Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt:I C 290/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 23 lipca 2020 roku

Sąd Okręgowy w Gliwicach I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Andrzej Kieć

Protokolant:

Monika Ira

po rozpoznaniu w dniu 7 lipca 2020 roku w Gliwicach

sprawy z powództwa T. G. (G.)

przeciwko (...) S.A. z siedzibą w W.

o zapłatę

1.  zasądza od pozwanego (...) S.A. w W. na rzecz powoda T. G. kwotę 120 000 zł (słownie: sto dwadzieścia tysięcy złotych 00/100) tytułem zadośćuczynienia z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 13 października 2017 roku do dnia zapłaty;

2.  zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 3856, 31 zł (słownie: trzy tysiące osiemset pięćdziesiąt sześć złotych 31/100 ) tytułem odszkodowania z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 13 października 2017 roku do dnia zapłaty;

3.  oddala powództwo w pozostałym zakresie ;

4.  ustala odpowiedzialność na przyszłość pozwanego za skutki wypadku z dnia 2 kwietnia 2015 roku;

5.  zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 8739, 22 zł (słownie: osiem tysięcy siedemset trzydzieści dziewięć złotych 22/100) tytułem zwrotu kosztów procesu;

6.  nakazuje pobrać od powoda na rzecz Skarbu Państwa Sądu Okręgowego w Gliwicach kwotę 1164,37 zł (tysiąc sto sześćdziesiąt cztery złotych 37/100) tytułem kosztów sądowych;

7.  nakazuje pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa Sądu Okręgowego w Gliwicach kwotę 2563,99 zł (dwa tysiące pięćset sześćdziesiąt trzy złotych 99/100) tytułem kosztów sądowych.

SSO Andrzej Kieć

Sygn. akt I C 290/18

UZASADNIENIE

Powód T. G. w pozwie wniesionym dnia 13.10.2017r wniósł w o zasądzenie od pozwanego (...) S.A. kwoty 180 000 złotych z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty, tytułem świadczeń związanych z wypadkiem komunikacyjnym z dnia 2 kwietnia 2015 roku w Z., ustalenie odpowiedzialności pozwanego za skutki wypadku na przyszłość, obciążenie pozwanego kosztami postępowania.

W uzasadnieniu wskazał, iż wskazanych roszczeń dochodzi w związku z wypadkiem z dnia 2 kwietnia 2015 roku, w którym brał udział jako poszkodowany a który został spowodowany przez kierowcę pojazdu ubezpieczonego od odpowiedzialności cywilnej u pozwanego. Na skutek doznanych w wypadku obrażeń powód doznał ciężkiego urazu wielonarządowego skutkującego koniecznością długotrwałej hospitalizacji a następnie wielomiesięcznego leczenia i rehabilitacji. W innym postępowaniu sądowym stwierdzono u powoda stały uszczerbek na zdrowiu w wysokości 50,5%. Na dochodzone roszczenia składa się kwota 120 000 złotych tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę oraz 60 000 zł tytułem odszkodowania - zwrotu kosztów leczenia, dojazdów na leczenie, konsultacji medycznych i rehabilitacji, dojazdu do lekarzy, zabiegów pielęgnacyjnych, opieki, utraconych dochodów. Przed wniesieniem pozwu powód bezskutecznie wzywał pozwanego do spełnienia dochodzonych niniejszym pozwem świadczeń pieniężnych.

Pozwany w odpowiedzi wniósł o oddalenie powództwa oraz obciążenie powoda kosztami postępowania. W uzasadnieniu wskazał, że do wypadku doszło, gdy pojazd ubezpieczony u pozwanego nie był w ruchu. W takich wypadkach ewentualna odpowiedzialność odszkodowawcza opiera się na zasadach ogólnych tj. na zasadzie winy, nie zaś na zasadzie ryzyka. Oznacza to konieczność wykazania istnienia przesłanek odpowiedzialności odszkodowawczego w postaci szkody, bezprawnego i zawinionego zachowania oraz adekwatnego związku przyczynowego pomiędzy szkodą a wyżej opisanym zachowaniem. W ocenie pozwanego zdarzenie w którym powód poniósł szkodę należy potraktować jako nieszczęśliwy wypadek nie objęty ochroną ubezpieczeniową; roszczenie powoda jest nie wykazane. Z ostrożności procesowej wskazał, iż zgłoszone roszczenia są wygórowane, szkoda nie udowodniona a odsetki od ewentualnie zasądzonych świadczeń winny być zasądzone od dnia poprzedzającego wyrokowanie bądź dzień wyrokowania.

Sąd ustalił:

W dniu 2 kwietnia 2015 roku powód brał udział w czynnościach załadunku towaru na samochód ciężarowy kierowany przez J. R. – kierowcę świadczącego usługi na rzecz pracodawcy powoda jako firma zewnętrzna. Powód pomagał zabezpieczyć załadowywany towar w postaci tras kablowych w ilości 660 sztuk o szerokości od 100 do 600 mm i długości 3000 mm,. który był zawożony do cynkowni. J. R. był kierowcą, który stale współpracował z zakładem pracy powoda przy transporcie tego rodzaju towarów; sporadycznie zdarzało się, że powód na jego prośbę grzecznościowo w załadunku mu pomagał. W trakcie zabezpieczania ładunku pasami, część ładunku wysunęła się spod zabezpieczenia, przecięła kompozytową taśmę zabezpieczającą, wysunęła się poza obręb paczki (pakowano po 25 sztuk elementów tras) i upadła na powoda, który nie zdążył przed spadającym ładunkiem uciec. W czasie zdarzenia powód z kierowcą nie utrzymywali kontaktu wzrokowego. Nadto z uwagi na złe warunki atmosferyczne (wiatr, deszcz) osoby te nie słyszały się. Czynności związane z załadunkiem towaru nie leżały w obowiązkach służbowych powoda.

Bezpośrednio po zdarzeniu powód został przewieziony do (...) nr(...) w S. szpitala gdzie stwierdzono u powoda ciężki uraz wielomiejscowy, ostrą niewydolność oddechową, liczne krwiaki w różnych częściach narządów wewnętrznych ciała, zmiażdżenie klatki piersiowej, liczne wieloodłamowe złamania żeber po obu stronach, złamania wyrostków niektórych kręgów, rozejścia w stawie krzyżowo – biodrowym po stronie prawej oraz spojenia łonowego, złamanie kości biodrowej prawej, niedowład czterokończynowy. U powoda podejrzewano uszkodzenia pnia mózgu, polineuromiopatia, zespół psychoorganiczny. Przez pierwsze około trzy tygodnie po wypadku powód był w śpiączce; wówczas wymagał pielęgnacji oraz masażu nóg.

W (...) nr (...) w S. powód przebywał na różnych oddziałach. Do dnia 15 maja przebywał na oddziałach: (...), (...). Od 15 maja 2015 roku przeniesiony był na oddział (...)gdzie przebywał do 17 lipca. W trakcie pobytu powód przeszedł takie zabiegi jak operacyjne zespolenie żeber, stabilizacja zewnętrzna miednicy; wdrożona indywidualna rehabilitacja przyniosła poprawę siły mięśniowej; powód poruszał się samodzielnie z niewielką pomocą. Od 2016 roku przechodził rehabilitację zarówno w ramach prewencji rentowej ZUS jak i prywatnie w (...) w Z., w R. gdzie uzyskiwano poprawę sprawności ruchowej i zmniejszenie dolegliwości bólowych w zakresie obręczy barkowej oraz kończyn dolnych. Powód zdecydował się na rehabilitację prywatną z uwagi na długą kolejkę oczekujących na świadczenia z Narodowego Funduszu Zdrowia. Przez około pierwsze dwa miesiące powód wymagał pomocy przy karmieniu; po przeniesieniu na oddział rehabilitacji stał się bardziej samodzielny. Przez taki sam okres wymagał pomocy przy utrzymywaniu higieny czy wstawaniu do toalety. Stwierdzono u niego umiarkowany stopień niepełnosprawności. W lipcu 2016 roku na plecach pojawiła się plama; specjalista dermatolog ocenił, iż było to wynikiem szoku powypadkowego. Pojawiły się nadto u niego problemy z woreczkiem żółciowym; zachodziło niebezpieczeństwo, iż zrosty powypadkowe uniemożliwią operację.

Przed wypadkiem powód pracował w przedsiębiorstwie (...) SP. z o.o. z siedzibą w Z. na stanowisku specjalisty ds. zakupów i logistyki. Była to praca biurowa; w zakres jego obowiązków wchodził nadzór nad załadunkiem (wskazywanie towarów do wysłania, planowanie rozmieszczenia ładunku w naczepie, organizacja pracy wózkowego), czynności fizyczne w zakresie załadunku nie było jego obowiązkiem jako pracownika. Średnie wynagrodzenie za ostatnie sześć miesięcy przed wypadkiem wynosiło 3665 zł brutto (2661 zł netto). Wysokość ostatniego wynagrodzenia przed wypadkiem to odpowiednio 3125,59 oraz 2244,33 zł. W czasie leczenia i rehabilitacji powód pobierał świadczenia rehabilitacyjne i zasiłek chorobowy. Wysokość tych świadczeń nie była niższa niż ostatnio uzyskiwane dochody albowiem niedługo przed wypadkiem powód zmienił stanowisko pracy – na poprzednim stanowisku zarabiał więcej a świadczenia naliczane były przy uwzględnieniu wcześniejszych, wyższych wynagrodzeń. Wskutek tego powód nie poniósł szkody na osiąganych dochodach. Od kwietnia 2015 do chwili wniesienia pozwu powód poniósł wydatki na lekarstwa, środki higieniczne i opatrunkowe, dojazdy do szpitala; koszty badań, koszty usług rehabilitacyjnych, zamontowanie uchwytu nad wannę, w łącznej wysokości 3.856,31 zł. Przed wypadkiem stan zdrowia powoda był dobry, nie przyjmował na stałe żadnych leków, nie leczył się na choroby przewlekłe; uprawiał sporty sam bądź z dziećmi (basen, bieganie, jazda na rowerze; jazda na nartach i łyżwach). Po wypadku sprawność fizyczna powoda wyraźnie się obniżyła; nadal jeździ na rowerze oraz pływa na basenie ale szybciej się męczy; ma problemy z chodzeniem (ciągnięcie nogi), uskarżał się na ból w biodrze. Nie może długo chodzić (spacerować); tym bardziej nie może biegać; nie jeździ na nartach ani na łyżwach. Powód wykorzystał świadczenie rehabilitacyjne w maksymalnie przysługującym mu wymiarze 180 dni. Przebywał na zwolnieniu lekarskim do września 2016 (2017?) roku, po czym wrócił do pracy na to samo stanowisko, które zajmował przed wypadkiem, jednakże nie zajmuje się już nadzorowaniem załadunku. Dysponuje orzeczeniem zaliczającym go do umiarkowanego stopnia niepełnosprawności.

W związku z wypadkiem otrzymał z ubezpieczenia zakładowego NW 18 000 zł.

Z inicjatywy powoda przed Sądem Rejonowym w Gliwicach toczyło się postępowania VI U 26/17. W wydanej w tym postępowaniu opinii ustalono stały uszczerbek na zdrowiu w łącznym wymiarze 50,5 %. W związku z tym otrzymał od Zakładu Ubezpieczeń Społecznych odszkodowanie w wysokości około 35 – 40 000 złotych.

Ze sporządzonej na zlecenie Sądu opinii biegłych z zakresu neurologii, ortopedii – traumatologii wynika, iż trwały uszczerbek na zdrowiu u powoda w związku z wypadkiem wynosi 46%. Biegli stwierdzili, iż w wyniku wypadku powód doznał ciężkiego urazu wielonarządowego z koniecznością leczenia szpitalnego skutkującego koniecznością leczenia operacyjnego i rehabilitacyjnego. W chwili obecnej nadal utrzymuje się pourazowa dysfunkcja w obrębie narządu ruchu. Rokowania na przyszłość są niepewne albowiem po tego typu urazach dochodzi do szybszych zmian zwyrodnieniowych, pourazowych z przewlekłym zespołem bólowym. Nie ma możliwości poprawy stanu zdrowia w przyszłości po tak ciężkim wielomiejscowym urazie.

Komisariat Policji IV w Z. na zlecenie Prokuratury Rejonowej wZ. prowadził śledztwo w sprawie wypadku z dnia 2 kwietnia pod kątem niedopełnienia obowiązków wynikających z przestrzegania bezpieczeństwa i higieny pracy na skutek czego powód doznał urazu narządów wewnętrznych co skutkowało naruszeniem czynności narządów ciała na okres przekraczający 7 dni (3 Ds. 326/15; art. 220 par. 1 kk w zw. z art. 157 par. 3 kk, art. 11 par. 2 kk). Postanowieniem z dnia 22 września 2015 roku Prokurator Rejonowy w Z. umorzył śledztwo wobec braku znamion czynu zabronionego (art. 17 par. 1 pkt 2 kpk).

Ze sporządzonej na zlecenie Sądu opinii biegłego z zakresu bhp kierowcy załadowywanego samochodu można postawić zarzut zawinienia w wypadku powoda (aczkolwiek część odpowiedzialności można przypisać również powodowi). Powód wykonywał czynności związane z zabezpieczeniem ładunku bez zgody swego pracodawcy. Nie powinien brać przy tym udziału. Powód nie miał w zakresie swoich obowiązków służbowych załadunku towaru i mocowania ładunku; czynności te wykonywał na zlecenie posiadacza pojazdu J. R.. J. R. jako posiadacz pojazdu, kierowca i właściciel firmy transportowej, miał tak zorganizować swoje działania związane z zabezpieczeniem ładunku, aby nie zagrażał on jemu i innym osobom. J. R. nie przeszkolił powoda w zakresie bhp. Zlecił powodowi wykonywanie prac, niezgodnie z jego możliwościami fizycznymi i psychicznymi, bez zapewnienia wymaganej wiedzy z zakresu bhp, wiedzy z zakresu zagrożeń i przeciwdziałania zagrożeniom. Istnieje prawdopodobieństwo, że J. R. przyczynił się bezpośrednio do wypadku, poprzez dynamiczne zadziałanie na taśmę mocującą, powodując gwałtowne przemieszczenie się haka, który rozerwał przypinkę. Istnieje też możliwość, że na nieszczęśliwe zdarzenie miał wpływ mocny wiatr. W każdym przypadku, powód nie powinien był zostać dopuszczonym do prac przez J. R..

Pismem z 3 sierpnia 2017 roku powód wezwał pozwanego do zapłaty kwoty 180 000 złotych w terminie 14 dni.. Pozwany w odpowiedzi datowanej na 18 sierpnia 2017 roku odmówił zapłaty, powołując się na obowiązującą w tym przypadku odpowiedzialność na zasadzie winy (szkoda przy rozładunku, pojazd nie był w ruchu) a ustalenia poczynione przez pozwanego w trakcie postępowania likwidacyjnego nie dają podstaw do przypisania winy kierowcy samochodu.

(dowody: dowód z protokołu wypadkowego nr (...) k. 186-191 wraz z załącznikami nr 1-3 k. 195-197, z wyciągu z Ewidencji Działalności Gospodarczej dot. J. R. k. 216, z pisma powoda z 3.08.2017 roku wraz z dowodem nadania k. 220-227, z pisma pozwanego z 16.08.2017 roku k. 228-229, z faktur i rachunków k. 239-258, z kartoteki wynagrodzeń powoda k. 259-264, z dokumentów znajdujących się w aktach Prokuratury Rejonowej w Zabrzu sygn. 3 DS 326/15 a z nich z notatki urzędowej (k. 1 akt) z 2.04.2015 roku, z protokołu Okręgowego Inspektoratu Pracy (k. 44-48 akt), z pisma Okręgowego Inspektoratu Pracy z 29.05.2015 roku (k. 49-50 akt); opinie biegłego z zakresu bhp G. F. k. 777 – 815, 860 – 862; opinia biegłych z zakresu chirurgii urazowo-ortopedycznej i neurologii A. K. oraz P. W. k. 883 – 891, 926; zeznania świadków: A. G. (1) k. 264 – 266, A. G. (2) k. 266; B. K. k. 282 – 283; J. R. k. 328 ; przesłuchanie powoda k. 347 – 349)

Powyższe ustalenia faktyczne poczyniono na podstawie dokumentów wyżej wymienionych, które podlegały zaliczeniu w poczet materiału dowodowego na zasadzie art. 243 2 Kodeksu postępowania cywilnego. Prawdziwość dokumentów nie była kwestionowana. Wiare dowodom z zeznań świadków oraz z przesłuchania powoda w charakterze strony sąd dał albowiem zeznanie były logiczne, konsekwentne, wzajemnie się potwierdzały i uzupełniały a przez to były wiarygodne. Wiarę dowodom z opinii biegłych sąd dał albowiem wszystkie opinie były spójne, wyczerpujące; wszystkie opinie zostały sporządzone przez osoby kompetentne, wykazujące się znajomością opiniowanej tematyki. Opinie nie zostały przekonująco podważone, nie wykazano kwestii innych aniżeli wynikających z tych opinii. Tym samym mogły stanowić podstawę ustaleń sądu.

Sąd zważył:

Roszczenia podlegały częściowemu uwzględnieniu, przy czym żądanie zasądzenia zadośćuczynienia podlegało zasądzeniu w całości, zaś żądanie odszkodowania w części.

W pierwszej kolejności należało ustalić zasadę odpowiedzialności pozwanego (...) S. A. jako ubezpieczyciela pojazdu który brał udział w zdarzeniu. Zgodnie z art. 436 par. 1 k. c. oraz 435 par. 1 k. c., odpowiedzialność za szkody na osobie lub mieniu ponosi samoistny posiadacz mechanicznego środka komunikacji poruszanego za pomocą sił przyrody. Zgodnie natomiast z art. 34 ustawy dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, z ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych przysługuje odszkodowanie, jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym są obowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę, będącą następstwem śmierci, uszkodzenia ciała, rozstroju zdrowia bądź też utraty, zniszczenia lub uszkodzenia mienia. Za szkodę powstałą w związku z ruchem pojazdu mechanicznego uważa się również szkodę powstałą podczas i w związku z wsiadaniem do pojazdu mechanicznego lub wysiadaniem z niego; bezpośrednim załadowywaniem lub rozładowywaniem pojazdu mechanicznego; zatrzymaniem lub postojem pojazdu mechanicznego. Inaczej rzecz się ma z odpowiedzialnością za szkody powstałe przy załadowywaniu lub rozładowywaniu samochodu ciężarowego. Takie działania pozostają poza granicami pojęcia ruchu mechanicznego środka komunikacji, stanowiącego przesłankę odpowiedzialności opartej na art. 436 k.c. Oznacza to, że za szkodę podczas załadunku (czy rozładunku) towarów do unieruchomionego pojazdu posiadacz (lub kierujący) odpowiada jedynie w przypadku zawinionego działania po jego stronie (na zasadzie winy). Szkody te są jednak objęte ochroną ubezpieczeniową w ramach obowiązkowego ubezpieczenia OC, o ile szkoda powstała bezpośrednio przy załadunku (lub rozładunku). W niniejszym przypadku do szkody doszło w trakcie załadunku pojazdu ciężarowego stanowiącego własność J. R... Wobec odpowiedzialności w niniejszej sprawie na zasadach ogólnych (na zasadzie winy) należało wykazać, czy zachodzą po stronie sprawcy objętego ochroną ubezpieczeniową przesłanki tej odpowiedzialności takie jak bezprawne i zawinione zachowanie, szkoda, adekwatny związek przyczynowy pomiędzy zachowaniem a szkodą. W ocenie Sądu tego rodzaju przesłanki zachodzą: powód doznał ciężkiego, rozległego urazu wielonarządowego, zdarzenie spowodowało szkodę na osobie i w mieniu powoda. Ze sporządzonej w sprawie opinii biegłego z zakresu bhp wynika, iż w dniu wypadku powód pomagał w zabezpieczeniu załadowanego ładunku na samochodzie ciężarowym, na prośbę posiadacza pojazdu. Nie wchodziło to w skład zakresu jego obowiązków pracowniczych. Za zabezpieczenie ładunku odpowiadał kierowca J. R. (świadczący usługi na rzecz pracodawcy powoda jako firma zewnętrzna). To na nim spoczywał obowiązek takie zorganizowania swojego działania aby nie zagrażał on jemu i innym uczestnikom procesu załadunku w tym powodowi. To jego obciążał obowiązek zapewnienia powodowi, jako pomagającemu w załadunku, warunków bezpiecznej pracy, w tym wiedzę z zakresu bezpiecznego wykonywania tej pracy. Powód tymczasem nie posiadał przeszkolenia z zakresu BHP do prac dotyczących zabezpieczenia ładunków na samochodach, nie był przygotowany fizycznie i psychicznie do tego rodzaju prac. Nie był on poinformowany o zagrożeniach związanych z zabezpieczeniem ładunków samochodowych, o sposobach przeciwdziałania tym zagrożeniom oraz nie był poinformowany do sposobach bezpiecznego wykonywania tych prac. W wyżej przyjętym zakresie J. R. nie dopełnił ciążących na nim obowiązków bezpieczeństwa i higieny pracy. Bez względu na przebieg zdarzeń który doprowadził do rozerwania zapinki wiązki elementów (tras kablowych), do wypadku w sposób co najmniej pośredni przyczynił się J. R., poprzez zlecenie powodowi wykonywania pracy w sposób naruszający w sposób wyżej opisany zasady bezpieczeństwa i higieny pracy. Nadto istnieje znaczne prawdopodobieństwo, iż to działania J. R. doprowadziły do przemieszczenia się ładunku (zadziałanie na taśmę mocującą, spowodowanie gwałtownego przemieszczenia się haka który rozerwał przypinkę) a co za tym idzie do wypadku skutkującego u powoda wyżej opisanymi obrażeniami. Powód brał udział przy pracach, przy którym nie powinno go być a doprowadził do tego J. R.. Tym samym można mu przypisać winę w ujęciu cywilnoprawnym za powstałe zdarzenie. Sąd dostrzega, iż postępowanie przygotowawcze (śledztwo) w tej sprawie zostało prawomocnie umorzone, jednakże zgodnie z art. 11 kpc tego rodzaju orzeczenie Sądu cywilnego nie wiąże; Sąd cywilny może czynić własne ustalenia odnośnie winy sprawcy szkody.

Pomiędzy szkoda a zdarzeniem wywołującym szkodę zachodzi adekwatny związek przyczynowy, zatem zachodzą wszystkie przewidziane prawem przesłanki odpowiedzialności odszkodowawczej pozwanego.

Wskazać należy, iż sąd nie badał natomiast faktu i stopnia przyczynienia się powoda do zdarzenia z dnia 2 kwietnia 2015 roku albowiem pozwany zarzutu przyczynienia się powoda do szkody w toku procesu nie zgłosił.

Powód domagał się zadośćuczynienia oraz odszkodowania na podstawie art. 445 § 1 kc i art.444 § 1 kc. Zgodnie z tymi przepisami w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. Sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia za doznana krzywdę.

Podstawę żądania zadośćuczynienia stanowi przede wszystkim konsekwencja uszkodzenia ciała i rozstroju zdrowia w postaci krzywdy, czyli cierpienia fizycznego i psychicznego. Do cierpień fizycznych zalicza się przede wszystkim ból i podobne do niego dolegliwości. Cierpieniem psychicznym będą ujemne uczucia przeżywane w związku z cierpieniami fizycznymi lub następstwami uszkodzenia ciała albo rozstroju zdrowia w postaci np. konieczności zmiany sposobu życia czy nawet wyłączenia z normalnego życia (por. wyrok SN z dnia 3 lutego 2000 r., I CKN 969/98, LEX nr 50824). Ponieważ celem zadośćuczynienia pieniężnego jest złagodzenie cierpień fizycznych i psychicznych – dlatego zadośćuczynienie obejmuje wszystkie cierpienia fizyczne i psychiczne, zarówno już doznane, jak i te, które wystąpią w przyszłości. Dlatego w orzecznictwie przyjęto, że zadośćuczynienie winno mieć charakter całościowy i obejmować zarówno cierpienia fizyczne i psychiczne już doznane, czas ich trwania, jak i te, które zapewne wystąpią w przyszłości, a więc prognozy na przyszłość (por.wyrok SN z dnia 18 maja 2004 r., IV CK 357/03, LEX nr 584206). Zadośćuczynienie, choć niewątpliwie zawiera w sobie funkcję represyjną, nie jest karą, lecz sposobem naprawienia krzywdy. Jego celem jest przede wszystkim złagodzenie tych cierpień. Winno ono mieć charakter całościowy i obejmować wszystkie cierpienia fizyczne i psychiczne, zarówno już doznane, jak i te, które zapewne wystąpią w przyszłości (a więc prognozy na przyszłość). Przy ocenie więc "odpowiedniej sumy" należy brać pod uwagę wszystkie okoliczności danego wypadku, mające wpływ na rozmiar doznanej krzywdy (por. wyrok SN z 3 lutego 2000 r. I CKN 969/98 LEX nr 50824).

Przyznawane poszkodowanemu zadośćuczynienie ma na celu wyrównanie krzywdy . Sposób ustalenia wysokości zadośćuczynienia nie wynika z przepisów prawa , jego wysokość uzależniona jest w każdym przypadku od uznania sędziowskiego. W orzecznictwie wielokrotnie podkreślano fakt, iż pojęcie "sumy odpowiedniej" użyte w art. 445 § 1 k.c. w istocie ma charakter niedookreślony, niemniej jednak w judykaturze wskazane są kryteria, którymi należy się kierować przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia. Zadośćuczynienie ma mieć przede wszystkim charakter kompensacyjny, wobec czego jego wysokość nie może stanowić zapłaty symbolicznej, lecz musi przedstawiać jakąś ekonomicznie odczuwalną wartość. Jednocześnie wysokość ta nie może być nadmierną w stosunku do doznanej krzywdy, ale musi być "odpowiednia" w tym znaczeniu, że powinna być - przy uwzględnieniu krzywdy poszkodowanego - utrzymana w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa (por. wyrok SN z 28 września 2001 r. III CKN 427/00 LEX nr 52766).

Powód doznał ciężkiego, rozległego urazu wielonarządowego bezpośrednio po którym pozostawał nieprzytomny; wymagał długotrwałej hospitalizacji, leczenia operacyjnego a następnie długotrwałego leczenia ambulatoryjnego oraz rehabilitacji. Powód przebył długotrwałe leczenie (pobyt w szpitalu trwał 3,5 miesiąca, przez 3 tygodnie przebywał w śpiączce) oraz długa rehabilitację. Doznał trwałego uszczerbku na zdrowiu w wysokości 46 %.. Powód był przed wypadkiem zdrowym oraz aktywnym człowiekiem; po wypadku przez bardzo długi czas był unieruchomiony, zależny od pomocy innych osób w podstawowych czynnościach życia codziennego. Z dużej części aktywności fizycznej musiał z powodów zdrowotnych zrezygnować, długotrwały wysiłek sportowy go męczy, szybciej niż przed wypadkiem.. Przez dłuższy czas nie pracował; po powrocie do pracy wprawdzie wrócił na poprzednie stanowisko, jednakże odebrano mu nadzór nad załadunkiem towarów. Biegli jednoznacznie stwierdzili, iż obecnej nadal utrzymuje się pourazowa dysfunkcja w obrębie narządu ruchu. Rokowania na przyszłość są niepewne albowiem po tego typu urazach dochodzi do szybszych zmian zwyrodnieniowych, pourazowych z przewlekłym zespołem bólowym. Nie ma możliwości poprawy stanu zdrowia w przyszłości po tak ciężkim wielomiejscowym urazie, jaki przeżył powód.

Przeprowadzone postępowanie dowodowe wykazało, iż powód doznał uszkodzeń ciała oraz rozstroju zdrowia na skutek wypadku spowodowanego przez osobę, która wykupiła u pozwanego polisę ubezpieczeniową. Ze zgromadzonego materiału dowodowego wynika, iż uraz jakiego doznał jest poważny i nie jest możliwe jego definitywne wyleczenie. Powyższe okoliczności uzasadniają uwzględnienie w całości żądania zasądzenia zadośćuczynienia. Biorąc pod uwagę wyżej ustalone okoliczności w szczególności wiek powoda i aktywność powoda przed wypadkiem; ustalone przez biegłych skutki wypadku, ustalony w toku postępowania uszczerbek na zdrowiu (łącznie 46%); niewyleczalność doznanych urazów należało uznać, iż zasądzona tytułem zadośćuczynienia kwota 120 000 zł w ocenie Sądu przyczyni się do wyrównania powodowi krzywd, w postaci zarówno cierpień fizycznych oraz psychicznych i spełnia jednocześnie pozostałe dyrektywy określone w przytoczonym wyżej orzecznictwie.

Częściowemu uwzględnieniu podlegało żądanie zasądzenia odszkodowania. Powód domagał się z tego tytułu zasądzenia kwoty 60 000 złotych. Domagał się tytułem odszkodowania zwrotu kosztów leczenia, dojazdów na leczenie, konsultacji medycznych i rehabilitacji, dojazdu do lekarzy, zabiegów pielęgnacyjnych, utraconych dochodów.

Odnośnie kosztów leczenia (zakup lekarstw i środków higieny) powód przedstawił różnego rodzaju faktury i paragony na łączną kwotę 760,33 zł. (wyszczególnione w pozwie) Sąd samodzielnie zweryfikował zasadność przedłożonych kosztów uznając, iż w tym zakresie nie jest wymagana opinia biegłego (żadna ze stron zresztą o taką nie wnioskowała). Poniesione koszty pozostawały w bezpośrednim związku z leczeniem po wypadku, zatem żądanie ich zwrotu było zasadne. Powód domagał się zwrotu kosztów badań w kwocie 682 zł Z kosztów badań uwzględniono za zasadne faktory na kwotę 640 złotych; zakwestionowano natomiast paragon na kwotę 42 zł jako nieczytelny a przez to uniemożliwiający ocenę, czy stwierdzony nim wydatek pozostaje w związku z wypadkiem i leczeniem. Za zasadne sąd uznał zwrot potwierdzonych rachunkami kosztów rehabilitacji w łącznej kwocie 1420 złotych. Do szkody zaliczono też zakup uchwytu nad wannę na kwotę 35,98 zł albowiem był to wydatek uzasadniony. Powód domagał się z tytułu kosztów dojazdu do szpitala kwoty 1283,57 zł. Z postepowania dowodowego wynikało, ze najbliższa rodzina (zwłaszcza zona) odwiedzali codziennie powoda w szpitalu , powód ponosił również koszty związane z dojazdami na leczenie i rehabilitację. Przejazdy miały miejsce z Z. do S. i R.. Powód nie sprecyzował ilości przejechanych w związku z tym samochodem kilometrów, jednakże sąd uznał, iż niewątpliwie pociągało to za sobą istotne koszty, biorąc pod uwagę częstotliwość przejazdów i odległości pomiędzy miejscem zamieszkania powoda a miejscem leczenia i rehabilitacji.. Sąd w tej sytuacji uznał za zasadne uznanie jako szkody kwoty 1000 złotych tytułem pokrycia kosztów przejazdów. Sąd oparł się w tym zakresie na art. 322 kpc, oceniając, iż ścisłe udowodnienie szkody jest nader utrudnione a wydatki są w wysokim stopniu prawdopodobne, uwzględniając zasady doświadczenia życiowego.

Łącznie koszty a zatem szkoda powoda to kwota 3856, 31 zł (760,33 + 640 + 1420 + 35,98 +1000).

W pozostałym zakresie roszczenie co do poniesionych kosztów związanych z leczeniem podlegało oddaleniu jako nie wykazane, a przez to nie zasadne. Oddaleniu podlegało również żądanie odszkodowania z tytułu utraconych dochodów; fakt utraty dochodów nie został wykazany. W czasie leczenia i rehabilitacji powód pobierał świadczenia rehabilitacyjne i zasiłek chorobowy. Wysokość tych świadczeń nie była niższa niż ostatnio uzyskiwane dochody albowiem niedługo przed wypadkiem powód zmienił stanowisko pracy – na poprzednim stanowisku zarabiał więcej a świadczenia naliczane były przy uwzględnieniu wcześniejszych, wyższych wynagrodzeń. Wskutek tego powód nie poniósł szkody na osiąganych dochodach. O faktach tych zgodnie zeznali świadek – zona powoda oraz sam powód.

Biorąc wszystko powyższe pod uwagę orzeczono jak w punktach 1-3 wyroku na podstawie art. 445 § 1 kc i art.444 § 1 kc.

Z uwagi na płynące z opinii biegłych wnioski co do niepewności co do stanu zdrowia powoda w przyszłości, w związku z wypadkiem, należało uwzględnić na podstawie art. 189 kpc żądanie ustalenia odpowiedzialności pozwanego wobec powoda na przyszłość za skutki wypadku z 7 maja 2008 roku (punkt 4 wyroku).

O odsetkach orzeczono na zasadzie art. 481 § 1 k.c, zgodnie z żądaniem pozwu. W orzecznictwie sądowym przejawiają się stanowiska, iż odsetki od kwoty zadośćuczynienia możliwe są od dnia wyrokowania bądź z momentem wymagalności spowodowanej wezwaniem do zapłaty. W niniejszej sprawie skutki wypadku możliwe były do oceny po przeprowadzeniu postępowania likwidującego szkodę, były bowiem one w pełni znane. Sąd zatem uznał, iż ubezpieczyciel winien spełnić świadczenie po upływie ustawowym 30 dni przewidzianych na likwidację szkody; brak spełnienia świadczenia w tym terminie powoduje u poszkodowanego uszczerbek majątkowy w postaci braku możliwości dysponowania środkami pieniężnymi. Biorąc pod uwagę zgromadzone materiały dowodowe (wezwanie do zapłaty z 3.08.2017r, odmowa pozwanego z 6.08.2017r), sąd uznał, iż roszczenie było wymagalne w dacie wytoczenia powództwa, zarówno co do zadośćuczynienia, jak i co do odszkodowania.

O kosztach procesu orzeczono w punkcie 5 wyroku, na podstawie art. 100 kpc, stosunkowo je rozdzielając, mając na uwadze wynik postepowania.

Powód utrzymał się z żądaniem w 68,77%. Łączne koszty stron wyniosły 22.039 zł, z czego na powoda przypadło 15.622 zł a na pozwanego 6417 zł . Na koszty poniesione przez powoda złożyły się: kwota 9.005 zł tytułem opłaty od pozwu, 1200 zł tytułem uiszczonej przez powoda i wykorzystanej zaliczki na poczet opinii biegłego), kwota 17 zł z tytułu opłaty od pełnomocnictwa oraz kwota 5.400 zł tytułem wynagrodzenia pełnomocnika, zgodnie z taryfą wynikająca z Rozporządzeniem Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie. Na koszty poniesione przez pozwanego złożyły się: kwota 1000 zł tytułem uiszczonej przez pozwanego zaliczki na poczet opinii biegłego, kwota 5.400 zł tytułem wynagrodzenia pełnomocnika, zgodnie z taryfą, oraz opłata od pełnomocnictwa 17 zł.

Wydatki wyniosły 5.928,36 zł (k.770, 824, 830, 873, 901, 931), zaliczki wpłacone to 2.200 zł łącznie. Brakujace koszty sądowe nakazano pobrać od obu stron na zasadzie art. 113 ust. 1 uoksc w zw. z art. 100 kpc zgodnie z ostatecznym wynikiem procesu tj. od pozwanego w kwocie 2563,99 zł zaś od powoda 1164,37 zł, uwzględniając stopień utrzymania się przez powoda z żądaniem a co za tym idzie stopień przegranej pozwanego.

SSO Andrzej Kieć