Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 2321/05

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 22 czerwca 2006 r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący :

SSA Zofia Kołaczyk (spr.)

Sędziowie :

SA Urszula Bożałkińska

SA Joanna Skwara - Kałwa

Protokolant :

Katarzyna Lenczowska

po rozpoznaniu w dniu 22 czerwca 2006 r. w Katowicach

na rozprawie

sprawy z powództwa (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w C.

przeciwko (...) Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w K.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanej

od wyroku Sądu Okręgowego w Częstochowie

z dnia 30 maja 2005 r., sygn. akt V GC 214/04

oddala apelację i zasądza od pozwanej na rzecz powódki kwotę 2.700 (dwa tysiące siedemset) złotych tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.

Sygn. akt I ACa 2321/05

UZASADNIENIE

Powódka (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w C. wniosła o zasądzenie od pozwanej ‘ (...) z ograniczoną odpowiedzialnością kwoty 74.364 zł wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 22.06.2004 r. wraz kosztami postępowania, w tym kosztami zastępstwa procesowego w wysokości 3.600 zł tytułem kary umownej za odstąpienie od umowy o roboty budowlane z winy pozwanej jako wykonawcy.

Pozwana wniosła o oddalenie powództwa, zasądzenie kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego.

Podniosła, że odstąpienie od umowy ma taki skutek, iż jej zapisy przestają wiązać strony i umowa wygasła ze skutkiem ex tunc stąd strony przestały wiązać zapisy dotyczące kary umownej. Ponadto powód nie udowodnił, że odstąpienie od umowy nastąpiło z winy pozwanego, natomiast opóźnienie w realizacji umowy powstało wyłącznie z przyczyn leżących po stronie powoda, tj. wielokrotnych zmian projektów budowlanych, zmian dotyczących wykończenia elementów dachu (inna dachówka, inny rodzaj rynien), opóźnień w dostarczaniu projektów lub niedostarczenie ich wcale, w szczególności dostarczenie dopiero 14.11.2003 r. dokumentacji ciągu pieszo-jazdnego dla budynków.

Zaskarżonym wyrokiem Sąd Okręgowy w Częstochowie zasądził od pozwanej na rzecz powódki kwotę 74.364 zł z ustawowymi odsetkami od 22 czerwca 2004 r. oraz 8.677 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania. Rozstrzygnięcie zostało oparte na następujących ustaleniach i wnioskach:

Strony w dniu 23.04.2003 r. zawarły umowę nr (...) o roboty budowlane przedmiotem której była, zgodnie z jej § 4 budowa w „generalnym wykonawstwie” inwestycji p.n. budowa trzech domów jednorodzinnych, w zabudowie szeregowej pod klucz w K. ul. (...) oznaczonych w PT jako nr 9.10 i 11 oraz stanu zero domu nr 8 wraz z przekładką kabla 1 kV i oświetlenia zewnętrznego kolidujących z budowa w/w czterech domów jednorodzinnych oraz budową kanalizacji ogólno spławowej i przyłączami wod.-kan., energetycznym, gazowymi, teletechnicznymi i deszczówką do w/w czterech domów, drogami zewnętrznymi kompletnym zagospodarowaniem terenu, ogrodzeniami (zewnętrznym oraz wydzielającym poszczególne domy) wg dostarczonych projektów oraz uzgodnień z zamawiającym dla czterech domów (nr 8,9,10,11,12)”. Powódka była zamawiającą a pozwana wykonawcą. Inwestorami były osoby fizyczne : B. N., B. i J. P. oraz A. i B. K. (1). Termin zakończenia robót został ustalony na dzień 15.11.2003 r. Zakres robót został określony w § 5 umowy i następnie zmodyfikowany aneksem nr (...) z dnia 26.08.2003 r. Termin zakończenia robót nie został przesunięty.

Dnia 30.04.2003 r. nastąpiło protokolarne przekazanie placu budowy przez powódkę pozwanej, jako generalnemu wykonawcy. Pozwana nie wykonywała robót osobiście.

Powierzyła ich wykonanie podwykonawcom, w szczególności firmie (...). Wkrótce po rozpoczęciu robót pozwana zaczęła się opóźniać z ich wykonaniem. Powódka wielokrotnie wzywała ją do nadrobienia opóźnień, po raz pierwszy miało to miejsce 16.06.2003 r. O opóźnieniach dyskutowano również na naradach koordynacyjnych. Inspektor nadzoru dokonał stosownych wpisów w dziennikach budowy. Pozwana w pismach kierowanych do powódki wskazywała na braki w dokumentacji oraz na niezgodności pomiędzy zakresem robót wynikającym z umowy i załączników, a zakresem robót wymaganych przez inwestorów. Rozbieżności dotyczyły producenta stolarki okiennej i drzwiowej, oraz wykonania instalacji c.o. i elektrycznej, rynien i rur spustowych oraz rodzaju dachówki. Pozwana nie zgłaszała konieczności przeprowadzenia tych robót do dzielników budowy, nie przedstawiła wyliczenia ich ilości i wartości oraz aż do 24.11.2003 r. (już po terminie wykonania robót) nie przedłożyła powódce projektu protokołu konieczności. Powódka pozwoliła pozwanej we własnym zakresie i we własnym imieniu porozumieć się z inwestorami w kwestii robót ponadstandardowych, rezygnując z marży w powyższym zakresie, w braku takiego porozumienia poleciła pozwanej wykonywanie spornych robót zgodnie z umową i załącznikami. W zakresie pokrycia dachowego strony ostatecznie ustaliły rodzaj dachówki na T. P. – powódka zobowiązała się pokryć dodatkowe koszty z tego tytułu. Podobnie w zakresie obróbek blacharskich powódka zgodziła się na wykonanie ich z miedzi zobowiązując się pokryć dodatkowe koszty. Pozwana do 24.11.2003 r. nie przedstawiła jednak protokołu konieczności.

Powódka w dniu przekazania placu budowy przekazała pozwanej projekt budowlany. Projekt wykonawczy był uzupełniony na bieżąco. Zarówno pozwana, jak i podwykonawca nie zgłaszali do dzienników budowy wpisów, iż braki w dokumentacji uniemożliwiają lub opóźniają prowadzenie robót. Dokumentacja była wystarczająca w odniesieniu do aktualnie wykonywanych robót. Na placu budowy obecny był również projektant – architek J. H. (1), który na bieżąco rozwiązywał pojawiające się problemy.

Pozwana nie płaciła podwykonawcy umówionego wynagrodzenia, w związku z czym podwykonawca zaprzestał prowadzenia dalszych prac. W dniu 18.10.2003 r. roboty budowlane na budowie domu nr 9 zostały wstrzymane. Dnia 06.11.2003 r. inwestor - B. N. odstąpił od umowy z powódką na realizację domu jednorodzinnego w zabudowie szeregowej nr 9 w K. przy ul. (...) ze względu na znaczne opóźnienia w realizacji przedmiotu umowy. W dniu 14.11.2003 r. powódka odstąpiła od umowy z pozwaną w części dotyczącej realizacji budynku nr (...). Dwa dni wcześniej, tj. 12.11.2003 r. pozwana przerwała realizację umowy. Jako przyczynę wskazała, że przewidziane roboty nie spełnią oczekiwań inwestorów i w związku z tym nie ma sensu ich realizować. Pismem z dnia 20.11.2003 r. powódka wyznaczyła dodatkowy termin realizacji umowy ( z wyjątkiem domu nr 9) na dzień 30.11.2003 r. Przedmiot umowy nie został zrealizowany w dodatkowym terminie (zaawansowanie prac na poszczególnych budynkach wyniosło od ok. 14 % do ok. 30 %, nie wykonano w szczególności pokrycia dachowego, kominów, okien , nie zakończono części ścian osłonowych, nie było tynków zewnętrznych i wewnętrznych i instalacji) w związku z czym powódka w dniu 01.12.2003 r. odstąpiła od umowy .

Inwestorzy A. i B. K. (2) rozwiązali w dniu 03.12.2003 r. z powódką umowę na realizację domu jednorodzinnego w zabudowie szeregowej nr 11 w K. przy ul. (...) w drodze porozumienia stron.

Inwestorzy B. I J. P. w dniu 15.12.2003 r. odstąpili od umowy z powódką na realizację domu jednorodzinnego w zabudowie szeregowej nr 10 w K. przy ul. (...).

Terminy płatności zostały określone w § 6 umowy i były uzależnione od postępów prac. Powódka zapłaciła pozwanej pierwszą ratę zgodnie z umową., Stan zaawansowania robót, który upoważniałby pozwaną do żądania zapłaty drugiej raty nie został osiągnięty.

W dniu 12 stycznia 2004 roku powódka obciążyła pozwaną notą księgową nr (...) z tytułu kar umownych w kwocie 74.364,00 zł. W dniu 9 czerwca 2004 r. powódka wezwała pozwaną do zapłaty kwoty 74.364,00 zł z tytułu kar umownych do dnia 21 czerwca 2004 roku.

W tych okolicznościach faktycznych powództwo jest uzasadnione.

Strony łączyła umowa o roboty budowlane. W treści umowy strony postanowiły w ramach swobody umów (art. 353 1 k.c.) zawrzeć postanowienie regulujące skutki nieterminowego zakończenia robót budowlanych a to w § 12 pkt 2b stanowiąc , że w przypadku odstąpienia od umowy z winy wykonawcy jest on obowiązany zapłacić karę umowną w wysokości 5 % wartości umowy. Powyższy zapis umowy jest zgodny z art. 483 § 1 k.c. oraz art. 484 § 1 k.c.

Kara umowna jest dodatkowym zastrzeżeniem umownym, wedle którego naprawienie szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania umowy zobowiązania niepieniężnego nastąpi przez zapłatę określonej sumy pieniężnej. Zaistnienie przesłanek określonych w umowie wystarczało do obciążenia pozwanej obowiązkiem zapłaty kary umownej w wysokości przewidzianej w umowie t. 5 % wartości przedmiotu umowy. Bezspornym jest, iż pozwana nie wykonała robót określonych w umowie i aneksie do umowy do dnia odstąpienia od umowy. Stan zaawansowania robót był daleki od ukończenia.

Pozwana nie udowodniła winy powoda w opóźnieniu robót.

Przekazanie pozwanej projektu wykonawczego należało niewątpliwie do obowiązków powódki ( § 10 u. 4 umowy). Nie można przyjąć, że brak w projekcie wykonawczym były przyczyną opóźnienia. W zakresie aktualnie wykonywanych robót dokumentacja projektowa istniała. Wszelkie wątpliwości co do jej treści mogły być na bieżąco wyjaśnione dzięki obecności na budowie projektanta. Poza tym braki w projekcie istniały w zakresie robót wykończeniowych, do których realizacji pozwana się nie zbliżyła. Zarówno pozwana jak i jej podwykonawcy nie zamieścili w dziennikach budowy jakichkolwiek wpisów, z których wynikałoby, że mają problemy z prowadzeniem robót związane z brakiem dokumentacji technicznej, czy wprowadzaniem zmian do tej dokumentacji.

Jak wynika z zeznań świadka J. H. (1) sprawującego nadzór autorski na przedmiotowej budowie, pozwana wielokrotnie przekraczała terminy wykonania poszczególnych etapów budowy i w trakcie budowy wprowadzała zmiany, których nie uzgadniała ani z architektem ani z powódką. Świadek zeznał, że dokumentacja techniczna była pełna, a jeżeli były jakieś wątpliwości czy pytania to były rozwiązywane na bieżąco na budowie lub na cotygodniowych naradach. Natomiast przyczyną opóźnień podwykonawcy pozwanej było nie przekazywanie środków pieniężnych, tak że podwykonawca sam pokrył część kosztów swojej działalności. Projekt wykonawczy jedynie uszczegóławiał projekt budowlany, ale nie prowadził do jego zmian, a zatem nie mógł stanowić przyczyny opóźnień pozwanego. Na okoliczność braku środków finansowych dla podwykonawcy wskazuje również w swych zeznaniach świadek B. N., jak również świadek A. K., który powziął informacje o tym fakcie od podwykonawcy D. S..

Odnośnie robót dodatkowych czy zamiennych należy zauważyć, że powódka nie zlecała takich robót pozwanej, aż do dnia 19.11.2003 r. kiedy to zlecono wykonanie detali architektonicznych z miedzi i zastosowanie dachówki T. P.. Nie przesunięto jednak termin zakończenia robót. Pozwana powinna wykonać roboty budowlane zgodnie z zawartą umową i otrzymaną od powoda dokumentacją projektową. W przypadku, gdyby jednak dostrzegła konieczność wykonania robót dodatkowych procedura postępowania w takim przypadku została określona w § 14 umowy. Pozwana powinna przestawić powódce protokół konieczności określając opis i rodzaj robót, przyczynę konieczności ich wykonania, termin realizacji oraz propozycje wyceny wartości ich wykonania i zgłosić ten fakt w dzienniku budowy.

Pozwana nie zgłaszała w dziennikach budowy potrzeby wykonania robót dodatkowych natomiast protokół konieczności przedstawiła z data 24.11.2003 r. , czyli po upływie terminu wykonania robót. Należy również zwrócić uwagę na fakt, że zgodnie z § 6 umowy wprowadzenie prac dodatkowych nie przedłużało automatycznie ustalonego terminu zakończenia robót. Tak więc nawet gdyby pozwana we właściwy sposób zgłosiła konieczność przeprowadzenia robót dodatkowych i uzyskała akceptację powódki uzyskałaby jedynie prawo do wystąpienia o zmianę terminów.

Zgodnie z § 6 umowy wykonawca miał prawo wystąpić o zmianę terminu wykonania tylko w przypadku wystąpienia przyczyn niezależnych od obu stron lub z powodu siły wyższej, np. zmiany warunków atmosferycznych uniemożliwiających prawidłowe wykonawstwo robót potwierdzone wpisami do dziennika budowy, zmiany w realizowanym obiekcie prowadzonych przez zamawiającego lub zlecenia robót zamiennych, dodatkowych, których wyprowadzenie, ze względów technicznych lub wykonawczych uniemożliwia dotrzymania terminów umowy, innych przyczyn lezących po stronie obowiązków zamawiającego. Aneks nr (...) do umowy nie przedłuża terminu wykonania robót.

Odstąpienie od umowy nastąpiło z winy pozwanej, w związku z czym powódka była uprawniona do obciążania pozwanej karami umownymi zgodnie z postanowieniami umowy tj. w wysokości 5 % wartości przedmiotu umowy tj. w kwocie 74.364,00 zł, wysokości której to kwoty pozwana nie kwestionowała.

W apelacji pozwana wniosła o zmianę wyroku przez odrzucenie powództwa ewentualnie o jego oddalenie ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania oraz zasądzenia kosztów postępowania za obie instancje. Rozstrzygnięciu zarzuciła nieważność postępowania wynikającą z art. 379 pkt 2 k.p.c., obrazę prawa procesowego a to art. 328 § 2 k.p.c. przez brak wskazania w uzasadnieniu na jakich dowodach oparł się Sąd I instancji, 479 12 § 1 k.p.c. przez jego niezastosowanie i oparcie rozstrzygnięcia na podstawie dowodów przedstawionych po wniesieniu pozwu, art. 233 k.p.c. przez przekroczenie zasady swobodnej oceny dowodowej, obrazę prawa materialnego art. 385 § 2 w zw. z art. 383 § 1 k.c. przez jego niezastosowanie.

Sąd Apelacyjny zważył co następuje:

Apelacja nie jest uzasadniona.

Odnosząc się do zarzutu nieważności postępowania aczkolwiek jest on w ocenie Sądu Apelacyjnego nieuzasadniony, to stwierdzić należy, że Sąd I instancji nie miał podstaw odmowy zbadania podnoszonych przez pozwaną w tym zakresie okoliczności. Przytoczony w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku przepis art. 503
§ 1 k.p.c.
nie uzasadniał przyjęcia w tym przypadku tzw. prekluzji procesowej zarzutów. Zgodnie z treścią tego przepisu w piśmie zawierającym sprzeciw pozwany powinien wskazać, czy zaskarża nakaz zapłaty w całości bądź w części i podnieść zarzuty, które pod rygorem ich utraty należy zgłosić przed wdaniem się w spór co do istoty sprawy tj. zarzut niewłaściwego oznaczenia wartości przedmiotu sporu (art. 25 § 1 k.p.c.), zarzut istnienia umowy wyłączającej jurysdykcję sądów polskich czy zapisu na sąd polubowny (art. 1105 § 3 k.p.c.), niewłaściwości miejscowej sądu dającego się usunąć za pomocą umowy stron (art. 202 k.p.c.). Tylko zatem niezgłoszenie tych zarzutów powoduje utratę możliwości ich podniesienia w dalszym toku postępowania, natomiast inne zarzuty, środki dowodowe i okoliczności faktyczne podlegają tylko takim ograniczeniom, jakie obowiązują w postępowaniu zwykłym. Regulacja dotycząca odpowiedzi na pozew w postępowaniu w sprawach gospodarczych (art. 479 14 § 2 k.p.c.) nie ma zastosowania w postępowaniu upominawczym (por. uzasadn. wyroku SN z
3 grudnia 2003r. I CK 363/02, OSP 2004 nr 11 poz. 142, z 23 lutego 2005r. II CK 323/04 - nie publ., z 25 lutego 2005r. II CK 434/04 - OSNC 2006 nr 2 poz. 32). Ponadto kwestie dotyczące ważności postępowania, wpływających nań okoliczności nie podlegają prekluzji procesowej, gdy okoliczności te podlegają badaniu przez sąd z urzędu na każdym etapie postępowania, gdy tylko pojawią się w tym względzie wątpliwości, tym bardziej w przypadku podniesienia zarzutu przez stronę.

Nieważność postępowania strona pozwana łączy z faktem braku po stronie powodowej organu uprawnionego do reprezentowania wobec wygaśnięcia mandatu powołanego uchwałą zgromadzenia wspólników powodowej spółki z 2002r. E. P. pełniącego funkcję Prezesa Zarządu, który udzielił pełnomocnictwa procesowego. Tak w postępowaniu przed Sądem I instancji, jak i apelacyjnym zostały przedłożone aktualne odpisy z Krajowego Rejestru Sądowego, z których wynika, że powódka posiada zarząd, który w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością jest organem uprawnionym do reprezentacji (art. 201 § 1 ksh), zaś jego członkiem jest uprawniony do jednoosobowej reprezentacji jako prezes zarządu E. P. (k. 29, 615, 693). Zgodnie zaś z treścią art. 17 ust. 1 ustawy z dnia 20 sierpnia 1997r. o Krajowym Rejestrze Sądowym (tekst jedn. Dz. U. z 2001r. nr 17 poz. 769 ze zm.) domniemywa się, że dane wpisane do Rejestru są prawdziwe. Domniemanie to jest domniemaniem wzruszalnym, jednakże przeprowadzone przez Sąd Apelacyjny, w związku z zarzutami pozwanej, postępowanie w tym przedmiocie, nie dostarczyło podstaw do uznania, że wpis ten jest niezgodny z rzeczywistym stanem, aby doszło do wygaśnięcia uprawnień E. P. jako członka zarządu powodowej Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością.

Pojęcia „mandatu” i „kadencji” członków zarządu spółki z o.o. na gruncie kodeksu spółek handlowych mają charakter normatywny (art. 202 § 1 - 4 ksh). Pojęcie mandatu definiowane jest jako umocowanie członka zarządu do pełnienia funkcji, natomiast kadencja to ustalony okres jej sprawowania. Z faktu posiadania mandatu wynika możliwość pełnienia funkcji przez określony w ustawie albo w umowie spółki czas (kadencja). Okres pełnienia funkcji przez członka zarządu spółki z o.o. (kadencja) nie zawsze musi być oznaczony. Zarząd spółki może być powołany na rok, okres dłuższy niż rok z określonymi zamkniętymi normami czasowymi bądź bez wskazania okresu kadencji. Kadencja członka zarządu spółki z o.o. może być oznaczona w umowie spółki w sposób dowolny.

Umowa powodowej spółki z dnia 1 czerwca 1993r. (k. 700 - 715) nie regulowała kwestii kadencji zarządu spółki, zaś brak oznaczenia kadencji członka zarządu w umowie spółki powoduje, że w grę wchodzi regulacja ustawowa w tym przypadku art. 202 § 1 k.p.c. Zgodnie z treścią tego przepisu, jeżeli umowa spółki nie stanowi inaczej, mandat członka zarządu wygasa z dniem odbycia zgromadzenia wspólników zatwierdzającego sprawozdanie finansowe za pierwszy pełny rok obrotowy pełnienia funkcji członka zarządu. W tym przypadku zatem zachodzi powołanie de facto na roczną kadencję. Pełny rok obrotowy pełnienia funkcji powinien wiązać się z pojęciem roku obrotowego, definicje którego zawiera art. 3 ust. 1 pkt 9 ustawy o rachunkowości z 29.09.1994r. (tj. Dz.U.02. nr 76 poz. 694). Z reguły jest to rok kalendarzowy, chyba że umowa spółki przewiduje inny okres 12 kolejnych miesięcy kalendarzowych. Czas sprawowania funkcji od chwili powołania jeżeli nie pokrywa się dokładnie z rokiem obrotowym ulega przedłużeniu o okres do rozpoczęcia roku obrotowego oraz od zakończenia pełnego roku obrotowego do odbycia zgromadzenia wspólników zatwierdzającego sprawozdanie finansowe.

W literaturze przedmiotu prezentowane są odmienne poglądy co do sformułowania ustawowego „z dniem odbycia zgromadzenia wspólników zatwierdzającego sprawozdanie...”. Według jednego z nich będzie to nie tylko dzień, w którym nastąpiło zatwierdzenie sprawozdania finansowego, ale również dzień, w którym nastąpiło głosowanie nad sprawozdaniem, a uchwała w tym przedmiocie nie uzyskała wymaganej większości, czyli nie doszło do zatwierdzenia sprawozdania. Według drugiego zaś poglądu jest to dzień zgromadzenia wspólników w którym doszło do zatwierdzenia sprawozdania finansowego. W ocenie Sądu Apelacyjnego uzasadnione jest to drugie stanowisko dominujące w doktrynie tak na gruncie kodeksu spółek handlowych, jak i kodeksu handlowego który w art. 196 używał identycznego sformułowania (por. np. M. Allerhand - Komentarz do Kodeksu Handlowego spółka z ograniczoną odpowiedzialnością - Wyd. Park. Bielsko-Biała 1992 str. 47, T. Dziurzyński i inni - Kodeks handlowy Komentarz t. II Wyd. BT - Ekopol Górnośląski Bytom 1991 s.58, J. Frąckowiak Kodeks handlowy Komentarz W-wa 1998 str. 521-522), J.Brol, M. Safjan Mandat a kadencja członka zarządu sp. z o.o. - PPH 1995 nr 11 s.3, A. Gburzyńska - glosa do uchwały SN z 19.06.1997r. PPH 1998 nr 9 poz.46, A. Szumański U.Kodeks spółek handlowych tom II Wyd. Beck W-wa 2002, str. 376 J. Weiss władze spółek kapitałowych-Pr. Spółek 1998,nr 7-8, poz. 2). Przemawia za tym literalne brzmienie tego przepisu „zatwierdzającego sprawozdanie” co wskazuje, że ustawodawca odwołuje się do faktu zatwierdzenia sprawozdania finansowego, a nie tylko do faktu odbycia walnego zgromadzenia w przedmiocie sprawozdania finansowego, głosowania nad nim, niezależnie od efektu końcowego. Ponadto wykładnia funkcjonalna wskazuje, że chodzi o formalne rozliczenie się członka zarządu z jego obowiązków organizacyjnych związanych z przygotowaniem dokumentacji finansowej (sprawozdania finansowego), która ma rzetelnie odzwierciedlać przebieg działalności gospodarczej spółki za ostatni rok urzędowania, a to następuje przez zatwierdzenie sprawozdania finansowego i z tym łączy się wygaśnięcie mandatu. Warunkiem wygaśnięcia mandatu jest zatem nie tylko głosowanie nad sprawozdaniem finansowym, ale jego zatwierdzenie. Jeżeli zaś uchwały co do zatwierdzenia nie podjęto lub odmówiono jej zatwierdzenia mandat członka zarządu na gruncie regulacji art. 202 § 1 ksh nie wygasa.

W rozpoznawanym przypadku E. P. został powołany na prezesa zarządu powodowej spółki uchwałą zwyczajnego walnego zgromadzenia wspólników z dnia 24 maja 2002r. (k.712). Z tym zatem dniem uzyskał on umocowanie do pełnienia funkcji prezesa zarządu i rozpoczęła bieg kadencja. Wobec faktu, że określenie kadencyjności członków zarządu zgodnie z treścią art. 202 § 1 i 2 ksh winno nastąpić w umowie spółki, co nie miało miejsca, a zatem określenie kadencji w uchwale zgromadzenia wspólników nie było skuteczne, gdy nie miała ona charakteru zmiany umowy spółki. Ustalenie zatem, czy i kiedy wygasł mandat E. P. winno nastąpić według reguł ustawowych, a to art. 202 § 1 ksh.

Skoro w/w został powołany w dniu 24 maja 2002r. pełny rok obrotowy pełnienia funkcji w oparciu o wskazany wyżej akt powołania to rok 2003, czyli istotne znaczenie ma dzień odbycia zgromadzenia wspólników zatwierdzającego sprawozdanie finansowe spółki za ten rok. Jak wynika z materiału dowodowego w dniu 22 i 25 czerwca 2004r. odbyło się zwyczajne zgromadzenie wspólników powodowej spółki przedmiotem którego było zatwierdzenie sprawozdania finansowego za rok 2003, jednakże nie doszło do podjęcia uchwały wobec nieuzyskania wymaganej większości (k. 718 - 726). W konsekwencji, w świetle powyższego stanowiska, nie doszło do wygaśnięcia mandatu. Również i zwyczajne zgromadzenie wspólników jakie miało miejsce 30 czerwca 2005r. nie doprowadziło do przyjęcia, zatwierdzenia sprawozdania zarządu za rok 2004r.

W tych okolicznościach brak jest podstaw do przyjęcia, że powodowa spółka nie posiadała i nie posiada organu uprawnionego do reprezentacji, co w konsekwencji czyni związany z tym zarzut pozwanej nieuzasadnionym.

Za nietrafny uznać należy również zarzut naruszenia prawa procesowego, dotyczący przepisu art. 328 § 2 k.p.c. przez brak wskazania w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku na jakich dowodach Sąd I instancji oparł swe ustalenia, gdy za wskazanie dowodów na których to uczynił nie można uznać zbiorczego wymienienia dowodów w uzasadnieniu, bez podania jaką konkretną okoliczność uzasadnia dany dowód, która to obraza miała według pozwanej wpływać na wynik postępowania. Teoretycznie stanowisko skarżącej jest prawidłowe, jednakże odnosząc je do rozpoznawanej sprawy, nie może odnieść rezultatu. Zauważyć bowiem należy, że czyniąc ustalenia w sposób jednoznaczny Sąd Okręgowy wskazał, że poczynił je na podstawie uznanych za wiarygodne dokumentów prywatnych, jak i zeznań świadków i stron, gdy jednocześnie nie zostały wskazane dowody niewiarygodne. Zarzut zaś naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. może znaleźć uzasadnienie w tych wyjątkowych sytuacjach, w których treść uzasadnienia uniemożliwia całkowicie dokonanie oceny, zrozumienia toku rozumowania sądu, który doprowadził do wydania orzeczenia, gdy sfera motywacyjna pozostaje nieujawniona, bądź niezrozumiała lub gdy zawarte w nim rozważania pozostają całkowicie bez związku z rozpoznawaną sprawą. Tylko bowiem w takim przypadku uchybienie art. 328 § 2 k.p.c. może być uznane za mogące mieć wpływ na wynik sprawy. Odnośnie zaś przytoczenia materiału dowodowego na którym oparł się sąd rozstrzygając sprawę, to tylko w przypadku dowodów, którym sąd odmówił wiarygodności, koniecznym elementem uzasadnienia jest omówienie dowodów przeciwstawnych do dokonanych ustaleń, wyraźne ich wskazanie, brak ten jest uchybieniem istotnym. Sama zaś redakcja uzasadnienia, sumaryczne powołanie uznanych za wiarygodne i stanowiące podstawę ustaleń dowody nie ma takiego charakteru.

Z ujęcia redakcyjnego art. 328 § 2 k.p.c. wskazującego obligatoryjną treść uzasadnienia wyroku wynika, że punktem wyjścia dla przedstawienia w motywach pisemnych uzasadnienia koncepcji prawnej rozstrzygnięcia sprawy powinny być poczynione ustalenia faktyczne, odpowiadające postulatowi jasności i kategoryczności, czemu uzasadnienie zaskarżonego wyroku czyni zadość. Sfera motywacyjna Sądu Okręgowego jest jasna i zrozumiała. Nie należy do kategorii uchybień istotnych to, że uzasadnienie przy każdym osobnym elemencie stanu faktycznego nie zawiera wskazujących na to dowodów, zwłaszcza w sytuacji gdy sąd wszystkie uznaje za wiarygodne. Wiarygodność zaś dotyczy twierdzonych faktów, a nie wyrażanych na ich podstawie ocen, sugestii, czy poglądów strony względnie świadka, gdy te nie mogą być przedmiotem analizy w kategorii prawdy lub fałszu. Dyspozycja zaś art. 328 § 2 k.p.c. nie jest objęta ocena ustaleń i dowodów w przekonaniu skarżącej wadliwa.

Za nieuzasadniony należało uznać też zarzut naruszenia art. 479 1 § 1 k.p.c. jak i art. 233 § 1 k.p.c. co doprowadziło w ocenie skarżącej do błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku przez uznanie za zaistniałe zdarzeń opisanych w punktach I-IV uzasadnienia zarzutów.

Zarzut naruszenia wynikającej z art. 479 12 § 1 k.p.c. instytucji prekluzji procesowej dla swej skuteczności wymaga wykazania jakie to fakty, dowody uwzględnione przez sąd objęte były prekluzją i dlaczego, gdy dopiero wtedy poczynienie ustaleń faktycznych na podstawie konkretnych sprekludowanych faktów czy dowodów stanowiłoby argument jurydyczny na uzasadnienie zarzutu obrazy art. 233 § 1 k.p.c. Zarzut ten wymaga konkretyzacji, czego apelująca nie czyni, zwłaszcza, że przepis art. 479 12 § 1 k.p.c. dopuszcza w określonych sytuacjach procesowych w ramach dyskrecjonalnej władzy sędziego, dopuszczenie faktów, dowodów podniesionych poza zgłoszonymi w pozwie.

Podobnie rzecz się przedstawia odnośnie zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., który wymaga wskazania konkretnych dowodów, które przez sąd zostały ocenione wadliwie i podanie w czym skarżący upatrują tę wadliwość, czemu apelacja nie czyni zadość sprowadzając się w istocie do kwestionowania wskazanych w niej ustaleń.

W pozwie i dołączonych do niego dokumentach powódka w sposób wyczerpujący wskazała na stan faktyczny na którym zasadzało się żądanie pozwu. Mianowicie domagając się zasądzenia roszczenia z tytułu kary umownej powódka wskazała jakiej treści umowa łączyła strony, fakt odstąpienia od umowy jak i przyczyny, które to spowodowały, a mianowicie opóźnienie, zaprzestanie realizacji robót. Niesporne zaś było, że ustalony w umowie termin realizacji umowy ostatecznie na 30 listopada 2003r., nie został dotrzymany, gdy stan zaawansowania robót na dzień odstąpienia - 1 grudnia 2003r. wyniósł od 14% do 30%. Zgodnie zaś z treścią art. 635 k.c. w zw. z art. 656 § 1 k.c. w przypadku opóźnienia się wykonawcy z rozpoczęciem lub wykończeniem dzieła tak dalece, że nie jest prawdopodobne, żeby zdołał jej ukończyć w czasie umówionym, zamawiający może bez wyznaczania dodatkowego terminu od umowy odstąpić jeszcze przed upływem terminu do wykonania dzieła. Prawo to służy zamawiającemu a fortiori tym bardziej, gdy nie doszło do zrealizowania umowy w terminie, wykonawca zaprzestał jej realizacji. Powódka wykazała, że odstąpienie od umowy nastąpiło ze wskazanych przyczyn leżących po stronie pozwanej, zaś stawiane przez pozwaną zarzuty procesowe zmierzają do wykazania, że odstąpienie od umowy z powodu opóźnienia zakończenia robót (§ 12 umowy z
23 kwietnia 2003r.) nie nastąpiło z winy pozwanej.

Opóźnienie zakończenia robót terminowych traktować należy jako nienależyte wykonanie zobowiązania w rozumieniu art. 471 k.c. z którego wynika domniemanie winy dłużnika, a uwolnienie się od odpowiedzialności wymaga wskazania przez pozwanego, że nienależyte wykonanie zobowiązania było następstwem okoliczności, za które nie ponosi on odpowiedzialności (por. wyrok SN z 22.XI.2002r. I CKN 1526/00, OSNC 2004 nr 3 poz. 46). Zakres zaś odpowiedzialności z tytułu kary umownej pokrywa się z zakresem ogólnej odpowiedzialności kontraktowej dłużnika z art. 471 k.c., gdy od przewidzianego w tym przepisie odszkodowania kara umowna różni się tylko tym, że przysługuje, jak wynika z art. 484 § 1 k.c. bez względu na wysokość szkody. Ponadto wskazać należy też na treść art. 476 k.c. przewidującego domniemanie prawne zwłoki (czyli kwalifikowanego opóźnienia jako następstwa okoliczności za które dłużnik odpowiada) w przypadku, gdy dłużnik nie spełnia świadczenia w terminie. Zatem to dłużnika i w tym przypadku obciąża ciężar wykazania, że opóźnienie jest następstwem okoliczności za które odpowiedzialności nie ponosi.

Według ogólnych reguł granicą odpowiedzialności dłużnika opartą na winie tj. za niezachowanie należytej staranności, wyznacza przypadek. Chodzi tu o taką przyczynę niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, która nie jest wynikiem niedołożenia należytej staranności przez dłużnika. Wymaga to przede wszystkim ustalenia odpowiadającego wskazaniom zawartym w art. 355 k.c. miernika staranności wymaganej od dłużnika. W stanie faktycznym rozpoznawanej sprawy miernikiem właściwym jest wzorzec określający staranność profesjonalnego wykonawcy inwestycji budowlanych. W szczególności od takiego wykonawcy oczekuje się dysponowania szeroko rozumianymi możliwościami niezbędnymi do realizacji przyjętego zadania inwestycyjnego co pozwana deklarowała w treści umowy, jak i stosowanie się do technologii budowy wynikającej z objętego umowa projektu, a także przyjętego umownie terminu wykonania robót, realność dotrzymania, którego zważywszy na zakres umówionego zadania winna profesjonalnie ocenić w momencie zawierania umowy. Dłużnika zatem obarcza ciężar wykazania obiektywnie niezależnych od niego okoliczności niewykonania bądź nienależytego wykonania zobowiązania, bądź też okoliczności leżących po stronie wierzyciela, co w tym przypadku, jak słusznie przyjął Sąd I instancji, nie nastąpiło. Wskazywane przez pozwaną okoliczności, trafnie zostały ocenione przez Sąd, jako nie uzasadniające zwolnienia jej od odpowiedzialności.

Poczynione przez Sąd I instancji ustalenia faktyczne w świetle materiału dowodowego sprawy Sąd Apelacyjny uznaje generalnie za prawidłowe i przyjmuje za własne, jak i wysnute z nich wnioski prawne z jednym wyjątkiem, a mianowicie dotyczącym daty zlecenia wykonania robót zamiennych w zakresie pokrycia dachu.

Istotne znaczenie dla oceny ma fakt, że pozwana zobowiązała się do wykonania zadania inwestycyjnego - budowy trzech domów jednorodzinnych pod klucz do 15 listopada 2003r. gdy tymczasem roboty te nie zostały nawet zakończone stanem surowym otwartym. Prawidłowe jest ustalenie Sądu, że odnośnie wykonania stanu surowego obiektu pozwana posiadała niezbędną dokumentację budowlano – wykonawczą, co potwierdza protokół przekazania robót (k. 204) - „wykonawca przekazuje projekt wykonawczy architektury i konstrukcję budynków” jak i protokoły z narad koordynacyjnych na których były zgłaszane wzajemnie uwagi, czyniono uzgodnienia, gdzie nigdy nie wskazywano na brak dokumentacji budowlanej uniemożliwiającej wykonanie tego etapu robót, poza który pozwana nie wyszła.

Istotnie brak było natomiast w momencie przekazania robót dokumentacji wykonawczej robót instalacyjnych wewnętrznych jak i dotyczącej ciągu pieszo-jezdnego, i to Sąd I instancji przyjmuje w swych ustaleniach, dokumentacja ta co wynika z protokołów z narad została przekazana przez projektanta w trakcie realizacji robót, z tym jednak, że okoliczność ta pozostawała bez wpływu na zaistniałe opóźnienie w robotach, które nie weszły w ogóle w ten etap, nie wyszyły poza roboty dotyczące konstrukcji budynku, które nie zostały ukończone w terminie przewidzianym dla wykonania całego zadania. Pozwana nie wykonała robót które warunkowały przystąpienie do robót instalacyjnych, wykończeniowych, a nawet nie przystąpiła do realizacji robót kanalizacyjnych, które z kolei warunkowały wykonanie ciągu pieszo - jezdnego. Stąd odwoływanie się do braków dokumentacji dotyczących tych etapów robót nie może odnieść oczekiwanego rezultatu, gdy brak jest tu związku przyczynowego z zaistniałym opóźnieniem.

Wbrew stanowisku skarżącej Sąd I instancji przyjmuje, że w trakcie realizacji robót występowały okoliczności wymagające wprowadzenia zmian, dodatkowych uzgodnień, a te były czynione na bieżąco między stronami, co wynika z protokołów z narad, dzienników budowy, jak i zeznań świadka J. H. (1). Ponadto zgodnie z § 9 ust. 1 pozwana zobligowna była do dokonania analizy otrzymanej dokumentacji i zgłoszenia w terminie 10 dni wszelkich uwag co do ewentualnych braków lub błędów, czemu nie uczyniła zadość, zatem odwoływanie się do wadliwości dokumentacji nie może odnieść skutku. Zwrócić należy uwagę, że w świetle postanowienia § 6 ust. 4 wykonawca miał prawo wystąpić o zmianę terminów realizacji zadania m. in. w przypadku zmian w realizowanym obiekcie wprowadzonych przez zamawiającego lub zlecenia robót zamiennych, dodatkowych, których wprowadzenie, ze względów technicznych lub wykonawczych uniemożliwia dotrzymanie terminów umownych. Charakterystyczne jest, że przez cały okres realizacji zadania, mimo, że sporządzony był aneks do umowy z dnia 26 sierpnia 2003 r. w związku z wykonaniem dodatkowej powierzchni użytkowej w budynku nr (...), gdy wiadomo już było, że roboty instalacyjne obejmują wersje ponadstandardową pozwana nie występowała o zmianę umówionego terminu zakończenia robót, co wskazuje, że wcześniej występujące okoliczności, co do których czyniono uzgodnienia na naradach koordynacyjnych, jak i wynikające z aneksu nie uniemożliwiały dotrzymania terminów umówionych, a w każdym razie pozwana tego nie wykazała. Rzecz przedstawia się identycznie co do podnoszonych później okoliczności, gdy dopiero z momentem upływu terminu zakończenia robót, gdy stan zaawansowania robót był znikomy pozwana wystąpiła o zmianę terminu jednocześnie bezzasadnie wstrzymując realizację robót. Nie można przy tym pominąć, iż już we wrześniu 2003r. zaniepokojona postępem robót, powódka zwracała wagę, iż najistotniejsze znaczenie ma wykonanie stanów surowych zamkniętych, gdyż to warunkuje roboty instalacyjne i wykończeniowe (pismo z 23.09.2003r., k. 70). Ponadto obowiązkiem pozwanej było każdorazowe sygnalizowanie w terminie 10 dni od powstania przyczyny o zagrożeniu dotrzymania terminów końcowych i pośrednich w stosunku do harmonogramu robót (§ 6 ust. 5 umowy). Pozwana nie wykazała, aby obowiązku tego dochowała.

Powódka, jak prawidłowo ustala Sąd I instancji, kilkakrotnie zwracała uwagę pozwanej na słaby postęp robót, znaczne opóźnienie w realizacji harmonogramu (k. 66, 67,68) w tym i zweryfikowanego harmonogramu, w protokołach z narad z 17, 23 września, 1 i 3 października wskazując na dwumiesięczne opóźnienie. Odwoływanie się do robót ponadstandardowych, braku ich wyceny nie miało wówczas żadnego usprawiedliwienia, gdy nie weszły one nawet w etap możliwości wykonania zważywszy na rzeczywisty stan zaawansowania robót. W protokole z 19 października 2003r. (k. 167) pozwana zobowiązana została do przedłożenia aktualnego harmonogramu uwzględniającego termin zakończenia budynków i tym samym możliwości kontynuowania robót wykończeniowych, czego nie wykonała. W sytuacji zaniedbań obowiązków i praw wynikających z umowy, zamierzonego rezultatu w zakresie ekskulpacji nie mogło odnieść jedynie dokumentowanie aktywności formalnej na dwa dni przed upływem terminu wykonania robót. Zważywszy na zbliżający się okres zimowy przerwania robót konstrukcyjnych, w okolicznościach sprawy nie znajdowało jakiegokolwiek uzasadnienia.

Pozwana całkowicie pomija, że bez jakiegokolwiek uzasadnienia zaprzestała realizacji robót dotyczących budynku nr (...) stanowiącego integralną część zadania inwestycyjnego, co potwierdzają wpisy dziennika budowy k. 262 i nast. i robót tych nie podjęła mimo monitów ze strony powódki.

Wskazywane przez pozwaną okoliczności jako przyczyny opóźnienia nie pozostają tu w żadnym związku przyczynowo - skutkowym, gdy jak wynika z dziennika budowy w budynku tym wykonano do 18.X.2003r. zaledwie ściany parteru, strop, ściany piętra do wysokości 2 metrów (k. 263). To już dawało podstawę do odstąpienia od umowy z winy pozwanej a w konsekwencji naliczenia kary umownej zgodnie z jej postanowieniami.

Odnośnie pozostałych dwóch budynków, to również stwierdzić należy, iż wskazywane przez pozwaną okoliczności dotyczące pokrycia dachowego, obróbek blacharskich, nie mogą w stanie faktycznym sprawy ekskulpować pozwanej, gdy po pierwsze rodzaj dachówki określony był w projekcie, co wynika z zeznań świadka J. H. i pisma Biura (...) (k. 75). Jeżeli nawet stanowiące „dokument umowy” kosztorysy przewidywały inny rodzaj dachówki, co wynika z wyjaśnień pozwanej, to jej obowiązkiem było zwrócenie na to uwagi zamawiającemu w terminie 10 dni po analizie dokumentacji a nie dopiero pod koniec okresu realizacji umowy. Po drugie wykonanie robót zamiennych na zlecenie zamawiającego nie wymagało w świetle postanowień umowy formy aneksu, a samego polecenia ich realizacji, zaś ich rozliczenie miało następować w oparciu o stawki i zasady z umowy (§ 14, § 7 ust.5). Po trzecie już na naradzie koordynacyjnej w dniu 8 X z udziałem uprawnionych reprezentantów obu stron zgodnie ustalono pokrycie dachówką T. P. uwzględniając oczekiwania inwestorów której zakupu zgodnie z umową miała dokonać pozwana. 22 października uzgodniono zaś detale architektoniczne i ponownie wskazano na krycie w/w dachówką. Pozwana miała natychmiast przekazać dane o wysokości dopłat z tytułu dachówki, zwiększonej ilości okien, co nie nastąpiło. Ponownie 5 listopada powódka zwróciła uwagę na konieczność zamówienia tego rodzaju dachówki zobowiązując się pokryć różnicę w cenie zaś powódka miała przystąpić do realizacji zamówienia i wykonania pokrycia dachu (protokoły narad k. 163-177).

Tymczasem pozwana w tym przedmiocie wiedząc już od 8 października jaką dachówkę należy zastosować nie uczyniła nic, by następnie 12 listopada przerwać roboty, mimo monitu powódki o wznowienie robót związanych z pokryciem budynków, będących najistotniejszymi z uwagi na zbliżającą się zimę, łącznie ze wskazaniem firmy w której pozwana może tę dachówkę wraz z akcesoriami zamówić, nie podjęła się realizacji robót (k. 325). Odwoływanie się do konieczności sporządzenia aneksu i uzgodnień odnośnie prac, które przy faktycznym stanie zaawansowania robót miała wykonać w przyszłości i to odległej nie uzasadniało przerwania robót, odmowy ich realizacji, co doprowadziło do odstąpienia od umowy.

Nieuzasadniony jest również zarzut naruszenia prawa materialnego - art. 395 § 2 k.c. w zw. z art. 383 § 1 k.c. Wbrew stanowisku skarżącej fakt odstąpienia od umowy nie czyni automatycznie ustania mocy obowiązującej zapisów umownych dotyczących kary umownej. Uszło uwagi skarżącej, że kara umowna została zastrzeżona jako sankcja odstąpienia od umowy przez zamawiającego z winy wykonawcy. Zgodnie z treścią art. 494 k.c. strona odstępująca od umowy może również żądać naprawienia szkody wynikłej z niewykonania zobowiązania.

W granicach zatem swobody umów (art. 353 1 k.c.) strony mogą zastrzec skutecznie karę umowną na wypadek niewykonania zobowiązania, odstąpienia od umowy przez jedną z nich z przyczyn leżących po drugiej stronie. Tego rodzaju zastrzeżenie zważywszy na swój charakter nie wygasa skutkiem odstąpienia, gdyż to dopiero stanowi zdarzenie uprawniające do kary umownej, determinuje jej naliczenie. Odwoływanie się do poglądu wyrażonego przez Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia 7 marca 2001r. sygn. I ACa 512/00 nie jest uzasadnione w stanie faktycznym sprawy, gdy pogląd ten dotyczył innej sytuacji faktycznej, przy czym Sąd Apelacyjny w uzasadnieniu w/w orzeczenia wyraźnie wskazał, że kara umowna należałaby się, gdyby została zastrzeżona na wypadek odstąpienia od umowy.

Z podanych przyczyn apelacja jako pozbawiona uzasadnionych podstaw podlegała oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c. O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono stosownie do wyniku rozstrzygnięcia w oparciu o art. 98
§ 1 i 3, 99 k.p.c.