Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 1081/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 27 lipca 2020 roku

Sąd Okręgowy w Radomiu I Wydział Cywilny

w następującym składzie:

Przewodniczący sędzia Anna Kierończyk

Protokolant: starszy sekretarz sądowy Renata Marchewka

po rozpoznaniu w dniu 8 lipca 2020 roku w Radomiu

na rozprawie

sprawy z powództwa N. A., I. Sahajdak, W. O., A. O. (1), J. O., I. O. (1)

przeciwko A. J.

o zapłatę

I.  zasądza od A. J. na rzecz N. A. tytułem zadośćuczynienia kwotę 30 000 zł (trzydzieści tysięcy) zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 20 lipca 2017 roku do dnia zapłaty;

II.  zasądza od A. J. na rzecz I. Sahajdak tytułem zadośćuczynienia kwotę 50 000 zł (pięćdziesiąt tysięcy) zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 20 lipca 2017 roku do dnia zapłaty;

III.  zasądza od A. J. na rzecz W. O. tytułem zadośćuczynienia kwotę 50 000 zł (pięćdziesiąt tysięcy) zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 20 lipca 2017 roku do dnia zapłaty;

IV.  zasądza od A. J. na rzecz A. O. (1) tytułem zadośćuczynienia kwotę 50 000 zł (pięćdziesiąt tysięcy) zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 20 lipca 2017 roku do dnia zapłaty;

V.  zasądza od A. J. na rzecz J. O. tytułem zadośćuczynienia kwotę 50 000 zł (pięćdziesiąt tysięcy) zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 20 lipca 2017 roku do dnia zapłaty;

VI.  zasądza od A. J. na rzecz I. O. (1) tytułem zadośćuczynienia kwotę 20 000 zł (dwadzieścia tysięcy) zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 20 lipca 2017 roku do dnia zapłaty;

VII.  oddala powództwo w pozostałym zakresie odnośnie wszystkich powodów;

VIII.  zasądza od A. J. na rzecz I. O. (1) i N. A. kwoty po 1817 zł (tysiąc osiemset siedemnaście) zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego;

IX.  zasądza od A. J. na rzecz I. Sahajdak, W. O., A. O. (1) i J. O. kwoty po 2717 zł (dwa tysiące siedemset siedemnaście) zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego;

X.  nakazuje pobrać od A. J. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Radomiu 6 172,15 zł (sześć tysięcy sto siedemdziesiąt dwa 15/100) zł wydatków poniesionych tymczasowo przez Skarb Państwa oraz 12 500 zł (dwanaście tysięcy pięćset) zł opłaty sądowej.

Na oryginale właściwy podpis /-/

C 1081/17

UZASADNIENIE

W pozwie z dnia 20 lipca 2017 roku (data wypływu do Sądu (k.99) powodowie: N. A., I. Sahajdak, W. O., A. O. (2) i I. O. (2) i J. O. domagali się zasądzenia od pozwanego A. J. określonych kwot po 120 000 zł i 140 000 zł tytułem zadośćuczynienia za krzywdę doznaną 30 sierpnia 2007 roku na skutek śmierci M. O. w wyniku przestępstwa popełnionego przez pozwanego w postaci naruszenia przez niego zasad bezpieczeństwa pracy w postaci niezabezpieczenia terenu budowy przed dostępem innych osób, czym naraził zatrudnionego do prac na terenie posesji mieszczącej się w miejscowości (...) gm G. obywatela Ukrainy M. O. na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu nieumyślnie spowodował jego śmierć wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie w spełnieniu świadczenia na podstawie art. 481 § 1 i 2 k.c. od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty.

W uzasadnieniu swojego żądania powodowie wskazali, że dnia 30 sierpnia 2007 roku w miejscowości B. A. J. będąc odpowiedzialnym za bezpieczeństwo prac budowlanych polegających na wykonywaniu wykopu naruszył zasady bezpieczeństwa pracy w ten sposób, że nie ogrodził terenu budowy, nie oznaczył go i nie zabezpieczył przed dostępem innych osób czym naraził zatrudnionego do prac na terenie posesji obywatela Ukrainy M. O. na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu i nieumyślnie spowodował jego śmierć w następstwie gwałtownego uduszenia, na skutek braku powietrza i unieruchomienia klatki piersiowej, powstałych w wyniku upadku do wykopu i przysypania ziemią.

Powyższe okoliczności potwierdza orzeczenie Sądu Okręgowego w Radomiu w sprawie V Ka 651/ 12 z dnia 18 września 2012 roku.

Jako podstawę dochodzenia roszczeń powodowie wskazali art. 448 w związku z art. 24 § 1 k.c. Podnosili szczególną i silną więź łączącą każdego z powodów ze zmarłym, który był ojcem N. A., I. Sahajdak, W. O., A. O. (2), mężem J. O. i synem I. O. (2) (pozew k.3-36).

Pozwany w odpowiedzi na pozew wniósł o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów, wskazał, że wina pozwanego była nieumyślna, nadto M. O. przebywał kilka dni na terenie posesji, na której wykonywane były wykopy miał zatem świadomość wykonywania prac, wykopy odbywały się w porze dziennej, koparka miała sygnalizację świetlną, co świadczy o tym, że swoim zachowaniem przyczynił się do zaistnienia wypadku. Jego możliwości zarobkowe na terenie Polski nie były duże o czym świadczą zeznania powódki J. O. złożone w sprawie karnej (k. 127-129).

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

M. O. był obywatelem Ukrainy, gdzie zamieszkiwał z żoną J. O. oraz z czworgiem wówczas małoletnich dzieci: N. urodzoną (...), I. urodzoną (...), W. urodzonym (...) i A. urodzonym (...). Sytuacja finansowa rodziny była bardzo trudna, bowiem był on jedynym żywicielem rodziny. Wszyscy mieszkali na wsi w niewielkim domku, uprawiali ziemniaki, warzywa. Początkowo pracował on na kolei. Była to praca poza miejscem zamieszkania, do domu przyjeżdżał w weekendy. Gdy przestał pracować na kolei, w związku z trudną sytuacją finansową od 2005 roku zaczął przyjeżdżać do pracy do Polski. Wiza ważna była przez trzy miesiące, zatem po tym czasie wracał do kraju i po uzyskaniu kolejnej wizy znowu przyjeżdżał, kilka razy pojechała razem z nim żona J. (świadek L. P. k.189v-190v). Latem 2007 roku przebywał w Polsce, wykonywał dorywcze prace między innymi w sadzie u W. C. (świadek W. C. k.147), pomieszkiwał przez kilka tygodni na nieruchomości pozwanego, zbierał puszki na parkingu, wykonywał prace porządkowe na nieruchomości, nie był u niego formalnie zatrudniony, nie był jego pracownikiem w rozumieniu przepisów Kodeksu Pracy. W poprzednim roku na umowę zlecenie pracował w firmie (...), który był głównym wykonawcą budynku stawianego na nieruchomości pozwanego. W dniu 30 sierpnia 2007 roku na nieruchomości pozwanego wykonywane były prace ziemne koparką „Białoruś” polegające na kopaniu rowu o głębokości około 2 metrów i układaniu w nim rur melioracyjnych. Na terenie posesji pozwanego przebywali pracownicy pozwanego oraz M. O., który wykonywał prace porządkowe. W trakcie pracy koparka ulegała awariom i dlatego prace zostały przerwane i S. F. zabronił dalszego wykonywania prac. Jednakże pozwany brew temu zaleceniu ponownie uruchomił koparkę i osobiście podjął dalsze prace przy wykopie. Około godziny 17 –tej w pobliżu wykopu znalazł się M. O., który nie zauważył świeżo wykonanego wykopu, zsunął się do niego i został zasypany warstwą ziemi. Po wydobyciu go na powierzchnię lekarz stwierdził zgon, a jego przyczyną było gwałtowne uduszenie na skutek braku powietrza i unieruchomienie klatki piersiowej dużą ilości ziemi.

Wyrokiem Sądu Rejonowego w Grójcu z dnia 3 kwietnia 2012 roku w sprawie II K 322/11 pozwany A. J. został uznany winnym tego, że w dniu 30 sierpnia 2007 roku w B. gm G. będąc odpowiedzialny za bezpieczeństwo pracy podczas prac budowlanych polegających na wykonywaniu wykopu naruszył zasady bezpieczeństwa pracy w ten sposób, że nie ogrodził terenu budowy, nie oznaczył go i nie zabezpieczył przed dostępem innych osób, czym naraził zatrudnionego do prac na terenie posesji obywatela Ukrainy M. O. na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu i nieumyślnie spowodował jego śmierć w następstwie gwałtownego uduszenia, na skutek braku powietrza i unieruchomienia klatki piersiowej, powstałych w wyniku upadku do wykopu i przyspania ziemią tj o czyn z art. 155 k.k. i skazany na karę 1 roku pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres próby wynoszący 2 lata, stosowną grzywnę oraz zasądzona została nawiązka na rzecz córki zmarłego N. O. w wysokości 2 000 zł (wyrok k.421 akt sprawy karnej).

Sąd Okręgowy w Radomiu zmienił zaskarżony wyrok Sądu pierwszej instancji w ten sposób, że w miejsce orzeczonej nawiązki orzekł na podstawie art. 46 § 1 k.k. od oskarżonego (pozwanego w niniejszej sprawie) na rzecz N. O. kwotę 20 000 zł tytułem obowiązku częściowego naprawienia szkody, w pozostałym zakresie zaskarżony wyrok utrzymał w mocy (k.465 akt sprawy karnej). Pozwany nie uiścił tej kwoty na jej rzecz (bezsporne).

Sąd nie dął wiary zeznaniom pozwanego, jakoby w dniu 30 sierpnia 2007 roku operwtorem koperki był L. F., a nie on (zeznania pozwanego k.145v-146v, 474v-475). Na podstawie art. 11 k.p.c. sąd jest związany ustaleniami wydanego w postępowaniu karnym prawomocnego wyroku skazującego co do popełnienia przestępstwa. Pozwany nie dopełnił obowiązku zabezpieczenia terenu przed dostępem osób trzecich, nie oznaczył go i nie ogrodził terenu budowy, zatem okoliczność, że M. O. miał ewentualnie problemy ze słuchem nie ma dla odpowiedzialności pozwanego znaczenia i nie może skutkować przyjęciem prze z Sąd przyczynienia się jego do szkody i jej następstwa w postaci śmierci. Pozwany pokrył koszty transportu ciała M. O. na Ukrainę i koszty pogrzebu przekazując rodzinie zmarłego 10 000 zł (bezsporne).

Zmarły M. O. był jedynym żywicielem rodziny. Żona J. O. zajmowała się gospodarstwem domowym i wychowywaniem czworga małoletnich dzieci. Związek małżeński zawarli w 1989 roku. Do Polski zaczął wyjeżdżać od 2005 roku na okres 3 miesięcy, po czym wracał na okres około miesiąca i ponownie wyjeżdżał. W każdą niedzielę dzwonił do rodziny na telefon stacjonarny teściowej, bo rodzina nie miała własnego telefonu. Zarówno żona jak i dzieci czekali na te rozmowy. Dla rodziny wiadomość o śmierci M. O. była szokiem. Żona musiała wykonywać wszystkie męskie prace, dzieci jej pomagały, mimo, że były jeszcze małoletnie. Często odwiedza grób męża, czuje się samotną kobietą, nie wyszła ponownie za mąż, obecnie mieszka tylko z synem A., bo pozostałe dzieci się wyprowadziły i założyły własne rodziny. Zmarły był dobrym mężem i ojcem, rozpieszczał dzieci, interesował się ich nauką, pomagał też innym członkom rodziny. W latach 1986 -1995 był pomocnikiem mechanika na stacji kolejowej 126 Tarnopolskich kolei. W latach 1995 -2007 pozostawał bez stałej pracy, był zdrowy, nie miał problemów ze słuchem (zeznania powódki J. O. k.272-273, 423, ).

A. O. (1) w chwili śmierci ojca miał 13 lat (urodzony (...)). Od matki wiedział, że ojciec wyjeżdża do polski zarabiać pieniądze. Przebywał poza domem 1-3 miesiące, potem wracał, zajmował się budową domu. Powód chodził z nim na grzyby, razem jeździli na targ, pomagał ojcu w gospodarstwie, a ojciec odrabiał z nim lekcje. Zawsze, gdy prosił ojca o radę, ten mu nie odmawiał, zawsze też dawał mu pieniądze, gdy o to prosił. Śmierć ojca była dla niego szokiem, nie wiedział co się dzieje, wokół niego było dużo krzyku i płaczu. Po śmierci ojca wszystko się zmieniła, matka ciągle płakała, razem z rodzeństwem starali się podtrzymać ja na duchu, byli zmuszeni pomagać jej w gospodarstwie. Bezpośrednio po śmierci ojca często matka zabierał ich na cmentarz. Do chwili obecnej brakuje mu ojca, zamieszkuje z matką, jeździ do pracy do Rosji, sam musi zarabiać na siebie. Z biegiem czasu tęsknota za ojcem zmalała, ale nie jest w stanie całkiem zapomnieć. Cała rodzina przeżyła śmierć M. O.. W latach 1995-2007 nie miał stałej pracy, był człowiekiem zdrowym, nie miał problemów ze słuchem (zeznania powoda A. O. (1) k.271-272,439).

N. A. w chwili śmierci ojca miała 17 lat, jest najstarsza z rodzeństwa. Ojciec zawsze ja kochał, reagował na jej potrzeby. Wyjeżdżał do pracy do Polski, bo rodzina była duża i potrzebne były pieniądza na jej utrzymanie. Ponieważ w domu nie mieli telefonu, co tydzień w niedziele chodzili do babci, żeby porozmawiać z ojcem. Z pobytu w Polsce ojciec przywoził nie tylko pieniądze, ale też odzież i zabawki. Podczas wyjazdów do Polski powódka tęskniła za ojcem, jak przyjeżdżał zawsze chciała być blisko niego. Kiedy dowiedziała się, że nie żyje doznała szoku, ciężko przeżyła jego śmierć, nie mogła w nią uwierzyć, dopóki nie zostało przywiezione ciało. Smutek po jego śmierci nie minął do dziś. Obecnie odwiedza grób ojca w święta i podczas pobytu u mamy. Jest mężatką, mieszka osobno. Cała rodzina była ze sobą zżyta. Jak przyjeżdżał ojciec zawsze zabierał ją do dziadków, w latach 1995-2007 nie miał stałej pracy(zeznania N. A. k.269,431). Od maja do października 2019 roku była zatrudniona w szkole jako sprzątaczka pomieszczeń służbowych i w tym okresie zarobiła łącznie 19 266,53 hrywien (zaświadczenie k.456), zaś w tym samym okresie w przedszkolu zarobiła 19 979,69 hrywien ( zaświadczenie k.455).

I. Sahajdak w chwili śmierci ojca miała 11 lat (urodzona (...)). Zawsze miała dobre relacje z ojcem. Z dzieciństwa pamięta, że jeździł na prace sezonowe do Polski, dzwonił zawsze w niedzielę, przywoził jej zabawki, ubrania. Jest najmłodszym dzieckiem. Po śmierci ojca wszyscy rozpaczali, płakali. Ciężko było żyć, bo mama została sama z czwórką dzieci. Jako dzieci byli zmuszeni pomagać mamie, pielili i zbierali warzywa, pomagali w gospodarstwie, ciężko wszyscy pracowali. Do dziś tęskni za ojcem, brakuje go jej na co dzień, ale nie zapomniała o nim, na jego cześć nadała synowi imię dziadka. Za życia ojca rodzice wspólnie rozwiązywali problemy. Do 1995 roku ojciec pracował jako pomocnik mechanika na kolei. Od 1995 roku do 2007 roku nie miał stałej pracy, był zdrowy, nie miał problemów ze słuchem (zeznania powódki I. Sahajdak k.269-270, 427). W okresie od maja do października 2019 roku otrzymywała comiesięczny zasiłek z tytułu urodzenia dziecka w wysokości 860 hrywien (k.457-458)

W. O. w chwili śmierci ojca miał 15 lat (urodzony 23 lica 1992 roku). Miał zawsze bardzo dobre relacje z ojcem, który był dla niego doradcą i pomocą. Do pracy do Polski jeździł na 1-3 miesiące, potem wracał, żeby budować dom. Rodzina mieszkała na wsi i potrzebne były pieniądze i ręce do pracy. Co niedzielę dzwonił na telefon babci i cała rodzina się udawała, by z nim porozmawiać. Razem jeździli do rodziny, ojciec uczył go prac w gospodarstwie. Razem z mama robili zakupy dla dzieci doi szkoły, ojciec kupił mu piłkę. Śmierć ojca była dla niego dużą stratą, odczuwa ból straty do dzisiaj. Kiedy zmarł ojciec dostał się do technikum do L., ale musiał się przenieść do innej szkoły, bliżej miejsca zamieszkania, bo matce potrzebna była pomoc. Po śmierci ojca jego życie się zmieniło, dużo prac, które wcześniej wykonywał ojciec spadło na niego. Obecnie jest żonaty, nie mieszka z matką, ma swoją rodzinę, od 18 roku życia wyjeżdża do pracy do M.. Po śmierci ojca wszyscy płakali, martwili się co ich czeka dalej (zeznania powoda W. O. k.270-271).

I. O. (1) to ojciec powoda. Relacje między nimi były dobre. Zmarły jako pierwszy z dzieci się ożenił, ale mu pomagał i odwiedzał go. M. pojechał do Polski, bo był zmuszony zarabiać pieniądze, było czworo dzieci. Mieszali w sąsiedniej wsi. Kiedy syn przyjeżdżał do domu, odwiedzał go, pomagał mu w gospodarstwie, obrabiali razem pole, przygotowywali drewno. Syn z żoną i dziećmi przychodzili na święta. Na wiadomość o śmierci syna wszyscy płakali, nikt nie chciał uwierzyć w to, co się stało. Na początku bardzo często chodził do synowej, bo jej było ciężko, pomagał jej, podtrzymywał na duchu. Nie może zapomnieć syna, że zginął w tragicznych okolicznościach, co nie daje mu spokoju. Ciężko mu było pochować syna. Syn i synowa zgodnie ze sobą żyli, wszystko robili wspólnie, nie był konfliktowym człowiekiem, jego śmierć była szokiem dla wszystkich, Do 1995 roku ojciec pracował jako pomocnik mechanika na kolei. Od 1995 roku do 2007 roku nie miał stałej pracy, był zdrowy, nie miał problemów ze słuchem (zeznania powoda I. O. (1) k.273-274, 439).

Pozwany ma obecnie 47 lat, od 25 lat choruje na cukrzycę. Prowadzi działalność gospodarczą - zajazd o wartości około 2 000 000 zł i zakład wulkanizacyjny. Przy zajeździe jest parking na około 7 Tirów, opłata za parking wynosi 20 zł brutto za dobę. Jest rozwiedziony, ma jednego pełnoletniego syna. Ma zobowiązania kredytowe na kwotę 1 700 000 zł (zeznania pozwanego k.145v-146v, 474v-475).

Powyższe ustalono na podstawie wskazanych wyżej dowodów oraz na podstawie akt sprawy karnej II K 322/11 Sądu Rejonowego w Grójcu odnośnie okoliczności śmierci M. O..

Sąd zważył, co następuje:

Bezspornym w niniejszej sprawie jest, że przedmiotowy wypadek miał miejsce w dniu 30 sierpnia 2007 roku, to jest przed dniem wejścia w życie § 4 art. 446 k.c. Jednakże nie oznacza to, że roszczenie powodów nie znajduje podstawy prawnej. W orzecznictwie ugruntowany został bowiem pogląd, który Sąd orzekający w całości podziela, zgodnie z którym najbliższemu członkowi rodziny zmarłego przysługuje na podstawie art. 448 k.c. w związku z art. 24 § 1 k.c. zadośćuczynienie pieniężne za doznaną krzywdę, gdy śmierć nastąpiła na skutek deliktu, który miał miejsce przed dniem 3 sierpnia 2008 roku. Rodzina jako związek najbliższych osób, które łączy szczególna więź wynikająca najczęściej z pokrewieństwa i zawarcia małżeństwa, podlega ochronie prawa. Dotyczy to odpowiednio ochrony prawa do życia rodzinnego obejmującego istnienie różnego rodzaju więzi rodzinnych. Dobro rodziny jest wartością powszechnie akceptowaną społecznie. Więź rodzinna odgrywa doniosłą rolę, zapewniając członkom rodziny m.in. poczucie stabilności, wzajemne wsparcie obejmujące sferę materialną i niematerialną oraz gwarantuje wzajemną pomoc w wychowaniu dzieci i zapewnieniu im możliwości kształcenia. Należy zatem przyjąć, że prawo do życia rodzinnego i utrzymania tego rodzaju więzi stanowi dobro osobiste członków rodziny i podlega ochronie na podstawie art. 23 i 24 k.c. W konkretnym stanie faktycznym spowodowanie śmierci osoby bliskiej może zatem stanowić naruszenie dóbr osobistych członków jej rodziny i uzasadniać przyznanie im zadośćuczynienia na podstawie art. 448 k.c. Nie każdą jednak więź rodzinną należy niejako automatycznie zaliczyć do katalogu dóbr osobistych, lecz jedynie taką, której zerwanie powoduje ból, cierpienie, rodzi poczucie krzywdy. Osoba dochodząca roszczenia na podstawie art. 448 k.c. powinna zatem wykazać istnienie tego rodzaju więzi, stanowiącej jej dobro osobiste podlegające ochronie (por. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 22 października 2010 roku, III CZP 76/10, opubl. Biul. SN 2010/10/11, uchwała Sądu Najwyższego z dnia 13 lipca 2011 roku, III CZP 31/11, opubl. Biul. SN 2011/7/9, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 stycznia 2010 roku, IV CSK 307/09, opubl. OSNC-ZD 2010/3/91).

W okolicznościach niniejszej sprawy nie budzi wątpliwości Sądu, że czyn niedozwolony, którego następstwem była śmierć M. O. - męża, ojca i syna powodów była źródłem ich krzywdy polegającej na naruszeniu ich dobra osobistego poprzez zerwanie więzi emocjonalnej z członkiem najbliższej rodziny. Jak wynika z ustalonego stanu faktycznego, śmierć męża była dla niej szokiem. Powodowała u niej cierpienie i ból, jak również poczucie straty, które powódka odczuwa do chwili obecnej. Nie bez znaczenia dla poczucia jej krzywdy jest także okoliczność, że w młodym wieku została wdową z czwórką małoletnich wówczas dzieci, nie miała dochodów, musiała sama sprostać obowiązkowi ich utrzymania i wykształcenia, pozbawiona była środków do życia, które zapewniał całej rodzinie mąż poprzez podejmowanie dorywczego zatrudnienia w Polsce. Podczas pobytów w domu pracował w gospodarstwie rolnym i wspomagał w opiece nad dziećmi.

Ustalając wysokość należnego powódce J. O. zadośćuczynienia Sąd wziął pod uwagę rozmiar jej cierpień, natężenie dolegliwości psychicznych, czas trwania, stopień uciążliwości oraz trwałość skutków. Na rozmiar krzywdy wywołanej śmiercią osoby najbliższej wpływ ma nie tylko dramatyzm doznań, ale również poczucie osamotnienia i pustki, cierpienia moralne, wstrząs psychiczny wywołany śmiercią, intensywność oraz rodzaj więzi ze zmarłym, wystąpienie zaburzeń będących skutkiem tego odejścia, tj. nerwicy czy depresji, roli w rodzinie pełnionej przez osobę zmarłą, jak też stopień w jakim pośrednio poszkodowany będzie umiał się znaleźć w nowej rzeczywistości oraz zdolności jej zaakceptowania, leczenie doznanej traumy i wiek poszkodowanego. Należy również podkreślić, że zadośćuczynienie ma charakter kompensacyjny, a więc jego wysokość musi stanowić ekonomicznie odczuwalną wartość i nie może mieć jedynie charakteru symbolicznego, ale również odnosić się do poziomu życia społeczeństwa, w którym żyje. Biorąc powyższe rozważania pod uwagę Sąd uznał, że odpowiednią kwotą będzie 50 000 złotych. W ocenie Sądu pozwoli ona na złagodzenie skutków psychicznych w postaci zerwania więzi z mężem. Dalej idące żądanie jako wygórowane należało oddalić.

Dla każdego z dzieci zmarłego ojciec był osobą ważną, na którego pomoc i wsparcie zawsze mogli liczyć. Do dziś, aczkolwiek z mniejszym nasileniem odczuwają ból, stratę i pustkę. Wiadomość o jego śmierci była dla małoletnich wówczas dzieci szokiem, obawiali się o własną przyszłość, zmuszeni byli do pomocy matce w gospodarstwie, a także starli się ją wspierać i podtrzymywać na duchu. Utracili przynależne im prawo do wzrastania w pełnej rodzinie.

Powodowie są obywatelami Ukrainy i tam stale zamieszkują. Jednostką pieniężną na Ukrainie jest hrywna. Siły nabywcze polskiej złotówki i ukraińskiej hrywny znacznie się różnią. Na dzień orzekania siła nabywcza 1 hrywny w stosunku do złotego wynosiła 0,1560 (k.478).

Wysokość zadośćuczynienia powinna także uwzględniać stosunki majątkowe oraz poziom życia istniejące w miejscu zamieszkania poszkodowanych. Zasądzone na rzecz żony zmarłego i dzieci kwoty po 50 000 zł stanowią równowartość około 320 500 hrywien. Należną na rzecz N. A. kwotę zadośćuczynienia, którą Sąd uznał za odpowiednią w wysokości 50 000 zł pomniejszono o zasądzoną na jej rzecz kwotę 20 000 zł w postępowaniu karnym tytułem częściowej likwidacji szkody. Niewątpliwie śmierć syna była dla jego ojca źródłem bólu i cierpienia, ale na tę stratę nałożyła się także śmierć drugiego z synów. W ocenie Sądu kwota 20 000 zł będzie odpowiednią rekompensatą i pozwoli na złagodzenie skutków jego śmierci.

Sąd uwzględnił żądanie odsetkowe wyrażone w pozwie, tj od dnia jego wniesienia.

Sąd nie znalazł podstaw do miarkowania odszkodowania zgodnie z treścią art. 440 k.c. Miarkowanie odszkodowania stanowi instytucję o charakterze wyjątkowym. Jest odstępstwem od zasady pełnego odszkodowania, która tworzy jedno z najistotniejszych założeń systemu prawa cywilnego. W konsekwencji art. 440 nie może podlegać wykładni rozszerzającej. Przesłanką tego przepisu jest nie tylko istotna dysproporcja w sytuacji majątkowej poszkodowanego i osoby odpowiedzialnej za szkodę istniejąca na korzyść tego pierwszego, ale także zgodność obniżenia odszkodowania z zasadami współżycia społecznego (obie przesłanki muszą być spełnione łącznie). Mimo że treść tego przepisu nie uzależnia w sposób wyraźny aktywności sądu od zarzutu pozwanej osoby odpowiedzialnej za szkodę, wydaje się, że zmniejszenie odszkodowania nie jest dopuszczalne bez wniosku pozwanego, przy czym niekoniecznie taki wniosek musi być wprost oparty na art. 440 k.c., wystarczy, że pozwany neguje w całości lub w części swój obowiązek odszkodowawczy. Strony nie muszą bowiem przytaczać podstaw prawnych swoich żądań i zarzutów. W realiach niniejszej sprawy to powodowie znajdują się w trudnej sytuacji materialnej, zaś pozwany posiada znaczny majątek i możliwości czerpania z niego dochodów, by zaspokoić roszczenia powodów.

O kosztach procesu orzeczono na podstawie art.100 zdanie drugie k.p.c. obciążając nimi pozwanego, gdyż określenie należnej powodom sumy zależało od uznania Sądu. Na zasądzone koszty procesu składa się wynagrodzenie pełnomocnika zgodnie z normami od uwzględnionego powództwa na podstawie rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie ( D. U poz. 1800 ze zm) oraz 17 opłaty od udzielonego pełnomocnictwa.

Na podstawie art. 113.1 ustawy o kosztach w sprawach cywilnych sąd obciążył pozwanego opłatą sądową od uwzględnionego roszczenia oraz wydatkami poniesionymi tymczasowo przez Skarb Państwa związanym z tłumaczeniami w łącznej wysokości 61 72,15 zł (k.176, 233, 339,450).