Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt II AKa 179/22

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 23 listopada 2022 r.

Sąd Apelacyjny we Wrocławiu II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący: SSA Jerzy Skorupka /spr./

Sędziowie: SA Artur Tomaszewski

SA Jarosław Mazurek

Protokolant: Joanna Rowińska

przy udziale Wiesława Bilskiego prokuratora Prokuratury (...)

po rozpoznaniu w dniu 23 listopada 2022 r.

sprawy M. B.

oskarżonego z art. 13 § 1 kk w zw. z art. 148 § 1 kk i art. 157 § 2 kk w zw. z art. 11 § 2 kk, art. 190 § 1 kk w zw. z art. 91 § 1 kk

na skutek apelacji wniesionych przez oskarżonego i prokuratora

od wyroku Sądu Okręgowego w Jeleniej Górze

z dnia 23 lutego 2022 r., sygn. akt III K 68/21

I.  zmienia zaskarżony wyrok w stosunku do M. B. w ten sposób, że uniewinnia go od czynu przypisanego w pkt III części rozstrzygającej, stwierdzając, że utraciła moc kara łączna pozbawienia wolności wymierzona oskarżonemu w pkt IV części rozstrzygającej oraz związane z tym orzeczeniem zaliczenie okresu tymczasowego aresztowania na poczet orzeczonej kary łącznej;

II.  w pozostałym zakresie zaskarżony wyrok w stosunku do M. B. utrzymuje w mocy;

III.  na podstawie art. 63 § 1 kk zalicza oskarżonemu M. B. na poczet kary pozbawienia wolności wymierzonej mu w pkt I części rozstrzygającej okres tymczasowego aresztowania od 6 marca 2021r. godz. 17:05 do 27 lipca 2021 godz. 14:50;

IV.  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. T. K. kwotę 738 zł, w tym należny podatek od towarów i usług, tytułem wynagrodzenia za obronę z urzędu w postępowaniu odwoławczym;

V.  zwalnia oskarżonego z obowiązku uiszczenia kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze, poniesionymi wydatkami obciążając Skarb Państwa.

UZASADNIENIE

Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze wyrokiem z 23 lutego 2022 r., III K 68/21:

I.  uznał oskarżonego M. B. za winnego tego, że 6 marca 2021 roku w Z., groził W. B. (2) pozbawieniem życia, wzbudzając u pokrzywdzonego uzasadnioną obawę spełnienia tej groźby, a następnie ugodził W. B. (2) nożem w klatkę piersiową, czym spowodował ranę kłutą okolicy IV-V międzyżebrza w linii pachwowej przedniej, które to obrażenie skutkowało naruszeniem czynności narządu ciała pokrzywdzonego na okres poniżej 7 dni, tj. przestępstwa z art. 190 § 1 k.k. i art. 157 § 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. i za to na podstawie art. 157 § 2 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. wymierzył mu karę 10 (dziesięciu) miesięcy pozbawienia wolności;

II.  na podstawie art. 46 § 1 k.k. orzekł wobec oskarżonego M. B. środek kompensacyjny w postaci zadośćuczynienia za doznaną krzywdę poprzez uiszczenie na rzecz pokrzywdzonego W. B. (2) kwoty 1000 (tysiąc) złotych;

III.  uznał oskarżonego M. B. za winnego tego, że 6 marca 2021 roku w Z., groził W. B. (2) pozbawieniem życia, wzbudzając u pokrzywdzonego uzasadnioną obawę spełnienia tej groźby, tj. przestępstwa z art. 190 § 1 k.k. i za to na podstawie art. 190 § 1 k.k. wymierzył mu karę 3 (trzech) miesięcy pozbawienia wolności;

IV.  na podstawie art. 85 § 1 k.k. i art. 86 § 1 k.k. połączył orzeczone wobec oskarżonego M. B. w punktach I i III części rozstrzygającej wyroku kary pozbawienia wolności i wymierzył mu karę łączną roku pozbawienia wolności;

V.  na podstawie art. 63 § 1 k.k. zaliczył oskarżonemu M. B. na poczet orzeczonej kary łącznej pozbawienia wolności okres tymczasowego aresztowania od 6 marca 2021 r. godz. 17:05 do 27 lipca 2021 r. godz. 14:50;

VI.  na podstawie art. 44 § 2 k.k. orzekł przepadek na rzecz Skarbu Państwa dowodu rzeczowego w postaci noża, bliżej opisanego w wykazie (...) pod poz. (...)na karcie (...)akt;

VII.  na podstawie art. 230 § 2 k.p.k. zarządził zwrot dowodów rzeczowych w postaci:

a.  łopatki, guzików, odzieży, obuwia i ręcznika, bliżej opisanych w wykazie (...) pod poz. (...) i od (...) na karcie (...)akt – pokrzywdzonemu W. B. (2),

b.  odzieży, bliżej opisanej w wykazie (...) pod poz. od(...) do (...)na karcie (...)akt – oskarżonemu M. B.,

VIII.  na podstawie art. 29 ust. 1 ustawy z 26 maja 1982 r. Prawo o adwokaturze zasądził od Skarbu Państwa na rzecz adw. T. K. kwotę 1180,80 złotych z tytułu nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu z urzędu w postępowaniu przygotowawczym i sądowym, w tym kwotę 220,80 złotych z tytułu podatku od towarów i usług;

IX.  zwolnił oskarżonego M. B. od uiszczenia kosztów sądowych, w tym od opłaty.

Wyrok zaskarżył oskarżyciel publiczny na niekorzyść M. B. w całości, zarzucając:

1.  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku, który miał istotny wpływ na treść orzeczenia, polegający na niewłaściwej ocenie dowodów wyrażającej się w przyjęciu, że M. B. nie działał w wykonaniu z góry powziętego zamiaru pozbawienia życia swego brata W. B. (2),

2.  obrazę prawa karnego materialnego przez zakwalifikowanie zarzuconych oskarżonemu przestępstw jako jeden czyn z art. 190§1 KK i art. 157§2 KK w zw. z art. 11§2 KK i wyeliminowanie z podstawy prawnej przypisanego czynu art. 13§1 KK w zw. z art. 148§1 KK wbrew wnioskom, jakie można wyciągnąć z zebranego materiału dowodowego uwzględniając zasadę prawidłowego rozumowania, wskazania wiedzy i doświadczenia życiowego.

We wniosku odwoławczym skarżący wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie sprawy sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania.

Wymieniony wyrok zaskarżył także obrońca z urzędu oskarżonego adw. T. K., zarzucając:

1.  obrazę przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu przez brak zastosowania art. 12§1 KK, gdy ustalony stan faktyczny nakazuje przyjęcie, że oskarżony dopuścił się czynów opisanych w punktach I i III części dyspozytywnej w krótkim odstępie czasu, w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, przy tożsamości pokrzywdzonego, przez co zostały spełnione przesłanki do ustalenia, że dopuścił się powyższych czynów działając w warunkach czynu ciągłego,

2.  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia przez błędne ustalenie, że warunkowe zawieszenie wykonania kary wobec oskarżonego nie jest wystarczające dla osiągnięcia wobec niego celów kary, zwłaszcza do zapobieżenia powrotowi do przestępstwa, gdy zostały spełnione warunki formalne i materialne warunkowego zawieszenia wykonania kary, a warunki i właściwości osobiste oskarżonego przemawiają za zastosowaniem tej instytucji,

3.  rażącą niewspółmierność wymierzonych oskarżonemu kar jednostkowych oraz kary łącznej, gdy cele zapobiegawcze i wychowawcze kary zostaną osiągnięte wobec oskarżonego przy wymierzeniu mu kar jednostkowych w dolnych granicach ustawowego zagrożenia oraz kary łącznej w niższym wymiarze, zbliżonym do najwyższej z kar jednostkowych wymierzonej oskarżonemu,

4.  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia przez wadliwe ustalenie, że warunkowe zawieszenie wykonania kary wobec oskarżonego nie jest wystarczające dla osiągnięcia celów kary.

We wniosku odwoławczym skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku w punktach I, III i IV przez przyjęcie, że czyny z punktów I i III stanowią czyn ciągły i zastosowanie kwalifikacji prawnej z art. 190§1 KK i art. 157§2 KK w zw. z art. 11§2 KK i art. 12§1 KK i wymierzenie za ten czyn kary 4 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres 2 lat próby.

Sąd Apelacyjny we Wrocławiu zważył co następuje. Żądanie sporządzenia uzasadnienia wyroku sądu odwoławczego złożył wyłącznie oskarżyciel publiczny, dlatego niniejszy dokument będzie odnosił się do zarzutów i wniosków podniesionych w skardze tego uczestnika. Oceniając wymienioną apelację należy stwierdzić, że jest ona niezasadna, gdyż sąd pierwszej instancji nie popełnił błędów przy ocenie dowodów oraz przy ocenie prawnej zachowania oskarżonego, które zostały podniesione w środku odwoławczym. Natomiast wniosek odwoławczy jest bezzasadny w stopniu oczywistym, gdyż nie uwzględnia uregulowania z art. 437§2 KPK.

Odnośnie do zarzutu podniesionego w punkcie I omawianej apelacji zważyć należy, że na rozprawie w dniu 8 października 2021 r. pokrzywdzony W. B. (2) zeznał, że oskarżony brat chciał wejść do kuchni, na co on się nie zgadzał. Wobec tego poszarpali się, aż wyleciały drzwi w kuchni. Brat wyjął nóż i „dźgnął” go tym nożem. Wszystko działo się szybko i niewiele pamięta ze zdarzenia. W przeszłości brat groził mu, że go zabije, w związku z czym przyjeżdżała nawet policja, ale on nigdy nie żądał ścigania brata „bo myślał, że się zmieni”. W czasie zdarzenia kazał bratu wyjść z kuchni. Nie pamięta, czy uderzył go szufelką do węgla. Na pewno nie uderzał go siekierą. Z bratem bił się wiele razy. Krytycznego dnia wypił nie więcej niż cztery piwa. Brat poleciał na drzwi i wybił szybę. Zadawali sobie wzajemnie ciosy. Od zadanych przez niego uderzeń brat miał obrażenia głowy. Nie pamięta, czy jego wyjaśnienia złożone w postępowaniu przygotowawczym dotyczące groźby wypowiedzianej przez brata oddawały jego spostrzeżenia, czy też to, „co mu powiedziała o tym K.”. Brat, gdy był pijany zawsze go wyzywał i mówił, że go zabije. Nie jest w stanie powiedzieć, czy brat rzeczywiście mu groził, czy też są to jego przypuszczenia. Pamięta jedynie, że brat ugodził go nożem.

Na tej samej rozprawie K. W. będąca partnerką pokrzywdzonego W. B. (2) zeznała, że ze zdarzenia pamięta tylko tyle, że pokrzywdzony wyszedł z kuchni zakrwawiony i ona opatrzyła mu ranę, a później wezwała pomoc. Na pytanie prokuratora podała, że nie pamięta, czy była bezpośrednim świadkiem grożenia pokrzywdzonemu przez oskarżonego. Krytycznego dnia piła alkohol i jak wchodziła do domu, to kręciło jej się w głowie. Jest pewna, że zanim oskarżony zadał pokrzywdzonemu uderzenie nożem powiedział, że go zabije.

Natomiast składając zawiadomienie o przestępstwie (k. 44-46) pokrzywdzony zeznał, że „nie potrafi podać żadnych dokładnych okoliczności [wczorajszego] zdarzenia. Nie pamięta, czy brat mu groził i co do niego mówił”. Będąc przesłuchany przez prokuratora Mirosław Budas podał zaś, że od wielu lat jest skonfliktowany z bratem W., który nadużywa alkoholu i prawie każdego dnia jest pijany. Dochodzi wtedy do kłótni i szarpaniny. Kilka razy zdarzyło się, że w czasie tych kłótni wyjął nóż i straszył, że go zabije. Krytycznego dnia doszło go kłótni, bo nie chciał, aby brat był w kuchni. Zaczęli się wyzywać i szarpać. Brat upadł na drzwi i wybił szybę. W pewnym momencie wyjął nóż i zadał mu uderzenie w klatkę piersiową. Wtedy on uciekł na zewnątrz, a konkubina zadzwoniła na policję i pogotowie. Później dowiedział się od konkubiny, że brat wyszedł za nim z budynku i dalej go szarpał i atakował. Konkubina stanęła w jego obronie i wytrąciła oskarżonemu nóż, który ten schował pod wycieraczkę w korytarzu. M. B. podał, że oskarżony zawsze krzyczy, że go zabije, ale krytycznego dnia zaatakował go nożem po raz pierwszy. Wcześniej były tylko groźby użycia noża (k. 62).

K. W. przesłuchana przez funkcjonariusza policji zeznała zaś, że „podczas szarpaniny W. [pokrzywdzony] odepchnął M. [oskarżony] i powiedział, aby natychmiast wyszedł z kuchni. Wtedy M. wyjął z kieszeni spodni scyzoryk, skierował ostrze w stronę W. i powiedział, że teraz go zabije. Po tych słowach zadał W. cios nożem i nóż wypadł mu na podłogę”. Świadek zeznała, że pokrzywdzony osunął się na podłogę, a oskarżony poszedł do swojego pokoju znajdującego się na piętrze. Po chwili oskarżony zszedł na dół i powiedział, że niczego się nie boi i zabije pokrzywdzonego. Świadek podała, że była wtedy lekko pijana. Dodała, że pomiędzy braćmi często dochodziło do kłótni i bójek, jednak wcześniej oskarżony nie groził pokrzywdzonemu ani nie używał wobec niego noża. Przez te kłótnie była często wzywana policja. Sytuacja w domu jest napięta. Pokrzywdzony dogaduje się z drugim bratem P., ale nie może się dogadać z oskarżonym M. (k. 54).

Natomiast przesłuchana przez prokuratora Kamila Wolfram zeznała, że po tym, jak oskarżony dźgnął pokrzywdzonego nożem, to wypadł mu nóż z ręki i upadł na podłogę. Oskarżony podniósł go, złożył nóż i poszedł na piętro. Nie widziała, aby gdzieś chował ten nóż. Była z pokrzywdzonym na ganku, gdy z góry zszedł oskarżony i powiedział „dobrze ci tak”, po czym poszedł do kuchni. Więcej nie atakował pokrzywdzonego. Będąc na podwórzu zadzwoniła na numer alarmowy. Świadek podała, że nie było takiej sytuacji, że gdy oskarżony zszedł na dół, to ponownie szarpał się z pokrzywdzonym. Na podwórku też się nie szarpali. Świadek dodała, że wcześniej oskarżony wiele razy groził pokrzywdzonemu, że go zabije oraz to, że oskarżony, gdy schodził po schodach na dół, to powiedział, że zabije W..

Sąd pierwszej instancji, na podstawie zeznań K. W. ustalił, że oskarżony w czasie kłótni z pokrzywdzonym zawsze krzyczał, że go zabije. Oskarżony wprawdzie zadał bratu cios nożem, ale nie uczynił tego z dużą siłą. Rana nie była głęboka i nie penetrowała do klatki piersiowej. Kanał rany wynosił 2-3 cm. Oskarżony zadał tylko jeden cios i na tym zakończył swoje działanie. Gdy nóż upadł, oskarżony podniósł go i schował. Nie miał zamiaru kontynuować ataku na pokrzywdzonego. Oskarżony mógł ponowić atak, gdyż nic nie stało temu na przeszkodzie, ale tego zaniechał. Oskarżony zdawał sobie sprawę, że pomimo grożenia bratu śmiercią, nie doszło do tego, choć, gdy zszedł na dół powiedział, że go zabije. Pomimo to, nie uczynił tego. Przeciwnie, pozwolił bratu wyjść na podwórze.

W apelacji oskarżyciel kwestionuje prawidłowość ustalenia, że oskarżony nie działał z zamiarem pozbawienia życia brata W.. Twierdzi się w skardze, że dowolne jest ustalenie, że oskarżony zadał cios nożem z niewielką siłą oraz ustalenie o głębokości kanału rany, gdyż w dokumentacji medycznej pokrzywdzonego nie zostało to określone, a lekarz, który udzielał na miejscu pomocy pokrzywdzonemu nie jest biegłym. Zasadnym było więc powołanie specjalistycznego zespołu biegłych dla ustalenia wymienionych faktów.

W takim stanie rzeczy, zarzut oskarżyciela jest bezzasadny w stopniu oczywistym. Skarżącemu umknęło, że na ostatnim terminie rozprawy głównej, lekarz A. S., który udzielił pomocy pokrzywdzonemu badał palcem głębokość rany, a w szpitalu została wykonana tomografia komputerowa dla ustalenia czy rana przenikała w głąb klatki piersiowej. Świadek nie potrafił powiedzieć, dlaczego w dokumentacji medycznej pokrzywdzonego nie ma informacji o głębokości kanału rany, pomimo, że to ustalał. Poza tym, wymieniony świadek zapoznał się ze zdjęciami z „oględzin miejsca uszkodzenia ciała pokrzywdzonego”, które zostały mu odtworzone na rozprawie z płyty CD. Obecny na rozprawie prokurator, będący także autorem apelacji, nie miał do świadka żadnych pytań. Nie zgłosił też żadnych wniosków dowodowych, w tym o powołanie „specjalistycznego zespołu biegłych”, celem ustalenia głębokości kanału rany na klatce piersiowej pokrzywdzonego oraz siły, z jaką oskarżony zadał uderzenie nożem. Odnotować należy, że potrzeby powołania takiego zespołu prokurator nie widział także w postępowaniu przygotowawczym, pomimo że zabezpieczył dokumentację medyczną pokrzywdzonego. Prokurator wiedział więc, że w tej dokumentacji nie ma zapisu o głębokości kanału rany pokrzywdzonego, ale brak ten nie stanowił podstawy do uzyskania dowodu z opinii biegłego, pomimo ciężaru dowodu i obowiązku dowodzenia spoczywających na prokuratorze, który pomimo domniemania niewinności oskarżonego twierdzi, że popełnił on czyn karalny.

W apelacji, skarżący nie zakwestionował oceny zeznań lekarza A. S., a także zeznań pokrzywdzonego oraz K. W.. W apelacji skarżący nie podniósł zarzutu, że sąd meriti wadliwie ocenił zeznania wymienionych świadków co do tego, że oskarżony zadał pokrzywdzonemu jedno uderzenie nożem-scyzorykiem, który po zadaniu tego uderzenia upadł na podłogę, że oskarżony podniósł nóż, złożył go i poszedł do swojego pokoju, że nie zadał kolejnego ciosu nożem, ani w żaden inny sposób nie zaatakował pokrzywdzonego nawet wtedy, gdy ponownie zszedł na dół. Brak rzeczonego zarzutu świadczy o tym, że skarżący akceptuje ocenę dowodów z zeznań wymienionych świadków, a także pozostałych dowodów ujawnionych na rozprawie głównej, gdyż takiego zarzutu również nie sformułowano.

W tych okolicznościach dziwi twierdzenie skarżącego, że sąd pierwszej instancji błędnie ustalił, że oskarżony nie działał w wykonaniu z góry powziętego zamiaru pozbawienia życia swego brata W. B. (2). Tym samym, oceniany zarzut jest bezzasadny.

W taki sam sposób należy ocenić drugi zarzut podniesiony w apelacji. Pomijając okoliczność, że zarzut obrazy prawa materialnego dopuszczalny jest, gdy skarżący nie kwestionuje ustaleń faktycznych dokonanych przez sąd a quo, co w rozpoznawanej sprawie nie ma miejsca, gdyż oskarżyciel kwestionuje ustalenia faktyczne oraz ocenę prawną ustalonych faktów, z treści zarzutu wynika, że sąd meriti dopuścił się obrazy prawa materialnego przez wyeliminowanie z podstawy prawnej skazania przepisów art. 13§1 KK w zw. z art. 148§1 KK, pomimo że zasada prawidłowego rozumowania, wskazania wiedzy i doświadczenia życiowego nakazywały uwzględnienie tych przepisów w kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu. W istocie rzeczy, skarżący nie zarzuca więc obrazy prawa materialnego, ale wadliwą ocenę dowodów i błąd w ustaleniach faktycznych tożsamy w zarzutem podniesionym w punkcie I apelacji. W uzasadnieniu skargi skarżący nie zakwestionował jednak oceny jakiegokolwiek dowodu ujawnionego na rozprawie, przez co zarzut wadliwej oceny dowodów należy ocenić jako gołosłowny. Odnośnie do drugiego zarzutu, tj. błędu w ustaleniach faktycznych, sąd odwoławczy wypowiedział się już, oceniając go jako bezzasadny.

Podzielając zarzut obrońcy oskarżonego co do wadliwego ustalenia faktów leżących u podstaw przypisania M. B. w punkcie III części rozstrzygającej zaskarżonego wyroku popełnienia przestępstwa z art. 190§1 KK, sąd odwoławczy w tym zakresie zmienił zaskarżony wyrok uniewinniając oskarżonego od tego czynu. Przede wszystkim należy zważyć, że pokrzywdzony nie pamięta, czy oskarżony groził mu słowami, że go zabije. Wynika to z konsekwentnych zeznań pokrzywdzonego złożonych dwukrotnie w postępowaniu przygotowawczym oraz na rozprawie głównej. Przed sądem pokrzywdzony podał, że nie potrafi powiedzieć, czy wypowiedziane przez brata słowa o zadaniu mu śmierci oddawały jego spostrzeżenia, czy też to co powiedziała mu K. W.. Z tego względu, sąd pierwszej ustalając fakty mające istotne znaczenia dla rozstrzygnięcia o winie oskarżonego oparł się na zeznaniach K. W., która zeznała, że oskarżony schodząc na dół powiedział, że zabije pokrzywdzonego.

Tymczasem, wymieniona świadek powiedziała pokrzywdzonemu nie tylko o tym, że oskarżony schodząc ze swojego pokoju na dół powiedział, że go zabije, ale także to, że ponownie go zaatakował i szarpał, a ona wytrąciła oskarżonemu nóż. Co prawda, będąc przesłuchana na policji K. W. zeznała, że oskarżony na schodach powiedział, że zabije pokrzywdzonego, ale przesłuchana przez prokuratora nie powiedziała o tym w fazie swobodnej wypowiedzi, ale dopiero w odpowiedzi na uzupełniające pytanie. Również przed sądem K. W. nie pamiętała tego faktu, choć była pewna, że oskarżony groził pokrzywdzonemu zabiciem, zanim zadał mu uderzenie nożem.

Przedstawione okoliczności wskazują, że K. W. w zeznaniach złożonych na policji podała wersję zdarzenia odmienną od tej, którą opowiedziała pokrzywdzonemu. W. B. (2) powiedziała wszak, że oskarżony, gdy zszedł na dół ponownie go zaatakował i szarpał, czemu zaprzeczyła na policji i w prokuraturze. Opowiadając pokrzywdzonemu o zdarzeniu K. W. „ubarwiała” historię, podając mu okoliczności, które nie miały miejsca.

Zbliżone do opisanego jest stanowisko K. W. co do drugiej groźby wypowiedzianej przez oskarżonego, gdyż najpierw stanowczo powiedziała, że oskarżony na schodach groził zabiciem pokrzywdzonego, następnie potwierdziła ten fakt, ale dopiero na uzupełniające pytanie prokuratora, a przed sądem podała, że nie pamięta tego zdarzenia, gdy ze stuprocentową pewnością zapamiętała słowa oskarżonego o zabiciu pokrzywdzonego wypowiedziane kilka chwil wcześniej.

To wszystko wskazuje, że sąd pierwszej instancji wadliwie ocenił zeznania K. W. w zakresie dotyczącym wypowiedzenia przez oskarżonego po raz drugi groźby zabicia pokrzywdzonego. W tym zakresie, zeznania tej świadek są na tyle niekonsekwentne i niespójne, że pozostawiają nieusuwalną wątpliwość co do tego, czy oskarżony rzeczywiście wypowiedział za drugim razem rzeczone słowa. Tym samym, błędne jest ustalenie sądu meriti o popełnieniu przez oskarżonego czynu przypisanego mu w punkcie III części rozstrzygającej zaskarżonego wyroku.

Niezależnie od tego należy powiedzieć, że pomimo, że dla bytu przestępstwa z art. 190 KK istotne jest subiektywne odczucie pokrzywdzonego, to obawa, że groźba zostanie spełniona musi być uzasadniona. Konieczne jest więc ustalenie, że w konkretnej sprawie, każdy przeciętnie wykształcony i doświadczony życiowo człowiek, o zbliżonych do pokrzywdzonego cechach i osobowości, uznałby groźbę za realną i wzbudzającą obawę zrealizowania (por. wyroki SN z 16.02.2007 r., WA 5/07 i z 9.12.2002 r., IV KKN 508/99 oraz wyr. SA w Lublinie z 30.01.2001 r., II AKa 8/01).

Tymczasem pokrzywdzony podał, że w czasie każdej kłótni brat groził mu, że go zabije. Kłócili się zaś codziennie. Nie żądał jednak nigdy ścigania brata zakładając, że się zmieni. Wynika stąd, że wypowiadane w przeszłości przez M. B. groźby zabicia brata, nie wzbudzały u pokrzywdzonego realnej obawy spełnienia. Jeżeli oskarżony w czasie każdej kłótni wypowiadał rzeczone groźby, to słowa o zabiciu pokrzywdzonego traktował jak swoisty „przecinek”, który inni zastępują znanym wulgarnym słowem.

W taki sposób należy ocenić drugą groźbę zabicia pokrzywdzonego, jeżeli rzeczywiście została wypowiedziana. Oskarżony miał wypowiedzieć tę groźbę po szarpaninie z pokrzywdzonym i ugodzeniu go nożem, gdy schodził po schodach i zobaczył K. W. opatrującą W. B. (2). Po wypowiedzeniu tej groźby, oskarżony poszedł do kuchni nie zaczepiając nikogo.

W okolicznościach tego zdarzenia nic nie wskazuje na realność groźby. Oskarżony zachował się w taki sam sposób jak wielokrotnie wcześniej, gdy mówił, że zabije pokrzywdzonego. Tym samym, brak jest uzasadnionych podstaw do ustalenia, że groźba zabicia pokrzywdzonego była uzasadniona. W efekcie, sąd odwoławczy uniewinnił oskarżonego od czynu przypisanego mu w punkcie III części rozstrzygającej.

Mając na względzie powyższe okoliczności, orzeczono, jak na wstępie.

SSA Artur Tomaszewski

SSA Jerzy Skorupka

SSA Jarosław Mazurek