Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II C 1907/19

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 11 października 2019 roku Ł. N. wniósł o zasądzenie na jego rzecz od Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej w W. kwoty 200.000 zł tytułem zadośćuczynienia oraz renty wyrównawczej i na zwiększone potrzeby w kwotach po 2.000 zł miesięcznie począwszy od grudnia 2016 roku i na przyszłość, a także o ustalenie odpowiedzialności pozwanego za skutki wypadku, któremu uległ powód w dniu 11 grudnia 2016 roku, za który to wypadek odpowiedzialność ponosi strona pozwana (pozew, k. 4 – 8).

Pozwany w odpowiedzi na pozew wniósł o oddalenie powództwa w całości i podniósł zarzut wyłącznej winy poszkodowanego za zaistnienie wypadku z dnia 11 grudnia 2016 roku. Powód w chwili wypadku znajdował się w stanie upojenia alkoholowego, szedł w sposób nieprawidłowy i sam stworzył zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym (odpowiedź na pozew, k. 44 – 46).

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 11 grudnia 2016 roku po północy M. C. prowadziła pojazd K. C. (1) drogą od J. do S. w stronę S.. Było wówczas ciemno, padał deszcz, jezdnia była mokra. Droga była prosta, a dopuszczalna prędkość wynosiła 90 km/h. Samochód poruszał się z prędkością około 70 km/h. Nikt przede nim nikt nie jechał. W miejscowości R. S. kierująca pojazdem nagle zauważyła pieszego, który szedł środkiem drogi w tym samym kierunku. Pieszy nie miał na sobie elementów odblaskowych. Kiedy kierująca zobaczyła pieszego zaczęła gwałtownie hamować i odbijać w prawo. Pomimo manewrów obronnych pojazdu, doszło do uderzenia. Pieszy uderzył głową o szybę od strony kierowcy. Przy próbie ominięcia pieszego kierująca zjechała na pobocze, które jest w tym miejscu nieutwardzone (zeznania świadków: M. C., k. 109, 00:14:03 – 00:19:58 i K. C. (2), k. 109, 00:22:50)

Po wypadku funkcjonariusze Policji dokonali próby technicznej pojazdu. Korektor poziomowania świateł był ustawiony w pozycji skrajnej w dół i światła świeciły dość nisko. Stosuje się to przy maksymalnie obciążonym pojeździe. Bez względu jednak na sposób ustawienia świateł w samochodzie, pieszy idący bez elementów odblaskowych będzie słabo widoczny i dodatkowo środkiem drogi, ponieważ światła w pojeździe lepiej doświetlają prawą stronę. Funkcjonariusze Policji wykonali również drogę hamowania, ale auto poprawnie zahamowało (zeznania świadka M. K., k. 108 – 109, 00:02:57 – 00:07:56).

W momencie uderzenia pieszego Ł. N. kierując pojazdem jechała z prędkością około 57 km/h, a przed wypadkiem pojazd poruszał się w prędkością 60 – 70 km/h. Była to prędkość bezpieczna, dostosowana do warunków drogowych i zapewniająca całkowite panowanie nad pojazdem. W warunkach drogowych i atmosferycznych, w których doszło do wypadku, przy środkowym położeniu reflektorów pojazdu, kierująca mogła zobaczyć nieoświetlonego pieszego z odległości około 28 – 33 m. Droga potrzebna do zatrzymania samochodu jadącego z prędkością 60 km/h wynosi 53 m, zatem kierując podejmując manewr awaryjnego hamowania nie miała możliwości zatrzymania samochodu przed pieszym znajdującym się na torze jazdy. Możliwość zatrzymania samochodu przed pieszym istniałaby, gdyby kierująca poruszała się z prędkością nieprzekraczającą 46 km/h.

Z kolei pieszy Ł. N. poruszał się w odległości nie mniejszej niż 3 m od prawej krawędzi jezdni, podczas gdy powinien poruszać się lewą stroną jezdni, to znaczy lewym poboczem lub przy lewej krawędzi jezdni patrząc z punktu widzenia jadącego samochodu. Pieszy znajdował się ponadto pod znacznym wpływem alkoholu (2,97 promila). Zachowanie pieszego było niezgodne z obowiązującymi przepisami ruchu drogowego, stworzyło stan zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym dla innych uczestników ruchu drogowego i samego pieszego, a także stanowiło bezpośrednią przyczyną zaistnienia, przebiegu i skutków wypadku (opinia biegłego ds. ruchu drogowego, k. 131 – 159).

Po wypadku Ł. N. został odwieziony do Szpitala im. (...) w Ł., gdzie stwierdzono uraz śródczaszkowy – urazowy krwotok podtwardówkowy, ostry krwiak podtwardówkowy i nadtwardówkowy i ognisko stłuczenia w lewym płacie skroniowym (karta informacyjna, k. 34 – 35).

Śledztwo w sprawie wypadku drogowego z dnia 11 grudnia 2016 roku zostało umorzone, ponieważ wyłączną przyczyną wypadku było zachowanie pieszego, który pozostawał w stanie nietrzeźwości (2,97 promila), szedł w sposób nieprawidłowy po drodze, w porze nocnej, w terenie niezabudowanym, bez wymaganych elementów odblaskowych, w żaden sposób nie obserwował sytuacji na drodze i nie podjął żadnych manewrów obronnych. W tej sytuacji stwierdzono brak znamion czynu zabronionego. Decyzja została zatwierdzona przez Prokuraturę Rejonową w Skierniewicach (postanowienie, k. 50 – 51).

Sąd Rejonowy w Skierniewicach utrzymał w całości w mocy postanowienie o umorzeniu śledztwa potwierdzając ustalenia z postępowania przygotowawczego i stwierdzając w szczególności, że wypadek nie stanowił konsekwencji naruszenia przez kierującą zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym (postanowienie, k. 52 – 55).

Z kolei wyrokiem z dnia 29 sierpnia 2017 roku Ł. N. został uznany za winnego popełnienia wykroczeń drogowych polegających na tym, że: będąc w stanie nietrzeźwości, jako pieszy uczestnik ruchu drogowego nie zachował szczególnej ostrożności, naruszył przepisy art. 11 ust. 1 i 2 prawa o ruchu drogowym, w ten sposób, że wbrew obowiązkowi nie szedł lewą stroną drogi, nie ustąpił miejsca nadjeżdżającemu pojazdowi wskutek czego doprowadził do zderzenia z kierującą samochodem K. C. (1), czym spowodował zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym, a ponadto poruszał się po drodze nie będąc wyposażony w elementy odblaskowe (wyrok, k. 84).

Decyzją Zakładu Ubezpieczeń Społecznych powodowi przyznano w drodze wyjątku rentę z tytułu całkowitej niezdolności do pracy do dnia 30 września 2023 roku, w wysokości 1.200 zł miesięcznie (decyzja ZUS, k. 205)

Przebieg i okoliczności zdarzenia w opisanym wyżej stanie faktycznym sąd ustalił na podstawie opinii biegłego i zeznań świadków.

W kwestii ustalenia odpowiedzialności stron za spowodowanie wypadku sąd posłużył się wiedzą specjalistyczną poprzez opinię biegłego z zakresu ruchu drogowego, którą należało w całości podzielić jako fachową, rzetelną i pełną. Opiniujący biegły jednoznacznie stwierdził, że jedynym sprawcą wypadku był powód, który pozostając się pod znacznym wpływem alkoholu, poruszając się w sposób całkowicie nieprawidłowy, a dodatkowo bez wymaganych elementów odblaskowych sam stworzył stan zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym dla innych uczestników ruchu drogowego i samego pieszego i bezpośrednio przyczynił się do zaistnienia, przebiegu i skutków wypadku. Kierująca pojazdem, która potrąciła powoda nie naruszyła żadnych obowiązujących go przepisów, w szczególności dostosowała prędkość pojazdu do panujących warunków, a była to prędkość znacznie mniejsza od administracyjnie dozwolonej.

Podnoszona przez stronę powodową kwestia koloru ubrania pieszego nie była podstawą do wyliczenia i porównania zasięgu świateł pojazdu i drogi jego hamowania, ponieważ biegły odległości te wyliczył mając na uwadze inne okoliczności, niż kolor ubioru. Po drugie, mając na uwadze ogromny zakres nieprawidłowości w zachowaniu pieszego, a z drugiej strony prawidłowe działania kierującej pojazdem zarówno co do utrzymania bardzo bezpiecznej prędkości, jak i podjęcia optymalnych manewrów obronnych, kwestia koloru jego ubioru w żaden sposób nie wpływa na ocenę zachowania obojga uczestników wypadku, w szczególności na to, że kierująca pojazdem zachowała się prawidłowo, a sprawcą wypadku był pieszy.

Również uwagi co do ewentualnego ustawienia świateł w pojeździe nie mają żadnego znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, albowiem wyliczenia biegłego oparte były na założeniu prawidłowego ustawienia reflektorów samochodowych. Nawet przy takim ustawieniu świateł, kierująca pojazdem nie miła szans na dostatecznie wczesne zauważenie pieszego i uniknięcie wypadku. Potwierdzone zostało to również zeznaniami funkcjonariusza Policji interweniującego na miejscu wypadku.

Ustalenia opinii biegłego, na których oparł się sąd są też zgodne z ustaleniami biegłego powołanego w postępowaniu przygotowawczym oraz ustaleniami Policji, Prokuratury i Sądu w tym postępowaniu – śledztwo w sprawie spowodowania wypadku przez kierującą samochodem zostało umorzone z powodu braku znamion czynu zabronionego, ponieważ wyłączną przyczyną wypadku było zachowanie pieszego. Co więcej w innym postępowaniu – wykroczeniowym – Sąd uznał Ł. N. został za winnego popełnienia wykroczeń drogowych polegających na tym, że doprowadził do zderzenia z kierującą samochodem K. C. (1) i spowodował zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym.

Wszelkie ustalenia, zarówno z postępowania przygotowawczego, wykroczeniowego, jak i w rozpoznawanej sprawie wskazują jednoznacznie, że jedyną i wyłączną przyczyną zaistnienia, przebiegu i skutków wypadku drogowego z dnia 11 grudnia 2016 roku było niezgodne z obowiązującymi przepisami ruchu drogowego zachowanie pieszego.

W tej sytuacji sąd pominął pozostałe wnioski dowodowe powoda, zarówno co do kolejnego biegłego z zakresu ruchu drogowego, jak i biegłych lekarzy, uznając, że spowodowałyby one wyłącznie nieuzasadnioną zwłokę w postępowaniu..

Sąd zważył:

Zgłoszone przez powoda roszczenia nie są uzasadnione.

W rozpoznawanej sprawie podstawę odpowiedzialności pozwanego stanowi przepis art. 822 k.c. w zw. z art. 436 § 1 k.c.

Przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej ubezpieczyciel zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, wobec których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo ubezpieczony, przy czym uprawniony do odszkodowania w związku ze zdarzeniem objętym umową ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej może dochodzić roszczenia bezpośrednio od ubezpieczyciela (art. 822 § 1 i § 4 k.c.).

W rozpoznawanej sprawie bezspornym było to, że pojazd, który potrącił powoda,
w dacie wypadku był ubezpieczony w zakresie odpowiedzialności cywilnej kierującego w pozwanym Towarzystwie (...).

Zdarzeniem stanowiącym źródło odpowiedzialności był wypadek drogowy, do którego doszło w dniu 11 grudnia 2016 roku, w którym poszkodowany został powód Ł. N..

Zgodnie z przepisem art. 436 § 1 k.c. w zw. z art. 435 § 1 k.c. samoistny posiadacz mechanicznego środka komunikacji poruszanego za pomocą sił przyrody ponosi odpowiedzialność za szkodę na osobie lub mieniu, wyrządzoną komukolwiek przez ruch tego środka komunikacji, chyba że szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą nie ponosi odpowiedzialności.

Z przepisu jak wyżej wynika, że odpowiedzialność posiadacza mechanicznego środka komunikacji, oparta jest na zasadzie ryzyka. Reżim odpowiedzialności na zasadzie ryzyka w świetle art. 436 § 1 k.c. nakłada na posiadacza odpowiedzialność tak za zawinione wyrządzenie szkody, jak i w sytuacji braku takiego zawinienia, a przesłanką jego odpowiedzialności jest normalny (adekwatny) związek przyczynowy pomiędzy ruchem pojazdu a szkodą, nie zaś pomiędzy zawinionym działaniem (zaniechaniem) kierowcy a szkodą. Odpowiedzialność ta więc powstaje bez względu na winę posiadacza pojazdu, czy kierowcy, a także bez względu na to, czy szkoda nastąpiła w warunkach zachowania bezprawnego. Należy przez to rozumieć, że nie wyklucza jej fakt, że zachowanie kierowcy było w pełni zgodne z prawnie określonymi wymaganiami.

Pozwany, wskazując na brak odpowiedzialności ubezpieczonego, powoływał się na przesłankę egzoneracyjną wynikającą wprost z art. 436 § 1 k.c. w postaci wyłącznej winy powoda Ł. N.. Wina poszkodowanego jest przesłanką zwalniającą od odpowiedzialności przy zasadzie ryzyka, przy czym pojęcie winy ujmowane jest jako możliwość postawienia zarzutu. Chodzi tu o postępowanie bezprawne jednak w szerokim znaczeniu, bowiem zarzut może zostać także zbudowany na podstawie porównania zachowania się sprawcy (poszkodowanego) z ogólnymi zasadami postępowania w społeczeństwie. Wina poszkodowanego występuje także wówczas, gdy nie okaże on właściwej troski o swe własne interesy i wobec samego siebie, czyli nie dołoży takiej staranności, jaką powinien przejawiać w danych okolicznościach człowiek rozważny. Z przywołanego przepisu wynika, że odpowiedzialność posiadacza pojazdu wyłącza tylko takie zachowanie poszkodowanego, stanowiące wyłączną przyczynę szkody, które było zawinione. Istnieje więc normalny związek przyczynowy wyłącznie pomiędzy zawinionym zachowaniem się poszkodowanego a doznaną przez niego szkodą. Użyty w art. 435 § 1 k.c. zwrot „wyłącznie z winy” należy odnosić do przyczyny, gdyż konstrukcja przepisu została oparta na przeciwstawieniu przyczyn powstania szkody w płaszczyźnie przyczynowości, a nie winy. Ocena winy poszkodowanego jako okoliczności egzoneracyjnej jest dokonywana w kategoriach adekwatnego związku przyczynowego, a więc przewidziana w tym przepisie wyłączna wina w spowodowaniu szkody występuje jedynie wtedy, gdy zawinione zachowanie poszkodowanego było jedyną jej przyczyną. Wyłączenie odpowiedzialności posiadacza w sposób niepodważalny następuje jedynie wtedy, gdy wina poszkodowanego, a w istocie przyczyna, jest rzeczywiście wyłączna, a zatem że w normalnym łańcuchu przyczyn zdarzenia brak wszelkich innych okoliczności, choćby przez osobę obciążaną odpowiedzialnością nie zawinionych, które jednak i poszkodowanemu (osobie trzeciej) nie mogą być przypisane. Gdy bowiem okoliczności takie istnieją, posiadacza nie można od odpowiedzialności uwolnić, gdyż winy poszkodowanego niepodobna wtedy zakwalifikować jako wyłącznej przyczyny powstałej szkody.

Odnosząc powyższe do okoliczności niniejszej sprawy podnieść należy co następuje.

Nie może podlegać żadnej dyskusji, że do zdarzenia polegającego na potrąceniu Ł. N. przez jadący pojazd K. C. (1) doszło wyłącznie na skutek zawinionego działania powoda, polegającego na tym, że będąc w stanie nietrzeźwości, jako pieszy uczestnik ruchu drogowego nie zachował szczególnej ostrożności, naruszył przepisy art. 11 ust. 1 i 2 prawa o ruchu drogowym, w ten sposób, że wbrew obowiązkowi nie szedł lewą stroną drogi, lecz poruszał się jej środkiem, dodatkowo nie będąc wyposażony w elementy odblaskowe, nie ustąpił miejsca nadjeżdżającemu pojazdowi wskutek czego doprowadził do zderzenia z kierującą samochodem K. C. (1). Do zdarzenia doszło w nocy, w terenie niezabudowanym, całkowicie nieoświetlonym. Zachowanie się powoda było skrajnie, rażąco nieodpowiedzialne i brak jest jakiegokolwiek dla tego zachowania jakiegokolwiek usprawiedliwienia. Fakt, iż powód znajdował się pod znacznym wpływem alkoholu, co w znaczący sposób mogło przyczynić się do ograniczenia jego zdolności rozpoznawania zagrożenia i w ten sposób mogło doprowadzić do wypadku, nie stanowi okoliczności usprawiedliwiającej zachowanie powoda.

Co równie istotne, nie ma podstaw do uznania, by ruch pojazdu pozostawał w normalnym związku przyczynowym z powstaniem szkody. W toku postępowania nie ujawniono żadnych nieprawidłowości w działaniu kierującej pojazdem. W szczególności, kierująca pojazdem dostosowała prędkość do prędkości bezpiecznej, jechała około 70 km/h przy dopuszczalnej administracyjnej prędkości 90 km/h, a prędkość ta zapewniała jej całkowite panowanie nad pojazdem. Ponadto, podjęła prawidłowe i niespóźnione manewry obronne w postaci awaryjnego hamowania i omijania. Prowadzącej pojazd nie można postawić zarzutu naruszenia jakichkolwiek przepisów obowiązujących uczestnika ruchu drogowego. Przebieg całego zdarzenia wskazuje też, że nie można uznać, by ruch pojazdu pozostawał w adekwatnym związku przyczynowym z wypadkiem. Otóż, kierująca pojazdem nie miała żadnej możliwości uniknięcia zdarzenia, w sytuacji, w której jechała w sposób bezpieczny. Droga hamowania dla bezpiecznej prędkości była bowiem dłuższa od odległości, w której kierująca mogła zobaczyć w świetle reflektorów nieoświetlonego pieszego. Podjęcie manewrów obronnych, niezwłocznie po dostrzeżeniu przeszkody, manewrów prawidłowych i wykonanych w odpowiednim czasie, nie pozwoliło na uniknięcie wypadku. Kierująca musiałaby prowadzić pojazd z prędkością 46 km/h, by mieć szansę uniknięcia zderzenia, ale oczywiście nie można takiego zachowania uznać za prawidłowe, gdyż prowadzenie pojazdu ze zbyt niską prędkością samo w sobie może być uznane za stwarzające zagrożenie w ruchu drogowym. Prędkość pojazdu była bezpieczna i dostosowana do warunków drogowych i mimo tego, kierująca nie miała możliwości dostrzeżenia powoda w świetle reflektorów na tyle szybko, by uniknąć wypadku. Zaistnienie wypadku nie pozostaje więc w normalnym związku przyczynowym z ruchem pojazdu, bo kierująca w ogóle nie mogła dostrzec powoda w takim czasie, który – mimo podjęcia prawidłowych i niespóźnionych manewrów obronnych – byłby wystarczający do uniknięcia zderzenia.

Zawinione zachowanie poszkodowanego stanowi w tej sytuacji tak poważną i dominującą przyczynę wypadku, że w świetle przepisu art. 361 § 1 k.c., zgodnie z którym zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła, brak podstaw do uznania, że ruch pojazdu pozostawał w adekwatnym związku przyczynowym z wypadkiem. Nie jest bowiem normalnym następstwem ruchu pojazdu (i zachowania kierowcy) spowodowanie wypadku, w którym pieszy, idąc w środku nocy, nieoświetlony, środkiem jezdni przez teren niezabudowany, na którym dozwolone jest poruszanie się pojazdów z prędkością 90 km/h, dodatkowo znajdujący się pod znacznym wpływem alkoholu, nie ustępuje miejsca nadjeżdżającemu pojazdowi wskutek czego sam doprowadza do zderzenia, powodując u siebie szkodę. Pojęcie normalnego związku przyczynowego jest pojęciem normatywnym pozwalającym ocenić sądowi, czy w zwykłym, powszechnym, normalnym właśnie, biegu rzeczy, jedno zdarzenie stanowi przyczynę innego. Z tego punktu widzenia jest zupełnie oczywistym, że normalnym następstwem sytuacji, w której kierowca prowadzi pojazd nocą i w terenie niezabudowanym, z prędkością bezpieczną, pozwalającą na panowanie nad pojazdem, a tym samym i wykonanie manewrów obronnych w normalnych sytuacjach drogowych, nie jest spowodowanie wypadku, w którym poszkodowanym jest pieszy idący środkiem drogi, nieoświetlony, nietrzeźwy i niepodejmujący żadnych działań celem uniknięcia zderzenia. Pojawienie się takiego pieszego jest sytuacją całkowicie ekstraordynaryjną, a następstwo w postaci wypadku na pewno nie jest normalnym następstwem ruchu pojazdu. Wyłączną przyczyną wypadku jest li tylko zachowanie pieszego.

Mając na uwadze powyższe okoliczności, a więc fakt, że jedyną, wyłączną przyczyną zdarzenia było obiektywnie nieprawidłowe, na gruncie adekwatnego związku przyczynowego, zachowanie powoda, powództwo podlegało oddaleniu.

Skoro powództwo zostało oddalone, to stosując zasadę odpowiedzialności za wynik sprawy na podstawie art. 98 k.p.c. na powodzie spoczywałby obowiązek zwrotu kosztów procesu, jednak mając na uwadze szczególną sytuację powoda związaną z jego stanem zdrowia i brakiem odpowiednich dochodów (renta w wysokości 1.200 zł miesięcznie) sąd na zasadzie art.102 k.p.c. odstąpił od obowiązku obciążenia go obowiązkiem zwrotu kosztów na rzecz strony przeciwnej.

Z/ Odpis wyroku z uzasadnieniem doręczyć pełnomocnikom stron przez PI.