zwrotu kosztów postepowania przeciwnikowi.

Z tych wszystkich względów wyrok sądu pierwszej instancji podlegał zmianie
na podstawie art. 386 § 1 k.p.c., co prowadziło do ustalenia daty rozdzielności majątkowej
na dzień 23 listopada 2020 roku (data nadania pozwu na poczcie) zamiast 10 stycznia 2020 roku, o czym orzeczono jak w punkcie I sentencji.

Natomiast dalej idąca apelacja jako bezzasadna podlegała oddaleniu na podstawie
art. 385 k.p.c., o czym orzeczono jak w punkcie II sentencji.

O kosztach postępowania apelacyjnego, należnych od powoda na rzecz pozwanej,
Sąd Okręgowy orzekł w punkcie III wyroku, na podstawie art. 98 § 1 - 3 k.p.c.
w zw. z art. 99 k.p.c. i art. 391 § 1 k.p.c., tj. zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu, który powód przegrał w instancji odwoławczej w całości.

Sąd zasądził więc od powoda na rzecz pozwanej kwotę łączną 560 zł z tytułu kosztów procesu, na które złożyła się opłata od apelacji w łącznej wysokości 200 zł oraz koszty zastępstwa prawnego w postępowaniu apelacyjnym, ustalając ich wysokość w oparciu
o § 4 ust. 1 pkt 7 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości
z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. z 2015 r., poz. 1800 ze zm.).