Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 2425/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 14 października 2019 roku

Sąd Rejonowy w Kędzierzynie-Koźlu I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący: sędzia Marcin Rogóż

Protokolant: starszy sekretarz sądowy Anna Chudzik

po rozpoznaniu w dniu 14 października 2019 r. na rozprawie sprawy

z powództwa T. M.

przeciwko (...) S.A. w S.

o zapłatę

I.  zasądza od pozwanego (...) S.A. w S. na rzecz powódki T. M. kwotę 3.000,00 zł (słownie: trzy tysiące złotych) z odsetkami ustawowymi od dnia 21.12.2015 r. do dnia zapłaty;

II.  oddala powództwo w pozostałym zakresie;

III.  zasądza od powódki na rzecz strony pozwanej kwotę 450,00 zł tytułem zwrotu kosztów procesu;

IV.  nakazuje stronie pozwanej, aby uiściła na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Kędzierzynie-Koźlu kwotę 538,68 zł tytułem niepokrytych kosztów sądowych;

V.  nakazuje ściągnąć z roszczenia zasądzonego w pkt I sentencji na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Kędzierzynie-Koźlu kwotę 897,80 zł tytułem niepokrytych kosztów sądowych.

Sygn. akt I C 2425/17

UZASADNIENIE

T. M. dnia 09.04.2017 r. wystąpiła z pozwem o zapłatę przeciwko (...) S.A. (dalej jako (...) S.A.) kwoty 8.000 zł z odsetkami ustawowymi od dnia 21.12.2015 r. do dnia zapłaty.

Uzasadniając pozew powódka wskazała, że w dniu 19.07.2015 r. uległa wypadkowi polegającemu na tym, iż przechodząc na ul. (...) w K. potknęła się o wystający zawór wodny, wskutek czego upadła doznając załamania podstawy V kości śródręcza z przemieszczeniem. Niezabezpieczony – wadliwie ułożony zawór wodny jest własnością Miejskich (...) sp. z o.o. w K., objętych w dniu zdarzenia ubezpieczeniem odpowiedzialności cywilnej u pozwanego. Według stanowiska powódki, stan w jakim znajdował się zawór w dniu zdarzenia narażał użytkowników chodnika na potknięcie i konsekwencji urazy zdrowotne, co w nastąpiło w przypadku powódki. Oznacza to, że zostały spełnione przesłanki odpowiedzialności deliktowej po stronie właściciela studzienki i w konsekwencji ubezpieczającego go pozwanego.

W odpowiedzi na pozew (k. 25) strona pozwana wniosła o oddalenie powództwa w całości. Przyznała, że w dniu zdarzenia ubezpieczała Miejskie (...) sp. z o.o. w K., a także, że po przeprowadzeniu postępowania likwidującego szkodę przyjęła na siebie odpowiedzialność za skutki zdarzenia i wypłaciła kwotę 3.000 zł tytułem zadośćuczynienia. Pozwana spółka wskazała, że według jej ustaleń trwały uszczerbek na zdrowiu powódki wynosi 2%. Dodała nadto, że dokonała miarkowania zadośćuczynienia poprzez uwzględnienie takich przesłanek jak następstwa doznanych urazów, uwzględniła intensywność cierpień fizycznych i psychicznych, przebieg leczenia, wiek poszkodowanego. Rozważyła też kwestię utraty perspektyw, konieczność korzystania z pomocy innych osób.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 19.07.2015 r. T. M. przechodząc na ul. (...) w K. kierunku przystanku autobusowego potknęła się o wystający na chodniku 10 cm zawór wodny. T. M. miała założone płaskie obuwie. W dacie zdarzenia T. M. miała 68 lat. Z powodu silnego bólu ręki bezpośrednio po wypadku T. M. została zawieziona przez córkę I. G. do SP ZOZ w K., gdzie w trybie nagłym została przyjęta z powodu obrzęku w rzucie V kości śródręcza lewego i krwiaka podskórnego. Po wykonaniu RTG dłoni stwierdzono u niej złamanie podstawy V kości śródręcza z nieznacznym przemieszczeniem. T. M. założono podwójną szynę gipsową do wysokości łokcia z zaleceniem wysokiego łożenia ręki lewej, chłodzenia lodem ograniczenia ruchomości, a także z zaleceniem doraźnego przyjmowania doustnie leków przeciwbólowych.

Bezsporne, a ponadto dowód z:

dokumentacji fotograficznej k. 14-17,

dokumentacji medycznej k. 18-19, 21,

dokumentów znajdujących się w aktach szkody na płycie CD,

zeznań świadka I. G., e-protokół rozprawy z dn. 16.05.2018 r. min. 00:05:15-00:08:50,

T. M. po wypadku nie była w stanie samodzielnie funkcjonować, dlatego opiekowała się nią córka I. G., która przychodziła do niej, gotowała obiady, wykonywała zakupy. Prócz córki, T. M. ma nadto niepełnosprawnego syna, którym się opiekuje, a u którego występuje paraliż prawej strony ciała. Z powodu utrzymującego się bólu T. M. przyjmowała lek K.. Kontynuowała nadto leczenie w poradni ortopedycznej. Na wizyty uczęszczała co dwa tygodnie. Gips nosiła przez okres 6 tygodni. W dniu 02.09.2015 r. zdiagnozowano u niej utrzymujące się ograniczenie ruchomości palców. Leczenie zakończono, ponieważ w badaniu RTG stwierdzono zrost odłamów kostnych.

T. M. po zdjęciu gipsu nadal odczuwała dotkliwy ból ręki.

Dowód z:

zeznań świadka I. G. e-protokół rozprawy z dn. 16.05.2018 r. min. 00:08:57-00:11:20,

przesłuchania T. M. w charakterze strony e-protokół rozprawy z dn. 16.05.2018 r. min. 00:11:57-00:22:54,

opinii biegłego ortopedy traumatologa S. G. k.40-42,

(...) S.A. po zgłoszeniu szkody i przeprowadzeniu postępowania likwidującego szkodę uznała swoją odpowiedzialność co do zasady i wypłaciła T. M. kwotę 3.000 zł tytułem zadośćuczynienia. W piśmie z 21.12.2015 r. spółka uzasadniając swoje stanowisko wskazała, że wartość przyznanego zadośćuczynienia pieniężnego jest adekwatna do rozmiaru doznanej krzywdy z uwzględnieniem indywidulanych okoliczności szkody i przedstawionej dokumentacji medycznej.

Dowód z:

decyzji o przyznaniu zadośćuczynienia k. 13,

Obecnie u T. M. występuje niewielkie ograniczenie ruchomości w stawach międzypalcowych palca V bez istotnych deformacji w okolicy IV kości śródręcza. Istniejące zmiany w niewielkim stopniu wpływają na funkcję ręki. Powódka odczuwa też osłabienie czucia powierzchniowego i drętwienie w okolicy palców III i IV, które stanowi dodatkowe następstwo wypadku z dnia 19.05.2015 r. Objawy te nie upośledzają funkcji chwytnej ręki, ani ruchów precyzyjnych palców, powodują natomiast uczucie dyskomfortu. Na płaszczyźnie neurologicznej trwały uszczerbek na zdrowiu T. M. wynosi 1%. Jest to uszczerbek na zdrowiu obejmujący zarówno objawy ortopedyczna jak i neurologiczne.

Dowód z:

opinii biegłego ortopedy traumatologa S. G. k.40-42,

opinii biegłego neurologa H. M. k.58-59

Sąd zważył, co następuje:

Ujawnionym dowodom z dokumentów Sąd przydał walor w pełni wiarygodnych środków dowodowych. Nie budziły one bowiem żadnych wątpliwości co do swojej autentyczności oraz zgodności z przedstawionym w nich stanem rzeczy. Wzajemnie ze sobą korespondowały, a ich treść zgodna była z zasadami logiki i doświadczenia życiowego. Stanowiły one spójną i logiczną całość. Obopólnie się uzupełniały tworząc chronologiczny ciąg zdarzeń. Nie zostały nadto w toku postępowania skutecznie zakwestionowane przez strony procesu, co w myśl zasady wyrażonej w art. 230 k.p.c. pozwalało uznać stwierdzone w nich okoliczności za wykazane.

Za posiadające walor w pełni wiarygodnych środków dowodowych Sąd uznał także sporządzone w sprawie opinie biegłych. Były ona rzetelna, a wypływające z nich wnioski układały się w logiczną całość. Oceniając je Sąd nie doszukał się podstaw, w oparciu o które mógłby odmówić im wiary. Płynące z nich konkluzje były należycie uzasadnione, a Sąd przyjął je za prawdziwe w całej rozciągłości. Ponadto opinie były wydane przez osoby posiadającą fachową wiedzę w odpowiednim zakresie. W sporządzonej opinii biegły z zakresu ortopedii – traumatologii stwierdził, że w wyniku zdarzenia z dnia 19.07.2015 r. powódka doznała złamania podstawy V kości śródręcza lewego. Skutkowało to powstaniem u niej 1% trwałego uszczerbku na zdrowiu. Choć uzyskano zrost kostny, to jednak w ocenie biegłego doszło do ograniczenia ruchomości palców oraz niewielkiego ograniczenia w ruchomości w stawach międzypalcowych palca V. Powyższe konkluzje zostały potwierdzone przez biegłego z zakresu neurologii. W wydanej opinii stwierdził on dodatkowo, że skutkiem zdarzenia jest osłabienie czucia powierzchniowego oraz drętwienie palców lewej ręki. Choć nie powodują one upośledzenia funkcji chwytnej ręki, ani ruchów precyzyjnych palców, to jednak mogą skutkować zgłaszanym przez powódkę uczuciem dyskomfortu. W ocenie Sądu argumentacja zawarta w opiniach była przekonująca, a w kontekście pozostałych dowodów z dokumentów oraz zeznań powódki nie mogła prowadzić do wniosków odmiennych, niż te z opinii wynikające.

Należy również dodać, że po wydaniu opinii strony nie podważały wniosków biegłych. Przyjąć zatem należało, że podobnie jak Sąd podzielają je w całości.

Za zgodne z prawdą uznał Sąd zeznania świadka I. G. oraz samej poszkodowanej. Były one jasne i kategoryczne. Wzajemnie ze sobą korespondowały. Znajdowały nadto potwierdzenie w dowodach z dokumentów w postaci informacji w dokumentacji medycznej i fotograficznej, a także w sporządzonych w sprawie opiniach biegłych. Opisane przez nich fakty, podane zostały w sposób spójny i logiczny. I. G. i T. M. rzetelnie przedstawiły okoliczności zdarzenia oraz zaobserwowane jego następstwa. W ich zeznaniach Sąd nie doszukał się też większych niejasności, które rzutować by musiały na ich wiarygodność. Stąd też należało uznać je za prawdziwe.

W oparciu o powyższy materiał dowodowy Sąd dokonał oceny zasadności roszczenia powódki uznając je za usprawiedliwione w części.

Tytułem wstępu wskazać należy, że zgodnie z art. 445 § 1 k.c. w przypadku uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia sąd może przyznać pokrzywdzonemu odpowiednią sumę z tytułu zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Z treści przytoczonego wyżej przepisu wynika, że sąd może zasądzić tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę odpowiednią kwotę. Jak to wyjaśnił Sąd Najwyższy w wyroku z 28.09.2001 r. ( III CKN 427/2000, LEX nr 52766) - pojęcie „sumy odpowiedniej” użyte w art. 445 § 1 k.c. w istocie ma charakter niedookreślony, niemniej jednak w judykaturze wskazane są kryteria, którymi należy się kierować przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia. Zadośćuczynienie ma mieć przede wszystkim charakter kompensacyjny, wobec czego jego wysokość nie może stanowić zapłaty symbolicznej, lecz musi przedstawiać jakąś ekonomicznie odczuwalną wartość. Jednocześnie wysokość ta nie może być nadmierną w stosunku do doznanej krzywdy, ale musi być „odpowiednia” w tym znaczeniu, że powinna być - przy uwzględnieniu krzywdy poszkodowanego - utrzymana w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa. Posługując się tym kryterium należy mieć jednak na względzie fakt, iż krzywda wynagradzana zadośćuczynieniem pieniężnym uregulowanym w art. 445 k.c. jest szkodą niemajątkową, a charakter ten wskazuje na jej niewymierność. Odpowiedniość kwoty zadośćuczynienia, ma służyć złagodzeniu doznanej krzywdy, a jednocześnie nie być źródłem wzbogacenia ( zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 lutego 2000 r. II CKN 582/98, nie publ.). Ponadto zgodnie z zapatrywaniami doktryny i orzecznictwa przy ocenie wysokości zadośćuczynienia należy uwzględniać także nasilenie cierpień, długotrwałość choroby, rozmiar kalectwa, trwałość następstw zdarzenia oraz konsekwencje uszczerbku na zdrowiu w życiu osobistym i społecznym ( zob. m.in. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 czerwca 1999 r., II UKN 681/98, OSNAPiUS 2000/16 poz. 626). Skoro więc celem zadośćuczynienia jest przede wszystkim złagodzenie doznanych i odczuwanych cierpień, to winno ono mieć charakter całościowy i obejmować wszystkie cierpienia fizyczne i psychiczne, zarówno już doznane, jak i te, które zapewne wystąpią w przyszłości. Przy ocenie więc „odpowiedniej sumy” należy brać pod uwagę wszystkie okoliczności danego wypadku, mające wpływ na rozmiar doznanej krzywdy ( zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie, z dnia 24 marca 2005 r., VI ACa 945/2004, nie publ.).

Kierując się powyższymi przesłankami Sąd uznał, że zadośćuczynienie należne T. M. winno kształtować się na poziomie nie wyższym niż 6.000,00 zł. Ze zgromadzonych w toku postępowania dowodów w postaci dokumentacji medycznej wyraźnie i jednoznacznie wynikało, że powódka doznała obrażeń w postaci złamania piątej kości śródręcza lewego. Uszkodzeniu uległ zatem jeden z najważniejszych elementów dłoni umożliwiającej powódce wykonywanie podstawowych czynność życia codziennego. Uciążliwość z tym związana była w przypadku powódki tym większa, że sprawuje ona opiekę nad niepełnosprawnym synem, u którego występuje niedowład prawej części ciała. Wykonywanie czynności związanych z samoobsługą oraz opieką nad synem w przypadku 68 – letniej ówczas powódki było dolegliwe ponad przeciętną miarę. Zmusiło to T. M. do korzystania z pomocy drugiej osoby – córki I. G., która dzieliła obowiązki pomiędzy domem swoim, a domem powódki. Sześciotygodniowy okres unieruchomienia ręki wiązał się również z istnieniem silnych dolegliwości bólowych. Uderzenie podczas upadku było wszak tak silne, że doprowadziło do przerwania ciągłości kości. Cierpienia z tym związane choć stopniowo malały, w początkowych dniach po zdarzeniu były znaczne. Powódka zmuszona była do wdrożenia leczenia farmakologicznego i przyjmowania środków przeciwbólowych. Choć leczenie doprowadziło do zrostu kostnego, niemniej jednak doszło do ograniczenia ruchomości palców oraz niewielkiego ograniczenia w ruchomości w stawach międzypalcowych palca V. Ponadto pojawiło się osłabienie czucia powierzchniowego i drętwienie w okolicy palców III i IV. Jest to stan trwały. Wszystko wskazuje więc na to, że powódka nigdy nie odzyska już pełnej sprawności ręki. Przemawia za tym tak jej wiek i związane z nim wciąż malejące zdolności regeneracyjne organizmu, jak i czas, który upłynął od zdarzenia, a w którym to nie doszło do całkowitej poprawy funkcjonalności kończyny. Również obecnie T. M. zmuszona jest do znoszenia dolegliwości bólowych, które nigdy by nie powstały, gdyby nie zdarzenie z 19.07.2015 r. Okoliczności te ujęte przez pryzmat doznanego przez T. M. 1% uszczerbku na zdrowiu, niewątpliwie uzasadniają przyznanie zadośćuczynienia w kwocie 6.000,00 zł.

Jako, że ubezpieczyciel wypłacił dotychczas T. M. kwotę 3.000,00 zł. Sąd uwzględnił w wyroku rozstrzygającym powództwo pozostałą część tj. kwotę 3.000,00 zł.

Żądanie przenoszące tę kwotę podlegało oddaleniu, jako nieznajdujące oparcia w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym (orzeczenie w punkcie II sentencji)

O odsetkach Sąd orzekł stosownie do treści art. 481 § 1 i § 2 k.c. w zw. z art. 817 § 1 i 2 k.c.

Zgłoszenie szkody dokonane zostało 13.08.2015 r. Ustawowy termin zakończenia postępowania likwidacyjnego upływał zatem z dniem 13.09.2015 r. W ocenie Sądu ubezpieczyciel w opóźnieniu pozostawał zatem najwcześniej od dnia następnego tj. 14.09.2015 r. Mając jednak na uwadze treść art. 321 § 1 k.p.c., jako datę początkową naliczania odsetek za opóźnienie należało przyjąć - zgodnie z treścią pozwu - dzień 21.12.2015 r.

Choć ostateczna wysokość zadośćuczynienia została ustalona dopiero w dniu wyrokowania, to jednak strona pozwana już wcześniej znała dokładnie żądanie strony powodowej i miała możliwość ustosunkowania się do jej roszczeń. Winna zatem liczyć się z tym, że oczekiwanie na ostateczne rozstrzygnięcie Sądu skutkować będzie również zasądzeniem odsetek od wcześniejszej daty, niż data wyroku. Tezy tej nie zmienia, ani powołane w odpowiedzi na pozew orzecznictwo ( które w tej kwestii nie tylko nie jest jednolite, ale obecnie zmierza w przeciwnym kierunku niż prezentowany przez stronę pozwaną. Jedynie z samych tylko nowszych judykatów Sądów II instancji wskazać można przykładowo wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 04.08.2016 r. I ACa 1119/15, LEX nr 2116504; wyroki Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 02.03.2016 r., I ACa 856/15, publ. Legalis numer 1446400 z dnia 24.05.2016 r. I ACa 1153/15 LEX nr 2057738; wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 25.11.2015 r., I ACa 382/15, publ. Legalis numer 1372779; wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 20.11.2015 r., I ACa 727/15, publ. Legalis numer 1396547), ani też zaprezentowana argumentacja. Należy podkreślić, że wszystkie dowody, na których Sąd oparł swoje rozstrzygnięcie były dostępne w toku postępowania likwidacyjnego. Powódka przedłożyła do akt szkody dokumentację medyczną, która była oceniania przez lekarza orzecznika zakładu ubezpieczeń. Co istotne ustalony ówczas przez niego stopień uszczerbki na zdrowiu powódki był o 1% wyższy niż określony w opiniach biegłych sądowych. Stawianie w takim stanie rzeczy zarzutu naliczania odsetek przedwcześnie, jest zdaniem Sądu nieuzasadnione. Pozwany - jako podmiot profesjonalny - mając dostęp do niemal wszystkich środków dowodowych, znając żądanie i twierdzenia poszkodowanej winien się liczyć z tym, że jego stanowisko może być uznane przez Sąd za nietrafne. Nic nie uzasadnia zaś obciążania powódki konsekwencjami chybionych decyzji ubezpieczyciela.

Rozstrzygnięcie w zakresie kosztów postępowania nastąpiło w oparciu o art. 100 k.p.c. Powództwo zostało uwzględnione w zakresie 37,5%.

W toku postępowania powódka poniosła koszty w łącznej wysokości 1.800 zł, obejmujące wynagrodzenie pełnomocnika w wysokości stawki minimalnej ustalonej dla wartości przedmiotu sporu według przepisów obowiązujących w dniu wytoczenia powództwa.

Koszty w tożsamej wysokości poniosła strona pozwana.

Z uwagi na powyższe sąd zasądził od powódki na rzecz strony pozwanej kwotę 450 zł tytułem zwrotu kosztów procesu [(1800 zł x 62,5%) – (1800 zł x 37,5%)], orzekając jak w punkcie III sentencji.

W toku postępowania powódka została przez Sąd w całości zwolniona z obowiązku ponoszenia kosztów procesu. Tym samym opłata sądowa od pozwu (400 zł) oraz wynagrodzenie biegłych (550,63 zł i 485,85 zł) zostały tymczasowo sfinansowane przez Skarb Państwa (łącznie 1.436,48 zł).

Uwzględniając stopień wygranej/przegranej na mocy art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych sąd nakazał, alby strona pozwana uiściła na rzez Skarbu Państwa kwotę 538,68 zł. Stosując z kolei art. 113 ust. 2 pkt 1 cytowanej ustawy nakazał ściągnąć z roszczenia zasądzonego na rzecz powódki kwotę 897,80 zł (1436,48 x 62,5%)

Mając powyższe na uwadze Sąd orzekł jak w punktach IV i V sentencji.