Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 1851/22

POSTANOWIENIE

Dnia 29 grudnia 2022 r.

Sąd Okręgowy w Kielcach II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie następującym:

Przewodniczący: Sędzia Sądu Okręgowego Mariusz Broda

Protokolant: Sekretarz sądowy Beata Wodecka

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 29 grudnia 2022 r. sprawy

z wniosku A. P. (1)

z udziałem E. K. (1), A. W., T. M., M. S., W. M., G. M., D. S., A. M. (1), S. M., P. M., M. M. (1), K. Ś. (1), K. R. (1), Z. W., W. P., W. B. (1), J. G., A. G., Gmina I., E. C., B. G., H. J., A. K., M. R., U. W., A. Ż.

o zasiedzenie

na skutek apelacji wnioskodawcy A. P. (1)

od postanowienia Sądu Rejonowego w Jędrzejowie

z dnia 31 marca 2022 r. sygn. akt I Ns 235/19

postanawia:

1. zmienić zaskarżone postanowienie w punkcie II (drugim), w ten sposób, że kwotę 2717 (dwa tysiące siedemnaście) złotych zastąpić kwotą 917 (dziewięćset siedemnaście) złotych;

2. oddalić apelację w pozostałej części;

3. zasądzić od A. P. (1) na rzecz E. K. (1) kwotę 450 (czterysta pięćdziesiąt) złotych tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.

Sygn. akt II Ca 1851/22

UZASADNIENIE

Postanowieniem z dnia 31.03.2022r. Sąd Rejonowy w Jędrzejowie oddalił wniosek A. P. (1) o stwierdzenie zasiedzenia, którego przedmiotem zgodnie ze sprecyzowanym na rozprawie w dniu 30.06.2020r. żądaniem (k.126) były udziały w 1/16 - E. K. (1), w 1/8 – spadkobierców K. M., w 1/8 - spadkobierców J. P. (1), w prawie własności nieruchomości położonej w M., stanowiącej działki o nr ew. (...), o powierzchni 4,82 ha.

Sąd pierwszej instancji ustalił następujący stan faktyczny.

W dniu 27 czerwca 1974 roku został wydany (...).0N – (...), na mocy którego J. P. (2) i F. P. (1) nabyli własność nieruchomości oznaczonej jako działki nr (...) o pow. 4,80 ha, położonej w M. Gmina I..

W dniu 31 grudnia 1977 roku zmarł J. P. (2), a spadek po nim na podstawie postanowienia Sądu Rejonowego w Jędrzejowie z dnia 12 września 1980 roku sygn. akt Ns 857/80 nabyło rodzeństwo F. P. (1), J. P. (3), K. M., J. P. (1) i S. P. (1), a wchodzące w skład spadku po J. P. (2) gospodarstwo rolne na podstawie ustawy nabyło rodzeństwo F. P. (1), J. P. (3), K. M., J. P. (1) każde w ¼ części.

Umową przekazania gospodarstwa rolnego z dnia 21 kwietnia 1989 roku Rep. (...) F. P. (1) przeniosła na rzecz A. P. (1) udział wynoszący 5/8 części
w nieruchomości położonej w M. oznaczonej jako działki nr (...) o pow. 4.81 ha.

J. P. (3) zmarła w dniu 15 października 2011 roku we W., a spadek po niej na podstawie ustawy nabyli A. P. (1) i E. K. (1) każde w ½ części, co zostało stwierdzone postanowieniem Sądu Rejonowego w Jędrzejowie z dnia 29 stycznia 2019 roku sygn. akt I Ns 553/18.

Dla nieruchomości oznaczonej jako działki nr (...) o pow. 4,81 ha położonej w M. gmina I. prowadzona jest księga wieczysta (...), a w jej dziale II wpisani są J. P. (1), K. M. i J. P. (3) każde w 1/3 części oraz A. P. (1) w 5/8 części. Obecnie nieruchomość ta stanowi działki o nr (...) o pow. 4.82 ha.

Na działce nr (...) położonej w M. znajdował się stary dom, w którym mieszkała F. P. (1), A. P. (1), E. K. (1) i J. P. (3). F. P. (1) podjęła decyzję o budowie nowego domu i była jego głównym inwestorem. W pracach przy budowie domu pomagali A. P. (1) i E. K. (1) z mężem M.. W dacie zawarcia umowy przekazania gospodarstwa rolnego pomiędzy F. P. (1) i A. P. (1) budowa domu była rozpoczęta. Po wybudowaniu nowego domu zamieszkali w nim E. K. (1) z mężem, J. P. (3) i A. P. (1). E. K. (1) wyprowadziła się z tego domu z mężem do własnego, nie wykończonego domu w 2007 roku, a J. P. (3) przeprowadziła się do E. K. (1) w 2009 roku. Nastąpiło to w związku z nieporozumieniami pomiędzy J. P. (3), E. K. (1), a wnioskodawcą, który nie chciał spłacić siostry i matki z ich udziałów w nieruchomości objętej wnioskiem.

F. P. (1) zmarła w 1995 roku i do śmierci mieszkała na działce nr (...) położonej w M..

Pozostałe działki stanowiły pole orne, które wspólnie zgodnie uprawiali do 2000 roku mąż E. M. K. i A. P. (1), a pomagała im E. K. (1). Mąż E. K. (1) posiadał maszyny rolnicze, które po wyprowadzce do swojego domu zabrał ze sobą, a A. P. (1) nie kupił własnych maszyn rolniczych, przy uprawie pola korzystał z pomocy sąsiadów m.in. A. M. (2), J. P. (4), S. P. (2). Po wyprowadzce do (...) nie uprawiał nieruchomości objętych postępowaniem.

Do 1995 roku podatek od nieruchomości objętej postępowaniem płaciła F. P. (1), a po jej śmierci podatek ten płaciła J. P. (3). Po śmierci J. P. (3) podatek zaczął płacić wnioskodawca.

Od 2002 roku wnioskodawca opłaca ubezpieczenie OC budynków, od 2004 roku pobierał dopłaty z UE.

W takim stanie faktycznym Sąd Rejonowy doszedł do przekonania, że wniosek o zasiedzenie udziałów nie jest zasadny, a następujących przyczyn.

Sąd pierwszej instancji odwołał się do 172 § 1 kc, wyjaśnił istotę wynikających z niego przesłanek zasiedzenia i podkreślił, że wszystkie muszą zachodzić kumulatywnie. Definicja posiadacza samoistnego została sformułowana w przepisie art. 336 kc, zgodnie
z którym posiadaczem samoistnym rzeczy jest ten kto faktycznie nią włada jak właściciel. Posiadanie samoistne zwane inaczej właścicielskim charakteryzuje się tym, że posiadacz włada rzeczą w takim zakresie jak to czyni właściciel, wykorzystując faktyczną możliwość władania rzeczą do jakiej uprawniony jest właściciel. Posiadacz samoistny włada zawsze rzeczą z zamiarem władania dla siebie. Jednocześnie zamiar ten nie może być ukryty, musi on być jawny i jasny dla otoczenia, które musi postrzegać posiadacza jako osobę władającą rzeczą jak właściciel (wyrok SN z dnia 19 grudnia 2000 roku V CKN 164/00 lex 52668, postanowienie SN z dnia 28 lutego 2002 roku III CKN 891/00 lex 54474).Władztwo faktyczne nad rzeczą oznacza nie tylko jego wykonywanie, ale także samą praktyczną możność władania rzeczą. Oznacza to, że władanie rzeczą nie musi przejawiać się w formie efektywnego, w sensie gospodarczym, korzystania z rzeczy, wystarczy sama wola i możność korzystania z rzeczy (Stanisław Rudnicki „Nabycie przez zasiedzenie” LexisNexis Warszawa 2007 rok Wydanie I str. 62-63). Drugą z przesłanek koniecznych do nabycia nieruchomości przez zasiedzenie jest upływ czasu, który w zależności czy mamy do czynienia z posiadaczem samoistnym w dobrej lub złej wierze wynosi odpowiednio 20 i 30 lat. Dobra wiara polega na usprawiedliwionym w danych okolicznościach przekonaniu posiadacza, że przysługuje mu takie prawo własności jakie faktycznie wykonuje (I CR 302/71 NP. 1973/4 str. 580). Osoba, która weszła w posiadanie nieruchomości na podstawie umowy mającej na celu przeniesienie własności, zawartej bez zachowania formy aktu notarialnego nie jest posiadaczem samoistnym w dobrej wierze (uchwała SN z dnia 6 grudnia 1991 roku III CZP 108/91 OSNCP 1992 rok nr 4 poz. 48). Z uwagi na wskazany we wniosku początek okresu samoistnego posiadania nieruchomości objętej wnioskiem, a mianowicie 21 kwietnia 1989 rok (data zawarcia umowy przekazania gospodarstwa rolnego), Sąd przeprowadził ustalenia dotyczące spełnienia przesłanek do zasiedzenia nieruchomości od tej daty.

W ocenie Sądu Rejonowego wniosek nie zasługiwał na uwzględnienie, albowiem wnioskodawca nie wykazał, że od 21 kwietnia 1989 roku, a tak naprawdę przed 2009 rokiem, był samoistnym posiadaczem całej nieruchomości objętej postępowaniem, a w szczególności, że był posiadaczem udziałów w tej nieruchomości, a należących do J. P. (3), J. P. (1) i K. M.. Istotne jest to, że na działce nr (...) objętej postępowaniem, a zabudowanej domem mieszkalnym do 2009 roku mieszkała J. P. (3), która była współwłaścicielem nieruchomości, a nadto jak wskazał sam wnioskodawca, korzystała z płodów pochodzących z gospodarstwa rolnego. Nadto do 2007 roku mieszkała tam uczestniczka E. K. (1) z mężem M. K. (1), co wynika z wiarygodnych zeznań wskazanych osób, a także wiarygodnych zeznań świadka S. B. oraz dokumentów dotyczących budowy domu małżonków K.. Fakt zamieszkiwania na działce nr (...) potwierdził także częściowo wnioskodawca, choć wskazał w ocenie Sądu Rejonowego błędną datę wyprowadzki uczestniczki z działki nr (...), była ona sprzeczna z wiarygodnymi zeznaniami uczestniczki i M. K. (1), a także dokumentami dotyczącymi budowy domu E. K. (1). Istotne jest i to, że M. K. (1) oraz wnioskodawca uprawiali zgodnie pole orne co najmniej do 2000 roku (jak wskazała to uczestniczka w odpowiedzi na wniosek), a co potwierdzili także w sposób wiarygodny świadkowie J. K., S. B. i J. P. (4) oraz uczestnicy W. P. (córka J. P. (1)) i G. M. (syn K. M.). Świadek S. P. (2) nie widział nigdy na polu M. K. (1), co nie świadczyło o tym, że ten uczestnik nie pracował w tym polu, świadek bowiem mógł go po prostu nie być obecny na działkach objętych postępowaniem. Niewątpliwym było to, że wskazane wyżej osoby, którym Sąd dał wiarę w sposób zgodny potwierdziły fakt pracy M. K. (1) na nieruchomościach objętych postępowaniem. Nie polegały na prawdzie także zeznania wnioskodawcy, że to on sam wybudował dom na działce nr (...), albowiem jak wynikało z wiarygodnych zeznań uczestników E. K. (1), M. K. (1) i G. M. dom ten w głównej mierze finansowała F. P. (1). Zresztą to ona figurowała w dokumentach dotyczących budowy domu, a jak wynika z umowy przekazania gospodarstwa rolnego w 1989 roku budowa domu była już rozpoczęta.

W ocenie Sądu Rejonowego jeżeli chodzi o działkę nr (...), to wnioskodawca mógł liczyć okres swego samodzielnego samoistnego posiadania dopiero od 2009 roku, kiedy to wyprowadziła się z niej J. P. (3). Wtedy faktycznie wnioskodawca sam został na tej działce, a żadne ze współwłaścicieli, czy też ich następców prawnych nie wystąpiło na drogę postępowania sądowego o dokonanie spłaty w ramach zniesienia współwłasności. Nadto wnioskodawca nie wykazał, że E. K. (1) z mężem, czy tez J. P. (3) mieszkali na działce nr (...) za jego zgodą, na zasadzie np. użyczenia.

Jeżeli chodzi o pozostałe działki stanowiące grunt orny, to w ocenie Sądu Rejonowego wnioskodawca mógł być ich samodzielnym samoistnym posiadaczem w zakresie udziałów J. P. (3), K. M. i J. P. (1) także dopiero od 2009 roku, kiedy to J. P. (3) wyprowadziła się z działki nr (...). Co prawda od około 2000 roku wnioskodawca z pomocą sąsiadów już bez udziału M. K. (1) uprawiał te grunty, a potem od 2004 roku pobierał dopłaty, ale co istotne z płodów rolnych, co sam przyznał, korzystała także J. P. (3) i to ona płaciła podatek od nieruchomości. Dopiero, gdy wyprowadziła się to wnioskodawca został sam jako gospodarz na tych gruntach.

W cenie Sądu Rejonowego wnioskodawca nie przedstawił żadnych wiarygodnych dowodów, z których wynikałoby w sposób nie budzący wątpliwości, że od 21 kwietnia 1989 roku samodzielnie był wyłącznym samoistnym posiadaczem udziałów w nieruchomości objętej wnioskiem, a należących do J. P. (3), K. M. i J. P. (1).

Z tych też względów Sąd pierwszej instancji oddalił wniosek uznając, że A. P. (1) nie wykazał, że spełnił przesłanki do zasiedzenia nieruchomości objętej wnioskiem określone w przepisie art. 172 kc. w udziałach J. P. (3), K. M. i J. P. (1).

Sąd Rejonowy stwierdził także, że z uwagi na to, że z nieruchomości objętej postępowaniem do 2009 roku korzystali wnioskodawca i J. P. (3), z działki nr (...) do 2007 roku dodatkowo E. K. (1) z mężem, a z pozostałych działek do 2000 roku wnioskodawca wraz z M. K. (1) jako mężem E. K. (1), brak było podstaw do ustalenia, która ze wskazanych osób w jakim udziale posiadała samoistnie udziały K. M. i J. P. (1), a zatem brak było podstaw do uwzględnienia wniosku w jakieś części, co do udziałów tych osób.

O kosztach postępowania nieprocesowego Sąd Rejonowy orzekł na podstawie at. 520 § 2 kpc, uznał żądanie ich zasądzenia za zasadne, albowiem interesy i stanowiska wnioskodawcy oraz uczestniczki były sprzeczne, a wnioskodawca przegrał niniejsze postępowanie. Kwota 2700 zł stanowi wynagrodzenie fachowego pełnomocnika reprezentującego uczestniczkę i została ustalona na podstawie § 2 pkt 6 i § 5 pkt1 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych , a kwota 17 zł opłatę skarbową. Jako podstawę ustalenia wynagrodzenia pełnomocnika uczestniczki przyjęto wartość nieruchomości do ubezpieczenia, czyli 150.000 zł x3/8 części (udział będący przedmiotem postępowania), czyli 57.000 zł.

Postanowienie w całości zaskarżył wnioskodawca A. P. (1). W wywiedzionej apelacji zarzucił sprzeczność istotnych ustaleń Sądu pierwszej instancji z treścią zebranego materiału wskutek naruszenia przepisów postępowania, a to art. 233 § 1 kpc, które to mogło mieć wpływ na wynik sprawy, a mianowicie:

1/ nieprawidłowe ustalenie, że wnioskodawca nie był samoistnym posiadaczem działek objętych wnioskiem w sytuacji, gdy to A. P. (1) był traktowany, jak właściciel nieruchomości, to on decydował o sposobie korzystania z nieruchomości czerpał pożytki i decydował o ich przeznaczeniu;

2/ nielogiczne przyjęcie braku zasadności wniosku o zasiedzenie udziałów w nieruchomościach objętych wnioskiem, w sytuacji, gdy uczestniczka E. K. (1) nie podjęła żadnych czynności zmierzających do realizowania prawa własności, czy też objęcia nieruchomości wnioskiem, a przyczyną tego była świadomość tego że gospodarstwo rolne zostało przekazane wnioskodawcy A. P. (1);

3/ pominięcie przez Sąd I Instancji okoliczności wynikających z treści zeznań świadków, a to sposobu traktowania wnioskodawcy przez sąsiadów, jako właściciela nieruchomości objętych wnioskiem;

4/ pominięcie przez Sąd I instancji okoliczności, że gospodarstwo rolne zostało przekazane wnioskodawcy, co przyznała uczestniczka E. K. (1) w treści składanych zeznań, a fakt zamieszkiwania uczestniczki w domu wnioskodawcy i budowanie domu na sąsiedniej działce potwierdzają;

5/ niezasadne sprzeczne z zasadami logiki i doświadczeniem życiowym wnioskowanie, że uczestniczka korzystała z nieruchomości objętych wnioskiem i czerpała z nich pożytki, podczas gdy nie miała żadnych pożytków cywilnych, co więcej nie upominała się nigdy o zwrot dopłat pobieranych przez wnioskodawcę, co potwierdza, iż traktowała A. P. (1) jako właściciela jedynie uprawnionego do uzyskiwania pożytków z nieruchomości objętych wnioskiem.

Wobec powyższego skarżący wniósł o:

1/ zmianę zaskarżonego postanowienia i uwzględnienie wniosku w całości, ewentualnie uchylenie wyroku Sądu I Instancji do ponownego rozpoznania;

2/ zasądzenie kosztów postępowania w tym kosztów zastępstwa procesowego za I i II instancję według norm prawem przepisanych;

3/ rozpoznanie apelacji na rozprawie.

W piśmie procesowym z dnia 4.11.2022r. (k.575) skarżący sprecyzował wniosek apelacji, poprzez żądanie stwierdzenia zasiedzenia udziałów w prawie własności przedmiotowej nieruchomości przysługujących:

- E. K. (1) w 1/16 części,

- G. M. w 1/48 części,

- A. M. (1) w 1/96 części,

- D. S. w 1/48 cześci,

- J. M. w 1/48 części,

- P. M. w 1/96 części,

- M. M. (1) w 1/96 części,

- K. R. (1) w 1/48 części,

- W. B. (2) 1/32 części,

- W. P. w 1/32 części,

- Z. W. w 1/32 części,

- J. G. w 1/64 części,

- A. G. w 1/64 części.

W piśmie procesowym z dnia 23.11.2022r. (k.609) skarżący zmodyfikował wniosek apelacji w zakresie zasiedzenia udziałów J. M. poprzez żądanie stwierdzenia zasiedzenia udziałów przypadających A. M. (3) – 1/192, T. M. 1/192, M. S. – 1/192, W. M. – 1/192.

Uczestniczka E. K. (1) wniosła o oddalenie apelacji i zasądzenie kosztów postępowania według norm przepisanych.

Pozostali uczestnicy nie zajęli żadnego stanowiska w postępowaniu apelacyjnym.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja okazała się zasadna jedynie w części dotyczącej rozstrzygnięcia o kosztach postępowania nieprocesowego, natomiast w pozostałym zakresie była niezasadna.

Zaskarżone postanowienie (z wyjątkiem orzeczenia o kosztach postępowania nieprocesowego) odpowiada prawu, chociaż motywy jego pisemnego uzasadnienia wymagały skorygowania oraz uzupełnienia.

Skoro zasiedzenie nieruchomości ze swej istoty może prowadzić do odjęcia prawa własności przysługującego jej dotychczasowemu właścicielowi lub właścicielom (innymi słowy zasiedzenie ma biec przeciwko nim), to fundamentalnego znaczenia dla właściwego rozpoznania wniosku w sprawie o zasiedzenie nabiera udzielenie odpowiedzi na pytanie o to, kto jest właścicielem nieruchomości wskazanej do zasiedzenia, o ile oczywiście jest to obiektywnie możliwe. Tym bardziej dotyczy to także sytuacji, w której zasiedzenia żąda jeden ze współwłaścicieli nieruchomości – na swoją rzecz, a przedmiotem zasiedzenia mają być udziały w prawie własności nieruchomości – przypadające innemu jej współwłaścicielowi, czy innym jej współwłaścicielom. Nabiera to istotności z punktu widzenia prawidłowego sformułowania wniosku o zasiedzenie konkretnych udziałów, bo stanowi to o stronie przedmiotowej tegoż wniosku, a w tym zakresie sąd jest przecież nim związany.

Z treści uzasadnienia zaskarżonego postanowienia wynika, że A. P. (1) (już po ostatecznym sprecyzowaniu wniosku domagał się zasiedzenia na jego rzecz udziałów E. K. (1) - w 1/8 części, K. M. i J. P. (1) po 1/16 części. Tym czasem to żądanie w rzeczywistości obejmowało stwierdzenie zasiedzenia na rzecz A. P. (1) udziałów w 1/16 części - E. K. (1) oraz udziałów w 1/8 części - spadkobierców K. M. i udziałów w 1/8 części - spadkobierców J. P. (1).

Wobec tego w pierwszej kolejności należało zmierzać do uzupełnienia ustaleń Sądu Rejonowego co do stanu prawnego przedmiotowej nieruchomości, tak by było możliwe udzielenie odpowiedzi na pytanie o to przeciwko komu, co do zasady miałoby biec zasiedzenie – w kontekście tak, a nie inaczej zgłoszonego żądania wniosku. Oczywiście to wszystko było możliwe tylko w oparciu o te podstawy, które zostały zaoferowane przez zainteresowanych wynikiem postępowania i ujawnione w toku rozpoznania sprawy.

Niespornie, pierwotnymi współwłaścicielami przedmiotowej nieruchomości (biorąc pod uwagę AWZ nr (...)– k. oraz informację Starostwa Powiatowego w J. – k.238) byli J. P. (2) i F. P. (1) (rodzeństwo) – w udziałach po ½ części każde z nich. J. P. (2) zmarł w 1977 r., a spadek po nim na podstawie ustawy nabyło rodzeństwo: F. P. (1), J. P. (3), K. M. i J. P. (1) – po ¼ każdy nich. Zatem w wyniku tego dziedziczenia, udziały w prawie własności przedmiotowej nieruchomości przedstawiały się następująco: F. P. (1) – 5/8 (4/8 + 1/8); J. P. (3), K. M. i J. P. (1) – po 1/8 każde z trojga. W 1989 r. F. P. (1) (która zmarła w 1995r.) na podstawie umowy przekazania gospodarstwa rolnego (k.368-369) przeniosła udziały – 5/8 w prawie własności przedmiotowej nieruchomości na rzecz siostrzeńca A. P. (1). J. P. (3) zmarła w 2011 r., a spadek po niej nabyli E. K. (1) i A. P. (1) – po ½ części. To oznacza, że A. P. (1) łącznie nabył udział w prawie własności przedmiotowej nieruchomości w wysokości 11/16 części (10/16 (5/8) – przekazane przez F. P. (1) + 1/16 (1/2 z 1/8) – uzyskana z dziedziczenia po J. P. (3)). E. K. (1) ostatecznie przypadł udział 1/16 (1/2 z 1/8) w prawie własności przedmiotowej nieruchomości. Pozostawał do ustalenia dalszy los udziałów w prawie własności przedmiotowej nieruchomości, czyli tych nabytych przez K. M. i J. P. (1) (z tytułu dziedziczenia po swoim bracie F. P. (1)) w wysokości po 2/16 każde z nich. Tej kwestii nie wyjaśnia uzasadnienie zaskarżonego postanowienia, a Sąd Rejonowy poprzestaje jedynie na odwołaniu się do zapisów w dziale II księgi wieczystej założonej dla przedmiotowej nieruchomości, w której w dalszy ciągu ujawnieni są A. P. (1) – w 3/8 częściach oraz J. P. (1), K. M., J. P. (3) – w 1/3 części.

Już z dotychczasowych ustaleń Sądu Okręgowego wynika, że tak ujawniony stan prawny przedmiotowej nieruchomości w księdze wieczystej jest niezgodny z jej rzeczywistym stanem pranym (zatem domniemanie z art. 3 ust. 1 ustawy o księgach wieczystych i hipotece zostało wzruszone).

Z treści pisma przygotowawczego pełnomocnika wnioskodawcy (k.41-42), w kontekście wcześniejszego zobowiązania Sądu Rejonowego do wskazania wszystkich współwłaścicieli nieruchomości (k.7) wynikało, że K. M. nie żyje (nie wskazano daty zgonu), a jej spadkobiercą jest G. M. (nie wskazano daty zgonu), nie żyje również J. P. (1), a jego spadkobiercami są – K. G., Z. W., W. P., W. B. (1) (nie wskazano daty zgonu). Wszystkie te osoby zostały wezwane przez Sąd Rejonowy do udziału w sprawie w charakterze uczestników postępowania (k.43). K. G. zmarła w dniu 25.08.2022 r., a jako jej spadkobiercy zostali wskazani J. G. i A. G. – k. 502 (zawieszone postępowanie apelacyjne zostało podjęte z ich udziałem – k.504). Z wyjaśnień G. M. złożonych na rozprawie w dniu 30.06.2020r. (który przede wszystkich oświadczył, że sprzeciwia się wnioskowi o zasiedzenie „bo działki wskazane we wniosku wszyscy uprawiali” – k. 126v.129) wynika, że K. M. zmarła ponad 20 lat temu, pozostawiła sześcioro dzieci – B., J., A., B., D. i G., a z pośród nich nie żyje A., B. i B.; B. pozostawił dzieci – A. i S.; A. miał dzieci – K. i dwóch synów, których imion w/w uczestnik nie potrafił wskazać. Z kolei B. pozostawiła córkę A., która żyje i syna A., który nie żyje i nie pozostawił dzieci. Dodał, że nie było „sprawy spadkowej po marce”. J. M. potwierdził w/w krąg spadkobierców po K. M., z tym, że doprecyzował nazwiska – wskazując na siostry B. R. i D. S. (k.148). Z kolei w piśmie (k.149) D. S. (córka K. M.) wskazała, że spadkobiercami po K. M. są: B. M., który zmarł w 1993r., pozostawiając synów A. M. (1) i S. M., przy czym nie potrafiła wskazać ich adresów; J. M.; A. M. (4), który zmarł w 2003 r., pozostawiając troje dzieci – P. M., M. M. (1), K. Ś. (1); T. R., która zmarła w 2016r., miała syna A. R., który zmarł w 2011r. i K. R. (1); G. M.; D. S. (nie wymieniła tym samym córki B., na którą wskazał G. M. i J. M. wskazując na B. R., a wskazała na T. R.. Z pisma K. R. (1) (k.154) wynika, że była ona wnuczką K. M., a A. R. zmarł bezpotomnie (k.154). Stąd wniosek, że jej matką, a córką K. M. była B. R., a nie T. R..

Z informacji uzyskanej przez Sąd Rejonowy (weryfikującej tezę pełnomocnika wnioskodawcy – k. 130) wynika i to, że postępowanie o stwierdzeniu nabycia spadku po K. M. w Sądzie Rejonowym we Włoszczowie nie toczyło się (pismo z dnia 7.08.2020r. – k.142).

W tym miejscu zauważyć należy, że S. M. i A. M. (1) (synowie B. M.) zostali wezwani przez Sąd Rejonowy do udziału w sprawie – w charakterze uczestników postępowania (postanowienie z dnia 12.10.2020r. – k.151, sprostowane postanowieniem z dnia 23.03.2021r. – k.173). Sąd pierwszej instancji podjął próbę doręczenia przesyłek sądowych A. M. (1), na ustalone z urzędu potencjalnie możliwe jego adresy, ale bezskutecznie. Próba takiego doręczenia nastąpiła także w trybie komorniczym, ale również bezskutecznie (k.170). Także doręczenia dla S. M. okazały się bezskuteczne, przy czym już bez uruchamiania trybu „komorniczego”. W następstwie tego Sąd Rejonowy postanowieniem z dnia 7.07.2021r. zwolnił od udziału w sprawie A. M. (1) i S. M. (k.239) oraz wezwał do udziału w sprawie osoby zainteresowane wynikiem postępowania poprzez ogłoszenie prasowe (k.239), a w treści zarządzenia z dnia 7.07.2021r. – k. 241 dodatkowo znalazł się zapis: „Stwierdzić brak możliwości ustalenia spadkobierców B. M. i w związku z tym wykreślić z systemu A. M. (1) i S. M., albowiem brak jest dowodów, że są oni zainteresowanymi w sprawie”.

Skoro A. M. (1) i S. M. – zostali wskazani jako spadkobiercy B. M., który z kolei był jednym ze spadkobierców K. M. (posiadającej udział 2/16 w prawie własności przedmiotowej nieruchomości), to jako potencjalni współwłaściciele tejże nieruchomości byli zainteresowanymi w sprawie, bo wynik tego postępowania dotyczył ich praw (art. 510 § 1 kpc) Innymi słowy powinni byli być uczestnikami tego postępowania. Zatem odmienne stanowisko jakie wyraził w tym zakresie Sąd Rejonowy (wydając postanowienie o zwolnieniu ich od udziału w sprawie – jako niezainteresowanych jej wynikiem) pozostawało oczywiście nieprawidłowe. Tego rodzaju wadliwości nie mogło już co do samej zasady sanować dokonanie ogłoszenia prasowego, jak równie nieprawidłowo uczynił to Sąd Rejonowy - myląc przy tym stan, w którym obiektywnie rzecz pojmując nie można ustalić pełnego kręgu uczestników postępowania ze stanem, w którym krąg ten jest ustalony, a problem dotyczy jedynie niemożności skutecznego dokonania doręczeń sądowych z tej przyczyny, że nie można ustalić (pomimo podjętych działań przez sąd , także z urzędu) adresu miejsca zamieszkania uczestnika bądź uczestników postępowania, którzy znani są z imienia i nazwiska. W takiej sytuacji nie tylko nie było żadnych przeszkód, ale wobec obiektywnej niemożności ustalenia tychże adresów A. M. (1) i S. M., którzy byli nieznanymi z miejsca pobytu, należało ustanowić dla nich kuratora do zastępowania ich w toczącym się postępowaniu i to z urzędu – stosownie do art. 510 § 2 kpc.

W takim stanie rzeczy Sąd Okręgowy w pierwszej kolejności – już w postępowaniu apelacyjnym - wezwał A. M. (1) i S. M.,do udziału w sprawie w charakterze uczestników postępowania. Wyjaśnić przy tym należy, iż to, że nie byli takimi uczestnikami w postępowaniu poprzedzającym wydanie zaskarżonego postanowienia, nie skutkowało jeszcze nieważnością tego postępowania, co potwierdza utrwalone stanowisko w orzecznictwie Sądu Najwyższego. Po drugie, Sąd Okręgowy ustanowił dla w/w uczestników – jako nieznanych z miejsca pobytu – kuratora do zastępowania ich w niniejszym postępowaniu.

W toku postępowania apelacyjnego zmarł J. M., a jego następcami prawnymi są: żona – W. M. oraz dzieci – A. M. (3), T. M., M. S. (wezwani do udziału w sprawie w charakterze uczestników).

J. P. (1) (mający udział 2/16 w prawie własności przedmiotowej nieruchomości) nie żyje. Wskazani przez wnioskodawcę jego spadkobiercy – K. G., Z. W., W. P., W. B. (1) – byli uczestnikami postępowania. Nie wiadomo, czy toczyło się po nim postępowanie o stwierdzenie nabycia spadku. Już po wydaniu zaskarżonego postanowienia – w dniu 25.08.2022r. – zmarła K. G., a Sąd Okręgowy podjął zawieszone z tej przyczyny postępowanie apelacyjne z udziałem jej następców prawnych – J. G. i A. G..

Sąd Okręgowy dysponując tylko i wyłącznie tymi wyżej wskazanymi podstawami ustalił, że do kręgu aktualnych współwłaścicieli przedmiotowej nieruchomości należą A. P. (1) – w 11/16 części oraz E. K. (1) – w 1/16 części. Ustalenie pozostałych współwłaścicieli tejże nieruchomości nie było możliwe, a to wobec braku wykazania ciągu następstw prawnych po K. M. oraz J. P. (1) – stosownymi dokumentami potwierdzającymi nabycie praw do spadku po kolejnych osobach. Wobec tego poprzestać należało na ustaleniu jedynie prawdopodobnego kręgu pozostałych współwłaścicieli przedmiotowej nieruchomości.

Skoro K. M. zmarła i pozostawiła sześcioro dzieci – G. M., D. S., J. M., B. M., A. M. (4), i B. R., to przy założeniu dziedziczenia ustawowego, każde z nich miałoby udział w spadku po 1/6, a w przedmiotowej nieruchomości – 1/48. Przy czym, skora żyje tylko dwie pierwsze w/w osoby, to wniosek o przypadających im udziałach 1/48 w prawie własności nieruchomości aktualnie dotyczyłby tylko nich. Skoro J. M. zmarł pozostawił troje dzieci - A. M. (3), T. M., M. S. oraz żonę W. M., to każde z nich (przy założeniu dziedziczenia ustawowego) miałoby po 1/192. Skoro B. M. zmarł i pozostawił dwóch synów – A. M. (1) i S. M., to każdy z nich (przy założeniu dziedziczenia ustawowego po ojcu) miałby po 1/96 części w prawie własności przedmiotowej nieruchomości. A. M. (4) (który miałby udział w nieruchomości 1/48) pozostawił troje dzieci – K. Ś. (2), P. M., M. M. (1). Zatem przy założeniu dziedziczenia ustawowego, udział każdego z nich w prawie własności nieruchomości wyniósłby 1/144. B. R. (której udział w przedmiotowej nieruchomości wynosił 1/48) zmarła, pozostawiając dwoje dzieci – syna A. R. (który według wyżej przytoczonych już twierdzeń zmarł bezpotomnie) i córkę K. R. (1), co oznacza, że ta ostatnia w wyniku dziedziczenia po matce oraz po bracie A. miałaby łącznie udział 1/48 w prawie własności przedmiotowej nieruchomości. J. P. (1) (któremu przypadał udział 2/16 w prawie własności nieruchomości) pozostawił czworo dzieci – Z. W., W. P., W. B. (1), K. G., zatem każda z nich miałaby udział 1/32 w prawie własności przedmiotowej nieruchomości, ale wniosek ten byłby aktualny tylko względem trzech pierwszych w/w osób, bo K. G. zmarła pozostawiając J. G. i A. G., stąd ich udziały w prawie własności nieruchomości wyniosłyby po 1/64 części.

Po sprowadzeniu w/w udziałów do wspólnego mianownika, w przypadku A. P. (1) i E. K. (1) (których współwłasność jest już wykazana) udziały w prawie własności wynoszą: A. P. (1) (...); E. K. (1) (...), natomiast w pozostałym zakresie, przy założeniu wykazania we właściwy sposób ciągu następstw prawnych udziały w prawie własności kształtowałyby się następująco: A. M. (3), T. M., M. S. oraz żonę W. M., to każde z nich (przy założeniu dziedziczenia ustawowego) miałoby po 1/192. G. M. (...); D. S. (...); A. M. (1) (...); S. M. (...); P. M. (...); M. M. (1) (...); K. Ś. (1) (...); K. R. (2) (...); Z. W. (...); W. P. (...); W. B. (1) (...); J. G. (...); A. G. (...); A. M. (3) (...); T. M. (...); M. S. (...); W. M. (...).

Osobnym zagadnieniem jest ocena skuteczności zmiany żądania wniosku na rozprawie w dniu 30.06.2020r. (k.126). Pełnomocnik wnioskodawcy oświadczył wówczas, że „modyfikuje wniosek, w ten sposób, iż wnosi o zasiedzenie przez wnioskodawcę udziału 1/16 E. K. (1) i 1/8 udziału spadkobierców K. M. oraz udziału 1/8 spadkobierców J. P. (1). To wyrażone ustnie oświadczenie wprawdzie stanowiło o przedmiotowej zmianie żądania, ale ta zmiana nie miała postaci rozszerzenia żądania („ilościowego”), a pozostawała w granicach już pierwotnie zgłoszonego żądania, będąc w istocie jego ograniczeniem, skoro pierwotnie przedmiotem żądania wniosku była cała nieruchomość, a w wyniku wskazanej zmiany to żądanie zostało ograniczone de facto do pozostałych udziałów w prawie własności nieruchomości, tj. tych, które nie przysługują wnioskodawcy. Wobec tego tak wyrażona zmiana żądania była skuteczna z punktu widzenia ograniczeń wynikających z art. 193 § 3 kpc w zw. z art. 13 § 2 kpc.

Oczywiście sprecyzowanie żądania wniosku apelacyjnego, poprzez wskazanie zasiedzenia czyich konkretnie udziałów domaga się skarżący, było co do zasady wskazane skoro skarżący domagał się reformatoryjnego rozstrzygnięcia. Ubocznie tylko zauważyć należy, że ten sprecyzowany wniosek apelacji, w części nie uwzględniał prawidłowo ustalonego kręgu potencjalnych współwłaścicieli nieruchomości i rozkładu ich udziałów, co wynika z jego zestawienia z poczynionymi w tym zakresie i przytoczonymi już wyżej ustaleniami Sądu Okręgowego. Pełnomocnik skarżącego przyjął, że A. M. (4) miał dwóch synów (P. M. i M. M. (1)), tymczasem jak wynikało z istaleń poczynionych przez Sąd Okręgowy – pozostawił on troje dzieci – K. Ś. (1), P. M., M. M. (1).

Rozpoznanie każdej sprawy w postępowaniu cywilnym wymaga uprzedniego prawidłowego zrekonstruowania jej prawnomaterialnego modelu, który wobec zgłoszonego żądania pozwu (wniosku w postępowaniu nieprocesowym) pozwoli, po pierwsze na zidentyfikowanie, a następnie prawidłowe wyłożenie właściwych przepisów prawa materialnego, które winne mieć zastosowanie przy rozpoznaniu sprawy, po drugie na zidentyfikowanie i ustalenie faktów istotnych dla rozstrzygnięcia konkretnej sprawy, istotnych właśnie z punktu widzenia właściwych do zastosowania przepisów prawa materialnego. To wszystko ma również fundamentalne znaczenie dla udzielenia odpowiedzi na pytanie o istotność zarzutów naruszenia prawa procesowego zgłoszonych w apelacji. Nie ulega bowiem wątpliwości to, że zasadne mogą być tylko te zarzuty naruszenia przepisów postepowania, które to naruszenie mogłoby mieć wpływ na treść zaskarżonego orzeczenia. Jest rzeczą oczywistą, że zarzuty, które nie dotyczą faktów istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy, za zasadne uznane być nie mogą.

Analiza uzasadnienia zaskarżonego postanowienia pozwala stwierdzić, że Sąd Rejonowy rozpoznał sprawę o zasiedzenie udziałów w prawie własności nieruchomości tak jakby przedmiotem żądania nie było stwierdzenie zasiedzenia tychże udziałów, a cała nieruchomość, a wniosku tego nie zmienia i to, że Sąd pierwszej instancji wskazuje na konieczność wykazania „posiadania samoistnego udziałów”, zamiast na potrzebę wykazania zamanifestowania takiego posiadania samoistnego ponad granice współposiadania wynikającego z art. 206 kc. Tym samym Sąd Rejonowy nie uwzględnił dostatecznie specyfiki zasiedzenia udziałów, tak w zakresie samych prawnomaterialnych przesłanek, jak potrzeby ich wykazania w konkretnym przypadku. Dlatego zacząć trzeba od przypomnienia tego wszystkiego – na potrzeby rozpoznania niniejszej sprawy w postępowaniu apelacyjnym, abstrahując już od tego, że apelacja chociaż nie zawiera zarzutów naruszenia prawa materialnego, to jednak wynikający z niej kierunek rozumowania skarżącego, co do znaczenia pewnych faktów z punktu widzenia prawnomaterialnych przesłanek zasiedzenia udziałów w prawie własności nieruchomości, także wymaga wskazania na wynikające z prawa materialnego jednak skonkretyzowane kryteria dopuszczalności zasiedzenia udziałów w prawie własności nieruchomości.

Po pierwsze, jeżeli władanie nieruchomością wynika ze stosunku współwłasności, warunkiem zasiedzenia udziału współwłaściciela przez innego współwłaściciela jest zmiana (rozszerzenie) zakresu posiadania ponad posiadanie wynikające ze współwłasności (czyli realizowane na podstawie art. 206 k.c. i w tak ujętych ustawowo granicach) oraz uzewnętrznienie tego w stosunku do otoczenia i co istotne – także wobec współwłaściciela, którego udział jest objęty zasiedzeniem. Tym samym w sprawie o zasiedzenie udziału we współwłasności dążący do zasiedzenia współwłaściciel musi wykazać, iż rozszerzył zakres swego samoistnego posiadania ponad realizację przysługującego mu uprawnienia - wynikającego z art. 206 k.c. oraz że w dostatecznie wyraźny sposób uzewnętrznił tę zmianę w stosunku do współwłaściciela, do którego udział ten należał. Dotyczy to wszystkich współwłaścicieli, których udziały mają podlegać zasiedzeniu, jak i tego, że zasiedzenie każdego z udziałów może w tym względzie podlegać odrębnej ocenie. Po drugie, o samoistnym posiadaniu współwłaściciela nie przesądza samodzielne wykonywanie uprawnień właścicielskich, pobieranie pożytków czy też ponoszenie ciężarów związanych z utrzymaniem nieruchomości, w tym wykonywanie remontów zmierzających do zachowania rzeczy w stanie niepogorszonym. Po trzecie, fakt niewykonywania współposiadania przez innych współwłaścicieli nie świadczy jeszcze o wyłącznym samoistnym posiadaniu współwłaściciela wykonującego władztwo, bowiem jest to uprawnienie współwłaścicieli, a nie ich obowiązek. Wobec tego samo powstrzymanie się przez pozostałych współwłaścicieli od faktycznego władania nieruchomością, a więc wykonywanie tego władania przez jednego współwłaściciela (tego który domaga się stwierdzenia zasiedzenia udziału należącego do innego współwłaściciele) nie oznacza jeszcze stanu owego zamanifestowania posiadania samoistnego ponad przysługujący mu udział. W dalszym ciągu jest to nic innego, jak tylko wykonywanie uprawnienia do współposiadania i korzystania z nieruchomości wspólnej w taki sposób, który da się pogodzić ze współposiadaniem i korzystaniem z niej przez pozostałych współwłaścicieli (czyli w ramach formuły z art. 206 k.c.). Po czwarte, pobieranie przez współwłaściciela wszystkich przychodów z nieruchomości oraz pokrywanie samodzielnie wszystkich wydatków i ciężarów związanych z nieruchomością (bez udziału pozostałych współwłaścicieli) nie przesądza o samoistności posiadania współwłaściciela, gdyż wierzytelność z tytułu czynszu najmu, podobnie jak i inne przychody, jakie rzecz wspólna przynosi, wchodzi do zasobu wspólnych dochodów, z których pokrywane są wydatki. Niezabieganie przez współwłaściciela o zgodę pozostałych współwłaścicieli na pobieranie całości pożytków nie zawsze można odczytywać jako zamanifestowanie woli zawładnięcia całą nieruchomością i samoistnego posiadania całości, zwłaszcza wtedy, gdy towarzyszy mu przekonanie pozostałych współwłaścicieli o pokrywaniu związanych z tym wydatków w ramach zarządu nieruchomością z dochodów z tytułu czynszu. Po piąte, o wykroczeniu poza uprawnienia współwłaścicielskie świadczyć może dopiero samodzielne podjęcie przez posiadającego współwłaściciela decyzji o istotnych, znaczących zmianach w przedmiocie współwłasności. Po szóste, dla wykazania tak rozszerzonego i zamanifestowanego stanu posiadania samoistnego, tj. ponad granice wynikające ze współposiadania – w rozumieniu art. 206 kc, nie ma zastosowania domniemanie z art. 339 kc, innymi słowy w tym przypadku domniemanie to jest wyłączone. To wszystko znajduje potwierdzenie w trwale ukształtowanym orzecznictwie (p. m.in. postanowienie SN z dnia 29.06.2010r., III CSK 300/09; postanowienie SN z dnia 30.01.2015r., III CSK 179/14; postanowienie SN z dnia 19.12.2019r., III CSK 101/19).

Pomimo braku dostatecznego wyeksponowania w pisemnym uzasadnieniu zaskarżonego postanowienia tych wszystkich istotnych z punktu widzenia rozpoznania sprawy o zasiedzenie udziałów w prawie własności nieruchomości prawnomaterialnych zagadnień, poczynione przez Sąd Rejonowy ustalenia co do podstawy faktycznej zaskarżonego postanowienia, po pierwsze objęły fakty istotne dla rozstrzygnięcia sprawy z punktu widzenia właściwie rozumianych przesłanek zasiedzenia udziałów, po drugie te ustalenia były kompletne, po trzecie pozostawały prawidłowe, co pozwoliło Sądowi Okręgowemu przyjąć je za własne i wyprowadzić wniosek, że skarżący nie wykazał takich faktów, które uzasadniałyby tezę o wykazaniu przez wnioskodawcę rozszerzenia i zamanifestowania na zewnątrz posiadania samoistnego przedmiotowej nieruchomości, tj. ponad zakres wykonywania współposiadania – wynikający z art. 206 kc.

Wniosek, co do prawidłowości ustaleń w zakresie faktów istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy oznacza niezasadność zarzutów apelacji nakierowanych na zwalczenie trafności tych ustaleń.

Analiza apelacji tak co do treści zarzutów, jak i jej uzasadnienia, pozwalała stwierdzić, że skarżący w ogóle nie uwzględniał tak scharakteryzowanego i koniecznego do wykazania rozszerzenia i zamanifestowania na zewnątrz wyłącznego posiadania samoistnego nieruchomości, tj. ponad reguły i granice wynikające z art. 206 kc, z tym wszystkimi zachowaniami – zidentyfikowanymi i skatalogowanymi w przywołanym wyżej orzecznictwie - jako kryteria weryfikacji owego zamanifestowania, które to zachowania mogą mieć znaczenie dla wykazania takiego stanu, albo pozostawać z tego punktu widzenia prawnie obojętne. Taka konkluzja pozostaje w pełni uprawniona, biorąc pod uwagę już tylko to, w czym skarżący upatruje samoistności wyłącznego posiadania przez siebie przedmiotowej nieruchomości, nie dostrzegając tego, że to, na co się powołuje eksponując zachowania własne jak i zachowania przynajmniej części współwłaścicieli, czy potencjalnych współwłaścicieli, jedynie mogło wpisywać się w wykonywanie współposiadania w rozumieniu art. 206 kc, a co za tym idzie nie mogło potwierdzać wyłączności samoistnego posiadania wnioskodawcy, czyli „ponad udział własny”, innymi słowy „z przełamaniem” formuły współposiadania wynikającej z art. 206 kc. Skoro zatem zarzuty apelacji zmierzały do wykazania faktów, które nie mogły mieć znaczenia dla stanu takiego zamanifestowania posiadania samoistnego to już z tej przyczyny nie były zasadne. Nie można było dojść do odmiennej konkluzji jeżeli wziąć pod uwagę to, co skarżący w tych zarzutach wprost eksponował.

Podejmowanie przez wnioskodawcę decyzji o sposobie korzystania z nieruchomości, czerpanie pożytków i decydowanie o ich przeznaczeniu (zarzut oznaczony wyżej nr 1); nie podejmowanie przez E. K. (1) czynności zmierzających do realizowania prawa własności (zarzut oznaczony wyżej nr 2), jeżeli nawet miałoby miejsce - mogłoby wpisywać się jedynie w wykonywanie współposiadania nieruchomości przez tych jej współwłaścicieli, a tym samym nie mogło potwierdzać zamanifestowania wyłącznego samoistnego posiadania nieruchomości – „ponad udział”, co potwierdza przywołane już wyżej przez Sąd Okręgowy orzecznictwo. Niezależnie od tego zarzut nieprawidłowego ustalenia, że wnioskodawca nie był posiadaczem samoistnym (oznaczony nr 1) w rzeczywistości nie dotyczył ustalenia faktu, a jedynie już wyprowadzenia wniosku co do przesłanki prawa materialnego. Przypomnieć należy, że posiadanie samoistne (niezależnie od tego, że jest ono stanem faktycznym), stanowi jednocześnie przesłankę natury prawnej, (p. postanowienie SN z dnia 18.09.2003r., I CK 74/02), zatem weryfikacja jej istnienia bądź nie istnienia, tj. kwalifikacja władania rzeczą – w płaszczyźnie posiadania samoistnego, bądź zależnego, musi odbywać się w kontekście ustalonych faktów – istotnych z punktu widzenia normatywnych cech posiadania samoistnego, a zatem to one, a nie stan będący dopiero efektem ich prawnomaterialnej oceny (posiadanie samoistne) mogą być przedmiotem zwalczania w ramach zarzutów naruszenia prawa procesowego i podążającego za tym błędu w ustaleniach. Jeśli idzie o drugi z faktów przywołany w zarzucie nr 2 – tj. to, że gospodarstwo rolne zostało przekazane wnioskodawcy A. P. (1), to trzeba w tym miejscu wyjaśnić, że jest to twierdzenie oczywiście bezpodstawne, bo przecież F. P. (1) przeniosła na rzecz A. P. (1) jedynie udziały w prawie własności tego gospodarstwa tak, jak prawidłowo, na podstawie dowodu z dokumentu (umowy przekazania udziałów w gospodarstwie rolnym) ustalił to Sąd Rejonowy, a wnioskodawca, ani na etapie postępowania przed Sądem Rejonowym, ani w postępowaniu apelacyjnym tego nie kwestionował. Zatem to założenie jakie skarżący przyjął w zarzucie nr 2 było zupełnie bezpodstawne. Nie tylko nie doszło do przeniesienia własności całego gospodarstwa, bo przedmiotem wskazanej czynności prawnej były jedynie udziały (umowa przekazania gospodarstwa rolnego – k.368-369), ale także nie doszło do przeniesienia posiadania całości przedmiotowej nieruchomości. Z tych samych przyczyn nie mógł znaleźć żadnego uzasadnienia zarzut o pominięciu przez Sąd I instancji okoliczności, że gospodarstwo rolne zostało przekazane wnioskodawcy, co miała przyznać uczestniczka E. K. (1) w treści składanych zeznań, a fakt zamieszkiwania uczestniczki w domu wnioskodawcy i budowanie domu na sąsiedniej działce „potwierdzają” (czyli ten oznaczony nr 4). Dodać jedynie należy, że zamieszkiwanie przez E. K. na tej nieruchomosci było niczym innym jak tylko aktywnym wykonywaniem współposiadania w rozumieniu art. 206 kc. Abstrahując już od tego, że wnioskodawca nawet nie twierdził o przeniesieniu całości posiadania nieruchomości, a więc nie tylko w granicach udziału we współposiadaniu, to nie można tracić z pola widzenia, że F. P. (1) mogła przenieść na niego posiadanie tylko w granicach tego współposiadania, które jej przysługiwało, a więc w granicach udziałów, nic ponad to. Niezależnie od tego wszystkiego, postawiona w zarzucie nr 2 teza o nielogicznym przyjęciu braku zasadności wniosku o zasiedzenie udziałów – nadaje mu jedynie charakter materialnoprawny, a nie procesowy (który tym przypadku miałby dotyczyć art. 233 § 1 kpc).

Zarzut o pominięciu przez Sąd I Instancji okoliczności wynikających z treści zeznań świadków, a to sposobu traktowania wnioskodawcy przez sąsiadów, jako właściciela nieruchomości objętych wnioskiem (czyli ten oznaczony nr 3) nie znalazł żadnego oparcia już z tej przyczyny, że nie wskazywał i nie wykazywał, które z dowodów z zeznań świadków, z jakich konkretnych przyczyn miałyby zostać wadliwie przez Sąd Rejonowy ocenione – z punktu widzenia kryteriów z art. 233 § 1 kpc, abstrahując już od tego, że zarzut ten nie eksponuje konkretnego faktu, którego ustalenie w ten sposób jest zwalczane przez skarżącego, innymi słowy o jakie fakty mające ilustrować traktowanie wnioskodawcy przez sąsiadów jako właściciela miałoby tu chodzić. Niezależnie od tego, to jedynie ogólnie wyrażane przez osoby trzecie przekonanie co do tego, że ktoś jest właścicielem nieruchomości, bez osadzenia owego przekonania w konkretnych faktach (zachowaniach) spełniających według już przytoczonych przez SO kryteriów istotności z punktu widzenia stanu owego zewnętrznego zamanifestowania wyłącznego posiadania samoistnego, nie mogło przynieść oczekiwanych przez skarżącego efektów w zakresie w jakim miałoby potwierdzać ten stan. Ponadto nie można zapominać i o tym, że ta zasadnicza przesłanka zamanifestowania na zewnątrz wyłącznego samoistnego posiadania ziszcza się dopiero wówczas kiedy owo zamanifestowanie następuje przede wszystkim wobec pozostałych współwłaścicieli. Skoro wnioskodawca sam nie potrafił wskazać (zidentyfikować) istotnej części współwłaścicieli, czy potencjalnych współwłaścicieli nieruchomości, co potwierdzały efekty przeprowadzonego postępowania, to już z tej tylko przyczyny trudno przyjąć zasadność tezy, że w jakikolwiek sposób zamanifestował wyłączne samoistne posiadanie nieruchomości ponad granice współposiadania opisane w art. 206 kc, abstrahując już od tego, że zachowania, które eksponował (zamieszkiwanie na przedmiotowej nieruchomości, podejmowanie czynności gospodarczych wyczerpujących istotę prowadzenia gospodarstwa rolnego, w tym i uprawa gruntu, ponoszenie związanych z tym wydatków, czy czerpanie z tego tytułu pożytków) wpisywały się w wykonywanie jedynie współposiadania nieruchomości w rozumieniu art. 206 kc. Innymi słowy, takowymi zachowaniami nie mogło być korzystanie przez żądającego zasiedzenia współwłaściciela z nieruchomości, skoro to mieściło się tylko i wyłącznie w granicach reguł opisanych w art. 206 kc, ani czerpanie pożytków, ani pokrywanie kosztów utrzymania nieruchomości i remontów, tym bardziej, że przecież taki obowiązek z ustawy spoczywa na współwłaścicielach, a jak jeden z nich je pokryje, to ma jedynie roszczenie o ich proporcjonalny zwrot (art. 207 kc).

Jeśli idzie o zarzut oznaczony wyżej nr 6, to jeżeli nawet założyć to, że uczestniczka miałaby korzystać z nieruchomości objętych wnioskiem, czy czerpać z niej pożytki – jak skąd inąd bezpodstawnie eksponuje to w nim skarżący (skoro zamieszkiwała w domu na nieruchomości do roku 2007, a do roku 2000 jej mąż uprawiał razem z wnioskodawcą grunty rolne, co ustala Sąd Rejonowy, a ustaleń tych nie neguje skarżący), to i tak nie miałoby to żadnego znaczenia, bo tak ujęty stan braku aktywnego wykonywania współposiadania przez współwłaściciela, jeżeli nawet zaistniałby, to nie eliminowałby istnienia w dalszym ciągu stanu współposiadania w rozumieniu art. 206 kc, co potwierdza przywołane już wyżej orzecznictwo Sądu Najwyższego.

Niezależnie od dotychczas poczynionych przez Sąd Okręgowy uwag i spostrzeżeń na tle analizowanego zarzutu naruszenia art. 233 § 2 kpc, stwierdzić należy to, że nie mógł być on skuteczny co najmniej z dwóch przyczyn. Po pierwsze nie wskazywał w sposób skonkretyzowany dowodu, czy dowodów, których ocenę (dokonaną przez Sąd Rejonowy ) skarżący w ten sposób zamierzał zwalczać. Po drugie, nie wskazywał i nie wykazywał – w równie skonkretyzowany sposób, na czym ta wadliwość oceny dowodów miałaby polegać – w kontekście kryteriów wynikających z art. 233 § 1 kpc. Poprzestanie przez skarżącego jedynie na ogólnym przywołaniu „zebranego w sprawie materiału” i „sprzeczności ustaleń” z całą pewnością nie czyni zadość prawidłowemu postawieniu zarzutu naruszenia art. 233 § 1 kpc, abstrahując już od tego, że za zarzutem naruszenia tego przepisu nie pojawił się zarzut błędu w ustaleniu faktu, co także stanowi warunek konieczny dla skutecznego wzruszenia podstawy faktycznej zaskarżonego orzeczenia. W związku z tym przypomnieć należy, że pierwszym i zasadniczym warunkiem efektywności wzruszenia w postępowaniu apelacyjnym poprawności ustalonego przez sąd pierwszej instancji faktu, jest postawienie zarzutu naruszenia prawa procesowego, w tym w szczególności art. 233 § 1 k.p.c. Chodzi o to by wzruszyć najpierw podstawy wnioskowania sądu pierwszej instancji w zakresie poczynionych ustaleń. Skoro te ostanie są czynione na podstawie przeprowadzonych, a następnie ocenionych dowodów, to postawienie zarzutu wadliwej oceny tych ostatnich – w kontekście przesłanek wynikających z art. 233 § 1 k.p.c, może jedynie stanowić właściwy fundament oparcia zarzutu błędu w poczynionych przez sąd pierwszej instancji ustaleniach faktycznych, będących podstawą zaskarżonego wyroku. Przy czym zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., by mógł przynieść oczekiwany przez skarżącego rezultat, nie może ograniczać się do eksponowania tylko ogólnej, tj. wynikającej z tego przepisu formuły, czyli poprzestawać na abstrakcyjnie ujętych przesłankach oceny dowodów, tj. w oderwaniu od skonkretyzowanego odwołania się do tych ostatnich wraz z równie skonkretyzowanym wskazaniem i wykazaniem wadliwości ich oceny z punktu widzenia przynajmniej jednego z kryteriów wynikających z art. 233 § 1 kpc. Z tym musi łączyć się wskazanie na konkretne fakty, które zdaniem skarżącego Sąd wadliwie miałby ustalić – z uwagi na nieprawidłową ocenę konkretnych dowodów, bo na taki wymóg postaci zarzutu apelacji obecnie, tj. od 7.11.2019r. wskazuje już wprost przepis art. 367 § 1 1 kpc. Istotne jest i to, że powołując fakt wykazany dowodem utrwalonym za pomocą urządzenia rejestrującego dźwięk albo obraz i dźwięk, należy także oznaczyć część zapisu dotyczącą tego faktu. Taka powinność skarżącego wynika z treści art. 367 § 1 3 kpc, a zatem jej niedopełnienie także musi eliminować efektywność zwalczenia oceny dowodu dokonanej przez sąd pierwszej instancji.

Zatem z tej perspektywy wyprowadzone przez Sąd Rejonowy wnioski, co do tego, że skarżący nie zdołał wzruszyć podstawy faktycznej zaskarżonego postanowienia ustalonej przez Sąd Rejonowy, zachowują pełną aktualność.

Niezależnie od tego, trzeba wskazać i na to, że te zachowania, do których skarżący odwołał się w uzasadnieniu apelacji nie mogły, już co do zasady, potwierdzać tezy o zamanifestowaniu wyłącznego samoistnego posiadania nieruchomości – ponad granice współposiadania na podstawie art. 206 kc. Skarżący wskazuje na to, że był decyzyjny, gdyż decydował o przeznaczeniu nieruchomości, sposobie użytkowania, przeznaczeniu pożytków uzyskiwanych z nieruchomości, ponoszeniu świadczeń publicznoprawnych (podatków), co tylko i wyłącznie mogło potwierdzać aktywne wykonywanie przez niego współposiadania nieruchomości w rozumieniu art. 206 kc. Z kolei to, że E. K. (1) nie domagała „spłaty”, czy „ustanowienia odrębnego” lokalu, oznaczało tylko i wyłącznie to, że nie korzystała z uprawnienia do wyjścia ze współwłasności nieruchomości, a korzystała z prawa pozostawania współwłaścicielem nieruchomości. Teza jakoby wnioskodawca budował dom jest bezpodstawna, Sąd Rejonowy ustalił, że F. P. (1) podjęła decyzję o budowie domu, była głównym inwestorem, w pracach pomagali jedynie A. P. (1) i E. K. (1), co oczywiście miało miejsce jeszcze za życia F. P. (1), a prawidłowości tych ustaleń skarżący nie tylko nie zwalczał w apelacji, ale nawet ich nie kwestionował. Jeżeli zatem wskazywał na jakieś prace wykończeniowe, to nie wykazał po pierwszego tego, jakie były to konkretnie prace, po drugie – kiedy miały zostać wykonane, a w szczególności, czy nastąpiło to już po przeniesieniu udziałów w prawie własności nieruchomości przez F. P. (1) na rzecz wnioskodawcy, a więc po dacie w której stał się współwłaścicielem nieruchomości. Tym samym nie było żadnych podstaw faktycznych, które mogłyby potwierdzać tezę, że wnioskodawca podejmował takie czynności na nieruchomości, które w istotny, trwały, widoczny sposób doprowadziły do zmiany przedmiotowej nieruchomości – w znaczeniu jej zagospodarowania i użyteczności i to w czasie, w którym był już jej współwłaścicielem. Przecież na takie istotne zmiany – jako cechę zamanifestowania stanu wyłącznego posiadania – wskazuje przywołane już wyżej orzecznictwo SN. Teza skarżącego, że J. P. (3) była chora i nie mogła pracować w polu, a jej zamieszkiwanie w domu do roku 2009 miało znaczenie drugorzędne i dlatego przyjęcie przez Sąd Rejonowy, że wnioskodawca mógł liczyć okres posiadania samoistnego dopiero od 2009r. nie jest prawidłowe, pozostaje nietrafna. Jak zostało już bowiem wyjaśnione, z tego, czy J. P. (3) wykazywała większą, czy mniejszą aktywność w zakresie wykonywania współposiadania nieruchomości – w rozumieniu art. 206 kc, w żadnym wypadku nie można było wyprowadzać wniosku co do tego, że A. P. (1) zamanifestował to rozszerzone, czyli wyłączne samoistne posiadanie , czyli „ponad udział”. Innymi słowy, brak aktywnego wykonywania współposiadania przez jednego ze współwłaścicieli, oznacza tylko i wyłącznie korzystanie przez niego z takiego uprawnienia, co wpisuje się w istotę i sens realizowania współposiadania – w ujęciu wynikającym z art. 206 kc, a zatem ponad wszelką wątpliwość nie może być podstawą do wyprowadzenia wniosku, że inny współwłaściciel dzięki braku takiej aktywności tego drugiego współwłaściciela zamanifestował wyłączne posiadanie.

W tym miejscu nie sposób nie dostrzec jeszcze jednej kwestii, która nie pozostaje bez znaczenia dla wyprowadzenia wniosku, że A. P. (1) nie wykazał takich faktów, które pozwoliłby wyprowadzić wniosek, że zamanifestował wyłączne samoistne posiadanie przedmiotowej nieruchomości, tj. ponad granice realizowania współposiadania opisane w art. 206 kc. Z wniosku inicjującego postępowanie w sprawie, nie wynikały żadne skonkretyzowane twierdzenia co do faktów istotnych z punktu widzenia przesłanek do zasiedzenia udziałów. Z kolei w piśmie procesowym z dnia 20.12.2019r. – k.41-42 (złożonym już po ustanowieniu pełnomocnika z urzędu), zawarte zostało stwierdzenie, że „wnioskodawca od chwili przekazania mu gospodarstwa rolnego przez F. P. (1) dnia 21 kwietnia 1989 roku pozostaje samoistnym posiadaczem całego gospodarstwa. W tym okresie wnioskodawca wzniósł dom na działce objętej wnioskiem. Nikt nie rościł sobie pretensji do działek objętych wnioskiem, wnioskodawca opłacał podatki i czerpał pożytki.” (k.42). Tak eksponowane – już na potrzeby uzasadnienia żądania zasiedzenia udziałów – fakty, z przyczyn już dostatecznie przez Sąd Okręgowy wyjaśnionych, nie mogły prowadzić do innej konkluzji, jak ta wyprowadzona przez Sąd Okręgowy. Po pierwsze, nie doszło przeniesienia posiadania całej nieruchomości przez F. P. na rzecz A. P., a tylko w zakresie udziałów we współposiadaniu przysługujących F. P.. Po drugie, zaniechanie -przynajmniej przez część - współwłaścicieli aktywnego władania nieruchomością, nie eliminowało istniejącego w dalszym ciągu stanu współposiadania nieruchomości przez jej współwłaścicieli.

Skoro skarżący nie zdołał wzruszyć prawidłowości ustalonej podstawy faktycznej zaskarżonego postanowienia, którą Sąd Okręgowy, z przyczyn już wyjaśnionych, przyjął za własną, to pełną aktualność zachowała wyprowadzona przez Sąd Rejonowy konkluzja co do niezasadności wniosku o zasiedzenie udziałów w prawie własności przedmiotowej nieruchomości i to niezależnie od tego, że ów wniosek, jak zostało już także wyjaśnione, odwoływał się w rzeczywistości do udziałów (za wyjątkiem tych przynależnych E. K.), bez podjęcia nawet próby zidentyfikowania osób do których one należą. Taką czynność podjął wnioskodawca na etapie postępowania apelacyjnego w ramach sprecyzowania wniosku apelacyjnego, przy czym jak zostało już wyżej wyjaśnione – z częściowo nieprawidłowym rezultatem.

Reasumując, nie było podstaw faktycznych i prawnych do uwzględnienia wniosku o zasiedzenie udziałów w prawie własności nieruchomości. Wnioskodawca nie wykazał takich faktów, które uzasadniałyby tezę, że zamanifestował w sposób widoczny na zewnątrz – przede wszystkim względem pozostałych współwłaścicieli, wyłączne, samoistne posiadanie nieruchomości, a więc ponad granice współposiadania wynikające z jego formuły opisanej w art. 206 kc. W szczególności nie wykazał takich zachowań, które w istotny sposób trwale zmieniałyby nieruchomość. Tym samym nie zostały spełnione przesłanki potrzebne do zasiedzenia z art. 172 § 1 i 2 kc w zw. z art. 336 kc.

W tym stanie rzeczy Sąd Okręgowy, na podstawie art. 385 kpc, orzekł jak w pkt. 2 sentencji.

Istniały podstawy faktyczne i prawne do uwzględniania apelacji w części dotyczącej rozstrzygnięcia o kosztach postępowania przed Sądem pierwszej instancji. Skoro wartość całej przedmiotowej nieruchomości, jak w sposób niekwestionowany w postępowaniu apelacyjnym przyjął to Sąd Rejonowy wynosiła 150 000 zł (uzasadnienie – k. 386v.), to wartość udziału E. K. (1) we współwłasności tej nieruchomości – ustalonego przez Sąd Okręgowy – 72/1152 – wynosiła 9372 zł. Biorąc ją pod uwagę, stosownie do art. 520 § 3 kpc w zw. z § 2 pkt. 4, § 5 pkt. 1 Rozp. Min. Spr. z dnia 22.10.2015r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz.U.z 2018r., poz.265), Sąd Okręgowy, na podstawie art. 386 § 1 kpc orzekł jak w pkt. 1 sentencji.

Rozstrzygnięcie o kosztach postępowania apelacyjnego uwzględnia w/w - ustaloną podstawę, tj. wartość udziału E. K. (1) w prawie własności nieruchomości – 9372 zł oraz art. 520 § 3 kpc oraz w § 2 pkt. 4, § 5 pkt. 1, § 10 ust. 1 pkt. 1 Rozp. Min. Spr. z dnia 22.10.2015r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz.U.z 2018r., poz.265). Tym samym, biorąc także pod uwagę ujawniony w toku postępowania obszar i stan zagospodarowania przedmiotowej nieruchomości, z obiektywnych względów nie można było zaakceptować wartości przedmiotu zaskarżenia oznaczonego w apelacji na kwotę 3000 zł, abstrahując już od tego, że ta kwota miałaby wyrażać wartość wszystkich pozostałych udziałów, których zasiedzenia domagał się wnioskodawca (ponad te, które już mu przysługują), więc nie tylko tych, które przysłużą E. K..

(...)

(...)

(...)