Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 606/21

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 10 grudnia 2021 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie I Wydział Cywilny w składzie następującym:

Przewodniczący: Sędzia Marzena Konsek – Bitkowska

Protokolant:Magdalena Turek

po rozpoznaniu w dniu 2 grudnia 2021 r. w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa T. K. i E. K.

przeciwko (...) Bankowi (...) spółce akcyjnej

z siedzibą w W.

o zapłatę i ustalenie

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 27 maja 2021 r., sygn. akt I C 818/20

1.  zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że:

a.  w punkcie pierwszym oddala powództwo o zasądzenie odsetek ustawowych za opóźnienie za okres od dnia 1 kwietnia 2020 r. do dnia
19 czerwca 2020 r,

b.  zasądzone w punkcie drugim koszty procesu obniża do kwoty 11 834 zł (jedenaście tysięcy osiemset trzydzieści cztery złote);

2.  oddala apelację w pozostałej części;

3.  zasądza od (...) Banku (...) spółki akcyjnej z siedzibą
w W. na rzecz T. K. i E. K. łącznie kwotę 8 100 zł (osiem tysięcy sto złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Marzena Konsek – Bitkowska

Sygn. akt I ACa 606/21

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 27 maja 2021 r. Sąd Okręgowy w Warszawie:

- ustalił, że umowa kredytu budowlano-hipotecznego nr (...) z dnia 29 września 2006 roku zawarta przez T. K. i E. K. z (...) Bank (...) S.A. w W., którego następcą prawnym jest (...) Bank (...) S.A. z siedzibą w W., jest nieważna

- zasądził od pozwanego na rzecz powodów do ich majątku wspólnego kwoty: 119.077,69 zł oraz 70.419,20 CHF wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 1 kwietnia 2020 roku do dnia zapłaty oraz na rzecz powodów solidarnie kwotę 16.017,00 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Sąd Okręgowy ustalił, że 29 września 2006 roku pomiędzy T. K. i E. K., a (...) Bankiem (...) S.A. w W. (obecnie: (...) Bank (...) S.A. z siedzibą w W.) została zawarta umowa kredytu budowlano – hipotecznego nr (...). Kwota kredytu opiewała na 227 554,18 CHF. Okres kredytowania określono na 300 miesięcy licząc od daty pierwszego uruchomienia kredytu. Kredytowaną nieruchomość stanowił lokal mieszkalny nr (...)w budynku (...), położony w S. przy ul. (...). Dla kredytowanej nieruchomości Sąd Rejonowy w Sopocie, I Wydział Ksiąg Wieczystych miał założyć odrębną księgę wieczystą wyodrębnioną z KW nr (...). Kredyt miał być przeznaczony na sfinansowanie kosztów zakupu nowobudowanego lokalu mieszkalnego od inwestora zastępczego, refinansowanie wkładu własnego.

Oprocentowanie kredytu miało być równe stopie LIBOR dla 6 miesięcznych depozytów w CHF powiększonej o 0,80 punkty procentowe stałej marży.

W sprawach nieuregulowanych w umowie zastosowanie miały mieć postanowienia „Regulaminu (...) dla klientów indywidualnych”, który stanowił integralną część umowy. Do pojęć niezdefiniowanych w umowie zastosowanie miały mieć definicje zawarte w regulaminie. Kredytobiorcy oświadczyli iż otrzymali, zapoznali się i akceptują warunki regulaminu, a także potwierdzają dotyczące go zobowiązania, oświadczenia i zapewnienia w nim zawarte.

Zgodnie z Regulaminem (...) dla klientów indywidualnych w (...) Bank (...) S.A. kurs krzyżowy to stosowany przez Bank kurs wymiany jednej waluty obcej na inną walutę obcą; wymiana miała być dokonywana w ten sposób, iż Bank dokonuje wymiany po stosowanym przez siebie kursie kupna na złote bazowej waluty obcej, a uzyskane środki wymieniać po stosowanym przez siebie kursie sprzedaży, na docelową walutę obcą. Przewalutowanie to wymiana waluty dokonywana przez Bank i za jego zgodą, po obowiązującym w Banku w dniu dokonania wymiany kursie kupna/sprzedaży walut lub w przypadku wymiany waluty obcej na inną walutę obcą, po kursie krzyżowym; obowiązujące w Banku kursy wymiany walut dostępne miały być w jednostkach Banku, na stronie internetowej, w Centrum telefonicznym lub udostępniane przez Bank w inny sposób (§2 pkt 12 i 20).

Stosownie do § 4 ust. 5 regulaminu jeżeli zgodnie z dyspozycją kredytobiorcy wypłata środków uruchomionego produktu kredytowego ma nastąpić w innej walucie niż waluta produktu kredytowego określona w umowie, to następowało to po przewalutowaniu. Przewalutowanie następowało po kursie obowiązującym w momencie zaksięgowania dyspozycji uruchomienia produktu kredytowego.

T. K. i E. K. oświadczyli, iż zapoznali się z informacją dla wnioskodawców i ubiegających się o kredyt hipoteczny/budowlano – hipoteczny/kredyt gotówkowy „dowolny cel” dotyczącą będących w ofercie banku zarówno kredytów złotowych jak i w walutach CHF/EUR.

Powodowie z tytułu umowy kredytowej z dnia 29 września 2006 roku o nr (...) od dnia 1 kwietnia 2010 roku do dnia 31 marca 2020 roku wpłacili na rzecz pozwanego kwotę 119 077,69 złotych oraz 70 419,20 CHF.

Zdaniem Sądu Okręgowego powództwo zasługiwało na uwzględnienie w całości.

Odnośnie do przesłanek niezbędnych dla uznania postanowień umowy za niedozwolone wskazanych w art. 385 1 k.c., w pierwszej kolejności należało odnieść się do kwestii, czy sporne zapisy umowy można było uznać za postanowienia określające główne świadczenia stron umowy i czy zostały one sformułowane w sposób jednoznaczny. W ocenie Sądu postanowienia te we wskazanym powyżej zakresie odnosiły się do świadczeń stanowiących świadczenie główne, które jednak nie zostały określone w sposób jednoznaczny.

Ustawodawca nie określił, co należy rozumieć przez sformułowanie "główne świadczenia stron" wskazane w art. 385 ( 1) § 1 k.c., ale niewątpliwie są to takie elementy konstrukcyjne umowy, bez których uzgodnienia nie doszłoby do jej zawarcia. Pojęcie to z pewnością należy interpretować w nawiązaniu do elementów przedmiotowo istotnych umowy. Powodowie kwestionowali zapisy umowy dotyczące waloryzacji kursem CHF udzielonego kredytu w polskich złotych, a zatem sposobu wypłaty kredytu i rozliczania wpłat dokonywanych na rzecz pozwanego tytułem spłaty zaciągniętego zobowiązania. Kwestionowali również zapisy odnoszące się do przestanek zmiany oprocentowania kredytu. Pojęcie "głównych świadczeń stron" w odniesieniu do umowy kredytu należy rozpatrywać w kontekście art. 69 ust. 1 ustawy Prawo bankowe, zawierającego essentialia negotii tej umowy. Analizując kwestionowane w toku niniejszego postępowania postanowienia umowne w odniesieniu do dyspozycji tego przepisu stwierdzić należy, że miały one wpływ na wysokość kwoty wypłaconej w złotówkach oraz na wysokość poszczególnych spłacanych rat. Co do omawianych zapisów umownych o tym, że są to świadczenia główne świadczy fakt, że dotyczą one sposobu spełnienia przez pozwanego świadczenia w postaci wypłaty kwoty kredytu oraz sposobu spełniania przez kredytobiorców świadczenia w postaci spłaty rat kredytu. Bez tych zapisów strony nie mógłby spełnić swych świadczeń głównych, zatem podstawowe cele umowy nie mógłby być zrealizowane. A trzeba tu wziąć pod uwagę, że kredytobiorcy chcieli uzyskać kredyt w PLN, gdyż za mieszkanie musieli płacić w PLN. W tym miejscu trzeba zauważyć, że w momencie zawierania umowy przez strony Bank (...) S.A. miał w swojej ofercie kredyty złotowe – bez żadnego odniesienia do waluty obcej oraz kredyty waloryzowane do waluty obcej. Strony zdecydowały się na zawarcie umowy kredytu w złotych polskich waloryzowanego do franka szwajcarskiego. Dlatego też należy stwierdzić, że ww. postanowienia zawierające odniesienia do waluty obcej charakteryzują tę umowę. To właśnie odniesienie do franka szwajcarskiego stanowi bowiem element odróżniający zawartą przez strony umowę od umowy czysto złotowej. Co więcej, to właśnie odniesienie się w umowie do franka szwajcarskiego było wyrazem woli stron nakierowanej na osiągnięcie możliwości posłużenia się parametrami oprocentowania stosowanego przy walucie obcej – niższego niż stosowane przy złotych polskich, przy określeniu oprocentowania kredytu, a tym samym osiągnięcie celu zawieranej umowy – tj. uzyskania przez powodów „tańszego” kredytu. Nadto, jak zeznał powód pracownik banku przekonywał, że kredyt w CHF jest korzystniejszy i tańszy. Kredytobiorcom zależało żeby rata kredytu była najniższa. CHF była przedstawiona jako stabilna waluta. Ww. postanowienia dotyczące odniesienia do waluty obcej zarazem określają podstawowe świadczenia stron w ramach tej umowy. Należy bowiem stwierdzić, że zgodnie z umową Bank udzielał kredytobiorcom na ich wniosek kredytu w walucie wymienialnej. Równocześnie ustalono, że kurs określonej w umowie waluty decyduje o tym, jaka kwota kredytu podlega spłacie i jaką kwotę konsument ma spłacić łącznie (tj. kwota kredytu z oprocentowaniem), to należy ocenić, że zapisy te określają podstawowe świadczenia powodów wynikające z ww. umowy. Określanie wysokości stawki oprocentowania, jakie mieli płacić powodowie za korzystanie z kwoty kredytu udostępnionej im przez pozwanego również dotyczy podstawowych świadczeń powodów wynikających z ww. umowy. W świetle powyższego nie budzi zatem wątpliwości, że świadczenia stron objęte ww. postanowieniami są przedmiotowo istotne dla umowy zawartej przez strony niniejszego postępowania. Bez nich powodowie nie byliby w stanie określić swojego obowiązku, a tym bardziej go spełnić. Podzielić należy pogląd, że klauzule dotyczące ryzyka wymiany określają główny przedmiot umowy kredytu (zob. wyrok Trybunału Sprawiedliwości z dnia 3 października 2019 r., D., C-260/18 i z dnia 14 marca 2019 r., D., C-118/17).

Odnosząc się do przesłanki niejednoznaczności postanowień dotyczących „klauzul waloryzacyjnych” (tj. postanowień umowy zawierających odniesienie do waluty obcej) należało mieć na uwadze, że postanowienie jednoznaczne to nie tylko takie, które jest zrozumiałe pod względem gramatycznym, ale też takie, które zarazem jest przejrzyste pod względem konsekwencji ekonomicznych, jakie z niego wynikają, w szczególności w powiązaniu z innymi postanowieniami umownymi (wyrok TSUE z 30.4.2014 r., C-26/13, K., (...):EU:C:2014:282). Tymczasem ww. postanowienia zawierające odniesienie do franka szwajcarskiego nie są zrozumiałe pod względem ekonomicznym. Na podstawie umowy kredytu, powodowie nie mieli bowiem możliwości ustalenia jaką kwotę kredytu określonego w CHF rzeczywiście zaciągnęli oraz jaką kwotę kapitału w CHF będą musieli spłacić. Powodowie nie znali mechanizmu ustalania kursu CHF stosowanego do wyliczeń swojego zadłużenia, a tym samym nie mieli możliwości kontrolowania poprawności jego ustalania przez bank. Należy mieć na uwadze, że postanowienia umowy kredytu są tak ogólne, że powodowie nie są w stanie wyliczyć sobie wskazanych wyżej kwot w tak dokładny sposób, jak mógł to zrobić bank - również w Regulaminie udzielania kredytu brak jest precyzyjnych zapisów w tym zakresie. W ten sposób została naruszona równowaga stron – bank miał pełną wiedzę jak wyliczyć kurs CHF i na jego podstawie kwotę zadłużenia w CHF i sam dokonywał tego wyliczenia. Nie przekazał natomiast tych informacji konsumentom i w ten sposób konsumenci zostali pozbawieni możliwości samodzielnego wyliczenia kursu CHF i na jego podstawie kwoty zaciągniętego zadłużenia w CHF, jak również zostali pozbawieni możliwości skontrolowania poprawności wyliczeń dokonanych przez pozwanego. Zdaniem Sądu, pozwany bank w umowie kredytowej faktycznie przyznał sobie prawo do przeliczenia zobowiązania powodów po kursie przez siebie określonym w tabeli kursowej banku i tym samym prawo do jednostronnego określenia pierwotnego zadłużenia (tj. kwoty kredytu w CHF) i jednostronnego regulowania wysokości rat kredytu waloryzowanego kursem CHF poprzez wyznaczanie w tabelach kursowych kursu sprzedaży franka szwajcarskiego oraz wartości spreadu walutowego, stanowiącego różnicę pomiędzy kursem sprzedaży a kursem zakupu waluty obcej. Wskazane wyżej postanowienia umowne przyznają bowiem bankowi uprawnienie do wiążącego określania wysokości kursu sprzedaży i kupna franka szwajcarskiego bez precyzyjnych wytycznych, ram czy ograniczeń. Daje to pozwanemu dowolność w zakresie wyboru kryteriów i ich proporcji przy ustalaniu kursu CHF w Tabeli kursów walut Banku, a co za tym idzie, kształtowania wysokości zobowiązań powodów, których kredyt miał być waloryzowany kursem tej waluty. Skonstruowanie klauzuli waloryzacyjnej w ten sposób nie było zrozumiałe, dezorientowało powodów, którzy nie wiedzieli w jaki sposób doszło do przeliczania wartości ich zadłużenia na CHF (przy ustalaniu kwoty kredytu w CHF podlegającej spłacie) oraz na złotówki (przy ustalaniu wysokości poszczególnych rat), i czy zostało to dokonane prawidłowo. Przy tak skonstruowanym zapisie mieli bowiem tylko możliwość sprawdzenia matematycznej poprawności przeliczenia dokonanego przez bank – tj. przeliczenia przy użyciu narzuconego przez bank kursu. Powyższe godzi w równowagę stron, gdyż obie strony umowy powinny mieć takie same uprawnienia i możliwości co do dokonania oceny prawidłowości realizacji postanowień umowy. Konsument, jako strona umowy ekonomicznie słabsza i mniej fachowa, w szczególności powinien mieć zagwarantowaną możliwość skontrolowania postanowień umowy poprzez precyzyjne określenie mechanizmu waloryzacji oraz powinien mieć możliwość dokonania własnych obliczeń, aby mógł przygotować się do spłaty poszczególnych rat kredytu, a także, by mógł skontrolować bank co do prawidłowości zastosowania mechanizmu waloryzacji każdej raty kredytu. Powyższe kwestie, dotyczące konieczności zapewnienia konsumentom możliwości kontroli nad wyliczeniami dokonywanymi przez bank, odnoszą się także co do spreadu walutowego (różnicy pomiędzy kursem kupna a kursem sprzedaży waluty), jak i oprocentowania zmiennego. W ocenie Sądu, pozwany bank w znany tylko sobie sposób i w oparciu o znane jedynie sobie wskaźniki, przeliczniki i algorytmy, oraz ich proporcje obliczał wysokość raty kredytu w CHF, a następnie narzucał tenże wynik powodom, którzy w żaden sposób nie mogli zweryfikować poprawności działań banku. Co jest szczególnie istotne, jeśli wziąć pod uwagę, że kredytobiorcy upoważnili bank „in blanco” do pobierania poszczególnych rat z ich rachunku. Należy raz jeszcze wskazać, że postanowienia umowy kredytowej oraz regulaminu, na które wskazywała strona powodowa, zawartej przez strony były rażąco nieprzejrzyste pod względem konsekwencji ekonomicznych, jakie wiązały się z jej zawarciem. Nie dość, że powodowie pozostawali w niewiedzy co do tego, po jakim faktycznym kursie zostanie przeliczony ich kredyt, tj. jaką kwotę kredytu w CHF tak naprawdę zaciągną na podstawie zawartej umowy. Nie wiedzieli w jaki sposób będą ustalane wysokości poszczególnych rat w złotych polskich, a także jak będzie wyglądało ich ostateczne zadłużenie do spłaty (w jakich granicach będzie oscylowało). Pracownicy banku nie wyjaśnili jednak pełnego ryzyka związanego z wahaniem kursu franka, w szczególności faktycznego przełożenia podwyższenia tego kursu na całkowite saldo kredytu. W tym miejscu należy wyraźnie podkreślić, że dla oceny abuzywności nie ma żadnego znaczenia, czy ostatecznie kursy CHF ustalone (i zastosowane w przeliczeniach dotyczących ww. umowy kredytu) przez pozwanego były „rynkowe”, czy nie, ani też jak kształtowały się te kursy w porównaniu do średnich kursów NBP, w szczególności czy były korzystniejsze dla powodów niż średnie kursy NBP i kursy innych banków. Dla oceny abuzywności istotny jest bowiem moment zawierania umowy, bez znaczenia są zaś konsekwencje sposobu jej późniejszego wykonywania (podobnie Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 20 czerwca 2018 roku, sygn. akt III CZP 29/17). Nawet bowiem ewentualna ocena, że kursy pozwanego były korzystne w porównaniu do kursów stosowanych przez inne podmioty, nie zmienia faktu, że kursy te były powodom narzucone. Jednocześnie zaś wobec braku stosownych regulacji w umowie kredytu pozwany mógł je kształtować w sposób dowolny tj. zarówno nie podlegający kontroli powodów co do poprawności wyliczenia, jak i zgodności z umową. Tej dowolności w stosunku do powodów nie zmieniałaby okoliczność, że pozwany posiadał swoje wewnętrzne regulacje dotyczące ustalania kursu i spreadu, skoro regulacje te nie stanowiły elementu umowy łączącej strony, ani nie były podane do wiadomości powodów w momencie zawierania umowy. Powodowie podobnie jak przy klauzulach waloryzacyjnych, w żaden sposób nie mogli zweryfikować działań pozwanego w tym zakresie, ani pod kątem prawidłowości, ani pod kątem zgodności z umową. Przy ogólnie wskazanych przesłankach pozwany mógł brać pod uwagę dowolnie wybrane przez siebie parametry finansowe rynku pieniężnego i kapitałowego, w dowolnie wybranych przez siebie proporcjach. Co przekładało się na jednostronne, niczym nieograniczone prawo pozwanego do kształtowania wysokości wynagrodzenia za korzystanie z kredytu i stanowi wyraz naruszenia równowagi stron kontraktu. Tej dowolności w stosunku do konsumentów nie zmieniałaby okoliczność, że pozwany posiadał swoje wewnętrzne regulacje dotyczące ustalania stawki zmiennego oprocentowania, skoro regulacje te nie stanowiły elementu umowy łączącej strony, ani nie były podane do wiadomości powodów w momencie zawierania umowy. Wątpliwość może się tutaj mianowicie pojawić z tej przyczyny, że umowa odwołuje się do dwóch różnych walut: polskich złotych będących walutą, w której kredyt jest wypłacany i spłacany oraz franków szwajcarskich, w których wyrażone jest saldo kredytu. W konkluzji powyższego należy stwierdzić, że katalog czynników pozwalających pozwanemu zmienić oprocentowanie kredytu został określony w taki sposób, że dokonanie zmiany procentowania było w rzeczywistości możliwe w każdym czasie. W istocie bowiem zmiana kursu akcji dowolnej spółki w dowolnym z krajów Unii Europejskiej lub Szwajcarii formalnie dawałaby pozwanemu podstawę do podjęcia decyzji o zmianie oprocentowania. Nadto trzeba wskazać, że to czy postanowienia umowne są niedozwolone należy oceniać według staniu z chwili zawarcia umowy (tak Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 20.06.2018 r., III CZP 29/17). Podsumowując, klauzula zmiennego oprocentowania została przez pozwanego skonstruowana w taki sposób, że w jej treść nie tylko jest nieprecyzyjna i niezrozumiała, ale przede wszystkim daje ona pozwanemu swobodne prawo decydowania o zmianie oprocentowania kredytu w dowolnym czasie, w dowolny sposób i o dowolną wartość.

Zgodnie z art. 385 ( 1) § 3 k.c. za nieuzgodnione indywidualnie należy uznać te postanowienia umowy, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu. Zdaniem Sądu, użycie w treści art. 385 ( 1) § 3 k.c. sformułowania „rzeczywisty wpływ” prowadzi do wniosku, że za nieuzgodnione indywidualnie trzeba uznać także takie postanowienia, które konsument wybrał spośród kilku zaproponowanych przez przedsiębiorcę, a zatem takie, które nie były przedmiotem negocjacji między stronami, czyli tzw. klauzule narzucone. Przeciwna kwalifikacja prowadziłaby do sytuacji, w której drogą takich alternatyw przedsiębiorca mógłby pozbawić konsumenta ochrony przewidzianej w treści przepisów art. 385 ( 1 ) art. 385 ( 3) k.c. Dlatego też „rzeczywisty wpływ” konsumenta na treść postanowienia nie zachodzi, jeżeli jest ograniczony przez jego kontrahenta w ten sposób, że konsument dokonuje wyłącznie wyboru spośród alternatywnych klauzul sformułowanych przez przedsiębiorcę. Istotne jest też, że okoliczność, iż konsument znał treść danego postanowienia i rozumiał je, nie przesądza, że zostało ono indywidualnie uzgodnione. Konieczne do tego byłoby wykazanie, że konsument miał realny wpływ na konstrukcję niedozwolonego (abuzywnego) postanowienia wzorca umownego. Przyjęcie natomiast takiego wpływu byłoby możliwe jedynie wówczas, gdyby konkretny zapis był z konsumentem negocjowany (tak: Sąd Apelacyjny w Poznaniu w wyroku z 6 kwietnia 2011 roku, I ACa 232/11, Lex nr 898640). Powyższe w szczególności odnosi się do postanowień umowy przejętych z wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez kontrahenta. Dokonanie oceny, czy dane postanowienie umowne było indywidualnie uzgodnione przez strony umowy wymagało zatem zbadania procedur obowiązujących w pozwanym banku i dotyczących procesu udzielania kredytów hipotecznych oraz przebiegu tego procesu w toku zawierania przedmiotowej umowy kredytu. Podkreślić przy tym należy, że ciężar udowodnienia indywidualnych uzgodnień spoczywał na tej stronie, która się na nie powoływała (art. 385 ( 1) § 4 k.c.). Przedłożona do podpisu umowa stanowiła wzorzec umowny stosowany przez stronę pozwaną, który nie podlegał negocjacjom, ani zmianom. Ww. postanowienia dotyczące przeliczenia kwoty zaciągniętego kredytu według kursu CHF, przeliczania rat kapitałowo-odsetkowych, przesłanek zmiany oprocentowania - zostały narzucone stronie powodowej. Jak wskazano wcześniej, ciężar udowodnienia indywidualnych uzgodnień spoczywa na tym, kto się na nie powołuje (art. 385 ( 1) § 4 k.c.). W niniejszej sprawie ciężar ten spoczywał zatem na pozwanym, gdyż wykazanie faktu indywidualnego uzgodnienia postanowień uchylało możliwość ich kontroli na podstawie przepisów art. 385 ( 1 ) art. 385 ( 3) k.c. Pozwany nie wykazał, by powodowie rzeczywiście mogli negocjować zastosowanie innego wskaźnika kursu waluty CHF czy przesłanek zmiany oprocentowania. Bez znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy pozostawało to, że powodowie wyrazili zgodę na zaproponowane przez pozwanego warunki zawarcia umowy, skoro nie było możliwości ich modyfikacji, a ich akceptacja była warunkiem sine qua non uzyskania kredytu. W świetle powyższego należy stwierdzić, że postanowienia umowy odnoszące się do waloryzacji kredytu, waloryzacji rat kredytu i przesłanek zmiany oprocentowania nie zostały z powodami uzgodnione indywidualnie, nie mieli oni bowiem żadnego wpływu na ukształtowanie umowy w tym zakresie. Decyzja powodów ograniczała się wyłącznie do wyrażenia zgody (lub niewyrażenia) na warunki umowy kredytu zaproponowane i ustalone jednostronnie przez stronę pozwaną.

Zgodnie z art. 385 ( 1) § 1 k.c. postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go wyłącznie, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (tzw. niedozwolone postanowienia umowne). Zakwestionowane postanowienia umowy kredytu kształtowały prawa i obowiązki strony powodowej w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jej interesy. Abuzywność powyższych zapisów wynikała z ukształtowania praw i obowiązków stron umowy z zachwianiem równowagi kontraktowej przez przyznanie bankowi pozycji uprzywilejowanej i niejako władczej wobec kredytobiorcy. Przenosząc powyższe na grunt niniejszej sprawy należy wskazać, że zakwestionowane powyżej postanowienia umowy i regulaminu spełniały obie z wyżej wymienionych przesłanek, zaś pozwany bank nie dał konsumentom możliwości weryfikowania działania mechanizmu, na którym oparta była waloryzacja kredytu i rat kredytowych, jak również zmienność oprocentowania kredytu. Należy podkreślić, że gdyby w umowie kredytu, załącznikach do umowy, bądź w regulaminie stanowiącym jej integralną część precyzyjnie wskazano, w jaki sposób za każdym razem będzie przez bank wyliczany kurs CHF, jakie obiektywne wskaźniki i w jakim stopniu bank będzie brał pod uwagę przy tworzeniu tabeli kursowej i wyznaczaniu spreadu i analogicznie – jeśli chodzi o parametry ustalania stawki zmiennego oprocentowania, to konsumenci sami mogliby wyliczyć poziom tych kursów, obliczyć swoje zadłużenie co do kapitału i poszczególnych rat zarówno kapitałowych, jak i odsetkowych, a tym samym mogliby sprawdzać poprawność działań banku w tym zakresie. Dopiero w ten sposób byłaby zachowana równowaga stron, tj. gdyby pozwany przekazał stronie powodowej pełne informacje, które posiada i wykorzystuje przy określaniu zobowiązania wynikającego z umowy o kredyt i to w wysokim stopniu precyzyjności umożliwiającym kredytobiorcom, dojście do tych samych wyników, tj. tego samego kursu CHF i takiej samej zmienionej stawki oprocentowania, a w rezultacie tego - takiej samej raty w złotych polskich do zapłaty. Jest to o tyle ważne, że w takiej sytuacji strona powodowa posiadałby pełną kontrolę co do tego, czy umowa kredytu jest realizowana w taki sposób, w jaki strony się umówiły. Należy zaznaczyć, że kredytobiorca powinien posiadać wszelkie informacje dotyczące wskaźników i mierników stosowanych przez pozwany bank, które mają wpływ na ustalenie wysokości zadłużenia, gdyż oczywistym jest, że to konsument musi wiedzieć jaką konkretnie kwotę kredytu ma spłacić, co w istocie stanowi jego „część umowy”. W ramach bowiem generalnego podziału praw i obowiązków stron umowy kredytu bank udziela i wypłaca określoną kwotę kredytu, a konsument oddaje tę kwotę powiększoną m.in. o kwotę wynikającą z oprocentowania kredytu, czy marży banku. Tymczasem treść ww. narzuconych postanowień umownych spowodowała, że pozwany bank narzucał swoje wyliczenia – zarówno pierwotnej kwoty kredytu (w CHF), jak i poszczególnych rat (w CHF i PLN), a strona powodowa musiała je przyjąć bez żadnego prawa weryfikacji prawidłowości wyliczeń, a tym samym bez prawa weryfikacji prawidłowości realizacji umowy, w tym co do pobranych przez pozwanego rat. Nie można bowiem mówić o możliwości sprawdzenia wyliczeń pozwanego skoro brak było w umowie i dokumentach stanowiących jej integralną część określenia precyzyjnych mechanizmów wyliczania kursu CHF i zmiennej stawki oprocentowania. Strona powodowa mogła jedynie post factum (po pobraniu przez bank raty) sprawdzić matematyczną poprawność przeliczenia dokonanego przez pozwanego według wyznaczonego przez pozwanego kursu CHF. W niniejszej sprawie naruszenie interesów powodów miało charakter rażący, gdyż interesy te dotyczyły głównego obowiązku konsumenta wynikającego z umowy kredytu, w postaci obowiązku spłacania rat.

Zgodnie z art. 385 ( 2) k.c., oceny zgodności postanowienia umowy z dobrymi obyczajami dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy, biorąc pod uwagę jej treść, okoliczności zawarcia oraz uwzględniając umowy pozostające w związku z umową obejmującą postanowienie będące przedmiotem oceny. W świetle powyższego przepisu dokonując indywidualnej oceny, czy postanowienia umowy stanowią postanowienia niedozwolone, Sąd jest obowiązany w szczególności uwzględnić okoliczności zawarcia umowy. Na wagę ustaleń w tym zakresie, a w szczególności informacji przedstawianych przez przedsiębiorcę konsumentowi, zwraca uwagę Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, wskazując, że „informacja, przed zawarciem umowy, o warunkach umownych i skutkach owego zawarcia ma fundamentalne znaczenie dla konsumenta. To w szczególności na podstawie tej informacji ten ostatni podejmuje decyzję, czy zamierza związać się warunkami sformułowanymi uprzednio przez przedsiębiorcę. W sposób szczegółowy obowiązki banku zawierającego z konsumentem umowę kredytu walutowego Trybunał Sprawiedliwości wskazał w pkt 50-51 wyroku z dnia 20 września 2017 r. C‑186/16, A. zauważając, że „kredytobiorca musi zostać jasno poinformowany, że podpisując umowę kredytu w obcej walucie, ponosi pewne ryzyko kursowe, które z ekonomicznego punktu widzenia może okazać się dla niego trudne do udźwignięcia w przypadku dewaluacji waluty, w której otrzymuje wynagrodzenie. Po drugie, przedsiębiorca, w niniejszym przypadku bank, musi przedstawić ewentualne wahania kursów wymiany i ryzyko wiążące się z zaciągnięciem kredytu w walucie obcej, zwłaszcza w przypadku, gdy konsument będący kredytobiorcą nie uzyskuje dochodów w tej walucie. (...) w wypadku umów kredytowych instytucje finansowe muszą zapewnić kredytobiorcom informacje wystarczające do podjęcia przez nich świadomych i rozważnych decyzji. W tym względzie wymóg ów oznacza, że warunek dotyczący spłaty kredytu w tej samej walucie obcej co waluta, w której kredyt został zaciągnięty, musi zostać zrozumiany przez konsumenta zarówno w aspekcie formalnym i gramatycznym, jak i w odniesieniu do jego konkretnego zakresu, tak aby właściwie poinformowany oraz dostatecznie uważny i rozsądny przeciętny konsument mógł nie tylko dowiedzieć się o możliwości wzrostu lub spadku wartości waluty obcej, w której kredyt został zaciągnięty, ale również oszacować – potencjalnie istotne – konsekwencje ekonomiczne takiego warunku dla swoich zobowiązań finansowych.” Stanowisko to zostało podtrzymane w dalszym orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości (por. pkt 74-75 wyroku z dnia 20 września 2018 r., C-51/17, (...) Bank (...)). Należy w tym miejscu podkreślić, że na pozwanym banku ciążył obowiązek spełnienia powyższych obowiązków informacyjnych niezależnie od tego, że umowa została zawarta przed precyzyjnym sformułowaniem powyższych obowiązków w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości. Jak bowiem słusznie wskazał sam Trybunał, „zgodnie z utrwalonym orzecznictwem wykładnia przepisu prawa Unii, dokonana przez Trybunał w ramach kompetencji przyznanej mu w art. 267 TFUE, wyjaśnia i precyzuje znaczenie oraz zakres tego przepisu, tak jak powinien lub powinien był być rozumiany i stosowany od chwili jego wejścia w życie. Z powyższego wynika, że sąd może i powinien stosować taką wykładnię przepisu również do stosunków prawnych powstałych przed wydaniem wyroku w przedmiocie wniosku o dokonanie wykładni, jeżeli ponadto spełnione są wszystkie pozostałe przesłanki wszczęcia przed właściwym sądem postępowania w sprawie związanej ze stosowaniem takiego przepisu. Zatem jedynie w wyjątkowych przypadkach Trybunał, stosując ogólną zasadę pewności prawa leżącą u podstaw unijnego porządku prawnego, może uznać, że należy ograniczyć ze skutkiem dla wszystkich zainteresowanych możliwość powoływania się na zinterpretowany przez niego przepis celem podważenia stosunków prawnych zawartych w dobrej wierze.” Natomiast w żadnym z przytoczonych wyroków Trybunał Sprawiedliwości nie zdecydował się ograniczyć mocy wiążącej swoich orzeczeń. Tym samym wykładnia przepisów prawa unijnego przez Trybunał Sprawiedliwości ma skutek ex tunc, co w praktyce oznacza, że powinna być bezwzględnie stosowana do wszystkich stosunków umownych powstałych po dniu 1 stycznia 2004 r., a więc również do umowy kredytu zawartej przez strony niniejszego postępowania. Sąd miał na uwadze, iż kredytobiorcy jednakże nie zostali poinformowani o tym, jaki wpływ na wysokość spłacanych rat kredytu będzie miał wzrost kursu franka szwajcarskiego w stosunku do polskiego złotego oraz w jaki sposób mogą się zabezpieczyć przed związanym w tym ryzykiem. Konsumentom nie zostały przedstawione wykresy obrazujące zmiany kursu franka szwajcarskiego w stosunku do polskiego złotego w przeszłości ani też symulacje potencjalnych zmian tych kursów w przyszłości. Kredytobiorców nie poinformowano o zasadach tworzenia tabeli kursowej pozwanego banku ani nie zostało im przedstawione pismo wyjaśniające te zasady. W związku z powyższym Sąd stwierdził, że pozwany nienależycie wypełnił obciążające go obowiązki informacyjne, zwłaszcza biorąc pod uwagę wysokość udzielonego kredytu i okres trwania umowy. Mając powyższe na uwadze, nie sposób stwierdzić, aby pozwany dopełnił ciążących na nim obowiązków informacyjnych i umożliwił kredytobiorcom przewidzenie rzeczywistych skutków ekonomicznych umowy kredytu, które wiązały się ze stosowaniem spornych zapisów umowy.

W świetle powyższego stwierdzić należało, że zakwestionowane postanowienia umowy oraz regulaminu spełniały wszelkie przesłanki z art. 385 1 § 1 k.c., pozwalające uznać je za postanowienia niedozwolone, które nie wiążą konsumenta i nie wywierają skutków ex tunc, tj. już od momentu zawarcia umowy.

Postanowienia uznane za niedozwolone należy traktować jak nigdy nieistniejące tak, by nie wywoływały one skutków wobec konsumenta. Uznanie klauzuli za niewiążącą powinno wywierać skutek w postaci przywrócenia sytuacji prawnej i faktycznej konsumenta, w jakiej znajdowałby się on w braku zastrzeżenia takiej klauzuli. Wiąże się z tym powstanie roszczeń o zwrot nienależnych świadczeń, spełnionych w wykonaniu niedozwolonego postanowienia umownego. W tym miejscu zasadne jest przywołać, że art. 385 1 § 2 k.c., który stanowi, że w przypadku niezwiązania konsumenta postanowieniem niedozwolonym strony są związane umową w pozostałym zakresie jest konsekwencją implementowania art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13/EWG. Natomiast TSUE w swoim orzecznictwie wskazuje, że jej celem nie jest wyeliminowanie z obrotu umów zawierających klauzule niedozwolone, ale przywrócenie równowagi między stronami kontraktu. Dokonanie oceny tego, czy dana umowa może rzeczywiście nadal obowiązywać po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków należy do sądu krajowego i należy jej dokonywać przy uwzględnieniu kryteriów obiektywnych. Należy zatem zważyć, że co do zasady, jeżeli postanowienie uznane za niedozwolone nie określa głównego świadczenia, to zgodnie z art. 385 1 § 2 k.c. strony pozostają bezwzględnie związane umową w pozostałym zakresie, a dalsze trwanie umowy jest wówczas obiektywnie możliwe po wyłączeniu z niej postanowienia niedozwolonego. Odmienny skutek następuje w przypadku, gdy postanowienie niedozwolone określa główne świadczenia stron. Ze względu na brak minimalnego konsensu, cały stosunek prawny będzie musiał wówczas zostać uznany za nieistniejący. W takiej sytuacji utrzymanie umowy w mocy będzie obiektywnie niemożliwe. W aktualnym stanie prawnym możliwe jest więc osiągnięcie stanu zgodnego z dyrektywą 93/13/EWG, a więc takiego, w którym umowa nie wiąże stron, wówczas gdy jest to obiektywnie niemożliwe. Utrzymanie umowy w mocy, które niejako zakłada art. 385 1 § 2, będzie więc możliwe wyłącznie wówczas gdy można ustalić minimalną treść umowy. Klauzule dotyczące ryzyka wymiany określają główny przedmiot umowy kredytu w związku z czym obiektywna możliwość utrzymania obowiązywania umowy kredytu wydaje się w tych okolicznościach niepewna.

Analizując treść art. 69 pr. bank., Sąd wskazał, że elementami konstrukcyjnymi (essentialia negotii) umowy kredytu jest zobowiązanie kredytodawcy do wydania określonej sumy pieniężnej oraz zobowiązanie kredytobiorcy zwrotu wykorzystanej sumy kredytu i zapłacenia odsetek kapitałowych. Po uznaniu braku związania powodów zakwestionowanymi postanowieniami nie jest możliwe wykonywanie tej umowy, gdyż główne świadczenia stron zostały wyeliminowane - nie można ustalić jej minimalnej treści. Dotyczą one sposobu spełnienia przez pozwanego świadczenia w postaci wypłaty kwoty kredytu w PLN oraz sposobu spełniania przez kredytobiorców świadczenia w postaci spłaty rat kredytu w PLN. Bez tych zapisów strony nie mogłyby spełnić swych świadczeń głównych, zatem podstawowe cele stron umowy nie mógłby być zrealizowane. Określona jest bowiem jedynie wysokość kwoty kredytu, która została wypłacona powodom, i to wyłącznie w złotych polskich, ale już nie we frankach szwajcarskich. Nie wiadomo natomiast, jaką kwotę powodowie mają zwrócić bankowi. Ten ostatni aspekt wiąże się zarówno z brakiem wiedzy o tym, ile wynosi kapitał do zwrotu, gdyż w umowie kredytu wprost tego nie określono, jak i brakiem wiedzy o tym, ile kwotowo wynosi wynagrodzenie za korzystanie z kapitału w postaci oprocentowania kredytu oraz jak należy przeprowadzić waloryzację kursem CHF. Nie jest możliwe również ustalanie zmiennego oprocentowania umowy.

Trybunał Sprawiedliwości wskazał w pkt 85 wyroku z 30 kwietnia 2014 r. C-26/13, K., że „Artykuł 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że w sytuacji takiej jak rozpatrywana w postępowaniu głównym, w której umowa zawarta między przedsiębiorcą a konsumentem nie może dalej obowiązywać po wyłączeniu z niej nieuczciwego warunku, przepis ten nie sprzeciwia się uregulowaniu krajowemu, które pozwala sądowi krajowemu zaradzić skutkom nieważności tego warunku poprzez zastąpienie go przepisem prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym.”

Powyższy zabieg ma jednak charakter wyjątku od zasady i nie może być rozumiany w sposób rozszerzający. By sąd krajowy mógł zastąpić niedozwolone postanowienie umowne przepisem krajowym, muszą kumulatywnie zostać spełnione cztery przesłanki. Po pierwsze, konsekwencją bezskuteczności niedozwolonego postanowienia umownego musi być brak możliwości dalszego funkcjonowania umowy. Po drugie, w okolicznościach konkretnej sprawy rezultat w postaci braku ważności umowy musi być dla konsumenta niekorzystny. Po trzecie, w prawie krajowym musi obowiązywać przepis dyspozytywny, którym można zastąpić niedozwolone postanowienie umowne. Po czwarte, musi istnieć także odrębny przepis prawa krajowego, który pozwala sądowi krajowemu na zastąpienie niedozwolonego postanowienia umownego przepisem dyspozytywnym. W niniejszej sprawie przesłanki te nie zostały spełnione kumulatywnie. Brak jest w prawie polskim przepisu dyspozytywnego, który pozwalałby na zastąpienie kwestionowanych zapisów umowy. Ponadto brak jest również prawie polskim przepisu, który pozwala sądowi krajowemu na zastąpienie niedozwolonego postanowienia umownego przepisem dyspozytywnym. W szczególności zapełnienie „luki” w umowie nie może nastąpić z wykorzystaniem art. 358 k.c., skoro przepis ten uzyskał aktualne brzmienie dopiero z dniem 24 stycznia 2009 r., a więc już po zawarciu umowy. Brak jest także podstaw do stosowania w drodze analogii art. 41 Prawa wekslowego. Wypełnienie „luki” w ten sposób byłoby sprzeczne z art. 385 1 § 1 k.c. i linią orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości.

Sąd przywołał wyrok Trybunału Sprawiedliwości z dnia 14 czerwca 2012 r., C-618/10, (...), w którym w punktach 71 i 73 wskazano, że „art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 nie można rozumieć jako umożliwiającego sądowi krajowemu, w wypadku gdy stwierdzi on istnienie nieuczciwego warunku w umowie zawartej pomiędzy przedsiębiorcą a konsumentem, zmianę treści rzeczonego warunku zamiast zwykłego niestosowania go. (…) art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że sprzeciwia się on uregulowaniu państwa członkowskiego (…), który zezwala sądowi krajowemu, przy stwierdzeniu nieważności nieuczciwego warunku w umowie zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem, na uzupełnienie rzeczonej umowy poprzez zmianę treści owego warunku.” Tym bardziej więc za sprzeczną z art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy uznać wykładnię przepisów prawa krajowego zmierzającą do tożsamych skutków.

W świetle powyższego należy stwierdzić, że po usunięciu spornych postanowień odnoszących się do kursu CHF, postanowienia umowy nie pozwalają na zastosowanie jakiegokolwiek innego wskaźnika, który zastąpiłby odniesienie do kursu CHF. Nie ma w umowie również alternatywnego do § 9 sposobu ustalania zmiennego oprocentowania.

Charakter umowy, zgodny zamiar stron (art. 65 § 2 k.c.), a przede wszystkim fakt, że sporne zapisy umowy stanowiły główne świadczenia stron, nie pozwala na wykonanie umowy bez stosowania abuzywnych zapisów umowy. Postanowienie niedozwolone nie wiąże konsumenta w całości. W konsekwencji, skoro nie istnieje kurs waluty obcej, ani parametry zmiany oprocentowania, które można by w niniejszej sprawie zastosować, to nie można również określić, jaką kwotę konsument ma obowiązek bankowi zwrócić. Nie ma możliwości zastosowania oprocentowania kredytu stopą referencyjną dla CHF oraz parametrów finansowych rynku pieniężnego i kapitałowego Szwajcarii i traktowania go jako kredytu złotowego. Taka ingerencja Sądu w zapisy umowy jest niedopuszczalna i nieuprawniona, bowiem skutkowałaby wprowadzeniem do umowy elementów nie objętych pierwotną wolą stron, wręcz sprzecznych z tą wolą. Trzeba też zaznaczyć, że przyjęcie, że kwestionowane zapisy umowy nie wiążą powodów, przy utrzymaniu w mocy pozostałej części umowy spowodowałoby, że waloryzacja sumy kredytu i rat według kursu CHF, a także zmienne oprocentowanie zostałaby wyeliminowane. Nastąpiłaby zatem zasadnicza zmiana stosunku prawnego łączącego strony, co przeczyłoby woli stron przy zawieraniu umowy.

Koncepcja pozwalająca na zastąpienie postanowień umownych przewidujących przeliczenie kursów walut w oparciu o tabele kursowe banków została wykluczona przez Trybunał Sprawiedliwości w wyroku z 3 października 2019 r., C-260/18, D., gdzie wskazano, że „art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że stoi on na przeszkodzie wypełnieniu luk w umowie, spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków, które się w niej znajdowały, wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, że skutki wyrażone w treści czynności prawnej są uzupełniane w szczególności przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów, które nie stanowią przepisów dyspozytywnych lub przepisów mających zastosowanie, w przypadku gdy strony umowy wyrażą na to zgodę”. Ponadto Trybunał Sprawiedliwości w tym wyroku (pkt 45) stwierdził, iż art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, iż nie stoi on na przeszkodzie temu, aby sąd krajowy, po stwierdzeniu nieuczciwego charakteru niektórych warunków umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej i oprocentowanego według stopy procentowej bezpośrednio powiązanej ze stopą międzybankową danej waluty, przyjął, zgodnie z prawem krajowym, że ta umowa nie może nadal obowiązywać bez takich warunków z tego powodu, że ich usunięcie spowodowałoby zmianę charakteru głównego przedmiotu umowy.

Powyższy wyrok zaskarżył w całości pozwany wnosząc o jego uchylenie i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania, ewentualnie o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa i zasądzenie od Powodów na rzecz Pozwanego kosztów procesu za obie instancje. Zaskarżonemu wyrokowi zarzucił naruszenie:

1. art.327 1 § 1 k.p.c. w związku z art 189 k.p.c. poprzez brak wskazania w uzasadnieniu wyroku podstawy faktycznej i prawnej ustalenia nieważności umowy w odniesieniu do przesłanek określonych w art. 189 k.p.c.;

2. art. 65 § 1 § 2 k.c. poprzez błędną wykładnię oświadczeń woli Stron ujętych w zawartej przez strony Umowie i stanowiącym jej integralną część Regulaminie;

3. art. 235 2 § 1 pkt 2 k.p.c. w zw. z art 278 § 1 k.p.c. w zw. z art 227 k.p.c. poprzez pominięcie wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego sądowego;

4. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przyjęcie, że Bank miał dowolność w wyznaczaniu kursu waluty, a w konsekwencji - wysokości świadczeń stron;

5. art 227 k.p.c. w zw. art 233 § 1 k.p,c. w zw. z art. 6 k.c. poprzez przyjęcie za wiarygodne wyjaśnień powodów, w których wskazali oni okoliczności zawarcia umowy, w tym dotyczące braku możliwości negocjacji warunków umownych, braku poinformowania powodów o ryzyku, informowania powodów przez pracowników banku, że przedmiotowy kredytu jest korzystniejszy i tańszy, a waluta CHF stabilna;

6. art. 385 1 § 1 i § 3 k.c. poprzez przyjęcie, że Umowa kredytu narusza dobre obyczaje oraz w sposób rażący narusza interesy konsumentów, a w konsekwencji stwierdzenie, że postanowienia Umowy oraz Regulaminu zawierają niedozwolone postanowienia umowne;

7. art 385 1 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 6 ust. 1 Dyrektywy Rady nr 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. poprzez jego błędną wykładnię polegającą na uznaniu, że wyeliminowanie klauzul abuzywnych z umowy i Regulaminu oznacza brak możliwości ustalenia minimalnej treści umowy i brak możliwości wykonywania umowy, oraz jej nieważności;

8. art 358 k.c. poprzez błędne niezastosowanie tego przepisu,

9. art 56 k.c. w zw. z art 41 Prawa wekslowego poprzez błędne niezastosowanie;

10. art. 1 ust. 2) w zw. z art. 3 ust 1 Dyrektywy Rady 93/13/EWG w zw. z art. 385 1 § 1 k.c. poprzez uznanie, że zakwestionowane klauzule przeliczeniowe należy uznać za nieuczciwe z tej przyczyny, że żaden przepis regulaminu ani umowy nie wskazywał zasad ustalania kursów walut, co miało dawać Bankowi całkowitą swobodę w zakresie ustalania kursu waluty;

11. art. 1 pkt 1 lit. a) oraz art. 4 ustawy z dnia 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy - Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw poprzez uznanie, że kwestionowane klauzule umowne są nieważne w związku z tym, że pozwalają Bankowi na dowolne ustalanie kursów wymiany waluty, a w konsekwencji jednostronne określanie wysokości świadczeń,

12. art. 410 k.c. w zw. z art. 405 k.c.;

13. art 5 k.c.;

14. art. 481 par 1 k.c. w zw. z art. 405 k.c. i art. 410 par. 1 k.c. poprzez zasądzenie odsetek za opóźnienie od dnia złożenia pozwu;

15. § 2 pkt. 7 oraz par. 15 ust 7 Rozporządzenia ministra sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych.

Powodowie wnieśli o oddalenie apelacji i zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja w przeważającej części była bezpodstawna; okazała się zasadna jedynie częściowo odnośnie do odsetek za opóźnienie a także kosztów procesu.

Sąd Apelacyjny koryguje ustalenia Sądu I instancji w ten sposób, że ustala, iż sporna umowa jest umową o kredyt denominowany, co wynika z treści ust. 1 umowy, w którym wyrażono w CHF kwotę kredytu. Umowa przewidywała także od początku możliwość spłaty kredytu w CHF (ust. 8.8 umowy – k. 40 i n.), choć pozwany w okresie do listopada 2012 r. pobierał raty kredytu w PLN, czego dowodzi wystawiona przez bank historia spłat (k. 112 i n.)

Sąd Apelacyjny ustalił ponadto, że odpis pozwu został przesłany pozwanemu na podstawie zarządzenia wykonanego 14 maja 2020 r. Wprawdzie Sąd I instancji nie załączył do akt dowodu doręczenia tego pisma, pozwany jednakże wskazał w odpowiedzi, że pozew doręczono mu 5 czerwca 2020 r. (k. 133). W aktach brak dowodu na to, aby powodowie uprzednio wzywali pozwanego do zapłaty. Doręczony bankowi pozew wskazuje podstawy faktyczne i prawne żądań strony powodowej na tyle jasno, aby uznać, że bank z chwilą doręczenia odpisu pozwu został powiadomiony, iż powodowie kwestionują skuteczność umowy i zamierzają skorzystać z ochrony prawnej. Wobec tego z dniem doręczenia pozwu wystąpił stan tzw. trwałej bezskuteczności (por. uchwała 7 s. SN z dn. 7.05.2021, III CZP 6/21).

Pozwany powinien zaspokoić roszczenie powodów w terminie 14 dni od doręczenia mu pozwu; taki termin w realiach sprawy odpowiada, zdaniem Sądu Apelacyjnego, pojęciu niezwłocznego spełnienia świadczenia. Pozwany popadł wobec tego w opóźnienie z dniem 20 czerwca 2020 r. i od tego dnia powodom przysługują odsetki za opóźnienie.

Nie zasługuje na uwzględnienie zarzut naruszenia art. 189 k.p.c. Sąd I instancji wprawdzie nie wyjaśnił, w czym upatruje interesu prawnego powodów, jednak Sąd Apelacyjny pragnie podkreślić, że w każdym trwającym w dacie orzekania stosunku umownym interes prawny powoda w ustaleniu nieważności jest oczywisty. Tylko orzeczenie o żądaniu ustalenia może w takich przypadkach usunąć niepewność prawną w relacjach pomiędzy stronami co do związania kontraktem. Wprawdzie więc brak stosownych rozważań w uzasadnieniu Sądu I instancji stanowi uchybienie przepisowi art. 327(1) k.p.c, jednakże pozostające bez wpływu na wynik sprawy. Nie utrudnia też ono kontroli instancyjnej.

Niezasadny jest zarzut naruszenia art. 235(2) w zw. z art. 278 i 227 k.p.c. Nie było potrzeby zasięgania w tej sprawie opinii biegłego sądowego. Kluczowe dla rozstrzygnięcia sprawy jest bowiem to, czy pozwany sformułował jasnym i zrozumiałym językiem postanowienia określające główny przedmiot umowy, a konkretnie postanowienie wprowadzające do tej umowy ryzyko kursowe po stronie konsumentów. W drugiej kolejności dopiero rozważeniu podlegałaby kwestia sposobu przeliczania CHF na PLN, jednak również ocena tego zagadnienia powinna odnieść się do ustalonych w umowie i regulaminie zasad wyznaczania przez bank kursu waluty a nie do tego, jak bank wykorzystywał następnie postanowienia umowne w zakresie ustalania kursów walut. Nie było zatem potrzeby powoływania biegłego sądowego do tej sprawy.

Nie zasługiwał na uwzględnienie zarzut wadliwego ustalenia, że powodów nie poinformowano należycie o ryzyku kursowym. Przedstawiony przez pozwanego dokument (...)Banku podpisany przez powodów w dniu 16 sierpnia 2006 r. (k. 251) dowodzi wyłącznie formalnego pouczenia o ryzyku kursowym. Wprawdzie dokument ten sugeruje, że powodom były przedstawione także załączniki - symulacje kredytowe oraz historia zmian kursów CHF do PLN, jednakże pozwany nie złożył ich do akt i to pomimo, że powodowie domagali się, aby bank złożył rzekome załączniki (k. 256 – wniosek dowodowy).

Zarzuty naruszenia art. 385 ( 1) k.c. oraz art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 są chybione. Sąd Okręgowy słusznie przyjął, powołując się na właściwe wyroki TSUE, że klauzule ryzyka wymiany (ryzyko kursowe) określają główny przedmiot umowy kredytu. Nie ma zatem potrzeby ponownego omawiania przez Sąd Apelacyjny tej kwestii – przesądzonej w orzecznictwie TSUE i trafnie rozstrzygniętej przez Sąd Okręgowy.

Pozwany powinien w sporze z konsumentem udowodnić, że postanowienia określające główne świadczenia stron zostały przez niego sformułowane w sposób zgodny z art. 385 1 § 1 k.c., gdyż to bank z takiego faktu wywodzi korzystny dla niego skutek w postaci wyłączenia możliwości badania tych postanowień pod kątem abuzywności. Powyższy przepis musi być interpretowany w zgodzie z art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13.

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wskazuje, że wymogu przejrzystości warunków umownych wynikającego z art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 nie można zawężać do zrozumiałości tych warunków pod względem formalnym i gramatycznym, lecz przeciwnie, z uwagi na to, że ustanowiony przez dyrektywę 93/13 system ochrony opiera się na założeniu, iż konsument jest stroną słabszą niż przedsiębiorca, między innymi ze względu na stopień poinformowania, ów wymóg wyrażenia warunków umownych prostym i zrozumiałym językiem i w konsekwencji przejrzystości musi podlegać wykładni rozszerzającej (por. wyroki: z 30 kwietnia 2014 r., K., C 26/13, EU:C:2014:282, pkt 71, 72; z 9 lipca 2015 r., B., C 348/14, EU:C:2015:447, pkt 52). Wymóg wyrażenia warunku umownego prostym i zrozumiałym językiem nakazuje, by umowa przedstawiała w sposób przejrzysty konkretne działanie mechanizmu, do którego odnosi się ów warunek, a także, w zależności od przypadku, związek między tym mechanizmem a mechanizmem przewidzianym w innych warunkach, tak by konsument był w stanie oszacować, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, wypływające dla niego z tej umowy konsekwencje ekonomiczne.

Sąd Okręgowy słusznie odwołał się do wyroku TSUE w sprawie C-186/16, A., a stanowisko przyjęte w tej sprawie co do wymogu formułowania postanowień umownych w umowach kredytów walutowych językiem prostym i zrozumiałym zostało podtrzymane w wyrokach z dnia 20.09.2018 r. w sprawie C – 51/17, (...) Bank (pkt 3 sentencji), z dnia 14.03.2019 r. w sprawie C-118/17, D., oraz ostatnio w wyroku z dnia 10 czerwca 2021 r. w połączonych sprawach C-776/19 do C-782/19, (...) (pkt 3 sentencji). W tym ostatnim orzeczeniu Trybunał dodatkowo uściślił, że:

„symulacje liczbowe, takie jak te zawarte w niektórych ofertach kredytu analizowanych w postępowaniu głównym, mogą stanowić użyteczną informację, jeżeli są oparte na wystarczających i prawidłowych danych oraz jeśli zawierają obiektywne oceny, które są przekazywane konsumentowi w sposób jasny i zrozumiały. Tylko w tych okolicznościach takie symulacje mogą pozwolić przedsiębiorcy zwrócić uwagę tego konsumenta na ryzyko potencjalnie istotnych negatywnych konsekwencji ekonomicznych rozpatrywanych warunków umownych. Tymczasem – podobnie jak każda inna informacja dotycząca zakresu zobowiązania konsumenta przekazana przez przedsiębiorcę – symulacje liczbowe powinny przyczyniać się do zrozumienia przez konsumenta rzeczywistego znaczenia długoterminowego ryzyka związanego z możliwymi wahaniami kursów wymiany walut, a tym samym ryzyka związanego z zawarciem umowy kredytu denominowanego w walucie obcej.

Tak więc w ramach umowy kredytu denominowanego w walucie obcej, narażającej konsumenta na ryzyko kursowe, nie spełnia wymogu przejrzystości przekazywanie temu konsumentowi informacji, nawet licznych, jeżeli opierają się one na założeniu, że równość między walutą rozliczeniową a walutą spłaty pozostanie stabilna przez cały okres obowiązywania tej umowy. Jest tak w szczególności wówczas, gdy konsument nie został powiadomiony przez przedsiębiorcę o kontekście gospodarczym mogącym wpłynąć na zmiany kursów wymiany walut, tak że konsument nie miał możliwości konkretnego zrozumienia potencjalnie poważnych konsekwencji dla jego sytuacji finansowej, które mogą wyniknąć z zaciągnięcia kredytu denominowanego w walucie obcej.” (pkt 73 i 74 wyroku C-776/19 – C-782/19)

Przekazane konsumentom informacje (k. 251) nie pozwalają uznać, że ryzyko kursowe zostało wprowadzone do spornej umowy w sposób przejrzysty, językiem jasnym i zrozumiałym. Przedstawiony powodom do podpisu druk jest niczym więcej, jak dowodem formalnego jedynie pouczenia o możliwości zmiany kursów walut i nie spełnia wymogów dyrektywy 93/13. Na jego podstawie powodowie nie mogli zorientować się, jakie mogą być rzeczywiste ekonomiczne skutki przyjęcia na siebie ryzyka kursowego w tej umowie.

Zaoferowanie konsumentom kredytu denominowanego w walucie obcej, w której konsumenci nie uzyskują dochodów, jako produktu dopasowanego do ich potrzeb, bezpiecznego i taniego, musi być ocenione jako naruszenie dobrych obyczajów przez bank. Jaskrawym naruszeniem dobrych obyczajów jest zaniechanie rzetelnego przedstawienia konsumentom dostępnych dla banku informacji o czynnikach wpływających na stabilizację kursu CHF w dacie zawierania umowy, czynnikach które mogą spowodować wzrost tego kursu w przyszłości w wieloletnim okresie związania stron umową kredytu, a także zaniechanie przedstawienia wyliczeń, symulacji, jak wzrost kursu CHF może przełożyć się na wysokość zadłużenia i wysokość miesięcznych rat.

Narzucenie konsumentom zarabiającym w złotych polskich nieograniczonego ryzyka kursowego w umowie kredytu denominowanego do CHF rażąco narusza interesy konsumentów, grozi im bowiem znaczącym wzrostem zadłużenia i wzrostem wysokości raty, czego konsumenci zarabiający w walucie krajowej mogą wręcz nie być w stanie udźwignąć. Co najmniej zaś naraża ich na znacznie wyższe koszty kredytu, niż te których mogli oczekiwać na etapie zawierania umowy, działając wówczas w zaufaniu do banku i udzielonych im przez bank informacji.

Podnoszona przez apelującego okoliczność, że powodowie mogli wybrać kredyt złotowy jest bez znaczenia. Ocenie podlega bowiem umowa kredytu denominowanego zawarta według wzorca umownego stworzonego przez pozwanego przedsiębiorcę i to jej postanowienia są przedmiotem analizy pod kątem zgodności z przepisami prawa. Oceny abuzywności nie dokonuje się natomiast przez porównanie kwestionowanych klauzul z postanowieniami z innych wzorców umownych stosowanych przez przedsiębiorcę. W żadnym też razie możliwość wyboru innego produktu z oferty banku nie oznacza indywidualnego wynegocjowania umowy zawartej według jednego z przygotowanych przez przedsiębiorcę wzorców umownych. Nie stanowi o indywidualnych negocjacjach możliwość wyboru między kilkoma wzorcami umownymi, które stworzył bank.

W świetle powyższych rozważań nie mógł się ostać również zarzut naruszenia art. 65 k.c., przy czym zarzut ten był błędnie sformułowany, bowiem kwestie indywidualnego negocjowania postanowień, zasad ustalania kursu, rodzaju kredytu podlegają ocenie w ramach art. 233 k.p.c. w zakresie ustaleń faktycznych oraz art. 385(1) k.c. w zakresie ocen prawnych.

Uznanie, że klauzula ryzyka kursowego, która nie została sformułowania prostym i jednoznacznym językiem, jest bezskuteczna względem konsumenta, nakazuje ustalić nieważność spornej umowy kredytu denominowanego, bowiem umowa nie może funkcjonować bez określenia głównego przedmiotu. Nie istnieje żadna regulacja ustawowa, która mogłaby w takim przypadku mieć zastosowanie w miejsce niedozwolonego postanowienia umownego.

Żaden z powołanych w apelacji przepisów (art. 358 k.c., art. 56 k.c., art. 41 pr. weksl.) nie nadaje się do uzupełnienia luki, jaka powstała w umowie na skutek eliminacji z niej abuzywnego postanowienia nakładającego na konsumentów ryzyko kursowe. Uzupełnienie luki na podstawie tego rodzaju ogólnych norm prawnych, jak te zawarte w przepisach wskazanych przez apelującego, zostało ponadto z zasady wykluczone przez Trybunał Sprawiedliwości (por. wyrok C-260/18, D.).

Skoro ryzyko walutowe wprowadzono do umowy postanowieniem niedozwolonym, bezskutecznym wobec kredytobiorców, a w konsekwencji umowa jest nieważna, to nie ma potrzeby analizowania innych postanowień umowy, bowiem ich ewentualna niezgodność z przepisami regulującymi ochronę konsumentów nie może prowadzić do skutku dalszego niż ten, który wynika z bezskuteczności klauzuli ryzyka walutowego. Z drugiej strony, gdyby nawet inne postanowienia umowne okazały się zgodne z prawem, nie mogłoby to zmienić wyniku sprawy, skoro bezskutecznością dotknięte są postanowienia określające główne świadczenia stron umowy kredytu.

Wyłącznie w przypadku uznania, że pozwany dochował określonego dyrektywą 93/13 obowiązku sformułowania prostym i zrozumiałym językiem postanowienia wprowadzającego do umowy ryzyko walutowe, zachodziłaby potrzeba rozważenia skuteczności klauzul przeliczeniowych (wyznaczania kursu CHF/PLN).

Chybione są także pozostałe zarzuty. Powołana w apelacji ustawa antyspreadowa z 29 lipca 2011 r. była reakcją ustawodawcy na nadużywanie przez banki uprawnień przy kształtowaniu wewnętrznych tabel kursowych w związku z umowami kredytu. Aby zapobiec stosowaniu arbitralnych, niezasadnie wysokich spreadów, ustawodawca nałożył na banki określone obowiązki a jednocześnie wprowadził dla kredytobiorców możliwość spłaty kredytu w walucie obcej. Wbrew stanowisku apelującego, ustawa ta nie może być odczytywana jako akt prawny ograniczający zakres ochrony konsumenckiej. Nie przywróciła ona mocy prawnej umowom kredytu, które były od początku bezskuteczne z uwagi na wprowadzenie do nich abuzywnych postanowień o ryzyku kursowym.

Nieskuteczne jest także powoływanie się na wyrok TSUE z 29 kwietnia 2021 r., C-19/20. Wyrok ten nie podważa w żaden sposób wykładni przepisów dyrektywy 93/13 dokonanej innymi wyrokami TSUE, które przywołano wyżej oraz w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. Nieważność umowy w niniejszej sprawie wynika ze stwierdzenia abuzywności postanowienia o ryzyku kursowym. Bez tego postanowienia umowa kredytu denominowanego nie może istnieć, przekształciłaby się bowiem w zupełnie inną umowę, co Trybunał podkreślił w kilku wyrokach, m. in. w sprawach A. i D..

Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 16 lutego 2021 r., III CZP 11/20, orzekł, że stronie, która w wykonaniu umowy kredytu dotkniętej nieważnością, spłacała kredyt, przysługuje roszczenie o zwrot spłaconych środków pieniężnych jako świadczenia nienależnego (art. 410 § 1 w związku z art. 405 k.c.) niezależnie od tego, czy i w jakim zakresie jest dłużnikiem banku z tytułu zwrotu nienależnie otrzymanej kwoty kredytu. To stanowisko podtrzymała uchwała składu 7 sędziów SN z dnia 7 maja 2021 r., III CZP 6/21, której nadano moc zasady prawnej.

Obecnie przyjmuje się zatem, iż konsumentowi przysługuje roszczenie o zwrot wszystkich spełnionych świadczeń pieniężnych, nie tylko odsetek, prowizji i ewentualnych świadczeń pieniężnych z tytułu ubezpieczenia kredytu, ale roszczenie konsumenta obejmuje także zwrot tej części kapitału, którą konsument zwrócił do tej pory bankowi. Wobec takiej wykładni za bezpodstawny w całości należało uznać zarzut naruszenia art. 410 i 405 k.c.

Nie do obrony jest także zarzut naruszenia art. 5 k.c. To strona pozwana na etapie kontraktowania naruszyła dobre obyczaje, co jest równoznaczne z naruszeniem zasad współżycia społecznego. W szczególności pozwany naruszył zasadę uczciwości, zatajając przed konsumentami informacje, bez których nie mogli oni zorientować się w ekonomicznych skutkach związania się umową kredytu denominowanego. Nie można zarzucić powodom naruszenia art. 5 k.c. tylko z tej przyczyny, że dochodzą ochrony, jaką gwarantuje im prawo i zgodnie z wykładnią przyjętą w uchwale składu 7 sędziów SN z dnia 7 maja 2021 r., III CZP 6/21, tj. przy założeniu, że kondykcją każdej strony nieważnej umowy kredytu objęte jest wszystko, co na podstawie tej umowy świadczyła na rzecz strony przeciwnej. Pozwany może natomiast zrealizować własne roszczenie do powodów o zwrot kapitału, zatem jego usprawiedliwione interesy są prawnie chronione.

Zasadnie natomiast pozwany kwestionuje wysokość zasądzonych przez Sąd Okręgowy kosztów procesu. Właściwa stawka wynagrodzenia pełnomocnika wynosiła w tej sprawie 10.800 zł, do tego doliczyć należało 1000 zł opłaty od pozwu i 34 zł opłaty od dwóch pełnomocnictw, co daje łącznie 11834 zł i do takiej kwoty Sąd Apelacyjny obniżył zasądzone na rzecz powodów koszty procesu w I instancji.

Z tych względów Sąd Apelacyjny na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. i art. 385 k.p.c. orzekł jak w sentencji. Kosztami postępowania apelacyjnego Sąd obciążył w całości pozwanego, zważywszy że powodowie ulegli w nieznacznej części, wyłącznie w zakresie odsetek za opóźnienie i kosztów procesu.

Marzena Konsek-Bitkowska