Pełny tekst orzeczenia

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 30 stycznia 2023 r.

Sąd Okręgowy we Wrocławiu II Wydział Cywilny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący: SSO Małgorzata Dasiewicz – Kowalczyk

po rozpoznaniu w dniu 30 stycznia 2023 r. we Wrocławiu

na posiedzeniu niejawnym

sprawy z powództwa Gminy C.

przeciwko M. S.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanej

od wyroku Sądu Rejonowego w Oławie

z dnia 11 października 2021r.

sygn. akt I C 1202/19

I.  zmienia zaskarżony wyrok w punkcie 1 ten sposób, że powództwo oddala; zmienia go także w punkcie 3 w ten sposób, że zasądza od strony powodowej na rzecz pozwanej 3617 zł zwrotu kosztów postępowania;

II.  zasądza od strony powodowej na rzecz pozwanej 1400 zł zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

SO Małgorzata Dasiewicz – Kowalczyk

UZASADNIENIE

Sąd Okręgowy stosownie do art. 505 13 § 2 k.p.c. uzasadnienie wyroku ograniczył do wyjaśnienia podstawy prawnej orzeczenia z przytoczeniem przepisów prawa.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja zasługiwała na uwzględnienie w całości.

Sąd I instancji dokonał w przeważającej mierze prawidłowych ustaleń stanu faktycznego, na ich kanwie dokonał jednak błędnej oceny prawnej w przedmiocie żądania, z którym wystąpiła strona powodowa, co wymagało zmiany zaskarżonego wyroku i odmiennego rozstrzygnięcia co do istoty sprawy.

Podstawą roszczenia strony powodowej były postanowienia łączących strony umów o dzieło z 22 grudnia 2017r., zgodnie z zapisami których w przypadku odstąpienia od umowy przez zamawiającego lub wykonawcę z przyczyn leżących po stronie wykonawcy zamawiającemu przysługiwało prawo do kary umownej w wysokości 30% wynagrodzenia określonego w umowie.

Zgodnie z art. 484 § 1 k.c. w razie niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania kara umowna należy się wierzycielowi w zastrzeżonej na ten wypadek wysokości bez względu na wysokość poniesionej szkody. Żądanie odszkodowania przenoszącego wysokość zastrzeżonej kary nie jest dopuszczalne, chyba że strony inaczej postanowiły. Z art. 476 k.c. wynika domniemanie zwłoki, a więc zawinionego przez dłużnika niewykonania zobowiązania w terminie. Dłużnik może się uwolnić od obowiązku zapłaty kary umownej, jeżeli obali domniemanie, że opóźnienie w spełnieniu świadczenia jest następstwem okoliczności, za które ponosi odpowiedzialność. Oczywiście, stosownie do art. 473 § 1 k.c. strony mogą umownie rozszerzyć odpowiedzialność dłużnika. Jeżeli strony zastrzegłyby kary umowne w każdym wypadku niewykonania zobowiązania, bez znaczenia dla obowiązku zapłaty kary umownej byłyby przyczyny, które spowodowały niedotrzymanie przez dłużnika terminu wykonania zobowiązania. Jednakże odpowiedzialność dłużnika w zakresie kary umownej bez względu na przyczynę niewykonania zobowiązania powinna być w umowie wyraźnie określona, nie ma bowiem podstaw do dorozumienia rozszerzonej odpowiedzialności dłużnika. W okolicznościach tej sprawy nie budzi wątpliwości, iż takie rozszerzenie nie miało miejsca, uwzględniając treść umowy w zakresie zastrzeżonej kary umownej za odstąpienie z przyczyn leżących po stronie wykonawcy.

Należy wskazać, iż zawarte przez strony umowy o dzieło za przedmiot miały wykonanie projektów planów zagospodarowania przestrzennego wraz prognozą oddziaływania na środowisko oraz prognozą skutków finansowych dla wsi K. (umowa (...)) oraz dla wsi G. ((...)). Termin realizacji wyznaczony został początkowo na 22 listopada 2018r., a następnie aneksem z 17 sierpnia 2018r. przesunięty został na dzień 17 lutego 2019r. W oświadczeniach z dnia 3 kwietnia 2019r r. powodowa Gmina odstąpiła od umowy, jako podstawę wskazując opóźnienie w realizacji umowy skutkujące brakiem możliwości wykonania umowy w terminie (art. 635 k.c.). Artykuł 635 k.c. stanowi, że jeżeli przyjmujący zamówienie opóźnia się z rozpoczęciem lub wykończeniem dzieła tak dalece, że nie jest prawdopodobne, żeby zdołał je ukończyć w czasie umówionym, zamawiający może bez wyznaczenia terminu dodatkowego odstąpić od umowy jeszcze przed upływem terminu do wykonania dzieła. W przypadku art. 635 k.c. przesłanką odstąpienia jest kwalifikowana postać opóźnienia, tzn. ma ono być tak duże, by w danych okolicznościach nie było możliwe nadrobienie postępu prac w dodatkowym terminie i nie sposób oczekiwać, aby ich ukończenie mogło nastąpić w takim czasie, by cel zobowiązania mógł zostać osiągnięty. Sąd Okręgowy podziela prezentowany w orzecznictwie pogląd, że przy odstąpieniu przez zamawiającego od umowy o dzieło na podstawie art. 635 k.c. nie są istotne przyczyny, dla których wykonawca opóźnia się z wykonaniem dzieła. Istotne jest tylko, żeby te przyczyny nie leżały po stronie zamawiającego (Wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 31 maja 2021 r. I AGa 38/20). Przepis art. 635 k.c., który strona powodowa wskazał jako podstawę prawną odstąpienia od zawartych z pozwaną umów przewiduje możliwość odstąpienia od umowy w sytuacji gdy przyjmujący zamówienie opóźnia się z wykończeniem dzieła. Nie zachodzi zatem taka podstawa odstąpienia od umowy przez zamawiającego w sytuacji, gdy za opóźnienie z wykonaniem działa odpowiedzialne są obie strony umowy, a nie tylko przyjmujący zamówienie. Stanowisko takie potwierdza również judykatura, przyjmując, że jeżeli zamawiający odstępuje od umowy w sytuacji, gdy opóźnienie jest wynikiem okoliczności, za które również ponosi odpowiedzialność, to odstąpienie na podstawie art. 635 k.c. jest bezskuteczne i w tej sytuacji należy je traktować, jako odstąpienie na podstawie art. 644 k.c. W takiej sytuacji dopuszczalna jest bowiem konwersja podstaw odstąpienia od umowy o dzieło, polegająca na uznaniu, że oświadczenie woli zamawiającego wywołuje skutek w postaci rozwiązania umowy o dzieło, ale w oparciu o art. 644 k.c., jeżeli pozwalają na to ustalenia faktyczne, a wola zamawiającego do rozwiązania umowy miała charakter definitywny.

W niniejszej sprawie nie budzi wątpliwości fakt, że strona powodowa składając rzeczone oświadczenia woli, zmierzała jednoznacznie do rozwiązania umów z pozwaną. Oceny Sądu wymagało natomiast jakie przyczyny legły u podstaw niedotrzymania termin przez pozwaną, kto ponosi odpowiedzialność w tym zakresie, a tym samym za odstąpienie od umowy.

Sąd Rejonowy uznał, iż pozwana ponosi odpowiedzialność za niedotrzymanie terminu umów i tym samym za ich wypowiedzenie, co czyniło zasadnym żądanie zasądzenia kar umownych (art. 483 k.c.), których Sąd dokonał jedynie miarkowania o połowę (art. 484 k.c.).

Ze stanowiskiem tym nie zgodził się jednak Sąd Okręgowy uznając za trafne zarzuty apelacji błędnej oceny dowodów Sądu Rejonowego w tym zakresie (art. 233§1 k.p.c.) oraz finalnie naruszenia art. 483 k.c.. Wskazać należy, iż zgodnie z art. 233 §1 k.p.c. Sąd ocenia wiarogodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Ramy swobodnej oceny dowodów wyznaczają wymagania prawa procesowego, zasady doświadczenia życiowego, reguły logicznego rozumowania, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy, jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych, a rozważając ich moc oraz wiarygodność, odnosi je do pozostałego materiału dowodowego (wyrok Sądu Najwyższego z 2005.06.24 V CK 806/04). Nie stało się to udziałem Sądu Rejonowego, który dokonując oceny przyczyn z jakich doszło do niedotrzymania terminu i wypowiedzenia umowy, podstawą swych wniosków nie uczynił całości ujawnionych w postępowaniu okoliczności z czasokresu realizacji umowy, w tym własnych ustaleń faktycznych.

Nie budziło wątpliwości, iż przedmiot umów zawartych z pozwaną mający zamykać się przedłożeniem gotowego projektu planów zagospodarowania przestrzennego do ich uchwalenia, był procesem wieloetapowym co wynika już z art. 17 i n. ustawy o zagospodarowaniu i planowaniu przestrzennym, a co podkreślała wielokrotnie pozwana, a potwierdził świadek P. P.. Realizacja takiego zadania była zatem powiązana z kolejnymi etapami (obwieszczenie i ogłoszenie o podjęciu prac planistycznych, zawiadomienie wymaganych instytucji i organów, zbieranie wniosków, analiza wniosków, przygotowanie wstępnego projektu mpzp, opiniowanie wewnętrzne, opiniowanie i uzgadnianie z wymaganymi instytucjami i organami ) i czasem ich realizacji. Logicznym pozostaje, iż opóźnienia w którymkolwiek z etapów przekładały się na czasokres wykonania projektu przez projektanta. Z ustaleń faktycznych Sądu Rejonowego wyłania się chronologia podejmowanych przez strony czynności w okresie od zawarcia umowy. Sąd I instancji na jej podstawie wskazał, iż strona powodowa opóźniała się z dostarczeniem pozwanej odpowiednich dokumentów od których w istocie zależała realizacja obu projektów, jednak taki stan rzeczy trwał jedynie na początku, a pozwana nie wykazała by po 3 lipca 2018r. wystąpiły zdarzenia od niej niezależne i niezawinione w dochowaniu terminu określonego w aneksie z sierpnia 2018r, za które nie mogłaby ponosić odpowiedzialności.

Proces realizacji umowy należy zdaniem Sądu Okręgowego postrzegać całościowo. Niewątpliwe zaniechania powódki w prawidłowym przekazywaniu pozwanej koniecznych materiałów trwające od początku umowy aż do lipca 2018r. (przy umowie zawartej w listopadzie 2017r.), a więc przez 8 miesięcy, nie mogą pozostać bez wpływu na całościową ocenę przyczyn niedochowania terminu końcowego, który w sierpniu 2018r. doznał przesunięcia jedynie do 17 lutego 2019r. (a więc o niecałe trzy miesiące w stosunku do pierwotnego). Ogólny czas na realizację umów po ich aneksowaniu wynosił zatem dla pozwanej rok i niecałe trzy miesiące (od 22 listopada 2017r. do 19 lutego 2019r.), w jakim to czasie zrealizowane być musiały wszystkie etapy z procedury planistycznej i w którym to czasie już w ocenie Sądu Rejonowego przez co najmniej 7 miesięcy to działania Gminy były przyczyną opóźnień w pracach pozwanej. Okoliczność zatem, iż pozwana zgodziła się na termin określony aneksem a wyznaczony przez stronę powodową, nie może oznaczać w tej sprawie, iż pozwana ponosi odpowiedzialność za jego niedotrzymanie. Nadto, jak słusznie podniosła apelująca, również na przestrzeni dalszej realizacji umowy (po lipcu 2018), powodowa Gmina podejmowała czynności spowalniające prace pozwanej. Z pisma Gminy 17 sierpnia 2018r. wynika iż z początkiem tego miesiąca przekazała pozwanej niezbędne materiały umożlwiające prowadzenie dalszych prac planistycznych, a przyczyną opóźnień było wydawanie warunków zabudowy na tych terenach. Zatem odpowiada za to w pełni powódka. Zauważyć też trzeba, iż choć termin na zgłaszania wniosków do planu był określony i wynosił 21 dni, a rozpoczął się jak ustalił Sąd Rejonowy 16 stycznia 2018r., to logicznym pozostaje, iż takie wnioski nie mogły być zgłaszane skutecznie po jego upływie. Tymczasem powodowa Gmina przyjmowała takie wnioski (nieterminowe) i przesyłała je pozwanej cały czas aż do grudnia 2018r., co wymagało jej każdorazowej analizy i odniesienia. Nadto karty obiektów zabytkowych przekazano pozwanej dopiero 24 września 2018r., a podkłady geodezyjne sąsiednich obrębów konieczne dla prac projektanta, zostały dostarczone pozwanej dopiero 18 października 2018r. , przy czym w formie edytowalnej dopiero listopadzie 2018 r. Także w październiku 2018r. pozwanej przesłano dopiero wnioski Wojewody (...) do (...) z 28 maja 2018r. Wszytko to wydłużało czas realizacji prac planisty, z przyczyn za jakie pozwana nie odpowiada.

Nie sposób też pominąć, iż we wrześniu 2018r. przesłano pozwanej „projekt – wizję” pracownika Gminy co do szerokości ul. (...), co do której pozwana miała przestawić projekt. Koncepcje rozwiązań komunikacyjnych w obrębie ul (...) i pozwanej różniły się, oczekiwano poszerzenia drogi do 8 m, co jak wskazywała pozwana nie było możliwe, przedstawiony przez nią projekt rozwiązań w tym obszarze takiego poszerzenia nie uwzględniał. Powyższe było przedmiotem kolejnych oczekiwań powódki względem pozwanej opracowania projektu według sugestii Gminy, jako że nie akceptowała ona rozwiązań zaproponowanych przez pozwaną. Wykonawca wskazywał jednak na brak możliwości poszerzenia ulicy. Jak wskazała pozwana, forsowana przez Gminę koncepcja w powyższym zakresie była nie do przyjęcia i nie została również uwidoczniona w projekcie sporządzonym przez kolejnego projektanta P. P., z jakim zawarto umowy po ich rozwiązaniu z pozwaną, w tym samym przedmiocie. Gmina powyższemu nie przeczyła. Upór Gminy w powyższym zakresie wpływał bez wątpienia na wydłużenie czasu realizacji umów, z przyczyn leżących po stronie powódki. Dalej należy dodać, iż 23 listopada 2018r. pozwana złożyła projekt planu dla K. do opinii pracowników branżowych Gminy, wskazując na dalsze braki dokumentowe dotyczące urządzeń melioracji dla K. i G.. Odnosząc się do przywołanego przez Sąd Rejonowy harmonogramu prac, jakiego pozwana nie zrealizowała choć sama określiła czasokres poszczególnych czynności, to wskazać należy, iż był on wynikiem oczekiwań powodowej Gminy. To strona powodowa 10 grudnia 2018r. takiego harmonogramu zażądała, wskazując jednocześnie na brak możliwości dalszych aneksów, z wyłączeniem usprawiedliwionych przyczyn. Pozwana taki harmonogram zatem sporządziła przedstawiając terminy przedstawia projektów planów dla G. i K. (grudzień 2018r.), z uwzględnieniem dalszego czasu na opiniowanie, wyłożenie planów, oraz składanie do nich uwag, termin końcowy przypadać miał w drugiej połowie kwietnia 2019r. Z harmonogramu tego jednoznacznie wynika, iż zachowanie terminu – luty 2019r. – na całościową realizację prac (uzyskanie projektu od uchwalenia) nie było możliwe. Jednak Gmina W. po zapoznaniu się z jego treścią nie podjęła żadnych czynności wskazujących, iż powyższego terminu nie akceptuje i wyraża chęć rozwiązania umowy z pozwaną. Przeciwnie, pozwana w grudniu złożyła projekt dla K., informując o trudnościach z wykonaniem planu dla G., co do którego projekt złożyła 30 stycznia 2019r. Do tej daty Gmina W. nie wykazała aktywności zmierzającej do zniweczenia umowy z pozwaną, generując po jej stronie dalsze czynności, bowiem przesłano pozwanej w grudniu 2018 r., jak wskazała, projekt koncepcji wójta do planu w K., a w styczniu/lutym 2019r. uwagi pracowników do przedstawionych projektów, które projektant miał uwzględnić. Pozwana w połowie lutego 2019 r., a więc w niedługim czasie po ich otrzymaniu, prosiła o wydłużenie terminu na ukończenie opracowań w wersji gotowej do uchwalenia, czego jej odmówiono na tym etapie, odstępując też w kwietniu 2019r. od umowy.

Postawa Gminy W., która nieustannie przez cały okres umowy – do grudnia 2018r. – dosyłała pozwanej kolejne wciąż dokumenty, wnioski, własne koncepcje - wydłużając w ten sposób ze swej strony czas wykonania projektów (których pozwana opracowywała wówczas łącznie cztery) nie pozwala uznać pozwanej za wyłącznie odpowiedzialną za niedotrzymanie terminu z umowy, który co istotne określiła sama strona powodowa.

W okolicznościach sprawy nie było przy tym żadnych podstaw do przyjęcia sugestii powódki jakoby wykonana przez pozwaną praca była wadliwa, nic takiego nie wynika bowiem ze zgromadzonych dowodów, w tym korespondencji stron, wskazanych w pismach z 3 kwietnia 2019r., przyczyn odstąpienia od umów, ani z zeznań świadka P. P., który pracy projektowych pozwanej nigdy nie widział. Ustalenie Sądu Rejonowego w oparciu o zeznania pracowników Gminy, iż przedstawione przez pozwaną projekty były nieprzydatne dla Gminy i nie nadawały się do opiniowania i uzgodnień było zatem nieuprawnione. Co więcej, skoro po złożeniu przez pozwaną projektów, takie opinie zostały wydane i pozwanej przesłane, to trudno logicznie mówić, iż projekty nie nadawały się do opiniowania. Sama okoliczność, iż powodowa Gmina zleciła prace projektowe innemu projektantowi, nie podważa prawidłowości prac pozwanej.

Co istotne również przebieg współpracy powodowej Gminy z P. P. wbrew wywodom Sądu Rejonowego nie prowadzi do wniosku, iż termin wyznaczony pozwanej był możliwy do zachowania. Zgodzić się należy, iż P. P. zakończył prace koncepcyjne po 4 i 7 miesiącach, jednak przystępując co tych prac, skorzystał z poczynionych uprzednio ogłoszeń, obwieszczeń, wniosków mieszkańców, wcześniejszych zaświadczeń czy opinii wydanych przez urzędy, jak ustalił też Sąd Rejonowy. Zatem choć opracowywał projekt samodzielnie (nie bazując na projekcie pozwanej jakiego nie znał), to wszedł w procedurę opracowywania planów na pewnym już tego etapie. Powyższe bez wątpienia przekładało się na finalnie krótszy czas jego prac koncepcyjnych, co już Sąd I instancji w swej analizie pominął. Idąc nadto tokiem argumentacji Sądu Rejonowego, który uznał, iż do lipca 2018r. powodowa gmina generowała opóźnienie prac, to po tej dacie (gdy utrudnień ze strony Gminy miało zdaniem Sądu nie być, choć były), pozwana złożyła projekty do opiniowania w terminie 5 i 6 miesięcy. Zestawiając prace obu projektantów trzeba też zaznaczyć, iż całościowy czas na wykonanie umowy dla P. P. zakreślony umową z 10 maja 2019r., początkowo na 9 miesięcy, został finalnie wydłużony w drodze aneksowania do 31 grudnia 2020r. Sumarycznie zatem, choć projektant jak wskazano rozpoczął prace projektowe na pewnym już tego etapie zyskał on jednak aż 1 rok i 7 miesięcy na wykonanie umowy, a więc więcej niż pozwana. Co nadto istotne, aneksowanie umów w zakresie wydłużenia terminu prac co do K. dokonane zostało 10 lutego 2020r. i 10 sierpnia 2020r., a więc już po złożeniu przez projektanta projektów koncepcyjnych. Wydłużenie czasu wynikło zatem z problemów na etapie opiniowania projektów i uzgadniania, co potwierdził też świadek P. P. w swych zeznaniach, wskazując iż ogromna ilość uwag i ponowne wykładanie planów zmienionych na skutek tych uwag - wymagało czasu. Podkreślił, iż oba projekty były projektami dużymi, pod dużym naporem inwestycyjnym, dla samego K. obowiązywało wcześniej 30 MPZP, które należało scalić i sporządzić jeden plan dla całego obszaru wioski, uwzględnić obszary chronione, przeciwpowodziowe. Takie przesłanki oceniane były przez świadka jako obiektywne i racjonalne przyczyny przesunięcia terminu wykonania prac, z czym zgodziła się powodowa Gmina wydłużając czas na wykonanie umów aż do 31 grudnia 2020r., a więc o co najmniej rok od czasu złożenia prac koncepcyjnych. Pozwana po złożeniu takich projektów koncepcyjnych i uzyskaniu uwag do nich, wnioskiem z 14 lutego 2019r prosiła również o wydłużenie terminu, wskazując, iż konieczny czas na realizację umów (z racji koniecznych konsultacji, uzgodnień) jest niewystarczający dla tych dużych i skomplikowanych projektów, zatem winien być przesunięty do końca 2019r. Gmina C. nie wyraziła jednak na to zgody odstępując od umowy.

Analiza decyzji strony powodowej nie pozwala dostrzec w niej obiektywności. Nie znajduje żadnego racjonalnego uzasadnienia w tej sprawie odmienne ocenianie przez powodową gminę tożsamych okoliczności: jako usprawiedliwionych przyczyn aneksowania terminu umowy względem jednego projektanta (P. P.), a jako nieuzasadnionych i zawinionych względem drugiego (pozwanej). Wiedza pozwanej o skomplikowaniu projektu na etapie podpisywania umowy jaką wskazał Sąd Rejonowy szła przecież w parze z wiedzą Gminy w tym zakresie. Sam przy tym fakt dwukrotnego przedłużania terminu dla kolejnego wykonawcy (notabene do granic dłuższych niż pozwanej), wskazuje (a co też podnosiła słusznie apelująca), iż termin na wykonanie umów w tej sprawie - wobec skomplikowania projektów był w istocie trudny do określenia na początku, żaden też z pierwotnych terminów nie został przez żadnego projektanta dotrzymany.

W świetle poczynionych uwag, w ocenie Sądu Okręgowego postawa Gminy względem pozwanej, w tym przedłużenie czasu jej pracy późnym dosyłaniem kolejnych dokumentów, wniosków czy forsowaniem własnych koncepcji, a finalnie odstąpienie od umów po uzyskaniu projektów koncepcyjnych, mimo uzasadnionych podstaw do wydłużenia czasu na ich wykonanie (§5 umów), nie pozwalało ocenić tych odstąpień jako dokonanych z przyczyn leżących wyłącznie po stronie pozwanej.

Uwzględniając całokształt materiału dowodowego i okoliczności sprawy, uznał Sąd II instancji, że oświadczenia strony powodowej o odstąpieniu od umów jakkolwiek wywołały skutek w postaci rozwiązania umów, to jednak z konsekwencjami wynikającymi z art. 644 k.c., albowiem brak możliwości dochowania terminu przez pozwaną w wykonaniu umów pozostawał następstwem okoliczności za które również strona powodowa ponosi odpowiedzialność. Pozwana obaliła domniemanie z art. 476 k.c., iż wyłącznie ona odpowiada za niedochowanie terminu realizacji umowy i jej zakończenie z tej przyczyny przez powodową Gminę. W rezultacie powyższego nie ziściły się umowne przesłanki do żądania od pozwanej kar umownych (art. 483 k.c. ), które przewidziane zostały za odstąpienie od umowy z przyczyn leżących po stronie wykonawcy. Skutkować to musiało oddaleniem powództwa w całości, o czym orzekł Sąd Okręgowy zmieniając zaskarżony wyrok w tym zakresie.

Konsekwencją zmiany orzeczenia co do istoty sprawy musiało być obciążenie strony powodowej jako przygrywającej całymi kosztami procesu na zasadzie art. 98 k.p.c. Na zasądzone na rzecz pozwanej koszty złożyły się koszt uiszczonej opłaty skarbowej od pełnomocnictwa (17 zł) oraz wynagrodzenie jej pełnomocnika w wysokości stawki minimalnej (3600 zł) odpowiedniej dla wartości przedmiotu sporu, ustalonej na podstawie § 2 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych.

Mając powyższe na uwadze Sąd II instancji na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. orzekł jak w punkcie I sentencji.

Orzeczenie o kosztach postępowania apelacyjnego (pkt II sentencji) znalazło oparcie w regulacji art. 98 k.p.c. Pozwana wygrała apelację w całości co uzasadniało zasądzenie na jej rzecz od strony powodowej poniesionych kosztów w instancji odwoławczej, a na które złożyły się opłata od apelacji 500 zł oraz koszty zastępstwa procesowego 900 zł zgodnie z § 2 pkt 4 w zw. z§10 ust 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych.

SSO Małgorzata Dasiewicz-Kowalczyk

ZARZĄDZENIE

1.  (...)

2.  (...)