Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 21/22

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 21 lipca 2022 roku

Sąd Apelacyjny w Lublinie, I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący: Sędzia SA Ewa Mierzejewska

po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w dniu 21 lipca 2022 roku

w L.

sprawy z powództwa I. K., M. K., K. K. i P. K.

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w S. i U.

o zadośćuczynienie

na skutek apelacji pozwanych od wyroku Sądu Okręgowego w Z. z dnia 14 czerwca 2021 roku, sygnatura akt (...)

I.  z apelacji (...) Spółki Akcyjnej w S. zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że:

a)  w pkt. I ppkt 1, 2, 3, 4 oddala w całości powództwa przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w S. w zakresie zasądzonych w tym punkcie kwot należności głównej wraz z odsetkami ustawowymi i kosztami procesu, zaś od zasądzonych w tym punkcie od pozwanego U.kwot należności głównej zasądza dodatkowo odsetki ustawowe za opóźnienie na rzecz powodów:

I. K. od kwoty 76.000 (siedemdziesiąt sześć tysięcy) złotych od dnia 26 lutego 2016 roku do dnia 10 kwietnia 2018 roku,

M. K. od kwoty 76.000 (siedemdziesiąt sześć tysięcy) złotych od dnia 26 lutego 2016 roku do dnia 10 kwietnia 2018 roku,

K. K. od kwoty 70.000 (siedemdziesiąt tysięcy) złotych od dnia 26 lutego 2016 roku do dnia 10 kwietnia 2018 roku,

P. K. od kwoty 70.000 (siedemdziesiąt tysięcy) złotych od dnia 26 lutego 2016 roku do dnia 10 kwietnia 2018 roku;

b)  uchyla pkt II;

c)  punktowi IV nadaje brzmienie: „nie obciąża powodów oraz pozwanego U.kosztami procesu na rzecz pozwanego (...) Spółki Akcyjnej w S.”;

d)  punktowi V nadaje brzmienie: „nakazuje ściągnąć na rzecz Skarbu Państwa Sądu Okręgowego w. Z. od U. kwotę 2.288,70 zł (dwa tysiące dwieście osiemdziesiąt osiem złotych siedemdziesiąt groszy) oraz od powodów: I. K., M. K., K. K. i P. K. po 121,43 zł (sto dwadzieścia jeden złotych czterdzieści trzy grosze) nieuiszczonych kosztów sądowych – wydatków na wynagrodzenia biegłych tymczasowo wyłożonych przez Skarb Państwa”

II.  oddala w całości apelację U.

III.  zasądza od Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego w W. na rzecz (...) Spółki Akcyjnej w S. kwotę 22.700 (dwadzieścia dwa tysiące siedemset) złotych i na rzecz powodów: I. K., M. K., K. K. i P. K. kwoty po 2.700 (dwa tysiące siedemset) złotych na rzecz każdego z nich tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Sygn. akt I ACa 21/22

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 14 czerwca 2021 roku Sąd Okręgowy w Zamościu zasądził od pozwanych (...) S.A. w S. i U. na rzecz powodów: I. K. i M. K. kwoty po 76.000 złotych z ustawowymi odsetkami od dnia 11 kwietnia 2018 roku do dnia zapłaty oraz kwoty po 9.282,01 złotych tytułem kosztów procesu; na rzecz powodów K. K. i P. K. kwoty po 70.000 złotych z ustawowymi odsetkami od dnia 11 kwietnia 2018 roku do dnia zapłaty oraz kwoty po 7.157 złotych tytułem kosztów procesu, nadto zasądził od pozwanego (...) S.A. w S. na rzecz wszystkich powodów od zasądzonych na ich rzecz kwot odsetki ustawowe za opóźnienie liczone od dnia 26 lutego 2016 roku do dnia 10 kwietnia 2018 roku; oddalił powództwa w pozostałej części; orzekł, że zapłata zasądzonych kwot zadośćuczynienia i kosztów procesu przez jednego z pozwanych zwalnia drugiego; nakazał ściągnąć na rzecz Skarbu Państwa Sądu Okręgowego w Z. od pozwanych kwotę 2.288,70 złotych z zastrzeżeniem, że zapłata tej kwoty przez jednego z pozwanych zwalnia drugiego oraz od każdego z powodów kwoty po 121,43 złotych tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych.

Podstawę powyższego rozstrzygnięcia stanowiły następujące ustalenia faktyczne:

W dniu 4 października 2015 roku miał miejsce wypadek komunikacyjny polegający na tym, że nieustalony kierujący samochodem wjechał na przeciwległy pas ruchu czym spowodował, że kierowany przez W. G. samochód marki A. zjechał na prawe pobocze, a następnie do przydrożnego rowu, gdzie dachował. W wyniku wypadku śmierć poniósł pasażer samochodu marki A. B. K.. Natomiast kierujący pojazdem, który wjechał na przeciwległy pas zbiegł z miejsca zdarzenia. Kierujący pojazdem A. W. G. był trzeźwy. Śledztwo w sprawie wypadku zostało umorzone z uwagi na nie wykrycie sprawcy przestępstwa. Pojazd, którego pasażerem był zmarły B. K. był ubezpieczony w zakresie ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej u pozwanego (...) S.A. w S.. Pozwany ten w następstwie zgłoszenia szkody przez powodów wypłacił tytułem zadośćuczynienia na rzecz I. K., M. K. kwoty po 20.000 złotych a na rzecz K. K. i P. K. w wysokości po 10.000 złotych. Powyższe kwoty uwzględniały przyjęte przez pozwanego przyczynienie się zmarłego do powstania szkody w wysokości 50%. B. K. w dacie wypadku miał niecałe 20 lat. Posiadał dwójkę rodzeństwa: K. K. i P. K.. Był najmłodszym synem I. i M. K., z którymi mieszkał i którym pomagał w prowadzeniu dziewiarskiej firmy produkującej czapki. Zmarły B. prowadził również aktywny tryb życia – jeździł na rowerze, rzeźbił oraz trenował taekwondo. Cała rodzina była bardzo zżyta, w niedzielę jeździli razem na obiady oraz wspólnie wyjeżdżali na wczasy. Dla powodów śmierć B. to była życiowa katastrofa, ponieważ łączyła ich szczególna więź emocjonalna, istniały między nimi ciepłe, pełne miłości i wsparcia relacje. Powodowie mogli liczyć na pomoc zmarłego w każdej sytuacji. Bardzo przeżyli jego śmierć i do dziś odczuwają jego brak. Mimo upływu czasu powodowie nadal nie mogą pogodzić się ze śmiercią B. i stratą członka rodziny w ich życiu. Często wracają myślami do chwil spędzonych wspólnie. Ponadto powodowie pielęgnują pamięć o zmarłym odwiedzając jego grób na cmentarzu.

Dokonując ustaleń faktycznych Sąd Okręgowy miał na uwadze wnioski płynącego z opinii biegłego sądowego z zakresu techniki samochodowej i ruchu drogowego, biegłego sądowego z zakresu medycyny sądowej, biegłej sądowej z zakresu psychologii oraz sporządzonych do nich opinii uzupełniających i kolejnej opinii biegłego sądowego z zakresu medycyny sądowej S. N.. Z wniosków opinii biegłego sądowego z zakresu techniki samochodowej i ruchu drogowego wynika, że do śmiertelnego w skutkach wypadku doszło, gdy kierujący samochodem A. (...) W. G. poruszając się swoim prawym pasem ruchu, z prędkością około 81 km/h – podjął w trakcie zdarzenia manewry obronne w postaci skrętu w prawo oraz hamowania. Manewry te podjął w związku z sytuacją wytworzoną na drodze przez nieznany pojazd jadący z przeciwka. W następstwie podjętych manewrów kierujący samochodem A. zjechał z jezdni na prawe pobocze drogi, a następnie utracił panowanie nad pojazdem, co w konsekwencji doprowadziło do przewrócenia pojazdu na prawy bok oraz do jego rolowania, koziołkowania wokół osi wzdłużnej. Manewrów obronnych kierowcy A. nie można uznać za nieprawidłowe, a stan zagrożenia na drodze został stworzony przez kierującego nieznanym pojazdem, który podjął manewr wyprzedzania pojazdu, zjeżdżając przy tym na pas ruchu, którym z przeciwka poruszał się kierujący samochodem A. (...). Według biegłego w sytuacji zjazdu samochodu (...) poza jezdnię – kierujący tym pojazdem nie miał już do dyspozycji żadnych manewrów obronnych, które mogłyby zapobiec przewróceniu, czy też rolowaniu, koziołkowaniu pojazdu. Należy zatem wnioskować, że zachowanie kierowcy na drodze nie miało wpływu na zaistnienie i przebieg wypadku. B. K. i dwóch współpasażerów jadący na tylnych fotelach pojazdu – w trakcie jazdy nie mieli zapiętych pasów bezpieczeństwa, co było nieprawidłowe i mogło mieć wpływ na zakres i charakter obrażeń doznanych przez uczestników. Prawidłowo zapięty pas bezpieczeństwa uniemożliwiłby wypadnięcie B. K. z pojazdu w trakcie zdarzenia. Biegły sądowy w zakresie medycyny sądowej S. N. potwierdził w swojej opinii z dnia 19 czerwca 2020 roku, że pasy bezpieczeństwa zabezpieczają przede wszystkim przed wypadnięciem z samochodu w chwili wypadku i jednocześnie nie mógł jednoznacznie stwierdzić czy przy ich zapięciu B. K. mógł uniknąć obrażeń śmiertelnych. Biegły sądowy z zakresu medycyny sądowej M. G. przyjął w swojej opinii, że przy jego obliczeniach fakt czy osoba była przypięta pasami bezpieczeństwa, czy nie praktycznie nie odgrywało znaczenia dla zmniejszenia doznanych obrażeń, a pasy bezpieczeństwa nie zapobiegają uniknięcia poważnych obrażeń. Ten wniosek biegłego również nie daje jednoznacznej odpowiedzi czy przy zapiętych pasach ofiara wypadku by przeżyła. Należy tu mieć na względzie, że ofiara wypadła z pojazdu w przeciwieństwie do pozostałych dwóch pasażerów, którzy też zajmowali tylną kanapę samochodu i mieli niezapięte pasy bezpieczeństwa ale przeżyli pozostając wewnątrz pojazdu. W tak ustalonym stanie faktycznym, Sąd Okręgowy uznał żądanie powodów za uzasadnione w części. Stwierdził, że kierujący samochodem A., w którym podróżował zmarły (niezapięty pasami bezpieczeństwa pasażer) B. K. był faktycznie bezpośrednim sprawcą wypadku, do którego doprowadziły jego manewry obronne dla uniknięcia zderzenia z nieznanym pojazdem poruszającym się po drodze nieprawidłowo w ruchu kolizyjnym. Praprzyczyną tego zdarzenia było zaś zawinione zachowanie na jezdni nieznanego kierowcy nieustalonego pojazdu.

Odpowiedzialność nieznanego kierowcy i kierowcy A. opiera się zaś na zasadzie ryzyka ukształtowanej przepisami art. 436 § 1 k.c. w zw. z art. 435 § 1 kc. Za tego pierwszego ustawową odpowiedzialność ponosi pozwany U. na podstawie art. 98 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, (...), a za bezpośredniego sprawcę wypadku jego pozwany (...) z umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych. Rzeczą pozwanych w sprawie dla wyłączenia ich odpowiedzialności na zasadzie ryzyka za pośredniego i bezpośredniego sprawcę wypadku było wykazać, że szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej, albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą nie ponosi odpowiedzialności. Takie dowody w sprawie nie zostały przedstawione przez żadnego z pozwanych. W ocenie Sądu Okręgowego, wychodząc z założenia sprawstwa szkody nie można przyjąć, że ta nastąpiła z wyłącznej winy nieustalonego kierowcy pojazdu, którego pojawienie się kolizyjne na pasie ruchu pojazdu A. wymusiło manewry obronne kierowcy, w następstwie których pasażer A. poniósł śmierć. Wprawdzie biegły sądowy D. O. stwierdził, że manewrów obronnych kierowcy A. nie można uznać za nieprawidłowe, ale to ich bezpośrednim skutkiem był sam wypadek drogowy. Można więc uznać, że śmierć B. K. była obiektywnie wynikiem zachowań dwóch kierowców przy prowadzeniu pojazdów (sprawstwo pośrednie i bezpośrednie). W sferze dywagacji pozostaje ewentualność innego zachowania kierowcy A. niż całkowite zjechanie z jezdni i wtedy zachowanie nieznanego kierowcy, a więc czy doszłoby i z jakimi skutkami do zderzenia tych pojazdów. W sprawie brak jest wystarczających pewnych danych odnośnie do szczegółów poruszania po jezdni nieznanego pojazdu. Wniosek taki wariantowo należy wywieść z opinii uzupełniających biegłego D. O.. W konsekwencji Sąd Okręgowy uznał, że co do zasady należy przypisać odpowiedzialność obydwu pozwanym w oparciu o przywołane przepisy prawa, przy czym w relacji „in solidum”.

Miarkując należne powodom zadośćuczynienie Sąd Okręgowy miał na uwadze, że w wyniku wypadku utracili oni syna i brata, z którym łączyła ich silna więź duchowa, emocjonalna. Tym samym zostały naruszone ich prawa osobiste do życia w pełnej rodzinie z synem i bratem. Sytuacja ta wywołała ból, poczucie osamotnienia, krzywdy i zawiedzionych nadziei na przyszłość. Powodowie głęboko przeżyli śmierć B. K. i pomimo, że od zdarzenia upłynął już znaczny czas, nie pogodzili się z jego odejściem. Tracąc syna i brata, doznali nie tylko ogromnych cierpień psychicznych, ale również na zawsze zostali pozbawieni możliwości kontaktu z nim i doświadczania wielu pozytywnych doznań związanych z jego obecnością w życiu rodziny. Na podstawie wywołanych w sprawie opinii z zakresu psychologii, możliwym było ustalenie stanu psychicznego powodów po śmierci B. K. oraz ich aktualnego stanu psychicznego. Śmierć ta wywołała ujemne następstwa w sferze psychicznej wszystkich powodów. Wystąpiły u nich zaburzenia adaptacyjne objawiające się płaczem, smutkiem i żalem. Powodowie po okresie rocznej żałoby powrócili do pełnienia swoich ról zawodowych, a objawy psychiczne u powodów nie osiągnęły stanu, który powodowałby konieczność podjęcia pomocy specjalistycznej. Jedynie matka zmarłego – I. K. ma nadal trudności z akceptacją straty swojego dziecka i proces żałoby nie został u niej zakończony. W ocenie biegłej w odzyskaniu równowagi i stabilizacji psychicznej niezbędna byłaby pomoc psychologiczna, jednak powódka nie wyraża obecnie motywacji do skorzystania z niej. B. K. zmarł w młodym wieku, miał przed sobą jeszcze długie lata czerpania satysfakcji z życia. Powodowie i zmarły tworzyli zgodną, kochającą się rodzinę, ich relacje były bliskie. Tragiczna śmierć syna i brata zerwała te więzi w sposób brutalny i dotkliwy zwłaszcza dla powodów, jako rodziców. W przypadku zdrowych więzi między rodzicem a dzieckiem a takie istniały w sprawie, ich przerwanie skutkuje niepowetowaną krzywdą i cierpieniami, które wymykają się zobiektyzowanemu wartościowaniu. Z racji wspólnego zamieszkiwania uwaga rodziców koncentrowała się właśnie na życiu najmłodszego syna, który był stale obecny w ich codzienności, pomagał w prowadzeniu rodzinnej firmy dziewiarskiej oraz wykonywaniu wielu codziennych czynności, był uczynnym i pomocnym dzieckiem. Tym trudniej więc rodzicom jest wypełnić pustkę, jaką pozostawiło w ich życiu nagłe odejście syna B.. Śmierć B. K. była źródłem negatywnych przeżyć również dla rodzeństwa: K. K. i P. K., którzy byli związani emocjonalnie z bratem i silnie odczuli jego śmierć. Utrata brata pozbawiła ich możliwości obcowania z nim, wspólnego spędzania czasu, czy wspólnych rozmów. W wyniku śmierci brata powodowie doświadczyli trudności adaptacyjnych, które wiązały się z przeżywaniem poczucia głębokiej straty, smutku, żalu. Były to stany adekwatne do zaistniałej sytuacji i stanowiące część naturalnie przeżywanej żałoby. W związku ze śmiercią brata ich linia życiowa nie uległa jednak załamaniu, pomimo tragedii rodzinnej powodom udało się wrócić do równowagi emocjonalnej. Biegła stwierdziła, że znajdują się obecnie na etapie powrotu do równowagi psychicznej czego świadectwem jest zdolność do pełnienia ról społecznych oraz aktywności w wymiarze osobistym i zawodowym. Pomimo więc trudnego doświadczenia, jakim była śmierć brata, powodowie są w stanie obecnie funkcjonować normalnie w aspekcie psychospołecznym. Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy wskazuje, że powodowie do chwili obecnej tęsknią za zmarłym, regularnie odwiedzają jego grób na cmentarzu szukając w tym sposobu na wyciszenie i ukojenie powracających przeżyć. W ocenie Sądu Okręgowego rozmiar doznanej krzywdy nie jest tożsamy w odniesieniu do rodziców i rodzeństwa zmarłego. Cierpienie rodziców było w części innego rodzaju niż rodzeństwa. W naturalnym porządku śmierć dotyka najpierw rodzica a nie jego dziecko. Więzy emocjonalne łączące matkę i ojca ze zmarłym synem B. były bardzo silne. Rodzeństwo od dłuższego czasu nie zamieszkiwało stale w domu rodzinnym. Krzywda powodów I. i M. K., związana ze śmiercią ukochanego dziecka jest bardzo dotkliwa, a proces zmagania się z żalem nie minął. Powodowie do chwili obecnej zmagają się ze stratą syna. Różnice w przeżywaniu śmierci syna przez ojca i matkę nie oznaczają, że ich ból jest mniejszy czy większy. Dlatego odpowiednim zadośćuczynieniem dla powodów: I. i M. K. będzie kwota po 120.000 złotych, a dla powodów: K. K. i P. K. po 100.000 złotych. Kwoty te należało pomniejszyć o sumy wypłacone powodom w postępowaniu likwidacyjnym, tj. po 20.000 złotych I. i M. K. oraz po 10.000 złotych K. K. i P. K.. Ponadto Sąd Okręgowy uwzględnił, że B. K. przyczynił się do powstania i rozmiarów zdarzenia w ten sposób, że nie zapinając pasów bezpieczeństwa rażąco naruszył przepisy prawa o ruchu drogowym. Nie da się wykluczyć jego przeżycia, gdyby pasy były zapięte, dlatego jako adekwatne uznał przyczynienie ofiary wypadku na 20%. Ostatecznie tytułem zadośćuczynienia zasądził na rzecz powodów: I. i M. K. kwoty po 76.000 zł ( 120.000 zł x 20% = 24.000, 120.000 – 24 000 = 96.000 – 20.000 zł wypłacone w postępowaniu likwidacyjnym = 76.000 z), a na rzecz powodów: K. K. i P. K. kwoty po 70.000 zł (100.000 zł x 20% = 20.000, 100.000 – 20.000 = 80.000 – 10.000 zł wypłacone w postępowaniu likwidacyjnym = 70.000 z). Jako podstawę prawną rozstrzygnięcia wskazał przepisy art. 446 § 4 kc w związku z art. 446 § 1 kc. O kosztach procesu orzekł zgodnie z zasadą przewidzianą w art. 100 kpc, dokonując ich stosunkowego rozdzielania.

Apelację od powyższego wyroku wnieśli pozwani.

Pozwany Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny zaskarżył wyrok w części zasądzającej od tego pozwanego na rzecz powodów: I. K. i M. K. kwoty po 36.000 złotych oraz na rzecz powodów: K. K. i P. K. kwoty po 50.000 złotych, wszystkie kwoty wraz z ustawowymi odsetkami od tych kwot od dnia 11 kwietnia 2018 roku.

Wyrokowi zarzucił naruszenie przepisów prawa materialnego, tj. art. 362 kc poprzez jego niewłaściwą interpretację i uznanie, że poszkodowany B. K. przyczynił się do szkody jedynie w 20%, podczas gdy zasadnym było uznanie, że poszkodowany przyczynił się do zakresu szkody na poziomie 50%, albowiem zdecydował się na jazdę w pojeździe bez zapiętych pasów bezpieczeństwa, na skutek czego w wyniku działania siły bezwładności w momencie wypadku przemieszczał się po wnętrzu pojazdu, kolidując z elementami wnętrza pojazdu, a następnie z niego wypadł, doznając - jako jedyny ze wszystkich uczestników zdarzenia, spośród których wszyscy oprócz niego pozostali w pojeździe - śmiertelnych obrażeń ciała, zaś jego zachowanie uznać należy za niewłaściwe, nieostrożne i pozostające w sprzeczności z podstawowymi zasadami dbałości o własne zdrowie i życie, co uzasadnia przyjęcie przyczynienia się poszkodowanego do szkody na poziomie 50%, o który to stopień winno pomniejszyć się należne powodom kwoty zadośćuczynienia;

art. 446 § 4 kc poprzez ich niewłaściwą interpretację i uznanie, że odpowiednimi kwotami do doznanej przez powodów krzywdy po śmierci B. K. są wyjściowe kwoty po 120.000 złotych dla rodziców i po 100.000 dla rodzeństwa zmarłego, które zostały następnie pomniejszone o ustalony przez Sąd stopień przyczynienia się poszkodowanego do szkody oraz wypłaty dokonane przez pozwane Towarzystwo (...) na etapie likwidacji szkody, w sytuacji, gdy w/w kwoty są rażąco wygórowane, nieadekwatne do wszystkich okoliczności sprawy, w tym do okoliczności, że funkcjonowanie powodów nie uległo trwałej zmianie po śmierci B. K., mają plany na przyszłość, prawidłowo wywiązują się z ról rodzinnych i zawodowych, a ich żałoba nie miała charakteru powikłanego i zakończyła się w kulturowo przyjętym czasie 1 roku.

Wskazując na powyższe zarzuty skarżący wniósł o wnoszę zmianę wyroku poprzez oddalenie powództwa w zaskarżonej części oraz stosunkowe rozdzielenie kosztów procesu, proporcjonalnie do wyniku sprawy.

Pozwany - (...) S.A. w S. zaskarżył wyrok w części, tj. w zakresie zasądzonych na rzecz powodów od tego pozwanego zarówno kwot zadośćuczynienia, odsetek ustawowych od tych kwot, jak również kosztów procesu i kosztów sądowych.

Zaskarżonemu wyrokowi zarzucił naruszenie przepisów prawa procesowego, tj. art. 233 § 1 KPC w zw. z art. 227 KPC w zw. z art. 278 § 1 KPC w zw. z art. 286 KPC poprzez dowolną, a nie swobodną ocenę zebranego w sprawie materiału dowodowego tj. w sposób sprzeczny z doświadczeniem życiowym oraz zasadami logicznego rozumowania polegające na uznaniu, że szkoda nie nastąpiła z wyłącznej winy nieustalonego kierowcy pojazdu, a w konsekwencji przyjęcie, że pozwana S. ponosi odpowiedzialność za zdarzenie z dnia 4 października 2015 roku, w sytuacji gdy w świetle wywołanej w sprawie opinii biegłego sądowego z zakresu techniki samochodowej i ruchu drogowego, a także opinii uzupełniających stwierdzić należy, że za zdarzenie z dnia 4 października 2015 roku wyłączną winę ponosi nieustalony kierowca pojazdu, a zatem brak jest podstaw do przypisania pozwanej S. odpowiedzialności za to zdarzenie;

naruszenie przepisów prawa materialnego, tj.

art. 436 § 1 KC w zw. z art. 435 § 1 KC poprzez niezasadne przyjęcie, że szkoda nie nastąpiła z wyłącznej winy nieustalonego kierowcy pojazdu, w sytuacji gdy w niniejszym stanie faktycznym zasadne było przyjęcie, że szkoda nastąpiła z wyłącznej winy nieustalonego kierowcy pojazdu;

art. 446 § 4 KC polegające na błędnej wykładni niniejszego przepisu, poprzez pominięcie kryteriów dla ustalenia wysokości dochodzonego zadośćuczynienia w zakresie tego, że kwota należnego zadośćuczynienia powinna stanowić sumę odpowiednią do rozmiarów doznanej przez powodów krzywdy, a nie prowadzić do wzbogacenia powodów.

Wskazując na powyższe zarzuty skarżący wniósł o zmianę wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości względem pozwanej (...) S.A. oraz rozstrzygnięcie o kosztach postępowania stosownie do wyniku sprawy, ewentualnie o zmianę wyroku poprzez obniżenie kwot zasądzonego zadośćuczynienia: na rzecz I. K. i M. K. do kwot po 60.000 złotych z ustawowymi odsetkami od dnia 11 kwietnia 2018 roku do dnia zapłaty, zaś na rzecz K. K. i P. K. do kwot po 38.000 złotych z ustawowymi odsetkami od dnia 11 kwietnia 2018 roku do dnia zapłaty, a także zasądzenie od pozwanej (...) S.A na rzecz wszystkich powodów odsetek ustawowych za opóźnienie za okres od dnia 26 lutego 2016 roku do dnia 10 kwietnia 2018 roku i rozstrzygnięcie o kosztach procesu według norm prawem przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył co następuje:

Apelacja pozwanego (...) S.A. w S. jest zasadna o ile zmierza do oddalenia powództwa wobec tego pozwanego, zaś apelacja pozwanego U. nie zasługuje na uwzględnienie.

Jakkolwiek Sąd Okręgowy rozstrzygając sprawę dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych odnośnie do istotnych dla jej rozstrzygnięcia okoliczności, a mianowicie przyczyn i przebiegu wypadku oraz jego następstw, w tym dotyczących rozmiaru krzywdy doznanej przez powodów, które Sąd Apelacyjny podziela, przyjmując je za własne, to jednak oceniając te prawidłowe ustalenia, wadliwie uznał, że bezpośrednim sprawcą wypadku był kierujący samochodem A., w którym podróżował jako pasażer zmarły B. K., albowiem przyjął, że wypadek był „skutkiem manewrów obronnych kierowcy tego pojazdu, podjętych w celu uniknięcia zderzenia z nieznanym pojazdem poruszającym się nieprawidłowo”. Równocześnie zachowanie kierowcy „nieznanego” pojazdu uznał jedynie za „praprzyczynę” wypadku. Tymczasem, jak wynika z opinii biegłego sądowego z zakresu techniki samochodowej i ruchu drogowego D. O.: „podjętych przez kierowcę samochodu A. manewrów obronnych nie można uznać za nieprawidłowe, zaś stan zagrożenia na drodze został stworzony przez kierującego nieznanym pojazdem, który podjąwszy manewr wyprzedzania, zjechał na lewy pas ruchu, którym z przeciwka poruszał się kierujący samochodem A.”. Biegły wyjaśnił przy tym, że w sytuacji gdy kierujący A. zjechał poza jezdnię, nie miał już do dyspozycji żadnych manewrów obronnych, które mogłyby zapobiec przewróceniu, czy też rolowaniu, koziołkowaniu pojazdu. Dlatego stwierdził, że zachowanie tego kierowcy nie miało wpływu na zaistnienie i przebieg wypadku.

W świetle takiej treści przytoczonego dowodu z opinii biegłego, który nie był kwestionowany przez strony i Sąd I instancji ocenił go jako wiarygodny, nie sposób odmówić trafności apelacji skarżącego (...) S.A. w S., który wskazując na naruszenie przywołanych przepisów procedury (art. 233 § 1 kpc w związku z art. 227 kpc w związku art. 278 § 1 kpc i art. 286 kpc) zasadnie zarzuca dowolną, a nie swobodną ocenę tego materiału dowodowego i dokonanie jej w sposób sprzeczny z doświadczeniem życiowym oraz zasadami logicznego rozumowania. Wnioski wynikające z przywołanej opinii biegłego, tj. zarówno z pierwszej opinii sporządzonej w dniu 22 lutego 2017 roku (k. 173-187), jak i z opinii uzupełniających (k. 321-327, 388-391) jednoznacznie wskazują, że za zdarzenie z dnia 4 października 2015 roku wyłączną winę ponosi nieustalony kierowca pojazdu, skoro to kierowca tego pojazdu stworzył na drodze stan zagrożenia w ten sposób, że podejmując manewr wyprzedzania zjechał na pas ruchu, którym poruszał się kierujący samochodem A.. Natomiast odnośnie do manewrów obronnych, jakie podjął kierujący samochodem A., biegły uznał, że nie były one nieprawidłowe, a nadto, że kierowca ten nie miał do dyspozycji innych manewrów, które mogłyby zapobiec przewróceniu, rolowaniu i koziołkowaniu pojazdu. W tej sytuacji biegły wyprowadził wniosek, że zachowanie kierującego samochodem A. nie miało wpływu na zaistnienie i przebieg wypadku. Wobec tej treści opinii biegłego, stanowisko Sądu I instancji, jakoby to kierujący samochodem A. był bezpośrednim sprawcą wypadku, do czego, zdaniem Sądu, doprowadziły jego manewry obronne podjęte w celu uniknięcia zderzenia z nieznanym pojazdem, jest nieuprawnione. Wyprowadzenie przez Sąd Okręgowy takiego wniosku w następstwie oceny wskazanego dowodu, pozostaje w sprzeczności zarówno z doświadczeniem życiowym, jak i zasadami logicznego rozumowania, co słusznie zarzuca skarżący. W konsekwencji, zasadnie również twierdzi apelujący S., że brak jest podstaw do przypisania temu pozwanemu odpowiedzialności za zdarzenie wywołujące szkodę, skoro nie nastąpiła ona z winy kierowcy pojazdu posiadającego w tym Towarzystwie polisę z tytułu ubezpieczenia OC. Z tych względów, w wyniku uwzględnienia apelacji pozwanej S., należało na mocy art. 386 par 1 kpc, zmienić zaskarżony wyrok poprzez oddalenie powództwa w stosunku do tego pozwanego w całości, tj. zarówno co do należności głównej, odsetek ustawowych, jak i kosztów postępowania.

Równocześnie, Sąd Apelacyjny miał na uwadze, że wprawdzie oddalenie powództwa w stosunku do tego pozwanego, co do zasady uprawnia go do żądania zwrotu kosztów, zgodnie z zasadą przewidzianą w art.98 kpc, to jednak specyfika okoliczności faktycznych zaistniałych w niniejszej sprawie, a mianowicie to, że ustalenie podmiotu odpowiedzialnego za zdarzenie szkodowe wymagało przeprowadzenia postępowania dowodowego, w tym obejmującego dowody z opinii biegłego, uzasadnia ocenę, że zaistniały podstawy do zaniechania obciążania tymi kosztami przeciwnika procesowego, jak również drugiego pozwanego, który przegrał proces. Z tych względów, w oparciu o przepis art. 100 kpc, Sąd Apelacyjny zniósł wzajemnie między stronami koszty procesu.

Zważywszy na uwzględnienie zasadniczego żądania zawartego w apelacji S., poprzez zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie w całości powództwa w stosunku do tego pozwanego, niecelowe jest odnoszenie się przez Sąd Odwoławczy do zarzutów apelującego zgłoszonych jako ewentualne.

Odnośnie do apelacji pozwanego U. należy stwierdzić, że nie zawiera ona uzasadnionych zarzutów mogących skutkować zmianą wyroku, stosownie do zawartych w niej wniosków. Oceniając wywody apelującego wskazujące na zawyżenie kwoty należnego powodom zadośćuczynienia, Sąd Apelacyjny miał na uwadze, że zarzut naruszenia przez sąd I instancji art. 446 § 4 kc przez zawyżenie zadośćuczynienia, może być w postępowaniu odwoławczym uwzględniony tylko w razie wykazania oczywistego naruszenia zasad jego ustalania, albowiem określenie wysokości zadośćuczynienia za doznaną krzywdę stanowi istotne uprawnienie sądu rozstrzygającego sprawę w I instancji, który prowadząc postępowanie dowodowe może dokonać wszechstronnej oceny jej okoliczności i jedynie w kreślonych przypadkach, gdy przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy, mających wpływ na jego wysokość, jest ono niewspółmiernie nieodpowiednie, jako rażąco wygórowane lub rażąco niskie, uzasadnione jest skorygowanie przez Sąd II instancji wysokości zasądzonego już zadośćuczynienia (zob. wyroki Sądu Najwyższego z 30 stycznia 2004 roku, I CK 131/03, z 26 listopada 2009 roku, III CSK 62/09, z 30 października 2003 roku, sygn. akt IV CK 151/02, z 7 listopada 2003 roku, sygn. akt V CK 110/03, z 18 listopada 2004 roku, sygn. akt I CK 219/04). W konsekwencji, aby w postępowaniu odwoławczym zaistniały podstawy do zmiany kwoty zasądzonego zadośćuczynienia, apelujący zobowiązany jest wskazać okoliczności sprawy, których nie uwzględnił Sąd I instancji, a które miały wpływ na ustalenie wysokości zasądzonej kwoty. W niniejszej sprawie sytuacja taka nie zachodzi. Skarżący nie wskazał na żadne okoliczności, których nie uwzględnił Sąd I instancji, a które miały wpływ na miarkowanie zadośćuczynienia należnego powodom. Równocześnie nie nasuwa wątpliwości, że Sąd Okręgowy wszechstronnie przeanalizował wszystkie okoliczności sprawy, mające wpływ na wymiar zasądzonego zadośćuczynienia i miał na uwadze wypracowane w orzecznictwie sądów i doktrynie kryteria miarkowania należnej w takim przypadku kwoty, na które wskazał w motywach rozstrzygnięcia, zasadnie je stosując. Pozwany F. twierdząc, że uznanie jako odpowiednie do doznanej przez powodów krzywdy po śmierci B. K. są kwoty ustalone wyjściowo po 120.000 złotych dla każdego z rodziców i po 100.000 dla rodzeństwa zmarłego, bezzasadnie upatruje ich zawyżenia w tym, że „funkcjonowanie powodów nie uległo trwałej zmianie po śmierci B. K., mają plany na przyszłość, prawidłowo wywiązują się z ról rodzinnych i zawodowych, a ich żałoba nie miała charakteru powikłanego i zakończyła się w kulturowo przyjętym czasie 1 roku”. Zarówno bowiem tak opisany przebieg żałoby po śmierci osoby bliskiej, jak i fakt wypełniania przez powodów ich obowiązków zawodowych lub rodzinnych, nie uzasadniają oceny, jakoby z tych przyczyn rozmiar doznanego przez nich cierpienia, spowodowanego utratą syna i brata był mniejszy, aniżeli ustalony w innych tego rodzaju sprawach, w analogicznych stanach faktycznych. Sąd Apelacyjny stwierdza, że to właśnie taki, jak ustalony w niniejszej sprawie zakres krzywdy spowodowany naruszeniem dobra osobistego na skutek utraty najbliższej osoby uzasadnia wymiarkowanie kwoty zadośćuczynienia na poziomie przyjętym przez Sąd Okręgowy jako odpowiedni w rozumieniu przepisu art. 446 §4 kc. W przypadku bowiem zaistnienia okoliczności, które wskazywałyby na jeszcze większy zakres cierpień, aniżeli wykazane w odniesieniu do powodów, należałoby rozważyć podwyższenie należnych z tego tytułu kwot, nie zaś obniżenie ich w niniejszej sprawie. Skarżący nie wykazał w apelacji aby Sąd I instancji wadliwie pominął lub zbędnie uwzględnił istotne w sprawie okoliczności mające wpływ na wymiar zadośćuczynienia. Dlatego zarzut jego zawyżenia należy uznać za gołosłowny i jako taki nie mógł zostać uwzględniony przez Sąd II instancji.

Chybiony jest również zarzut naruszenia art. 362 kc, które zdaniem skarżącego polega na jego niewłaściwej interpretacji i uznaniu, że będący pasażerem uczestniczącego w wypadku samochodu A. (...) B. K., nie posiadając zapiętych pasów bezpieczeństwa, przyczynił się do szkody w 20%, w sytuacji, gdy zdaniem skarżącego, przyczynienie to winno zostać ocenione jako wynoszące 50%. Rozstrzygnięcie kwestii wpływu niezapięcia przez poszkodowanego pasów bezpieczeństwa na rozmiar doznanych przez niego urazów, skutkujących zgonem, wymagało wiadomości specjalnych, dlatego Sąd Okręgowy zasadnie zasięgnął na tę okoliczność opinii biegłych z zakresu medycyny sądowej. W oparciu o te dowody, które nie zostały skutecznie zakwestionowane przez strony, w tym przez skarżącego pozwanego, trafnie ustalił, że wprawdzie prawidłowo zapięty pas bezpieczeństwa uniemożliwiłby wypadnięcie B. K. z pojazdu w trakcie zdarzenia, to jednocześnie biegły sądowy z zakresu medycyny sądowej S. N. nie mógł jednoznacznie stwierdzić czy przy ich zapięciu B. K. mógł uniknąć obrażeń śmiertelnych. Również biegły sądowy z zakresu medycyny sądowej M. G. wskazał na obliczenia, z których wynika, że fakt czy osoba była przypięta pasami bezpieczeństwa, czy nie praktycznie nie odgrywał znaczenia dla zmniejszenia doznanych obrażeń, a nadto pasy bezpieczeństwa nie zapobiegają uniknięciu poważnych obrażeń. Sąd Okręgowy prawidłowo zatem ocenił, że przywołane opinie biegłych nie dają podstaw do jednoznacznej odpowiedzi czy przy zapiętych pasach ofiara wypadku by przeżyła. Miał przy tym na uwadze, że również dwóch innych pasażerów samochodu A. (...), siedzących na tylnym siedzeniu, obok B. K., również nie posiadało zapiętych pasów bezpieczeństwa, a mimo to nie odnieśli śmiertelnych obrażeń. W przeciwieństwie do B. K. nie wypadli też w czasie zdarzenia z samochodu i przeżyli wypadek, pozostając wewnątrz pojazdu. W świetle przywołanych dowodów, nie sposób uznać za wykazane, że B. K. uniknąłby śmiertelnych w skutkach obrażeń ciała w przypadku zapięcia pasów bezpieczeństwa. Tym samym nie zachodzą podstawy do uznania, że przyczynił się on do swojej śmierci w takim samym zakresie jak sprawca szkody (kierujący nieustalonym samochodem). Apelacja pozwanego Funduszu, który żąda stwierdzenia przyczynienia się ofiary do szkody na poziomie 50%, de facto zmierza do takiego właśnie ustalenia udziału w wypadku B. K., które w świetle przytoczonych dowodów należy uznać za nieuprawnione.

Mając powyższe na uwadze, Sąd Apelacyjny stwierdził, że apelacja pozwanego U. pozbawiona jest podstaw faktycznych oraz prawnych i jako taka podlega w całości oddaleniu, o czym należało orzec zgodnie z art. 385 kpc.

Wobec oddalenia apelacji U. należało zasądzić od tego pozwanego na rzecz powodów, który złożyli odpowiedź na apelację, a także na rzecz pozwanego S., którego apelacja została w całości uwzględniona, zwrot kosztów postępowania odwoławczego. Koszty te w przypadku powodów obejmują wynagrodzenie pełnomocnika każdego z nich w kwocie po 2.700 złotych, ustalone zgodnie z §2 pkt 5 w związku z §10 ust 1 pkt 2 rozporządzenia ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz.U z 2018 roku, poz. 265), zaś w przypadku pozwanegoS. wynagrodzenie pełnomocnika w kwocie 8.100 złotych, ustalone zgodnie z §2 pkt 7 w związku z §10 ust 1 pkt 2 powyższego rozporządzenia oraz opłatę od apelacji w kwocie 14.600 złotych. Rozstrzygnięcie o kosztach postępowania apelacyjnego wydano zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu, przewidzianą w art. 98 kpc w związku z art. 391 §1 kpc.

Mając powyższe na uwadze, orzeczono jak w sentencji.